Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Kawiarenka Pod Umarlakiem wprowadzenie Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: Lady_Freak W Kawiarence Pod Umarlakiem nigdy nie brakowało nietuzinkowych gości. Sam ten lokal jest miejscem nietypowym i można by powiedzieć – przeznaczonym jedynie dla nielicznych, wybranych. V.I.P.'ów? Cóż, można by tak powiedzieć, bo aby tam wejść trzeba spełniać kilka warunków. Po pierwsze i najważniejsze – abyś mógł przekroczyć progi tego miejsca, musisz być martwy. Czy masz ciało, czy jesteś duchem, to bez znaczenia, jeśli masz serce, nie ma ono prawa pąpowania krwi. Jasne?! Po drugie – musisz wiedzieć jak umarłeś. Czy po czasie się dowiedziałeś, czy pamiętasz – bez znaczenia. Tutaj musisz mieć co opowiadać, aby nie zanudzić towarzystwa! I trzecia zasada – Twoja śmierć nie mogła mieć przyczyn naturalnych. Ostatnia kwestia – jeśli jesteś Zombie, używaj środków przeciw zapachowi rozkładu, zrozumiano?! To, że nie żyjemy nie znaczy, że nie możemy tu paść przez ten Twój cholerny fetor. Amen. No. Zasady przyswojone? Oby. A teraz zapraszam, zapraszam w to niesamowite miejsce na kilka drinków i trochę niezdrowego jedzenia. Twój organizm i tak nie żyje, nie utyjesz, więc co Ci szkodzi? Chodźmy, chodźmy. Siadaj z tyłu, popatrzymy. Dobrze widzisz? Lubię to miejsce. Fajnie urządzone w stylu chatki w górach, na ścianach wiszą wypchane zwierzęta, poroża, kominek zdobią ludzkie głowy z rozdziawionymi ustami, natomiast przed nim, możesz nie widzieć, bo ten grubas zasłania – zamiast dywaniku jest niedźwiedzie futro. Najprawdziwsze! No dobrze, mi też nie podoba się barmanka. Ma już po śmierci kilka lat i faktycznie mogłaby zrobić coś z tą odpadającą skórą, ale co poradzsz? Nie widzi się kobiecina, nie ma lustra, czy coś. Ważniejszy jest ten stolik przed nami. Tutaj siada zawsze elitka. Zawsze się tacy znajdą! Takie snoby, co to szpanują nie wiadomo czym i mają się za lepszych od innych. Ci to podobno umarli w najciekawszy sposób! Ha-ha-ha. Widzisz tego palanta w garniturku? Tak, ten z rozwaloną szczęką, zielonkawą cerą. Gapi się na nas co chwila i szczerzy równiutkie zęby. Strasznie kojarzy mi się z rekinem. Gdybyś zobaczył tył jego Strona: 1/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl głowy! Whoaa. Musi używać specjalnego kleju, żeby mózg mu nie wypadał! A urządził go tak porywacz któremu żona nie chciała zapłacić. Straszna suka, serio, opowiadał kiedyś, że kiedy przypalił obiad, ona zapraszała jego teściową za karę, wmawiając jej, że biedak prosił o lekcje gotowania. Dobre, nie? Podobno obie sobie równe, no ale cóż. Zapomniałabym! Marek. Tak nazywa się koleś. Marek Sidlecki. Zaraz obok niego siedzi ta kobieta wyglądająca jak Mortycja z rodzinki Addamsów, nie? Kompletnie wybladła, w czarnej sukni, z czarnymi włosami, widzisz? No prześwituje za nią wazon z różami! To duch. No dobra, ona mocną śmierć zaliczyła. Aktorką była i grała w scenie, w jakiej zabijają ją w trumnie żywcem. Ludzie dla żartów zostawili ją tam na dłużej i poszli na obiad. Biedaczka się wierciła, łódką na której kręcili bujało... no i jakoś tak się stało, że wypadła, utonęła. Ciekawie, co? Nie, to coś w jej kieliszki to nie krew. Serio się Addamsów naoglądałeś, winko sobie popija pewnie. No w każdym razie. Mała dziewczynka jest nudna, jedna z wielu, które na rowerku zderzyły się z autem. No, ale fakt, urocze dziecko. To tak jakby przyszywana córka Mortycji. Znaczy się Debry, bo tak kobiecina ma na imię. A mała to Julia. No tak, koleś który siedzi za nami tyłem. Ciesz się, że tyłem, nie chcesz widzieć jego twarzy. Dźwigał lodówkę na trzecie piętro. Można powiedzieć, szczęście w nieszczęściu, że spadł z nią i zgniotła go już na pierwszym piętrze, nie namęczył się chociaż, nie? Twierdzi, że zawsze był pechowcem, no co zrobisz no. Ostatnia część elitki to ten tam. Z blond włosami i dziórą w plecach. No dobra, nie widzisz jego pleców pewnie, nie? Ma kilka piegów... no siedzi po lewej od Debry. No tak, ten. Nazywa się Kamil Dworski, nawet fajny typek mówiąc szczerze. Jego śmierć? Szedł po scenie i nie zauważył, że klapa którą wciągają rekwizyty jest otwarta. Spadł, nadział się na pal, rekwizyt do kolejnej sztuki. Przykre, co? No tak, aktorem był. Ah i ten od lodówki to Jared, zapomniałabym. Jared Styleson. Anglik. Co tam dalej... o! Najbliżej baru siedzą wampiry. To są w ogóle jedni wielcy lamerzy i oszuści. No bo niby mają prawo tu być, nie żyją i w ogóle, no ale co to ma być? To kawiarnia dla tych serio martwych! Śmieszne. Że właścicielka zgadza się na takie rzeczy, doprawdy... No, ale mniejsza o to. Zaraz za wampirami widzisz tych, którzy zabici zostali przez mściwe duchy, lub zombie. Haha, ta ruda, stara to teściowa Marka. Po żonę ponoć nie wrócił chcąc trochę odpocząć, dopóki jej nie ma, ta nie ma się go o co czepiać. Nieźle wykombinował chłopak, nie? Odsuń się, ludzie przejść nie mogą no. No, nie tylko ludzie. Tak, to co widzisz to gremliny, skrzaty, wróżki i całe inne dziwactwo. Nie wierzyłeś za życia? Trudno. To jest. I jest prawdziwą plagą. Przyda się zasada, że to kawiarnia tylko dla ludzi, ale niestety tę zasadę ciężko przeforsować. Wiesz... skrzaty są wrażliwe, co rusz i tak oskarżają nas o rasizm. Palanci. No, ale już kijek z tym! Ja muszę uciekać, znajdź sobie znajomych zamiast tak siedzieć. Uh... chętnie bym się z Tobą zamieniła, wiesz? Irytuje mnie ta robota cholernie. Nie dość, że ten uniform służbowy... czy oni nie wiedzą, że czarna peleryna wyszła z mody kilka stuleci temu?! I jeszcze kosa. Już by mi piłę elektryczną dali, błagam. Jak w tanim horrorze. A podobno przedszkolanki mają ciężkie życie. Niech któraś spróbuje przeprowadzać umarłych to pogadamy. Strona: 2/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl