Gazeta Festiwalowa 2009
Transkrypt
Gazeta Festiwalowa 2009
GAZETA FESTIWALOWA Festiwal ma 30 lat Jubileuszowe wydanie Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca sprawi Wam niespodzianek. Najwięcej emocji przyniesie jak zwykle udział w konkursie. Mam jednak nadzieję, że energia, którą się z nami dzielicie, pozwoli Wam skorzystać z propozycji, jakie przygotowaliśmy na Wasze święto. W centrum miasta stanie obelisk, na którym znajdzie się herb imprezy autorstwa poznańskiego artysty-plastyka – Jerzego Bąka. W czasie odsłonięcia, które otworzy najstarszą w Polsce i Europie dziecięcą imprezę, zaśpiewa chór „Viribus Unitis” z Turku pod dyrekcją Joanny Gogulskiej. Na ulicach pojawią się szczudlarze i klauni, po mieście będzie jeździć ciuchcia, a gród zamieni się w ogromny plac zabaw! Wystąpi też „Klinika Lalek”, który zaprosi Was do udziału w teatrze ognia i latających smoków. Hall KDK przystroją rzeźby z balonów, a 3 czerwca Galeria „Wieża Ciśnień” otworzy wystawę fotografii „To nasz Festiwal”. Niektórzy z Was zaprezentują swoje umiejętności poza konkursem – na Scenach FestiwalOFFych w największych centrach handlowych Konina, gdzie do wspólnego tańca zaproszą Ania Głogowska i Marcin Wrzesiński („Taniec z gwiazdami”), oraz Diana Staniszewska („You Can Dance”). Galę I zainauguruje mistrz beatboxu – Blady Kris („Mam talent”, 5 czerwca), a poprowadzi ją Majka Jeżowska. Muzyczną gwiazdą wieczoru będzie Afromental. Wystąpią laureaci Brązowych Aplauzów oraz wyróżnień, i zdobywcy nagród poprzednich edycji MDFPiT z Konina. Konferansjerem II cz. Gali będzie Jerzy Kryszak (6 czerwca). Nagrody 30. MDFPiT i Honorowe Aplauzy otrzymają osoby, które w ciągu 30. lat Festiwalu poświęciły mu pasję tworzenia. W koncercie laureatów minionych edycji wystąpią też m.in. Krzysztof Antkowiak, Kuba Molęda, Natalia Gadzina, Adrian Sujecki, Weronika Bochat, Paulina Korthals i Joanna Dembler. Zaprezentują się aktualni zwycięzcy Grand Prix, Złotych i Srebrnych Aplauzów, czyli Najlepsi z Najlepszych wybrani przez jury. Najlepszym z Najstarszych towarzyszyć będzie konińska orkiestra „Party Band” z Konina. Obie Gale wyreżyseruje Dariusz Lewandowski, znany Wam także jako juror. W jury zasiądą nietuzinkowe postaci piosenki i tańca, m.in. Janusz Tylman, Grażyna Łobaszewska, Wanda Kwietniewska, Danuta Błażejczyk, Zbigniew Zasada czy Iwona Orzełowska. Ostatnią w jubileuszowym roku Galę zamknie pokaz laserowy i pokaz pirotechniczny. Obiecuję też, że spadnie na Was deszcz… tym razem confetti! Liczę, że mnóstwo atrakcji, jakie staną się Waszym udziałem, umili Wasz pobyt w Koninie, zachęci do dalszej pracy nad tanecznym i wokalnym warsztatem, i sprawi, że zechcecie powrócić do nas za rok na 31. już Festiwal! Bogdan Cal Dyrektor 30. MDFPiT w Koninie I Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1979, 28-30 września Do Konina zawitało 25 zespołów, 800 uczestników. Założenia programowe konkursu obejmują 3 kategorie: układ rewiowo-estradowy, taniec towarzyski i małe formy taneczne. Regulamin nie przewidywał udziału zespołów ludowych i tańca klasycznego. Korowód z placu PZPR do amfiteatru towarzyszył imprezie od pierwszego wydania. II Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1980, 5-7 października III Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1981, 5-7 czerwca Los imprezy stał pod dużym znakiem zapytania, z przyczyn finansowych i przejściowych trudności gospodarczych, jednak została zorganizowana. Patronowały jej 2 ministerstwa, 5 wojewódzkich instytucji oraz 4 redakcje. Po raz pierwszy patronem medialnym stał się tygodnik „Przegląd Koniński”. Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1982 nie odbyły się z powodu stanu wojennego V Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1983, 23-25 września Pojawili się pierwsi goście z zagranicy. Wystąpiło 48 zespołów tanecznych (1500 uczestników). V Ogólnopolskie Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych 1984, termin imprezy zo- stał przeniesiony na przełom maja i czerwca. W tym roku dołączyli młodzi wokaliści. Po raz pierwszy padła nazwa „festiwal”. Użył jej młody świetnie zapowiadający się dyrygent oraz szef Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji w Poznaniu – Zbigniew Górny. VI Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1985, 30 maja-2 czerwca Z powodu ulewy Galę przeniesiono do budynku. Mimo to impreza pobiła rekord popularności: bilety kupowano u „koników”. Podczas Festiwalu 36 wokalistów i zespołów wokalnych oraz 39 tanecznych. W tym roku zostały ustanowione Aplauzy. VII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1986, 29 maja-1 czerwca W Koninie wystąpiło 38 zespołów i 31 wokalistów, debiutował też Krzysztof Antkowiak. Piosenką z repertuaru Lionela Richie „Hello” ujął za serce tłumy nastolatek. Był to początek jego błyskotliwej dziecięcej kariery. GAZETA FESTIWALOWA VIII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1987 Uznany za rok przełomowy. W Koninie gościło 1864 dzieciaków. Uczestników oceniało jury dziecięce. Koncert Galowy wyreżyserowała Olga Lipińska, po raz pierwszy rejestrowała go Telewizja Polska. IX Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1988, 29 maja-1 czerwca Kierownikiem artystycznym Festiwalu został dziennikarz muzyczny Lech Nowicki. Po raz pierwszy konferansjerem koncertów galowych był Jacek Cygan. Atrakcją IX edycji stał się występ małych Japończycy, którzy zagrali na instrumentach ludowych: fletach, bębnach i tajko, i zaprezentowali taniec północno-wschodniej prowincji Yamagata. Wystąpili również przedstawiciele Węgier, ZSRR i RFN. W Koninie gościło 1500 uczestników: 15 wokalistów, 4 duety, 8 zespołów wokalnych i 39 zespołów tańca. X Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1989 Wystąpiło 1300 małych wokalistów i tancerzy. Po raz pierwszy Telewizja Polska transmitowała na żywo Galę. Prowadzili Jacek Skubikowski i Maciej Januszko, wokalista popularnego onegdaj zespołu „Mech”. W koncercie wzięli udział laureaci poprzednich Festiwali, a Krzysztofowi Antkowiakowi wręczono nominację do „Złotej Płyty”. Galę wypełniły najpopularniejsze w tym czasie programy: „Dyskoteka Pana Jacka” (Jacek Cygan) i „Majkowe Studio Nagrań” (Majka Jeżowska) oraz „Teleranek” (Tadeusz Broś). Gala była transmitowana na żywo w telewizji ogólnopolskiej. XI Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1990, 30 maja-2 czerwca Koncert galowy reżyserował Lech Nowicki, konferansjerami jak w roku jubileuszowym byli Skubikowski i Januszko. Koncert rejestrowała Te- lewizja Polska w Poznaniu. Gala została wyemitowana w programie 1 Telewizji Polskiej. Szefową jurorów – tym razem dorosłych – oceniających umiejętności wokalne uczestników była Ewa Bem. Wystąpiło ponad 1200 uczestników. Po raz pierwszy ukazała się gazeta festiwalowa zatytułowana „Fest i Wal – Konin ‘90”. Specjalny numer poświęcony konińskiej imprezie przygotowało też czasopismo dla dzieci i młodzieży „Świat Młodych”. XII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1991, 5-9 czerwca Rok przyniósł zmiany w regulaminie dotyczące kate- gorii wiekowych. Odtąd obowiązują: 6-9 lat, 10-13 lat i 13-15 lat. Do tej pory granicą wieku uczestników było 14 lat. Galę wyreżyserował Krzysztof Jaślar. Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca w Koninie uświetniły gwiazdy: Jerzy Kryszak, Mieczysław Szcześniak, Ewa Skrzypek i Marysia Sadowska. Wystąpiło 1500 dzieciaków (20 solistów, 10 zespołów wokalnych i 59 tanecznych)! XIII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1992, 3-7 czerwca 1992 Występy 2112 uczestników rejestrowała ekipa Telewizyjnej „Dwójki”. Zbigniew Górny poprowadził orkiestrę dziecięcą, imprezę – Jerzy Kryszak. Zaśpiewali Ewa Bem i Mieczysław Szcześniak. W regulaminie roku nową nagrodę Grand Prix im. Krystyny Miedzińskiej, tzw. „Krystynkę”. XVI Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1995 Konin gości 2000 dzieci. XVII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1996 Po raz pierwszy ze strony jurorów pada propozycja, by imprezie nadać rangę międzynarodowej. Wokalistom towarzyszył BIG WARSAW BAND pod dyrekcją Stanisława Fiałkowskiego. W chórkach śpiewali: Danuta Błażejczyk, Ewa Uryga i Marek Bałata. Galę prowadził Krzysztof Ibisz. Padła rekordowa liczba: w Festiwalu zatańczyło 140 zespołów. W Amfiteatrze wystąpiło też 33 wokalistów i zespoły. Towarzyszyły jej Festiwal 13. edycji znalazł się nowy zapis. Odtąd dzieci są przesłuchiwane również na żywo, nie tylko z kaset. W konkursie wystąpiło: 20 solistów, 2 duety i 6 zespołów wokalnych (ciągle w „Oskardzie”) oraz prawie 50 zespołów tanecznych. XIV Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1993 Liczba chętnych sprawiła, że eliminacje na żywo odbywały się w Olecku i Ostrołęce. Ze 175 wokalistów i zespołów nominacje do udziału w Festiwalu otrzymało 21. się Do eliminacji tanecznych przystąpiło 105 zespołów. W Festiwalu zaprezentowało się ich 63. Między innymi dwa konińskie zespoły: „Zderzenie” z KDKu i „Rytm” z MDKu (obecnie „Rytmix”). Galę rejestrowała (po raz pierwszy kamerą z kranu) i emitowała stacja telewizyjna „Polsat”. Prowadził ją Jerzy Kryszak. Kilka tygodni po XIV Festiwalu odeszła Krystyna Miedzińska, mózg tej imprezy, od której wszyscy uczyli się festiwalowego rzemiosła, największa jej promotorka i wieloletnia wicedyrektor Konińskiego Domu Kultury. XV Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1994 Eliminacje odbywały się już tylko w Olecku (spośród 500 wokalistów nominacje do udziału zdobyło 48 z nich!). Do eliminacji tanecznych zgłosiło się 4000 chętnych. W Koninie wystąpiła ich połowa... Koncert Galowy ‘1994 poprowadził Tadeusz Ross, popularny w tamtym czasie „DD”. Organizatorzy ustanowili w tym warsztaty wokalne, w mieście odbyły się koncerty z udziałem gwiazd jazzu. XVIII Ogólnopolski Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1997 Ostatni „krajowy” w nazwie. Koncert Galowy reżyserowała druga w historii imprezy kobieta – Anna Barcikowska. Artystom towarzyszył ponownie BIG WARSAW BAND. Konferansjerem Gali był Wojciech Malajkat. XIX Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1998 Kuba Molęda, laureat Złotego Aplauzu z 1997 r. zagrał podczas Gali wraz ze swoim zespołem – LO 27. W chórkach towarzyszyły mu inne wielokrotne laureatki Festiwali – koninianki Kasia i Natalia Banaszewskie. Konin odwiedziło wtedy 300 uczestników z zagranicy (a w sumie 2000 uczestników). Festiwal zmienił nazwę i rangę: odtąd jest Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalem Piosenki i Tańca. Galę wiódł Robert Janowski. XX Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 1999, jubileusz Udział wzięło ok. 2.300 wykonawców. Galę poprowadził ponownie Robert Janowski. W czasie tej edycji na 20 minut zabrakło prądu, a z nieba lunęły strugi deszczu. Za to gościem specjalnym był Alicja Bachleda-Curuś, odtwórczyni roli Zosi w „Panu Tadeuszu” według Wajdy, która kilka lat wcześniej debiutowała na konińskim Festiwalu (jako wokalistka). XXI Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2000, 31 maja-4 czerwca GAZETA FESTIWALOWA W Koninie wystąpiło ponad 2000 uczestników. Do biura festiwalowego napłynęła ogromna liczba zgłoszeń: 140 zespołów tanecznych i 180 dzieci śpiewających. Po raz pierwszy w historii Festiwalu „Złoty Aplauz” wywalczył zespół Konińskiego Domu Kultury – „Fuks”. Galę prowadzili młodzi dziennikarze, prowadzący popularny program młodzieżowy „Rower Błażeja” – Cyprian Ziąbski i Marcin Kamiński. Wyreżyserowali ją Wiesław Kaszubkiewicz i Marian Pysznik. XXII Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2001, 31 maja-3 czerwca Festiwal został członkiem Światowej Organizacji Festiwali FIDOF. Stało się to na wniosek Agencji Widowisk i Telewizji Polskiej. To jedyna polska impreza Młynarskiej, która rok wcześniej poprosiła władze miasta, by znalazły pieniądze na remont dachu (przez dziurę lały się na dzieci strugi deszczu). W eliminacjach wzięło udział ponad 5000 tysięcy dzieci z całej Polski (doliczmy 200-osobową ekipę z zagranicy!). Udział w XXIII edycji wzięły: 63 zespoły taneczne i ponad 60 piosenkarzy. Patronował jej Andrzej Celiński – Minister Kultury i Sztuki. XXIV Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2003, 10-15 czerwca 2003 Wystąpiło 2000 dzieciaków z Europy i USA. Kawalerem Orderu Uśmiechu została Agata Młynarska (za uczestnictwo w akcji na rzecz domów dziecka „I Ty możesz zostać Świętym Mikołajem”), prowadząca Gale. w pigułce jak dotąd, która została wzięta pod skrzydła tej prestiżowej organizacji. Patronował jej wtedy Polski Komitet Integracji Europejskiej oraz Prezydentowa, Jolanta Kwaśniewska. Koncert Galowy wyreżyserował Cezary Domagała, poprowadzili je Andrzej Nejman i Agata Młynarska. Eliminacje do Festiwalu odbywały się tego roku w Koninie, Suwałkach oraz we Wrocławiu. W sumie wzięło w nim udział 70 wykonawców z kraju i zagranicy. Z recitalem wystąpiła Lora Szafran (jedna z jurorek dzieci śpiewających). Po raz pierwszy w ramach konińskiej imprezy odbył się Eurokonkurs, w którym zaprezentowali się przedstawiciele telewizji europejskich zrzeszonych w EBU (the European Broadcasting Union). Zarejestrowany Koncert Galowy emitowały telewizyjna „Dwójka” i Telewizja Polonia SA. XXIII Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2002, 22-25 maja Festiwal ‘2002 odbył się wcześniej ze względu na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Wzięli w nim udział uczestnicy z 16 państw. Po raz pierwszy z Kanady, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny oraz Węgier. W Eurokonkursie – z Nigerii i Wietnamu. Koncerty Galowe poprowadzili Agata Młynarska i Maciej Dowbor. Reżyserem był Wojciech Trzciński. Gościnnie wystąpili Majka Jeżowska i Marcin Radke, wychowanek Studia Sztuki Wokalnej KDK. Dzieci tańczyły i śpiewały w częściowo wyremontowanym amfiteatrze (wymienione zostały siedziska w dolnej części widowni; zadaszone zostały kulisy). Stało się to za sprawą apelu Agaty Po raz pierwszy w historii odbyły się dwa koncerty galowe. Organizatorzy wprowadzili je ze względu na komfort uczestników. Pierwszy poprowadzili Agata Młynarska i Maciej Dowbor, drugi – Zuzanna Madejska, laureatka konińskiego Festiwalu, z Dowborem. Edycji patronował Minister Kultury – Waldemar Dąbrowski. Adam Augustiański otrzymał od jurorów parę rękawic bokserskich. Zgodnie z ich dedykacją miały go zagrzewać go do walki z przeciwnościami. XXIV Festiwal był jednak ostatnim, który organizował za swojej piętnastoletniej dyrekcji. 24. edycję konińskiej imprezy wyreżyserował Marian Pysznik. XXV Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2004, 1-6 czerwca Jubileuszowy Festiwal rozpoczął się symbolicznie w Dniu Dziecka. Patronowała mu TVP2. Swoją obecnością zaszczycił go Rzecznik Praw Dziecka RP – Paweł Jaros, który wręczył nagrodę zespołowi z Moskwy („Karamel”, Grand Prix w tańcu ‘2004). Patronatu udzielili mu: Polski Komitet Narodowy UNICEF i Minister Kultury – Waldemar Dąbrowski. Najlepszą wokalistką 25. edycji została Magdalena Diaków z Pyskowic. Galę uświetnił występ grupy Sistars. Na ulicach miasta pojawiła się ciuchcia, nad amfiteatrem latała paralotnia, a miasto zamieniło w plac zabaw dla najmłodszych. Barwny korowód prowadzili ulicami miasta szczudlarze i klauni. Dwu- dziestą piątą z kolei scenografię zbudował Marek Grabowski. Galę pro- wadzili aktorzy: Robert Rozmus, a kolejnego dnia – gwiazda musicalu „Metro” – Michał Milowicz. W jubileuszowej imprezie wzięły udział 82 zespoły taneczne, 43 solistów i 10 zespołów wokalnych z Litwy, Łotwy, Rosji, Słowacji i Ukrainy, oraz soliści z 12 państw, którzy zaprezentowali się w czasie tzw. Eurokonkursu. Piosenką Kayah „Na językach” Nagrodę Dziennikarzy 25. MDFPiT ‘2004 wyśpiewała koninianka – Magdalena Moczyńska. Wręczyli ją Mirosław Jurgielewicz, ówczesny szef „Gazety Poznańskiej” i Sławomir Papiera z Telewizji Informacyjnej „Konin”. Po raz pierwszy lokalne stacje Radio „Flash” i wspomniana telewizja transmitowały Festiwal na żywo! Jubileuszowe Gale na życzenie organizatorów wyreżyserował Krzysztof Jaślar. XXVI Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2005, 31 maja-5 czerwca UNESCO ogłosiło 2005 rok Rokiem Hansa Christiana Andersena. Upływała właśnie 200. rocznica urodzin duńskiego pisarza. XXVI edycja Festiwalu została poświęcona jego twórczości. Temat imprezy był oczywisty: „Miasteczko Pana Andersena”. Na scenie KDKu i amfiteatru pojawiły się postaci z najpiękniejszych baśni, wątkowi głównemu zostały podporządkowane kompozycje i choreografie. Przez festiwalowe sito przeszło 67 wokalistów i 81 prezentacji tanecznych. Z zagranicy przyjechało 350 uczestników z Białorusi, Ukrainy, Rosji, Łotwy, Słowacji i Szwecji. Najpopularniejszym wśród publiczności zespołem został Junost’ z Moskwy. Nagrodę Dziennikarzy zdobyła Marta Małyszniak ze Studia Wokalnego ze Lwowa (Brązowy Aplauz, kat. 11-13 lat), która otrzymała ją z rąk Andrzeja Duszy („Głos Wielkopolski”) i Olgi Żaryn („Gazeta Poznańska”). Na Gali wystąpił laureat „Idola” – Szymona Wydry i „Carpe Diem”. Koncerty prowadzili aktorzy Olga Bończyk i Roch Siemianowski. Po raz pierwszy przewodniczącymi jury zostali Janusz Tylman (piosenka) i Zbigniew Zasada (taniec). XXVII Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2006, 6-11 czerwca Gale prowadzili dj X-It, czyli Daniel Zarzycki (m. in. „5-10-15”, VIVA, Radiostacja, TVP), wspomagani przez laureatów: Kaspra Zborowskiego-Weychmanna, Dominikę Rydz i Weronikę Bochat. Po raz pierwszy reżyserował ją Dariusz Lewandowski, tancerz, choreograf, producent i aktor (m.in. serial „Klan”, „Opentaniec” w Teatrze Muzycznym w Gdyni, „Metro” w Teatrze Buffo, szef Kompanii Primavera). Asystował on wieloletniemu reżyserowi konińskich Gali – Marianowi Pysznikowi. Do kategorii tanecznych zostały włączone techniki break dance, funky i electric boogie. Gwiazdą Gali była Patrycja Markowska. 27. edycja promowała ideę UNICEF „Przepustka do życia”, dzięki której organizacja mogła zakupić 200 tysięcy szczepionek przeciwko odrze dla dzieci z Sierra Leone. XXVIII Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2007, 12-17 czerwca Po wielu latach przerwy Festiwal wrócił do grania na żywo. Najstarsza kategoria wiekowa wystąpiła z towarzyszeniem Orkiestry HIDuke Band pod dyrekcją Piotra Hajduka (m. in. „Metro”, Teatr Buffo, „Jak oni śpiewają”). Tematem imprezy stała się muzyka filmowa. Na Gali wystąpili artyści warszawskiego Teatru Roma, Warszawskiej Opery Kameralnej; laureaci telewizyjnych konkursów i najsłynniejszych musicali stolicy. Galę wyreżyserował i wyprodukował po raz drugi Dariusz Lewandowski. W jury pojawili się m.in. Janusz Tylman, Piotr Hajduk, Dorota Miśkiewicz i Urszula Dudziak (przesłuchali 54 solistów i 9 zespołów!). Dla dzieci zagrała „Farba” i „Heniek”. Galę 2007 prowadzili: Rydz, Zborowski-Weychmann, Bochat. XXIX Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca 2008, 9 maja-14 czerwca Najstarszej kategorii akompaniowała konińska orkiestra pod dyrekcją Jarosława R. Piotrowskiego i Krzysztofa Pydyńskiego – „Party Band”. Komisjom artystycznym przewodniczyli: Zbigniew Zasada i Janusz Tylman. Gale reżyserował po raz trzeci Dariusz Lewandowski. W biało-czerwonych barwach z okazji Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, które odbywały się w czasie Festiwalu, prowadzil je aktor serialu „Na Wspólnej” – Marcin Chochlew, towarzyszyły mu Dominika Rydz i Anna Klamczyńska! UNICEF za pośrednictwem MDFPiT pomagała małym mieszkańcom Madagaskaru, którzy w wyniku serii cyklonów nawiedzających wyspę utracili bliskich i dachy nad głową. Dla dzieciaków zagrała hip hopowa „Grupa Operacyjna”. W Festiwalu zmagało się 67 wokalistów, 9 zespołów wokalnych i 94 tanecznych. Począwszy od 26. edycji dyrektorem artystycznym dziecięcej imprezy jest Bogdan Cal, na co dzień dyrektor Konińskiego Domu Kultury. GAZETA FESTIWALOWA Rozmowa ze Zbigniewem Zasadą, przewodniczącym jury 26., 27., 28., 29. i 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca Żałuję, że nie mogę przyznać dwóch Złotych Aplauzów – Pogadajmy o tym, jaki powinien być Festiwal po 30 latach… – Tradycja, korzenie, o które tak dbacie w Koninie, dały mu możliwość istnienia w sposób, który go obronił. Ma on solidne fundamenty, nie stoi na lotnej wydmie, dlatego może wciąż się rozwijać. Dzięki temu przez 30 lat odnosił sukcesy. Upatruję go we wspomnianej trwałości, ale i we wrażliwości na nowinki. To dobry kierunek, którego jako organizatorzy nie powinniście dalej odpuszczać. – Pracuje Pan jako przewodniczący jury tańca od 26. wydania, ale Pańskie związki z Festiwalem sięgają znacznie wcześniej… – Festiwal jest żywy w środowisku, zawsze się o nim mówiło. Fakt, że należę do nurtu turniejowego, gdzie większy nacisk kładzie się na współzawodnictwo, mniej na sztukę, niczego nie zmienia. Był i jest wydarzeniem wśród wszystkich tancerzy, niezależnie od techniki. Ciągle wypada na nim bywać, a każdy szanujący się choreograf ma w swojej zawodowej biografii Konin. W latach 80. nobilitacją była już nominacja do udziału w tym konkursie. Pamiętam rywalizację z grupą „Kluczyki” z Dębicy i naszą radość z wejścia do finału. Nie wiem, jaki laur zdobyliśmy, ale ciągle mam w pamięci ogromne emocje, które temu towarzyszyły. Do dziś mam festiwalowego pajacyka, którego wtedy wręczaliście jako nagrodę. Po powrocie do domu witał nas burmistrz, a o zwycięstwie pisała lokalna prasa, chociaż byliśmy zespołem z niewielkiego Jawora. I powiem Pani, że nadal dla niektórych grup z mniejszych miejscowości Aplauz na tym Festiwalu bywa kwestią dalszego finansowania z budżetu gminy, a więc istnienia. – A jak postrzega Pan tę imprezę jako juror? – Wcześniej przyjeżdżałem jako trener i zawsze chciałem być najlepszy, co nie oznacza, że inni tancerze byli dla moich wrogami. Kiedy przegrywaliśmy w zdrowej rywalizacji ze znakomitym zespołem, myślałem: „Kurczę, musimy być naprawdę świetni, skoro pokonała nas taka fajna grupa”. Od jurorskiej strony wygląda to nieco inaczej. Nie kibicuję żadnemu zespołowi, bo to nie mieści się w etosie. Nie wystawiam też moich tancerzy, by uniknąć insynuacji. Bardzo dobrze mi się pracuje, kiedy jury się ściera, ale kiedy sędziowie słuchają się nawzajem. Wiadomo, że w ciągu kilku godzin obrad, nikt nie zmieni światopoglądu, doświadczeń i przeżyć związanych z tańcem – trzeba więc dużej tolerancji i samokontroli. Ocena grupy jest wypadkową szczęściu spojrzeń, nie tylko na daną grupę, ale i na taniec. Jako przewodniczący zawsze mam na uwadze, że emocje i oczekiwania amatorów są ogromne i że ruch amatorski rządzi się innymi prawami. Jako komisja artystyczna musimy więc wypracować consensus na linii: technika, edukacja i rozwój. Festiwal to święto sztuki, ale z drugiej strony trudno ją robić dobrze bez technicznych podstaw. To chyba najistotniejszy element. Czasem bywa tak, że zespół jest słabszy wykonawczo, ale to, co pokazuje jest potencjałem – świeżości, nowości i zostanie ocenione pozytywnie, o ile nie będzie zbyt dużej przepaści między nim, a innymi reprezentacjami. Muszę też powiedzieć, że nasze opinie zmieniają się. Impreza trwa kilka dni, dzieci i młodzież są w różnej kondycji – psychofizycznej i emocjonalnej, tańczą słabiej w eliminacjach, a w finałach świetnie. Wystarczy łut szczęścia lub drobiazg, by to szczęście zepsuć, ale to daje pogląd na naszą jurorską robotę: oceniamy to, co w danej chwili widzimy. – Na ile zdrowa może być rywalizacja? – Założenie jest takie, że dążymy do czegoś lepszego, nie do destrukcji. Nie ocenia się negatywnych rzeczy, lecz pozytywne. Jeśli do tego instruktor i rodzice mają pozytywne podejście do wyniku, potrafią analizować dany występ i wyciągać wnioski, odpowiednio motywować wykonawców, to wszystko razem daje dużą szansę na mocną, ale zdrową rywalizację i w efekcie na rozwój. – Czy w sztuce, jaką prezentują uczestnicy Festiwalu, dopuszczalna jest nuta hazardu? – Dorośli, którzy prowadzą zespoły powinni unikać adrenaliny, te emocje nie powinny brać góry. Mają w pełni profesjonalnie pomagać. Zakończyli pewien etap szkolenia i teraz muszą być dostępni dla członków zespołu. Stabilni. Obiektywni i trzeźwi. Prawdą jest, że sztuka wyzwala emocje. Nie wolno się dać im tylko ponieść. To powinno być budujące. – Bywa, że ma Pan wyrzut sumienia, że jakiś zespół odpadł, a może trzeba było mu dać szansę? – Nigdy. Sędziuję kilkadziesiąt imprez rocznie – od rangi lokalnej do międzynarodowej pod auspicjami IDO (Międzynarodowa Organizacja Tańca – przyp. red.) i IDSF (Międzynarodowa Federacja Tańca Sportowego – przyp. red.). Trzeba umieć się oderwać od swoich oczekiwań. Nie mogę myśleć takimi kategoriami, że kogoś mi żal. Nie mogę trzymać kciuków za nikogo, bo wtedy przestanę być jurorem, a zaangażowanie postawi mnie po czyjejś stronie. Czasem tylko żału- ję, że nie możemy przyznać dwóch Złotych Aplauzów… – Ogromne doświadczenie w sędziowaniu, nie tylko w Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalu Piosenki i Tańca w naszym mieście daje Panu obraz kondycji amatorskiego ruchu tanecznego, artystycznego? Czy prezentacje nie wydają się Panu już nieamatorskie? – Czyli profesjonalne? To słowo oznacza zawodowstwo, a dzieciaki nie żyją ze sztuki, tak więc w tym sensie są amatorskie. Jeśli chodzi o poziom, to część z nich tańczy profesjonalnie. Tę szansę daje im zwykle dobry choreograf. I wcale nie jest tak, że najlepsi pochodzą z wielkomiejskich aglomeracji. Mniejsze miasto daje czasem więcej możliwości. Tancerze muszą przełamać więcej barier i oporów, są bardziej otwarci i zmotywowani, a kiedy się już wyrwą, idą na całość. Taniec to ciężka praca. Dyscyplina. Pokonywanie słabości. Proszę popatrzeć na telewizyjne show. Ci ludzie trenują latami, by pokazać jednominutową prezentację. Mogę to porównać tylko do alpinizmu, gdzie pokonuje się siebie, a nie górę albo innego alpinistę. Tancerze nigdy nie osiągają stabilizacji zawodowej, są poddawani ciągłym weryfikacjom na scenie czy w konkursach. Kondycja ruchu jest dobra. Mogę powiedzieć, że coraz lepsza. On też ciągle się pnie. – Czego życzy Pan jubileuszowemu Festiwalowi? – Życzę Złotych Godów! I żeby miał zawsze swoich stałych i prawdziwych uczestników. – Dziękuję za rozmowę (IB). Festiwal w OFFie Jubileuszowa edycja wyprowadza imprezę do najbardziej uczęszczanych miejsc. Na ulice miasta, place, skwery, chodniki i zieloną trawę. Słowem pod gołe niebo. Wprowadzi ją także pod gościnne dachy. Do Domu Kultury „Oskard”, gdzie po sąsiedzku będą się odbywały eliminacje i finały wokalne (3-4 czerwca 2009), do Galerii nad Jeziorem oraz do Centrum Handlowego FERIO. Tym razem największe kompleksy handlowe w mieście przygotują inną ofertę: na Scenach FestiwalOFFych zaprezentują się wybrani uczestnicy 30. MDFPiT. Swoich sił będą mogli spróbować widzowie. W dzień finałów, 4 czerwca 2009 do wspólnej zabawy przed „Galerią nad Jeziorem” zaproszą artyści TVN-owskiego „Tańca z gwiazdami”. Impreza towarzysząca dziecięcemu świętu rozpocznie się tam o godz. 15.30. Do nauki tańca widzów i kupujących zachęcać będą Anna Głogowska (jako dziewczynka występowała na konińskiej imprezie!) i jej taneczny partner, Marcin Wrzesiński. Okolice Zatorza staną się najgorętszym rejonem Konina. By sobie to wyobrazić, wystarczy połączyć temperaturę powietrza z temperaturą karnawału w Rio. Rozlegną się rytmy samby, salsy i cha-cha, a prowadzący będą zagrzewać do wspólnego tańca! W zupełnie innej konwencji utrzyma się Scena OFFowa w staromiejskim FERIO (tego samego dnia o 17.30). Wodzirejką będzie tam Diana Staniszewska, uczestniczka pierwszej edycji programu „You Can Dance – Po prostu tańcz!”. Czy wykona swój numer do utworu króla popu Michaela Jacksona? Przewidywać można tylko spontaniczność, bo w FERIO przygotuje wiele niespodzianek, a dzieci, które będą jej towarzyszyć zatańczą hip hop, disco i dance show. Taneczne widowisko ma przecież zachęcić koninian do życia w rytmie melodii i tańca. Do odważnych świat należy, wiedzą to dobrze Festiwalowe dzieciaki, od których sporo można się będzie nauczyć. Podglądanie też nic nie kosztuje. Dodajmy też, że na miejsca spotkań gwiazdy obu TVN-owskich programów powiezie biała amerykańska limuzyna. „Nie ma jak pompa!” – śpiewała jedna z uczestniczek Ogólnopolskich Eliminacji Dzieci Śpiewających ‘2009. I miała rację! GAZETA FESTIWALOWA Z Januszem Tylmanem, muzykiem, kompozytorem, aranżerem; przewodniczącym jury Ogólnopolskich Eliminacji Dzieci Śpiewających oraz 26., 27., 28., 29. i 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca rozmawia Izabela Bobrowska – Czy może Pan powiedzieć, że na konińskim festiwalu pojawiły się dzieciaki ze nadzwyczajnym wyczuciem estrady, niezwykłym talentem i umiejętnościami? Prawdziwe sceniczne zwierzęta jubileuszowego wydania? – Notuję dwa takie przypadki. A jedno z nich rozwinęło się na moich oczach – oceniam przecież w Koninie nie po raz pierwszy. Nie mogę uchylić rąbka tajemnicy, ale ta osoba zaskoczyła mnie ogromnie, pozytywnie. – Czy na tym etapie typuje ją Pan do Grand Prix w piosence? – Jest to wysoce prawdopodobne, ale nie chcę jeszcze tego przesądzać. Do Festiwalu zostały jeszcze dwa miesiące. Dla dzieci to szmat czasu, w którym dzięki odpowiedniemu szkoleniu, mogą zrobić duże postępy. Poza tym nie zapominajmy, że w tym wieku dojrzewają one błyskawicznie. Druga sprawa, że oceniamy dany występ. Wokalista, który wypadł świetnie w eliminacjach, może mieć kiepski dzień podczas imprezy. Może zdarzyć się właściwie wszystko. – A jak się ma twórczość dla dzieci? Jak ocenia Pan to zjawisko po eliminacjach? – Usłyszeliśmy mnóstwo starych piosenek dziecięcych, bardzo starych, takich, które żyją swoim życiem już kilkadziesiąt lat. I ten renesans odbieram jako bardzo miłe sentymen- talne zjawisko. Ale tę twórczość należy uaktualniać. Można by pomyśleć o konkursie, zgłosić go w ZAiKS-ie. Wszędzie są potrzebne piosenki dla dzieci! Ja sam namawiam kolegów po fachu, by tworzyli dla nich, jestem autorem kilkuset utworów dedykowanych dzieciom. Aby wskrzesić ten temat, konieczny jest konkurs. Tu też trzeba iść z duchem czasu, bo piosenka ewoluuje, niektóre co tu dużo kryć – trącą myszką. Odezwa do autorów brzmi więc: piszmy! Jak najwięcej dla dzieci. Piszmy wszyscy i nie tylko dla maluszków. Dla młodzieży również! – I co dalej? Płytka z najlepszymi utworami? Co sądzi Pan o nurcie autorskim na konińskim Festiwalu? Czy nie można by utworzyć odrębnej kategorii, by poruszyć autorów tekstów, muzyki? – Pewnie! To jest pomysł. I dodatkowa promocja dla Festiwalu w Koninie. – Jak pracowało się Panu w tym składzie jury (Grażyna Łobaszewska, Wanda Kwietniewska – przyp. red.)? – Byliśmy jednomyślni do bólu. Pod każdym względem. Znajdowały się pojedyncze wykonania, które wywoływały dyskusję. – A czy jurorzy nie powinni się ścierać? – To nie my mamy się ścierać, tylko dzieci! – A jeśli znajdujecie troje znakomitych piosenkarzy, a nominować można tylko jednego z nich? Przecież Dzieci na fotografiach „To nasz Festiwal!” – tak będzie brzmiała nazwa wystawy czynnej w „Wieży Ciśnień” od 22 maja do 7 czerwca 2009 r. Tematykę ekspozycji będzie stanowiło 30 zdjęć z Ogólnopolskich Konfrontacji Dziecięcych Zespołów Tanecznych (1979-1983), Ogólnopolskiego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca (1984-1997) i Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca (od 1998). To kolejne nazwy dziecięcej imprezy znanej w Koninie i poza jego granicami, największego i najstarszego zdarzenia, które od 30 lat popularyzuje amatorski ruch artystyczny dzieci i młodzieży w Polsce i na kontynencie. Autorem większości prac jest Andrzej Moś, koniński fotografik i filmowiec, główny instruktor ds. filmu w KDK. Pierwsze wydania dokumentował jako fotoreporter „Przeglądu Konińskiego”, późniejsze jako pracownik Wojewódzkiego i Konińskiego Domu Kultury. Do końca lat 80. zdjęcia były czarno-białe. Porównanie ich ze współczesnymi pracami, pokazuje jak w ciągu lat zmieniał się Festiwal – w warstwie wizualnej i artystycznej. Wybrane fotografie pokażą, jak małe konfrontacje taneczne, początkowo siermiężne w formie, stawały się wielkim, pięknym i barwnym widowiskiem z udziałem najmłodszych. Fotografie w większości mają klasyczną stylistykę, mniej eksperymentów. Nic dziwnego, bo miały głównie charakter dokumentacyjny. Przez 30 lat Andrzeja Mosia wspierali także inni konińscy fotograficy i filmowcy, dziennikarze, artyści plastycy oraz fotoreporterzy krajowi. Gross zdjęć prezentowanych w „Wieży Ciśnień” będzie jednak jego autorstwa. Wystawa będzie czynna w trakcie 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca, który odbędzie się od 2-7 czerwca 2009. Będą ją mogli zwiedzać koninianie i uczestnicy wydarzenia. Zakończy się ona wraz z jubileuszową edycją. Otwarcie nastąpi 3 czerwca o godz. 18.00. Wstęp jest wolny. Złoty Aplauz jest tylko jeden. – Rozmawiamy. Każdy się wypowiada o wadach, zaletach występu. I ta dyskusja jest merytoryczna. Rozbieramy kandydata na czynniki pierwsze. I wtedy ktoś z nas po prostu ma nadzieję, że dziecko, którego prezentacja mu się podoba, pójdzie dalej – ale bez nacisku. Przyglądamy się też uważnie, co jeszcze może ono zrobić ze swoim śpiewaniem. Da radę czy nie. Tu włączają się nasze inklinacje dydaktyczne, bo przecież każda, nawet nie słysząca muzycznie osoba może nauczyć się śpiewać, jeśli tylko jest dobrze prowadzona. W ostateczności głosujemy. Ale na tych eliminacjach nie było takiego zdarzenia. – Czy bywa, że płytę z nagraniem przesyła ktoś, komu przysłowiowy słoń nadepnął na ucho? – Drastyczne pomyłki odpadają w trakcie przesłuchania nagrań. Bywa, że uda się nas wyprowadzić w pole, bo wykonanie jest zawodowo spreparowane w studiu, ale takich osób było tylko kilka. W eliminacjach na żywo dziecko staje na scenie i to jest moment prawdy. A czasem zdarza się, że włączamy płytę, słyszymy kiepskie nagranie, ale uczciwe – nie retuszowane, do tego złe wykonanie. I jest już jasne, że dziecko nie ma dobrego doradcy. – Kończąc, jakich rad udzieliłby Pan nauczycielom śpiewu, dzieciom? – Niewielu mamy w Polsce dobrych specjalistów od wokalistyki, więc łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale młodzi wykonawcy powinni starać się unikać niefachowych nauczycieli. Można pewne rzeczy wypracować w codziennej pracy z młodzieżą. Instruktor metodą prób i błędów, bazując na wiedzy, intuicji i doświadczeniu może przecież wybierać to, co jest skuteczne i odrzucać to, co w uczeniu śpiewania efektów nie przynosi. Dzieciaki powinny szukać ludzi, którzy są przygotowani do zawodu muzycznie, a do tego potrafią uczyć tego, co nazywamy piosenką – w szerokim sensie. Nauczyciele – unikać niewrażliwej młodzieży. Piosenka jest kawałkiem sztuki. Tekst i muzyka podstawą, do której trzeba dodać samego siebie. Nie mówię o technice, ale o emocjach. Nie będzie dobrze śpiewał ten, kto nie ma kontaktu z głębią swoich uczuć. Prawdziwa muzyka znajduje się między nutami i bez emocji jest pusta. Szkoda czasu na takie śpiewanie! – Dziękuję za rozmowę. Do wstępnej selekcji nagrania nadesłało 175 solistów i 17 zespołów wokalnych. Do udziału w Ogólnopolskich Eliminacjach Dzieci Śpiewających (na żywo, 17-19 kwietnia 2009) przystąpiło 132 wokalistów i 16 zespołów. Kto sięgnie po festiwalowe laury? Nominacje do 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca (2-7 czerwca 2009) otrzymało 57 solistów i 11 zespołów wokalnych. Dzieci i młodzież występowały w kategoriach 14-16 lat, 12-13 lat, 10-11 lat o w nowej – do 9 lat. Zespoły wokalne prezentowały się w dwóch przedziałach do 12 lat i 13-16 lat. W czasie głównej imprezy najstarsi wiekiem zaśpiewają z towarzyszeniem orkiestry. Miasto reprezentowały dziewczynki z Konińskiego Domu Kultury: Patrycja Grabarczyk, Maria Radke, Kasia Łapaj oraz Kinga i Nikola Pyzikówny. Uczestników oceniali: przewodniczący Janusz Tylman, Grażyna Łobaszewska, Hania Stach i Wanda Kwietniewska; sekretarzem jury była Małgorzata Kazuś (KDK). Tancerze, podobnie jak wokaliści, rozpoczęli eliminacje od przeglądu nadesłanych płyt (15 kwietnia 2009, przewodniczący jury Zbigniew Zasada, Dariusz Lewandowski, sekretarz jury: Danuta Nowicka, KDK). Do siedziby organizatora Festiwalu płyty nadesłało 96 zespołów (w sumie 129 prezentacji), do udziału zakwalifikowało się 76 zespołów z 97 prezentacjami. Dodajmy, że nie dotyczą ich eliminacje na żywo. Z wybranymi przez jurorów grupami spotkamy się więc w czerwcu – już na Festiwalu. W jury piosenki i tańca 30. MDFPiT zasiądą wspomniane osoby oraz m.in. Danuta Błażejczyk oraz Jiři Kubený, Anna Walieriewna Bilibina, Krystyna Stańczak-Pałyga i Iwona Orzełowska (m.in. choreograf „You Can Dance”, 60 razy na podium mistrzostw świata organizowanych przez IDO). GAZETA FESTIWALOWA Z Dariuszem Lewandowskim tancerzem, producentem, aktorem i reżyserem Gali 27., 28., 29. i 30. Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca rozmawia Aleksandra Wysocka główne przesłanie. Tutejsze prezentacje wymagają czegoś więcej niż wyłącznie bezdyskusyjnej techniki i poziomu wykonania. Na Festiwalu potrzeba jeszcze trochę artyzmu zarówno od wykonawców, jak i choreografów. Są zespoły, które każdego roku przygotowują coraz lepsze pokazy, ale są i takie, które cały rok ćwiczą i pokazują wszędzie, gdzie jadą, jeden układ i tutaj się rozczarowują, kiedy nie zdobywają nagród. Moje dotychczasowe doświadczenia pokazują, że jest coraz lepiej, Jest jeszcze trochę do zrobienia! – Przez ostatnie trzy lata reżyserował Pan Festiwal. Jak się Panu pracuje w Koninie? – Bardzo sobie chwalę organizację, bo jest ona wzorowa. Ale mam świadomość, że gospodarze są zależni od wielu spraw, m.in. miasta, budżetu, a raczej jego ciągłych zmian, jak i od układów z telewizją. To utrudnia pracę merytoryczną nad imprezą. Ustalamy początkowy plan, wszystko wygląda świetnie, po czym z czasem okazuje się, że z wielu rzeczy po drodze trzeba zrezygnować, bo nie ma na nie pieniędzy. – A jak pracuje się z dziećmi, z amatorami? – Wbrew pozorom, bardzo dobrze. Z dziećmi, które tańcem zajmują się amatorsko mam najmniejszy problem. Są bardzo zdyscyplinowane i zachowują się jak najbardziej profesjonalnie. Jako reżyser najwięcej trudności mam z budowaniem koncepcji Festiwalu, bo jest ona zależna od wielu rzeczy, a najmniej ode mnie, o czym już wcześniej wspomniałem. – Festiwal to nie tylko Gala, która jest zwieńczeniem wcześniejszych kilkudniowych zmagań młodych artystów. Wcześniej uczestniczy Pan w niej jako juror. Co może Pan powiedzieć o poziomie uczestników? – Trzeba zauważyć, że Festiwal różni się od mistrzostw, bo sztuka to nie sport. To jest dla mnie chociaż trzeba też zauważyć, że od paru lat najwyższe laury zdobywają zespoły zagraniczne i jest to oznaką, że u nas jest jeszcze dużo do zrobienia. To, że grupy nazywają się amatorskie, to nie jest dla nich żadnym usprawiedliwieniem. Instruktorzy powinni zrozumieć, że w momencie, kiedy dzieci wchodzą na scenę, przed widownię, która liczy kilka tysięcy, to już są profesjonalistami. W ogóle uważam, że Festiwal w Koninie jest najlepszym z dziecięcych imprez tego rodzaju, największym i najciekawszym. Brakuje mu tylko odpowiedniej oprawy. – W tym roku mamy jubileuszowy, 30. Festiwal. Czy z tej okazji szykuje Pan szczególne atrakcje podczas Gali? – Uważam, że będzie to duże wydarzenie. Wymyśliliśmy koncert piosenek polskiej muzyki rozrywkowej z minionych 30 lat, który odbędzie się z udziałem kilkunastu byłych laureatów Festiwalu. To będzie nowość w Koninie. Pozostaje orkiestra, bo ta koncepcja bardzo się sprawdza. Zupełnie innowacyjna będzie w tym roku scenografia. Udało mi się nakłonić dużą warszawską firmę, by zrobiła w amfiteatrze multimedialną dekorację, którą będzie zawiadywał Marek Grabowski. – Dziękuję za rozmowę (AW). Kazimierz Lipiński. Pomysłodawca i współtwórcą Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca w Koninie. Ojciec imprezy przez 11 lat! Historia tego konkursu zaczęła się od pomysłu na Festiwal Dzieci Śpiewających... Był to rok 1978, gościłem w Koninie redaktorkę telewizyjnego Studia Gama, Barbarę Pietkiewicz i szefową redakcji programów dziecięcych TVP. Obie panie na własne oczy przekonały się, że jest możliwe zorganizowanie takiego konkursu w naszym mieście. Został przeprowadzony nabór, ale w końcu z różnych przyczyn ten konkurs się nie odbył. Pozostał jednak pomysł, kontakty i wykaz zespołów z całego kraju, z których skorzystaliśmy rok później tworząc... I Konfrontacje Dziecięcych Zespołów Tanecznych... Był to efekt mojej wieloletniej współpracy z Januszem Leśniewskim, dyrektorem Wielkopolskiego Ośrodka Tanecznego w Poznaniu. Ta współpraca związana była głównie z organizowaniem konkursów tańca towarzyskiego w kraju, między innymi Mistrzostw Polski w Tańcu Towarzyskim Konfrontacje były naszym wspólnym przedsięwzięciem. Drążyliśmy ten temat, bo zależało na stworzeniu imprezy ponadczasowej... *** Konfrontacje miały być tylko początkiem... Dysponowaliśmy środkami finansowymi, przeznaczonych na ten cel przez różne instytucje, między innymi Ministerstwo Oświaty i Kuratorium, i odpowiednią bazą, którą stanowił budynek WDK i amfiteatr. Dzięki temu możliwe było zorganizowanie tak wielkiej dzie- cięcej imprezy... Leśniewski, wiedząc, co możemy zaoferować, przeniósł popularne wtedy konkursy tańca towarzyskiego do Konina. Bardzo pomagał nam Wiesław Kaszubkiewicz, który przygotowywał i selekcjonował kadrę juniorską tancerzy. Kiedy uruchamialiśmy i rozwijaliśmy Konfrontacje, stanowiło to dla nas cenną pomoc. Od razu myśleliśmy też o tym, by z czasem przekształciły się one w imprezę międzynarodową. Wiesław Kaszubkiewicz. Choreograf i twórca poznańskiego akademickiego Zespołu Pieśni i Tańca „Łany”. Związany z konińską imprezą przez 20 lat. Pracował nad jego założeniami programowymi, ideą, był choreografem, kierownikiem artystycznym, reżyserem, szefem jury tańca. Był wszystkim, czego ta impreza potrzebowała. Współpracował z nim od 1979-2000 r. W 2004 r. pojawił się na Gali jako gość specjalny. Wielokrotnie nazywany był „Przyjacielem Festiwalu” i wierzcie, że w tym wypadku nie jest to zwyczajna kurtuazja. Ten człowiek pełen dobroci i żelaznej konsekwencji postawił naszą imprezę na odpowiednie tory. Sypie anegdotami jak z rękawa. Nic dziwnego, w końcu poświęcił jej kawał swojego artystycznego życia. Gdyby impreza doczekała się Alei Gwiazd, byłby jednym z jej najjaśniejszych ramion. Na pierwsze Konfrontacje przyjechały dzieci z nielicznych miejscowości. Nie wiedziały jak się ubrać, te pierwsze stroje były żałosne. Zespoły tańca towarzyskiego, jak to mówiliśmy, stanowiły początkowo pięć i pół pary. Dzieci nosiły „baletki”, malowane tuszem na czarno, który zostawiał ślady na ich nóżkach, w wyciągniętych wyblakłych trykotach z bawełny. Poziom elegancji na Festiwalu podniosły później wyjaz- GAZETA FESTIWALOWA dy do Czechosłowacji – trykoty zaczęły wyglądać schludniej. Ludzie zaczęli się podglądać i w oczach rozwijać. Niezłe już były później te kostiumy, a w ich przygotowanie angażowali się wszyscy. Instruktor był projektantem i krawcem, pomagali mu rodzice. Jeśli chodzi o sceniczną modę, to z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w Koninie dokonaliśmy rewolucji. Zbigniew Górny. Dyrygent Orkiestry Polskiego Radia w Poznaniu i GÓRNY ORCHESTRA. Sprowadził do Konina oni muszą trenować, w krótkim czasie, żeby przyjechać raz w roku do Konina i zabłysnąć. Uważam, że wyprzedzili „You Can Dance” i wszystkie nowe trendy. *** W scenografii liczy się klimat. Najważniejsi są młodzi artyści. To ich dzień. Rozumiem trendy, ale nie da się tańczyć na linoleum, kiedy pokropi deszcz. I rozumiem, że telewizję robi się teraz in- powrotu do twórczości dziecięcej, do pokazywania tego co dziecięce, a odejścia od nowinek zatracających okres życia, w jakim te dzieci się znajdują. Powrócenia do dobrej literatury, dobrych tekstów, do ciekawych choreografii. Mnie ostatnio trochę brakuje, co nie jest winą organizatorów, właśnie tego klimatu dziecięcego. Trochę za dużo jest nadętości profesjonalnej wśród dzie- Festiwal w anegdocie Nie można przeceniać oczywiście roli kostiumu w wartości prezentacji, ale jest ona na pewno istotna dla warstwy wizualnej. Potem na Festiwalu w Koninie rodziły się style. Dzieci zaczęły też nosić dresy zespołowe z nazwą grupy, nazwą miejscowości. *** W jury zasiadał psycholog. Oceniał prezentacje z uwagi na wiek dzieci. Ludzie, którzy prowadzili zespoły nie mieli wtedy wyczucia, często przedstawiali coś, co można było nazwać rewią kabaretową, a nie sztuką najmłodszych. Poza tym wyciszał rozeźlonych instruktorów. Jury w ogóle miało wtedy ogromne możliwości: kształtowało charakter tej imprezy. Współpraca z organizatorami była bardzo ścisła, wszyscy byliśmy bardzo zaangażowani, również emocjonalnie. *** Z tak dużą imprezą zawsze wiążą się sytuacje, o których w danej chwili chce się zapomnieć. Potem wspomina się je z uśmiechem. Wiecznie przebudowywany i ulepszany amfiteatr, w którym w dzień Gali wylano asfaltowe alejki. Masa stygnie kilka godzin, w upał jeszcze dłużej. Dzieci zatopiły w nim buty i poparzyły sobie stopy. Pewnego razu zapaliła się też scena. Marek Grabowski, scenograf, uratował sytuację gasząc pożar niemal własnymi rękami. Było to w czasie Gali. Dzieci odśpiewały jeszcze piosenkę finałową. gwiazdy polskiej estrady. Imprezie poświęcił 10 lat zawodowej kariery. Moje zainteresowanie estradą dziecięcą wynikło z tego, że sam miałem dziecko, miałem też uprawnienia instruktorskie, mogłem uczyć i uczyłem śpiewania. Później już jako dyrygent realizowałem program „Dziecko potrafi”. Na początku lat 80. graliśmy go w Poznaniu prawie 40 razy, trafił w końcu na antenę TVP. Te poczynania obserwował ówczesny dyrektor WDK w Koninie, Kazimierz Lipiński, i tak zaprosił mnie do współpracy. W 1983, w ramach konfrontacji tanecznych, zorganizowaliśmy pierwszą imprezę z udziałem małych piosenkarzy. Praca z nimi dawała mi wiele frajdy, bo dzieci są otwarte, chłonne i nie kłamią na estradzie. aczej, musi błyszczeć, strzelać, fruwać. Uważam jednak, że dzieciaki mają w sobie tyle bogactwa, że koniński Festiwal nie musi dodawać sobie niczego. To nie Sopot, ani Opole. Osiemdziesiąt procent sukcesu tej imprezy to przygotowanie, spontaniczność, świeżość i kreatywność dzieci! *** Dzieci potrzebują autorytetów w postaci gwiazd. Pracują ze swoimi instruktorami, często estrada jest ich marzeniem, życiowym celem, więc tu mają okazję spotkać kogoś, kto potrafi więcej niż wszyscy. Urządzaliśmy czasem konkurs, który z instruktorów najlepiej wykreował dziecko na swój obraz i podobieństwo. Toczyliśmy z nimi boje. Niektórzy wyjeżdżali zbici, ale gotowi do dalszej pracy nad sobą, dzieckiem, zespołem. Słabsi się uczyli. Inni okrzepli. Niewątpliwie pomagały w tym sławne nazwiska. ci. Zatem jeszcze lepszych instruktorów – życzę, choć obecni są dobrzy. No i pieniędzy. Tego zawsze można życzyć, bo nigdy nie było ich za dużo. *** Mieliśmy gości od Wietnamu po Stany Zjednoczone, swego czasu także Japończyków, była u nas niemal cała Europa. To wszystko powodowało, że ten Festiwal stawał się ciekawy. Czasami był przydługawy, ale – o czym mało kto wie – było to także spowodowane wymogami telewizji, by było z czego wybrać. Krzysztof Jaślar. Reżyser telewizyjny. Reżyser koncertów galowych Ogólnopolskiego i Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca. Spod jego ręki wyszli konińscy inspicjenci, dzięki niemu poznali festiwalowe rzemiosło. Marek Grabowski. Scenograf z 30letnim stażem. Dzięki niemu koniński Festiwal zaczęła rejestrować i pokazywać Telewizja Polska. Młodość festiwalowa, szybko ucieka. Opole to 23 pokolenia, a proszę policzyć, ile w ciągu 30. lat przewinęło się dzieci! Jakieś 10 pokoleń. Tu jest tyle energii! W żyłach uczestników, ich rodziców, instruktorów płynie zupełnie inna grupa krwi. Proszę pomyśleć, ile Adam Augustiański. Jako szef placówki pracował dla Festiwalu 15 lat. Za jego czasów impreza nabrała tempa. Imprezie potrzeba fachowców czujących klimat dziecięcy. Dlatego życzę mu Reżyser nie jest cudotwórcą, sam niczego nie zrobi. Musi znaleźć grono współpracowników. Ci ludzie pomagali mi sprawnie przeprowadzić próby. Rozdawaliśmy instruktorom zespołów ramówki koncertów galowych. Bez nich, umówmy się, ten Festiwal by nie istniał. Oni, nawet nie dzieci, są solą tego Festiwalu. By było co organizować musi powstać zespół, układ taneczny i dopiero wtedy jest co pokazywać. GAZETA FESTIWALOWA