ForeX-ecutive summary

Transkrypt

ForeX-ecutive summary
24.08.2012
Finał już blisko
Nieprzerwanie od trzech miesięcy rynki finansowe żyją nadziejami, ignorując wszystko inne.
W tym słabe, a w niektórych przypadkach wręcz tragiczne, dane makroekonomiczne. Nie
inaczej było w ostatnim tygodniu.
Wszystko zaczęło się od niemieckiej prasy. W weekend „Der Spiegel” poinformował, że
Europejski Bank Centralny (ECB) rozważa ustalenie nowych zasad potencjalnych interwencji
na europejskim rynku długu. Decyzja w tej sprawie miałaby zapaść podczas wrześniowego
posiedzeniu banku. Wyznacznikiem interwencji ma być według gazety spread pomiędzy
rentownością obligacji danego kraju a niemieckimi bundami. Wprawdzie informacje na ten
temat został szybko zdementowane, jednak to nie przeszkodziło wierzyć, że coś jest na rzeczy.
We wtorek rynki żyły już wywiadem niemieckiego przedstawiciela w ECB, Joerga Asmussena,
który opowiedział się za interwencjami na rynku długu. Inwestorzy odebrali jego słowa jako
złagodzenie twardego do tej pory stanowiska Niemiec odnośnie sposobu walki z kryzysem.
Do wyobraźni przemawiał też protokół z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu
Otwartego Rynku (FOMC), gdzie można zauważyć wyraźną zmianę retoryki. Gołębi w swej
wymowie protokół został odebrany jako krok w kierunku QE3. W tej sytuacji
przyszłotygodniowe wystąpienie Bena Bernanke w Jackson Hole nabiera dodatkowego
znaczenia. Zresztą nie tylko jego. Z równie dużą uwagą należy wsłuchiwać się w to, co będzie
miał do powiedzenia Mario Draghi. Być może już wtedy padnie zapowiedź decyzji, jakie
zostaną ogłoszone po wrześniowym posiedzeniu ECB.
Nadzieje inwestorów nie mogą wiecznie kreować trendów na rynku. Prędzej czy później
przyjdzie czas ich weryfikacji. Ten moment zbliża się dużymi krokami. Nastąpi to już we
wrześniu. O tym jednak napiszemy za tydzień.
Miłej lektury!
Marcin R. Kiepas
Analityk Rynków Finansowych
Wydarzenia tygodnia
minionego:
• Protokół z posiedzenia FOMC – to było duże zaskoczenie. W ciągu miesiąca retoryka
FOMC wyraźnie się zmieniła. Na sierpniowym posiedzeniu zarysował się pogląd, że trzeba
dalej luzować politykę pieniężną, jeżeli nie nastąpi silna i trwała poprawa koniunktury.
Dotychczas luzowanie było warunkowane dalszym pogorszeniem sytuacji gospodarczej.
• Protokół z posiedzenia RPP – podczas lipcowego posiedzenia RPP zostały postawione
dwa wnioski o obniżkę stóp procentowych. Pierwszy o 50 punktów bazowych (pb), a drugi
o 25 pb. Oba zostały odrzucone. Jakkolwiek obniżkę stóp poparło tylko dwoje członków
Rady, to postawienie wspomnianych wniosków może zapowiadać, że Rada stosunkowo
szybko może zdecydować się na poluzowanie polityki pieniężnej.
• Hiszpania rozmawia o pomocy – wg nieoficjalnych informacji rząd w Madrycie rozmawia
ws. pomocy mającej doprowadzić do obniżenia rentowności obligacji tego kraju, co
pozwoliłoby mu się taniej finansować.
nadchodzącego:
• Sympozjum ekonomiczne w Jackson Hole – spotkanie bankierów w Jackson Hole w
dniach 30 sierpnia – 1 września to nie tylko główne wydarzenie przyszłego tygodnia, ale
też miesiąca. Inwestorzy wsłuchiwać będą się nie tylko w to, co ma do powiedzenia
Bernanke, ale równie uważnie będą słuchać szefa ECB. Dla rynków istotne będzie to, czy
zapowiedzą oni nowe działania zmierzające do wsparcia wzrostu gospodarczego i
przezwyciężenia kryzysu długu w strefie euro. Tylko to będzie się liczyć.
• Amerykański PKB – w środę zostanie opublikowana zrewidowana wartość danych o
amerykańskim PKB za II kwartał. Rynek oczekuje odczytu na poziomie 1,7%. Im gorsze
będą dane, tym większe nadzieje na QE3. I odwrotnie. Podobnie będą interpretowane
inne dane z USA.
• Indeks Ifo – w ostatnim tygodniu sierpnia ważnych publikacji makroekonomicznych nie
będzie brakować. Zwłaszcza z USA. W Europie najważniejszy będzie odczyt indeksu
monachijskiego instytutu Ifo.
Temat tygodnia: Jackson Hole
W dniach 30 sierpnia – 1 września w Jackson Hole, w amerykańskim stanie
Wyoming, odbędzie się doroczne sympozjum ekonomiczne organizowane
przez oddział Rezerwy Federalnej z Kansas City. Na tym sympozjum
przewidziane są wystąpienia m.in. prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke
i prezesa Europejskiego Banku Centralnego (ECB) Mario Draghi.
W obu przypadkach może to być ostatnia możliwość na zasugerowanie
rynkom tego, co stanie się na wrześniowych posiedzeniach obu banków
centralnych. To o tyle istotne, że publikacja protokołu z sierpniowego
posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) sugeruje, że
jesteśmy krok bliżej do uruchomienia trzeciej rundy ilościowego luzowania
polityki pieniężnej (QE3). ECB natomiast podczas poprzedniego posiedzenia
zobowiązał się, że przedstawi plan potencjalnych działań wspierających, w tym
założenia dotyczące programu skupu obligacji.
Duże znaczenie Jackson Hole i przywiązywanie przez rynki znacznej uwagi do
tego sympozjum nie jest przypadkowe. Ma ono historyczne korzenie. To
właśnie tam przed dwoma laty Bernanke pierwszy raz wyraźnie zasugerował,
że uruchomi QE2. Nie stało się to natychmiast. Decyzja w tej sprawie
faktycznie została podjęta dopiero trzy miesiące później, w listopadzie 2010
roku. Wówczas zdecydowano, że Rezerwa Federalna rozpocznie skup
długoterminowych obligacji o termin zapadalności 5-10 lat. Wartość programu
ustalono na poziomie 600 mld USD, a czas jego trwania określono do końca
II kw. 2011 roku. Zapowiedź QE2 rozpoczęło hossę na amerykańskim rynku
akcji, która zakończyła się dopiero wiosną 2011 roku.
Teraz też należy oczekiwać, że ewentualna zapowiedź QE3 nie będzie
oznaczała podjęcia decyzji w tej sprawie już na wrześniowym posiedzeniu.
Szczególnie, że trwa kampania prezydencka w USA oraz działa jeszcze
tzw. Operacja Twist. Jest natomiast prawdopodobne, że rynki akcji zareagują
na ten fakt podobnie. Aczkolwiek tym razem wzrosty raczej ograniczą się do
2-3 miesięcy.
Rynek walutowy: VIX, CDSy a notowania PLN
Złoty wciąż pozostaje relatywnie silny zarówno w relacji do dolara, jak i do euro.
Warto w takiej sytuacji przyjrzeć się skąd od dłuższego czasu bierze się tak
znaczący popyt na naszą rodzimą walutę, oraz jakie są szanse i perspektywy na
najbliższy czas dla złotego od strony fundamentalnej.
Najpierw spójrzmy na wykres porównujący notowania 5letnich polskich CDSów
(są to instrumenty pochodne wyceniające koszt ubezpieczenia polskiego długu,
im niższa wartość, tym niższy koszt) z indeksem VIX (więcej o nim piszemy w
części akcyjnej).
Od dłuższego czasu obserwujemy systematyczny spadek wartości zarówno
„indeksu strachu” jak i notowań wspomnianych CDSów. To natomiast oznacza
spadającą premie za ryzyko czyniące nasz kraj w ostatnim czasie jednym z
bardziej atrakcyjnych do inwestowania.
Należy pamiętać, że w obliczu jeszcze panującego kryzysu zadłużenia w strefie
euro inwestorzy zagraniczni szukają innych rynków i alternatywnych
instrumentów finansowych do przechowywania swojego kapitału. Z tego punktu
widzenia m.in. Polska stała się atrakcyjnym miejscem dla zagranicznego
kapitału.
CDS
VIX
Porównanie notowań 5letnich CDSów z indeksem VIX. Źródło: Bloomberg
Powyższą tezę może potwierdzać wykres porównujący notowania 5letnich
CDSów z notowaniami pary EURPLN. Od dłuższego czasu obserwujemy tutaj
silną dodatnią korelację pomiędzy tymi instrumentami. Można nawet dostrzec,
iż w tym momencie notowania EURPLN mają jeszcze trochę przestrzeni do
umocnienia się z racji silniej zniżkującej wartości CDSów niż pary EURPLN.
Natomiast zagrożeniem dla złotego jest także silna korelacja z indeksem VIX. W
części akcyjnej niniejszego biuletynu pokazujemy, iż są dość duże szanse na
wzrost wartości tego indeksu co powinno spowodować wzrost premii za ryzyko
oraz osłabienie złotego w średnim terminie.
Porównanie notowań 5letnich CDSów i notowań pary EURPLN
Na wykresach: EURUSD
Przedostatni tydzień sierpnia przebiegał pod znakiem większej zmienności na
rynku eurodolara. W końcu po kilkunastu dniach konsolidacji pojawił się
zdecydowany ruch trendowy, o którego możliwym wystąpieniu wskazywaliśmy
już w poprzednim biuletynie. Kluczowym było tutaj pokonanie oporu
znajdującego się w rejonie 1,2400. Wyjście nad ten poziom przyspieszyło
zwyżkę i zgodnie z oznaczeniami znanymi z Teorii Elliotta może aktualnie trwać
fala 3/C.
Jeśli w przyszłym tygodniu byczy sentyment utrzyma się na opisywanej parze
walutowej to statystycznym celem po pięciofalowym spadku są zazwyczaj
okolice szczytu fali czwartej – 1,2680, 1,2700. Również w tym miejscu przebiega
górne ograniczenie w długoterminowym kanale spadkowym.
Taki układ zanegować może jedynie szybki powrót pod pokonany opór 1,2400.
Na wykresie dziennym od strony technicznej zwyżkę wspiera oprócz pokonania
oporu powstała wcześniej odwrócona formacja głowy i ramion.
Dodatkowo należy zwrócić uwagę na silne wsparcie przy dolnym ograniczeniu w
zarysowanym na niebiesko kanale wzrostowym, które pod koniec poprzedniego
tygodnia skutecznie powstrzymało korektę.
Jeśli zatem zależność poruszania się pomiędzy ograniczeniami kanału ma zostać
zachowana to możemy oczekiwać dotarcia rynku nawet do linii poprowadzonej
po szczytach. Natomiast zgodnie z układem falowym znanym z Teorii Elliotta
powinniśmy zobaczyć korekcyjną falę czwartą, a następnie dalszy wzrost na fali
piątej. Wsparciem pozostaje dolne ograniczenie we wspomnianym kanale
trendowym.
Na wykresach: USDPLN, EURPLN
W odróżnieniu od pary USDPLN, której spadki wspierał ruch wzrostowy na
EURUSD, notowania EURPLN wciąż zachowują się dość stabilnie.
Rynek cały czas porusza się wąskim korytarzu cenowym tworząc trend
horyzontalny pomiędzy poziomami 4,10 – 4,04/4,02. Tym samym kurs zbliża się
także systematycznie do górnego ograniczenia w kanale spadkowym oraz testuje
ponownie zniesienie 38,2%.
Zdaje się, że dopiero pokonanie tych miejsc będzie mogło prowadzić do
powstania jeszcze większej korekty na tym rynku. Dużo będzie także zależało od
zachowania opisywanych przez nas CDSów oraz indeksu VIX, gdyż odbicie na tych
rynkach doprowadzić może do osłabienia PLN.
Tak jak wspominaliśmy w poprzednim biuletynie notowania pary USDPLN
przetestowały istotny opór w rejonie 3,32 co mogło prowadzić do kontynuacji
trendu. Tak też się stało. W tym tygodniu notowania opisywanej pary walutowej
pokonały ostatnie minimum ponownie schodząc do poziomów ostatnio
obserwowanych na początku maja bieżącego roku.
Dzięki temu notowania mogły przetestować pierwsze z opisywanych wcześniej
wsparć w rejonie 3,23. Z tego miejsca obserwujemy już ruch korekcyjny
powstały prawdopodobnie na fali realizacji zysków z pozycji krótkich.
W średnim terminie zdaje się, że istotnymi dla rynku poziomami pozostaną 3,32
oraz 3,23 – 3,19 wraz z dolnym ograniczeniem w kanale spadkowym.
Na wykresach: GBPUSD, EURJPY
Notowania pary EURJPY wzrosły w tym tygodniu do najwyższych poziomów od
lipca bieżącego roku. Tym samym został przekroczony poziom 98,32, który mógł
być ostatnią nadzieją dla rynkowych niedźwiedzi. Natomiast jego przekroczenie
może świadczyć o zakończonym pięciofalowym ruchu spadkowym w całym
impulsie. Jeśli takie założenie jest prawidłowego to można oczekiwać, że obecnie
tworzy się fala „1/A” w nowej większej strukturze wzrostowej.
Cała zwyżka w przyszłości powinna przyjąć natomiast zgodnie z Teorią Elliotta
przynajmniej trójfalową strukturę co może wynieść notowania EURJPY nawet w
okolice 101,34 gdzie znajduje się szczyt fali czwartej. Dodatkowo lokalne miejsce
oporu i wsparcia wyznaczają linie w niebieskim kanale wzrostowym.
W tym tygodniu notowania pary GBPUSD znalazły się na poziomach ostatnio
obserwowanych w połowie mają bieżącego roku. Do tak dynamicznej zwyżki od
strony technicznej doprowadziło zdecydowane pokonanie strefy oporu
rozciągniętej pomiędzy poziomami 1,5737 – 1,5775, a także przełamanie
zniesienia 50%.
To doprowadziło do zwyżki w okolice kolejnego zniesienia 61,8% wypadającego
przy okrągłym poziomie 1,5900. Z tego miejsca obserwujemy ruch korekcyjny,
dla którego wsparcie wyznacza wspomniana wcześniej strefa oporu, ale dopóki
rynek nie zejdzie poniżej jej to można oczekiwać dalszego wzrostu do kolejnych
zarysowanych zniesień Fibonacciego.
Rynek akcji: Indeks strachu najniżej od lat
Sielankowe nastroje przynajmniej na giełdach za oceanem wciąż trwają.
Amerykańskim bykom nie straszne są problemy zadłużeniowe na Starym
Kontynencie ani recesja w strefie euro. Stany Zjednoczone również od strony
fundamentalnej nie mają się za bardzo czym pochwalić - obserwujemy tam
spory dysonans indeksu S&P500 oraz regionalnych wskaźników gospodarczych.
Przy tak dużym popycie na akcje spółek notowanych za oceanem
spowodowanych częściowo tanim pieniądzem wpompowywanym w rynek oraz
nadziejami na kolejne etapy luzowania polityki monetarnej warto spojrzeć na
tzw. indeks strachu – VIX (symbol VOLX na platformie XTB). Jest to wskaźnik
obliczany przez Chicago Board Options Exchange i mierzy implikowaną
zmienność opcji na amerykański indeks giełdowy S&P500. Prościej rzecz ujmując
czym jego wyższe wartości tym bardziej inwestorzy obawiają się wzrostu
zmienności i spadków na indeksie giełdowym, a czym niższe tym panuje
mniejszy „strach” i zdecydowany optymizm.
W tym tygodniu jego wartość osiągnęła poziom najniższy od kilku lat – 14,50
pkt. W przeszłości VIX miał zazwyczaj problemy z pokonaniem bariery 16,70 –
15,30 co zazwyczaj kończyło się zwrotem.
Notowania indeksu VIX (VOLX na platformie XTB)
Z praktycznego punktu widzenia odwrócone notowania indeksu VIX są dość
silnie skorelowane z kontraktem na indeks S&P500 (z racji metodologii jego
wyliczenia). Takie powiązanie może być również często używane jako wskaźnik
wykupienia i wyprzedania na rynku akcji. Jeśli w przeszłości wspomniane
poziomy na indeksie VIX rzadko kiedy były naruszane to można oczekiwać
wzrostu jego wartości. To natomiast mogłoby powodować spadki na rynku akcji
w średnim terminie.
Warto zatem zwracać uwagę na to powiązanie, gdyż w przeszłości często z tego
punktu widzenia pojawiały się korzystne okazje inwestycyjne.
Odwrócony wykres VIX (czerwono zielony) i kontrakt na indeks S&P500
Na wykresach: WIG20, S&P500 (futures)
Mijający tydzień był bardzo ciekawy jeśli chodzi o notowania kontraktu na
amerykański indeks S&P500. Najpierw na fali optymizmu zobaczyliśmy nowe
tegoroczne maksima, a już chwilę później na rynku przeważały niedźwiedzie.
Tym samym pokonanie wierzchołka 1419,4 pkt. nie było trwale co doprowadziło
do kapitulacji popytu sprowadzając notowania poniżej dolnego ograniczenia w
formacji klina zwyżkującego. W związku z tym ponownie strefa 1411 – 1419,4
pkt. staje się lokalnym oporem, a wsparciem pozostaje rejon 1396 – 1386 pkt.
Przy tym drugim poziomie wypada także równość względem poprzedniej korekty,
która często jest miejscem docelowym dla w ruchu trendowym.
W średnim i długim terminie spadków można będzie oczekiwać dopiero w
momencie wyłamania dołek z niebieskiego kanału wzrostowego.
Po systematycznej zwyżce kontraktu terminowego na indeks WIG20 przyszedł
czas na lokalną korektę. Zgodnie z obecnymi oznaczeniami znanymi z Teorii
Elliotta cały układ wzrostowy jest trójfalowy, a więc aktualna zniżka może być
jedynie korektą na fali czwartej. Statystyczne wsparcia wynikające ze zniesień
Fibonacciego znajdują się w strefie 23,6 – 382,% z czego już dolna bariera jest
testowana (2258 pkt.).
Jeśli rynkowym bykom w najbliższej przyszłości uda się to wsparcie wybronić to
będzie można oczekiwać kolejnej fali wzrostowej – fali piątej testującej ponownie
wierzchołek 2333 pkt. Tuż pod wspomnianym zniesieniem wypada także
klasyczne wsparcie wynikającego z poprzedniego miejsca oporu (2242 pkt.).
Rynek surowców: platyna w centrum uwagi
Notowania platyny od końca listopada bieżącego roku systematycznie zniżkowały. Przecena
na tym rynku od szczytu na poziomie 1730 USD sięgnęła ponad 26% i sprowadziła cenę do
poziomów ostatnio obserwowanych pod koniec 2011 roku (okolice 1370 USD). W tym rejonie
rynek znalazł dość silne wsparcie, które zostało wielokrotnie wybronione i wraz z innymi
rynkami głównych surowców (złoto, srebro) notowania platyny przeszły w fazę szerszej
konsolidacji. Cena poruszała się przez trzy miesiące w przedziale 1475 – 1370 USD.
Zwrot na tym rynku przyniosły doniesienia z RPA, a mianowicie z jednej z kopalń platyny
należącej do koncernu odpowiadającego z znaczną podaż tego surowca na świecie. Konflikt
strajkujących tam pracowników zaostrzył się po tym jak nie udało wypracować się na drodze
negocjacji korzystnych warunków dla obu stron.
Wtedy też zaczęto obawiać się o spadek podaży platyny i zmniejszoną wydajność kopalń.
Ponieważ jest to surowiec wykorzystywany m.in. w bardzo chłonnym przemyśle
samochodowym (używanym do produkcji katalizatorów) firmy, a także inwestorzy zaczęli
natychmiastowy skup tego surowca z rynku, aby zapewnić sobie ciągłość dostaw.
To natomiast rozpoczęło dość gwałtowny skok cen i wywindowało w kilka dni notowania
platyny do poziomów ostatnio obserwowanych na początku maja bieżącego roku. W sześć
dni ten cenniejszy od złota kruszec podrożał na światowych rynkach o ponad 12%.
Zwyżkę w drugiej części tygodnia wspierał także protokół z posiedzenia FOMC, gdzie
inwestorzy doszukiwali się kolejnych wzmianek o wprowadzeniu QE3 i takie też wzmianki
dostali.
Od strony technicznej jak i fundamentalnej zdaje się, że przebywające w kilkumiesięcznych
konsolidacjach rynki surowcowe maja szansę obecnie na przejście do bardziej trwałych
trendów.
Na wykresach: kukurydza, złoto
W tym tygodniu notowania kukurydzy ustanowiły kolejny nowe rekordy cenowe.
Rynek nieznacznie wybił się powyżej ostatniego wierzchołka docierając do
poziomu 839,73 USD. Z tego miejsca obserwujemy jednak lokalne cofnięcie co
może pokazywać, że strona popytowa powoli traci zapał do kupowania po jeszcze
wyższych cenach.
Natomiast od strony oznaczeń falowych można zakładać, że powoli kończy się
cały impuls wzrostowy składający się z pięciu podfal. Jeśli powyższy scenariusz
miałby zostać zrealizowany to można zakładać, że w perspektywie kilku tygodni
jest szansa na przecenę przynajmniej w rejon wsparcia 800 – 780 USD.
Inwestorzy rozbudzeni nadziejami na uruchomienie kolejnego programu
luzowania ilościowego (QE3) zaczęli skupować złoty kruszec.
Tym samym przyczynili się do tego, iż cena opuściła już wielotygodniową
konsolidację i wybiła się nad opór wypadający w strefie 1640 – 1630 USD.
Obecnie testowana jest już kolejna bariera wypadający przy wierzchołku 1671
USD. Natomiast modelowy zasięg dla potencjalnej formacji trójkąta wypada
dopiero w rejonie 1720 USD. Jeśli rynek nie cofnie się zdecydowanie pod 1630
USD to można będzie oczekiwać dalszej zwyżki i realizacji wspomnianego
modelowego zasięgu dla struktury trójkąta.
KONTAKT
Dział Analiz
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78
Marcin Kiepas, [email protected]
Daniel Kostecki, [email protected]
Paweł Kordala, [email protected]
Obsługa klienta VIP
nr tel. (22) 201 95 60
Adres email
[email protected]
Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu. Żadna z zamieszczonych
informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie
informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść
straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.

Podobne dokumenty