Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 24.11.2010 Diabeł z Wenecji ____________________________ autor: Uczennice Publicznego Gimnazjum nr 3 w Żninie, wpis powstał w ramach programu CEO Literacki atlas Polski (2008), oprac. Maja Rzeplińska Polską Wenecję zbudował rycerz z rodu Nałęczów, Mikołaj. Do historii przeszedł jako „Krwawy Diabeł”. Zasłynął z okrucieństwa w czasie wojny, którą na ziemiach pałuckich jego ród toczył z arcybiskupami gnieźnieńskimi. Mikołaj piastował funkcję kasztelana nakielskiego i sędziego kaliskiego. W latach 80. XIV wieku był właścicielem Wenecji – majątku położonego w okolicach Pałuk. W ramach prowadzonej w czasach Kazimierza Wielkiego fortyfikacji Polski zbudował tu zamek, dogodnie położony między dwoma jeziorami – Biskupińskim i Weneckim – a dodatkowo broniony przez gęsty bór. Do legendy Mikołaj Nałęcz przeszedł jako brutalny pan zamku, srodze karzący wszelkie wykroczenia poddanych. Znane od dawna opowieści o okrutniku zebrała Wanda Dobaczewska, która w 1962 roku opublikowała powieść Człowiek, którego nazywano diabłem. „– Ten wasz zamek przywodzi mi na pamięć pewne miasto w Italii. Zowie się Wenecja. Brat mój tam był, gdy się kształcił w Bolonii. Opowiadał. Tak cudnie jakbym sama widziała. Pałace, kościoły wyrastają z wody. Wasz zamek takoż z wody wyrasta. – Wenecja? – powtórzył Mikołaj.” Tak autorka opisała moment nazwania majątku Nałęcza. Jednak dziedziniec „wyrastającego z wody” zamku zdobiły podobno ciała wisielców, a lochy wypełniali chłopi przesłuchiwani i karani przez dziedzica. Do dziś o północy podobno można usłyszeć ich jęki. W powieści Dobkowskiej Mikołaj Nałęcz zyskuje jednak ludzką twarz. Jego okrucieństwo nie było zabawą, ale wynikało z chęci zachowania prawa i porządku. Rycerz był srogi, ale potrafił też kochać i szanować przyrodę. Mikołaj Nałęcz zmarł ok. 1420 roku. Jego majątek odziedziczył zięć Przedpełek Pomian. Po pożarze z początku XV wieku majątek sprzedano arcybiskupowi gnieźnieńskiemu. Zamek został rozbudowany, a według legendy przystosowano go na więzienia dla księży narażających się władzy kościelnej. Pod koniec wieku arcybiskup Jakub z Sienna wydał polecenie zburzenia twierdzy, a materiał z rozbiórki wykorzystał przy budowie nowej rezydencji arcybiskupów w Żninie. Dziś potężne ruiny i legenda przyciągają turystów do przepięknie położonej Wenecji. strona 1 / 1