Pisać czy nie pisać? Napisze:) Jechałam na Wasze warsztaty z
Transkrypt
Pisać czy nie pisać? Napisze:) Jechałam na Wasze warsztaty z
Pisać czy nie pisać? Napisze:) Jechałam na Wasze warsztaty z wielkim bólem fizycznym zresztą nie jest on u mnie nowością, moje nastawienie wraz z każdym kilometrem drogi było coraz gorsze. Po co jadę, przecież i tak nie mam sił kiedyś posługiwać itd. Cały zestaw wewnętrznych przeszkód. Czas warsztatów bardzo mnie zaskoczył a szczególnie fakt ze miałam wielka trudność z modlitwą o uzdrowienie fizyczne.. No i bingo... Jak tu się modlić jak się samemu nie wierzy we własne uzdrowienie? Takież to i inne refleksje się pojawiły… Jeszcze więcej słów, obrazów i myśli i łez nad sprawami, które uważałam już za załatwione. Dziękuję z całego serca za warsztaty i posługę w "trójkach" - po raz pierwszy pełnym głosem powiedziałam że: "PRZYJMUJE BOŻE TWOJE UZDROWIENIE" I UWAGA OD PONIEDZIAŁKU CHODZĘ PO OKOŁO 1.5 KM NA SPACER BEZ BÓLU, CO DO TEJ PORY BYŁO NIEMOŻLIWE:). Chwała Panu! Jolanta