Pobierz - Jagodowe Trendy 2015
Transkrypt
Pobierz - Jagodowe Trendy 2015
ISSN 2299-0593 www.polskiesadownictwo.pl Wydanie specjalne Informator Biuletyn Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej Informator Wydanie specjalne X międzynarodowa KONFERENCJA SADOWNICZA KRAŚNIK 2014 „Aktualności w produkcji owoców jagodowych i pestkowych” ISSN 2299-0593 www.polskiesadownictwo.pl Wydanie specjalne Informator Biuletyn Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej Informator Wydanie specjalne X międzynarodowa KONFERENCJA SADOWNICZA KRAŚNIK 2014 „Aktualności w produkcji owoców jagodowych i pestkowych” WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Szanowni Państwo Spotykamy się już po raz dziesiąty na konferencji poświęconej produkcji owoców miękkich organizowanej w Kraśniku. Związek Sadowników RP realizuje ją przy współudziale starosty kraśnickiego, Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Sadowniczego Zakładu Doświadczalnego IO w Brzeznej. Konferencję patronatem objęli minister rolnictwa i rozwoju wsi – Stanisław Kalemba oraz marszałek województwa lubelskiego – Krzysztof Hetman. Od ubiegłego roku konferencja zyskała nową jakość. Dzięki doskonałej współpracy ze starostą kraśnickim, Andrzejem Majem, mogliśmy podnieść jakość oraz rangę tej imprezy. Nowa lokalizacja pozwoliła nam rozwinąć skrzydła. Możliwości ekspozycyjne oraz wieloletnie doświadczenie pozwalają nam na stwierdzenie, że jest ona jedną z najważniejszych imprez branżowych w kraju. Z każdym rokiem staramy się podnosić jej poziom. Tak jest i w tym roku. Głównym punktem programu konferencji jest wystąpienie naszego honorowego gościa Antonio Domingueza – prezydenta IRO Światowej Organizacji Producentów Malin. Wiedza i doświadczenie Antonio Domingueza pozwala mi na stwierdzenie, że będzie to jeden z najważniejszych wykładów w dotychczasowej historii naszej konferencji. To doskonała okazja do zapoznania się zarówno z najnowszymi trendami w produkcji na świecie, jak i z sytuacją panującą na rynkach zbytu. Mając na uwadze planowaną w maju br. Światową Konferencję Producentów Malin w Chinach, będziemy mieli wyjątkową możliwość dotarcia do wiedzy, jaka będzie tam prezentowana, bez konieczności wyjeżdżania z kraju. Ponadto w tej jubileuszowej konferencji swoje referaty wygłoszą Prelegenci należący do polskiej elity nauki sadowniczej. Gwarantują Oni najwyższą jakość nowoczesnej wiedzy z dziedziny technologii i ekonomiki produkcji. W dalszym ciągu konferencja ma formę otwartą. Wstęp jest bezpłatny. Pozwala to na sięgnięcie po najnowszą wiedzę również tym, których nie stać na wysiłek finansowy w postaci opłaty wstępu. W produkcji owoców miękkich, a zwłaszcza malin, drobnych producentów w naszym regionie jest wielu. Owoce z małych plantacji stanowią pokaźną część surowca trafiającego do przetwórców. W sytuacji zmieniających się przepisów, szczególnie sanitarnych, nie możemy bagatelizować tej grupy plantatorów. Życząc Państwu owocnych obrad, mamy nadzieję, że sprostamy wszystkim oczekiwaniom. W celu uatrakcyjnienia imprezy zapraszamy również na pokazy kulinarne, jakie odbywać się będą w części handlowej. Promować się tam będą firmy i placówki gastronomiczne zajmujące się przetwarzaniem i produkcją wyrobów z użyciem tak powszechnie obecnych na naszym rynku owoców. Z wyrazami szacunku Wiceprezes Związku Sadowników RP Tomasz Solis X Międzynarodowa konferencja sadownicza w Kraśniku „Aktualności w produkcji owoców jagodowych i pestkowych” 31 stycznia – 1 lutego 2014 Organizatorzy: współOrganizator: Sadowniczy Zakład Doświadczalny IO Brzezna Partnerzy medialni: Partnerzy: Starosta Kraśnicki Ptronat honorowy: Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sponsor główny: Patronat branżowy: Marszałek Województwa Lubelskiego Patronat medialny: Opieka medialna: WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Spis treści 1 Powitanie uczestników Konferencji – Tomasz Solis 3 Wykorzystanie potencjału drogą do realnego sukcesu – Andrzej Maj 4 Pracownik sezonowy w sadownictwie – co dalej? Kto będzie zrywał owoce? – Mirosław Maliszewski 6 Jak prawidłowo liczyć koszty produkcji na przykładzie maliny – Dariusz Paszko 10 Preparaty aminokwasowe w żywieniu roślin jagodowych i pestkowych – Zbigniew Jarosz, Paweł Krawiec, Kamil Jobda 12 Rokitnik – gatunek uprawiany w świecie i przyszłościowo w Polsce – Stanisław Pluta 17 Najważniejsze choroby i szkodniki maliny. Zalecenia w ochronie oparte na najnowszych rozwiązaniach Bayer CropScience – Tomasz Gasparski 20 Maliny w szkockiej technologii – Mariusz Podymniak 23 A może jeżyna…? – Jan Danek, Agnieszka Orzeł, Katarzyna Król-Dyrek 25 Wstępna ocena wybranych odmian i klonów maliny wyhodowanych w SZD Brzezna – Wojciech Zaweracz, Agnieszka Faron-Szpilowska, Joanna Szczygieł-Wysocka Wydawca: Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej ul. J. Piłsudskiego 59 05-600 Grójec tel./faks: 48 664 37 79 e-mail: [email protected] www.polskiesadownictwo.pl Hortpress Sp. z o.o. ul. Rakowiecka 32 02-532 Warszawa tel. 22 826 16 26 e-mail: [email protected] www.hortpress.com 2 28 Podstawowe zasady prowadzenia fertygacji gatunków jagodowych na przykładzie maliny – Andrzej Grenda 31 Malina czarna – przydatność owoców i uprawa – Mirosława Baranowska-Krauze, Agnieszka Orzeł, Marta Kula 33 Produkcja sadzonek maliny typu longcane (długopędowych) – Agnieszka Orzeł, Katarzyna Król-Dyrek 36 Wyniki doświadczeń wdrożeniowych w uprawach maliny i borówki amerykańskiej w sezonie 2013 – Paweł Krawiec, Michał Pniak, Zbigniew Jarosz 45 Pożyteczni drapieżcy w uprawach jagodowych – Katarzyna Golan 49 Omacnica jarzębinianka zagraża aronii czarnoowocowej – Edyta Górska-Drabik 51 Próba charakterystyki rynku truskawek, malin i czarnych porzeczek – Grzegorz Klimek 61 Czy Polska może być krajem winnic? – Magdalena Kapłan 65 Winiarstwo w praktyce – Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły 69 Modele chorobowe – przydatne narzędzie w zwalczaniu chorób na przykładzie winorośli – Janusz Mazurek 72 Nowe możliwości ochrony porzeczek, truskawek i drzew pestkowych oparte na produktach Bayer CropScience – Mirosław Korzeniowski 75 Odmiany porzeczki czarnej, czerwonej i agrestu do uprawy towarowej w Polsce – Stanisław Pluta 79 Polska liderem w produkcji owoców porzeczki czarnej w Europie i świecie – Piotr Baryła 83 Jak produkować czereśnie w sposób nowoczesny i opłacalny? – Mirosław Sitarek 86 Dereń – zapomniany gatunek pestkowy – Iwona Szot 89 Nowe odmiany wiśni w doświadczeniach prowadzonych w SZD Brzezna – Maria Buczek, Agnieszka Chmura 92 Przygotowanie opryskiwacza do ochrony upraw sadowniczych – Stanisław Parafiniuk 95 Technika ozonowania owoców jagodowych – Paweł Michalski – Wojciech Włodarczyk Wszystkie referaty wygłoszone na X Międzynarodowej Konferencji Sadowniczej, niektóre w rozszerzonej wersji (materiał ilustracyjny, zestawienia tabelaryczne, piśmiennictwo), znajdziecie Państwo na stronach portalu Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej: www.polskiesadownictwo.pl oraz portalu ogrodniczego: www.OwoceWarzywaKwiaty.pl Redaktor naczelny: Marian Smentek tel. 667 877 001 Redakcja: Grażyna Ciołkowska-Paluch Redaktor programowy: dr Paweł Krawiec, UP w Lublinie Reklama: Anna Możdżyńska, tel. 693 65 00 15 [email protected] Opracowanie graficzne i techniczne: Ela Majchrzak Zdjęcie na okładce: Dionisvera – Fotolia.com Druk: EDIT Sp. z o.o. ul. Dworkowa 2 05-462 Wiązowna Nakład: 3000 egz. Reklamy całostronicowe: II, IV okł., str. 59. Redakcja nie zwraca materiałów oraz zastrzega sobie prawo do ich zmiany i redagowania. Redakcja nie odpowiada za treść reklam zamieszczonych w biuletynie. WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Andrzej Maj Starosta Kraśnicki Wykorzystanie potencjału drogą do realnego sukcesu ogł. własne wydawcy Aktywna współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami oraz instytucjami wspierającymi rozwój przedsiębiorczości i rynku pracy jest naszym obowiązkiem. Wzrost gospodarczy powiatu jest bowiem absolutnym priorytetem. Udzielamy kraśnickiemu biznesowi instytucjonalnego i administracyjnego wsparcia oraz konkretnej pomocy w znalezieniu rynków zbytu oraz tworzeniu miejsc pracy. Zachęcamy także zewnętrznych inwestorów poszukujących nowych możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Gminy powiatu kraśnickiego dysponują ciekawą i atrakcyjną ofertą inwestycyjną. W Kraśniku powstała podstrefa Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, z którą wiążemy duże nadzieje. Bliskość wschodniej granicy kraju i jednocześnie Unii Europejskiej stwarza dodatkowe szanse nawiązania kontaktów handlowych, a niedaleki Lublin to najważniejszy ośrodek akademicki wschodniej Polski. Promujemy możliwości wsparcia finansowego, na jakie mogą liczyć przedstawiciele lokalnego biznesu. Takie możliwości stwarza nowy okres programowania unijnego. Przekonujemy również przedsiębiorców do korzystania z konkretnych programów pomocowych. Do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań i wykorzystania dostępnych narzędzi finansowych zachęcamy własnym przykładem. Tylko w latach 2007–2010 pozyskaliśmy ponad 30 mln zł środków zewnętrznych i wydaliśmy 63 mln zł na inwestycje. Również ostatnie trzy lata to okres skutecznej polityki w tej dziedzinie. Przy wsparciu unijnym realizujemy projekty z obszarów ochrony zdrowia, rozwoju infrastruktury i edukacji warte 20 mln zł. Jako samorząd uczestniczymy w dwóch bezprecedensowych przedsięwzięciach. Wspólnie z innymi powiatami lubelskimi walczymy o 460 mln zł na dwa megaprojekty – szpitalny i drogowy. To realne, a nie wirtualne pieniądze. Nasz potencjał to wspaniałe walory krajobrazowe i przyrodnicze, dogodne warunki do rozwoju branży turystycznej czy spożywczej. To tu znajduje się największe w kraju i jedno z największych w Europie skupisko uprawy malin. Słyniemy również z innych owoców miękkich oraz jabłek. Najważniejsze są dobre pomysły, konsekwencja i efektywne wykorzystanie posiadanych atutów. Tymi atutami jest potencjał rolniczy związany z uprawą owoców – to ok. 4 tys. ha upraw samych malin. Na niewielkim obszarze doliny Wyżnicy i jej okolic mamy do czynienia z koncentracją produkcji, handlu i prze- twórstwa produktów opartych na podobnych umiejętnościach, technologiach i infrastrukturze, które jednak od wielu lat nie osiągają satysfakcjonującego nas poziomu. Aby te zazwyczaj małe podmioty gospodarcze mogły produkować i mieć więcej, muszą stworzyć – na tym samym niewielkim obszarze – sieć związanych ze sobą przedsiębiorstw, dostawców, punktów dystrybucji i usług oraz instytucji wspierających je finansowo i technologicznie, gdzie zadziała efekt synergii. Koncentracja i wzajemna konkurencja wspomagają tworzenie lepszych produktów, większej produkcji, nowych miejsc pracy. Tak powinna wyglądać Malinowa Dolina, która powstanie, jeśli odejdziemy od polityki małych kroków, a zaczniemy myśleć globalnie, działając lokalnie. Do tego potrzebny jest jasno wytyczony cel, umiejętnie dobrana strategia biznesowa oraz źródła finansowania tych przedsięwzięć. Na tym powinniśmy skupić nasze działania. Nie bez powodu Starostwo Powiatowe w Kraśniku jest współorganizatorem X Międzynarodowej Konferencji Sadowniczej. Nasz samorząd inicjuje i wspiera wszelkie działania zmierzające do wzrostu gospodarczego i promocji potencjału ziemi kraśnickiej. n Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej www.polskiesadownictwo.pl na której prezentujemy najnowsze informacje na temat bieżących działań Związku Sadowników RP Informator 3 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Mirosław Maliszewski Prezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej Przed każdym sezonem stawiane są te same pytania. I to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i może nawet na świecie. Jednoznacznej odpowiedzi na nie w zasadzie nikt nie potrafi udzielić. Z bardzo wielu powodów. Obserwując aktualną pogodę, z niepokojem patrzymy na potencjalne starty i ewentualne uszkodzenia mrozowe. Chcielibyśmy latem odetchnąć z ulgą, kiedy – widząc brak strat zimowych i z tytułu wiosennych przymrozków – będziemy obserwować normalne plonowanie. Prawie co roku pogoda spędza nam w pewnych momentach sen z powiek. Najczęściej chcemy, aby sezon był „owocny” i plony zostały sprzedane w dobrej cenie. Jednak doświadczenie pokazuje, że w „produkcji pod chmurką” nigdy niczego nie można być pewnym. Przykładowo w poprzednim roku, kiedy było zadowolenie, gdyż wydawało się, że nie było zimowych i wiosennych strat, w drugiej połowie maja wiele miejsc w kraju nawiedziły ogromne nawałnice. Grad zniszczył plantacje truskawek, malin, warzyw, uszkodził jabłka, a nawet całe krzewy i drzewa. Ponadto w wielu regionach od wczesnej wiosny udręką rolników była stojąca w rzędach woda, uniemożliwiająca terminowe wykonywanie zabiegów agrotechnicznych. Jednak nie był to jedyny problem, jakiemu w ubiegłym sezonie musieli sprostać sadownicy. Aby nasza produkcja była opłacalna i konkurencyjna na rynkach międzynarodowych, musimy mieć niższe niż inni koszty. Przede wszystkim relatywnie tanią siłę roboczą. Ta zaś pochodzi przede wszystkim zza naszej wschodniej granicy. Związek wielokrotnie wyraźnie mówi, że Polacy nie chcą pracować za proponowane im stawki i szukają raczej pracy o charakterze stałym, a nie sezonowym. Obywatele Ukrainy, uzupełniający te braki siły roboczej, mają zaś często problemy administracyjne związane z podjęciem pracy w naszym kraju. Warto podkreślić, że oni bardzo chętnie przyjeżdżają do polskich gospodarstw, podejmują pracę, a poziom wynagrodzenia, który wynosi 7–8 złotych za godzinę netto, jest dla nich zadowalający. Nie byłoby tak licznych przyjazdów i tak chętnie podejmowanej pracy, gdyby nie atrakcyjność zarobków w Polsce. Niestety te zarobki często dla polskiej siły roboczej już są nieatrakcyjne. Mimo że Polska jest krajem, w którym obowiązuje najprostszy system zatrudniania pracowników sezonowych zza granicy, również u nas od czasu do czasu pojawiają się duże trudności z tym związane. Dzięki wieloletnim staraniom Związku Sadowników RP od 2011 roku w Polsce – na podstawie prostego oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi – mogą podjąć pracę obywatele Ukrainy, Białorusi, Rosji, a także Mołdawii oraz Gruzji. To bardzo korzystne dla naszej konkurencyjności uregulowanie, mimo że ma charakter prawa bezterminowego, w przypadku jego nadużywania, może zostać ograniczone. 4 Fot. Jakub Cejpek – Fotolia Pracownik sezonowy w sadownictwie – co dalej? Kto będzie zrywał owoce? Od jakiegoś czasu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zauważa pewne niepokojące zjawisko, jakim jest duża różnica pomiędzy oświadczeniami rejestrowanymi w Powiatowych Urzędach Pracy a wydawanymi wizami. Wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina podkreśla, iż z doświadczeń konsulatów rozpatrujących wnioski wizowe wynika, że osoba aplikująca o wizę nie jest często w stanie odpowiedzieć na podstawowe pytanie – gdzie będzie zatrudniona, jaki rodzaj pracy będzie wykonywała. Mimo że oświadczenia są imienne, wystawione na konkretną osobę, brak jest odpowiedzialności stron za wywiązanie się ze wstępnego kontraktu o pracę. Takie ostatnio nagminne zjawisko jest w sposób niekorzystny odbierane w naszych konsulatach. Przykładowo w Konsulacie w Łucku w latach 2010–2012 nastąpił przyrost wniosków o wydanie wiz w celu podjęcia pracy – średnio o 67%. W 2010 roku wydano tam 21 409 wiz w celu wykonywania pracy, w tym 3525 wiz bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę, zaś w 2011 roku – 41 027 wiz, w tym 38 430 wiz bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. W 2013 roku (do 15 maja) było to 10 936 wiz, w tym 10 845 wiz bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. Rolnicy, którzy zgłaszają w Urzędach Pracy zapotrzebowanie na większą liczbę pracowników niż faktycznie wynika z ich potrzeb, powodują chaos, wzrost podejrzeń i blokują terminowe wydawanie wiz. Prawdopodobnie przez nadużycia, takie jak rejestracja oświadczeń bez faktycznego zamiaru powierzenia pracy cudzoziemcowi, handel oświadczeniami, funkcjonowanie nieuczciwych pośredników, traktowanie przez cudzoziemców uzyskanej wizy jako przepustki do strefy Schengen, doprowadziło do zmniejszenia przyjazdu o 20% pracowników na razie tylko w sezonie owoców miękkich. Jednak takie zagrożenie istnieje na dalsze prace i zbiory. Zwróćmy na to uwagę i wnioskujmy WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL pozostaną one nadal, jednak będą opodatkowane w wyższej stawce i obciążone składką do ZUS. To może znacząco zwiększyć nasze obowiązki z tytułu ich podpisywania i podnieść sumaryczny koszt zatrudnienia. Aby ułatwić nam pokonanie administracyjnych barier, chcemy jako Związek Sadowników RP doprowadzić do wpisania do polskiego prawa umowy pracy sezonowej i (albo) dorywczej. Zależy nam na wprowadzeniu tego specjalnego rodzaju umowy, która na uproszczonych warunkach legalizowałaby pobyt i formę zatrudnienia takiego pracownika, a nas, czyli pracodawców nadmiernie nie obciążała. Pewnie zajmie to Związkowi sporo czasu i w 2014 roku będziemy musieli poświęcić temu zagadnieniu wiele naszej uwagi i energii. Musimy mieć na uwadze, że tania siła robocza to podstawa naszej konkurencyjności na rynku w produkcji owoców, głównie jabłek. Bez niej nasz kraj nie będzie w stanie poradzić sobie z podtrzymaniem tak świetnych, jak w 2013 roku, wyników w handlu zagranicznym produktami rolno-spożywczymi. Nasze sady i znaczna część tzw. otoczenia sadowniczego nie sprosta silnej konkurencji z zewnątrz. Pozostaje mieć nadzieję, że w bieżącym 2014 roku zasady wyrobu i uzyskiwania wiz przez obywateli Ukrainy nie ulegną zmianie, nie znikną z obiegu prawnego umowy zlecenia i o dzieło, nie będzie nadmiernych kontroli uprzykrzających nam codzienne życie plantatora, a odnotujemy znaczący postęp w dostosowaniu polskiego prawa pracy do specyfiki naszej produkcji, szczególnie jej sezonowości. n reklama o pracowników z pewną logiką, bo chętnych na „zabranie” nam pracowników ze wschodu nie brakuje. Mam tu na myśli zarówno niektórych naszych urzędników i polityków, jak też konkurentów-sadowników z Europy Zachodniej, którzy nie mogą znieść, że jesteśmy pod tym względem od nich tańsi. Innym negatywnym zjawiskiem jest też zatrudnianie „na czarno”, czyli bez podpisywania jakichkolwiek umów. Co prawda nasza specyfika niemal uniemożliwia podpisywanie klasycznych umów o pracę, to jednak inne formy zatrudnienia są możliwe do zaakceptowania. Wiemy bowiem, że jedną z cech rolnictwa, zwłaszcza sadownictwa jest sezonowość prac, a tym samym nieregularne zapotrzebowanie na siłę roboczą. Ponadto praca w rolnictwie jest bardzo ciężka i uzależniona od pogody. W momencie jej załamania pod znakiem zapytania staje również wynagrodzenie. W dłuższej perspektywie (może już nawet w nadchodzącym sezonie) możemy się spotkać z nasileniem kontroli legalności pobytu i zatrudnienia, prowadzonych przez różne instytucje. Dlatego zarówno sadownikom, jak i samym pracownikom powinno zależeć, aby móc legalnie zatrudniać i być zatrudnionym. Zadbajmy, aby w czasie tegorocznych prac z wykorzystaniem szczególnie obywateli Ukrainy, nie dać okazji do wymierzenia nam dotkliwego mandatu (może on nawet wynosić 30 tys. zł od jednego nielegalnego pracownika). Istnieje także ryzyko, że w tym roku dojdzie do likwidacji bardzo popularnych w naszej branży umów zlecenia i o dzieło, które wielu określa jako tzw. umowy śmieciowe. Co prawda Informator 5 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Dariusz Paszko Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected] Jak prawidłowo liczyć koszty produkcji na przykładzie maliny Wśród wielu producentów rolnych wzrasta zainteresowanie rachunkiem kosztów. Nie powinno to dziwić, bowiem koszty produkcji obok cen zbytu i plonów są podstawowym elementem kształtującym opłacalność produkcji, gdyż odzwierciedlają zużycie czynników produkcji. Głównym celem ich ewidencji jest ustalenie wielkości poniesionych nakładów oraz ich alokacja do miejsc powstawania. Nie bez znaczenia są także coraz poważniejsze zapowiedzi wprowadzenia podatku dochodowego w rolnictwie, w którym ewidencja kosztów jest istotnym elementem wyliczania dochodu gospodarstwa. Cel rachunku kosztów dla producenta Racjonalnie gospodarujący producent rolny, nastawiony na maksymalizacje dochodu, będzie stosował taką kombinację czynników wytwórczych, przy dostępnej technologii i postępie naukowo-technicznym, aby przy danej wielkości sprzedaży minimalizować przeciętny koszt uzyskania jednostki produkcji. Wynikają z tego trzy podstawowe zadania dla rachunku kosztów produkcji: • wycena zapasów i pomiar wyników gospodarowania, • planowanie kierunków działalności i podejmowanie decyzji, • kontrola. Niestety, w przeciwieństwie do innych gałęzi gospodarki, w rolnictwie (i w ogrodnictwie) mamy do czynienia z biologicznym charakterem produkcji i płynącymi z tego tytułu problemami, chociażby z prawidłową wyceną zapasów, występowaniem wspólnych produktów (sprzężonych) i wspólnych kosztów, których próba dalszego rozdzielenia ma charakter wysoce subiektywny. Tymczasem, dopiero całościowe ujęcie rachunku kosztów pozwala na otrzymanie pełnego obrazu stanu gospodarstwa i podejmowanie decyzji, opartych na w miarę wiarygodnych i rzetelnych danych. Spośród wymienionych zadań najczęściej najważniejszym celem rachunku kosztów jest pomiar wyników (rachunek zysków/strat), zarówno w odniesieniu do całego gospodarstwa, jaki i poszczególnych działalności. Na jego podstawie producent dokonuje oceny skuteczności 6 i efektywności gospodarowania, która staje się podstawą do podejmowania wielu decyzji, np. produkcyjnych czy inwestycyjnych. Dla przeciętnego producenta w podstawowym zakresie rachunek kosztów obejmuje zwykle obszar wydatków pieniężnych poniesionych na wytworzenie danego produktu i ma wystarczyć do określenia poziomu ponoszonych kosztów własnych produkcji, ewentualnie kosztów jednostkowych, wyznaczenia dochodów czy też określenia opłacalności produkcji. W teorii koszty (wg Kierula) to: „wyrażone wartościowo, a więc w jednostkach pieniężnych, nakłady pracy żywej i uprzedmiotowionej niezbędne do osiągnięcia określonego celu”. Manteuffel rozszerza to pojęcie też o inne nakłady pieniężne, takie jak podatki, ubezpieczenia, opłaty itp. niezbędne do funkcjonowania gospodarstwa. Przy obliczaniu kosztów produkcji uwzględnia się zwykle koszty bezpośrednie i koszty pośrednie, te pierwsze mają ścisły związek z rozmiarami produkcji, drugie raczej z samym faktem istnienia gospodarstwa i posiadaniem zasobów czynników produkcji oraz koniecznością ponoszenia z tego tytułu określonych obciążeń finansowych, takich jak: ubezpieczenia, podatki, opłaty, remonty itp. Kolejnym ważnym aspektem prawidłowego rachunku kosztów jest to, że w gospodarstwie ogrodniczym (jednak w nieco mniejszym zakresie niż w gospodarstwie rolniczym) mamy do czynienia z sytuacją, kiedy część nakładów produkcyjnych nie ma wyceny pieniężnej, są to np. nakłady pracy własnej właściciela gospodarstwa oraz członków jego rodziny czy też nakłady obrotu wewnętrznego (np. wyprodukowane własne sadzonki, obornik, słoma). Zachodzi zatem konieczność ich wyceny, co w praktyce oznacza wybór określonych metod ustalania ich potencjalnej wartości pieniężnej i w konsekwencji brak pewności, czy odzwierciadla to stan faktyczny. Największe emocje budzi wycena nakładów pracy własnej, ponieważ nie jest ona kosztem w rynkowym sensie tego słowa, ponadto są zasadnicze problemy z właściwą wyceną pracy własnej rolnika. Sytuacja taka ma miejsce zazwyczaj, gdy rodzina rolnika posiada nadwyżki zasobów pracy własnej, a poszczególne osoby nie mogą znaleźć stałego bądź okresowego zatrudnienia poza gospodarstwem. Nie jest to jednak regułą, bowiem w wielu gospodarstwach mamy często do czynienia z celowym angażowaniem własnych zasobów pracy (nawet przy względnych możliwościach znalezienia pracy) celem obniżenia wydatków na pracę najemną. A zdarzają się też sytuacje, gdy z powodów losowych (np. choroba, starość, niedołęstwo) właściciele są zmuszeni zatrudnić i zapłacić pracownikom wynagrodzenie w miejsce dotychczas nieopłacanej pracy własnej. Zatem, wbrew pozorom, rachunek kosztów produkcji nie jest prosty, ponieważ każdorazowo trzeba decydować o pozycjach kosztów, które w nim powinny się znaleźć. O ile jednak określenie kosztów bezpośrednich, które bez żadnych wątpliwości można przypisać WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL poszczególnym produktom1 jest stosunkowo bezpieczne, to już podział kosztów pośrednich na poszczególne produkty budzi uzasadnione obawy, ponieważ wybór sposobu rozdzielenia kosztów pośrednich jest każdorazowo wyborem wysoce subiektywnym. Rachunek kosztów w produkcji malin wanie ujęcie wydatkowe, uwzględniające w zasadzie tylko wypływ środków pieniężnych z gospodarstwa, czy to gotówką czy z rachunku bankowego. Oznacza to, że w rachunku opłacalności pomija się istotne pozycje kosztów, niemające wprawdzie charakteru wydatku pieniężnego, ale kształtujące przecież ich poziom i relację do uzyskanej wartości produkcji. Chodzi tutaj głównie o nakłady materialne tzw. obrotu wewnętrznego (np. wyprodukowane własne sadzonki, obornik, słoma) oraz pracę własną właściciela i członków rodziny, które powinno się oszacować i wycenić. Zdarza się wręcz, że i nakłady poniesione na założenie plantacji są później częstokroć pomijane przez producentów jako składnik kosztów produkcji. Tymczasem, prawidłowe podejście do obliczania kosztów produkcji jest gwaran- 1 (w produkcji roślinnej są to koszty nasion, nawozów mineralnych, ochrony roślin, pracy najemnej, usługi specjalistyczne, ubezpieczeń upraw itp.) reklama Brak obowiązku prowadzenia przez gospodarstwa rolne i ogrodnicze księgowości (rachunkowości) przejawia się tym, że w praktyce niezbyt wielu producentów docenia wagę tego problemu. Większość decyzji w gospodarstwie podejmowana jest albo na podstawie fragmentarycznych informacji, część intuicyjnie lub stosownie do sytuacji rynkowej, np. zależą od aktualnych cen zbytu. Stąd potrzeba ukazania bardziej usystematyzowanego podejścia do problematyki liczenia kosztów produkcji w gospodarstwach ogrodniczych była powodem podjęcia tego opracowania. Zaobserwowano bowiem, że w wielu gospodarstwach, zwłaszcza małych i średnich, w uprawie roślin jagodowych, np. malin, ma miejsce duże zaangażowanie własnych nakładów materialnych oraz pracy właściciela i członków jego rodziny. Angażując te zasoby w procesie produkcji, bez ponoszenia przy tym wydatku pieniężnego, producenci często pomijają ich wartość we własnych rachubach. Prowadzi to zwykle do pewnego zaciemnienia rachunku kosztów i opłacalności produkcji i może mieć niekorzystny wpływ na podejmowane decyzje produkcyjne w przyszłości. Podstawę poniższych analiz i kalkulacji ekonomicznych stanowiły badania przeprowadzone w 2012 i 2013 roku w indywidualnych gospodarstwach ogrodniczych, zajmujących się m.in. produkcją malin. Wyniki i obserwacje z przeprowadzonych badań w gospodarstwach wskazują, że w rachunku kosztów produkcji i opłacalności prowadzonych przez rolników we własnym zakresie przeważa zdecydo- Informator 7 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL tem podejmowania właściwych decyzji, bowiem – czy jest sens angażować własne środki pieniężne, czas i umiejętności w przedsięwzięcia, które nie przynoszą pożądanego efektu2. Takie „niepełne i wydatkowe” podejście do kosztów obserwuje się najczęściej w gospodarstwach bardzo małych i małych3, gdzie występują znaczne nakłady pracy własnej, aczkolwiek i w średnich oraz większych gospodarstwach jest to zauważalne. Dla zobrazowania tego „swoistego” podejścia do kosztów w tabeli 1 przedstawiono dla porównania, które z tych elementów producenci z trzech „umownych” grup gospodarstw uznają za koszty lub nie w prowadzonych na własne potrzeby kalkulacjach. Na podstawie przeprowadzonych kwestionariuszy badań można stwierdzić, że większość właścicieli małych gospodarstw (i małych plantacji) własnych nakładów pracy oraz materiałów wytworzonych we własnym gospodarstwie (np. nawozy organiczne, zielone, sadzonki) nie zaliczają do kosztów produkcji danego nie żadna. Nie zmienia to jednak faktu, że dla oceny zasadności angażowania kapitału wobec innych możliwości inwestowania na rynku i osiągania dochodów z kapitału, takie całościowe potraktowanie kosztów jest konieczne, co oznacza, iż końcowym elementem oceny opłacalności (efektywności) produkcji powinno być określenie dochodów, jakie otrzymuje producent z tytułu poniesionego ryzyka i własnej przedsiębiorczości, czyli tzw. zysku. Z tego odmiennego podejścia do liczenia kosztów produkcji wynikają różne oczekiwania co do spodziewanych dochodów. Przy „niepełnych” kosztach, które obejmują praktycznie tylko wydatki pieniężne poniesione w roku uprawy, producenci „liczą”, że nawet przy niskich cenach zbytu z tego co się zbierze i tak coś zostanie. Z przeprowadzonych badań (tab. 2) wynika, że w 2013 roku przy przyjętym średnim plonie malin na poziomie 8 ton „standardowe” koszty produkcji malin wyniosły przeciętnie 29,8 tys. zł/ha, co oznaczało, że koszt wyprodukowania roku. Raczej lokują te elementy (zwłaszcza nakłady pracy własnej) po stronie dochodowej, traktując je jako dochód z pracy w gospodarstwie. Co więcej, nawet nakłady poniesione na założenie plantacji, które powinny być uwzględniane jako koszty amortyzacji, są traktowane częstokroć jako koszty „minione, przeszłe, poniesione dawno, do których nie warto wracać”. Natomiast świadomość kosztów utraconych możliwości, rozumianych jako tzw. umowny, szacowany koszt wynikający z oprocentowania kapitałów własnych zaangażowanych w produkcję, praktycznie nie istnieje. Tak samo szacowanie kosztów za utracone wynagrodzenie z tytułu zarządzania gospodarstwem (odpowiadające wynagrodzeniu za kierowanie gospodarstwem) lub koszt stanowiska, jakie pozostawiają po sobie rośliny, jest swego rodzaju „abstrakcją”. Z drugiej strony, nie należy się temu dziwić, bowiem koszty te (są to koszty alternatywne, szacowane) nie mają charakteru wydatku pieniężnego, a ich dolegliwość dla producenta jest praktycz- Tabela 1. Zestawienie elementów procesu produkcji postrzeganych jako koszty produkcji lub nie, w różnych grupach gospodarstw Małe (tylko wydatki) Duże i średnie Duże i przedsiębiorstwa Nawozy mineralne + + + Środki ochrony + + + Opakowania + + + Inne materiały bezpośrednie + + + Praca własna – + (–) + (–) Praca najemna + + + Koszt stanowiska – – – Amortyzacja plantacji – + + Amortyzacja środków trwałych – + + Obciążenia finansowe (podatki, ubezpieczenia i inne) + + + Wyszczególnienie Inne wydatki (paliwa, oleje, obciążenia finansowe itp.) + + + + (–) + + (–) Remonty obce (materiały i robocizna) + + + Koszt zaangażowanego kapitału (ziemi, plantacji, środków trwałych) – – + (–) Koszt wynagrodzenia za pracę kierowniczą – – – Remonty własne (materiały i robocizna) Objaśnienia: + pozycja uznawana za koszty; – nieuznawana za koszty Źródło: opracowanie na podstawie badań własnych 2 Ten efekt to w teorii rachunku kosztów porównanie do efektów jakie można uzyskać z zaangażowania własnego kapitału na rynku finansowym, np. z lokat długoterminowych 3 Umownie przyjęto, jako gospodarstwa małe do 1 ha plantacji, średnie 1–5 ha, duże pow. 5 ha uprawy 8 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 2. Kształtowanie się kosztów produkcji w uprawie maliny w latach 2012–2013 roku w zależności od sposobu ich liczenia* w tys. zł/ha Wyszczególnienie Nawozy, środki ochrony, inne koszty bezpośrednie Opakowania (jednostkowe i zbiorcze) Praca najemna (zbiory i pielęgnacja) Praca własna (zbiory i pielęgnacja) Koszty bezpośrednie Amortyzacja plantacji Koszty pośrednie Koszty alternatywne (oprocentowanie kapitału) Koszty razem Koszty w zł/kg „Opłacalność produkcji”** Tylko wydatki 3,3 2,2 7,9 13,4 2,5 – 15,9 2,0 242% Koszty standardowe 3,3 2,2 15,7 2,3 23,5 1,2 5,1 29,8 3,7 129% *Jako kryterium przyjęto sposób ich liczenia przez producentów **Uwzględniające tylko pozycje uznawane przez producentów za koszty Źródło: opracowanie na podstawie badań własnych Tabela 3. Kalkulacja różnych kategorii dochodu w produkcji maliny w 2013 roku (w tys. zł) przy ujęciu różnych pozycji kosztów Wyszczególnienie Plon w t/ha Cena zbytu Wartość Produkcji Nadwyżka bezpośrednia Dochód rolniczy Dochód czysty Zysk Tylko wydatki Koszty standardowe Pełne koszty 8,0 4,8 38,4 25,0 22,5 8,0 4,8 38,4 17,2 10,9 8,6 8,0 4,8 38,4 17,2 10,9 8,6 5,2 Źródło: opracowanie na podstawie badań własnych ogł. wł. wydawcy 1 kg malin kosztował około 3,7 zł/kg. Gdyby liczyć natomiast koszty tylko po „wydatkach pieniężnych”, poniesiono jedynie 15,9 tys. zł/ha (2,0 zł/kg), zaś przy pełnych kosztach było to aż 35,3 tys. zł/ha i 4,4 zł/kg kosztu jednostkowego. Jak widać, to zróżnicowane podejście do liczenia kosztów skutkuje uzyskaniem całkowicie odmiennych wielkości kosztów całkowitych, dochodu rolniczego, poziomu opłacalności i ostatecznej efektywności produkcji. Stąd tak ważne jest, by w prowadzonych kalkulacjach w gospo- .pl Pełne koszty 3,3 2,2 15,7 2,3 23,5 1,2 5,1 3,4 35,3 4,4 109% darstwach stosować właściwy rachunek kosztów, bowiem na jego podstawie podejmowane są istotne decyzje przez właścicieli gospodarstw ogrodniczych. Jak to wyglądało w praktyce? W roku 2012, przy bardzo niskich cenach zbytu malin (1,6–1,8 zł/kg), liczenie kosztów tylko po „wydatkach” oznaczało, że i tak w kieszeniach producentów pozostało parę złotych, podczas gdy przy „standardowych i pełnych” kosztach producenci byli zdecydowanie na minusie. I dlatego obserwowano zakładanie nowych plan- tacji malin, zwłaszcza przez tych małych i drobnych producentów, często z mało wartościowego materiału szkółkarskiego. Natomiast w ubiegłym sezonie, kiedy średnie ceny skupu malin były bardzo wysokie (> 4,5 zł/kg), poziom opłacalności i dochodów był bardzo wysoki (tab. 3) i przy ujęciu tylko wydatków opłacalność wyniosła aż 242%, przy kosztach standardowych już tylko 129%, a przy kosztach pełnych jedynie 109%. Oznacza to, że niewłaściwe podejście do wyliczania kosztów produkcji jest przyczyną uzyskania niewiarygodnych wyników, a w konsekwencji prowadzi do podejmowania błędnych decyzji. Zatem, czy większa świadomość producentów w zakresie kształtowania się kosztów produkcji przyczyni się do bardziej racjonalnych decyzji produkcyjnych. Miejmy nadzieję, że tak będzie, bowiem właściwe podejście do tego zagadnienia może mieć wpływ na ustabilizowanie nadal mocno rozchwianego rynku malin w naszym kraju. n Wersja rozszerzona referatu wraz z piśmiennictwem: www.polskiesadownictwo.pl www.OwoceWarzywaKwiaty.pl www.OwoceWarzywaKwiaty.pl Informator 9 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Zbigniew Jarosz, Paweł Krawiec, Kamil Jobda Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected]; [email protected] ogł. wł. wydawcy W nauce obecnie dominuje teoria mineralnego żywienia roślin [Komosa i in. 2012]. Zgodnie z tą teorią rośliny pobierają składniki pokarmowe przez korzenie oraz części nadziemne (liście, owoce) głównie w formie jonowej, w postaci kationów (np. K+, Ca2+, NH4+) i anionów (np. NO3-, H2PO4-). Łatwo dostępną formą składników dla roślin są również połączenia chelatowe, w których jony są połączone w kompleksy ze specyficznymi nośnikami organicznymi [Nurzyński 2003]. Pojawienie się w sprzedaży produktów nawozowych z dodatkiem wolnych aminokwasów postawiło przed nauką nowe pytania dotyczące możliwości pobierania tych związków przez rośliny, ich roli w organizmie oraz efektywności plonotwórczej. Niniejsze opracowanie jest wynikiem zarówno analizy źródeł literaturowych, jak i własnych doświadczeń wegetacyjnych dotyczących efektywności stosowania koncentratów aminokwasowych w uprawie roślin. Aminokwasy to pochodne węglowodorów, zawierające co najmniej jedną grupę aminową i jedną karboksylową. Związki te mogą mieć również inne grupy funkcyjne (np. hydroksylową -OH, tiulową Fot. molekuul.be – Fotolia Preparaty aminokwasowe w żywieniu roślin jagodowych i pestkowych -SH), co warunkuje ich specyficzne właściwości. Aminokwasy są podstawowymi elementami budulcowymi wszystkich białek, a niektóre są również materiałem wyjściowym do biosyntezy hormonów roślinnych, będących ważnymi regulatorami wzrostu. Wszystkie rośliny mają zdolność biosyntezy aminokwasów w swoich organizmach, jednak proces ten wymaga dużego nakładu energii oraz dostępności wszystkich komponentów. W założeniach dostarczenie roślinom wolnych aminokwasów skraca czas biosyntezy ważnych związków funkcyjnych oraz pozwala zaoszczędzić energię, która może być przeznaczona na inne czynności fizjologiczne. Jest to szczególnie istotne w warunkach stresowych, w których funkcjonowanie roślin spowalnia, a głównym kierunkiem działań jest obrona przed czynnikiem stresowym. tel. 22 826 16 26, [email protected], www.hortpress.com Jan Danek Uprawa maliny i jeżyny Liczba stron: 104 Oprawa: miękka Rok wydania: 2014 10 Poszczególne aminokwasy zdecydowanie różnią się między sobą budową oraz wielkością, stąd też od razu nasuwa się pytanie o możliwość ich pobierania przez liście i korzenie roślin. Analiza źródeł literaturowych wskazuje, iż związki te są pobierane przez części nadziemne roślin, chociaż tempo wnikania do komórek jest ściśle uzależnione od wielkości cząsteczki [Furuya i Umemiya 2002]. Spośród aminokwasów o zbliżonej masie (tab. 1) najlepiej pobierana jest L-glicyna [Cheung i Nobel 1973]. Szybkim tempem wnikania do liści charakteryzują się również L-arginina i L-lizyna. Zdecydowanie wolniej pobierane są aminokwasy o dużej masie cząsteczki (np. tryptofan). Doniesienia literaturowe dowodzą, iż tempo pobierania aminokwasów, w porównaniu z innymi organicznymi i mineralnymi formami azotu, jest ściśle uzależnione od badanego gatunku. Furuya i Umemiya [2002], badający zdolność pobierania różnych form azotu przez liście brzoskwini, wykazali najszybszą bioabsorpcję N w formie mocznika, natomiast malejącą w kolejności: azotan sodu ˃ chlorek amonu ˃ L-alanina ˃ L-glicyna ˃ L-lyzyna. Stiegler i in. [2012], bada- Publikacja przeznaczona dla producentów maliny bądź jeżyny zainteresowanych nowoczesną uprawą tych gatunków. Jest to już drugie wydanie książki, które zostało zaktualizowane. Znalazły się w nim nowe odmiany maliny i jeżyny wchodzące do nasadzeń produkcyjnych, przystosowane do warunków klimatycznych Polski, plenne, odporne na szkodniki i choroby, których owoce spełniają oczekiwania zarówno producentów, jak i klientów. W treści książki nie zabrakło informacji na temat nowych technologii uprawy, tj. uprawy sterowanej i pod osłonami. Producentów malin zainteresować może również mechaniczny zbiór owoców. WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL jący tempo pobierania azotu w formie mineralnej i organicznej przez trawy, nie odnotowali istotnych różnic w szybkości pobierania azotu dostarczonego roślinom w postaci mocznika, siarczanu amonu, glicyny i proliny. Zdaniem Despeghel i Delrot [1983] tempo pobierania aminokwasów przez liście jest ściśle uzależnione od odczynu roztworu. Z cytowanych badań wynika, iż związki te są najszybciej pobierane w odczynie lekko kwaśnym (pH 4,5–5,5). Nieco inaczej wygląda kwestia pobierania aminokwasów przez system korzeniowy roślin. W licznych badaniach laboratoryjnych oraz testach polowych wykazano, iż rośliny mogą pobierać aminokwasy w znacznych ilościach [Adamczyk i Godlewski 2010]. Efektywność stosowania dokorzeniowego nawozów aminokwasowych zależy jednak w głównej mierze od możliwości wprowadzenia tych produktów w obręb ryzosfery. Koncentraty aminokwasowe powinny być zatem stosowane jedynie w formie fertygacji, co gwarantuje odpowiednio szybkie przemieszczenie się wolnych aminokwasów w pobliże aktywnych włośników korzeniowych. W przeciwnym razie aminokwasy w całości mogą być pobrane i zużytkowane przez mikroorganizmy zasiedlające strefę korzeniową roślin. Badania wegetacyjne wykazują, iż efektywność plonotwórcza dostępnych w sprzedaży koncentratów aminokwasowych jest ściśle uzależniona od wielu czynników. Do najważniejszych należą: właściwości danego produktu, cechy gatunkowe badanych roślin, aktualne warunki pogodowe oraz sposób i częstotliwość aplikacji. W większości badań wegetacyjnych, przeprowadzonych z różnymi koncentratami aminokwasowymi na czereśni, wiśni, truskawce, malinie i borówce wysokiej, wykazano wysoką efektywność tych nawozów. Wyniki tych badań zostaną przedstawione w formie prezentacji. Podkreślić jednak należy, iż efektywność nawozów wzbogaconych w aminokwasy zależy od racjonalnego stosowania. Przykładem mogą być badania wykonane w ubiegłym roku na malinie odmiany `Polka`, w których odnotowano wyraźny spadek plonu owoców w obiek- Tabela 1. Najpopularniejsze aminokwasy białkowe [Kołodziejczyk 2009] Wzór Nazwa Kod trójliterowy jednoliterowy glicyna Gly G alanina Ala A walina Val V leucyna Leu L izoleucyna Ile I prolina Pro P seryna Ser S treonina Thr T cysteina Cys C metionina Met M cystyna (Cys)2 – CH2CHCOOH NH2 fenyloalanina Phe F HO CH2CHCOOH NH2 tyrozyna Tyr Y tryptofan Trp W kwas asparaginowy Asp D asparagina Asn N kwas glutaminowy Glu E glutamina Gln Q lizyna Lys arginina Arg histydyna His CH2COOH NH2 CH3CHCOOH NH2 (CH3)2CHCHCOOH NH2 (CH3)2CHCH2CHCOOH NH2 CH3CH2CHCHCOOH H3C NH2 COOH N H CH2CHCOOH HO NH2 CH3CHCHCOOH HO NH2 CH2CHCOOH HS NH2 CH3SCH2CH2CHCOOH NH2 HOOCCHCH2-S-S-CH2CHCOOH NH2 NH2 CH2CHCOOH NH2 N H HOOCCH2CHCOOH NH2 H2NOCCH2CHCOOH NH2 HOOCCH2CH2CHCOOH NH2 H2NOCCH2CH2CHCOOH NH2 CH2(CH2)3CHCOOH NH2 NH2 H2NCNH-(CH2)3CHCOOH NH NH2 N CH2CHCOOH N NH 2 H Informator 11 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 2. Wpływ stosowania testowanego nawozu z dodatkiem aminokwasów na wzrost i plonowanie maliny odmiany `Polka` [Krawiec i Jarosz, 2013] Kombinacja Plon ogólny (t•ha-1) % Liczba kwiatów na pędzie (szt.) Ilość świeżej biomasy (t/ha) Kontrola 9,06 0,0 45,8b 10,6a Testowany produkt aminokwasowy 8,02 –11,5 32,6a 10,9a tach, na których stosowano dokarmianie pozakorzeniowe jednym z testowych produktów aminokwasowych (tab. 2). Wytłumaczeniem uzyskanych wyników może być zachwianie równowagi wegetacyjno-generatywnej u badanych roślin z powodu nadmiernej liczby zabiegów preparatem zawierającym aminokwasy. n Literatura dostępna u Autorów Stanisław Pluta Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach [email protected] Rokitnik – gatunek uprawiany w świecie i przyszłościowo w Polsce Informacje ogólne Rokitnik zwyczajny lub pospolity (Hippophae rhamnoides L.) nazywany w Rosji syberyjskim ananasem, jest popularnym krzewem ozdobnym i cenną rośliną leczniczą z rodziny oliwnikowatych (Elaeagnaceae). W wielu krajach świata jest także gatunkiem uprawnym na dużą skalę produkcyjną. Rokitnik występuje w stanie naturalnym na Syberii, w Azji Środkowej, Chinach, Mongolii, na Kaukazie i wybrzeżu Morza Bałtyckiego (wliczając Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię). W naszym kraju na stanowiskach naturalnych gatunek ten jest objęty całkowitą ochroną. Jest to krzew najczęściej wyrastający do 3–4 m, z ciernistymi krótkopędami i ciernisto zakończonymi pędami. Krzewy odmian uprawnych mają małą liczbę cierni lub są bezcierniowe. Rokitnik pospolity dorasta także do większych rozmiarów, jako drzewo o wysokości 6–8 m, czasem więcej. Rokitnik kwitnie wczesną wiosną, przed lub równocześnie z rozwojem liści, jest rośliną wiatropylną. Kwiaty są niepozorne, żółtawe, jednopłciowe, bowiem rokitnik jest rośliną dwupienną. Oznacza to, że występują rośliny żeńskie oraz rośliny męskie. Owocem rokitnika jest kulisty lub owalny, najczęściej pomarańczowy pest- 12 kowiec podobny do jagody, soczysty i aromatyczny. Termin dojrzewania przypada od końca sierpnia do października. Owoce mogą pozostawać na krzewach przez zimę do wiosny, o ile wcześniej nie zjedzą ich ptaki, nornice lub myszy, dla których jest przysmakiem. W owocu znajduje się jedna, mała, gładka i spłaszczona pestka, w której jest nasienie. Owoce są barwy od jasnożółtej, przez pomarańczową do czerwonopomarańczowej, różnego kształtu: (kulisty, owalny, podłużnie-owalny, cylindryczny i jajowaty). Osadzone są na krótkiej szypułce. W okresie dojrzewania liczne owoce dosłownie oblepiają gałązki (może stąd się wzięła rosyjska nazwa – oblepicha). Nowo wyhodowane odmiany różnią się długością szypułki (1,1–10,0 mm) oraz masą owocu, która zawiera się od 0,5 g do 0,9 g. Owoce rokitnika, olej wyekstrahowany z nasion i miąższu oraz liście zawierają wiele bioaktywnych związków, witamin i minerałów ważnych dla ludzkiego zdrowia i diety. Wśród nich są witaminy z grupy B, C, E F, K, P, kwas foliowy, karotenoidy, antocyjany, flawonoidy, fosfolipidy, sterydy (prowitamina D), garbniki, cukry, kwasy organiczne (cytrynowy, jabłkowy, nikotynowy) oraz makroi mikroelementy, takie jak żelazo, bor, mangan i inne. Rokitnik charakteryzuje się wysoką zawartością w owocach witaminy C, którą zachowują nawet podczas przechowywania i przetwarzania, bo nie zawierają one niszczącego ją enzymu askorbinazy. Nasiona zawierają od 8 do 12,5% oleju (kwasy tłuszczowe nienasycone), witaminy B1, B2, i E oraz garbniki. Wszystkie ww. substancje biologicznie czynne wzmacniają wzrok, działają przeciwmiażdżycowo, opóźniają proces starzenia oraz zwiększają odporność na napromieniowanie rentgenowskie i radioaktywne. Stosowane są także do leczenia odparzeń, odmrożeń, odleżyn i egzem. Smak owoców jest charakterystyczny, kwaśno-gorzkawy ze słabo wyczuwalnym posmakiem oleju, niektórzy doszukują się smaku ananasa. W przetwórstwie domowym z owoców rokitnika można zrobić dżem, syrop, wino i nalewki. Suszone owoce warto dodawać do herbat i kompotów, łącząc ze słodkimi owocami, np. jabłkami i gruszkami, lub kandyzować. W Rosji używa się rokitnika jako przyprawy do mięs, a na Syberii spożywa się go na surowo z dodatkiem cukru. Liście suszone z rokitnika w niektórych krajach używane są do parzenia zdrowotnych herbat lub są komponentem mieszanek herbacianych. W skali przemysłowej owoce te są bardzo cennym surowcem w przetwórstwie spożywczym, farmaceu- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL tycznym i kosmetycznym do wyrobu kremów, balsamów, szamponów i pomadek do ust. Ponadto olej z nasion rokitnika jest stosowany do zabezpieczania drogich urządzeń mechanicznych oraz płyt kompaktowych. Ostatnio z oleju tego produkowane są tzw. funkcjonalne produkty i suplementy diety. Prace hodowlane A. W świecie Hodowla twórcza rokitnika (i innych roślin uprawnych) polega na krzyżowaniu form rodzicielskich, uzyskaniu owoców z zapyleń i wydobyciu nasion, produkcji siewek oraz ocenie i selekcji wartościowych pojedynków (klonów). Proces ten jest kosztowny i długotrwały, gdyż od krzyżowania do uzyskania nowej, wartościowej odmiany zwykle mija od 10 do 12 lat, a czasem i więcej. Priorytetowym kierunkiem w hodowli rokitnika jest uzyskanie żeńskich odmian dobrze przystosowanych do warunków klimatyczno-glebowych danego regionu, spełniających wymogi maszynowego zbioru owoców (odpowiednia siła wzrostu i pokrój, owoce o grubszej skórce, dłuższe szypułki, brak cierni na pędach). Ważne jest także wysokie plonowanie (ilość i jakość owoców, o dużych zawartościach substancji biologicznie czynnych), a także wysoka odporność roślin na groźne choroby i szkodniki. Celem hodowlanym w wielu krajach jest uzyskanie wartościowych odmian męskich (produkcja masy pyłku) w celu dobrego zapylenia odmian żeńskich. Liderami w hodowli twórczej rokitnika w świecie są Rosjanie i Chińczycy. Prace hodowlane prowadzone są również w Kanadzie, a w Europie największe osiągnięcia w hodowli tego gatunku uzyskano w byłym NRD, sukcesy odnotowano również w Szwecji. Na mniejszą skalę zakres prac hodowlano-selekcyjnych jest realizowany w Finlandii, Rumunii i na Ukrainie. B. W Polsce W Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach pierwsze prace hodowlane nad selekcją nowych odmian rokitnika podjęto w końcu lat osiemdziesiątych i konty- nuowano w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Hodowlę tego gatunku prowadził dr Józef Gwozdecki, który opisał wyniki tych prac w kilku publikacjach popularno-naukowych. Hodowca poddał ocenie 114 siewek rokitnika (H. rhamnoides L.), otrzymanych z nasion odmiany ‘Leikora’ powstałych z wolnego zapylenia. Jak podaje autor, wysoką plennością i jakością owoców wyróżniały się 4 siewki (pojedynki) oznaczone numerami 33, 43, 75 i 108. Krzewy nr 33 i 43 wytwarzały owoce średniej wielkości (0,4–0,5 g) w porównaniu z odmianami standardowymi ‘Hergo’ (0,3 g) i ‘Leikora’ (0,4 g) oraz dojrzewały późno, tj. w tym czasie, co owoce ww. odmian. Pojedynki nr 75 i 108 miały owoce większe (0,6–0,7 g), a ich termin dojrzewania był wcześniejszy niż ww. genotypów. W kolejnym etapie Gwozdecki prowadził ocenę wartości gospodarczej wybranych siewek w doświadczeniu odmianowo-porównawczym. Efektem tych prac było wyhodowanie nowej polskiej odmiany ‘Jozef’, która nie mogła być wpisana do krajowego rejestru COBORU, ponieważ gatunek rokitnik nie jest uwzględniony. Oczywiście, odmiana ta wymaga pewnej promocji i wdrożenia do uprawy w naszym kraju, pod warunkiem zapewnienia materiału szkółkarskiego na nowe nasadzenia. Uprawa w świecie Informacje i dane dotyczące uprawy, produkcji owoców, ich przetwórstwa i marketingu uzyskane były podczas uczestnictwa w 6. Międzynarodowej Konferencji Rokitnikowej (ISA – International Sea buckthorn Association, http://www.isahome.net/) w Poczdamie, Niemcy (14– 17.10.2013 r.). Z uzyskanych informacji wynika, że od wielu lat notowane jest duże zainteresowanie uprawą rokitnika w Rosji, Chinach, Indiach, Pakistanie, Niemczech, a także w Skandynawii (Finlandia i Szwecja). Produkcja tych owoców i ich przetwarzanie oraz spożycie stale wzrasta w tych krajach. Pewną barierą w rozwoju tej uprawy jest nie do końca opracowany maszynowy zbiór owoców. Było to spowodowane bardzo krótką szypułką oraz słabym jej skorkowaceniem, przez co podczas zbioru następuje uszkodzenie tkanki miąż- Informator szu i wyciek soku. Postęp hodowlany miał pewien wpływ na rozwój technologii maszynowego zbioru owoców, gdyż nowe odmiany mają szypułki owocowe o długości 6–10 mm. U naszych sąsiadów, na plantacjach niemieckich, białoruskich czy rosyjskich do zbioru owoców rokitnika próbowano zaadaptować kombajny porzeczkowe. Ich praca polegać miała na bezpośrednim otrząsaniu owoców. W Rosji, w Ałtajskim Kraju próbowano zbierać owoce rokitnika u odmian o najdłuższych szypułach przekonstruowanym kombajnem typu „Joonas” (produkcji fińskiej), ale póki co nie uzyskano zadowalających rezultatów. Do tej metody zbioru niezbędne jest wyhodowanie odmian o rzadszej obsadzie owoców na pędach, znacznie większej ich masie i dłuższych szypułkach (ok. 8–10 mm). W Niemczech używane do zbioru owoców rokitnika kombajny samobieżne lub inne maszyny agregatowane z ciągnikami ścinają gałęzie z owocami i transportują je do zbiorników tych urządzeń bądź przyczep. Następnie odwożone są one do chłodni w celu zamrożenia i oddzielenia owoców od pędów. Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach ma też swój wkład w mechanizację zbioru owoców rokitnika. Na początku lat 90. XX wieku w Zakładzie Doświadczalnym Mechanizacji Ogrodnictwa wyprodukowano 2 egzemplarze maszyn do zbioru owoców tej rośliny na zamówienie firmy z byłego NRD. Do dnia dzisiejszego jedna z tych maszyn eksploatowana jest w Niemczech i służy jako „młocarnia” do oddzielania owoców od gałęzi po wcześniejszym ich zamrożeniu. Należy podkreślić, że maszynowe rozwiązania zbioru owoców na poziomie około 95% plonu byłoby dużym osiągnięciem, co w dużym stopniu zredukowałoby koszty produkcji. Na skalę towarową rokitnik uprawiany jest w Rosji, Chinach, Mongolii, Kazach stanie, Indiach, Pakistanie, Niemczech, Finlandii, Szwecji, Łotwie, Litwie i Estonii. Dane z konferencji w Niemczech pokazują, że bardzo duże powierzchnie naturalnego występowania tego gatunku występują w Rosji, Chinach i Mongolii. W tamtym rejonie występują także duże towarowe nasadzenia, które corocznie się powiększają. W ostatnich latach sadzone 13 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL są nowe nasadzenia rokitnika w Indiach i Pakistanie. Niestety Stowarzyszenie ISA nie dysponuje aktualnymi i dokładnymi informacjami dotyczącymi powierzchni upraw oraz produkcji owoców rokitnika w ww. krajach. Ostatnie tego typu dane opublikowano za 2006 rok i pochodzą one z badań ankietowych przeprowadzonych w 2008 roku. Niektóre dane przedstawiono w tabelach 1–3. Uprawa w Polsce Rokitnik pospolity (H. rhamnoides L.) wydaje się być zapomnianym i niedocenionym, ale wartościowym gatunkiem uprawnym wśród roślin sadowniczych. Jego uprawa towarowa w Polsce ma szansę rozwoju i dobre perspektywy. Rokitnik zaliczany jest do gatunków uprawianych metodami ekologicznymi i integrowanymi. Uprawa Integrowana (IP) dobrze wkomponowuje się do Integrowanej Ochrony (IO) roślin uprawnych, w tym sadowniczych, która jest obowiązująca od 1.01.2014 roku w krajach UE. Ponadto uprawa tego gatunku może być dochodowa dla naszych producentów oraz przynieść wiele korzyści zdrowotnych i odżywczych. Jak już było wcześniej wspomniane, główną przeszkodą w dynamicznym rozwoju tej uprawy jest brak zmechanizowania zbioru owoców. Obecnie w Polsce istnieje zaledwie kilka plantacji produkcyjnych rokitnika. Największa z nich, o powierzchni 32 ha, znajduje się w województwie podlaskim w okolicach Sokółki. Pozostałe plantacje są w województwie lubuskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim i Dolinie Kłodzkiej. W nasadzeniach przeważają odmiany rosyjskie, a na plantacji w okolicach Olsztyna także odmiany wyhodowane w Niemczech. W Polsce na plantacjach produkcyjnych średnie plony wynoszą 7–9 t/ha. Są one podobne do plonów uzyskiwanych w innych krajach europejskich. Tutaj należy dodać, że plony te uzyskuje się co drugi rok, ze względu na stosowaną metodę zbioru (obcinanie pędów z owocami). Zatem faktyczny średni plon roczny z 1 ha wynosi około 4 ton. W tym miejscu należy podkreślić, że wymagania glebowe rokitnika nie są małe, tylko specyficzne i nie zawsze można je spełnić. Zatem nie można się zgodzić z dotychczasowymi zaleceniami i opisami w polskich opracowaniach, że „dzięki jego niewielkim wymaganiom, zakładanie plantacji rokitnika jest możliwe na gruntach, które do tej pory nie były wykorzystywane rolniczo”. Rokitnik wymaga bowiem gleby przepuszczalnej, średnio żyznej, nie kwaśnej (najlepiej o odczynie lekko zasadowym), z dużą zawartością przyswajalnego fosforu i potasu oraz próchnicy. Rokitnik daje stabilne i wysokie plony owoców na zasobnych glebach. Rośliny znoszą słabe zasolenie. Najgorzej rośnie na ciężkiej, bardzo żyznej i wilgotnej glebie, na takich stanowiskach rośliny często zamierają. Na glebach piaszczystych o bardzo dużej przepuszczalności rośliny słabo rosną (karłowacieją) i często zasychają. Rokitnik jest rośliną wybitnie światłolubną, nawet niewielkie zacienienie przez sąsiadujące rośliny powoduje „przenoszenie” owocowania w górną część korony krzewu. Jest on w pełni mrozoodporny w naszym klimacie, a kwiaty są wysoce tolerancyjne na wiosenne przymrozki. Rokitnik może być uprawiany z powodzeniem w polskich warunkach klimatyczno-glebowych, ponieważ kilka biotypów występuje w naturze w Polsce. Przykładowo można wymienić zarośla na wydmach wybrzeża morza bałtyckiego, w starych parkach czy na skarpach przy drogach, hałdach pokopalnianych węgla brunatnego (Bełchatów) sadzony w celu przeciwdziałania ich erozji. Ponadto różne gatunki i odmiany odpowiednie dla uprawy i produkcji owoców w naszym kraju zostały wyhodowane w krajach nadbałtyckich, Białorusi, europejskiej części Rosji i w Niemczech. W uprawie towarowej rokitnika w północno-wschodniej Polsce i w innych rejonach znajdują się odmiany hodowli Ogrodu Botanicznego Tabela 1. Areał uprawy (ha) i produkcja owoców rokitnika (t) w niektórych krajach świata, w 2006 roku Powierzchnia upraw (ha) Produkcja woców (t) 1. Chiny 1 566 000 35 000 2. Łotwa 80 45 Głównie nasadzenia produkcyjne oraz stanowiska naturalne 3. Włochy 70 150 Większość upraw towarowych oraz stanowiska naturalne 4. Rosja 3200 5000 Duży areał upraw i produkcja owoców, głównie naturalne stanowiska 5. Litwa 300 424 W połowie nasadzenia produkcyjne oraz stanowiska naturalne 6. Szwecja 20 15 Mały areał upraw i niska produkcja owoców, głównie ze stanowisk naturalnych 7. Kraje NIS* 55 20 Dane bardzo zaniżone i niewiarygodne, brak oficjalnych informacji 8. Niemcy 240 550 Dobrze zorganizowana produkcja owoców, głównie z plantacji towarowych 9. Finlandia 222 112 Produkcja owoców, głównie ze stanowisk naturalnych, ostatnio nowe uprawy towarowe 10. Estonia 730 1071 Przeszacowany areał i produkcji owoców, nasadzenia towarowe i naturalne stanowiska 170 400 Produkcja owoców, głównie ze stanowisk naturalnych, mało z upraw towarowych 1 571 087 42 787 Kraj 11. Rumunia Razem Uwagi Największy areał upraw i produkcja owoców, głównie naturalne nasadzenia Objaśnienie: *nowe niezależne kraje (po rozpadzie Związku Radzieckiego) Źródło: Axel Waehling, 2008 14 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 2. Wykaz półproduktów z rokitnika wytworzonych w wybranych krajach (t), średnie za 2005 roku Półprodukt Niemcy Kraje Bałtyckie Chiny Rosja (wliczając kraje NIS) Inne kraje Sok 120 420 12 000 162 115 Piure (miąższ owoców) 480 300 3000 0 35 Koncentrat owocowy 13 10 300 50 8 Sproszkowany napój 6 0 300 0 0 Piure koncentrat 0,3 0 0 0 0 Nasiona 35 20 350 33 13 Suszona skórka owoców 11 10 0 5 2 1 0 20 0 5 3,5 10 34 70 2,8 0 0 0 2,5 0 1 0 30 0 5 0,8 0 25 0 1,7 Olej z miążu owoców Ekstrakcja CO2 Wirowanie Ekstrakcja rozpuszczalnikowa Olej z nasion Ekstrakcja CO2 Tłoczenie na zimno Ekstrakcja rozpuszczalnikowa Suszone liście 0 0 50 0 0 0,5 3 600 0 0 0 0 5 0 0 60 10 600 0 15 Flawonowy proszek Suszone wytłoki Źródło: patrz tab. 1 Uniwersytetu w Moskwie: ‘Augustinka’, ‘Aromatnaja’, ‘Botaniczeskaja’, ‘Krasnopłodnaja’, ‘Nivelena’, ‘Podarok Sadu’, ‘Trofimowskaja’, ‘Plamiennaja’, ‘Ljubitelskaja’ oraz odmiany niemieckie, takie jak ‘Ascola’ i ‘Hergo’. Odmiany te są dobrze zaadaptowane do naszych warunków klimatycznych. Są plenne i wytwarzają duże owoce (0,6–0,8 g), z suchą blizną po oderwaniu dłuższej szypułki, z wysokim (8-krotnym) stosunkiem cukrów do kwasów, o podwyższonej zawartości oleju (kwasów tłuszczowych), karotenoidów i kwasu askorbinowego. Rośliny niektórych odmian wytwarzają pędy bez cierni i są odporne na zasychanie. Odmian syberyjskich nie poleca się do warunków panujących w naszym kraju, ze względu na zawodność w plonowaniu i na bardzo szybkie przejrzewanie owoców. Rokitnik uprawia się w formie krzewów lub drzew o wysokości 2–4 m. Przy zakładaniu plantacji należy pamiętać, że jest to roślina dwupienna. W nasadzeniu dominują rośliny żeńskie, a osobniki męskie (zapylacze) powinny stanowić około 7–8%. Na plantacji męskie rośliny poleca się wysadzić w pierwszym rzędzie od strony najczęściej wiejących wiatrów, a następnie w co trzecim rzędzie, co 6. lub 7. sadzonka. W praktyce udział odmian zapylaczy może być zmniejszony do 4–5%, co w rezultacie pozwala uzyskać dodatkowo kilka ton owoców z hektara. Odpowiednim terminem sadzenia jest jesień (październik) lub wczesna wiosna. Materiał szkółkarski powinny stanowić jednoroczne lub dwuletnie krzewy. Zalecana rozstawa sadzenia wynosi 4 × 2 m (1250 roślin/ha). Przy sadzeniu odmian rosnących słabo i stosowaniu uprawy w formie niskopiennych drzew możliwe jest zagęszczenie nasadzeń (4 × 1,5 m ). Prowadzenie młodej plantacji polega na wykonywaniu podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych, które obejmują kilkakrotne płytkie spulchnienie gleby w rzędach (głębokość ok. 5 cm) i między rzędami (głębokość do 15 cm). W starszych nasadzeniach można zastosować murawę w rzędach, którą należy regularnie kosić, w rzędach możemy stosować mechaniczne zwalczanie chwastów lub ugór herbicydowy. Nie należy stosować herbicydów dolistnych (o działaniu kontaktowym i układowym) ze względu na odrosty Informator z rozłogów korzeniowych. Ponadto prowadzi się regularne nawożenie mineralne, cięcie sanitarne roślin, nawadnianie w okresie suszy oraz ochronę roślin przed chorobami i szkodnikami w miarę zagrożenia. Z chorób grzybowych największe zagrożenie stanowi fuzarioza i werticilioza, powodujące masowe zasychanie roślin oraz zgorzel pnia i czarny rak. Na krzewach rokitnika żeruje wiele szkodników, jak na przykład nasionnica, skośnik, szpeciele i mszyca rokitnikowa. Największe jednak spustoszenie w dojrzewających owocach powoduje mucha rokitnikowa. Samica składa jaja w dojrzewające owoce, a wylęgnięte larwy wyjadają miąższ. Przy braku odpowiedniej ochrony straty powodowane przez tego groźnego szkodnika dochodzić mogą nawet do 90% plonu. Mucha rokitnikowa występuje już w wielu krajach i na różnych kontynentach, z wyjątkiem Ameryki Północnej. Średni plon owoców rokitnika z hektara wynosi około 10 ton, czasem 15 ton, kiedy właściwe zabiegi agrotechniczne są prowadzone w trakcie uprawy. Ręczny zbiór owoców jest jedynie i powszech- 15 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 3. Wykaz produktów gotowych wytworzonych z rokitnika (t) oraz obroty finansowe (tys. €) z ich sprzedaży w roku 2005 Produkt Sok (100%) Niemcy Kraje Bałtyckie Chiny Inne kraje Obrót roczny (tys. €) 71,5 215,0 900,0 50,0 100 451,20 535,0 200,0 700,0 800,0 3290,20 74,0 100,0 3,0 0,0 381,51 0,0 0,0 1300,0 0,0 273,00 510,0 50,0 1000,0 700,0 3096,00 Dżem 27,8 640,0 1300,0 25,0 2852,58 Galaretki 10,5 0,0 0,0 0,0 116,03 Słodycze 9,0 0,0 0,0 2,0 320,00 Liście 0,0 3,0 45,0 0,0 788,16 Suszone owoce 2,8 0,0 0,0 0,0 96,30 Kremy 344,4 0,0 100,0 150,0 41 659,00 Płyn (emulsja) 230,0 0,0 0,0 170,0 21 535,00 Inne 279,0 0,0 0,0 180,0 32 762,50 Tabletki flawanowe 0,0 0,0 5,0 0,0 3390,00 Tabletki z oleju (miąższ) 0,3 2,0 6,0 2,0 4061,28 Tabletki z oleju (nasiona) 0,0 0,0 18,0 1,0 11 677,96 Tabletki z suszonych owoców 0,0 0,0 0,4 0,0 33,90 64,0 0,0 0,0 0,0 2420,10 Nektar Wino Ocet (z owoców rokitnika) Sok mętny Herbata Kosmetyki Żywność funkcjonalna (odżywki) Syrop owocowy Razem 229 204,69 Źródło: patrz tab. 1 nie stosowany na naszych plantacjach. Jak już wcześniej było wspomniane, maszynowy zbiór owoców wymaga w dalszym ciągu dopracowania. W przeszłości prowadzono próby zbioru tych owoców przy użyciu młota udarowego, poprzez otrząsanie poszczególnych gałęzi z owoców na rozesłaną pod drzewem płachtę. Stosowano również w różnych dawkach środki powodujące tworzenie tkanki korkowej (blokadę szypułki). Nawet w dawkach, które spowodowały zżółknięcie i opadnięcie liści, owoce trzymały się dalej dosyć dobrze. Niestety, zarówno te pierwsze, jak i drugie próby doświadczalne ze zbiorem owoców skończyły się niepowodzeniem. Jedyną zatem możliwą do zastosowania metodą zbioru rokitnika jest cięcie pędów z owocami na odcinki o długości 10–12 cm (żeby mogły przejść przez tunel zamrażalniczy) i mrożenie 16 po dostarczeniu w skrzynkach surowca z plantacji do chłodni. Po przejściu przez tunel mrożeniowy (temperatura ok. –25oC) owoce oddzielane są na wibratorze od gałązek i pakowane w worki papierowe. Następnie po „dochłodzeniu” w komorach w temperaturze –26oC, po pewnym czasie owoce są doczyszczane, odszypułkowywane, kalibrowane i ponownie pakowane w papierowe worki o wadze 25 kg. Tak przygotowane owoce oferowane są do sprzedaży. Średnia cena w przeliczeniu na 1 kg świeżego owocu wynosi 4,80 do 5,50 zł za 1 kg. Średnia cena owocu zamrożonego, gotowego do sprzedaży zawiera się w przedziale od 1, 6 do 2,0 €. Jak już wcześniej podkreślano, owoce rokitnika stanowią cenne źródło witamin i składników odżywczych dla człowieka. Na Międzynarodowej Konferencji Rokitnikowej ISA, która odbyła się w Poczdamie, bardzo dużo miejsca poświęcono właściwościom prozdrowotnym rokitnika. Nie tylko owoce, ale również kora i liście są cennym źródłem substancji przeciwnowotworowych, zapobiegających w dużym stopniu zachorowaniom na cukrzycę, chorobom jelita grubego, żołądka, regulującym poziom cholesterolu, poprawiającym wzrok i wiele innych. Stare chińskie przysłowie mówi: „Jeżeli będziesz jadł rokitnik, to twoja krew będzie uzdrowiona”. Ponadto zmrożone owoce rokitnika i jego produkty spożywcze, środki farmaceutyczne i kosmetyczne mogą stanowić dla Polski duże możliwości ich eksportu do różnych krajów. n Wersja rozszerzona referatu: www.polskiesadownictwo.pl www.OwoceWarzywaKwiaty.pl WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tomasz Gasparski Bayer CropScience – Dział Rozwoju i Rejestracji [email protected] Najważniejsze choroby i szkodniki maliny. Zalecenia w ochronie oparte na najnowszych rozwiązaniach Bayer CropScience Maliny, tak jak i inne rośliny sadownicze, atakowane są przez liczne choroby i szkodniki. Patogeny powodują duże straty w plonie, obniżają jakość owoców oraz osłabiają wzrost roślin. Ponadto rośliny opanowane przez choroby i szkodniki są bardziej wrażliwe na przemarzanie w mroźne zimy, co bezpośrednio przekłada się również na krótszy okres użytkowania plantacji. Szczególną uwagę należy zwracać na choroby wirusowe, gdyż nie ma możliwości zwalczania ich na plantacjach już założonych. Do prowadzenia racjonalnej ochrony plantacji maliny bardzo ważne jest wczesne wykrycie choroby czy szkodnika. Dlatego konieczne jest systematyczne przeprowadzanie lustracji plantacji w czasie wegetacji roślin. Podczas lustracji przeglądać należy pędy, pąki, liście i kwiaty. Samo stwierdzenie obecności szkodnika czy objawów choroby nie oznacza, że zabieg ochronny jest konieczny. Termin wykonania zabiegu zwalczającego szkodniki jest bardzo istotny, gdyż zazwyczaj ich formy larwalne są bardziej wrażliwe na stosowane środki ochrony roślin. Przy wyborze preparatu chemicznego należy kierować się jego wszechstronnością, tak by w danym momencie zwalczał najważniejsze szkodniki lub choroby na danej plantacji malin. Istotne jest również, na jakie stadia rozwojowe działa dany preparat. Należy także stosować rotację środków ochrony roślin, co przeciwdziała powstawaniu bądź też narastaniu odporności na poszczególne preparaty czy też grupy chemiczne. Choroby maliny Ochrona chemiczna malin przed patogenami uzależniona jest od tego, czy uprawiana jest grupa malin owocująca na pędach dwuletnich, czy też grupa malin owocująca na pędach tegorocznych (‘Polka’, ‘Polana’, ‘Polesie’, ‘Popiel’). W przypadku malin tradycyjnych najgroźniejszą chorobą pochodzenia grzybowego jest zamieranie pędów maliny. Choroba ta może wywoływana być przez kilka czynników chorobotwórczych: • Didymella applanata wywołuje przypąkowe zamieranie pędów, • Leptosphaeria coniothyrium wywołuje zamieranie podstawy pędów, • Botryotynia fuckeliana wywołuje szarą pleśń, • Grzyby z rodzaju Fusarium. Didymella applanata poraża młode pędy maliny, choć może atakować także liście i łuski pąków. Infekcja następuje w kątach liści, na węzłach, gdzie najdłużej zalega woda. Pierwszymi objawami przypąkowego zamierania pędów są niebieskawo-brunatne plamy na pędach roślin. Plamy powiększają się, obejmując znaczną część pędu. W drugiej połowie lata lub jesienią, kiedy pędy są już zdrewniałe, plamy przybierają odcień szarosrebrzysty. Z czasem na powierzchni plam można zaobserwować piknidia – owocniki grzyba, które są źródłem infekcji wtórnych. W wyniku infekcji wtórnych zniszczeniu ulega miękisz korowy, co prowadzi do łuszczenia się kory, która pęka i odstaje od pędu. Na wiosnę na dwuletnich zarażonych pędach widoczne są otocznie z zarodnikami workowymi (czarne skupienia). Najsilniejsze wysiewy zarodników workowych obserwuje się w maju i czerwcu. Silnie porażone pędy malin, zakażone w roku poprzednim, gwałtownie zamierają podczas kwitnienia lub bezpośrednio po nim. W tym czasie dochodzi do infekcji wyrastających nowych pędów, Informator które będą owocowały w następnym roku. Ochrona roślin polega przede wszystkim na kilkakrotnym opryskiwaniu młodych pędów, zwykle gdy osiągną 15–20 cm wysokości. Opryskiwanie przeprowadzamy tuż przed kwitnieniem, na początku kwitnienia i po zbiorze owoców. Liczba wykonywanych zabiegów zależy od nasilenia choroby. Preparaty należy używać przemiennie, nie częściej niż 2 razy w sezonie. Najważniejsze w ograniczeniu choroby jest staranne pielęgnowanie plantacji, wycinanie pędów starych i martwych, odchwaszczanie, usuwanie nadmiaru młodych pędów zagęszczających rzędy, ściółkowanie plantacji oraz sadzenie zdrowego materiału. Stare pędy malin letnich powinny być usunięte z plantacji zaraz po zbiorze owoców. Do zakażenia przez Leptosphaeria coniothyrium dochodzi tylko poprzez zranienia kory. Zamieranie pędów maliny objawia się w drugim roku, w postaci brunatnych nekroz u podstawy pędów. W efekcie końcowym doprowadza to do zasychania pędów, a następnie do ich wyłamywania się. Zasychanie pędów owoconośnych może prowadzić do znacznych strat w plonie owoców maliny. Do ważnych elementów ochrony przed tą chorobą należą: maksymalne ograniczenia uszkodzeń mechanicznych pędów oraz ograniczanie występowania szkodników, takich jak pryszczarek namalinek łodygowy. Szara pleśń występuje na plantacjach zgęszczonych i w latach wilgotnych z dużą ilością opadów deszczu. Choroba atakuje pędy, liście, pąki kwiatowe, kwiaty i owoce. Porażone pąki i kwiaty brunatnieją i zasychają. W warunkach dużej wilgotności grzyb atakuje młode pędy już od wczesnej wiosny, na których to powstają 17 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL rozległe, jasnobrązowe plamy. Zakażone pędy słabo rosną, a w przypadku dużego nasilenia choroby zamierają. W początkowym okresie rozwoju choroby objawy szarej pleśni podobne są do symptomów przypąkowego zamierania pędów maliny. Nekrozy przy szarej pleśni są jednak bardziej rozległe, jaśniejsze i między chorą a zdrową tkanką nie ma wyraźnej granicy. Ochrona pędów wymaga opryskiwania przez całą wegetację roślin. Ważne jest to szczególnie na plantacjach matecznych. Szara pleśń owoców bierze swój początek już w czasie kwitnienia. Jest to podstawowy termin ochrony przyszłego plonu przed tą chorobą. W czasie kwitnienia wykonuje się zazwyczaj do 3 zabiegów środkami ochrony roślin (ś.o.r.). Z kolei owoce mogą być porażane również bezpośrednio przed zbiorami lub w okresie zbioru owoców. Duże ryzyko porażenia owoców istnieje zwłaszcza wtedy, gdy jest mokro i wilgotno. Należy przy tym stosować preparaty należące do różnych grup chemicznych. W czasie kwitnienia, jak również między zbiorami można zastosować fungicyd Teldor 500 SC, który jest preparatem kontaktowym, wykazującym działanie zapobiegawcze. W swoim składzie zawiera fenheksamid, substancję aktywną z grupy hydroksyanilidów. Najważniejsze zalety preparatu Teldor 500 SC to: •Zwalczanie wczesnych stadiów rozwoju patogenu. •Odporność na zmywanie przez deszcz. •Brak negatywnego wpływu na smak owoców i ich przetworów. Nie brudzi również owoców. •Bardzo krótki okres karencji – 1 dzień. •Wpływ na poprawę jakości i trwałości owoców podczas przechowywania. Teldor 500 SC to również cenne narzędzie w strategii antyodpornościowej zwalczania szarej pleśni. Antraknoza maliny jest chorobą, która nie czyni tak dużych szkód jak zamieranie pędów i szara pleśń. Poraża pędy, liście, kwiaty i owoce. Objawami choroby na liściach i ogonkach są szare plamy, z brunatną obwódką. Porażone liście żółkną i przedwcześnie opadają. Podobne objawy pojawiają się również na szypułkach, 18 działkach kielicha i owocach. W wyniku infekcji całe owocostany obumierają. Zakażone owoce są małe, zniekształcone, twarde i suchawe. Antraknoza pojawia się na roślinach już od wczesnej wiosny. Najbardziej szkodliwe jest porażenie pędów. Mogą one ulegać zakażeniom przez cały okres wegetacji. Przeważnie w drugim roku na porażonych antraknozą pędach powstają zagłębienia sięgające do wnętrza pędu. Prowadzi to do zrakowaceń i zniekształcenia pędów. Choroba hamuje wzrost roślin, ich wierzchołki zasychają, a pędy często wyłamują się w miejscach porażeń. Zabiegi chemiczne przeciwko zamieraniu pędów maliny i szarej pleśni chronią zwykle przed antraknozą. Biała plamistość liści jest głównie chorobą liści, na których z czasem pojawiają się jasne, kanciaste plamki. Chore liście przedwcześnie żółkną i opadają. Zakażeniu mogą ulegać również pędy malin. Silnie porażone rośliny mają mniejszą wytrzymałość na mróz i łatwiej przemarzają. Zabiegi ochronne stosowane przeciw zamieraniu pędów i szarej pleśni chronią maliny również przed białą plamistością. Chorobą maliny, w przypadku której nie ma jeszcze zarejestrowanych preparatów, jest rdza maliny. Jej zwalczanie należałoby prowadzić wczesną wiosną. Na przełomie maja i czerwca na górnej stronie liści pojawiają się żółto-pomarańczowe skupienia ogników (ecjów). Ecja mogą wystąpić również na kwiatostanach i działkach kielicha. Latem na dolnej stronie liści tworzą się pomarańczowordzawe uredinia, a następnie czarne telia. Szkodniki powodujące uszkodzenia pąków kwiatowych i owocowych Kwieciak malinowiec to niewielki, czarny chrząszcz z długim charakterystycznym ryjkiem. Chrząszcze pojawiają się wiosną przed kwitnieniem maliny i uszkadzają pąki kwiatowe. Szkodnik co roku powoduje duże szkody. W roku występuje jedno pokolenie. Zimują dorosłe owady pod opadłymi liśćmi lub w innym ukryciu. Na wiosnę, przy temperaturze około 12°C, dorosłe osobniki zaczynają żerować na liściach. Przed kwitnieniem samice składają jaja do pąków kwiatowych, a następnie podcinają szypułki, które po 2–3 dniach się załamują, zwisają i zasychają. Larwa rozwija się w pączku wyżerając jego wnętrze. Ochrona chemiczna powinna być wykonana w okresie tuż przed kwitnieniem, kiedy pączki kwiatowe oddzielają się od siebie, jednak nie później niż po zauważeniu pierwszych uszkodzonych pąków. Przy zastosowaniu ochrony chemicznej należy przestrzegać okresów prewencji. Jednym z preparatów, który nie należy do syntetycznych pyretroidów, a wykazuje jednocześnie szerokie spektrum zwalczanych szkodników, jest Calypso 480 SC. W ostatnim czasie jego etykieta została rozszerzona o uprawy małoobszarowe, w tym maliny. Calypso 480 SC jest preparatem z grupy chloronikotynili, działającym w roślinie układowo, na szkodniki zaś kontaktowo i żołądkowo. Substancja aktywna, tiachlopryd, odpowiedzialna jest za zwalczanie szkodników gryzących i ssących, m.in. chrząszczy, mszyc, pryszczarków, przezierników i gąsienic niektórych motyli. Ze względu na działanie układowe, po naniesieniu na liście Calypso 480 SC musi wniknąć do tkanek roślin przez aparaty szparkowe i kutikulę. Szybkość tego procesu, a zarazem działania preparatu na szkodniki odżywiające się sokami zależą przede wszystkim od stanu fizjologicznego roślin. Najczęściej trwa to kilka dni. Dawka Calypso 480 SC w uprawie maliny wynosi 0,2 l/ha. Okres karencji to 14 dni. Kolejnym szkodnikiem, który uszkadza pąki kwiatowe jest kistnik malinowiec. Chrząszcze pojawiają się już przed kwitnieniem roślin i latają do sierpnia. Ich szkodliwość polega na wgryzaniu się w pąki kwiatowe, a następnie niszczeniu w nich słupków i pręcików. Największe straty wyrządzają wylęgłe larwy, które powodują robaczywienie owoców. Kistnik masowo pojawia się w czasie rozluźniania się pąków kwiatowych. Opryskiwanie malin powinno się wykonać w okresie żerowania chrząszczy na liściach i pąkach kwiatowych oraz tuż przed kwitnieniem. W razie potrzeby oprysk należy powtórzyć na początku kwitnienia. Zabieg ochronny przedkwitnieniowy pokrywa się z terminem zwalczania kwieciaka mali- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL nowca i powinien być wykonany w temperaturze powyżej 12°C, gdy chrząszcze wykazują już swoją aktywność. Szkodniki uszkadzające pędy i liście Pryszczarek malinowiec na wielu plantacjach powoduje poważne straty będące wynikiem osłabienia i wyłamywania się zaatakowanych przez niego pędów. Na skutek żerowania larw muchówki na pędach tworzą się narośla zwane galasami. Narośla, które najczęściej znajdują się w dolnej części pędów, pojawiają się już miesiąc po wylęgu larw. W ciągu roku występuje jedno pokolenie, a formą zimującą są larwy. Przepoczwarczenie następuje w kwietniu lub maju. Wylot much i składanie jaj rozpoczyna się od kwietnia i trwa do czerwca. Szkodnik atakuje pędy malin dwuletnich, a także maliny owocujące na tegorocznych pędach. Zasiedlone pędy malin z widocznymi galasami należy wycinać w okresie zimowym lub wczesnowiosennym, zanim dojdzie do wylotu muchówek. Pryszczarek namalinek łodygowy to muchówka, której larwy ostatniego pokolenia zimują w glebie, w kokonach. W ciągu roku występują trzy pokolenia. Wylot pierwszego pokolenia rozpoczyna się pod koniec kwietnia lub na początku maja, drugiego w końcu czerwca, a trzeciego w lipcu, sierpniu. Samice składają jaja wyłącznie w istniejących spękaniach i ranach skórki na młodych, tegorocznych pędach. Znacznie rzadziej na pędach dwuletnich. Beznogie larwy żerują pod skórką, w skupieniach, w dolnej części pędów. W miejscu ich żerowania skórka brunatnieje, pęka, później odstaje i łuszczy się. Porażone pędy słabo owocują, a w czasie suszy zasychają. Łatwo też wyłamują się w miejscu uszkodzeń. Bardzo często uszkodzone przez pryszczarka pędy infekowane są przez grzyby powodujące zamieranie pędów maliny. Przy silnym wystąpieniu tego szkodnika może dojść do całkowitego zniszczenia plantacji. Zabiegi ochronne należy przeprowadzić w czasie lotu muchówek, zwykle gdy młode pędy uzyskają 20–30 cm wysokości. Przy silnym występowaniu szkodnika zabieg powtórzyć po 7–10 dniach. W tym celu można zastosować Calypso 480 SC. Na dobre wyniki w zwalczaniu pryszczarków i mszyc trzeba poczekać zazwyczaj kilka dni, jednak końcowy efekt działania Calypso 480 SC utrzymuje się przez dłuższy czas (około 3 tygodnie). Na malinach owocujących na pędach jednorocznych zwalczanie pryszczarka może być prowadzone tylko w okresie lotu pierwszego i drugiego pokolenia – w maju, czerwcu i w pierwszej połowie lipca, nie później niż na początku kwitnienia. Pryszczarka namalinka łodygowego zwalcza się jednocześnie z kwieciakiem i kistnikiem malinowcem, bądź też w późniejszym terminie z przeziernikiem malinowcem i mszycami. Przeziernik malinowiec jest motylem, który występuje głównie na plantacjach starszych, często zaniedbanych i nadmiernie zagęszczonych. Obecność przeziernika łatwo stwierdzić w czasie prześwietlania krzewów. Wewnątrz pędów, głównie w ich dolnej części oraz w karpie korzeniowej, widoczne są wydrążone przez gąsienice chodniki. Uszkodzone rośliny rosną i owocują słabo, a pędy łatwo łamią się w miejscu żerowania gąsienic i zasychają. W maju gąsienice przepoczwarczają się w pędzie i wydostają się na zewnątrz przez otwór, który wygryzły przed przepoczwarczeniem. Loty motyli i składanie jaj są rozciągnięte w czasie i trwają od końca czerwca do początku września. Samice składają jaja na pędach blisko ziemi lub bezpośrednio na ziemi. Wylęgłe larwy po paru dniach wgryzają się do środka pędu lub karpy korzeniowej i tam żerują. Plantacje malin owocujących na pędach dwuletnich, które opanowane są przez przeziernika, należy chronić również zaraz po zbiorze owoców. Zabieg zwalczający szkodnika w razie potrzeby należy powtórzyć po 10–14 dniach. Natomiast na malinach owocujących na pędach jednorocznych zwalczanie powinno się wykonać w okresie lotu motyli, tj. od drugiej połowy czerwca do połowy lipca. Zabiegi ochronne z zastosowaniem Calypso 480 SC przeciw przeziernikowi zwalczają również pryszczarka namalinka łodygowego i mszyce. Mszyce mogą być bardzo groźnymi szkodnikami, ponieważ są wektorami Informator chorób wirusowych. Bezpośrednią szkodliwością mszyc jest wysysanie soków z pędów i liści. Na malinach pojawia się kilka gatunków mszyc. Najgroźniejsze są dwa gatunki: mszyca malinowa i mszyca malinianka. Preparat Calypso stosowany zgodnie z etykietą nie jest szkodliwy dla pszczół i innych owadów zapylających. Dzięki temu zapewnia niespotykaną elastyczność w doborze terminu stosowania. Zabiegi tym preparatem można wykonywać przez cały okres wegetacji. Ich wykonanie dostosowuje się do fazy rozwojowej zwalczanego szkodnika, określanej na podstawie sygnalizacji. Calypso jest również preparatem selektywnym lub częściowo selektywnym dla najważniejszych organizmów pożytecznych, dlatego polecany jest w Integrowanej Produkcji Owoców. Nie powinno się go stosować częściej niż dwa razy w sezonie. Wśród szkodników uszkadzających głównie pąki jest krzywik maliniaczek. Formą zimującą są gąsienice ukryte w spękaniach kory, w ściółce oraz na dolnych częściach pędu. Największą szkodliwość powodują właśnie gąsienice motyla, które niszczą pąki maliny, co skutkuje wybijaniem pędów bocznych, co w konsekwencji przekłada się na niższe plonowanie maliny. Po zniszczeniu pąków, gąsienice wgryzają się w pęd i tam się przepoczwarczają. Motyle wylatują w okresie kwitnienia maliny i samice składają jaja w rozwinięte kwiaty. Wylęgłe gąsienice żerują w dnie kwiatowym zawiązków owocowych. Na plantacjach, na których występuje krzywik maliniaczek, opryskiwanie zarejestrowanymi w uprawie maliny syntetycznymi pyretroidami należy przeprowadzić wczesną wiosną, w okresie nabrzmiewania pąków, kiedy gąsienice wędrują po pędach. Skuteczne są również zabiegi w czasie pękania pąków ioraz rozwijania się liści. Szczególnie dokładnie trzeba opryskać dolne części krzewów, gdzie zimują gąsienice. Przędziorki to roztocza, które zwykle żerują na spodniej stronie liści. Stanowią duże zagrożenie dla plantacji maliny. Dla odmian owocujących na pędach tego- 19 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL rocznych (‘Polana’, ‘Polka’) są jednymi z najgroźniejszych szkodników. Ich szkodliwość polega na nakłuwaniu tkanki liści i wysysaniu ich zawartości. Liście początkowo przybierają marmurkowaty wygląd, później brunatnieją, zasychają i przedwcześnie opadają. Zaatakowane rośliny słabo rosną, dają niski plon i zimą są bardziej podatne na przemarzanie. W ciągu roku rozwija się kilka pokoleń przędziorków. Rozwój jednego pokolenia trwa zwykle 2–3 tygodnie. Sucha i gorąca pogoda sprzyja rozwojowi i rozmnażaniu się szkodnika. Zabiegi ochronne należy przeprowadzić po przekroczeniu progu ekonomicznej szkodliwości. Przed kwitnieniem i po pełni kwitnienia progiem szkodliwości są dwie ruchome formy (osobniki dorosłe i larwy) na jeden listek liścia złożonego, a po zbiorze pięć osobników na jeden listek liścia złożonego. Zwalczanie przędziorków zwykle potrzebne jest przed kwitnieniem, ewentualnie po pełni kwitnienia. Bardzo ważne jest, aby podczas opryskiwania dobrze pokryć spodnie strony liści cieczą użytkową, gdzie zwykle przebywają i żerują przędziorki. Zwalczanie chwastów na plantacji maliny W połowie 2013 roku herbicyd Basta 150 SL uzyskał rejestrację i może być stosowany do niszczenia chwastów w malinie i truskawkach oraz niszczenia rozłogów truskawek. Herbicyd ten jest preparatem nieselektywnym, o działaniu totalnym. Zawiera glufosynat amonowy – substancję aktywną, która jest szybko pobierana przez zielone części roślin. Basta 150 SL nie wpływa negatywnie na wielkość i jakość plonu truskawek i malin. Szybko rozkłada się w glebie (okres połowicznego rozpadu wynosi 1–3 tygodnie). Uwagi do stosowania herbicydu Basta 150 SL: •Zabiegi wykonać na młode chwasty o wysokości 10–20 cm. •Zabiegi wykonać w międzyrzędziach – bardzo dokładnie opryskać rosnące chwasty. •Zaleca się stosowanie osłon zapobiegających znoszeniu cieczy roboczej na liście i pędy roślin uprawnych. •Nie dopuścić do znoszenia cieczy użytkowej na rośliny uprawne. •Działanie środka na chwasty widoczne jest już po upływie 2–7 dni od zastosowania. •Maksymalna jednorazowa dawka preparatu na plantacji maliny wynosi 6 l/ha. Podsumowanie Oczywiście nie zawsze bywa, że przedstawione w artykule choroby czy szkodniki występują na danej plantacji bądź też poszczególnej kwaterze. Systematyczna lustracja plantacji pozwala ocenić, czy w danym momencie zostały przekroczone progi szkodliwości i czy wykorzystanie ś.o.r. jest aktualnie niezbędne. Każdy niepotrzebnie wykonany zabieg to przede wszystkim strata finansowa dla plantatora, a w przypadku zastosowania preparatów nieselektywnych duża szkoda dla środowiska. Należy w taki sposób prowadzić ochronę chemiczną, żeby nie doprowadzać do zakłócenia naturalnej równowagi, jaka panuje w przyrodzie. Wprowadzane od 1 stycznia 2014 roku zasady Integrowanej Ochrony Roślin nakładają na wszystkich profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin obowiązek ich racjonalnego stosowania. n Mariusz Podymniak Hortus Media/ jagodnik.pl [email protected] Maliny w szkockiej technologii W Szkocji jeszcze kilka lat temu uprawiano maliny na powierzchni 3500 ha, a owoce przeznaczano przede wszystkim do przetwórstwa. Coraz mniejsza opłacalność przy takim sposobie zagospodarowania owoców skłoniła producentów do intensyfikacji upraw i przeniesienia ich pod osłony, zbierane owoce kierując do sprzedaży na rynku deserowym. Jednak ostatnie lata wykazały, że i taka strategia uprawy staje się coraz mniej opłacalna. Przybywa problemów z chorobami. Dlatego szansą na dalszy rozwój upraw maliny w Szkocji jest wdrożenie do 20 produkcji nowych odmian, o jeszcze bardziej atrakcyjnych owocach, a także odpornych na patogeny odglebowe. Hodowla odmian Rozwojowi i unowocześnianiu produkcji malin w Szkocji sprzyja położony w Dundee szkocki instytut doświadczalny – The James Hutton Institute, zajmujący się hodowlą nowych odmian (czytaj więcej w Jagodniku nr 6/2013). Hodowla jest prowadzona od 1950 roku, a jej efektem są odmiany powszechniej uprawiane zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i innych częściach Europy i świata. Jest to cała seria odmian opatrzonych przedrostkiem Glen. Zarejestrowane w 1980 roku odmiany ‘Glen Moy’ i ‘Glen Prosen’ były pierwszymi bezkolcowymi, przydatnymi do mechanicznego zbioru. ‘Glen Lyon’ był z kolei odmianą, która nie sprawdziła się na Wyspach, ale okazała się bardzo przydatna do uprawy na południu Hiszpanii. Najbardziej jednak chyba znaną odmianą z tej serii jest ‘Glen Ample’ o słodkich, aromatycznych owocach, uprawiana powszechnie zarówno w Wielkiej Brytanii, jak również w innych krajach (fot. 1). Obecnie prace hodowców ze szkockiego Instytutu skupione są przede wszystkim WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Sytuacja rynkowa Po kilku latach rosnącej produkcji deserowych malin w Szkocji i całej Wielkiej Brytanii, nastąpiło w ostatnim czasie pewne załamanie tego rynku. Całkowita wartość rynku owoców jagodowych w Wielkiej Brytanii szacowana jest na 764 mln £, podczas gdy wartość rynku wszystkich owoców w tym kraju wynosi 4,6 mld £. W ostatnim czasie w rankingu owoców jagodowych swoją pozycję tracą maliny – jeszcze niedawno zajmowały drugie miejsce (po truskawkach), a obecnie przesunęły się na trzecią pozycję – wyprzedzone przez owoce borówki, których wartość sprzedaży w 2012 roku wynosiła 164 mln £ (16% wzrost względem 2011 roku). Tymczasem wartość rynku malin wyceniona została w 2013 roku na 138 mln £, z niewielkim spadkiem w stosunku do roku poprzedniego. Po okresie gwałtownego wzrostu produkcji malin w Wielkiej Brytanii (lata 2004– –2008), obecnie notowana jest odwrotna tendencja (w rekordowym 2008 roku zbiory wynosiły 14,5 tys. ton, podczas gdy w ostatnim sezonie szacowane są na 12 tys. ton). Jeszcze 20 lat temu produkowano głównie maliny dla przetwórstwa, obecnie są to owoce deserowe, przeznaczone przede wszystkim do bezpośredniej sprzedaży. Nadal jednak zainteresowanie malinami jest o wiele mniejsze niż truskawkami, dla których wskaźnik penetracji rynku (określa jaki procent populacji ewentualnej grupy docelowej korzysta z produktu, w tym przypadku sięga po owoce) wynosi 80%, a dla malin – 33%. Przeciętny brytyjski konsument kupuje maliny 6,7 raza w roku, podczas gdy truskawki – prawie 11 razy w roku. Na szkockich farmach Maliny na rynek deserowy uprawia się w tunelach foliowych różnego typu. Fot. 1. ‘Glen Ample’ – to ciągle najpowszechniejsza odmiana maliny uprawiana na Wyspach Fot. 2. Odmianą odporną na choroby odglebowe jest ‘Glen Ericht’ Fot. 3. W Szkocji maliny uprawia się przede wszystkim w pojedynczych tunelach sadząc w nich 2 rzędy roślin Część stanowią tunele zblokowane, które dobrze się sprawdzają przy opóźnionych zbiorach owoców. Największym zagrożeniem dla tego typu obiektów są silne wiatry (ich prędkość w czasie nawałnic Informator reklama na poszukiwaniu odmian dających wybitnie deserowe owoce, rozwijanym kierunkiem hodowli są też odmiany odporne na choroby powodujące zgnilizny korzeni (Phytophthora fragariae ssp. rubi), a pierwszymi tego efektami jest odmiana ‘Glen Ericht’ (fot. 2), nadająca się niestety tylko do uprawy dla przetwórstwa (owoce mają kwaśny posmak). WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL dochodzi do 100 km/godz.), które niszczą folię i konstrukcje, zwłaszcza jesienią i zimą. Dlatego zblokowane konstrukcje są lokalizowane głównie na nisko położonych, osłoniętych od wiatru stanowiskach. Duża część upraw prowadzona jest w pojedynczych tunelach o szerokości nawy wynoszącej 8 m, w których sadzi się dwa rzędy malin (fot. 3). W takich obiektach można utrzymać wyższą temperaturę wiosną i uzyskać w ten sposób wczesny zbiór owoców. Na bokach osłon wycinane są duże otwory (o średnicy 50–80 cm lub owalne), dzięki którym można uzyskać efekt bocznego wietrzenia. W celu utrzymania wyższej temperatury w tunelach wiosną otwory te przysłania się pasami folii, a na lato odsłania je całkowicie. Fot. 4. Uprawa maliny w rodzimym gruncie Tradycyjne z long cane 22 Fot. 5. Przy uprawie maliny w pojemnikach można ograniczyć porażenie przez Phytophthora sp. Fot. 1–6: M. Podymniak Zdecydowana większość odmian uprawianych w Szkocji to maliny owocujące na pędach dwuletnich. Ciągle najbardziej rozpowszechniona w uprawie jest ‘Glean Ample’, próbuje się też wprowadzać do produkcji nowe odmiany, ale nie zdobyły one dotychczas dużej popularności, a przede wszystkim nie zostały zaakceptowane przez odbiorców z supermarketów. Atrakcyjną odmianą jest ‘Driscoll Maravilla’, ale nie dla każdego jej produkcja jest dostępna (prawo do jej uprawy w Wielkiej Brytanii mają tylko członkowie grupy Berry Gardens). Ciągle testowane są nowe odmiany, ale o tym, czy się przyjmą i będą mogły zostać wprowadzone do uprawy, decydują przedstawiciele sieci handlowych. Kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na uprawę maliny, są problemy związane z porażeniem roślin przez patogeny z rodzaju Phytophthora, powodujące szybkie zamieranie roślin. Z tego względu przy uprawie w rodzimym gruncie (fot. 4) obowiązkowe staje się chemiczne odkażanie gleby przed sadzeniem malin. Zabieg ten pozwala na utrzymanie zdrowych roślin przez pierwszy rok uprawy, ale po jakimś czasie patogen i tak przemieszcza się na takie stanowiska (przenoszony z glebą na kołach maszyn, obuwiu pracowników czy ze spływającą wodą, a nawet prawdopodobnie również przez ptaki). Często Phytophthora sp. trafia na odkażone stanowiska z sadzonkami, nawet tymi pochodzącymi z kwali- Fot. 6. Maliny muszą być odpowiednio przygotowane do sprzedaży, która realizowana jest przede wszystkim za pośrednictwem sieci handlowych fikowanych szkółek. Nic więc dziwnego, że obecnie prace hodowców skupione są na selekcji odmian odpornych na ten patogen. Jedną z nich jest ‘Cascade Delight’, ale okazuje się ona mniej plenna niż ‘Glean Ample’, a przy tym – ze względu na charakter wzrostu i wytwarzanie długich przewisających pędów – trudno zbiera się jej owoce, przez co koszty zbioru są prawie dwukrotnie wyższe niż w przypadku ‘Glean Ample’. Sposobem na wyeliminowanie zamierania pędów jest też uprawa maliny w pojemnikach, ale to z kolei łączy się z większymi nakładami na produkcję. Uprawa w pojemnikach (fot. 5) pozwala jednak utrzymać lepszą zdrowotność roślin i uzyskać wyższy plon owoców. By móc zbierać i sprzedawać owoce malin przez dłuższy okres, uprawia się przede wszystkim rośliny z sadzonek long cane, kupowanych głównie w holenderskich szkółkach. Ze względu jednak na rosnące koszty produkcji, mało opłacalna jest uprawa malin z takich sadzonek w cyklu jednorocznym i coroczne odnawianie plantacji ze świeżego materiału szkółkarskiego. Dlatego też, przy uprawie w pojemnikach, rośliny po zbiorach przygotowuje się do produkcji w kolejnym roku. Pędy, które owocowały w danym roku, są usuwane, a pozostawia się jedynie 4 lub 5 najsilniejszych pędów tegorocznych. Do jesieni muszą one wyrosnąć i zdrewnieć. Gdy temperatura gleby spadnie do około 2°C, rośliny przenosi się do chłodni, gdzie zimują w temperaturze do –5°C. Aby rośliny dobrze zniosły przechowywanie w chłodni, muszą być w bardzo dobrej kondycji, wolne od patogenów i szkodników. Z chłodni są wyjmowane od początku kwietnia nawet do końca maja. Dzięki różnym terminom rozpoczynania uprawy, można owocowanie rozłożyć w czasie. Zwykle farmerzy dążą do tego, by uzyskać plon bardzo wczesny albo plon opóźniony, ograniczając zbiory w okresie tradycyjnego wysypu owoców, który przypada z reguły na okres od połowy lipca do połowy sierpnia. Od wystawienia roślin z chłodni do chwili rozpoczęcia zbiorów upływa około 100 dni. Tak więc najpóźniej wystawia się rośliny z chłodni pod koniec maja i zbiory z nich rozpoczynają się mniej więcej w połowie września, a kontynuowane są do października. W takim systemie z roślin pochodzących z jednej partii materiału szkółkarskiego WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL uzyskuje się 2 lub 3 zbiory, a po tym okresie krzewy są już wymieniane. W Szkocji najlepiej zarabia się na najwcześniejszych i najpóźniejszych malinach, choć polityka supermarketów zmierza do wyrównania cen w całym sezonie. Średni plon, jaki można uzyskać w uprawie maliny w gruncie, wynosi 15 t/ha. W uprawie w pojemnikach można zebrać nawet 20 t/ha, a przy produkcji wspomnianej już odmiany ‘Driscoll Maravilla’ nawet powyżej 30 t/ha. Mimo wszystko w ostatnich latach produkcja malin staje się mało opłacalna dla szkockich farmerów, a nawet wręcz niedochodowa. Jest to skutkiem z jednej strony, rosnących kosztów produkcji, z drugiej – niskich cen, po jakich sprzedawane są owoce. Specyfika tamtejszego rynku zbytu również wiąże się z dużymi kosztami dystrybucji – przy sprzedaży owoców poprzez grupy czy firmy handlowe trzeba ponosić dodatkowe koszty związane z pakowaniem, magazynowaniem i dystrybucją (fot. 6). W naszych warunkach Uprawą deserowych malin interesują się coraz bardziej również polscy producenci. Niektórzy od kilku już lat z powodzeniem praktykują uprawę maliny w tunelach. Najlepiej sprawdzają się w takim systemie wcześnie owocujące odmiany, ciągle popularne są ‘Glen Ample’ i ‘Laszka’, duże nadzieje związane są z uprawą ‘Radziejowa’. Warunkiem wysokiego plonu malin jest dobre przezimowanie roślin w tunelach (na zimę zdejmowana jest folia z konstrukcji). Dużym zagrożeniem dla roślin jest zbyt wczesne pobudzenie pędów do wzrostu wiosną. Gdy później wystąpią przymrozki, może dochodzić do uszkodzenia pędów i pąków. Najlepszą metodą zabezpieczenia roślin (pędów) na zimę jest wykopywanie roślin i przetrzymywanie ich do wiosny w chłodni. Wymaga to co prawda dużego nakładu pracy, ale procentuje wysokimi plonami owoców. W przypadku upraw przyśpieszanych w tunelach pierwsze zbiory owoców realizowane są już niekiedy w pierwszych dniach czerwca. Zbierane wtedy owoce można sprzedać po dość wysokich cenach. Zbiory kończą się zwykle koło połowy lipca. Bardzo ważna jest wtedy pielęgnacja roślin, która będzie decydować o tym jak rośliny zaplonują w kolejnym roku. n Jan Danek, Agnieszka Orzeł, Katarzyna Król-Dyrek Niwa – Hodowla Roślin Jagodowych Sp. z o.o., Brzezna [email protected] A może jeżyna…? Jeżyna znana jest powszechnie z naszych lasów i ich obrzeży, polan śródleśnych, zagajników i obszarów nieużytkowanych rolniczo. Pod tą nazwą kryje się kilkaset gatunków botanicznych, opisanych na świecie, w tym kilkadziesiąt występujących na terenie Polski. Zadziwiające jest nie tylko bogactwo gatunków, ale także masowe zasiedlenie różnorodnych obszarów. Wraz z maliną, z którą jeżyna jest ściśle spokrewniona, stanowi jeden z najliczniej reprezentowanych rodzajów botanicznych świata roślinnego naszej planety (Rubus). Obserwuje się też niezwykłą różnorodność form: architektury roślin – od krzewów sztywnopędowych do płożących się, cech morfologicznych – od gładkich pędów do pokrytych kolcami, szczecinkami i tworami gruczołowymi. Występuje też różnorodność genetyczna – formy zawierające w komórkach od dwóch do dwunastu zespołów chromosomowych (diploidalne i poliploidalne). Wielka różnorodność jeżyny w środowisku naturalnym stała się wyśmienitą podstawą do hodowli odmian uprawnych. Począwszy od połowy XIX wieku, kiedy w USA uzyskano pierwsze odmiany (np. ‘Eldorado’), hodowla jeżyny rozwija się systematycznie. Uzyskano wiele wartościowych odmian, dzięki czemu zwiększa się produkcja owoców w tradycyjnych ośrodkach, ale także rozszerza się terytorium uprawy. Uprawa jeżyny koncentruje się w Ameryce Północnej i Europie, ale liczne towarowe plantacje zlokalizowane są też w Chinach i Oceanii, Ameryce Południowej i Centralnej, a także w Afryce. Szczegółowe dane, dotyczące areału uprawy i wielkości produkcji owoców są trudne do uzyskania. Wydaje się jednak, że wiarygodne dane, uzyskane w 2005 roku metodą ankietową, zaprezentował zespół pracowników naukowych pod kierunkiem Bernardine C. Strick (tab. 1). Największy, przewidywany na 2015 rok wzrost powierzchni uprawy jeżyny dotyczył Meksyku, ale też USA, Węgier, Chin, Chile i Rumunii. Z perspektywy ośmiu lat, jakie minęły od wykonanych badań, wydaje się, że prognozowanie było właściwe. Powierzchnia uprawy jeżyny w wymienionych krajach wzrastała w przewidzianym tempie lub szybciej. Dla przykładu, jak podaje Segura i in., w Meksyku uprawa jeżyny rozwija się gwałtownie. W stanie Michoacan w roku 2010 jeżyny zbierano z powierzchni ponad 6,5 tys. ha i uzyskano blisko 116 tys. ton. Uprawa jeżyny w Meksyku rozpoczęła się na początku lat 90. ub. wieku (230 ha w roku 1995). Postęp umożliwiło wprowadzenie do produkcji brazylijskiej odmiany ‘Tupi’, przystosowanej do klimatu subtropikalnego. W Polsce obecną wielkość produkcji jeżyn można porównać z produkcją w Meksyku z początku lat 90 ub. wieku. Istnieje też takie podobieństwo, że warunkiem rozwoju uprawy w Meksyku było uzyskanie odmiany przystosowanej do tamtejszych warunków klimatycznych (zagraniczna odmiana ‘Tupi’). W naszym Informator 23 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Powierzchnia uprawy oraz produkcja jeżyn na świecie w 2005 roku (wg Strik i in.) Region – kraj Europa w tym: Serbia Węgry Hiszpania Chorwacja W. Brytania Francja Rumunia Polska Niemcy Szwajcaria Włochy Holandia Powierzchnia uprawy w tys. ha Produkcja owoców w tys. ton 7,7 43 5,3 1,6 brak danych 0,2 0,1 brak danych 0,1 0,1 0,1 brak danych brak danych brak danych 25 12 0,9 0,7 0,6 0,6 0,6 0,5 0,5 0,5 0,5 0,3 Region – kraj Produkcja owoców w tys. ton Ameryka Północna w tym: USA Meksyk Amer. Centr. (Kostaryka) 7,2 59,1 4,8 2,3 1,6 31,8 27 1,6 Ameryka Południowa w tym: Ekwador Chile Brazylia Azja (Chiny) Nowa Zelandia Afryka (RPA) 1,6 6,4 0,9 0,4 0,3 1,6 0,3 0,1 1,3 3,9 0,8 26,4 3,4 0,2 OGÓŁEM 20 140,3 przypadku odmiany muszą być dostosowane do umiarkowanego, ale zmiennego klimatu z mroźnymi zimami. Dzięki programowi hodowlanemu, prowadzonemu od blisko 35 lat w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej, posiadamy już odpowiednie odmiany. Istnieje też możliwość uzyskania nowych, wartościowych odmian, zwłaszcza że oprócz wymienionego programu hodowlanego, powstał nowy program prowadzony w firmie Niwa – Hodowla Roślin Jagodowych Sp. z o.o. Ponieważ podstawowy warunek produkcji jeżyn w Polsce został spełniony (odmiany), chciałoby się wierzyć, że tempo rozwoju uprawy u nas będzie podobne jak w Meksyku. Za zwiastuna można uznać to, że kwalifikacja PIORiN w 2012 roku objęła ponad 20 tys. roślin matecznych i 24 tys. sadzonek elitarnych polskich odmian. Jakie cechy sprawiają, że uprawa jeżyny może być powszechna? Przy poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, należy zwrócić uwagę na dwa kompleksy zagadnień: •Wartość użytkowa – owoce przydatne do bezpośredniego spożycia i w cukiernictwie, jako surowiec do przetwórstwa, a także właściwości lecznicze. •Zalety agrotechniczne jeżyny. Jeżyny, szczególnie odmiany o owocach dużych, smacznych i mało podatnych na uszkodzenia mechaniczne, są atrakcyjnymi owocami deserowymi. Przydatność kulinarna owoców jest niemal nieograniczona. Oprócz walorów estetycznych i smakowych, zarówno świeże owoce, jak też przetwory, wykazują właściwości dietetyczne i zdrowotne. O wielostronnym użytkowaniu decyduje skład chemiczny owoców i części wegetatywnych jeżyny. Owoce są bogate w cukry, kwasy organiczne, związki mineralne potasu wapnia i magnezu, pektyny i garbniki. Zawierają też znaczące ilości prowitaminy A, witaminy C i witamin z grupy B, a także jedną z największych ze wszystkich owoców zawartość witaminy E, zwanej witaminą młodości. 24 Powierzchnia uprawy w tys. ha Bogactwo związków aktywnych biologicznie, w tym niewymieniony wyżej kwas elagowy, sprawia że jeżyny mają właściwości grzybobójcze i bakteriobójcze oraz działanie antywirusowe. Z tego wynika skuteczność terapii przy przeziębieniu, grypie, a także w nieżycie przewodu pokarmowego. Kwas ten działa też skutecznie w leczeniu chorób skóry i poprawie wyglądu cery – stąd udział produktów z jeżyny w kosmetykach. Właściwości antyoksydacyjne zmniejszają zagrożenie wystąpienia chorób nowotworowych. Ponadto jeżyna wzmacnia układ krążenia, np. uszczelniając najmniejsze naczynia krwionośne. Obecna produkcja jeżyn w Polsce nie zaspokaja skromnych, jak dotychczas, potrzeb. Na rynku owoców świeżych, oprócz niewielkiej ilości polskich jeżyn, znajdują się owoce importowane, głównie z Węgier. Importuje się również owoce mrożone. W ostatnim roku (2012/13) import mrożonych jeżyn wyniósł 3,2 tys. ton, podczas gdy mrożonych malin 3,1 tys. ton [za Nosecką, Cedzyna 2013]. Brakiem surowca dla przetwórców można tłumaczyć brak przetworów w sklepach. Jesienią 2013 roku poszukiwania dżemu jeżynowego w sklepach miasta średniej wielkości w Polsce zakończyły się pozytywnie, ale był to produkt francuski. Uprawa jeżyny w Polsce ma bardzo duże możliwości rozwoju. Został już spełniony podstawowy warunek, czyli własne mało podatne na przemarzanie odmiany. Poza odmianami, pierwszym przesłaniem jest niedobór owoców na rynku. Można przypuszczać, że konsumpcja owoców i ich przetworów będzie wzrastać ze względu na coraz większe zapotrzebowanie na „zdrową żywność”. Możliwy jest również rozwój eksportu owoców, zwłaszcza że wykorzystane zostaną ścieżki uruchomione dla maliny. Drugim czynnikiem przemawiającym za uprawą jeżyny, szczególnie w rejonie lubelskim, jest doświadczenie producentów maliny. Jeżyny są na ogół łatwiejsze w uprawie niż maliny; zwykle są mniej narażone na porażenie przez choroby i szkodniki, mają większą siłę wzrostu, a korzenie sięgają głębiej, przez Fot. 1–3: A. Orzeł WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Fot. 1. Odmiana ‘Gaj’ Fot. 2. Odmiana ‘Brzezina’ co są mniej narażone na okresowy niedobór wody. Najczęściej uzyskuje się wyższy plon owoców, a wydajność ręcznego zbioru może być wyższa nawet o 1/3, zwłaszcza w przypadku uprawy odmian bezkolcowych. Możliwy jest maszynowy zbiór owoców. Występują natomiast niedogodności związane z koniecznością stosowania podpór, podobnie jak przy uprawie maliny owocującej na dwuletnich pędach. Produkcję owoców deserowych najlepiej jest prowadzić pod osłonami – w wysokich tunelach foliowych lub pod okrywami dachowymi. Związane jest to z niebezpieczeństwem uszkodzenia owoców przez promienie słoneczne w uprawie bez osłon. Ponadto osłony stwarzają możliwość zbioru owoców niezależnie od pogody, co jest szczególnie ważne do zachowania ciągłości podaży. Ważnym elementem produkcji owoców deserowych jest długi okres owocowania. Do tunelu foliowego pojemniki z roślinami można wkładać w różnym terminie i wydłużać w ten sposób okres zbioru owoców. Naturalnym sposobem wydłużenia okresu zbioru jest uprawa kilku odmian o różnej porze dojrzewania. Bardzo wczesną jest odmiana ‘Brzezina’, średnio wczesną, rodzącą bardzo duże owoce, jest ‘Polar’, a ‘Gaj’ jest odmianą bardzo plenną, o średniej porze dojrzewania owoców (fot. 1–3). Fot. 3. Odmiana ‘Polar’ Radykalnym wydłużeniem okresu zbioru owoców byłaby uprawa angielskiej odmiany ‘Reuben’, owocującej na tegorocznych pędach. Ze względu jednak na małą zimotrwałość, powinna być dokładnie sprawdzona w naszych warunkach. Uprawa jeżyny z przeznaczeniem owoców do przetwórstwa z zastosowaniem maszynowego zbioru owoców jest w Polsce możliwa, nawet na dużą skalę. Wcześniej jednak należałoby przeprowadzić doświadczenia nad przydatnością do tej technologii nowych odmian. Pod uwagę należy wziąć uzyskane w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej odmiany ‘Brzezina’, a zwłaszcza ‘Zagajnik’. Ta odmiana, pochodząca od odmiany ‘Gazda’, została wyselekcjonowana z myślą o maszynowym zbiorze. Można przypuszczać, że będzie przydatną odmianą, gdyż owoce nie drobnieją. Więcej informacji o odmianach i technologiach produkcji można znaleźć w dostępnych publikacjach [Danek, Uprawa maliny i jeżyny, Hortpress; Orzeł 2012, Jagodnik. Tunelowa uprawa jeżyny, nr 5(5): 50-53; Król K., Orzeł A., Świderski A. Zeszyty Problemowe Postępów nauk rolniczych 2009, z. 536:121-127]. n Wersja poszerzona referatu: www.polskiesadownictwo.pl, www.OwoceWarzywaKwiaty.pl Wojciech Zaweracz, Agnieszka Faron-Szpilowska, Joanna Szczygieł-Wysocka Sadowniczy Zakład Doświadczalny IO, Brzezna [email protected] Wstępna ocena wybranych odmian i klonów maliny wyhodowanych w SZD Brzezna Ostatnie lata przynoszą duże zmiany w podejściu producentów do uprawy maliny. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się produkcja owoców pod osłonami ze względu na możliwość sterowania terminem owocowania i osiąganą jakością owoców. Ponadto odnotowuje się wyraźny wzrost plonu w stosunku do uprawy w gruncie. W tego typu produkcji dobrze sprawdzają się nowe odmiany wyhodowane w SZD Brzezna: ‘Radziejowa’ i ‘Sokolica’. Informator Z drugiej strony poszukiwane są odmiany przystosowane do zbioru maszynowego, głównie owocujące na jednorocznych pędach, ze względu na możliwość obniżenia kosztów produkcji, mniejsze nakłady na ochronę roślin, moż- 25 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Plon ogólny w kg/poletko 2011 r. 2012 r. 2013 r. Suma 2011–2013 Polka 1,6 2,4 2,6 6,6 03071/Polonez 1,8 2,3 2,1 6,1 05071 1,9 3,6 4,0 9,5 07221 1,4 3,2 4,1 8,7 07231 1,5 2,3 2,6 6,4 07333 1,5 2,0 1,2 4,7 07344 1,4 2,5 1,9 5,8 07362 2,2 2,7 2,1 7,1 07544/Poemat 1,6 3,3 3,1 8,0 07629 1,6 2,2 2,1 6,0 Fot. A. Orzeł Odmiana Fot. Odmiana maliny 'Poemat' liwość prowadzenia plantacji bez rusztowań, niższe nakłady na pielęgnację roślin. Obecnie brak jest dobrych odmian owocujących na pędach jednorocznych, które spełniałyby kryteria zbioru maszynowego. Głównym problemem jest tu zbyt duża siła wiążąca owoc z dnem kwiatowym, czego efektem jest duża pozostałość na krzewach owoców niezerwanych, a jednocześnie często zbierane są owoce częściowo niedojrzałe. Nadzieję na poprawę tej sytuacji daje prowadzony wciąż program hodowlany. W Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym w Brzeznej w 2010 roku zostało założone doświadczenie porównawczo-odmianowe, obejmujące 27 klonów hodowlanych owocujących na jednorocznych pędach, porównywanych z odmianą standardową ‘Polka’. Doświadczenie zostało założone w układzie bloków losowych, w trzech powtórzeniach po 3 rośliny. Prezentowane wyniki obejmują trzyletni okres obserwacji. W zestawieniu poszczególnych cech prezentujemy klony, które pod względem plenności oraz jakości owoców były porównywalne z odmianą wzorcową. Plony w poszczególnych latach były zróżnicowane, sumarycznie najwyższą plennością cechowały się klony: 05071 (9,5 kg), 07221 (8,7 kg), 97544 (8,0 kg). Najsłabiej plonowały klony: 07333 (4,7 kg) oraz 07444 (5,8 kg) – tab. 1. Najwyższą średnią masą 100 owoców cechowały się klony – 07544 (323 g), 07333 (321 g), natomiast najmniejsze owoce zbierano z klonów – 05071 oraz 07221 (278 g) – tab. 2. 26 Tabela 2. Średnia masa 100 owoców w gramach 2011 r. 2012 r. 2013 r. Średnia 2011–2013 Polka 311,7 274,6 266,5 284,3 03071/ Polonez 312,4 312,5 318,9 314,6 05071 309,2 271,9 254,4 278,5 07221 323,5 260,7 251,9 278,7 07231 300,0 281,7 270,5 284,1 07333 337,5 322,6 305,6 321,9 07344 307,2 328,5 302,4 312,7 07362 334,0 250,8 254,5 279,8 07544/ Poemat 349,1 302,4 318,5 323,3 07629 299,7 324,8 325,5 316,7 Odmiana Tabela 3. Termin zbioru 50% owoców Odmiana/klon 2011 r. 2012 r. 2013 r. Polka 5.09 23.08 27.08 03071/ Polonez 8.09 4.09 3.09 05071 8.09 31.08 3.09 07221 8.09 21.08 18.08 07231 5.09 26.08 24.08 07333 5.09 24.08 3.09 07344 21.09 13.09 17.09 07362 8.09 4.09 7.09 07544/ Poemat 8.09 2.09 3.09 07629 2.09 27.08 9.09 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 4. Średnia wysokość roślin oraz długość odcinka owocującego Średnia wysokość pędów [cm] Średni odcinek owocowania [cm] Średni % udziału odcinka owocującego Polka 128 64 50 03071/ Polonez 139 70 50 05071 133 67 50 07221 106 53 50 07231 93 47 50 07333 133 67 50 07344 151 38 25 07362 111 28 25 07544/ Poemat 156 69 44 07629 162 41 25 Odmiana/klon najwcześniej owocującą odmianą jest ‘Polka’, natomiast najpóźniej klon 07344 (tab. 3). Siłę wzrostu pędów i udział strefy owoconośnej badanych klonów przedsta- Spośród badanych klonów dwa: 03071 (‘Polonez’), 07544 (‘Poemat’) objęte są tymczasową ochroną prawną i znajdują się w badaniach COBORU. Pozostałe klony wymagają dalszych obserwacji. n reklama Termin zbioru 50% owoców we wszystkich badanych klonach wskazuje na możliwość zebrania plonu przed wystąpieniem przymrozków jesiennych, przy czym wia tabela 4. Na podstawie zebranych wyników stwierdzono, że najwyższą siłą wzrostu cechował się klon 07629 (162 cm), natomiast najniższą wykazywał klon 07231 (93 cm). Większość badanych klonów charakteryzowała się udziałem strefy owoconośnej na pędzie w granicach 50%, nieznacznie niższą średnią wykazał klon 07544 (‘Poemat’) – 44%. Zdecydowanie najniższe wartości uzyskały klony: 07344, 07362, 07629 – udział odcinka owocującego na poziomie 25%. W czasie całego okresu prowadzenia doświadczenia nie stwierdzono wyraźnych różnic pod względem udziału plonu handlowego w plonie ogólnym pomiędzy odmianą wzorcową a badanymi klonami hodowlanymi. Informator 27 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Andrzej Grenda Yara Poland [email protected] Podstawowe zasady prowadzenia fertygacji gatunków jagodowych na przykładzie maliny Fertygacja jest systemem zasilenia roślin składnikami pokarmowymi dostarczonymi przez nawodnienie. Do zalet tej techniki nawożenia zalicza się: równomierność rozprowadzenia składników pokarmowych, dostarczanie ich w obręb systemu korzeniowego, a także zmniejszenie dawek nawozów lub zwiększenie ich efektywności poprzez podawanie nawozów w tzw. fazach krytycznych oraz ograniczenie wymywania składników pokarmowych z gleby (nie podajemy na zapas). Do korzyści wynikających z fertygacji zalicza się również: swobodne regulowanie wielkością dawki nawozu oraz częstotliwością aplikacji nawozów, ograniczenie wykorzystania maszyn, paliwa. Wskazywana jest także możliwość wprowadzania składników pokarmowych, np. fosforu (P), których dostarczenie tradycyjną drogą jest czasam bardzo trudne. Do podstawowych zasad gwarantujących wysoką efektywność tej metody należą: używanie wysokojakościowych w pełni rozpuszczalnych nawozów; stosowanie odpowiednich dawek nawozów w kg na fazę rozwojową lub przedział czasu w odpowiednim stężeniu (stężenie robocze nie powinno być mniejsze niż 0,05%, przy mniejszej częstotliwości wykonywania zabiegów, np. raz, dwa razy w tygodniu – powinno być wyższe, ale nie przekraczać: 0,3%). Fertygacja na glebach lżejszych powinna być wykonywana częściej, mniejszymi stężeniami, a na glebach cięższych – rzadziej o wyższych stężeniach roztworu roboczego. W czasie wysokiej wilgotności gleby stężenie roztworu do fertygacji powinno być zwiększone. Przygotowując roztwór stężony nawozów (zazwyczaj 10%), pamiętajmy iż nie miesza się ze sobą nawozów wieloskładnikowych z grupy Kristalon z saletrą wapniową (YaraLiva Calcinit); nie miesza się saletry wapniowej (YaraLiva 28 Calcinit) z siarczanem magnezu (Krista MgS), fosforanem monoamonowym (Krista – MAP), monofosforanem potasu (Krista-MKP). Najlepszym układem do przeprowadzenia fertygacji jest układ z oddzielnym zbiornikiem na kwas, dodatek kwasu do stężonego roztworu nawozów wieloskładnikowych z mikroelementami może doprowadzić do ich „wypadnięcia” z chelatów. Fertygacja prowadzona na plantacji w gruncie w naszych warunkach klimatycznych powinna być zazwyczaj uzupełnieniem nawożenia tradycyjnego, co powinno również zostać uwzględnione przy planowaniu strategii nawożenia. Podczas przygotowania strategii fertygacji należy wziąć pod uwagę zasobność gleby w składniki pokarmowe, w szczególności: P, K, Mg, Ca oraz jej pH, a także analizę chemiczną wody (w szczególności: pH, EC, zawartość wodorowęglanów, wapnia oraz żelaza). Dynamika pobierania składników pokarmowych przez malinę, tak jak i innych gatunków sadowniczych, jest uzależniona od fazy rozwojowej. Początek wegetacji to wysokie zapotrzebowanie na fosfor oraz wapń, związane z regeneracją systemu korzeniowego po zimie. Dalsze etapy wegetacji (intensywny wzrost pędów) to wzrost zapotrzebowania na azot, potas, magnez, a także wapń związane z wykształcaniem części zielonych, pędów, kwitnieniem oraz wzrostem i dojrzewaniem zawiązków owoców. Kolejne etapy to wzrost zapotrzebowania na azot, potas oraz wapń, których dostarczenie będzie związane z cechami jakościowymi owoców, takimi jak wielkość, wybarwienie, jędrność. Malina jesienna należy do gatunków wymagających wysokich dawek składników pokarmowych. Równomierne podawanie ich wraz z wodą podczas całego sezonu przy zachowaniu wszystkich wyżej wymienionych zasad daje bardzo dobre efekty w uprawie. W latach 2009 i 2010 przeprowadzono badania mające na celu sprawdzenie efektywności programu fertygacji opracowanego przez firmę YARA POLAND dla malin powtarzających w warunkach plantacji produkcyjnej. Testowany program fertygacyjny był oparty na nawozach wieloskładnikowych z grupy Kristalon (Vega, Gena i Czerwony) oraz YaraLiva CALCINIT (saletrze wapniowej). W 2009 roku doświadczenie rozpoczęto 15 maja i zakończono w połowie października. Natomiast w 2010 roku badania rozpoczęto 26 maja i zakończono na początku października. Badaniami objęto dwie odmiany: `Polana` i `Polka`. Doświadczenie założono w układzie kompletnie losowym w pięciu powtórzeniach. Powtórzeniem było poletko, na którym pozostawiono 100 pędów. Na kwaterach obu odmian wyznaczono następujące kombinacje: kontrolę, program fertygacyjny i nawożenie posypowe. 1. Kontrola W 2009 roku wykonano nawożenie podstawowe – wysiano wiosną wzdłuż rzędów YaraMila Complex (12-11-18-2,6 MgO + mikroelementy) w dawce 250 kg/ha oraz zastosowano fertygację saletrą amonową 25 kg/ha × 2 (20.05 i 3.06) oraz nawadnianie. Całkowite nawożenie na 1ha (w rzędach roślin) wyniosło: N – 47 kg; P2O5 – 27,5 kg; K2O – 45,0 kg. W 2010 roku wykonano nawożenie podstawowe – wysiano wiosną wzdłuż rzędów YaraMila Complex w dawce 250 kg/ha oraz zastosowano fertygację saletrą amonową 25kg/ha × 4 (26.05, 1.06, 10.06, 24.06) oraz nawadnianie. Całkowite nawożenie na 1 ha (w rzędach roślin) wyniosło: N – 64 kg; P2O5 – 27,5 kg; K2O – 45,0 kg. WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL 2. Program fertygacyjny W 2009 i 2010 roku wykonano nawożenie podstawowe – wysiano wiosną wzdłuż rzędów YaraMila Complex (12-1118-2,6 MgO + mikroelementy) w dawce 250 kg/ha oraz zastosowano fertygację według programu Yara Poland (tab. 1). 3. Nawożenie posypowe W 2010 roku wprowadzono trzecią kombinację z nawożeniem tradycyjnym według programu YARA: nawożenie podstawowe YaraMila Complex (12-11-18-2,6 MgO + mikroelementy) w dawce 250 kg/ha na początku wegetacji (7.04), YaraLiva Nitrabor (15,5%N-26%CaO-0,3%B) w dawce 150 kg/ha (29.05), Unika Calcium (14%N-24%K 2 O-12%CaO) w dawce 150 kg/ha na początku kwitnienia (6.07). Wszystkie nawozy wysiewano wzdłuż rzędów. Badano plonowanie oraz jakość owoców. W 2009 roku zbiór odmiany `Polana` przeprowadzono 12 razy – od 31 lipca do 19 września, a odmiany `Polka` 11 razy – od 8 sierpnia do 30 września. Natomiast w 2010 roku zbiór obu odmian przeprowadzono 10 razy – od 7 sierpnia do 1 października. W tabeli 2 zamieszczono wysokość plonu przeliczeniowego z 1 ha. Plon ten obliczono na podstawie szacunkowej liczby pędów, którą określono oddzielnie dla kwatery `Polki i `Polany` w obydwu latach. Jakość owoców oceniono na podstawie ich wytrzymałościowych cech fizycznych. Cechy wytrzymałościowe owoców malin badano maszyną wytrzymałościową INSTRON 1253 w Instytucie Agrofizyki PAN w Lublinie. Określono minimalne siły potrzebne do trwałego zniekształcenia owocu złożonego maliny w wyniku ściskania oraz rozrywania. Oznaczono również siłę potrzebną do wyrwania szypułki z owocu. Stwierdzono pozytywny wpływ zastosowanego programu fertygacyjnego YARA na plonowanie obu odmian malin (tab. 1). W 2009 roku odmiana `Polka` plonowała istotnie lepiej (+15%) w porównaniu z kontrolą, natomiast plon odmia- Tabela 1. Zrealizowane nawożenie w kombinacji fertygacyjnej na plantacji malin odmian `Polana` i `Polka` w latach 2009 i 2010 Rodzaj nawozu, rok, dawka [kg/ha] w rzędy roślin Tydzień w roku Faza wegetacyjna YaraMila Complex (12-11-18-2,6 MgO + mikroelementy) 2009 2010 250,0 250,0 Kristalon Vega (17-6-25) 2009 14 początek wegetacji 20 wzrost pędów 10,8 21 wzrost pędów 10,8 22 wzrost pędów 23 wzrost pędów 24 wzrost pędów 25 wzrost pędów 10,8 26 wzrost pędów 10,8 27 początek kwitnienia 28 Calcinit (15,5 N - 26 CaO) 2010 2009 10,8 14,0 10,8 14,0 2010 Kristalon Gena (12-12-36) 2009 2010 18,0 18,0 18,0 18,0 2009 2010 14,0 14,0 10,8 14,0 10,8 14,0 14,0 10,8 14,0 13,0 kwitnienie 13,0 13,0 29 kwitnienie 13,0 30 kwitnienie 13,0 31 kwitnienie 13,0 32 początek zbiorów 13,0 13,0 18,0 18,0 18,0 18,0 18,0 33 początek zbiorów 13,0 13,0 18,0 34 pełnia zbiorów 13,0 13,0 18,0 35 pełnia zbiorów 13,0 36 pełnia zbiorów 37 koniec zbiorów 13,0 38 koniec zbiorów 13,0 39 po zbiorach 13,0 40 po zbiorach 13,0 Razem nawozy /kg/ Kristalon Czerwony (12-12-36) 250,0 250,0 43,2 54,0 199,0 Informator 18,0 18,0 13,0 10,8 10,8 10,8 13,0 10,8 10,8 10,8 160,0 126,0 108,0 43,2 21,6 29 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 2. Wpływ trzech programów nawożenia na plon przeliczeniowy z 1 ha malin powtarzających odmian `Polana` i `Polka` w latach 2009 i 2010 `Polana` 2009 Kombinacja `Polka` 2010 2009 średnia 2010 2009 2010 t/ha % do kontroli t/ha % do kontroli t/ha % do kontroli t/ha % do kontroli t/ha % do kontroli t/ha % do kontroli Kontrola 11,6 0,0 9,1a* 0,0 9,5a 0,0 9,00 0,0 10,6a 0,0 9,0a 0,0 Fertygacja 12,2 +4,7 11,0b +21,9 10,9b 14,9 9,5 +5,4 11,5b +9,3 10,3b +13,9 Posypowe – – 10,7ab +18,1 – – 9,5 +5,3 – – 10,1b +11,8 *wartości czytane w kolumnach i różniące się statystycznie istotnie oznaczono różnymi literami, wartości nieróżniące się istotnie pozostawiono bez oznaczeń literowych Tabela 3. Wpływ trzech programów nawożenia na siłę trwałego zniekształcenia struktury owocu złożonego maliny odmiany `Polana` w latach 2009 i 2010 Siła [N] Kombinacja ściskania rozrywania wyrywania szypułki 2009 2010 średnia 2009 2010 średnia 2009 2010 średnia Kontrola 0,87 0,92 0,90a* 0,48a 0,53 0,51a 1,68a 1,31a 1,49a Fertygacja 0,88 1,15 1,01b 0,57b 0,70 0,64b 2,79b 1,76b 2,27b Posypowe – 0,92 – – 0,62 – – 1,41ab – *objaśnienia jak w tab. 2 Tabela 4. Wpływ trzech programów nawożenia na cechy fizyczne owoców maliny powtarzającej odmiany `Polka` w latach 2009 i 2010 Siła [N] Kombinacja ściskania rozrywania wyrywania szypułki 2009 2010 średnia 2009 2010 średnia 2009 2010 średnia Kontrola 1,08a* 1,52a 1,30a 0,61a 0,73a 0,67a 1,13a 1,58 1,36a Fertygacja 1,31b 1,81b 1,56b 0,78b 1,03b 0,90b 1,61b 1,89 1,75b Posypowe - 1,53a - - 0,80a - - 1,52 - *objaśnienia jak w tab. 2 ny `Polana` wzrósł o 4,7% i nie był to wzrost istotny statystycznie. Natomiast w 2010 roku wzrost plonu przeliczeniowego odmiany `Polka` pod wpływem fertygacji wyniósł +5,4%, a pod wpływem nawożenia posypowego +5,3% w porównaniu z kontrolą. Nie były to różnice istotne statystycznie. Natomiast odmiana `Polana` zareagowała na fertygację istotnym wzrostem plonu o +21,9%. Nawożenie posypowe również pozwoliło uzyskać wyższe 30 plony tej odmiany w porównaniu z kontrolą o +18,1%. Podczas dwuletnich badań stwierdzono pozytywny wpływ zastosowanych programów nawożeniowych YARA na wytrzymałość i jędrność owoców (tab. 3 i 4). Można to było także obserwować podczas ich zbierania. Cecha ta jest istotna ze względu na wytrzymałość owoców podczas zbioru, magazynowanie i transport. Owoce z poletek fertygowa- nych były większe, lepiej wybrawione oraz charakteryzowały się lepszym połyskiem, co czyniło je bardziej atrakcyjnymi z punktu widzenia konsumenta. Uzyskane wyniki wskazują na celowość stosowania fertygacji w uprawie malin powtarzających oraz potwierdzają pozytywny wpływ zastosowanego programu fertygacyjnego YARA na cechy jakościowe i ilościowe plonu maliny. n WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Mirosława Baranowska-Krauze1, Agnieszka Orzeł2, Marta Kula1 Gdański Uniwersytet Medyczny1, Niwa – Hodowla Roślin Jagodowych Sp. z o.o., Brzezna2 Malina czarna – przydatność owoców i uprawa Owoce maliny czarnej, zwanej również maliną zachodnią (Rubus occidentalis L.) mają barwę prawie czarną, są bardziej aromatyczne w porówaniu z maliną czerwoną oraz charakteryzują się większą liczbą drobnych pestek. O czarnej barwie owoców decyduje wysoka zawartość antocyjanów – barwników pochodzenia naturalnego, należących do polifenoli. Dwoma dominującymi antocyjanami w owocach maliny czarnej są 3-O-ksylozylorutynozyd i 3-O-rutozyd cyjanidyny. Owoce maliny czarnej zawierają około 5 razy więcej antocyjanów w porównaniu z owocami maliny czerwonej (około 5,5 g na 100 g suchej masy, podczas gdy malina czerwona w zależności od odmiany zawiera około 1g na 100 g suchej masy). Oprócz antocyjanów owoce maliny czarnej są również bogatym źródłem elagotanin (głównie sangwiny H-6 i lambertianiny C) – stanowiących połączenia kwasu fenolowego (heksahydroksydifenowego) z cząsteczkami glukozy. Należą one również, obok antocyjanów, do grupy bioaktywnych polifenoli, którym przypisuje się wiele właściwości prozdrowotnych. Owoce maliny właściwej i maliny czarnej są bogatym źródłem makroelementów, w tym potasu (177–145 mg/100 g ś.m.) oraz wapnia (25–35 mg/100 g ś.m.), magnezu (10–22 mg/100 g ś.m.) i Zn (0,13–0,14 mg/100 g ś.m.). Jednocześnie w wyższych stężeniach w owocach maliny czarnej występują miedź (0,022 mg/100 g ś.m.) i żelazo (0,19 mg/100 g ś.m.), co może mieć znaczenie w profilaktyce anemii. Owoce maliny czarnej są również bogatym źródłem witamin C (26,2 mg/100 g ś.m.) i E (0,87 mg/100 g ś.m.). Z obecnością zarówno antocyjanów jak i elagotanin wiążę się aktywność biologiczną i farmakologiczną owoców maliny czarnej. Potencjał antyoksydacyjny produktów żywnościowych jest uwa- żany za wskaźnik ich prozdrowotnego działania. Owoce odmian maliny czarnej charakteryzują się wyższym potencjałem antyoksydacyjnym w porównaniu z owocami odmian maliny właściwej i jest to związane często z 4-krotnie wyższą zawartością antocyjanów. Właściwości antyoksydacyjne wspomagają naturalne systemy chroniące komórki organizmu przed działaniem wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za procesy degradacji błon komórkowych, procesy starzenia oraz choroby cywilizacyjne, miażdżycę, choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotwory. W teście aktywności antyoksydacyjnej wykazano, że spośród badanych soków z owoców jagodowych, sok pozyskiwany z owoców maliny czarnej wyróżniał się, po soku z owoców czarnej porzeczki a przed sokiem z owoców maliny czerwonej, wysoką zawartością związków polifenolowych oraz silnymi właściwościami antyoksydacyjnymi. Aktywność zmiatania wolnych rodników malała w kolejności: sok z owoców czarnej porzeczki > owoców maliny czarnej > owoców czarnej jagody > owoców maliny właściwej > owoców czerwonej porzeczki. W badaniach laboratoryjnych na liniach komórkowych (badania in vitro) wykazano, że związki obecne w owocach maliny wykazują właściwości przeciwzapalne. Dla wyodrębnionych z owoców frakcji zawierających elagotaniny oraz antocyjany potwierdzono działanie antybakteryjne wobec szczepów bakterii chorobotwórczych, takich jak Salmonella spp., dwoinka zapalenia płuc (Streptococcus pneumoniae) czy Helicobacter pylori (bakteria odpowiedzialna za chorobę wrzodową żołądka 80% przypadków). W badaniach przeprowadzonych w Katedrze i Zakładzie Farmakognozji Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, szcze- Informator gólnie wrażliwą na działanie ekstraktu z owoców czarnej maliny była Corynebacterium diphtheriae (maczugowiec błonicy), bakteria wywołująca błonicę – chorobę zakaźną o ostrym przebiegu, występujacą najczęściej u dzieci. Ponadto owoce maliny czarnej wykazały działanie bakteriobójcze wobec szczepów Moraxella catharralis (bakteria stanowiąca florę fizjologiczną błon śluzowych, powodująca jednocześnie nawracające zapalenia dróg oddechowych, rzadziej ucha środkowego i opon mózgowych) i Neisseria meningitidis (wywołująca meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych). Dla zespołów elagotanin wykazano również właściwości przeciwwirusowe. Owoce maliny czarnej w licznych badaniach zarówno na izolowanych liniach komórek nowotworowych, jak również w badaniach na zwierzętach wykazują aktywność przeciwnowotworową, blokując proces inicjacji zmian nowotworowych, a także ograniczając rozwój nowotworu, częściowo przez stymulowanie programowanej śmierci komórek nowotworowych. Ten rodzaj aktywności owoców czarnej maliny został potwierdzony wobec ludzkiego nowotworu okrężnicy, raka prostaty, raka jelita grubego. Ponadto wykazano znaczenie czarnych malin w profilaktyce nowotworów przełyku, jamy ustnej, których induktorami są czynniki chemiczne. W prowadzonych badaniach klinicznych podawano pacjentom ze stwierdzonym nowotworem jelita grubego i polipami (stanami preneoplastycznymi) wyciąg z owoców czarnych malin. Obserwowano hamowanie szybkości wzrostu i rozwoju komórek nowotworowych, a także były przyśpieszane procesy ich naturalnej śmierci (apoptozy), bez wpływu na wzrost komórek prawidłowych. Właściwości ochronne owoców czarnych malin obser- 31 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL wowano także wobec skórnych zmian o charakterze nowotworowym stymulowanych promieniowaniem słonecznym UVB. Podawany doustnie ekstrakt z owoców czarnej maliny ograniczał liczbę guzów i hamował stany zapalne powodowane promieniowaniem. Owoce maliny czarnej są cennym uzupełnieniem codziennej diety w substancje o charakterze antyoksydacyjnym i mają znaczenie w profilaktyce wielu schorzeń związanych z wolnymi rodnikami, profilaktyce chorób cywilizacyjnych oraz schorzeń pochodzenia bakteryjnego. Wartość biologiczna owoców maliny czarnej (Rubus occidentalis podrodzaj Idaeobatus) zachęca do jej uprawy. Najwięcej czarnej maliny uprawia się, jak wspomniano już wcześniej, w Ameryce Północnej. Produkcja czarnej maliny we wschodnich Stanach Zjednoczonych Ameryki ma długą tradycję, jednak uległa stopniowemu ograniczeniu ze względu na brak plennych odmian odpornych na choroby. Hodowla czarnej maliny jest ograniczona ze względu na brak zróżnicowania genetycznego w materiale elitarnym. Za pomocą nowych metod molekularnych możliwa jest ocena zróżnicowania genetycznego (polimorfizmu DNA) w obrębie badanych odmian. Zamieszanie w oznaczaniu odmian czarnej maliny jest dużym problemem w Stanach Zjednoczonych, odbijającym się na pracach badawczych, szkółkach oraz producentach owoców. Wiele odmian (‘New Logan’, ‘Plum Farmer’, ‘Shuttleworth’) zostało bezpowrotnie zatraconych, dlatego niezmiernie ważne jest utrzymanie bazy genetycznej, z której mogłyby się zaopatrywać pozostałe szkółki. Postęp w produkcji czarnej maliny jest ograniczony również głównie przez dwie choroby, które w znaczny sposób obniżają plonowanie odmian oraz żywotność roślin. Pierwsza to werticilioza powodowana przez Verticillium albo-atrum. Jest to patogen glebowy, z klasy Deuteromycota. Obecnie nie ma żadnej metody chemicznej czy innych praktyk pozwalających zwalczyć tę chorobę. Co więcej, jeśli patogen raz pojawi się w glebie, potrafi w niej przetrwać przez wiele lat. Najlepszą metodą jest zastosowanie odmian odpor- 32 nych na Verticillium albo-atrum, niestety żadna z uprawianych odmian nie posiada genów odporności na tego patogena. Rośliny porażone Verticillium albo-atrum charakteryzują się zahamowaniem wzrostu i stopniowym zmniejszeniem wigoru pędów tegorocznych lub rozmnażanych z ukorzenionych pędów wierzchołkowych. Porażone rośliny w polu wydają owoce mniejsze, słabo wykształcone w porównaniu z roślinami zdrowymi. Odkładanie związków pokarmowych zostaje utrudnione, dlatego w następnym roku rośliny i owoce są mniejsze, gorszej jakości, zawiązuje się ich dużo mniej w porównaniu z roślinami zdrowymi. Okres zbioru zostaje znacznie skrócony, a rosnące nowe pędy owoconośne na pędach tegorocznych są nieliczne i słabe. W trzecim roku życia rośliny porażone pędy łatwo ulegają uszkodzeniom mechanicznym, wyłamują się lub łatwo przemarzają. W końcu porażona roślina całkowicie zamiera. Choroba łatwo rozprzestrzenia się na glebach ciężkich, przybiera na sile po mokrej i zimnej wiośnie. Kolejnym problemem w uprawie czarnej maliny jest mozaika maliny, choroba wywołana przez kompleks trzech wirusów: Blackberry Necrosis (wirus cętkowanej plamistości jeżyny), Rubus Yellow Net i Leaf-Spot virus (wirus żółtej plamistości). Wirusy powodujące tę chorobę przenoszone są przez mszycę Amphorophora agathonica oraz występującą na czarnej malinie mszycę Amphorophora agathonica. Liście chorych roślin są zdeformowane, z chlorotycznymi plamami. Choroby te osłabiają wzrost roślin, a w przypadku kompleksowego porażenia kilkoma wirusami powodują pogorszenie jakości owoców i obniżenie plonu nawet do 60%. Walka z mozaiką maliny jest bardzo trudna ze względu na powszechność jej występowania i przenoszenia przez mszyce. Nowe plantacje powinny być zakładane ze zdrowego materiału oraz odmian niezasiedlanych przez mszyce. Możliwości uprawy maliny czarnej w Polsce Z badań przeprowadzonych w Anglii, wynika że na rynku europejskim w uprawie mogłyby się sprawdzić dwie nowe odmiany czarnej maliny: ‘Jewel’ oraz ‘Mac Black’. Odmiana ‘Jewel’ do pro- dukcji została wprowadzona w Stanach Zjednoczonych w latach 60. ubiegłego wieku. W rodowodzie ‘Jewel’ znajdują się m.in. odmiany: ‘Dundee’, ‘Bristol’, ‘Smit’h, ‘Palmer’, ‘Watson Prolific’ oraz ‘Honeysweet’. Owoce są jędrne, z połyskiem, smaczne. Rośliny rosną silnie, pędy są odporne na przemarzanie. Jest to jedna z najbardziej odpornych na choroby odmian, rośliny nie są porażane przez antraknozę maliny. ‘Mac Black’ to odmiana o nieznanym rodowodzie. Pochodzi z Michigan. Rodzi średniej wielkości owoce. Dojrzewanie owoców następuje zwykle od 7 do 10 dni po pozostałych odmianach. Krzew charakteryzuje się silnym wzrostem i dobrą odpornością na przemarzanie. Wadą odmiany są zbyt miękkie owoce. W badaniach prowadzonych w latach 2007–2011 pod kierunkiem James Carew, w Brodgale Farm, hrabstwo Kent, badano przydatność czterech odmian czarnej maliny (‘Haut’, ‘Huron’, ‘Jewel’ oraz ‘Mac Black’) do tunelowej produkcji w warunkach klimatycznych południowej Anglii. Jak wynika z uzyskanych danych, plonowanie odmiany ‘Jewel’ (300 g/roślinę) oraz ‘Mac Black’(290 g/roślinę) było znacznie wyższe w porównaniu z odmianami ‘Haut’ (190 g/roślinę) i ‘Huron’ (180 g/roślinę). Największe owoce miały odmiany ‘ Mac Black’ (2,8 g) i ‘Jewel’ (2,6 g), jednak ustępują one nadal wielkością owocom czerwonej maliny. Odmiany ‘Haut’ i ‘Huron’ charakteryzowały się znacznie mniejszą wielkością owoców (odpowiednio 1,7 i 2,1 g). W badaniach prowadzonych w Ohio State University South Centers, w 2002 roku, owoce odmiany ‘Jewel’ były znacznie większe (średnio 2,48 g) w porównaniu z odmianą ‘Bristol’ (1,6 g) . W doświadczeniu prowadzonym w Brzeznej przez Król i in. (2009) średnia masa owoców odmiann ‘Bristol’ i ‘Litacz’ wynosiła 1,6 g. Ze względu na zachowanie zdrowotności roślin, nowe plantacje powinny być zakładane jedynie ze zdrowych, wolnych od wirusów sadzonek, otrzymanych w kulturach in vitro. n Wersja rozszerzona referatu wraz z literaturą: www.polskiesadownictwo.pl www.OwoceWarzywaKwiaty.pl WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Agnieszka Orzeł, Katarzyna Król-Dyrek Niwa – Hodowla Roślin Jagodowych Sp z.o.o., Brzezna [email protected] Produkcja sadzonek maliny typu long cane (długopędowych) Co to są sadzonki long cane Sadzonki long cane są to długopędowe (1,5–1,8 m) sadzonki frigo maliny lub jeżyny owocujących na pędach dwuletnich. Produkowane są one w specjalnych warunkach w szkółce, tj. dużej odległości poszczególnych pędów, co umożliwia zawiązanie pąków kwiatowych wzdłuż całego pędu, a przez to obfite plonowanie. Oprócz szkółek polowych produkowane są często sadzonki doniczkowane. A. Zalety • sterowanie zbiorem – w zależności od zaplanowanego terminu zbioru (wysoka cena owoców) rośliny wysadza się 2–3 miesiące wcześniej (zależy od warunków uprawy) • eliminacja przemarzania – sadzonki są przechowywane w chłodni w odpowiedniej temperaturze • wysoki plon B. Wady • wysoki koszt sadzonek • mały asortyment odmian na rynku oraz mała dostępność sadzonek – nieliczne szkółki produkują tego typu sadzonki • konieczność corocznej wymiany sadzonek, chociaż niektórzy producenci jednak wykorzystują doniczkowane rośliny w następnym roku; w uprawie gruntowej w drugim roku owoce uzyskuje się w terminie typowym dla odmiany Fizjologiczne aspekty decydujące o wartości sadzonek długopędowych, biologiczne cechy odmian owocujących na dwuletnich pędach Cykl rozwoju krzewów odmian malin i jeżyn owocujących na pędach dwuletnich obejmuje dwa lata – w pierwszym roku wzrost wegetatywny pędów, a w drugim roku kwitnienie i owocowanie. Na wiosnę następuje wzrost młodych pędów z szyjki korzeniowej lub pąków korzeniowych. Proces ten uwarunkowany jest przebiegiem sumy temperatur dodatnich na wiosnę, dlatego może przebiegać odmiennie w różnych miejscowościach. Z początkiem wegetacji roślina rozpoczyna wzrost wegetatywny pędów, tworzą się międzywęźla oraz liście. Proces ten przebiega bez zakłóceń do jesieni, kiedy to następuje jego spowolnienie i roślina na wierzchołku wytwarza rozetę liściową i zwykle zaczyna proces inicjacji pąków kwiatowych. Różnicowanie pąków kwiatowych ma miejsce wczesną lub późną jesienią [Carew i Battey, 2006. Journal of fruit Science Vol 5: 3-15]. Jest to etap niezmiernie ważny przy produkcji sadzonek typu long cane. Zapewnienie roślinom optymalnych warunków do wzrostu, w tym również prawidłowe naświetlenie całej długości pędu warunkuje zawiązanie większej liczby pąków kwiatowych wzdłuż całego pędu, co przekłada się bezpośrednio na plonowanie roślin w następnym roku. Na przebieg różnicowania pąków kwiatowych wpływają także inne czynniki, jak np. średnica pędu, stres wodny czy zastosowanie regulatorów wzrostu. Wejście rośliny w okres spoczynku blokuje postęp w dalszych etapach rozwoju kwiatów. W przypadku tradycyjnych odmian maliny oraz jeżyny do zakwitnięcia niezbędny jest okres przechłodzenia pędów, a jego długość zależna jest od odmiany. Jak podaje literatura, dla malin minimalny okres chłodzenia wynosi ok. 6 tygodni w temp. ok. 3,3oC, a dla jeżyn temperaturą indukującą spoczynek jest– –2oC [Warmund i Krumme 2008. Acta Horticulturae 777:275-280]. Brak okresu chłodu powoduje duże straty w uprawie maliny w rejonach o cieplejszej zimie lub Informator gdy owoce produkowane są w szklarni przez cały rok [Palonen i in. 2008. Acta Horticulturae. 777: 237-241]. Produkcja sadzonek długopedowych Podstawowym czynnikiem warunkującym powodzenie produkcji z wykorzystaniem sadzonek typu long cane jest pozyskanie sadzonek zdrowych, wolnych od wirusów i chorób. Matecznik powinien być zakładany z sadzonek pochodzących z kultur tkankowych in vitro – w stopniu super elity, co zapewni najwyższą zdrowotność roślin. Mogą być to również sadzonki pozyskane z odrostów korzeniowych z mateczników, ważna jest tu dbałość o zdrowotność takiego matecznika. Zapewnienie optymalnych warunków w pierwszym roku wzrostu pędów decyduje o liczbie zawiązanych pąków kwiatowych, co bezpośrednio przekłada się na plonowanie roślin. Rośliny prowadzone w szkółce w tradycyjnym systemie uprawy narażone są na zamieranie pąków kwiatowych w dolnych odcinkach pędów, spowodowane zbyt dużym zagęszczeniem pędów. Sadzonki produkowane w tradycyjnym systemie, gdzie wysadza się po 20–25 pędów/m2 są gorszej jakości i mają mniejszą zdolność plonotwórczą. W najlepszym wypadku można uzyskać do 200 g owoców z pojedynczego pędu. W Wielkiej Brytanii sadzonki typu long cane produkuje się od kilkunastu lat. Przykładem możne być szkółka Hargreaves Plants Ltd. Sadzonki długopędowe produkowane są tam na podwyższonych zagonach okrytych folią, w rzędach, jako pojedyncze pędy, w zagęszczeniu do 10/m2. Rośliny pochodzące z kultur tkankowych (in vitro), sadzone są w lipcu na przygotowane zagony okryte folią, pod którą poprowadzony jest system nawodnienia T-tape. Folia ogra- 33 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL nicza wyrastanie chwastów oraz nadmiaru odrostów korzeniowych. Rośliny wysadzane są w szpalerze pojedynczym, po 7 szt. na jeden metr bieżący, w miarę wyrastania pędy przywiązywane są do rusztowań. Odległość między rzędami optymalnie wynosi 3 m. Pędy, rosnące pojedynczo, mają dostateczną ilość światła, dzięki czemu formują pąki kwiatowe na większej części pędu oraz łatwiejsza jest ochrona chemiczna takich pędów. Uprawa na zagonach, z nawadnianiem i odpowiednim nawożeniem sprzyja wyrastaniu mocnych pędów oraz dobremu rozwojowi sytemu korzeniowego. Po zakończeniu wegetacji sadzonki wykopywane są z zagonów, a następnie całe, bez przycinania, razem z bryłą korzeniową przetrzymywane są w obniżonej temperaturze ok. –2°C [Orzeł, 2012, Jagodnik nr 2(8)]. Roślina gromadzi skrobię stopniowo w miarę obniżania temperatury w korzeniach i podstawie pędów. Ten materiał zapasowy wykorzystywany jest podczas okresu spoczynku i w pierwszym etapie wzrostu. Istotne jest, aby nagromadziła go jak najwięcej przed zimą, dlatego bardzo ważny jest termin wykopywania sadzonek. Optymalnym terminem pobierania sadzonek jest późna jesień, po pierwszych przymrozkach, gdy roślina przygotowana jest już do zimy, co w Anglii przypada w grudniu. W badaniach przeprowadzonych w Polsce wynika, że zawartość skrobi w korzeniach i podstawie pędów była najwyższa na przełomie pierwszej i drugiej dekady listopada. Więcej składników zapasowych zgromadzone było w korzeniach niż u podstawy pędów, dlatego istotne jest, aby ze szkółki wykopywać roślinę z całą bryłą korzeniową. Wykazano również, że wraz z wydłużeniem okresu przechowywania sadzonek malin w chłodni, zmniejszała się zawartość składników zapasowych w korzeniach i u podstawy pędów [badania Skrzyński i in. 2010, Grant nr R12 057 03]. Zużycie składników zapasowych skutkuje następnie obniżeniem jakości sadzonek, a tym samym ich plonowania. W badaniach prowadzonych w Norwegii do produkcji sadzonek typu long cane odmiany ‘Glen Ample’ i ‘Glen Moy’, przedłużając przechowywanie pędów w chłodni od marca do czerwca, 34 plon obniżył się o 22%, co było spowodowane zamieraniem części pąków kwiatowych. Sadzonki długopędowe mogą być również produkowane bezpośrednio w szkółce w doniczkach, następnie przechowywane w doniczkach i wyjmowane w marcu na zbiór wczesny lub wykorzystywane w ogrzewanych tunelach lub szklarniach na wczesny i późny zbiór. Produkcja owoców z wykorzystaniem sadzonek long cane W ofertach szkółek produkujących sadzonki typu long cane na pierwszym miejscu znajduje się odmiana ‘Tulameen'. Atrakcyjny wygląd oraz smak owoców sprawia, iż jest to najczęściej uprawiana odmiana, owocująca na dwuletnich pędach, z deserowym przeznaczeniem owoców. Wyniki badań prowadzonych w Belgii [Acta Hort. 585, ISHS 2002: 555-560] potwierdzają wysoki wpływ zastosowania sadzonek typu long cane na plonowanie roślin odmiany ‘Tulameen’ oraz ich przydatność do sterowania terminem zbioru owoców. W doświadczeniu użyto przygotowane rok wcześniej sadzonki – zakładane z kultur in vitro oraz prowadzone na 2 pędy w 10-litrowych doniczkach przez cały rok w tunelu. W celu przyspieszenia i opóźnienia owocowania zastosowano10 kombinacji: Zbiór przyśpieszony 1.11 stycznia sadzonki doniczkowane przeniesiono do szklarni w rozstawie 3 doniczki (6 pędów)/m i 2,13 m między rzędami. Taką samą rozstawę zastosowano we wszystkich kombinacjach. Docelowo utrzymywana była temperatura: 16oC w dzień i 10oC w nocy. 2.11 stycznia sadzonki doniczkowane przeniesiono do nieogrzewanego tunelu. niętych skrzyniach, a następnie przeniesiono: – pod daszki foliowe: 4. 24 kwietnia, 5. 10 maja, 6. 25 maja – do tunelu foliowego: 7. 13 czerwca, 8. 4 lipca – do szklarni, gdzie utrzymywano docelowo temperaturę 16oC w dzień i 10oC w nocy: 9. 19 lipca, 10. 31 lipca Owoce zbierano 3 razy w tygodniu. Otrzymane wyniki przestawia tabela 1. Jak wynika z tabeli 1 w wypadku zastosowania długopędowych sadzonek frigo u odmiany ‘Tulameen’ możliwe jest otrzymanie do 1 kg owoców z jednego pędu. O terminie zbioru owoców decyduje termin wysadzenia roślin. Rośliny prowadzone w doniczkach charakteryzują się wyższym potencjałem plonowania oraz wielkością owoców w porównaniu z sadzonkami uprawianymi bezpośrednio w ziemi. Zbiór owoców w ogrzewanej szklarni rozpoczął się o 51 dni wcześniej w porównaniu z kombinacją nr 3.b (tradycyjny termin zbioru, uprawa w ziemi pod daszkami foliowymi). Owoce uprawiane w ogrzewanej szklarni były duże, aż 93,3% stanowiła klasa I (ponad 22 mm). Wyniki z przyspieszonego oraz opóźnionego owocowania w ogrzewanej szklarni wskazują na przydatność sadzonek long cane do sterowanej produkcji maliny. Niższe plony zostają rekompensowane wyższymi cenami, jakie można uzyskać za takie owoce poza tradycyjnym terminem zbioru. Taki system produkcji nadaje się jednak w rejony o cieplejszej zimie. Zbiór w tradycyjnym terminie 3.4 kwietnia przeniesiono rośliny pod „daszki foliowe”. Rośliny posadzono w 2 kombinacjach: w doniczkach i bezpośrednio do ziemi. Zbiór opóźniony Rośliny przetrzymywano w chłodni w temperaturze –2oC w szczelnie owi- Owoce odmiany ‘Tulameen’ z długopędowych sadzonek frigo z Sant Orsoli WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Plonowanie i termin zbioru długopędowych sadzonek frigo odmiany ‘Tulameen’ Nr kombinacji Rodzaj uprawy Plon kg/pęd Termin zbioru Wielkość owoców klasa I [g] Klasa I (owoce > 22 mm) [%] Zbiór przyśpieszony 1. Ogrzewana szklarnia 0,89 30.04–12.06 5,6 93,3 2. Tunel foliowy 0,84 05.06–28.07 5,3 94,9 Zbiór w tradycyjnym terminie pod daszkami foliowymi 3.a W doniczkach 0,90 09.06–20.09 5,4 89,4 3.b W gruncie 0,62 21.06–19.07 4,5 84,1 Zbiór opóźniony pod daszkami foliowymi 4. Rośliny wysadzone 25.04 1,04 09.07–25.09 5,1 83,9 5. Rośliny wysadzone 10.05 1,03 24.07–27.09 5,2 83,8 6. Rośliny wysadzone 25.05 0,89 07.08–27.09 5,1 88,2 Zbiór opóźniony w tunelu foliowym 7. Rośliny wysadzone 13.06 0,31 21.08–23.10 4,9 89,4 8. Rośliny wysadzone 4.07 0,98 10.09–27.10 4,8 92,5 Zbiór opóźniony w ogrzewanej szklarni 9. Rośliny wysadzone 19.07 0,64 26.09–01.12 4,0 91,1 10. Rośliny wysadzone 31.07 0,54 02.10–01.12 4,0 89,2 2008:225-229], gdzie średnio dla tych dwóch odmian wyjętych z chłodni 15 maja uzyskano około 1,2 kg owoców z 1 pędu. Odmiana ‘Glen Ample’ charakteryzowała się wyższym plonowaniem. Rośliny posadzone 15 maja plonowały na poziomie 1630 g/pęd. Można przypuszczać, że polskie odmiany, jak ‘Radziejowa’ i ‘Sokolica’ będą przydatne do tego typu produkcji. Dotychczas jednak nie zostały one dostatecznie sprawdzone. Produkcja doniczkowa może być prowadzona w standardowym terminie dojrzewania owoców, eliminuje bowiem Fot. A. Orzeł Wysokie plonowanie pojedynczych pędów odmiany ‘Tulameen’ jest możliwe do uzyskania jedynie na plantacjach zakładanych z długopędowych sadzonek frigo. Równomierny dostęp światła do pędu umożliwia zakwitnięcie około 40 pąków kwiatostanowym na jednym pędzie, co przedkłada się na taki wysoki plon z rośliny. Produkcja sadzonek długopędowych frigo ma również zastosowanie w przypadku odmian ‘Glen Ample’ i ‘Glen Moy’. Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych w Norwegii [Acta Hort. 777, ISHS Szkółka długopędowych sadzonek frigo maliny odmiany ‘Tulameen’ Szkółka long cane odmiany ‘Glen Ample’ Informator ryzyko związane z chorobami systemu korzeniowego. Na zachodzie Europy, np. we Francji, gdzie istnieje duże ryzyko związane z wertycyliozą (Verticillium albo-atrum), zrezygnowano całkowicie z uprawy w gruncie na rzecz uprawy doniczkowej. . Podsumowanie Produkcja sadzonek typu long cane jest dość trudna, determinowana wieloma czynnikami – przede wszystkim jakością sadzonki wyjściowej, okresem jej wysadzenia, następnie wykopania oraz długością czasu spoczynku w warunkach chłodni. Założenie plantacji z sadzonek typu long cane jest znacznie droższe od plantacji tradycyjnej. Jednak możliwość sterowania terminem owocowania pozwala na sprzedaż owoców w dogodnym czasie i za dużo wyższą cenę, co przedkłada się na duże zainteresowanie tego typu sadzonkami. W Polsce, ze względu na mroźne zimy, uprawa odmiany ‘Tulameen’ ogranicza się jedynie do rejonów o cieplejszym klimacie. Wykorzystanie sadzonek long cane mogłoby rozwiązać problem przemarzania pędów. n Literatura dostępna u Autorów 35 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Wyniki doświadczeń wdrożeniowych w uprawach maliny i borówki amerykańskiej w sezonie 2013 Paweł Krawiec Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Katedra Sadownictwa [email protected] Skuteczność programów stymulacyjnych w uprawie maliny w 2013 roku Badania wykonano w 2013 roku na towarowej, nawadnianej kroplowo, plantacji maliny odmiany ‘Polana’ w Karczmiskach koło Opola Lubelskiego założonej w 2001 roku w rozstawie 3,0 × 0,5 m. Na plantacji zastosowano nawożenie posypowe wzdłuż rzędów oraz fertygacyjne w ilości (kg/ha): 130-N, 30-P2O5, 55-K2O, 55-MgO, 87-CaO. W doświadczeniu oceniono efektywność kilku programów opartych na preparatach: Polyversum WP, Black Jack, BioCal oraz Terra Sorb Radicular, Terra Sorb Complex. Polyversum WP zawiera niepatogeniczny grzyb Pythium oligandrum będący pasożytem niektórych gatunków grzybów chorobotwórczych. Jednocześnie stymuluje wzrost roślin poprzez wprowadzenie do nich fitohormonów oraz fosforu i cukrów. P. oligandrum niszczy strzępki patogenów poprzez rozkład enzymatyczny, podnosząc jednocześnie odporność chronionej rośliny. Black Jack jest zawiesiną leonardytu. Zawiera m.in. huminy i kwasy ulmowe. Charakteryzuje się niskim pH, dzięki czemu można go łatwo używać w mieszaninach. Stymuluje rozwój systemu korzeniowego. Polecany jest w produkcji truskawek i innych jagodowych, w nowych nasadzeniach sadowniczych i w sadach z problemami związanymi ze słabym wzrostem korzeni, zwłaszcza po ruszeniu wegetacji. BioCal to aktywator pompy wapniowej, dzięki któremu owoce mogą aktywnie pobierać wapń. Terra Sorb Radicular (stosowany doglebowo) i Terra Sorb Complex to stymulatory rozwoju roślin, zawierające w swoim składzie wolne aminokwasy w formie biologicznie aktywnej (L-a) do stosowania w warunkach stresowych dla roślin. Doświadczenie założono w układzie losowym w pięciu powtórzeniach dla każdej kombinacji. Powtórzeniami były wyznaczone w linii rzędu poletka (1 mb). Zabiegi wykonano opryskiwaczem sadowniczym Octopus i zastosowano dawkę cieczy od 400 l/ ha (początek sezonu) do 800 l/ha (kwitnienie). Okres kwitnienia malin: 8.07. – początek, 16.07. – pełnia, 25.07. – koniec. Badano programy: •Kontrola – nie stosowano środków ochrony roślin oraz badanych preparatów •Chemiczny – Mythos 300 SC [12.06. i 29.06.], Rovral Aquaflo 500 SC [8.07.], Switch 62,5 WG [16.07.], Switch 62,5 WG [25.07.] 36 •Chemiczny + Polyversum – Polyversum WP (0,2 kg/ha) + Protector (0,3 l/ha) [1.06. i 5.06 – powtórka po obfitych opadach], Mythos 300 SC [12.06. i 29.06.], Polyversum WP (0,15 kg/ha) + Biocal (1,0 l/ha) + Protector (0,3 l/ha) [8.07.], Switch 62,5WG [16.07.], Polyversum WP (0,15 kg/ha) + Biocal (1,0 l/ha) + Protector (0,3 l/ha) [25.07.] •Chemiczny + stymulator – Black Jack 1 l/ha [7.05.] oraz Terra Sorb Radicular 15 l/ha [23.05.] z nawadnianiem, Black Jack (0,5 l/ha) + Terra Sorb Complex dolistnie (1,5 l/ha) [5.06.], Mythos 300 SC [12.06. i 29.06.], Rovral Aquaflo 500 SC + Biocal (1,0 l/ha) + Protector (0,3 l/ha) + Terra Sorb Complex dolistnie (1,5 l/ha) [8.07.], Switch 62,5WG + Biocal (1,0 l/ha) + Protector (0,3 l/ha) [16.07.], Switch 62,5WG + Biocal (1,0 l/ha) + Protector (0,3 l/ha) [25.07.], Terra Sorb Radicular 15 l/ha z nawadnianiem [10.07.] •Biologiczny + stymulator – Black Jack 1 l/ha [7.05] oraz Terra Sorb Radicular 15 l/ha [23.05.] z nawadnianiem, Polyversum WP (0,2 kg/ha) + Protector (0,3 l/ha) [1.06. i 5.06 – powtórka po obfitych opadach], Black Jack (0,5l/ha) + TerraSorb Complex dolistnie (1,5 l/ha) [5.06.], Polyversum (0,2 kg/ha) + Protector (0,3 l/ha) [29.06], Terra Sorb Complex dolistnie (1,5 l/ha) [8.07], Polyversum (0,15 kg/ha) + Biocal (1,0 l/ha) + Protector (0,3 l/ha) [8.07., 16.07., 25.07.], Terra Sorb Radicular 15 l/ha z nawadnianiem [10.07.] Owoce zbierano od 3.08. do 13.09. Po zakończeniu zbiorów z poletek zebrano pozostałe zielone owoce i na tej podstawie obliczono możliwy do uzyskania plon (plon potencjalny). Jakość owoców oceniono na podstawie masy owoców, liczby pestkowców w owocu oraz liczby owoców z pleśnią. Wzrost roślin oceniono po zakończeniu wegetacji – mierzono i ważono ścięte uprzednio pędy z poletek. Dodatkowo określono liczbę pąków kwiatowych i liści na pędach. Wyniki analizowano statystycznie z zastosowaniem analizy wariancji i przedziałów ufności Tukey`a (p=0,05). Najniższy plon zebrano w kombinacji kontrolnej oraz w programie chemicznym. Istotny wzrost plonu uzyskano w wyniku wprowadzenia do programu chemicznego preparatów Black Jack oraz Terra Sorb Complex lub po zastąpieniu zabiegu fungicydem WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL wysokość pędu biologiczny + stymulator biologiczny + stymulator chemiczny + Polyversum/Biocal chemiczny + stymulator chemiczny + stymulator chemiczny chemiczny + Polyversum kontrola chemiczny 0 2 4 6 8 10 12 14 16 18 kontrola Rys. 1. Plonowanie maliny odmiany ‘Polana’ w t/ha od 3.08. do 13.09.2013 r. chemicznym, zabiegiem Polyversum. Największy plon zebrano w programie biologicznym – wykonano zabiegi Polyversum oraz preparatami stymulującymi (rys. 1). Wzrost plonu w wymienionych kombinacjach był efektem uzyskania w nich większych owoców, mających więcej pestkowców oraz powstania na pędach większej liczby kwiatów (rys. 2). Pomimo braku istotnego wpływu badanych programów na dojrzewanie owoców, to w programach, w których stosowano Polyversum, owoce dojrzewały szybciej. Programy: chemiczny + Polyversum, chemiczny + stymulator oraz biologiczny + stymulator, stymulowały wzrost roślin, które były wyższe, bardziej ulistnione oraz wytworzyły więcej biomasy. W sezonie 2013 zagrożenie szarą pleśnią wystąpiło w kilku okresach. Najgroźniejszym momentem był okres od początku wegetacji do 27 czerwca, gdy ryzyko infekcji wahało się od 0 do 86% i często przekraczało 50%. Podczas kwitnienia średni indeks ryzyka infekcji B. cinerea wyniósł 21% i wahał się od 0% (przez 6 dni) do 56%. Tylko w ciągu dwóch dni wyniósł 50% i 56%. Poza tym ochronę ułatwiło bardzo krótkie, w porównaniu z poprzednimi latami, kwitnienie (19 dni). Również podczas zbiorów zagrożenie było niewielkie (w ciągu 41 dni indeks ryzyka tylko 5-krotnie zalazł się powyżej 0%). W tych warunkach najskuteczniejszym był program łączący zabiegi chemiczne z zabiegami Polyversum. Taki wynik jest efektem połączenia różnego 95 100 105 110 115 liczba kwiatów na pędzie biologiczny + stymulator chemiczny + stymulator chemiczny + Polyversum chemiczny kontrola 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 Rys. 2. Wzrost oraz kwitnienie maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. mechanizmu działania preparatów chemicznych i biologicznych. W konsekwencji tego uzyskano możliwość zwalczania form patogena o różnej wrażliwości na fungicydy. Program taki można polecać w strategii atyodpornościowej na plantacjach, na których obserwuje się niższą skuteczność standardowych fungicydów w wyniku długotrwałego używania. Jest on również cennym rozwiązaniem w związku z obowiązującą od 1 stycznia Integrowaną Ochroną Roślin. n Wykorzystanie produktów Protifert LMW oraz Lithovit w uprawie maliny Badania rozpoczęto 7.05. i zakończono w końcu września 2013 roku na nawadnianej plantacji odmiany ‘Polana’ w Karczmiskach k. Opola Lubelskiego założonej wiosną 2001 roku w rozstawie 3,5 × 0,5 m. Na plantacji zastosowano nawożenie posypowe wzdłuż rzędów oraz fertygacyjne w dawkach (kg/ha): 130-N, 30-P2O5, 55-K2O, 55-MgO, 87-CaO. Przeciwko chorobom grzybowym wykonano program: Mythos 300 SC (29.05.,12.06, 29.06 – wzrost pędów), Rovral Aquaflo 500 SC (8.07. – początek kwitnienia), Switch 62,5 WG (16.07. – pełnia kwitnienia), Teldor 550 SC (7.08 – początek zbioru). Badania miały na celu określenie efektywności programu opartego na produktach: Protifert LMW i Lithovit CO2 stosowanych dolistnie. Protifert LMW zawiera 50% aminokwasów oraz peptydów i jest przeznaczony do stymulowania odporności roślin i ich regeneracji po stresach, jak: przymrozki, susze, zasolenie gleby, gradobicie, uszkodzenia przez szkodniki lub po niewłaściwym zastosowaniu środków ochrony roślin. Według producenta produkt wpływa korzystnie na plon, jego jakość i wyrównanie oraz przyśpiesza dojrzewanie. Zawarte w nawozie aminokwasy są prekursorami chlorofilu, co prowadzi do wzrostu intensywności Informator 37 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Plonowanie maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. Plon ogólny (t/ha) Kombinacja 3.08 7.08 9.08 plon 12.08 14.08 16.08 19.08 23.08 27.08 31.08 2.09 5.09 11.09 13.09 suma potencjalny Kontrola 0,27 0,45 0,90a 0,93 0,61 0,61 1,41a 2,28a 1,51 0,88 1,34 1,43 0,54 0,54 13,7a 15,6a Protifert + Lithovit 0,47 0,61 1,54b 1,14 0,63 0,63 2,39b 3,17b 2,00 1,05 1,74 1,52 0,39 0,39 17,7b 18,9b cukrów kwasów orgaogółem nicznych (% ś.m.) (% ś.m.) Stosunek cukrów do kwasów Owoce z objawami szarej pleśni (%) Owoce z oparzeniami słonecznymi (%) Tabela 2. Jakość owoców maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. Zawartość Liczba pestkowców Średnia masa owocu (g) antocyjanów (% ś.m.) Kontrola 87,8 2,6 0,130a 5,0 1,87b 2,67a 3,0 1,7 Protifert + Lithovit 97,4 2,5 0,160b 5,0 1,61a 3,13b 2,4 1,6 Kombinacja Tabela 3. Wzrost roślin maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. Liczba kwiatów (szt.) na pęd na 1 cm długości pędu świeża masa sucha masa Kontrola 100,4a 40,2 0,40 30,1 16,1a Protifert + Lithovit 111,8b 44,7 0,40 32,0 17,7b fotosyntezy. Ponadto uaktywniają one działanie enzymów, prowadząc do lepszego wykorzystania azotu i istotnego obniżenia zawartości azotanów. Lithovit CO2 jest nawozem powstałym w wyniku zmielenia skał wapiennych na cząstki <10 μm. Zawiera wapń, magnez, potas, fosfor, krzem, cynk, bor, mangan, miedź, kobalt. Producent podaje, że rozdrobnione cząstki Lithovitu naniesione na liście w formie oprysku są pobierane przez aparaty szparkowe i następnie rozpadają się do CO2 intensyfikując fotosyntezę, co w efekcie przyśpiesza wzrost roślin. Ponadto u rośliny opryskanej Lithovitem wydłuża się dobowy czas fotosyntezy. Lithovit CO2 wzmacnia odporność roślin na niektóre choroby liści. Działa również antystresowo i biostymulująco. Zaleca się stosowanie Lithovitu CO2 w mieszaninie z preparatem Protifert LMW. Na plantacji malin założono doświadczenie w układzie losowym, w pięciu powtórzeniach dla każdej kombinacji. Powtórzeniami były wyznaczone w linii rzędu poletka o długości 1m. Zabiegi wykonano opryskiwaczem sadowniczym Octopus i zastosowano dawkę cieczy 400 l/ha na początek sezonu i 800 l/ha (od kwitnienia). Maliny kwitły: 8.07. – początek, 16.07. – pełnia, 25.07. – koniec. Badano następujące kombinacje: •Kontrola – rośliny nieopryskiwane badanymi preparatami. •Program Protifert + Lithovit – Protifert LMW 4 l/ha (pędy 38 Biomasa (t/ha) Wysokość pędów (cm) Kombinacja 15–20 cm), dwukrotnie co 14 dni Lithovit CO2 1,5 kg/ha (pędy 20–40 cm, pędy 40–60 cm), trzykrotnie mieszanina Protifert LMW 4 l/ha + Lithovit CO2 1,5 kg/ha (rozsypujący się pąk, 20% kwitnienia, koniec kwitnienia). Zbiór rozpoczęto 3.08. i zakończono 13.09. Po zakończeniu zbiorów z poletek zebrano pozostałe zielone owoce i na tej podstawie obliczono potencjalny, możliwy do uzyskania plon. Jakość owoców oceniono na podstawie masy owoców, zawartości cukrów ogółem, kwasów organicznych, antocyjanów, suchej masy, liczby owoców z objawami pleśnienia oraz z oparzeniami słonecznymi. W celu oceny trwałości owoców wykonano test ściskania, poddając próby owoców, o objętości 100 cm3 i umieszczone w cylindrach o objętości 250 cm3, naciskowi tłoka o masie 100 g. Po 10 minutach oraz po 24 godzinach odczytano objętość obciążonej próby owoców. Wzrost roślin oceniono na koniec sezonu: zmierzono i zważono ścięte wcześniej z poletek pędy. Wyniki analizowano statystycznie z zastosowaniem analizy wariancji i przedziałów ufności Tukey’a (p=0,05). W tabelach średnie różniące się istotnie oznaczono różnymi literami. Dzięki długiemu zaleganiu śniegu wiosną, rośliny miały zapewnione duże zapasy wody sprzyjające wzrostowi. Dzięki temu i wysokim temperaturom opóźnienie wegetacji z początku sezonu zostało szybko nadrobione. Kolejne miesiące – maj i czerwiec – obfitowały w opady deszczu (220,8 mm), przewyższa- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL jące średnią wieloletnią sumę za ten okres wynoszącą 150 mm. W lipcu spadło 47,6 mm (średnia wieloletnia 53,7 mm), a w sierpniu 15 mm deszczu (średnia wieloletnia 40,0 mm). Dodatkowo w lipcu i w pierwszej dekadzie sierpnia wystąpiły okresy wysokich temperatur, przekraczające 30°C. Takie warunki skróciły kwitnienie do 19 dni oraz ujemnie odbiły się na jakości owoców, powodując rozsypywanie się owoców powstałych ze zbyt małej liczby pestkowców. Ponadto na owocach wystąpiły oparzenia słoneczne przekraczające podczas pierwszych 4 zbiorów 28%. Zastosowany program (Protifert LMW+Lithovit) wpłynął pozytywnie na plonowanie malin (+29,2%) – tab. 1. Dodatni efekt powstał w wyniku obfitszego kwitnienia roślin (tab. 3) oraz wcześniejszego dojrzewania owoców. Przyśpieszone dojrzewanie umożliwiło zebranie istotnie wyższego procentu owoców w stosunku do plonu potencjalnego (kontrola: 83,1%, Protifert LMW+Lithovit: 90,4%). Badany program nie wpłynął istotnie na średnią masę owoców oraz zawartość w owocach cukrów i suchej masy. Kombinacje różniły się zawartością w owocach kwasów organicznych (wyższa w owocach z kontroli) oraz zawartością antocyjanów i stosunkiem zawartości cukrów do kwasów (wyższe wartości w programie Protifert LMW+Lithovit) – tab. 2. Wykonane zabiegi nie wpłynęły istotnie na liczbę pestkowców w pojedynczym owocu. Jednakże liczba ta wzrosła, co mogło korzystnie wpłynąć na ich strukturę i kształt. W wyniku tego wzrosła odporność owoców na uszkodzenia mechaniczne oraz odkształcanie w teście ściskania. Rośliny traktowane preparatami Protifert LMW oraz Lithovit CO2 rosły intensywniej i wytworzyły więcej biomasy (tab. 3). Ponadto przy jednakowej ochronie chemicznej wykonane zabiegi ograniczyły pleśnienie owoców (tab. 2) i nieznacznie zmniejszyły procent owoców z oparzeniami słonecznymi. n Paweł Krawiec1, Michał Pniak2 1 Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, 2Uniwersytet Rolniczy w Krakowie [email protected]; [email protected] Wykorzystanie kondycjonera glebowego w uprawie maliny Uprawy sadownicze są wieloletnimi uprawami w monokulturze poddawanymi intensywnym zabiegom agrotechnicznym, które mogą wpływać ujemnie na strukturę gleby. W efekcie dochodzi do zagęszczenia gleby, utrudnień w penetracji gleby przez wodę, pogorszenia stosunków wodno-powietrznych itp. W literaturze opisuje się możliwości wykorzystania w takich sytuacjach syntetycznych, lub pochodzenia biologicznego, środków zwanych kondycjonerami glebowymi. Jednym z nich jest produkt pod nazwą handlową Transformer (Oro Agri Inc. USA). Jest to surfaktant glebowy powodujący spadek napięcia międzyfazowego (określany napięciem powierzchniowym w przypadku granicy między fazą płynną i gazową). Transformer jest mieszanką składników otrzymanych z wyciągów roślinnych, zawierającą 20% niejonowych związków powierzchniowo czynnych w postaci oksyetylenowanych alkoholi. Według producenta Transformer poprawia penetrację i dystrybucję poziomą wody w glebie oraz ułatwia gromadzenie wody w mikroporach. Zwiększa się wówczas równomierność oraz efektywność nawadniania kroplowego wynikająca z ograniczania strat wody z powodu grawitacji. Preparat poprawia nawilgocenie nieprzepuszczalnych warstw gleby, ułatwiając wzrost korzeni w tych obszarach. Jednocześnie powoduje zwiększenie poziomu tlenu w glebie, przez co aktywuje życie mikrobiologiczne. Preparat stosuje się na początku wegetacji w dwóch dawkach po 5 l/ha, co dwa tygodnie poprzez system nawadniający. Aplikacja preparatu Transformer ułatwia również penetrację gleby przez pestycydy doglebowe. Wówczas zabieg chemiczny wykonuje się najwcześniej po 14 dniach od zastosowania kondycjonera. Transformer ulega biodegradacji po około 6 miesiącach. W 2013 roku założono doświadczenie oceniające skuteczność preparatu Transformer na nawadnianej plantacji maliny odmiany ‘Polana’, założonej jesienią 2003 roku w rozstawie 3,5 × 0,5 m w Karczmiskach k. Opola Lubelskiego. Na plantacji zastosowano nawożenie posypowe wzdłuż rzędów oraz fertygacyjne w wysokości (kg/ha): 130-N, 30-P2O5, 55-K2O, 55-MgO, 87-CaO. W doświadczeniu badano następujące kombinacje: • Kontrola – nie stosowany Transformer. • Transformer – dwukrotnie w dawce 5 l/ha [2.05. oraz 25.05.] Każda kombinacja obejmowała 2 rzędy długości około 250 m (500 m2), wzdłuż których wyznaczono losowo poletka w 5 powtórzeniach o długości 1 mb. Roztwór preparatu wtłaczano w linie nawadniające za pomocą opryskiwacza sadowniczego. Przed podaniem preparatu i po jego podaniu plantację podlano. Plantację nawadniano od 2.05. do 26.08. czternaście razy jednorazową dawką polewową około 30 m3. Zbiory rozpoczęto 3.08. i zakończono 13.09. Po zakończeniu zbiorów z poletek zebrano pozostałe zielone owoce i obliczono możliwy do uzyskania plon (plon potencjalny). Jakość owoców oceniono na podstawie ich masy, liczby pestkowców w owocu, Informator 39 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Zebrany plon w porównaniu z plonem potencjalnym (%) Suma Kombinacja Plon ogólny (t/ha) Plon potencjalny Tabela 1. Plonowanie maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. 3.08 7.08 9.08 12.08 14.08 16.08 19.08 23.08 27.08 30.08 2.09 6.09 11.09 13.09 0,38 0,43 0,39 1,01 0,65 0,58 0,95 1,55a 2,35 1,54 0,91 1,27a 1,32 0,48 13,8a 15,5a 85,1 Transformer 0,19 0,36 0,35 1,21 0,75 0,53 1,18 2,26b 2,92 1,66 0,96 1,57b 1,47 0,43 15,8b 17,2b 88,4 Kontrola Tabela 2. Jakość owoców maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. Pędy Kombinacja Kontrola Transformer Liczba kwiatów (szt.) Świeża biomasa (t/ha) 99,9a 53,8 40,3 30,1 85,8 2,61 10,1 14,9 2,3 110,4b 50,0 44,1 31,5 91,8 2,87 10,5 22,7 1,6 Średnia masa owocu (g) ekstraktu suchej masy owoców, to owoce w kombinacji Transformer dojrzewały wcześniej. Dodatkowo zastosowanie preparatu Transformer umożliwiło zebranie wyższego procentu owoców w stosunku do plonu potencjalnego. Nie stwierdzono istotnego ograniczenia oparzeń słonecznych na owocach po aplikacji preparatu Transformer, ale w kombinacji tej szkody były mniejsze. Aplikacja preparatu nie wpłynęła istotnie na średnią wielkość owoców. Jednakże zbierano istotnie większe owoce z kombinacji Transformer na początku zbiorów. Ponadto owoce w tej kombinacji miały więcej pestkowców, ekstraktu oraz suchej masy w porównaniu z kontrolą. Różnice te nie były istotne statystycznie. Zastosowanie preparatu Transformer wpłynęło istotnie na wzrost roślin. Pomimo tego że początkowo w czasie wegetacji obserwowano słabszy wzrost pędów, to na koniec sezonu pędy tych roślin były wyższe, wyrosło ich mniej na 1 mb rzędu, były mocniej ulistnione i wytworzyły więcej biomasy w porównaniu z kontrolą. n tel. 22 826 16 26, [email protected], www.hortpress.com Jerzy Lisek Winorośl W upraWie przydomoWej i toWaroWej Liczba stron: 216 Oprawa: miękka Format: B5 Cena: 40 zł 40 Średnia liczba owoców z oparzeniami słonecznymi (%) liczba (szt./mb) wysokość (cm) zawartości ekstraktu i suchej masy, liczby owoców z oparzeniami słonecznymi. W celu oceny wzrostu roślin po zakończeniu wegetacji z poletek ścięto wszystkie pędy, następnie je zmierzono i zważono. Określono również liczbę kwiatów i liści na pędach. Wyniki analizowano statystycznie z zastosowaniem analizy wariancji i przedziałów ufności Tukey’a (p=0,05). W tabelach, w kolumnach, średnie różniące się istotnie oznaczono różnymi literami. Na uzyskane wyniki wpłynęły warunki meteorologiczne. W maju i czerwcu spadło 220,8 mm deszczu (średnia wieloletnia 150 mm). Natomiast w lipcu (47,6 mm – średnia wieloletnia 53,7 mm) i sierpniu (15 mm – średnia wieloletnia 40,0 mm) wystąpiły niedobory opadów w połączeniu z wysokimi temperaturami, które spowodowały oparzenia owoców. Podlanie roślin preparatem Transformer zwiększyło istotnie plon. Wzrost plonu był spowodowany większą masą owoców oraz obfitszym kwitnieniem roślin w porównaniu z kontrolą. Pomimo że nie stwierdzono istotnych różnic w dojrzewaniu ogł. wł. wydawcy Zawartość (%) Średnia liczba pestkowców w owocu (szt.) Paweł Krawiec1, Michał Pniak2 1 Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, 2 Uniwersytet Rolniczy w Krakowie [email protected]; [email protected] Budowanie populacji drapieżnych roztoczy na plantacji maliny Zwalczanie przędziorków na plantacjach maliny jest problematyczne z powodu niewystarczającej liczby zarejestrowanych do tego celu preparatów. W literaturze zwraca się uwagę na możliwość ograniczania populacji przędziorka z pomocą drapieżnych roztoczy. W sprzedaży jest dostępny roztocz z rodziny dobroczynkowatych – dobroczynek gruszowiec (Typhlodromus pyri). Jest to roztocz wielkości około 0,4 mm i błyszczącym ciele. Poszukując pokarmu, zasiedla liście, kwiaty, pąki, owoce i pędy roślin. Żywi się przędziorkami, szpecielami oraz drobnymi owadami i ich jajami, pyłkiem, strzępkami i zarodnikami grzybów. Zimuje w naszym klimacie i znosi silne spadki temperatur. Zimujące zapłodnione samice, ukryte w załamaniach kory, pod łuskami pąków na pędach drzew i krzewów oraz w innych kryjówkach, wychodzą wiosną i poszukują ofiar. Żerują wysysając jaja oraz dorosłe przędziorki i szpeciele. Jedna samica niszczy około 8 przędziorków dziennie i około 550 w ciągu życia, w tym czasie składając około 40 jaj. W ciągu roku rozwija się od 2 do 4 pokoleń tego drapieżcy. Drapieżcę wprowadza się na opaskach w okresie zimowym, najlepiej do końca lutego. Na truskawkach i malinach odmian powtarzających można wprowadzać go nieco później, gdy stopnieje śnieg. Tak wczesna aplikacja zapewnia zbieżność terminu wychodzenia zimujących samic z terminem pojawienia się pierwszych szkodników wychodzących po zimowaniu. W 2013 roku przeprowadzono badania na plantacji produkcyjnej maliny odmiany ‘Polana’ w Karczmiskach k. Opola Lubelskiego. Oceniano skuteczność introdukcji dobroczynka gruszowca na tego typu plantacjach. Dobroczynka wprowadzono Tabela 1. Liczebność przędziorka chmielowca oraz dobroczynka gruszowca na roślinach maliny odmiany ‘Polana’ w 2013 r. Liczba form ruchomych (szt./liść) przędziorek chmielowiec dobroczynek gruszowy 16.07. 10.08. 16.07. 10.08. Kontrola 0,01 0,09 a 0,000 0,01 a Introdukcja 0,01 0,93 b 0,002 0,14 b reklama Kombinacja WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL do kwatery założonej wiosną 2001 roku w rozstawie 3,0 × 0,5 m, którą porównano z sąsiadującą w odległości 80 m kwaterą bez introdukcji drapieżcy. Introdukcję na opaskach filcowych przeprowadzono 27.04. na powierzchni 1 ha. Opaski (1000 sztuk) przecięto na pół i wyłożono w rzędach co 1,5 m. Dzięki temu uzyskano 2000 punktów aplikacji. Opaski mocowano do podłoża w pobliżu karp roślin za pomocą cienkich patyków bambusowych o długości około 12,5 cm. Formy ruchome przędziorka chmielowca oraz dobroczynka gruszowca liczono pod binokularem na spodniej stronie liści pobieranych losowo z każdej kwatery (4 × 25 szt.). Ocenę przeprowadzono: 16.07. oraz 10.08. Na plantacji, na której założono doświadczenie, nie prowadzono chemicznego zwalczania przędziorków w 2013 roku ze względu na niskie zagrożenie. W obu terminach obserwacji liczba form ruchomych szkodnika nie przekroczyła progu zagrożenia (powyżej 1 przędziorka na 1 pojedynczy liść). Było to prawdopodobnie spowodowane obfitymi opadami w czerwcu oraz na początku lipca. Wiosenna introdukcja Typhlodromus pyri umożliwiła już w pierwszym roku stworzenie istotnie większej populacji tego drapieżcy w porównaniu z plantacją, na którą nie wprowadzano wiosną dobroczynka gruszowca. Po zakończeniu zbiorów i wystąpieniu pierwszych przymrozków plantację skoszono za pomocą rozdrabniacza sadowniczego. W następnym roku obserwacje będą kontynuowane w celu określenia dalszego rozwoju populacji. n Paweł Krawiec Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Ocena programów Yara w nawożeniu borówki amerykańskiej Badania przeprowadzono w 2013 roku w Karczmiskach k. Opola Lubelskiego na produkcyjnej plantacji borówki wysokiej odmiany ‘Bluecrop’ posadzonej jesienią w 2006 roku w rozstawie 3,5 × 0,9 m i następnie zmikoryzowanej. Rzędy roślin były wyściółkowane trocinami. Doświadczenie założono w układzie bloków losowych w 6 powtórzeniach. Powtórzeniem było poletko składające się z 2 roślin. Badano trzy schematy nawożenia, w których nawozy rozsiewano w rzędach, a nawadnianie przeprowadzono w tych samych terminach: A. kontrola – początek wegetacji – YaraMila Complex (250 kg/ha), siarczan potasu (100 kg/ha) oraz granulowany siarczan magnezu (180 kg/ha), początek pękania pąków, pełnia kwitnienia oraz po pełni kwitnienia – siarczan amonu (110+100+100 kg/ha). Tabela 1. Zrealizowany program fertygacyjny w 2013 r. na plantacji borówki Rodzaj nawozu oraz dawka (kg/ha/rzędy) Tydzień w roku Faza wegetacyjna Kristalon Fioletowy Kristalon Gena 20 kwitnienie 10 15 x 5 23 kwitnienie 10 15 x 5 24 po kwitnieniu 15 x 10 5 25 po kwitnieniu 15 x 10 5 27 po kwitnieniu 15 x 10 5 28 zbiory 10 x 20 5 30 zbiory 10 x 20 5 32 zbiory 10 x 20 5 33 zbiory 10 x 20 5 120 45 110 50 Razem /kg/ 42 Kristalon Pomarańczowy Krista MgS WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 2. Plon przeliczeniowy borówki amerykańskiej odmiany ‘Bluecrop’ w 2013 r. Data zbioru Kombinacja 10.07 15.07 19.07 24.07 27.07 31.07 3.08 5.08 8.08 13.08 16.08 26.08 plon z 1 ha (t) t/ha % do kontroli Kontrola 0,32a 0,74 1,72 2,91 3,02 3,11a 1,26a 0,89 1,17 1,58 0,55 1,23 18,5a 0,0 Posypowe 0,57b 0,84 1,69 3,23 3,38 3,76ab 1,43ab 0,90 1,23 1,69 0,52 1,35 20,6ab +11,2 Fertygacja 0,42ab 0,77 1,69 3,48 4,07 4,31b 1,18 1,65 2,08 0,70 1,72 23,9b +28,8 Całkowite dawki składników pokarmowych (kg/ha): 95 N, 28 P2O5, 95 K2O, 44 MgO. B. program fertygacyjny – początek wegetacji – YaraMila Complex (250 kg/ha), granulowany siarczan magnezu (60 kg/ha), początek pękania pąków – siarczan amonu (110 kg/ha), od początku kwitnienia – fertygacja według programu w tabeli 1. Od 22.05. do 11.06. z powodu obfitych opadów (149,6 mm) nie prowadzono fertygacji. Całkowite dawki składników pokarmowych (kg/ha): 88 N, 53 P2O5, 108 K2O, 27,1 MgO. C. nawożenie posypowe – początek wegetacji – YaraMila Complex (250 kg/ha), granulowany siarczan magnezu (180 kg/ha), początek pękania pąków, pełnia kwitnienia oraz po pełni kwitnienia – siarczan amonu (110+100+100 kg/ha), po kwitnieniu – Unika Calcium (200 kg/ha). Całkowite dawki składników pokarmowych (kg/ha): 123 N, 28 P2O5, 93 K2O, 44 MgO. Podczas badań oceniono plonowanie roślin oraz jakość owoców na podstawie: masy owoców, strat masy owoców podczas przechowywania w temperaturze 4°C przez 72 godziny, liczby nasion w owocach, zawartości ekstraktu oraz suchej masy. W celu oceny wzrostu porównano wysokość i szerokość krzewów, długość pędów jednorocznych oraz masę i powierzchnię liści w badanych kombinacjach. Wyniki analizowano statystycz- ogł. własne wydawcy Suma plonu 1,76b nie z zastosowaniem analizy wariancji i przedziałów ufności Tukey’a (p=0,05). W tabelach średnie różniące się istotnie oznaczono różnymi literami. Wyniki badań zależały w dużym stopniu od warunków meteorologicznych. Na plantacji ostatnie przymrozki wystąpiły 9.04., a pokrywa śnieżna utrzymała się do 12.04. Kwitnienie trwało 32 dni, początek kwitnienia zanotowano 10.05, pełnię 18.05., a koniec 11.06. Podczas kwitnienia opady deszczu wystąpiły 21 razy, osiągając w sumie 167,4 mm, co nie sprzyjało dobremu oblotowi kwiatów przez owady. Zbiory rozpoczęto 10.07. i zakończono 28.08. W czasie zbiorów obserwowano gwałtowne dojrzewanie owoców z powodu bardzo wysokich temperatur. Program fertygacyjny w połączeniu z nawożeniem posypowym zwiększył istotnie wysokość plonu (+28,8%) w porównaniu z kontrolą. Również program nawożenia posypowego wpłynął pozytywnie na plon (+11,2%), ale nie był to wzrost istotny statystycznie (tab. 2). Badane programy nawożenia nie wpłynęły istotnie na wzrost roślin, termin dojrzewania owoców oraz badane cechy jakościowe. Pomimo tego owoce w kombinacji fertygacyjnej były największe i nieznacznie później dojrzewały. n Program Ochrony Roślin Sadowniczych* Cena 18 zł powstał przy współpracy z naukowcami z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach * Do prenumeraty rocznej czasopism Sad Nowoczesny i Jagodnik Program Ochrony Roślin Sadowniczych GRATIS! tel. 22 826 16 26, [email protected], www.hortpress.com Informator 43 Paweł Krawiec, Zbigniew Jarosz Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Efektywność dokarmiania pozakorzeniowego borówki amerykańskiej Wiosną 2013 roku na siedmioletniej, nawadnianej i rosnącej w rozstawie 3,5 × 0,9 m, plantacji borówki odmiany ‘Bluecrop’ w Karczmiskach k. Opola Lubelskiego przeprowadzono badania oceniające efektywność dokarmiania dolistnego. Od początku sezonu do czerwca na plantacji zastosowano nawożenie posypowe w rzędach (kg/ha): 95-N, 28-P2O5, 95-K2O, 44-MgO, 146-S. Programy dokarmiania pozakorzeniowego ułożono z zastosowaniem wieloskładnikowych nawozów: Activ Start Sady NPK (N całkowity 4%, N amidowy 3,0%, P2O5 16%, K2O 11%, MgO 4,5%, SO3 9,0%, B 4,7%, Zn EDTA 2,4%, aminokwasy); Activ ProAmin Sady (biostymulator aminokwasowy zawierający komplet biogennych aminokwasów wytwarzanych z białka roślinnego oraz MgO 5%, EDTA: Fe 1,8%, Mn 0,72%, Cu 0,06%); Activ ProWigor Sady (MgO 5,0%, S03 całkowity 85,00%, S03 rozpuszczalny w wodzie 10,00%, Fe EDTA 0,20%, Mo 0,04%, N całkowity 1,15% oraz nikiel); ActiCal (aminokwasowy chelat wapnia, aminokwasy 25%, CaO 9,6%, Zn EDTA 0,01%, Mo 0,001%). Doświadczenie założono w układzie bloków losowych w 6 powtórzeniach. Powtórzeniem były poletka składające się z 2 roślin wzdłuż rzędów. Zabiegi wykonano ciągnikowym opryskiwaczem sadowniczym Octopus. Dawka cieczy roboczej wynosiła 600 l/ha. W doświadczeniu badano kombinacje: •Kontrola – rośliny opryskiwane wodą •Activ ProAmin Sady – zielony pąk, po kwitnieniu, w okresie wzrostu zawiązków, na początku zbiorów – Activ ProAmin Sady (3 l/ha) •Activ ProWigor Sady – zielony pąk, po kwitnieniu, w okresie wzrostu zawiązków, na początku zbiorów – Activ ProWigor Sady (3 l/ha) •Blok nawozowy – zielony pąk – Activ Start (3 kg/ha), po kwitnieniu – Activ ProWigor Sady (3 l/ha), w okresie wzrostu zawiązków – Activ ProAmin Sady (5 l/ha), na początku zbiorów – ActiCal (2 l/ha) Podczas badań oceniono plonowanie roślin, jakość owoców na podstawie masy owoców, zawartości ekstraktu, suchej masy oraz składników pokarmowych. Przy ocenie wzrostu zmierzono długość pędów jednorocznych. Wyniki analizowano statystycznie z zastosowaniem analizy wariancji i przedziałów ufności Tukey’a (p=0,05). Pomimo że plon wzrósł w poszczególnych kombinacjach o: +2,8% (Activ ProAmin Sady), +13,2 (Activ ProWigor Sady) oraz +17,4 (blok nawozowy), to różnice te nie zostały potwierdzone statystycznie. reklama WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Plonowanie borówki amerykańskiej odmiany ‘Bluecrop’ w 2013 r. Data zbioru Kombinacja 10.07 15.07 19.07 24.07 27.07 31.07 3.08 5.08 8.08 13.08 16.08 26.08 plon z rośliny (kg) Kontrola Activ ProAmin Sady Activ ProWigor Sady Blok nawozowy Suma plonu kg % do kontroli 0,08ab 0,17 0,43 1,07 1,15 1,25 0,45 0,26 0,45 0,49 0,18 0,39 6,37 0,0 0,16b 0,09 0,35 0,90 1,20 1,35 0,52 0,36 0,42 0,55 0,19 0,47 6,55 +2,8 0,04a 0,10 0,34 0,89 1,13 1,58 0,71 0,34 0,59 0,68 0,22 0,58 7,21 +13,2 0,08ab 0,21 0,49 1,08 1,18 1,45 0,58 0,37 0,57 0,63 0,24 0,61 7,48 +17,4 Tabela 2 . Skład chemiczny owoców borówki odmiany ‘Bluecrop’ w 2013 r. Kombinacja Masa 100 owoców (g) Zawartość w owocach suchej masy (%) cukrów ogółem (%) ekstraktu (%) wit. C (mg/100g) Kontrola 139,7 (93,6–180,4) 17,1a 9,01b 14,8 42,51a Activ ProAmin Sady 160,0 (91,7–162,3) 18,4bc 9,11b 15 43,66b Activ ProWigor Sady 145,9 (105,3–194,9) 17,9b 9,11b 15 44,81c Blok nawozowy 131,6 (104,5–197,5) 18,8c 8,97a 14,9 43,66b Wzrost roślin, termin dojrzewania owoców, wielkość owoców oraz zawartość w owocach ekstraktu nie różniły się istotnie między kombinacjami. Korzystnie na wielkość owoców wpływały programy: Activ ProWigor Sady oraz Activ ProAmin Sady. Pod wpływem wszystkich programów nawozowych wzrastała istotnie w owocach zawartość suchej masy oraz witaminy C. Na uzyskane wyniki mogły mieć duży wpływ warunki meteorologiczne. Podczas 50-dniowych zbiorów wystąpiły skrajnie wysokie temperatury, powodując gwałtowne i jednoczesne dojrzewanie owoców. W tym okresie średnia dobowa temperatura przez 19 dni nie spadła poniżej 20°C, a przez 41 dni wynosiła powyżej 15°C. n Katarzyna Golan Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected] Pożyteczni drapieżcy w uprawach jagodowych Na wielkość i jakość plonów uzyskiwanych z plantacji roślin jagodowych wpływa wiele czynników, w tym występowanie i żerowanie na roślinach szkodliwych gatunków roztoczy i owadów. Fitofagi i walka z nimi są nieodłącznie związane z procesem uprawy roślin, dlatego też aby uzyskać wysokiej klasy produkty, trzeba zadbać o odpowiednią ochronę plantacji. Należy przy tym pamiętać, że znaczna część populacji szkodników niszczona jest przez ich wrogów naturalnych, Informator do których zalicza się grupę drapieżców i pasożytów. Poniżej zamieszczony został przegląd pożytecznych drapieżców, naturalnie występujących na plantacjach roślin jagodowych oraz te gatunki, które możemy 45 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL 46 wana jest mszyca malinowa, malinianka, malinowo-trawowa i mszyca jeżynianka. Szkodliwe gatunki roztoczy w uprawach roślin jagodowych Drapieżcy w uprawach jagodowych Przędziorki to drobne pajęczaki z rzędu roztocze (Acari), które zaliczane są do poważnych szkodników roślin jagodowych. Ze względu na ich wielkość ciała (poniżej 1 mm) trudno je zaobserwować na roślinach „gołym okiem”. Przędziorki żerują przede wszystkim na dolnej stronie liści, wysysając z nich soki, co objawia się początkowo drobnymi żółtymi plamkami na górnej stronie liści oraz ich żółknięciem i zwijaniem brzegów. Liczne gatunki przędziorków żerując na liściach, oprzędzają je delikatną pajęczyną, która często staje się pierwszym objawem występowania tych szkodników w uprawie. Przędziorki mogą rozpocząć żerowanie już wiosną – w czasie pękania pąków i być aktywne aż do jesiennego opadania liści. W wyniku wysysania przez larwy i dorosłe roztocze soków, następuje ograniczenie wzrostu roślin, zmniejszenie wielkości oraz liczby liści, defoliacja, zmniejszenie plonu owoców w sadach (nawet o 75%) bądź przedwczesne ich opadanie czy zmniejszenie zawiązywania pąków nawet do 40%. Porażone i osłabione przez roztocza rośliny łatwo przemarzają, są też częściej atakowane przez inne szkodniki i choroby. Spośród wielu gatunków roztoczy występujących na roślinach jagodowych dwa z nich są bardzo groźne dla upraw. Przędziorek chmielowiec (Tetranychus urticae) atakuje wszystkie gatunki roślin jagodowych, a szczególnie licznie występuje na czarnej porzeczce i malinie (fot.1). W ciągu sezonu wegetacyjnego rozwija się kilka pokoleń tego gatunku roztocza, który najchętniej żeruje na młodych, wyrośniętych liściach. Przędziorek chmielowiec żeruje na dolnej stronie blaszki liściowej. Na uszkodzonych liściach roślin pojawiają się jasne plamki. Z czasem całe liście żółkną, brunatnieją i zasychają, a następnie opadają. Konieczne jest kontrolowanie liczebności przędziorka oraz zwalczanie, gdy jego liczebność przekroczy próg zagrożenia. Przędziorek malinowiec (Neotetranychus rubi) w Polsce spotykany jest na Dobroczynki – drapieżcy przędziorków Problemy z przędziorkami występującymi w uprawach roślin jagodowych wymagają wprowadzenia radykalnych zmian w metodach ograniczania ich liczebności. Jednym ze sposobów jest wprowadzanie lub protekcja ich wrogów naturalnych. Drapieżne roztocze z rodziny dobroczynkowatych (Phytoseiidae) mogą skutecznie regulować liczebność roślinożernych roztoczy oraz niektórych gatunków wciornastków i mączlików. Dobroczynki odżywiają się głównie przędziorkami, zaś ich pokarmem uzupełniającym jest pyłek kwiatowy. Ponadto gdy brakuje preferowanego przez nie pokarmu, mogą żywić się zarodnikami grzybów i spadzią, co sprawia, że nie opuszczają zasiedlonych roślin. Wyniki introdukcji dobroczynków na uprawy polowe w celu ograniczania liczebności przędziorków potwierdzają ich wysoką skuteczność jako wrogów naturalnych. Na roślinach sadowniczych w Polsce jedynym stosowanym obecnie w walce biologicznej gatunkiem jest dobroczynek gruszowiec (Typhlodromus pyri), zalecany do sadów prowadzonych w systemie Integrowanej Produkcji Owoców (patrz artykuł: Krawiec P. i Pniak M. Budowanie populacji drapieżnych roztoczy na plantacji maliny). Metoda biologiczna wciąż jeszcze nie została wprowadzona do walki z przędziorkami na plantacjach roślin jagodowych, co zważywszy na ich znaczenie jako szkodników tych upraw jest konieczne. Na południu Europy i w krajach o łagodnej zimie do walki z przędziorkami występującymi w polu wprowadza się dobroczynka szklarniowego (Phytoseiulus persimilis) i dobroczynka kalifornijskiego (Neoseiulus californicus). Niestety, gatunki te nie przeżywają zim w Polsce, stąd ich introdukcje nie są w naszych warunkach klimatycznych opłacalne. W Polsce na roślinach sadowniczych i w ich otoczeniu występuje kilkanaście gatunków drapieżnych roztoczy. Wyniki badań nad składem gatunkowym dobro- Fot. E. Górska-Drabik wprowadzić do naszych upraw w celu zwalczania szkodliwych roślinożerców. Fot. 1. Osobnik dorosły przędziorka chmielowca na liściu aronii malinie oraz jeżynie zarówno uprawnej, jak i dziko rosnącej, a w wielu rejonach uprawy maliny występuje bardzo licznie. Gatunek ten podobny jest do wcześniej opisanego przędziorka chmielowca, różni się jedynie zabarwieniem ciała. Dorosłe osobniki są zielonkawe, z ciemnymi plamami rozmieszczonymi nierównomiernie na całej powierzchni ciała. Roztocz atakuje górną i dolną stronę blaszki liściowej, okrywając je drobną pajęczynką. Zaatakowane liście żółkną, a potem czerwienieją i opadają. Szkodliwe gatunki mszyc rozwijające się w uprawach krzewów jagodowych Mszyce to drobne owady z rzędu pluskwiaki (Hemiptera), żerujące na różnych częściach roślin: liściach, pąkach kwiatowych, kwiatach i niezdrewniałych pędach. Kłująco-ssącym aparatem gębowym wysysają soki roślin, powodując skręcanie i deformacje wierzchołków pędów, liści i kwiatostanów. Mogą być również wektorami wirusów roślinnych. Podczas żerowania mszyce wydzielają duże ilości spadzi, która wabi mrówki, mogące być sygnałem obecności mszyc na uprawianych krzewach. Na roślinach jagodowych notowanych jest kilka groźnych gatunków mszyc. Do najczęściej spotykanych należą: na porzeczkach i agreście mszyca porzeczkowo-czyściecowa, mszyca porzeczkowa, agrestowo-mleczowa i agrestowa, natomiast na plantacjach maliny i jeżyny często noto- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL czynków na plantacjach maliny świadczą o różnorodnym i bogatym zespole drapieżców występujących na tej uprawie. Na plantacjach porzeczki i maliny, na których nie wykonuje się zabiegów ochrony roślin, występuje ponad 25% fauny drapieżnych roztoczy naszego kraju. Czynnikiem warunkującym ich występowanie jest m.in. różnorodność roślin występujących w otoczeniu plantacji. Na plantacjach roślin jagodowych obserwowana jest dominacja trzech gatunków dobroczynków: Amblyseius andersoni, Euseius finlandicus, Phytoseius echinus, które spełniają pozytywną rolę w ograniczaniu liczebności przędziorków. Badania prowadzone na czarnej porzeczce i malinie wskazują, że przędziorki mogą być na tych uprawach zwalczane za pomocą ich wrogów naturalnych. Amblyseius andersoni występuje w Polsce w warunkach naturalnych oraz jako drapieżca dostępny na rynku. Można zastosować go zapobiegawczo w sadach i na plantacjach owoców miękkich. A. andersoni występuje zarówno na plantacjach porzeczki czarnej, maliny, jak i na roślinach dziko rosnących w otoczeniu plantacji. Na większości badanych plantacji roślin jagodowych był on gatunkiem dominującym, wydaje się więc, że przy ograniczonym stosowaniu środków ochrony roślin może być dobrym regulatorem liczebności przędziorków. W ofercie firm zajmujących się hodowlą i dystrybucją wrogów naturalnych, drapieżca ten jest zalecany do zwalczania przędziorków w uprawach szklarniowych, szkółkach i na roślinach ozdobnych w ogrodach oraz uprawach sadowniczych, w tym również na plantacjach owoców jagodowych. Na rośliny uprawne wprowadzany jest w postaci wodoodpornych saszetek, z których w miarę upływu czasu przechodzi na rośliny. Umieszenie saszetek z Amblyseius andersoni w górnych częściach roślin, zwiększa jego szanse na zwalczenie szkodników zanim wyrządzą poważne szkody w tych bardziej podatnych partiach roślin. W przypadku zastosowania produktu zgodnie z zaleceniami, A. andersoni będzie skutecznie kontrolował populację przędziorków, znacznie ograniczając potencjalne szkody w uprawie wyrządzone przez te szkodniki. Dobroczynek kalifornijski (Amlyseius californicus) jest drapieżnym roztoczem wykorzystywanym do ochrony upraw szklarniowych oraz sadowniczych przed przędziorkami. Dużą zaletą tego gatunku jest zdolność przeżywania w okresie, gdy nie ma przędziorków w uprawie. Może wtedy odżywiać się pokarmem zastępczym, czyli larwami wciornastków, innymi roztoczami lub pyłkiem. Wytrzymałość dobroczynka kalifornijskiego na brak lub niedostatek pokarmu pozwala na profilaktyczne zastosowanie tego roztocza do ochrony plantacji przed przędziorkami, zanim te szkodniki się pojawią. Korzystną cechą tego drapieżcy jest również duża wytrzymałość na wahania temperatury oraz wilgotności powietrza, a także wysoka tolerancja wobec środków ochrony roślin. Istotną wadą natomiast jest to, że nie jest w stanie przetrwać zimy w warunkach Polski. Dorosłe osobniki A. californicus są gruszkowatego kształtu, przezroczyste, koloru biało-pomarańczowego do żółtego. Stadia ruchome – osobniki dorosłe, nimfy i larwy – żerują na spodniej stronie liści, przy czym bardzo szybko się poruszają. Samice składają średnio 3 jaja dziennie. A. californicus jest aktywny w temperaturze od 8°C do 35°C. Odżywia się tylko dorosłymi osobnikami – jeden drapieżca może w ciągu doby zjeść do 5 przędziorków. Raz wprowadzony do uprawy i rozprzestrzeniany przez przenoszenie z liśćmi, na których bytuje, na inne rośliny, pozostaje tam i przemieszcza się w miejsca, gdzie zaczynają się pojawiać przędziorki. Jednak sama obecność dobroczynka kalifornijskiego nie jest wystarczająca do skutecznego zwalczenia tych szkodników, ponieważ rozmnaża się on znacznie wolniej i nie jest zbyt żarłoczny. Rozwiązaniem jest łączne stosowanie Phytoseiulus persimilis i A. californicus. Zarówno dobroczynek szklarniowy, jak i kalifornijski mogą tworzyć liczne populacje w uprawie. Często w miejscach, w których wcześniej licznie występowały przędziorki, znajduje się po kilkadziesiąt czy nawet kilkaset tych drapieżców. Te pożyteczne roztocze stosujemy w formie saszetek z dorosłymi dobroczynkami. Rozwiesza się je na roślinach i sukcesywnie przez 6 tygodni wychodzą z nich drapieżce. Najlepiej wprowadzać Informator je tylko w ogniska przędziorków, trzeba bowiem pamiętać, że w przypadku braku pożywienia te pożyteczne roztocza giną. Biedronki Do wyspecjalizowanych drapieżców przędziorków należy przedstawiciel chrząszczy z rodziny biedronkowatych: skulik przędziorkowiec (Stethorus punctillum). Drapieżca ten ma niewielkie rozmiary, skrzydła-pokrywy o barwie czarnej z wyraźnymi, białawymi włoskami. Zarówno owady dorosłe, jak i larwy tej biedronki występują na roślinach opanowanych przez przędziorki i mogą zjadać do kilkudziesięciu szkodników dziennie. Skulik pojawia się przeważnie już na przełomie kwietnia i maja, jednak najliczniej występuje w drugiej połowie sezonu wegetacyjnego. Natomiast za najbardziej efektywnych drapieżców mszyc wśród biedronkowatych uważane są: biedronka siedmiokropka (Coccinella septempunctata), biedronka dwukropka (Adalia bipunctata – fot. 2) i biedronka wrzeciążka (Propylea quatuordecimpunctata). Oprócz wymienionych gatunków do licznie występujących biedronek należą: biedronka pięciokropka, biedronka dziesięciokropka oraz biedronka czternastoplamka, która szczególnie chętnie zjada czerwce. Największa liczebność biedronek przypada na wczesną wiosnę (w okresie pękania pąków). W sezonie wegetacyjnym ich liczebność wynosi od kilkudziesięciu tysięcy do ponad dwustu tysięcy owadów dorosłych na hektar. Dzienne zapotrzebowanie pokarmowe larw biedronek jest dość duże – w przypadku biedronki dwukropki wynosi od 200 do 600 larw mszyc. W przypadku problemów z mszycami w naszych uprawach możemy zastosować gotowe produkty w formie bawełnianych saszetek z tasiemką zawierające larwy biedronki dwukropki. Saszetki zawiesza się na gałęzi znajdującej się najbliżej miejsca ataku szkodników. Dorosłe osobniki i larwy biedronek zjadają mszyce w całości, a efekty obserwujemy już po upływie tygodnia. Złotooki Na plantacjach już od wczesnej wiosny można zaobserwować liczne występowanie sieciarek z rodziny złotooko- 47 Bzygi W zmniejszaniu liczebności mszyc w uprawach ważną rolę pełnią drapieżne muchówki z rodziny bzygowate (Syrphidae). Powszechnie występują zarówno w sadach, jak i w uprawach krzewów jagodowych. Dorosłe muchówki składają jaja w pobliżu lub w kolonii mszyc, gdzie wylęgające się drapieżne larwy mają bezpośredni dostęp do źródła pokarmu. Jedna larwa bzyga w ciągu swojego życia zjada od 100 do 2000 mszyc (fot. 3). Wśród nich najczęściej spotykanym gatunkiem jest bzyg prążkowany (Episyrphus balteatus), którego larwy aktywnie ograniczają kolonie mszyc. Liczebność bzygów można zwiększyć poprzez utrzymanie w pobliżu upraw gatunków roślin, których kwiaty są chętnie odwiedzane przez owady dorosłe tych drapieżców. Pryszczarki Ważną grupą drapieżnych muchówek, żerujących m.in. w koloniach przędziorków i mszyc są pryszczarki (Cecidomyiidae). Do najczęściej spotykanych gatunków zalicza się Aphidoletes aphidimyza i A. abietis, których obecność wśród mszyc na roślinach sadowniczych obserwowana jest głównie latem. Samice 48 Fot. K. Kmieć watych (Chrysopidae), wśród których najbardziej liczny jest złotook pospolity (Chrysoperla carnea). Samice tego gatunku często składają jaja w pobliżu kolonii mszyc oraz przędziorków i miodówek. Jaja osadzone są na cienkich, białych niteczkach zwanych stylikami, co chroni je przed niektórymi drapieżcami i pasożytami. Larwy złotooków są ruchliwe. Ich ofiarami są głównie mszyce i przędziorki, a także inne drobne owady o miękkim ciele, w tym gąsienice motyli oraz jaja różnych innych gatunków stawonogów. Aby wspomóc działanie naturalnie występujących złotooków na plantacje można wprowadzać produkt zawierający larwy drugiego stadium C. carnea. Owad ten jest szczególnie skuteczny w przypadku upraw niskich (w szczególności dla truskawek, malin i borówki amerykańskiej). Po przepoczwarczeniu dorosłe złotooki zwykle jednak odlatują i nie przyczyniają się do zwalczania szkodników. Fot. K. Kmieć WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Fot. 2. W poszukiwaniu mszyc – biedronka dwukropka Fot. 3. Larwa bzyga żerująca w kolonii mszyc tych muchówek składają jaja w koloniach mszyc oraz w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Drapieżne są larwy, które nakłuwają mszycę i wstrzykują do ich ciała toksyczną ślinę paraliżującą ofiarę, po czym wysysają jej wnętrze. Niejednokrotnie niszczone są w ten sposób całe kolonie mszyc. Liczebność drapieżców naturalnie występujących w uprawach przeważnie jednak nie wystarcza do całkowitego ograniczenia populacji tych szkodników. Firmy zajmujące się hodowlą i dystrybucją organizmów stosowanych w zwalczaniu biologicznym proponują zastosowanie w uprawach dwóch gatunków pryszczarków. Jeden z nich to pryszczarek przędziorkojad (Feltiella acarisuga), którego larwy żywią się przędziorkami (Tetranychus urticae oraz Tetranychus cinnibarinus), drugi – pryszczarek mszycojad (Aphidoletes aphidimyza) odżywiający się mszycami. Obecnie w Polsce oba gatunki drapieżców stosowane są w uprawach pod osłonami. Pryszczarek mszycojad w niektórych krajach znajduje się w zaleceniach dotyczących ochrony maliny, truskawki, borówki amerykańskiej. aparat gębowy, którym wysysają ciało ofiary, jednocześnie ją paraliżując. W Polsce występuje kilka ważnych gatunków drapieżnych pluskwiaków różnoskrzydłych, z których jednym z najpospolitszych jest przedstawiciel rodziny dziubałkowatych – dziubałek gajowy (Anthocoris nemorum). Odżywia się on różnymi gatunkami mszyc, w tym bawełnicą korówką. Jeśli występuje w znacznym nasileniu, może ograniczyć populację szkodnika poniżej progu jego ekonomicznej szkodliwości. Inny gatunek dziubałeczek mały (Orius minutus) jest naturalnym wrogiem przędziorków, szpecieli, przylżeńców i mszyc. W przypadku dużego zagęszczenia szkodników oba gatunki drapieżców nie wysysają wszystkich zaatakowanych osobników, lecz atakują następne, co zwiększa skuteczność ich działania, ponieważ nakłute ofiary giną. Przędziorkami oraz ich jajami odżywia się szczególnie chętnie pluskwiak z rodziny tasznikowatych (Miridae) delikacik zielonawy (Malacocoris chlorizans), który oprócz przędziorków może atakować również mszyce. W zaleceniach dotyczących ochrony upraw roślin jagodowych nie ma żadnego gatunku pluskwiaka. W uprawach pod osłonami do zwalczania wszystkich stadiów rozwojowych przędziorka chmielowca można stosować dziubałeczka mączlikowego (Macrolophus pygmaeus, wcześniej Macrolophus caliginosus). n Drapieżne pluskwiaki Do naturalnie występujących drapieżców należą owady z podrzędu pluskwiaki różnoskrzydłe (Heteroptera). Drapieżne są zarówno larwy i postacie dorosłe pluskwiaków, których głównym pokarmem są mszyce i przędziorki. Cechą charakterystyczną tych owadów jest kłująco-ssący WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Edyta Górska-Drabik Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected] Omacnica jarzębinianka zagraża aronii czarnoowocowej Omacnica jarzębinianka (Trachycera advenella) powszechnie występuje w Polsce na roślinach z rodzaju głóg (Crataegus) i jarząb (Sorbus). Obecność tego owada na plantacjach aronii czarnoowocowej na Lubelszczyźnie stwierdzono w roku 2004. Kontynuowane w kolejnych latach obserwacje wykazały, że owad ten zasiedla plantacje aronii we wszystkich województwach Polski. Omacnica nie została stwierdzona tylko na młodych nasadzeniach, co może wynikać z braku możliwości przejścia pełnego cyklu życiowego, tj. braku schronienia dla gąsienic w okresie zimy na gładkiej korze młodych pędów oraz braku owoców, w których żerują gąsienice po wylęgu z jaj. Opanowanie aronii przez szkodnika jest bardzo zróżnicowane (od 0,1% do 92%). Na większości plantacji jest ono na relatywnie niskim poziomie – do 15% opanowanych kwiatostanów. Jednakże na 6% przeglądanych plantacji gąsienice uszkodziły ponad 45% kwiatostanów. Obserwowano także masowy pojaw szkodnika, gdzie prawie 92% kwiatostanów zostało zniszczonych przez gąsienice. Przy tak licznym występowaniu w kwiatostanach żerowało po kilka gąsienic, które uszkadzały także liście. Tak duże zróżnicowanie w opanowaniu poszczególnych plantacji wskazuje, że omacnica jarzębinianka może stanowić poważne zagrożenie w uprawie aronii i szkodnik ten powinien być stale monitorowany. Dlatego ważne jest, aby producenci owoców aronii zapoznali się z jego cyklem życiowym, poznali także jego cechy morfologiczne oraz okresy występowania poszczególnych stadiów rozwojowych, które pozwolą na prawidłową jego identyfikację i ocenę zagrożenia. Lot motyli ma miejsce od końca czerwca do początku sierpnia. Motyle są aktywne nocą, w dzień ukrywają się na pędach aronii i są trudne do zauważenia ze względu na niewielkie rozmiary ciała, a także niepozorne zabarwienie. Samice w okresie lotu składają jaja pod resztkami okwiatu, w zagłę- Fot. 1. Jaja na niedojrzałym owocu aronii czarnoowocowej bieniu kielichowym niedojrzałych owoców (fot. 1). Gąsienice bezpośrednio po wyjściu z jaja wgryzają się do wnętrza owoców, w których żerują. W miejscach tych widoczne są wysypujące się z otworów trocinki. Wylęgające się z jaj gąsienice są jasnożółte, długości nieprzekraczającej 1 mm. Drążą one korytarze tuż pod skórką owoców, wypełniając je grudkowatymi odchodami (fot. 2). Czas ich rozwoju trwa około tygodnia. Po opuszczeniu owoców szukają miejsc do przezimowania, którymi są spękania kory dolnej części starszych pędów. W okresie zimowej diapauzy gąsienice przebywają w wytworzonych z przędzy białych, owalnych kokonach, często skupionych po kilka w jednym miejscu (fot. 3). Gąsienice stają się aktywne tuż po ruszeniu wegetacji, co może mieć miejsce już w połowie marca. Gąsienice są bardzo ruchliwe i szybko przemieszczają się do rozwijających się pąków. Uszkadzają rozwijające się liście i pąki kwiatostanowe. Z czasem opanowane kwiatostany są ściśnięte przędzą, a gąsienice żerują ukryte pomiędzy pąkami. W tym okresie uszkodzenia są mało widoczne i najczęściej nie zauważane przez plantatorów. Dokładna lustracja kwiatostanów pozwala ocenić zagrożenie. Opanowane przez szkodnika kwiatostany można łatwo odróżnić od zdrowych: nieuszkodzone mają „luźno” osadzone pąki w przeciwieństwie do kwiatostanów zasiedlonych, które mają ściśle do siebie przylegające pąki (fot. 4). Często obserwuje się wciągnięcie liścia do kwiatostanu. Jedynie na silnie uszkodzonych kwiatostanach widoczne są wyraźne objawy zewnętrzne w postaci czarnych odchodów gąsienic oraz przędzy otaczającej kwiatostan i przylegające liście (fot. 5). Gąsienice pod koniec swojego rozwoju osiągają długość około 12 mm, są jaskrawozielone z wyraźnymi dwoma pasami grzbietowymi (fot. 6). Zaniepokojone uciekają, wykonując wężowate ruchy do tyłu i opuszczają się na nitce przędzy. W kwiatostanach przebywają do kwitnienia aronii, a nieliczne żerują jeszcze na zawiązkach owocowych, wygryza- Fot. 2. Uszkodzony przez gąsienicę owoc aronii Informator Fot. 3. Zimujące gąsienice w kokonach w spękaniach kory pędów aronii 49 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Fot. 4. Zdrowy (po prawej) i zasiedlony przez gąsienicę (po lewej) kwiatostan aronii czarnoowocowej Fot. 5. Silnie uszkodzony przez omacnicę jarzebiniankę kwiatostan aronii czarnoowocowej Fot. 6. Gąsienica omacnicy jarzębinianki Rys. 1. Schemat cyklu życiowego omacnicy jarzębinianki jąc w nich otwory. Efektem żerowania gąsienic w kwiatostanach jest niewielka liczba zawiązanych owoców. Część gąsienic już pod koniec I dekady maja opuszcza miejsce żerowania i schodzi do gleby w celu przepoczwarczenia. Stadium poczwarki trwa około miesiąca. Występowanie poszczególnych stadiów rozwojowych omacnicy przedstawiono w formie schemat na rysunku 1. Żerowanie gąsienic w kwiatostanach oraz owocach aronii może wpłynąć na obniżenie ilości, a także jakości plonu aronii. Prowadzone w tym zakresie badania wykazały, że spadek plonu spowodowany żerowaniem gąsienic w kwiatostanach może być znaczący. Przy opanowaniu 20% kwiatostanów przez szkodnika, obniżenie plonu w stosunku do plonu uzyskanego ze zdrowych kwiatostanów wynosi średnio 11,0%, natomiast przy 30% opanowaniu – 20,6% (rys. 2). Przy 10% opanowaniu kwiatostanów nie obserwuje się znacznego spadku plonu owoców aronii, dlatego przy takiej wielkości populacji szkodnika nieuzasadnione jest stosowanie zabiegów ograniczających jego liczebność. Ponadto występowanie gąsienic omacnicy ograniczają jej naturalni wrogowie, wśród których znajdują się pasożytnicze błonkówki z rodziny gąsienicznikowatych i męczelkowatych. Dlatego ważne jest, żeby wzbogacać miedze i otoczenie plantacji w rośliny nektarodajne, które stanowią pokarm dla dorosłych osobników tych pożytecznych organizmów. 50 Rys. 2. Średni plon owoców aronii czarnoowocowej w poszczególnych progach zasiedlenia kwiatostanów przez gąsienice omacnicy jarzębinianki Aronia czarnoowocowa ceniona jest ze względu na właściwości lecznicze, które warunkowane są obecnością wielu związków, zwłaszcza antocyjanów, flawonoidów i kwasów fenolowych. Owoce aronii uważane są za jedno z najbogatszych źródeł antocyjanów. Przeprowadzone analizy biochemiczne owoców wskazują, że żerowanie gąsienic w kwiatostanach wywołuje reakcję WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Rys. 3. Wpływ żerowania gąsienic omacnicy jarzębinianki w kwiatostanach na zawartość zidentyfikowanych antocyjanów w owocach aronii czarnoowcowej Rys. 4. Wpływ żerowania gąsienic omacnicy jarzębinianki w kwiatostanach na zawartość zidentyfikowanych cukrów w owocach aronii czarnoowcowej następczą, w postaci obniżenia zawartości bardzo ważnych pod względem właściwości prozdrowotnych związków. Obniżeniu ulega ogólna zawartość cukrów prostych (o 46%), a także flawonoidów i antocyjanów (średnio o 40%). Zmianie nie ulega skład jakościowy antocyjanów i cukrów, natomiast znacznie obniża się zawartość poszczególnych substancji – fruktozy, glukozy i sacharozy, a także głównych związków w grupie antocyjanów – glikozydów cyjanidyny (rys. 3, 4). Spadek zawartości tych substancji może wpływać na obniżenie wartości technologicznej i właściwości leczniczych owoców aronii. Ponadto żerowanie młodych gąsienic w niedojrzałych owocach wpływa na jakościowe obniżenie wartości uzyskanego plonu, a nawet jego zdyskwalifikowanie. Badania finansowane ze środków budżetowych na naukę w latach 2010–2013 jako projekt badawczy (N N 310308439). n Literatura dostępna u Autorki Grzegorz Klimek Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach Próba charakterystyki rynku truskawek, malin i czarnych porzeczek Polska produkuje w ostatnich latach około 520–570 tys. ton owoców jagodowych rocznie. W tej grupie największą rolę odgrywają dwa gatunki. Są to porzeczki, których zbieramy w granicach około 170–197 tys. ton (w tym czarne 125–145 tys. ton) oraz truskawki ze zbiorami 150–200 tys. ton. Trzecim ważnym gatunkiem są maliny, których produkcja w naszym kraju przekracza 120 tys. ton. Jesteśmy obecnie największym producentem malin i czarnych porzeczek na świecie, zaś w przypadku truskawek również znajdujemy się w światowej czołówce. Powstaje pytanie – czy i w jakim stopniu przekłada się to na ekonomiczną kondycję upraw tych gatunków. Jeszcze kilka lat temu produkcja owoców miękkich prowadzona była głównie z myślą o ich przemysłowym wykorzystaniu. Równocześnie jednak obserwowano stopniowy wzrost znaczenia sektora owoców deserowych. Jest to najbardziej widoczne w przypadku truskawek i malin. Co do porzeczek, to notuje się udane próby intensywnej produkcji owoców deserowych, ale raczej czerwonych porzeczek. W przypadku porzeczek czarnych sektor ten znajduje się dopiero na początku drogi. Truskawki Materiał szkółkarski Przy charakterystyce aktualnego stanu rynku truskawek, warto przyjrzeć się produkcji kwalifikowanego materiału szkółkarskiego obecnie i w przeszłości. Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku w Polsce produkowano od około 21 do ponad 44 mln sztuk sadzonek kwalifiko- Informator wanych. W latach 1996–2000 tak wysoką produkcję odnotowano tylko w roku 1999. W pozostałych latach było to 21–32 mln sztuk. Odmianą wiodącą była wtedy ‘Senga Sengana’. W latach 1998 i 1999 51 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL stanowiła ona około 75% wyprodukowanych sadzonek, zaś w roku 2000 – około 55%. Wskazywało to jednoznacznie na dominację produkcji truskawek przemysłowych. Inaczej prezentuje się struktura sadzonek kwalifikowanych wyprodukowanych w roku 2012. Znacznie wyższa jest wprawdzie ich liczebność (66 mln), ale 60% z nich przeznaczona jest na eksport do krajów Europy Zachodniej i Południowej. Chodzi tu o odmiany często tam uprawiane, takie jak: ‘Camarosa’, ‘Ventana’, ‘Najad’ i inne. Do wykorzystania w kraju pozostawało zatem około 26 mln sadzonek, a więc liczba podobna jak pod koniec ubiegłego wieku. Odmiennie jednak prezentowała się struktura odmianowa tej produkcji. Dominująca niegdyś ‘Senga Sengana’ stanowiła teraz zaledwie 4,6%. Na rynku pojawiła się wprawdzie polska odmiana ‘Patrycja’, która ma ją zastąpić, ale tymczasem jest mało znana. Na znaczeniu zyskały natomiast odmiany deserowe: ‘Elsanta’, ‘Darselect’, ‘Honeoye’, ‘Kent’ i inne. Przedstawione wyniki sugerują wyraźną zmianę orientacji producentów w kierunku truskawek deserowych. Warto przyjrzeć się, jak to wygląda z ekonomicznego punktu widzenia. Niepewny byt truskawek przemysłowych W tabeli 1 zawarto kalkulacje opłacalności produkcji truskawek przemysłowych w Polsce. Szczegółowa analiza współczynników opłacalności w poszczególnych latach nie prowadzi do optymistycznych wniosków. Oto w trakcie siedmiu, na trzynaście branych pod uwagę lat, produkcja truskawek przemysłowych okazuje się nieopłacalna. Tylko w ciągu czterech lat udało się uzyskać współczynnik opłacalności przekraczający 120%. Podstawową przyczyną zaprezentowanego stanu są bardzo niskie plony uzyskiwane na plantacjach przemysłowych w Polsce. Jak się wydaje, najważniejszym tego powodem jest rozdrobnienie produkcji. Na małych poletkach, zwykle o powierzchni kilkunastu arów, często nie używa się kwalifikowanych sadzonek, nie stosuje nawadniania i herbicydów. Stąd osiągane plony są niskie, a jednostkowe koszty produkcji – wysokie. A przecież biologiczne możliwości podstawowej odmiany 52 Tabela 1. Koszty i opłacalność produkcji truskawek w latach 2001–2013 zł/ha zł/kg Ceny płacone producentom w zł/kg 8,0 16 600 2,08 0,80 2002 7,0 16 000 2,29 2,00 87 2003 5,0 14 000 2,80 4,20 150 2004 9,5 17 600 1,85 1,60 86 2005 9,0 18 000 2,00 1,15 58 2006 9,0 18 890 2,10 1,90 90 2007 7,0 17 430 2,49 3,40 137 2008 9,0 22 350 2,48 2,80 117 2009 9,0 23 870 2,65 1,20 54 2010 8,0 21 340 2,67 2,80 112 Lata Plony handlowe t/ha 2001 Koszty produkcji Wskaźnik opłacalności produkcji 39 2011 8,0 22 618 2,83 3,85 144 2012 7,5 23 413 3,12 4,38 147 2013 8,0 24 628 3,08 2,80 98 Źródło: kalkulacje Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa – IERiGŻ Tabela 2. Wpływ plonu na opłacalność produkcji truskawek na przykładzie 2008 roku Koszty produkcji zł/ha zł/kg Ceny płacone producentom w zł/kg 10 23 350 2,33 2,80 120 15 28 350 1,89 2,80 148 20 33 350 1,67 2,80 168 Plony handlowe t/ha Wskaźnik opłacalności produkcji [%] Uwaga: koszty zbioru przyjęto na poziomie 1 zł/kg źródło: obliczenia własne na podstawie kalkulacji Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa – IERiGŻ przemysłowej ‘Senga Sengana’ pozwalają na uzyskiwanie plonów przekraczających 20 t/ha. Symulacyjne wyliczenia zawarte w tabeli 2 wskazują, jak znacznie poprawia się wartość współczynnika opłacalności wraz ze wzrostem plonu. Ale koncepcja uprawy truskawek czy malin na małych poletkach zrodziła się w całkiem innych warunkach politycznych i ekonomicznych i obecnie zupełnie się nie sprawdza. W przypadku truskawek przemysłowych nie jest na razie możliwe zmechanizowanie zbioru. W USA czy Wielkiej Brytanii stosuje się do zbioru truskawek deserowych zespoły platform, pozwalających na pracę w pozycji leżącej i usprawniających odbiór od zbieraczy opakowań z owocami. W Hiszpanii opracowano wprawdzie kombajn do zbioru truskawek, ale tymczasem jest to prototyp. Wymaga on trzech osób obsługi i dodatkowo trzech zbieraczy, których zadaniem jest zerwanie pozostawionych przez maszynę owoców. Taki rodzaj mechanizacji wydaje się dość problematyczny. Drugą z najważniejszych przyczyn niepewności w produkcji owoców przemysłowych jest brak współpracy między plantatorami a zakładami przetwórczymi. W bardzo wielu wypadkach zlecają one skup surowca pośrednikom, co jeszcze bardziej pogarsza sytuację producentów owoców. W ten sposób powiązania kooperacyjne między zakładem przetwórczym a jego zapleczem surowcowym przestają istnieć. Zakłady przetwórcze bardzo niechętnie zawierają także wieloletnie umowy kontraktacyjne z producentami owoców, zaś kością niezgody jest oczywiście cena gwarantowana. Jej brak WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL w umowie to często dla producenta podstawowy powód, aby zająć się produkcją truskawek deserowych. ogł. własne wydawcy Perspektywiczne truskawki deserowe Zgodnie z szacunkami dr Bożeny Noseckiej aktualnie każdy Polak spożywa w stanie świeżym 2–2,5 kg truskawek w ciągu roku, co stanowi 52–65% produkcji roku 2012 (147 tys. ton). Od kilkunastu lat systematycznie rozwija się w Polsce rynek truskawek deserowych produkowanych poza tradycyjnym sezonem. Pogarszająca się w ostatnich latach sytuacja na rynku owoców przemysłowych proces ten jeszcze bardziej zintensyfikowała. Jeśli w latach 1997–1998 świeże truskawki były dostępne na rynku zaledwie przez 3–4 miesiące w roku, to obecnie można je kupować od lutego– –marca do listopada (tab. 3). W roku 2013 było to możliwe nawet w grudniu. Po początkowych oporach konsumenci zaakceptowali fakt, że truskawki poza sezonem polowym muszą być znacz- Jagodnik dwumiesięcznik nie droższe. Wtedy też sprzedawane są w opakowaniach podobnych do tych stosowanych od dawna dla malin. Analiza średnich cen zaprezentowanych w tabeli, umożliwia podział całego okresu podaży na cztery części, charakterystyczne ze względu na osiągane ceny: • Luty i marzec – średnie ceny są wtedy na najwyższym poziomie (15–23 zł/kg w hurcie). Ze względów klimatycznych na naszym rynku pojawiają się wtedy truskawki importowane – głównie z Hiszpanii, ale w ostatnich latach także z innych krajów, np. z Egiptu. • Kwiecień i maj – średnie ceny wynoszą w tym okresie 11,1–11,6 zł/kg. Obok owoców importowanych mogą się wtedy pojawiać również truskawki krajowe ze szklarni, a później z namiotów i produkcji polowej pod włókniną. • Czerwiec i lipiec – średnie ceny są wówczas najniższe w całym sezonie i wynoszą 4,1–5,0 zł/kg. Zgodnie z kalkulacjami sporządzonymi przez pana Łukasza Konopackiego, zajmującego się produk- cją truskawek (tab. 4), w tym czasie zbiera się zarówno truskawki przemysłowe, jak i deserowe uprawiane na zbiór w terminie tradycyjnym. Stosownie do przedmiotowych obliczeń najmniej opłacalna jest produkcja owoców przemysłowych ze względu na ich niską cenę. Cena na owoce deserowe jest wyższa, chociaż w tabeli 4 przyjęto wartość niższą, niż wynika to z wieloletnich notowań dla rynku warszawskiego. Ze względu na wysokie plony produkcja jest jednak i tak wysoce opłacalna. • Sierpień–listopad – w pierwszej części okresu (sierpień, wrzesień) średnie ceny pozostają na bardzo zbliżonym poziomie (7,3–7,5 zł/kg). W październiku i listopadzie rosną odpowiednio do 9,8 i 10,6 zł/kg. W kalkulacji Konopackiego przyjęto zbliżony poziom cen, to jest 8,0 zł/kg. Mimo prawie dwukrotnie wyższych kosztów w przeliczeniu na ha, niż w przypadku terminu tradycyjnego, wysokie plony i nieco większa, w stosunku do dynamiki kosztów, różnica cen daje wzrost opłacalności Czasopismo specjalistyczne dla producentów roślin jagodowych PrEnumErata rEdakCyJna + gratis Program ochrony roślin sadowniczych 2014 i Kalendarz z JagodniKiem na 2014 roK!* półroczna 40 zł 4 roczna 70 zł 4 E-wydaniE znajdziesz w serwisach: Kiosk24.pl i eGazety.pl Jak zamówić? Jak zapłacić? ● w sklepie internetowym: www.hortpress.com ● Przedpłata w banku lub na poczcie ● przez e-mail: [email protected] nr konta ● telefonicznie: 22 826 16 26 34 1160 2202 0000 0001 1709 0735 ● Za zaliczeniem – zapłata przy odbiorze ● faksem: 22 490 93 23 przesyłki u kuriera. ● listownie lub osobiście (ul. Rakowiecka 32, 02-532 Warszawa) Wydawca: Uwaga – przy wybraniu tej formy płatności doliczana jest jednorazowa opłata w wysokości 16 zł. * nowi prenumeratorzy, którzy zamówią roczną prenumeratę Jagodnika do 10 lutego 2014 roku, otrzymają w prezencie kalendarz. Informator 53 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 3. Ceny hurtowe truskawek na rynku warszawskim w latach 2001–2013 [zł/kg] Rok II III IV V VI VII VIII IX X XI średnio 2001 13,5 8,0 6,0 1,25 4,5 5,0 6,5 13,0 7,1 2002 13,5 12,0 2,0 5,0 5,0 5,0 7,5 12,0 7,7 2003 21,0 14,0 13,5 4,0 7,0 8,0 9,0 10,0 15,0 11,3 2004 20,0 12,0 17,0 3,8 2,2 5,5 4,0 8,0 – 9,1 2005 24,0 16,0 12,0 8,5 4,0 2,5 4,5 6,0 6,0 9,0 9,2 2006 24,0 12,0 12,0 11,0 5,5 3,0 6,0 5,5 7,0 – 9,5 2007 24,0 11,0 9,0 8,5 4,0 7,0 13,0 9,0 9,0 20,0 11,3 2008 30,0 14,0 9,5 10,0 3,0 5,0 8,5 7,0 10,0 12,0 10,9 2009 26,0 17,0 15,0 11,0 3,0 4,0 7,0 8,0 6,5 – 10,8 2010 24,0 13,0 10,0 9,0 4,0 6,0 10,0 10,0 12,0 14,0 11,0 2011 23,0 15,0 12,0 11,0 4,0 9,0 10,0 9,0 12,0 15,0 12,0 2012 17,0 14,0 12,0 11,0 6,5 6,0 8,0 10,0 13,0 15,0 11,2 2013 14,0 11,5 7,0 14,0 3,0 7,0 8,0 8,0 20,0 13,0 10,6 Średnio 22,9 15,0 11,6 11,1 4,1 5,0 7,5 7,3 9,8 10,6 – Źródło: badania własne do 157%, co jest najlepszym wynikiem ekonomicznym w całym sezonie. W produkcji owoców i warzyw pod osłonami dokonał się w ostatnich latach postęp technologiczny o skali zasługującej na miano rewolucji. Są to już bardzo intensywne uprawy pod szkłem lub folią, gdzie wykorzystuje się specjalne jej rodzaje przepuszczające więcej światła, sztuczne podłoża, usytuowanie upraw w specjalnych rynnach czy użytkowanie komputerów do sterowania wietrzeniem, nawożeniem i nawadnianiem. Sadzonki truskawek wykorzystuje się w takich uprawach zwykle nie dłużej niż przez rok, a maksymalnie przez 2 lata. W warunkach Holandii uzyskuje się, w najbardziej intensywnych uprawach, nawet do 150 ton owoców w przeliczeniu na ha. W Polsce, przede wszystkim ze względu na znacznie surowszy klimat, zbiera się z nich 50–75 ton z ha. Z takich upraw uzyskuje się owoce w kwietniu i pierwszej połowie maja. Ich ceny są wtedy bardzo atrakcyjne (patrz tabela 3). Jednak ze względu na ogromną kapitałochłonność (rzędu 500– –870 tys. zł/ha) bardzo niewielu polskich ogrodników stać na taką produkcję, chociaż poziom cen i osiągane plony umożliwiają zwrot nakładów nawet w ciągu jednego sezonu. Wymaga ona zresztą najwyższego poziomu wiedzy fachowej. Zarówno ocena rozmiarów rynku, jak i opinie samych producentów wskazują, że jak dotąd najbardziej rozwinięta jest polowa produkcja przyspieszona. Wykorzystuje się tutaj takie odmiany, jak ‘Honeoye’, ‘Ken’t czy ‘Elsanta’, a ostatnio także polską ‘Salut’. Już od kilku lat jednak rynek w okresie bezpośrednio poprzedzającym pojawienie się owoców z tradycyjnych upraw polowych wykazuje objawy nasycenia. W tych warunkach uzyskane ceny nie zawsze gwarantują opłacalność produkcji, tym bardziej, że koszty produkcji mogą być o 30–40% wyższe w porównaniu z truskawkami przemysłowymi. Wynika to niestety także ze zbyt niskich plonów. Najlepszy wynik ekonomiczny, według Konopackiego, odnosi się do upraw opóźnionych, z zastosowaniem odmian powtarzających owocowanie. W największym rejonie uprawy truskawek w Ameryce Tabela 4. Kalkulacja opłacalności uprawy truskawek w zależności od przeznaczenia owoców i terminu ich zbioru (wg Łukasza Konopackiego 2011) Przeznaczenie owoców Koszty ogółem [zł/ha] Koszt jednostkowy [zł/kg] Przychód [zł/ha] Owoce deserowe termin tradycyjny Owoce deserowe zbiór lato–jesień 63 000 78 500 152 500 2,1 2,6 5,1 66 000 105 000 240 000 Cena [zł/kg] 2,2 3,5 8,0 Współczynnik opłacalności [%] 105 134 157 Uwaga: cykl dwuletni, plon 15 t/ha 54 Przetwórstwo WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL ‘Evita 2’. Wymienione odmiany wykazują zalety odmiany ‘Selva’, ale są znacznie smaczniejsze. Najlepiej byłoby produkować odmiany powtarzające w namiotach foliowych, co pozwala na osiąganie najwyższych cen. Jest to jednak produkcja kosztowna i trudna. Należy stwierdzić, że w kwietniu i maju możemy eksportować truskawki na najbardziej chłonny w Europie rynek niemiecki. Pozwoli to zaradzić ewentualnym spiętrzeniom podaży owoców na rynku krajowym i związanemu z tym spadkowi cen. Warto pamiętać, że w tym okresie roku kończą się już owoce pochodzące od największego europejskiego producenta truskawek deserowych, czyli z Hiszpanii. Za atrakcyjny uważany jest także rynek słowacki. Niestety, daleko nam jeszcze do wykorzystywania wszystkich możliwości w tym zakresie. Podobnie jak w wypadku innych gatunków, problem polega na zbyt małej skali naszej produkcji. Wprawdzie, jak na potrzeby rynku krajowego, owoców bywa za dużo, ale równocześnie jest ich za mało do zaspokojenia potrzeb eksportu, który w porównaniu z produkcją jest żenująco niski. W ostatnim pięcioleciu produkujemy 150–200 tys. ton truskawek, z czego tylko 15–21 tys. ton eksportujemy w stanie świeżym. Nie wykorzystujemy również w tym zakresie możliwości, jakie w ostatnich latach stwarza bliski nam logistycznie rynek rosyjski. Rosyjskie zakupy truskawek w latach 2004–2011 wzrosły prawie sześciokrotnie. Jednak w największym stopniu przyczyniły się do tego Turcja i Grecja. Polska jest wprawdzie trzecim krajem na tej liście, ale po dość dynamicznym wzroście importu w latach 2004–2006, następuje okres stagnacji. Maliny Gdy prześledzi się koszty produkcji malin przemysłowych na przestrzeni ostatnich trzynastu lat, można bez trudu stwierdzić, że koszty te ustawicznie rosną (stopa wzrostu wynosi około 33%), podobnie jak się to dzieje w przypadku reklama Północnej (Kalifornia) udział takich odmian w produkcji szacuje się nawet na ponad 60%. W Polsce nie wydaje się to możliwe ze względów klimatycznych. Jesteśmy zresztą na początku drogi i podaż owoców jest tymczasem znikoma w porównaniu z uprawami przyspieszonymi. Uzasadnia się to także tym, że w tym okresie zainteresowanie konsumenta truskawkami deserowymi spada. Problem polega najprawdopodobniej na tym, że w uprawach opóźnionych dominowała do niedawna odmiana ‘Selva’ o efektownych i twardych owocach, które dobrze znoszą transport, są jednak niesmaczne. Z tego powodu u klientów mogło powstać przekonanie, że późne truskawki to truskawki niesmaczne. W ostatnich latach w uprawach opóźnionych coraz częściej wykorzystuje się jednak odmiany ‘Albion’, ‘San Andreas’, ‘Monterey’ oraz ‘Portola’. Ta grupa odmian jest najbardziej ceniona przez doświadczonych producentów. Na uwagę zasługują także ‘Capri’, ‘Aromas’, ‘Diamante’, ‘Evita’ czy Informator 55 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL innych gatunków przemysłowych owoców miękkich (tab. 5). W obserwowanym okresie opłacalność produkcji także nie jest zadowalająca. Tylko w trakcie siedmiu lat produkcja była opłacalna, jednak zaledwie trzykrotnie wartość współczynnika opłacalności przekracza 120%. Prezentuje się on nieco lepiej tylko wtedy, gdy z powodu okresowych braków tych owoców na rynkach światowych, bardzo wzrastają ich ceny skupu. Tak było na przykład w roku 2007, 2008 i 2013. Stopa wzrostu średnich plonów wynosi niestety najwyżej 12%. W Polsce wynoszą one ostatnio 8–9 ton z ha. W Serbii z najlepszych plantacji zbiera się do 30 ton z ha, a w Chile – do 20 ton. Obok niskich plonów drugą podstawową przyczyną wzrostu jednostkowych kosztów produkcji malin są rosnące stawki za zebranie kilograma tych owoców. W 2013 roku były one szacowane na 1,5 zł/kg. Producenci oceniają, że trzeba do tego dodać przynajmniej 25–30%, co wynika z kosztów wyżywienia, transportu i zakwaterowania pracowników. Maliny przemysłowe są kolejnym przykładem na potwierdzenie tezy, że dla mechanicznego zbioru takich owoców nie ma alternatywy. W celu omówienia problemu posłużę się ekonomicznymi parametrami zbioru malin kombajnem, zaczerpniętymi z opracowania dr. Krzysztofa Zmarlickiego zamieszczonego w materiałach Konferencji w Lublinie w grudniu 2008 roku. W opisywanym tam przykładzie porównuje się ekonomiczne efekty zbioru odmian letnich i jesiennych na jednakowym areale (8 ha). Nawet przy stosunkowo niskich plonach (odmiany letnie – 11,3 t/ha, odmiany jesienne 8 t/ha), zebranie kilograma owoców odmian letnich, przy 13 przejazdach kombajnu, kosztuje 0,40 zł/kg, zaś odmian jesiennych, przy 27 przejazdach kombajnu – 0,64 zł/kg. Jeżeli całe 16 ha (co jest całkowicie wykonalne), zbiera ten sam kombajn, to koszty spadają o połowę. Oczywiście powyższa kalkulacja jest tym korzystniejsza, im bardziej złoty umacnia się w stosunku do dolara. Obsługę kombajnu (3 osoby) stanowią zwykle członkowie rodziny właściciela gospodarstwa. W celu symulacji przeprowadzonej w celu porównania efektywności ekono- 56 Tabela 5. Koszty i opłacalność produkcji malin w latach 2001–2013 Lata 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 Plony handlowe t/ha 8,0 8,0 7,0 8,5 8,0 7,0 7,0 8,0 8,0 8,0 9,0 9,0 8,0 Koszty produkcji zł/ha zł/kg 20 300 20 600 20 000 22 100 22 200 21 980 22 222 22 211 22 890 23 520 26 987 28 035 29 135 2,53 2,53 2,86 2,60 2,78 3,14 3,17 2,78 2,86 2,94 3,00 3,12 3,64 Ceny płacone producentom w zł/kg 2,00 2,80 2,90 1,60 2,00 2,15 4,00 4,10 3,10 3,30 2,64 2,92 4,30 Wskaźnik opłacalności produkcji 79 109 101 62 72 68 126 154 116 119 95 100 124 Źródło: kalkulacje Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa – IERiGŻ Tabela 6. Wpływ plonu i sposobu zbioru owoców na opłacalność produkcji malin na przykładzie 2008 roku Plon [t/ha] Koszty [zł/ha] Koszty [zł/kg] Współczynnik opłacalności [%] Zbiór: ręczny mechaniczny ręczny mechaniczny ręczny mechaniczny 9 26 835 25 985 2,98 2,89 124 128 10 12 28 335 31 335 26 335 27 935 2,83 2,61 2,63 2,33 131 142 141 159 Źródło: obliczenia własne na podstawie kalkulacji Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa – IERiGŻ Uwaga: koszty zbioru ręcznego przyjęto na poziomie 1,5 zł/kg, zaś mechanicznego – 0,65 zł/kg micznej zróżnicowanej z powodu plonu i sposobu zbioru (tab. 6), przyjąłem koszty zbioru mechanicznego na wysokim poziomie (0,65 zł/kg). Mimo to widać, że wpływ zastosowania mechanicznego zbioru na opłacalność produkcji jest znaczny i rośnie wraz ze wzrostem plonu. W Polsce pracuje już przynajmniej 20 kombajnów do zbioru malin, a zatem podobnie jak w przypadku pozostałych gatunków, maliny przemysłowe będzie się w niedalekiej przyszłości produkować głównie w dużych, specjalistycznych gospodarstwach, najlepiej zrzeszonych w grupach producentów. Rynek malin deserowych zbieranych do celulozowych pojemników, mieszczących 0,25 albo częściej 0,5 kg owoców, rozwinął się w Polsce najwcześniej. Jego początków należy szukać w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie jest to praktycznie jedyny sposób oferowania tych owoców konsumentowi. Sposób ten jest w pełni przez klientów akceptowany. W ostatnich latach maliny deserowe są obecne na rynku od początku lipca do pierwszych większych przymrozków – czasem do początku listopada (tab. 7), a nawet dłużej. Ceny hurtowe osiągane na rynku krajowym pozwalają na akceptację, koniecznego w tym wypadku, zbioru ręcznego, jak również nieco wyższych kosztów produkcji. Według dr. Dariusza Paszko na plantacjach, gdzie wytwarza się owoce deserowe, koszty te mogą dochodzić do 4 zł/kg owoców, przy plonach wynoszących 10 t/ha. Plony, w zależności od odmiany, mogą tam jednak wzrastać nawet do 15 t/ha i więcej. Dysponujemy obecnie zestawem wartościowych odmian (w tym większość polskiej hodowli), które umożliwiają dostawy owoców deserowych wysokiej jako- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 7. Ceny hurtowe malin deserowych na rynku warszawskim w latach 2001–2013 [zł/kg] miesiąc VII VIII IX X XI średnio 2001 5,0 5,3 5,0 6,0 9,0 6,1 2002 5,0 8,0 5,0 6,0 12,0 7,2 2003 8,0 12,0 10,0 13,0 – 7,1 rok 2004 5,0 5,5 4,0 5,5 – 5,0 2005 4,0 6,0 5,0 6,5 – 5,4 2006 6,0 8,0 6,0 7,0 – 6,7 2007 7,5 13,0 8,0 10,0 – 9,6 2008 7,0 9,0 8,5 9,0 13,0 9,3 2009 8,0 10,0 8,0 14,0 – 10,0 2010 15,0 10,0 9,0 13,0 – 11,7 2011 8,0 10,0 7,0 11,0 – 9,0 2012 7,0 9,0 7,0 12,0 – 8,8 2013 7,0 10,0 10,0 20,0 24,0 14,2 średnio 7,1 8,9 7,1 10,3 14,5 – Źródło: badania własne ści przez tak długi okres. W kolejności dojrzewania można wymienić następujące odmiany: ‘Laszka’, ‘Glen Ample’, ‘Tulameen’, ‘Polana’, ‘Polka’, ‘Pokusa’. Tylko ‘Glen Ample’ i ‘Tulameen’ nie są odmianami polskimi. Trzy ostatnie odmiany owocują jesienią na tegorocznych pędach. ‘Laszka’ i ‘Glen Ample’ wyróżniają się plennością i jakością owoców. ‘Tulameen’ to podstawowa odmiana deserowa w wielu krajach. W naszych warun- kach nadaje się jednak przede wszystkim do produkcji pod osłonami. Z odmian jesiennych, owocujących na jednorocznych pędach, najbardziej znana jest ‘Polana’. ‘Polka’, ceniona już w wielu krajach Europy, przewyższa ją jednak jakością i trwałością owoców i stopniowo będzie ją zastępowała. Efektowne i smaczne są również owoce odmiany ‘Pokusa’. Ze względu jednak na mniejszą trwałość odmiana ta oceniana jest jako przydatna przede wszystkim na rynkach lokalnych. Dysponując takim zestawem wartościowych odmian, możemy realnie myśleć o zwiększeniu eksportu malin deserowych. Obecnie, przy produkcji wynoszącej 82–127 tys. ton, eksportujemy zaledwie 16–25 tys. ton. Uzależnione jest to jednak przede wszystkim od zwiększenia koncentracji i skali produkcji. Czarne porzeczki Wyniki ekonomiczne osiągane w produkcji czarnych porzeczek zbieranych kombajnem są klinicznym przykładem tego, jak rynek taki nie powinien wyglądać. Lata 2002–2006 to okres głębokiego załamania cen (tab. 8), a więc powtórka sytuacji z początku lat 90. ubiegłego wieku. Od roku 2007 do 2011 mamy do czynienia z sytuacją odwrotną, czyli nadmierną prosperitą. Lata 2012 i 2013 to początek kolejnego okresu dekoniunktury. A przecież Polska jest światowym liderem w produkcji owoców czarnej porzeczki – produkujemy ich w ostatnich latach 46–59% w stosunku do produkcji światowej. Fakt ten paradoksalnie bardzo utrudnia utrzymanie równowagi na rynku, tym bardziej że nie jest on zorganizowany i kolejne załamania cen wynikają z polsko–polskiej konkurencji na rynkach UE, od kondycji których jesteśmy uzależnieni. Na tym rynku działa też osoreklama WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 8. Koszty i opłacalność produkcji porzeczek czarnych w latach 2001–2013 Ceny płacone producentom w zł/kg 2,00 1,60 1,20 0,35 0,65 0,65 3,75 1,80 2,15 1,85 4,00 1,75 1,45 Koszty produkcji Lata Plony handlowe t/ha zł/ha zł/kg 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 5,0 4,0 5,0 7,0 7,0 7,0 5,0 7,0 7,0 7,0 6,0 7,0 8,0 8300 8200 8500 8800 9070 9170 8950 9843 10 313 10 500 11 915 12 533 13 608 1,66 2,05 1,70 1,26 1,30 1,31 1,79 1,41 1,47 1,50 1,99 1,79 1,70 Wskaźnik opłacalności produkcji 120 78 71 24 50 50 210 128 146 123 201 98 85 Źródło: kalkulacje Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa – IERiGŻ bliwy mechanizm, polegający na tym, że w latach, kiedy ceny owoców są wysokie, w sposób gwałtowny i przez nikogo nie kontrolowany, rosną nowe nasadzenia. Wchodzą one w owocowanie w następnych latach i pogłębiają w ten sposób rysujący się kryzys. W tej fazie cyklu (równie gwałtownie jak poprzednio nasadzenia) rośnie liczba plantacji likwidowanych. Na skutek tego zmniejszają się dostawy i rosną ceny. Od tego momentu opisany cykl się powtarza, trwając zwykle 5–6 lat. Pierwszym środkiem zaradczym, a zarazem szansą dla indywidualnego producenta jest postępowanie odwrotne od powszechnie praktykowanego. Oznacza to, że należy zakładać plantacje wtedy, gdy wszyscy inni je likwidują. Odnosi się to zresztą nie tylko do czarnych porzeczek. W przypadku czarnych porzeczek spełnione zostały dwa warunki, które powinny być rękojmią sukcesu na rynku. Owoce te produkujemy na dużych areałach i od lat zbierane są wyłącznie mechanicznie. Wspomniane warunki, choć do osiągnięcia sukcesu są konieczne, to jednak do tego nie wystarczają. Jako czołowy producent tych owoców na świecie, powinniśmy się poważnie zajmować badaniem jego potrzeb. Nie czynimy tego jednak z powodu braku zorganizowanych struktur OP i GP, które dysponowały- 58 Tabela 9. Wpływ plonu na opłacalność produkcji czarnych porzeczek na przykładzie 2008 roku Plony handlowe t/ha Ceny płacone producentom zł/ha zł/kg w zł/kg Wskaźnik opłacalności produkcji [%] 8,0 10 093 1,26 1,80 143 10,0 10 593 1,06 1,80 170 12,0 11 093 0,92 1,80 196 Koszty produkcji Źródło: obliczenia własne na podstawie kalkulacji Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa – IERiGŻ Uwaga: koszty zbioru mechanicznego przyjęto na poziomie 0,25 zł/kg by większością podaży tych i innych owoców. Jak się wydaje, do podstawowych przyczyn naszych niepowodzeń, należą niewątpliwie bardzo niskie osiągane plony. Obecnie jednak będzie można to zmienić. Do niedawna 10 t/ha było dla tego gatunku plonem bardzo wysokim. Dysponujemy już jednak odmianami, których plenność sięga nawet kilkunastu ton z ha. Na dodatek, ich owoce mają równocześnie wysoką wartość przetwórczą. Należy tu w pierwszym rzędzie wymienić polskie odmiany ‘Tiben’, ‘Tisel’ i ‘Ores’ oraz szkocką ‘Ben Hope’. Do bardzo plennych, lecz mniej wartościowych dla przetwórstwa, należą: odmiana szkocka ‘Ben Connan’ i ukraińska ‘Jubilejnaja Kopania’. Przedstawiona w tabeli 9 symulacja dowodzi, jak znacznie można popra- wić opłacalność produkcji owoców tego gatunku, dzięki uzyskiwaniu wyższych plonów. Rynek owoców deserowych w Polsce dopiero się rodzi. Brak było nie tylko takich tradycji, ale również odpowiednich odmian. Z badanych obecnie w IO do tego celu nadają się: ukraińskie odmiany ‘Wernisaż’ i ‘Sofijewska’ oraz polskie ‘Bona’, ‘Ceres’ i ‘Tines’. W ostatnich latach czarne porzeczki pojawiają się w plastikowych pojemnikach o pojemności 0,5 kg. Ich ceny hurtowe na Broniszach wynoszą nawet 3–5 zł/kg, co dowodzi, że taki sposób ich sprzedaży może mieć przyszłość. Podsumowanie Zaprezentowane analizy dowodzą małej atrakcyjności ekonomicznej pro- tel. 22 826 16 26, [email protected], www.hortpress.com Stanisław Pluta Porzeczki czarne i kolorowe Liczba stron: 144 Oprawa: miękka Rok wydania: 2013 Cena: 30 zł Barbara Błaszczyńska UPrawa czereśni Liczba stron: 432 Oprawa: miękka Rok wydania: 2012 Cena: 45 zł Jan Danek UPrawa maliny i jeżyny Liczba stron: 104 Oprawa: miękka Rok wydania: 2014 Augustyn Mika intensywna UPrawa śliwy Liczba stron: 120 Oprawa: miękka Rok wydania: 2014 To długo oczekiwana przez osoby uprawiające porzeczki publikacja autorstwa dr. hab. Stanisława Pluty, prof. IO w Skierniewicach. W książce autor analizuje sytuację na światowym rynku czarnej porzeczki z przedstawieniem perspektyw dotyczących uprawy tego gatunku w Polsce i za granicą. Szczegółowo opisane zostały w niej najważniejsze odmiany porzeczek (czarnych, czerwonych i białych) polecane do uprawy na plantacjach towarowych, z uwzględnieniem najnowszych kreacji tych gatunków. W publikacji przedstawiona została technologia produkcji wysokiej jakości materiału szkółkarskiego oraz wszelkie zabiegi agrotechniczne (przygotowanie stanowiska, sadzenie, nawożenie), które należy przeprowadzić przed założeniem plantacji porzeczek oraz w trakcie jej uprawy. W przystępny sposób autor przedstawia także najważniejsze choroby oraz szkodniki zagrażające uprawie porzeczek. Publikacja dla producentów czereśni zainteresowanych nowoczesną uprawą tego gatunku. Autorka omówiła takie zagadnienia, jak: zakładanie sadu, wymagania uprawowe, formowanie koron i cięcie drzew, ochrona przed chorobami i szkodnikami, prawidłowe odżywianie drzew. Prezentuje odmiany czereśni najlepiej sprawdzające się w polskich warunkach klimatyczno-glebowych, które owocują na dobrym poziomie, a ich owoce mają doskonałą jakość. W książce nie zabrakło również informacji na temat zbioru, przechowywania i sprzedaży czereśni. Publikacja przeznaczona dla producentów maliny bądź jeżyny zainteresowanych nowoczesną uprawą tych gatunków. Jest to już drugie wydanie książki, które zostało zaktualizowane. Znalazły się w nim nowe odmiany maliny i jeżyny wchodzące do nasadzeń produkcyjnych, przystosowane do warunków klimatycznych Polski, plenne, odporne na szkodniki i choroby, których owoce spełniają oczekiwania zarówno producentów, jak i klientów. W treści książki nie zabrakło informacji na temat nowych technologii uprawy, tj. uprawy sterowanej i pod osłonami. Producentów malin zainteresować może również mechaniczny zbiór owoców. Książka adresowana do sadowników planujących intensywną uprawę śliw. Publikacja zawiera charakterystykę najbardziej przydatnych w warunkach Polski odmian śliw, opis nowoczesnych technologii uprawy i zasad pielęgnacji sadu śliwowego. Autor dużo miejsca poświeca metodom formowania koron i cięcia drzew oraz najgroźniejszym chorobom i szkodnikom śliw, a także informacjom na temat rynków zbytu tych smacznych owoców. WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL dukcji miękkich owoców przemysłowych w Polsce. W okresie od 2001 do 2013 roku, dla wszystkich omawianych gatunków udawało się uzyskiwać produkcję opłacalną najwyżej dla 6–7 lat. Rynek ten jest bardzo niestabilny, a zatem nie gwarantuje producentowi nie tylko stabilnych, ale jakichkolwiek dochodów. Modelowym przykładem rozchwiania rynku przemysłowych owoców miękkich są czarne porzeczki. Ten stan rzeczy, utrzymujący się przynajmniej od ćwierćwiecza, wynika po części z rozdrobnienia produkcji tych owoców, co często łączy się z technologicznym zacofaniem. Wydaje się jednak, że w największym stopniu jest to efekt postawy zakładów przetwórczych, które dbają o pośredników, ale nie dbają zupełnie o własną bazę surowcową. Taki stan rynku zmusza producentów owoców miękkich do poszukiwania możliwej do przyjęcia ekonomicznej alternatywy. Obecnie zmienia się zatem zarówno przeznaczenie produkowanych truskawek i malin, jak i model gospodarstwa, które je wytwarza. Czasy, kiedy chłoporobotnicy produkowali owoce przemysłowe na malutkich poletkach, to już przeszłość. Teraz coraz częściej powstają gospodarstwa liczące kilkadziesiąt, a nierzadko i sto kilkadziesiąt hektarów. Specjalizują się one w produkcji deserowych owoców miękkich. Zwykle są to maliny i truskawki, ale często także borówki amerykańskie. Coraz częściej owoce są wytwarzane pod osłonami. Jest to początek koncentracji podaży, która powinna jednak sięgać głębiej niż obecnie. Mam tu na myśli tworzenie wyspecjalizowanych GP i OP. Jest to konieczne, jeśli chcemy poważnie myśleć o zwiększeniu eksportu, wynoszącego obecnie około 10–15% produkcji. Jeśli chodzi o porzeczki, to proces przestawiania się na produkcję owoców deserowych, jest dość zaawansowany w odniesieniu do porzeczek czerwonych. Dla czarnych dopiero się rozpoczyna. Tutaj najbliższą alternatywą dla obecnej rzeczywistości są grupy, dysponujące dużą podażą owoców oraz kombajnami do mechanicznego zbioru owoców. Tylko takie podmioty mogą się stać liczącą się przeciwwagą dla zakładów przetwórczych. n Magdalena Kapłan Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Katedra Nasiennictwa i Szkółkarstwa Ogrodniczego [email protected] Czy Polska może być krajem winnic? Wstęp Polska położona jest poza północną granicą obszaru intensywnej uprawy winorośli. Przeciętna roczna suma aktywnych temperatur SAT (średnich dobowych temperatur powyżej 10°C) dla centralnej Polski w latach 1981–2000 wynosiła 2450°C [Lisek 2005]. Według Myśliwca [2009] dla rejonów położonych na południe od linii wyznaczonej przez miejscowości: Chełm, Lublin, Radom, Łódź, Poznań i Gorzów Wielkopolski wartości tego współczynnika oscylują pomiędzy 2500–2600°C. W Polsce znajdują się tereny o bardzo korzystnym mikroklimacie dla uprawy winorośli, położone w takich regionach, jak: Wyżyna Sandomierska, Wyżyna Małopolska, Pogórze Karpackie, Przedgórze Sudeckie, Nizina Śląska i Nizina Wielkopolska, gdzie suma aktywnych temperatur waha się od 2600 do 2700°C. Długość okresu wegetacji dla terenów Polski wynosi 180–230 dni, zaś roczna suma nasłonecznienia 1400–1900 godzin. Ze względu na mało sprzyjające warunki klimatyczne dla winnic najbardziej odpowiednie są stoki o ekspozycji południowo-zachodniej do wysokości około 300–400 m n.p.m. Suma opadów atmosferycznych oraz zasobność gleb są wystarczające do uprawy winorośli [Myśliwiec 2009]. Bardzo dużym zagrożeniem dla winorośli w północnych rejonach jej uprawy są znaczne spadki temperatury w okresie zimy (sporadycznie do –30°C) oraz późne przymrozki wiosenne, występujące po rozpoczęciu pękania pąków na przełomie kwietnia i maja, jak również przymrozki jesienne, w wyniku których uszkadzane są liście i tym samym przerwane zostaje dojrzewanie owoców i drewnienie łozy, pomimo trwającej wciąż ciepłej i słonecznej pogody. Na naszych szerokościach geograficznych powodzenie uprawy winorośli zależy przede wszystkim od właściwej lokalizacji [Bosak 2006, Lisek 2007b, Myśliwiec 2009]. Informator Historia uprawy winorośli Najstarsze ślady archeologiczne potwierdzające uprawę winorośli na ziemiach polskich, datowane są na X i XI stulecie. Pierwsze historyczne wzmianki dotyczące uprawy tego gatunku sięgają końca XII wieku. Uprawy te powstawały za sprawą zakonników i księży w okolicach Poznania, Wrocławia i Gniezna oraz innych miast biskupich i opactw [Sękowski i Myśliwiec 1996, Myjak 2003]. Największy rozwój komercyjnej uprawy winorośli miał miejsce w XV i XVI wieku, wówczas w całej Polsce winnice były bardzo rozległe, a wino gronowe cieszyło się dużą renomą i wywożono je za granicę. Intensywne uprawy winorośli były prowadzone przede wszystkim na Śląsku w dolinie Odry od Raciborza aż po Szczecin oraz w dolinie Wisły, zaś stolicą nadwiślańskiego winiarstwa przez stulecia był Sandomierz [Bosak 2013]. W XVII i XVIII wieku na terenie Europy miało miejsce ochłodzenie klimatu (tzw. mała epoka lodowcowa), 61 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL które głównie przyczyniło się do upadku uprawy tego gatunku w naszym kraju. Obecny stan uprawy winorośli w Polsce Obecnie uprawa winorośli w Polsce ma niewielkie znaczenie gospodarcze, ale towarzyszy jej duże zainteresowanie i szybki wzrost powierzchni upraw [Bosak 2004, 2006, Lisek 2007b, 2008, 2009, Kapłan 2009 a,b]. Szacuje się, że w 2008 roku powierzchnia winnic w Polsce wynosiła około 250–300 ha [Lisek 2008], zaś obecnie około 1500 ha. Duże zainteresowanie uprawą tego gatunku wynika przede wszystkim z ocieplenia klimatu, przydatności winorośli do uprawy w warunkach narastającej suszy, poszukiwania nowych opłacalnych upraw, mody na wino gronowe, w tym pochodzące z własnej winnicy, wejścia w życie tzw. „ustawy winiarskiej”, która zezwala na wyrób i sprzedaż wina gronowego z owoców pochodzących z własnej winnicy, postępu w hodowli nowych odmian o małej podatności na patogeny grzybowe i uszkodzenia mrozowe oraz możliwości wykorzystania winorośli w gospodarstwach agroturystycznych [Lisek 2007b]. Ponadto w ostatnich latach notuje się stale rosnące spożycie wina w Polsce, wzrost zainteresowania tym produktem wśród osób młodych, wykształconych i zamożnych [Bosak 2013]. Rosnącym zainteresowaniem cieszy się przede wszystkim sadzenie winnic dostarczających surowca winiarskiego, ponieważ uprawa odmian deserowych w gruncie lub pod osłonami jest nieopłacalna [Bosak 2004, 2006, Lisek, 2011]. Praktyka ostatnich lat wykazała, że winnice są sporą atrakcją turystyczną, zaś wino gronowe stanowi unikalny, oryginalny i poszukiwany produkt lokalny. Podstawowym czynnikiem decydującym o powodzeniu uprawy winorośli w chłodnym klimacie jest dobór odpowiednich odmian, które charakteryzują się wysoką odpornością na uszkodzenia mrozowe. Krzew winorośli rozpoczyna wegetację, gdy temperatura powietrza osiąga przynajmniej 10°C, a temperatura powierzchniowej warstwy gleby 7–9°C [Negrul 1959]. W zależności od lokalizacji i przebiegu pogody początek wegetacji 62 winorośli w Polsce przypada na pierwszą lub drugą dekadę kwietnia, zaś kwitnienie na połowę czerwca, choć w niektóre lata rozpoczyna się już na początku ostatniej dekady maja i trwa najczęściej 10–14 dni [Lisek 2005]. Owoce najwcześniejszych odmian osiągają w centralnej Polsce dojrzałość na początku drugiej dekady sierpnia. Dojrzewanie owoców najpóźniejszych odmian następuje na przełomie pierwszej i drugiej dekady października i jest często przerywane przez przymrozki, dlatego tak istotne znaczenie odgrywa wybór stanowiska pod uprawę [Lisek 2005]. W krajach, gdzie występują mroźne zimy, odporność krzewów na uszkodzenia mrozowe decyduje o powodzeniu uprawy [Elfving et al., 1985; Lisek et al., 1992/93, Sękowski and Myśliwiec, 1996; Fallahi et al., 2001; Korbuly, 2002; Kozma, 2002; Kriszten, 2002; Lisek, 2004; 2007a; Kuleba, 2005]. Odporność na mróz roślin z rodzaju Vitis sp. jest modyfikowana przez czynnik genetyczny [Galet, 1988; Alleweldt et al., 1990]. Średnia odporność na zimno pąków zimujących na krzewach V. vinifera wynosi –16°C [Nikov et al., 1983]. Według Pospíšilovej [1981], Alleweldta i in. [1990] i Korbuly [2002] spośród wszystkich uprawianych odmian Vitis vinifera najbardziej odporny na spadki temperatury jest 'Riesling’, którego pąki w okresie spoczynku mogą znieść spadki temperatury nawet do 22–25°C poniżej zera. Jak podaje Moser [1962] i Pospíšilova [1981] odmiany: ‘Traminer Rot’, ‘Zweigelt’, ‘Pinot Gris’, ‘Pinot Noir’ i ‘Chardonnay’ odznaczają się podobną tolerancją, a ich pąki najczęściej zostają uszkodzone w temperaturze od –20°C do –22°C. Średnio odporne odmiany, których pąki są uszkadzane w temperaturach od –18°C do –20°C, to ‘Sylvaner’, ‘Mueller Thurgau’ i ‘Scheurebe’. Badania i obserwacje przeprowadzone w Polsce [Lisek 2009] nie potwierdzają w pełni tych wyników, ponieważ pąki odmian winorośli właściwej, tj. na przykład 'Zweigelt' w mroźne zimy zostają uszkodzone w większym stopniu, niż odmiany wykazujące średnią podatność na spadki temperatury w okresie zimy, tj. ‘Scheurebe’ i ‘Dornfleder’. W krajach o mniej korzystnych warunkach przyrodniczych, jak Polska, do uprawy winorośli szczególnie poleca się mieszańce (hybrydy) międzygatunkowe, których hodowlę zapoczątkowano pod koniec XIX stulecia we Francji, krzyżując V. vinifera z pochodzącymi z Ameryki Północnej V. riparia, V. rupestris i V. lincecumii. Otrzymano tzw. hybrydy francusko-amerykańskie, tj.: ‘Aurore’, ‘Baco Noir’, ‘Marechal Foch’, ‘Seyval’ i ‘Verdelet’, charakteryzujące się dużą odpornością na choroby grzybowe, częściową odpornością na Daktulosphaira vitifoliae Fitch. oraz wytrzymałością na niskie temperatury [Elving et al. 1985, Hawthorne and Dennehy 1991, Kiymoto 1995, Bordelon i in. 1997, Wample i in. 1997]. Liczną grupę hybryd wyhodowano w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie krzyżowano V. vinifera z gatunkami amerykańskimi, w tym także z V. labrusca. Obecnie w północnych stanach USA i południowo-wschodniej Kanadzie (region Ontario) mieszańce międzygatunkowe są uprawiane powszechnie, ponieważ są bardziej tolerancyjne na spadki temperatury w okresie spoczynku bezwzględnego (–25°C) niż V. vinifera [Elfving i in., 1985; Plocher and Parke, 2001]. Wśród mieszańców uzyskanych przez skrzyżowanie V. vinifera z V. labrusca na uwagę zasługują: ‘Buffalo’, ‘Reliance’, ‘Canadice’, ‘Einset’, ‘Price’ i ‘Festivee’ [Elfving i in. 1985, Reisch i in. 1999; Fallahi i wsp., 2001]. Pochodzące z Białorusi, Ukrainy i południowej Rosji wschodnioeuropejskie hybrydy są w stanie wytrzymać spadki temperatury do –30°C (‘Ananasnyj Rannyj’, 'Zilga’), –25°C (‘Aloszeńkin', 'Supaga’), od –21°C do –23°C (‘Arkadia’), a do –22°C (‘Kodrianka’) [Łojko i ButGusaim 1990; Kostrikin 2002; Abuzov 2009]. Pąki mieszańców międzygatunkowych ‘Arkadia’ i ‘Kordianka’ są bardziej wrażliwe na mróz niż wiele odmian V. vinifera [Lisek 2009]. Mieszańce pochodzące z Węgier charakteryzują się bardzo wysoką (‘Refren’, ‘Bianca’), wysoką (‘Nero’, ‘Medina’) lub umiarkowaną tolerancją na zimno (‘Palatina’) [Hajdu i Gabor 1997; Korbuly 2002; Kozma 2002]. Wysoka odporność odmiany 'Bianca' [Kozma, 2002] w polskich warunkach nie została potwierdzona, gdyż uszkodzenia były większe niż u odmiany ‘Medina’ [Lisek, 2004; 2007a]. WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Z nowszych odmian, tzw. hybryd międzygatunkowych powstałych ze skrzyżowania V. vinifera i które są traktowane jako V. vinifera, na uwagę zasługują: ‘Cabernet Cortis’, ‘Regent’, ‘Rondo’, ‘Roesler’, ‘Solaris’, ‘Milia’, ‘Muscat Bleu’, ponieważ wykazują dużą odporność na mróz. Mniej tolerancyjne są ‘Acolon', ‘Kerner’, ‘Sieger’ i 'Dornfelder’ [Hillebrand et al 2003; Kaserer i Blahous 1999; Basler 2002; Pospíšilová i in., 2005]. Hodowlę nowych odmian prowadzi się również na dużą skalę w innych krajach europejskich, takich jak: Dania, Szwecja czy Łotwa [Plocher and Parke 2001]. Celem prac hodowlanych jest otrzymanie odmian przydatnych do uprawy w wilgotnym i chłodnym klimacie. Uzyskane w tych krajach genotypy są przydatne do uprawy przy ograniczonej ochronie chemicznej i lepiej przystosowane do chłodnego klimatu niż odmiany pochodzące od Vitis vinifera [Hajdu and Gabor 1997, Basler i in. 2002, Jörger 2002]. Efekty tych prac są wykorzystywane między innymi w Polsce [Lisek 2005, 2008, 2009]. Pomimo znacznych osiągnięć w hodowli mieszańców, jakościowym standardem pozostają zarówno wśród winogron deserowych, jak i przerobowych odmiany wywodzące się od V. vinifera, których owoce odznaczają się jędrnym miąższem, dobrym smakiem, większą trwałością i wyższą zawartością witamin oraz są lepszym surowcem do wyrobu wysokogatunkowych win gronowych [Ahmedullah 1996, Minarovska i Horcin 2000]. W północnych rejonach uprawy winorośli, jak np. British Columbia, coraz częściej mieszańce wypierane są przez odmiany winorośli właściwej (Vitis vinifera), które charakteryzują się wyższą jakością owoców i win [Caprio and Quamme 2002]. W Polsce uprawa tego typu odmian jest możliwa tylko w niektórych rejonach (południowo-zachodnich) i na najlepszych stanowiskach, gdzie zimy są stosunkowo łagodne. W trakcie badań przeprowadzonych przez Liska [2009] w warunkach polskiego klimatu stwierdzono, że umiarkowanie łagodna zima, z minimalną temperaturą –23°C, nie powoduje uszkodzeń mrozowych u odmian, które wykazują średnią tolerancję na uszkodzenia mrozowe, w tym wielu genotypów V. vinifera. U tej grupy odmian w trakcie zim, gdy temperatura spada poniżej –25oC, notuje się uszkodzenia wszystkich pąków lub większości z nich na roślinach, które nie zostały zabezpieczone przed mrozem przez przykrycie glebą, ściółką lub śniegiem. Według tego autora [Lisek 2009] krzewy V. vinifera na terenie Polski mogą być uprawiane tylko w najcieplejszych rejonach i w najlepszych lokalizacjach, gdzie wartości temperatury w okresie zimy nie osiągają –25°C. Tymczasem takie spadki temperatury są dość powszechne na zdecydowanej części Polski. Ryzyko uszkodzeń krzewów winorośli w centralnej i północnej Polsce jest zbyt wysokie, aby polecać te odmiany (nawet najbardziej odporne z nich), chyba że będą zabezpieczone przed mrozem. Stosunkowo wrażliwe mieszańce mogą okazać się przydatne dla plantatorów winorośli w zachodniej Polsce, ponieważ zimy w tych rejonach są łagodniejsze niż w centralnej i wschodniej części kraju. W Polsce od wielu lat prowadzone są badania nad przydatnością wielu genotypów winorośli do uprawy w chłodnym klimacie, których głównym celem jest ocena plonowania, tolerancji (odporności) na mróz oraz podatności na patogeny chorobotwórcze [Lisek 2008, 2009]. W trakcie obserwacji przeprowadzonych przez Liska (2008, 2009) w dwóch okresach: 1987–1989 i 2005–2007 wykazano, że krzewy oceniane w późniejszym terminie wcześniej rozpoczynały okres wegetacji niż we wcześniejszych latach badań. Lisek (2008, 2009) wykazał, że warunki pogodowe w ocenianych okresach miały znaczący wpływ na parametry wzrostu i rozwoju roślin. Gdy weźmie się pod uwagę stosunkowo krótki czas badań i dużą liczbę czynników i ich wzajemnych oddziaływań, trudno jest określić, który z elementów pogodowych, takich jak minimalne i maksymalne temperatury, średnia dzienna temperatura, opady lub ekspozycja słoneczna – jest najbardziej odpowiedzialny za zmiany w rozwoju i plonowaniu winogron. Zauważalne różnice występujące w większości faz fenologicznych można wyjaśnić przez wzrost średniej temperatury powietrza w okresie od maja do września i wyższej mini- Informator malnej temperatury w okresie zimowym. Podobne wyniki otrzymał Jones [2005], który badał wpływ klimatu na wzrost i plonowanie winorośli w zachodniej części Stanów Zjednoczonych. Z obserwacji tego autora wynika, że średnia roczna temperatura w ciągu okresu wegetacyjnego wzrosła o 1,7°C w ciągu 50 lat, podobnie ocenia wzrost 11 temperaturowych parametrów, takich jak średnie, minimalne i maksymalne temperatury podczas sezonu wegetacyjnego i uśpienia itp. Według Plocher and Parke [2001], Caprio and Quamme [2002], Jones [2005], Selley [2008] i Liska [2008] narastające ocieplenie klimatu pozwala przesunąć strefę towarowych winnic na północ, na przykład do północnych regionów Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec czy Polski. Zdaniem Liska [2008] wahania klimatyczne, które mają miejsce w ostatnim czasie, przemawiają za uprawą tego gatunku. Jednak należy mieć na uwadze to, że uprawa winorośli w Polsce może być zawodna, ponieważ nasz klimat charakteryzuje się dużą zmiennością, dlatego tak ważna jest odpowiednia lokalizacja uprawy, optymalny dobór odmian oraz ochrona przed patogenami. W Polsce do najważniejszych biotycznych zagrożeń krzewów winorośli należą patogeny grzybowe, takie jak: mączniak rzekomy (Plasmopara viticola Berl. i Toni], mączniak prawdziwy (Uncinula negator [Schw.] Burr), szara pleśń (Botrytis cinerea Pers.) i nekroza korowa (Phomopsis viticola Sacc.) oraz szkodniki: przędziorek chmielowiec (Tetranychus urticae Koch.), przędziorek owocowiec (Panonychus ulmi Koch.), szpeciele (Eriophyes vitis Pgst.) oraz zwójkówki (Torticidae) [Lisek 2005, 2011]. W Polsce ochrona przeciwko chorobom i szkodnikom jest bardzo utrudniona, ponieważ winorośl jest gatunkiem niszowym i dobór zarejestrowanych preparatów jest bardzo ograniczony. W ostatnich latach na plantacjach towarowych coraz częściej notuje się obecność Phomopsis viticola Sacc., patogena, który do lat 90. ubiegłego stulecia występował tylko w uprawach pod osłonami. Badania przeprowadzone przez Machowicz-Stefaniak i Kuropatwę [1993b] wykazały, że w wyniku nekrozy 63 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL korowej 1% pędów winorośli zamierał u odmiany ‘Skarb Panonii’ uprawianej pod osłonami. W krajach o ciepłym klimacie Phomopsis viticola występuje powszechnie, powodując nekrozę, pękanie i łuszczenie się kory, prowadząc do zamierania pędów, a następnie całych krzewów [Berezovskaja and Volosina 1987, Cavannii i in. 1987, Machowicz-Stefaniak i Kuropatwa 1991, 1993a]. Czynnikiem niezbędnym do osiągnięcia dobrych efektów uprawy jest zdrowy materiał szkółkarski. We wszystkich krajach, gdzie uprawa winorośli ma duże znaczenie gospodarcze, a klimat jest łagodny, winnice zakładane są z sadzonek szczepionych na podkładkach [Lisek 2005]. Klimat Polski z mroźnymi zimami uniemożliwia rozwój mszycy korzeniowej filoksery winiec (Daktulosphaira vitifoliae Fitch.) i szczepienie krzewów na nią odpornych nie jest koniecznością. Niskie temperatury, panujące podczas cyklicznie powtarzających się ostrych zim, powodują uszkodzenia mrozowe całych roślin lub tylko ich części nadziemnej, względnie naszczepu (naszczepionej odmiany). Krzewy własnokorzeniowe o uszkodzonej przez mróz części nadziemnej szybko regenerują, wydając pędy z podziemnej części pnia. Natomiast uszkodzone przez mróz krzewy szczepione muszą być przeszczepiane (szczepienie „w miejscu”) lub usuwane z plantacji. Na terenach, gdzie występuje filoksera, szczepienie jest niezbędne. Krzewy własnokorzeniowe spotyka się sporadycznie w krajach o łagodnym klimacie, głównie na lekkich, kamienistych glebach i w chłodniejszych rejonach podgórskich, gdzie warunki nie sprzyjają rozwojowi tego szkodnika [Helm i in. 1991, Folwell i in. 2001, Rahman i in. 2001]. Jak podaje Folwell i in. [2001] filoksera nie stanowi poważnego zagrożenia w rejonach o mroźnych zimach, a szczepienie odmian wrażliwych na tego szkodnika, jak ‘Merlot’ i ‘Chardonnay’, nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Za uprawą krzewów nieszczepionych przemawia również fakt, że niektóre mieszańce międzygatunkowe, jak na przykład ‘Aurora’, są tolerancyjne na korzeniową formę filoksery [Hawthorne and Dennehy 1991]. Podstawową metodą rozmnażania winorośli w polskich warunkach jest uko- 64 rzenianie zdrewniałych i zielnych sadzonek pędowych, prowadzone w szkółkach polowych oraz pojemnikach pod osłonami [Rejman 1987, Czynczyk 1998]. Wstąpienie Polski do Unii Europejskiej przyczyniło się do otwarcia rynku na materiał szkółkarski z krajów unijnych, a jego konkurencyjne ceny dla rodzimej produkcji oznaczają, że na nasz rynek coraz częściej trafiają sadzonki szczepione. Są one bowiem standardowym materiałem rozmnożeniowy we wszystkich krajach, gdzie winorośl uprawiana jest powszechnie. W Polsce do tej pory nie prowadzono badań dotyczących wpływu podkładek na wzrost, plonowanie i mrozowytrzymałość winorośli [Lisek 2005]. Od 1 maja 2004 roku terytorium Polski zaliczono do strefy A uprawy winorośli, czyli rejonów mało sprzyjających uprawie tego gatunku. Oprócz Polski należą do niej m.in. północno-wschodnie landy Niemiec, Wielka Brytania i Dania [Lisek 2007b, 2011]. W myśl obowiązujących przepisów od 2008 roku wino gronowe można wprowadzić do obrotu pod warunkiem, że zostało wyprodukowane z owoców pochodzących z własnej winnicy. Prawo winiarskie w całej Unii Europejskiej jest w dużym stopniu ujednolicone, zaś rynek wina podlega bardzo restrykcyjnym przepisom. Podobnie jak w innych krajach członkowskich, zasady wyrobu win gronowych w Polsce regulują w pierwszej kolejności odpowiednie przepisy unijne, które w szczegółach są uzupełnione przepisami krajowymi [Bosak 2006, 2013]. W Polsce wyrób win gronowych przeznaczonych na sprzedaż nadzorują następujące instytucje: Agencja Rynku Rolnego (ARR), Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHAR-S), Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN), Służba Celna oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna. Instytucje te są uprawnione do przeprowadzania kontroli w miejscu uprawy winorośli i w trakcie całego procesu technologicznego oraz kontroli stosownych dokumentów [Lisek 2011, Bosak 2013]. Dodatkowo do kontroli uprawnione są Inspekcja Ochrony Środowiska oraz Okręgowy Urząd Miar. Obecnie Polska jest przejściowo zwolniona z obowiązku posiadania wykazu odmian dozwolonych do produkcji wina [Dz.U. L 170 z 30.06.2008, str.1]. Właściciele winnic oraz potencjalni winiarze, którzy chcą produkować winogrona do wyrobu wina gronowego oraz wyrabiać i sprzedawać wino gronowe, mogą zakładać plantacje z odmian należących do gatunku Vitis vinifera lub pochodzących z krzyżówek gatunku Vitis vinifera z innymi gatunkami rodzaju Vitis z wyjątkiem odmian: ‘Noah’, ‘Othello’, ‘Isabelle’, ‘Jacquez’, ‘Clinton’ i ‘Herbemont’ [Bosak 2013]. Uprawa winorośli w naszym kraju jest silnie rozdrobniona, w zdecydowanej części są to plantacje poniżej 0,5 ha, które produkują owoce i wino gronowe na potrzeby własne. W roku winiarskim 2011/2012 w ARR zarejestrowało się 26 producentów wyrabiających wino gronowe z winogron pochodzących z upraw winorośli położonych na terytorium RP. Gdy pominiemy nawet kwestie związane z dużym ryzykiem uprawowym, to założenie winnicy i wyposażenie winiarni jest niewątpliwie przedsięwzięciem bardzo kosztownym, związanym ze sporymi i długotrwałymi inwestycjami. W Polsce winorośl zawsze była ceniona przez amatorów, którzy ją uprawiają na działkach rekreacyjnych i w ogrodach przydomowych, nie tylko jako roślinę dostarczającą wartościowych owoców, ale także ozdabiającą ogród [Myśliwiec 2006, Lisek 2007b, 2011]. Winorośl jest interesującym gatunkiem dla właścicieli gospodarstw położonych w rejonach atrakcyjnych krajobrazowo i dysponujących dobrymi warunkami mieszkaniowymi, decydującymi się na podjęcie działalności związanej z agroturystyką [Bosak 2004, 2006, Myśliwiec 2009, Lisek 2011]. Podsumowanie Uprawa winorośli i przetwórstwo winogron odgrywają ważną rolę w gospodarce wielu krajów. W Polsce uprawa tego gatunku ma niewielkie znaczenie gospodarcze, ale towarzyszy jej duże zainteresowanie społeczne i szybki wzrost powierzchni upraw [Kapłan 2009a, b, Lisek 2011]. Czynnikami decydującymi o powodzeniu uprawy winorośli w chłodnym klimacie są przede wszystkim wybór właściwej odmiany i stanowiska, na którym będzie prowadzona uprawa [Kapłan WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL 2009b]. W warunkach Polski do nasadzeń polowych poleca się mieszańce niespecyficzne, ponieważ są bardziej tolerancyjne na spadki temperatury w okresie zimy niż odmiany Vitis vinifera [Lisek 2008]. Krzewy V. vinifera na terenie Polski mogą być uprawiane tylko w najcieplejszych rejonach i w najlepszych lokalizacjach, gdzie wartości temperatury w okresie zimy nie osiągają –25°C [Lisek 2009]. Szansy dla polskich winogron i win należy upatrywać na rynkach lokalnych. O powodzeniu całego przedsięwzięcia będzie decydować możliwość zaoferowania atrakcyjnego i unikalnego produktu, jakim jest wino gronowe, oraz dodatkowo stworzenie atrakcji turystycznej na bazie winnicy i piwnicy. Liczne nagrody na międzynarodowych konkursach winiar- skich potwierdzają, że wyrób dobrych i jakościowych win w Polsce jest możliwy [Bosak 2013]. Najbardziej korzystnym rozwiązaniem finansowym dla niewielkich producentów jest bezpośrednia sprzedaż w miejscu produkcji, z pominięciem pośredników, która pozwala zarobić kilkukrotnie więcej, niż w przypadku dystrybucji przez sklepy, hurtownie i restauracje [Bosak 2013]. Taki sposób sprzedaży jest najłatwiejszy w rejonach atrakcyjnych turystycznie i może być rozwijany w gospodarstwach nastawionych na agroturystykę [Bosak 2004, 2006, Lisek 2007]. W skali globalnej w chłodniejszych rejonach winiarskich ze względu na duże ryzyko uprawowe przeważają małe i średnie winnice o powierzchni kilku hektarów, produkujące wina dobrej jakości. Dlatego model małej, rodzinnej winnicy o powierzchni około jednego hektara wydaje się najbardziej bezpieczny i przyszłościowy w polskich warunkach, gdzie uprawa nie ma większych tradycji i jest obarczona ryzykiem klimatycznym oraz finansowym. Należy nadmienić, iż w ostatnich latach coraz częściej powstają duże, kilkunastohektarowe komercyjne winnice z obcym kapitałem z myślą produkcji i sprzedaży wysokogatunkowego wina gronowego na rynek europejski. Tego typu inwestycje na zbyt dużą skalę mogą przyczyniać się w najbliższym czasie do trudności związanych ze sprzedażą większych ilości polskiego wina gronowego. n Wersja rozszerzona referatu: www.polskiesadownictwo.pl www.OwoceWarzywaKwiaty.pl Wojciech Włodarczyk Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły w Janowcu [email protected] Winiarstwo w praktyce – Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły skupia plantatorów, których winnice znajdują się wzdłuż Wisły, po obu jej brzegach – od Annopola do Kozienic. Zostało założone w maju 2008 r. przez właścicieli dziesięciu plantacji. Siedzibą stowarzyszenia jest Zamek w Janowcu. W listopadzie 2008 r. stowarzyszenie przyjęło „Kartę Winnic MPW” – rodzaj winiarskiej konstytucji określającej granice regionu, metody uprawy, dopuszczalną wysokość plonów, gęstość nasadzeń, pożądane metody winifikacji itp. To pierwszy i jak dotąd jedyny w Polsce taki dokument (zob.: www.winiarzeMPW.pl ). Po pięciu latach, w grudniu 2013 r., w stowarzyszeniu było 30 winnic znajdujących się w granicach regionu i trzy z dalszych terenów województwa lubelskiego jako członkowie wspierający. Trzydzieści winnic stanowi około 80% wszystkich plantacji regionu MPW. Zestawienia i wykresy w niniejszym artykule oparte są na danych z grudnia 2010 (dla ówczesnych wszystkich 27 winnic SWMPW) i z grudnia 2013 (dla obecnych 30 winnic Stowarzyszenia tylko z regionu MPW). SWMPW było w momencie zawiązywania czwartą winiarską organizacją w Polsce (po Podkarpaciu, Małopolsce i Ziemi Lubuskiej). Dziś Małopolski Przełom Wisły jest uznanym regionem winiarskim, posiadającym wyraźną tożsamość określoną charakterem gleb, klimatu, tradycją (praktycznie nieprzerwana od średniowiecza uprawa winorośli), poświadczoną licznymi naukowymi opracowaniami, także monografią historii winiarstwa w dolinie środkowej Wisły. W maju, od 2009 r., Stowarzyszenie organizuje w Janowcu coroczne Święto Wina. Impreza od początku uzyskała rangę wydarzenia ogólnopolskiego i pozytywne opinie specjalistów za profesjonalną prezentację win i taktowne wykorzystanie zalet lokalności. Dziś jest najważniejszym narzędziem promocji winiarskiego regionu, przyciągającym ogólnokrajowe media. Stowarzyszenie przygotowuje się do wytyczenia wzdłuż Wisły „szlaku winnic MPW”. Gleba Gwałtowny rozwój winnic MPW to część szerszego procesu obserwowanego w Polsce od początku tego stulecia: powrotu do uprawy winorośli przeznaczonej na wino. Projekt pierwszej winnicy w MPW z takim przeznaczeniem powstał w 2001 r. (Winnica Pańska Góra w Podgórzu, nasadzenia od wiosny 2002 r.). Przedtem istniały trzy niewielkie winnice (z 1993, 1995 i 1998 r.) ale nie robiono w nich wina, albo robiono je sporadycznie i po amatorsku. Dopiero po 2002 r. wzrosło zainteresowanie własnymi winnicami. W 2002 r., poza wspomnianą winnicą podgórską, zasadzono jeszcze jedną (jednak po ośmiu latach została ona Informator 65 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Klimat We Francji fenomen wina określa się poprzez terroir. Tłumaczy się je jako harmonijne współistnienie trzech części składowych siedliska: gleby, klimatu i pracy samego winiarza. W korzystnym w skali Polski mikroklimacie MPW, niełatwym jednak w porównaniu z południową Europą, kluczową rolę odgrywa wybór odmian. Prowadzona od lat dyskusja zwolenników i przeciwników gatunku Vitis vinifera lub hybryd (mieszańców międzygatunkowych) wydaje się powoli przechylać na korzyść Vitis vinifera. Gatunek ten obejmował w 2010 r. w regionie MPW tylko 14% wszystkich winorośli, z czego 10,63% przypadało na wina białe, a 3,37% na wina czerwone. Mieszańce na wino białe stanowiły 44,17% ogółu nasadzeń, a hybrydy na czerwone – 41,81%. Pod koniec 2013 r. w trzydziestu winnicach SWMPW Vitis vinifera obejmowała już 20,97% rosnących winorośli (z czego 14,36% to szczepy na wina białe) – rys. 2. Procent Vitis vinifera w odmianach na wina białe w 2010 r. był zdecydowanie wyższy od procentu w odmianach na czerwone wino. Jednak w ogólnym zestawieniu wszystkich odmian przewaga białych szczepów była zdecydowanie mniejsza. W grudniu 2010 r. odmiany na wino białe obejmowały 54,84% (37 odmian ogółu nasadzeń; czerwone – 22 odmiany). 66 Rys. 1. Powierzchnia 30 winnic regionu MPW – grudzień 2013 Rys. 2. Odmiany winorośli mieszańcowe oraz pochodzące od Vitis vinifera uprawiane w regionie MPW – grudzień 2013 (w %) Liczba roślin 4000 3500 3000 2500 2000 1500 1000 500 0 Johanniter Hibernal Seyval blanc Solaris Riesling Felicia Chardonnay Gewurtztraminer Bouvier Bianka Traminer Pinot gris Muscaris Villaris Sauvignon blanc Sibera Muskat odeski Jutrzenka Pinot blanc Aurora Muskat alzacki Kerner Siegerrebe Auxerrois Milia Saint pepin Pinot auxerrois Pinot blanc Freiminer Muller thurgau Iza zaliwska Palava zlikwidowana), w 2003 założono dwie, w 2004 – trzy, w 2005 i 2006 – po jednej, w 2007 – trzy, w 2008 i 2009 – po pięć, w 2010 – dwie, w 2011 – żadnej, 2012 – jedną i w 2013 – dwie. Zauważalne jest zwiększenie liczby zakładanych winnic pod koniec pierwszej dekady tego wieku. To konsekwencja powołania Stowarzyszenia i sukcesu pierwszego Święta Wina. Były to najczęściej nasadzenia na terenie wcześniej posiadanych działek, nie zawsze spełniających warunki konieczne dla właściwego rozwoju winorośli (stąd likwidacja jednej z nich, dwie inne założone w latach dziewięćdziesiątych i pozostające nadal w Stowarzyszeniu, praktycznie zaniechały produkcji wina). Ostatnio zakładane winnice są już jednak wyraźnie przemyślane, a dobór miejsca poprzedzony jest analizą gleby, badaniem poziomu wód gruntowych i charakteru stoku, odpowiednio nachylonego, wystawionego na wiatr i bez zastoisk mrozu. Trzy największe winnice regionu (jednohektarowe lub liczące ponad jeden hektar) powstały w latach 2009, 2010 i w 2012. Dziewięć z analizowanych winnic to dziś plantacje od pół hektara wzwyż. W maju 2009 r. powierzchnia wszystkich dwudziestu jeden winnic ówcześnie skupionych w Stowarzyszeniu wynosiła tylko 5,46 ha. W grudniu 2013 r. trzydzieści analizowanych winnic zajmuje już powierzchnię 12,98 ha (rys. 1). Większość winiarzy przygotowuje się do powiększenia swoich plantacji. Kilka osób deklaruje założenie w najbliższym czasie winnicy i przystąpienie do Stowarzyszenia. O charakterze wina rozstrzyga miejsce jego narodzin. Najlepiej usytuowane winnice MPW rosną na skale wapiennej lub lessie. Dają winu nutę mineralności i owocu. Właśnie mineralność wydaje się cechą charakterystyczną win MPW. Skała wapienna wymaga jednak specjalnych podkładek, ich niewłaściwy dobór jest przyczyną wielu problemów w uprawie winorośli i w samej winifikacji. Rys. 3. Odmiany białe winorośli uprawiane w regionie MPW – grudzień 2013 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Liczb roślin 9000 8000 7000 6000 5000 4000 3000 2000 Serena Frontenac Turan Dunaj Medina Svenson red Ortega Acolon Dornfelder Marechal foch Roesler Pinot noir precoc Merlot Cabernet sauvignon Leon millot Blaufrankisch Zweigelt Pinot noir Monarch Cabernet cors Rondo Cabernet cantor 0 Regent 1000 Widać jednak, że obecnie kształtuje się już czołówka odmian MPW: pięciu białych, w tym Vitis vinifera (‘Johanniter’, ‘Hibernal’, ‘Seyval blanc’, ‘Solaris’ i ‘Riesling’); w 2010 r. były to kolejno: ‘Solaris’, ‘Hibernal’, ‘Seyval blanc’ i ‘Johanniter’) i czterech czerwonych (‘Regent’, ‘Rondo’, ‘Cabernet Cantor’ i ‘Cabernet Cortis’; trzy lata wcześniej były to: ‘Regent’, ‘Cabernet Cortis’ i ‘Rondo’). Wspomniana wyżej wyraźnie rosnąca liczba szczepów Vitis vinifera zwiększa ryzyko chorób i przemrożeń (rys. 5 i 6). W Polsce ciągle jednak nie wolno stosować dopuszczonych w winnicach UE skutecznych chemicznych środków ochrony winorośli. Problem Vitis vinifera i wiodących odmian regionalnych stanie się istotny w momencie, gdy region MPW uzyska europejski status apelacji winiarskiej. SWMPW przygotowuje się do tego, wymagania i procedury są uciążliwe i trwają kilka lat. Tu także Stowarzyszenie jest pionierem. Apelacja nadaje winom produkowanym z Vitis vinifera pozycję uprzywilejowaną, dzisiejsze polskie regulacje prawne zrównują je z hybrydami. Apelacja śrubuje też kryteria kontroli. Ale – co wszyscy przyznają – wino z Vitis vinifera jest zdecydowanie lepsze. Winiarz Rys. 4. Odmiany czerwone winorośli uprawiane w regionie MPW – grudzień 2013 Kluczowy dla rozwoju regionu winiarskiego MPW wydaje się jednak trzeci ze składników terroir, a mianowicie czynnik ludzki. Większość zakładanych winnic jest przedsięwzięciem hobbystycznym, obliczonym na spokojną i atrakcyjną emeryturę na Liczba roślin reklama 2500 2000 1500 1000 Palava Muller thurgau Pinot blanc Milia Pinot auxerrois Auxerrois Siegerrebe Kerner Pinot blanc Sauvignon… Pinot gris Traminer Bouvier Chardonnay Riesling 0 Gewurtztrami… 500 Rys. 5. Odmiany białe winorośli pochodzące od Vitis vinifera uprawiane w regionie MPW – grudzień 2013 Trzy lata później odmiany na wino białe były już w mniejszości i obejmowały 48,27% ogółu uprawianej winorośli (32 odmiany, rys. 3; czerwone – 23 odmiany, rys. 4). Wcześniejsza dominacja winorośli na wina białe wydaje się być konsekwencją ostrożnej i pełnej obaw oceny polskiego klimatu. Dziś wraz ze wzrostem umiejętności winifikacji i bardziej trafnym wyborem siedlisk, nasadzenia winorośli na wina czerwone wyraźnie zwiększyły się. Aby sprawdzić przydatność danej odmiany (a także podkładki) dla konkretnego siedliska, potrzeba kilku lat. Właśnie testowaniem należy tłumaczyć dużą liczbę uprawianych odmian. Informator 67 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Liczba roślin 1000 900 800 700 600 500 400 300 200 Dunaj Turan Dornfelder Pinot noir precoc Cabernet sauvignon Blaufrankisch Pinot noir Zweigelt 0 Merlot 100 Rys. 6. Odmiany czerwone winorośli pochodzące od Vitis vinifera uprawiane w regionie MPW – grudzień 2013 reklama wsi. W 2013 r. trzy winnice z regionu MPW zaczęły sprzedawać oficjalnie swoje wina, w 2014 będzie takich winnic pięć. Dwie z nich należą do powołanych specjalnie w tym celu spółek, winifikację nadzorują tam nie właściciele a wynajęci winemakerzy. Wnioski z pierwszego roku sprzedaży wydają się być optymistyczne. Jednak opracowanie Wojciecha Bosaka (Opłacalność produkcji wina oraz możliwości rozwoju komercyjnego winiarstwa w Polsce, www.winologia.pl ) z 2011 r. na temat dochodowości winnic w Polsce zwraca uwagę, że plantacje ponad trzyhektarowe mogą mieć kłopoty ze sprzedażą swoich win, bo kierowane do hurtowni będą musiały zderzyć się z bezkonkurencyjnymi, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości, winami zagranicznymi. Dziś takiego zagrożenia nie ma, bo polskie wina chroni aura nowości. Producenci nie muszą specjalnie dostosowywać się do oczekiwań klientów, klienci nie zawsze są kompetentni. Winiarze często proponują – i tak jest w całej Polsce – ceny nieadekwatne do jakości trunku, choć na pewno proporcjonalne do nakładu ich pracy. Zdaniem Bosaka produkcja z 2–3 ha może natomiast zostać z powodzeniem sprzedana na miejscu lub w okolicznych restauracjach. Praktycznie wszystkie winnice MPW były założone przez ludzi z miasta lub miejscowych, ale utrzymujących się nie z pracy na roli, i dla nich problem sprzedaży nie był rozstrzygający. Wnoszą ważny atut – kulturowe kompetencje związane z winem, ale też odstają od otoczenia. Ponieważ założenie winnicy jest przedsięwzięciem kosztownym, a winorośl może rodzić kilkadziesiąt lat, powstaje z pozoru niezasadne pytanie o trwałość tego przedsięwzięcia. Czy dzieci, pokolenie wychowane w mieście, zechcą z podobną determinacją podjąć i kontynuować dzieło ojców? Czy będą to plantacje rodzinne? Czy zostanie zachowana ciągłość tak ważna dla funkcjonowania winnicy i piwnicy? Niemałe nakłady związane z uruchomieniem winnicy i winiarni powinny się właścicielowi zwrócić. Winiarstwo nie jest jednak standardową produkcją rolniczą. Na razie jest to produkt modny, rynek polskiego wina jest chłonny, chociaż niezakorzeniony w lokalnej tradycji i lokalnej społeczności, niemający wsparcia w miejscowej kuchni. Stały póki co dopływ enoturystów z Warszawy, Lublina czy Radomia zwabionych fenomenem MPW sprawia, że problemu nie widzimy. Wino nie jest przez nich postrzegane jako część całościowej oferty turystycznej łączącej kulinaria, obyczaj, sztukę, przyrodę, miejscową historię czy zachowania, słowem oferty budującej tożsamość regionu. Nie jest, bo takiej oferty i takiego rozumienia wina jak dotąd nie ma. A tylko takie rozumienie nadaje winu rangę poszukiwanego i trwałego wyrobu kulturowego nie ograniczonego do okazjonalnej degustacji. Od rozważań „czym” mają być wina, ważniejsze jest pytanie „jakie” mają być. Pomijając oczywiste determinanty gleby, klimatu, odmian, rozstrzygająca jest koncepcja wina samego winiarza. Techniki uprawy i winifikacji dają mu nieograniczone pole popisu. Mogą powstać wina biodynamiczne, różowe, słodkie, słone, musujące, z nutką beczki, mineralne itd. Nowość i zaskoczenie rzadkimi rozwiązaniami mają niewątpliwy walor reklamowy, nie są jednak w winiarstwie szczególnie pożądane. Tu liczy się stałość i związek z miejscem, tradycja jest towarem najcenniejszym. Winiarze MPW budują właśnie zręby tej tradycji. W ich decyzjach, indywidualnych motywacjach, ba – nawet w ich biografiach i lokalnym zakorzenieniu – koncentruje się aspekt kulturowy wina i siła jego społecznego oddziaływania. Wnioski 1. Mamy za sobą okres pionierski, nowe winnice mają właściwą lokalizację; 2. W ostatnich nasadzeniach zwiększa się udział Vitis vinifera; 3. Zaczyna kształtować się lista szczepów właściwych regionowi MPW; 4. Charakter win MPW jest ciągle dookreślany; 5. W strategicznym ugruntowaniu polskiego winiarstwa ważne jest zwrócenie uwagi na aspekt kulturowy, a nie tylko kulinarny i degustacyjny wina; 6. Niejasny pozostaje charakter przedsięwzięcia winiarskiego – miejmy nadzieję, że przetrwa pokolenie; 7. Konieczne jest dostosowanie polskich przepisów do standardów winiarskich UE. n Wersja poszerzona referatu (materiał ilustracyjny): www.polskiesadownictwo.pl www.OwoceWarzywaKwiaty.pl 68 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Janusz Mazurek [email protected] Modele chorobowe – przydatne narzędzie w zwalczaniu chorób na przykładzie winorośli Modele chorobowe stanowią nowoczesne narzędzie ułatwiające producentowi podjęcie właściwej decyzji dotyczącej zastosowania konkretnego środka ochrony roślin, o najkorzystniejszych w danym okresie rozwoju choroby właściwościach, który może zostać zastosowany w najbardziej optymalnym dla zwalczania choroby terminie. Chociaż ich stosowanie jest ogromnie pomocne, to jednak nie zwalnia producenta z konieczności bardzo dobrej znajomości cyklu rozwojowego poszczególnych chorób oraz mechanizmów i sposobów działania poszczególnych fungicydów. Właściwa interpretacja zależności między poszczególnymi fazami rozwoju choroby, czyli infekcją, inkubacją i pojawieniem się objawów wraz zarodnikowaniem, oraz profilaktycznym, interwencyjnym czy wyniszczającym (anytsporulacyjnym) działaniem środków grzybobójczych jest gwarancją skutecznego zwalczania poszczególnych patogenów. Skomplikowane zależności pomiędzy rozwojem grzyba i różnymi czynnikami atmosferycznymi stanowią podstawę do opracowywania programów mających na celu monitorowanie rozwoju choroby, a tym samym prowadzące do precyzyjnego określenia terminu stosowania fungicydów. Nie wszystkie choroby daje się łatwo monitorować. W przypadku winorośli bardzo dobrze zostały opracowane modele chorobowe ułatwiające zwalczanie obydwu mączniaków: rzekomego (Plasmopara viticola) i prawdziwego, (Uncinulla necator), a także Phomopsis viticola czy Guignardia bidwellii. Dużo większe problemy stanowi już jednak monitorowanie szarej pleśni (Botrytis cinerea). Ze względu na saprotroficzny charakter tego grzyba oraz dostępność wielu różnorodnych źródeł infekcji, które wynikają z jego ogromnej polifagiczności, jednolity i precyzyjny model rozwoju jest trudny do precyzyjnego opracowania. Monitoring mączniaka prawdziwego winorośli Na świecie znanych jest kilka systemów modelowania rozwoju mączniaka prawdziwego winorośli. W niemieckim programie o nazwie OiDiag momentem krytycznym jest pojawienie się wilgotności w granicach 60–70% wilgotności względnej, jako czynnika szczególnie sprzyjającego rozwojowi epidemii. Z kolei w systemie amerykańskim, tzw. „GublerThomas UC Davis Powdery Mildew Risk Indeks”, opracowanym na Uniwersytecie w Kalifornii, wilgotność nie jest czynnikiem determinującym. Podstawowym założeniem tego modelu jest rola temperatury, jako podstawowego, najważniejszego elementu wpływającego na rozwój mączniaka prawdziwego. W opinii wielu badaczy większość mączniaków prawdziwych jest bardzo tolerancyjna na niski poziom wilgotności, a jej wysoka wilgotność w żaden sposób nie faworyzuje rozwoju choroby. Dopiero niedawno, badania przeprowadzone przez naukowców szwajcarskich, pozwoliły jednoznacznie wykazać, że zarówno częstotliwość, jak i nasilenie występowania mączniaka prawdziwego winorośli rosną wraz z wilgotnością, osiągając optimum przy poziomie około 85% wilgotności względnej w temperaturze 25°C. Na plantacjach, gdzie mączniak prawdziwy rokrocznie stanowi duży problem, potrzebny jest z reguły program wczesnej ochrony winorośli. Bez monitorowania rozwoju choroby taki kalendarzowy program obejmuje wykonanie przynajmniej 3 oprysków do kwitnienia. Najczęściej zabiegi wykonuje się w terminach, kiedy rośliny są w fazach rozwojowych: Informator (1) 5–6 liści, (2) 8–10 liści, (3) bezpośrednio przed kwitnieniem w fazie 12–15 liści. Odstępy między poszczególnymi zabiegami związane są z pojawieniem się przyrostów pędów z 4–5 nowymi liśćmi, które muszą zostać pokryte preparatem przed kolejną reprodukcją grzyba i związanym z tym masowym rozsiewaniem zarodników. Dla owoców krytyczny etap infekcji występuje w okresie: bezpośrednio przed kwitnieniem do 4 tygodni po kwitnieniu. W produkcji na wino zabiegi należy skończyć do momentu, kiedy jagody osiągną zawartość cukru w granicach 12–15 stopni w skali Brixa, co w naszych warunkach, w zależności od odmiany, wypada na około 30–45 dni przed zbiorem. System kalendarzowy poza fazami rozwojowymi winorośli nie uwzględnia zmienności w tempie rozsiewania się zarodników mączniaka prawdziwego, która jest ściśle uzależniona od temperatury, a częściowo także od wilgotności. Zastosowanie systemu monitorowania UC Davis Powdery Mildew Risk Indeks umożliwia dostosowanie odstępów między zabiegami do zmieniających się warunków pogodowych oraz ułatwia dobieranie fungicydów z uwzględnieniem długości działania poszczególnych preparatów. Praktycznie jedynym elementem w programie, gdzie poza temperaturą uwzględnia się wpływ wilgoci, jest początek infekcji dokonywanej przez zarodniki workowe uwalniane z kleistotecjów. Dla zainicjowania tego procesu muszą pojawić się odpowiednie warunki, takie jak: 2,5 mm opadu deszczu, temperatura co najmniej 10°C i przynajmniej 13 godzin trwałego zwilżenia liści. W Polsce rola kleistotecjów w zapoczątkowywaniu procesu infekcyjnego nie jest dokładnie zbadana, 69 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL chociaż wiadomo już z całą pewnością, że w Europie mogą występować dwa biotypy patogena, które różnią się od siebie rozwojem. Pierwszy z nich charakteryzuje się dominującą rolą w zapoczątkowaniu infekcji grzybni zimującej w zainfekowanych pąkach. W przypadku drugiego znanego biotypu pierwsze infekcje dokonywane są właśnie przez zarodniki workowe, tworzące się na zimujących owocnikach grzyba – tzw. kleistotecjach. Po wystąpieniu infekcji system „przełącza” się już wyłącznie na mierzenie temperatury, jako kluczowego czynnika prowadzącego do określania odstępów między poszczególnymi zabiegami. Od fazy pękania pąków, codziennie, dokonuje się pomiaru temperatury potrzebnej do wyznaczania tzw. indeksu ryzyka. Indeks ryzyka, który jest wyznaczany w skali punktowej, i może przybrać wartość od 0 do 100, informuje o tempie reprodukcji mączniaka prawdziwego, czyli o czasie, jaki musi upłynąć od infekcji do wytwarzania nowej partii zarodników. Cały cykl rozwojowy mączniaka opiera się właśnie na takich cyklicznie występujących po sobie fazach, a długość ich trwania zależy od panujących w danym momencie warunków termicznych. Założenia systemu UC Davis Powdery Mildew Indeks System wymaga wystąpienia w przeciągu 3 kolejnych dni, przez co najmniej 6 godzin temperatury w granicach 21–30°C. Jeżeli w ciągu trzech następujących po sobie dni takie warunki nie wystąpią, to indeks ryzyka wraca do „0”. Jeżeli jednak w tym czasie wystąpią odpowiednie warunki, to system startuje od 60 punktów i do indeksu zaczyna doliczać się kolejne punkty według poniższego klucza: – indeks zwiększa się o 20 punktów za każdy dzień z temperaturą między 21 a 30°C, trwającą przynajmniej przez 6 godzin; – indeks zmniejsza się o 10 punktów każdego dnia, jeżeli temperatura między 21 a 30°C trwa krócej niż 6 godzin; – indeks zmniejsza się o 10 punktów za każdy dzień z temperaturą powyżej 35°C, trwającą nie krócej niż 15 minut. Jeżeli indeks wynosi od 60 do 100 punktów, to mączniak ulega reprodukcji co każde 5 dni. W granicach między 30 a 60 punktów indeksu ryzyka średni czas reprodukcji to 8–12 dni. Jeżeli indeks wynosi od 0 do 30 punktów, reprodukcja mączniaka następuje co 15 dni. Po wykonaniu zabiegu indeks resetuje się do „0”, a liczenie odbywa się od początku. W zależności od tempa rozwoju mączniaka oraz rodzaju używanych fungicydów odstępy między poszczególnymi zabiegami stosuje się jak w tabeli 1. Nieco inny program modelowania rozwoju mączniaka, pod nazwą Oi Diag, został zaproponowany w Niemczech przez Kasta. W tym systemie uwzględnia się poziom infekcji w roku poprzednim oraz minimalne temperatury zimowe, które wpływają na pojawienie się pierwszych koloni grzyba. Producenci są informowani na podstawie danych uzyskiwanych z opracowywanego modelu na tyle wcześnie, aby zdążyli wykonać zabieg średnio na 10 dni przed pierwszym spodziewanym pojawieniem się mączniaka. Taki sposób ustalania terminu pierwszego zabiegu w warunkach europejskich jest o tyle istotny, że nie ma związku z uwalnianiem się zarodników z kleistotecjów, co będzie miało znaczenie dla wielu biotypów mączniaka występujących w Europie. Jednak w tym systemie dalsze monitorowanie terminów prowadzenia kolejnych zabiegów wydaje się dość skomplikowane i musi odbywać się na podstawie większej liczby elementów uwzględniających takie parametry, jak: zwilżenie liści, wilgotność względna powietrza i temperatura. System OiDiag jest zdecydowanie bardziej precyzyjny, szczególnie w tych krajach (w tym w krajach Europy Środkowej), gdzie wpływ wilgotności na rozwój mączniaka jest większy, niż w warunkach relatywnie suchej Kalifornii. Jednak z praktycznego punktu widzenia jest on dość trudny do powszechnego wdrożenia i wymagający zdecydowanie bardziej skomplikowanej aparatury. Stąd, pomimo swojej mniejszej precyzji, system liczenia indeksu ryzyka, będący podstawą systemu UC Davis Powdery Mildew Indeks, jest z pewnymi modyfikacjami coraz powszechniej stosowany w wielu winiarskich regionach na świecie. Liczenie indeksu ryzyka zasadniczo ułatwia wybór między różnymi preparatami należącymi do różnych grup chemicznych i charakteryzujących się odmiennym sposobem działania. Monitoring mączniaka rzekomego winorośli W przypadku monitorowania rozwoju mączniaka rzekomego wpływ wilgotności na rozwój choroby jest zdecydowanie większy, niż ma to miejsce w modelach przeznaczonych do badania rozwoju mączniaka prawdziwego. Co więcej, aparatura stosowana do monitorowania Plasmopara viticola wymaga bezwzględ- Tabela 1. Sugerowane odstępy między poszczególnymi zabiegami przy wykorzystaniu różnych grup fungicydów 70 Indeks ryzyka Presja choroby 0–30 słaba 30–50 umiarkowana 60–100 wysoka Rozwój choroby reprodukcja co 15 dni lub więcej reprodukcja co 8–12 dni reprodukcja co 5 dni preparaty biologiczne Liczba dni między zabiegami siarka IBE strobiluryny 7–14 14–21 21 21 7 10–17 21 21 nie polecane 7 10–14 14 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL nie obecności czujnika zwilżenia liści, a to bardzo ogranicza wielkość powierzchni możliwych do monitorowania. Infekcje dokonywane przez zarodniki pływkowe mączniaka rzekomego wymagają tzw. filmu wodnego, czyli okresu trwałego zwilżenia liści. Spodziewana infekcja zależy głównie od relacji między długością okresu zwilżenia tkanek a temperaturą. W pewnych ściśle określonych granicach im większa temperatura, tym okres zwilżenia liści wymagany do wywołania infekcji może być krótszy lub dłuższy. Należy jeszcze uwzględnić, że w przypadku mączniaka rzekomego mamy do czynienia z dwoma wyraźnie różnymi rodzajami infekcji: pierwotnej i wtórnej. Są to różnice tak istotne, że warunki pogodowe wymagane do zaistnienia obydwu typów infekcji są na tyle odmienne, że muszą być monitorowane niezależnie. Strategie zwalczania mączniaka rzekomego można podzielić na profilaktyczne oraz po infekcyjne. W pierwszym przypadku zabiegi wykonuje się w regularnie prowadzonych odstępach, których częstotliwość jest w dużej mierze uzależniona od pojawienia się nowych 1–2 liści na roślinach. Stosowanie strategii profilaktycznej jest z pewnością zdecydowanie bardziej konserwatywne, choć obarczone dużo mniejszym ryzykiem, o ile warunki pogodowe pozwolą na regularne stosowanie preparatów profilaktycznych. W systemie profilaktycznym należy uwzględnić, że nowe przyrosty nie są chronione przez fungicydy kontaktowe, a i w przypadku interwencyjnych jest to poziom dużo mniejszy niż się powszechnie sądzi. Także przyrost powierzchni liścia ma tutaj niebagatelne znaczenie. Uważa się, że zwiększenie powierzchni liści o 100% jest już na tyle duże, że nie można liczyć na skuteczną ochronę przez fungicyd kontaktowy naniesiony kilka dni wcześniej. Z kolei strategia po infekcyjna zakłada niewykonywanie żadnych zabiegów chemicznych, aż do momentu wystąpienia warunków właściwych dla infekcji pierwotnej. W przypadku zastosowania najprostszych stacji meteorologicznych bardzo popularnym wśród producentów winorośli jest tzw. system 10:10:24. W zrozumieniu założeń tego modelu do infekcji pierwotnej dochodzi w momencie wystąpienia co najmniej 10 mm opadu deszczu i występowania temperatury nie niższej niż 10°C, w czasie co najmniej 24 godz. Po pojawieniu się takich warunków, czyli bezpośrednio po infekcji, ale jeszcze przed wystąpieniem objawów chorobowych, należy wykonać pierwszy zabieg z zastosowaniem interwencyjnie preparatów układowych. Należy pamiętać, że od infekcji do pojawienia się objawów chorobowych, a w związku z tym do zarodnikowania grzyba i początku infekcji wtórnej, mija średnio około 7–10 dni. Jest to czas, w którym z powodzeniem można stosować układowe środki interwencyjne. Oczywiście im szybciej je zastosujemy, tym ich skuteczność będzie większa. Przykładowo metalaksyl zastosowany dzień po infekcji całkowicie nie dopuszcza do rozwoju objawów chorobowych, natomiast jego skuteczność częściowo spada już w momencie aplikacji na 3. dzień po infekcji. Stosowanie preparatów układowych jest szczególnie celowe właśnie na początku sezonu – w okresie intensywnego wzrostu roślin. Ze względu na znaczenie mączniaka rzekomego opracowane modele chorobowe są jednymi z najbardziej szczegółowych i rozbudowanych na świecie. W Europie bardzo popularny jest model GVDM dostępny w Polsce dla stacji pogodowych iMetos. Model GVDM pokazuje niezależnie infekcje pierwotne i wtórne dokonywane przez mączniaka rzekomego. Możliwe jest zaobserwowanie równocześnie aż do 6 różnych infekcji wraz z postępem inkubacji choroby. Jak wcześniej wspomniano, w cyklu rozwojowym mączniaka rzekomego winorośli występują dwie wyraźne strategie rozprzestrzeniania się patogena. Z jednej strony mamy do czynienia z infekcją pierwotną, która rozpoczyna się od zimujących oospor i powoduje rozprzestrzenianie się grzyba z powierzchni gleby na rośliny, co daje początek całemu cyklowi infekcyjnemu. Z kolei przenoszenie się zarodników z miejsc infekcji pierwotnej na nowe liście, pędy, kwiatostany i jagody jest nazywane infekcją wtórną. Do dnia dzisiejszego prowadzi się spór o to, który rodzaj infekcji jest istotniejszy. Wiadomo na pewno, że wymagania Informator pogodowe niezbędne do zainicjowania infekcji pierwotnej są znacznie większe niż w przypadku wtórnej. Liczba pierwotnych ognisk infekcji w postaci tłustych, oliwkowych plam jest bardzo niewielka i trudna do dostrzeżenia. W takiej sytuacji jak najszybsze zahamowanie rozwoju grzyba, już na etapie infekcji pierwotnej, znacznie ogranicza, a czasami nawet eliminuje konieczność przeprowadzania wielokrotnych zabiegów prowadzących do ograniczania infekcji wtórnych. W modelu GVDM można obserwować nie tylko pojawienie się infekcji pierwotnych, ale także okres ich inkubacji, który świadczy o tempie rozwoju grzyba w tkankach, nawet jeżeli nie widać jeszcze objawów chorobowych. Na wykresie graficznym infekcja pierwotna jest przedstawiona w postaci czarnej cienkiej linii, a inkubacji – w postaci linii grubej, zielonej. Jeżeli prawdopodobieństwo infekcji wyniesie 100%, to można przyjąć, że strzępka infekcyjna wniknęła do wnętrza tkanki i rozpoczyna się proces inkubacji. W tym okresie, szczególnie na początku rozwoju grzyba, nie widać jeszcze objawów chorobowych, a pomimo tego producent, przy znajomości terminu, w jakim poszczególne preparaty układowe mogą działać po infekcji, jest w stanie terminowo wykonać zabieg. Co więcej, w momencie, kiedy wykres wskazuje na zbliżanie się inkubacji do poziomu 100%, wiadomo, że w przeciągu jednego, dwóch dni nastąpi zarodnikowanie mączniaka rzekomego dające początek infekcji wtórnej. Ta użyteczna informacja daje czas na wykonanie oprysku z zastosowaniem preparatów o działaniu wyniszczającym lub kontaktowym. W momencie, kiedy dojdzie do zarodnikowania grzyba, odpowiednie substancje aktywne powinny już znajdować się – w zależności od sposobu ich działania – na zewnątrz lub we wnętrzu tkanek. Nie muszą to być wyłącznie środki układowe, ponieważ wiele popularnych preparatów kontaktowych również może być zastosowanych tuż przed zarodnikowaniem mączniaka. Kiedy już dojdzie do infekcji wtórnej model GVDM umożliwia niezależne śledzenie występowania kolejnych 6 infekcji wtórnych wraz z ich rozwojem. Sposób interpretacji infekcji wtórnych oraz stoso- 71 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL wanie właściwych fungicydów odbywa się bardzo podobnie jak w przypadku infekcji pierwotnych. Należy jednak pamiętać, że jeżeli dojdzie do wielu infekcji wtórnych, to zwalczanie mączniaka rzekomego jest dużo bardziej skomplikowane i z reguły wymaga większej liczby zabiegów oraz dłuższego ich stosowania. Monitorowanie mączniaka rzekomego nie musi wykluczać wdrażania strategii profilaktycznej, która przy dokładnym śledzeniu rozwoju choroby może być realizowana bardziej świadomie. Jedynie przy zaistnieniu warunków pogodowych uniemożliwiających terminowe stosowanie preparatów kontaktowych system GVDM ułatwia dobór preparatów o charakterze układowym. Możliwości modelowania rozwoju szarej pleśni Zastosowanie stacji pogodowych oraz modeli matematycznych do monito- rowania rozwoju szarej pleśni napotyka nieco więcej trudności niż w przypadku mączniaka prawdziwego i rzekomego. Najprostszy system uwzględnia wyłącznie zależność pomiędzy okresem zwilżenia liści a temperaturą. Zależność ta jest przedstawiona graficznie w postaci procentowej skali, gdzie 0% oznacza brak ryzyka infekcji, a 100% – duże prawdopodobieństwo infekcji występujące w określonych warunkach termicznych i wilgotnościowych. W zależności od odmiany i fazy rozwojowej akceptowalne prawdopodobieństwo infekcji, przy której istnieje bądź nie konieczność wykonywania zabiegu, zależy często od osobistych doświadczeń poszczególnych producentów i może ulegać znacznym wahaniom. Bardzo ciekawie natomiast prezentuje się australijski system monitorowania rozwoju szarej pleśni, który jest oparty przede wszystkim na licznych, aczkolwiek bardzo szczegółowych danych literaturo- wych. W tym systemie ryzyko pojawienia się choroby, a tym samym konieczność wykonywania zabiegów, rozpatruje się niezależnie dla tych wszystkich faz rozwojowych winorośli, które są istotne z uwagi na ryzyko dokonywania infekcji przez B. cinerea. W założeniach omawianego systemu uwzględnia się również to, czy infekcje mogą być dokonywane przez zarodniki, czy bezpośrednio przez grzybnię. W zależności od takich czynników, jak: faza rozwojowa, odporność poszczególnych odmian, obecność uszkodzeń fizycznych bądź tych dokonywanych przez szkodniki, uszkodzenia młodych liści powodowane przez porywisty wiatr czy ulewny deszcz, decyzja o konieczności wykonywania zabiegów jest dla każdej odmiany i każdej fazy rozwojowej podejmowana indywidualnie. n Wersja poszerzona referatu (materiał ilustracyjny): www.polskiesadownictwo.pl, www.OwoceWarzywaKwiaty.pl Mirosław Korzeniowski Bayer CropScience Polska [email protected] Nowe możliwości ochrony porzeczek, truskawek i drzew pestkowych oparte na produktach Bayer CropScience Ostatnie lata to okres intensyfikacji produkcji m.in. upraw jagodowych. Powszechnie wiadomo, że aby uzyskać wysokie plony, niezbędna jest intensywna ochrona chemiczna, brakuje jednak ciągle skutecznych i bezpiecznych rozwiązań w ochronie poszczególnych gatunków. Od 2014 roku dodatkowym wymogiem będzie stosowanie zaleceń związanych z nowymi normami dotyczącymi Integrowanej Ochrony upraw w Polsce i całej Unii Europejskiej. Zgodnie z najnowszymi wymaganiami i oczekiwaniami rynku firma Bayer CropScience – jako lider w ochronie roślin w Polsce – wprowadza nowe roz- 72 wiązania do ochrony upraw jagodowych oraz sadowniczych. Poniżej przedstawiamy kilka najnowszych przykładów innowacyjnych rozwiązań firmy Bayer CropScience. Rozszerzenie zakresu stosowania Calypso 480 SC W dniu 4 kwietnia 2013 roku firma Bayer CropScience uzyskała nowe zezwolenie dla preparatu Calypso 480 SC, w którym znacznie został rozszerzony zakres stosowania w uprawach małoobszarowych. Nowe rejestracje dotyczą następujących upraw: brzoskwinia, morela, orzech laskowy, wiśnia, agrest, malina, jeżyna, porzeczki – czarna, czerwona i biała, żurawina (tab.1). Najważniejsze zalety rozszerzonej etykiety Calypso 480 SC: • ma rejestrację w uprawach, gdzie brakowało zarejestrowanych insektycydów lub ich dobór był mocno ograniczony • spełnia wymogi Integrowanej Ochrony • ma wyznaczone krótkie okresy karencji • wyznaczono dopuszczalne poziomy pozostałości substancji aktywnej w owocach – możliwy handel na rynku krajowym i międzynarodowym • jest selektywny dla roślin i organizmów pożytecznych. WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Dotychczasowy zakres stosowania w ziemniakach i uprawach sadowniczych został zachowany. Zato 50 WG – nowe rozszerzenie etykiety w porzeczkach i agreście Zgodnie z zezwoleniem MRiRW nr R-200/2013/d z dnia 22.08.2013 r. Stowarzyszenie Przetwórców Owoców i Warzyw z siedzibą w Lublinie uzyskało zezwolenie na stosowanie fungicydu Zato 50 WG w ochronie upraw małoobszarowych: agrestu oraz porzeczek czarnych, czerwonych i białych. Zato 50 WG jest środkiem z grupy strobiluryn o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym do zwalczania wielu chorób grzybowych, w tym najważniejszych chorób porzeczek i agrestu. Substancja aktywna preparatu Zato 50 WG działa w roślinie mezostemicznie, jest bardzo odporna na zmywanie przez deszcz. Rozszerzona etykieta w uprawach małoobszarowych obejmuje zakres stosowania: 1. Agrest – amerykański mączniak agrestu, opadzina liści 2. Porzeczka czarna, porzeczka czerwona, porzeczka biała – amerykański mączniak agrestu, opadzina liści porzeczek, rdza wejmutkowo-porzeczkowa Maksymalna dawka dla jednorazowego zastosowania wynosi 0,2 kg/ha. Środek należy stosować z chwilą pojawienia się pierwszych objawów choroby lub po zbiorach owoców. Najważniejsze zalety Zato 50 WG: • zwalcza najgroźniejsze choroby porzeczek i agrestu • nowa substancja aktywna w ochronie porzeczek i agrestu • krótki okres karencji – 14 dni • możliwość stosowania zarówno przed zbiorami, jak i po zbiorach owoców • skuteczność potwierdzona wieloletnimi badaniami w Polsce Luna – nowa generacja fungicydów dla ogrodnictwa Grupa produktów Luna to kilka formulacji fungicydów dostosowanych do lokalnych potrzeb w różnych krajach i różnych uprawach. Cechą wspólną wszystkich fungicydów z grupy Luna jest zawartość innowacyjnej substancji aktywnej, jaką jest fluopyram, która może występować w kombinacjach z innymi sub- stancjami aktywnymi. Przykładem takiej nowej formulacji jest planowana do wprowadzenia w Polsce w roku 2014 Luna Sensation 500 SC zawierająca fluopyram i trifloksystrobinę. W Polsce planowana jest również rejestracja drugiego fungicydu pod marką Luna jako mieszanka fluopyramu i tebukonazolu pod nazwą Luna Experience 400 SC, która będzie polecana do ochrony drzew ziarnkowych, pestkowych oraz warzyw. Ze względu na wyższą efektywność mieszaniny flupyramu i trifloksystrobiny w zwalczaniu szarej pleśni i chorób liści, jako podstawowa formulacja do ochrony upraw jagodowych pozostanie Luna Sensation 500 SC. Fluopyram jest nowoczesną substancją aktywną, która działa przez blokowanie oddychania mitochondrialnego w komórkach patogenów grzybowych. Po naniesieniu na roślinę działa wielokierunkowo: •kontaktowo – na powierzchni liści i owoców •translaminarnie – międzytkankowo •systemicznie – przez ksylem Wielokierunkowy sposób działania fluopyramu sprawia, że jest to substancja odporna na zmywanie, przydatna w zwalczaniu wielu groźnych chorób, takich jak: szara pleśń, mączniaki praw- Tabela 1. Zakres stosowania Calypso 480 SC w uprawach małoobszarowych zgodnie z decyzją MRiRW nr R-79/2013d z dnia 04.04.2013 r. Uprawa Organizm zwalczany Maksymalna dawka Karencja Borówka wysoka Mszyce 0,2 l/ha 21 dni Brzoskwinia, Morela Mszyce 0,2 l/ha 21 dni Orzech laskowy Słonkowiec (słonik) orzechowiec 0,2 l/ha 14 dni Wiśnia Nasionnica trześniówka 0,15 l/ha 14 dni Agrest Mszyce 0,2 l/ha 21 dni Malina, jeżyna Mszyce Kistnik malinowiec Kwieciak malinowiec Pryszczarek namalinek łodygowy Przeziernik malinowiec 0,2 l/ha 14 dni Porzeczki: czarna, czerwona, biała Przeziernik porzeczkowiec Pryszczarek porzeczkowiak kwiatowy Pryszczarek porzeczkowiak liściowy Pryszczarek porzeczkowiec pędowy Mszyce Zwójka różóweczka 0,2 l/ha 5 dni Żurawina Mszyce 0,2 l/ha 21 dni Informator 73 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL dziwe czy parch jabłoni. W ochronie truskawek, dzięki nowoczesnej formulacji produktu Luna Sensation 500 SC, potwierdzono wysoką skuteczność zwalczania najgroźniejszych chorób owoców oraz liści, do których należą: •szara pleśń •mączniak prawdziwy •biała plamistość liści Wyniki badań ogł. własne wydawcy Wieloletnie badania prowadzone w Polsce przez Bayer CropScience wspólnie z Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach potwierdziły bardzo wysoką skuteczność preparatu Luna Sensation 500 SC w zwalczaniu szarej pleśni na owocach truskawek. Preparat zastosowany 2 razy w sezonie w programach z preparatami Pomarsol Forte 80 WG i Teldor 500 SC wykazywał skuteczność zwalczania szarej pleśni, znacznie powyżej najlepszych standardów rynkowych. Skuteczność przejawiała się w ograniczaniu porażenia owoców na polu, a także w trwałości i jakości owoców po przechowywaniu. Doświadczenia prowadzone w sezonie 2013 w warunkach silnej presji ze strony szarej pleśni potwierdziły, że po zastosowaniu preparatu Luna Sensation 500 SC możliwe było dłuższe przechowywanie schłodzonych owoców, nawet do 6 dni po zbiorze. Zastosowana technologia pozwoliła znacznie ograniczyć straty na polu i podniosła jakość owoców przeznaczonych do sprzedaży na tzw. świeży rynek lub do przetwórstwa. Warto dodać, że stosowanie fungicydu Luna Sensation 500 SC nie wpływa negatywnie na smak, zapach i wygląd owoców, co potwierdziły ścisłe badania prowadzone w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach. Większa ilość i lepsza jakość zebranych z pola owoców przekłada się na wymierne korzyści finansowe dla producenta oraz dla podmiotów zajmujących się dystrybucją i przetwórstwem truskawek. Standardowy program zwalczania szarej pleśni z wykorzystaniem preparatu Pomarsol Forte 80 WG, dwóch zabiegów fungicydem Luna Sensation 500 SC i preparatem Teldor 500 SC, jednocześnie świetnie zwalcza choroby liści truskawek, takie jak biała plamistość liści i mączniak prawdziwy. Przy takim programie nie są konieczne dodatkowe zabiegi przeciwko chorobom liści w okresie od początku kwitnienia do zbiorów. Zapobieganie odporności Zgodnie z zaleceniami FRAC (Fungicide Resistance Action Committee) – międzynarodowej organizacji przygotowującej zalecenia i strategie antyodpornościowe, podczas stosowania fungicydów rekomenduje się ograniczanie stosowania produktów o podobnym mechanizmie działania, stosowanie ich w mieszaninach lub w rotacji z innymi grupami chemicznymi. Na podstawie badań prowadzonych przez Bayer CropScience, zgodnie z zaleceniami FRAC, opracowano warunki stosowania fungicydu Luna Sensation 500 SC w ochronie truskawek. Aby uniknąć powstawania odporności grzyba Botrytis cinerea powodującego szarą pleśń, w ochronie truskawek zaleca się stosowanie nie więcej niż dwa zabiegi w sezonie preparatem Luna Sensation 500 SC i innymi fungicydami zawierającymi substancje z grupy SDHI, np. boskalid. W zwalczaniu szarej pleśni nie zaleca się stosowania dawek niższych niż proponowana w etykiecie – 0,8 l/ha. Odpowiednia rotacja fungicydów może zapobiec narastaniu odporności i pozwoli tel. 22 826 16 26, [email protected], www.hortpress.com Stanisław Pluta Porzeczki czarne i kolorowe Liczba stron: 144 Oprawa: miękka Rok wydania: 2013 Cena: 30 zł To długo oczekiwana przez osoby uprawiające porzeczki publikacja autorstwa dr hab. Stanisława Pluty, prof. IO w Skierniewicach. W książce autor analizuje sytuację na światowym rynku czarnej porzeczki z przedstawieniem perspektyw dotyczących uprawy tego gatunku w Polsce i za granicą. Szczegółowo opisane zostały w niej najważniejsze odmiany porzeczek (czarnych, czerwonych i białych) polecane do uprawy na plantacjach towarowych, z uwzględnieniem najnowszych kreacji tych gatunków. 74 wykorzystywać te skuteczne fungicydy w przyszłości. W praktyce zalecane będą do rotacji m.in. fungicydy: Pomarsol Forte 80 WG i Teldor 500 SC. Bezpieczeństwo •Fungicyd Luna Sensation 500 SC stosowany zgodnie z proponowaną etykietą jest bezpieczny dla stosującego środek oraz dla środowiska. Nie przewiduje się negatywnego wpływu na pszczoły, inne owady zapylające i organizmy pożyteczne. •Planowany okres karencji w truskawkach 3 dni zapewni, że owoce będą wolne od przekroczeń zawartości substancji aktywnych. Możliwy będzie bezpieczny obrót owocami świeżymi i mrożonymi na rynku krajowym i międzynarodowym. •Luna Sensation 500 SC spełnia wszystkie wymogi Integrowanej Ochrony. W podsumowaniu: polscy producenci truskawek otrzymają nowoczesny fungicyd, przewyższający efektywnością dotychczasowe standardy w zakresie skuteczności zwalczania najgroźniejszych chorób i wpływu na jakość owoców po zbiorze. Marka Luna to grupa fungicydów znana i doceniana na całym świecie, możliwy będzie obrót handlowy truskawkami chronionymi Luną w Polsce i rynkach międzynarodowych. W przyszłości planowane jest rozszerzenie zakresu stosowania fungicydu Luna Sensation 500 SC o kolejne uprawy jagodowe, m.in. porzeczki, maliny i agrest. Badania prowadzone przez Bayer CropScience, wspólnie z Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach, potwierdzają, że także w ochronie tych gatunków Luna Sensation 500 SC może stać się podstawą skutecznej i bezpiecznej ochrony przed najgroźniejszymi patogenami grzybowymi. Powyższe przykłady potwierdzają, że firma Bayer CropScience ma nowoczesne rozwiązania do ochrony upraw jagodowych i innych gatunków sadowniczych. Warto śledzić najnowsze informacje dotyczące oferty i zaleceń firmy w uprawach ogrodniczych. Najefektywniejszą metodą jest zapewne odwiedzanie strony www.bayercropscience.pl, gdzie zamieszczane są informacje o wszystkich nowościach, a w sezonie wegetacyjnym dostępne będą również komunikaty dotyczące ochrony upraw ogrodniczych. n WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Stanisław Pluta Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach [email protected] Odmiany porzeczki czarnej, czerwonej i agrestu do uprawy towarowej w Polsce Porzeczki czarna i czerwona oraz agrest są powszechnie uprawiane na plantacjach towarowych w Polsce. Chętnie są również uprawiane na działkach i w ogrodach przydomowych. Polska od wielu lat jest największym producentem i eksporterem tych owoców. Dynamiczny rozwój uprawy, zwłaszcza porzeczki czarnej na skalę towarową, nastąpił pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. W tamtym okresie powierzchnia uprawy tego gatunku oraz produkcja owoców systematycznie wzrastały. Było to zasługą opracowania w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach nowych technologii uprawy i pielęgnacji krzewów na plantacjach towarowych, zaprojektowania w Instytucie oraz pierwsza produkcja różnych typów kombajnów do zbioru owoców, a także wdrażanie do uprawy nowych odmian. Zainteresowanie produkcją owoców siostrzanych gatunków – porzeczki czerwonej i agrestu na skalę towarową – nastąpiło trochę później. Masowe nasadzenia i dynamiczny rozwój upraw miał miejsce w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wraz z postępem technologicznym widoczny jest także postęp biologiczny w postaci nowych i wartościowych odmian. Nowe odmiany powinny być lepsze od dotychczas znajdujących się w uprawie. Powinny cechować się wysoką wartością produkcyjną i przydatnością owoców do różnych kierunków zagospodarowania. Chodzi szczególnie o wysokie i regularne plonowanie, wysoką jakość owoców, przydatność do przetwórstwa i zamrażalnictwa oraz do spożycia w stanie świeżym, a także o odporność roślin na groźne gospodarczo choroby i szkodniki. Nowe odmiany powinny także spełniać podstawowe wymogi kombajnowego zbioru owoców i wykazywać dobrą adaptację do lokalnych warunków klima- tyczno-glebowych (środowiskowych). Na dużych plantacjach dobieramy odmiany o różnej porze dojrzewania, aby umożliwić rozciągnięcie zbiorów stosownie do wydajności posiadanych kombajnów. Sadząc dwie lub kilka odmian, możemy zmniejszyć do minimum ryzyko produkcyjne ze względu na zapotrzebowanie na siłę roboczą podczas zbioru oraz ze względu na przymrozki wiosenne. Na małych kilkuhektarowych plantacjach sadzimy odmiany o podobnym terminie dojrzewania, z których owoce możemy zebrać jednorazowo. W celu ułatwienia pielęgnowania krzewów, a zwłaszcza zbioru owoców, nie powinno się sadzić kilku odmian w rzędzie. Najlepiej sadzić jednolite rzędy obok siebie lub całe kwatery. Porzeczka czarna W Polsce jeszcze 8–10 lat temu w uprawie towarowej znajdowały się wyłącznie odmiany zagraniczne, takie jak ‘Ojebyn, ‘Titania’, ‘Triton’ i kilka odmian serii „Ben” (‘Ben Lomond’, ‘Ben Nevis’, ‘Ben Alder’, ‘Ben Tirran’ ‘Ben Connan’, ‘Ben Hope’ i ‘Ben Gairn’). Ponadto od kilku lat odmiany z Ukrainy, jak ‘Jubilejnaja Kopania’ i ‘Wernisaż’, polecane są do nasadzeń wdrożeniowych w naszym kraju. Nowe odmiany porzeczki czarnej wyhodowane w Instytucie Ogrodnictwa: ‘Tisel’, ‘Tiben’, ‘Ores’ i ‘Ruben’, a ostatnio ‘Gofert’, sadzone są na nowo zakładanych plantacjach w kraju, a także za granicą. Odmiany te spowodowały już tzw. rekonstrukcję odmianową lub zrewolucjonizują produkcję porzeczek czarnych w naszym kraju w najbliższej przyszłości. Potwierdzeniem tego są informacje uzyskane od plantatorów, a także dane dotyczące kwalifikowanego materiału szkółkarskiego (krzewów) tego gatunku. Wykaz odmian porzeczki czarnej z krajowego rejestru Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Informator Uprawnych (COBORU) w Słupi Wielkiej, które oficjalnie podlegają rozmnożeniu i sprzedaży w Polsce na podstawie urzędowej kwalifikacji wykonanej przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) w Warszawie oraz jej wojewódzkie oddziały (WIORiN), zawiera tabela 1. Analiza danych w tabeli 1 pokazuje, że na przestrzeni ostatnich pięciu lat o około 25% zmniejszyła się liczba oficjalnie wyprodukowanych i zakwalifikowanych krzewów, głównie odmian zagranicznych: ww. szkockich, z przedrostkiem „Ben”, i szwedzkiej ‘Titania’. Jest to widoczne szczególnie w ostatnim roku (2013), w którym wszystkich odmian szkockich już w szkółkach oficjalnie nie rozmnażano i nie zgłoszono do kwalifikacji PIORiN przez naszych szkółkarzy i podmioty szkółkarskie. Jedynie odmiana ‘Ben Lomond’ jest rozmnażana i kwalifikowana, ale jej udział w produkcji szkółkarskiej tego gatunku drastycznie zmalał i aktualnie wynosi zaledwie 6,5%. Znaczny spadek (około 70%) w rozmnażaniu i kwalifikowaniu krzewów notowany jest dla „zasłużonej” odmiany ‘Ojebyn’. Duży wzrost w liczbie wyprodukowanych i oficjalnie zakwalifikowanych krzewów w ostatnich latach widoczny jest w przypadku polskich odmian, jak ‘Ores’ i ‘Ruben’ (około 58%), ‘Tisel’ (34%) i ‘Tiben’ (16%). W przypadku nowej odmiany ‘Gofert’ notowany jest bardzo wyraźny (4-krotny) wzrost w produkcji kwalifikowanego materiału szkółkarskiego w ostatnich trzech latach (2011–2013). W tym przypadku dane te porównano z tymi z 2011 roku, kiedy to po raz pierwszy odmiana ta była oficjalnie rozmnażana na większą skalę przez naszych licencjobiorców. Oczywiście należy zdawać sobie sprawę, że dużo więcej (miliony szt.) krzewów większości ww. odmian 75 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Wykaz odmian porzeczki czarnej oraz liczba krzewów (tys. szt.) oficjalnie zakwalifikowanych przez PIORiN w latach 2009–2013 Lp. Odmiana 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 Ben Alder (CAC) Ben Connan Ben Gairn (CAC) Ben Hope (CAC) Ben Lomond Ben Nevis (CAC) Ben Tirran Bona Ceres Gofert Ojebyn Ores Ruben Tiben Tines Tisel Titania (CAC) RAZEM Udział w porównaniu z rokiem 2009 (%) 2009 2010 2011 2012 175,0 15,0 60,0 150,0 492,0 10,0 50,0 55,6 0,0 0,0 522,1 142,1 311,0 434,2 87,6 416,0 104,0 3024,6 100,0 149,0 22,0 60,0 150,0 220,0 0,0 44,0 28,0 0,0 1,5 396,6 166,5 321,5 322,1 79,0 299,6 101,4 2361,1 78,1 79,0 10,0 50,0 50,0 228,0 0,0 0,0 43,2 0,5 55,0 244,2 185,5 362,2 436,6 73,5 427,6 90,0 2335,2 77,2 3,0 6,0 0,0 50,0 101,8 0,0 0,0 52,0 0,0 145,7 196,9 232,0 480,0 521,1 70,0 464,1 0,0 2322,6 76,8 Zmiany do 2009 r. 2013 (%) 0,0 0,0 0,0 0,0 0,0 0,0 0,0 0,0 31,9 6,5 0,0 0,0 0,0 0,0 25,0 45,0 0,4 0,0 220,0 400,0 163,4 31,3 225,0 158,3 491,0 157,9 503,8 116,0 63,5 72,5 556,1 133,7 0,0 0,0 2280,1 75,4 Źródło: http://piorin.gov.pl/index.php?pid=133) Objaśnienie: *materiał szkółkarski niekwalifikowany, kategorii CAC (Conformitas Agraria Communitatis) – spełniający minimalne wymagania fitosanitarne, stawiane krzewom kwalifikowanym, może znajdować się także w obrocie od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej (1 maja 2004 r.) produkowana jest nielegalnie, ze względu na łatwość rozmnażania. W tym miejscu po raz kolejny należy uświadomić, że nielegalne rozmnażanie odmian objętych ochroną prawną jest przestępstwem, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet kara pozbawienia wolności do jednego roku na podstawie Ustawy o ochronie prawnej odmian roślin z dnia 26 czerwca 2003 r., Dz.U. nr 137, poz. 1300 z późniejszymi zmianami. Unowocześnienie produkcji porzeczek czarnych jest możliwe dzięki wprowadzeniu do uprawy odmian porzeczki czarnej polskiej hodowli. Odmiany te są dobrze dostosowane do warunków przyrodniczych Polski, wykazują wysoki potencjał produkcyjny, doskonale nadają się do zmechanizowanej technologii uprawy i kombajnowego zbioru owoców oraz są odporne lub mało podatne na bardzo groźne choroby i szkodniki. Podkreślić trzeba, że potencjał produkcyjny większości z tych odmian jest dwukrotnie wyższy niż odmian dawniej uprawianych, np. odmiany ‘Ojebyn’. Dokładne informacje 76 i szczegóły dotyczące wartości produkcyjnej polskich odmian w porównaniu ze standardowymi odmianami ‘Ojebyn’ i ‘Titania’ przedstawiono w materiałach IX Konferencji Sadowniczej. Dużym osiągnięciem polskiej hodowli odmian porzeczki czarnej jest wyhodowanie odmiany ‘Polares’, której rośliny, oprócz odporności na amerykańskiego mączniaka agrestu i średniej podatności na rdzę wejmutkowo-porzeczkową i antraknozę liści, są genetycznie odporne na wielkopąkowca porzeczkowego. Oznaczać to będzie także brak porażenia roślin przez rewersję porzeczkową, której wektorem jest ten szkodnik. Od 2009 roku odmiany ‘Polares’ i ‘Tihope’ znajdują się w badaniach rejestrowych COBORU. Po uzyskaniu pozytywnych wyników będą one prawdopodobnie wpisane do krajowego rejestru i księgi ochrony wyłącznego prawa na przedwiośniu 2014 roku. Licencje na rozmnażanie i rozpowszechnianie obu odmian zostały już sprzedane dla kilku naszych szkółkarzy. Uaktualniony wykaz tych licencjobiorców, wraz z krótkim opisem odmian, znajduje się na stronie Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach (http://www.inhort.pl/odmiany_hodowli_ IO.html). Tylko licencjobiorcy mają prawo rozmnażać i sprzedawać materiał szkółkarski ww. polskich odmian do zakładania plantacji owocowych. Zakłada się, że pierwszy materiał nasadzeniowny na plantacje będzie oferowany jesienią 2014 roku. Wdrożenie do uprawy tych odmian (głównie ‘Polares’) pozwoli nie tylko na obniżenie kosztów produkcji, ale także na zmniejszenie degradacji środowiska przez pestycydy stosowane do zwalczania wielkopąkowca, oraz wyeliminuje problem pozostałości środków chemicznych w owocach, co jest zgodne z Integrowaną Ochroną wprowadzoną w krajach UE od 1 stycznia 2014 roku. Należy dodać, że w grudniu 2013 roku zgłoszono do badań rejestrowych COBORU dwie najnowsze odmiany ‘Polonus’ (PC-1/4) i ‘Polben’ (PC-173). Na horyzoncie pojawiły się najnowsze odmiany (‘Ben Kilbreck’, ‘Ben Starav’, ‘Ben Vane’, ‘Ben Finlay’) wyhodowane w Szkockim Instytucie Naukowym SCRI (obecnie James Hutton Institute) WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 2. Wykaz odmian porzeczki czerwonej oraz liczba krzewów (tys. szt.) oficjalnie zakwalifikowanych przez PIORiN w latach 2009–2013 Lp. Odmiana 2009 2010 2011 2012 Zmiany do 2009 r. 2013 (%) 47,4 54,9 30,1 51,2 44,4 131,8 116,9 121,4 103,2 108,1 82,0 351,3 254,4 146,6 105,0 77,6 22,1 Rondom 841,0 750,0 959,4 769,8 620,5 73,8 5 Rosetta 96,2 84,1 102,9 76,4 98,7 102,6 6 Rovada 56,0 76,0 61,0 65,0 36,0 64,3 6,1 1 Detvan 115,2 2 Holenderska Cz. 3 Jonkheer van Tets 4 7 91,6 42,6 26,6 1,0 5,6 RAZEM Tatran 1683,1 1371,4 1472,8 1150,5 997,7 Udział w porównaniu z rokiem 2009 (%) 100,0 81,5 87,5 68,3 59,3 Źródło: patrz tabela 1 w Dundee. Z opisu przedstawionego przez hodowcę wynika, że są one plenne, wytwarzają owoce wysokiej jakości, przydatne do przetwórstwa, a rośliny są odporne na amerykański mączniak agrestu. Ponadto odmiana ‘Ben Finlay’ opisywana jest jako odporna na wielkopąkowca porzeczkowego. Obecnie odmiany szkockie mogą być uprawiane tylko w Wielkiej Brytanii przez plantatorów, którzy mają aktualne kontraktacje z koncernem przetwórczym „GlaxoSmithKline” (GSK, UK). Uprawa tych odmian przez plantatorów w Polsce oraz w innych krajach UE jest na razie niemożliwa i zastrzeżona przez firmę GSK, która finansuje program hodowli porzeczki czarnej w Instytucie w Szkocji. Wyjątkiem jest ‘Ben Finlay’, gdyż licencja na tę odmianę została zakupiona przez dużego plantatora w Polsce i materiał szkółkarski już jest i będzie oferowany do nowych nasadzeń. Porzeczka czerwona Gatunek ten jest dobrym uzupełnieniem w uprawie towarowej porzeczki czarnej w celu zmniejszenia ryzyka produkcyjnego i lepszego wykorzystania maszyn, w tym kombajnów do zbioru owoców. Ma to potwierdzenie w praktyce, gdyż oba gatunki porzeczek były i są w dalszym ciągu wysadzane na plantacjach w różnej proporcji, ale zawsze z przewagą tych o czarnych owocach. W odróżnieniu do porzeczki czarnej rozwój uprawy tego gatunku w naszym kraju jest bardzo stabilny. Aktualnie w uprawie towarowej dominują stare, holenderskie odmiany: ‘Rondom’ i ‘Holenderska Czerwona’, które są przydatne do kombajnowego zbioru owoców. Uzupełnienie stanowi wczesna odmiana ‘Jonkher van Tests’, także lokalnie sadzona jest ‘Rosseta’. Od kilku lat polecane do uprawy są dwie, słowackie odmiany: ‘Detvan’ i ‘Tatran’ oraz polska odmiana ‘Gąbińska’. Asortyment odmian porzeczki czerwonej jest zawężony, gdyż hodowla tego gatunku w wielu krajach, także w Polsce, jest bardzo ograniczona lub nieprowadzona w ogóle. W Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach hodowla nowych odmian porzeczki czerwonej nie była nigdy podjęta, a badania nad oceną odmian są realizowane w bardzo ograniczonym zakresie. Dane dotyczące produkcji szkółkarskiej i zakwalifikowanego materiału szkółkarskiego odmian porzeczki czerwonej przedstawiono w tabeli 2. Z danych zawartych w tabeli 2 wynika, że produkcja szkółkarska tego gatunku krzewów owocowych w latach 2010–2011 miała tendencję spadkową (12,5–18,5%). W kolejnym roku (2012) liczba rozmnożonych i oficjalnie zakwalifikowanych krzewów spadła (o 31,7%), aby w ostatnim analizowanym roku osiągnąć podobny poziom (59,3%) jak w 2009 roku, z którym dane te porównywano. Szczegółowa analiza pokazuje, że nastąpiło zmniejszenie rozmnażania kwalifikowanego urzędowo materiału szkółkarskiego zdecydowanej większości odmian z aktualnego Informator rejestru COBORU. Jedynie mały wzrost (2,6%) w produkcji szkółkarskiej notuje się dla odmiany ‘Rosetta’. W przypadku tej odmiany wyprodukowano i zakwalifikowano podobną liczbę krzewów w pierwszym i ostatnim analizowanym roku, czyli 2009 i 2013. Podobnie jak w przypadku porzeczki czarnej (ale na mniejszą skalę), występuje nielegalne rozmnażanie ww. odmian. Od 10–15 lat, na wzór niektórych krajów EU, także w Polsce rozwija się uprawa szpalerowa porzeczki czerwonej do produkcji owoców deserowych na świeży rynek. Tego typu produkcja prowadzona jest najczęściej w specjalistycznych gospodarstwach, na małych powierzchniach (nasadzenia 0,25–1,0 ha, a czasem więcej), w których większość prac pielęgnacyjnych, a głównie zbiór owoców odbywa się ręcznie. Powszechnie polecaną do uprawy szpalerowej w krajach UE (Holandia, Belgia i Niemcy) oraz w Polsce jest holenderska odmiana ‘Rovada’. Z nowszych odmian znajdujących się w tego typu uprawie są wczesna odmiana ‘Junifer’ (Francja) oraz późne lub bardzo późne odmiany ‘Roodneus’ i ‘Augustus’. Uprawa tych odmian w szpalerach wymaga konstrukcji i rozciągniętych drutów, a także nawadniania kroplowego i ferygacji dla uzyskania wysokiego plonu i dobrej jakości owoców. Gwarantują one wysokie ceny za owoce deserowe i opłacalność tego typu produkcji porzeczki czerwonej w naszym kraju. Do odmian perspektywicznych można zaliczyć odmianę holenderską (‘Rolan’) 77 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 3. Wykaz odmian agrestu oraz liczba krzewów (tys. szt.) oficjalnie zakwalifikowanych przez PIORiN w latach 2009–2013 Lp. Odmiana 2009 2010 2011 2012 184,1 130,8 106,3 Zmiany do 2009 r. 2013 (%) 110,6 87,5 47,6 1 Biały Triumf 2 Czerwony Triumf 27,3 14,5 3,2 2,2 3,2 11,7 3 Hinnonmaki Rot 65,0 27,5 15,6 10,8 12,1 18,6 4 Invicta 51,8 21,4 23,4 20,2 32,1 61,9 RAZEM 328,2 194,2 148,5 143,8 134,9 Udział w porównaniu z rokiem 2009 (%) 100% 59,2 45,2 43,8 41,1 Źródło: patrz tab. 1 oraz angielskie (‘Redwing’ i ‘Redpoll’). Znajdują się one w kolekcji odmian IO w Skierniewicach i w badaniach nad oceną fenotypową. Są mało rozpowszechnione w uprawie towarowej w Polsce, z wyjątkiem ‘Rolan’, która ostatnio sadzona jest na plantacjach towarowych. Obie odmiany z Anglii wytwarzają długie grona owocowe oraz charakteryzują się dobrą jakością owoców i późnym terminem ich dojrzewania. Na uwagę zasługują też nowe odmiany porzeczki czerwonej wyhodowane w Instytucie Hodowli Roślin Sadowniczych w Republice Czeskiej, takie jak: ‘Jesean’, ‘Koral’, ’Rubigo’ i ‘Vitan’. Są one w Polsce jeszcze słabo zbadane i nierozpowszechnione w produkcji. Z opisów pomologicznych przedstawionych przez hodowców wynika jednak, że są to wartościowe odmiany, godne sprowadzenia do Polski oraz zbadania ich wartości produkcyjnej i przydatności do uprawy w naszych warunkach klimatyczno-glebowych. Odmiany te mogłyby stać się dobrym uzupełnieniem starych holenderskich odmian obecnie uprawianych przez naszych plantatorów. Agrest W ostatnich dwudziestu latach dynamika rozwoju uprawy towarowej agrestu w Polsce ulega zmniejszeniu. Roczne zbiory tych owoców w ostatnich latach (2006–2013) wynosiły od 14 do 17 tys. ton. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku produkcja agrestu zawierała się między 40–47 tys. ton rocznie. Najważniejszym powodem tak drastycznego spadku tej 78 produkcji w ostatnich dwudziestu latach był brak odpowiedniego asortymentu odmian. Mam tu na myśli nowe, wysokoplenne odmiany, wytwarzające wysokiej jakości owoce do przetwórstwa i zamrażalnictwa, odporne na amerykański mączniak agrestu oraz dobrze przystosowane do warunków przyrodniczych Polski i przydatne do kombajnowego zbioru owoców. W uprawie agrestu ciągle dominuje „stara” odmiana angielska ‘Biały Triumf’ (‘White Smith’). Odmiana ta jest bardzo cenna pod względem wartości gospodarczej, przydatności owoców do przetwórstwa i zamrażalnictwa oraz przystosowania do zbioru kombajnowego. Jednak główną wadą tej odmiany jest duża podatność roślin (liście i pędy), a także owoców na amerykańskiego mączniaka agrestu i antraknozę (opadzinę) liści porzeczek. Stwarza to poważne problemy w produkcji wielkotowarowej, związane ze stosowaniem intensywnej ochrony chemicznej, co podnosi koszty produkcji. Jako uzupełnienie tej odmiany od kilku lat polecana jest inna angielska odmiana ‘Invicta’. Jest to plenna odmiana, wytwarzająca duże owoce, barwy żółtej, a rośliny i owoce są tolerancyjne na mączniaka (chociaż w ostatnich, bardziej sprzyjających latach, występuje coraz więcej objawów choroby na roślinach i owocach tej odmiany). W ostatnich latach obserwuje się zmniejszającą tendencję w rozmnażaniu i kwalifikacji obu odmian i innych odmian z krajowego rejestru COBORU (tab. 3). W latach 2009–2013 widoczna jest znaczne zmniejszenie w produkcji kwalifikowanego materiału szkółkar- skiego podstawowych odmian agrestu. Jeszcze w 2009 roku zakwalifikowanych było ponad 328 tys. krzewów wszystkich odmian, co stanowiło 100%. W kolejnych latach następowała stopniowa redukcja w liczbie rozmnażanych i zakwalifikowanych krzewów ww. odmian agrestu. W ostatnim analizowanym roku (2013) całkowita produkcja materiału szkółkarskiego urzędowo zakwalifikowanego wynosiła zaledwie 134,9 tys. szt. krzewów (41,1%). Wydaje się, że produkcja agrestu ma szansę ponownego rozwoju ze względu na jej opłacalność i bardziej stabilne i wysokie ceny za te owoce uzyskane przez naszych plantatorów, jak również łatwość eksportu tych owoców – schłodzonych i mrożonek, głównie do krajów Unii Europejskiej. Dodatkowo gatunek ten jest także dobrym uzupełnieniem w uprawie towarowej porzeczek, w celu zmniejszenia ryzyka produkcyjnego i lepszego wykorzystania maszyn do zbioru i pielęgnacji krzewów. Ostatnio plantatorzy w nasadzeniach wdrożeniowych sadzą nowe odmiany, jak ‘Macurines’, ‘Rodnik’ i ‘Puszkiński’, które były już opisywane w literaturze fachowej. Ponadto w materiałach z IX Konferencji Sadowniczej w Kraśniku przedstawiono szczegółowe wyniki wartości produkcyjnej i odporności roślin (i owoców) na mączniaka i antraknozę ocenianych w doświadczeniu na polu Sadu Doświadczalnego w Dąbrowicach w latach 2007–2012. Do intensyfikacji uprawy agrestu w Polsce mogą przyczynić się także wyhodowane w Instytucie WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL odmiany agrestu ‘Resika’ i ‘Hinsel’. Obie odmiany wpisane zostały do krajowego rejestru odmian i księgi ochrony wyłącznego prawa COBORU w Słupi Wielkiej, w 2008 roku. Pierwsza z tych odmian wytwarza owoce o barwie żółtej, a druga o barwie czerwonej. Obie odmiany odznaczają się dosyć silnym wzrostem, tworząc pokrój wzniosły, z tendencją do lekko rozkładającego się, są plenne, a rośliny wykazują wysoką odporność na amerykańskiego mączniak agrestu. Wiosną 2013 roku pierwsze licencje na rozmnażanie obu odmian na dużą skalę zostały sprzedane dla poważnej i dobrze zorganizowanej firmy szkółkarskiej w Polsce Centralnej. Wyprodukowany materiał szkółkarski w perspektywie 2–3 lat posłużył do wysadzenia na plantacjach towarowych oraz w uprawie amatorskiej w naszym kraju. W ocenie specjalistów istnieją dobre perspektywy uprawy agrestu w Polsce dla dwóch kierunków zagospodarowania owoców. Uprawa tego gatunku na plantacjach towarowych pod kombajnowy zbiór owoców ma szanse rozwoju, jako efekt wysokich cen owoców uzy- skiwanych przez plantatorów w ostatnich czterech latach. Oczywiście pewnym ograniczeniem jest mały asortyment odmian i materiału nasadzeniowego, a także wyższe wymagania w stosunku do żyzności gleby niż porzeczek. W ostatnich latach obserwuje się także wzrost zainteresowania uprawą odmian deserowych agrestu kierowanych bezpośrednio na świeży rynek. Odmiany angielskie, jak ‘Pax’, ‘Martlet’, starsze niemieckie odmiany ‘Rokula i Rolonda’ czy nowsze odmiany ze Szwajcarii ‘Tixia i ‘Xenia’ wytwarzają owoce deserowe, bardzo dobrej jakości, o czerwonej barwie skórki i są przy tym odporne na mączniaka. Gatunek ten jest nowym kierunkiem uprawy szpalerowej lub często uzupełnieniem wcześniej uprawianych porzeczek (czerwonych i czarnych) w tym systemie, na małą skalę, i przynosi korzyści finansowe. Podsumowanie Nowe odmiany roślin sadowniczych, w tym krzewów jagodowych, powstają w wyniku prowadzenia hodowli twórczej. Hodowla nowych odmian była prowadzona od kilkudziesięciu lat w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach przez Zakład Hodowli Roślin Sadowniczych. Hodowla ta jest możliwa dzięki silnemu wsparciu środkami finansowymi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ministerstwo Rolnictwa zawsze doceniało rolę postępu biologicznego w unowocześnianiu polskiego rolnictwa, a wyrazem tego jest Departament Hodowli i Ochrony Roślin, który koordynuje i wspiera polską hodowlę roślin uprawnych, w tym także hodowlę roślin sadowniczych. Większość z wyhodowanych odmian jest chroniona prawem hodowcy. Prawo to oznacza, że tylko hodowca, czyli Instytut Ogrodnictwa, który jest zarazem właścicielem tych odmian, ma prawo do zarobkowego z nich korzystania. Oznacza to też, że rozmnażanie i rozpowszechnianie materiału szkółkarskiego tych odmian wymaga zezwolenia Instytutu Ogrodnictwa, czyli licencji udzielonej na piśmie. Licencje takie zostały udzielone polskim szkółkarzom i kwalifikowany materiał szkółkarski wielu odmian jest już produkowany w dużych ilościach, jest więc dostępny do zakładania nowych plantacji w Polsce. n Piotr Baryła Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected] Polska liderem w produkcji owoców porzeczki czarnej w Europie i świecie W skali świata Polska jest największym producentem owoców porzeczki czarnej i pozycja ta jest od wielu lat stabilna i niepodważalna. Średnio w latach 2010–2013 zbiory owoców w naszym kraju według Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Czarnych Porzeczek kształtowały się na poziomie 97,5 tys. ton, co stanowiło około 57% produkcji w skali Europy i blisko 53% w skali świata. Polska jest światowym liderem nie tylko w produkcji owoców, ale również w eksporcie przetworów z roślin jagodowych, ponie- waż eksportujemy około 80% mrożonych owoców i blisko 90% koncentratów owocowych. W większości krajów produkcja owoców porzeczki czarnej utrzymuje się na stabilnym poziomie (tab. 1). Pewne różnice w plonowaniu w poszczególnych latach to wynik zarówno wpływu niekorzystnych warunków pogodowych, jak również zmiany w powierzchni uprawy w niektórych krajach. W Polsce oraz na Litwie i Ukrainie odnotowano niewielki wzrost nowych nasadzeń w porównaniu Informator z rokiem poprzednim, a w Holandii i na Węgrzech powierzchnia uprawy uległa zmniejszeniu. Na Litwie powierzchnia uprawy porzeczki czarnej zwiększyła się o 7%, na Ukrainie o 5,4%, natomiast w Polsce o 3,8%. W Holandii, pomimo zmniejszenia powierzchni uprawy o 12% w porównaniu z 2012 rokiem, zbiory były na podobnym poziomie jak w latach poprzednich. Według GUS średnia roczna produkcja owoców w Polsce w latach 1991–2009 wyniosła 111,5 tys. ton, natomiast w latach 79 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL 2010–2013 – 140 tys. ton (tab. 2). Główny Urząd Statystyczny, wyliczając produkcję owoców tego gatunku, podaje plony uzyskiwane zarówno z plantacji towarowych, jak również z upraw amatorskich (w ogrodach przydomowych), z czym nie zgadzają się producenci owoców zrzeszeni w Krajowym Stowarzyszeniu Plantatorów Czarnych Porzeczek. Zdaniem producentów ww. Stowarzyszenia zbiory owoców porzeczki czarnej kształtują się na znacznie niższym poziomie i za okres czterech ostatnich lat wyniosły średnio około 97,5 tys. ton. Różnice w produkcji owoców porzeczki czarnej w Polsce według podawanych danych wahają się od 24,6% do blisko 36% w zależności od roku (tab. 2). Nasuwa się zatem pytanie: czy produkcja owoców z plantacji amatorskich w naszym kraju, które uwzględnia w swoich danych GUS, rzeczywiście wynosi średnio 30% rocznej produkcji? Rozbieżne dane podawane przez instytucje państwowe (GUS), producentów owoców oraz przetwórców są źródłem wielu problemów plantatorów i znacząco wpływają na poziom cen w danym roku. Podobne różnice dotyczą powierzchni uprawy porzeczki czarnej (tab. 3). Z danych GUS wynika, że powierzchnia uprawy tego gatunku w 2011 roku zmniejszyła się o 13,5% w porównaniu z rokiem 2010. Natomiast według plantatorów nie uległa ona zmianie i pozostała na takim samym poziomie. W kolejnym 2012 roku odnotowano wzrost powierzchni uprawy porzeczki czarnej, co potwierdzają dane GUS i KSPCP. W opinii producentów z KSPCP wzrost powierzchni wyniósł 1000 ha, czyli 4%, natomiast według GUS – 4000 ha, czyli 13,3%. Jako główną przyczynę zwiększenia po-wierzchni plantacji w Polsce w 2012 roku zarówno analitycy, jak i plantatorzy ze Stowarzyszenia podają wysokie ceny za owoce w 2011 roku. Wysoki popyt na owoce oraz korzystne ceny w roku 2011 nie przyczyniły się natomiast do wzrostu powierzchni uprawy porzeczki czarnej w Europie. Tylko w Polsce i na Ukrainie zaobserwowano większą powierzchnię nasadzeń. Z danych KSPCP wynika, że w roku 2013 powierzchnia uprawy porzeczki czarnej była większa o 4% w porównaniu 80 Tabela 1. Produkcja owoców porzeczki czarnej [w tys. ton] w wybranych krajach w latach 2010–2013 (opracowano na podstawie danych z Międzynarodowego Stowarzyszenia Porzeczki Czarnej – IBA) 2010 2011 2012 2013 Polska Kraj 110,0 80,0 95,0 105,0** 2010–2013 52,7% Ukraina 25,8 25,7 28,0 35,0* 15,5% Wielka Brytania 12,3 10,7 9,5 12,0* 6,0% Dania 10,9 8,4 8,9 11,0* 5,3% Francja 7,5 7,5 5,7 7,0* 3,7% Litwa 7,0 6,0 8,0 8,0* 3,9% Niemcy 6,0 4,5 5,0 8,0* 3,2% Holandia 2,8 2,0 2,6 2,4* 1,3% 180,3 150,3 167,0 182,7* 92,4% 6,5 9,0 7,9 8,3** 4,3% 187,3 174,3 186,5 191,2* 100% Europa Nowa Zelandia Świat *szacunki plonów; ** dane ostateczne Tabela 2. Produkcja owoców porzeczki czarnej w Polsce według danych GUS oraz KSPCP Rok Zbiory owoców wg GUS [tys. ton] Zbiory owoców wg KSPCP [tys. ton] Różnica [%] 2010 146,0 110,0 24,6 2011 124,6 80,0 35,8 2012 144,5 95,0 34,2 2013 145,0* 105,0 27,6 Średnio 140,0 97,5 30,3 *szacunek IERiGŻ-PIB Tabela 3. Powierzchnia uprawy [ha] porzeczki czarnej w Polsce w latach 2010–2013 według danych GUS oraz KSPCP Rok GUS KSPCP Różnica [%] 2010 34 700 25 000 27,9 2011 30 000 25 000 16,7 2012 34 000 26 000 23,5 2013 30 000* 27 000 10,0 Średnio 32 175 25 750 19,9 *szacunek IERiGŻ-PIB z rokiem 2012. Podobny wzrost powierzchni uprawy porzeczki czarnej (jak w Polsce) zaobserwowano w Europie (z 45 160 ha w 2012 roku do 46 575 ha w roku 2013) – o ponad 3%. Natomiast według szacunku IERiGŻ powierzchnia plantacji w naszym kraju w 2013 roku zmniejszyła się o blisko 12% w stosunku do 2012 roku. Produkcja porzeczki czarnej w naszym kraju cieszy się dużą popularnością wśród sadowników. Dla plantatorów informacje związane z wielkością pro- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 4. Średni statystyczny plon owoców porzeczki czarnej [kg/ha] w Polsce wyliczony na podstawie powierzchni uprawy i produkcji owoców podawaną przez GUS i KSPCP w latach 2010–2013 Źródło danych 2010 2011 2012 2013 KSPCP 4400 3200 3653 3888 plon średni (2010–2013) GUS 4207 3785 4153 4250 4833 plon średni (2010–2013) 4360 Tabela 5. Średni statystyczny plon owoców porzeczki czarnej [kg/ha] wyliczony na podstawie powierzchni uprawy i produkcji owoców w wybranych krajach w latach 2010–2013 (na podstawie danych z Międzynarodowego Stowarzyszenia Porzeczki Czarnej – IBA ) Kraj 2010 2011 2012 2013 Polska 4400 3200 3653 3888** Wielka Brytania 5466 4479 4166 5000* Dania 6812 5250 4375 6875* Litwa 2000 1714 2076 2580* Francja 3409 3750 3250 3500* Niemcy 3750 2812 2812 5000* Holandia 5957 4761 5675 7384* Europa 3958 3316 3622 3923 Nowa Zelandia 4062 6000 5133 5928** Świat 3766 3463 3412 3983 *plon oparty na prognozach zbiorów; **plon oparty na danych ostatecznych dukcji owoców czy też pozycja Polski w Europie i świecie nie jest najważniejsza. Istotna jest przede wszystkim opłacalność produkcji, która zależy nie tylko od nakładów finansowych poniesionych na założenie i prowadzenie plantacji, ale głównie od wysokości plonów i cen skupu. Zróżnicowane dane dotyczące wielkości produkcji i powierzchni uprawy porzeczki czarnej w Polsce są przyczyną licznych sporów, dotyczących głównie szacunków średnich plonów uzyskiwanych na plantacjach towarowych. W opracowaniach, w których podejmowany jest problem kosztów i opłacalności produkcji, podawany plon handlowy porzeczki czarnej jest na poziomie 6–7 ton/ha. Natomiast w opinii plantatorów zrzeszonych w KSPCP średni statystyczny plon z powierzchni 1 ha jest znacznie niższy i wynosi około 4 t/ha. Średnio za okres czterech lat plon owoców porzeczki czarnej w Polsce kształtował się na poziomie 3785 kg/ha (KSPCP) i 4360 kg/ha (GUS) – tab. 4. Zdaniem plantatorów w 2010 roku z 1 ha uzyskano średnio 4400 kg owoców, natomiast z danych GUS wynika, że plony były średnio o 193 kg niższe. W pozostałych latach różnice w wysokości średnich statystycznych plonów wyliczonych na podstawie danych GUS i KSPCP były znacznie większe i wynosiły od 597 kg w 2012 roku do 953 kg w 2013 roku. Przedstawiciele zakładów przetwórczych uważają, że zbiory owoców w 2013 roku wyniosły około 130 tys. ton, co w przeliczeniu na powierzchnię uprawy (27 000 ha) porzeczki czarnej daje średni plon na poziomie: 4814 kg/ha. Średnie plony owoców porzeczki czarnej w Polsce z plantacji towarowych Informator podawane przez KSPCP są zbliżone do średnich plonów uzyskiwanych w Europie i na świecie (tab. 5). W latach 2010– –2013 w Europie z 1 ha uzyskiwano średnio około 3704 kg owoców, na świecie 3656 kg, natomiast w Polsce 3785 kg. Najwyższe plony (powyżej 5 ton/ha) uzyskuje się na plantacjach w Holandii – 5944 kg/ha, Danii – 5828 kg/ha oraz Nowej Zelandii – 5280 kg/ha. Nasz kraj pod względem wydajności zajmuje piąte miejsce w świecie. Według KSPCP średni statystyczny plon owoców porzeczki czarnej w 2013 roku wyniósł w Polsce 3888 kg/ha i był zbliżony do realnych plonów uzyskiwanych na plantacjach towarowych w naszym kraju, czego potwierdzeniem są otrzymane od producentów z różnych województw ankiety z danymi o produkcji, na podstawie których wyliczono średni plon na poziomie 4020 kg/ha. W opinii plantatorów większość plantacji zakładana jest z różnych względów w dłuższym okresie, w związku z tym plonowanie rozłożone jest w czasie, a tym samym średnia wydajność jest ilorazem globalnej rocznej produkcji i powierzchni plantacji: nieowocujących, owocujących i kończących owocowanie. Przy wyliczaniu średniego plonu nie można brać pod uwagę tylko plantacji owocujących, ponieważ producent ponosi koszty zarówno na prowadzenie plantacji owocujących, jaki i młodych nasadzeń w swoim gospodarstwie. W publikacji Rachunek opłacalności uprawy czarnej porzeczki przy różnym poziomie plonów i cen autorstwa Katarzyny Rymuzy, Agaty Grużewskiej, Piotra Brzozowskiego i Karola Majchrowskiego wyliczono, że założenie i prowadzenie plantacji w okresie nieprodukcyjnym (1. i 2. rok po posadzeniu) było prawie dwukrotnie wyższym wydatkiem niż koszt utrzymania plantacji w okresie pełnego owocowania. Wysokie plony to jeden z czynników warunkujących opłacalność produkcji. Największy wpływ na wysoką wydajność ma nie tylko odpowiednia agrotechnika i ochrona, ale przede wszystkim prawidłowy dobór odmian. W ostatnich latach w Polsce obserwuje się istotne zmiany w doborze odmian porzeczki czarnej. Stare odmiany, jak: 'Ben Lomond', 81 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL 'Ojebyn', 'Titania' i 'Ben Alder' zastępowane są systematycznie na plantacjach towarowych przez odmiany nowe, głównie z polskiej hodowli: 'Tiben', 'Tisel', 'Ruben', 'Tines', 'Ores' czy 'Gofert'. Od 2014 roku w szkółkach dostępne będą sadzonki dwóch nowych rodzimych odmian: ‘Tihope' i genetycznie odpornej na wielkopąkowca porzeczkowego odmiany 'Polares'. Każdy plantator podczas wyboru nowej odmiany do nasadzeń zwraca uwagę głównie na jej plenność, odporność na podstawowe choroby oraz termin zbioru owoców. Z danych PIORiN wynika, że w latach 2007–2012 udział odmian późnych w kwalifikacji materiału szkółkarskiego zmniejszył się z 18,4% w 2007 roku do poziomu zaledwie 2,2% w roku 2012 (tab. 6). Największy wzrost w liczbie zakwalifikowanych sadzonek wystąpił w grupie odmian o średnim terminie dojrzewania owoców – z 41,7% w 2007 roku do 57,7% w 2012 roku. W przypadku odmian wczesnych istotnych zmian nie zaobserwowano i stanowiły one 37,8% wszystkich zakwalifikowanych sadzonek w 2012 roku. Wczesna odmiana 'Tisel' oraz odmiany 'Tiben' i 'Ruben' o średniej porze dojrzewania owoców to odmiany o największym obecnie znaczeniu w produkcji materiału szkółkarskiego porzeczki czarnej w Polsce. Drugim istotnym czynnikiem wpływającym na opłacalność produkcji jest cena skupu, która zależy od podaży owoców w danym roku. W 2011 roku według danych IERiGŻ średnio za 1 kg owoców porzeczki czarnej dostarczonej do zakładów przetwórczych plantator otrzymywał 4,21 zł/kg (tab. 7). Przyczyną wysokich cen był mniejsze zbiory owoców w całej Europie. W 2012 roku średnia cena netto loco zakład to 1,98 zł/kg i była ona niższa o 53% w porównaniu z rokiem poprzednim. Z danych GUS wynika, że produkcja porzeczki czarnej w Polsce w 2013 roku była zbliżona do zbiorów w 2012 roku, natomiast ceny płacone za dostarczone owoce niższe o około 26% (średnia cena za owoce przemysłowe w 2013 roku wyniosła 1,57 zł/kg). Spadek plonów powoduje z reguły wzrost cen, co jest normalną reakcją rynku. W przypadku owoców porzeczki 82 Tabela 6. Wykaz odmian według terminu dojrzewania owoców (centralna Polska) oraz ich procentowy udział w kwalifikacji materiału szkółkarskiego w latach 2007–2012 (opracowano na podstawie danych PIORiN – raporty kwalifikacji) Odmiana Termin zbioru 2007 2008 2009 2010 2011 2012 12,7 18,3 20,0 odmiany wczesne Tisel 10.07 6,4 11,0 13,7 Ojebyn 12.07 18,0 16,9 17,3 16,8 10,4 8,5 Gofert 12.07 – – – 0,1 2,3 6,3 Ben Gairn 14.07 2,4 2,4 2,0 2,5 2,1 – Tines 14.07 2,5 3,2 2,9 3,3 3,1 3,0 Titania 14.07 10,6 3,0 3,4 4,3 3,8 – 39,9 36,5 39,3 39,7 40,0 37,8 Udział w kwalifikacji [%] odmiany o średnim terminie dojrzewania Ores 16.07 1,9 3,2 4,7 7,0 7,9 10,0 Ben Connan 16.07 0,7 1,0 0,5 0,9 0,4 0,2 Tiben 18.07 5,0 14,0 14,3 13,6 18,7 22,4 Ruben 19.07 3,3 6,4 10,3 13,6 15,5 20,7 Ben Lomond 19.07 Udział w kwalifikacji [%] 30,8 21,1 16,3 9,3 9,8 4,4 41,7 45,7 46,1 44,4 52,3 57,7 6,3 3,4 0,1 odmiany późne Ben Alder 22.07 8,5 7,1 5,8 Ben Hope 22.07 6,9 6,1 4,9 6,3 2,1 2,1 Ben Tirran 29.07 3,0 2,1 1,6 1,9 – – 18,4 15,3 12,3 14,5 5,5 2,2 Udział w kwalifikacji [%] Tabela 7. Średnia cena [zł/kg] owoców przemysłowych porzeczki czarnej w zakładach przemysłowych w latach 2011–2013 (dane IERiGŻ – PIB Zakład Ekonomiki Ogrodnictwa) Cena z dnia* 2011 2012 2013 1-2 VII 4,00 2,10 1,50 8-9 VII 4,57 1,98 1,64 15-16 VII 4,26 1,49 1,61 22-23 VII 4,01 1,86 1,50 29-30 VII – 2,23 1,60 Średnio 4,21 1,98 1,57 *plon oparty na prognozach zbiorów; **plon oparty na danych ostatecznych czarnej dynamika zmian cen jest często skrajna, czego przykładem są trzy ostatnie lata (tab. 8). W 2011 roku spadek plonów w porównaniu z 2010 rokiem wyniósł około 17,2%, natomiast ceny wzrosły o blisko 122%. W 2012 roku przy wzroście plonów o 13,8% w porównaniu z rokiem 2011 ceny spadły o 112,6%. W roku 2013, pomimo produkcji owoców w Polsce na podobnym poziomie jak w roku poprzednim, odnotowano spadek cen o 26,1%. Powyższe opracowanie ma na celu przedstawienie sytuacji w produkcji owoców porzeczki czarnej w Polsce oraz zwrócenie uwagi na potrzebę zweryfikowania publikowanych danych i wypracowania wspólnego rzetelnego systemu szacowania: powierzchni uprawy, plonów oraz wydajności na plantacjach towa- WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 8. Dynamika zmian plonów i cen owoców porzeczki czarnej w Polsce w latach 2008–2013 Rok Zmiana plonów w porównaniu z rokiem poprzednim* Zmiana cen w porównaniu z rokiem poprzednim* 2008 + 30,4 % – 52,0 % 2009 – 2,1 % + 19,4 % 2010 + 0,7 % – 11,6 % 2011 – 17,2 % + 121,6 % 2012 + 13,8 % – 112,6 % 2013 + 0,3 % – 26,1% * wyliczono na podstawie danych GUS i IERiGŻ-PIB rowych w naszym kraju. Taka potrzeba dotyczy nie tylko porzeczki czarnej, ale wszystkich gatunków roślin sadowniczych w Polsce. Brak wiarygodnych danych powoduje dezinformację oraz ogromne wahania cen skupu owoców. W przypadku rynku wewnętrznego wiele organizacji producenckich próbuje wpływać na publikowane informacje poprzez przedstawianie własnych prognoz i szacunków. Sprzeczne dane, często zawyżone i dotyczące zwłaszcza prognozowanej wielkości produkcji, pojawiające się za granicą powodują, że przestajemy być wiarygodnym partnerem do rozmów. n Mirosław Sitarek Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach Jak produkować czereśnie w sposób nowoczesny i opłacalny? Zainteresowanie uprawą czereśni, nie tylko w Polsce, rośnie. Niekwestionowanym liderem w produkcji owoców tego gatunku jest Turcja, gdzie zbiory w 2010 roku przekroczyły 417 tys. ton, co stanowiło około 20% światowej produkcji czereśni. Kolejne miejsca w rankingu zajmują: USA, Iran, Włochy, Hiszpania, Uzbekistan, Ukraina i Rumunia. Chociaż na świecie – w szeroko rozumianej uprawie – znajduje się kilkaset odmian, to w skali towarowej dominuje tylko kilka. Główną „masę” produkowanych w świecie czereśni stanowią owoce odmian: ‘Bing’, ‘Lapins’ i ‘Ziraat 0900’. Pierwsze dwie są najpopularniejsze w USA, a trzecia – w Turcji. Jeśli przyjąć, że według niektórych pomologów pod nazwami ‘Ziraat 0900’, ‘Germersdorfska’ i ‘Schneidera’ kryje się jedna i ta sama odmiana, krąg ten jeszcze bardziej się zawęzi. Sadów czereśniowych w Polsce systematycznie przybywa, mimo to wielkość produkcji w porównaniu z ww. krajami nie jest duża. Według danych GUS w 2013 roku w kraju wyprodukowano 51,0 tys. ton czereśni, a w 2012 roku – 41,0 tys. ton. Już wszystkich zasad, odwdzięczy się dobrym plonowaniem oraz przyniesie wymierne korzyści finansowe. Stanowisko pod sad – bardzo ważne! Fot. Anna Kucherova – Fotolia tylko z porównania tych dwóch lat wynika, że na zbiory czereśni ogromny wpływ mają warunki klimatyczne. Jednak nawet w latach sprzyjających dobremu owocowaniu drzew czereśniowych plony z jednego hektara w Polsce znacznie odbiegają od tych, jakie uzyskuje się w Turcji czy USA. Decyduje o tym przede wszystkim niski poziom agrotechniczny naszych sadów, a trzeba wyraźnie zaznaczyć, że czereśnia jest gatunkiem szczególnie wrażliwym na wszelkie zaniedbania. Prowadzenie intensywnego sadu czereśniowego wymaga dużej wiedzy. Tylko wtedy, gdy ją umiejętnie zastosujemy w praktyce i będziemy przestrzegać Informator Czereśnia jest gatunkiem ciepłolubnym, mało wytrzymałym na niskie temperatury, dlatego w skrajnych przypadkach podczas mroźnych zim dochodzi do przemarznięcia całych drzew. Z kolei wiosną przymrozki często uszkadzają pąki kwiatowe i kwiaty. Ostatnia, tak zwana zima stulecia, miała miejsce w sezonie 1986/1987. W tym czasie wymarzła ponad połowa wszystkich czereśni. Również bezśnieżna zima 1996/97 spowodowała uszkodzenia drzew, zwłaszcza w młodych nasadzeniach, gdzie przemarzły im korzenie, a w 2007 roku przymrozki wiosenne zredukowały potencjał plonotwórczy naszych sadów czereśniowych o połowę. Dlatego czereśnie powinno się uprawiać wyłącznie na stanowiskach wzniesionych ponad okoliczny teren lub na łagodnych stokach. Wówczas niebezpieczeństwo uszkodzeń mrozowych 83 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL i przymrozkowych będzie zminimalizowane, a jednocześnie prawdopodobieństwo uzyskiwania regularnych i wysokich plonów – największe. Nie można „na siłę” sadzić czereśni w zagłębieniach terenowych, na glebie zbyt zwięzłej, zimnej i podmokłej. W takich warunkach drzewa, jeśli nawet przeżyją, nie będą obficie plonować. Podkładki karłowe lepsze niż silnie rosnące Wprowadzenie do uprawy podkładek słabo rosnących, jak ‘GiSelA 5’ czy ‘P-HL A’, zrewolucjonizowało model towarowego sadu czereśniowego. W miejsce silnie rosnących, sadzonych w dużych rozstawach drzew pojawiły się karłowe, o powolnym wzroście i wczesnym wejściu w owocowanie. Było to niewątpliwe osiągnięcie, które do produkcji czereśni pozwoliło także wdrożyć inne nowe technologie, umożliwiające na przykład całkowitą ochronę owoców przed ptakami i deszczem. Podkładki te zostały w dostatecznym stopniu przebadane w warunkach glebowo-klimatycznych Polski i można je z powodzeniem stosować dla odmian niewykazujących z nimi objawów niezgodności fizjologicznej. Z wielu doświadczeń porównawczych przeprowadzonych w IO w Skierniewicach wynika, że spośród kilkunastu przebadanych podkładek wegetatywnych dla czereśni, drzewa szczepione na podkładce ‘GiSelA 5’ pod względem produktywności nie mają sobie równych. Dlatego wszędzie tam, gdzie tylko warunki glebowe i wodne na to pozwalają, do zakładania nowych sadów należy używać takich właśnie drzewek. Z drzew szczepionych na siewkach czereśni ptasiej i innych podkładkach silnie rosnących, jak np. ‘Colt’, ‘F12/1’, plony sumaryczne są niższe niż z czereśni karłowych, a problemy z cięciem, pielęgnacją i zbiorem owoców – większe. W związku z tym trwanie przy dawnej technologii, bazującej na drzewach szczepionych na podkładkach silnie rosnących, w obecnych czasach jest ekonomicznie nieuzasadnione. Odmiany Nie ulega wątpliwości, że od wyboru właściwej odmiany do uprawy zależy 84 w dużym stopniu powodzenie w produkcji czereśni. Sadownicy dobrze o tym wiedzą. Już teraz z trudem sprzedają się czereśnie o masie mniejszej niż 7–8 g, dlatego w szkółkach poszukują drzewek odmian tworzących jak największe owoce. W ostatnich latach wyhodowano wiele cennych odmian o dużych owocach, które bądź już są w towarowej uprawie, bądź są oceniane w doświadczeniach porównawczych. W Polsce najbardziej znane są odmiany hodowli czeskiej, węgierskiej, kanadyjskiej i ukraińskiej. Część z nich chroniona jest patentami i nawet do celów doświadczalnych trudno jest je zdobyć. Inne zaś nie są jeszcze w pełni zbadane w naszych warunkach glebowo-klimatycznych, zwłaszcza w połączeniu z podkładkami słabo rosnącymi. Mimo to sadownicy, nie czekając na opinię badaczy, ryzykują i zakładają sady z takich odmian. Dokonując wyboru w tym zakresie, kierują się oni w zasadzie dwoma kryteriami – terminem dojrzewania i wielkością owoców. Często kupują drzewka nowych odmian, wyhodowanych w krajach cieplejszych niż Polska, jeszcze niedostatecznie przebadanych w naszych warunkach klimatycznych. Jednak aby uzyskać wiarygodne informacje o wartości danej odmiany, należą ją obserwować przez wiele lat. Nieraz te niekorzystne cechy ujawniają się dopiero w siódmym, ósmym roku po posadzeniu drzew, i cóż z tego, że będziemy mieć duże, atrakcyjne owoce, ale w ilości niegwarantującej pokrycia poniesionych nakładów. Przykładami takich odmian są ‘Summit’ i ‘Regina’. W wielu sadach ich drzewa, mimo intensywnego kwitnienia – albo słabo zawiązują owoce, albo zrzucają zbyt dużą liczbę zawiązków i w efekcie plon jest niezadowalający, a dochód niski. Z rozmów z sadownikami jest mi wiadomo, że część z nich do nowych nasadzeń towarowych włącza nawet odmiany, które dopiero są w początkowej fazie badań lub tylko… na podstawie zdobytych w Internecie opisów pomologicznych wykonanych w innych krajach. W związku z tym zakładają sady z nowych odmian węgierskich (‘Rita’, ‘Carmen’, ‘Petrus’, ‘Paulus’, ‘Aida’), czeskich (‘Sandra’, ‘Horka’, ‘Tim’, ‘Tamara’), ukraińskich (‘Rannaja Rozowinka’, ‘Priusadiebnaja’, ‘Katiusza’, ‘Wasilica’, ‘Jarosławna’), kanadyjskich (‘Sonata’, ‘Skeena’, ‘Staccato’, ‘Sweetheart’), włoskich – serii ‘Panaro’ i innych. W większości przypadków pod względem cech produkcyjnych nie wnoszą one nowej jakości do asortymentu odmian już dobrze sprawdzonych i polecanych do uprawy w Polsce. Dlatego upatrywanie sukcesu w produkcji czereśni wyłącznie na podstawie nie do końca sprawdzonych nowości odmianowych może być zgubne. Na pewno w przyszłości największe znaczenie będą miały odmiany, które będą produkować owoce o masie powyżej 10 g. Są one już dostępne, jednak większość z nich to odmiany o późnej porze dojrzewania. W dalszym ciągu asortyment odmian wczesnych, zwłaszcza spełniających to kryterium wielkości owoców, nie zadowala sadowników. W nowoczesnej produkcji towarowej dąży się do ograniczenia liczby uprawianych odmian do 3–5, tak aby ułatwić zorganizowanie eksportu owoców i ich sprzedaż poprzez duże sieci handlowe. Gdy weźmie się powyższe kryterium pod uwagę, należy wybrać jedną odmianę wczesną – np. ‘Burlat’, jedną lub dwie średnio wczesne – np. ‘Techlovan’, ‘Vanda’, ‘Vera’ ewentualnie ‘Summit’ oraz dwie późne – np. ‘Kordia’, ‘Sylvia’, ‘Karina’, ‘Regina’. Drzewa tych odmian szczepione na podkładkach słabo rosnących typu ‘Gisela 5’ zostały w wystarczającym stopniu przebadane w naszych warunkach klimatycznych. ‘Burlat’ jest dobrze znaną i uprawianą od dawna odmianą wywodzącą się z Francji, jednak w dalszym ciągu nie ma sobie równych w grupie czereśni dojrzewających najwcześniej. ‘Techlovan’ potrafi wytworzyć owoce o masie 10–12 g, lecz w okresie deszczu są wrażliwe na pękanie. Dlatego odmiana ta powinna być uprawiana tylko tam, gdzie jest mało opadów w okresie jej dojrzewania lub w sadach z kompleksowym zabezpieczeniem owoców nie tylko przed ptakami, ale także przed deszczem. ‘Vanda’ – „wierna” w plonowaniu, a ponadto jej zaletami są wytrzymałość na mróz i odporność owoców na pękanie. Dojrzałość zbiorczą osiągają w 4–5. tygodniu dojrzewania czereśni, jednak nie wszystkich zadowala ich wielkość. Z tego powodu coraz WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL częściej sadownicy decydują się w jej zastępstwie na uprawę nowej węgierskiej odmiany ‘Vera’, której owoce są o około 1 g większe niż ‘Vandy’. Z kolei czereśnie odmiany ‘Summit’ są zbierane równolegle lub zaraz po odmianie ‘Vanda’. Wyróżniają się dużymi, sercowatymi owocami, drzewa są wytrzymałe na mróz i mało podatne na choroby kory i drewna, ale nie w każdych warunkach obficie plonują. Należy również podkreślić, że owoce odmiany ‘Summit’ nie są typowymi chrząstkami i nie nadają się do długotrwałego transportu. W grupie odmian późnych czołowe miejsce zajmuje ‘Kordia’. Wieloletnie obserwacje wskazują na dość niską wytrzymałość na mróz drzew tej odmiany. Jednak ze względu na umiarkowany wzrost, łatwość formowania koron, bardzo atrakcyjne, niepękające w czasie deszczu i dobrze znoszące długi transport owoce jest na razie niezastąpiona w sadach towarowych. ‘Sylvia’ charakteryzuje się genetycznie uwarunkowanym słabym wzrostem i nawet na podkładkach o silniejszym wzroście, jak ‘Piku 4’, tworzy drzewa niewielkich rozmiarów. W jej przypadku stosowanie podkładek typowo karłowych jest nieuzasadnione. Drzewa odmiany ‘Sylvia’ są plenne, a owoce atrakcyjne, osadzone na charakterystycznych krótkich szypułkach. Do grona późnych interesujących czereśni należy zaliczyć także odmianę ‘Karina’. Jej drzewa są wytrzymałe na mróz, mało podatne na choroby kory i drewna, regularnie i obficie owocują, a owoce nie pękają w czasie deszczu. System sadzenia Wielu sadowników jest zdania, że jeśli drzewa posadzi gęściej, to uzyska wyższe plony z hektara. Teza ta u czereśni, podobnie jak u innych gatunków drzew owocowych, sprawdza się tylko do pewnego momentu. W doświadczeniach przeprowadzonych w wielu krajach Europy, także w Polsce, badano drzewa czereśni szczepione na podkładkach o różnej sile wzrostu sadzone bardzo gęsto. Między innymi w SD w Dąbrowicach prowadzone było doświadczenie, w którym rosły drzewa odmian ‘Burlat’ i ‘Vanda’ zaszczepione na kilku podkładkach w odległościach 1,5 m i 2,5 m od siebie w rzędzie. W tak gęstym nasadzeniu bardzo słabo wypadły czereśnie szczepione na podkładce ‘F12/1’ – rosły najsilniej, wymagały intensywnego cięcia i słabo owocowały. Większa z zastosowanych odległości sadzenia w ich przypadku była także za mała. Utrzymanie w „ryzach” koron czereśni rosnących na podkładce karłowej ‘GiSelA 5’ było możliwe nawet przy najmniejszej odległości – 1,5 m, ale plony z takiego nasadzenia w przeliczeniu na 1ha już w piątym, szóstym roku od założenia sadu nie przewyższały tych uzyskanych z sadu, w którym między drzewami zastosowano odległość 2,5 m. Ponadto przy dużym zagęszczeniu owoce były mniejsze. Stąd oczywisty wniosek: zbyt gęste sadzenie czereśni nie jest ekonomicznie uzasadnione. Dlatego nawet w przypadku drzew szczepionych na podkładkach karłowych typu ʽGiSelA 5ʼ, w zależności od siły wzrostu odmiany i jakości gleby odległości powinny mieścić się w zakresie: 4–5 m między rzędami i 2,5–3 m między drzewami w rzędzie. Forma korony W ostatnich latach pojawiło się wiele propozycji w tym zakresie i dokonanie właściwego wyboru może być trudne, ale czy rzeczywiście? Śledząc literaturę, dowiadujemy się, że czereśnie można prowadzić metodami: Zahna, Vogla, Brunera, Spanish Bush, Steep Leader, Tatura Trellis, Open Vase, a także systemem Fruiting Wall Canopy, „Intensywnego Szpaleru” czy Epsilon. Fruiting Wall Canopy przypomina system pojedynczego Guyota stosowanego powszechnie w uprawie winorośli i został opracowany specjalnie dla czereśni uprawianych na przykład w wysokich tunelach foliowych. Do tego systemu drzewka sadzi się pochyło, pod kątem 45 stopni. „Intensywny Szpaler” jest technologicznie zaawansowaną formą szpaleru, do stworzenia której potrzebna jest mocna i wieloelementowa konstrukcja podporowa. W metodzie tej na drzewku czereśniowym wyprowadza się 16–18 pędów rozłożonych równomiernie w dwie przeciwlegle strony rzędu za pomocą drutów i bambusów. Założeniem systemu Epsilon jest ograniczenie siły wzrostu drzew oraz ułatwienie pielęgnacji sadu Informator i zbioru owoców. Cechą wspólną tych trzech metod jest duża pracochłonność i materiałochłonność, a w związku z tym wysoki koszt. Natomiast średnie roczne plony z takich sadów wynoszą 9–12 ton, a więc nie przewyższają tych uzyskiwanych z drzew wrzecionowych uformowanych na przykład metodą Vogla. W związku z tym, czy warto poświęcać tyle wysiłku na ich specjalne formowanie? Osłanianie drzew Od kiedy w latach 80. dwudziestego wieku w Szwajcarii zaczęto budować nad drzewami czereśniowymi pierwsze osłony przeciwdeszczowe wiele się zmieniło. Pierwsze próby osłaniania drzew przed ptakami za pomocą ciężkich, tkanych sieci rybackich oraz ich ochrony od deszczu z użyciem „dachów” foliowych podejmowano w IO w Skierniewicach na początku lat 90. XX wieku. Rozwiązania te ze względu na niską jakość stosowanych materiałów pozostawiały wiele do życzenia. Teraz do wyboru jest kilka systemowych rozwiązań, które w coraz większym stopniu wychodzą naprzeciw oczekiwaniom sadowników i coraz lepiej spełniają biologiczne potrzeby drzew. Dzięki rozpowszechnieniu się podkładek karłowych i jednocześnie ograniczeniu siły wzrostu drzew, budowa dachów w sadach czereśniowych stała się łatwiejsza. Także materiały i tworzywa do wznoszenia konstrukcji są znacznie trwalsze. Zmieniła się zwłaszcza technologia produkcji tworzywa osłaniającego przed deszczem. Nie jest ono jednolitym pasem, ale w postaci dachówek nieznacznie zachodzących na siebie. Dzięki temu możliwa jest wymiana powietrza nad koronami drzew. Należy jednak pamiętać, że stosowanie każdej osłony utrudnia penetrację światła do wnętrza korony, a to może spowolnić proces różnicowania się pąków kwiatowych i w konsekwencji po kilku latach negatywnie wpłynąć na wysokość uzyskiwanych plonów. Zbiór i przygotowanie owoców do sprzedaży To dziedziny, w których nastąpił ogromny postęp technologiczny. Podejmowane są próby zarówno maszynowego zbioru czereśni poprzez otrząsanie, 85 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL jak i zautomatyzowania procesu sortowania i pakowania owoców. Obecnie maszyny sortujące zapewniają nie tylko podział czereśni na różne klasy wielkości, wybarwienia, ale także potrafią oddzielić owoce uszkodzone od zdrowych czy te bez szypułki. Przygotowanie czereśni do sprzedaży zależy od tego, czy będą one sprzedawane w najbliższych dniach, czy będą transportowane na większą odległość. Kraje eksportujące duże ilości czereśni (USA, Turcja, Chile) mają profesjonalne rozwiązania w tym zakresie – systemy szybkiego schładzania po zbiorze i linie sortownicze przygotowujące owoce czereśni w sposób kompleksowy do sprzedaży lub długotrwałego transportu. Proces przygotowania owoców do eksportu rozpoczyna się już w sadzie. W celu zwiększenia jędrności opryskuje się je roztworem kwasu giberelinowego i preparatami bogatymi w wapń, a w sortowni przed wysyłką poprzez krótkotrwałe moczenie traktuje się fungicydem dikarboksymidowym i woskuje. Następnie są one pakowane do plastikowych torebek ze zmodyfikowaną atmosferą. Zabiegi te mają spowodować, że owoce przewożone w komorach chłodniczych zachowają trwałość przez okres kilku tygodni. Dlatego możliwy jest ich transport na inne kontynenty. Potencjalne rynki odbioru polskich czereśni nie są tak odległe i na razie ograniczają się do krajów europejskich. W związku z tym wystarczy, jeśli owoce do celów eksportowych będą w sadzie wzbogacone w wapń, zebrane w odpowiednim stadium dojrzałości i szybko schłodzone. Do nowych technologii produkcji czereśni trzeba podchodzić z rozwagą. Na pewno część z nich może: ułatwić sadownikom prowadzenie sadu, korzystnie wpłynąć na plonowanie drzew i jakość uzyskiwanych owoców, usprawnić proces przygotowania czereśni do sprzedaży, wydłużyć okres przechowywania. Jednak i w tym przypadku wymagana jest trzeźwa kalkulacja, czy dane rozwiązanie jest rzeczywiście potrzebne i będzie opłacalne. Nawet najlepiej wyposażony i nowocześnie prowadzony sad czereśniowy może okazać się nieproduktywnym, jeśli zostanie popełniony podstawowy błąd i założy się go na nieodpowiednim stanowisku. Wtedy ani najlepsi eksperci, ani najnowsze technologie nic nie pomogą. n Iwona Szot Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Katedra Sadownictwa [email protected] Dereń – zapomniany gatunek pestkowy Dereń jadalny należy do rodziny dereniowatych (Cornaceae), która obejmuje około 50 gatunków krzewów lub drzew. Większość wykorzystywana jest jako rośliny dekoracyjne. Tylko kilka gatunków ma jadalne dla człowieka owoce. Wśród nich najważniejszy jest dereń jadalny, zwany też dereniem właściwym (Cornus mas L.) Dereń jadalny jest już od prehistorycznych czasów znaną rośliną owocodajną. Badania archeologiczne prowadzone w północnej Grecji dowodzą, że w starożytności do sporządzania posiłków wykorzystywano obok grochu, jęczmienia, pszenicy, soczewicy także owoce derenia. W średniowiecznych zapiskach klasztornych dereń często jest wymieniany jako cenna roślina owocodajna i lecznicza. W ogrodach angielskich derenie jadalne był popularne od XVIII wieku i uprawiano je dla smacznych owoców zwanych „dereniowymi śliwkami”. W Europie owoce derenia można było 86 spotkać na straganach nawet w końcu XIX wieku. Były szczególnie popularne we Francji i w Niemczech, gdzie stanowiły przysmak dla dzieci. Jednakże dereń jadalny w ciągu ostatnich stu lat został nieco zapomniany i dopiero obecnie, wraz z trendem przywracania do uprawy starych odmian roślin owocowych, powraca znowu do łask. Dereń jadalny w stanie naturalnym występuje we wschodniej Europie i zachodniej Azji. Gatunek ten preferuje słoneczne stanowiska w lasach górskich, na kamienistych zboczach. Większe skupiska tych roślin można spotkać w krajach leżących nad Morzem Egejskim, Morzem Śródziemnym i Morzem Czarnym oraz w północno-wschodniej Anatolii w Turcji. W Turcji zbiory derenia jadalnego dochodzą do 12 800 ton rocznie. W krajach śródziemnomorskich owoce derenia spożywa się w stanie świeżym oraz wykorzystuje do produkcji dżemów, galaretek, marmolad, pestilu (typ suszonej marmo- lady), syropu, różnych rodzajów napojów, kiszonek imitujących oliwki. Dereń na większą skalę produkowany jest także w Serbii, gdzie z owoców wyrabia się bez obróbki cieplnej specyficzny dżem, z małą zawartością cukru lub miodu, który polecany jest głównie dla cukrzyków. Na Bałkanach popularna jest wódka zwana „Derenja”, będąca destylatem z fermentowanych owoców tego gatunku. Z suszonych i sproszkowanych owoców przygotowuje się przyprawy do mięs i sosów, używanych w szczególności do dziczyzny. Sos do mięsa, podobny do sosów z żurawiny, przygotowuje się również ze świeżych owoców. Prowadzone są też próby dodawania pasty z owoców derenia jadalnego do jogurtów. Palone nasiona owoców wykorzystuje się jako substytut kawy. Pestki derenia i w niewielkim stopniu także miąższ zawierają olej, który ze względu na atrakcyjny skład wykorzystywany jest w przemyśle kosmetycznym. Dereń jadalny występuje w postaci WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL drzewa lub krzewu o wysokości od 3 do 6 m i o kulistej lub kulistospłaszczonej koronie. Cechą charakterystyczną tego gatunku jest powolny wzrost oraz długowieczność. Ostateczne wymiary dereń może osiągać nawet po 100 latach, znane są egzemplarze w doskonałej kondycji liczące po kilkaset lat. Brązowawa, dekoracyjna kora na starszych gałęziach łuszczy się. Kwiaty są żółte, drobne, zebrane w nieduże kuliste baldachy. Z jednego pąka kwiatowego rozwija się 15–25 kwiatów. Pojawiają się bardzo wcześnie, bo na przełomie lutego i marca, przed rozwojem liści. Rośliny w okresie kwitnienia wyglądają bardzo okazale i stanowią jeden z pierwszych pożytków dla pszczół. Dereń jest rośliną samopłonną, a więc do dobrego owocowania wymaga stosowania zapylaczy. Każda z odmian, a także siewki derenia mogą służyć jako zapylacz dla wszystkich pozostałych. Aby rośliny mogły się skutecznie zapylić odległość między nimi nie powinna przekraczać 20 m. Ciemnozielone, błyszczące całobrzegie liście mają kształt jajowatoeliptyczny i są spiczasto zakończone. Mają charakterystyczne równoległe unerwienie i umieszczone są na pędzie naprzeciwlegle. Dolna strona blaszki liściowej jest jaśniejsza, a w pobliżu ogonka liściowego biało omszona. Owocem derenia są soczyste, o cierpko-kwaśnym, czasem słodko-kwaśnym smaku i specyficznym aromacie pestkowce. Cierpkość, będącą charakterystycznym wyróżnikiem smaku owoców derenia, zawdzięczają wysokiej zawartości substancji garbnikowych, sięgających nawet 2,5 g/100g. Owoce najpopularniejszych odmian mają barwę ciemnoczerwoną i kształt oliwkowaty, ale można spotkać także formy gruszkowate czy butelkowate, w kolorze czerwonym, różowym, żółtym, a nawet białym. Długość owoców osiąga 20–40 mm, przy szerokości około 20 mm. Średnia masa owocu waha się od 2,0 do 8,0 g, a udział nasion w owocu stanowi 10–30%. Pestka jest najczęściej zrośnięta z miąższem. Zależnie od odmiany owoce dojrzewają od połowy sierpnia do połowy października. Owoce niektórych odmian dojrzewają równomiernie, a u innych jest to wydłużone i rozciągnięte w czasie nawet do miesiąca. Tabela 1. Odmiany derenia jadalnego (Cornus mas L.) Nazwa odmiany Pochodzenie Średnia masa Termin dojrzewania owocu 3,5 połowa sierpnia 4,1 początek września 3,3 01.09–20.09 1,9 druga dekada września 3,3 15.08–10.09 7,3 15.08–05.09 5,0 25.07–10.08 3,5 sierpień 3,4 10.09–10.10 5,0 1.08–10.08 3,0 pierwsza dekada IX 5,0 5.08–10.08 6,0 10.08–20.08 przełom 5,0 września/października 2,7 15.08–10.09 b.d.* b.d. 3,0 04.09–25.09 Apatinski rani Bačka Bolestraszycki Devin Dublany Ekzoticznyj Elegantnyj Flava Florianka Grenadier Jantarnyj Jeljena Jewgenija serbska serbska polska słowacka polska ukraińska ukraińska bułgarska polska ukraińska ukraińska ukraińska ukraińska Jolico austriacka Juliusz Kasanlak Kresowiak Korałłowyj Marka polska bułgarska polska ukraińska 5,8 5.08–20.08 Łukjanowskij ukraińska 6,0 10.08–25.08 Macrocarpa niemiecka b.d. Nikołka Paczoski Podolski Radost Raciborski Siemen Słowianin Schumener Swietijaczok Szafer Titus Wawiłowiec Władimirskij Wydubieckij Žuti ukraińska polska polska ukraińska polska ukraińska polska bułgarska ukraińska polska słowacka ukraińska ukraińska ukraińska serbska 5,0 2,9 3,5 5,2 2,7 6,2 2,9 b.d. 7,5 3,3 2,3 6,5 7,5 6,5 3,4 Owoce derenia są cennym źródłem polifenoli, przez co mają właściwości antyoksydacyjne. Stwierdzono w nich obecność delfinidyno-3-O-glukozydu, delfinidyno-3-O-galaktozydu, cyjanidyno-3-O-galaktozydu i pelargonidyno-3-O-galaktonizydu. Skład chemiczny i pojemność antyoksydacyjna owoców w dużym stopniu zależy od stopnia ich dojrzałości. Chociaż najchętniej sięga się po w pełni dojrzałe owoce, które mają już barwę Informator przełom września/października 25.07–10.08 01.09–25.09 15.09–15.10 1.08–15.08 25.08–20.09 20.08–05.09 30.08–30.09 b.d. 20.08–01.09 28.08–25.09 Koniec sierpnia 5.08–15.08 15.08–25.08 15.08–25.08 b.d. Barwa skórki owocu ciemnoczerwona jaskrawoczerwona czerwona ciemnoczerwona czerwona czerwona czerwona żółta czerwona czerwona żółta czerwona czerwona ciemnopurpurowa czerwona ciemnoczerwona czerwona pomarańczowo-czerwona czerwona czerwona czerwona czerwona czerwona czerwona czerwona ciemnopurpurowa czerwona ciemnoczerwona czerwona czerwona ciemnoczerwona czerwona czerwona czerwona czerwona ciemnoczerwoną, jednakże najwięcej aktywnych antyoksydantów zanotowano w owocach żółtych lub delikatnie przebarwionych na czerwono, ze względu na wysoką wówczas zawartość tanin. Dereń jadalny znalazł różnorodne zastosowanie w medycynie. Zawartość soku w owocach stanowi 70–85%. Sok zawiera 10% tanin, 10% cukru, 5% pektyn, 3% kwasu jabłkowego, 2% kwasu bursztynowego, 1% kwasu askorbino- 87 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL wego oraz glikozydy, karotenoidy, olejki i minerały (K, Ca, Mg i Fe). Zawartość ekstraktu zależy od stopnia dojrzałości owoców i waha się od 12 do 20%. W nasionach występuje 34–35% kwasów tłuszczowych. Liście zawierają od 8 do 18% tanin, a kora zawiera ich od 7 do 9%. Dereń od tysięcy lat zajmował ważne miejsce w ziołolecznictwie. Wyciągi roślinne z liści, kwiatów i owoców używano w celu uśmierzania bólu gardła, przy problemach trawiennych, odrze, ospie wietrznej, anemii, krzywicy, żółtaczce, chorobach nerek (np. przy odmiedniczkowym zapaleniu nerek), wrzodach żołądka. Proszek z suszonych owoców i pestek stosowano przy biegunce i hemoroidach. Wyciąg z kory i zagęszczonego soku był przydatny przy leczeniu trudno gojących się ran skóry i czyraczności. W Turcji wykorzystuje się jego antyoskydacyjne, antyalergiczne, antymikrobiologiczne (przeciwko Staphylococcus ureus, Escherichia coli, Proteus vulgaris, Pseudomonas aeruginosa) i przeciwhistaminowe właściwości. W niektórych krajach azjatyckich dereń jest głównym składnikiem ziołowych preparatów przeznaczonych dla cukrzyków. Owoce i liście derenia mają właściwości antydiuretyczne i ściągające. Spożywanie owoców derenia wpływa na poprawę apetytu. Duża zawartość kwasów organicznych, witaminy C, a przede wszystkim antocyjanów o znacznej aktywności antyoksydacyjnej, w połączeniu z charakterystycznym aromatem i atrakcyjną rubinowoczerwoną barwą, decydują o dużym potencjale owoców derenia jadalnego jako surowca dla przemysłu spożywczego. Owoce derenia mogą być wykorzystywane do produkcji żywności o walorach prozdrowotnych, ale także jako dodatek podnoszący jakość żywieniową wielu produktów żywnościowych. Owoce derenia jadalnego, pochodzące ze stanowisk dzikich, osiągają niewielkie rozmiary i charakteryzują się małą soczystością, zwłaszcza przy braku opadów. Dlatego w ostatnich latach hodowcy kładą większy nacisk na uzyskanie jego cennych odmian. Systematyczna kolekcja, selekcja i programy hodowlane są prowadzone w takich krajach, jak: Polska, Ukraina, Bułgaria, Słowacja, Serbia, 88 Austria, Francja, Niemcy i Turcja. Badania skupiają się głównie na poszukiwaniu odmian dających jak największe plony, przy czym do pożądanych cech należy również mały udział pestki w masie owocu. Celem prac jest uzyskanie odmian odpornych na mróz, nadających się do sadów towarowych oraz upraw amatorskich, plennych i dających owoce wysokiej jakości. Podczas selekcji bierze się pod uwagę kształt, rozmiary i barwę owoców, wielkości pestek, a także odporność roślin na mróz, siłę wzrostu, samopłodność, termin dojrzewania. Do niektórych zastosowań próbuje się wyhodować odmiany, których owoce zawierałyby więcej cukru, przy mniejszym udziale kwasów – co poprawia smak owocu jako surowca do bezpośredniego spożycia. W polskich szkółkach dostępne są odmiany przede wszystkim ukraińskiej i polskiej hodowli. Owoce polskich odmian dereni, przedstawione w tabeli 1, zostały wyhodowane w Arboretum Bolestraszyce. Owoce dereni bolestraszyckich są nieco mniejsze od odmian ukraińskich, ale za to znacznie słodsze. Dereń jadalny nie jest wymagający odnośnie gleby. Dobrze znosi gleby ubogie, suche, toleruje także duże zasolenie. Dereń lubi gleby wapienne, ale całkiem dobrze rozwija się na stanowiskach kwaśnych. Jednak najlepsze plonowanie uzyskuje się na glebach żyznych, zasobnych w składniki mineralne, o uregulowanych stosunkach wodnych. Na plantacjach towarowych w przypadku gleb kwaśnych korzystne jest lekkie wapnowanie. Derenie źle znoszą gleby podmokłe, słabo przewiewne. Dobrze natomiast znoszą okresowe braki wody. Są to rośliny światłolubne. Należy unikać zastoisk mrozowych oraz terenów, na których występują silne przymrozki, mogące uszkadzać wcześnie kwitnące kwiaty. Dereń dobrze reaguje na nawożenie. Naturalne formy lokalne po przeniesieniu z siedlisk ubogich i suchych na żyzne czarnoziemy, np. wytworzone na lessach i dobrze nawożone, zwiększają wyraźnie masę owoców. Derenie można rozmnażać z nasion, gdyż stosunkowo dobrze odtwarzają cechy roślin matecznych. W celu otrzymania dobrych wschodów poleca się ciepło-chłodną stratyfikację nasion z długo- trwałą fazą ciepłą (18 tyg.) o zmiennej cyklicznie temperaturze (24+24 godz.) 15–25°C i fazą chłodną około 24 tyg., temp. 3°C. Dereń jadalny rozmnażany z nasion owocuje dopiero po 8 latach. Rozmnażanie odmian derenia możliwe jest tylko w przypadku zastosowania metod mnożenia wegetatywnego. Derenia jadalnego można rozmnażać przez sadzonkowanie, z użyciem sadzonek półzdrewniałych lub zdrewniałych wysadzanych wiosną, albo przez sadzonki zielne, jednakże jest to gatunek bardzo trudno się korzeniący. Sadzonki zielne są bardzo delikatne i wrażliwe, dlatego konieczne jest stosowanie zamgławiania. Jest to metoda efektywna, ale rośliny w pierwszym roku produkcji rosną bardzo słabo. Zdolność ukorzeniania w dużym stopniu zależy od cech genetycznych i można ją poprawić przez stosowanie auksyny (K-IBA) w stężeniu 3000 mg/l. Derenia jadalnego można też rozmnażać in vitro. Dereń jest gatunkiem stosunkowo łatwo namnażającym się, lecz w kulturach tkankowych, podobnie jak przy sadzonkowaniu, korzeni się bardzo słabo. Można go również rozmnażać przez okulizację, wykonywaną latem śpiącym oczkiem na siewkach derenia jadalnego, a także przez szczepienie zimą na podkładkach z derenia jadalnego „podpędzanych” w szklarni (metodą „w szparę ze ścięciem podkładki”). Oprócz wiernego powtórzenia cech rośliny matecznej, sposób ten gwarantuje dużo szybsze wchodzenie w okres owocowania. Około 50% okulantów zakwita i owocuje w drugim roku po okulizacji, a prawie 100% w trzecim roku. W uprawie amatorskiej można derenia rozmnażać przez odkłady wykonywane wiosną i odcinane po ukorzenieniu. Na małą skalę można też gatunek ten rozmnażać przez podział i odrosty korzeniowe. Do założenia plantacji towarowej warto wykorzystać wartościowe, wielkoowocowe odmiany, czyli rośliny rozmnożone wegetatywnie. Derenie najlepiej sadzić jesienią w rozstawie 3 m w rzędzie i 4–5 m między rzędami. Jeśli rośliny mają być prowadzone w formie krzewu, rozstawę w rzędzie można zredukować do 1 m. Przy zakładaniu plantacji z wyselekcjonowanych odmian istnieje konieczność sadzenia zapylaczy lub plantacja musi WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL składać się przynajmniej z dwóch odmian. Roślina dobrze znosi cięcie, może być wykorzystywana na formowane żywopłoty. W uprawie towarowej drzewa wymagają formowania, a później cięcie ogranicza się do prześwietlania korony. Najwygodniejsze w uprawie są niskie krzewy o szerokiej koronie lub drzewa, formowane na niskim pniu (do 50 cm) z wyprowadzonymi 3–5 konarami. Umożliwia to mechaniczne otrząsanie owoców. W celu wytworzenia większej liczby pędów, można zastosować nacinanie kory aż do starszego drewna. Derenie można także rozpinać na ścianach budynku w formie palmet. Dereń jadalny jest jedną z rzadkich roślin, którą można z powodzeniem uprawiać bez stosowania środków chemicznych, gdyż wykazuje dużą odporność na choroby i szkodniki. Nie jest także obgryzany przez zwierzynę. Natomiast ze względu na powolny wzrost roślin w pierwszych latach uprawy należy stosować odchwaszczanie i staranną pielęgnację gleby. W pierwszym roku chwasty niszczy się mechanicznie, a w kolejnych latach herbicydami. Jeśli ma to być uprawa ekologiczna, to w rzędach można zastosować ściółki okrywowe przewidziane do tego rodzaju produkcji. Plony derenia jadalnego na plantacjach zawierają się w granicach 30–80 kg z rośliny, podczas gdy dzikie krzewy wydają przeciętnie od 3 do 5 kg. Pierwsze owoce derenia, w zależności od rodzaju materiału szkółkarskiego, można uzyskać od 2. do 8. roku po posadzeniu. Termin zbioru owoców zależy od ich dalszego przeznaczenia. Jeśli owoce mają być przechowywane, zbiera się je przy różowoczerwonym zabarwieniu skórki. W chłodni mogą być przetrzymywane około miesiąca. Natomiast owoce do sprzedaży bezpośredniej powinny być w pełni dojrzałe, gdy lekko oddzielają się od szypułki. Zapewnia to im najlepszy smak i aromat. Niektóre odmiany dojrzewają nierównomiernie i wówczas konieczny jest zbiór 2- lub 3-krotny. Owoce można zbierać ręcznie bądź przez otrząsanie na płachty. W podsumowaniu: zapomniany dereń jadalny ponownie powinien stać się popularną rośliną w naszych ogrodach, a może nawet na plantacjach ze względu na wartościowe owoce i różnorodne ich wykorzystanie. Nie do przecenienia jest także fakt bardzo wczesnego kwitnienia, przez co może on być cennym pożytkiem dla pszczół oraz stanowić piękną dekorację w ogrodach. Ponadto z derenia można formować żywopłoty i świetnie nadaje się jako roślina zapobiegająca erozji w środowisku miejskim, gdyż jest tolerancyjny na duże zanieczyszczenie powietrza. n Maria Buczek, Agnieszka Chmura Sadowniczy Zakład Doświadczalny IO, Brzezna [email protected] Nowe odmiany wiśni w doświadczeniach prowadzonych w SZD Brzezna Uprawa wiśni w Polsce do 2005 roku rozwijała się bardzo intensywnie, ale głównie z przeznaczeniem owoców do przetwórstwa. W przeciągu stosunkowo krótkiego okresu zbiory wzrosły z 20 do 200 tysięcy ton rocznie (w 2013 roku zbiory wyniosły około 186 tys. ton ze względu na niekorzystne warunki pogodowe w czasie dojrzewania i zbioru owoców). Szacuje się, że około 80% powierzchni sadów wiśniowych zajmuje odmiana ‘Łutówka’ ze względu na jej walory produkcyjne, tj. wysoką plenność i przydatność do przetwórstwa. Wadą tej odmiany jest duża podatność na choroby. Spadek opłacalności produkcji owoców wiśni w Polsce przyczynił się do ograniczenia powierzchni ich uprawy oraz wzrostu zainteresowania produkcją owoców deserowych tego gatunku i poszukiwania nowych odmian o wysokich walorach jakościowych owoców (dużych i smacznych). Hodowla nowych odmian wiśni prowadzona jest na dużą skalę w Niemczech, na Węgrzech oraz w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach. Prace hodowlane prowadzone są pod kątem uzyskania nowych odmian o wysokiej plenności i jakości owoców oraz małej podatności na choroby. Celem badań prowadzonych w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej jest ocena przydatności sadowniczej nowych odmian wiśni, w specyficznych warunkach klimatyczno-glebowych Pogórza Karpackiego. W doświadczeniu oceniany jest również wpływ podkładek na wartości produkcyjne oraz cechy biologiczne odmian. Informator Doświadczenia z różnymi odmianami wiśni prowadzone są w Brzeznej od około 40 lat, a z nowymi odmianami od 2001 i 2008 roku. Drzewa rosną na glebie żyznej – glinie średniej, na lekkim południowo-zachodnim skłonie. Doświadczenia założono w układzie bloków losowych w czterech powtórzeniach. Zastosowano rozstawę drzew: 4,0 × 2,5 m (trzy drzewa na poletku, 1000 drzew/ha). W doświadczeniu oceniane są wartości produkcyjne oraz cechy biologiczne odmian, ze zwróceniem szczególnej uwagi na cechy jakościowe owoców (wielkość, jędrność oraz podatność na pękanie), a także wczesność wchodzenia w okres owocowania i plonowanie. Oceniana jest również wytrzymałość drzew na mróz i wrażliwość pąków kwiatowych na przymrozki 89 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 1. Zestawienie wyników z owocowania różnych odmian wiśni na dwóch podkładkach w latach 2004–2009* Plon owoców [kg] Odmiana Podkładka 2004 Karneol Morina Groniasta z Ujfehertoi Safir Łutówka 2005 2007 2008 2009 Suma plonu 2004–2009 [kg] Średnia masa 100 owoców 2004–2009 [g] siewka antypki 0,29 0,37 2,08 11,87 11,50 26,11 626 siewka czereśni ptasiej 0,22 0,14 1,54 9,91 12,1 23,91 598 siewka antypki 0,94 1,10 10,46 10,26 11,4 34,16 522 siewka czereśni ptasiej 0,57 0,91 9,48 10,72 12,3 33,98 529 siewka antypki 0,18 1,48 8,55 7,20 12,32 29,73 525 siewka czereśni ptasiej 0,19 1,05 8,58 22,46 18,54 50,82 566 siewka antypki 1,13 2,32 12,02 14,99 13,65 44,11 643 siewka czereśni ptasiej 0,69 1,32 6,96 16,67 14,35 39,99 642 siewka antypki 1,11 1,17 16,01 11,34 12,35 41,98 514 siewka czereśni ptasiej 0,52 0,42 17,59 10,74 26,38 55,65 490 *bez roku 2006 ze wzgledu na uszkodzenia kwiatów przez przymrozki wiosenne wiosenne. Od początku glebę w rzędach drzew utrzymywano w ugorze herbicydowym, a w międzyrzędziach założono murawę, koszoną kilkakrotnie w ciągu roku. Ochrona drzew przed chorobami i szkodnikami prowadzona jest zgodnie z zaleceniami programu ochrony roślin. Badaniami objęto po pięć odmian wiśni w każdym z doświadczeń, rosnących na dwóch podkładkach: siewce antypki i siewce czereśni ptasiej w pierwszym i trzech podkładkach w drugim doświadczeniu (tabela 1, 2, 3). W doświadczeniach oceniana jest przydatność sadownicza do warunków podgórskich następujących odmian wiśni: ʽŁutówkaʼ: Odmiana angielska. Drzewo silnie rosnące, o rozłożystej koronie. W okres owocowania wchodzi w 2–3. roku po posadzeniu. Kwitnie późno. Odmiana wytrzymała na mróz. Owoce średniej wielkości, kuliste. Miąższ miękki, średnio kwaśny. Owoce dojrzewają pod koniec lipca. Przydatność odmiany: nadająca się do uprawy towarowej, owoce przeznaczone głównie dla przemysłu przetwórczego. ʽSabinaʼ: Odmiana polska. Drzewo silnie rosnące, o kulistej koronie. Liście eliptyczne, średniej wielkości. W okres owocowania wchodzi w 2–3. roku po posadzeniu. Kwitnie wcześnie. Odmiana wytrzymała na mróz. Owoce średniej wielkości, kuliste. Skórka ciemnoczerwona. Miąższ dość luźny, kwaskowaty. Owoce dojrzewają na początku lipca. Przydatność odmiany: owoce deserowe. ʽPandy 103ʼ: Odmiana węgierska. Drzewo silnie rosnące, o jajowatej koro- nie. Liście ciemnozielone, błyszczące, skórzaste. W okres owocowania wchodzi średnio wcześnie. Kwitnie wcześnie. Odmiana dostatecznie wytrzymała na mróz. Owoce duże, nerkowate. Skórka wiśniowoczerwona. Miąższ dość ścisły, smaczny. Owoce dojrzewają w drugiej połowie lipca. Przydatność odmiany: owoce głównie deserowe, nadają się do mrożenia i na przetwory. ʽDebreceni Bötermoʼ: Odmiana węgierska. Drzewo silnie rosnące, o mocno ulistnionej koronie. Liście średniej wielkości, ogonki liściowe długie. Owoce duże, sercowate. Skórka czerwona. Miąższ słodko-kwaśny. Owoce dojrzewają w pierwszej dekadzie lipca. Przydatność odmiany: nadaje się do nasadzeń towarowych. Tabela 2. Zestawienie wyników wzrostu różnych odmian wiśni na dwóch podkładkach w latach 2002–2009 Odmiana Karneol Morina Safir Łutówka Groniasta z Ujfehertoi 90 Podkładka siewka antypki PPPP [cm2] 2002 2009 0,72 74,45 siewka czereśni ptasiej 0,89 73,79 siewka antypki 0,76 63,10 siewka czereśni ptasiej 0,72 63,09 siewka antypki 0,87 53,74 siewka czereśni ptasiej 0,98 46,95 siewka antypki 2,04 56,20 siewka czereśni ptasiej 0,91 54,42 siewka antypki 1,22 62,94 siewka czereśni ptasiej 1,54 102,63 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Tabela 3. Wstępne wyniki doświadczenia z 5 odmianami wiśni na kilku podkładkach PPPP [cm2] Odmiana Łutówka Pandy 103 Karneol Sabina Debreceni Botermo Podkładka Suma plonów po posadzeniu (wiosna 2008) jesień 2012 2010–2013 [kg] Czereśnia Ptasia 1,67 36,08 23,44 Antypka 1,98 28,26 16,23 Czereśnia Ptasia 3,59 38,03 11,67 Antypka 2,30 20,74 9,86 Colt 5,80 110,42 8,44 Czereśnia Ptasia 2,63 26,04 12,45 Colt 3,30 107,09 8,69 Gisela 5 1,58 26,96 12,34 Czereśnia Ptasia 2,98 66,01 6,56 Antypka 3,43 37,61 5,86 Colt 5,85 92,58 3,44 Czereśnia Ptasia 3,90 98,82 8,59 Colt 6,11 196,96 6,59 ʽKarneolʼ: Odmiana niemiecka. Drzewo silnie rosnące, o mocno rozgałęzionej koronie. Kwitnie późno. W okres owocowania wchodzi wcześnie. Owoce duże, owalne. Skórka ciemnoczerwona. Miąższ miękki, dobrze odchodzący od pestki. Owoce dojrzewają na początku trzeciej dekady lipca. Przydatność odmiany: polecana do sadów amatorskich. ʽMorinaʼ: Odmiana niemiecka. Drzewo o średniej sile wzrostu, o wyniosłej koronie. Kwitnie średnio wcześnie. Owoce średniej wielkości, prawie kuliste. Skórka ciemnoczerwona. Sok czerwony. Owoce dojrzewają w połowie lipca. Przydatność odmiany: wymaga dobrego stanowiska, na gorszych glebach owoce mogą być mniejsze. Zaletą jest wysoka odporność na drobną plamistość liści drzew pestkowych. ʽSafirʼ: Odmiana niemiecka. Drzewo silnie rosnące, o rozłożystej koronie. Kwitnie wcześnie lub średnio wcześnie. Owoce średniej wielkości, okrągłe. Skórka ciemnoczerwona. Sok czerwony. Owoce dojrzewają w połowie lipca. Przydatność odmiany: nadaje się do uprawy amatorskiej, a także towarowej. Owoce przeznaczone głównie dla przemysłu przetwórczego. Doświadczenie prowadzono w latach 2002–2009. Oceniano wzrost i owocowanie badanych odmian w specyficznych warunkach południowej Polski oraz prowadzono obserwacje faz fenologicznych i stanu zdrowotnego drzew. W czasie prowadzenia obserwacji stan zdrowotny drzew był dobry, a kwitnienie zależało od roku oceny. W każdym roku najintensywniejszym kwitnieniem charakteryzowały się drzewa odmiany ‘Łutówka’. Oceniane odmiany charakteryzowały się wysoką jakością owoców oraz małą wrażliwością na choroby, ale pod względem plenności ustępowały odmianie ‘Łutówka’. Odmiany te charakteryzują się większą wrażliwością na niskie temperatury od odmiany ‘Łutówka’, ale porównywalną do odmiany ‘Groniasta z Ujfehertoi’. Najwyższą sumę plonów za okres owocowania, tj. 2004–2009, uzyskano z drzew odmian ‘Łutówka’ oraz ‘Groniasta z Ujfehertoi’ na siewce czereśni ptasiej, natomiast największą masą 1 owocu charakteryzowały się drzewa nowych, niemieckich odmian ‘Karneol’ i ‘Safir’. Największą siłą wzrostu, ocenianą na podstawie pola powierzchni poprzecznego przekroju pnia, charakteryzowały się drzewa odmiany ‘Groniasta z Ujfehertoi’, a z nowych niemieckich odmian nieco silniej od pozostałych rosły drzewa odmiany ‘Karneol’. Najwyższe średnie plony owoców z drzew na siewkach antypki zebrano z odmian ‘Safir’ (44,11 kg) i ‘Karneol’ (26,11 kg). Z drzew na siewkach czereśni ptasiej najwyższe plony uzyskano z odmian ‘Groniasta z Ujfehertoi’ (50,82 kg) i ‘Łutówka’ (55,65 kg), a najniższy z odmiany ‘Karneol’ Informator (23,91 kg). Największymi owocami o masie powyżej 6 g charakteryzują się odmiany ‘Karneol’ i ‘Safir’, a najmniejsze owoce zbierano z drzew odmiany ‘Łutówka’, bez względu na podkładkę. Podsumowanie 1.Najbardziej przydatną do uprawy w specyficznych warunkach podgórskich spośród badanych odmian jest odmiana ‘Łutówka’ ze względu na wysokość uzyskiwanych plonów. Bardzo wysoko oceniana była również odmiana ‘Groniasta z Ujfehertoi’. 2.Odmiany ‘Karneol’, ‘Safir’, ‘Debreceni Bӧtermo’ charakteryzują się największą masą 100 owoców. 3.Spośród ocenianych podkładek najwyższe plony badanych odmian uzyskiwano w przypadku większości odmian na podkładce ‘Czereśnia ptasia’. 4.Na podstawie wstępnej oceny najmniej przydatną dla wiśni z badanych podkładek do uprawy w specyficznych warunkach podgórskich wydaje się być podkładka ‘Colt’, na której drzewa rosną bardzo silnie i później wchodzą w okres owocowania. 5.Kwitnienie najpóźniej rozpoczynają ‘Łutówka’ i ‘Korneol’, w zależności od roku około 2–3 dni później od pozostałych odmian niemieckich, a najwcześniej odmiana ‘Groniasta z Ujfehertoi’ – od 1 do 2 dni wcześniej od odmian niemieckich. n 91 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Stanisław Parafiniuk Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected] Przygotowanie opryskiwacza do ochrony upraw sadowniczych W ostatnich latach podjęto wiele działań, mających na celu poprawę racjonalności i efektywności stosowania pestycydów w rolnictwie, ogrodnictwie i innych działach gospodarki. Wiele krajów europejskich wprowadziło obowiązkowe badania sprzętu do stosowania pestycydów [Gill i in. 2012]. Głównym argumentem podjętych działań, dotyczących kontroli technicznej sprzętu do stosowania pestycydów, a w szczególności opryskiwaczy, było podniesienie bezpieczeństwa operatorów obsługujących te maszyny oraz zminimalizowanie zagrożeń dla środowiska wynikających z ich stosowania [Ganzelmeier, Wehmann 2010; Langenakens 2000; Hołownicki i in. 2011]. W 2009 roku została opublikowana Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/128/WE z dnia 21 października 2009 r., ustanawiająca ramy wspólnotowego działania na rzecz zrównoważonego stosowania pestycydów. Według postanowień zawartych w dyrektywie sprzęt do stosowania pestycydów musi być w stanie zezwalającym na jego skuteczne i niezawodne aplikowanie [Wehmann 2012]. Dokładne dane dotyczące wymagań, jakie musi spełniać sprzęt będący już w użytkowaniu, zawarte są w załączniku II tej dyrektywy. Elementy składowe opryskiwacza, takie jak: przeniesienie napędu, zbiornik, układ cieczowy, układ filtracyjny, sprawność działania zaworu głównego oraz zaworów przeciwkroplowych mogą być wykonane poprzez oględziny i badania funkcjonalne tych elementów. Należy sprawdzić, czy układ cieczowy opryskiwacza nie ma przecieków, elementy do regulacji działają poprawnie, oraz sprawdzić stan filtrów. Poprawność działania manometru powinna być sprawdzana na specjalnej prasie i manometrze wzorcowym. Co trzy lata każdy opryskiwacz powinien przejść procedurę badawczą stanu technicznego w specjalistycznych stacjach kontroli opryskiwaczy. Oddzielna procedura badań odnosi się do badań rozpylaczy zamontowanych na opryskiwaczu. Należy sprawdzić, czy rozpylacze są tego samego typu i nie mają zewnętrznych uszkodzeń. Zapis w załączniku II dyrektywy mówi o badaniu dwóch parametrów rozpylaczy, tj.: •Rozpylacze muszą działać prawidłowo, aby ograniczyć kapanie po zakończeniu oprysku. Aby zapewnić jednorodność strumienia oprysku, natężenie wypływu w poszczególnych rozpylaczach nie może znacznie odbiegać od danych zamieszczonych w tabelach natężenia wypływu dostarczonych przez producenta. •Rozkład cieczy roboczej na powierzchni docelowej – poziomy i pionowy (w przypadku stosowania w uprawach pionowych), musi być równomierny. Sposób prowadzenia badań kontrolnych użytkowanych opryskiwaczy rolniczych przedstawiono w normie PN-EN 13790-1 92 (2004) dla opryskiwaczy polowych i normie PN-EN 13790-2 (2004) dla opryskiwaczy sadowniczych. W normach tych został omówiony sposób badania poszczególnych zespołów oraz podano dopuszczalne tolerancje, w jakich powinny się mieścić uzyskane wyniki badań dla sprzętu sprawnego [Osteroth 2010]. Jednym z punktów zapisu zawartego w dyrektywie jest wprowadzenie definicji użytkownika profesjonalnego. Artykuł 3. tej dyrektywy zawiera definicję: Użytkownik profesjonalny oznacza każdą osobę, która stosuje pestycydy w toku swej działalności zawodowej, w tym operatorów, techników, pracowników i osoby samozatrudnione, zarówno w sektorze rolnym, jak i w innych sektorach. Oprócz dbałości o stan techniczny sprzętu do aplikacji pestycydów użytkownicy profesjonalni powinni również dokonywać okresowej kalibracji opryskiwaczy. Punkt 5. artykułu 8. dyrektywy mówi: Użytkownicy profesjonalni przeprowadzają regularną kalibrację i przeglądy techniczne sprzętu do aplikacji pestycydów zgodnie z zaleceniami przekazanymi w trakcie szkoleń, o których mowa w art. 5. Kalibracja opryskiwacza polega na synchronizacji trzech zasadniczych parametrów roboczych opryskiwacza, a mianowicie: prędkości roboczej agregatu, ciśnienia roboczego oraz rozmiaru rozpylaczy. Prędkość robocza oraz wielkość ciśnienia roboczego to parametry, które użytkownik może dobierać w zależności od potrzeb warunków wykonywania zabiegu. Jednak z uwagi na jakość i poprawność wykonania zabiegu, nie powinno się go wykonywać z prędkością większą niż 8 km•h-1. Rozmiar rozpylacza wskazuje nam na wydatek jednostkowy rozpylacza przy określonym ciśnieniu. Dobierając odpowiedni rozmiar rozpylacza i wielkość ciśnienia roboczego, możemy przy założonej prędkości regulować dawkę cieczy i wpływać na wielkość uzyskiwanego spektrum kropel. Wiele firm produkujących rozpylacze zamieszcza na swoich stronach internetowych tzw. kalkulatory, które po wprowadzeniu danych obliczają, jakie powinno być natężenie wypływu cieczy z rozpylacza przy założonych parametrach oprysku [http://www.teejet.com]. Na tej podstawie można dobrać rozmiar i typ rozpylacza. Firma Lechler oprócz tej informacji zamieszcza dodatkowo graficzną informację, jakie spektrum kropel uzyskamy, stosując wybrany typ rozpylacza przy założonych parametrach pracy [http://www.lechler.agro.pl; http://www.agrotop.com]. Wielkość natężenia wypływu z rozpylacza przy założonych parametrach oprysku, takich jak dawkę cieczy roboczej stosowanej na 1 ha i prędkości roboczej agregatu, można obliczyć z zależności: WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Q×v×l 600 gdzie: q – natężenie wypływu z rozpylacza [l•min-1], Q – dawka cieczy roboczej [l•ha-1], v – prędkość robocza agregatu [km•h-1], l – rozstaw rozpylaczy na belce polowej opryskiwacza [m]. Kalibracja opryskiwacza sadowniczego Przygotowanie opryskiwacza do pracy oprócz czynności obsługowych powinna uwzględniać również i czynności kontrolne i regulacyjne, takie jak kalibracja opryskiwacza. W opryskiwaczach sadowniczych powinno się uwzględniać takie parametry oprysku, jak: •dawka cieczy roboczej, •prędkość robocza agregatu, •strumień powietrza o określonym kierunku i wydatku. W oprysku sadowniczym dawkę cieczy powinno określić się zgodnie z panującymi warunkami oprysku fazy fenologicznej sadu, wielkości opryskiwanych drzew i rozstawu rzędów. Optymalna dawka cieczy roboczej powinna uwzględniać wielkość korony drzewa i jej ulistnienie. Powinna być tak dobrana, aby naniesienie było możliwie duże i aby zapewnić maksymalne pokrycie bez ociekania z nich cieczy roboczej. Określeniu dawki oprysku od wielkości opryskiwanych drzew można posłużyć się metodą TRV (Tree Row Volume) [Doruchowski i in 2012]. W metodzie tej uwzględnia się wysokość drzew, szerokość korony drzew oraz rozstaw rzędów. W ten sposób wyznacza się „objętość” koron drzew przypadającą na opryskiwaną powierzchnię. Stwierdzono, że optymalna dawka cieczy roboczej przypadająca na metr sześcienny korony drzew powinna wynosić 0,33 l. Aby uzyskać taką dawkę cieczy można posłużyć się zależnością wysokości i szerokości koron drzew do ich rozstawu. Zależność ta przedstawia się następująco: Dawka (l/ha) = ociekania powoduje znaczne straty stosowanego środka, jak również niesie za sobą zagrożenie dla środowiska. W opryskiwaczach polowych rozpylona ciecz samoczynnie opada na opryskiwaną powierzchnię pola. Natomiast w opryskiwaczach sadowniczych do transportu strugi rozpylonej cieczy do korony drzew wykorzystywany jest strumień powierza. Wentylator zamontowany w opryskiwaczu powinien wytworzyć taki strumień powietrza, aby nastąpiła jego całkowita wymiana w koronie opryskiwanych drzew. Zbyt mały strumień może niedostatecznie przedmuchać koronę drzewa, a tym samym powoduje to niedostateczne naniesienie cieczy roboczej w opryskiwanej przestrzeni. Z kolei zbyt silny strumień powietrza będzie powodował przedmuchiwanie koron drzew i straty cieczy roboczej. Wymiana powietrza w opryskiwanej przestrzeni zależy nie tylko od wydajności wentylatora, ale również od prędkości roboczej wykonywanego zabiegu. Przy zbyt dużej prędkości przemieszczania się agregatu nawet wydajny wentylator opryskiwacza nie wytworzy takiego strumienia powietrza, który mógłby dokonać całkowitej wymiany w koronie opryskiwanych drzew. Do określenia optymalnej prędkości przemieszczania się agregatu można posłużyć się zależnością wynikająca z wydajności powietrznej wentylatora opryskiwacza. Wydajność wentylatora z reguły podana jest w instrukcji obsługi opryskiwacza. Prędkość roboczą agregatu w zależności od wydajności wentylatora można obliczyć z następującej zależności [Hołownicki 2006]: reklama q= 330 × wysokość (m) × szerokość (m) rozstaw rzędów (m) Po ustaleniu dawki cieczy należy dobrać rozpylacze do wykonywanego zabiegu. Należy zwrócić uwagę na rodzaj rozpylaczy, tj. czy to będą rozpylacze standardowe wirowe, czy też rozpylacze inżektorowe stosowane do pracy przy dużym wietrze. Przy doborze rodzaju i wielkości rozpylaczy należy posłużyć się tabelą informacyjną dotyczącą typów i rodzaju rozpylaczy, ich wydatku jednostkowego przy danym ciśnieniu. Każdy z producentów rozpylaczy dostarcza takie tabele. Tabele takie można również znaleźć na stronie internetowej producenta rozpylaczy. Aby uzyskać założoną dawkę cieczy na hektar, należy zachować odpowiednią prędkość poruszania się agregatu. Prędkość robocza agregatu opryskującego jest jednym z czynników decydujących o ilości cieczy nanoszonej na powierzchnię opryskiwaną. Zbyt powolne przemieszczenie się agregatu, nawet przy oprysku niewielką ilością cieczy, może powodować długotrwałą ekspozycję opryskiwanej powierzchni na działanie strumienia rozpylanej cieczy, co w konsekwencji może powodować łączenie się drobnych kropel w większe i ich ociekanie na ziemię. Efekt Informator 93 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Prędkość (km/ha) = k × wydajność wentylatora (m3/godz.) 1000 × rozstaw × wysokość drzew (m) Z tabeli wydatków jednostkowych rozpylaczy należy dobrać ciśnienie robocze cieczy w opryskiwaczu. W celu weryfikacji uzyskanych danych trzeba przeprowadzić pomiar wydatku dla kilku rozpylaczy. Pomiaru wydatku jednostkowego najlepiej wykonać dla rozpylaczy zamontowanych na opryskiwaczu. W tym celu nalży na rozpylacz założyć elastyczny przewód, dobrze go zamocować i dokonać pomiaru z wykorzystaniem naczynia miarowego i stopera. W przypadku kiedy wynik pomiaru wydatku rozpylacza będzie odbiegał od wartości wyliczonej, należy skorygować wielkość ciśnienia. Jeżeli wydatek będzie za duży, należy ciśniecie obniżyć, a dla zbyt małego podwyższyć. W trakcie wykonywania tych czynności pomiarowych należy używać czystej wody! Po wyregulowaniu opryskiwacza można dokonać próby w międzyrzeczach sadu. Sprawdzić, czy przy założonych parametrach oprysku następuje całkowita wymian powietrza w koronie drzew. Przystawki wentylatorowe opryskiwaczy są wyposażone w przekładnie do ustawienia prędkości obrotowej wentylatora lub też w inne urządzenie służące regulacji wydatku powietrza przez wentylator. Wydatek powietrza powinien być tak dobrany, aby strumień powietrza wypływający z pomiędzy koron drzew wraz z rozpyloną cieczą był widoczny za opryskiwanym rzędem. Dobrym wskaźnikiem, mówiącym o jakości pokrycia liści preparatem, są papierki wodoczułe. Papierki te można zamocować wewnątrz korony drzewa w różnych miejscach i sprawdzić jakość pokrycia opryskiwanej przestrzeni znajdującej się w koronach drzew. Papierki tego typu mają kolor żółty, natomiast po zetknięciu z kroplą wody zmieniają kolor na niebieski. Taki sposób pomiaru skuteczności naniesienia cieczy na opryskiwaną powierzchnię daje nam orientację co do ilości i jakości naniesienia cieczy. Stan techniczny opryskiwaczy stosowanych do zabiegu ochrony roślin jest tylko jednym z wielu czynników decydujących o jakości i jego skuteczności. Ustawowa okresowa kontrola stanu technicznego opryskiwacza powinna być bodźcem do jego utrzymania w bardzo dobrej sprawności w trosce o wykonywane zabiegi i bezpieczeństwo środowiska naturalnego. Kalibracja opryskiwaczy powinna być wykonywana za każdym razem, kiedy zmieniamy warunki i parametry wykonywanego zabiegu. Prowadzenie dokumentacji kalibracji opryskiwacza może być przydatna w przyszłości i posłużyć jako instrukcja do ustawienia opryskiwacza w zależności od warunków. Zastosowanie komputerów do obsługi opryskiwaczy pozwala na automatyzację oprysku, jego monitorowanie i bieżącą kontrolę. Komputery również eliminują proces kalibracji opryskiwacza, na bieżąco w trakcie pracy kontrolują i ustawiają takie parametry oprysku, które pozwolą na utrzymanie odpowiedniej dawki cieczy. n gdzie: k – współczynnik gęstości koron drzew (1 do 5), większa gęstość to niższy współczynnik. Większość obecnie produkowanych ciągników wyposażona jest w prędkościomierze i określenie prędkości roboczej agregatu nie stwarza problemu. Również zastosowanie komputerów do sterownia opryskiwaczami rozwiązuje ten problem. W przypadku braku prędkościomierza w ciągniku należy dobrać takie przełożenie skrzyni biegów ciągnika, aby było ono zbliżone do wyliczonej prędkości. Następnie należy dokonać pomiaru rzeczywistej prędkości agregatu. Określenie prędkości roboczej agregatu można określić poprzez wykonanie prostego pomiaru. W tym celu należy wyznaczyć odcinek pomiarowy o znanej długości, najlepiej w terenie, w którym będziemy wykonywali zabieg (pole, międzyrzędzie sadu). Wbić tyczkę na początku i końcu odcinka pomiarowego. Ustawić przełożenie w skrzyni biegów ciągnika i obroty silnika, przy którym będziemy wykonywali zabieg. Zmierzyć czas przejazdu odcinka pomiarowego. Uzyskane dane z pomiaru wstawić do wzoru, na podstawie którego wyliczymy prędkość roboczą agregatu: l (m) V (km/h) = t (s) × 3,6 Po określeniu tych parametrów należy określić liczbę pracujących rozpylaczy. Rozpylacze, które kierują strumień cieczy nad drzewa lub pod nie – należy wyłączyć. W celu uzyskania założonej dawki cieczy należy określić wydatek jednostkowy z rozpylacza. Można go obliczyć z następującego wzoru [Doruchowski i in. 2012]: dawka (l/ha) × rozstaw rzędów (m) × prędkość (km/h) 600 × liczba rozpylaczy reklama Wydatek (l/min) = ogł. wł. wydawcy Literatura dostępna u Autora [email protected], www.hortpress.com BARBARA BŁASZCZYŃSKA Uprawa Czereśni Liczba stron: 432 • Oprawa: miękka • Rok wydania • 2012 Cena: 45 zł 94 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL Paweł Michalski Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie [email protected] Technika ozonowania owoców jagodowych Produkcja owoców wysokiej jakości jest koniecznością i wypadkową wielu czynników związanych ze środowiskiem, agrotechniką i właściwościami odmiany. Produkcja owoców deserowych charakteryzuje się wyższymi kosztami. Wyższe są także oczekiwania co do cen za takie owoce. Te oczekiwania pociągają za sobą konieczność stosowania mniej lub bardziej kosztownych działań ukierunkowanych na utrzymanie lub zabezpieczenie wysokiej jakość produktów ogrodniczych. Uważa się, że uprawa nowszych, lepszych odmian daje na samym starcie większą przewagę marketingową, jednak takich nowości wśród truskawek czy malin nie jest wiele, a często stare odmiany, już wypróbowane lepiej się sprawdzają w naszych, lokalnych warunkach środowiskowych. Po zbiorze owoce miękkie szybko tracą wodę na skutek intensywnej transpiracji. Szybko przejrzewają i krótko się przechowują. By zachować jak najlepszą ich jakość, muszą być umieszczane w chłodni w możliwie jak najkrótszym czasie – im szybciej, tym lepiej. W praktyce ten czas wynosi od jednej do kilku godzin; niektórym plantatorom udaje się zejść do pół godziny. Dlaczego ten czas jest tak ważny? Dlatego, że każdy moment przebywania malin czy truskawek po zbiorze poza chłodnią obniża ich jakość wskutek oddziaływania promieniowania słonecznego (owoce wystawione na oddziaływanie słońca silnie się nagrzewają, transpirują i więdną). Prowadzi to do utraty przez nie połysku i jakości. A w odczuciu potencjalnych nabywców owoce bez błyszczącej skórki są „gorsze” lub przetrzymane. Innym zagrożeniem jest pleśnienie owoców. Nawet niewielkie zmiany, niezauważalne na pierwszy rzut oka, mogą prowadzić do wymiernych strat. By się tego wystrzec, stosuje się środki ochrony roślin. Najczęściej te, chroniące przed szarą pleśnią. I tutaj może pojawić się problem pozostałości po środkach ochrony roślin. Co zrobić, gdy pogoda jest fatalna, sprzyja pleśnieniu, a „lekarstwa” podać nie można? Złamać etykietę czy pogodzić się ze stratami? Moim zdaniem należy pogodzić się ze stratami. Jednak coroczne kontrole fitosanitarne wskazują, że są z tym problemy. Mała trwałość owoców miękkich i ich duża wrażliwość na gnicie są czynnikami utrudniającymi ich zagospodarowanie w stanie świeżym. W zeszłym roku na Konferencji przedstawiałem efekty stosowania ozonu. Temat wzbudził duże zainteresowanie. Ozonowanie, można powiedzieć, jest nową technologią, w której upatruje się możliwość wydłużenia trwałości owoców w handlu poprzez zmniejszenie strat wskutek pleśnienia. Dziś chciałbym tę technikę przybliżyć. Ozon w normalnej temperaturze jest gazem o niebieskiej barwie, ale w stężeniach, w jakich jest produkowany przez generatory – jego kolor jest niezauważalny. Jest stosowany w medycynie jako środek dezynfekcyjny, natomiast w przemyśle jako środek zmniejszający odór, usuwający smak, kolor czy zanieczyszczenia środowiska [Kim i in. 1999]. Oddziaływanie ozonu na żywe organizmy wynika z jego właściwości. Jest to forma tlenu, której cząsteczki złożone z trzech atomów charakteryzują się bardzo silnymi właściwościami utleniającymi. Ozon jest wykorzystywany do różnych celów. Jego działanie jest silniejsze niż podchlorynów, chloraminy czy dwutlenku chloru – popularnych środków dezynfekcyjnych. Nawet niewielkie jego ilości są wystarczające, by osiągnąć zamierzone efekty. Po ozonie nie ma żadnych pozostałości, ponieważ rozkłada się do czystego tlenu i nie powoduje żadnych niekorzystnych zmian smakowych. Ludzkość uznała ozon za związek bezpieczny i tym samym uczyniła możliwym jego wykorzystanie w produkcji żywności zarówno przetworzonej, jak i pierwotnej. Ozon ma też i wady. Jest gazem toksycznym, niestabilnym i przyspieszającym korozję. Rozpad ozonu do zwykłego tlenu jest mierzony w minutach. Czas jego połowicznego rozpadu w destylowanej wodzie wynosi około 20–30 minut, a w powietrzu jest nieco dłuższy. Jego zanikanie może być postrzegane jako zaleta, ponieważ samoistnie ulega degradacji do tlenu, lub jako wada, gdyż nie można go nagromadzić. Ozon nie jest typowym antyseptykiem, ponieważ jego właściwości biobójcze są związane wyłącznie z jego obecnością w powietrzu. Po zakończonym ozonowaniu owoce mogą ulec pleśnieniu, ponieważ po tym zabiegu mają styczność z powietrzem niezdezynfekowanym, zawierającym zarodniki grzybów powodujących zgnilizny. Jednak czas inkubacji nowych chorób pleśniowych na powierzchni owoców ozonowanych jest dłuższy, a zabieg ozonowania pozwala nawet na kilkudniowe wydłużenie czasu przechowywania w stosunku do owoców nieozonowanych. Ozon charakteryzuje się większą redukcją mikroorganizmów, gdy wilgotność powietrza jest wysoka, niż przy jego wysokim stężeniu i niskiej wilgotności. Przy niskim stężeniu ozonu (0,3 ppm) i wilgotności względnej powietrza na poziomie 60–75% wyraźna redukcja mikroorganizmów następuje już po 2–3 godzinach ekspozycji. Działanie ozonu na mikroorganizmy jest określane mianem sanityzacji, czyli powierzchniowej, krótkotrwałej sterylizacji. Ozon nie ma zdolności penetracyjnych. Działa wyłącznie na powierzchnię zewnętrzną. Nie może wniknąć w głąb tkanek, a jeśli wnętrze owocu jest porażone przez choroby gnilne, nie może na nie oddziaływać. Rice [2005] podaje oto taki przykład wykorzystania ozonu. Świeże truskawki przed zamrożeniem umyto ozonowaną wodą zawierającą średnio 2,7 ppm ozonu. Zabieg spowodował wyraź- Informator 95 WWW.POLSKIESADOWNICTWO.PL ny spadek liczby organizmów saprofitycznych (bakterii, drożdży i pleśni). W porównaniu z truskawkami nieozonowanymi uzyskano mniejszą liczbę wyhodowanych drożdży i pleśni o 98%, a bakterii o 95%. Czyli produkt był prawie sterylny, a na pewno bardziej trwały. W badaniach nad wpływem ozonu na przechowywanie się jeżyny bezkolcowej Barth i in. [1995] uzyskali informacje, że przechowywanie przez okres 12 dni w temp. 20°C, w atmosferze zawierającej 0,1 lub 0,3 ppm ozonu jest możliwe. Po dwunastu dniach przechowywania stwierdzono, że owoce ozonowane nie wykazywały objawów pleśnienia, natomiast w kontroli 20% owoców uległo spleśnieniu, głównie przez szarą pleśń Botrytis cinerea. Niezależnie od zastosowanego stężenia ozonu, ozonowanie pozwoliło wydłużyć okres dobrej jakości rynkowej owoców oraz zachować antocyjany w soku wszystkich pobranych próbek na poziomie zbliżonym do początku doświadczenia. Ponadto, po zastosowaniu ozonu barwa skórki jeżyn nie uległa zmianie. Także inne doniesienia wskazują, że ozon opóźnia psucie się żywności. Potwierdzają to także moje własne obserwacje. Po ozonowaniu owoce dłużej zachowywały świeżość i były w mniejszym stopniu porażane przez grzyby pleśniowe. Ozonowanie może stanowić także alternatywne narzędzie higieniczno-sanitarne, bowiem umożliwia nie tylko odkażenie powierzchni surowców, lecz również utrzymanie higieny w pomieszczeniach transportowych i przechowalniczych. Ponieważ ozonu nie można nagromadzić, należy zaopatrzyć się w specjalne urządzenia go wytwarzające (lampy UV lub generatory ozonu). Generatory ozonu są bardziej sprawnymi urządzeniami, ponieważ są w stanie wytworzyć ozon w większych ilościach niż lampy UV. Generatory mają różną moc. Najczęściej producenci podają moc generatora za pomocą ilości wytwarzanego ozonu w ciągu 1 godz. Mogą to być generatory o możliwościach wytworzenia do 1 g, do 5 g, do 10 g, do 20 g i więcej niż 20 g ozonu w ciągu 1 godz. Dobór generatora do konkretnych warunków jest uzależniony od wielu czynników, takich jak kubatura pomieszczenia, przewidywany tonaż owoców poddawanych ozonowaniu, rodzaj opakowań czy czas ozonowania. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że każde warunki są inne i dobrze byłoby przed zakupem przeprowadzić symulację ozonowania, o ile taka możliwość istnieje. Bakterie, drożdże i pleśnie są na ozon wrażliwe. Czas śmiertelnego oddziaływania ozonu zależy od jego stężenia i czasu ekspozycji. Tę zależność przedstawia wzór: S = C × T, gdzie S oznacza przeżywalność patogenów, C – stężenie ozonu, a T – czas oddziaływania ozonu na patogeny (czas ozonowania). Z tego wzoru wynika, że efektywność działania ozonu możemy uzyskać taką samą, stosując albo niskie stężenie ozonu i długi czas ekspozycji albo wysokie jego stężenie i krótki czas ekspozycji. Który system jest lepszy? Oba są dobre. Na który się zdecydować? Według mnie, zależy to od sposobu ich zagospodarowania. Jeśli miałyby być długo przechowywane – polecałbym raczej niskie stężenia i długą ekspozycję na ozon, natomiast przy krótkotrwałym przetrzymywaniu – wyższe stężenie i krótszy czas ekspozycji. W przypadku pracy z ozonem należy pamiętać o kilku rzeczach. Jest on cięższy od powietrza, prawie dwukrotnie, dlatego 96 powietrze w komorze musi być intensywnie mieszane. Ozon jest gazem szkodliwym dla ludzi, zwierząt i roślin. Ozonowanie należy wykonywać pod nadzorem, z zachowaniem przepisów bhp i zabezpieczyć miejsce przed wejściem osób niepowołanych. Co prawda norma dopuszcza przebywanie ludzi w atmosferze zawierającej ozon w stężeniu nie wyższym niż 0,1 ppm przez czas nie dłuższy niż 8 godz. dziennie. Jeśli jednak stężenie ozonu wzrośnie trzykrotnie w stosunku do normy – do poziomu 0,3 ppm, to czas bezpiecznej ekspozycji skraca się do 15 min. W przypadku pojawienia się konieczności wejścia do atmosfery zawierającej więcej niż 0,3 ppm ozonu warto zawczasu zaopatrzyć się w maskę gazową pełnotwarzową, wyposażoną w filtr dla NO (kolor błękitny). W przypadku zatrucia ozonem (pierwsze objawy to podrażnienie gardła i oczu, kaszel, ból głowy) należy jak najszybciej wyjść na świeże powietrze. Mimo że śmiertelne zagrożenie pojawia się dopiero przy stężeniu ozonu powyżej 1700 ppm i kilkuminutowej na niego ekspozycji, bagatelizowanie zagrożeń odbija się negatywnie – wcześniej czy później – na zdrowiu. Procedura ozonowania polega na luźnym rozmieszczeniu palet z pojemnikami zawierającymi owoce, włączeniu wentylatorów i instalacji chłodniczej oraz uruchomieniu generatora lub generatorów ozonu. Czas ozonowania jest różny, z powodów wymienionych wcześniej, a proces ozonowania powinien być monitorowany. Do tego celu służą czujniki ozonu. Tylko w takich warunkach będzie można stwierdzić, czy proces ozonowania przebiegł właściwie. Zakończenie procesu ozonowania jest związane z zakończeniem pracy generatora. Należy wówczas sprawdzić stężenie ozonu w powietrzu i jeśli jest jeszcze obecny w powietrzu należy poczekać, aż ulegnie naturalnemu rozkładowi lub przewietrzyć, jeśli zależy nam na czasie. Gdy pomiar stężenia ozonu wykaże jego bezpieczny poziom (niższy niż 0,1 ppm) uznaje się, że takie pomieszczenie nadaje się do dalszej, normalnej użyteczności. Owoce bezpośrednio po ozonowaniu mogą być spożywane, przechowywane lub transportowane, a ich trwałość pozbiorcza ulega zwiększeniu, co zapewnia im dłuższą „żywotność” w handlu. n Fot. Dionisvera – Fotolia