nr 31
Transkrypt
nr 31
KURIER GTF MAGAZYN GÓRNOŚLĄSKIEGO TOWARZYSTWA FINANSOWEGO ZDANIEM EKSPERTA Obraz rynku kredytowego NASZE SPRAWY Wspaniały weekend w Barcelonie ROŚNIE NASZA SIEĆ Franczyza GTF w Brzegu ISSN: 23002700 01 31 S T Y C Z E Ń 2016 KONKURS ROZPOCZNIJ ROK Z PEŁNYM BAKIEM DO WYGRANIA KARTY NA STACJĘ BP ZA URUCHOMIENIE KREDYTÓW BANKÓW ZA MINIMUM: BANK / KARTA ALIOR BANK BANK POCZTOWY PLUS BANK GETIN BANK Czas trwania konkursu: 04.01-29.02.2016 r. 500 zł 50 tys. 100 tys. 50 tys. 50 tys. 1000 zł 75 tys. 200 tys. 75 tys. 75 tys. NA WSTĘPIE M a re k Stefańczak Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy, za nami już pierwszy miesiąc 2016 roku. Jak zwykle, także i w ten rok wkraczaliśmy z nadziejami na lepsze jutro. Jednakże już po kilkunastu dniach wiedzieliśmy, że trosk nam nie ubędzie, że niewiadomych jest więcej, że nie pozbędziemy się obaw. I choć nie wszyscy zajmują się zagadnieniami gospodarczymi i są wśród nas tacy, których nie interesuje kto dzierży ster władzy, to tym razem trudno byłoby znaleźć w naszym kraju osobę, którą omijają pytania i wątpliwości związane z wydarzeniami na polskiej scenie politycznej. W parlamencie zażarte kłótnie, na ulicach coraz więcej różnorakich demonstracji, w mediach popłoch. Oczywiście można się od wszystkiego zdystansować, powiedzieć sobie – mnie to nie obchodzi, niech ci na górze się pozabijają, mnie to nie dotyczy… Czy na pewno? Czy możemy spać spokojnie? Obawiam się, że mogą to być jedynie złudzenia. Nowa władza uderza nowymi podatkami w instytucje, z którymi na co dzień współpracujemy – w banki, firmy ubezpieczeniowe, czy nawet w tzw. firmy pożyczkowe. Cel jest niby szczytny, trzeba znaleźć pieniądze na sfinansowanie wyborczych obietnic – dodatku rodzinnego na dzieci czy obniżenia wieku emerytalnego. Czyim kosztem? Otóż zapewniam, że nie instytucji, o których piszę wyżej. Podatki te sfinansują ci sami obywatele, których obietnice wyborcze dotyczą. Tylko zamiast bezpośredniej daniny podatkowej zapłacą wyższe oprocentowanie od kredytów, wyższe prowizje od operacji bankowych, dostaną niższe procenty od swoich lokat itp., itd. Prawda jest zawsze jedna – w celu Fot.: Andrzej Musik sfinansowania swoich obietnic władza zawsze w pierwszej kolejności sięga do kieszeni obywateli. Pomysłów dotyczących środowiska bankowego jest więcej, ot, chociażby realizacja kolejnej obietnicy związanej z „uzdrowieniem” sytuacji tzw. frankowiczów. Oczywiście, czyim kosztem – oczywiście banków. Tylko że mechanizm jest identyczny jak ten, o którym piszę kilka zdań wyżej. To ja zapłacę za to „uzdrowienie”, chociaż kredytu we frankach nie brałem. W pierwszym noworocznym edytorialu nie miałem ochoty odpowiadać na słynne pytanie Czepca: „Co tam panie w polityce?”. Stało się jednak inaczej, trudno uciec od codziennych rozterek, którymi karmi nas władza. Ale teraz już tylko o tym co w 31. wydaniu „Kuriera”. Zapraszam do lektury naszego magazynu, gdyż jak SPIS TREŚCI zwykle znajdą Państwo ciekawe artykuły. I co najważniejsze… U nas nie przewidujemy czystek politycznych. W „Loży ekspertów” gościmy Andrzeja Rotera, dyrektora generalnego Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, który, jak każdego roku, w swoim eksperckim materiale dla naszego magazynu wyjaśnia i interpretuje zjawiska zachodzące w polskim biznesie kredytowym. To bardzo istotny artykuł, szczególnie dla naszych biznesowych partnerów, polecam więc go uważnej lekturze. W „Kurierze” jak zwykle znajdą Państwo informacje o wydarzeniach z życia GTF. Zachęcam do lektury relacji z wyjazdu integracyjnego do Barcelony. To pierwszy etap naszych katalońskich przedsięwzięć, reportaż z kolejnego, będącego wynikiem konkursu sprzedażowego, zamieścimy niebawem. Refleksje są jednoznaczne – atrakcje są wyjątkowe, a z GTF naprawdę warto zwiedzać świat. Inną relacją jest reportaż z cyklicznego spotkania wigilijnego naszej firmy. Do pięknych i wzruszających chwil powracamy z wielką przyjemnością. Na strony przeznaczone dla gwiazdy wydania zawitała tym razem postać niezwykła – Marcin Daniec, satyryk i wielce popularny artysta estradowy. Czy można sobie wyobrazić lepsze rozpoczęcie roku? Oddajemy w Państwa ręce pierwsze w 2016 roku powiększone do 24 stron wydanie „Kuriera” i wraz z życzeniami przyjemnej lektury proszę przyjąć życzenia noworoczne – życzę wszystkim Czytelnikom wyłącznie szczęścia i dostatku. PATRON: Górnośląskie Towarzystwo Finansowe spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa Prezes: Paweł Kosmala REDAKCJA: Feniks Media Group Sp.j., ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków str. 04 str. 07 str. 08 str. 10 str. 12 str. 16 str. 22 str. 23 Produkcja: Krzysztof Chachlowski WYDAWCA: Feniks Media Group Sp.j., ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków Fot. na okładce: shutterstock.com W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterstock.com. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany tytułów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Przedruki z magazynu „Kurier GTF” są dozwolone wyłącznie za uprzednią pisemną zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy. jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z linią programową lub charakterem pisma oraz wydawcy (art. 36, pkt 4 prawa prasowego). GÓRNOŚLĄSKIE TOWARZYSTWO FINANSOWE spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa kurier gtf str. 20 STUDIO DTP: J erzy Gorczyca (kierownik studia DTP), Wojciech Kleszcz, Krzysztof Kusiak styczeń str. 19 Redaktor naczelny: Dariusz Wajs Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski Sekretarz redakcji: Radosław Urban Zespół redakcyjny: Michał Durbas, Grażyna Jancik, Paweł Jaworski, Paweł Kawałek, Marcin Zawada Korekta: Jolanta Witkowska 31 2016 – LEPSZY, GORSZY? Dyr. Andrzej Roter (KPF) o perspektywach dla rynku kredytów NOWY PRODUKT W SYSTEMIE GTF Dyr. Cezary Borek przedstawia nowy kredyt Alior Banku KAŻDĄ MOJĄ POSTAĆ UWIELBIAM Marcin Daniec o swoim kabarecie JAN NOWAK JEST MISTRZEM Z NIEMIEC Weronika Aleksandra Kosmala o duchowych rozterkach… PIĘKNE DNI W BARCELONIE... Z GTF w stolicy Katalonii JEST TAKI JEDEN DZIEŃ Wigilijne spotkanie w firmowym gronie KIERUNEK: BRZEG Przedstawiamy nową placówkę franczyzową GTF W TROSCE O KLIENTÓW BIZNESOWYCH Dyr. Agata Kaczorowska prezentuje ofertę GTF dla biznesu KLIENCI W MIANOWNIKU Felieton dydaktyczny dra Mirosława Ciesielskiego SŁOWNIK BIZNESOWY RRSO, K2 i Nanga Parbat – czyli ile kosztuje kredyt? Wiceprezes Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego Fabryczna 2, 43-100 Tychy www.gtf.pl E-mail:[email protected] Infolinia: (0-32) 720-30-30 str. 3 Loża Ekspertów 2016 l e ps z y, g o r s z y ? andrzej r o t e r kurier gtf styczeń 31 Doświadczenia roku 2015 i wnioski płynące z ich analizy są nie do pominięcia w tworzeniu planów na kolejny rok. 4 str. Jeśli tak, to na pierwszej linii spraw istotnych w minionym roku były nie tylko dane obrazujące dużą zmienność ocen rynku i systemu finansowego. Systemu, którego doświadczenia kilkudziesięciu już lat budowania wolności ekonomicznej, efektywnego wspierania wzrostu gospodarczego, jednoznacznie ocenianej stabilności polskiego systemu bankowego, są stawiane za wzór godny naśladowania. Jednocześnie, choć w zdecydowanie mniejszym stopniu niż na świecie, także w Polsce, poprzez dobre dane gospodarcze i finansowe, mocno przebijały się kwestie zaufania zarówno do poszczególnych podmiotów, jak i całego rynku finansowego. Kolejne doniesienia opisywały powstawanie zorganizowanych grup klientów, występujących na drogę prawną przeciw tym instytucjom finansowym, które według nich naruszały zbiorowe interesy konsumentów, a te doniesienia z pewnością przyczyniały się do utrwalania opinii o pogarszającym się wizerunku ludzi i świata finansów. To zapewne dlatego liderzy opinii i praktycy rynku finansowego podkreślali równie często konieczność powrotu do pierwotnej misji, do refleksji na temat praktyk biznesowych w kontekście zasad dobrych praktyk i budowania kapitału społecznego oraz zgodności z podstawowymi instytucjami społecznymi. W kontekście takich doniesień medialnych to zapewne uzasadniony głos – niektóre podmioty rynku finansowego, a może nazbyt ich wiele, rozmijały się z dobrymi praktykami. Na te wątki analizy doświadczeń minionego roku nakładają się jeszcze kwestie legislacyj- ne i polityczne, tworząc klimat większej niepewności i może nawet konieczności tworzenia wielowariantowych prognoz odnośnie roku 2016 w zależności od przyszłych, niepewnych dziś decyzji, leżących w sferze polityki gospodarczej. Generalnie dobre prognozy dla rynku kredytowego Zastanawiając się nad tym, czy rok 2016 będzie lepszy dla biznesu finansowego, trzeba też przeanalizować dostępne badania i prognozy, by oszacować, jak rynek kredytowy będzie się rozwijał, jakie ma przed sobą średniookresowe perspektywy. Tej pożytecznej dla menedżerów wiedzy dostarcza raport „European Consumer Finance Survey”, zrealizowany przez uznaną firmę doradczą Roland Berger i przez Eurofinas, organizację reprezentującą europejski rynek kredytowy, której aktywnym członkiem jest od dekady Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych. Badanie objęło 30% europejskiego rynku kredytowego. Przeprowadzono je w 21 krajach, a dzięki zaangażowaniu KPF wzięli w nim udział eksperci z Polski. Analiza raportu daje kontekst do budowania prognoz na 2016 i kolejne lata. Raport pokazuje co do zasady stonowany, ale jednak optymizm. Wolumen sprzedaży produktów kredytowych w Europie w latach 2015–2018 będzie rósł. Ważne, że polscy dostawcy produktów kredytowych wykazują jeszcze więcej optymizmu, pro- gnozując wzrost wyższy niż przedstawiciele sektora finansowego z innych krajów europejskich. Oceniając produkcję kredytową w latach 2015–2018, polscy uczestnicy badania przewidują, że z wyjątkiem kredytów samochodowych wzrośnie ona o więcej niż 5%. Europejscy dostawcy są bardziej sceptyczni – w każdej z analizowanych kategorii (kredytów odnawialnych, samochodowych, konsumpcyjnych i innych niż kredyty konsumpcyjne) – oczekują wzrostu poniżej 5%. Zdecydowanie bardziej pesymistyczne nastawienie europejscy dostawcy wykazują w zakresie prognozowania marż – zarówno w kredytach konsumpcyjnych, odnawialnych, jak i samochodowych przewidują spadek, w przypadku pierwszej z kategorii przekraczający nawet 50 punktów bazowych. Z kolei polscy dostawcy kredytów są raczej skłonni oczekiwać nieznacznego, ale jednak wzrostu. Praktycy i eksperci europejskiego rynku kredytowego, pytani o trendy technologiczne, zachodzące i oddziałujące na praktykę biznesową, uważają, że dwa zjawiska – digitalizacja i big data – są nieuchronne. Większe przekonanie o wadze procesu cyfryzacji w relacjach z otoczeniem wyrażają europejscy dostawcy (94%) niż polskie instytucje (77%). Odwrotnie sytuacja kształtuje się w postrzeganiu istotności wykorzystania analizy big data. 92% badanych polskich podmiotów uważa je za „ważne” albo „bardzo ważne”, podczas gdy przeciętna dla reszty Europy wynosi 88%. Tu może rodzić się rodzaj przewagi Loża Ekspertów Fot. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych a n d r z e j r o t e r konkurencyjnej polskich przedsiębiorców nad ich europejskimi konkurentami. Co więcej, 62% polskich przedsiębiorstw ocenia, że w roku 2018 ponad 60% umów będzie zawieranych on-line. Dla porównania, tę opinię podziela 45% dostawców z obszaru Europy Wschodniej, 60% z Europy północnej, 50% z południowej Europy i zaledwie 26% podmiotów zachodnioeuropejskich. Jaki barometr, taki rynek 2016 kurier gtf Podstawą konstrukcji Barometru Rynku Consumer Finance jest sytuacja w czterech obszarach oddziałujących na rynek kredytów i pożyczek konsumenckich. Te obszary uwzględniają: wpływ czynników demograficznych na rynek, popyt na zakupy dóbr trwałych i skłonność do ich finansowania z kredytu, niepewność związaną z sytuacją finansową oraz wykluczenie z rynku kredytowego. Zgodnie z oceną dra Piotra Białowolskiego, współautora badań KPF i IRG SGH, od 2007 roku oddziaływanie czynników demograficznych systematycznie przekłada się na pogorszenie wskazań barometru. Nie inaczej było w IV kwartale. Coraz mniejszy napływ osób młodych na rynek i emigracja zarobkowa przyczyniają się do osłabienia popytu na kredyt. Coraz większą część gospodarstw domowych na rynku stanowią gospodarstwa domowe osób starszych, a udział grup konsumentów najbardziej aktywnych w obszarze zaciągania kredytu konsumenckiego (gospodarstwa domowe z głową rodziny w wieku do 44 lat) systematycznie maleje. Tendencje w dwóch z pozostałych trzech obszarów wchodzących w skład styczeń Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych wraz z Instytutem Rozwoju Gospodarczego SGH analizuje od 2006 sytuację na rynku consumer finance i prognozuje zmiany na rynku kredytowym. Przyszłą koniunkturę wyznacza wartość Barometru Rynku Consumer Finance, która w IV kwartale 2015 spadła z 58,1 do 55,2 punktu. To trzeci, kolejny, kwartał z wartością barometru przekraczającą 50 punktów. Pozwala to na stwierdzenie, że po okresie stagnacji w latach 2011–2014, w perspektywie najbliższych dwunastu miesięcy spodziewany jest wzrost rynku. Wskazania barometru są tak skalibrowane, by odzwierciedlać oczekiwaną dynamikę rynku w nadchodzącym roku, a tę wartość barometr wyznacza na ok. 5%. 31 Wyniki badania Roland Berger dowodzą, że niektórzy jego uczestnicy pojawienie się i rosnącą dynamikę rozwoju branży, określanej mianem fintech, traktują jednak jako konkurencję, mogącą wpłynąć na otoczenie rynkowe. Podobny poziom obaw towarzyszy zarówno europejskim, jak i polskim przedsiębiorcom finansowym. Prawie 70% krajowych instytucji jako zagrożenie postrzega brokerów, prowadzących działalność w kanale on-line. Ponad połowa z nich (54%) poważnej konkurencji w horyzoncie 2015–2018 upatruje w graczach cyfrowych (np. Paypal, Google), a tyle samo w bankowości elektronicznej. Mniejszy odsetek respondentów (23%) obawia się konkurencji ze strony platform „peer-to-peer”. Również europejscy uczestnicy badania stosunkowo najmniejsze zagrożenie są skłonni dostrzegać w tego typu przedsięwzięciach; jako zagrożenie wskazało je 16% ankietowanych. W początkach kariery zawodowej asystent w Instytucie Teorii Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego, z zainteresowaniami badawczymi w dziedzinie jakości i poziomu życia oraz zjawiska ubóstwa. Posiada doświadczenie finansowe zebrane w pracy w Kredyt Banku SA, BRE Banku SA, BEST SA. Od 2004 roku dyrektor generalny w Konfe rencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Współautor Zasad Dobr ych Praktyk r ynku finansowego w Polsce, projektu zainicjowanego przez Komisję Nadzoru Finansowego. Autor koncepcji programu etycznego w Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, w tym współautor dokumentu Zasad Dobrych Praktyk KPF i formuły samorządowego audytu etycznego oraz zasad funkcjonowania Komisji Etyki KPF. Autor wielu artykułów na temat rynku consumer finance, współautor książki na temat doświadczeń międzynarodowych w stosowaniu regulacji upadłości konsumenckiej. Inicjator i współorganizator kilku c yklicznych projektów badawczych. Członek Zarządu Eurofinas, europejskiej platformy samorządowej, skupiającej domy finansowe z 18 krajów Unii Europejskiej. str. 5 Loża Ekspertów barometru też wskazują na możliwe pogorszenie sytuacji na rynku kredytów konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych. W IV kwartale odnotowano niewielki, ale jednak wzrost odsetka gospodarstw domowych wykluczonych z rynku finansowego – względem kwietnia 2015 udział wykluczonych zwiększył się z 19,2% do 20%. To może mieć wpływ na ograniczenie dostępu do kredytu i pogorszenie biznesu kredytowego w roku 2016. W dziedzinie popytu na dobra trwałe i ich finansowanie też obserwuje się pogorszenie. Na zadłużenie konsumpcyjne gospodarstw domowych w głównej mierze składa się zadłużenie związane z zakupami dóbr trwałych i samochodów oraz zadłużenie na remont mieszkania. W miarę stabilne są prognozy gospodarstw domowych dotyczące zakupów dóbr trwałych i remontu mieszkania, jednak względem lipca 2015 spadła skłonność do finansowania tych wydatków kredytem. Nieznacznej poprawie uległa ogólna sytuacja w dziedzinie finansów gospodarstwa domowego i całej gospodarki, co powinno sprzyjać ograniczeniu niepewności przy sięganiu po kredyt. Poprawa nie jest jednak jednoznaczna, bo wprawdzie poprawiają się oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej, maleją też obawy dotyczące ogólnej sytuacji gospodarczej, ale nieznacznie rośnie niepewność co do perspektyw rynku pracy. styczeń 31 Biznes finansowy to po prostu biznes? Klimat wydarzeń 2015 roku dobrze oddawała listopadowa edycja konferencji NIENIEODPOWIEDZIALNI. Współorganizowana przez KPF, ANG, z merytorycznym zaangażowaniem i patronatem IFiS PAN, Akademii Koźmińskiego, TNP, odbyła się w Ministerstwie Gospodarki. Jej tytuł brzmiał „Źródła wartości firm branży finansowej. Jak osiągać zyski i budować zaufanie?”. Na to pytanie próbowało odpowiedzieć prawie 350 uczestników, praktyków z wielu sektorów rynku finansowego. Zastanawiano się, czy ekonomiczną wartość firm branży finansowej można budować za pomocą środków niefinansowych. Odpowiedzi szukali nie tylko uczestnicy tej konferencji. W 2015 r. dotyczyło to praktycznie każdego odpowiedzialnego uczestnika rynku finansowego. kurier gtf Odpowiedzialność ujawnia się dopiero i wyłącznie w działaniu. Mówienie o niej w odniesieniu do biznesu ma zawsze kapitalne i praktyczne znaczenie. 6 str. Ale przestrzeni do jej wdrażania jest więcej, bo i koszty ewentualnych zmian dostosowawczych są względnie mniejsze, gdy prognozy koniunktury są lepsze. A takie są prognozy rynkowe na rok 2016. Na pytanie, jak realizować biznes, by minimalizować jego ryzyko, tworzyć i powiększać wartość firmy, wpływać na tworzenie racjonalnego środowiska w firmie i dobrego jej otoczenia, odpowiadała konferencja NIENIEODPOWIEDZIALNI. Stąd też, na etapie budowania planów na rok 2016, warto zebrać rekomendacje, jakie można stworzyć na podstawie debaty obecnych na NIENIEODPOWIEDZIALNYCH liderów opinii rynku finansowego. Pierwsza konstatacja z tej debaty jest taka, że nierzetelność w rynku finansowym z całą pewnością może stać się źródłem obniżania wartości firm finansowych, poważnych konsekwencji biznesowych i szerzej – gospodarczych. Konstatacja ta zachowuje ważność bez względu na szerokość geograficzną czy wielkość podmiotu z rynku finansowego. Nie można uciec od tych faktów, budując plany biznesowe na rok 2016 i rozważając, czy będzie lepszy niż miniony. Budując plan na rok 2016, trzeba, niejako na nowo, zastanowić się, jak prowadzić biznes skutecznie czy nawet bardzo skutecznie w kontekście wyjątkowych wyzwań, stawianych przez dynamicznie rosnącą konkurencję i konieczność realizowania oczekiwań akcjonariuszy w trudnym otoczeniu biznesowym. Jak to robić, nie osłabiając, a może nawet wzmacniając zaufanie? Jak sprawić, by po zakończeniu roku 2016 uznać biznes finansowy za obarczony mniejszym ryzykiem niestabilności jego otoczenia? Druga rekomendacja NIENIEODPOWIEDZIALNYCH mogłaby być taka: od liderów rynku, od postawy ludzi finansów wobec podstawowych instytucji społecznych, jak choćby lojalność, zależy to, czy rok 2016 uznamy za spełniający definicję stabilnego rozwoju. Jeśli lojalność, to wobec akcjonariuszy, wobec klientów, pracowników i wobec innych uczestników rynku. Tu pewne kryje się tajemnica i definicja tzw. zrównoważonego rozwoju. Trzecia rekomendacja mogłaby wskazywać, iż brak wystarczającego uwzględnienia tej podstawowej instytucji społecznej, jaką jest lojalność, w przypadku praktyki biznesowej części choćby podmiotów z rynku finansowego może oznaczać, że zasadą realizowaną przez te podmioty będzie korzystanie z przewagi konkurencyjnej, nieopartej o rzetelne podstawy. To wykracza co prawda poza odpowiedzialność rzetelnej większości, a nawet staje się ona ofiarą stosowania nierzetelnych praktyk przez grupkę nieodpowiedzialnych. Jest ważne dla stabilizowania otoczenia rynku, by liderzy opinii rynku finansowego nie pomijali tego faktu, dając sygnał do zdecydowanego wyrażania ocen w takich przypadkach. Dobrą wiadomością wydaje się nadal to, że polski system finansowy w całości należy oceniać pozytywnie, a poziom kultury korporacyjnej tworzących go instytucji uznać za wysoki, podobnie jak jego stabilność, zaawansowanie technologiczne i poziom demokratyzacji usług. Poszukiwania w dziedzinie filozofii bankowania czy szerzej – prowadzenia biznesu na rynku finansowym – a w efekcie tych poszukiwań znalezienie pozytywnych, praktycznych odpowiedzi, jest w stanie znacznie wzmocnić system bankowy i finansowy. NOWY PRODUKT W SYSTEMIE GTF Do oferty GTF trafił nowy kredyt gotówkowo-konsolidacyjny Alior Banku, tzw. Alior Indywidualny. Zwieńczenie wspólnych prac specjalistów z Alior Banku oraz byłego już Meritum Banku z pewnością zdobędzie pochlebne recenzje agentów kredytowych i klientów. Oba banki były do niedawna niekwestionowanymi liderami, fachowcami znającymi najlepiej potrzeby tego segmentu rynku finansowego. Dlatego GTF koncentrowało wysiłki na sprawnym i efektywnym wdrożeniu produktu. Pozycja lidera sprzedaży kredytów Alior Banku zobowiązuje, ale i zapewnia nam najwyższy poziom wiedzy o programach i procedurach tego banku. Dzięki temu GTF jako pierwsze na rynku rozpoczęło fazę testową i jako pierwsze w swym systemie Planeta udostępniło współpracującym agencjom kredytowym nowy produkt Alior Banku w wersji produkcyjnej. Minął miesiąc od pierwszych złożonych przez agencje „testowe” wniosków, ofert i uruchomień. Cieszymy się z odzewu agencji kredytowych, które przystąpiły do prowadzenia testów nowego systemu. Nowy produkt Alior Banku udało się sprawnie wdrożyć właśnie dzięki Państwa determinacji i wprowadzeniu dużej ilości wniosków. Dziękuję wszystkim, którzy w trudnym czasie testowania wykazali się zrozumieniem i z niesłabnącym zapałem pomagali nam i pracownikom banku we wdrażaniu produktu – system jest i działa sprawnie! Pierwszy miesiąc pracy pokazał zalety tego produktu. Z dużym uznaniem spotkał się system i sposób wprowadzania wniosków. Przy okazji wdrażania chcieliśmy uatrakcyjnić system. Udało się, ale pamiętamy, że nowy widok kompletowania wniosku i intuicyjnego wprowadzania danych powstał dzięki Państwa sugestiom i radom. Wszystkie opinie są zbierane i sukcesywnie wprowadzane. Niebawem pojawią się kolejne usprawnienia, dające nową jakość i podnoszące komfort pracy w systemie Planeta GTF. Nowy produkt Alior Banku jest ofertą uniwersalną, dla wszystkich grup zawodo- wych i segmentów klienta, także dla osób prowadzących działalność gospodarczą i dla rolników. Oferta wyróżnia się opcją udzielenia kredytu dla dwóch gospodarstw domowych, co było wcześniej charakterystyczne tylko dla „starego” produktu Alior Banku, a także jedną z najwyższych na rynku maksymalnych kwot kredytu (200 tys. zł). Dużym atutem jest możność udzielenia kredytu osobom młodym (minimalny wiek 18 lat) i w podeszłym wieku (do 80. roku życia). Bank bardzo indywidualnie podchodzi do sytuacji każdego klienta, stosując promocyjne warunki dla osób zatrudnionych w sektorze budżetowym i dla tzw. profesjonalistów – wybranych grup zawodowych. Np. klienci z sektora budżetowego, bez względu na okres zatrudnienia, są zawsze traktowani jak osoby mające umowy na czas nieokreślony. Wydłużenie okresu kredytowania w stosunku do okresu zatrudnienia jest też możliwe w nowej ofercie dla lepszych profili klienta, ale wyłącznie dla zatrudnionych na czas określony i w formie kontraktów. Atutem jest możliwość zastosowania długiego okresu kredytowania dla prowadzących działalność gospodarczą – do 120 miesięcy. To istotne, bo ta grupa zawodowa spotykała się ostatnio z niechęcią i restrykcjami ze strony kredytodawców. Bank elastycznie traktuje kwestie proceduralne: dla komfortu najlepszych klientów rezygnuje z obligatoryjnej weryfikacji telefonicznej i umowę do podpisu dla klienta udostępnia tuż po zatwierdzeniu oferty. Nowy proces akceptuje opóźnienia w płaceniu podatku do US i składek do ZUS do 14 dni kalendarzowych. Istotny wpływ na komfort pracy z klientami ma możliwość różnej formy udokumentowania dochodów. Wzorem dawnego procesu Meritum Banku, przelew umowy kredytowej może być realizowany na dwa wskazane przez klienta rachunki, ale jeden z nich musi należeć do kredytobiorcy. Nie jest wymagane dla nowego procesu przedstawienie dowodu nadpłaty lub niedopłaty podatku w deklaracji PIT. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą uproszczeniem jest możliwość okazania dowodu opłacenia składki ZUS z ostatniego miesiąca zamiast zaświadczenia o niezaleganiu. Nowy proces akceptuje przedstawienie jako dokumentu do konsolidacji wypełnionego ręcznie (opłaconego) dowodu wpłaty raty. Na zaświadczeniu o zarobkach bank nie wymaga tak wielu klauzul jak w starym procesie. Nowa oferta Alior Banku pozytywnie różni się od innych banków również w zakresie atrakcyjnych warunków cenowych i długiego okresu kredytowania (do 120 miesięcy). Długi okres kredytowania, w połączeniu z atrakcyjną ceną, sprawia, że klienci uzyskują wysokie oferty, a w przypadku kredytu konsolidacyjnego klient ma okazję istotnie zmniejszyć wysokość miesięcznego zobowiązania, bądź dobrać dodatkową gotówkę bez wpływu na budżet miesięcznych wydatków. Niski minimalny dochód klienta, wynoszący 500 zł netto, powoduje, że z tej oferty kredytowej Alior Banku może korzystać więcej osób. Zapraszamy do współpracy z GTF. Zapewniamy najwyższy standard serwisu agencyjnego poprzez nasz Dział Wsparcia Sprzedaży oraz najlepsze na rynku zasady wynagradzania. Cezary Borek Dyrektor Generalny GTF [email protected], GSM 669 889 004 GOŚĆ KURIERA Każdą moją p o s ta ć uwielbiam Rozmawiał P a w e K awałek ł Kabareciarz, który po dziś dzień nawet w żartach nie przeklął na scenie. Artysta wielu wcieleń, którymi niezmiennie bawi kolejne pokolenia. Człowiek o niezwykłym poczuciu humoru, które nie zmienia się mimo upływu lat. O początkach rozbawiania, o poczuciu humoru Polaków i o tym, co łączy go z Michaelem Jacksonem, „Kurierowi GTF” opowiada Marcin Daniec. Czego potrzeba, żeby zostać kabareciarzem? Co predestynuje do uprawiania tego zawodu? Nie ma szkół, które uczą poczucia humoru. Jakkolwiek to zabrzmi, trzeba mieć wrodzone umiejętności patrzenia na świat przez „krzywe zwierciadło”. Równie ważne jest to, żeby mieć słuchaczy, którzy pracują na podobnych „falach”... kurier gtf styczeń 31 Przysłowie mówi: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Choć do starości jako takiej jeszcze Panu daleko, ciekaw jestem, jakim był Pan dzieckiem? Czy dzieciństwo miało jakiś wpływ na to, kim Pan jest dzisiaj i czym się zajmuje? Czym Pan nasiąkał? Moja świętej pamięci mamusia pięknie śpiewała i miała talent aktorski. Ojciec grał na kilku instrumentach. Od dziecka uwielbiałem występować i wymyślać swoje spektakle. Od pierwszej klasy podstawówki aż do matury, w Gminnym Ośrodku Kultury spędzałem po kilka godzin dziennie. Moim najlepszym nauczycielem był pan Stasiu, dyrektor Ośrodka Kultury. Można powiedzieć, że występuję od przedszkola do Opola... Pamięta Pan te swoje pierwsze występy? 8 str. Pierwsze moje występy przed rodziną polegały na parodiowaniu „Jacka i Agatki” (postaci z telewizyjnych dobranocek – przyp. red.). Zrobiłem dziurki w starych piłeczkach pingpongowych i wymyślałem różne teksty. W przedszkolu moją pierwszą rolą była niema rola grzyba. Ale na szczęście, grałem borowika! Mamy za sobą słusznie miniony ustrój, który przetrwaliśmy w dużej mierze właśnie dzięki umiejętności śmiania się z siebie i otaczającej nas często paranoicznej rzeczywistości, wykreowanej przez ówczesne władze. Mimo cenzury tekstów, potrafiliśmy bezbłędnie odczytać każdy, nawet najbardziej zawoalowany przekaz. Dziś, kiedy cenzura nie istnieje, chwytliwe jest zwykle to, co powiedziane bardzo wprost. Czy to znak czasów? Zawsze miałem i mam swoją cenzurę. W telewizji „czuwali” nade mną: Bobrowski, Piszczatowska, Terentiew i reagowali w przypadkach „przeholowania”, które wynikały ze zbytniej młodzieńczej fantazji. Na szczęście konsultacje odbywały się bardzo rzadko! Tym bardziej że moja stała współpraca z telewizją zaczęła się po 4 czerwca 1989 roku! Czy Polacy umieją się śmiać i bawić? Pytam o to, bo choć nie chcę generalizować, często słyszę, że brak nam dystansu do siebie. Że bierzemy wiele rzeczy nazbyt serio. Rzeczywiście, do humoru rodem z Monty Pythona nam jeszcze daleko. Nikt na świecie nie ma większego poczucia humoru niż Polacy. Ciekaw jestem, co zrobiłby Monty Python, gdyby im przyszło żyć w tak trudnych, by nie powiedzieć parszywych czasach. Wolę piosenkę „Żeby Polska”, niż „Towarzystwo głupich kroków”. Wykreował Pan wiele postaci, w które wciela się od lat. Moją ulubioną jest mały Marcinek i jego nieodłączny pluszak, ale bywa Pan także kibicem piłkarskim czy góralem z krwi i kości. Co Pana inspiruje do tworzenia kolejnych wcieleń i monologów, które owe postaci wypowiadają? Gdybym nie wymyślał różnych postaci i gdybym klął, byłbym standuperem. Ponieważ nie zakląłem nigdy na scenie, jestem... monologistą. Każdą moją postać uwielbiam! Podoba mi się, że po tekstach „Marcinka” śmieją się szczególnie dzieci, po tekstach „kibica” śmieją się kibice, zaś po tekstach „górala”, górale GOŚĆ KURIERA Fot. Materiały Agencji Impresaryjnej DETE Od dziecka uwielbiałem występować i wymyślać swoje spektakle. mówią: „Wyście som jak nas...”. Po kilkudziesięciu latach, tylko raz, jeden pan napisał do mojej menedżerki, że „Daniec udaje górala”! Każdą postać wymyśliło życie. Staram się udawać wszystkich! Jest jeszcze między innymi „Pan Ignacy”, który nosi tani prochowczyk i okularki z ubezpieczalni. Ciekaw jestem, kto stoi za tym, że po naszych ulicach chodzą miliony takich „Ignacych”? Wiadomo, że życie często pisze najlepsze scenariusze. Czy podczas trasy wydarzają się jakieś zabawne albo zaskakujące sytuacje, o których mógłby Pan nam opowiedzieć? Kabareciarz, standuper, entuzjasta sportu. Już jako nastolatek czuł, że scena jest jego żywiołem. Ukończ ył Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Ropczycach, a także Studium Teatralne we Wzdowie. Zamiłowanie do sportu sprawiło, że wybrał krakowską Akademię Wychowania Fizycznego. W jednym z licznych wywiadów powiedział, że to właśnie dla tych dwóch pasji – sceny oraz sportu – notorycznie zdradzał szkołę. Choć ostatecznie wygrało aktorstwo, sportowy duch jest w nim do dzisiaj. Wystarczy spojrzeć, z jak wielkim zapałem gra w swojego ukochanego tenisa. W roku 1984, trz y lata po ukończeniu AWF, wraz z Krzysztofem Januszem założył swój pierwszy kabaret „Takich Dwóch”. Kilka lat później można było go oglądać w kabaretach „Wały Jagiellońskie” i „Pod Egidą”. Największą popularność zdobył, gdy rozpoczął występy solowe, które wielokrotnie można było oglądać na antenie Programu 2 Telewizji Polskiej. styczeń kurier gtf Nie ma pan na tyle „czasu antenowego”, żeby zmieścić wszystkie anegdoty, które „napisało” samo życie! Ale może kiedyś sam je spiszę... Na razie pierwsze miejsce w moim rankingu ma historyjka z wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Na lotnisku JFK w Nowym Jorku, w ostatniej chwili zamienili nam gejty. Cały mój kabaret, z bagażami i gitarami, biegł na łeb, na szyję, z 4. do 38. Kiedy większość moich kolegów już ledwo żyła, na naszej drodze stanęła Afroamerykanka i z nieudawaną ciekawością zapytała: „What’s the name of the band?”. Na to mój nowojorski menedżer krzyknął: „Jackson’s Five!”. Na to ona: „Ok, Michael” (śmiech). m a r c i n d a n i e c 31 Dużo w Pana występach odwołań do sytuacji politycznej w Polsce. Patrząc na to, z czego czerpią inne kabarety, można byłoby wywnioskować, że satyra polityczna nie jest już tak chwytliwa. Ale pomimo to wciąż ma się dobrze w Pana wydaniu. Przedstawię panu mój „rachunek sumienia”. Kiedy byłem młodym, niedoświadczonym satyrykiem, w moim kabarecie warstwa obyczajowa zawierała około 80%, a polityka około 20%. Kiedy byłem koło czterdziestki, było to 50/50, zaś od kilku lat jest 40:60 na rzecz polityki. Publiczność uwielbia kabaret polityczny, kiedy mówi się o poczynaniach „Panów z góry”. Ja tak od zawsze nazywam polityków. str. 9 inwestycje alternatywne J A N now a k j e s t m i s t r z e m z n i e m i e c weronika aleksandra kurier gtf styczeń 31 K o sm a l a 10 str. Tapicerki taksówkowych siedzeń nie mogły odrzucać go bardziej, niż robiły to zimą i rano, kiedy od poniedziałku do piątku, w ramach korporacyjnego rytuału, zmuszony był, z podważeniem klamki samochodu, wykonywać swój ostatni głęboki wdech nieskażonego mrozu – oziębiający haust, jakim zapowietrza się łkający żałobnik – wdech beznadziejnie końcowy i do siności obciążony myślą z czystego ołowiu, o tym jak zatykająca i mdląca okaże się dopiero natura wszystkich następnych wdechów, do których będzie zmuszony, jak wsiądzie. Wsiadał zawsze, zamykał, zmuszony, a potem odwlekał wydech z determinacją nurka, który zaplątał się płetwą o konar już jakiś czas temu i wierzga teraz bezradnie na mulistym dnie jeziora, budząc przymrożone żaby na niepowtarzalny baletowy spektakl. Przekupiłby każdego, kto pomógłby mu przedłużyć te skromne ostatki i rozprężyć jakoś niedoceniane na zewnątrz chwilki, w których wypełniać mogło go jeszcze dzisiejsze powietrze. Wkoło mętniało, a do naskórka zbliżało się już cienkie do niewidoczności ostrze, które za jednym dotknięciem odciąć miało dopływ – każdego roboczego dnia, była nim tapicerka taksówkowego siedzenia, od której wzdragał się tak przeraźliwie, że wypuszczał resztki swojego ostatniego wdechu. Czekający wzrok kierowcy wyglądał, jakby chciał go złowić, więc spłycając słabnącymi siłami kolejny oddech, cedził adres korporacji na tyle niewyraźnie, żeby jak najmniej wczorajszego powietrza wpadło, ale na tyle dosadnie, żeby czasem nie musieć powtarzać. Nie miał daleko, bo niecałe osiem kilometrów, jednak z każdym krętym odcinkiem tej taksówkowej kaźni czuł coraz bardziej, jak poprzetykana mechatymi zadziorami tkanina siedziska Adolf Hitler, Neuschwanstein, sprzedany na aukcji w Norymberdze za 100 tys. euro. Cena martwej natury z kwiatami była niższa, bo w czerwcu 2015 r. wyniosła 73 tys. euro. sama zaczyna oddychać, wysączając przez swój nadwątlony, wysiedziany splot gęste od zastania wyziewy. Nie umiał uchylić okna, chwilę się szarpał, ale nie chcąc otwierać ust do kierowcy, postanowił przeczekać – bezdech zasysał go w głąb, coraz bardziej, coraz cieplej, aż drgania diesla ucichły zupełnie, a baletmistrz, który tańczył dramatycznie przed żabami, opadł wdzięcznie w miękkim piruecie na rozpulchnione dno sadzawki. Dalej jechał, ale poluzowana przeplatanka tępych odgłosów, którą odbierał jakby spod wody, zacieśniała się coraz bardziej w jeden nienaturalnie wysoki dźwięk, brzmieniem podobny trochę do tego, którym arkusz kalkulacyjny reaguje na formułę wpisaną z literówką. Przenikający alarm zmieniał tylko ton, ale w przeciwieństwie do sygnału z arkusza, wydawał się zupełnie niezależny od tego, czy palec dalej był na klawiszu, czy może sam klawisz rozproszył się już w tej dzwoniącej fali w miałki proszek z plastiku. Brzęczący akord wydłużał się jednak do tego stopnia, że jadący do pracy Jan Nowak zdołał zaobserwować brak związku z jakimkolwiek naciskiem na klawisz, bo rozsadzające uszy instrumenty ewidentnie były dęte. Lekko odstające od głowy płatki dojrzewały już do głębokich odcieni purpury, ale kiedy załamywały się na nich coraz to silniejsze wagnerowskie uderzenia, przekazywały je karnie dalej, w głąb bezbronnego przewodu słuchowego. Zatrudniony w depar tamencie ubezpieczeń Nowak nigdy dotąd nie słuchał Wagnera w drodze do pracy, ani nawet w rzadkich momentach, w których niczego nie kalkulował, bo trwanie muzyki, która nie była piosenką, już z natur y rzecz y nie miało dla niego uzasadnienia. Nie bardzo mógł się więc zorientować, jak znalazł się w sytuacji, w której słyszał wagnerowskie akordy, jednocześnie ich nie słuchając, ale mając przy tym niezachwiane poczucie czystej wagnerowskości tego, co z całą pewnością było wagnerowskie – w taksówce? – nie wiedział, jak do tego doszło, skoro prawdopodobieństwo rozpoznania przez niego kompoz ycji Richarda Wagnera było w jego fachowej ocenie równe zeru. Rozejrzał się niepewnie, próbując zauważyć, czy rozsadzający go rytm znajduje może jakieś choćby inwestycje alternatywne pierwszych wcieleń, mógł spokojnie skontrolować sytuację pod nosem w lusterku taksówki. – Nein! – padło przerażonym głosem, któr y dalej pozostawał głosem Nowaka – Nicht möglich! – powtarzał w nieznanym mu urzędowym wysokoniemieckim, wodząc rozedrganymi opuszkami po czarnych włosach zarostu uformowanego w niewielki kwadrat, tuż nad jego ustami. Z twarzą Adolfa Hitlera trudno byłoby sprzedawać ubezpieczenia. Wagner grał, a im bliżej ósmego kilometra trasy, tym bardziej rozstrojona wydawała się Nowakowi jego wielowymiarowa defilada – z jednej strony swoboda, z jaką dotykał nowego wąsa, uprzytamniała mu, że oddycha wczorajszym powietrzem w dzisiaj wezwanej taksówce, a z drugiej jego wypolerowane oficerki nie ustawały w marszu i nie ruszały się z trybuny zarazem. Praktyka w biegłym przełączaniu różnych arkuszy kalkulacyjnych pozwoliła mu jednak w tym paranoicznym rozczłonkowaniu na zaprowadzenie podstawowego ordnungu od razu, bo skoro nie mógł w nowej skórze zarobić w depar tamencie, musiał zacząć szukać odpowiedniego zajęcia. Równie błyskawicznie, jak do tego wagnerowskiego układu, zohydzenie taksówkową tapicerką doprowadziło więc do rozrostu ponadprzeciętnej decyzyjności i Nowak, który przestał być już zmuszony do porannego czegokolwiek, postanowił, dyrygując pochodem, że – wzorem pierwowzoru – będzie malował. Z momentem, w którym spód jednej z oficerek zetknął się z rozgniecionym przez koła samochodów śniegiem, płuca dawnego pracownika działu ubezpieczeń na nowo rozparło dzisiejsze powietrze. Przejechał tego poranka szesnaście kilometrów, bo kiedy na końcu klasycystycznego szeregu filarów, przez zaparowaną szybę zaczęła majaczyć jego korporacja, zdobył się na wdech taksówkowego wyziewu i wydał komendę zurück, każąc zawracać. Od tamtej pory polubił bardzo swój marmurowy parapet, na którym często przysiadywał, żeby uchwycić prosty miejski kadr, zbudowany z rogu dwóch powojennych bloków. Jego akwarele były średnie, bo w ciągu dnia raczej nie wychodził w plener, ale czasem odwiedzała go Margarete, przynosząc bukiety nieciekawych kwiatów, które inspirowały go za każdym razem jednakowo i obłością czerwonawych płatków, i tym, jak ładnie wypełniały niewyszukany w formie wazonik. Pili razem bawarkę, a ona czytała mu swoje ulubione wiersze, nosząc się nawet z zamiarem wystawienia akwarelowego dorobku na aukcję. Cienkie do niewidoczności ostrze spadło na ich więź w ostatni poniedziałek, kiedy chciał jej pomachać przez okno, jak wsiadała do taksówki, żeby przejechać osiem kilometrów dzielących ją od korporacji. Był mroźny poranek, a on zbyt wolno oparł się o parapet – wypuszczała właśnie resztki tamtego powietrza, machając mu dłonią większą niż do tej pory, w skórzanej rękawicy niemieckiego oficera. styczeń kurier gtf Powietrze, które do działu ubezpieczeń wtłaczały teraz pełne drobnoustrojów mechanizmy wentylacji, wydawało mu się już kompletnie przestarzałe i niemające nic wspólnego z rozsadzającą mroźnością ostatniego oddechu. Jako przywódca tłumów nie zamierzał się co prawda pojawiać w departamencie, ale nie wykluczał, że jego kancelaria wystosuje niebawem oficjalne podziękowanie do dotychczasowej asystentki, którą zatrudniono prawdodpobnie w ramach pomyłki, bo nie wzbudzała zaufania już od pierwszych linijek CV, z których wynikało, że skończyła historię sztuki. – Dein goldenes Haar Margarete… – przygładzając czarny kwadrat, zaczął wspominać miękkość jej zbożowych włosów. Margarete miała wtedy jakieś przeciętniejsze imię, ale poza załamującym się głosem, dała mu się zapamiętać z tego, że podczas lunchu konsumowała też poezję dotykającą Holokaustu, o czym Nowak się dowiedział, próbując się przysiąść któregoś poniedziałku. – Śmierć jest mistrzem z Niemiec, złoto twoich włosów Małgorzato – odczytywała poruszona, a on z każdym wersem pielęgnował w sobie wrażenie, że jej wiotkie włosy miały w swoich cebulkach więcej przemyśleń niż reszta głowy i zwabiły go na ten seans celowo. Margarete, speszona podejrzaną aurą, którą roztoczyła wokół siebie poezją, postanowiła zahaczyć o wątek inwestycyjny i nadmieniła znad tomiku o Holokauście, że malarstwo Adolfa Hitlera regularnie pojawia się na aukcjach. – Akwarela z widokiem Monachium sprzedała się za 130 tys. euro, ale zdarza się też, że niektóre prace są wycofywane tuż przed licytacją – powiedziała dystansującym tonem, tak jakby była niezadowolona, że nie udało jej się utkać tej wypowiedzi ze stosowniejszych, choć trochę bardziej wydumanych wyrazów. 31 nieznaczne odzwierciedlenie w ruchach kierowcy, które upewniłoby go w jedynej dopuszczalnej wersji, że obaj słyszą Wagnera, bo po prostu słychać go z radia. Taksówkarz, jakby też na to czekał, postukał napuchniętymi palcami w gałkę zmiany biegów, ale to wprawiło Nowaka w jeszcze większe zakłopotanie, bo Wagner pulsował już przecież w najwęższych kanalikach jego skroni, a gesty, które miały go uratować, rozminęły się kompletnie z taktem. – Gdyby to słyszał, nie mógłby stukać tak wolno, niemiarowo… – Nowak czuł, że rozwijają się w nim stany lękowe, poprzedzające zwykle narady z wyższymi szczeblami, więc, żeby jakoś oderwać się od tej obłędnej frazy, postanowił zająć swój rozbiegany wzrok dobrze znanym widokiem z zaparowanego okna. Licznik taksówki nabił już 16,40, więc znajdowali się na ruchliwej ulicy, z której wjechać należało w węższą, sprawiającą wrażenie szczeliny, którą uwijający się tłum z teczkami wydrążył niezauważenie, rozpierzchając się po okolicznych korporacjach. Był już pewien, że jak się skupi na znajomych detalach, wagnerowskie trąby zgasną, i jak tylko samochód skręcił, wyciągnął gładką szyję w kierunku ociekającej szyby i zaczął się przyglądać mijanym powoli… rzędom filarów. Dostojne, strzeliste szeregi wydawały się nie mieć końca, a ich jasny kolor harmonijnie współgrał z rozpierającym uszy wysokim akordem – niezrealizowany nawet w Berlinie projekt hitlerowskiego architekta rozpościerał przed nim swój daleki horyzont, utwierdzając go tylko w przekonaniu, że kierowca naciągnął go na jakiś objazd. Chciał się nawet odezwać, ale ruch samochodu nagle upłynnił się jakoś nienormalnie i rytm przesuwających się za szybą filarów stopił się zupełnie z rytmem Wagnera, a mimo że cały czas siedział, jego stopy, nie zmieniając pozycji, zaczęły maszerować. Nowak jechał taksówką, ale też przewodził pieszo pierwszej kolumnie defilady, obserwując ten przemarsz jednocześnie na stojąco, z wysuniętego balkonu trybuny tak masywnej, jak wszystkie filary i wagnerowskie akordy naraz. Nie miał ochoty pozdrawiać tłumów, które go mijały, bo większą przyjemność sprawiałoby mu samo posągowe stanie, gdyby nie fakt, że cały czas miał ochotę podrapać się nad górną wargą. Odbierając pochód z trybuny, w tym samym czasie prowadził go przecież na nogach, a także przyglądał mu się z okna, więc kiedy swędzenie nie ustawało, bez zaburzania dwóch str. 11 Z GTF W ŚWIAT P i ę k n e d n i W BARCELONIE… M ARCIN Z A W ADA F O T O : M a r e k P l e w i ń sk i To był integracyjny wyjazd, którego ideą było bliższe poznanie osób, które często kontaktują się ze sobą, rozmawiają, ale ze względu na odległości i charakter pracy nie miały do tej pory możliwości bezpośredniego poznania. kurier gtf styczeń 31 Antoni Gaudi, wielki kataloński architekt, przez cztery dekady pracował nad rozpoczętą w 1882 r. konstrukcją tej niezwykłej budowli – świątyni Sagrada Familia. Zmarł, nie ukończywszy dzieła, a skomplikowane prace są kontynuowane przez jego naśladowców. Finał ma nastąpić w ciągu najbliższych dziesięciu–piętnastu lat. 12 str. Tylko trzy dni, a ile wrażeń, emocji i niekwestionowanych pożytków z tego wyjazdu do stolicy Katalonii. – W Barcelonie gościliśmy od 20 do 22 listopada 2015. Nasza wycieczka odbywała się parę dni po zamachach w Paryżu, stąd wśród uczestników można było wyczuć nastrój pewnego zaniepokojenia czy nawet obaw. Na lotniskach i w samej Barcelonie natykaliśmy się na zintensyfikowane działanie ochrony obiektów i na wzmożone patrole policji – wspomina Dawid Słomian, dyrektor generalny Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego. Czterdziestoosobowa grupa poleciała najpierw z katowickiego portu lotniczego w Pyrzowicach do Frankfurtu, a stamtąd na barcelońskie lotnisko El Prat. Potem położony w centrum miasta luksusowy Hotel Acta City i wieczorem uroczysta kolacja powitalna. Bogaty program sobotni rozpoczął się zaraz po śniadaniu i obejmował autobusowy spacer po mieście. W ramach atrakcji było zwiedzanie słynnego parku Guell, w którym można podziwiać budowle zaprojektowane przez znakomitego architekta Antoniego Gaudiego (w tym dom–muzeum Gaudiego). Był i lunch w tradycyjnej hali targowej Mercat Princesa, która pełni funkcję wielkiej restauracji; na oczach gości są tam przyrządzane tapas, hiszpańskie prze- Z GTF W ŚWIAT Las Arenas – wielki stadion corridy. Z czasów, kiedy walki byków i pięknych torreadorów były codziennością, pozostał ten imponujący obiekt. Dziś centrum rozrywki. Właśnie tu, na tarasie restauracji Mussol las Arenas, zjedliśmy kolację. kąski (m.in. kanapki i dania barowe). I był rejs wycieczkowym statkiem, z którego można było sycić się widokami Barcelony. Wieczorem zaś kolacja z niezapomnianym pokazem flamenco. – Był też późny program w klubie Shoko, oferującym możliwość spędzenia naj- lepszej nocy w Barcelonie dzięki stylom muzycznym, prezentowanym przez DJ-ów o międzynarodowej sławie (Sebastian Gamboa, Quintino, Borgeous, Tom Swoon, Tony Storella, DJ Mully, DJ Papis). Bywalcami klubu są wielkie gwiazdy show-biznesu – Madonna, Elton John, Coldplay, The Killers, Lady Gaga, Depeche Mode. Doskonałe położenie z panoramicznym widokiem na plażę i Morze Śródziemne, świetna kuchnia azjatycka i śródziemnomorska, wygodne miejsca, morska bryza, najlepsze koktajle. I jeszcze całonocny serwis VIP – z takiego właśnie serwisu korzystali goście GTF. Butelka 0,7 l wódki Belvedere kosztuje tam – bagatela styczeń 31 kurier gtf Jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc Parku Guell – Labirynt Kolumnad. To prawdopodobnie jedna z ulubionych konstrukcji mistrza Gaudiego, wszak w bliskim sąsiedztwie ulokował dom, w którym mieszkał. str. 13 Z GTF W ŚWIAT Wejście do Parku Guell. Przekraczając bramę, wkroczyliśmy w świat niezwykły, bajkowy. To moment, o którym marzy każdy, kto wyrusza w podróż do Katalonii. – 270 euro! – zauważa Dariusz Polak, dyrektor marketingu GTF. kurier gtf styczeń 31 I niedziela: dalszy ciąg zwiedzania miasta, lunch w restauracji QuQu na Paseo de Garcia, wreszcie transfer na lotnisko. Lot przez Frankfurt i późnym wieczorem powrót do Pyrzowic. 14 str. – Trzydniowy pobyt nie dawał szansy na poznanie katalońskich atrakcji poza samą Barceloną. Staraliśmy się jak najwięcej zobaczyć i dowiedzieć o tym mieście, a że ciekawych miejsc i atrakcji był wręcz nadmiar, więc nasz program bez reszty wypełniła Barcelona. Na dobrą sprawę potrzebowalibyśmy na Barcelonę sporo więcej czasu, by zaspokoić ciekawość. Ja byłem trzeci raz i wciąż odczuwam niedosyt – przyznaje dyrektor Słomian. Każdego roku stolica Katalonii przyciąga parędziesiąt milionów turystów. O urodzie Barcelony decyduje już samo położenie wzdłuż złocistych plaż. Dodatkowy walor to niepowtarzalny charakter, nadany stolicy Katalonii przez artystów; nie tylko kościoły czy domy, ale nawet ławki są tam Z GTF W ŚWIAT Razem przed schodami wiodącymi do Sali Kolumnowej – 86 kolumn o wzorach antycznych, w których wnętrzach są kanały umożliwiające spływ wody z położonego nad pawilonem olbrzymiego tarasu (3 tys. metrów kw.), pierwotnie zaprojektowanego jako miejsce na targowisko. dziełami sztuki. Piękno przyrody, klimat i architektura tworzą wyjątkowo apetyczną mieszankę. Największe wrażenie wywarł na wszystkich park Guell, miejsce wyjątkowe i niezwykłe. Są tam m.in. budynki o niezwykle fantazyjnych kształtach, przypominających bajkowe chatki z piernika; jest wiele innych budowli, zadziwiających wyrafinowanymi kształtami i dekoracyjnym charakterem, są też nieco dziwaczne formy architektoniczne. Na tarasie znajduje się najdłuższa na świecie (152 m) wijąca się ława, ozdobiona mozaikami ze szkła i ceramiki. Roztacza się stamtąd imponująca panorama Barcelony. styczeń 31 kurier gtf Fontanna Cascada Monumental w Parku Ciutadela to kolejne spotkanie z fantazją Antoniego Gaudiego. Imponujące rzeźby i podziemna grota, a wszystko spowite wodą i palmami. Imponujące. – Zwiedzanie Barcelony było tym przyjemniejsze i owocniejsze, że mieliśmy bardzo kompetentną pilotkę, mieszkającą w Barcelonie Polkę. Wyposażeni w bezprzewodowe zestawy audio mogliśmy swobodnie zwiedzać, słuchając informacji o najciekawszych miejscach miasta. Wspaniała pogoda pomogła w odbyciu wycieczki rowerowej dla wszystkich uczestników. Wypożyczenie 40 rowerów i wspólny przejazd ulicami i parkami oraz nadmorskim bulwarem Barcelony pozostanie niezapomnianym wydarzeniem. Tym bardziej że dla wielu osób był to chyba pierwszy od lat kontakt z rowerem – zauważa Dawid Słomian. – Odpoczynkiem od pieszego zwiedzania był rejs statkiem po Morzu Śródziemnym, który pozwolił zobaczyć fantastyczne budowle i architekturę miasta z morskiej perspektywy. Tych perspektyw Barcelony było rzeczywiście wiele – z samolotu podczas lądowania, panorama ze wzgórza parku Guell, podczas wędrówek po centrum (pieszo czy rowerem), a także ze statku; czego można chcieć więcej? Oprócz wrażeń dla ducha była też możliwość spróbowania lokalnych potraw i win. Zaczęliśmy wspaniałą kolacją w restauracji Mussol las Arenas na górnym tarasie budynku byłej areny walk byków w sąsiedztwie placu Hiszpańskiego (ze wspaniałym widokiem na oświetloną Barcelonę). No i uczta kulinarna na staromiejskim krytym targu, gdzie każdy uczestnik mógł sobie dowolnie komponować posiłek z tradycyjnych hiszpańskich i katalońskich potraw, a na koniec delektować się przepysznymi deserami – kończy dyrektor Dawid Słomian. Wyprawa do Barcelony już niebawem będzie mieć dalszy ciąg. Zagoszczą tam laureaci konkursu sprzedażowego „Zwiedź Barcelonę z GTF”. str. 15 Z ŻYCIA GTF j e s t t a k i jeden dzień P A W EŁ JA W OR S K I F O T O : e l ż b i e t a s o ł d r z y ń sk a Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny, Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie, Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny, Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie. (…) Wacław Rolicz-Lieder, „Do tegoż posyłając opłatek” kurier gtf styczeń 31 Jeden dzień w roku, jedna taka fotografia – piękne panie we wspaniałych toaletach, panowie w nienagannie skrojonych garniturach. Szkoda, że nie stanęliśmy do tej fotografii w komplecie..., wirus grypy okazał się silniejszy. 16 str. Wszyscy czekamy na ten dzień szczególny, kiedy milkną emocje, ustają wszelkie zwady, kiedy ludzie stają się sobie bliżsi. Jest taki jeden dzień w roku – to właśnie Wigilia świąt Bożego Narodzenia. W polskiej tradycji dzień wyjątkowy. Spotkania wigilijne organizowane w GTF posiadają już kilkunastoletnią historię. Pierwsze, zorganizowane w g r o n i e p a r u o s ó b, o d b y ł o s i ę w 2003 roku. Ostatnie, w Karczmie Tatrzańskiej w Kobiórze, niedaleko siedziby GTF. Choć spotkania wigilijne organizowane przez zakłady pracy z prawdziwą Wigilią mają niewiele wspólnego, to jednak moment dzielenia się opłatkiem i składania sobie życzeń jest niezmiennie wzruszający. Przecież w pracy spędzamy ze sobą wiele godzin, na co dzień dzielimy się swoimi radościami i troskami, nierzadko zawiązujemy trwałe przyjaźnie, niekiedy wiążemy się na całe życie. W chwili łamania się opłatkiem stajemy się sobie jeszcze bliżsi. Spotkanie wigilijne w GTF jest również okazją do oficjalnych podziękowań – w imieniu zarządu GTF słowa wdzięczności do wszystkich pracowników Z ŻYCIA GTF Głębokie spojrzenie prosto w oczy, wyszukany styl... Czy życzenia wigilijne można składać z gracją? Powyższe ujęcie Dominiki Podemskiej i Cezarego Borka w pełni to potwierdza. Dla Barbary Szymutko i Wojciecha Stefańczaka miniony rok był szczególnie ważny. Ona wyszła za mąż, on cieszył się z narodzin syna. Czego życzyli sobie podczas wigilii? Nie tylko wiązanki kwiatów wskazują laureatów nagród, także dumne miny i uśmiech. Wspólna fotka z członkami „kapituły”. Od lewej: Dariusz Polak, Dawid Słomian, Wojciech Stefańczak, Paweł Kosmala, Marcin Wantuch, Marek Stefańczak, Katarzyna Wilpert, Agata Kaczorowska, Urszula Sokół, Irena Obłodecka, Cezary Borek, Jakub Szajkowski. poziom doradztwa w zakresie wspomagania sprzedaży kredytów i wynikające z tej pracy uznanie agencji kredytowych współpracujących z GTF, Agata Kaczorowska – za rozwój oferty produktowej GTF oraz systematyczny wzrost poziomu sprzedaży produktów biznesowych, Irena Obłodecka – za wzorowy nadzór i współuczestnictwo w pracach związanych z przekształce- styczeń kurier gtf poziom organizacji i prowadzenia szkoleń oraz za znacząc y wk ład w b u d owę p oz y t y w nyc h re l a c j i interpersonalnych z partnerami biznesowymi GTF, Marcin Wantuch – za nadanie nowej, wysokiej jakości pracy działowi IT, za udaną modyfikację aplikacji Planeta oraz za bezawaryjne przeniesienie systemu na nowe środowisko, Urszula Sokół – za wysoki 31 skierował prezes zarządu – Paweł Kosmala. Wspomniał także o zamierzeniach na kolejny rok, o czekających GTF wyzwaniach i planach inwestycyjnych. Do tradycji weszły także podziękowania specjalne w postaci dyplomów i drobnych upominków. Wyróżnienia za rok 2015 otrzymały następujące osoby: Katarzyna Wilpert – za bardzo wysoki i profesjonalny str. 17 Z ŻYCIA GTF Nikt tak się nie umie bawić, jak pracownicy GTF. Na parkiecie iskrzyło... Tutaj: Agnieszka Kłak i Marcin Wantuch. niem prawnym Spółki GTF, Jakub Szajkowski – za najlepszy debiut roku, konsekwencję i kreatywność w nawiązywaniu relacji biznesowych z agencjami kredytowymi. Wszystkim laureatom serdecznie gratulujemy. W opisie wigilijnego wieczoru nie może zabraknąć wzmianki o tradycyjnym śląskim menu – o barszczu czerwonym z postnymi pierożkami, smażonym karpiu, potrawach w galarecie, kompocie z owocowego suszu, śląskich kołaczach i makówkach. I na takiej prezentacji postnych dań ten wątek należałoby zakończyć, jednakże szczerość w dniu wigilijnym powinna obowiązywać także autora relacji i w związku z tym – z ręką na sercu – wyznajemy, że spożywaliśmy także różnorakie pieczyste i szlachetne trunki, a wieczór kończyliśmy długo po północy w dyskotekowych rytmach. Wszak to wigilijna integracja. kurier gtf styczeń 31 Profesjonalizm, wyjątkowa uroda i elegancja – to cechy wyróżniające panie pracujące w GTF. Tutaj: Edyta Chrapek, Joanna Nędza, Iwona Szeliga. Panowie jak zwykle onieśmieleni – od lewej: Mariusz Dynak, Marcin Szpura, Dawid Słomian, Grzegorz Majorczyk. Panie jak zwykle pełne inicjatyw i wigoru - od lewej: Anna Mazurkiewicz, Ilona Kondracka, Barbara Szymutko, Magdalena Jassowicz-Kosiń, Agata Długosz, Katarzyna Wilpert. 18 str. NASZE SPRAWY F r a n c z y z a Nowe otwarcie n a o p o l s z c z y ź n i e M ARCIN Z A W ADA Sieć placówek franczyzowych Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego nieustannie się rozrasta. Kolejny punkt przybył w województwie opolskim. i stabilność, przedsiębiorczość i innowacyjność, budowanie pozytywnych i długoletnich relacji z klientami – to jest lista cech, bez których nie jest możliwe solidne zbudowanie tego biznesu. Naszym oczywistym priorytetem musi być realizacja założonych planów, zbudowanie rzetelnej bazy klientów, dążenie do zadowolenia kredytobiorców; w ten sposób osiąga się pełnię satysfakcji z wykonywanej pracy. To dotyczy zwłaszcza placówki w Brzegu. Chcę podkreślić, że z partnerem takim jak GTF jest zdecydowanie łatwiej budować biznes, bo możemy liczyć na pełne wsparcie w zakresie marketingu, jak też pełne wsparcie merytoryczne i logistyczne. Wielkie wyrazy szacunku należą się paniom z Departamentu Wspomagania Sprzedaży; ich pomoc niejednokrotnie jest wprost nieoceniona – kończy swoje rozważania Marlena Nowicka. styczeń kurier gtf cieszy się opinią firmy godnej zaufania, stosuje najwyższe standardy współpracy ze swymi agentami. W lipcu 2014 otworzyłam pierwsze własne biuro kredytowe w Nysie. Mieści się przy ul. Krzywoustego 22, na jednej z głównych ulic w centrum miasta, naprzeciwko dużego urzędu pocztowego. Z kolei placówka franczyzowa w Brzegu działa od sierpnia 2015 roku przy ul. Chopina 22 – i znowu jest to jedna z głównych ulic miasta, położona blisko Rynku. Stosunkowo szybko zdołaliśmy pozyskać pierwszych kredytobiorców. Branża finansowa jest stosunkowo trudna, ale i pod wieloma względami atrakcyjna. Trzeba mieć dużo serca do tej pracy i kochać to, co się robi, a na każdego klienta spoglądać w sposób indywidualny. Determinacja, upór w dążeniu do celu, wytrwałość, uczciwość, odpowiedzialność, bezpieczeństwo 31 Marlena Nowicka podjęła pracę w sektorze usług finansowych w 2009. – Zawodu uczyłam się od podstaw, krok po kroku – poczynając od działań na rzecz pozyskania klienta, poprzez promocję i reklamę, aż po sporządzenie wniosku, umowy, w końcu także zajmowałam się monitorowaniem klienta oraz windykacją. Przez pierwsze dwa lata byłam zatrudniona na podstawie umowy-zlecenia, a w 2011 założyłam własną działalność gospodarczą. Wtedy ta wiedza, którą wyniosłam z poprzedniej mojej pracy, wyraźnie przełożyła się w późniejszym okresie na sprzedaż produktów bankowych. Współpracę z GTF podjęłam w marcu 2013. Wtedy miałam już kilkuletnie doświadczenie w branży finansowej oraz w relacjach z kredytobiorcami; dzięki temu dokonany przeze mnie wybór GTF jako partnera był w pełni świadomy i przemyślany. GTF zasłużenie str. 19 ROZMOWA w tro s c e O klientów biznesowych Rozmawiał G R Z E G OR Z Chmiele wski Za ubiegłoroczne osiągnięcia w dziedzinie rozwoju oferty produktowej GTF i za systematyczny wzrost poziomu sprzedaży produktów biznesowych Agata Kaczorowska została wyróżniona podczas uroczystego spotkania wigilijnego GTF. Dyrektor produktu Agata Kaczorowska ma pod opieką dwa nurty działalności GTF: odpowiada za sprzedaż produktów biznesowych i zarazem pełni obowiązki regionalnego dyrektora sprzedaży na obszar Mazowsza. kurier gtf styczeń 31 Jakie produkty GTF oferuje klientom biznesowym? Jakie są ich najważniejsze cechy i zalety? Jakie są różnice między poszczególnymi produktami? 20 str. GTF proponuje produkty firmowe dla każdego przedsiębiorcy, począwszy od małych kredytów po kilka tysięcy złotych, a kończąc na dużych kredytach inwestycyjnych o wolumenach milionowych. Współpracujemy z: Alior Bankiem, Biz Bankiem, BZ WBK, Raiffeisen, Idea Bankiem, Deutsche Bankiem oraz z instytucjami, które proponują wsparcie dla firm: Funduszem Mikro, Motopożyczką MBR, Marką. Oferta dla firm musi być urozmaicona – dla tych, które dopiero wchodzą na rynek i dla tych, które działają przez wiele lat. Dlatego oferujemy produkty firmowe w pełnym zakresie: kredyty na start, kredyty ratalne, obrotowe, faktoring, promesy i gwarancje bankowe, nie można też zapominać o kredytach samochodowych i leasingach. Firmy bardzo często potrzebują finansowania na poprawę płynności, zakup nowych urządzeń lub maszyn, kredytów inwestycyjnych na rozwój. Firma, która chce się rozwijać, musi wspomóc się finansowaniem kredytowym. Takie kredyty dają możność wrzucenia odsetek, prowizji, opłat i amortyzacji w koszty i dzięki temu obniżenia wysokości płaconego podatku. Można uzyskać wyższą zdolność kredytową dzięki skorzystaniu z oferty instytucji, która nie stosuje zasad Rekomendacji T czy oparcie zdolności kredytowej nie tylko na dochodzie. Naszą rolą jest mieć zróżnicowaną ofertę, aby agenci/pośrednicy mogli dopasować ofertę bankową do potrzeb potencjalnego klienta. Każdy bank proponuje inny zakres finansowania, inne parametry produktowe, inne kwoty, a czasem kluczowe są dokumenty wymagane przy wniosku. Cały czas pracujemy nad tym, by poprawić i wzmocnić ofertę, rozmawiamy z kolejnymi bankami i instytucjami pozabankowymi. Aby agenci czy pośrednicy chętnie i mogli proponować te produkty klientom biznesowym, muszą być przekonani do korzyści, płynących dla nich samych. Zatem jakie są te korzyści? Przede wszystkim bogata oferta GTF pozwala agentom/pośrednikom przygotować propozycję dla szerszego kręgu klientów, nie muszą odsyłać klientów z kwitkiem. Gdy pojawiają się ograniczenia w przyznawalności kredytów konsumpcyjnych, to kredyty firmowe pozwalają uzyskać finansowanie nawet tym klientom, którzy nie posiadają wymaganego dochodu. W kredytach firmowych liczy się nie tylko dochód, liczą się przychody firmy, obroty na koncie oraz prognoza dochodu, czyli plan biznesowy. Dla każdego agenta daje to korzyści finansowe z większej ilości uruchomionych kredytów. W każdym biznesie ważną rolę odgrywa dywersyfi- kacja portfela, dla naszych agentów posiadanie klientów z segmentu firmowego pozwala rozwijać się, poszerzać bazę klientów. Kredyt bankowy jest najbardziej powszechnym źródłem finansowania wśród polskich przedsiębiorców. Wcześniej czy później każda firma będzie chciała korzystać z finansowania. Dziś, kiedy są niskie stopy procentowe, oznacza to niskie oprocentowanie rat, a dzięki temu nawet mały przedsiębiorca może przenieść się na wyższy poziom. Dotarcie do klienta z taką ofertą, skuteczne zainteresowanie przedsiębiorcy tymi produktami – to wymaga od agentów umiejętnego zaprezentowania walorów proponowanych produktów. I to już jest swoista wyższa szkoła jazdy – jak więc powinni postępować agenci? Jakimi zasadami winni się kierować, by przekonać zainteresowanych do walorów oferty? Spotykając się z agentami czasami widzę, że do tej pory nie mieli do czynienia z kredytami firmowymi, niektórzy wręcz nie chcieli nawet próbować i odsyłali klientów do banków. Kredyty firmowe to niekiedy duże kwoty, nawet milionowe, co też może niektórych odstraszać. Kredyty gotówkowe są dużo prostsze i szybsze do zrealizowania. Procesowanie firmowych czasami trwa długo, ale satysfakcja z uruchomionego kredytu jest dużo większa. Regres kredytów gotówkowych w ostatnich latach i wprowadzenie rekomendacji ograniczających ich przyznawalność powinny pobudzić sprzedaż kredytów firmowych. Należy pamiętać, że kredyt firmowy musi być dostosowany do wielkości i charakteru działalności przedsiębiorcy. Ważne jest doradztwo przy finansowaniu skomplikowanego przedsięwzięcia, czasem opłacalne dla klienta jest rozwiązanie leasingowe, czasem kredytowe. Potrzebna bywa pomoc przy przygotowaniu biznesplanu, który pozwoli spojrzeć realnie na przedsięwzięcie; otrzymane od banku uwagi i opinie na jego temat czasem pozwalają na dokonanie korekty. Kredyt dla firm to nieraz jedyna możliwość, by w ten sposób zapewnić płynność działania i uchronić je przed złymi konsekwencjami z bankructwem włącznie. Również dzięki nim można rozwijać przedsiębiorstwo, inwestując w nie i nie musząc wykładać na ten cel zaoszczędzonych środków. Negocjacje na temat produktów biznesowych nie są łatwe, bo ta sytuacja wymaga od agentów specjalnych kompetencji. Potrzebna jest wiedza i doświadczenie z zakresu badania dokumentów finansowych przedsiębiorstwa, a tego może obawiać się część agentów. Silnym argumentem okazuje się w takich przypadkach wsparcie ze strony GTF i Pani w szczególności. Na jaką pomoc mogą liczyć agenci? Ag a t a kaczorowska o sobie Jestem absolwentką Wyższej Szkoły Finansów i Bankowości w Radomiu. Przez kilkanaście lat prowadziłam własną firmę w branży zupełnie niezwiązanej z wykształceniem. Po 15 latach (dopiero w 2006 r.) podjęłam pracę w zawodzie i zaczęłam od Getin Banku; tam sprzedawałam kredyty gotówkowe i karty kredytowe. Po roku przeszłam do ING Banku do sektora MŚP, gdzie nabrałam doświadczenia z kredytami firmowymi. Niemal równocześnie podjęłam pracę w ING Życie (ubezpieczenia, inwestycje, kredyty hipoteczne). To była oferta jednego banku, dlatego po czterech latach postanowiłam rozszerzyć pole działania i przeszłam do pośrednictwa kredytowego jako specjalista kredytów hipotecznych i firmowych w PDK. Podczas pracy w tej firmie zachodziły duże zmiany, dziś to Idea Expert. W tej firmie nabrałam dużego doświadczenia w zakresie kredytów z każdego sektora, pracy z pośrednikami/agentami, jak też doświadczenia menedżerskiego (przez dwa lata byłam dyrektorem oddziału). Na początku roku 2014 polityka firmy znacznie ograniczyła sprzedaż kredytów hipotecznych i firmowych, coraz trudniej było mi odnaleźć się tylko w sprzedaży kredytów gotówkowych, dlatego od listopada 2014 r. jestem w GTF – ta praca pozwala mi na rozwój. Po pracy jestem przede wszystkim żoną i matką, lubię spędzać czas w gronie najbliższych. Bardzo lubię podróżować, poznawać nowe miejsca. Szczególnie lubię polskie góry – w sezonie letnim chodzić po nich, a zimą jeździć na nartach. Jednak największą pasją są moje zwierzaki. Jestem dumna z posiadania kota i pięknego owczarka niemieckiego długowłosego. Uwielbiam spędzać czas z mymi podopiecznymi, można się naprawdę odstresować. Jeśli udaje się podróżować wspólnie z rodziną i moimi pupilami, to jest to podwójna frajda, wtedy najlepiej odpoczywam! Myślę, że przede wszystkim to, że naprawdę lubię to, co robię. Lubię spotykać się z agentami, pomagać przy wyborze oferty, podpowiadać rozwiązania i czekać na moment uruchomienia, który jest uwieńczeniem całego trudu. Adrenalina na koniec miesiąca nakręca do jeszcze większego zaangażowania w działania. Ta praca daje mi dużo satysfakcji! kurier gtf GTF podjęło współpracę ze Smart Bankiem. Proszę o zaprezentowanie tej nowej oferty… Ta k , w re s zc i e u d a ł o s i ę dopiąć warunki współpracy ze Smart Bankiem. Cieszymy się z możliwości udostępnienia agentom tej propozycji. Oferta banku jest wyjątkowa i może okazać się ciekawą alternatywą dla naszych po- Jakie talenty i umiejętności sprawiły, że znalazła się Pani w gronie laureatów wyróżnień, wręczonych podczas wigilijnego spotkania Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego? styczeń Czekam na maile i staram się znaleźć rozwiązanie nawet dla bardzo trudnych przypadków . średników. Jest skierowana do dwóch grup klientów. Pierwsza to profesjonaliści – oferta charakteryzuje się prostotą, szybkością i wysoką kwotą kredytu (do 300 tys. zł), okres kredytowania do 10 lat, niska prowizja za udzielenie kredytu (od 1,99 %). Decyzja kredytowa w jeden dzień, minimum formalności przy składaniu wniosku, bez zabezpieczeń, bez wizyty w oddziale banku i na oświadczenie o dochodach. Oferta jest dostępna nawet dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą. Agent sam procesuje wniosek poprzez wprowadzenie danych do systemu aż do uruchomienia kredytu. Drugą ofertę Smart Bank s k i e rowa ł d o k l i e ntów, którzy potrzebują kredytu gotówkowego i konsolidacji zaciągniętych zobowiązań. Kwota kredytu do 150 tys. zł. Ogromne zalety tej oferty (co docenią agenci) to brak wniosku papierowego, uruchomienia na skany, prezentacja zobowiązań w BIK podczas składania wniosku i brak konieczności przedstawiania dokumentów do konsolidacji – konsolidacja odbywa się na podstawie danych z BIK. Oferta jest przygotowana na dowolny cel konsumpcyjny na okres do 10 lat. Mam nadzieję, że ta oferta będzie cieszyć się dużą popularnością i przyznawalnością. Wszystkich agentów zapraszamy do tej współpracy. 31 Chętnie dzielę się własnymi doświadczeniami i przytaczam przykłady, by ustrzec od błędów. Zawsze staram się odpowiadać na wszystkie pytania, odwiedzam agentów w różnych stronach Polski i pomagam im przygotowywać oferty dla klientów. Wspieram przy wyliczeniu zdolności kredytowej w każdej formie rozliczenia wobec urzędu skarbowego, przy zebraniu odpowiednich dokumentów finansowych, pomagam wybrać banki i doradców do obsługi kredytu. Liczę na to, że tematów będzie coraz więcej. Fot.: Martyna Kaczorowska ROZMOWA str. 21 FELIETON Klienci w mianowniku Dr Mirosław C i e s i e l sk i kurier gtf styczeń 31 Plany sprzedażowe doradców bankow ych skupiają się na osiąganiu c e l ó w w o l u m e n o w y c h – j a k n p . w a r t o ś ć s p r z e d a ż y k r e d y t ó w. 22 str. Nie mierzą więc stopnia wykorzystania istniejącego potencjału sprzedaży przez pracowników i skuteczności ich zachowań sprzedażowych. Te braki wyrównują cele udziałowe; one pokazują, ile z potencjalnie istniejących okazji sprzedażowych wykorzystał pracownik instytucji finansowej. Jeśli więc w placówce zainstalowano przy drzwiach czujnik ruchu identyfikujący ilość wejść do oddziału, można obliczyć, jaka część wizyt klientów zakończyła się transakcjami. Podobnie jest w przypadku telefonów do i z oddziałów do klientów, które porównać można z ilością umówionych spotkań i wizyt owocujących kontraktami. Jednym z najistotniejszych parametrów skuteczności sprzedaży, a przy okazji lojalności klienta, jest wskaźnik retencji. Pokazuje on, jakiemu procentowi klientów, którym kończy się spłata kredytów, udało się je odnowić. Niejako odwrotnością wskaźnika retencji jest parametr ucieczek klientów (ang. attrition), czyli np. rezygnacja przez klienta z k ar ty kredytowej, ubezpieczenia czy spłata kredytu przed terminem, co w większości przypadków oznaczać może przejście klienta do konkurencji. Jednym z mierników, które osiągają z reguły wartość większą od 1, jest wskaźnik sprzedaży krzyżowej (cross-sell rate), pokazujący, ile produktów w danym okresie sprzedano w odniesieniu do jednego klienta. W branży finansowej uważa się wskaźnik 3-4 produkty na klienta za dobry, a nawet bardzo dobry wynik. Ten parametr ma istotne konsekwencje dla banku czy firmy finansowej, gdyż wysokie tzw. uproduktowienie klienta czyni go zdecydowanie mniej wrażliwym na zabiegi konkurencji; możemy wręcz mówić o zdjęciu klienta z rynku – przynajmniej na jakiś czas. Korzyścią z zastosowania wskaźników udziałowych jest możliwość lepszego zarządzania zachowaniami sprzedawców, porównywania wyników w całej sieci, uruchamiania programów, również szkoleniowych, które dadzą większe możliwości wykorzystania potencjału, nie mówiąc o identyfikowaniu najlepszych praktyk sprzedażowych i rozwoju systemów premiowych. Niewłaściwie jednak ustawione parametry, wyśrubowane ponad miarę normy sprzedaży, wcześniej czy później przyniosą poważne konsekwencje dla całej organizacji. Przekonał się o tym w ostatnim okresie podziwiany do tej pory amerykański bank Wells Fargo. Szczycił się on najwyższym wskaźnikiem sprzedaży krzyżowej w branży finansowej – ponad 6 produktów przypadających na jednego klienta w ciągu ubiegłych dwóch lat. Absolutne mistrzostwo?! To jednak nie wystarczyło i bank „zalecił” (są na to dowody w postaci wewnętrznych dokumentów i maili) swym pracownikom dążenie do normy 8 produktów na klienta. Skargi klientów, którzy stali się posiadaczami niechcianych produktów i wyznania zwolnionych sprzedawców przyczyniły się jednak do wszczęcia postępowania przez amerykańskie instytucje kontrolne i sądowe. Sprawa może przypominać niewłaściwe praktyki w sprzedaży m.in. polisolokat w Polsce, ale jej zasięg i wymiar jest znacznie szerszy i głębszy, bo dotyczy czołowego amerykańskiego i globalnego banku. Zbyt ambitne cele sprzedażowe doprowadziły do wielu złych i karygodnych praktyk w zachowaniach menedżerów i sprzedawców. Ujawniły je wszczęte dochodzenia. Jednym z nich było otwieranie rachunków-widm poza świadomością klientów i ich aktywacja za pomocą sprokurowanych numerów PIN, bo do realizacji planu sprzedaży liczył się tylko rachunek aktywowany. Doradcy bankowi mogli też fałszować podpisy klientów i wpisywać do systemu ich błędne telefony, tak aby dział badający satysfakcję klienta nie mógł się z nimi skontaktować. Inna praktyka polegała na „chomikowaniu” nadwyżkowych umów o otwarcie rachunków i ich aktywację w następnym miesiącu, co ograniczało klientom dostęp do produktów, które zakupili. Nagminne były też przypadki nieuprawnionego łączenia produktów w pakiety, by szybciej wykonać plan. Co gorsza, wiele z tych praktyk było tolerowanych przez menedżerów, którzy dodatkowo żądali raportów sprzedażowych cztery razy dziennie, kreując atmosferę presji, stresu, a nawet zagrożenia. Jak powiedział badający sprawę prokurator stanu Kalifornia, „bank ponad prawa i potrzeby klientów postawił liczby i zyski”. Przedstawiony przypadek nagannych praktyk sprzedażowych wcale nie przekreśla zarządzania efektywnością sprzedaży opartego na parametrach udziałowych. Każe jednak zwrócić baczną uwagę na fakt, poprzez jakie zachowania i techniki sprzedażowe plany są realizowane. Mówiąc matematycznie licznik (wynik) jest ważny, lecz zero w mianowniku (lekceważenie klienta) staje się działaniem bez sensu, przynosząc w praktyce wartości ujemne. SŁOWNIK BIZNESOWY GTF RRSO, K2 i Nanga Parbat Osnuty mgłą skrót RRSO na le ży do te j gr upy p oj ę ć, o któr ych wiemy, że muszą być bardzo istotne, ale jeśli mielibyśmy w teleturniejowym stylu wybrać jakąś kategorię, to spośród „RRSO” i „całkowicie nieznane przygody himalaistów nepalskich”, prawdodpobnie wolelibyśmy zmierzyć się z drugim tematem. Nanga Parbat mierzy 8 126 m, więc jeśli przy liczeniu RRSO wynik byłby podobnie wysoki, oznaczałoby to, że przed podpisaniem umowy warto się jeszcze zastanowić. pytanie o całkowity koszt tylko skróci pracochłonne próby porównywania. Samo oprocentowanie jest niewątpliwie w tym wzorze bardzo istotne, bo to ono powinno być właśnie głównym parametrem, od którego zależy koszt kredytu – w drugiej bazie na zboczu, zachowując czujność względem lawinowego zagrożenia RRSO, można się więc przyjrzeć składnikom oprocentowania. O ile nie wynosi zero procent, czym lubi epatować telewizja, pierwszym z jego elementów jest stopa referencyjna, a drugim marża oferenta, którą, jak nazwa wskazuje, oferent sam ustala. Stopa referencyjna ma natomiast związek z tym, jakie jest oprocentowanie pożyczek, których banki udzielają sobie nawzajem na tzw. rynku międzybankowym – dla złotego taką stopę nazywa się WIBOR. WIBOR z marżą tworzą więc oprocentowanie, a oprocentowanie z wszystkimi innymi kosztami kredytu – rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, czyli RRSO. Trzymając się usilnie nastrojów alpinistycznych, wraz z dojściem do definicji niepokojącego skrótu, trzeba się jednocześnie przyznać do porażki, bo tłumaczenie RRSO oprocentowaniem i wracanie z tematu oprocentowania do samego RRSO wygląda trochę na obchodzenie góry wkoło. Skoro jednak eskapada zakłada niemiecko-romantyczne podejście rodem z XIX w., wszystko w porządku, bo wtedy romantyczny bohater nie musiał być zaradnym bankierem wyjętym z „Pretty Woman”, dlatego że jedną z dopuszczalnych opcji była też przegrana z żywiołem. (WAK) styczeń kurier gtf ma porównaniom, pewnie pojawia się w gotowych zestawieniach ofert. Żeby jednak wiedzieć, czy lepiej wziąć kredyt z wysoką czy z niską wartością parametru, trzeba się jeszcze trochę zaaklimatyzować, ale przeciętnemu kredytobiorcy zajmie to mniej czasu niż himalaiście, bo definicja RRSO jest stosunkowo prosta. Annual percentage rate – czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania – to całkowity koszt kredytu, jaki trzeba ponieść, a więc nie tylko samo oprocentowanie, ale też tzw. koszty pozostałe. Nie odpuszczając ani na chwilę z podejściem XIX-wiecznego romantyka, który zdobywa skalistą górę – koszty pozostałe to kategoria tak przepastna, że jeśli już zmieściłaby się do plecaka, plecy szerpy mogłyby tego nie wytrzymać, bo do udźwignięcia miałyby między innymi prowizje i opłaty, ale też koszty wszystkich dodatkowych usług, niezbędnych do uzyskania kredytu. W związku z pojemnością tego plecaka instytucje mogłyby spakować do niego wszystko, na czym zamierzają w rzeczywistości zarobić, a w reklamach konkurować już tylko samym elegancko uszczuplonym oprocentowaniem. Ustawodawca, chcąc zaprowadzić porządek w temacie, nałożył więc na oferentów obowiązek informowania odbiorców o RRSO, co, zgodnie z oczekiwaniami, zaowocowało jedną linijką białawych i niedostrzegalnych literek więcej. Wynajęte do reklam twarze nie wypowiadają przecież wymagającego aktorskiej dykcji skrótu, tylko dalej mówią o oprocentowaniu – co nie zmienia faktu, że coraz większa grupa klientów wie, że 31 Samo przyrównanie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania do budzących grozę ośmiotysięczników nie należałoby może do najbardziej trafionych, ale jeśli odwykły od matematycznych zadań kredytobiorca postanowiłby poznać temat zaczynając od wzoru, na kartce zobaczyłby właśnie wyboisty szlak piętrowych ułamków i kanciastych znaków sumy, których linię, ze zmęczenia, mógłby nawet jakoś skojarzyć z Karakorum. Surowa estetyka równania pozwala jednak na tak swobodne rozważania głównie dlatego, że zainteresowanemu kredytem sama formuła potrzebna jest w takim zakresie, że równie dobrze mógłby ją oglądać z poprzestawianymi znakami albo nawet odwróconą o kąt prosty. Liczenie RRSO na kartce nie jest zadaniem niewykonalnym, ale takie kalkulacyjne wprawki najlepiej fundować sobie dopiero wtedy, gdy skorzystamy z jednego z powszechnie dostępnych internetowych kalkulatorów. Przed zdobyciem szczytu od stromej strony matematycznej wypada jednak zbliżyć się do pierwszej bazy, rozstawionej na najłagodniejszym stoku, o ile tak nastrojowo można w ogóle opisywać kredytową teorię. Wynika z niej, że tajemniczy wskaźnik ma być tak naprawdę pomocny we właściwej ocenie całej bankowej oferty, stanowiąc sprytne kryterium przy porównywaniu kredytów bez wchodzenia w szczegóły zawarte w umowie. Skoro RRSO ma coś ułatwiać, to wyraźnie nie może się wiązać z koniecznością użycia pełnego zygzaków wzoru, a skoro służyć str. 23 Pożyczka gotówkowa w alior Banku korzystna rata do 150 tys. zł bez poręczycieli maksymalny okres kredytowania – 10 lat minimum formalności możliwość wyboru dnia spłaty możliwość zamiany kilku kredytów w jeden www.aliorbank.pl informacja handlowa wg stanu na 06.11.2014 r. Sprawdź aktualne warunki na www.aliorbank.pl
Podobne dokumenty
nr 33
Redaktor naczelny: Dariusz Wajs Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski Sekretarz redakcji: Radosław Urban Zespół redakcyjny: Grażyna Jancik, Paweł Jaworski,
Bardziej szczegółowo