08/01/2015

Transkrypt

08/01/2015
Jest dzień 08.01.2015r. Zebraliśmy się aby posłuchać opowieści
pana Kazimierza Krulika i pana Hieronima Borzęckiego.
Zaproszeni goście przybliżyli nam kolejny raz swoją młodość w temacie:
„Tradycje związane z obchodami Nowego Roku
i spędzaniem wolnego czasu zimą i nie tylko”
Zajęcia rozpoczął pan Kazimierz, mówiąc o Nowym Roku. Kiedyś –dawno temu
kiedy ja byłem w waszym wieku ostatnie minuty Starego Roku i pierwsze Nowego
Roku nie były obchodzone tak radośnie i hucznie jak w dzisiejszych czasach. Nie
mieliśmy do dyspozycji petard czy fajerwerków. Cieszyliśmy się jak rodzicom udało
się kupić zimne ognie. To one właśnie wprowadzały nas w nastrój świąteczny oraz
symbolizowały lepszy, spokojniejszy i jaśniejszy kolejny rok, który właśnie nastawał.
Dzieci, młodzież i dorośli spędzali ten wyjątkowy wieczór w domach i tam składano
sobie wzajemne życzenia na kolejny rok wspólnego życia. Te chwile były bardzo
optymistyczne. Wszyscy cieszyliśmy się z tego, że mamy za sobą czas strachu,
obaw o własne życie, codziennego trudu. A to co nastąpi będzie o wiele lepsze.
Nasze zajęcia w czasie wolnym od nauki to nie były takie jakie wy macie dzisiaj.
Przede wszystkim dzieci musiały pomagać rodzicom w gospodarstwie, ponieważ
większość rodzin utrzymywała się z gospodarstwa. Polegało to głównie na pasaniu
bydła, młóceniu zboża za pomocą cepów, czy sprzątaniu obory. Poza tym
musieliśmy nosić wodę do domu we wiaderkach ze studni, która była przy domu lub
pilnować ognia w kuchni (dokładać do pieca) żeby było ciepło. Po wykonaniu tych
wszystkich czynności mogliśmy spotkać się kolegami - kontynuował pan Hieronim
aby wspólnie się pobawić. Nasze ulubione zabawy zimą to była jazda na łyżwach.
Łyżwy były robione przez dzieci przy pomocy rodziców, lub przez samą młodzież.
Również jeździliśmy na sankach, które chłopcy zbijali z desek samodzielnie.
Podobnie jak w obecnych czasach robiliśmy orły na śniegu, lepiliśmy bałwany i
rzucaliśmy się śnieżkami. Podczas długich zimowych wieczorów dziewczynki często
pomagały przy darciu pierza potrzebnego do pierzyn i poduszek. Poza tym uczyły się
robić na drutach, na szydełku, cerować, haftować i wyszywać.
Dalej opowieść pociągnął pan Kazimierz zapoznając zebranych z atrakcjami
letnimi. Latem też bawiliśmy się z przyborami zrobionymi własnoręcznie. Chłopcy
często grali w piłkę zrobioną ze starych szmat. Do gry w klasy potrzebny był tylko
kawałek kredy. Nią rysowaliśmy na podwórku klasy od I do VIII. Później po kolei
rzucaliśmy kamieniem do poszczególnych klas i skakaliśmy dwiema nogami, jedną
później drugą, dopóki się nie skuło. Osoba, która pierwsza ukończyła wszystkie klasy
wygrywała. Inną zabawą była gra na guziki. Kilkoro dzieci mogło uczestniczyć w tej
zabawie. Pierwszy zawodnik uderzał guzikiem o ścianę, A ten upadał na podłogę.
Zadaniem każdego kolejnego zawodnika było tak uderzyć guzikiem aby upadł
najbliżej tego pierwszego. Wygrywał zawodnik, którego guzik znalazł się najbliżej
pierwszego, a odległość odmierzano dłonią. Inną, bardzo lubianą przez nas grą był
palant. Do tej gry potrzebne były dwa zespoły, które były wybierane przez najbardziej
rosłych chłopców. Zespół, który wygrał rywalizację zdobywał uznanie wśród
pozostałych uczniów. Również graliśmy w „kilpę”. Do tej gry potrzebne było
narysowane koło i dwa kije. Jeden długi (ok.1m), drugi krótszy (10 -15cm) o
zaostrzonych końcach. Gra polega na tym, iż jeden zawodnik wybija większym kijem
ten mały (tzw.”klipę”) z koła jak najdalej, a inni zawodnicy próbują złapać klipę lub
odkopnąć w kierunku koła. Następnie zawodnik, który klipę złapał lub odkopnął stara
się wrzucić klipę do koła. Osoba w kole próbuje do tego nie dopuścić. Jeżeli klipa nie
wpadła do koła, osoba broniąca ma prawo do trzykrotnego odbicia klipy uderzając ją
w zaostrzone końce i wybijając, kiedy podskoczyła do góry. Następnie osoba w kole
liczy liczbę kroków od klipy do koła. To są jej punkty. Kto wrzucił klipę do koła,
zajmuje miejsce wybijającego. Wygrywa ten kto pierwszy zdobędzie określoną liczbę
punktów.
Tekst opracowała
Anna Hamerla
Zdjęcia
Roman Hamerla

Podobne dokumenty