Gazeta Festiwalowa 2009

Transkrypt

Gazeta Festiwalowa 2009
GAZETA FESTIWALOWA
Festiwal ma 30 lat
Jubileuszowe wydanie Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu
Piosenki i Tańca sprawi Wam niespodzianek. Najwięcej emocji
przyniesie jak zwykle udział w konkursie. Mam jednak nadzieję,
że energia, którą się z nami dzielicie, pozwoli Wam skorzystać
z propozycji, jakie przygotowaliśmy na Wasze święto.
W centrum miasta stanie obelisk, na
którym znajdzie się herb imprezy autorstwa poznańskiego artysty-plastyka
– Jerzego Bąka. W czasie odsłonięcia,
które otworzy najstarszą w Polsce i
Europie dziecięcą imprezę, zaśpiewa
chór „Viribus Unitis” z Turku pod dyrekcją Joanny Gogulskiej. Na ulicach
pojawią się szczudlarze i klauni, po
mieście będzie jeździć ciuchcia, a
gród zamieni się w ogromny plac zabaw!
Wystąpi też „Klinika Lalek”, który zaprosi Was do udziału w teatrze ognia i
latających smoków. Hall KDK przystroją rzeźby z balonów, a 3 czerwca Galeria „Wieża Ciśnień” otworzy wystawę
fotografii „To nasz Festiwal”. Niektórzy z Was zaprezentują swoje umiejętności poza konkursem – na Scenach FestiwalOFFych w największych centrach
handlowych Konina, gdzie do wspólnego
tańca zaproszą Ania Głogowska i Marcin
Wrzesiński („Taniec z gwiazdami”),
oraz Diana Staniszewska („You Can Dance”).
Galę I zainauguruje mistrz beatboxu – Blady Kris („Mam talent”, 5
czerwca), a poprowadzi ją Majka Jeżowska. Muzyczną gwiazdą wieczoru będzie Afromental. Wystąpią laureaci
Brązowych Aplauzów oraz wyróżnień, i
zdobywcy nagród poprzednich edycji
MDFPiT z Konina. Konferansjerem II cz.
Gali będzie Jerzy Kryszak (6 czerwca). Nagrody 30. MDFPiT i Honorowe
Aplauzy otrzymają osoby, które w ciągu
30. lat Festiwalu poświęciły mu pasję
tworzenia. W koncercie laureatów minionych edycji wystąpią też m.in.
Krzysztof Antkowiak, Kuba Molęda, Natalia Gadzina, Adrian Sujecki, Weronika Bochat, Paulina Korthals i Joanna
Dembler. Zaprezentują się aktualni
zwycięzcy Grand Prix, Złotych i Srebrnych Aplauzów, czyli Najlepsi z Najlepszych wybrani przez jury. Najlepszym z Najstarszych towarzyszyć będzie konińska orkiestra „Party Band” z
Konina. Obie Gale wyreżyseruje Dariusz
Lewandowski, znany Wam także jako juror. W jury zasiądą nietuzinkowe postaci piosenki i tańca, m.in. Janusz
Tylman, Grażyna Łobaszewska, Wanda
Kwietniewska, Danuta Błażejczyk, Zbigniew Zasada czy Iwona Orzełowska.
Ostatnią w jubileuszowym roku Galę zamknie pokaz laserowy i pokaz pirotechniczny. Obiecuję też, że spadnie na
Was deszcz… tym razem confetti!
Liczę, że mnóstwo atrakcji, jakie
staną się Waszym udziałem, umili Wasz
pobyt w Koninie, zachęci do dalszej
pracy nad tanecznym i wokalnym warsztatem, i sprawi, że zechcecie powrócić
do nas za rok na 31. już Festiwal!
Bogdan Cal
Dyrektor 30. MDFPiT
w Koninie
I Konfrontacje Dziecięcych Zespołów
Tanecznych
1979, 28-30 września
Do Konina zawitało 25 zespołów, 800 uczestników. Założenia programowe konkursu
obejmują 3 kategorie: układ
rewiowo-estradowy,
taniec
towarzyski i małe formy taneczne. Regulamin nie przewidywał udziału zespołów ludowych i tańca klasycznego.
Korowód z placu PZPR do amfiteatru towarzyszył imprezie od pierwszego wydania.
II Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych
1980, 5-7 października
III Ogólnopolskie Konfrontacje
Dziecięcych Zespołów Tanecznych
1981, 5-7 czerwca
Los imprezy stał pod dużym znakiem zapytania, z
przyczyn finansowych i przejściowych trudności gospodarczych,
jednak
została
zorganizowana. Patronowały
jej 2 ministerstwa, 5 wojewódzkich instytucji oraz 4
redakcje. Po raz pierwszy patronem
medialnym stał się tygodnik „Przegląd
Koniński”.
Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1982 nie odbyły się z powodu stanu wojennego
V Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych
1983, 23-25 września
Pojawili się pierwsi goście z zagranicy. Wystąpiło 48 zespołów
tanecznych (1500 uczestników).
V Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych
1984, termin imprezy zo-
stał przeniesiony na przełom
maja i czerwca.
W tym roku dołączyli młodzi wokaliści. Po raz pierwszy padła nazwa „festiwal”.
Użył jej młody świetnie zapowiadający
się
dyrygent
oraz szef Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji w Poznaniu – Zbigniew Górny.
VI Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1985, 30 maja-2 czerwca
Z powodu ulewy Galę przeniesiono do budynku. Mimo to
impreza pobiła rekord popularności: bilety kupowano u
„koników”. Podczas Festiwalu 36 wokalistów i zespołów
wokalnych oraz 39 tanecznych. W tym roku zostały
ustanowione Aplauzy.
VII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1986, 29 maja-1 czerwca
W Koninie wystąpiło 38
zespołów i 31 wokalistów,
debiutował
też
Krzysztof
Antkowiak. Piosenką z repertuaru Lionela Richie „Hello”
ujął za serce tłumy nastolatek. Był to początek jego
błyskotliwej dziecięcej kariery.
GAZETA FESTIWALOWA
VIII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1987
Uznany za rok przełomowy.
W Koninie gościło 1864 dzieciaków. Uczestników oceniało jury dziecięce. Koncert
Galowy wyreżyserowała Olga
Lipińska, po raz pierwszy
rejestrowała go Telewizja
Polska.
IX Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1988, 29 maja-1 czerwca
Kierownikiem artystycznym
Festiwalu został dziennikarz muzyczny Lech Nowicki.
Po raz pierwszy konferansjerem koncertów galowych był
Jacek Cygan. Atrakcją IX
edycji stał się występ małych Japończycy, którzy zagrali na instrumentach ludowych: fletach, bębnach i tajko, i zaprezentowali taniec
północno-wschodniej prowincji Yamagata. Wystąpili również przedstawiciele Węgier,
ZSRR i RFN. W Koninie gościło 1500 uczestników: 15 wokalistów, 4 duety, 8 zespołów wokalnych i 39 zespołów
tańca.
X Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1989
Wystąpiło 1300 małych wokalistów i tancerzy. Po raz
pierwszy Telewizja Polska transmitowała na żywo Galę. Prowadzili Jacek
Skubikowski i Maciej Januszko, wokalista popularnego
onegdaj zespołu „Mech”. W
koncercie wzięli udział laureaci poprzednich Festiwali, a Krzysztofowi Antkowiakowi wręczono nominację do
„Złotej Płyty”. Galę wypełniły najpopularniejsze w tym
czasie programy: „Dyskoteka
Pana Jacka” (Jacek Cygan) i
„Majkowe
Studio
Nagrań”
(Majka Jeżowska) oraz „Teleranek” (Tadeusz Broś). Gala
była transmitowana na żywo w
telewizji ogólnopolskiej.
XI Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1990, 30 maja-2 czerwca
Koncert galowy reżyserował Lech Nowicki, konferansjerami jak w roku jubileuszowym byli Skubikowski i
Januszko. Koncert rejestrowała Te-
lewizja Polska w Poznaniu. Gala została
wyemitowana w programie 1 Telewizji
Polskiej. Szefową jurorów – tym
razem dorosłych – oceniających umiejętności wokalne
uczestników była Ewa Bem.
Wystąpiło ponad 1200 uczestników. Po raz pierwszy ukazała się
gazeta festiwalowa zatytułowana „Fest i
Wal – Konin ‘90”. Specjalny numer poświęcony konińskiej
imprezie przygotowało też
czasopismo dla dzieci i młodzieży „Świat Młodych”.
XII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1991, 5-9 czerwca
Rok przyniósł zmiany w
regulaminie dotyczące kate-
gorii wiekowych. Odtąd obowiązują: 6-9 lat, 10-13 lat
i 13-15 lat. Do tej pory
granicą wieku uczestników
było 14 lat. Galę wyreżyserował
Krzysztof
Jaślar.
Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca w
Koninie uświetniły gwiazdy:
Jerzy Kryszak, Mieczysław
Szcześniak, Ewa Skrzypek i
Marysia Sadowska. Wystąpiło
1500 dzieciaków (20 solistów, 10 zespołów wokalnych
i 59 tanecznych)!
XIII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1992, 3-7 czerwca 1992
Występy 2112 uczestników rejestrowała ekipa Telewizyjnej „Dwójki”.
Zbigniew Górny poprowadził
orkiestrę dziecięcą, imprezę – Jerzy Kryszak. Zaśpiewali Ewa Bem i Mieczysław
Szcześniak. W regulaminie
roku nową nagrodę Grand Prix im. Krystyny Miedzińskiej, tzw. „Krystynkę”.
XVI Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1995
Konin gości 2000 dzieci.
XVII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1996
Po raz pierwszy ze strony jurorów
pada propozycja, by imprezie nadać
rangę międzynarodowej. Wokalistom towarzyszył BIG WARSAW BAND pod
dyrekcją Stanisława Fiałkowskiego. W chórkach śpiewali: Danuta Błażejczyk,
Ewa Uryga i Marek Bałata.
Galę prowadził Krzysztof
Ibisz. Padła rekordowa liczba: w Festiwalu zatańczyło
140 zespołów. W Amfiteatrze
wystąpiło też 33 wokalistów
i zespoły. Towarzyszyły jej
Festiwal
13. edycji znalazł się nowy
zapis. Odtąd dzieci są przesłuchiwane również na żywo,
nie tylko z kaset. W konkursie wystąpiło: 20 solistów,
2 duety i 6 zespołów wokalnych (ciągle w „Oskardzie”)
oraz prawie 50 zespołów tanecznych.
XIV Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1993
Liczba chętnych sprawiła,
że eliminacje na żywo odbywały się w Olecku i Ostrołęce. Ze 175 wokalistów i zespołów nominacje do udziału
w Festiwalu otrzymało 21.
się Do eliminacji tanecznych
przystąpiło 105 zespołów. W
Festiwalu zaprezentowało się
ich 63. Między innymi dwa
konińskie zespoły: „Zderzenie” z KDKu i „Rytm” z MDKu
(obecnie „Rytmix”).
Galę rejestrowała (po raz pierwszy
kamerą z kranu) i emitowała stacja telewizyjna „Polsat”. Prowadził ją
Jerzy Kryszak.
Kilka tygodni po XIV Festiwalu
odeszła
Krystyna
Miedzińska, mózg tej imprezy, od której wszyscy uczyli
się festiwalowego rzemiosła, największa jej promotorka i wieloletnia wicedyrektor Konińskiego Domu Kultury.
XV Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal
Piosenki i Tańca
1994
Eliminacje odbywały się
już tylko w Olecku (spośród
500 wokalistów nominacje do
udziału zdobyło 48 z nich!).
Do
eliminacji
tanecznych
zgłosiło się 4000 chętnych.
W Koninie wystąpiła ich połowa... Koncert Galowy ‘1994
poprowadził Tadeusz Ross,
popularny w tamtym czasie
„DD”. Organizatorzy ustanowili w tym
warsztaty wokalne, w mieście odbyły się koncerty z
udziałem gwiazd jazzu.
XVIII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1997
Ostatni „krajowy” w nazwie. Koncert Galowy reżyserowała
druga w historii imprezy kobieta – Anna
Barcikowska. Artystom towarzyszył ponownie BIG WARSAW
BAND. Konferansjerem Gali
był Wojciech Malajkat.
XIX Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1998
Kuba Molęda, laureat Złotego Aplauzu z 1997 r. zagrał podczas Gali wraz ze
swoim zespołem – LO 27. W
chórkach towarzyszyły mu
inne wielokrotne laureatki
Festiwali – koninianki Kasia i Natalia Banaszewskie.
Konin odwiedziło wtedy 300
uczestników z zagranicy (a
w sumie 2000 uczestników).
Festiwal zmienił nazwę i rangę: odtąd
jest Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalem Piosenki i Tańca. Galę
wiódł Robert Janowski.
XX Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
1999, jubileusz
Udział wzięło ok. 2.300
wykonawców. Galę poprowadził ponownie Robert Janowski. W czasie tej edycji na
20 minut zabrakło prądu, a z
nieba lunęły strugi deszczu. Za to gościem specjalnym był Alicja Bachleda-Curuś, odtwórczyni roli Zosi
w „Panu Tadeuszu” według
Wajdy, która kilka lat wcześniej debiutowała na konińskim Festiwalu (jako wokalistka).
XXI Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
2000, 31 maja-4 czerwca
GAZETA FESTIWALOWA
W Koninie wystąpiło ponad
2000 uczestników. Do biura
festiwalowego
napłynęła
ogromna liczba zgłoszeń:
140 zespołów tanecznych i
180 dzieci śpiewających. Po
raz pierwszy w historii Festiwalu „Złoty Aplauz” wywalczył zespół Konińskiego Domu Kultury – „Fuks”. Galę
prowadzili młodzi dziennikarze, prowadzący popularny
program młodzieżowy „Rower
Błażeja” – Cyprian Ziąbski
i Marcin Kamiński. Wyreżyserowali ją Wiesław Kaszubkiewicz i Marian Pysznik.
XXII Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
2001, 31 maja-3 czerwca
Festiwal został członkiem Światowej Organizacji
Festiwali FIDOF. Stało się
to na wniosek Agencji Widowisk i Telewizji Polskiej.
To jedyna polska impreza
Młynarskiej, która rok wcześniej poprosiła władze miasta, by znalazły pieniądze na remont dachu (przez dziurę
lały się na dzieci strugi deszczu).
W
eliminacjach
wzięło
udział ponad 5000 tysięcy
dzieci z całej Polski (doliczmy 200-osobową ekipę z
zagranicy!). Udział w XXIII
edycji wzięły: 63 zespoły
taneczne i ponad 60 piosenkarzy. Patronował jej Andrzej Celiński – Minister
Kultury i Sztuki.
XXIV Międzynarodowy Dziecięcy
Festiwal Piosenki i Tańca
2003, 10-15 czerwca 2003
Wystąpiło 2000 dzieciaków z Europy i USA. Kawalerem Orderu Uśmiechu została
Agata Młynarska (za uczestnictwo w akcji na rzecz domów dziecka „I Ty możesz
zostać Świętym Mikołajem”),
prowadząca Gale.
w pigułce
jak dotąd, która została
wzięta pod skrzydła tej
prestiżowej
organizacji.
Patronował jej wtedy Polski
Komitet Integracji Europejskiej oraz Prezydentowa,
Jolanta Kwaśniewska. Koncert Galowy wyreżyserował
Cezary Domagała, poprowadzili je Andrzej Nejman i
Agata Młynarska. Eliminacje
do Festiwalu odbywały się
tego roku w Koninie, Suwałkach oraz we Wrocławiu. W
sumie wzięło w nim udział
70 wykonawców z kraju i zagranicy. Z recitalem wystąpiła Lora Szafran (jedna z
jurorek dzieci śpiewających). Po raz pierwszy w
ramach konińskiej imprezy
odbył się Eurokonkurs, w
którym zaprezentowali się
przedstawiciele
telewizji
europejskich zrzeszonych w
EBU (the European Broadcasting Union). Zarejestrowany
Koncert Galowy emitowały telewizyjna
„Dwójka” i Telewizja Polonia SA.
XXIII Międzynarodowy Dziecięcy
Festiwal Piosenki i Tańca
2002, 22-25 maja
Festiwal ‘2002 odbył się
wcześniej ze względu na Mistrzostwa Świata w Piłce
Nożnej. Wzięli w nim udział
uczestnicy z 16 państw. Po
raz pierwszy z Kanady, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny oraz Węgier. W Eurokonkursie – z Nigerii i Wietnamu.
Koncerty Galowe poprowadzili Agata Młynarska i Maciej
Dowbor. Reżyserem był Wojciech Trzciński. Gościnnie
wystąpili Majka Jeżowska i
Marcin Radke, wychowanek
Studia Sztuki Wokalnej KDK.
Dzieci tańczyły i śpiewały w częściowo
wyremontowanym amfiteatrze (wymienione zostały siedziska w dolnej części
widowni; zadaszone zostały kulisy).
Stało się to za sprawą apelu Agaty
Po raz pierwszy w historii odbyły
się dwa koncerty galowe. Organizatorzy wprowadzili je ze
względu na komfort uczestników. Pierwszy poprowadzili Agata Młynarska i Maciej
Dowbor, drugi – Zuzanna Madejska, laureatka konińskiego Festiwalu, z Dowborem. Edycji patronował Minister Kultury – Waldemar
Dąbrowski.
Adam Augustiański otrzymał od jurorów parę rękawic
bokserskich. Zgodnie z ich
dedykacją miały go zagrzewać go do walki z przeciwnościami. XXIV Festiwal był
jednak ostatnim, który organizował za swojej piętnastoletniej dyrekcji. 24.
edycję konińskiej imprezy
wyreżyserował Marian Pysznik.
XXV Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca
2004, 1-6 czerwca
Jubileuszowy
Festiwal
rozpoczął się symbolicznie
w Dniu Dziecka. Patronowała
mu TVP2. Swoją obecnością
zaszczycił go Rzecznik Praw
Dziecka RP – Paweł Jaros,
który wręczył nagrodę zespołowi z Moskwy („Karamel”, Grand Prix w tańcu
‘2004). Patronatu udzielili
mu: Polski Komitet Narodowy
UNICEF i Minister Kultury
– Waldemar Dąbrowski.
Najlepszą wokalistką 25.
edycji została Magdalena
Diaków z Pyskowic. Galę
uświetnił występ grupy Sistars. Na ulicach miasta
pojawiła się ciuchcia, nad
amfiteatrem latała paralotnia, a miasto zamieniło w
plac zabaw dla najmłodszych. Barwny korowód prowadzili
ulicami
miasta
szczudlarze i klauni. Dwu-
dziestą piątą z kolei scenografię zbudował Marek Grabowski. Galę pro-
wadzili
aktorzy:
Robert
Rozmus, a kolejnego dnia –
gwiazda musicalu „Metro” –
Michał Milowicz. W jubileuszowej
imprezie
wzięły
udział 82 zespoły taneczne,
43 solistów i 10 zespołów
wokalnych z Litwy, Łotwy,
Rosji, Słowacji i Ukrainy,
oraz soliści z 12 państw,
którzy zaprezentowali się w
czasie tzw. Eurokonkursu.
Piosenką Kayah „Na językach” Nagrodę Dziennikarzy
25. MDFPiT ‘2004 wyśpiewała
koninianka – Magdalena Moczyńska. Wręczyli ją Mirosław Jurgielewicz, ówczesny
szef „Gazety Poznańskiej” i
Sławomir Papiera z Telewizji Informacyjnej „Konin”.
Po raz pierwszy lokalne stacje Radio „Flash” i wspomniana telewizja
transmitowały Festiwal na żywo! Jubileuszowe Gale na życzenie organizatorów wyreżyserował Krzysztof Jaślar.
XXVI Międzynarodowy Dziecięcy
Festiwal Piosenki i Tańca
2005, 31 maja-5 czerwca
UNESCO ogłosiło 2005 rok
Rokiem Hansa Christiana Andersena. Upływała właśnie
200. rocznica urodzin duńskiego pisarza. XXVI edycja
Festiwalu została poświęcona jego twórczości. Temat
imprezy
był
oczywisty:
„Miasteczko Pana Andersena”. Na scenie KDKu i amfiteatru pojawiły się postaci
z najpiękniejszych baśni,
wątkowi głównemu zostały
podporządkowane kompozycje
i choreografie. Przez festiwalowe sito przeszło 67 wokalistów i 81 prezentacji
tanecznych.
Z
zagranicy
przyjechało 350 uczestników
z Białorusi, Ukrainy, Rosji, Łotwy, Słowacji i
Szwecji.
Najpopularniejszym wśród publiczności zespołem został Junost’ z Moskwy. Nagrodę Dziennikarzy
zdobyła Marta Małyszniak ze
Studia Wokalnego ze Lwowa
(Brązowy Aplauz, kat. 11-13
lat), która otrzymała ją z
rąk Andrzeja Duszy („Głos
Wielkopolski”) i Olgi Żaryn
(„Gazeta Poznańska”). Na
Gali wystąpił laureat „Idola” – Szymona Wydry i „Carpe Diem”. Koncerty prowadzili aktorzy Olga Bończyk
i Roch Siemianowski. Po raz
pierwszy przewodniczącymi jury zostali
Janusz Tylman (piosenka) i Zbigniew
Zasada (taniec).
XXVII Międzynarodowy Dziecięcy
Festiwal Piosenki i Tańca
2006, 6-11 czerwca
Gale prowadzili dj X-It,
czyli Daniel Zarzycki (m.
in. „5-10-15”, VIVA, Radiostacja, TVP), wspomagani
przez
laureatów:
Kaspra
Zborowskiego-Weychmanna,
Dominikę Rydz i Weronikę
Bochat. Po raz pierwszy reżyserował
ją Dariusz Lewandowski, tancerz,
choreograf, producent i aktor (m.in. serial „Klan”,
„Opentaniec” w Teatrze Muzycznym w Gdyni, „Metro” w
Teatrze Buffo, szef Kompanii Primavera). Asystował on
wieloletniemu reżyserowi konińskich
Gali – Marianowi Pysznikowi. Do kategorii tanecznych zostały włączone
techniki break dance, funky i electric
boogie. Gwiazdą Gali była Patrycja Markowska. 27. edycja promowała ideę UNICEF
„Przepustka
do
życia”,
dzięki której organizacja
mogła zakupić 200 tysięcy
szczepionek przeciwko odrze
dla dzieci z Sierra Leone.
XXVIII Międzynarodowy Dziecięcy
Festiwal Piosenki i Tańca
2007, 12-17 czerwca
Po wielu latach przerwy Festiwal
wrócił do grania na żywo. Najstarsza
kategoria wiekowa wystąpiła z towarzyszeniem Orkiestry HIDuke Band
pod dyrekcją Piotra Hajduka (m.
in. „Metro”, Teatr Buffo,
„Jak oni śpiewają”). Tematem imprezy stała się muzyka filmowa. Na Gali wystąpili artyści warszawskiego Teatru Roma, Warszawskiej Opery Kameralnej; laureaci telewizyjnych konkursów i najsłynniejszych musicali stolicy. Galę wyreżyserował i
wyprodukował po raz drugi
Dariusz
Lewandowski.
W
jury pojawili się m.in.
Janusz Tylman, Piotr Hajduk, Dorota Miśkiewicz i
Urszula Dudziak (przesłuchali 54 solistów i 9 zespołów!). Dla dzieci zagrała „Farba” i „Heniek”.
Galę 2007 prowadzili: Rydz,
Zborowski-Weychmann,
Bochat.
XXIX Międzynarodowy Dziecięcy
Festiwal Piosenki i Tańca
2008, 9 maja-14 czerwca
Najstarszej kategorii akompaniowała konińska orkiestra pod dyrekcją
Jarosława R. Piotrowskiego i Krzysztofa Pydyńskiego – „Party Band”.
Komisjom
artystycznym
przewodniczyli:
Zbigniew
Zasada i Janusz Tylman.
Gale reżyserował po raz
trzeci Dariusz Lewandowski.
W
biało-czerwonych
barwach z okazji Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, które odbywały się w
czasie Festiwalu, prowadzil je aktor serialu „Na
Wspólnej” – Marcin Chochlew, towarzyszyły mu Dominika Rydz i Anna Klamczyńska! UNICEF za pośrednictwem
MDFPiT
pomagała
małym mieszkańcom Madagaskaru, którzy w wyniku serii cyklonów nawiedzających wyspę utracili bliskich i dachy nad głową.
Dla dzieciaków zagrała hip
hopowa „Grupa Operacyjna”.
W Festiwalu zmagało się 67
wokalistów, 9 zespołów wokalnych i 94 tanecznych.
Począwszy od 26. edycji dyrektorem artystycznym dziecięcej imprezy
jest Bogdan Cal, na co dzień dyrektor
Konińskiego Domu Kultury.
GAZETA FESTIWALOWA
Rozmowa ze Zbigniewem Zasadą, przewodniczącym jury 26., 27., 28.,
29. i 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca
Żałuję, że nie mogę przyznać
dwóch Złotych Aplauzów
– Pogadajmy o tym, jaki powinien
być Festiwal po 30 latach…
– Tradycja, korzenie, o które tak
dbacie w Koninie, dały mu możliwość
istnienia w sposób, który go obronił. Ma on solidne fundamenty, nie
stoi na lotnej wydmie, dlatego może
wciąż się rozwijać. Dzięki temu
przez 30 lat odnosił sukcesy. Upatruję go we wspomnianej trwałości,
ale i we wrażliwości na nowinki. To
dobry kierunek, którego jako organizatorzy nie powinniście dalej odpuszczać.
– Pracuje Pan jako przewodniczący
jury tańca od 26. wydania, ale Pańskie związki z Festiwalem sięgają
znacznie wcześniej…
– Festiwal jest żywy w środowisku,
zawsze się o nim mówiło. Fakt, że
należę do nurtu turniejowego, gdzie
większy nacisk kładzie się na współzawodnictwo, mniej na sztukę, niczego nie zmienia. Był i jest wydarzeniem wśród wszystkich tancerzy, niezależnie od techniki. Ciągle wypada
na nim bywać, a każdy szanujący się
choreograf ma w swojej zawodowej
biografii Konin.
W latach 80. nobilitacją była już
nominacja do udziału w tym konkursie. Pamiętam rywalizację z grupą
„Kluczyki” z Dębicy i naszą radość z
wejścia do finału. Nie wiem, jaki
laur zdobyliśmy, ale ciągle mam w
pamięci ogromne emocje, które temu
towarzyszyły. Do dziś mam festiwalowego pajacyka, którego wtedy wręczaliście jako nagrodę. Po powrocie do
domu witał nas burmistrz, a o zwycięstwie pisała lokalna prasa, chociaż byliśmy zespołem z niewielkiego
Jawora. I powiem Pani, że nadal dla
niektórych grup z mniejszych miejscowości Aplauz na tym Festiwalu
bywa kwestią dalszego finansowania z
budżetu gminy, a więc istnienia.
– A jak postrzega Pan tę imprezę
jako juror?
– Wcześniej przyjeżdżałem jako
trener i zawsze chciałem być najlepszy, co nie oznacza, że inni tancerze byli dla moich wrogami. Kiedy
przegrywaliśmy w zdrowej rywalizacji
ze znakomitym zespołem, myślałem:
„Kurczę, musimy być naprawdę świetni, skoro pokonała nas taka fajna
grupa”. Od jurorskiej strony wygląda
to nieco inaczej. Nie kibicuję żadnemu zespołowi, bo to nie mieści się
w etosie. Nie wystawiam też moich
tancerzy, by uniknąć insynuacji.
Bardzo dobrze mi się pracuje, kiedy
jury się ściera, ale kiedy sędziowie
słuchają się nawzajem. Wiadomo, że w
ciągu kilku godzin obrad, nikt nie
zmieni światopoglądu, doświadczeń i
przeżyć związanych z tańcem – trzeba
więc dużej tolerancji i samokontroli. Ocena grupy jest wypadkową szczęściu spojrzeń, nie tylko na daną
grupę, ale i na taniec.
Jako przewodniczący zawsze mam na
uwadze, że emocje i oczekiwania amatorów są ogromne i że ruch amatorski
rządzi się innymi prawami. Jako komisja artystyczna musimy więc wypracować consensus na linii: technika,
edukacja i rozwój. Festiwal to święto sztuki, ale z drugiej strony
trudno ją robić dobrze bez technicznych podstaw. To chyba najistotniejszy element. Czasem bywa tak, że zespół jest słabszy wykonawczo, ale
to, co pokazuje jest potencjałem –
świeżości, nowości i zostanie ocenione pozytywnie, o ile nie będzie
zbyt dużej przepaści między nim, a
innymi reprezentacjami. Muszę też
powiedzieć, że nasze opinie zmieniają się. Impreza trwa kilka dni,
dzieci i młodzież są w różnej kondycji – psychofizycznej i emocjonalnej,
tańczą słabiej w eliminacjach, a w
finałach świetnie. Wystarczy łut
szczęścia lub drobiazg, by to szczęście zepsuć, ale to daje pogląd na
naszą jurorską robotę: oceniamy to,
co w danej chwili widzimy.
– Na ile zdrowa może być rywalizacja?
– Założenie jest takie, że dążymy
do czegoś lepszego, nie do destrukcji. Nie ocenia się negatywnych rzeczy, lecz pozytywne. Jeśli do tego
instruktor i rodzice mają pozytywne
podejście do wyniku, potrafią analizować dany występ i wyciągać wnioski, odpowiednio motywować wykonawców, to wszystko razem daje dużą
szansę na mocną, ale zdrową rywalizację i w efekcie na rozwój.
– Czy w sztuce, jaką prezentują
uczestnicy Festiwalu, dopuszczalna
jest nuta hazardu?
– Dorośli, którzy prowadzą zespoły powinni unikać adrenaliny, te
emocje nie powinny brać góry. Mają w
pełni profesjonalnie pomagać. Zakończyli pewien etap szkolenia i teraz
muszą być dostępni dla członków zespołu. Stabilni. Obiektywni i trzeźwi. Prawdą jest, że sztuka wyzwala
emocje. Nie wolno się dać im tylko
ponieść. To powinno być budujące.
– Bywa, że ma Pan wyrzut sumienia,
że jakiś zespół odpadł, a może trzeba było mu dać szansę?
– Nigdy. Sędziuję kilkadziesiąt
imprez rocznie – od rangi lokalnej
do międzynarodowej pod auspicjami
IDO (Międzynarodowa Organizacja Tańca – przyp. red.) i IDSF (Międzynarodowa Federacja Tańca Sportowego –
przyp. red.). Trzeba umieć się oderwać od swoich oczekiwań. Nie mogę
myśleć takimi kategoriami, że kogoś
mi żal. Nie mogę trzymać kciuków za
nikogo, bo wtedy przestanę być jurorem, a zaangażowanie postawi mnie po
czyjejś stronie. Czasem tylko żału-
ję, że nie możemy przyznać dwóch
Złotych Aplauzów…
– Ogromne doświadczenie w sędziowaniu, nie tylko w Międzynarodowym
Dziecięcym Festiwalu Piosenki i Tańca w naszym mieście daje Panu obraz
kondycji amatorskiego ruchu tanecznego, artystycznego? Czy prezentacje
nie wydają się Panu już nieamatorskie?
– Czyli profesjonalne? To słowo
oznacza zawodowstwo, a dzieciaki nie
żyją ze sztuki, tak więc w tym sensie są amatorskie. Jeśli chodzi o
poziom, to część z nich tańczy profesjonalnie. Tę szansę daje im zwykle dobry choreograf. I wcale nie
jest tak, że najlepsi pochodzą z
wielkomiejskich aglomeracji. Mniejsze miasto daje czasem więcej możliwości. Tancerze muszą przełamać więcej barier i oporów, są bardziej
otwarci i zmotywowani, a kiedy się
już wyrwą, idą na całość. Taniec to
ciężka praca. Dyscyplina. Pokonywanie słabości. Proszę popatrzeć na
telewizyjne show. Ci ludzie trenują
latami, by pokazać jednominutową
prezentację. Mogę to porównać tylko
do alpinizmu, gdzie pokonuje się
siebie, a nie górę albo innego alpinistę. Tancerze nigdy nie osiągają
stabilizacji zawodowej, są poddawani
ciągłym weryfikacjom na scenie czy w
konkursach. Kondycja ruchu jest dobra. Mogę powiedzieć, że coraz lepsza. On też ciągle się pnie.
– Czego życzy Pan jubileuszowemu
Festiwalowi?
– Życzę Złotych Godów! I żeby miał
zawsze swoich stałych i prawdziwych
uczestników.
– Dziękuję za rozmowę (IB).
Festiwal w OFFie
Jubileuszowa edycja wyprowadza imprezę do najbardziej uczęszczanych miejsc. Na ulice miasta, place, skwery, chodniki
i zieloną trawę. Słowem pod gołe niebo. Wprowadzi ją także pod gościnne dachy. Do Domu Kultury „Oskard”, gdzie po sąsiedzku będą się odbywały eliminacje i finały wokalne (3-4 czerwca 2009), do Galerii nad Jeziorem oraz do Centrum Handlowego
FERIO. Tym razem największe kompleksy handlowe w mieście przygotują inną ofertę: na Scenach FestiwalOFFych zaprezentują
się wybrani uczestnicy 30. MDFPiT. Swoich sił będą mogli spróbować widzowie.
W dzień finałów, 4 czerwca 2009 do wspólnej zabawy przed „Galerią nad Jeziorem” zaproszą artyści TVN-owskiego „Tańca
z gwiazdami”. Impreza towarzysząca dziecięcemu świętu rozpocznie się tam o godz. 15.30. Do nauki tańca widzów i kupujących
zachęcać będą Anna Głogowska (jako dziewczynka występowała na konińskiej imprezie!) i jej taneczny partner, Marcin Wrzesiński. Okolice Zatorza staną się najgorętszym rejonem Konina. By sobie to wyobrazić, wystarczy połączyć temperaturę powietrza
z temperaturą karnawału w Rio. Rozlegną się rytmy samby, salsy i cha-cha, a prowadzący będą zagrzewać do wspólnego tańca!
W zupełnie innej konwencji utrzyma się Scena OFFowa w staromiejskim FERIO (tego samego dnia o 17.30). Wodzirejką
będzie tam Diana Staniszewska, uczestniczka pierwszej edycji programu „You Can Dance – Po prostu tańcz!”. Czy wykona swój
numer do utworu króla popu Michaela Jacksona? Przewidywać można tylko spontaniczność, bo w FERIO przygotuje wiele niespodzianek, a dzieci, które będą jej towarzyszyć zatańczą hip hop, disco i dance show. Taneczne widowisko ma przecież zachęcić
koninian do życia w rytmie melodii i tańca. Do odważnych świat należy, wiedzą to dobrze Festiwalowe dzieciaki, od których
sporo można się będzie nauczyć. Podglądanie też nic nie kosztuje. Dodajmy też, że na miejsca spotkań gwiazdy obu TVN-owskich
programów powiezie biała amerykańska limuzyna. „Nie ma jak pompa!” – śpiewała jedna z uczestniczek Ogólnopolskich Eliminacji Dzieci Śpiewających ‘2009. I miała rację!
GAZETA FESTIWALOWA
Z Januszem Tylmanem, muzykiem, kompozytorem, aranżerem;
przewodniczącym jury Ogólnopolskich Eliminacji Dzieci Śpiewających oraz 26., 27., 28., 29. i 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca rozmawia Izabela Bobrowska
–
Czy może Pan powiedzieć, że na konińskim festiwalu pojawiły się dzieciaki ze nadzwyczajnym wyczuciem estrady, niezwykłym
talentem i umiejętnościami?
Prawdziwe sceniczne zwierzęta jubileuszowego wydania?
– Notuję dwa takie przypadki. A jedno z nich rozwinęło się na moich oczach
– oceniam przecież w Koninie nie po raz pierwszy.
Nie mogę uchylić rąbka tajemnicy, ale ta osoba zaskoczyła mnie ogromnie, pozytywnie.
– Czy na tym etapie typuje ją Pan do Grand Prix w
piosence?
– Jest to wysoce prawdopodobne, ale nie chcę jeszcze tego przesądzać. Do Festiwalu zostały jeszcze dwa
miesiące. Dla dzieci to
szmat czasu, w którym dzięki odpowiedniemu szkoleniu,
mogą zrobić duże postępy.
Poza tym nie zapominajmy,
że w tym wieku dojrzewają
one błyskawicznie. Druga
sprawa, że oceniamy dany
występ. Wokalista, który
wypadł świetnie w eliminacjach, może mieć kiepski
dzień podczas imprezy. Może
zdarzyć
się
właściwie
wszystko.
– A jak się ma twórczość
dla dzieci? Jak ocenia Pan
to zjawisko po eliminacjach?
–
Usłyszeliśmy mnóstwo
starych piosenek dziecięcych, bardzo starych, takich, które żyją swoim życiem już kilkadziesiąt lat.
I ten renesans odbieram
jako bardzo miłe sentymen-
talne zjawisko. Ale tę
twórczość należy uaktualniać. Można by pomyśleć o
konkursie, zgłosić go w ZAiKS-ie. Wszędzie są potrzebne piosenki dla dzieci! Ja sam namawiam kolegów
po fachu, by tworzyli dla
nich, jestem autorem kilkuset utworów dedykowanych
dzieciom. Aby wskrzesić ten
temat, konieczny jest konkurs. Tu też trzeba iść z
duchem czasu, bo piosenka
ewoluuje, niektóre co tu
dużo kryć – trącą myszką.
Odezwa do autorów brzmi
więc: piszmy! Jak najwięcej
dla dzieci. Piszmy wszyscy
i nie tylko dla maluszków.
Dla młodzieży również!
– I co dalej? Płytka z
najlepszymi utworami? Co
sądzi Pan o nurcie autorskim na konińskim Festiwalu? Czy nie można by utworzyć odrębnej kategorii, by
poruszyć autorów tekstów,
muzyki?
–
Pewnie! To jest pomysł. I dodatkowa promocja
dla Festiwalu w Koninie.
– Jak pracowało się Panu
w tym składzie jury (Grażyna
Łobaszewska,
Wanda
Kwietniewska
–
przyp.
red.)?
–
Byliśmy jednomyślni
do bólu. Pod każdym względem. Znajdowały się pojedyncze wykonania, które wywoływały dyskusję.
– A czy jurorzy nie powinni się ścierać?
–
To nie my mamy się
ścierać, tylko dzieci!
–
A jeśli znajdujecie
troje znakomitych piosenkarzy, a nominować można tylko jednego z nich? Przecież
Dzieci na fotografiach
„To nasz Festiwal!” – tak będzie brzmiała nazwa wystawy czynnej w
„Wieży Ciśnień” od 22 maja do 7 czerwca 2009 r.
Tematykę ekspozycji będzie stanowiło 30 zdjęć z Ogólnopolskich Konfrontacji Dziecięcych
Zespołów Tanecznych (1979-1983), Ogólnopolskiego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca
(1984-1997) i Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca (od 1998). To kolejne
nazwy dziecięcej imprezy znanej w Koninie i poza jego granicami, największego i najstarszego
zdarzenia, które od 30 lat popularyzuje amatorski ruch artystyczny dzieci i młodzieży w Polsce i na
kontynencie.
Autorem większości prac jest Andrzej Moś, koniński fotografik i filmowiec, główny instruktor
ds. filmu w KDK. Pierwsze wydania dokumentował jako fotoreporter „Przeglądu Konińskiego”,
późniejsze jako pracownik Wojewódzkiego i Konińskiego Domu Kultury. Do końca lat 80. zdjęcia
były czarno-białe. Porównanie ich ze współczesnymi pracami, pokazuje jak w ciągu lat zmieniał się
Festiwal – w warstwie wizualnej i artystycznej. Wybrane fotografie pokażą, jak małe konfrontacje
taneczne, początkowo siermiężne w formie, stawały się wielkim, pięknym i barwnym widowiskiem z
udziałem najmłodszych. Fotografie w większości mają klasyczną stylistykę, mniej eksperymentów.
Nic dziwnego, bo miały głównie charakter dokumentacyjny.
Przez 30 lat Andrzeja Mosia wspierali także inni konińscy fotograficy i filmowcy, dziennikarze,
artyści plastycy oraz fotoreporterzy krajowi. Gross zdjęć prezentowanych w „Wieży Ciśnień” będzie
jednak jego autorstwa. Wystawa będzie czynna w trakcie 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca, który odbędzie się od 2-7 czerwca 2009. Będą ją mogli zwiedzać koninianie
i uczestnicy wydarzenia. Zakończy się ona wraz z jubileuszową edycją.
Otwarcie nastąpi 3 czerwca o godz. 18.00. Wstęp jest wolny.
Złoty Aplauz jest
tylko jeden.
–
Rozmawiamy.
Każdy się wypowiada o wadach, zaletach występu. I ta
dyskusja jest merytoryczna.
Rozbieramy kandydata
na czynniki pierwsze. I wtedy ktoś
z nas po prostu ma
nadzieję,
że
dziecko,
którego
prezentacja mu się
podoba,
pójdzie
dalej – ale bez
nacisku. Przyglądamy się też uważnie, co jeszcze
może ono zrobić ze swoim
śpiewaniem. Da radę czy
nie. Tu włączają się nasze
inklinacje dydaktyczne, bo
przecież każda, nawet nie
słysząca muzycznie osoba
może nauczyć się śpiewać,
jeśli tylko jest dobrze
prowadzona. W ostateczności
głosujemy. Ale na tych eliminacjach nie było takiego
zdarzenia.
– Czy bywa, że płytę z
nagraniem przesyła ktoś,
komu przysłowiowy słoń nadepnął na ucho?
– Drastyczne pomyłki odpadają w trakcie przesłuchania nagrań. Bywa, że uda
się nas wyprowadzić w pole,
bo wykonanie jest zawodowo
spreparowane w studiu, ale
takich osób było tylko kilka. W eliminacjach na żywo
dziecko staje na scenie i
to jest moment prawdy. A
czasem zdarza się, że włączamy płytę, słyszymy kiepskie nagranie, ale uczciwe
– nie retuszowane, do tego
złe wykonanie. I jest już
jasne, że dziecko nie ma
dobrego doradcy.
– Kończąc, jakich rad
udzieliłby Pan nauczycielom
śpiewu, dzieciom?
– Niewielu mamy w Polsce
dobrych specjalistów od wokalistyki, więc łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale
młodzi wykonawcy powinni
starać się unikać niefachowych nauczycieli.
Można pewne rzeczy wypracować w codziennej pracy
z młodzieżą. Instruktor metodą prób i błędów, bazując
na wiedzy, intuicji i doświadczeniu może przecież
wybierać to, co jest skuteczne i odrzucać to, co w
uczeniu śpiewania efektów
nie przynosi. Dzieciaki powinny szukać ludzi, którzy
są przygotowani do zawodu
muzycznie, a do tego potrafią uczyć tego, co nazywamy
piosenką – w szerokim sensie. Nauczyciele – unikać
niewrażliwej
młodzieży.
Piosenka
jest
kawałkiem
sztuki. Tekst i muzyka podstawą, do której trzeba dodać samego siebie. Nie mówię o technice, ale o emocjach. Nie będzie dobrze
śpiewał ten, kto nie ma
kontaktu z głębią swoich
uczuć.
Prawdziwa
muzyka
znajduje się między nutami
i bez emocji jest pusta.
Szkoda czasu na takie śpiewanie!
– Dziękuję za rozmowę.
Do wstępnej selekcji nagrania nadesłało 175 solistów i 17 zespołów wokalnych. Do
udziału w Ogólnopolskich Eliminacjach Dzieci Śpiewających (na żywo, 17-19 kwietnia
2009) przystąpiło 132 wokalistów i 16 zespołów.
Kto sięgnie po festiwalowe laury?
Nominacje do 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca (2-7 czerwca
2009) otrzymało 57 solistów i 11 zespołów wokalnych. Dzieci i młodzież występowały w kategoriach 14-16 lat, 12-13 lat, 10-11 lat o w nowej – do 9 lat. Zespoły wokalne prezentowały się
w dwóch przedziałach do 12 lat i 13-16 lat. W czasie głównej imprezy najstarsi wiekiem zaśpiewają z towarzyszeniem orkiestry. Miasto reprezentowały dziewczynki z Konińskiego Domu Kultury: Patrycja Grabarczyk, Maria Radke, Kasia Łapaj oraz Kinga i Nikola Pyzikówny. Uczestników oceniali: przewodniczący Janusz Tylman, Grażyna Łobaszewska, Hania Stach i Wanda
Kwietniewska; sekretarzem jury była Małgorzata Kazuś (KDK).
Tancerze, podobnie jak wokaliści, rozpoczęli eliminacje od przeglądu nadesłanych płyt (15
kwietnia 2009, przewodniczący jury Zbigniew Zasada, Dariusz Lewandowski, sekretarz jury:
Danuta Nowicka, KDK). Do siedziby organizatora Festiwalu płyty nadesłało 96 zespołów
(w sumie 129 prezentacji), do udziału zakwalifikowało się 76 zespołów z 97 prezentacjami.
Dodajmy, że nie dotyczą ich eliminacje na żywo. Z wybranymi przez jurorów grupami spotkamy
się więc w czerwcu – już na Festiwalu.
W jury piosenki i tańca 30. MDFPiT zasiądą wspomniane osoby oraz m.in. Danuta Błażejczyk oraz Jiři Kubený, Anna Walieriewna Bilibina, Krystyna Stańczak-Pałyga i Iwona Orzełowska (m.in. choreograf „You Can Dance”, 60 razy na podium mistrzostw świata organizowanych
przez IDO).
GAZETA FESTIWALOWA
Z Dariuszem Lewandowskim tancerzem, producentem, aktorem i reżyserem Gali 27., 28., 29. i 30.
Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i
Tańca rozmawia Aleksandra Wysocka
główne przesłanie. Tutejsze prezentacje wymagają
czegoś więcej niż wyłącznie bezdyskusyjnej techniki i poziomu wykonania. Na
Festiwalu potrzeba jeszcze
trochę artyzmu zarówno od
wykonawców, jak i choreografów. Są zespoły, które
każdego roku przygotowują
coraz lepsze pokazy, ale
są i takie, które cały rok
ćwiczą i pokazują wszędzie, gdzie jadą, jeden
układ i tutaj się rozczarowują, kiedy nie zdobywają nagród. Moje dotychczasowe doświadczenia pokazują, że jest coraz lepiej,
Jest jeszcze trochę
do zrobienia!
– Przez ostatnie trzy
lata reżyserował Pan Festiwal. Jak się Panu pracuje w Koninie?
– Bardzo sobie chwalę
organizację, bo jest ona
wzorowa. Ale mam świadomość, że gospodarze są zależni od wielu spraw, m.in.
miasta, budżetu, a raczej
jego ciągłych zmian, jak i
od układów z telewizją. To
utrudnia pracę merytoryczną nad imprezą. Ustalamy
początkowy plan, wszystko
wygląda świetnie, po czym z
czasem okazuje się, że z
wielu rzeczy po drodze
trzeba zrezygnować, bo nie
ma na nie pieniędzy.
– A jak pracuje się z
dziećmi, z amatorami?
– Wbrew pozorom, bardzo
dobrze. Z dziećmi, które
tańcem zajmują się amatorsko mam najmniejszy problem. Są bardzo zdyscyplinowane i zachowują się jak
najbardziej
profesjonalnie. Jako reżyser najwięcej trudności mam z budowaniem koncepcji Festiwalu, bo jest ona zależna od
wielu rzeczy, a najmniej
ode mnie, o czym już wcześniej wspomniałem.
– Festiwal to nie tylko
Gala, która jest zwieńczeniem wcześniejszych kilkudniowych zmagań młodych
artystów.
Wcześniej
uczestniczy Pan w niej
jako juror. Co może Pan
powiedzieć
o
poziomie
uczestników?
– Trzeba zauważyć, że
Festiwal różni się od mistrzostw, bo sztuka to nie
sport. To jest dla mnie
chociaż trzeba też zauważyć, że od paru lat najwyższe laury zdobywają zespoły zagraniczne i jest
to oznaką, że u nas jest
jeszcze dużo do zrobienia.
To, że grupy nazywają się
amatorskie, to nie jest
dla nich żadnym usprawiedliwieniem.
Instruktorzy
powinni zrozumieć, że w
momencie,
kiedy
dzieci
wchodzą na scenę, przed
widownię, która liczy kilka tysięcy, to już są profesjonalistami. W ogóle
uważam, że Festiwal w Koninie jest najlepszym z
dziecięcych imprez tego
rodzaju,
największym
i
najciekawszym. Brakuje mu
tylko odpowiedniej oprawy.
– W tym roku mamy jubileuszowy, 30. Festiwal.
Czy z tej okazji szykuje
Pan szczególne atrakcje
podczas Gali?
– Uważam, że będzie to
duże wydarzenie. Wymyśliliśmy
koncert
piosenek
polskiej muzyki rozrywkowej z minionych 30 lat,
który odbędzie się z udziałem kilkunastu byłych laureatów Festiwalu. To będzie nowość w Koninie. Pozostaje orkiestra, bo ta
koncepcja bardzo się sprawdza. Zupełnie innowacyjna
będzie w tym roku scenografia. Udało mi się nakłonić dużą warszawską firmę,
by zrobiła w amfiteatrze
multimedialną
dekorację,
którą będzie zawiadywał
Marek Grabowski.
– Dziękuję za rozmowę (AW).
Kazimierz Lipiński. Pomysłodawca i współtwórcą Międzynarodowego
Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca w Koninie. Ojciec imprezy przez 11
lat!
Historia tego konkursu
zaczęła się od pomysłu
na Festiwal Dzieci Śpiewających... Był to rok
1978, gościłem w Koninie
redaktorkę telewizyjnego
Studia
Gama,
Barbarę
Pietkiewicz
i
szefową
redakcji programów dziecięcych TVP. Obie panie
na własne oczy przekonały się, że jest możliwe
zorganizowanie
takiego
konkursu w naszym mieście. Został przeprowadzony nabór, ale w końcu
z różnych przyczyn ten
konkurs się nie odbył.
Pozostał jednak pomysł,
kontakty i wykaz zespołów z całego kraju, z
których
skorzystaliśmy
rok później tworząc... I
Konfrontacje Dziecięcych
Zespołów
Tanecznych...
Był to efekt mojej wieloletniej
współpracy z
Januszem
Leśniewskim,
dyrektorem
Wielkopolskiego Ośrodka Tanecznego w Poznaniu. Ta współpraca
związana
była
głównie z organizowaniem
konkursów tańca towarzyskiego w kraju, między
innymi Mistrzostw Polski
w Tańcu Towarzyskim Konfrontacje
były
naszym
wspólnym
przedsięwzięciem. Drążyliśmy ten temat, bo zależało na stworzeniu imprezy ponadczasowej...
***
Konfrontacje miały być
tylko początkiem... Dysponowaliśmy środkami finansowymi,
przeznaczonych na ten cel przez
różne instytucje, między
innymi
Ministerstwo
Oświaty i Kuratorium, i
odpowiednią bazą, którą
stanowił budynek WDK i
amfiteatr.
Dzięki
temu
możliwe było zorganizowanie tak wielkiej dzie-
cięcej imprezy...
Leśniewski,
wiedząc,
co
możemy
zaoferować,
przeniósł popularne wtedy konkursy tańca towarzyskiego
do
Konina.
Bardzo pomagał nam Wiesław Kaszubkiewicz, który przygotowywał i selekcjonował
kadrę
juniorską tancerzy. Kiedy
uruchamialiśmy i rozwijaliśmy
Konfrontacje,
stanowiło to dla nas
cenną pomoc. Od razu myśleliśmy też o tym, by z
czasem
przekształciły
się one w imprezę międzynarodową.
Wiesław Kaszubkiewicz. Choreograf i twórca poznańskiego akademickiego Zespołu Pieśni i Tańca „Łany”.
Związany z konińską imprezą przez 20
lat. Pracował nad jego założeniami
programowymi, ideą, był choreografem, kierownikiem artystycznym, reżyserem, szefem jury tańca. Był wszystkim, czego ta impreza potrzebowała.
Współpracował z nim od 1979-2000
r. W 2004 r. pojawił się na Gali jako
gość specjalny. Wielokrotnie nazywany
był „Przyjacielem Festiwalu” i wierzcie, że w tym wypadku nie jest to zwyczajna kurtuazja. Ten człowiek pełen
dobroci i żelaznej konsekwencji postawił naszą imprezę na odpowiednie tory.
Sypie anegdotami jak z rękawa. Nic
dziwnego, w końcu poświęcił jej kawał
swojego artystycznego życia. Gdyby
impreza doczekała się Alei Gwiazd,
byłby jednym z jej najjaśniejszych ramion.
Na pierwsze Konfrontacje przyjechały dzieci z
nielicznych
miejscowości. Nie wiedziały jak
się ubrać, te pierwsze
stroje były żałosne. Zespoły tańca towarzyskiego, jak to mówiliśmy,
stanowiły
początkowo
pięć i pół pary. Dzieci
nosiły „baletki”, malowane tuszem na czarno,
który zostawiał ślady na
ich nóżkach, w wyciągniętych wyblakłych trykotach z bawełny. Poziom
elegancji na Festiwalu
podniosły później wyjaz-
GAZETA FESTIWALOWA
dy do Czechosłowacji –
trykoty zaczęły wyglądać
schludniej. Ludzie zaczęli się podglądać i w
oczach rozwijać. Niezłe
już były później te kostiumy, a w ich przygotowanie angażowali się
wszyscy. Instruktor był
projektantem i krawcem,
pomagali mu rodzice. Jeśli chodzi o sceniczną
modę, to z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w Koninie
dokonaliśmy
rewolucji.
Zbigniew Górny. Dyrygent Orkiestry Polskiego Radia w Poznaniu i GÓRNY ORCHESTRA. Sprowadził do Konina
oni muszą trenować, w
krótkim czasie, żeby przyjechać raz w roku do Konina i zabłysnąć. Uważam, że
wyprzedzili „You Can Dance” i wszystkie nowe trendy.
***
W scenografii liczy się
klimat. Najważniejsi są
młodzi artyści. To ich
dzień. Rozumiem trendy,
ale nie da się tańczyć na
linoleum, kiedy pokropi
deszcz. I rozumiem, że telewizję robi się teraz in-
powrotu
do
twórczości
dziecięcej, do pokazywania tego co dziecięce, a
odejścia od nowinek zatracających okres życia,
w jakim te dzieci się
znajdują. Powrócenia do
dobrej
literatury,
dobrych tekstów, do ciekawych
choreografii.
Mnie
ostatnio trochę brakuje,
co nie jest winą organizatorów, właśnie tego klimatu dziecięcego. Trochę
za dużo
jest nadętości
profesjonalnej wśród dzie-
Festiwal w anegdocie
Nie
można
przeceniać
oczywiście roli kostiumu
w wartości prezentacji,
ale jest ona na pewno
istotna dla warstwy wizualnej. Potem na Festiwalu w Koninie rodziły
się style. Dzieci zaczęły też nosić dresy zespołowe z nazwą grupy,
nazwą miejscowości.
***
W jury
zasiadał psycholog. Oceniał prezentacje z uwagi na wiek
dzieci. Ludzie, którzy
prowadzili zespoły nie
mieli
wtedy
wyczucia,
często
przedstawiali
coś, co można było nazwać rewią kabaretową, a
nie sztuką najmłodszych.
Poza tym wyciszał rozeźlonych
instruktorów.
Jury w ogóle miało wtedy
ogromne
możliwości:
kształtowało
charakter
tej imprezy. Współpraca
z
organizatorami
była
bardzo ścisła, wszyscy
byliśmy bardzo zaangażowani, również emocjonalnie.
***
Z tak dużą imprezą zawsze wiążą się sytuacje,
o których w danej chwili
chce się zapomnieć. Potem wspomina się je z
uśmiechem.
Wiecznie
przebudowywany i ulepszany amfiteatr, w którym
w dzień Gali wylano asfaltowe
alejki.
Masa
stygnie kilka godzin, w
upał
jeszcze
dłużej.
Dzieci zatopiły w nim
buty i poparzyły sobie
stopy. Pewnego razu zapaliła się też scena.
Marek Grabowski, scenograf, uratował sytuację
gasząc pożar niemal własnymi rękami. Było to w
czasie Gali. Dzieci odśpiewały jeszcze piosenkę finałową.
gwiazdy polskiej estrady. Imprezie poświęcił 10 lat zawodowej kariery.
Moje
zainteresowanie
estradą dziecięcą wynikło
z tego, że sam miałem
dziecko, miałem też uprawnienia
instruktorskie,
mogłem uczyć i uczyłem
śpiewania.
Później
już
jako dyrygent realizowałem program „Dziecko potrafi”. Na początku lat 80.
graliśmy go w Poznaniu
prawie 40 razy, trafił w
końcu na antenę TVP. Te
poczynania obserwował ówczesny dyrektor WDK w Koninie, Kazimierz Lipiński, i tak zaprosił mnie
do współpracy. W 1983, w
ramach konfrontacji tanecznych, zorganizowaliśmy pierwszą imprezę z
udziałem małych piosenkarzy. Praca z nimi dawała
mi wiele frajdy, bo dzieci
są otwarte, chłonne i nie
kłamią na estradzie.
aczej,
musi
błyszczeć,
strzelać, fruwać. Uważam
jednak, że dzieciaki mają
w sobie tyle bogactwa, że
koniński Festiwal nie musi
dodawać sobie niczego. To
nie Sopot, ani Opole.
Osiemdziesiąt
procent
sukcesu tej imprezy to
przygotowanie,
spontaniczność, świeżość i kreatywność dzieci!
***
Dzieci potrzebują autorytetów w postaci gwiazd.
Pracują ze swoimi instruktorami,
często
estrada
jest ich marzeniem, życiowym celem, więc tu mają
okazję spotkać kogoś, kto
potrafi więcej niż wszyscy. Urządzaliśmy czasem
konkurs, który z instruktorów najlepiej wykreował
dziecko na swój obraz i
podobieństwo. Toczyliśmy
z nimi boje. Niektórzy wyjeżdżali zbici, ale gotowi do dalszej pracy nad
sobą, dzieckiem, zespołem. Słabsi się uczyli.
Inni okrzepli.
Niewątpliwie pomagały w tym
sławne nazwiska.
ci. Zatem jeszcze lepszych
instruktorów – życzę, choć
obecni są dobrzy. No i
pieniędzy.
Tego
zawsze
można życzyć, bo nigdy nie
było ich za dużo.
***
Mieliśmy gości od Wietnamu po Stany Zjednoczone, swego czasu także Japończyków, była
u nas
niemal cała Europa. To
wszystko powodowało, że
ten Festiwal stawał się
ciekawy. Czasami był przydługawy, ale – o czym mało
kto wie – było to także
spowodowane wymogami telewizji, by było z czego
wybrać.
Krzysztof Jaślar. Reżyser telewizyjny. Reżyser koncertów galowych Ogólnopolskiego i Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca. Spod
jego ręki wyszli konińscy inspicjenci,
dzięki niemu poznali festiwalowe rzemiosło.
Marek Grabowski. Scenograf z 30letnim stażem. Dzięki niemu koniński
Festiwal zaczęła rejestrować i pokazywać
Telewizja Polska.
Młodość
festiwalowa,
szybko ucieka. Opole to 23 pokolenia, a proszę policzyć, ile w ciągu 30.
lat przewinęło się dzieci! Jakieś 10 pokoleń. Tu
jest tyle energii! W żyłach uczestników, ich rodziców, instruktorów płynie zupełnie inna grupa
krwi. Proszę pomyśleć, ile
Adam Augustiański. Jako szef placówki pracował dla Festiwalu 15 lat. Za
jego czasów impreza nabrała tempa.
Imprezie potrzeba fachowców czujących klimat dziecięcy. Dlatego życzę mu
Reżyser nie jest cudotwórcą, sam niczego nie
zrobi. Musi znaleźć grono
współpracowników.
Ci ludzie pomagali mi sprawnie
przeprowadzić próby. Rozdawaliśmy instruktorom zespołów ramówki koncertów
galowych. Bez nich, umówmy
się, ten Festiwal by nie
istniał. Oni, nawet nie
dzieci, są solą tego Festiwalu. By było co organizować musi powstać zespół,
układ taneczny i dopiero
wtedy jest co pokazywać.
GAZETA FESTIWALOWA

Podobne dokumenty