PRZEDMIOT: NEGOCJACJE W ZARZĄDZANIU ZASOBAMI LUDZKIMI
Transkrypt
PRZEDMIOT: NEGOCJACJE W ZARZĄDZANIU ZASOBAMI LUDZKIMI
SPOŁECZNA AKADEMIA NAUK W ŁODZI KIERUNEK STUDIÓW: ZARZĄDZANIE PRZEDMIOT: NEGOCJACJE W ZARZĄDZANIU ZASOBAMI LUDZKIMI (MATERIAŁ POMOCNICZY – PRZEDMIOT SPECJALNOŚCIOWY) Łódź 1 Moduł 1 CHARAKTERYSTYKA KONFLIKTU 1.1. Różne sposoby definiowania konfliktu…..………………………….………………..3 1.2. Koncepcje konfliktu w naukach społecznych………………………………..………5 1.3. Koncepcje konfliktu w zarządzaniu zasobami ludzkimi…………….……….……...8 1.4. Rodzaje konfliktów w organizacji oraz ich źródła…………………………...……...9 1.5. Źródła konfliktów……….……………………………………………………...…..13 1.6. Przebieg konfliktu (fazy konfliktu)……………………………………....................15 Moduł 2 METODY ZARZĄDZANIA KONFLIKTEM W ORGANIZACJI 2.1. Menedżer i jego rola w konflikcie…………………………………….........................18 2.2. Metody zarządzania konfliktem………………..……………………………………..23 2.3. Funkcjonalność i dysfunkcjonalność konfliktów w organizacji……………………...28 Moduł 3 NEGOCJACJE JAKO NAJLEPSZA METODA ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW 3.1. Definicja, etapy oraz style negocjacji..………………………………………………..32 3.2. Cechy dobrego negocjatora…………………………………………………………...35 3.3. Błędy w negocjacjach…………………………………………………………………37 3.5. Taktyki manipulacyjne stosowane w negocjacjach……………………………….......40 Moduł 4 STYLE I STRATEGIE NEGOCJACYJNE 4.1. Style negocjacji………………..……………………………………………………...47 4.2. Etapy negocjacji..……………………………………………………………………..61 4.3. Wybrane techniki negocjacyjne……………………..………………………………..64 4.4. Wskazówki dla negocjatorów………………………………………………………...72 4.5. Indywidualny styl rozwiązywania konfliktów………………………………………..79 2 Moduł 1 CHARAKTERYSTYKA KONFLIKTU 1.1. Różne sposoby definiowania konfliktu Wydaje się niemożliwe, a przynajmniej dalece niewłaściwe, mówienie o konflikcie bez uprzedniego, gruntownego zdefiniowania znaczenia tego terminu. Zacząć należy bez wątpienia od wspomnienia, że wywodzi się on z łacińskiego słowa conflictus oznaczającego zderzenie. Być może to właśnie dzięki takiej etymologii większość definicji konfliktu podkreśla sprzeczność interesów stron biorących w nim udział. Według Małego Słownika Języka Polskiego „konfliktem jest wszelkie zetknięcie się sprzecznych dążeń, niezgodność interesów, poglądów”1. Podobne, choć bardziej rozbudowane, podkreślające niejako negatywny wymiar terminu, spojrzenie przedstawia Uniszewski, zdaniem którego „konflikt to sprzeczność interesów, niezgodność poglądów na tę samą sprawę, prowadząca do zatargu, spór o wartość lub sposób działania w obszarze istotnego interesu różniących się stron”2. Przytoczone wyżej sposoby definiowania konfliktu, głównie przez wzgląd na swoją prostotę, wydają się uniwersalne i stosunkowo łatwe w praktycznym zastosowaniu. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nie tylko nie są one pełne i wyczerpujące, ale pomijają wręcz jeden z najważniejszych, z punktu widzenia omawianej w niniejszej pracy problematyki, aspektów konfliktu – jego szeroko rozumiane społeczne zakorzenienie. Zakładanie, że konflikt przebiega wyłącznie na styku dwóch bezpośrednio zaangażowanych w niego stron, a sytuacja konfliktowa zachodzi w warunkach izolacji od bezpośredniego społecznego otoczenia, wydaje się co najmniej nieuprawnione. W literaturze przedmiotu znajdujemy jednak i taką perspektywę, w której konflikt przedstawia się jako sytuację społeczną, w której zachodzi sprzeczność interesów, poglądów, postaw jednostek lub grup społecznych współistniejących i współdziałających w określonym miejscu i czasie3. 1 Mały Słownik Języka Polskiego, pod red. Elżbiety Sobol, PWN, Warszawa 1993, s. 334 Uniszewski Z., Konflikty i negocjacje, Prószyński i S-ka, Warszawa 2000, s. 121 3 Balawajder K., Konflikty interpersonalne: analiza psychologiczna, Uniwersytet Śląski, Katowice 1992, s. 12 2 3 Nieuniknione jest zatem rozszerzenie sposobu patrzenia na konflikt o jegospołeczny aspekt. Doskonałe odzwierciedlenie znajduje on w definicji zaproponowanej przez Długosza oraz Garbacika. Według nich „konflikt społeczny to sytuacja, gdy dwie lub więcej grup ludzkich spostrzegają niemożliwe do pogodzenia różnice swoich interesów, niemożność zdobycia ważnych zasobów, niemożność realizacji przez siebie istotnych celów i/lub wartości i podejmują działania, aby sytuację zmienić z korzyścią dla siebie”4. Powyższa definicja jest istotna nie tylko ze względu na to, że podkreśla społeczny charakter konfliktu. Warto zwrócić uwagę, że jako pierwsza dość szczegółowo wymienia podstawowedeterminantykonfliktu, w tym: sprzeczność interesów grup, nierówny dostęp do istotnych dla grup zasobów oraz trudności w realizacji ich celów i wartości. Ponadto podkreślony został w niej świadomościowy (rozumiany tu jako autodefinicyjny i subiektywny zarazem) charakterkonfliktu. Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że dla autorów rozpoczyna się on w momencie uświadomienia sobie przez grupy znajdowania się w sytuacji konfliktowej, a zatem w sytuacji sprzeczności interesów, celów czy wartości. Podkreślając konieczność spostrzeżenia przez członków grupy będącej początkiem konfliktu sprzeczności podkreślają oni również ich swoiście aktywną rolę. Grupy biorące w nim udział nie są bowiem traktowane jako bierni uczestnicy zdarzeń, mimowolni aktorzy, których sam akt znajdowania się w relacji sprzeczności interesów czyni stronami konfliktu. Jeden z czołowych polskich socjologów, Jan Szczepański, pisze o konflikcie, że jest on „starciem wywołanym rozbieżnościami postaw, celów, sposobów działania wobec konkretnego przedmiotu czy sytuacji […]. W konflikcie jedna strona dąży do podporządkowania sobie czy narzucenia drugiej stronie własnych postaw, sposobu działania […], można tego dokonać albo poprzez wyeliminowanie partnera albo podporządkowanie jego dążeń5.”Warto zwrócić jednak uwagę na fakt, że w naukach społecznych o konflikcie, choć oczywiście może być on rozpatrywany jako zjawisko negatywne, czy wręcz patologiczne, mówi się często w kontekście jego funkcjonalnego wpływu na grupę – czy szerzej – społeczeństwo. Podkreśla się przy tym często, że może, ale nie musi, być zjawiskiem patologicznym, może mieć pozytywny wpływ na zmiany społeczeństwa, jak i grupy. W socjologii podkreśla się również, że konflikt między grupami może pełnić funkcję stabilizującą, jak również może zwiększać spójność grupy. Takie stanowisko przyjmują przedstawiciele współczesnych teorii konfliktu jak na przykład Coser czy Dahrendorf. Żeby 4 5 Długosz D., Garbacik A., Podstawy zarządzania konfliktami społecznymi, Ars Nova, Poznań 2000, s. 15 Szczepański J., Elementarne pojęcia socjologii, PWN, Warszawa 1972, s. 124 4 jednak lepiej zrozumieć tę dychotomię zacząć należy bez wątpienia od, choćby pobieżnego, prześledzenia historycznego rozwoju różnych koncepcji konfliktu w myśli społecznej. 1.2. Koncepcje konfliktu w naukach społecznych Twórcą teorii konfliktu był Karol Marks, stworzył on bazę, którą w połowie XX wieku rozwinął między innymi Max Weber i Georg Simmel. Karol Marks i Max Weber są przedstawicielami tak zwanej klasycznej teorii konfliktu. Warto zauważyć, że Weber stworzył swoją koncepcję poprzez rozwinięcie i krytykę koncepcji Marksa. Karol Marks był zwolennikiem dychotomicznego podziału społeczeństwa na klasą wyzyskującą i wyzyskiwaną. Uważał, że podstawową przyczyną konfliktów jest właśnie, wynikająca z nierównej dystrybucji dóbr, stała sprzeczność interesów między tymi klasami. Świadomość tego antagonizmu – powodując jednoczenie się grup podporządkowanych – doprowadza do zakwestionowania istniejącego systemu legitymizacji władzy i powstania zbiorowej opozycji. Wykształcenie się społeczeństwa bardzo wyraźnie wewnętrznie podzielonego zmniejsza, zdaniem Marksa, szanse na kompromis i prowadzi nieuchronnie do gwałtownej konfrontacji. Wynikiem takiej konfrontacji jest zmiana społeczna. Zmiana jest, co istotne, zawsze rewolucyjna i nieunikniona. Weber w przeciwieństwie do Marksa twierdził, że konflikt nie jest nieuchronny i nie musi prowadzić do rewolucyjnych zmian. Ponadto w koncepcji Webera konflikt i jego przebieg są bardzo silnie związane z pojawieniem się tak zwanego charyzmatycznego przywódcy, przejęcie władzy przez którego znacząco zwiększa szanse wystąpienia konfliktu choć nie jest wcale konieczne do jego zaistnienia. Konflikt u Webera może się odnowić, czyli jego zakończenie nie zawsze jest ostateczne. Podsumowując klasyczne teorie konfliktu można by powiedzieć, że ujmują go one w następujący sposób: − należy unikać konfliktów, ponieważ zaburzają stabilność społeczeństwa; − szczególną uwagę należy zwracać na przyczyny konfliktów; − należy korygować wszelkie nieprawidłowości mogące doprowadzić do powstania konfliktu; − osiągnięcie optymalnej efektywności wymaga unikania wszelkich konfliktów. 5 Przełomem w socjologicznych teoriach konfliktu było dostrzeżenie jego funkcjonalnej istotności dla społeczeństwa. Takie stanowisko zajmował Simmel. Według niego konflikt, choć jest wszechobecny, w odróżnieniu od dwóch poprzednich stanowisk, pociąga za sobą głównie pozytywne konsekwencje. To on cementuje społeczność i podtrzymuje istnienie społeczeństwa jako całość. Zdaniem Georga Simmel’a konflikty sprzyjają solidarności, integracji i systematycznej zmianie. Konflikty, które mają jasno sprecyzowane cele są mniej gwałtowne. Częstotliwość konfliktów również ma dla niego znaczenie, częste konflikty o niewielkiej intensywności zmniejszają napięcia, poddają się regulacji normatywnej a w konsekwencji stabilizują system społeczny. Paradygmat ten rozwijali współcześni socjologowie – Ralph Dahrendorf i Lewis Coser – twórcy tak zwanych współczesnych koncepcji konfliktu, w których jest on postrzegany nie tylko funkcjonalnie, ale również interakcyjnie. Ralph Dahrendorf był zwolennikiem tak zwanej koercyjnej koncepcji społeczeństwa. Zakłada ona, że w każdym społeczeństwie oraz w każdym momencie zmiana jest wszechobecna (i jest głównie wynikiem zachodzących wewnątrz społeczeństwa konfliktów). Obok wszechobecnej zmiany wszechobecny jest również konflikt (ponieważ zawsze występuje jakiś rodzaj niezgody). Każdy pojedynczy element występujący w społeczeństwie prowadzi do dezintegracji tego społeczeństwa (a w efekcie zmiany). Konflikt według Dahrendorfa opiera się na pewnym przymusie, który jest stosowany przez jedne grupy względem innych. W świetle tak widzianego społeczeństwa Dahrendorf stworzył dialektyczą teorię konfliktu, w której konflikt, jako immanentna cecha społeczeństwa, jest wszechobecny i nieunikniony. Jest to konflikt interesów, gdzie jedna ze stron dąży do utrzymania status quo, a druga do jego zmiany. Rozwój społeczny i zmiana społeczna dokonują się właśnie poprzez konflikt, przy jednoczesnym zachowaniu spójności społeczeństwa w wyniku legitymizacji nowego stosunku zwierzchności i nadrzędności grup. Zmiana może się, zdaniem Dahrendorfa, dokonać na 3 różne sposoby, poprzez: - całkowita wymianę przedstawicieli władzy / grupy panującej; - częściową wymianę tych przedstawicieli; - zmianą kierunku działań grupy panującej zgodna z oczekiwaniami grupy podległej. W swojej koncepcji Dahrendorf zwrócił uwagę na specyficzny sposób rekrutowania się członków grup interesu z tak zwanych quasi-grupy (wielkich zbiorowościach konsolidowanych obiektywną, nieuświadamianą wspólnotą interesów) w procesie krystalizacji i artykulacji swoich interesów. Jest to o tyle istotne, że zwraca uwagę na fakt, że 6 każdy członek społeczeństwa, każda grupa czy organizacja, są stale w sytuacji potencjalnie konfliktowej, która, jeśli tylko dojdzie do uświadomienia sobie sprzecznych interesów, celów, czy wartości, łatwo może stać się sytuacją konfliktową. W swojej koncepcji Lewis Coser, który nawiązywał głównie do Simmela, krytykował Dahrendorfa za niedocenienie pozytywnych aspektów konfliktów społecznych. U Cosera źródłem konfliktu jest cofnięcie zgody przez jedną ze stron co do istniejących zasad, stosunków obowiązujących w społeczeństwie. Podkreśla on jednak, że wiele, nawet gwałtownie przebiegających i uznawanych przez jego poprzedników za procesy o charakterze negatywnym, zmian może mieć pozytywne dla systemu konsekwencje przejawiające się w zwiększeniu jego integracji i poziomu adaptowalności. Bardzo istotne w koncepcji Cosera jest podkreślenie emocjonalnego charakteru podłoża konfliktów. Mówić możemy bowiem o konflikcie wybuchającym zarówno w sytuacji deprywacji bezwzględnej, jak i względnej, w której to przyczyną konfliktu jest negatywna ocena własnej pozycji członków grupy w odniesieniu do pozycji członków innych grup. Sam przebieg konfliktu jest natomiast zależny od poziomu integracji grupy i rodzaju relacji miedzy grupami o sprzecznych interesach. Chcąc podsumować powyższe rozważania można by powiedzieć, że główne założenia współczesnych teorii konfliktu, które należy mieć na uwadze skupiając się również na sposobach postrzegania konfliktu w zarządzaniu zasobami ludzkimi, są następujące: − konflikt jest nieunikniony; − jest wiele przyczyn powstawania konfliktu, może to być na przykład nieodpowiednia struktura organizacji, różnice w postrzeganiu rzeczywistości, czy różnice celów; − konflikt może przyczynić się do zwiększenia efektywności organizacji; − głównym zadaniem kierownictwa powinno być zarządzanie konfliktem tak, aby prowadził on do wzrostu efektywności organizacji; − osiągnięcie optymalnej efektywności w organizacji jest możliwe tylko przy występowaniu konfliktu na umiarkowanym poziomie. Wszystkie powyższe socjologiczne teorie konfliktu poddane są krytyce w trzech kwestiach. Po pierwsze w żadnej nie ma jasno sprecyzowanego i wyjaśnionego pojęcia konflikt społeczny, po drugie typologie konfliktów i po trzecie przyczyn i konsekwencji konfliktów. Choć nikłe skonkretyzowanie problematyki i bardzo duży stopień teoretycznej ogólności nie ulegają w ich przypadku wątpliwości, przybliżenie tematyki koncepcji konfliktu 7 w socjologii stanowiło niezwykle istotny wstęp do rozważań na temat konfliktów w zarządzaniu. 1.3. Koncepcje konfliktu w zarządzaniu zasobami ludzkimi Z punktu widzenia tematu niniejszych analiz istotny jest pogląd na konflikt prezentowany jest przez Stonera oraz Wankela. Według nich konflikt w organizacji oznacza spór dwóch lub więcej członków albo grup wynikający z konieczności dzielenia się ograniczonymi zasobami albo pracami lub zajmowania odmiennego stanowiska, różnych celów lub spostrzeżeń. Członkowie czy działy organizacji w trakcie sporu dążą do tego, by ich sprawa lub punkt widzenia przeważyły nad sprawą lub punktem widzenia innych. Nie można jednak zapomnieć, że podejście do konfliktu w organizacji ewoluowało na przestrzeni lat podobnie jak wyżej opisane socjologiczne teorie konfliktu. Początki, jeszcze w latach 30/40 – tych XX wieku, wiążą się nierozerwalnie z tradycyjnym podejściem do konfliktu. Koniec lat 40-tych to stopniowe przechodzenia do szkoły stosunków międzyludzkich, która funkcjonowała jako mainstreamowa aż do lat 70-tych ubiegłego stulecia, kiedy to została wyparta przez szkołę interakcyjnego podejścia do konfliktu, która funkcjonuje do dziś. Zgodnie z podejściem tradycyjnym, konflikt świadczy o nieprawidłowym działaniu grupy, czy organizacji. Zaburza on organizację i przeszkadza w optymalnym funkcjonowaniu. Zgodnie z tym podejściem konfliktów można i należy unikać. Za powstawanie konfliktów odpowiedzialne są błędy kierownictwa w projektowaniu i kierowaniu przedsiębiorstwem, w związku z czym zadaniem kierownictwa jest takie zarządzanie, które eliminuje konflikty, lub ogranicza ich liczbę do minimum. Koniec lat 40-tych przyniósł stwierdzenie, że konflikty są nierozerwalną częścią współpracy międzyludzkiej we wszystkich organizacjach i przedsiębiorstwach. Taka zmiana podejścia do konieczności powstawania konfliktu zaowocowała zmianą stanowiska na temat jego szkodliwości dla przedsiębiorstwa. Według szkoły stosunków międzyludzkich konflikt jest zjawiskiem naturalnym i nieuniknionym, a jego obecność nie musi być destrukcyjna i może stanowić czynnik podnoszący efektywność działania organizacji. Współcześnie twierdzi się nawet, że w organizacji należy stale podtrzymywać pewien niewielki poziom konfliktu, ponieważ umożliwia to osiągnięcie i utrzymanie optymalnej efektywności działania organizacji. 8 Jak widać w ciągu minionych lat podejście do obecności konfliktu zdecydowanie ewoluowało. Różnice miedzy tradycyjnym i współczesnym podejściem do konfliktu w zarządzaniu zasobami ludzkimi w organizacjach i przedsiębiorstwach najlepiej widać na poniższych wykresie: Rysunek 1. Tradycyjny i współczesny pogląd na konflikt Źródło: Opracowanie własne na podstawie: A. Adamus - Matuszyńska, Współczesne teorie konfliktu społecznego, Akademia Ekonomiczna im. Karola Adamieckiego, Katowice 1998, s. 15 - 21. 1.4. Rodzaje konfliktów w organizacji oraz ich źródła Jak w wielu podobnych przypadkach w literaturze przedmiotu można spotkać wiele różnorodnych kryteriów podziału i rodzajów typologii konfliktów, które po zsumowaniu często zachodzą wzajemnie na siebie, albo też pozostają niewyczerpujące. W niniejszej pracy rodzaje konfliktów (a także znaczenie, w zarządzaniu konfliktami w organizacji. poszczególnych z wyróżnionych kryteriów) omówiono, na bazie zgromadzonej literatury, w sposób autorski w siedmiu grupach tematycznych według następujących kryteriów: 1. sposobu ujawniania symptomów konfliktu; 2. konsekwencji powstania konfliktu; 3. ze względu na podmiot konfliktu; 4. przedmiot konfliktu; 5. podłoża konfliktu; 6. formy konfliktu; 9 7. miejsce powstawania. Ze względu na sposób ujawnienia symptomówkonfliktu można wyróżnić trzy rodzaje konfliktów: - konflikt utajony (ukryty); - konflikt odczuwany; - konflikt otwarty (jawny). Pierwszy z nich (konflikt utajony) objawia się najczęściej drobnymi nieporozumieniami między jednostkami lub grupami, może prowadzić do zakłóceń w komunikacji, co w konsekwencji może skutkować obniżeniem efektywności działania organizacji, choć nie dochodzi do wykrystalizowania się sytuacji konfliktowej. Często konflikt utajony jest traktowany jako pierwotne źródło wywołujące dalsze zachowania konfliktogenne. Konflikt odczuwany z kolei objawia się odczuwaniem stresu, napięcia, dyskomfortem emocjonalnym lub postrzeganiem zagrożenia ze strony innych. Jest on dostrzegalny na poziomie autodefinicji biorących z nim udział jednostek i grup, choć może nie przebiegać w sposób jawny i pozostać niezauważony przez zewnętrznych obserwatorów. Ostatni rodzaj konfliktu w tej grupie to konflikt otwarty. Charakteryzuje się on agresją, poważnymi zaburzeniami lub całkowitym zerwaniem komunikacji między skonfliktowanymi jednostkami lub grupami. Dodatkowo osoby zaangażowane w konflikt otwarty często kierują się emocjami, a nie obiektywnymi kalkulacjami. W podziale drugim – ze względu na konsekwencje powstania konfliktu – wyróżnia się dwa ich rodzaje, są to: - konflikty o sumie zerowej; - konflikty motywów mieszanych. W konflikcie pierwszego rodzaju wygrać może wyłącznie jedna z biorących w nim udział stron, a jej wygrana oznaczać musi przegraną drugiego uczestnika konfliktu. Przykładem takiego konfliktu w organizacji mogą być wybory prezesa. Konflikt motywów mieszanych zakłada natomiast możliwość dwojakiego zachowania uczestników konfliktu, mogą oni współpracować, dzięki czemu obydwie strony mogą zyskać tyle samo, lub mogą ze sobą konkurować, co oznaczać będzie wyższe zyski dla jednej ze stron i zysk (jednak mniejszy niż w przypadku współpracy) lub stratę dla drugiej strony. 10 Trzeci podział konfliktów to podział ze względu na podmiotkonfliktu. T. Sieczyński oraz R. Kowalczuk w tej kategorii wyróżniają następujące rodzaje konfliktów6: - konflikty między jednostkami; - konflikty między jednostką a grupą; - konflikty między dwoma grupami; - konflikty między kategoriami społecznymi; - konflikty między podwładnymi a przełożonym; - konflikty między komórkami organizacyjnymi. Konflikty między jednostkami są z punktu widzenia organizacji najmniej groźne, gdyż są to konflikty między niewielką liczbą osób (najczęściej dwoma osobami) dotyczące sprzeczności osobistych interesów. Niemniej jednak nie powinno się umniejszać ich istotności dla funkcjonowania organizacji, gdyż długotrwałe konflikty między jednostkami mogą przekształcić się w bardziej groźne, dla struktury organizacyjnej, konflikty międzygrupowe. Konflikt między jednostką a grupą jest najczęściej konsekwencją działań jednostki, która nie przestrzega ogólnie akceptowanych norm i wzorców zachowania. Konflikty takie mogą mieć pozytywny wpływ integrujący na grupę, zgodnie zasadą "Twój wróg jest moim wrogiem". Konflikt między dwoma grupami ma najczęściej negatywne konsekwencje dla efektywności organizacji, ponieważ zaangażowanych jest w niego zazwyczaj większa liczba pracowników, którzy zamiast zajmować się pracą, angażują się w walkę z przeciwstawnym obozem. Konflikty między kategoriami społecznymi związane są z uprzedzeniami, jakie pracownicy utrzymują w podświadomości. W organizacjach często przyjmuje formę dyskryminacji (na przykład płacowa dyskryminacja kobiet). Spór taki może prowadzić do integracji dyskryminowanych kategorii społecznych w celu walki z występującymi uprzedzeniami. Przykładem takiej integracji może być walka kobiet o wyrównanie płac kobiet i mężczyzn wykonujących takie same zadania. Konflikt między podwładnymi a przełożonymi może mieć największe, negatywne konsekwencje dla organizacji, gdyż może zaburzyć cały proces decyzyjno-wykonawczy w organizacji. Przyczyny takiego konfliktu mogą leżeć zarówno po stronie podwładnych (na przykład niezdyscyplinowanie) oraz po stronie przełożonego (na przykład subiektywność dokonywanych ocen). 6 Sieczyński T., Kowalczuk R., Psychologia i socjologia pracy, Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1982, s. 215220 11 Ostatnim rodzajem konfliktu, wyodrębnionego ze względu na podmiot konfliktu, jest konflikt między komórkami organizacyjnymi. Wynika on zazwyczaj z niejasnego określenia kompetencji poszczególnych działów organizacji lub konfliktu jednostkowego między szefami poszczególnych działów, którzy popierani są przez swoich podwładnych. Jego konsekwencje dla organizacji mogą być bardzo poważne, dlatego szczególnie ważne jest, aby wszelkie wady organizacyjne były eliminowane jak najszybciej po ich ujawnieniu. Czwartego podziału rodzajów konfliktu można dokonać na podstawie kryterium przedmiotukonfliktu. Zgodnie z tym kryterium wyróżnia się: - konflikty ekonomiczne - najczęściej są skutkiem niesprawiedliwego podziału pracy, nierówności płacowych lub niejasnych stosunków własnościowych organizacji; - konflikty socjalne - dotyczą warunków pracy w organizacji; - konflikty organizacyjne - wynikają z zależności służbowych, walki o stanowiska, czy też zależności między poszczególnymi komórkami w organizacji; - konflikty kompetencyjne - wynikają z nieprecyzyjnego określenia zakresu obowiązków i uprawnień poszczególnych pracowników, czy złego zakresu władzy. Kolejnym kryterium podziału rodzajów konfliktu jest podłożekonfliktu. Na tej podstawie wyróżnia się: - konflikty racjonalne; - konflikty irracjonalne. Konflikty racjonalne są efektem rzeczywiście istniejących przesłanek, które stają się konfliktem w wyniku subiektywnego przeżywania ich przez jednostki. Co ważne, nie każda przesłanka musi przemienić się w konflikt. To, czy dana przesłanka doprowadzi do powstania konfliktu, czy też nie, zależy od świadomości ludzi doświadczających jej, ponieważ to ich reakcje doprowadzają do konfliktu. Rodzaj reakcji zależy na przykład od morale, umiejętności współżycia czy też doświadczenia życiowego i zawodowego. Przyczyną konfliktów irracjonalnych jest zdarzenie fikcyjne, pozorne lub urojone. Powstaje ono wskutek zazdrości, zawiści, plotek, podejrzliwości itp. W związku z fikcyjnym charakterem źródła konfliktu są one niezwykle trudne do rozpoznania i rozwiązania, gdyż w tym przypadku nie można wyeliminować źródła konfliktu – nie istnieje ona realnie. Konflikty irracjonalne często stawiają sobie za cel, nie przekonanie innej osoby do własnych racji, ale poniżenie osoby uznanej za obiekt agresji. Za obiekty agresji często wybiera się jednostki słabe (nie potrafiące odwzajemnić agresji) lub jednostki znacząco odróżniające się od pozostałych w danym otoczeniu. 12 Szóstym podziałem konfliktów jest podział ze względu na formę konfliktu. Zgodnie z tym kryterium wyróżnia się: - konflikty zorganizowane (prowadzone według dokładnie ustalonych reguł i zasad, uzgodnione niejako między pracownikami, a pracodawcą, zazwyczaj na mocy wcześniej przyjętych ustaleń, np. strajki); - konflikty niezorganizowane (przeprowadzone bez planu, w żywiołowy, spontaniczny sposób). Ostatni podział konfliktów rozróżnia je ze względu na miejsce powstawania: - konflikty egzogenne to takie, których przyczyny tkwią poza danym systemem, czy organizacją; - konflikty endogenne, to konflikt których przyczyny są częścią danego systemu, czy organizacji. 1.5. Źródła konfliktów Konflikty, jak wszystkie zjawiska społeczne, mają swoje określone, choć nie zawsze łatwe do poznania i zbadania, uwarunkowania. Już przy okazji powyższych rozważań na temat typologii konfliktów kilkakrotnie poruszano tematykę związaną z ich powstawaniem, niemniej ze względu na tematykę niniejszej pracy, na szczególna uwagę zasługują przyczyny powstawania konfliktów w organizacjach. Za główne źródła konfliktów w organizacjach uznaje się: • konieczność dzielenia się ograniczonymi zasobami; • różnice celów i interesów poszczególnych komórek; • współzależność pracy w organizacji; • różnice wartości lub poglądów; • indywidualne style i niezgodność organizacyjna. Ze względu na ograniczony charakter zasobów oraz nieograniczoność potrzeb, w organizacji musi dochodzić do sporów na tle podziału zasobów. Nieuniknioną konsekwencją ograniczoności zasobów jest ich nierówna dystrybucja - niektóre komórki organizacji otrzymują mniej, a niektóre więcej z nich. Czasami podział ten może zostać uznany przez niektórych (mniej uprzywilejowanych) członków organizacji za niesprawiedliwy. To z kolei prowadzi najczęściej do powstania różnorodnych konfliktów w organizacji. Takimi konfliktogennymi zasobami mogą być na przykład pieniądze (nierówny podział zasobów 13 ekonomicznych), władza (jej zakres) czy też decyzyjność (możliwość podejmowania autonomicznych decyzji lub też ograniczona decyzyjność). Niektóre cele stawiane przed poszczególnymi komórkami organizacji mogą stać w sprzeczności ze sobą, co może prowadzić do konfliktu między tymi komórkami. Z sytuacjami takimi, choć wydaja się one nieprawdopodobne, możemy mieć do czynienia nie tylko w przypadku bardzo dużych instytucji o rozbudowanej strukturze, ale również tych małych, jednak z zaburzona komunikacją. Przykładem takiego konfliktu może być konflikt między działem finansowym przedsiębiorstwa, którego celem jest ograniczania kosztów przedsiębiorstwa, a działem badań i rozwoju (R&D), który to do poprawnego funkcjonowania potrzebuje dużych nakładów finansowych. Współzależność pracy, rozumiana jako skorelowane ze sobą wykonywanie jednego zadania przez przedstawicieli więcej niż jednego działu, również może być przyczyną konfliktu. Zazwyczaj spór taki ma miejsce, gdy co najmniej dwa działy zaangażowane są w to samo zadanie, lub gdy jeden dział nie może rozpocząć pracy, aż do momentu zakończenia jej przez drugi. Różne sposoby myślenia pracowników tych działów, różne priorytety, czy cele mogą doprowadzić do powstania konfliktu między nie samymi jednostkami, a strukturami organizacyjnymi w skład których wchodzą (działami). Kolejną przyczyną konfliktu mogą być różnice wartości lub poglądów. Każda jednostka ma swoją własną hierarchię wartości jakimi kieruje się w życiu i z reguły, choć mieszczą się one we wspólnym dla danej społeczności polu aksjo-normatywnym, różnią się od wartości wyznawanych przez innych. W tym wypadku konflikt ma zazwyczaj mniejszy zasięg, gdyż jego stronami są raczej pojedyncze osoby, a nie jak w poprzednich przypadkach całe grupy. Ostatnią z najczęściej wymienianych przyczyn konfliktu w organizacji są indywidualne style i niezgodności organizacyjne. Konflikty mogą być czasami specjalnie wywoływane przez członków organizacji, gdyż lubią oni pracować w takim otoczeniu (są to na przykład osoby wysoce autorytarne). Jeżeli chodzi o niezgodności organizacyjne to mogą one stać się przyczyną konfliktu, jeżeli w organizacji brak jasno sformułowanych obowiązków i celów, czy to krótkoterminowych czy długoterminowych, w efekcie czego pracownicy nie wiedzą co mają robić, ani do czego dążą. Niezależnie od przyczyny konfliktu, w każdym z nich można wyróżnić fazę początkową, środkowa i końcową, składające się na jego przebieg, któremu poświęcony został kolejny rozdział. 14 1.6. Przebieg konfliktu (fazy konfliktu) Niezwykle istotne za zrozumienia istoty konfliktu, a co za tym idzie dla efektywnego ich zarządzania, jest poznanie jego przebiegu. Mimo niezwykłej różnorodności rodzajów konfliktów i czynników je determinujących w każdym z nich można wyróżnić moment zaistnienia bezpośrednich przyczyn konfliktu, wykrystalizowania się sytuacji konfliktowej i jej przebiegu, a także moment zakończenia konfliktu. Mówi się zatem, że typowy konflikt składa się zazwyczaj z trzech faz, którymi są: 1. faza początkowa; 2. faza środkowa; 3. faza końcowa, czyli zakończenie konfliktu. Pierwsza jest faza początkowa, to w niej powstają zdarzenia, czy sytuacje, które stają się bezpośrednią przyczyną konfliktu. Zdarzeniem takim może być powstanie sprzeczności między pojedynczymi osobami lub całymi grupami, na przykład na tle złej oceny danej sytuacji. Zła ocena sytuacji może być związana ze złą interpretacją powstałych faktów, nieprawidłowym odczytem intencji, którymi kieruje się druga strona. Na tym etapie konflikt może przybrać formę konfliktu rzeczywistego (z wyartykułowanymi przez obie strony różnicami interesów, i eskalacją sytuacji konfliktowej) lub potencjalnego (który charakteryzuje się tym, że choć między stronami występują sprzeczności, nie są one uświadamiane lub są ignorowane przez każdą z nich). Przykładowe sytuacje mogące doprowadzić do powstania konfliktu są następujące: − wyrażenie krytyki, jeżeli jedna ze stron rozpocznie jawne krytykowanie innej lub rozpocznie działania, mogące być odebrane przez drugą jako niesprawiedliwe lub krzywdzące, to najprawdopodobniej będzie to zalążek konfliktu. − stawianie wygórowanych żądań, wymaganie od jednej ze stron więcej niż jest w stanie dać lub zmuszanie do wykonywania czynności nieprzyjemnych, czy uciążliwych może stać się przyczyną konfliktu. − odmowa spełnienia żądań, nie spełnienie oczekiwań jednej ze stron przez drugą, może doprowadzić do powstania konfliktu, szczególnie jeżeli odmowy te powtarzają się dość często. − kumulacja przykrości, sytuacja w której występuje wiele, początkowo stosunkowo niewielkiego znaczenia, sytuacji konfliktowych, jednak następuje moment w którym 15 nagromadzenie tych sytuacji jest tak duże, że jednostka nie wytrzymuje i rozpoczyna się konflikt. W momencie wykrystalizowania się sytuacji konfliktowej, następuje tak zwana faza środkowa konfliktu. Mogą wystąpić w niej dwa różne scenariusze. Strony mogą rozpocząć negocjacje lub może nastąpić eskalacja konfliktu. Negocjacje występują, wtedy gdy zaangażowane w konflikt strony podejmują kroki mające na celu zaprzestanie negatywnych działań, co ma doprowadzić do wypracowania kompromisu lub strukturalnej poprawy relacji między stronami. Kompromis oraz strukturalna poprawa relacji zostaną omówione przy okazji trzeciej fazy konfliktu. Negocjacje jako metoda rozwiązywania konfliktu będą natomiast przedmiotem trzeciego rozdziału. Drugim scenariuszem jest eskalacja konfliktu. W takiej sytuacji, każdy uczestnik konfliktu dąży do osiągnięcia przewagi nad drugą stroną konfliktu. Sytuacja taka prowadzi zazwyczaj do uwypuklenia się istniejących między stronami sprzeczności i dalszego zaostrzania trwającego sporu. Ostatnią fazą konfliktu jest jego zakończenie. Konflikt może zakończyć się na różne sposoby, w zależności miedzy innymi od: - istotności sprawy, której konflikt dotyczy (w ocenie wszystkich zaangażowanych w niego stron); - chęci stron do osiągnięcia ugody; - zastosowanych technik rozwiązywania konfliktów. Poszczególne sposoby zakończenia różnią się w zależności od satysfakcji osiąganej przez obydwie ze stron. Najmniej korzystną metodą rozwiązania konfliktu jest tak zwana separacja. Polega ona na tym, że jedna lub obydwie strony konfliktu całkowicie wycofują się z dalszych kontaktów, zazwyczaj stosując tak zwaną technikę "spalonych mostów". Separacji często towarzyszy intensywna eskalacja żądań, którejś ze stron. Mimo krótkotrwałego załamania relacji między stronami, w dłuższej perspektywie metoda ta może mieć pozytywne skutki. Dzieje się tak szczególnie, gdy strony stosują ją celowo dając sobie czas na analizę konfliktu i wypracowanie możliwego rozwiązania. Przerwa w ciągłości konfliktu może doprowadzić do uspokojenia emocji i podejścia do konfliktu z "chłodną głową", bez takich emocji, jak przed separacją. Drugą metodą rozwiązania konfliktu jest uległość i dominacja. W rozwiązaniu tym jedna ze stron zyskuje przewagę nad drugą, najczęściej wykorzystując jej słabość. Rozwiązanie takie umożliwia realizację swojego punktu widzenia stronie dominującej. Mimo niewątpliwych korzyści dla strony dominującej, rozwiązanie to może okazać się pułapką. 16 Ciągła uległość jednej ze stron może doprowadzić do silnej frustracji, spowodowanej koniecznością poddawania się woli strony dominującej. Frustracja ta może bardzo łatwo i szybko przerodzić się w konflikt o dużej skali, lub nawet doprowadzić do zerwania relacji między stronami dominującą oraz uległą. Trzecia możliwa metoda zakończenia konfliktu to kompromis. W tym przypadku rzadko zdarza się, aby któraś ze stron osiągnęła pełną satysfakcję, gdyż aby doprowadzić do kompromisu obydwie muszą uczynić pewne ustępstwa. Dlatego też kompromis jest często nazywana strategią postępujących ustępstw. Strony redukują swoje żądania do momentu uzyskania częściowo zadowalającego rozwiązania. Zazwyczaj największą satysfakcją z kompromisu, jest przekonanie, że skoro my nie osiągnęliśmy zadowalającego rozwiązania, to druga strona też nie zrealizowała swoich zamiarów w pełni. Całkowita zgoda to czwarta sposób w jaki może zakończyć się konflikt. Aby osiągnąć takie rozwiązania konieczna jest współpraca obu stron oraz chęć do wspólnego rozwiązania konfliktu, maksymalizującego satysfakcję obu stron. W przypadku tym stron nie rezygnują z założonych przez siebie wcześniej celów do osiągnięcia, jedyne co robią to uelastyczniają metody osiągnięcia tych celów, tak aby były one możliwe do zaakceptowania przez drugą stronę. Najbardziej satysfakcjonującym sposobem rozwiązania konfliktu jest osiągnięcie strukturalnej poprawy. Rozwiązaniu takiemu, oprócz osiągnięcia akceptowalnego przez obie strony rozwiązania, towarzysz poprawa relacji między stronami. Aby możliwe było takie rozwiązanie strony muszą wykazać chęć do wzajemnego poznania swoich potrzeb, stojących za prezentowanym stanowiskiem. Taki sposób rozwiązania konfliktu daje poczucie satysfakcji, wzmacnia poczucie własnej wartości, zwiększa szacunek dla siebie oraz przede wszystkim dla partnera. Strukturalna poprawa daje dodatkowo nadzieję, że w przyszłości nie będzie dochodziło do konfliktów między stronami, gdyż dzięki lepszemu poznaniu partnera, możliwa jest lepsza identyfikacja jego potrzeb i stanowisk. Literatura Uniszewski Z., Konflikty i negocjacje, Prószyński i S-ka, Warszawa 2000, Balawajder K., Konflikty interpersonalne: analiza psychologiczna, Uniwersytet Śląski, Katowice 1992, Długosz D., Garbacik A., Podstawy zarządzania konfliktami społecznymi, Ars Nova, Poznań 2000, 17 Moduł 2 METODY ZARZĄDZANIA KONFLIKTEM W ORGANIZACJI 2.1. Menedżer i jego rola w konflikcie Zanim opisana zostanie rola menedżera w obliczu konfliktu w organizacji najpierw konieczne jest scharakteryzowanie samej osoby menedżera. Jest ona bez wątpienia niezbędna w każdej organizacji niezależnie od jej wielkości. Obecnie mianem menedżera określa się pracownika kompetentnego, który posiadane umiejętności oraz wiedze potrafi wykorzystać w sposób właściwy w zarządzaniu organizacją, w której jest zatrudniony. W książce „Konflikty w pracy” R.Edelmann wymienne stosuje określania kierownik i menedżer. Takie utożsamienie obu tych funkcji wydaje się nieuprawnione, gdyż kierownik jest raczej prawą ręką menedżera, do którego należy wykonywanie zadań technicznych, operacyjnych. Menedżer natomiast skupia się głównie na zadaniach strategicznych dla firmy. Kierownik w odróżnieniu od menedżera nie bierze udziału w radach nadzorczych, jest raczej czymś w rodzaju „prawej ręki” menedżera. W. Gonciarski uznaje za menedżerów „pracowników organizacji którzy z racji zajmowanego stanowiska określają ramy funkcjonowania zespołów i organizacji, a poprzez to posiadają istotny udział w dysponowaniu zasobami oraz kierowaniu ludźmi są odpowiedzialni za kreowanie i realizację celów stojących przed organizacją lub zespołem”7. Definicja podkreśla rolę menedżera jako najważniejszego ogniwa, który poprzez kierowanie zespołem dąży do realizacji celów jakie stawia sobie dana organizacja. Każda organizacja potrzebuje w swych szeregach osobę lub osoby, które pomogą jej w wypełnieniu założonych celów, jednocześnie ponosząc odpowiedzialność za wszystkie podjęte ku temu działania8. „Podstawowym celem menedżera jest utrzymanie rozwoju przedsiębiorstwa, dzięki któremu osiąga zadowolenie, sukces zawodowy i prestiż społeczny”9. Menedżerowie nie są homogeniczną grupą, są oni wewnętrznie zróżnicowani, zajmują różne pozycje, stanowiska, posiadają inny zakres obowiązków, dlatego też można ich podzielić na trzy grupy: wyższego, średniego oraz pierwszego szczebla. 7 Gonciarski W., Funkcje i umiejętności menedżerskie, WAT, Warszawa 2003, s.31 Stoner J.A.F., Freeman R.E., Gilbert D.R., Kierowanie, PWE, Warszawa 2001, s. 20 9 Januszek H., Przeobrażenia w gospodarce i funkcjonowaniu przedsiębiorstw w Polsce, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, Poznań 2003, s. 120 8 18 Menedżerowie wyższego szczebla to osoby, do których należą strategiczne dla organizacji decyzje, np. o fuzji firmy lub zakupie innej, inwestycjach itp. do nich należy również wyznaczanie celów dla całej organizacji. Stanowią niewielką liczebnie grupę i zwykle piastują funkcję prezesa, wice prezesa albo głównego dyrektora. Menedżerowie średniego szczebla reprezentują najliczniejszą grupę menedżerów, których często nazywa się menedżerami taktycznymi. Do ich zadań należy wykonanie planowanych działań i zadań, które opracowane są na szczeblu strategicznym. Największą część ich pracy stanowi kontrola i nadzór nad menedżerami pierwszego szczebla. Należą do nich głównie kierownicy poszczególnych działów w organizacji. Menadżerowie pierwszego szczebla natomiast czuwają nad realizacją działań bezpośrednich wykonawców prac. Osoby pełniące funkcje menedżerów muszą odznaczać się specyficznymi umiejętnościami, aby należycie wypełnić swoje obowiązki i założone cele. J. Penc dzieli umiejętności na kilka kategorii: umiejętności interpersonalne, techniczne, koncepcyjne, diagnostyczne i analityczne. Umiejętności interpersonalne są szczególne, gdyż możliwe jest osiąganie założonych celów bez nich, niemniej ich posiadanie jest bardzo pomocne i zwiększa szanse na osiągnięcie sukcesu. Praca menedżera to praca z ludźmi, tak ważne jest więc opanowanie komunikacji interpersonalnej by w sposób swobodny nawiązywać kontakty z innymi osobami zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz organizacji. Do umiejętności technicznych zaliczyć trzeba umiejętności wymagane do prawidłowego wykonywania i rozumienia pracy jaką się wykonuje, nałożonych obowiązków. Dzięki tym umiejętnościom menedżer zna sposoby i procedury wykonywania pracy jakie obowiązują w danej organizacji. Umiejętności techniczne zdobywa się dzięki kształceniu, studiom, kursom, szkoleniom, doświadczeniu. Umiejętności koncepcyjne. Żeby sprostać wymaganiom stawianym przed sobą, menedżerowie muszą posiadać pewien potencjał, kapitał intelektualny, który pozwoli im myśleć w sposób kreatywny, abstrakcyjny oraz holistyczny. Menedżer zatem musi myśleć o organizacji jako całości i podejmować decyzje na szeroką skalę, nie może skupiać się na jednej części przedsiębiorstwa i podejmować działania korzystne tylko tej jednej części. Menedżer zawsze powinien kierować się dobrem organizacji jako całości. Menedżer powinien posiadać również umiejętności diagnostyczne i analityczne, które pozwolą mu odpowiednio zareagować na sytuację, w jakiej znajdzie się jego organizacja. 19 Menedżer diagnozuje i analizuje problemy, z którymi zmaga się firma i na podstawie swoich analiz przygotowuje optymalne dla organizacji rozwiązania. Obok wyżej wymienionych umiejętności jakie musi posiadać dobry menedżer J. Penc wyróżnia również m.in. takie cechy jak: wysokie kwalifikacje – bycie wybitnym specjalistą; komunikatywność i zdolność wczuwania się w sytuacje innych, zrozumienie i uznanie okazywane innym; odwaga – w podejmowaniu ryzykownych decyzji i ponoszenia za nie odpowiedzialności; kooperatywność – umiejętność pracy zespołowej; wytrzymałość – odporność na sytuacje stresowe, praca pod presją; zdecydowanie; zorganizowanie; pewność siebie itp. Menedżer pełni w organizacji trzy podstawowe funkcje: 1. Interpersonalna. a. Reprezentant b. Przywódca c. Łącznik 2. Informacyjna. a. Kontroler b. Propagator c. Mówca 3. Decyzyjna. a. Innowator b. Dysponent zasobów c. Mediator d. Negocjator Jeżeli chodzi o rolę interpersonalną to menedżer może w jej ramach pełnić takie role jak rola reprezentanta, przywódcy oraz łącznika. W sytuacji kiedy jest on reprezentantem całej organizacji lub jej części najczęściej do jego obowiązków należy udział w imprezach, bankietach albo uroczystościach promujących firmę albo świętujących otwarcie nowych filii zakładów organizacji. Kiedy staje się on przywódcą do jego zadań należy głównie zwalnianie i zatrudnianie personelu, wyznaczanie celów, obowiązków i zadań oraz kierowanie organizacją. Menedżer w roli łącznika dąży do zachowania dobrych relacji pomiędzy personelem oraz personelem a zewnętrznym otoczeniem. W tej roli należy do niego motywowanie pracowników do lepszej pracy i aktywności – co prowadzi do zwiększenia wydajności. 20 Drugą grupą funkcji jakie menedżer może sprawować w przedsiębiorstwie to funkcja informacyjna, w której wyróżnia się rolę kontrolera, propagatora i mówcy. Rola kontrolera polega na tym, ze wszystko jest pod jego kontrolą, wie co się dzieje zarówno w organizacji jak i na zewnątrz. Musi kontrolować zarówno wewnętrzne środowisko organizacji jak i zewnętrzne. Menedżer jako propagator, jest osobą, która tworzy kanały wewnątrz organizacji, poprzez które dystrybuowane są ważne informacje. Natomiast menedżer w roli mówcy rozpowszechnia informacje dotyczące organizacji oraz jej działań na zewnątrz przedsiębiorstwa. Ostatnią grupą, spośród wyżej wymienionych, jest funkcja decyzyjna menedżera, wewnątrz, której istnieją role innowatora, dysponenta zasobów, mediatora oraz negocjatora. Rola innowatora, w którą wciela się menedżer proponuje innowacyjne rozwiązania dla organizacji, które poprawią jej stan i warunki wewnątrz niej bądź ją restrukturyzuje. Sprawowanie funkcji dysponenta zasobów polega na podejmowaniu decyzji o budżecie, wydatkach i innych środkach jakimi dysponuje firma. Menedżer jako mediator powinien przeciwdziałać nieporozumieniom i zakłóceniom jakie mogą się pojawić w organizacji. Do jego zadań należy również wypracowywanie różnych sposobów rozwiązywania konfliktów, jednocześnie wybierając te optymalne dla organizacji. Funkcja negocjatora polega na tym, że menedżer staje się osobą dbającą o interesy swoich pracowników oraz organizacji, rozwiązuje konflikty między podwładnymi i negocjuje warunki umów i porozumień z innymi organizacjami czy dostawcami itp. Dwie ostatnie spośród roli decyzyjnej, czyli rola mediatora oraz negocjatora, świadczy o tym, że menedżer uczestniczy w konfliktach wewnątrz organizacji. Może to robić na różne sposoby: może być źródłem konfliktu, być poza konfliktem, jak również może być włączony do tego konfliktu. W sytuacji, w której menedżer jest poza konfliktem staje się on często mediatorem pomiędzy stronami konfliktu, gdyż nie jest on w niego uwikłany, co daje mu świeże, zdystansowane i bezstronne spojrzenie na konfliktową sytuację, która zaistniała w organizacji. W przypadku uwikłania w konflikt, najczęściej poprzez jedną ze stron sporu, menedżer powinien wycofać się z tej konfliktowej sytuacji i zwrócić się o pomoc w rozwiązaniu konfliktu do osoby trzeciej. 21 Inaczej sytuacja wygląda w momencie, w którym menedżer jest źródłem konfliktu. Wtedy konieczne jest wypracowanie porozumienia z drugą stroną konfliktu przy pomocy osób trzecich. Nie ma wątpliwości co do tego, że obecność konfliktu w organizacji jest nieunikniona, ale nie zawsze musi oznaczać to coś negatywnego, o pozytywnych i negatywnych aspektach konfliktu w organizacji będzie jednak mowa nieco później. W dalszej części pracy uwaga zostanie skupiona na roli menedżera w zarządzaniu konfliktem. Konflikt wcale nie musi oznaczać destrukcji, rozpadu więzi czy relacji w zespole. Z uwagi na to, że konflikt jest zjawiskiem naturalnym każdy menedżer powinien potrafić funkcjonować w warunkach konfliktowych. Jego zadaniem jest takie sterowanie i zarządzanie konfliktem aby jego rozwiązanie było optymalne dla całej organizacji. Inteligentne i racjonalne zarządzanie konfliktem może bez wątpienia przysporzyć wiele korzyści, ale czy zawsze konflikty rozwiązywane są racjonalne? Czy są one w ogóle rozwiązywane? Największym problemem i najgorszym z możliwych scenariuszy dla organizacji jest udawanie, że konflikt nie istnieje, niedostrzeganie go i tłumienie. Może to mieć katastrofalne skutki dla działalności firmy, gdyż z czasem frustracje, pretensje, nieporozumienia czy niezadowolenia pracowników wybuchną z kilkakrotnie większą siłą, taki spór jest o wiele trudniejszy do rozwiązania. Rolą menedżera powinno więc być rozwiązywanie sporów już na samym początku, w momencie pojawienia się, nim dojdzie do eskalacji konfliktu, a nie jego natychmiastowe tłumienie. Ważne jest by menedżer w chwili pojawienia się sporu bądź jego symptomów wyraźnie zaznaczył, że konflikt zauważył oraz, że zajmie się tym nieporozumieniem. Zainteresowanie menedżera sporem nie może mieć jedynie charakteru pustej deklaracji. Powinien wysłuchać obie strony konfliktu, zasięgać opinii ekspertów w sytuacji problemowej i dokładnie przeanalizować spór, a następnie przygotować najlepszą strategię jego rozwiązania. Staje się on w tym wypadku mediatorem więc z założenia nie może faworyzować jednej ze stron, musi być bezstronny i zdystansowany do sprawy. Największym błędem jaki może popełnić menedżer jest zadeklarowanie otwartości nie potwierdzonej żadnymi działaniami oraz krytyka opinii jaką dzieli się z menedżerami strona sporu. Dobry menedżer nie powinien dopuścić do sytuacji, w której jedna ze stron będzie się czuła całkowicie przegrana i potraktowana niesprawiedliwie, mogłoby to prowadzić do dalszych utajonych konfliktów. Zadaniem menedżera jest znalezienie takiego rozwiązania konfliktowej sytuacji, które będzie najlepsze dla wszystkich stron. Ważne jest również by 22 wszystko zostało powiedziane, wyjaśnione i zrozumiane, uniknie się w ten sposób nawrotu sporu. 2.2. Metody zarządzania konfliktem Zarządzać konfliktem można na różne sposoby, jak opisane właśnie ograniczanie konfliktu, tłumienie go, szukanie i konstruowanie racjonalnych i najlepszych dla dobra organizacji rozwiązań i strategii radzenia sobie z nim. Jednak do metod zarządzania konfliktem należy nie tylko walka z już zaistniałym konfliktem bądź nie dopuszczenie do jego powstania, ale również celowe jego rozbudzanie i stymulowanie. W pracy przeanalizowane zostaną trzy metody zarządzania konfliktem. Jako pierwsza analizie poddana będzie metoda ograniczania konfliktu. Sposób ten stosowany jest głównie w momencie samoistnego powstania konfliktu, menedżerowie i kierownictwo nie mieli wcześniej świadomości istnienia żadnych przesłanek zapowiadających powstanie sporu. Najczęściej menedżerowie dążą do stłumienia konfliktu, nie chcą go podtrzymywać i wykorzystywać do poprawy sytuacji w firmie ani też ich celem nie jest dotarcie do przyczyn powstania sporu. Ograniczenie konfliktu prowadzi raczej do jego uspokojenia, niwelacji albo chociaż zmniejszenia spowodowanych przez niego negatywnych napięć i sprzeczności. Stosowanie tej metody może być spowodowane: presją, jaką wywiera jednostka dominująca, na szybkie zakończenie lub rozwiązanie sporu; odwołaniem się do osób trzecich jak np. ekspert, arbiter albo do wyższych idei lub prawa; nadzieją, że konflikt sam zostanie rozwiązany; zmęczeniem ciągłego sporu i braku rozwiązania (co może objawić się rezygnacją jednej ze stron z dalszej walki). Konflikt może również zwyczajnie się przedawnić, kwestie sporne przestaną być aktualne lub też osoby zaangażowane w konflikt przestaną pracować w organizacji. Kolejną metodą w zarządzaniu konfliktem jest jego konstruktywne rozwiązanie. Metoda ta różni się od poprzedniej przede wszystkim tym, że jej celem jest rozwiązanie konfliktu a nie jego zminimalizowanie czy stłumienie. Ważne jest porozumienie się stron sporu w taki sposób, który będzie satysfakcjonował obie strony. Nie możliwe jest w tej metodzie takie rozwiązanie konfliktu, w którym jedna ze stron zrealizuje wszystkie swoje dążenia a druga strona odchodzi z niczym. Cechą charakterystyczną jest to, że obydwie strony muszą na nowo sformułować swoje żądania w taki sposób, aby były one w większym stopniu akceptowalne przez stronę przeciwną. Najczęściej efektem tej metody jest kompromis wypracowany na drodze negocjacji. 23 Trzecią i najciekawszą metodą zarządzania konfliktem jest jego stymulacja, pobudzanie konfliktu. Jest to technika stosowana świadomie przez menedżera. Polega na doprowadzeniu, przez menedżera, do sytuacji konfliktowej wewnątrz zespołu. Rozbudzanie konfliktów w zespole może mieć bardzo pozytywne jak i negatywne skutki. Bez wątpienia może ona zwiększyć po pierwsze współzawodnictwo między pracownikami po drugie motywację do bardziej efektywnej pracy. Sztucznie wytworzony konflikt może urozmaicić pracę, zlikwidować stagnację i znudzenie w wykonywaniu rutynowych zadań, a także może podnieść satysfakcję i przyjemność czerpaną z pracy. Niestety taka metoda niesie za sobą spore ryzyko utraty kontroli nad konfliktem, który się wytworzyło, istnieje pewne niebezpieczeństwo niekontrolowanego rozwoju konfliktu, który będzie trudny, albo wręcz niemożliwy do opanowania. Ponieważ owszem konflikt taki może zmotywować do lepszej pracy, ale niezdrowe współzawodnictwo między pracownikami może wytworzyć toksyczną atmosferę w zespole oraz zepsuć relacje między jednostkami. Istnieje wiele sposobów stymulowania konfliktów m.in.: wprowadzenie do zespołu lub organizacji osób „z zewnątrz”, osoby takie zwykle różnią się od całego zespoły, mają odmienne doświadczenia, wyznają inne wartości i normy, inaczej się zachowują – już sama obecność innych osób pobudza jednostki do działania i pracy na wyższym poziomie; rozbudowanie kanału informacyjnego, informacje zwykle docierające do wybranej grupy czy zespołu nagle są dostępne osobom wcześniej nieuprzywilejowanym; obok rozbudowania kanału informacyjnego możliwe jest pozbawienie grup lub jednostek informacji do których wcześniej mieli dostęp – te dwa ostatnie sposoby mogą spowodować pewne podziały albo nawet zmienić podział władzy w organizacji lub samym zespole; pomocne w wytworzeniu konfliktu może być również zmiana w strukturze organizacji, mam tu na myśli różnego rodzaju rotacje i migracje pracowników między zespołami albo rozbicie starych i budowa nowych zespołów – może to wywołać u pracowników chęć pokazania i wykazania się w nowym środowisku; stymulująca może być również obietnica premii, nagród za wybitne zasługi, osiągnięcia czy też pomysły – taka konkurencja może stworzyć bardzo twórcze konflikty, zespoły bądź jednostki będą bardziej kreatywne i zmobilizowane do lepszej pracy. Trzeba jednak podkreślić, że menedżer nie powinien występować w roli mediatora czy arbitra, ponieważ od takich osób wymaga się bezstronności, nie mniej często sami sobie przypisują takie role. 24 C. Sikorski wyróżnia natomiast takie metody manipulacji jak: infiltracja, kooptacja oraz reorientacja10. Kiedy mówimy o infiltracji chodzi o wprowadzenie do zespołu bądź zespołów nowych pracowników, którzy będą wpływać na zachowania tej grupy w sposób narzucony i oczekiwany przez menedżera czyli jest to dokładnie to samo co opisane wyżej „wprowadzenie osób z zewnątrz”. Kiedy menedżer pozyskuje osoby będące zwolennikami jego decyzji albo popierające jego punk widzenia na konkretną sprawę mówimy o kooptacji. Menedżer zwykle poszukuje takich osób ze względu na niepopularność swoich poglądów lub decyzji, oferując i przedstawiając swoim potencjalnym zwolennikom szereg korzyści jakie odniosą w chwili jego poparcia. Osoby takie są marionetkami w rękach menedżera, który poprzez swoje manipulacje zrzuca na nich całą pracę nakłaniania innych, a sam tymczasem może uchodzić za osobę bezstronną, zdystansowaną czy też niezainteresowaną. Trzecim sposobem manipulacji konfliktem jest jego reorientacja, której celem jest odwrócenie uwagi członków zespołu od istniejącego obecnie konfliktu czy też problemu i skierowanie jej na nowy, najczęściej sztucznie wytworzony lub nawet nieprawdziwy, problem. Poprzez zogniskowanie pracowników na nowej kwestii problemowej dotyczącej całego zespołu, stare nieporozumienia i zatargi przestają być istotne, grupa integruje się w obliczu nowej sytuacji, którą muszą rozwiązać wspólnie. Metody stymulowania i manipulowania konfliktem są wątpliwe pod względem etycznym, wprowadzanie w błąd, manipulowanie pracownikami jest niemoralne, ale jak twierdził Niccolo Machiavelli „cel uświęca środki”. Techniki tego typu są więc powszechnie stosowane i aprobowane w środowisku menedżerów. W literaturze istnieje pięć stylów rozwiązywania konfliktów. W. Thomas i R Klimann wyodrębniają pięć takich stylów, zalicza się do nich: rywalizację, współpracę, unikanie, łagodzenie oraz kompromis. W przypadku rywalizacji mamy do czynienia z sytuacją, w której strony sporu dzielą się na przegranych i wygranych. Jest to styl zdecydowany lecz nie polega na współpracy, wręcz przeciwnie jest to walka między stronami, w której w celu zrealizowania swoich dążeń i potrzeb nie zwraca się uwagi na drugą stronę sporu. Wygrany bierze wszystko, przegrany zostaje z niczym. Często stosowanym środkiem jest siła i manipulacja, za pomocą której podporządkowujemy sobie przeciwnika11. 10 11 Sikorski C., Język konfliktu, C.H.Beck, Warszawa, 2005, s. 64 – 65. Lewicki R.J., Saunders D.M., Barry B., Minton J. W., Zasady negocjacji, REBIS, 2005, s. 40 - 42 25 Współpraca jest najprawdopodobniej najefektywniejszym stylem rozwiązywania konfliktów, ponieważ strony konfliktu dążą do rozwiązania problemu. Chcą aby zaspokojenie potrzeb, celów czy dążeń było obustronne, żeby obie strony były usatysfakcjonowane ustalonym rozwiązaniem. Styl ten stosowany jest, gdy chce się zrozumieć istotę problemu oraz zrozumieć różne punkty widzenia. Ważne jest to, że obie strony mają coś zyskać, nie tracąc przy tym niczego. Unikanie to styl niezdecydowany, ale także nie polega na współpracy. Na ten styl powinno się decydować, kiedy zainteresowanie konfliktem i spornymi kwestiami jest słabe. Stosowany jest w momencie, gdy koszty konfliktu przewyższają ewentualne zyski. Konflikt jest dostrzegany, ale albo nie wzbudza większych emocji albo decydujemy się na unikanie tego konfliktu. Dostosowanie się lub też łagodzenie. W tym przypadku zrealizowanie własnych dążeń przesuwa się na drugi plan, a na pierwszy wysuwają się interesy strony drugiej. Jedna ze stron może świadomie zrezygnować z własnych dążeń aby pozostać w dobrej komitywie z drugą stroną. Unikanie otwartego konfliktu i jego demonstracji powoduje wycofanie się jednej strony sporu. Jest to styl niezdecydowany oraz niekooperatywny. Kompromis polega na zachowaniu pewnej równowagi sił w konflikcie. W sytuacji kompromisu każda strona musi z czegoś zrezygnować, coś stracić, ale w zamian zyskuje coś w zamian. W kompromisie nigdy nie wygrywa się całkowicie, interesy stron zaspokojone są niestety tylko częściowo. Styl ten powinien być zastosowany w chwili, gdy rozwiązanie konfliktu musi być stosunkowo szybkie. Zarządzać konfliktami można na różne sposoby, wykorzystując odmienne style, techniki oraz procedury. Wybór odpowiednich procedur powinien wiązać się z typem sporu, sytuacji konfliktowej, stron konfliktu, szansami na wygraną. Istotne są również koszty jakie niosą za sobą poszczególne procedury. W pracy zostaną scharakteryzowane procedury takie jak: facylitacja, arbitraż, sąd, mediacje oraz negocjacje, którym będzie poświęcony ostatni rozdział tej pracy. Z facylitacją mamy do czynienia w momencie, gdy w sporze uczestniczy wiele stron, negocjacjom podlegają złożone i trudne do rozwiązania kwestie, a uczestnicy konfliktu nie panują nad procedurami i metodami jakimi rozwiązywane są problemy. Kiedy taka sytuacja ma miejsce istnieje duże ryzyko powstania niekontrolowanego chaosu uniemożliwiającego dalsze działania, albo całkowicie skłóci wszystkie strony. Tu sprawdzi się facylitacja, która polega na koordynacji działań, kontroli nad procesem rozstrzygania sporu oraz wsparciu grupowych procesów przy podejmowaniu decyzji o ostatecznym rozwiązaniu konfliktu przez 26 grupę. Najczęściej facylitatorem jest osoba bezstronna, znająca procedurę, nie ma ona wpływu na ostateczne decyzje, jedynie czuwa nad przebiegiem działań. Metoda arbitrażu dotyczy sytuacji, w której strony nie są w stanie wypracować wspólnego rozwiązania. Obie strony muszą zdecydować o oddaniu sprawy w ręce arbitra – osoby bezstronnej i kompetentnej – który rozstrzygnie konflikt. Strony nie mają wpływu na finalne rozwiązanie sporu i muszą uznać decyzję arbitra jako ostateczne. Ważne jest, że osoba w postaci arbitra całkowicie panuje i kontroluje procedury rozwiązywania konfliktu oraz posiada prawo do wydawania postanowień z mocą prawa. Mediacje odróżniają się od arbitrażu przede wszystkim tym, że strony sporu nie tylko mają wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie konfliktu, ale również opracowanie postanowień końcowych należy do samych uczestników. Co oczywiste konieczna jest obustronna zgoda na zawarcie porozumienia. Do mediacji dochodzi wtedy, gdy czy to negocjacje, wzajemne stosunki czy też eskalacja konfliktu nie prowadzą do zawarcia porozumienia. Osoba mediatora podobnie jak w innych metodach jest osobą bezstronną, która pomaga znaleźć satysfakcjonujące dla obu stron rozwiązanie oraz analizuje różne rozwiązania pod kątem ich konsekwencji dla stron. Czasami mediator wchodzi w rolę pośrednika między stronami, jeżeli nie są w stanie lub nie chcą (częściej) spotkać się osobiście. Dzięki mediacjom w środowisku spornym obniża się poziom napięcia, zmianie ulega wzajemne postrzeganie siebie nawzajem przez strony konfliktu, a także wszystkie albo większość kwestii spornych zostają odpowiednio uporządkowane. Rozwiązanie konfliktu na drodze sądowej wydaje się najbardziej uregulowane i ostateczne. W odróżnieniu arbitrażu rozpoczęcie procedury sądowej nie wymaga zgody drugiej strony. Kiedy wejdzie się na drogę sądową najczęściej korzysta się z przedstawicieli w postaci adwokatów, którzy zdefiniują kwestie sporne w taki sposób aby sytuacja konfliktowa w jakiej znalazł się klient była dla niego korzystną w świetle obowiązujących przepisów prawa. Sędzia w takiej sytuacji musi rozstrzygnąć sporne kwestie pod kątem prawnym. W tej metodzie mamy możliwość ukarania drugiej strony zgodnie z regułami prawa, Niestety rozstrzygnięcie sporu zależy od osób trzecich jak adwokat czy sędzia oraz kodeksów, strony konfliktu nie mają wpływu na rozstrzygnięcie sporu, ich wpływ ogranicza się jedynie do wyboru swojego przedstawiciela w sądzie. Negocjacje przybierają formę bezpośrednich rozmów, podjętych dobrowolnie przez strony, prowadzących do porozumienia, które zostanie zawarte w momencie zaakceptowania go przez wszystkie strony konfliktu. Negocjacje będą tematem ostatniego rozdziału pracy, stąd w tej części przedstawiona została bardzo okrojona charakterystyka tej metody. 27 2.3. Funkcjonalność i dysfunkcjonalność konfliktów w organizacji Konflikty najczęściej mają konotacje pejoratywne, pojawienie się konfliktu kojarzy się bowiem z czymś złym, czymś co wymaga naprawienia, rozwiązania, jest oznaką tego, że dzieje się coś niedobrego. Konflikty również, w rozumieniu większości ludzi, niosą za sobą poważne negatywne konsekwencje. To że większość społeczeństwa właśnie tak postrzega konflikty nie oznacza, że konflikt nie może być funkcjonalny i pozytywny. Zdarza się, że konflikty pomagają zwiększać efektywność zespołu lub całej organizacji oraz sprzyjają osiąganiu, niektórych, celów jakie ma spełniać grupa – takie konflikty można nazwać konfliktami konstruktywnymi czy też funkcjonalnymi. Skoro istnieją konflikty funkcjonalne, konstruktywne to istnieć muszą również takie, które są dysfunkcjonalne a nawet destrukcyjne – takie przyczyniają się raczej do ograniczenia efektywności pracy grup i utrudniają osiąganie założonych przez menedżerów celów. Trudno stosować jednoznaczne kryteria podziału na konflikt funkcjonalny i dysfunkcjonalny, bowiem każdy spór może ulec deformacji albo przekształceniu. Z początku pozytywny i kontrolowany przez menedżerów konflikt, który przynosi zakładane przez kierownictwo skutki może się zmienić na całkowicie destrukcyjny dla pracy zespołu zjawiskiem. Czy konflikt jest konstruktywny bądź nie głownie zależy od zespołu w jakim doszło do konfliktu – w jednym zespole będzie sprzyjał efektywności i zdrowej konkurencji a w innej przerodzi się w irracjonalny wyścig szczurów niszczący relacje między współpracownikami. Konstruktywność lub destruktywność sporu zależy również od kontekstu, okoliczności, warunków zarówno jego postawania, przebiegu jak i zakończenia. To czy konflikt jest pozytywny czy negatywny rozpatruje się przez pryzmat efektywności jaką grupa osiąga i czy wypełnia cele jakie powinna. Nie bierze się zwykle pod uwagę jednostkowej opinii na ten temat, analizuje się zachowania i opinie całej grupy. Można to w prosty sposób uzasadnić. To, że jednostka uznaje coś za negatywne i dysfunkcjonalne dla niej osobiście, niekoniecznie oznacza, że jest tak samo niekorzystne dla grupy jako całości. Dysfunkcjonalny, niekontrolowany konflikt, może prowadzić do wybuchów niechęci, niezadowolenia i rozczarowania pracowników organizacji, co w konsekwencji zaburza jej działanie, gdyż dezorganizuje grupę albo może prowadzić do rozpadu tej grupy. Istnieje wiele negatywnych i niepożądanych konsekwencji konfliktów jakie mogą zaistnieć w organizacji. Poniżej zostaną przedstawione te najpopularniejsze według mnie. 28 Negatywne konsekwencje jakie pociągają za sobą destrukcyjne konflikty można podzielić na dwie kategorie: konsekwencje indywidualne jakie ponoszą jednostki oraz konsekwencje zespołowe jakie ponosi organizacja. Do pierwszej kategorii można zaliczyć: • spadek samooceny pracowników • pogorszenie samopoczucia pracowników • utrata pewności siebie; może to wpłynąć na decyzyjność pracownika, który nie będzie chciał brać na siebie odpowiedzialności za ewentualne porażki. • obniżenie efektywności oraz wydajności pracowników; konflikty są wyniszczające, a zrezygnowana i zmęczona jednostka nie ma motywacji i siły do efektywnej i kreatywnej pracy, wykonuje tylko minimum tego co mogłaby. • poczucie pokonania i poniżenia przez jednostki, które przegrały spór, albo ucierpiały na jego skutek. • wywołuje negatywne, niszczące emocje i stany jak cierpienie, stres, frustracja czy irytacja • symptomy fizycznej jak nerwobóle, bóle głowy, problemy z koncentracją, snem • wycofanie się jednostki z życia organizacji, ucieczka w nałogi i używki: papierosy, alkohol, narkotyki, leki. Ta kategoria skutków jest bardzo ważna, gdyż organizację tworzą liczne zespoły, a zespoły składają się z jednostek, których praca bezpośrednio wpływa na działanie całej organizacji. Negatywne skutki konfliktów w drugiej kategorii to między innymi: • zakłócenie komunikacji oraz relacji interpersonalnych w organizacji • osłabienie poziomu integracji i spójności grupy, konflikt może uniemożliwić funkcjonowanie danego zespołu albo nawet doprowadzić do jej rozpadu • prowadzi do tego, że stworzone do współpracy grupy, zespoły nie są w stanie kooperować, gdyż najważniejsze staje się tylko zaspokojenie jednostkowych interesów • wprowadzają atmosferę wzajemnych podejrzeń i braku zaufania, co powoduje powiększenie się dystansów między pracownikami • są powodem do rezygnacji ludzi z pracy • konflikty wewnątrz organizacji wywołują w konsekwencji negatywne skojarzenia lub negatywny obraz danej grupy lub nawet całej organizacji. 29 Niekorzystne dla organizacji konsekwencje konfliktów mają miejsce zwykle w sytuacji wystąpienia konfliktu długotrwałego czy też wyniszczającego obie strony sporu. Położenie uczestników w takiej sytuacji jest dość trudne, ponieważ stale towarzyszy im poczucie niestabilności swojej pozycji i/lub zagrożenia swoich interesów. Niemniej jednak odpowiednio rozwiązywane, zarządzane czy prowokowane konflikty mogą przynieść organizacji wiele korzyści. Pozytywnymi efektami konfliktów w organizacji mogą być na przykład: • przeciwdziałanie stagnacji firmy • sprzyjanie innowacyjności organizacji i wspomaganie jej rozwoju za pomocą stymulowanie pracowników do wymyślania i szukania nowych, nietypowych metod osiągania wyznaczonego celu albo też do stawiania sobie zupełnie nowych celów • zwiększenie wiedzy uczestników sporu, którzy poprzez konflikt zdobywają nową wiedzę, pogłębioną i konieczną, ponieważ muszą przedstawić swoje punkty widzenia, a te z kolei trzeba poprzeć racjonalnymi i sensownymi argumentami. Wiedza taka pozwala lepiej poznać i zrozumieć przeciwną stronę sporu, jej oczekiwania i cele. • takie spory powodują wzrost kreatywności, twórczości poprzez odpowiednie motywowanie pracowników. Konflikt może rozbudzić potencjał, niekiedy ukryty, pracowników i zwiększyć zaangażowanie w pracę. • dzięki konstruktywnym rozwiązaniu sporu, podnosi się samoocena pracownika, która automatycznie przekłada się na wzrost motywacji do pracy, energii wkładanej w wykonywanie zadań oraz satysfakcji z niej czerpanej. • zwiększenie zaufania między pracownikami, a zarazem „przeciwnikami”, w momencie racjonalnego rozwiązania konfliktu. W sytuacji ponownego znalezienia się w sytuacji konfliktowej z tym samym przeciwnikiem, wytwarza się świadomość, że możliwe będzie ponowne „dogadanie się”. • konflikty mogą przyczynić się do konsolidacji grupy, a to za sprawą toczenia różnych dyskusji i wymiany poglądów w ramach sporu, które pozwalają lepiej się wzajemnie poznać oraz zrozumieć. Takie rozmowy i konfrontacje opinii przeciwnych stron daje możliwość wypracowania nowego, lepszego i bardziej twórczego rozwiązania problemów organizacji. 30 • pozytywne rozwiązanie konfliktu zaspokaja również pragnienie poczucia sprawiedliwości, przekonania, że organizacja kieruje się uczciwymi regułami działania przez jej pracowników. • kiedy konflikt zostanie w odpowiednim czasie zauważony również może przynieść wiele korzyści, stanowiąc sygnał alarmowy, który ogłasza konieczność przeprowadzenie natychmiastowych zmian w organizacji lub w konkretnej sprawie. Im bardziej konflikt jest kontrolowany oraz im większe są możliwości ingerencji w sposoby rozwiązania konfliktu tym większe przyniesie korzyści dla organizacji. Facylitacje, mediacje, arbitraż oraz negocjacje dają duże szanse na to, że konflikt w organizacji zostanie rozwiązany pomyśle. Zaangażowanie w konflikt, uczestnictwo w nim oraz szukanie (i znalezienie) rozwiązań buduje wzajemne relacje, pomaga w zrozumieniu współpracowników (przełożonych albo podwładnych), a także uczy jak konstruktywnie konflikt rozwiązać, który może zaistnieć, może w nieco zmodyfikowanej formie, również w przyszłości . Literatura Gonciarski W., Funkcje i umiejętności menedżerskie, WAT, Warszawa 2003, Stoner J.A.F., Freeman R.E., Gilbert D.R., Kierowanie, PWE, Warszawa 2001, Sikorski C., Język konfliktu, C.H.Beck, Warszawa, 2005, 31 Moduł 3 NEGOCJACJE JAKO NAJLEPSZA METODA ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW 3.1. Definicja, etapy oraz style negocjacji Wg Z. Uniszewskiego „negocjacje to zespół czynności praktycznych polegających na przedstawieniu poglądów, intencji i oczekiwań, które zmierzają do zawarcia układu (umowy) przez przedstawicieli negocjujących stron”. Z kolei R. Fisher i W. Ury mówią o negocjacjach jako procesie bezpośredniego komunikowania się, którego efektem końcowym jest porozumienie jakie zostanie osiągnięte pomiędzy dwiema stronami konfliktu, które to z kolei połączone są interesami, wspólnymi oraz konfliktowymi.12 Technika negocjacji to proces, podczas którego strony sporne dążą do wypracowania jednego, wspólnego rozwiązanie i w konsekwencji „dobicia targu”. To proces, w którym jedna strona pragnie zdobyć coś co jest w posiadaniu drugiej. Przystąpienie do negocjacji wymagają jednak, chociaż częściowo, dobrowolnej zgody obu stron konfliktu. Negocjacje mogą przybrać charakter bezpośredni, czyli formę rozmowy, lub też pośredni, mogą być przeprowadzone za pomocą wymiany dokumentów. Ze względu na fakt, iż negocjacje są procesem, można je podzielić na pewne fazy, etapy. Najczęściej w literaturze występuje podział na cztery etapy negocjacji jakimi są: przygotowanie, debata, propozycje oraz rozwiązanie. Pierwszy z wymienionych etapów to raczej faza przed negocjacyjna. Polega ona bowiem na odpowiednim przygotowaniu się od strony merytorycznej, technicznej oraz formalnej do dalszego negocjowania. Ważne jest by poznać partnera negocjacyjnego przed rozpoczęciem negocjacji. Nie możemy przystąpić do negocjacji bez niezbędnej wiedzy, która pozwoli nam zrozumieć cele, motywacje i aspiracje przeciwnika, co w konsekwencji ułatwi nam przewidzenie strategii jaką może zrealizować. Ważne jest by ustalić kto z zespołu negocjacyjnego przeciwnika jest najważniejszy, czy te osoby mają moc decyzyjną. Przygotowanie ze strony technicznej polega na ustaleniu czasu trwania rozmów, liczby osób jaka weźmie udział w negocjacjach oraz wyboru miejsca gdzie zostaną one 12 Fisher R., Ury W., Dochodząc do TAK. Negocjowanie bez poddawania się, PWE, Warszawa 1990, s. 21 32 przeprowadzone. Można wyróżnić trzy możliwości, a mianowicie wybór własnego terytorium, obcego oraz neutralnego. Przygotowanie formalne opiera się na skonstruowaniu planu, listy spraw, problemów, które wymagają rozstrzygnięcia i ustalenia przed przystąpieniem do negocjacji. Są to sprawy czysto formalne mogą dotyczyć sprawdzenia czy miejscu, w którym będą się odbywać negocjacje jest dostęp do komputera, Internetu, telefonu ksero czy faxu oraz ustaleniu czy będzie można z nich korzystać podczas negocjacji; czy jest jakiś pokój, sala, w której możliwe będą konsultacje zespołów negocjacyjnych; czy możliwa będzie obecność protokólanta i kto nim będzie. W tej fazie dokonuje się ewaluacji swoich celów, oszacowanie, który z problemów i celów jest najważniejszy, a z których można będzie ewentualnie zrezygnować. R. Edelmann jako pierwszą uznaje fazę rozpoznania problemu, przyjęcia do wiadomości, że problem taki istnieje. W tej fazie następuje proces planowania działań jakie najprawdopodobniej zostaną podjęte w celu rozwiązania problemu podczas negocjacji, w tej fazie druga strona zostaje poinformowana o naszych uczuciach. Faza ta jest jednak niekompletna, bowiem uznanie, ze problem istnieje oraz zaplanowanie działań jakie się podejmie nie jest wystarczające do rozpoczęcia negocjacji, dlatego uważam, że fazę tę należy potraktować jako uzupełnienie etapu opisanego przez G. Kennedy’ego. Drugim etapem procesu negocjacji jest debata. Dyskusja z oponentami zajmuje większość czasu, bo ponad 80% całego procesu. W fazie tej obie strony stoją w obliczu otwartej konfrontacji, podczas której przedstawiają swoje stanowiska, poglądy i dokonują kontrargumentacji argumentów przedstawianych przez drugą stronę konfliktu. W tej fazie każda ze stron prezentuje to co chce uzyskać, osiągnąć. W tym momencie dochodzi do ujawniania różnic w dążeniach obu stron a także wspólnych obszarów interesów jakie prezentują. Na tym etapie ważne są cechy i umiejętności jakie powinien posiadać dobry negocjator. Swoje stanowisko i oczekiwania powinno się jasno i dokładnie sprecyzować, żeby nie było nieporozumień i niedomówień. Kluczowe jest umiejętne zadawanie pytań stronie przeciwnej oraz reagowanie za sygnały płynące z drugiej strony stołu, które należy odczytywać uwzględniając kontekst w jakim postały. Najefektywniejsze jest zadawanie pytań o charakterze otwartym, które zmuszają (lub też zachęcają) do rozwinięcia odpowiedzi i uszczegółowienia jej. Negocjator nie może być agresywny, szyderczy, sarkastyczny, ani też wyśmiewać partnerów negocjacyjnych, grozić im, atakować czy przerywać im wypowiedź. 33 Trzecią fazą jest faza propozycji. Jest to okres wypracowywania kompromisów, dokonywania ustępstw. Propozycja wyraża to, czego chciałaby jedna ze stron, jeśli miałaby uwzględnić pragnienia drugiej strony. Kiedy przedstawione zostaną konkretne propozycje uruchamiają one mechanizm zadawania pytań i odpowiedzi na nie przez przeciwników – powoduje to w pewnym stopniu powrót do fazy poprzedniej, czyli fazy debaty. Strony poszukują takich możliwości rozwiązania sporu, które przyniosą im wzajemne korzyści. Wypracowanie wspólnego rozwiązania będzie prostsze jeżeli strony ustalą wspólne interesy lub chociaż pewne wspólne obszary. Na tym etapie wymianie ulegają również pierwsze oferty, propozycje i padają kontroferty stron biorących udział w negocjacjach. Rodzi się tu gotowość do zawarcia końcowych porozumień, dzięki obustronnym ustępstwom. Czwartym i ostatnim etapem procesu negocjacji jest rozwiązanie przetargowe. Strony konstruują oferty, które w sposób jasny i konkretny sposób definiują swoje oczekiwania, a także co oferuje w zamian za przyjęcie swoich warunków. Strony poszukują optymalnego dla nich rozwiązania poprzez rezygnację z dążeń mniej ważnych i znajdują je. Analizując następnie wszystkie za i przeciw oraz badanie konsekwencji przyjętego wspólnie rozwiązania. Kiedy strony zdecydują się przyjąć i wprowadzić w życie wspólnie wypracowane postanowienia, podpisuje się zwykle spisaną umowę, w której zawarte są postanowienia oraz wzajemne zobowiązania stron. Podane wyżej etapy negocjacji to sytuacja modelowa, może to przebiegać na różne sposoby można np. rozpocząć od postawienia konkretnych warunków czy złożenia propozycji, które dopiero później zostaną poddane dyskusji. Niekorzystna dla negocjacji jest sytuacja, w której oczekiwania jednej strony z zawarcia umowy końcowej są bardzo wysokie. Wiadomo, że im wyższe są wymagania i oczekiwania co do korzyści, tym trudniej jest to osiągnąć. Negocjacje polegają na porozumieniu się dwóch stron, a zbyt wysokie oczekiwania powodują dodatkowe konflikty i niezadowolenia, dlatego taka nierówność oczekiwań (jedna strona ma bardzo wysokie wymagania, a druga niskie) jest trudna do pogodzenia i wypracowania zadowalającego dla obu stron rozwiązania. łatwiej jest gdy obie strony wykazują albo wysokie albo niskie oczekiwania co do negocjacji. Przebieg negocjacji jest zawsze różny, zależy bowiem od stron jakie w nich uczestniczą oraz celów jakie chcą osiągnąć. Negocjacje różnią się również stylami w jakich się je prowadzi. Podczas negocjacji konieczne jest oddzielenie ludzi od problemu, ludzi traktować delikatnie, miękko, natomiast do problemu należy mieć jednak podejście twarde. 34 Oddzielić od siebie należy również zaufanie do partnerów negocjacyjnych podejmowanych działań. Unikać od należy dolnej granicy ugody (która była obecna w poprzednim stylu). Negocjator stylu rzeczowego powinien zawsze przygotować sobie wiele alternatyw i możliwości, które podczas negocjacji można będzie weryfikować i dokonywać wyborów. Ostateczne rozwiązania powinny być korzystne dla obu stron. Przy formowaniu tego rozwiązania, koniecznie trzeba skupić się obiektywnych kryteriach, a nie subiektywnych pragnieniach stron. Negocjator musi przestrzegać narzuconych z góry reguł, a nie ulegać presji otoczenia czy partnera. 3.2. Cechy dobrego negocjatora Żeby negocjacje były udane, konieczne jest posiadanie odpowiednio wyszkolonego negocjatora. Osoba taka powinna odznaczać się takimi predyspozycjami i cechami, które pozwolą jej tak prowadzić, kierować i zakończyć negocjacje by osiągnąć sukces. Idealny negocjator powinien posiadać umiejętności, które umożliwią mu oddziaływanie na ludzi i pomogą wywrzeć na nich dobre wrażenie. Powinien sam siebie kontrolować, posiadać swoją wewnętrzną kontrolę, negocjator jest samowystarczalny nie potrzebuje pomocy innych, buduje przez to swój wizerunek, wizerunek osoby zorganizowanej i solidnej. W swoich działaniach powinien być asertywny, stanowczy w swoich zamiarach, założeniach i działaniach. Oprócz tych cech sprawiających, że negocjator jawi się jako osoba kompetentna i odpowiednia, bardzo pomocna jest również umiejętność zachowań empatycznych, czyli zdolność wczuwania się w sytuację innych, rozumienie ich punktów widzenia. Takie cechy negocjatora wyróżnił L. Zbiegień - Maciąg13. R. Dawson natomiast wskazuje raczej na cechy charakteru takiej osoby niż na jej umiejętności. Wyróżnia pięć cech charakteru oraz grupę trzech predyspozycji14. Do wymaganych cech charakteru zalicza śmiałość, odwagę, cierpliwość, umiejętność słuchania oraz uczciwość. Negocjator musi być osobą śmiałą i odważną, by bez kłopotu i skrępowania mógł prosić o znacznie więcej niż wie, że może dostać oraz zdobywać więcej wartościowych informacji o drugiej stronie (i umiejętnie je wykorzystać). Nie obawia się o wyśmianie czy też niezrozumienie, ma cel i potrafi dążyć do jego realizacji. Ze swobodą, dystansem i odwagą 13 14 Zbiegień – Maciąg L., Taktyka i techniki negocjacyjne, AGH, Kraków 1993, s. 46 Dawson R., Sekrety udanych negocjacji, Zysk i Ska, Poznań 1999, s. 210 – 212 35 potrafi nadać swojej ofercie znacznie większą wartość niż w rzeczywistości posiada, bez zbędnego tłumaczenia się z tego. Dobrego negocjatora pozna się po cierpliwości jaką okazuje. Pozwala ona na wytrwanie w negocjacjach dłużej niż inni. Uzbrojony w cierpliwość negocjator nie pozwoli na pośpieszne zakończenie negocjacji niekorzystnym dla stron układem, ulegając np. presji czasu. Ważne jest by negocjator był uczciwy. Nie stosuje on w negocjacjach żadnych nieetycznych zagrywek, jego celem jest dążenie do takiego rozwiązania konfliktu, które będzie „zwycięstwem” dla obu stron. Sam proces negocjacji zaś prowadzi w sposób jak najbardziej jasny, jawny, klarowny i bezpośredni. Jedna umiejętność jaką wymienia R. Dawson jako umiejętność dobrego negocjatora to umiejętność słuchania. Bez wątpienia jest to ważna i trudna sztuka, jednak jej opanowanie w znacznym stopniu ułatwia zrozumienie, odkrycie potrzeb strony przeciwnej. Negocjator jest skoncentrowany, rozumie to co się dzieje i to co się mówi podczas negocjacji, potrafi oddzielić fakty od opinii, interpretacji. Pomocna jest tu dobra pamięć negocjatora, który będzie mógł w dalszej części procesu negocjacyjnego wykorzystać zdobyte informacje. Autor wyróżnia również, jak już było wspomniane, trzy predyspozycje jakie powinien posiadać dobry negocjator. Po pierwsze skłonność do życia w niepewności – nigdy nie można przewidzieć końcowego rezultatu negocjacji, zawsze towarzyszy uczucie niepewności, dlatego dobry negocjator powinien przyzwyczaić się i zaakceptować niepewność i brak całkowitej kontroli w życiu. Po drugie, brak silnej potrzeby bycia lubianym – nie ważne czy ludzie lubią tę osobę, ważne jest by była skuteczna i dobra w tym co robi. By tak długo rozpatrywała dany problem, jego wszystkie aspekty aby znaleźć optymalne jego rozwiązanie. Po trzecie, duch współzawodnictwa – negocjacje są dla tych osób pewną grą, w której stają się coraz lepsi i dodatkowo sprawdzają zdobyte już umiejętności. Negocjacje traktują jako swego rodzaju pojedynek. Podsumowując, doskonały negocjator odznacza się niezawodną intuicją, dobrą reputacją, dbałością o szczegóły, urokiem osobistym, stawianiem odważnych celów, cierpliwością, doświadczeniem przy jednoczesnym czerpaniu satysfakcji z towarzyszącej negocjacjom rywalizacji15. 15 Rządca R.A., Wujec P., Negocjacje, PWE, Warszawa 1998, s. 160 36 Oczywiście nie jest konieczne posiadanie wszystkich wyżej wymienionych cech, umiejętności i predyspozycji by być dobrym negocjatorem, wystarczy kilka z nich by negocjacje mogły zakończyć się pomyślnie. Niestety negocjacje nie zawsze kończą się sukcesem, w kolejnym podrozdziale zostaną opisane przyczyny porażek i błędów jakie mogą wystąpić podczas prowadzenia negocjacji. 3.3. Błędy w negocjacjach Nikt nie jest w stanie całkowicie przewidzieć rezultatów swoich działań. Tak samo negocjator nie ma pewności co do tego jak zakończą się prowadzone przez niego negocjacje. Nawet najlepszemu negocjatorowi może się zdarzyć popełnić błędy, które zaważą na końcowym efekcie prowadzonych rozmów. Najpoważniejszym błędem negocjacji jest ich rozpoczęcie w momencie, w którym nie są one konieczne, kiedy strony są w stanie rozwiązać problem w inny sposób lub któraś ze stron nie chce w nich uczestniczyć. Negocjacji nie warto podejmować również w sytuacji, gdy jedna ze stron zajmuje gorsza pozycję, czyli nie ma do zaoferowania nic, co byłoby interesujące dla drugiej strony. Pozbawione sensu jest również prowadzenie negocjacji w gronie osób, które są zbyt nerwowe i emocjonalnie związane z problemem. Utrudnia to bowiem wypracowanie optymalnego rozwiązania sporu. Przyczyn nieudanych negocjacji może być wiele, poniżej zostaną przedstawione te najbardziej typowe. W swojej książce M.H. Bazerman i M.A. Neale do błędów w prowadzeniu negocjacji zaliczają nieracjonalną eskalację zaangażowania, mityczność ograniczonego tortu, przyjmowanie perspektywy, nadmierną pewność siebie negocjatora, dostępność informacji, przekleństwo zwycięzcy oraz zakotwiczenie i dostosowanie16. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, w której negocjator nie zmieni wybranego przez siebie planu działania, nawet w momencie, gdy okaże się on niekorzystny. Ten błąd generuje różnego rodzaju zachowania i działania zmierzające do potwierdzenia, uzasadnienia swoich działań. Negocjator będzie szukał takich informacji, które utwierdzą go w jego przekonaniach i usprawiedliwią już wcześniej podjęte decyzje. 16 Bazerman M.H., Neale M..A., Negocjując racjonalnie, Libra, Olsztyn 1997, s. 25 - 65 37 Będzie on brnął w wybranym przez siebie scenariuszu choćby dla zachowania twarzy, uniknięciu wstydu. Przyznanie się do błędu może odczuwać jako osobista porażkę, przegraną w oczach drugiej strony korzystniejsze więc dla niego odpowiednie kierowanie wrażeniami by zamaskować swoje niedociągnięcia. Błąd określany jako „mityczność ograniczonego tortu” rozumie się jako przeświadczenie negocjatora, że strony prezentują przeciwne interesy. Jedna strona wygrywa kosztem drugiej. Można powiedzieć, że „mityczność ograniczonego tortu” to swoista gra o sumie zerowej. Jest to teoria, w której zysk jednego z graczy utożsamiony jest ze stratą poniesioną przez gracza drugiego. Przekładając to na negocjacje: sukces jednej strony osiągany jest kosztem drugiej, która ponowi wtedy straty. Jest to oczywiście błąd, ponieważ negocjacje to porozumienie stron, wspólne rozwiązanie problemu. Przyjmowanie perspektywy, to w pełni świadome manipulowanie przyjętą przez siebie perspektywą, dostosowywanie do niej swoich działań i zachowań. Jeżeli wnioskujemy o tym, że prawdopodobnie osiągniemy zyski z negocjacji, nie będziemy ryzykować tego co mamy walcząc o więcej, gdyż istnieje możliwość straty. I odwrotnie, gdy mamy w perspektywie stratę, „przegraną” jesteśmy w stanie dużo zaryzykować. Mimo że „przyjmowanie perspektywy” traktowane jest przez M.H. Bazermana i M.A. Neale jako błąd, może być też działaniem bardzo racjonalnym. Przecież w każdej sytuacji życiowej, codziennej dokonujemy bilansu zysków i strat, tego co nam się bardziej opłaca a co mniej. Bilans ten pomaga nam funkcjonować. Kolejną przeszkodą jest nadmierna pewność siebie negocjatora. Staje się on nieustępliwy i zaborczy, przez co utrudnia zawarcie porozumienia , nawet w momencie pojawienia się takiej możliwości. Liczy na to, że partnerzy negocjacji ustąpią pod naszym naciskiem. Dostępność informacji – prawidłowo prowadzone i przygotowane negocjacje polegają na zdobyciu takich informacji spośród wielu dostępnych, które są sprawdzone i rzetelne. Sztuką jest znaleźć takie informacje. Ważne w tym przypadku jest to, że łatwiej zapamiętać te informacje, które są wyraziste. Trzeba mieć również na uwadze to, że informacje dostępne są częściej pamiętane, a na takich łatwych do przypomnienia informacjach najczęściej skupia się uwagę. Konieczne jest oddzielenie tego co jest rzetelne i sprawdzone od tego co jest emocjonalnie bliskie. Jest to zadanie trudne, ale w zasadniczy sposób podnosi jakość prowadzonych negocjacji. 38 Przekleństwo zwycięzcy opiera się na składaniu takiej oferty, która mimo iż zostanie przyjęta przez oponenta nie daje satysfakcji stronie przeciwnej. Dzieje się tak dla tego, iż składający ofertę, świadomy jej zaniżenia, z reguły chce od tego rozpocząć swoje negocjacje. W momencie, w którym oferta jest od razu przyjęta, oferto dawcy towarzyszy dziwne uczucie i przeświadczenie, że dana sprawa/rzecz nie jest wiele warta. Zakotwiczenie i dostosowanie. Polega na tym, że początkowa, pierwsza oferta jest swego rodzaju kotwicą, która pozwala w pewnym stopniu przewidzieć wynik i reakcję strony przeciwnej. Strony dostosowują swoje poglądy, stanowiska i argumenty do złożonej na samym początku przez siebie oferty. Inną klasyfikację błędów wyróżniają Rządca i Wujec. Wymieniają oni takie błędy jak: podejście boksera, krótkowzroczność, brak przygotowania, egocentryzm i ignorowanie drugiej strony, niesłuchanie drugiej strony, awanturowanie się, pokerowa twarz, jednostronność taktyk” w negocjacjach. Kiedy popełniamy błąd zwany podejściem boksera, traktujemy same negocjacje jako walkę. Jest tu zwycięzca i przegrany. Takie zachowanie niesie poważne konsekwencje, bo nie chodzi o to żeby druga strona została zniszczona i pokonana, ale o to by zrealizować swoje interesy. „Podejście boksera” powoduje, że dojście do rozwiązanie problemu, akceptowalne przez drugą stronę jest trudnie, a nawet niemożliwe. Podejście to można porównać do „mityczności ograniczonego tortu”, gdzie nasza wygrana konotowana jest z przegraną oponenta. Krótkowzroczność negocjacji to zważanie tylko na to by wygrać bieżące negocjacje, osiągnąć jak najlepszy wynik. Nie bierze się przy tym pod uwagę przyszłych relacji jakie będą łączyły obie strony, ani na negocjacje z innymi partnerami w przyszłości. Taka sytuacja jest rzadka, gdyż wszelkie przekręty i oszustwa jakie mogą zostać ujawnione, zdecydowanie wpłyną na wizerunek i reputację negocjatora. Brak przygotowania to błąd bardzo powszechny. Mało kto chce tracić czas na głębokie przygotowanie, szukanie rzetelnych informacji czy rozpoznanie potrzeb drugiej strony. Raczej jest to robione (jeżeli w ogóle) w sposób pobieżny, powierzchowny. Jednak dobry negocjator to przygotowany negocjator, który zdobył cenną wiedzę przed przystąpieniem do rozmów. Egocentryzm, ignorowanie drugiej strony – koncentracja wyłącznie na analizie własnych interesów i stopnia ich realizacji, zapominając że druga strona też ma jakieś cele które chce za pomocą negocjacji osiągnąć. Jeśli nie uwzględni się interesów drugiej strony w stopniu zadowalającym to ona nie zawrze porozumienie i się wycofa 39 Głuchota - nie słuchanie drugiej strony. To błąd bardzo podobny do egocentryzmu w negocjacjach. W czasie rozmów uwaga zostaje skupiona na własnych argumentach i interesach. Nawet gdy strona przeciwna chce lub wygłasza kontrargumenty albo swoje oferty nie zostaje ona wysłuchana i brana pod uwagę. Awanturowanie się to innymi słowy takie prowadzenie rozmów, które pobudza skrajne emocje uczestników. Obowiązuje tu zasada kto będzie krzyczał głośniej ten wygra. Pokerowa twarz to z kolei nie wykazywanie żadnych emocji. Jest to uznane za błąd prawdopodobnie dlatego, że negocjujemy z ludźmi, którzy odczytując okazywane emocje, są w stanie lepiej zrozumieć oponenta i wziąć jego stanowiska pod uwagę. Jeśli zatem nie towarzyszą nam żadne emocje, stajemy się zamknięci, skrycie a druga strona nie wie czego oczekiwać. Ostatni błąd, czyli jednostronność taktyk dotyczy wykorzystywanych podczas negocjacji strategii i taktyk właśnie. Wykorzystywanie tylko jednej spośród dostępnych bardzo nas ogranicza, zwiększa prawdopodobieństwo nieudanych dla nas rozmów oraz może zostać wykorzystane przeciwko nam. Np. jeżeli jesteśmy zbyt ulegli, życzliwi, ugodowi, czyli jednym słowem stosujemy w stopniu zaawansowanym i jednostronnym styl miękki, druga strona może nami w łatwy sposób manipulować. W kolejnym podrozdziale zostaną przedstawione wybrane, uznane za najciekawsze i warte poświęcenia uwagi taktyki, które są stosowane podczas negocjacji. 3.4. Taktyki manipulacyjne stosowane podczas negocjacji Wiadomo, żepodczas negocjacji obydwie strony dążą do zaspokojenia własnych celów i interesów. Nie mniej jednak muszą mieć na uwadze dodatkowo interesy wspólne. Jest to trudne. Obecna jest również tendencja do maksymalnego poszerzenia obszaru własnych korzyści kosztem swojego oponenta. Chcąc „ugrać” dla siebie jak najwięcej uczestnicy negocjacji mogą stosować wielorakie taktyki manipulacyjne, dzięki którym będą w stanie osiągnąć więcej niż przeciwnik. W tym podrozdziale zostaną przedstawione wybrane – uznane przeze mnie za najciekawsze - taktyki manipulacyjne stosowane podczas całego procesu. Z. Nęcki utożsamia strategie manipulacyjne z dwiema wojnami- pierwsza to wojna psychologiczna, druga pozycyjna. 40 Do tej pierwszej zalicza takie taktyki jak wytworzenie sytuacji stresującej, ataki personalne, taktyki cykliczne oraz stosowanie gróźb. Wytworzenie sytuacji stresującej dotyczy stworzenia takich warunków środowiskowych, które będą dla partnera niekorzystne i które będą w stanie zepsuć mu samopoczucie. Chodzi tu o czynniki zewnętrzne jak nadmierny hałas w sali negocjacyjnej, wprowadzanie osób trzecich, których obecność nie była uzgodniona wcześniej, niewygodne krzesła czy stworzenie nieprzyjemnej i napiętej atmosfery. Ataki personalne to działania mające na celu wywołanie u drugiej strony poczucia niższości, niepewności. Jest to uderzanie wycelowane w konkretną osobę a nie jego racje, opinie czy argumenty. Wytykanie i podkreślanie jej słabości, wad, popełnianych błędów. Takie zabiegi wymierzone w godność przeciwnika mogą skutecznie go zdezorientować i wybić z rytmu prowadzonych rozmów. Ponadto mogą być odebrane bardzo osobiście i sprawić tej osobie przykrość. Taktyka cykliczna to zwykle zaangażowanie dwóch osób (w jednym zespole negocjacyjnym), z których jedna jest uszczypliwa, ostra, szorstka, nieugięta, a druga serdeczna, miła, sympatyczna. Można porównać tę taktykę do przesłuchania policyjnego w stylu „dobry i zły policjant”. Stosowanie gróźb jest częste, zbyt częste. Negocjator chcąc złamać oponenta grozi mu. Wywołuje w ten sposób pożądane zachowania i decyzje oponenta. Taktyka ta ma zarówno swoje wady jak i zalety. Zaletą jest to, że czasami zdarza się, że ludzie są w większym stopniu zmotywowani groźbą aniżeli perspektywą nagrody. Dzieje się tak, dlatego że ludzie wolą unikać kary, negatywnych sankcji nawet za cenę osiągnięcia prawdopodobnych profitów. Nikt bowiem nie lubi być karany. Stosowanie gróźb jest związane z poczuciem sprawiedliwości. Towarzyszące nam przekonanie o tym, ze racja jest po naszej stronie, a więc wszelkie ustępstwa z naszej strony nie wchodzą w grę,np. wykonujący ciężką pracę pracownicy chcą wyższych płac, adekwatnych do ich wysiłku i zaangażowania. Racja jest po stronie pracowników, bo skoro ciężko pracują powinni otrzymywać odpowiednie za to wynagrodzenie. Nie ma miejsca tu na ustępstwa z ich strony. Żeby skłonić pracodawcę do zrealizowania ich warunków grożą strajkiem. Jednak stosowanie gróźb to nie tylko zalety, to także wady. Kiedy uciekamy się do tej metody stawiamy drugą stronę w sytuacji niekorzystnej, sprawiając wrażenie ignorowania jej stanowiska. Np. Pracodawca negocjując z pracownikiem wykonanie jakiegoś zadania, które 41 kłóci się z jego zasadami moralnymi (np. kreatywna księgowość) mówi mu zrób to co ci każę albo cię zwolnię (dodatkowo może wspomnieć o zwolnieniu dyscyplinarnym). W momencie kierowania w naszym kierunku gróźb możemy zamiast podporządkować się nakazowi i sprzeciwić się jemu, znaleźć wyjście trzecie. Unikniemy w ten sposób kary oraz nie ustąpimy naszemu oponentowi. „Trzecie wyjście” jest jednak ryzykowne najczęściej wiąże się z zatajeniami, kłamstwem, mijaniem się z prawdą. Np. kiedy pracownik popełni w pracy błąd i przyzna się do tego a w zamian za to dostanie naganę od pracodawcy, to następnym razem zatai taki fakt w obawie przed negatywnymi konsekwencjami. Groźby mogą również doprowadzić do eskalacji konfliktu. Zwykle na groźby reaguje się kontr groźbą. Np. pracodawca stawia pracownikom ultimatum: albo poprawi się jakość i wydajność pracy albo w tym roku nie będzie żadnych podwyżek i nagród. Pracownicy wsparci związkami zawodowymi wysuwają kontr groźbę: w takiej sytuacji albo podwyżki i narody będą albo rozpoczniemy strajk. Pracodawca również odpowiada kolejną groźbą – groźbą zwolnień. Taki bieg wydarzeń powoduje zaostrzenie konfliktowej sytuacji. Druga strategia, strategia wojny pozycyjnej obejmuje takie taktyki jak: odmowa negocjacji, polaryzacja żądań, eskalacja żądań, sztywny partner, tak albo nie. Polega natomiast na jednostronnych ustępstwach. Odmowa negocjacji jest taktyka bardzo ostrą. Najlepiej wytłumaczyć ją na przykładzie. Weźmy pod uwagę dość częsty konflikt między pracodawca a pracownikami, którzy dodatkowo reprezentowani są prze związek zawodowy. Odmowa negocjacji polega na tym, że związki przedstawiając żądania/warunki pracowników dyrekcji, zarządowi czy bezpośredniemu szefowi, nie dają im możliwości wypowiedzi, kontrargumentacji, uzasadnienia swoich poczynań czy tez podjętych decyzji. W momencie odcięcia pracodawcy od możliwości włączenia się w rozmowy, strajki pracowników nadaj trwają, gdyż postulaty w dalszym ciągu nie zostają wypełnione. Polaryzacja żądań dotyczy składania takich ofert, które znacząco odbiegają od założonych końcowych rezultatów. Często zaniża się wartość oferty i rozpoczyna się negocjacje od niskiego poziomu. Np. firma chcąc wykupić akcje innej firmy składa jej ofertę w wysokości 10 zł za akcję, w momencie w którym wartość tej akcji na rynku to minimum 50 zł. Drugi przykład: firma chce zatrudnić cenionego specjalistę, którzy chce negocjować warunki swojego zatrudnienia i wysokość zarobków. Potencjalny pracodawca rozpoczyna negocjacje wynagrodzenia od 3 tysięcy zł. Kwota ta jak na wykwalifikowanego specjalistę jest bardzo zaniżona, dlatego dochodzi do negocjacji tej kwoty. 42 Może dojść do sytuacji, w której takie rozmowy zostaną natychmiast przerwane, gdyż naszych negocjacyjnych partnerów może urazić tak zaniżona wartość oferty. Rozpoczęcie od niskiej oferty powinno być jednak uargumentowane i dobrze uzasadnione, np. nawiązując do poprzednich przykładów: 10 zł za akcję to cena rozsądna, gdyż państwa firma stoi na progu bankructwa, a państwa długi są ogromne. W drugiej sytuacji: rozumiem, że 3 tysiące złotych to dość niska oferta jak dla Pana, jednakże mamy możliwość zatrudnienia równie dobrze wykwalifikowanego specjalistę za wynagrodzenie 2,5 tysiąca złotych. Eskalacja żądań, czyli w miarę dokonywania przez oponentów ustępstw rosną nasze żądania. Np. kiedy negocjujemy warunki współpracy z inną formą: im bardziej ulegli jesteśmy i na więcej żądań się zgodzimy tym partnerzy negocjacyjni będą stawiali nowe wymagania. Dzieje się tak dlatego, gdyż nabierają przekonania o tym, że mogą sobie pozwolić na więcej. Firma żąda niższych stawek, upustów, wyższych profitów – kiedy my się na to wszystko zgodzimy możemy usłyszeć: nasze warunki obejmują również możliwość zerwania umowy przed czasem lub dofinansowanie do wczasów swoich pracowników. Sztywny partner to taktyka odwołująca się do osób nieobecnych podczas negocjacji. Podkreśla się wtedy własną nie decyzyjność. To jednoczesne potwierdzenie wątpliwości partnera i mało korzystnej oferty jaką złożyliśmy i podkreślenie, że nie zależy to od nas. Np. pracownicy strajkują, gdyż nie dostają podwyżek. W odpowiedzi zastępca prezesa proponuje im podwyżkę w wysokości 1,5% dotychczasowego wynagrodzenia. Lider strajku (wyznaczony do negocjacji przez pracowników) nie chce się na to zgodzić, bo jest to bardzo niewielka kwota. Zastępca prezesa tłumaczy się: ja wiem, że jest to niewiele, naprawdę rozumiem, ale niestety to nie zależy ode mnie, to bezpośrednie polecenie prezesa. Ostatnia spośród strategii wojny pozycyjnej jest taktyka „tak albo nie”. Jest to jasno postawiona sprawa, która może wywierać na partnerze presję. To narzucenie innym swojego stanowiska i przyjęcia naszych warunków. Albo ktoś się zgodzi albo nic z tego nie będzie. Znaczenie korzystniejsze było by postawienie sprawy „tak, ale pod jednym warunkiem”, „nie, ale jeżeli zmieni pan trzeci warunek możemy jeszcze raz to przemyśleć”. Inne taktyki zawarte są w książce G. Nierenberga, są to między innymi taktyki gra czasem, wyczekiwania, zaskoczenia, faitaccompli, salami17. W przypadku gry czasem, operujemy strategią „kiedy”. Jest to wyczucie czasu podczas negocjacji, poproszenie o przerwę w odpowiednim momencie, przemilczenie a także dodanie pewnego dynamizmu negocjacjom. 17 Nierenberg G.I., Sztuka negocjacji, studio EMKA, warszawa 1998, s. 203 – 230 43 W strategię tę możemy podzielić na taktykę wyczekiwania i zaskoczenia. Ta pierwsza może być określona również jako „cierpliwość popłaca”. Polega na odkładaniu odpowiedzi, zwlekania z podjęciem decyzji, pewne zawieszenie przy udzielaniu. Wyczekiwanie to czas jaki sobie dajemy żeby się namyślić oraz przeanalizować to co zostało właśnie powiedziane, żeby ochłonąć i nie podejmować nieprzemyślanych decyzji. Taktyka zaskoczenia polega na nagłej zmianie metody, argumentacji lub podejścia do rozmów. Zmiana ta jest zazwyczaj drastyczna i dramatyczna. Zmiana taka może również polegać na zmianie tonu głosu, wprowadzeniu jakiejś nowej informacji, wiadomości. Zaskoczeniem może być także modyfikacja prezentowanego przez nas stanowiska albo też zmiana samego negocjatora. Proszenie o przerwy w negocjacjach może wydawać się pomyłką, gdyż zwyczajnie nie ma na to czasu podczas rozmów. Jednak jest to bardzo racjonalne w momencie kiedy musimy coś przemyśleć, kiedy ktoś z zespołu wie coś czego nie wiedzą inni i konieczne są wewnętrzne konsultacje w zespole- takie konsultacje powinny mieć również miejsce kiedy członek zespołu zachowuje się nie zgodnie z regułami czy też rozważamy wprowadzenie nowych informacji, które zmienią bieg negocjacji. Decydując się na taktykę failaccompli, pragniemy osiągnąć swój cel nawet wbrew opozycji, a następnie obserwując jak nasi partnerzy na to zareagują. To postawienie drugiej strony przed faktem. Np. kiedy pracodawca przedstawi nam do podpisania nową umowę o pracę i albo możemy ją przyjąć albo odrzucić i nie dostać pracy – zostajemy postawieni przed failaccompli. Ostatnią taktyką G. Nierenberga, która została wybrana jest taktyka „salami”. Polega na osiąganiu czegoś kawałek po kawałku tak długo, aż zdobędzie się całość. Najczęściej stosuje się ją wtedy, gdy nasze żądania są bardzo duże i złożone. Przyjęcie wszystkiego czego żądamy od razu przez naszą opozycję jest nie możliwe albo mało prawdopodobne. Dlatego też dzielimy zbiór naszych oczekiwań na mniejsze, które w formie małych podzbiorów są przystępne i prawdopodobne do przyjęcia. Pod koniec procesu negocjacyjnego może się okazać, że nasze dążenia zostały zrealizowane w 100% lub w większości. Taktyka ta zakłada więc zrezygnowanie z niewielu dużych wymagań na rzecz kilku/ kilkunastu małych, przystępniejszych dla partnerów negocjacyjnych. Oprócz wyżej wymienionych strategii i taktyk można wyróżnić jeszcze między innymi taktykę blefu, stopy w drzwiach, twarzą w drzwi, niskiej piłki Blef może być traktowany zarówno jako taktyka jak i błąd. Błędem jest gdy wyjdzie na jaw i ujawni nasze oszustwo. Nie mniej jako taktyka może zdziałać bardzo wiele. Może 44 nam pomóc w momencie, kiedy nie bardzo mamy co zaoferować. Tworzymy wtedy coś z niczego. Nasze działania i rzeczy, o których mówimy nie koniecznie muszą mieć pokrycie w rzeczywistości. Podobnie jest z groźbami, nie grozimy po to żeby je zrealizować ale po to by za ich pomocą osiągnąć swoje cele. Więc zarówno blef jak i groźby traktujemy instrumentalnie. Wracając do blefu. Istnieją jego dwa rodzaje: blef pokerowy i groźba bez intencji jej wykonania. W blefie pokerowym naszym celem jest przekonanie drugiej strony o tym, ze posiadamy więcej atutów niż może się to wydawać w rzeczywistości. To zdecydowane i pewne negocjowanie w oparciu o atuty, których nie mamy. Np. forma nie musi podjąć współpracy z nami, bo jesteśmy zbyt drodzy i wymagający, gdyż wpłynęły jeszcze 3 inne oferty. W rzeczywistości żadne inne oferty nie istnieją, ale tak postawiona sprawa motywuje do zgody na nasze warunki. Drugi typ blefu przyjmuje formę groźby, której w ogóle nie zamierzamy spełnić. To manipulowanie strachem partnera. Np. jeżeli nie dostaniemy w tym roku podwyżek, będziemy strajkować, a taśmy produkcyjne będą stały. Drugi przykład jeżeli nie podpisze pani tego zakresu nowych obowiązków zwolnię panią. Taktyka drzwiami w twarz jest taktyką bardzo interesującą. Polega na tym, że najpierw kierujemy prośbę bardzo absorbującą, wygórowaną, nie do przyjęcia (zderzenie z drzwiami na wieść o tak dużej prośbie nie chcemy już z oferto dawcą rozmawiać), tylko po to aby zaraz prosić o coś małego, bardziej rozsądnego i możliwego do zaakceptowania w porównaniu do prośby poprzedniej. Skuteczność tej techniki opiera się na odwzajemnieniu się. Skoro bowiem osoba tak bardzo zmniejszyła swoje „żądania” to ja odrzucając poprzednią mogę zaakceptować tą. Np. zastępujemy od dłuższego czasu innego pracownika, zajmującego wyższe stanowisko od naszego, jednocześnie wypełniając wszystkie swoje etatowe obowiązki. Idziemy do szefa z zamiarem proszenia go o znacznie wyższe wynagrodzenie i etat osoby którą zastępujemy. Pracodawca zdecydowanie odmawia przyjęcie takich warunków. Formułujemy inną prośbę: rozumiem, że nie ma wystarczających środków finansowych i musi trzymać pan etat dla tej osoby, może więc byłoby możliwe otrzymywanie chociaż kilku procentowego dodatku do pensji. Rezygnacja z wyolbrzymionych żądań pracownika na rzecz małego dodatku jest o wiele przystępniejsza dla pracodawcy. Z kolei technika „stopą w drzwi” jest odwrotnością poprzedniej. Dużą prośbę realizujemy poprzez spełnianie małych. Jest to technika bardzo podobna do taktyki „salami” 45 Taktyka niskiej piłki – to taktyka dla ludzi bez skrupułów. Polega na oferowaniu czegoś po bardzo niskiej cenie, która przekona potencjalnego klienta, a następnie podniesienie tej kwoty, tłumacząc się pomyłką lub błędem osób trzecich. Mimo wyższej ceny klient często decyduje się dokonać zakupu. Np. kiedy wynegocjowaliśmy bardzo korzystne dla nas warunki współpracy z firmą i już praktycznie przystępujemy do spisania umowy, druga strona wprowadza jeden mało korzystny dla nas a bardzo korzystny dla partnera negocjacyjnego warunek. Najczęściej zgodzimy się na to, bo nie jest to żądanie dla nas kompletnie nie korzystne (tylko mało), bo mając w perspektywie wiele bardzo dogodnych ofert, które już mamy zapewnione, nie chcemy od nowa wszystkiego negocjować i możliwe że już nie osiągnęlibyśmy takich korzyści. Literatura Dawson R., Sekrety udanych negocjacji, Zysk i Ska, Poznań 1999, Fisher R., Ury W., Dochodząc do TAK. Negocjowanie bez poddawania się, PWE, Warszawa 1990 Lewicki R.J., Saunders D.M., Barry B., Minton J. W., Zasady negocjacji, REBIS, Nierenberg G.I., Sztuka negocjacji, studio EMKA, warszawa 1998, Zbiegień – Maciąg L., Taktyka i techniki negocjacyjne, AGH, Kraków 1993, 46 Moduł 4 STYLE I STRATEGIE NEGOCJACYJNE 4.1. Style negocjacji Gdyby chcieć poznać najważniejsze wymiary negocjacji – rozumiane jako sposób opisu , to warto zapoznać się z typologią, zaproponowaną przez Jolantę Szaban (1986), opartą na poszukiwaniu najważniejszych wymiarów każdej negocjacji. Zdaniem autorki, takimi wymiarami są: • „współpraca lub walka” • „aktywność lub bierność”. Łącząc te dwa wymiary otrzymujemy cztery możliwe style negocjowania: • Styl I: aktywno-kooperacyjny - oznacza się aktywnym i drobiazgowym analizowaniem szczegółów, dążeniem do logicznego i rzeczowego rozważenia argumentów, unikaniem i odpornością na argumenty emocjonalne i ochota na podejmowanie rozmowy, a czasem też agresywnością. • Styl II: pasywno-współpracujący – wyraźne są w nim konwencjonalne postępowania, odwoływania się do powszechnie uznawanych wartości, postawą skierowana na współpracę i uleganie. • Styl III: aktywno-walczący - charakteryzuje się dużą aktywnością, przejmowaniem inicjatywy, tendencją do impulsywności, spontanicznością przechodzącą w narzucanie innym swych potrzeb i zamiarów, okazywaniem uczuć negatywnych, takich jak: irytacja i niezadowolenie. • Styl IV: pasywno-walczący - charakteryzuje się umiejętnością utrzymania dobrych układów między uczestnikami konfliktu dzięki zręczności dyplomatycznej; cechuje go otwartość, empatia i delikatność w stosunku do innych, niechęć do przejmowania inicjatywy. Podana charakterystyka jest bardzo ogólnikowa i służy jedynie jako ogólne tło, zarys opisu wymagającego znacznego dookreślenia. Tak naprawdę sam podział na te style w zasadzie 47 służy jedynie opisowi – a nie ma odniesienia do praktyki. Warto jednak zapamiętać przytoczone wymiary, które w różnych formach pojawiają się właściwie w każdej koncepcji negocjacji. Gdyby chcieć spojrzeć na negocjację z punktu widzenia ich efektów, to można wyróżnić trzy typy nastawienia, orientacji wobec sytuacji negocjacyjnej: • „przegrana - przegrana” • „przegrana - wygrana” • „wygrana - wygrana”. Zostaną one pokrótce omówione, jako przykład pewnego podejścia do problemu negocjacji, podejścia koncentrującego się na opisie i ocenie nastawień i działań negocjatorów. PRZEGRANA - PRZEGRANA Jest to najmniej konstruktywny rodzaj nastawienia, przynosi często wiele szkód („zimna wojna” jest jego praktycznym przykładem) i mało kiedy się zdarza, by którakolwiek strona miała z niego pożytek. Jedyną korzyścią jest poczucie pognębienia przeciwnika – ale jest to jedynie korzyść psychologiczna.. Tak właśnie dzieje się w ostrych sporach rodzinnych, w których już nikomu nie chodzi o korzyści, a jedynym celem jest dokuczenie drugiej „partii”. W sporach sąsiedzkich bywa, że wzajemna wymiana szkód, dążenie do zadania ciosu, a w tym i cierpienia zupełnie przesłania inne możliwości. W podobny sposób często interpretowane są walki mafijne, których jedyną korzyścią jest poczucie dopełnionej zemsty, a kosztem – zabijanie i zadawanie cierpienia. Wzajemne wyniszczanie stanowi bywa skutkiem silnego pobudzenia emocjonalnego, które osłabia władzę rozumu nad działaniami człowieka. Racje emocjonalne pełnią ważne role w życiu - zarówno zawodowym, jak i osobistym - ale w negocjacjach znacznie obniżają swobodę myślenia i skłaniają do błędnych decyzji. Bardziej standardowy, typowy przykład sytuacji „przegrana - przegrana” to negocjacje , w których żadna strona nic nie zyskała i każda poniosła straty w postaci czasu i kosztów prowadzenia rozmów. Równocześnie mogło się też zdarzyć, że obie strony znalazły się w gorszej sytuacji niż przed podjęciem negocjacji. Po co więc prowadzi się takie negocjacje –często jedynie dla zdobycia czasu na umocnienie swej obiektywnej oferty, poprawienie istniejącej sytuacji, zebranie siły. Chwilowa strata łączy się wtedy z przygotowaniem sytuacji do uzyskiwania większych korzyści w przyszłości. W negocjacjach pracowniczych zdarza się, że nierealistyczne warunki stawiane przez stronę związkową, lub sztywny upór pracodawców powodują takie straty, iż zakład pracy bankrutuje, przy czym 48 straty te uderzają we wszystkich: pracownicy tracą miejsca pracy, właściciele ponoszą koszty bankructwa, klienci tej firmy tracą oferowane przez nią towary. Dużą rolę w podejściu „przegrana - przegrana” ma nastawienie do rozmówcy - kiedy dostrzega się w nim jedynie zło i nieżyczliwość, łatwo ulec uprzedzeniu i prowokować rzeczywiste zachowania negatywne. WYGRANA - PRZEGRANA Ten rodzaj podejścia do negocjacji przypomina typowe sytuacje z teorii gier lub po prostu z gry w pokera - wygrana jednej strony oznacza przegraną drugiej. Czasem porównać je można do sporów dotyczących podzielenia tortu - komu należy się porcja i jakiej wielkości? Każdy chciałby oczywiście dostać jak największy kawałek – ale tort jest wielkością stałą - przecież go nie przybędzie. Więc w tym podejściu sztuka polega jedynie na przyjęciu pewnych zasad podziału określonej ilości jakiegoś dobra - stąd nazwa: „podejście dystrybucyjne” (łac. distribuere - rozdzielać). Z konieczności przyznanie większej jednym spowoduje zmniejszenie części przyznawanych innym. Kto ma większy wpływ na sposób podziału, ten rzecz jasna uzyska najwięcej. Taki styl prowadzenia negocjacji służy tym, którzy mają obiektywnie dużą przewagę nad innymi. Negatywna orientacja w strategii rywalizacyjnej rozpoczyna się od sposobu widzenia drugiej strony – bo to on (sposób widzenia), a nie jej rzeczywiste cechy, determinuje zachowania stron. Kiedy w drugiej stronie widzi się wroga – to przecież naturalnym jest, że nie tylko można, ale i trzeba go zwalczać; można mu szkodzić i nie trzeba się przejmować jego punktem widzenia sytuacji. Wobec wroga obowiązuje zawsze nieufność, podejrzliwość co do jego zamiarów, a podejrzliwość prowadzi do agresji (ofensywnej lub obronnej), a ta wywołuje kontragresję i usztywnienie stanowisk. Nastawienie rywalizacyjne można zatem opisać jako walkę, w której druga strona jest odbierana jako wróg. Twarda taktyka prowadzenia tego rodzaju negocjacji pozwala na odwoływanie się do gróźb jako elementu wymuszania jednostronnych ustępstw drugiej strony, a także do stosowania nieczystych chwytów i manipulacji, pozwalających na ukrycie swych prawdziwych intencji i poglądów i przyszłych działań. Jednostronne zwycięstwo jako rezultat tego typu negocjacji może zostać osiągnięte także poprzez budowanie silnego napięcia i stawianie wygórowanych żądań. Wobec takiego podejścia negocjacyjnego skutecznym może okazać się sprawdzanie, czy przeciwnik ma rzeczywiście tak silną pozycję, czy jedynie robi takie wrażenie, blefuje. Następnie trzeba się starać zbudować równie silne stanowisko, przyjąć wariant zdecydowanej obrony - z silna komponentą kontroli swych emocji, niedopuszczenia do „rozpalenia się”, pobudzenia. Kolejnym krokiem jest doprowadzenie do wyjaśnienia poglądów w sposób 49 otwarty oraz (najczęściej jest to w jakimś stopniu możliwe) sprawdzenie motywów drugiej strony. Potem tylko rzeczowe przedstawienie konsekwencji zerwania rozmów (edukowania przeciwnika), czyli niepowodzenia negocjacji. Intencją tych działań jest odbudowa wzajemnego szacunku i wyraźne określenie strat obu stron w wypadku nie osiągnięcia porozumienia. WYGRANA - WYGRANA To podejście – nazywane negocjacjami kooperacyjnymi polega na dostrzeganiu różnych aspektów prowadzonych rozmów i doprowadzeniu do ostatecznej umowy w takim kształcie, by przynosiła korzyść wszystkim. Negocjacje rywalizacyjne da się porównać do łodzi, w której każdy z wioślarzy wiosłuje w preferowanym przez siebie kierunku. Negocjacje kooperacyjne są podobne do łódki, w której wioślarze koordynują dokładnie ruchy wioseł, dla utrzymywania jednego kierunku – przez co zyskają największe szanse na osiągnięcie celu. Poszukiwanie wspólnego kierunku zakłada, że drugą stronę nie traktuje się jak wroga, ale wspólnika, z którym można i trzeba żyć w harmonii. Każda ze stron dba oczywiście o swoje interesy, ale nie kosztem innych, lecz z ich uwzględnieniem. Zamiast walki preferuje się wspólne rozwiązywanie problemu, dzięki czemu więcej czasu poświęca się na analizę najróżniejszych aspektów sytuacji - problemu, będącego przedmiotem negocjacji, a mniej na przygotowanie ataku. W trakcie rozmów strona kooperująca czyni nieznaczne ustępstwa w celu utrzymania przyjaznej atmosfery, nie okazuje lekceważenia czy przewagi; preferuje zaufanie i stara się nie wprowadzać napięcia, nerwowej atmosfery i wzajemnych pułapek i podchodów. Jednak otwartość i szczerość w negocjacjach są nieco ryzykowne, można je stosować tylko tam, gdzie partnerzy znają się dość dobrze, a ponadto planują dłuższe formy współdziałania. Uprzejmość i współdziałanie oraz ugodowość sprzyjają łagodnemu stylowi negocjacji, w którym obie strony starają się być dla siebie przyjazne, a do ugody dochodzi znacznie łatwiej niż przy wyborze innych sposobów negocjacji. Najczęściej styl ten jest spotykany w negocjacjach rodzinnych i przyjacielskich, gdzie czasem obie strony prześcigają się w czynieniu ustępstw i korzystnych ofert dla drugich. Trzeba jednak zawsze pamiętać o tym, iż łagodność stylu kooperacyjnego może też być jego słabością. W konfrontacji ze stylem rywalizacyjnym, ostrym i konsekwentnie prowadzonym, styl przyjazny może nie prowadzić do sukcesu. Otwarty i przyjacielski negocjator rozmawiając z upartym „agresorem” niewiele zyska – ten będzie to poczytywał za oznakę słabości i starał się wykorzystać dla realizacji jedynie swoich celów. Działania przetargowe łagodnego stylu skłaniają do czynienia ustępstw, które ostry gracz rywalizacyjny 50 może dość łatwo wykorzystać. Jeżeli negocjator będzie utrzymywał swą kooperacyjną wobec twardego gracza - może stracić bardzo dużo, a czasem nawet wszystko. Dlatego rozsądek wymaga rezygnowania z nastawienia drugiego policzka w starciu z agresywnym przestępcą – bo może się skończyć jedynie poważnym pobiciem. STYL RZECZOWY – NEGOCJACJE HARWARDZKIE W negocjacjach najczęściej stosowanym stylem jest styl twardy – rywalizacyjny albo miękki - kooperacyjny. Zdarza się również, że stosowane są różnego rodzaju kombinacje stylów i zachowań służące osiągnięciu zamierzonych rezultatów. Jednak istnieje możliwość uniknięcia wyboru pomiędzy stylem łagodnym, kooperacyjnym, a stylem twardym, rywalizacyjnym, którą umożliwia trzeci sposób postępowania, który można nazwać „stylem rzeczowym”. Jest to już od dłuższego czasu coraz powszechniej jednostkowych stosowany zwycięstw lub styl negocjowania poddawania się, bez konieczności nazywany stylem odnoszenia opartym na zasadach.Odwołuje się on do konsekwentnego traktowania negocjacji jako działania na zarówno: • na poziomie interesów, rzeczowych wartości, o jakie chodzi (finanse, usługi, towary itd.); jak i: • na poziomie stosunków międzyludzkich, towarzyszących każdemu spotkaniu się ludzi - negocjatorów. Ów poziom stosunków międzyludzkich, czasem mniej lub bardziej istotny dla przebiegu rozmów towarzyszy wszystkim rozmowom i poważnie wpływa na podejmowane w ich trakcie decyzje rzeczowe. Przecież zdarza się niejednokrotnie, że przez antypatię do przedstawiciela drugiej strony rezygnujemy z dobrych interesów lub odwrotnie - sympatia skłania nas do przyjęcia złych warunków. Dobrą bazą do stosowania tego stylu w negocjacjach jest traktowanie drugiej strony jako partnera zasługującego na szacunek i zrozumienie oraz respektowanie jego potrzeb i praw. Taka postawa bywa często zaraźliwa i zachęca partnera do stosowania tych samych reguł w stosunku do drugiej strony, następuje wtedy pozytywne sprzężenie zwrotne i obie strony mogą czuć się wygrane. Konsekwentne zajmowanie się meritum sporu z jednej strony utrudnia manipulacje i zaczepki osobiste drogiej stronie, i zmusza ją do koncentrowania się na problemie, który chcemy negocjować. Polega to na oddzielaniu ludzi od problemu właśnie 51 w tym sensie, że osoby traktowane winny być z szacunkiem, łagodnie, ale problem twardo i stanowczo, stosując obiektywne kryteria, a nie ulegając emocjom. Negocjując w ten sposób strony są twarde w stosunku do problemu, a nie drugiej strony, która traktują jak partnera i razem szukają wspólnych korzyści, a gdy powstaje konflikt interesów, stosują obiektywne kryteria, niezależne od woli stron. Termin i praktykę negocjacji opartych na zasadach opracowali Roger Fisher i Wiliam Ury i zaprezentowali po raz pierwszy w pracy pt. Getting to yes („Dochodząc do tak”). Poniżej przedstawiono porównanie trzech głównych stylów negocjacyjnych a stylowi rzeczowemu poświęcono nieco więcej miejsca. Usprawiedliwia to jego wyższość w stosunku do pozostałych stylów. Opierając się na pracy Rogera Fishera i Wiliama Ury'ego pt. Getting to yes („Dochodząc do tak”) można przedstawić porównanie trzech głównych stylów negocjacyjnych oraz nieco dokładniej cechy stylu rzeczowego. Jego wyższość w stosunku do pozostałych stylów usprawiedliwia poświęcenie mu większej miejsca. TRZY GŁÓWNE STYLE NEGOCJOWANIA – PORÓWNANIE Styl kooperacyjny Styl rywalizacyjny Styl rzeczowy (miękki) (twardy) (zasadniczy) Uczestnicy są przyjaciółmi Uczestnicy są przeciwnikami Uczestnicy rozwiązują wspólny problem Celem jest rozsądny wynik Celem jest ugoda Celem jest zwycięstwo uzyskany sprawnie i w dobrej atmosferze Ustępuj dla podtrzymania Żądaj ustępstw jako warunku kontaktów Traktuj problem podtrzymania kontaktów i ludzi Bądź twardy wobec ludzi i Bądź delikatny wobec ludzi i delikatnie problemu Ufaj innym Nie ufaj innym Łatwo zmieniaj stanowisko Składaj oferty Oddzielaj ludzi od problemu Okopuj twardy wobec problemu się Postępuj niezależnie od zaufania na swym Koncentruj się na zadaniu, a stanowisku nie na stanowiskach Stosuj groźby Badaj stan interesów 52 Ujawnij dolną granicę tego, Maskuj, co możesz zaaprobować Przyjmuj jednostronne straty dla dobra porozumienia Szukaj jednego rozwiązania, aprobowanego przez drugą stronę Nalegaj na zawarcie ugody ukrywaj dolną Unikaj formowania dolnej granicę akceptacji granicy jednostronnych Żądaj ustępstw jako warunku prowadzenia rozmów Forsuj jedno Stwarzaj korzystne dla obu stron rozwiązanie, Szukaj korzystne tylko dla ciebie możliwości wielu wybierzesz jedną później Nalegaj na przyjęcie twego Nalegaj stanowiska możliwości, na przyjęcie obiektywnych kryteriów Staraj się osiągnąć rezultaty Staraj się unikać „koncertu Staraj życzeń”* się zwyciężyć „koncercie życzeń” w oparte na kryteriach niezależnych od subiektywnych życzeń Przekonuj i bądź otwarty na Poddawaj się presji Wywieraj presję przekonywanie, ulegaj zasadnym argumentom, a nie presji Źródło – opracowanie własne na podstawie: Fisher, Ury, Dochodząc do Tak *) Przez „koncert życzeń” autorzy rozumieją stawianie ofert, wynikających z subiektywnego „widzimisię”, a nie z obiektywnych układów. Jeżeli w organizacji ma miejsce konflikt między pracownikami, to negocjator, w mojej opinii, powinien wykorzystać rzeczowy styl negocjacji. Negocjator powinien w tym przypadku odłożyć na bok subiektywne pragnienia i odczucia pracowników, skupiając się na problemie i jego rozwiązaniu uwzględniając obiektywne kryteria. Ważne jest rozwiązanie problemu w taki sposób by organizacja, w której toczy się taki konflikt jak najmniej ucierpiała, a pracownicy byli zadowoleni z przyjętego rozwiązania. Stronom konfliktowym należy wyjaśnić jakie rozwiązanie byłoby najlepsze zarówno dla nich jak i firmy, której są częścią. Pracownikom pozostającym w konflikcie powinno przedstawić się kilka możliwych rozwiązać, następnie wyborze takiego, które będzie najkorzystniejsze dla wszystkich. Konieczne jest delikatne traktowanie stron konfliktowych, gdyż istotne jest zachowanie dobrych relacji w dalszej pracy w firmie. 53 W sytuacji, w której firma jest w konflikcie np. ze swoimi dostawcami możemy wybrać styl twardy oraz miękki. W przypadku, gdy firma może wybierać spośród ofert wielu dostawców, najlepszy będzie styl twardy. Możemy wtedy wynegocjować najkorzystniejsze dla nas warunki, dyktować je drugiej stronie - ma ona świadomość, że firma może skorzystać z oferty jej konkurencji- a ta najprawdopodobniej się do tego dostosuje. Dążymy do zwycięstwa i nie zadowoli nas kompromis. W sytuacji, gdy naszym dostawcą jest firma posiadająca monopol na rynku musimy zastosować styl miękki, gdyż zależy nam na dobrych relacjach i pozytywnym kontakcie z tym dostawcą, musimy akceptować ich warunki, bo nie mamy innego wyjścia. Ważne są wzajemne relacje, zaufanie oraz sympatia. Zasady, na których opierają się te negocjacje (później nazywane negocjacjami harwardzkimi) R. Fisher i W. Ury ujmują w następujący sposób: • Nie mieszaj swego stosunku do problemu (przedmiotu sporu) ze swym stosunkiem do ludzi, z którymi rozmawiasz. Oddzielaj ludzi od problemów. • Nie walcz – współpracuj - traktuj druga stronę jak partnera a nie jako przeciwnika • Koncentruj się na interesach – nie zajmuj się stanowiskami • Nalegaj na ustalenie obiektywnych kryteriów oceny osiągniętego porozumienia, a unikaj kryteriów subiektywnych, takich jak dobra wola czy kaprys drugiej strony. • Opracuj możliwości korzystne dla obu stron, pamiętaj o alternatywach Najważniejsze z nich zostaną pokrótce omówione poniżej. NIE WALCZ – WSPÓLPRACUJ Kiedy widzimy w drugiej stronie przeciwnika, a powodem tego nie muszą być tylko przyjęte wcześniej założenia, ale i zachowania drugiej strony – to nasze zachowanie nacechowane będzie nieufnością, czasem lękiem, a czasem „wstępną” agresją. Czasem, aby uprzedzić atak, atakujemy pierwsi. Nie musimy jednak atakować pierwsi – kiedy drugą stronę traktować będziemy jako przeciwnika – ona to natychmiast zauważy i zazwyczaj dostosuje się do naszych nastawień –„ jeśli traktują mnie jako wroga – to z pewnością są wrogami”. Druga strona musi otrzymać jasny przekaz – nie jestem Twoim wrogiem, nie chcę z Tobą walczyć – rozwiążmy problem wspólnie. Jest rzeczą oczywistą, że nie zawsze spotka się to z pożądaną reakcją, i że nie zawsze można i trzeba ponawiać pokojowe oferty – czasem trzeba edukować 54 druga stronę – przedstawiając koszty walki i zalety współpracy. Nie zawsze też to się musi skończyć sukcesem. ODDZIEL LUDZI OD PROBLEMÓW To ludzie negocjują i wnoszą w ten proces całą złożoność swojej osobowości, emocje, nastroje, różny sposób spostrzegania, różny poziom umiejętności komunikowania się i różne indywidualne style podejścia do konfliktu. Uczucia i emocje mogą mieszać się z problemem i nie wiadomo wtedy, czy zmierzamy do rozwiązania konkretnej sprawy czy koncentrujemy się na wzajemnych urazach i pretensjach. Odchodzimy wtedy od identyfikacji potrzeb drugiej strony, nie widzimy, jaki problem jest do rozwiązania, a bardziej koncentrujemy się na tym, kim i jaki jest nasz partner (często widziany jako przeciwnik) . Partnerzy powinni koncentrować swoją uwagę na problemie i współpracować przy jego rozwiązaniu, a nie koncentrować się na sobie wzajemnie. Pomocne będą tu poniższe wskazówki18 • Oddziel znajomość partnera od treści problemu, • postaw się na miejscu partnera, „wejdź w jego skórę”, • nie wyciągaj wniosków dotyczących jego intencji na podstawie własnych obaw, • nie wiń go za swoje problemy, • dyskutuj na temat wzajemnego postrzegania, rozmawiaj o tym jak widzisz partnera, pytaj jak on spostrzega Ciebie i sytuację, • znajdź możliwości działania niezgodnego z postrzeganiem problemu przez drugą stronę, • daj partnerowi szansę na uczestniczenie w rezultacie, dopuszczając go do uczestniczenia w całym procesie, • zachowaj twarz - Twoja propozycja musi być zgodna z systemem wartości partnera, • rozpoznaj i zrozum emocje Twoje i partnera, • nie ukrywaj emocji i oznajmij ich istnienie jako uzasadnione, • pozwól drugiej stronie „wypuścić parę”, • nie reaguj na wybuchy emocjonalne partnera, bądź opanowany, • używaj symbolicznych gestów 18 M. Znajmiecka Sikora, M. Krawiec , Negocjacje i techniki wywierania wpływu. Materiały szkoleniowe. Ego Centrum 55 • aktywnie słuchaj i potwierdź co zostało powiedziane - parafraza • mów, aby być zrozumianym, • mów o sobie, nie o innych, stosuj komunikację typu „JA”, a nie komunikaty zaczepne typu „TY”, • mów, aby osiągnąć jakiś cel, • buduj stosunki umożliwiające współpracę, • mierz się z problemem, a nie z człowiekiem. KONCENTRUJ SIĘ NA INTERESACH, A NIE NA STANOWISKACH Celem negocjacji jest zaspokojenie leżących u podłoża stanowisk interesów obu stron. Dopiero po odkryciu najważniejszych interesów, motywów i potrzeb obu stron można będzie znaleźć dobre dla nich zaspokojenie. Doświadczeni negocjatorzy twierdzą, że upieranie się przy swoich stanowiskach nic daje mądrych i efektywnych rozwiązań i często prowadzi do przetargu pozycyjnego. Negocjacje oparte na zasadach wymagają wprowadzenia dwu podstawowych pojęć w teorii konfliktu jakimi są stanowiska i interesy. Stanowisko – jest najczęściej wyjściową propozycją lub oczekiwaniem, swego rodzaju wistem – w podstawowych negocjacjach handlowych może to być żądana lub proponowana cena. Kiedy chcemy uzyskać odpowiedź na pytanie dlaczego zajmujesz takie stanowisko – to tak naprawdę oczekujemy sformułowania interesu. Aby móc negocjować zaspokajanie interesów, trzeba je najpierw dobrze poznać. Najważniejsze interesy, czyli to, co ludzi motywuje, skrywają podstawowe potrzeby ludzkie. Tak, za interesami stoją zawsze podstawowe potrzeby ludzkie. Dobry negocjator powinien być świadomy zarówno interesów drugiej strony – negocjacje są także procesem odkrywania tych interesów – jak i interesów własnych. • W celu osiągnięcia mądrego rozwiązania należy pogodzić interesy, a nie stanowiska – więc należy pytać partnera, dlaczego to jest tak ważne, dlaczego właśnie na tym mu zależy, • Interesy mogą być bardzo złożone i nieuświadomione, dobrze jest pomóc partnerowi je odkryć, • Za przeciwstawnym stanowiskiem kryją się zarówno wspólne i możliwe do pogodzenia interesy, jak i te które są sprzeczne z Twoimi, • Każda ze stron ma inne interesy, 56 • Najważniejsze interesy są motywowane przez potrzeby ludzkie, warto więc sporządzić listę potrzeb klienta, • Identyfikuj też swoje interesy i potrzeby, • Działaj tak, aby Twoje interesy były jasne dla klienta, najpierw prezentuj interesy, a potem propozycje rozwiązań, • Uznaj interesy partnera za część problemu, część tak samo ważna dla ciebie, jak i twoje własne intersy • Patrz przed siebie, nie za siebie, • Bądź konkretny, ale elastyczny, • Bądź twardy w stosunku do problemu, ale miękki dla ludzi, • Szukaj wspólnego obszaru waszych interesów, bo jest on warunkiem udanych negocjacji. OPRACUJ MOŻLIWOŚCI KORZYSTNE DLA OBU STRON W negocjacjach ważnym jest poszukiwanie i opracowywanie wielu alternatywnych rozwiązań przed podjęciem ostatecznej decyzji. W sytuacji dużej presji i stresu, jaki towarzyszy negocjacjom częstym jest dążenie do zbyt szybkich, przedwczesnych decyzji i uleganie złudzeniu, że istnieje tylko to jedno rozwiązanie. Prostym przykładem tej zasady jest znana historyjka o pomarańczy. Dwie osoby spierały się o podział pomarańczy, bardzo chciały się dogadać, więc wpadły na pomysł, by podzielić, ją po połowie. Wydawały się zadowolone, ale gdy jedna zjadła miąższ i wyrzuciła skórkę, a druga wyrzuciła miąższ zostawiając tylko skórkę do ciasta, byty rozczarowane i zaskoczone, bo każda żałowała tej straconej polowy pomarańczy, która wylądowała w koszu. Gdyby poznały swoje potrzeby, czyli zapytały o interesy, wtedy rozwiązanie mogłoby zadowolić je w większym stopniu niż kompromis oparty na stanowiskach. W tej prostej historyjce wystarczyło pytanie: dlaczego? lub, do czego? potrzebujesz pomarańczy, żeby znaleźć rozwiązanie najlepsze dla obu stron i dużo korzystniejsze niż kompromis. Dość często negocjatorzy zadowalają się przysłowiową połową pomarańczy zamiast szukać lepszego dla obu stron rozwiązania, jakim byłby cały miąższ dla jednaj strony i cała skórka dla drogiej strony. Warto, aby obie strony w negocjacjach wspólnie poszukiwały rozwiązania korzystnego i do przyjęcia dla obu stron. Poważną barierą psychologiczną jest tu często ludzka skłonność do rywalizacji, chęć wygrania kosztem partnera, a także mylne traktowanie negocjacji jako gry o sumie zerowej, czyli takiej, w której wygrana jednej strony 57 jest na pewno przegraną drugiej strony. Negocjacje są grą o sumie niezerowej, czyli że wygrana jednej strony może być też wygraną drugiej lub przegraną, w takiej grze wynik zależy od współpracy i decyzji obu stron. W negocjacjach obie strony są od siebie w pewien sposób zależne, a w ich wspólnym interesie powinno być szukanie rozwiązań wygranywygrany. Ważne są tu poniższe wskazówki: • Unikaj przedwczesnych osądów, • unikaj szukania prostych odpowiedzi, • unikaj myślenia typu „rozwiązanie problemu to jego problem”, • oddziel szukanie rozwiązania od decydowania, stosuj twórcze myślenie, • zastanów się nad przeprowadzeniem „burzy mózgów” u drugiej strony, • mnóż alternatywy przesuwając się od szczegółów do rzeczy ogólnych. STOSUJ KRYTERIA OBIEKTYWNE Niestety czasem nawet nastawienie na wygraną obu stron i rozumienie interesów drugiej strony nie wyeliminuje wielu sprzecznych interesów. W takim wypadku lepiej jest, aby nie stosować walki woli, lecz odwołać się do niezależnych obiektywnych kryteriów, kierować się zasadami, a nie ulegać presji czy ambicji którejś ze stron. Stosując kryteria obiektywne, negocjatorzy nastawiają się na : • Uczciwe standardy; • Uczciwe procedury; • Używanie rozsądku i otwartość na czyjś rozsądek; • Nieuleganie naciskowi; • Odwoływanie się do zasad, prawa, przepisów. 19 Negocjowanie z przeciwnikiem występującym z pozycji siły Ale jak się zachować, jaka strategie przyjąć, kiedy druga strona nie chce współpracować, bo wyraźnie widać, ze chce traktować negocjacje w kategoriach walki i występuje po prostu z pozycji siły. Na początek należy pamiętać, że przeciwnik, występujący z pozycji siły niekoniecznie musi być silniejszy, ale przede wszystkim chce sprawiać wrażenie silniejszego. Jego siła polega między innymi na tym, że udaje mu się przekonać o tym druga stronę. To druga strona wtedy zwiększa jego siłę, przynajmniej we własnych oczach. To stwierdzenie 19 Opcit 58 powinno być podstawą rozważań prowadzących do poszukiwań optymalnych strategii zachowań w podobnych sytuacjach. Strona, pragnąca negocjować z pozycji siły zazwyczaj pierwsza przedstawia swoje warunki, zazwyczaj też nazywając je nienegocjowanymi i aby zniechęcić nas do podejmowania prób negocjowania niekorzystnych warunków, twierdzi, że nie jest autorem tych warunków i że nie ma kompetencji do rozważania ustępstw. Prezentuje przy tym skrajne postawy - od bardzo przyjacielskich do wrogich, gdzie kontaktuje się z nami ostro, zdecydowanie i niechętnie daje się sprowokować do okazywania nam jakichkolwiek oznak sympatii. Nie chce pójść na żadne ustępstwa, wydaje się być głucha na argumenty, grozi zerwaniem rozmów, najczęściej przerzucając odpowiedzialność za to na druga stronę - „ jak chcecie, możecie nie przyjmować naszych warunków”. Jak sobie z tym radzić? Po pierwsze zaczynamy od bardzo precyzyjnie określonego własnego interesu. Trzeba znać nie tyle granice własnych ustępstw, co wiedzieć, co tak naprawdę stoi za naszym stanowiskiem, na czym nam zależy. W tym miejscu czas na wprowadzenie jeszcze innych bardzo pomocnych reguł: • poznajemy interesy drugiej strony poprzez analizę stosowanych przez nią umów, • identyfikujemy obszary zagrożenia swych interesów, • informujemy drugą stronę o swych interesach wskazując na zapisy, które tym interesom zagrażają poprzez np. list intencyjny, • identyfikujemy osobę odpowiedzialną za kontakty z nami i sprawdzamy (określamy) jej kompetencje, • opracowujemy i zapoznajemy przedstawiciela drugiej strony z korzyściami, jakie można osiągnąć, zaspakajając interesy obu stron. Po drugie, pamiętajmy, że świat należy do odważnych, że jedną z najważniejszych zasad negocjacji handlowych jest bardzo opłacalna zasada „mierz wysoko”. Po trzecie, pamiętajmy, że nasz przeciwnik z pewnością zna te zasadę. Po czwarte, że on również wie, że nie należy pierwszemu ustępować, że wolno mu to zrobić dopiero w następstwie naszych ustępstw. Róbmy to samo. Być może impas, który powinien niewątpliwie nastąpić, sprawi, że obie strony widząc „twardość” przeciwnika, dojdą do wniosku, że to droga donikąd. 59 Po piąte on może wcale nie ma ochoty na negocjowanie twarde, być może to nasze zachowania prowokują go do tego. To dość istotna sprawa w negocjacjach – odkrywanie interesów drugiej strony. Czym możemy go prowokować? Na początek stosowaniem barier komunikacyjnych. Pouczając, oceniając, krytykując, moralizując „to nie jest uczciwe” „to nie po kupiecku” „nie wolno, nie powinno się”, „źle Pan robi”, „to nieprofesjonalne” powodujemy, że nasz przeciwnik, nawet jakby nim nie chciał być, to nim zostaje. Zaczyna się bronić, co bardzo często przenosi ciężar dyskusji na personalia, oddalając nas od istoty sprawy. Po szóste, w kontaktach z drugą stroną realizujemy zasady skutecznej komunikacji, unikając przede wszystkim barier komunikacyjnych i starając się unikać komunikatów typu „TY”, a w zamian stosować komunikaty typu „JA”. Ograniczajmy używanie pytań zamkniętych na rzecz pytań otwartych oraz nie bojmy się nadużywać parafrazy. Nie jest naszym zadaniem wypaść na błyskotliwego erudytę, taki budzi albo nieufność albo obawy przed manipulacjami. A oto niektóre (wybrane) z najważniejszych zasad skutecznej komunikacji, szczególnie przydatne w negocjacjach: 1. W rozmowie z klientem należy wystrzegać się stosowania barier komunikacyjnych, a w szczególności poza powszechnie znanymi: • nic rozmówcy nie narzucać, ani nie sprawiać takiego wrażenia, • oceniać, uznając jego skargi i postulaty za bezsensowne, • dyskutować z nim, sugerując, że nie ma racji, • używać fachowego, niezrozumiałego języka, • sprawiać wrażenie, że nie mamy zbyt wiele czasu dla rozmówcy, • nie zwracać się do rozmówcy protekcjonalnie po nazwisku, • nie przerywać rozmówcy, • nie uprzedzać argumentów rozmówcy : „wiem, że jest Pan niezadowolony, ale..”, • nie zarzucać rozmówcy mijania się z prawdą, • ostro, niedelikatnie zaprzeczać i negować, • sygnalizować pozycją ciała czy lekceważącym uśmiechem protekcjonalny stosunek do rozmówcy, • okazywać irytację. 60 2. Stosować się do poniższych zasad: • bycia zawsze uprzejmym – bo reprezentuje się firmę, kolegów, siebie, • własne uprzejme i życzliwie zachowania sprawią, że druga strona prawdopodobnie będzie naśladowała Twoje zachowanie, • uważnego słuchania; nie wolno wpadać nagle w słowo ani w żaden inny sposób nie przerywać rozmówcy, gdyż grozi to nieporozumieniem lub błędną interpretacją wiadomości, • posiadania stale przy sobie długopisu oraz kartki na zapiski – lepiej jest notować w trakcie rozmowy, niż odkładać to na później – zapomina się bardzo łatwo, • proszenia rozmówcy o wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, zwłaszcza nie znanych terminów, powtórzenie obcych nazw, informacji które umknęły, nazwisk itp., • parafrazowania – czyli powtarzania usłyszanej informacji, rozmówca będzie miał okazję do sprostowania ewentualnych nieporozumień, • dawania rozmówcy sygnałów utrzymywania kontaktu poprzez dźwięki typu „aha”, „tak”, „rozumiem”, itp., • stałego sprawdzania, czy rozmówca utrzymuje nadal kontakt, • pamiętanie o ważnej zasadzie: informacje z początku i końca komunikatu są najczęściej zapamiętywane. 4.2. ETAPY NEGOCJACJI 1. przygotowanie do negocjacji Na tym etapie należy odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Podstawowe to: • Kto będzie drugą stroną konfliktu, jaki przyjmie styl? • Czy można załatwić sprawę bez odwołania się do negocjacji? • Kiedy będzie najlepszy, kiedy najgorszy moment na rozpoczęcie negocjacji? • Jakie oferty wyjściowe trzeba będzie przedstawić; gdzie będzie granica ustępstw (interes!!)? • Czy zamierzamy zaprosić do udziału pośredników, czy zamierzmy utworzyć zespół, czy też prowadzimy rozmowy sami; jeśli tworzymy zespół, to kto ma do niego wejść? 61 • Gdzie będziemy prowadzić negocjacje, w jakim miejscu, czy korzystniej będzie rozmawiać na naszym terytorium, czy na terytorium strony przeciwnej, a może na terenie neutralnym? • Jak długo zamierzamy prowadzić rozmowy, ile czasu możemy im poświęcić? • Jak sprawdzić trafność spostrzegania sytuacji, istniejące możliwości, uboczne zagadnienia i ewentualne ograniczenia zawarte w naszym stanowisku? Aby odpowiedzieć trafnie na powyższe pytania należy wykorzystać umiejętność twórczego myślenia, dzięki temu nasze pomysły mogą stać się nowatorskie i przydatne w konkretnej sytuacji. Przykładowe techniki twórczego myślenia to 20 pomysłów, burza mózgów czy analiza sił pola. Dobór reprezentantów Dobierając reprezentantów (członków zespołu negocjacyjnego) należy wziąć pod uwagę ilość negocjatorów: powinno być ich tylu, ile potrzeba do zabezpieczenia każdego aspektu negocjacji. Dobrze jest, jeśli po przeciwnych stronach siedzi tyle samo osób - daje to poczucie równości (kwestia ta może być przedmiotem rozmów wstępnych), Dobór powinien uwzględniać: • zdolności negocjacyjne i przymioty osobowości uczestników; • znajomość specjalistycznych zagadnień związanych z przedmiotem; • zdolność współdziałania z zespołem, ograniczony indywidualizm; • przewidywane role do spełnienia w trakcie negocjowania (lider, protokolant, słuchacz, krytyk, kontroler). Przygotowanie miejsca rozmów Wybrane miejsce do prowadzenia negocjacji powinno sugerować nastawienie życzliwe i partnerskie, a nie konfrontacyjny chłód. Wybierając je należy zwrócić uwagę na: wygodną lokację - wskazany jest stół okrągły lub siedzenie po tej samej stronie, a naprzeciwko zbioru danych, tabel, towarów, wykresów, tablicy. Zalecane jest właściwe oświetlenie i estetyczna dekoracja. Oczywiście bardzo często miejsce jest wybierane tak, aby służyło tylko jednej stronie, więc jeśli spotkanie nie toczy się w miejscu neutralnym, to starajmy się o to, byśmy to my je wybierali i aranżowali. 2. otwarcie rozmów Przed rozpoczęciem negocjacji należy zadbać o to, aby nastrój negocjatorów był pozytywny. Ważne jest zbudowanie zaufania do siebie i do swoich ofert. a. Przygotowaniem do prezentacji ofert powinna być rozmowa wstępna. 62 b. Drugim punktem jest ustalenie: sposobu prowadzenia negocjacji, ich zakresu, czasu trwania, obowiązujących procedur. c. eksploracja, czyli przeprowadzenie wywiadu na temat głównych elementów sytuacji: • Czy przedstawiciele drugiej strony mają wystarczająco dużo władzy, by podejmować końcowe decyzje? Jeśli tak, który z nich jest osobą najważniejszą? • Czy przygotowana została właściwa strategia negocjacyjna? • Czy trafnie zostały przewidziane aspiracje i intencje drugiej strony? Jakich oczekuje ona korzyści? Co chce załatwić (jaką ma listę zakupów)? By uniknąć zaskoczenia w następnych etapach, od razu należy dążyć do ustalenia kompletnego obrazu oczekiwań drugiej strony. 3. przedstawienie propozycji a. Odrzucając jakąś propozycje, trzeba postawić inną, w przeciwnym wypadku jest to działanie „kastracyjne”, niszczące. Propozycje dobrze jest stawiać w formie warunkowej: „Jeżeli wy..., to my możemy...”, pamiętając o tym, że propozycje składne przez drugą stronę powinny zawierać konkretne koncesje, np. obniżka ceny o 10% (czyli trzeba się tego domagać), podczas gdy własne deklaracje dobrze jest przedstawić w sposób nie koniecznie równie konkretny. Daje to pewną przewagę negocjacyjną. b. W okresie stawiania propozycji ofert należy zachować maksymalnie szerokie spojrzenie na zagadnienia - bo negocjator, który przyjmuje jeden jedyny wariant kontraktu końcowego, nie może być przykładem twórczego działania i lepiej, żeby w ogóle nie zasiadał przy stole negocjacyjnym. c. Czasem ogólne określenie interesu nie wystarcza – trzeba je ukonkretnić w ten sposób, aby zawierało minimum dwa stanowiska, które chcemy obronić. Jedno - najbardziej preferowane, drugie - możliwe do zaaprobowania. Prowadząc rozmowy stwarzamy kolejne możliwości, co znacznie zwiększa plastyczność i skuteczność negocjacji. Należy pamiętać o tym, że musi być brana pod uwagę inna niż najlepsza możliwość. d. Dobrze jest pamiętać, że nie zawsze dochodzi do porozumienia stron. Ustępstwa i oferty. Pierwsza oferta - określa zwykle górny, ambitny kraniec oczekiwań. Jest zazwyczaj nie do przyjęcia (pamiętać należy, że jest to po prostu stanowisko). Aby negocjacje mogły się toczyć, konieczne mogą być ustępstwa (aby sprawdzić wartość ustępstwa należy domagać się jasnego przedstawienia korzyści, jakie otrzymamy za nasze ustępstwo). Ustępować bez 63 wzajemności można jedynie w krańcowych sytuacjach. W normalnych układach obowiązuje żelazna zasada „ustępstwo za ustępstwo”. Zaczynając negocjacje podajemy oferty lepsze niż te, które nas zadowolą, zakładając z góry pewne ustępstwa. Różnicę między pierwszą ofertą, a oczekiwanym kontraktem nazwiemy „marginesem negocjacyjnym” - musi on być dość spory, by mieć z czego ustępować, ale nie powinien być zbyt duży, gdyż łatwo wyjść na szaleńca. Ustępstwa powinny być dokonywane drobnymi kroczkami- jeżeli udaje się nam wykonywać mniejsze niż drugiej stronie, to uzyskujemy realnie większe korzyści. Zasada „obszaru środkowego”, stosowana symetrycznie przez obie strony, pozwala określić ofertę. Żądając ustępstw należy stosować „strategię minimalizacji”- nie ujawniamy wagi uzyskiwanych ustępstw, ani nie okazujemy entuzjazmu, gdy zostaną przedstawione. Lepiej jest obniżać oferty częściej, ale o mniejsze wartości, niż rzadziej, o większe Liczne badania wykazały, iż uzyskać można więcej, jeżeli ma się wyczucie częstości zbyt szybkie i zbyt wolne podawanie nowych wariantów nie jest wskazane. Zbyt szybkie zmniejszanie żądań prowadzi do powstania atmosfery nadmiernego oczekiwania, zbyt wolne tworzy atmosferę napięcia pozycyjnego i odrzucenia (Nęcki, 1992). kontrakt końcowy 4. Gdy strony wyrażają zgodę na zawarcie kontraktu nadchodzi czas na staranne sprawdzenie , co zostało osiągnięte. Kontrakt końcowy powinien być opracowany na piśmie i zawierać wszystkie ustalenia i warunki ich realizacji. Kontrakt końcowy o charakterze handlowym powinien zawierać: • Preambułę. • Określenie zakresu kontraktu. • Sposób dostarczenia towaru. • Cenę. • Okres płatności. • Dokumentację techniczną. • Gwarancje. • Zasady arbitrażu w warunkach nieporozumień. • Warunki zerwania umowy na skutek nieprzewidzianych okoliczności. 4.3. Wybrane techniki negocjacyjne 64 Techniki negocjacyjne - to sposoby stawiania żądań, czynienia ustępstw, stosowania presji psychologicznej oraz wiele innych zabiegów i chwytów. a. Sztuka ustępowania Jest ona jedną z najważniejszych umiejętności, jakie powinien posiadać negocjator. Czynienie ustępstw jest sztuką trudną i stosowanie jej wymaga znajomości kilku istotnych zasad. Ustępstwo wobec partnera buduje w nim przekonanie, że jest on sprawnym i umiejętnym negocjatorem, a ponadto cenionym i szanowanym rozmówcą. Sprawia to, że darzy on stronę ustępującą większą sympatią i jest dzięki temu bardziej skłonny do rewanżu i współpracy podczas negocjacji. Ale żle realizowane ustępstwa przynoszą wręcz odwrotne skutki – prowokują druga stronę do eskalacji żądań, traci ona do nas szacunek. Należy pamiętać, że ważne jest nie tylko samo ustępstwo. • Ustępstwa powinny być niewielkie Jest tak, że ludzie zauważają przede wszystkim fakt ustępstwa i przywiązują przy tym mniejszą wagę do jego wielkości. W praktyce oznacza to, że czasami niewielkie ustępstwo wobec drugiej strony może ją usatysfakcjonować mniej więcej w tym samym stopniu, co ustępstwo o większych rozmiarach. Korzystniejsze jest zatem czynić niewielkie ustępstwa, pamiętając zarazem,, że jeśli będą one jednak zbyt małe, to partner potraktuje je jednak, jako „rzucenie mu ochłapu” i zirytuje się. Za niewielkimi ustępstwami przemawia również fakt, że ustępstwo zbyt duże może wzbudzić u partnera przekonanie, że jeśli będzie wystarczająco twardy, to osiągnie znacznie więcej. „Małe ustępstwa zachęcają do wzajemności, duże wzbudzają zachłanność” • Ustępstwa powinny być stopniowo malejące Postępowanie według tej zasady wzbudza u negocjatora przeświadczenie, że nie powinien zwlekać z podpisaniem porozumienia, gdyż strona ustępująca zbliża się do limitu swoich możliwości i dalsze naleganie na czynienie przez nią ustępstw może doprowadzić do zerwania rozmów. • Ustępować należy powoli i niełatwo Partner najprawdopodobniej nie będzie zadowolony, jeżeli poczynione wobec niego ustępstwo będzie łatwe i szybkie, ponieważ ludzie zazwyczaj cenią bowiem mniej to, co przychodzi łatwo, niż to, o co musieli długo i wytrwale walczyć. Łatwe i szybkie ustępstwo wobec partnera spowoduje iż będzie on sądził, że walczyć należy dalej, gdyż możliwości drugiej strony nie są jeszcze wyczerpane. Strona, która decyduje się na ustępstwo powinna zatem czynić to niełatwo i powoli, pokazując rozmówcy, że wywołuje to zatroskanie i naraża ją na nieprzewidziane wcześniej koszty. 65 • Nie każde ustępstwo partnera musi być odwzajemnione Negocjator postępuje niewłaściwie, zakładając, że poczynione wobec niego ustępstwo musi odwzajemnić analogicznym posunięciem ze swojej strony. • Ustępstwa odwzajemnione nie zawsze są konieczne, a równe, nie zawsze sprawiedliwe. Decydując się na ustępstwa, warto pamiętać, że zależą one od bardzo wielu czynników, zwłaszcza od żądań początkowych. Zależność tę wyjaśnia poniższy przykład: Jeżeli jeden z negocjatorów znacznie zawyży cenę oferowanego przez siebie towaru, a drugi z nich zaproponuje, aby była ona oparta na obiektywnych kryteriach i zbliżona do ceny rynkowej podobnych produktów, to ewentualną rezygnację sprzedającego z jego przesadnego żądania kupujący ma prawo zrównoważyć ustępstwem o niewielkich rozmiarach bądź może ją nawet pozostawić bez odpowiedzi i nie zmniejszać swych uzasadnionych wymagań. Każde ustępstwo powinno być poprzedzone wyceną jego wartości i porównane z sumą ustępstw drugiej strony. Unikaj zasady „dzielenia różnicy na pół”. Zasada ta wiąże się z poprzednią. Z pozoru wydaje się sprawiedliwa, lecz zazwyczaj jest niekorzystna dla jednego z partnerów. Jeżeli na przykład jedna strona chce sprzedać swój towar za 10 tysięcy złoty, a druga pragnie go nabyć za 5 tysięcy to cena produktu obliczona według zasady „podzielenia różnic na pół” wyniesie 7,5 tysiąca złotych. Zawarcie transakcji na tym poziomie będzie niekorzystne dla kupującego przy założeniu, że uczciwa, rynkowa cena towaru oferowanego przez sprzedającego wynosi 6 tysięcy złotych. • Należy ostrożnie traktować „absurdalną propozycję” drugiej strony. Podczas prowadzonych rozmów zdarza się niekiedy, że jeden z negocjatorów składa ofertę, którą jego partner ma prawo uznać za wprost absurdalną. Zerwanie negocjacji w takiej sytuacji, a zwłaszcza uczynienie tego w sposób emocjonalny, wykluczający jakiekolwiek dalsze rozmowy, byłoby jednak błędem. Niewykluczone jest przecież, że negocjator wysuwający absurdalną ofertę może jedynie chcieć dowiedzieć się , jak dalece jego partner będzie skłonny zaakceptować zaproponowane mu warunki. Otrzymując taką ofertę warto zatem pohamować swoje emocje i stosując zalecenie „oddziel człowieka od problemu” spróbować wyjaśnić, czemu ona służy. Jest to istotne w szczególności wtedy, gdy ewentualne porozumienie między stronami byłoby dla nich bardzo korzystne. 66 • Nie idź na ustępstwa w ważnych sprawach. Negocjator, który jako pierwszy ustępuje w sprawach istotnych, zazwyczaj bardzo osłabia swoją pozycję. Dzieje się tak dlatego, że sprawia on wrażenie zbyt łatwo poddającego się w kwestiach zasadniczych. Druga strona często odbiera to jako bądź jako zbyt konsekwentne, a przez to podejrzane dążenie do zawarcia z nią porozumienia. Warto dodać, że z niektórych badań wynika, iż w negocjacjach tracą ci, którzy w ogóle ustępują jako pierwsi, nie tylko w sprawach ważnych. Z innych obserwacji wynika z kolei, że korzystne jest uprzedzenie drugiej strony w ustąpieniu w sprawach drobnych. Pozwala to wiele zaoszczędzić i zarazem jest przejawem dobrej woli i chęci negocjowania. Ponadto poddanie się w sprawach drobnych może spowodować ustępstwo drugiej strony nawet w kwestiach zasadniczych. Możliwość taka może się pojawić w związku z faktem, że druga strona, wobec której już ustąpiono, najprawdopodobniej nie będzie dzięki temu bać się utraty twarzy i uczyni to samo co jej partner, ale być może w większym zakresie. • Należy wystrzegać się eskalacji ustępstw pod koniec negocjacji. Stwierdzono, że negocjatorzy transakcji handlowych przejawiają skłonność do eskalacji ustępstw pod koniec negocjacji. Zauważono również, że znacznie większe ustępstwa pod koniec rozmów niż na ich początku charakterystyczne są nie tylko dla niedoświadczonych, lecz także dla wprawnych negocjatorów. Skłonność do eskalacji ustępstw pod koniec negocjacji w sposób szczególny może ujawnić się w zetknięciu z eskalacją żądań. Polega ona na zwiększeniu wymagań przez jednego z negocjatorów za każdym razem, gdy uczyni on ustępstwo w innej sprawie. Wysuwane żądania mogą przy tym dotyczyć tych kwestii, które obie strony wcześniej uznały za rozstrzygnięte. „Korzyści, ze stosowania takiej taktyki polegają na zmniejszeniu ogólnej sumy ustępstw oraz na psychologicznym oddziaływaniu na Ciebie. „Będziesz chciał szybko się zgodzić zanim on zażąda jeszcze więcej” Pamiętaj: Nie należy okazywać zadowolenia z pierwszego ustępstwa uczynionego przez oponenta. Należy upewnić się, że druga strona rozumie i właściwie ocenia wartość uzyskanego ustępstwa. Należy pamiętać o udzielonych ustępstwach i od czasu do czasu przypominać o nich oponentowi. Należy dobrze zrozumieć wszystkie wymagania drugiej strony, zanim zacznie się czynić jakiekolwiek ustępstwa. Nie należy zakładać, że oponent zrozumie korzyści uzyskanych ustępstw. 67 b. Mierz wysoko Z przeprowadzonych obserwacji niemalże jednoznacznie wynika, że wysokie żądania negocjatora bardzo korzystnie wpływają na osiągane przez niego rezultaty. Warto więc postępować w myśl zasady „żądaj wiele, a otrzymasz wiele”. Wydaje się, że nieodzownym warunkiem skutecznego stosowania tej zasady jest uwierzenie w atrakcyjność i rzetelność swojej oferty. Zazwyczaj dodaje to negocjatorowi siły i pewności siebie, czyni go bardziej odpornym na próby zdyskredytowania jego oferty, a także często sprawia, że w oczach drugiej strony staje się on w znacznie większym stopniu przekonywający. Podczas negocjacji warto zatem pamiętać, że „wiara tworzy fakty” - jak twierdził słynny psycholog i filozof amerykański, William James. Wysokie żądania umożliwiają ponadto, a może przede wszystkim ewentualne ustępstwa. Należy jednak nadmienić, że zbyt wysoki, niczym nie uzasadnione żądania mogą zirytować partnera, a przez to utrudniać prowadzone z nim rozmowy. Wysokie żądania muszą wskutek tego uwzględniać sytuację rynkową, a także powinny być oparte na mocnych, przekonywających, a nawet trafiających do wyobraźni argumentach. Ogólnie rzecz biorąc, opierając się na powyższych przesłankach można przyjąć, że „najprawdopodobniej najlepszą strategią jest wysuwanie takich żądań, które partner uzna za spore (budzi to bowiem respekt - i po prostu jest korzystne), ale nie przesadne (co mogłoby powodować irytację i stanowić przyczynę poszukiwania innego partnera negocjacji)”. c. Nie zgadzaj się na pierwszą propozycję Wskazówkę tę należy traktować jedynie jako poradę praktyczną. Podobnie jak większość technik negocjacyjnych nie ma ona charakteru uniwersalnego i dlatego powinna być stosowana tylko wtedy, gdy wymaga tego konkretna sytuacja. Odrzucenie pierwszej propozycji może być uzasadnione z dwóch powodów: 1. Przystępując do rozmów trzeba zakładać, że druga strona najprawdopodobniej rozpocznie je od wygórowanych żądań, w których przewidziany jest margines na ewentualne ustępstwa. Stąd też zaakceptowanie pierwszej wysuniętej przez nią oferty będzie w tej sytuacji równoznaczne z oddaniem tego „kawałka tortu”, który przypuszczalnie łatwo można było wynegocjować. 2. Negocjator może potraktować akceptację jego pierwszej propozycji jako zbyt łatwe i szybkie ustąpienie drugiej strony. W rzeczy samej często tak właśnie jest. Prawdopodobnie wywoła to analogiczne konsekwencje, a więc sprawi, że nie poczuje się on w pełni usatysfakcjonowany, ponieważ będzie sądził, że mógł uzyskać więcej. 68 d. Technika „dobry - zły facet” Jest to dość dobrze opisana w literaturze przedmiotu i zarazem stosunkowo mało znana w warunkach polskich technika wywierania presji psychologicznej. Sprowadza się ona do upozorowania sporu między dwojgiem ludzi po tej samej stronie. Jeden z nich odgrywa rolę „złego”, a drugi „dobrego faceta”. Pierwszy, który rozpoczyna negocjacje, stawia wygórowane żądania, deklaruje, że nie pójdzie na żadne ustępstwa, a ponadto czasami stwarza sytuacje stresujące, zachowuje się agresywnie, a niekiedy nawet obraża przedstawiciela drugiej strony. Drugi natomiast, kiedy przejmuje inicjatywę, zachowuje się grzecznie, spokojnie, sprawia miłe wrażenie, a także często nieznacznie zmniejsza żądania swojego poprzednika, choć utrzymuje je na poziomie korzystnym jedynie dla tej strony, którą sam reprezentuje. Negocjator poddany takim zabiegom może być skłonny do zaakceptowania propozycji „dobrego faceta”. Technika ta na właśnie taki efekt jest obliczona , gdyż „zły facet” jest tylko po to, aby reprezentant drugiej strony uległ „dobremu”. Manipulacja psychologiczna „dobry zły facet” opiera się więc na założeniu, że agresywna postawa „złego” negocjatora zredukuje oczekiwania kontrahenta i życzliwie usposobi go do „dobrego” negocjatora. Skutkiem takiej manipulacji może być zaakceptowanie przez kontrahenta oferty „dobrego faceta” nie dlatego, że jest korzystna, lecz dlatego, że została złożona przez sympatycznego człowieka. e. Technika sytuacji Hipotetycznej „co by było, gdyby...” Jest ona często stosowana w celu rozpoznania prawdziwych intencji partnera i uzyskania od niego informacji istotnych z punktu widzenia prowadzonych rozmów. Polega ona na zadawaniu partnerowi pytań, rozpoczynających się od słów: „co by było, gdyby...”, po których następuje przedstawienie ewentualnych propozycji. Odpowiedzi na zadawane w ten sposób pytania mogą ujawniać na przykład ogólną kondycję finansową firmy reprezentowanej przez indagowanego rozmówcę, koszty produkowanych przez nią towarów czy też oferowanych usług, zyski, np.: Co by było, gdybyśmy złożyli zamówienie w sezonie najmniejszej aktywności zakładu? Co by było, gdybyśmy podpisali umowę roczną? Co by było, gdybyśmy zakupili całą produkcję? Co by było, gdybyśmy dali wam własny materiał? Co by było, gdybyśmy zrezygnowali z gwarancji? 69 Bardzo istotną rolę podczas stosowania techniki sytuacji hipotetycznej odgrywa reakcja niewerbalna indagowanego rozmówcy. Trzeba koniecznie wiedzieć, że jeśli nawet świadomie będzie on chciał ukryć swoje intencje czy też informacje o firmie, którą reprezentuje, to już samo postawienie mu pytania opartego na konstrukcji „co by było, gdyby...”, najprawdopodobniej sprawi, że wyobrazi sobie na nie odpowiedź. Wyobrażenie to z całą pewnością znajdzie swój wyraz w mowie ciała - a ta z kolei jest dla wprawnego obserwatora bardzo wiarygodnym źródłem informacji. Tak więc jeśli pytanie: „co by było, gdyby” pozostanie nawet bez słownie odpowiedzi bądź odpowiedź na nie będzie nieprawdziwa, to zachowania niewerbalne rozmówcy, któremu zostało ono postawione, mogą wiele ujawnić z tego, co chciał on ukryć. f. Technika ograniczonych kompetencji Negocjator może zdobyć przewagę nad partnerem, jeśli będzie odmawiał zaakceptowania wysuwanych przez niego propozycji powołując się na swoje ograniczone pełnomocnictwa. Technika ta opiera się na założeniu, że podczas negocjacji miedzy stronami, z których jedna ma pełne kompetencje, a druga - ograniczone, ustępstwa przypuszczalnie czynione będą przede wszystkim przez tę pierwszą. Dążąc do osiągnięcia porozumienia, najprawdopodobniej w ten właśnie sposób będzie ona dostosowywać swoją ofertę do ograniczonych możliwości decyzyjnych drugiej strony. „Jeśli tylko Ty masz mandat do ustępstw, tylko ty będziesz ustępował” (R Fisher i W Ury) Tak więc sprzedający może być skłonny znacznie obniżyć cenę oferowanego towaru, osłabiając przy tym swoją pozycję negocjacyjną, jeśli kupujący powoła się na ograniczone pełnomocnictwa i stwierdzi, że nie może zapłacić sumy większej niż ta, na którą otrzymał zgodę od swoich przełożonych. W rezultacie strona, która ma pełne kompetencje do prowadzenia rozmów, często ustępuje łatwiej i szybciej, czyniąc to w przekonaniu, że jej działania zostaną zrównoważone. Taki sposób negocjowania może ją jednak narazić na straty, gdyż poczynione przez nią ustępstwa prawdopodobnie będą wykorzystane, ale złożone jej obietnice mogą nie zostać zatwierdzone. g. Techniki związane z wykorzystaniem czasu Czas to nieodłączny element układania się stron. Stosunkowo często jest on wykorzystywany w tej sferze jako środek wywierania presji. Istnieje kilka technik związanych z wykorzystaniem czasu w negocjacjach. Najbardziej powszechna z nich polega 70 na celowym przedłużaniu rozmów w sytuacji, gdy partnerowi zależy na tym, aby jak najszybciej dobiegły one końca. Postępowanie takie wywodzi się z przekonania, że negocjator, który dąży do osiągnięcia porozumienia i znajduje się przy tym pod presją upływającego czasu, znacznie łatwiej i szybciej zdecyduje się na ustępstwa. Stąd też błędem jest informowanie partnera o braku czasu i pragnieniu, bądź tym bardziej konieczności zakończenia rozmów o określonej porze. Podobną techniką jest unikanie podjęcia decyzji. Strona stosująca ten chwyt, dąży do przedłużenia negocjacji do momentu, w którym prawdopodobnie nastąpi korzystna dla niej zmiana układu sił. Technikę tę wykorzystują niekiedy negocjatorzy związkowi. Czasami przedłużają oni rozmowy do ostatniej chwili przed nieprzekraczalnym terminem strajku, chcą wywrzeć w ten sposób presję na kierownictwo firmy i zmusić je do znacznych ustępstw. Negocjatorzy grający na zwłokę mogą stosować następujące metody: szczegółowe analizowanie drobiazgów oczekiwanie na dalsze instrukcje „choroby dyplomatyczne” prowokowanie rozbieżności i utarczek słownych zmiana składu delegacji podnoszenie starych problemów, długo załatwianych reklamacji, naleganie na pełne tłumaczenie tekstów, co np. w negocjacjach dotyczących inwestycji znacznie wydłuża czas żądanie zmiany miejsca prowadzenia negocjacji późniejsze rozpoczynanie wcześniejsze kończenie odwoływanie spotkań. W negocjacjach stosowana jest również technika tzw. „terminów ostatecznych lub nieprzekraczalnych”. Polega ona na tym, że jedna ze stron, posługując się argumentem czasu, pragnie skłonić drugą do podjęcia określonych działań. h. Technika wskazania ewentualnych konsekwencji W negocjacjach druga strona dążąc do przeforsowania swojego stanowiska, nie zawsze uświadamia sobie, z jakimi konsekwencjami może się ono wiązać. Konsekwencje te mogą być niepożądane dla jednej bądź drugiej strony czy też dla każdej z nich. Z praktyki 71 wynika, że skuteczną metodą postępowania w takich przypadkach bywa czasami jedynie uświadomienie drugiej stronie skutków, jaki spowodowałoby przyjęcie jej stanowiska. Może to być wystarczające do tego, aby wycofała się ona z niego. i. Technika wskazania przeciwnego przykładu Stwierdzono, że człowiek nierzadko przejawia tendencje do ignorowania bądź bagatelizowania informacji zaprzeczających powziętym przez niego przekonaniom. Z drugiej strony ma on skłonności do gromadzenia dowodów potwierdzających te przekonania. Często powstają w ten sposób błędnie uogólnienia, które zawężają myślenie człowieka i ograniczają podejmowane przez niego działania. W negocjacjach stanowisko drugiej strony zazwyczaj oparte jest na jej przekonaniach. Ważne jest zatem, aby umieć je podważyć, jeśli są one nie uzasadnione. Skuteczną metodą może być w takich sytuacjach wskazanie drugiej stronie przykładu niezgodnego z jej przekonaniami. Technika ta choć nie zawsze prowadzi do całkowitej zmiany przekonań, to przynajmniej w niewielkim stopniu może je osłabić. W negocjacjach ma to istotne znaczenie, ponieważ może skłonić drugą stronę nawet do zmiany stanowiska.20 Oczywiście skrypt ten w żaden sposób nie wyczerpuje listy stosowanych technik negocjacyjnych, bardzo często opartych na psychomanipulacjach lub wykorzystujących indywidualne właściwości jednostki, takie choćby jak system reprezentacji sensorycznej, prawidłowości poznania społecznego, psychologicznych reguł wywierania wpływu lub języka komunikatu perswazyjnego używanego do zmiany postaw. Na koniec . Wydaje się, że ta prezentacja może znacznie zyskać poprzez wprowadzenie do niej jeszcze dwóch elementów. Po pierwsze uznano, iż Czytelnik powinien zapoznać się z kwintesencją pod postacią Wskazówek dla negocjatorów zapomnianej już dziś klasycznej pozycji Garry`egoKarrasa po tytułem „Dobić targu”. Drugim elementem skryptu będzie propozycja autodiagnozy własnego indywidualnego stylu rozwiązywania konfliktów 4.4. Wskazówki dla negocjatorów (GarryKarras) Przedstawiamy najważniejsze elementy, które warto zapamiętać na wypadek konieczności prowadzenia negocjacji, nie tylko handlowych. 20 M. Znajmiecka Sikora. Negocjacje. Materiały szkoleniowe. Centrum Ego 72 Mierz wysoko. Zawsze mierz wysoko, a dobrze na tym wyjdziesz. Zasady tej dowiodły liczne doświadczenia. Pamiętaj, że ze wszystkich stron oddziałują na ciebie bodźce negatywne: słyszysz, że cena twojego towaru jest zbyt wysoka, że sam towar nie spełnia wymagań klienta, itp. Bądź głuchy na tego typu uwagi. Przypominaj sam sobie, że to tylko taktyka, sztuczki obliczone na osiągnięcie twojej zgody na obniżenie ceny. Dlatego zawsze startuj z wysokiej pozycji- w razie potrzeby będzie dokąd schodzić. Znaj swoje atuty. Siłę ma ten, kto w nią wierzy. Siła to wiara. Przed przystąpieniem do negocjacji, sporządź zestaw wszystkich atutów, którymi dysponujesz. Nie zastanawiaj się nad czynnikami, które cię ograniczają- za to myśl o tych, które ograniczają twojego kontrahenta. Pamiętaj o „paradoksie siły”. Ktoś, kto dysponuje siłą, ale jej sobie nie uświadamia, przystępuje do negocjacji z pozycji słabszego. I odwrotnie: osoba, która nie dysponuje żadnymi atutami, ale jest święcie przekonana o swojej sile, będzie negocjować z pozycji silniejszego. Dlaczego? Ponieważ cała twoja siła to przekonanie o sile. Pamiętaj o uwodzeniu klienta. Uwodzenie klienta to twój obowiązek, bez względu na to, jak świetnie działa interes, który reprezentujesz. Im więcej chcesz zawierać transakcji, tym lepiej musisz rozwiązać sztukę uwodzenia klienta. Dawaj mu do zrozumienia, jak bardzo ci zależy na współpracy: niech wie, że to z twojej strony autentyczna potrzeba, a nie konieczność. Pamiętaj też, że twoja własna solidarność i pracowitość są elementami uwodzenia klienta: przygotuj się starannie do każdego spotkania i popisuj dodatkowymi pracami na rzecz klienta. Nie bój się ryzyka. Skłonność do podejmowania ryzyka jest twoim atutem w negocjacjach. Ustalenie granic ryzyka zależy od ciebie. Pamiętaj, że istnieje wiele rodzajów ryzyka, na które klient nie pójdzie. Im większa jest jego firma, tym więcej tego typu sytuacji. Wykorzystaj swoją szansę. Stosuj argument legalizacji. Druki zawierające listy cen, zasady udzielania kredytów, metody działania twojego przedsiębiorstwa- to twoje bilety wizytowe. Budzą zaufanie. Jeśli klient zobaczy wydrukowanie czarno na białym, że firma, którą reprezentujesz nie udziela kredytu powyżej 30 dni, przyjmie to do wiadomości łatwiej niż twoje słowo. Co więcej: ty osobiście nie stajesz się jego przeciwnikiem. Przeciwnikiem jest dokument. 73 Korzystaj z istnienia konkurencji. Zamiast się zamartwiać istnieniem konkurencji, skoncentruj swoją uwagę na jej wadach, które zmuszają klienta do korzystania właśnie z twoich usług. Może klient miał złe doświadczenia z twoim kontrahentem. Może firma konkurencyjna nie jest w stanie sprostać terminom wyznaczonym przez klienta, może ma złą opinię na rynku, może nie gwarantuje serwisu. Spróbuj ustalić jak najwięcej elementów, które uniemożliwiają twojemu klientowi współpracę z konkurencją. Angażuj się w dobro twojej firmy i korzystaj z przychylności klienta. Osobiste zaangażowanej niezmiernie sprzyja twojej pracy. Bądź wierny własnym celom działania i zasadom. Staraj się doprowadzić do tego, aby i klient podzielał twoje zaangażowanie. Z chwilą gdy ktoś z firmy klienta wyrazi się pozytywnie o produktach twojej firmy, nie zechce zbyt szybko zaprzeczać własnym opiniom i będzie bronił twoich interesów. Zbieraj informacje. Im więcej wiesz na temat produktu, który sprzedajesz, firmy, którą reprezentujesz, gałęzi przemysłu, której ta firma jest udziałowcem- tym lepsza twoja pozycja w negocjacjach. Pozycja ta poprawi się jeszcze bardziej, jeśli zgromadzisz wiele informacji na temat twojego klienta. A także na temat konkurencji dla twojej firmy. Trzeba umieć słuchać. Trzeba umieć skłonić rozmówcę do wynurzeń, kontrolując jednocześnie swój język, aby nie wymknęły się zbyt cenne dla klienta informacje. Im mniej klient wie o wewnętrznych sprawach twojego przedsiębiorstwa, tym lepiej dla ciebie. Graj na czas. Czas to pieniądz. Im lepiej grasz na czas, tym więcej zarobisz. Nie ma pośpiechu. Spokojnie wyszukuj swoje atuty. Spokojnie odkrywaj realne potrzeby i upodobania klienta. Spokojnie rozważaj metody, którymi klient się posługuje. Spokojnie obmyślaj kontrtaktykę. Zapamiętaj to hasło: „Czas to twój przyjaciel”. Wiedz, kiedy milczeć. Czy chcesz, aby klient dowiedział się, że magazyny twojej firmy pękają w szwach? Naturalnie, że nie chcesz. Mimo to, każdemu z was wymknie się od czasu do czasu niepotrzebna uwaga. Uważaj więc na to, co mówisz. To samo doradzaj kolegom z firmy. Odwrotną stroną tego medalu jest zdolność wychwytywania nieostrożnych uwag rozmówcy. Klient może się zdradzić tym, jak bardzo zależy mu na twoim towarze. Może cię poinformować, że twój towar jest najlepszy na rynku. Może ci nawet powiedzieć, jakie oferty złożyli mu inni sprzedawcy. 74 Strzeż się krytycznych uwag i śmiecia informacyjnego. Jeśli nastawiasz się na wysłuchanie słów krytyki- z pewnością je usłyszysz. Jeśli oczekujesz komplementów pod adresem konkurencji- z pewnością się ich doczekasz. Klient niewątpliwie zadba o to, żeby naruszyć twoją pewność siebie, skoro tylko zauważy, że bierzesz pod uwagę jego negatywną ocenę. Dlatego zawsze przystępuj do negocjacji z nastawienie pozytywnym. Nie wsłuchuj się w śmieci informacyjne. Rejestruj pochwały pod adresem twojej firmy i jej produktów, a na resztę zamknij uszy. Identyfikuj taktykę klienta. Jeśli słyszysz, że firma klienta „nie ma na ten cel ani centa więcej”, albo że „jest to ostatnie słowo na ten temat”, albo też, że „na pewno mógłbyś postarać się lepiej”- pamiętaj, że to wybiegi taktyczne. Musisz je tylko zidentyfikować i traktować jako grę. Nie irytuj się, nie daj się zbić z pantałyku, tylko przyjmij odpowiednią kontrtaktykę i z jej pomocą spróbuj nakłonić klienta, aby przyjął twój punkt widzenia. Pamiętaj, że „warunki ostateczne” to rzadkość. Kiedy rozmówca mówi ci: „Dziesięć dolarów za sztukę to mój ostateczny limit, więcej dać nie możemy”- jest rzeczą absolutnie możliwą, że tak mu się w danej chwili wydaje. Nie oznacza to jednak, że jest to prawda ostateczna i niepodważalna. Negocjacje to proces ciągłych zmian. „Ostateczne warunki” mogą zmienić się z minuty na minutę. Zanim powiesz „tak”, zawsze jeszcze raz powiedz „nie”. Cokolwiek jest wynikiem negocjacji, może być poddane powtórnym negocjacjom. Jeśli słyszysz od klienta o możliwości przekroczenia limitów budżetowych, to może być prawda, lub nie. Limit budżetowy powstaje w wyniku negocjacji wewnątrz przedsiębiorstwa- a cokolwiek jest wynikiem negocjacji, może być ponownie negocjowane. Negocjacjom podlegają nie tylko ceny- również takie elementy jak: warunki płatności, specyfikacje, rodzaje opakowania, serwis, szkolenie. Dbaj o satysfakcję klienta. Klient będzie mówił z tobą tylko i wyłącznie o cenie, chociaż w istocie ma wiele innych potrzeb i upodobań, które możesz zaspokoić. Im lepiej je zaspokoisz, tym szybciej skłonisz klienta do zapłacenia ceny, jaką żąda twoja firma, a nawet wyższej. Klient pragnie uniknąć ryzyka w związku z funkcjonowaniem produktu i serwisem gwarancyjnym. Chce imponować swoją znajomością rzeczy i dobrym smakiem. Chce się podobać własnej firmie i zaskarbić sobie przychylność szefów. Chce wzbogacić swoją wiedzę 75 fachową. Chce zakończyć transakcję z tobą i zająć się następnymi zadaniami. Im więcej czsu poświęcisz na ustalenie dodatkowych potrzeb i upodobań klienta, tym więcej zyskasz na ostatecznej cenie swojego produktu. Sztuka ustępstw. Nieważne, jak bardzo ustępujesz: ważne, w jakim stylu ustępujesz żądaniom klienta. Klient, któremu przyszło się napracować nad uzyskaniem od ciebie niewielkiego rabatu będzie bardziej usatysfakcjonowany niż ten, któremu udzieliłeś znacznie większego rabatu bez żadnych starań z jego strony. Ustępuj pomału, po troszeczku, i-jeśli to możliwe- zmniejszając skalę kompromisu. Nigdy nie proponuj ustępstw w kwestiach zasadniczych. Wystrzegaj się zbyt daleko idących kompromisów przed samym zamknięciem transakcji. Zawsze żądaj czegoś w zamian za własne ustępstwa. Ustępuj tak, aby twój klient czuł się usatysfakcjonowany. Daj klientowi odczuć, że zrobił świetny interes. Drogą do tego nie musi być cena. Naturalnie, że jeśli klient zapłaci mniej niż wynosi cena rynkowa towaru, lub cena wydrukowana na jego etykiecie, to będzie miał pewność, że zrobił dobry interes. Tą samą pewność uzyska jednak i wówczas, gdy się dowie, że kupił ostatni egzemplarz, na którym w dodatku zależało jeszcze komuś innemu, albo też wówczas, gdy dowie się, że zakupiony przez niego towar cieszy się wyjątkowo dobrą renomą wśród użytkowników. Klient uzna, że zrobił dobry interes, jeśli po transakcji zostanie pochwalony za swój dobry gust. Nie zaniedbuj stałych klientów. Nigdy nie należy lekceważyć więzów długoletniej współpracy. Zasada ta dotyczy zarówno stron takiej współpracy, jak i osób usiłujących ją dopiero nawiązać. Stary klient zasługuje na więcej- a nie mniej- uwagi niż nowy. Możliwe, że zaopatruje się u ciebie od lat i przez cały ten czas jest równie zadowolony ze współpracy. Ale może być i tak, że po latach trzyma się ciebie tylko z przyzwyczajenia, chociaż wcale nie jest zachwycony jakością twoich towarów, czy usług. W takich sytuacjach wytrwały przedstawiciel firmy skłonny do nawiązania trwałej współpracy może z łatwością rozbić starą więź. Na początek warto się zgodzić na małe zamówienie ze strony klienta uwikłanego w długoletnią współpracę z twoją konkurencją. To małe zamówienie może stać się zalążkiem wielkich interesów. Uwaga na problemy wynikające z ostatniej chwili. Już po spisaniu umowy, pojawia się malkontent, który zaczyna na nią kręcić nosem. Może to być prawnik klienta, jego księgowy, 76 albo zwierzchnik. Bądź zawsze przygotowany na atak malkontentów w ostatniej chwili zawierania transakcji. Nie daj się zbić z tropu i zdenerwować. Poprzyj decyzję swojego negocjatora, przedstaw raz jeszcze zalety oferowanego przez ciebie towaru. Pomóż mu negocjować z malkontentami w jego macierzystej firmie przez dostarczenie mu stosownych argumentów. Bądź autorem mowy. O ile to możliwe, bież na siebie spisywanie tekstu umowy. Oszczędzisz nie łatwej pracy kontrahentowi, a sam znajdziesz się w korzystnej sytuacji formułującej warunki, które razem ustaliliście. Podkreślisz to, co jest ważne dla ciebie. Dopracujesz istotne szczegóły. Im bardziej szczegółowa będzie umowa, tym mniejsza szansa na późniejsze nieporozumienia. Bądź ostrożny gdy informujesz klienta o nagłej podwyżce ceny. Dokładnie dowiedz się w swojej firmie, jakie były motywy decyzji o podwyżce cen. Zakomunikuj to klientowi osobiście, w rozmowie bezpośredniej lub telefonicznej. Zrób to jak najwcześniej, z podaniem konkretnych powodów. Bądź gotowy odpowiedzieć na wszystkie pytania klienta. Przedstaw sprawę jako fakt dokonany, nie podlegający negocjacją. Daj klientowi do zrozumienia, że tobie też się to nie podoba. Okaż mu zrozumienie i współczucie. Zadawaj pytania pomocnicze: czy może zmienić specyfikację na waszą korzyść, w zamian za co uzyskałby rabat? Wystrzegaj się niektórych taktyk. Bądź czujny, jeśli klient, który w rzeczywistości chce kupić od ciebie 100 sztuk towaru, wypytuje o cenę tysiąca, czy dziesięciu tysięcy sztuk: zapewne będzie chciał kupić te 100 sztuk po cenie jaką mu podasz za 10 tysięcy. Nie zważaj na ustne obietnice wielkich zamówień. Nie daj się złapać na straszenie konkurencją: możliwe, że twój klient straszy konkurencję właśnie tobą. Uważaj na taktykę „czarny charakterb0ohater pozytywny”: „czarny charakter” występuje tylko po to, żeby „pozytywny” mógł z tobą zrobić, co chce. Pamiętaj o swoich prawach. Masz prawo się pomylić- pilnuj tylko, żeby zawsze przyznać się do błędu. Masz prawo być niezdecydowany i prosić o czas do namysłu. Masz prawo molestować klienta i zachowywać się jak popsuta płyta. Masz prawo do sprawdzania wiarygodności limitów przedstawionych ci przez klienta. Możesz próbować je zmienić na 77 swoją korzyść. Masz prawo, w razie potrzeby, udawać Greka. Znając swoje prawa, nie daj się wmanewrować w poczucie winy i niekompetencji. Pamiętaj, że twoja wiara w siebie służy obu stronom udanej transakcji. 4.5. Indywidualny styl rozwiązywania konfliktów 78 Kwestionariusz rozwiązywania sytuacji konfliktowych (Źródło: Sobczyk – Matysiak J. (1998), Psychologia kontaktu z klientem, Poznań, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Bankowej). Instrukcja Kwestionariusz ten przeznaczony jest do identyfikacji Twojego stylu rozwiązywania konfliktów. Zamieszczono w nim 30 par stwierdzeń, które pomogą scharakteryzować Twoje zachowanie się w sytuacjach konfliktowych. Z każdej pary wybierz to stwierdzenie, które w porównaniu z drugim lepiej opisuje Twoje zachowanie. Następnie nanieś swoje odpowiedzi na klucz i zsumuj liczbę punktów w poszczególnych kategoriach. 1. a. Jestem zazwyczaj stanowczy w realizacji własnych celów. b. Próbuję z każdą sprawą wychodzić na zewnątrz i stawiać sprawy otwarcie. 2. a. Wykładam zawsze swoje karty na stół i zachęcam drugą osobę do zrobienia tego samego. b. Gdy powstaje konflikt zawsze próbuję wygrywać swoje interesy. 3. a. Raz zajętej pozycji bronię bardzo silnie. b. Wolę nie używać perswazji, lecz wprost wskazywać na najlepsze rozwiązanie problemu. 4. a. Niekiedy poświęcam własne interesy na rzecz interesów drugiej osoby b. Czuję, że przyczyny różnic zdań nie zawsze są tego warte, by się o nie spierać. 5. a. Wolę akceptować cudzy punkt widzenia niż narażać się na kłótnię. b. Unikam ludzi ze zdecydowanymi poglądami. 6. a. Lubię współpracować z innymi i wspólnie rozpatrywać ich racje. b. Czuję, że większość wypowiadanych myśli, także moich, niewiele jest warta jako argumentu. 7. a. Próbuję szukać kompromisu w sytuacji trudnej. b. Jestem zazwyczaj stanowczy w realizacji własnych celów. 8. a. Gdy powstaje konflikt, zawsze próbuję wygrywać swoje interesy. b. Proponuję neutralny grunt podczas rozstrzygania konfliktów. 9. a. Lubię wychodzić naprzeciw drugiej osobie. b. Raz zajętej pozycji bronię bardzo silnie. 10. a. Czuję, że przyczyny różnic zdań nie zawsze są tego warte, by się o nie spierać. b. Próbuję szukać kompromisu w sytuacji trudnej. 11. a. Proponuję neutralny grunt podczas rozstrzygania konfliktów. b. Unikam ludzi ze zdecydowanymi poglądami. 12. a. Czuję, że większość wypowiadanych myśli, także moich, jest niewiele warta jako argumenty. b. Lubię wychodzić naprzeciw drugiej osobie. 13. a. Jestem zazwyczaj stanowczy w realizacji własnych celów. b. Niekiedy poświęcam własne interesy na rzecz interesów drugiej osoby. 14. a. Wolę akceptować cudzy punkt widzenia niż narażać się na kłótnię. b. Gdy powstaje konflikt, zawsze próbuję wygrywać swoje interesy. 79 15. a. Raz zajętej pozycji bronię bardzo silnie. b. Lubię współpracować z innymi i wspólnie rozpatrywać ich racje. 16. a. Próbuję szukać kompromisu w sytuacji trudnej. b. Niekiedy poświęcam własne interesy na rzecz interesów drugiej osoby. 17. a. Wolę akceptować cudzy punkt widzenia niż narażać się na kłótnię. b. Proponuję neutralny grunt przy rozstrzyganiu konfliktów. 18. a. Lubię wychodzić naprzeciw drugiej osobie. b. Lubię współpracować z innymi i wspólnie rozpatrywać ich racje. 19. a. Czuję, że przyczyny różnic zdań nie zawsze są tego warte, by się o nie spierać. b. Jestem zazwyczaj stanowczy w realizacji własnych celów. 20. a. Gdy powstaje konflikt, zawsze próbuję wygrywać swoje interesy. b. Unikam ludzi ze zdecydowanymi poglądami. 21. a. b. 22. a. b. 23. a. b. 24. a. b. 25. a. b. 26. a. b. 27. a. b. 28. a. b. 29. a. b. 30. a. b. Czuję, że większość wypowiadanych myśli także moich, jest niewiele warta jako argumenty. Raz zajętej pozycji bronię bardzo silnie. Próbuję z każdą sprawą wychodzić na zewnątrz i stawiać sprawy otwarcie. Czuję, że przyczyny różnic zdań nie zawsze są tego warte, by się o nie spierać. Unikam ludzi ze zdecydowanymi poglądami. Wykładam zawsze swoje karty na stół i zachęcam drugą osobę do uczynienia tego samego. Wolę nie używać perswazji, lecz wprost wskazywać na najlepsze rozwiązanie problemu. Czuję, że większość wypowiadanych myśli, także moich, jest niewiele warta jako argumenty. Próbuję z każdą sprawą wychodzić na zewnątrz i stawiać sprawy otwarcie. Proponuję neutralny grunt przy rozstrzyganiu konfliktów. Wykładam zawsze swoje karty na stół i zachęcam drogą osobę do zrobienia tego samego. Próbuję szukać kompromisu w sytuacji trudnej. Wolę nie używać perswazji, lecz wskazywać wprost na najlepsze rozwiązanie problemu. Lubię wychodzić naprzeciw drugiej osobie. Niekiedy poświęcam własne interesy na rzecz interesów drugiej osoby. Próbuję z każdą sprawą wychodzić na zewnątrz i stawiać sprawy otwarcie. Wykładam zawsze swoje karty na stół i zachęcam drugą osobę do zrobienia tego samego. Wolę akceptować cudzy punkt widzenia niż narażać się na kłótnię. Lubię współpracować z innymi i wspólnie rozpatrywać ich racje. Wolę nie używać perswazji, lecz wskazywać wprost na najlepsze rozwiązanie problemu. 80 Interpretacja testu: A teraz przenieś swoje odpowiedzi do poniższej tabeli, np. jeżeli w pytaniu pierwszym odpowiedź, którą wybrałeś oznaczona była literą b – to pod 1b zaznacz swój wynik (E). Jeżeli w pytaniu drugim wybrałeś opcję a, to 2a oznacza E. Twoja odpowiedź: a b 1 D E 2 E D 3 D E 4 B A 5 B A 6 B A 7 C D 8 D C 9 C D 10 A C 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 a C A D B D C B C A D b A C B D B B C B D A 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 a A E A E E E E B E BE b D A E A C C C E B Następnie zsumuj swoje odpowiedzi w poszczególnych kategoriach: E D B A C współpraca: ........... rywalizacja: ........... akomodacja: ............ unikanie: ........... kompromis: ............ Najwyższy uzyskany wynik w danej kategorii, świadczy o Twoich tendencjach do rozwiązywanie sytuacji konfliktowych. I tak jeżeli najwyższy wynik osiągnąłeś w kategorii E, to oznacza, że preferowaną przez Ciebie strategią radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych jest współpraca, jeżeli w kategorii D – to rywalizacja. I tak dalej. Spójrz teraz , co oznaczają poszczególne kategorie. Współpraca (E) – Osoba o takich cechach podejmuje współpracę z partnerem aby zrealizować swoje cele i cele partnera, zakłada, że można znaleźć rozwiązanie korzystne dla obu stron i jest gotowa cierpliwie go szukać. Ludzie stosujący ten styl rozwiązywania konfliktów umacniają i rozwijają swoje stosunki z ludźmi. Można zatem powiedzieć, że 81 wykorzystują oni pozytywnie sytuację konfliktową, ponieważ nie odrzucają drugiej osoby, ale współdziałają z nią w imię własnych interesów. Rywalizacja (D) - Osoba stosująca ten styl traktuje konflikt jak grę do wygrania dla siebie, nastawiona jest na sukces i wynik nawet kosztem dobrych relacji z partnerem. Decyduje się na stosowanie wymuszania i siły. Człowiek o takich cechach dąży do rozstrzygania konfliktu na swoją korzyść, w tym, głównie sensie, że pragnie wykazać wyższość własnych racji nad racjami drugiej osoby Akomodacja (B) - Celem osoby reagującej w ten sposób jest zapewnienie sobie aprobaty partnera i szybkie zlikwidowanie konfliktu, który traktuje jako coś negatywnego. Może ona pomniejszać różnice między stronami w konflikcie i eksponować podobieństwa, by utrzymać zgodę. Człowiek o takich cechach dąży do rekonstrukcji własnych poglądów, lecz czyni to nie z powodu bezwzględnej akceptacji poglądów drugiej osoby, lecz raczej ze względu na pożądaną, jego zdaniem, współpracę. Unikanie (A) - Styl ten stosują osoby, dla których konflikt jest sam w sobie destrukcyjny, źle znoszą napięcie nim wywołane i wolą zrezygnować z ewentualnych korzyści na rzecz tzw. świętego spokoju i zachowania neutralności. Człowiek o takich cechach wycofuje się z konfliktu, nie zależy mu ani na udowadnianiu własnych racji, ani na rozpatrywaniu poglądów partnera. Kompromis (C) - Świadczy o tendencjach kompromisowego rozwiązywania sporów według zasady „coś zyskuję, coś tracę”. Osoby stosujące ten styl są często przekonane, że pełne porozumienie nie jest możliwe, ale że obie strony mogą koegzystować stosując proporcjonalne ustępstwa. Człowiek o takich cechach stara się odnieść pewne korzyści, przyznając także partnerowi prawo do ich części. Musi i może z części swoich interesów zrezygnować na rzecz drugiej osoby. Literatura Dawson R., Sekrety udanych negocjacji, Zysk i Ska, Poznań 1999, 82 Fisher R., Ury W., Dochodząc do TAK. Negocjowanie bez poddawania się, PWE, Warszawa 1990 Lewicki R.J., Saunders D.M., Barry B., Minton J. W., Zasady negocjacji, REBIS, Nierenberg G.I., Sztuka negocjacji, studio EMKA, warszawa 1998, Zbiegień – Maciąg L., Taktyka i techniki negocjacyjne, AGH, Kraków 1993, 83