Analiza zatrudnienia, ze względu na staż pracy i wiek (…) W 2008

Analiza zatrudnienia, ze względu na staż pracy i wiek (…)
W 2008 roku zaobserwowano znaczny wzrost liczby pracowników z ponad 36-letnim
stażem pracy ogółem oraz znacznym doświadczeniem zawodowym w resorcie obrony
narodowej. Sukcesywnie maleje jednak liczba pracowników z tzw. średnim stażem pracy.
Zastanawiający wydaje się fakt rosnącej liczby pracowników z niewielkim stażem pracy
(zarówno ogólnym, jak i w wojsku), co mogłoby świadczyć o tym, iż pracodawcy zatrudniają
pracowników niedoświadczonych, należy jednak sądzić, iż są to pracownicy o wysokich
kwalifikacjach zawodowych, gdyż równocześnie zauważa się znaczny wzrost liczby
pracowników z wyższym wykształceniem (o ok. 9 %).
Jak wynika z analizy najbardziej „wartościowi” dla pracodawców wojskowych są
pracownicy, czy kandydaci na pracowników, którzy znają specyfikę resortu. Nie oznacza to
jednak, że pracodawcy nie są zainteresowani zatrudnianiem pracowników „spoza resortu”.
Mogą oni bowiem stanowić źródło wiedzy i doświadczeń zdobytych w innych sektorach
gospodarki.
Najliczniejszą grupę pracowników wojska zatrudnionych w resorcie obrony
narodowej od kilku lat stanowią pracownicy w wieku 45 – 54 lat (prawie 40 % ogółu
zatrudnionych). Kolejną co do wielkości grupą wiekową są pracownicy w przedziale
wiekowym od 35 do 44 lat (ponad 22 %). Znacznie zwiększa się również liczba pracowników
w wieku powyżej 55 lat (w latach 2007 – 2008 o ponad 15 %). Taka tendencja obserwowana
jest od kilku lat. Wpływ na powyższy stan rzeczy ma również zatrudnianie byłych żołnierzy
zawodowych.
Osiągnięte wskaźniki zdają się zapewniać przez kilka kolejnych lat stabilizację
w zatrudnieniu i niższy niż w 2008 roku stopień fluktuacji (ok. 30 %). Rodzą jednak obawy,
że z chwilą ustania zatrudnienia najliczniejszych grup wiekowych – jeżeli problemy związane
z pozyskaniem nowych pracowników nie zostaną usunięte – mogą wystąpić poważne braki
pracowników. Mając również na uwadze odpływ pracowników w wieku tzw. produkcyjnym,
zwłaszcza z uwagi na niskie płace i trudności w pozyskaniu doświadczonych, ale jeszcze
„produkcyjnych” pracowników.