trening interpersonalny
Transkrypt
trening interpersonalny
3 TRENING INTERPERSONALNY Najbardziej wyrazista twarz zdaje się niewyrazista bez ruchu rąk. G. Lessing Trudno sobie wyobrazić poprawne funkcjonowanie w dzisiejszych czasach bez umiejętności skutecznego porozumiewania się, zdolności sprawnego komunikowania się z innymi. Wiadomo przecież, że niepowodzenia w pracy czy w szkole, popadanie w konflikty, mają często swoje źródło w braku umiejętności nawiązywania kontaktów interpersonalnych [Matusewicz, 1993]. Dotyczy to zarówno komunikowania się przy użyciu słów, jak i przekazów niewerbalnych. W niektórych treningach duże znaczenie przypisuje się właśnie polepszaniu zdolności porozumiewania się przy użyciu „mowy ciała”. Mówiąc inaczej, jednym z celów takich treningów jest stawanie się bardziej komunikatywnym poprzez uwzględnianie sygnałów ciała zarówno w czasie formułowania, jak i dekodowania bezsłownych przekazów. Przy czym praca nad niewerbalizmami jest tu jednym z elementów szeregu ćwiczeń mających sprawić, że uczestnicy osiągną zamierzone efekty przewidziane w konkretnych procedurach treningowych. Dobrymi przykładem może tu być trening interpersonalny. 3.1. Czym jest trening interpersonalny Współczesny trening interpersonalny rozwija się w trzech płaszczyznach: • interpersonalno-grupowej, obejmującej rozwój kompetencji interpersonalnych, skuteczność funkcjonowania w grupie. Trener dąży tu do ukształtowania Trening interpersonalny 131 demokratycznej struktury grupowej i rozwijania norm stymulujących poprawę funkcjonowania uczestnika treningu w grupie; • korektywno-klinicznej, w której grupa jest czynnikiem usprawniającym rozwój indywidualny. Trener przyjmuje tu głównie rolę terapeuty. Celem jest rozwijanie czy kształtowanie spontaniczności wzajemnego zaufania, eliminacja postaw obronnych i kompulsywnych; • osobisto-ekspresyjnej, nastawionej na pobudzanie ekspresji, samoaktualizacji, wzrost świadomości. Priorytetowo jest tu traktowana sfera emocjonalna, aktualne doznania, np. typu sensorycznego (zmysłowe); przeżycia intelektualne mają tu drugorzędne czy wtórne znaczenie [Zaborowski, 1997]. W ramach treningu interpersonalnego jest realizowane uczenie się nowych wzorów zachowań społecznych, ćwiczenie możliwych interakcji w kilkuosobowych grupach. Uczestnicy treningu są konfrontowani z różnymi sytuacjami inscenizowanymi przez trenera. W czasie swoiście rozumianego grania ról mają okazję pod fachowym nadzorem terapeuty stopniowo opanowywać optymalne sposoby komunikowania się. Wykonując kolejne zadania i wcielając się w różne role, np. osób roszczeniowych lub uległych, pacjenci stają się aktywnymi uczestnikami treningu, osobami podglądającymi i śledzącymi zarówno poczynania innych, jak i własne. Uczestnicy treningu nabywają w ten sposób umiejętności bardziej otwartego wyrażania swoich postaw, oczekiwań, a także rozumienia wypowiedzi innych osób (partnerów dialogu) oraz interweniowania, zajmowania właściwego stanowiska w czasie rozmowy. Ćwiczenia mogą opierać się na proponowaniu określonych scenek, epizodów do wykonania (odegrania) albo na bardziej drobiazgowo opracowanym scenariuszu. W pierwszym przypadku trener podaje jedynie temat do gry, a w drugim stawia pewne żądania dotyczące przebiegu akcji. Gdy uczestnikami takiego treningu są dzieci, to wówczas mogą na przykład być zachęcane do wspólnego opracowania takiego scenariusza na podstawie powszechnie znanej bajki lub komiksu. Młodzież zaś może pokusić się o rekonstruowanie jakiejś sytuacji z codziennego życia lub znanego ogółowi tematu, fabuły filmowej. Odradzałbym nadawaniu treningowi interpersonalnemu postaci gry psychodramatycznej, wykorzystującej rzeczywiste doświadczenia i przeżycia uczestników treningu, gdyż może to sprawić, że utracą swobodę w prezentowaniu samych siebie. Chociaż dopuszczalne jest odgrywanie scenek z realnego życia, lecz jedynie nie kojarzących się z jakimś urazowym zdarzeniem. Udział w treningu interpersonalnym powinien ułatwić rozwijanie umiejętności porozumiewania się w różnych warunkach. Stąd konieczność symulowania różnych sytuacji, stawiania bardzo różnych zadań, wprowadzania ciągłych i nieoczekiwanych zmian. Ćwiczenia powinny być tak dobierane, by uczestnicy mieli możność doskonalszego poznawania samych siebie i innych osób. Nabywania umiejętności odpowiedniego reagowania, przyjmowania bez obiekcji, z dużą 132 Rozdział 3 dozą akceptacji informacji zwrotnych, dotyczących ich niewłaściwego zachowania, by potrafili stać się krytycznymi słuchaczami, zdolnymi do przyjmowania z twarzą krytyki na własny temat. Zasadniczym celem treningu interpersonalnego jest uruchomienie procesu zmian wewnętrznych (intrapsychicznych), prowadzących do lepszego rozumienia swoich reakcji, antycypowania zachowań niepożądanych, wzbogacenia wiedzy o sobie samym, a wszystko po to, by stać się skutecznym i pragmatycznym nadawcą i odbiorcą komunikatów. Z. Zaborowski [1997] tłumaczy istotę treningu interpersonalnego powołując się na opracowaną przez siebie koncepcję równowagi interpersonalnej. Jest to konstrukt wieloczynnikowy, sugerujący, że w relacjach między ludźmi doniosłe znaczenie ma osobowość osób kontaktujących się, pełnione przez nich funkcje i posiadane statusy społeczne, a także stan rozwoju psychicznych procesów pobudzeniowych (głównie sfery emocjonalno-uczuciowej), sposób widzenia osobowości, zachowania partnera i samego siebie. Dotyczy to przede wszystkim takich spolaryzowanych kategorii zachowań, jak: dominacja-uległość oraz życzliwość-wrogość. Trening interpersonalny w pracy z dziećmi i młodzieżą polega zazwyczaj na tym, że uczniowie o wysokich kompetencjach społecznych, obcujący często z uczniami ujawniającymi trudności w kontaktach rówieśniczych, zachęcają ich do współuczestniczenia w różnych działaniach. W tym wariancie rówieśnicy stają się naturalnymi „terapeutami”, niećwiczonymi w specjalny sposób, a jedynie obdarowujący na prośbę trenera swoimi kompetencjami dysfunkcjonalnych współuczestników. Wyrażając to lakoniczniej, przyjmuje się, że w trakcie interakcji dojdzie do naturalnego przekazywania umiejętności społecznych. Możliwy jest też wariant, w którym „uczniowie-terapeuci” są uczeni zachowywania się w specyficzny sposób, mający pomóc uczniom dysfunkcjonalnym (niepopularnym, wykazującym problemy w komunikowaniu się) w nabyciu umiejętności społecznych. Zachowania te polegałyby na namawianiu, nakłanianiu uczniów do zajęcia się czymś, podjęcia się wykonania jakiejś czynności (np. „Zróbmy wspólnie łabędzia techniką origami”), a także na wzmocnieniu oczekiwanego zachowania (np. „Masz bardzo sprawne palce”). W trzecim wariancie mogłoby mieć miejsce uczenie „uczniów-terapeutów” (kompetentnych społecznie) ogólnych strategii nawiązywania kontaktów, które mogą spowodować pojawienie się różnych reakcji i postaw społecznych u dysfunkcjonalnych rówieśników. W praktyce mogłoby to polegać na dzieleniu się drugim śniadaniem, różnymi przedmiotami (kredkami, zabawkami), zachęcaniu do naśladowania określonych czynności, sposobów bawienia się, czy na proponowaniu udziału w zabawach wymagających coraz większej aktywności i pomysłowości oraz samodzielności. Trening interpersonalny 133 Każdy z tych trzech wariantów oparty jest na modelowaniu pożądanych społecznie umiejętności, sposobów reagowania w sytuacji zadaniowej wymagającej wchodzenia w interakcje. Wstępna weryfikacja tych trzech podejść – dokonana przez S.L. Odoma i P.S. Straina – wskazuje, że każde z nich może przyczyniać się do doskonalenia umiejętności społecznych, przy czym efektywniejsze okazały się metody bezpośrednie (wariant drugi i trzeci), niż ograniczenie się tylko do bliskości „uczestnika-terapeuty” z dysfunkcjonalnym współuczestnikiem (wariant pierwszy). Rówieśnicy jako „terapeuci” sprawdzili się także w grupach złożonych z dzieci upośledzonych umysłowo i autystycznych [Vasta, Haith, Miller, 1995]. Mimo tych korzystnych efektów, nie wiadomo na ile są one trwałe, gdyż brak w tym względzie odpowiednich danych. Trzeba jeszcze nieco poczekać na wyniki badań, które jednoznacznie wskazywałyby na występowanie długotrwałych rezultatów aktywności „uczniów-terapeutów”. Kwestia, w jakim stopniu rówieśnicy mogą stać się siłą sprawczą procesu zmian umiejętności społecznych u swych gorzej funkcjonujących koleżanek i kolegów, pozostaje wciąż nierozwiązana. Trudno wyrokować, czy programy oparte na bliskości (wariant pierwszy), nakłanianiu i wzmacnianiu (wariant drugi) oraz mediacji rówieśnika (wariant trzeci) są w stanie ustrzec dzieci (poddane tym programom) przed późniejszymi problemami w kontaktach społecznych. Samą ideę należy uznać za wartościową i wartą propagowania, a to choćby z uwagi na to, że wprowadza nową jakość do powszechnie przyjętego modelu, w którym miejsce nauczania dzieci jest zarezerwowane tylko dla dorosłych. Tymczasem trudności ucznia w komunikowaniu się i wynikająca z nich niepopularność, dotyczą w dużej mierze kontaktów międzyrówieśniczych, i w związku z tym powinny być ćwiczone w grupie rówieśniczej, w jak najbardziej naturalnych warunkach. W zależności od adresatów treningu, przyjętych celów i form ich realizacji, udział elementów bezsłownej komunikacji będzie raz większy a raz mniejszy. Podobnie dotyczy to kanałów przekazu, gdyż w jednych programach ważniejsze będzie doskonalenie umiejętności kinezjetycznych (np. tworzenie gestów dłoni i ramion), w innych zdolności proksemicznych (np. poznawanie terytorializmu), a w jeszcze innych dyspozycji parajęzykowych (np. wzmacnianie wypowiedzi słownej tonem głosu, tempem mówienia). Z pewnością w każdym treningu interpersonalnym powinno znaleźć się miejsce na omówienie i przećwiczenie podstawowych zasad porozumiewania się bez słów. Niezależnie od tego, czy trening jest realizowany w ramach „T-grup” (nastawionych na rozszerzaniu celów w kierunku nabywania kompetencji nie tylko organizacyjnych, lecz także psychologicznych i społecznych) [zob. Aronson, 1978], „grup spotkaniowych” (rogersowskich, koncentrujących się na rozwijaniu osobowości i polepszaniu komunikacji międzyludzkiej) [zob. Praszkier, Różycki, 1983], „grup zadaniowych” (zajmujących się optymalizacją funkcjonowania grupy i mobilizowaniu do uczestnictwa członków w pracy zespołowej), „grup twórczych” (stymulujących rozwój zdolności 134 Rozdział 3 twórczych poprzez sztukę, spontaniczną kreatywność, osobistą ekspresją) [zob. Nęcka, 2001], „grup fizycznej aktywności” (pobudzających ekspresję i rozwój indywidualny poprzez gry pantomimiczne, taniec, śpiew) [zob. Konieczna, 2003] czy „grup gestalt” (kładących nacisk na zwiększenie integracji wewnętrznej, doznań cielesnych, na uwolnieniu „naturalnego stanu organizmu”) [zob. Kepner, 1991] – należy posiłkować się niewerbalizmami. 3.2. Nawiązywanie i utrzymywanie kontaktu Jeżeli trening interpersonalny w całości lub jakiejś części ma służyć kształceniu umiejętności społecznych to ważnym elementem ćwiczeń należy uczynić zgłębianie tajników „mowy ciała”. Chodzi tu głównie o poznawanie zachowań niewerbalnych mogących usprawnić nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi. Trener powinien zaprezentować sygnały ciała ułatwiające przekształcanie kontaktu w relację, jak na przykład sprawianie wrażenia otwartości i dostępności poprzez zwracanie powierzchni dłoni w kierunku rozmówcy podczas kiwania nią. Jednocześnie trzeba omówić gesty rąk mogące spowodować zerwanie kontaktu przez partnera. Uczestnicy muszą zapamiętać, że kiwanie ręką zwróconą grzbietem do drugiej osoby postrzegane jest jako gest grożący, a wykonywany oburącz, w dwójnasób wzmacnia ten przekaz. Kiwanie może być wówczas wyraźniej zauważane, co w sumie może doprowadzić do nagłego wycofania się partnera z dalszej rozmowy. Jeżeli jednak dłonie zostaną ułożone grzbietem na zewnątrz, komunikuje to bezradność i brak zrozumienia. Przestrzec też należy przed zachowaniem polegającym na tym, że jedna lub obydwie dłonie przemieszczają się z góry na dół podczas kiwania, ponieważ działa to jak przedłużone klepanie po ramieniu i jawi się jako prymitywna forma tego gestu [por. Rebel, 1999]. Rezygnacja z kontaktu Potem poprzez ćwiczenia praktyczne można zapoznać uczestników z reakcjami niewerbalnymi towarzyszącymi podjęciu decyzji o tym, czy dojdzie do bliższego spotkania, czy będzie ono rozwijane i przedłużane bądź poprzestanie się na pozdrowieniu z odległości, tym samym rezygnując z podjęcia rozmowy. W ostatnim przypadku dostrzegalne mogą być takie zachowania jak: pozostawanie niedoszłych rozmówców w pozycji stojącej, zaniechanie zbliżania się do siebie, chwilowe podtrzymywanie kontaktu wzrokowego z towarzyszącym mu machaniem rąk oraz przerywanie przez jedną ze stron – po krótszej lub dłuższej chwili – przyglądania się partnerowi, z równoczesnym stopniowym oddalaniem się, poruszaniem się w swoim kierunku [Birkenbihl, 1998]. Trening interpersonalny 135 Gotowość do kontaktu Jeżeli spotykające się osoby dostrzegą potrzebę nawiązania kontaktu, chęć przekształcenia go w relację, to posługują się gestami przyjaźni, pozytywnego nastawienia – uśmiechają się, unoszą brwi (wyrażając miłe zaskoczenie) lub podnoszą głowę i zachęcają do zmniejszenia przestrzeni interpersonalnej, dzielącego ich dystansu fizycznego. Obie strony zachowują się podobnie, sprawiając wrażenie powielania ruchów aktywniejszego z partnerów. Jeden z nich zbliża się w kierunku drugiego lub oboje czynią to z taką samą intensywnością. Osoba bardziej przekonana do tej relacji staje się stroną mobilizującą tę nieco mniej mobilną, czy może mniej bezsłownie komunikatywną. Przechodzeniu od kontaktu do relacji pomagają wzajemne „obdarowywania się” gestami zaspokajającymi potrzeby w tej materii, podkreślającymi gotowość do bliższego spotkania – szczery uśmiech, częste spoglądanie na siebie, unoszenie jednej lub obu dłoni w sposób odsłaniający ich wewnętrzną powierzchnię, podwójny uścisk dłoni (tzw. rękawica), nieznaczne objęcie, głaskanie, przyjazna wymiana słów, kierowanie stóp w stronę partnera itp. Manifestowanie takich zachowań w tej lub innej kolejności jest oznaką kształtowania się relacji, wyrazem chęci kontynuowania znajomości [zob. Thiel, 1997]. Gesty powitania W treningu umiejętności społecznych należy poświęcić nieco więcej czasu na omówienie sposobów witania się. Na wstępie w formie mini wykładu trener powinien wskazać różnice kulturowe w preferowanych gestach powitalnych. Na przykład, Japończycy kłaniają się, Hindusi dołączają do tego składanie dłoni, Eskimosi pocierają się nawzajem nosami a Europejczycy zwykle podają sobie ręce [Pease, 2001]. Dalej można poinstruować uczestników, że jeżeli nosi się rękawiczki to należy zdjąć je z dłoni używanej do powitania, dotyczy to zarówno podawania ręki, jak i kiwania nią. W tym miejscu warto zburzyć stereotyp dotyczący wysuwania w czasie witania się prawej dłoni, sugerujący, że jest to oznaka braku szacunku dla adresata tego gestu. W rzeczywistości wyraża on pozytywny stosunek, osoba podająca w ten sposób dłoń przekazuje niewerbalnie, że nie ma złych intencji. Kończąc część informacyjną można dodać, iż już w czasach antycznych uścisk dłoni był u Greków i Rzymian gestem symbolizującym stopień zażyłości [zob. Triandis, 1990]. Następnie można przejść do treningu aktywnego, który ma uzmysłowić uczestnikom to, że rodzaj powitania i towarzyszące mu zachowanie ma związek z tym, jak dobrze znają się komunikatorzy i z ich doraźnymi oczekiwaniami. Powitanie, ewentualne podanie swojego imienia i nazwiska oraz pierwsze słowa warunkują powstanie i jakość relacji. W czasie ćwiczeń każdy z członków grupy powinien wcielić się zarówno w role osób przekazujących, jak i przyjmujących przyjazne gesty, a także witających się z obcymi i ze znajomymi. Prowadzący 136 Rozdział 3 powinien dostarczać takich tematów (scenariuszów) do grania ról, które mogłyby pozwolić uczestnikom prześledzić kształtowanie się relacji. W symulowanych warunkach gry powinni mieć okazję przekonania się, iż niezmiernie ważnym czynnikiem wpływającym na podtrzymywanie spotkania jest dystans dzielący partnerów. Uczestnicy wcielając się w różne role mają zrozumieć, że ten dystans regulowany jest pochodzeniem, pozycją społeczną, dotychczasową relacją i uwarunkowaniami przestrzennymi oraz stopniem zażyłości [zob. Argyle, 1999]. Często pierwsze kontakty z zupełnie obcymi osobami są pełne „przepychanek”, chaotycznych zachowań proksemicznych, czynności nastawionych na znalezienie optymalnej odległości. W takim razie ustanie, zanik takich reakcji, względna stabilizacja działań koncentrujących się na osiągnięciu właściwego dystansu fizycznego, to widome znaki poprawnie rozwijającej się relacji. Uścisk dłoni W nawiązywaniu kontaktów ważną funkcję pełni sposób podawania i uściskania dłoni. Uczestnicy treningu powinni nauczyć się przypisywania tym gestom ścisłych konotacji. Chodzi o to, by zaczęli w pozornie zwykłym geście powitania dostrzegać faktyczne zamiary ich nadawców. Celem tej fazy treningu jest kształcenie umiejętności wnikliwego obserwowania i analizowania różnych stylów uścisku dłoni. Instruowani przez trenera muszą zrozumieć konieczność zwracania uwagi na czynności poprzedzające ten gest, już w chwili ruchu przedramienia, z uwzględnieniem takich szczegółów, jak to, który z partnerów jest osobą inicjującą uścisk dłoni, albo czy jest on wykonywany przez obu jednocześnie bądź też przez jednego z pewnym opóźnieniem. Trenując różne warianty uścisku dłoni powinni być później, w rzeczywistości pozatreningowej, sprawnymi dekoderami zarówno pozytywnych, jak i negatywnych ich znaczeń. Bez większego trudu powinni rozpoznawać, że jeśli ktoś podaje dłoń, następnie cofa ją, po czym ponownie ją wyciąga, ujawnia w ten sposób niechęć do tego typu kontaktu (wymiany uścisków z drugą osobą) bądź wyraża obawę, że dotknięcie dłoni partnera jest niepożądane. W rezultacie adresat takiego gestu może zareagować podobnie, wahać się uściśnięcia ręki podawanej z wyraźną niechęcią, co w sumie może sprawić, że wyciągnięta dłoń któregoś z partnerów trafi w próżnię [zob. Rückle, 2001]. Uczestnicy poznając znaczenie kolejnych stylów uścisku dłoni mają nauczyć się nie tylko ich dekodowania, lecz także stosowania w zależności od własnych intencji. Trener powinien aranżować sytuacje prezentujące, w jaki sposób można poprzez różnorodne warianty tego gestu osiągać różne efekty. Członkowie grupy ćwicząc praktycznie mają przekonać się, że jeżeli na wyciągniętą do nich dłoń odpowiedzą oszczędnym wysunięciem ramienia, pozostawiając go przy własnym ciele, to w ten sposób zmuszą partnera, aby sam zbliżył się, wyrównał brakującą odległość, a tym samym sprowadzą go do pozycji osoby proszącej. Chcąc zaś Trening interpersonalny 137 przejąć inicjatywę powinni wysuwać rękę dynamicznym ruchem na całą długość, wytyczając w ten sposób granicę. Wówczas, mimo że podają dłoń, to komunikują brak gotowości do bliższego kontaktu. Pragnąc z kolei wyrazić niską ocenę partnera, powinni podawać mu tylko palce, a nie całą dłoń. Natomiast chcąc zasygnalizować brak akceptacji czy niepewność, należy dłoń cofnąć natychmiast po uścisku, przy czym sam uścisk musi trwać krótko [por. Pease, 2001]. Po zakończeniu tej części ćwiczeń uczestnicy powinni umieć dobierać wzór uścisku dłoni do konkretnych sytuacji. Doskonale wiedzieć, że pozytywnie jest odbierany uścisk pewny, zdecydowany, mocny, manifestujący energiczne i świadome dążenie do celu. Skutek odwrotny można uzyskać aplikując słaby uścisk, podając dłoń zachowawczo, zbyt sztywno, czy też w geście tzw. „martwej ryby”, bezwładnie i beznamiętnie [Thomson, 1998]. Jednocześnie muszą znać sposoby osłabiania takich negatywnych odczuć, na przykład poprzez podawanie obu dłoni w postaci tzw. „rękawicy”, uściskania łokcia lub górnej części ramienia czy też kładąc rękę na ramieniu partnera. „Działania pielęgnujące” Kolejna grupa ćwiczeń powinna koncentrować się na poznawaniu reguł utrzymywania kontaktu. Tutaj trener może wskazać potrzebę posługiwania się „działaniami pielęgnującymi”, polegającymi na werbalnym i bezsłownym sygnalizowaniu zainteresowania i sympatii wobec partnera. Werbalnie można to okazywać pytając na przykład: „Co u ciebie słychać?”, „Jak ci się wiedzie?”, „Jak ze zdrowiem?”, „Co nowego w pracy, w domu?” itd. Przy tego typu zapytaniach („działaniach pielęgnujących”) nie jest istotne znaczenie słów i forma przekazu, ale to, że druga osoba może doznać tego rytuału jako oznaki troski i sympatii. Natomiast niewerbalnie tego rodzaju działania mogą polegać na pomaganiu przy zdejmowaniu wierzchniej odzieży (np. płaszcza, kurtki, kożucha) i ustępowaniu miejsca, na ceremonialnym wręczaniu drobnych prezentów, przekazywaniu gestami pozdrowień, proponowaniu czegoś do picia (np. napojów chłodzących, kawy, herbaty). Chodzi tu zatem o postępowanie zgodnie z zasadami dobrego zachowania się przy stole, w różnych sytuacjach towarzyskich. Tak praktykowane „działania pielęgnujące”, przybierające formę rytuału, mogą przyczyniać się do tworzenia właściwego klimatu, do bardziej intensywnych kontaktów. 3.3. Współgranie komunikacyjne Osobną grupę ćwiczeń należy poświęcić strategiom osiągania zgodności ekspresji niewerbalnej. Mówiąc prościej, uczestnicy mają nauczyć się współbrzmienia z innymi osobami, dostosowywania się do zachowań niewerbalnych ujawnia- 138 Rozdział 3 nych przez partnera. Mają zrozumieć, że chociaż zgodność postaw pojawia się nieświadomie, niejako automatycznie, to w pewnych sytuacjach (np. w czasie pilnej potrzeby zniesienia dużych barier w komunikowaniu się) jeden z partnerów ma prawo do świadomego przejęcia sposobów reagowania odpowiadających zachowaniom drugiej osoby. Żeby jednak osoba dopasowująca się nie narażała siebie na tłumienie naturalnych, typowych dla niej sposobów ekspresji, to powinna kontrolować tak realizowaną zgodność postaw. Być w pełni świadoma tego, że kopiuje zachowania, tworzy odbiegające od identycznych zgodne przekazy. Ujmując to inaczej, osoba chcąca wywierać wpływ na partnera powinna „nastawić się” na niego, dostroić aktualne gesty, zachowania proksemiczne czy „parajęzyk” do ujawnianych w danej chwili przez niego. Chodzi tu zatem o dopasowanie i „nastawienie się” mające służyć ugruntowaniu autentycznej, bezpośredniej i uczciwej relacji, a w żadnym razie manipulacji [Thiel, 1997]. Podczas odpowiednio dobranych ćwiczeń uczestnicy powinni zdobyć umiejętności rozważnego synchronizowania postaw ciała i mimiki, przejmowania lub naśladowania sposobu zachowania drugiej osoby. Jednocześnie mają stać się wnikliwymi obserwatorami zachowań innych osób zarówno pod kątem ich ruchowej zaraźliwości, jak i skłonności do ślepego kopiowania określonych wzorów niewerbalnego reagowania. Umiejąc odróżnić pojawiającą się nieświadomie zbieżność postaw od tworzonej w sposób nienaturalny, kontrolowany, z mniej lub bardziej niecnymi zamiarami, mogą z jednej strony ustrzec się błędnych interpretacji, a z drugiej skutecznie zareagować na to zjawisko. Dodatkowo należy uczulić uczestników na to, by obserwując pod kątem zgodności sygnały ciała, nie ignorowali przekazu słownego. Często właśnie padające z ust drugiej osoby takie sformułowania, jak „Jesteśmy do siebie podobni”, „Wiele nas łączy” czy „On jest taki jak ja” to komunikaty sugerujące istnienie współbrzmienia, rzeczywistej bądź życzeniowej zbieżności postaw. Bywa też tak, że synchronizacji ruchowej towarzyszą tego rodzaju przekazy werbalne. Z pewnością uświadomienie uczestnikom treningu, jak wiele mogą zyskać przejawiając dbałość o spójność „mowy ciała” z treściami podawanymi słownie, może uczynić z nich bardziej skutecznych komunikatorów, a także żywiej reagujących odbiorców. Wówczas przyjmując „tę samą pozycję ciała”, mówiąc „tym samym tonem głosu”, używając „tych samych słów”, z większą ekspresją mogą wyrażać równość. Wzmacniając zgodność słowa zachowaniami niewerbalnymi, i to też nastawionymi na zsynchronizowanie ruchów, mogą dość szybko stworzyć podstawy do bardziej rzeczowych rozmów. Używanie podobnych słów, analogicznych gestów, może zaowocować tym, że adresaci takich komunikatów widząc osobę podobną do siebie, nie odbiegającą od ich własnych wizerunków, mogą niejako z marszu, bezwarunkowo zaakceptować tego partnera. Ten proces kształtowania relacji, nawiązywania kontaktu z obcymi osobami, można wydatnie przyśpieszyć poprzez kopiowanie ich postaw z jednoczesnym wypowiadaniem zdań Trening interpersonalny 139 typu: „Możesz mi zaufać, nadajemy na takich samych kanałach, jesteśmy jak dwie krople wody”. Taki podwójnie zgodny przekaz może sprawić, że partner stanie się bardziej uległy, sądząc, iż spotkał bratnią duszę [Davitz, 1969]. Proponowane przez trenera ćwiczenia mają uzmysłowić uczestnikom, że klasyczna relacja rozwija się następująco: na początku kontaktu z obcą osobą zachowania kinezyczne – gesty tworzone z rąk i przyjmowane pozycje ciała – obu partnerów są zwykle niezgodne. Najczęściej ukrywają się za różnego rodzaju barykadami: krzyżując razem obie ręce na klatce piersiowej, chwytając dłońmi własne ramiona, tworząc bariery z nóg poprzez ich skrzyżowanie czy blokowanie stopy. Przychodzi jednak moment, gdy któryś z rozmówców otwiera się, co prowokuje drugą osobę do skopiowania gestów i póz partnera, i w konsekwencji prowadzi to do jego otwarcia się. Rezonans w różnych sytuacjach Zgodność zachowań niewerbalnych, zwana jest też „rezonansem ruchowym”, jej kształt i forma są zależne od miejsca i okoliczności, w jakich dochodzi do kontaktu dwóch lub większej liczby osób. Na trenerze spoczywa zadanie lokalizowania treningu informacyjnego i aktywnego (przez doświadczanie) w różnych środowiskach. Gdy będzie nim zakład pracy, a ściślej relacje między kierownikiem a podlegającymi mu pracownikami, to należy stworzyć właściwe warunki do unaocznienia roli kopiowania sygnałów ciała. Uczestnik wcielający się w postać przełożonego, pragnący szybko osiągnąć i rozwinąć porozumienie oraz stworzyć luźną atmosferę w kontaktach z podwładnymi (granymi przez współuczestników), zaczyna powielać ich gesty, aby zrealizować swoje zamierzenia. Potem można dokonać zamiany ról: uczestnik grający uprzednio podwładnego przyjmuje rolę dobrze zapowiadającego się pracownika, który naśladując gesty i pozy swojego pryncypała, chce dać mu do zrozumienia, że go nie zawiedzie, w pełni zasługuje na tak duży mandat zaufania. W kolejnych grach powinno dochodzić do ugruntowania przeświadczenia, iż znajomość zasad „rezonansu ruchowego” może ułatwiać wpływanie na przebieg spotkania. Uczestnicy muszą przekonać się o tym, że przełożeni osiągający rezonans ze swoimi współpracownikami, i odwrotnie, podwładni przejmujący sygnały ciała swoich szefów, stają się wiarygodniejsi [zob. Harrison, 1973]. Dodatkowym efektem synchronizacji ruchowej jest to, że osoba, której gesty są naśladowane, osiąga stan odprężenia, czuje się zrelaksowana i rozluźniona [Rückle, 2001]. Mówiąc prościej, poczuje się swobodniej i pewniej, kiedy ujrzy, że partner podziela jego poglądy, szanuje jego punkt widzenia. Relacje łączące rozmówców W trakcie treningu informacyjnego należy przestrzec uczestników przed zbyt pochopnym stosowaniem techniki kopiowania „mowy ciała”. Muszą uzmysło- 140 Rozdział 3 wić sobie, że zanim zaczną przejmować w czasie kontaktu gesty innych, bardzo ważne jest zastanowienie się nad łączącymi ich relacjami. Trener aranżując jakąś konkretną sytuację ma uczulić grupę na konieczność poprzedzania synchronizacji ruchowej oceną, kim jest rozmówca, jakie cele mają być osiągnięte, na ile dopuszczalne jest posłużenie się „rezonansem”, które z sygnałów ciała można skutecznie naśladować [por. Knapp, 1978]. Przykładowo, można zainscenizować spotkanie dyrektora szkoły z młodym pracownikiem, który został wezwany w związku ze złożonym przez niego podaniem z prośbą o podwyżkę pensji. Wchodząc spostrzegł, że szef na jego widok nagle obie ręce splótł z tyłu głowy, chcąc tym podkreślić swoją władzę, dominację i gotowość do konfrontacji [zob. Bierach, 2001]. W tym miejscu trener powinien skierować pytanie do grupy, aby rozważyli, co się wydarzy, jeżeli młody nauczyciel skopiuje pozę swojego zwierzchnika podczas negocjowania ewentualnej podwyżki płacy. Jeżeli nawet słowa podające z ust podwładnego wyrażają jego podporządkowanie, to przełożony może poczuć zagrożenie, a niewykluczone, iż odbierze to jako oznakę zniewagi jego osoby, co może mieć brzemienne w skutkach konsekwencje. Tutaj przejęcie tej pozy może narazić go nie tylko na odrzucenie prośby, lecz także na utratę posady. Przy okazji prowadzący powinien podkreślić, że tego rodzaju strategia jest bardzo efektywnym sposobem torpedowania zapędów osób, które od pierwszych chwil kontaktu próbują zdominować partnera i przejąć pełną kontrolę nad dalszym przebiegiem relacji. Osoby piastujące kierownicze i wiodące funkcje (kadra kierownicza, księgowi, prawnicy) często zakładają ręce za głowę w obecności ludzi, których uważają za gorszych od siebie. Kopiując tę pozę można skutecznie ich rozbroić, zaniepokoić i zmusić do zmiany zachowania, i w sumie podjąć próbę przejęcia kontroli, wiodącej roli w rozmowie [Patterson, 1982]. W ramach treningu informacyjnego można nieco rozszerzyć wiedzę o „rezonansie ruchowym” pod kątem praktycznego jej wykorzystania w różnych sytuacjach. Na przykład, jeżeli któryś z uczestników pragnie być komiwojażerem, trudnić się prezentacją i sprzedażą towaru w domach klientów, to powinien śledzić gesty wykonywane przez małżonków, a głównie to, kto wodzi tu prym. Jeżeli jest nim mąż, słychać tylko jego, a żona stoi wyraźnie na uboczu, ale widać przy tym, że to on naśladuje jej gesty, to sprzedający może być pewny, że to żona podejmie wiążące decyzje, zatem korzystne będzie kierowanie reklamy, słów zachwalających oferowany towar właśnie do niej. Ostatecznie uczestniczy mają uświadomić sobie różne możliwości posługiwania się „rezonansem ruchowym”, powinni zrozumieć, że kopiowanie sygnałów ciała o negatywnych konotacjach (np. krzyżowanie rąk i nóg, podpieranie głowy, wsadzanie rąk do kieszeni) może prowadzić do zerwania kontaktu. Umiejętnie dopasowując się, synchronizując zachowania niewerbalne można z jednej strony przejmować inicjatywę w kontaktach z innymi ludźmi, z drugiej, rozpo- Trening interpersonalny 141 znawać ich rzeczywiste nastawienie i intencje. „Rezonans ruchowy” można zatem wykorzystać do przekazywania innym, czy ich akceptujemy bądź nie, tak samo ci drudzy mogą komunikować to, czy zgadzają się z nami, czy też mają całkowicie różny punkt widzenia. Podobnie można poprzez naśladowanie gestów wyrażać stosunek emocjonalny, to czy partnerów lubimy, darzymy sympatią, czy raczej są nam obojętni, bądź nas drażnią i wrogo nastawiają, albo też wprowadzają poczucie niepewności i zagrożenia [zob. Hogan, 2001]. 3.4. Bliskość rozmówców Skuteczność nawiązywania kontaktów z innymi osobami zależy od stopnia bliskości komunikujących się partnerów. Chodzi tu nie tylko o bliskość wynikającą ze znajomości rozmówcy, lecz również o pojawiającą się w czasie pierwszego spotkania. Osoby znające się wcześniej, przyjaźniące się, będące sąsiadami czy kolegami z pracy, a więc będące na siebie „nastawieni” i ze sobą w jakiejś mierze związani, kształtują liczne znaki rozpoznawcze. Dla podjęcia rozmowy wystarczają wówczas krótkie symbole, zwykle tylko im zrozumiałe sygnały ciała [Siegman i Feldstein, 1978]. Lecz bywa tak, że pierwszym kontaktom zupełnie obcych osób towarzyszą oznaki średniej a nawet mocnej zażyłości niemal od początku. Coś ich zbliża do siebie, nie wiedzieć dlaczego garną się do siebie, sprawiają wrażenie starych znajomych lub sprawdzonych przyjaciół. Ta duża bliskość od pierwszego wejrzenia ma dość często związek z sytuacjami kryzysowymi, gdy pewne trudności życiowe niejako wymuszają spontaniczne okazywanie wsparcia właśnie poprzez zażyłość [zob. Aronson 1978]. W takim razie uczestnicy treningu muszą podczas ćwiczeń nauczyć się rozpoznawać tego typu sytuacje, aby doznając kiedyś nagłej bliskości ze strony całkowicie obcych osób, potrafili ustalić faktyczne intencje tej niespodziewanej wylewności. Możliwe są tu różne warianty: albo osoba chcąca pomóc ujawnia mocną zażyłość, albo dopuszcza się tego osoba potrzebująca wsparcia, bądź też czynią to oboje jednocześnie, pragnąc okazać troskę lub licząc na współczucie. Pomoc w tych sytuacjach wygląda prawie tak samo, jakby była ona wyrazem rzeczywistej bliskości opartej na prawdziwej znajomości: obejmowanie, branie pod ramię, podtrzymywanie za łokieć. Tutaj tylko sygnały ciała ujawniają stopień zażyłości, gdyż brak wiedzy o obcym uniemożliwia na przykład pieszczotliwe zwracanie się do niego po imieniu, słowne odwoływanie się do jego minionych przeżyć. Jeżeli konieczny jest bliższy kontakt dotykowy (np. objęcie w talii), dystans jest zachowywany przez brak kontaktu słownego. W takim razie tylko dzięki zachowaniom niewerbalnym możliwe jest nawiązywanie i rozwijanie relacji [por. Rückle, 2001].