i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i

Transkrypt

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
WYSTAWA KRAJOWA KIELCE 2015
Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza
ul. Heleny Marusarz 24, 33-100 Tarnów, e-mail: [email protected]
2
1
4
5
6
3
1. Jak co roku wspaniała prezentacja Klubu Sokoła Gdańskiego
2. Centrum dowodzenia Głównego Kolegium Sędziów
3. O lbrzymia woliera DSHGRiDI wzbudzała zainteresowanie
odwiedzających wystawę
4. Prezentacja Dolnośląskiego Stowarzyszenia
5. P avel Wieder, czeski sędzia tłumaczy na język polski zasady
przeprowadzenia pokazu, ostatnie ustalenia z teamem
Lady Šípovej-Krejčovej z Czech
6. Prezentacja Stowarzyszenia z Torunia
7. Marek Orel redaktor naczelny „Flora&Fauna”
8. Gościnność małopolska na stoisku „Zielononóżki” z Proszowic
7
8
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Szanowni Państwo
Hodowcy i miłośnicy zwierząt członkowie Polskiego Związku
W
ydarzeniem przykuwającym
uwagę miłośników hodowli
gołębi rasowych, drobiu
rasowego i królików była
niewątpliwie Krajowa Wystawa, która odbyła się w styczniu br. w Kielcach (szczegóły
i statystyka przedstawione są w Biuletynie).
Podkreślić należy, że następujące po
sobie - kolejne już wystawy są coraz atrakcyjniejsze. Uczestniczy w nich coraz więcej
hodowców, prezentują oni większą ilość
zwierząt i liczniejsze stawki w rasach.
Zdobywamy - my wszyscy, tj. Polski
Związek, a więc nasi członkowie i poszczególni hodowcy rosnące uznanie w kraju i za
granicą.
Świadczą o tym patronaty i nagrody
ufundowane dla wystawców przez Ministra
Rolnictwa i Rozwoju Wsi, marszałków
z dziewięciu województw i Uniwersytetu
Rolniczego w Krakowie.
Wystawę odwiedziło prawie 5 tysięcy
osób. Bardzo wysoko ocenili ją goście
z Niemiec, w skład delegacji wchodzili
Prezesi Lipskiego, Saksońskiego, Turyngskiego Związku a przede wszystkim Prezes
Niemieckiego Związku Hodowców Gołębi
Rasowych pan Christoph Gunzel.
Podczas spotkania Zarządu Polskiego
Związku z delegacją Niemiec poruszyliśmy tematy dotyczące hodowli zwierząt,
współpracy pomiędzy polskim i niemieckim związkiem oraz na arenie europejskiej.
Uczestnikami Wystawy byli także hodowcy
z Czech, Słowacji, Litwy, Rumuni i Węgier.
Z dumą należy podkreślić, że nasza
Wystawa w ocenie wielu jest stawiana na
drugim miejscu w Europie.
Krajowa Wystawa jest organizowana
dzięki dużemu zaangażowaniu się wielu
naszych członków oraz włożonej pracy,
wysiłkowi, poświęceniu czasu przez wiele
osób spośród naszego grona.
Wiem, że nie jest łatwo zorganizować
i dopilnować wszystkich szczegółów,
organizatorzy Wystawy mają świadomość
drobnych niedopatrzeń, które nie powinny
mieć miejsca podczas organizacji następnych imprez.
W imieniu Komitetu Organizacyjnego
Krajowej Wystawy dziękuję wszystkim,
którzy przyczynili się do jej przygotowania,
pilnowali jej właściwego przebiegu, oceniali
eksponaty, byli zaangażowani w wielu mniej
lub bardziej eksponowanych miejscach.
Przed nami kolejne wyzwanie - organizacja następnej Krajowej Wystawy w roku
2016, która będzie wystawą jubileuszową,
piątą z kolei, organizowaną w 25-lecie
Polskiego Związku.
Przewodniczący Komitetu
Organizacyjnego
Godfryd Kuryło
PROJEKT ŻYCZEŃ: WANDA RAKOCZY
Drogie Koleżanki i Koledzy Hodowcy,
gdy nadejdą święta niech nadzieja i radość
zastukają do Waszych drzwi,
a Wielkanoc przyniesie pomyślność,
szczęście i piękny uśmiech każdego dnia.
Zarząd PZHGRiDI
ZDJĘCIE WNĘTRZA HALI: ZBIGNIEW GILARSKI
WYDAWCA: Polski Związek Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza
Heleny Marusarz 24, 33-100 Tarnów,
tel. 503 039 284, 14 626 96 81
e-mail: [email protected]
Nr konta bankowego:
PKO Bank Polski SA
29 1020 4027 0000 1402 0478 0260
PL. ISSN: 2082-4025;
Nakład 3400 egzemplarzy
Redaktor naczelny: Jan Pajka
KOLEGIUM REDAKCYJNE: O przyszłym składzie osobowym Zarząd Polskiego Związku podejmie decyzję
po indywidualnych rozmowach z osobami, które wyrażą chęć współpracy.
OPRACOWANIE GRAFICZNE: Łukasz Tumidajski
Redakcja zastrzega sobie prawo do ewentualnych zmian treści, skrótów tekstów przyjętych do publikacji
oraz terminów ich publikacji. Redakcja nie zwraca otrzymanych materiałów. Poglądy i opinie wyrażone
w artykułach przez autorów niekoniecznie wyrażają punkt widzenia redakcji. Redakcja nie bierze
odpowiedzialności za treść artykułów. Za treść ogłoszeń i reklam nie odpowiadamy.
4 K IELCE 2015 sprawozdanie
z wystawy Andrzej Grabowski
IGAWKA Z WYSTAWY
7 M
Andrzej Grabowski
ISTRZOWIE POLSKI
8 M
na Krajowej Wystawie w Kielcach.
11 OKIEM OBSERWATORA
Kielce 2015 Zbigniew Gilarski
16 POCZTOWE WYSTAWOWE
Prof. Manfred Uglorz
24 S.O.S. – RATUJMY POLSKIE
RASY - Kalina polska, cz. III
Zbigniew Gilarski
27 KLUB HODOWCÓW GOŁĘBI
RASY SREBRNIAK POLSKI
Andrzej Grabowski
28 ANGIELSKI LOTNY DŁUGOLICY
– sekret sukcesu
Thomas Hellmann
30 REAKTYWACJA RYSIA
POLSKIEGO (typ tradycyjny)
Stanisław Tyc
33 OLBRZYM RZYMSKI
Witus Obruśnik
prof. Manfred Uglorz
35 GIL
38 GDAŃSKI WYSOKOLOTNY
na Krajowej Wystawie w Kielcach
Marcin Zadęcki
40 WARSZAWSKA WYSTAWA
GOŁĘBI I DROBIU - zawsze warto
ją odwiedzić Tomas Hellmann
42 IV KLUBOWA WYSTAWA
PAWIKA
Leszek Borysiak
43 ŻELAZNY JUBILEUSZ
Relacja z Jubileuszowego
Spotkania
Stanisław Tyc
46 BAŁTYCKA WYSTAWA GOŁĘBI
RASOWYCH, DROBIU
OZDOBNEGO I KRÓLIKÓW
Andrzej Bujak
48 VII ZAMOJSKA WYSTAWA
GOŁĘBI RASOWYCH I DROBIU
OZDOBNEGO Edward Wasil
49 SZKOLENIE W POZNANIU
Edward Gersztyn
50 MAŁOPOLSCY HODOWCY
NA KRAJOWEJ WYSTAWIE
W KIELCACH
Justyna Augustyńska
52 SPRAWOZDANIE Z II WYSTAWY
KLUBU HODOWCÓW
KARZEŁKA POLSKIEGO
Grzegorz Jabłoński
53 POLSKIE RASY KUR
Michał Dudek
56 FAKTY I MITY ZWIĄZANE
Z CHOROBAMI UKŁADU
ODDECHOWEGO
gołębi sportowych, część I
Tomasz Stenzel
58 KOMUNIKATY KOMISJI
STANDARYZACYJNEJ
DS. DROBIU
59 KOMUNIKAT KOMISJI
STANDARYZACYJNEJ
DS. KRÓLIKÓW
60 KOMUNIKATY SEKCJI DROBIU
62 WIADOMOŚCI ZWIĄZKOWE
styczeń-marzec 2015
3
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
KIELCE
2015
SPRAWOZDANIE Z WYSTAWY
W
dniach 24-25.
01.2015 r.
na terenie
Targów Kielce przy ul. Zakładowej 1,
odbyła się Ogólnopolska
Wystawa Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza.
W wystawie wzięło udział
450 hodowców, wystawiając
5331 gołębi w 189 rasach, 586
szt. drobiu ozdobnego w 50
rasach i 192 królików w 26
rasach. Kolejny raz wystawa okazała się największą
w kraju, wzbudzającą podziw
nie tylko mojej osoby. Eksponaty oceniało 70 sędziów,
w tym sędziowie z Czech,
Niemiec, Węgier i Litwy.
Jak wielkie było to przedsięwzięcie i ile trzeba było
włożyć w nie pracy, mogą
powiedzieć tylko sami organizatorzy.
tem było punktowe oświetlenie hali, gdzie
wystawiane są gołębie ras PDL. Szczególnie
srebrniak posiadający barwę strukturalną
potrzebuje światła, aby należycie się zaprezentować.
dorównujemy wystawom w Niemczech,
Czechach. Z uwag jedynie godzina otwarcia, która mogła by być wcześniejsza.
Józef Michalski, Skierniewice (sędzia,
hodowca gołębi, drobiu i królików): Piękna wystawa, martwi mała ilość zgłoszonych królików jak na krajową wystawę.
Mały mankament to poidła dla królików,
których napełniane wymaga sporo czasu.
A oto opinie
i wrażenia
zwiedzających:
Witus Obruśnik, Krzanowice (sędzia, hodowca ras
king, show homer, exhibition
homer, antwerpski wystawowy): Wystawa jest „the best”,
wchodzimy do Europy, mała
uwaga to pomyślenie o szatniach dla przyjezdnych.
Kazimierz Płaczkowski,
Katowice (sędzia, hodowca
ras king i ryś polski): Wystawa piękna, super warunki,
Adam Zdeb, Rzeszów
(sędzia, hodowca ras krótkowidzących): Wystawa bardzo
dobra, zero uwag. W porównaniu do wystaw europejskich
super, jeśli chodzi o gołębie,
słabiej w przypadku drobiu
i królików.
Bogumił Salicki, Radom
(sędzia, hodowca ras PDL):
Super wystawa, na wysokim
poziomie, mały mankamen-
4
styczeń-marzec 2015
Zbigniew Łoboda, Żary (sędzia,
hodowca ras krótkowidzących): Bardzo
dobre warunki, piękna hala, wysoka jakość
pomieszczeń. Mankament to ocena gołębi,
szczególnie w mewce polskiej.
Wojciech Turski, Poznań (sędzia,
hodowca rasy mewka polska, bierze udział
w krajowej wystawie w Kielcach po raz
drugi): Bardzo ładna wystawa pod
względem estetycznym, organizacyjnym. Wszyscy powtarzają, że wystawa
im się podoba. Zachwyca ilość gołębi,
bo prawie wszystkie rasy wystawiane
w Polsce tu się pojawiają. Również
jakość wystawianych gołębi bardzo
dobra, jest się czym pochwalić.
Andrzej Wegnerski, Gniezno
(hodowca ras berliński krótkodzioby,
szczeciński krótkodzioby, wiedeński
białotarczowy, Mistrz Polski w berlińskim krótkodziobym, zwycięzca
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
w rasie w szczecińskim krótkodziobym): Bardzo ładnie zorganizowana wystawa, przyjemna i miła
atmosfera.
Prof. dr hab. Andrzej Dubiel,
Kocmyrzów (emerytowany pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego
we Wrocławiu, hodowca drobiu,
gołębi, jeleni milu, muflonów, merynosa australijskiego): W wystawach
uczestniczy od 1980 roku, był na
kilkunastu wystawach za granicą.
Wspomina pierwszą wystawę zagraniczną w Hanowerze w Niemczech,
gdzie szczególnie ilość wystawionego drobiu była dla niego szokiem.
W tym czasie we Wrocławiu był
problem z wystawieniem kilku
kur. W chwili obecnej wszystko się
burzliwie rozwija, na co na pewno
wpływ miało wstąpienie Polski do
Unii Europejskiej, znikły kontrole
na granicach, a miłośników zwierząt przestano uważać za przestępców szmuglujących towar. Według
profesora organizowane wystawy
są coraz lepsze, uważa, że jeste-
śmy potęgą w hodowli
gołębi, mamy ponad
100 ras krajowych.
Coraz więcej jest też
pokazywanego drobiu.
Profesor sam jest
zaangażowany wraz
ze Stowarzyszeniem
Proszowickich Hodowców Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza
w hodowlę i promowanie rasy zielononóżka
kuropatwiana oraz rysia polskiego.
Prof. dr hab. Czesław Klocek,
Kraków (Dziekan Wydziału Hodowli
i Biologii Zwierząt UR w Krakowie):
Wystawa robi wrażenie, zorganizowana
z wielkim rozmachem,
jak widać, procentują
doświadczenia zdobyte przy organizacji
poprzednich wystaw.
Wspaniałe eksponaty,
dużo ras rodzimych.
Wojciech Stawicki,
Płochocin (hodowca
modeny angielskiej,
Mistrz Polski w rasie
modena angielska):
Bardzo fajna wystawa, opinia jak
najbardziej pozytywna, samopoczucie w Kielcach jest bardzo dobre.
Marcin Załęcki, Warszawa
(Wiceprezes Zachodniopomorskiego Klubu Hodowców Gołębi Gdański Wysokolotny, hodowca gołębi
gdański wysokolotny
– sokół gdański, Mistrz
Polski w rasie gdański
wysokolotny – sokół
gdański, Champion
Wystawy w kategorii
gdański wysokolotny –
sokół gdański): Wystawa
tradycyjnie jak co roku
stoi na bardzo wysokim
poziomie, również pod
kątem organizacyjnym. Wystawa cieszy
się coraz większą renomą nie tylko w Polsce, ale również
za granicą. Przyjechało dużo gości
z Niemiec, Litwy, Węgier, Ukrainy.
Coraz lepszy poziom wystawianych
gołębi.
Krystyna Beutel, Niemcy
(tłumacz języka niemieckiego):
Jestem pod wrażeniem, wystawa
w Kielcach nie odbiega niczym od
wystaw zachodnich, może jedynie pod kątem ilości wystawianych eksponatów. Z roku na rok
wystawa się rozkręca, o czym może
świadczyć ilość eksponatów większa
o 1000 szt. względem roku ubiegłego. Również członkowie ponad
40-osobowej wycieczki z Niemiec byli
bardzo zadowoleni, dziękowali, prosili
również, aby w ich imieniu podziękować
organizatorom. Ta wystawa sprawiła im
ogromną radość.
styczeń-marzec 2015
5
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Stanisław Kozioł, Częstochowa (jeden z najstarszych
hodowców gołębi, m.in. ras
PDL): Najpiękniejsza wysta-
wa w Polsce, takiej jeszcze
nie było, dużo wystawionych eksponatów. Myślę, że
wystawa zasługuje na skalę
europejską. Uwag nie mam,
jest wszystko dopięte. Więcej
takich wystaw powinno odbywać się w Polsce. Chciałbym
zwrócić uwagę na wystawio-
ne gołębie p. Marka Rzepki – prawdziwe srebrniaki,
nie „zepsute”, głowy ładnie
zakończone. Bardzo atrakcyjnie się prezentujące.
Alfons Labuda,
Wejherowo (Przewodniczący Klubu
Sokoła Gdańskiego
przy TZHGRDPOKiDZ, ma 78 lat, od
60 lat hoduje sokoła gdańskiego): Jest
dużo wystawionych
sokołów prezentujących wysoki poziom
hodowlany. Wystawa zorganizowana bardzo dobrze,
przejrzyście – nie ma
tłoku. Jest wyśmienicie. Osobna hala
wymiany nadwyżek
hodowlanych.
Zygmunt Dzimiński, Łódź (długoletni
Prezes ŁZHGRiDI, hodowca gołębi
ras PDL): Wystawa
piękna, widać dobrą
organizację. Wysoki
poziom eksponatów.
Za niska ocena „srebrniaka” jak
na Krajową Wystawę.
Zdzisław Pruba, Gaski
(były Prezes ŁZHGRIDI,
sędzia, hodowca
gołębi ras krótkodzibych i PDL): Piękna
wystawa, cieszy ilość
wystawionych eksponatów. Na pewno nie
mamy się czego wstydzić w Europie.
Marian Małek,
Kraków (hodowca gołębi ras PDL)
Wystawa bardzo
u d ana ,
w y s ok i
poziom wystawionych gołębi, idziemy do przodu. Widać, że wszystko zapięte
na ostatni guzik. Nie mamy
czego wstydzić się w Europie.
Chciałbym przeprosić
rozmówców, ale
nie zamieściłem
uwag odnośnie
oceny sędziowskiej,
uważam, że od tego
jest Sędzia Obserwator i ewentualne
uwagi można było
zgłaszać do niego.
Opracowanie
i zdjęcia:
Andrzej Grabowski
6
styczeń-marzec 2015
Uroczyste otwarcie wystawy. Od lewej: Andrzej Mochoń, Prezes Zarządu
Targów Kielce S. A. i Jan Pajka, Prezes Zarządu Polskiego Związku
Adam Zdeb (w środku) otrzymał nagrodę Ministra Rolnictwa.
Z lewej Zbigniew Rajski, z prawej Godfryd Kuryło
Ostatnie ustalenia z czeskim teamem przed pokazem
Godfryd Kuryło udziela wywiadu
dla telewizji
Jan Zdunak i jego magiczne gołębie
Czeski team przed pokazem
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Wystawa Krajowa 2015 - Wspólne zdjęcie sędziów oceniający na wystawie
MIGAWKA Z WYSTAWY
Jan Zdunak i jego pokaz
magicznych gołębi
Z prawej: Czeski sędzia Pavel Wieder
Sędzia Stasys Patkauskas
z Litwy podczas oceny
Sędzia Wojciech Lewandowski
(z prawej) z Grzegorz Sukiennicki
Zasłużony sędzia Kazimierz
Płaczkowski podczas pracy
Sędzia Cezary Lewczyk z asystentem
Sędzina Marlena Świtalska
Sędzia Ryszard Suski (z prawej)
Zespół „ Na Krakowską Nutę” z Proszowic
Odbiór i wręczanie nagród przez przedstawicieli
stowarzyszenia „Zielononóżka” z Proszowic
Nagrodzenie przez Marka Sawickiego, Ministra Rolnictwa
Jan Pajka odbiera nagrodę Polonia
Minor od Marszałka Wojciecha Kozaka
Dobra zabawa podczas Wieczoru Hodowcy
styczeń-marzec 2015
7
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
MISTRZOWIE POLSKI NA KRAJOW
GOŁĘBIE
MISTRZ POLSKI
LP. RASA GOŁĘBI
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
I WICEMISTRZ POLSKI
PKT.
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
II WICEMISTRZ POLSKI
PKT.
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
1 Srebrniak polski
Marek Rzepka
374
Michał Kwinta
369,5
Andrzej Mikołajczyk
367
2 Pasiak srebrzysty
Andrzej Rysiński
363
Ryszard i Andrzej Kaczorowscy
363
Waldemar Honek
358
3 Pasiak srebrzysty szaroloty
Andrzej Mikołajczyk
370
Andrzej Stolarski
369
Piotr Torba
365
4 Perłowy
Andrzej Mikołajczyk
372
Karol Kserl
364
Jerzy Niewiadomski
362
Jacek Jaśkowski
369
Jacek Jaśkowski
369
Robert Stępień
364
Andrzej Mikołajczyk
367
Andrzej Stolarski
366
Jacek Jaśkowski
360
7 Pasiak perłowy jarzębiaty
Andrzej Rysiński
365
Roman Drogosz
362
Jacek Jaśkowski
360
8 Sroka łowicka
Michał Kwinta
372
Andrzej Jarosławski
367
Arkadiusz Bonowicz
366
Krzysztof Brudzyński
385
Ryszard Brewiński
383
Janusz Waszewski
382
10 Damasceński
Jan Budzyński
375
Zbigniew Karpiński
372
Andrzej Polewacz
370
11 Giant homer
Piotr Pieszchała
379
Kazimierz Orzechowski
371
Adrian Maciejewski
369
12 Gospodarczy z mittelhausen
Piotr Konieczek
375
Marek Janasiak
374
Waldemar Kosicki
373
13 Karno
Andrzej Szklarczyk
377
Andrzej Karcz
374
Krystian Czech
374
14 Koszua
Krzysztof Rduch
379
Alexander Heinze
376
Andrzej Gatner
374
15 Mondain
Józef Nowak
379
Andrzej Maćkowski
376
Krzysztof Przybysz
375
16 Olbrzym węgierski
Krystian Czech
379
Tadeusz Dargacz
374
Andrzej Szklarczyk
372
17 Polski pocztowy wystawowy
Andrzej Marczyk
381
Edward Winter
377
Jacek Kruk
377
18 Ryś polski
Teodor Siano
378
Kazimierz Płaczkowski
377
Emil Szklarz
377
19 Rzeszowski wystawowy
Janusz Gaweł
376
Krzysztof Łukasik
373
Marek Maj
373
20 Strasser
Janusz Gaweł
381
Stanisław Tyc
380
Jarosław Walasek
379
Krzysztof Kubasik
379
Krzysztof Augustyn
378
Robert Kuta
374
22 Brodawczak polski
Robert Michałowski
377
Jarosław Tkaczyk
376
Tadeusz Szwed
375
23 Brodawczak staropolski
Włodzimierz Jędrusik
374
Wojciech Kurasz
373
Stanisław Kuryś
367
24 Dragon
Tomasz Siupka
377
Ignacy Bazan
373
Marcin Król
369
25 Karier
Kazimierz i Stanisław
Zmorzyński
378
Stanisław Gałęzowski
376
Krzysztof Kubasik
373
Jan Walkiewicz
376
Robert Dykcik
373
Stanisław Projs
361
Piotr Pałka
383
Piotr Wandzich
382
Zenon Biskup
381
28 Modena angielska
Wojciehc Stawicki
378
Edward Kassan
378
Adam Walczak
373
29 Modena niemiecka
Krzysztof Walczak
380
Grzegorz Mazurek
379
Jerzy Czech
377
30 Garłacz angielski
Jacek Zabłocki
380
Tomasz Ciechuń
376
Piotr Konieczek
372
31 Garłacz brneński
Leszek Walasek
380
Janusz Lochert
378
Wiesław Sikora
378
32 Garłacz górnośląski białogłowy
Arkadiusz Wereńczak
374
Stanisław Krzysztofka
373
Jan Walkiewicz
371
33 Garłacz górnośląski koroniasty
Sławomir Gradzik
380
Marcin Kielan
377
Jerzy Grud
377
34 Garłacz norwicki
Piotr Sztochel
380
Zbigniew Nalepa
379
Wiktor Rawski
376
35 Garłacz pomorski
Krzysztof Rduch
383
Mateusz Myśliwczyk
382
Grzegorz Pipke
381
5 Pasiak perłowy
6 Pasiak perłowy brązowoloty
9 Niemiecki wystawowy
21 Bagdeta norymberska
26 Listonosz polski
27 King
8
styczeń-marzec 2015
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
EJ WYSTAWIE w KIELCACH 2015 r.
36 Garłacz saksoński
Dariusz Zalejski
376
Ryszard Marcinkowski
375
Ryszard Lempard
373
37 Garłacz siodłaty łapciaty
krzysztof Wesołowski
384
Ryszard Marcinkowski
377
Krzysztof Ciekot
375
38 Garłacz staroniemiecki
Jerzy Mocigemba
378
Kacper Czarnecki
377
Krystian Chrząszcz
376
39 Garłacz tęczowy
Jan Walkiewicz
371
Arkadiusz Werenczak
370
Zdzisław Wyszomirski
369
40 Voorburski garłacz tarczowy
Janusz Lochert
379
Adrian Oblizajek
375
Józef Szczepaniak
372
41 Gil
Stanisław Węgrzyn
381
Andrzej Werenczak
381
Mieczysław Mazurek
380
42 Saksońska czajka
Rajmund Młynek
383
Stanisław Kuryś
380
Szymon Skoczek
378
Tomasz Brańka
373
Krzysztof Rzemek
369
Stanisław Kuryś
365
44 Saksoński tarczowy
Rajmund Młynek
380
Stanisław Kuryś
376
Jerzy Rusin
374
45 Szpak
Stanisław Tokarski
377
Stanisław Węgrzyn
375
Tomasz Brańka
367
Krystian Czech
376
Andrzej Karcz
373
Andrzej Szklarczyk
371
Andrzej Wojciechowski
379
Norbert Pawełczyk
378
Henryk Niedojadło
373
48 Turkot bucharski
Piotr Widomski
380
Szymon Żyła
374
Jerzy Jankowski
374
49 Turkot niemiecki dwuczuby
Dariusz Bolek
380
Norbert Pawełczyk
373
Bogusław i Cezary Bielecki
372
50 Turkot vogtlandzki białogłowy
Szymon Żyła
284,5
Norbert Pawełczyk
280,5
Krzysztof Ciekot
279,5
51 Chiński gołąb
Karol Sarnecki
383
Jacek Siczek
377
Grzegorz Adamski
374
Zbigniew Wróbel
376,5
Zdzisław Wyszomirski
376
Rajmund Młynek
375
53 Loczek
Dariusz Bolek
385
Piotr Gruca
378
Rajmund Młynek
377
54 Pawik
Stanisław Kuchar
383
Aleksander Kruszyński
381
Zbigniew Badocha
375
Piotr Widomski
380
Grzegorz Tęcza
374
Jerzy Jankowski
373
Mirosław Miałkowski
380
Tomasz Ciechuń
379
Bogdan Strumian
378
Stanisław Gas
378
Edward Wasil
372
Henryk Obórka
366
58 Krymka polska
Krzysztof Wiaderek
383
Grzegorz Zych
379
Bartosz Markiewicz
377
59 Murzyn polski
Marian Kępa
371,5
Jerzy Guzy
370,5
Zygmunt Sztork
367,0
60 Sroka krakowska
Ryszard Poźniak
371,0
Łukasz Imiołek
366,5
Stanisław Bucki
365,0
61 Koroniarz barwnoogoniasty
Zbigniew Osiecki
369
Waldemar Kruk
356,5
Adrian Kurek
353,5
62 Koroniarz końcaty
Paweł Krawczyk
370,5
Marcin Ciernia
364
Zbigniew Osiecki
362
63 Koroniarz sercaty
Tadeusz Sikorski
376
Marcin Ciernia
370
Robert Turała
368,5
64 Krótkodzioby polski
Szumigała Józef
379
Mirosław Miałkowski
378
Antoni Struk
376
Edward Maszewski
377
Franciszek Żyłka
376
Grzegorz Pierzchała
373
Adam Gębicki
380
Andrzej Grad
379
Tomasz Siupka
375
67 Maściuch polski
Sylwester Tabaka
378
Adam Wegner
378
Adam Wegner
378
68 Motyl warszawski
Franciszek Żyłka
376
Zenon Brzeszkiewicz
374
Andrzej Grad
373
Marek Zięba
383
Piotr Wiśniewski
375
Mirosław Krzyżanowski
372
Jarosław Jatczak
379
Jan Pastusiak
375
Dawid Lipka
374
Marcin Zadęcki
379
Tomasz Stenzel
375
Ryszard Bielawski
375
72 Orlik białostocki
Waldemar Łapiński
378
Andrzej Drozdowski
371
Adam Dembowski
369
73 Orlik polski
Stanisław Janaszek
377
Edward Tarajko
376
Jan Czarnecki
374
Marek Gersztyn
378
Janusz Rak
375
Jan Czarnecki
375
43 Saksoński łysek dwuczuby
46 Szwajcarski jednobarwny
47 Turkot arabski
52 Kapucyn staroholenderski
55 Perukarz
56 Mewka polska
57 Mewki orientalne
65 Krótkodzioby tomaszowski
66 Krymka białostocka
69 Sroczka polska krótkodzioba
70 Wywrotek mazurski
71
Gdański wysokolotny /
sokółgdański
74 Zamojski
styczeń-marzec 2015
9
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
75 Barwnogłówka królewiecka
Paweł Marcinkiewicz
379
Antoni Struk
378
Jacek Kozłowski
374
76 Berliński krótkodzioby
Rafał Kaziak
376
Andrzej Wegnerski
375
Mariusz Malczewski
373
77 Białogłówka elbląska
Józef Wiśniewski
380
Stanisław Tokarski
377
Mirosław Czołba
371
78 Białogłówka gąbińska
Kazimierz Majer
380
Andrzej Bujak
379
Edward Krychowiak
379
79 Niemiecki długodzioby lotny
Ryszard Bielawski
378
Henryk Obórka
373
Andrzej Bujak
370
80 Wywrotek wschodniopruski
Agata Sarnecka
378
Dawid Lipka
379
Paweł Tomczyk
364
81 Zakonniczka niemiecka
Piotr Wiśniewski
378
Marek Dajnowski
376
Tadeusz Zienkowicz
367
82 Stargardzkipulsujący
Rafał Kaziak
373
Leszek Walasek
370
Janusz Fuczek
369
83 Rostowski jednokolorowy
Marek Rusin
376
Edward Wasil
374
Marian Śliwowski
371
marian Śliwowski
375
Edward Wasil
375
Adam Florczuk
373
Marek Rusin
373
Grzegorz Bzdyl
368
Adam Florczuk
367
Ryszard Karczewski
382
Grzegorz Rydzewski
380
Jerzy Dydka
377
Andrzej Fiksa
376
Jan Kowalczys
375
Andrzej Kłopot
373
Wojciech Łukaszonek
373
Karol Sarnecki
371
Grzegorz Adamski
361
89 Muki
Krzysztof Walczak
379
Adrian Maciejewski
374
Radosław Fludra
371
90 Wiedeński białotarczowy
Adrian Maciejewski
373
Bogusław i Cezary Bielecki
365
Radosław Fludra
359
Grzegorz Świeczkowski
382
Grzegorz Kamiński
377
Cezary i Bogusław Bielecki
369
Jerzy Kardasz
378
Sławomir Uchal
375
Waldemar Ambroch
373
Paweł Lewartowski
376
Sławomir Uchal
374
Waldemar Ambroch
372
84 Rostowski łabędź
85 Wołżański barwnopierśny
86 Budapeszteński krótkodzioby
87 Felegyhazer
88 Gołoszyjka rumuńska
91 Wiedeński lotny
92
Węgierski lotny oszroniony
(deresz)
93 Wysokolotny budapeszteński
DRÓB RASOWY
MISTRZ POLSKI
LP. RASY DROBIU
I WICEMISTRZ POLSKI
II WICEMISTRZ POLSKI
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
1 Karzełek kochin
Jacek Grobelniak
385
Paweł Jęczmionka
377
Tomasz Grygiel
376
2 Karzełek łapciasty
jacek Grobelniak
378
Ireneusz Knura
378
Tomasz Grygiel
374
3 Karzełek polski
Grzegorz Jabłoński
380
Stanisław Roszkowski
379
Michał Dudek
379
Czubatka polska brodata
miniaturowa
Daniel i Waldemar Korbel
375
Stanisław Roszkowski
373
Stanisław Roszkowski
373
5 Czubatka dworska (dworka)
Sebastian Kotas
380
Grzegorz Jabłoński
378
Stanisław Roszkowski
376
Karol Czernek
377
Jacek Tworek
377
Jarosław Wartacz
373
7 Kochin
Paweł Jęczmionka
379
Michał Pietras
379
Krystian Waryło
371
8 Brahma
Bogdan Gontarczyk
377
Sebastian Kotas
374
Stanisław Gas
374
4
6 Zielononóżka polska
KRÓLIKI
MISTRZ POLSKI
LP. RASY KRÓLIKÓW
1 Belgijski olbrzym
2 Wiedeński niebieski
10
styczeń-marzec 2015
I WICEMISTRZ POLSKI
II WICEMISTRZ POLSKI
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
NAZWISKO I IMIĘ
WYSTAWCY
PKT.
Grzegorz Koraczyński
382
Witold i Tomasz Biczyk
379
Tomasz Pękala
376,5
Dariusz Ryczko
378,5
Marcin Kochaj
377,5
Kamil Paluch
374,5
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
OKIEM OBSERWATORA
K
rajowa Wystawa
Kielce 2015, czyli
największe gołębiarskie wydarzenie minionego sezonu
wystawowego już za nami.
Przyznać trzeba bezstronnie, że jest to największa
i najlepiej zorganizowana
ekspozycja hodowlana
w naszym kraju. O wielkości tej imprezy świadczy
nie tylko ilość wystawionych zwierząt, ale również
masowe zainteresowanie
hodowców, którzy licznie
przybywają obejrzeć wystawę i przy okazji dokonują
wymiany lub zakupu
materiału hodowlanego.
W imprezie uczestniczyli
także wystawcy z Czech,
Litwy, Niemiec, Słowacji,
USA i Węgier.
Nie będę tu po raz kolejny
opisywał ogromnego wysiłku,
wkładu pracy i dziesiątków
godzin przepracowanych
społecznie przez organizatorów wystawy. Ten, kto
choć raz organizował jakąkolwiek wystawę wie o czym
piszę. To właśnie zespołowa
praca wielu naszych kolegów,
zarówno tych ze „świecznika”,
jak i też tych anonimowych,
złożyła się na końcowy sukces
imprezy.
Większość uczestników
tego wielkiego gołębiarskiego święta to rutyniarze,
którzy od wielu lat uczestniczą aktywnie w krajowych
i zagranicznych wystawach,
dlatego ich pozytywna opinia
o wysokim poziomie organizacyjnym kieleckiej wystawy,
jest miarodajna i obiektywna. Niezmiernie ważnym
czynnikiem tego sukcesu są
nowoczesne hale wystawowe z doskonałym zapleczem
gastronomicznym i sanitarnym. Najważniejszą jednak
rzeczą jest przychylność
i wspieranie naszej imprezy przez Prezesa Zarządu
Targów Kielce pana Andrzeja
Mochonia oraz jego współpracowników pana Andrze-
Kielce 2015 towa i smakowa powinna być
dużo lepsza. Rozstawienie
stoisk i klatek wystawowych
było właściwe i funkcjonalne.
Klatki wystawowe estetyczne,
dobrze rozstawione, wyposażone w standardowe poidełka
i karmidełka. Bardzo ładnie
prezentowały się wolierki
z drobiem i gołębiami.
Wystawa
w liczbach
ja Kiercza i pana Bartłomieja
Terleckiego.
Słyszałem też nieliczne
głosy krytyczne, dotyczyły
one m.in. gastronomi oraz
braku możliwości kupienia
katalogu. Krytyczne komentarze wypowiadane też były
przez wystawców niezadowolonych z oceny ich gołębi. Pojawiły się sugestie aby
w przyszłości w czasie trwania
wystawy, udostępnić kolekcjonerom okolicznościowe
stemple pocztowe, które są
specjalnie przygotowywane i stosowane przez pocztę
z okazji ważnych wydarzeń
państwowych, rocznic historycznych, zjazdów, wystaw
itd. Rozmówcy przekonali
mnie, że stempel okolicznościowy będzie doskonałym
środkiem promocji i reklamy naszej wystawy. Kolejna
uwaga dotyczyła braku na
terenie wystawy szatni i przechowalni bagażu osobistego.
Jest to poważny problem dla
zwiedzających, gdyż zgodnie z obowiązującym regulaminem na teren wystawy
nie wolno wnosić żadnych
toreb, klatek, paczek itp.
rzeczy. Co prawda na terenie hali głównej ustawione
były szafki automatyczne,
(skrytki) ale okazało się, że
jest ich zbyt mało. I ostatnia
bardzo ważna sprawa związana jest właśnie z dość licznym przyjazdem na wystawę
gości zagranicznych, którzy
próbują przy okazji nawią-
zać kontakty z polskimi
hodowcami, a przeszkodą
w rozmowie jest bariera
językowa. Tą sprawę można
rozwiązać przy pomocy
miejscowych studentów-wolontariuszy, których
można zaangażować jako
„pomoc językową” (asystę
tłumaczeniową).Trzeba to
zrobić z dużym wyprzedzeniem, tak aby zainteresowani hodowcy wiedzieli gdzie
szukać językowej pomocy.
Mam nadzieję, że w przyszłości problemy te zostaną
załatwione pozytywnie.
Organizacja
i lokalizacja
wystawy
Już w poprzedniej relacji, pisałem o znakomitej
lokalizacji wystawy, chwaliłem coraz to lepsze drogi,
dobre oznakowanie dojazdu,
nowoczesne, przestrzenne,
klimatyzowane hale z bardzo
dobrą wentylacja i oświetleniem. Zwracałem też uwagę
na bardzo dobre zaplecze
sanitarne, obszerne i niezbyt
drogie parkingi. Dużym
atutem jest też zróżnicowana cenowo oferta noclegowa
w hotelach i pensjonatach
położonych w bliskiej odległości hal wystawowych.
W poprzednich latach,
trochę na wyrost chwaliłem
gastronomię ale dzisiaj po
ostatniej degustacji obiadu,
uważam że oferta asortymen-
Pokazano 5.331 szt. gołębi reprezentujących 189 ras,
wystawiono 586 szt. drobiu
w 50 rasach oraz 192 szt. królików w 26 rasach. Łącznie 446
wystawców zaprezentowało
6.109 eksponatów podlegających ocenie oraz kilkaset
gołębi, drobiu i królików
wystawionych w wolierach.
Gołębie
Nadszedł teraz czas na
ogólną ocenę wystawionych
gołębi. Osobiście bardzo mnie
niepokoi fakt wystawienia
stosunkowo małej ilości ras
polskich. Dużym zaskoczeniem jest niewielka stawka
srebrniaków oraz pozostałych
ras należących do grupy PDL,
których wystawiono tylko
357 sztuk. Dla porównania
podam ilość gołębi innych
ras; niemiecki wystawowy
247 szt., king 233szt., karier
195 szt., sokół gdański 170
szt., garłacz pomorski 134
szt. Aż trudno uwierzyć, że
srebrniaki i rasy pochodne
to podobno najliczniej hodowane rasy w Polsce (pisałem
już o tym rok temu). Jeżeli
ten fakt jest jeszcze prawdziwy to wszystkim miłośnikom i hodowcom tej grupy
gołębi wystawiam ponownie
żółtą kartkę; za nieobecność
i zlekceważenie najważniejszej polskiej wystawy.
Na wyróżnienie zasługuje stosunkowo duża stawka
brodawczaków polskich (86
szt.), najlepszą kolekcję i tytuł
Mistrza Polski zdobył kol.
Robert Michałowski, tytuł
I v-ce mistrza zdobył kol.
styczeń-marzec 2015
11
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Jarosław Tkaczyk, a tytuł II
v-ce mistrza zdobył kol. Tadeusz Szwed. Mewka polska (89
szt.), tytuł Mistrza Polski
zdobył kol. Mirosław Miałkowski, tytuł I v-ce mistrza
zdobył kol. Tomasz Ciechuń,
a tytuł II v-ce mistrza zdobył
kol. Bogdan Strumian. Koroniarz sercaty (40 szt.), tytuł
Mistrza Polski zdobył kol.
Tadeusz Sikorski, tytuł I v-ce
mistrza kol. Marcin Ciernia,
a tytuł II v-ce mistrza kol.
Robert Turała. Podobały mi
się też; koroniarze końcate,
wywrotki mazurskie, motyle
warszawskie, krymki białostockie, sokoły gdańskie,
zamojskie oraz ładne egzemplarze orlika polskiego. Moją
uwagę zwróciła też wyrównana stawka sroki krakowskiej oraz licznie wystawione
koroniaste garłacze górnośląskie. Ubolewam, że w wielu
polskich rasach nie wystawiono nawet trzech kolekcji,
i z tego też powodu nie można
było wytypować zwycięskich
kolekcji i przyznać nagród dla
wystawców.
Komisja
standaryzacyjna
Moje poważne zastrzeżenie budzi styl pracy komi-
12
styczeń-marzec 2015
sji standaryzacyjnej i tryb
opiniowania nowych ras
polskich zgłoszonych do
rejestracji. Do dnia dzisiejszego pomimo wielokrotnych monitów, przewodniczący tej ważnej komisji nie
raczył odpowiedzieć na moje
zapytania i ujawnić sporządzonych w tej sprawie protokołów. Brak dokumentacji
to jednoczesny brak informacji dla zainteresowanych
hodowców. Sprawa komisji
standaryzacyjnej i rejestracji nowych ras polskich oraz
radosnej twórczości naszych
hodowców, to temat na
odrębny artykuł.
Jednak już teraz ponownie wnoszę sprzeciw dotyczący rejestracji nowych ras
o nazwie „mewka strykowska”, oraz „krymka kujawska”.
Odradzam też wchodzenie
w cudze kompetencje i związaną z tym próbą rejestracji
jednobarwnej (białej) odmiany barwnogłówki królewieckiej. Brak jest jakichkolwiek
przesłanek historycznych
i podstaw prawnych do
zajmowania się tą rasą. Sprawę tworzenia nowej rasy
pozostawmy hodowcom
niemieckim. Natomiast
naszych hodowców zachęcam, aby jednobarwne
odmiany tej rasy zgodnie
z obowiązującym regulaminem wystawiać w klasie AOC.
Ocena gołębi
Ocena gołębi powinna
odbywać się według kryteriów
ustalonych we wzorcu danej
rasy. Niestety niektóre wzorce
są mało precyzyjne i czasami skupiają się na sprawach
mało istotnych, a pomijają
lub pozostawiają niedopowiedzenia w sprawach ważnych.
Właściwa ocena gołębi nie
jest sprawą łatwą, wymaga
ona wieloletniego doświadczenia, znajomości anatomii i oczywiście doskonałej
znajomości wzorca danej
rasy. O prawidłowej ocenie
decyduje przede wszystkim
wiedza i fachowość sędziego.
Analizując wzorzec, sędzia
powinien wyobrazić sobie
idealnego przedstawiciela
danej rasy i porównywać go
z wystawianą stawką. Znajomość anatomii jest niezwykle ważna, gdyż pozwala
sędziemu prawidłowo ocenić
sylwetkę i postawę gołębia.
Sędzia tak naprawdę uczy się
całe życie, a każda wystawa
to nowe wyzwanie i nowe
doświadczenie.
Przy dużej liczbie eksponatów i pośpiesznej ocenie,
bardzo łatwo o pomyłki.
Zazwyczaj sędzia pracuje
pod dużą presją czasu, gdyż
ma tylko ok. 5 minut na
ocenę gołębia, co przy stawce 100 gołębi, daje ponad 8
godzin ciągłej pracy. Należy do tego doliczyć krótkie
przerwy na odpoczynek,
posiłek itp. oraz czas na
wypełnienie dokumentacji
wystawowej i robi się minimum 10-cio godzinny dzień
pracy. Jednym z elementów
oceny poziomu sędziowania
jest ilość skarg i odwołań,
jakie hodowcy składają na
ręce obserwatora wystawy.
W tym roku wpłynęło kilka
ustnych skarg, które zostały
wyjaśnione i pozytywnie załatwione na miejscu. Wpłynęło
też siedem skarg pisemnych,
pięć z nich dotyczyło oceny
gołębi z grupy PDL; pierwsza z tych skarg dot. oceny
srebrniaka została załatwiona polubownie pomiędzy
sędzią a wystawcą, druga
skarga dot. srebrniak okazała się nieuzasadniona, trzecia
skarga dot. kolejności kolekcji w rasie pasiak srebrzysty
została załatwiona zgodnie
z oczekiwaniem hodowcy,
czwarta i piąta skarga dot.
oceny pasiaka perłowego
jarzębiatego i brązowolote-
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
go oraz pasiaka srebrzystego szarolotego, przekazana
została do rozpatrzenia przez
Kolegium Sędziów. Kolejna
skarga dot. gołębi rasy ryś
polski, komisyjnie została
oddalona jako bezzasadna.
Ostatnia skarga dot. oceny
niemieckich wystawowych
również skierowana została
do Kolegium Sędziów. Ta
stosunkowo niewielka ilość
skarg świadczy o odpowiedzialnej i rzetelnej pracy
ekipy sędziowskiej oceniającej na tej wystawie. Dlatego też, pomimo tych drobnych potknięć powinniśmy
docenić ogromny wysiłek
organizacyjny całego składu
sędziowskiego, który pod
przewodnictwem kol. Edwarda Gersztyna, zdał pozytywnie ten trudny egzamin.
Imprezy
towarzyszące
Jedną z ważniejszych
imprez towarzyszących
wystawie był pokaz i przegląd
rysi polskich starego typu pod
nazwą „ZIELONE ŚWIATŁO DLA RYSIA POLSKIEGO”. Było to przedsięwzięcie
zorganizowane w ramach
„Akcji S.O.S. Ratujmy polskie
rasy”, a celem była restytucja
tej rasy i powrót do starego
polskiego wzorca.
Przypomnę tylko, że ryś
polski jest jedną z najstarszych rodzimych ras i posiada dość dokładnie opisaną
i udokumentowaną historię.
Pierwszym znanym entuzjastą i propagatorem tej rasy
był prof. Józef Rozwadowski
z Krakowa, który w 1880
roku, publikował artykuły
o naszym rysiu w specjalistycznej prasie niemieckiej.
Wielkie zasługi w popularyzacji tych gołębi ma; „I-sze
Galicyjskie Towarzystwo
Hodowców drobiu i królików”, założone w Jarosławiu
w 1894 roku, a minionym
roku minęła 120 rocznica
powstania tej wielce zasłużonej organizacji hodowlanej.
Z całą pewnością wiadomo, że na terenie kraju
nadal dość licznie hodowana jest stara populacja rysia
polskiego w wielu odmianach barwnych. Niestety te
piękne i wartościowe gołębie
z oczywistych względów nie
są prezentowane na wystawach i egzystują na marginesie polskiej hodowli.
Jedyną szansą na uratowanie tej starej polskiej rasy
w jej pierwotnej formie jest
opracowanie nowego wzorca
i zgłoszenie go do rejestracji
w EE jako rasy polskiej. Nowy
standard polskiego rysia
powinien uwzględniać rodzimy typ rysia, hodowany jeszcze przez wielu hodowców
na terenie kraju. Oczywiście
przez pierwotną formę należy
rozumieć - gołębie hodowane w czystości rasy i zgodne
z wzorcem opracowanym
w okresie powojennym przez
nasz Związek. Dlatego też
Zarząd Główny PZHGRiDI, wspólnie z liderami
akcji S.O.S., podjął decyzję
o zorganizowaniu na wystawie Kielce 2015, przeglądu
rysia polskiego oraz przywrócenia tej rasie właściwej rangi,
nazwy i tradycyjnego wzorca.
Dalszy los tej rasy zależy tylko
od polskich hodowców.
Na wystawę zgłoszono
52 szt. polskich rysi starego typu a pasjonaci tej rasy
to; Waldemar Bucki, Stanisław Bucki, Andrzej Dubiel,
Wojciech Kozak, Zdzisław
Walczyk i Krzysztof Wrona,
wszyscy są członkami Proszowickiego Stowarzyszenia
Hodowców Gołębi I Drobnego Inwentarza. Dla wystawców rysi, pozaregulaminowe
nagrody ufundowali: pan
Marek Rzepka - właściciel
firmy Polmark, produkują-
cej akcesoria dla gołębi, pan
Grzegorz Majewski-artysta rzeźbiarz oraz autorzy
specjalistycznej literatury,
pp. Manfred Uglorz, Zdzisław Jakubanis i Zbigniew
Gilarski, którzy ufundowali
książki z imienną dedykacją. Na szczególne wyróżnienie zasługuje inicjatywa
burmistrza miasta Proszowice pana Grzegorza Cichego, który wraz z radnymi
i młodzieżowym zespołem
folklorystycznym w profesjonalny sposób, promowali
swoje miasto i region, popularyzując przy tej okazji
rysie i kury zielononóżki
polskie.
Dziękujemy wszystkim
miłośnikom rysia polskiego,
za udział w wystawie, sponsorom dziękujemy za nagrody.
Mamy nadzieję, że dzięki tej
akcji, wzrośnie popularność
naszych rysi, a hodowlą tej
rasy zainteresują się pasjonaci
gołębi w całym kraju.
Wspomnieć też muszę
jeszcze o dwóch bardzo
ciekawych imprezach towarzyszących wystawie. Pierwsza z nich to typowy parkur
czyli pokonywanie mini
toru przeszkód przez króliki. Ten niecodzienny występ,
przeprowadzony był przez
styczeń-marzec 2015
13
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
mistrzowską grupę z Czech
i cieszył się wielkim zainteresowaniem publiczności.
Druga impreza, to profesjonalnie przeprowadzony pokaz akrobacji gołębi,
który również wzbudzał duże
emocje wśród hodowców.
Komitet
honorowy
Komitet honorowy wystawy to plejada samych znakomitości, listę otwiera pan
Marek Sawicki - Minister
Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
pani Bożena Pałka-Koruba Wojewoda Świętokrzyski, pan
Adam Jarubas - Marszałek
Województwa Świętokrzyskiego, pan Gion P. Gross Prezydent EE, pan Wojciech
Kozak - v-ce Marszałek Województwa Małopolskiego, pan
Czesław Klocek - dziekan
UR z Krakowa, pan Andrzej
Mochoń - prezes Zarządu
Targów Kielce, pan Marek
Orel – Redaktor Naczelny miesięcznika „Fauna &
Flora” oraz pan Jan Pajka prezes PZHGRiDI, natomiast
patronat naukowy sprawował wydział hodowli i biologii zwierząt z Uniwersytetu
Rolniczego w Krakowie.
wielu lat poprzez bezpośredni
marketing w profesjonalny
sposób promuje hodowlę
swojej ulubionej rasy.
Ładnie prezentowało się
też stoisko Dolnośląskiego
Stowarzyszenia Hodowców
Gołębi rasowych i Drobnego
Inwentarza z/s we Wrocławiu.
Stowarzyszenie to ma bogate
powojenne tradycje hodowlane i w 2015 roku obchodzi 65
rocznicę swojej działalności.
Interesująco prezentowały się też stoiska handlowe
oferujące akcesoria i karmy
niezbędne w hodowli zwierząt. Bardzo ciekawą ofertę
wysokiej jakości akcesoriów
hodowlanych zaprezento-
Dużym zainteresowaniem
zwiedzających cieszyło się
stoisko na którym pan Grzegorz Majewski prezentował
kunsztownie wykonane rzeźby gołębi rasowych.
wała znana na europejskim
rynku firma Polmark z Tarnowa. Swoje firmowe stoisko
prezentował też patron
medialny wystawy, miesięcznik „fauna & flora”, oferując
duży wybór specjalistycznej literatury hodowlanej.
niem systemów myślowych,
z których można wyprowadzać zasady moralne. Etyka
bywa też nazywana filozofią
moralną (źródło Wikipedia).W każdym społeczeństwie obowiązują pisane lub
zwyczajowe zasady etyczne
Nieco o etyce
hodowcy-wystawcy
Czarne owce
są wśród nas
Pojęcie etyka wywodzi się
z greckiego słowa ethos, co
oznacza zwyczaj, obyczaj.
Obecnie jest to dział filozofii, zajmujący się badaniem moralności i tworze-
Inne inicjatywy
godne pochwały
Jak zwykle bardzo interesująco prezentowało się stoisko
zorganizowane przez Pomorski Klub Sokoła Gdańskiego (z/s w Gdańsku). Można
tam było otrzymać materiały informacyjne oraz nabyć
pamiątki tematycznie związane z hodowlą tej pięknej
rasy gołębi. Podkreślić muszę,
że jest to jeden z nielicznych
Klubów w Polsce, który od
14
styczeń-marzec 2015
i moralne, a odstępstwo od
przyjętych norm zazwyczaj
jest potępiane i karane. Pewne
zasady etyczne i moralne
obowiązują też w naszym
gołębiarskim światku. Nie
będę tu cytował statutów
i regulaminów, dzisiaj skupię
się tylko na obrączkach.
Wiadomo powszechnie, że
obrączka rodowa zakładana na nogę gołębia to jego
metryka, paszport i dowód
osobisty w jednym. Tylko
dzięki obrączce i zapisanej
na niej informacji, możliwa
jest identyfikacja każdego
gołębia. Rozmiar obrączki
jest dobierany i zatwierdzany dla każdej rasy, tak aby
u dorosłego gołębia nie było
możliwości jej zdjęcia lub
założenia. Wydawać by się
mogło, że jest to rzecz normalna, zrozumiała i w zasadzie
nie podlegająca dyskusji.
Ale czy tak jest rzeczywiście
i czy wszyscy hodowcy traktują obrączkę jak dokument,
którego nie wolno fałszować.
Z doświadczenia wiemy, że
w każdym środowisku znajdzie się czarna owca, tak też
było na ostatniej wystawie
w Kielcach, gdzie stwierdzono przypadek nieudolnego
fałszerstwa, polegający na
założeniu modenie angielskiej z numerem katalogowym 1863, przeciętej obrączki. Fałszerstwo polegało na
przecięciu obrączki, a następnie założeniu jej na nogę
gołębia oraz nieudolnym
sklejeniu i prymitywnym
zasmarowaniu (zamaskowaniu) miejsca cięcia gołębimi
odchodami ( patrz załączona
fotografia). I tu potwierdziło się stare przysłowie, ”zły
to ptak, który własne gniazdo kala”, w tym przypadku,
dosłownie i w przenośni.
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Zastanawiam się kogo ten a skończyć na wystawach.
nieetyczny wystawca chciał Powinny tam być określooszukać, jakie motywy nim ne minimalne wymagania
kierowały i co chciał zyskać. zapewniające odpowiedni
Nie ulega najmniejszej wątpli- dobrostan naszym zwierzęwości, że chciał oszukać nie tom. Natomiast hodowca we
tylko sędziego, ale też innych własnym zakresie powinien
wystawców i dlatego za swój zdobywać wiedzę o hodowaniecny czyn zasługuje na nych rasach oraz powinien
wyrazy potępienia i związ- poznawać przepisy normukową karę. Niestety Zarząd jące zasady hodowli i prezenGłówny PZHGRiDI, nie ma tacji zwierząt na wystawach,
możliwości prawnych aby zarówno w kraju jak i w Unii
zastosować sankcje wobec Europejskiej. Na początek
tego hodowcy. Konsekwen- proponuję wprowadzenie
cje dyscyplinarne w stosunku szybkiego zapisu w Regudo tego hodowcy może
wyciągnąć tylko jego
macierzysta organizacja
i mam nadzieję, że zrobi
to niezwłocznie. Zło
bowiem należy tępić
w zarodku, po to aby
takie naganne praktyki
nie znalazły w przyszłości naśladowców.
Podobny przypadek stwierdzony
został w 2012 roku
na krajowej wystawie
w Szczecinie i wszyscy
sądziliśmy, że był to
przypadek odosobniony. Okazało się jednak,
że jest inaczej i sprawa
wymaga opracowania Zespół „Na Krakowską Nutę" z Proszowic
precyzyjnych przepisów, które wyeliminują laminie wystaw, o treści;
kombinatorów z naszego „W przypadku stwierdześrodowiska.
nia, że wystawiany gołąb
Uważam, że należy opra- posiada przeciętą obrączkę
cować „Kodeks dobrych lub ma obrączkę w więkpraktyk hodowlanych”, który szym rozmiarze, dającą się
powinien być bezwzględnie zdjąć z nogi, dyskwalifikacji
przestrzegany przez każde- podlegają wszystkie gołębie
go hodowcę zrzeszonego zgłoszone na wystawę przez
w stowarzyszeniach należą- tego hodowcę”. Każde łamanie
cych do PZHGRiDI. Kodeks obowiązujących zasad powinpowinien określać podstawo- no być napiętnowane również
we zasady, jakimi powinien przez hodowców, którzy sami
się kierować każdy hodowca. powinni eliminować wszelkie
Zacząć należy od zasad urzą- przejawy nieetycznego postędzenia własnego gołębnika, powania a każdy nieuczci-
wy hodowca powinien się
spotkać z ostracyzmem towarzyskim i środowiskowym.
które dla wielu wystawców
będą cenną i niezapomnianą
pamiątką.
Gratulacje
i podziękowania
Wnioski
końcowe
Kończąc składam wyrazy
uznania wszystkim wystawcom oraz gratuluję zdobytych tytułów i wyróżnień.
Chciałbym też podziękować
hodowcom, którzy bezinteresownie, przez kilkanaście
godzin, pomagali mi fotografować gołębie. W trakcie
dostarczania gołębi z klatek
do foto studia, przemierzyli
wiele kilometrów i to dzięki ich pracy możecie oglądać i podziwiać fotografie
swoich gołębi. Dziękuję, kol.
Grzegorzowi Kędzierskiemu
i jego córce Zuzi, młodej
miłośniczce gołębi z Radomia, kol. Michałowi Burdzie
z Zamościa, kol. Leszkowi
Borysiakowi z Poznania oraz
kol. Ryszardowi Mazurowi
z Nowej Sarzyny; bez Waszej
pomocy nie byłbym wstanie
zrobić tylu udanych zdjęć,
Pomimo małych niedociągnięć, wynikłych z różnych
przyczyn, uważam że wystawa była udana i spełniła swoje
zadanie. Moja subiektywna
ocena to piątka z minusem.
Teraz musimy patrzeć w przyszłość i przygotować kolejną
krajową wystawę zaplanowaną na 2016 rok.
Już dzisiaj trzeba
powołać zespół który
przygotuje odpowiednią strategię marketingową skierowaną
do wystawców zagranicznych. Należy opracować i wydrukować
ulotki we wszystkich
europejskich językach
urzędowych i rozesłać
je na adresy zagranicznych stowarzyszeń
hodowlanych. Ponadto musimy postawić
na nowoczesną formę
reklamy czyli marketing internetowy, który
jest najszybszą, najtańszą i bardzo skuteczna
formą przesyłania informacji.
W szczególności reklamę trzeba ukierunkować na naszych
południowych sąsiadów;
Czechów, Słowaków, Węgrów,
Bułgarów oraz sąsiadów ze
wschodu; Rosjan, Ukraińców,
Białorusinów i Litwinów, nie
możemy też pominąć naszych
zachodnich sąsiadów. Kończąc
zapraszam wszystkich hodowców do zaprezentowania
swojego dorobku hodowlanego na kolejnej krajowej
wystawie Kielce 2016.
Zbigniew Gilarski
styczeń-marzec 2015
15
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Pocztowe wystawowe
W
drugiej połowie XIX wieku oraz na początku XX wieku
w wielu krajach hodowcy gołębi rasowych pracowali nad
wyhodowaniem różnych ras wystawowych gołębi pocztowych. Praca nie była łatwa, bowiem postawiono sobie cele,
które całkowicie miały zmienić wygląd gołębia wyjściowego. Starania nie
zostały zakończone. Nadal pracuje się nad powstaniem nowych ras, które
wywodzą się z gołębi pocztowych.
Wizje hodowców, skupiających
swoją uwagę na wyhodowaniu gołębi pocztowych wystawowych, były
i są dość zróżnicowane. Z łatwością można to zauważyć, dokonując
przeglądu najbardziej znanych ras
gołębi wywodzących się z gołębi
pocztowych dawnego i współczesnego typu. Wiele ras gołębi pocz-
Według wzorca belgijskiego
Belgijski
pocztowy
wystawowy
(EE 34) Belgische
Ausstellungsbrieftaube,
Voyageur Belge
d’exposition, Belgian
Beauty Homer,
obrączka nr 9.
Pochodzenie
Jedną z najstarszych ras
wywodzących się z gołębi
pocztowych (sportowych) jest
belgijski pocztowy wystawowy (Belgische Tentoonstellingsreisduif). Powstał na
terenie Belgii.
Cechy
charakterystyczne
E. A. Terlecki w swojej książce Chów gołębi (2007 r.)
opisuje belgijskie wystawowe pocztowe pod nazwą:
16
styczeń-marzec 2015
towych wystawowych w wyglądzie
i zdolnościach lotowych odbiega od
materiału wyjściowego.
Szczególnie duże wymagania
postawili sobie hodowcy niemieccy.
Postanowili, aby ich gołąb wystawowy
w niczym nie przypominał gołębia
pocztowego. Współczesny niemiecki wystawowy rzeczywiście prawie
pocztowy antwerpski. Nie chodzi jednak
o współczesnego antwerpskiego wystawowego, bowiem ten nie został wyhodowany w Antwerpii, lecz w Anglii
z dawnych pocztowych antwerpskich,
obecnie belgijskich. Terlecki opisując
belgijskie wystawowe (dawniej antwerpskie), pisze, że głowa gołębia jest długa,
wąska oraz płaska i tworzy z dziobem
prawie prostą linię.
Belgijski pocztowy wystawowy –
według współczesnego wzorca belgijskiego – ma postawę horyzontalną, jednak
o nieco opadających plecach. Głowa jego
jest szeroka, dobrze zaokrąglona, czaszka
o zakrzywionej linii od dzioba do szyi.
Oczy ma duże i dozwolone są wszystkie
kolory tęczówki.
w niczym nie przypomina gołębia
typu sportowego.
Popularność gołębi wywodzących
się od gołębi pocztowych nie maleje.
Można zauważyć, że w wielu wypadkach ona wzrasta. Jednak niektóre rasy
pocztowych wystawowych wyhodowanych w przeszłości powoli idą w zapomnienie. Dzieje się tak najczęściej
dlatego, że nikt nie wystąpił z uznaniem rasy lub że rasy nie zgłoszono
do Europejskiej Federacji zrzeszającej
narodowe związki hodowców gołębi
rasowych. A warto dla szacunku przeszłych pokoleń hodowców gołębi nie
tylko o nich pamiętać, ale podjąć wysiłek ich spopularyzowania.
Wystawowy lutycki
(EE 35) Lütticher
Ausstellungsbrieftaube, Voyageur
Liégeois Beauty, Homer de Liege,
obrączka nr 8.
Rysunek i kolory
Jak u pocztowych: biały, czarny, czekoladowy (dun), czerwony dominujący,
dominujący żółty, niebieski z czarnymi
pasami, niebieski, czerwony i żółty płowy
oraz grochowe niebieskie, czerwone i żółte.
ŹRÓDŁO: SIERDUIF.NL
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie
Podobnie jak belgijski wystawowy, to
bardzo stara rasa, która powstała dzięki krzyżowaniu pocztowych z mewkami, niektórymi rasami lotnymi, a nawet
brodawczakami. Dawniej u nas był
nazywany gołębiem leodyjskim. Nazwa
ta nawiązuje do łacińskiej nazwy Liége –
Leodicum. Nazwa wystawowy lutycki
nawiązuje do nazwy niemieckiej – Lüttich.
Od bardzo dawna funkcjonuje w języku polskim nazwa rasy kur – bojowiec
lutycki. Dziwne byłoby, gdyby nazwa rasy
kur nawiązywała do nazwy niemieckiej,
a nazwa rasy gołębi pochodzących z tego
samego miasta i okolicy do nazwy łaciń-
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
skiej. W EE odeszło się od wyprowadzania
nazw ras zwierząt z łacińskich nazw miast
i krain.
Lutyckie wystawowe brały udział
w powstaniu wielu ras gołębi, między
innymi w powstaniu polskiego brodawczaka.
jest współczesny niemiecki
gołąb wystawowy, który
zadziwia pięknem i szlachetnością budowy.
Cechy
charakterystyczne
Cechy charakterystyczne
Lutycki wystawowy jest mniejszy od
belgijskiego wystawowego i wszystkich
angielskich ras wystawowych gołębi. Tułów jest noszony poziomo, zgoła
inaczej niż u współczesnych antwerpskich
wystawowych. Charakterystyczna jest jego
podłużna głowa, dobrze zaokrąglona,
o podniesionym czole i stosunkowo krótkim dziobie. Woskówki są małe i gładkie.
Kolory i rysunek
Występuje w kolorach, jakie spotykamy
u gołębi pocztowych.
Antwerpski
wystawowy
(EE 26) Show Antwerp, Show
Antwerp, Show Antwerp,
obrączka nr 11.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Podobnie pierś powinna być szeroka
i dobrze zaokrąglona.
Charakterystyczna jest jajowata budowa głowy. Począwszy od krótkiego mocnego, tępo zakończonego dzioba, linia czoła,
ciemienia i potylicy ma kształt łuku, bez
jakichkolwiek załamań. Tył głowy powinien być dość szeroki, dlatego patrząc
z góry, linie po obu stronach głowy,
począwszy od małych, delikatnych woskówek w formie serca, biegną bez jakichkolwiek załamań w kierunku karku. Czym
bliżej końca głowy, linie te oddalają się od
siebie, a więc tworzą ostry klin.
Kolory i rysunek
Uznane są następujące kolory upierzenia:
biały, czarny, czerwony, żółty, brązowy,
niebieski z czarnymi i bez pasów, ciemny
niebieski, czerwony i żółty dominujący,
płowe w kolorze niebieskim, brązowym,
czerwonym i żółtym, podobnie w tych
kolorach z grochowym rysunkiem na
skrzydłach. Znane są szeki we wszystkich
kolorach, tygrysie zaś w kolorze czarnym,
czekoladowym (dun), brązowym, niebieskim, czerwonym i żółtym.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie
Wbrew nazwie nie pochodzi z Antwerpii
(Belgia), lecz z Anglii. W ostatnich trzech
dziesięcioleciach XIX wieku został wyhodowany przez miłośników gołębi w Anglii
na bazie antwerpskiego gołębia pocztowego, przez skrzyżowanie go z indianami,
mewkami angielskimi oraz innymi rasami.
Cieszy się relatywnie mniejszą popularnością, aniżeli inne angielskie rasy wystawowych pocztowych, jak show homer,
exhibition homer i angielski szlachetny
wystawowy.
Cechy charakterystyczne
Antwerpski wystawowy jest gołębiem
o mocnym korpusie i wyprostowanej
postawie. Dlatego musi mieć długie
plecy i zdecydowanie szerokie ramiona.
Niemieckie wystawowe
powinny być nieco więcej
aniżeli średniej wysokości. Charakterystyczna jest
budowa głowy. Linia gło­wy,
począwszy od końca dzioba aż
po szyję, tworzy łuk, nieznacznie spłaszczony między dziobem a ciemieniem. Lśniące,
ciemno czerwone (u białych
ciemne) oczy spra­wiają wrażenie, że niemieckie wystawowe
są jakby „świadome” swojej
szlachetności. Brwi powinny
być wąskie, koloru od jasnoszarego do niemalże białego.
Za najbardziej charakterystyczną cechę uznaje się
dziób, który jest skierowany
nieco ku dołowi. Musi być
on mocny i szeroki. Pierwsza
część dzioba, stanowiąca 1/3
całego dzioba, powinna być
dość zagięta. Pozostałą część,
a więc 2/3 dzioba, przykrywają
delikatne, biało przypudrowane, przylegające, w kształ­cie
serca woskówki. Nie mogą
się one dzielić na dwie części.
Kolor dzioba zaś zależy od
koloru upierzenia. Zasadniczo jest czarny, jednak mniej
lub więcej koloru rogowego
jest u odmian jasnych i czer­
wonych dominantów, jasny
u białych i szeków, których
głowa jest biała.
Niemiecki
wystawowy
(EE 32) Deutsche Schautaube,
Pigeon de beauté Allemand,
German Beauty Homer, obrączka nr 9.
Pochodzenie
W 1896 roku w Niemczech zrodziła
się myśl, że należy – wzorem Anglików
i Belgów – stworzyć własną, narodową
rasę gołębia wystawowego, wywodzącego
się z gołębi pocztowych. Wytyczono cel
działania i rozpoczęła się praca nad wyhodowaniem niemieckich gołębi wystawowych. Co pewien czas wymieniano się
poglądami i wytyczano dalszy kierunek
działania. Efektem tej wieloetapowej pracy
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Kolory i rysunek
Znanych jest ponad 30
odmian barwnych niemieckich wystawowych. Są jednobarwne, szymle, tygrysie
i szeki. Najczęściej hodowane
są białe, czarne, niebieskie,
czerwone i żółte.
styczeń-marzec 2015
17
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Holenderski
listonosz
wystawowy
w kilku krajach hodowcy pracowali nad
wyhodowaniem gołębi pocztowych wystawowych. W wyniku tych prac powstało
kilka nowych ras, które zadziwiają swoim
pięknem. Jedne stały się bardzo popularne,
inne w niektórych krajach mniej.
(EE 33) Niederländische
Schönheitstaube, Voyager
de beauté Neélandais,
Dutch Beauty Homer,
obrączka nr 9.
Pochodzenie
Hodowcy holenderscy nie
postawili sobie takich wymagań jak hodowcy niemieccy.
Ich gołąb wystawowy miał
pod wieloma względami przypominać gołębia pocztowego.
Nazwali swojego gołębia nederlandse schoonheidspostduif.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Cechy
charakterystyczne
Holenderski listonosz wystawowy jest gołębiem średniej
wielkości, o poziomej postawie, bardzo mocnym, żywotnym i płodnym. Przy ocenie
tej coraz bardziej popularnej
rasy na pierwszym miejscu
bierze się pod uwagę budowę i postawę. Żywotność, siła
i płodność to główne cechy
holenderskiego wystawowego
listonosza odziedziczone po
swoich przodkach.
Na drugim miejscu bierze
się pod uwagę kształt i budowę
głowy, która odróżnia holenderskiego listonosza od in­nych
gołębi wystawowych, których
przodkami były gołębie pocztowe. Głowa u holenderskich
wystawowych noszona jest
podobnie jak u gołębi pocztowych. Jej linia, począwszy
od dzio­ba aż po tylną część,
biegnie ła­godnym łukiem
bez jakichkolwiek załamań.
Patrząc z góry, przednia część
głowy tworzy trójkąt. Linia od
końca dzioba w kierunku szyi
powinna być pozioma i lekko
łukowata, prawie prosta.
18
styczeń-marzec 2015
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Kolory i rysunek
Znane są jednobarwne, szymle i szeki.
Jednobarwne występują w kolorze białym,
czarnym, czekoladowym (dun), czerwonym (recesywne), żółtym (recesywne)
i niebieskim. Niebieskie mogą być bez
pasów lub z czarnymi pasami, a także
grochowe, ciemno-grochowe, niebiesko-płowe bez pasów, niebiesko-płowe z ciemnymi pasami, niebiesko-płowe grochowe, niebiesko-płowe ciemno-grochowe.
Czerwone i żółte z genem dominującym
mogą być czerwono-płowe z pasami i bez
pasów, czerwono-płowe grochowe, czerwono-płowe ciemno-grochowe, żółto-płowe
z pasami oraz bez pasów, żółto-płowe
grochowe, i żółto-płowe ciemno-grochowe.
Szymle występują w odmianie niebieskiej z czarnymi pasami, niebiesko-płowej
z ciemnymi pasami, czerwono-płowej
z pasami oraz żółto-płowej z pasami.
Znane są szeki czarne, czekoladowe
(dun), czerwone, żółte, niebieskie bez pasów,
niebieskie z czarnymi pasami, niebieskie
grochowe, niebieskie ciemno-grochowe,
niebiesko-płowe bez pasów, niebiesko-płowe z ciemnymi pasami, niebiesko-płowe
grochowe, niebiesko-płowe ciemno-grochowe, czerwone dominujące, czer­wo­no-płowe
z pasami i bez pasów, żółte dominujące,
żółto-płowe z pasami i bez pasów, żółto-płowe grochowe, żółto-płowe ciemno-grochowe. U szeków kolor biały z pozostałymi kolorami powinien występować
możliwie w stosunku 50:50%. Dopuszczalny
jest jednak stosunek 30:70%. Gołębie z pojedynczymi piórami białymi nie są uznawane
za szeki.
Show homer
(E27) Show Homer, Show Homer,
Show Homer, obrączka nr 11.
Pochodzenie
Show homer jest dziełem angielskich
hodowców. Postanowili oni w 90. latach
XIX wieku wyhodować gołębia pocztowego wystawowego. Był to okres, w któ­rym
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Charakterystyczne cechy
Show homer jest gołębiem długim,
o wysoko podniesionej głowie, która
powinna być także długa, aby zachowana została harmonia między korpusem
a głową. Szczególnie wydłużone jest czoło,
a perłowe oczy – także u białych i pstrych –
osadzone są wysoko, w środku, pomiędzy
dziobem a karkiem. Brew jest ciemnoszara, nieco jaśniejsza u gołębi o jasnym upierzeniu. Linia głowy ma kształt łuku, który
nieco jest spłaszczony na czole. Dziób
jest stosunkowo krótki, tępo zakończony,
czarny, skierowany ku dołowi, a woskówki mają kształt litery „V”, płaskie i biało
przypudrowane. Patrząc z góry, głowa
i dziób tworzą lekko zaokrąglony klin.
Głowa show homera w bardzo małym
stopniu przy­pomina głowę niemieckich
wystawowych.
Kolory i rysunek
Show homery występują w odmianie białej,
czarnej, czekoladowej (dun), czerwonej
recesywnej, żółtej recesywnej, brązowej,
niebieskiej z czarnymi pasami, niebieskiej
bez pasów, ciemnej, czerwonej dominującej, żółtej dominującej, niebieskopłowej,
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
niebiesko-płowej bez pasów, brązowo-płowej, czerwono-płowej, żółto-płowej,
niebieskiej grochowej, ciemnej grochowej,
niebiesko-płowej grochowej, brązowo-płowej grochowej, czerwonej gro­chowej,
żółtej grochowej. Znane są także szeki
w powyższych kolorach i szymle niebieskie,
niebiesko-płowe, czerwono-płowe i żółto-płowe, jak również tygrysie w kolorze czarnym, ciemnym niebieskim, brązowym,
niebieskim, czerwonym i żółtym.
Angielski
wystawowy
EE 29, Genuine Homer, Genuine
Homer, Genuine Homer,
obrączka nr 10.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie
Angielski szlachetny wystawowy jest rasą
mało znaną poza Anglią, należącą do grupy
gołębi wywodzących się z gołębi pocztowych. Jest to gołąb silny, wręcz o atletycznym wyglądzie, bardzo mocnym korpusie
i wyprostowanej postawie. Powstawał w tym
samym czasie, co inne angielskie pocztowe
wystawowe. Jednakże wyraźnie różni się
od pozostałych. Praca nad wyhodowaniem
angielskiego szlachetnego wystawowego
trwała dość długo, a mianowicie trzy pierwsze dziesięciolecia XX wieku.
Cechy charakterystyczne
Najbardziej charakterystyczna jest głowa.
Z profilu linia czoła za woskówkami prawie
nie­zauważalnie podnosi się, zaś za ciemieniem staje się bardziej stroma. Najwyższy
punkt głowy znajduje się nad oczami. Linia
głowy nie może być spłaszczona. Musi być
bez ja­kichkolwiek załamań, doskonale
wyprofilowana i za­o­krą­glająca się w kierunku karku. Patrząc z góry, głowa angielskiego szlachetnego wy­sta­w­owego jest szeroka,
najszersza między oczami.
W głowie centralnie znajdują się perłowe lub białe oczy, wyrażające odwagę oraz
„inteligencję”. Otaczają je bardzo wąskie
i wyraźne brwi, które u odmian niebieskich są szaro-czarne, zaś u pozostałych
odmian zgodne z kolorem upierzenia.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Angielskie szlachetne wystawowe mają
dość silny, średniej długości dziób. Część
górna i dolna dzioba w miarę możliwości
powinna być jednakowo silna. U wszystkich odmian barwnych dziób jest ciemny, pożądany czarny lub ciemnorogowy u odmian o rozjaśnionym kolorze.
Woskówki są w kształcie litery „V”, o delikatnej strukturze, podziałem lub bez na
lewą i prawą.
Angielskie szlachetne wystawowe nie
są gołębiami długimi. Plecy ich są krótkie i płaskie, ale z przodu zdecydowanie
szerokie. Zwężają się w kierunku ogona,
opadają i są dobrze przykryte przez bardzo
mocne, zwarte i noszone na ogonie skrzydła. Ogon musi być bardzo wąski, dość
krótki i niedotykający podłoża.
terystycznej budowie głowy.
Wyraźnie dostrzegalna jest
klinowatość głowy, jak i całego korpusu.
Patrząc z profilu – dziób,
czoło i ciemię tworzą jedną
linię, potylica zaś z lekkim
załamaniem łukowato przechodzi w szyję. Patrząc z góry
– głowa ma kształt ostrego
klina. Oczy koloru perłowego osadzone są w głowie
dość daleko od dzioba. Brwi
są wąskie i o delikatnej strukturze, w zależności od upierzenia, od jasnych do ciemnych.
Linia między górną a dolną
częścią dzioba powinna przebiegać pod głęboko w głowie
osadzonym okiem, w żadnym
wypadku nie przez środek
oka. Sam dziób jest klinowaty, tępo zakończony. Białe,
płaskie, delikatne woskówki
mają kształt litery „V”, dlatego
wydaje się, że czoło jest bardzo
długie. Kolor dzioba powinien
być czarny, tylko u bardzo
jasnych odmian dopuszcza
się kolor rogowy.
Kolory i rysunek
Angielskie szlachetne wystawowe występują w kolorach, w jakich występują
gołębie pocztowe, a więc w kolorze czarnym, niebieskim z czarnymi pasami,
czerwono-płowym, niebieskim grochowym, ciemno-niebieskim grochowym,
czerwono-płowym grochowym, niebiesko-płowym grochowym. Znane też są
szymle niebieskie i czerwone. Kolory
powinny być czyste i wyraźne. Pasiaste
mają niezbyt wąskie pasy, biegnące na
skrzydłach równolegle. U grochowych
rysunek powinien być równomiernie
rozłożony i kontrastujący z podstawową
barwą. Podstawowa barwa u szymli musi
być w kolorze delikatnej białej pleśni.
Exhibition homer
(EE 28) Exhibition Homer,
Exhibition Homer, Exhibition Homer,
nr obrączki 10.
Pochodzenie
Exhibition homer został wyhodowany
w Anglii na początku XX wieku.
Cechy charakterystyczne
Jest to gołąb więcej niż średniej wielkości,
o wysokiej postawie i o bardzo charak-
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Kolory i rysunek
Znane są następujące odmiany barwne: niebieska z czarnymi pasami, niebieska bez
pasów, ciemna niebieska,
czerwona (dominująca), żółta
(dominująca), niebiesko-płowa, czerwono-płowa,
żółto-płowa oraz odmiana
grochowa w kolorze niebieskim, ciemnym, niebiesko-płowym, czerwono-płowym
i żółtopłowym.
styczeń-marzec 2015
19
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Show racer
Pochodzenie
Giant homer został wyhodowany na
początku XX wieku w USA, a więc w tym
samym czasie co show racer i ma z nim
wiele wspólnego. Na skutek rozbieżności
w poglądach amerykańskich hodowców
na temat wyglądu amerykańskiego pocztowego gołębia wystawowego, możemy
mówić dzisiaj o giant homerze i show
racerze, dwóch amerykańskich typach
pocztowych wystawowych. Giant homer
jest wynikiem krzyżowania gołębi pocztowych z karno i mondainem.
(EE 31) American Show
Racer, Show Racer
Americain, American
Show Racer, obrączka nr 9.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Kolory i rysunek
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie:
Ojczyzną show racerów są
Stany Zjednoczone Ameryki
Północnej.
Przy powstaniu tej rasy
brały udział gołębie pocztowe oraz dawniej wyhodowane
gołębie pocztowe wystawowe,
głównie belgijskie i angielskie. Rasa powstawała w tym
samym czasie co rasa gołębi
giant homer, a więc w XX
wieku. Obie rasy wywodzą
się właściwie z jednego pnia,
jednakże odmienne upodobania hodowców na wschodzie
względem upodobań tych
z zachodu USA doprowadziły
do powstania dwóch odmiennych ras, zasadniczo różniących się wieloma szczegółami
od siebie (wielkość, budowa
głowy i postawa).
Cechy
charakterystyczne
Show racer odróżnia się
wyraźnie od pozostałych
pocztowych gołębi wy­sta­
wowych. Ale, jak wszyscy
jego krewniacy, jest gołębiem
więcej niż średniej wielkości,
gołębiem mocnym, o podniesionej postawie, szerokich
plecach i klinowatym tułowiu,
opadającym pod kątem 45º
w kierunku zwartego ogona.
Show racerom masywności
– wizualnie – dodają stosunkowo krótkie nogi z muskularnymi udami.
Linia szyi, pleców i ogona
tworzy bardzo słaby, zaledwie
zauważalny, bez jakichkolwiek załamań łuk.
20
styczeń-marzec 2015
Show racery są hodowane w kolorze
białym, czarnym, niebieskim z czarnymi pasami lub bez pasów, niebieskim
grochowym, ciemno-niebieskim grochowym, ciemno-niebieskim, czekoladowym
(dun), dominującym czerwonym, czerwono-płowym grochowym, ciemno-czer­
wono-płowym grochowym, dominującym żółtym, żółto-płowym grochowym,
ciemno-żółto-płowym grochowym,
niebiesko-płowym z ciemnymi pasami,
niebiesko-płowym bez pasów, niebiesko-płowym grochowym, niebiesko-płowym
ciemno-grochowym, czerwono-płowym
z pasami, czerwono-płowym bez pasów,
żółto-płowym z pa­sami, żółto-płowym bez
pasów, popielato-płowym, andaluzyjskim,
indygo z pasami, indygo bez pasów, indygo-grochowym, indygo ciemno-grochowym, ciemnym indygo, indygo-płowym
z pasami (homozygota), indygo-płowym
grochowym (homozygota). Ponadto szeki
w wyżej wymienionych kolorach i szymle
w kolorze niebieskim, niebiesko-płowym,
czerwono-płowym i żółto-płowym.
Giant homer
(EE30) Giant Homer, Giant Homer,
Giant Homer, nr obrączki 10.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Cechy charakterystyczne
Giant homer jest gołębiem niezwykle
mocnym, o poziomej postawie, o stosunkowo krótkim i szerokim korpusie.
Charakterystyczny jest u niego krótki
ogon, w kształcie klina.
Głowę ma gładką, harmonizującą
z korpusem, a więc szeroką i dobrze
wypełnioną. Tym samym ma szerokie
czoło, jednak zwężające się w kierunku
dzioba. Linia głowy w kształcie wypełnionego łuku bez załamań począwszy od
czubka dzioba biegnie przez najwyższy
punkt głowy, znajdujący się nad oczami
aż po kark. W tak harmonijnie zbudowanej głowie tkwią lśniące oczy koloru od
czerwonego do pomarańczowego.
Kolory i rysunek
Giant homery znane są w wersjach: jednobarwne, szymle i tygrysie.
Jednobarwne są w kolorze niebieskim
z czarnymi pasami, niebieskim bez pasów,
niebieskim grochowym, ciemno -niebieskim grochowym, niebiesko-płowym
z ciemnymi pasami, niebiesko-płowym
bez pasów, niebiesko-płowym grochowym, niebiesko-płowym ciemno-grochowym, brązowo-płowym, brązowo-płowym
grochowym, brązowo-płowym ciemno
-grochowym, białym, czarnym, czekoladowym (dun), czerwonym, żółtym,
dominującym czerwonym, czerwono-płowym z pasami, czerwono-płowym
grochowym, czerwono-płowym ciemno-grochowym, dominującym żółtym, żólto-płowym z pasami, żółto-płowym grochowym, żółto-płowym ciemno-grochowym,
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
popielato-płowym, popielato-żółtym,
andaluzyjskim, indygo z pasami, indygo
bez pasów, indygo grochowym, indygo
ciemno-grochowym, indygo ciemnym,
indygo-płowym (homozygota), indygo-płowym grochowym (homozygota),
mączastym z pasami, mączastym bez
pasów, mączastym skowronkowatym.
Szymle występują w kolorach podstawowych, a mianowicie niebieskim z czarnymi pasami, niebiesko-płowym z ciemnymi pasami, czerwono-płowym z pasami
oraz żółto-płowym z pasami.
Tygrysie znane są w kolorze niebieskim
z pasami, ciemno-niebieskim, czarnym,
czerwonym, żółtym, czerwonym dominującym oraz żółtym dominującym.
Węgierski
wystawowy
(EE 36) Ungarische
Schönheitsbrieftaube, Voyageur
Hongrois, Hungarian Beauty Homer,
obrączka nr 12.
z gołębiami pocztowymi żerowały śląskie tarczowe. Zaliczano je na Górnym Śląsku do
odmiany gołębi pocztowych.
Były to po prostu, jak mówiono – tarczowe briwki. Nikt nie
pamięta, jak zostały wyhodowane, a wszelkiego rodzaju domysły o ich powstaniu
niczym nie są udokumentowane.
Obok holenderskiego listonosza wystawowego, śląski
tarczowy zachował najwięcej
cech gołębia pocztowego.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
leżnie od koloru powinny być zawsze
pomarańczowe, nawet u białych, bowiem
prawdopodobnie odmiana biała jest całkowicie rozjaśnioną odmianą żółtych szymli.
Brwi, zawsze koloru szarego, nie mogą
być mocno rozwinięte, jednak kolejne
pierścienie muszą układać się równolegle.
Są delikatne, lecz nieco szorstkie.
Węgierski wystawowy wydaje się
gołębiem stosunkowo wysokim, nie
tylko dlatego, że jego szyja jest średniej
długości, ale także średniej długości są
nogi o dobrze rozwiniętych udach. Skoki
i palce pokryte są niezbyt szerokimi piórami o długości od 3 do 5 cm. Wymaga się,
aby pióra w łapciach były dobrze uporząd­
kowane. Kolor pazurów musi być zgodny
z kolorem dzioba.
Kolory i rysunek
Węgierskie pocztowe wystawowe występują we wszystkich kolorach, jakie spo­tykamy u gołębi pocztowych. Kolor musi być
intensywny, a pióra błyszczące. Na szyi
wymagany jest metaliczny połysk.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie
Węgierski pocztowy wystawowy został
wyhodowany na terenie południowowscho­dnich Węgier, przede wszystkim
w okolicach dwóch miast – Gyula i Orosháza. Budzi on dość duże zainteresowanie,
właśnie ze względu na posiadane łapcie.
Jest to im­ponujący, dobrze umięśniony,
mocnej budowy gołąb, z wyraźnie podnie­
sioną piersią i o mocnych nogach. Jest on
większy od gołębia pocztowego. Według
wzorca jego wysokość powinna wynosić
od 37 do 40 cm.
Śląski tarczowy
Obrączka nr 9.
Cechy
charakterystyczne
Z sylwetki przypomina gołębia pocztowego dawnego
typu. Posiada więc dość dużą,
ale proporcjonalną do całości
tułowia głowę. Patrząc z góry,
głowa zwęża się w kierunki
dzioba. Patrząc z boku, linia
głowy, począwszy od końca
dzioba, nieznacznie się wznosi,
aby przy czole utworzyć mocno
rozwarty kąt z dziobem. Sama
głowa jest łukowato zaokrąglona aż do potylicy. Najwyższy
punkt na głowie znajduje się
nad ciemnymi oczami, obramowanymi delikatnymi, cielistego koloru brwiami.
Kolory i rysunek
Cechy charakterystyczne
Głowa pod wieloma względami przypomina głowę gołębia pocztowego. Powinna
być między oczami szeroka, zwężająca
się w kierunku dzioba. Nie może być
kanciasta, lecz opływowa i we wszystkich
kierunkach delikatnie zaokrąglona. Oczy
usytuowane są w środku głowy i nieza-
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Najstarsze pokolenie żyjących jeszcze
Ślązaków pamięta, że zawsze na polach
Jak nazwa wskazuje, śląskie
tarczowe są gołębiami białymi o kolorowych tarczach.
Wskazane jest, aby białe
były lotki w liczbie od 8 do
12. Pióra skrzydełek powinny
być także kolorowe. Śląskie
tarczowe występują w kolorze: czarnym, czerwonym,
żółtym, srebrnym, nie­bieskim, niebiesko-płowym,
czerwono-płowym, żółto-płowym. Niebieskie i niebiesko-płowe mogą być z pasami
lub bez. Niebieskie i płowe
występują także w odmianie
grochowej.
styczeń-marzec 2015
21
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Rzeszowski
wystawowy
Cechy charakterystyczne
Obrączka numer 10.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Kolory i rysunek
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Po II wojnie światowej
na Podkarpaciu, głównie
w Rzeszowie i okolicach,
postanowiono wyhodować
własnego gołębia pocztowego wystawowego. Hodowane były tu od bardzo dawna
pocztowe gołębie leodyjskie, które przyczyniły się
do stworzenia brodawczaka
polskiego. Nie przypadły one
jednak do gustu miejscowym
hodowcom.
Ze względu na udział kilku
ras w tworzeniu rzeszowskiego wystawowego droga
do ujednolicenia nowej rasy
była dość długa. Hodowcy z Podkarpacia posłużyli
się polskim listonoszem,
niemieckim wystawowym,
bagdetą nor ymberską,
show homerem, hiszpanem,
a gdzieniegdzie także karierem i gołębiem pocztowym.
Od pewnego czasu wyraźnie
ustabilizowany został pokrój
oraz wielkość i budowa gło­wy
rzeszowskiego wystawowego.
Cechy
charakterystyczne
Charakterystyczna jest
u rzeszowskich wystawowych głowa, która powinna
być podłużnie zaokrąglona,
dość szeroka i łagodnie przechodząca w szyję. Linia dość
długiego i łagodnie spłaszczonego czoła bez załamań przechodzi w łukowatą linię dość
długiego, szeroko osadzonego
w głowie dzioba, który powinien być lekko zgięty ku do­łowi i tępo zakończony.
22
styczeń-marzec 2015
Rzeszowskie wystawowe występują
w kolorze białym, niebieskim, niebie­sko­-pło­wym, czerwonym, żółtym, czerwono-płowym, żółto-płowym, popielatym
z pasami. Znane są także szymle w podstawowych kolorach oraz pstre.
Hodowcy polscy, głównie hodowcy na
Śląsku, posługiwali się w procesie tworzenia polskiego pocztowego wystawowego
także innymi pocztowymi wystawowymi, w tym także giant homerem i show
racerem. Dlatego budowa polskiego
pocztowego wy­stawowego jest bardziej
zwarta i zaokrąglona, aniżeli śląskiego
tarczowego. Patrząc z boku, wyraźnie
zauważalna jest klinowata budowa jego
korpusu. Wszystkie części jego ciała są
mocne i zaokrąglone, chociaż gołębie
zbyt duże nie są darzone szczególnymi
względami.
Polski pocztowy wystawowy ma głowę
zaokrągloną, bez załamań, zbliżoną do
spłaszczonej półkuli. Tył głowy łagodnym
łukiem łączy się ze stosunkowo krótką,
mocną i szeroką szyją, która począwszy od
podgardla łagodnie zaokrąglonego stopniowo się rozszerza w kierunku szerokiej
i dobrze zaokrąglonej, lekko podniesionej
piersi.
Polski pocztowy
wystawowy
(EE 65) Polnische
Schönheitsbrieftaube, Voyageur
Polonais, Polish Beauty Homer,
obrączka nr 9.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Kolory i rysunek
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pochodzenie
Od czasu powstania nowoczesnego typu
gołębia pocztowego (sportowego) wielu
hodowców gołębi pocztowych chciało
mieć w swoich gołębnikach nie tylko gołębie osiągające doskonałe wyniki sportowe,
ale także gołębie piękne. Krzyżowano więc
między sobą niektóre szczepy gołębi pocztowych, aby wyniki sportowe szły w parze
z pięknem pierzastych lotników. Niestety,
nie zawsze da się pogodzić z sobą różne
cele. Tak powstały tzw. standardy pocztowe. Z nich zrodził się polski pocztowy
wystawowy.
Polskie pocztowe wystawowe mogą być
jednobarwne i pstre. Jednobarwne występują w następujących kolorach: białym,
czarnym, czerwonym dominującym,
żółtym dominującym, niebieskim, srebrnym, niebiesko-płowym, czerwono-płowym, żółto-płowym. Szymle występują
w kolorze niebieskim, czerwonym, żółtym
i czarnym (ciemne) i powinny mieć równomierną pigmentację. Grochowe znane są
w kolorze niebieskim, niebieskopłowym,
czerwono-płowym i żółto-płowym.
Pstre występują we wszystkich wyżej
wymienionych kolorach. U pstrych rysunek powinien być symetrycznie rozłożony,
a u grochowych wyraźny i równy na całych
tarczach.
Powyżej przedstawione zostały nie wszystkie rasy gołębi, które wyhodowane zostały
z gołębi pocztowych typu sportowego.
Warto jeszcze zwrócić na dwie rasy ostatnio wpisane na listę EE oraz na jedną starą
rasę polską.
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Rumuński
pocztowy
wystawowy
Polski orzełek
(EE 66) Rumänische
Ausstellungsbrieftaube, Voyageur
Roumain d’exposition, Romanian
beauty Homer, obrączka nr 9.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Pocztowy
z Magaña
(Walencja,
Hiszpania)
Zapomniana rasa, a jednak nadal
utrzymywana przez niektórych hodowców w Polsce. Jest wynikiem krzyżowania mewek z wystawowym lutyckim
(leodyjskim). W Polsce jest różnie
nazywana: orzełek, polski orlik, polski
garbonos. Występuje w kilku odmianach
barwnych i czasem pokazywana jest na
lokalnych wystawach.
Rasa dotychczas nie została zgłoszona
do rejestracji w PZGRiDI.
(EE 67) Brieftaube, Voyageur
Magaña, Magaña Beauty Homer,
obrączka nr 9.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Rumuński wystawowy został niedawno
wyhodowany i trochę przypomina naszego polskiego wystawowego. Jest jednak
od niego bardziej masywny i wyraźnie dostrzec można w tym przypadku
duży udział w powstaniu giant homera.
Występuje w kolorze lo­dowym z ciemnymi pasami, lodowy grochowy oraz
czerwono-płowy.
Gołębie tej rasy sprowadzili do Hiszpanii Arabowie w VIII stuleciu n.e.
Rasą tą posługiwano się do utrzymania
szybkiej komunikacji między Półwyspem Iberyjskim a od­ległą od niego
o 186 km wyspą Majorką. Gołąb pocztowy z Walencji jest ptakiem średniej
wielkości (400 gramów). Jest gołębiem
gładkogło­wym i bo­sonogim. Ma długi
dziób i nieco zaczerwienione brwi.
FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS
Prof. Manfred Uglorz
Zdzisław Jakubanis, Album gołębi rasowych.
Album zawiera 1336 zdjęć gołębi 443 ras hodowanych w Polsce
i innych krajach europejskich.
www.golebie.wombat.fc.pl
e-mail: [email protected]
tel. 81 742 07 29; kom. 603 404 554
Manfred Uglorz, Barwny świat gołębi rasowych, t. I.
Książka zawiera opisy i zdjęcia 80 ras gołębi z grup I – IV
oraz uwagi dotyczące ich hodowli.
http://barwny-swiat.wombat.fc.pl
e-mail: [email protected]
tel. 33 815 20 26; kom. 600 236 361
Książki są do nabycia w sprzedaży wysyłkowej
styczeń-marzec 2015
23
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
S.O.S. – ratujmy polskie rasy
Kalina polska, cz. III
WZORZEC
Ogólny wygląd: kalina jest
gołębiem typu użytkowego,
dobrze wyrośniętym i mocno
zbudowanym. Pierś wprawdzie nieco węższa niż u rysia,
ale mimo to imponująca.
Upierzenie obfite i długie,
dobrze przylegające do ciała.
Lotki i sterówki sztywne
i mocne. Nogi średnio-wysokie, umiarkowanie szeroko
ustawione i dość głęboko
osadzone. Ładnie ukształtowana korona, uniesiony
nieco przód ciała, dumna
postawa, okazała i mocna
budowa, dobre zdrowie oraz
ciekawe ubarwienie i rysunek
- to zespół cech składających
się na obraz całości i świadczących o umiejętnym połączeniu walorów użytkowych
z pięknem i szlachetnością
wyglądu tego gołębia. Im jest
większy i na tarczach skrzydeł ma jaśniejszą barwę, im
wyraźniejsze ma pasy na
skrzydłach i lepiej widoczne
plamy na spodniej stronie
sterówek, tym większą przedstawia wartość.
Głowa: średniej wielkości,
wydłużona i na szczycie lekko
spłaszczona; o wysokiej nieco
skośnej i u góry lekko zaokrąglonej linii czoła. Z tylu głowy
wysoko osadzona, szeroko
na boki zachodząca i obfita
w pióra muszlowata korona. Pióra korony obwodzące
półkoliście kark, zachodzą
w dół na szyję bez załamań
i przerw, poszerzając szyję co
najmniej o 1 cm w stosunku
do jej faktycznej grubości.
Oczy: o tęczówce ciemnej,
brązowej, u odmiany niebieskiej tęczówka jasna, perłowa.
Brew: słabo rozwinięta,
pojedyncza, cielistej barwy;
u odmiany niebieskiej brew
jest szara.
Dziób: średniej długości i umiarkowanie mocnej
budowy; obie szczęki o barwie
cielistej lub bardzo jasnorogowej; u niebieskich dziób jest
ciemny. Woskówki nosowe
słabo rozwinięte i przylega-
24
styczeń-marzec 2015
mina też o jeszcze jednej,
nowej odmianie barwnej
zwanej „łysakami” - ryc. 2,
(patrz kalina polska, cz. II).
Barwa zasadnicza powinna
mieć bardzo jasny i jednolity
odcień. Tylko pióra na szyi,
piersi i karku oraz pasy na
skrzydłach są intensywniej
nasycone pigmentem, odznaczają się więc znacznie ciemniejszym odcieniem barwy
zasadniczej. Pasy na skrzydłach powinny być przy tym
równo i wyraźnie zaznaczone
oraz w pełni zarysowane.
Na spodniej stronie sterówek, w odległości około 1/3
od końca ogona powinny
występować ciemne plamy
o barwie brązowej lub żółtej;
zwykle są one słabo zaznaczone.
Ryc. 1
jące, delikatnie biało przypudrowane
Szyja: średniej długości,
pełna. W ramionach szeroka, ku górze zwężająca się;
podgardle dobrze wycięte
i zaokrąglone.
Pierś: szeroka zaokrąglona, dobrze umięśniona,
w przód nieco wysunięta
i lekko do góry uniesiona. Brzuch proporcjonalny
do szerokości piersi, pełny
i zaokrąglony.
Grzbiet: szeroki, trochę
spłaszczony, w partii krzyżowej zakryty skrzydłami, lekko
ukośnie opadający w dół ku
ogonowi.
Skrzydła: mocne przylegające do tułowia, długie (dosięgają prawie do końca ogona);
lotki spoczywają swobodnie
na bocznych sterówkach, na
ogonie.
Ogon: trzymany dość
szeroko i niezbyt zwarcie,
długości 15 cm, noszony jest
prawie w równej linii z opadającą ukośnie linią grzbietu;
z uwagi na ogólną długość
gołębia, na jego średnio-wysoką postawę i uniesioną
nieco ku górze pierś, koniec
ogona dotyka prawie do
podłoża.
Nogi: średnio-wysokie,
stopy i palce nieopierzone, czerwonej barwy, palce
dobrze rozstawione, pazurki
mocne, jasnorogowej barwy
(u niebieskich są one ciemnorogowe).
Barwa i rysunek: biała
barwa na głowie rozciąga
się począwszy od podstawy
korony i linią owalną biegnącą około 1 cm poniżej oka
zachodzi aż na górną część
szyi, tworząc pod dziobem
mały i niezbyt wyraźnie zarysowany podbródek. Białe są
również lotki pierwszego
rzędu, w liczbie 8-10 sztuk
w każdym skrzydle. Biała
barwa występuje ponadto na
piórach podbrzusza i poniżej
krzyżowej partii dopuszczalne jest także, gdy i ogon jest
całkiem biały. Biała barwa
nie występuje tylko u odmiany niebieskiej; w przyszłości należy jednak dążyć do
powstania rysunku białego,
identycznego jak u innych
odmian barwnych, także
u odmiany niebieskiej. Istnieją cztery odmiany barwne
kalin: brązowo-miedziana,
niebieska sino-płowa, niebieska i żółto-złocista (ryc. 1).
Literatura przedmiotu wspo-
Duże błędy:
Wielkość poniżej: u samic 35 cm, u samców - 37 cm;
ogólnie słaba konstrukcja
a także budowa zbyt krótka
i zbyt zwarta, mała, skąpa
w pióra i wadliwie usytuowana korona.
Ciemna barwa dzioba
u odmian białogłowych.
Wzdęte i nadmiernie rozrośnięte woskówki nosowe,
szeroka, zaróżowiona brew.
Za wąska i słabo umięśniona pierś. Luźno przy tułowiu
trzymane lub obwiśle noszone
skrzydła. Szablowato wygięte lotki. Obrośnięte piórami
skoki. Ciemny odcień barwy
zasadniczej na pokrywach
skrzydeł. Brak metalicznego
blasku na piórach szyi i piersi.
TROCHĘ
HISTORII
Małopolska w jej dawnych,
historycznych granicach ma
olbrzymie tradycje hodowlane i jest kolebką polskiego
gołębiarstwa. Szczególną rolę
w powstawaniu i doskonaleniu nowych ras odegrały
dwie konkurujące ze sobą
metropolie; Lwów i Kraków.
To właśnie we Lwowie
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
w 1899 roku powstało
prężne, wzorowane na
organizacjach zachodnich,
Krajowe Towarzystwo
Chowu Drobiu, Gołębi
i Królików, które swym
zasięgiem obejmowało
olbrzymi region Małopolski wschodniej, a niejednokrotnie wykraczało poza te
granice.
Nieco później, bo dopiero w 1910 roku, powstało
Krakowskie Towyrzystwo
Hodowców Drobiu zrzeszające ówczesną elitę
ziemiaństwa i inteligencji
i było ono praktycznie Ryc. 2
niedostępne dla szerokie
grona hodowców wywodzą- z błędów przeszłości. Nie da
cych się z tzw. nizin społecz- się ukryć, że duża część winy
nych. To oczywiście musiało za dopuszczenie do wygirodzić konflikty i niezadowo- nięcia kaliny polskiej spada
lenie hodowców pozbawio- na środowisko krakowskie,
nych możliwości zrzeszania zajęte bez reszty doprowasię. Hodowcy krakowscy dzaniem do doskonałości
nie pozostali bierni i w dniu swoich ulubionych srebr17 maja 1929 roku zaini- niaków. Odbywa się to koszcjowali powołanie nowego tem innych ras krakowskich,
stowarzyszenia dostęp- w zapomnienie odchodzą
nego dla szerokiej rzeszy urocze końcate i sercate,
hodowców. Zaowocowało to upada hodowla przepiękneoficjalnym zarejestrowaniem go krakusa, niegdyś chluby
w dniu 30 czerwca 1930 r. tego regionu, wyginęła kalina
Krakowskiego Towarzystwa i białka polska. Oczywiście
Hodowców Gołębi. W skład współwinę za ten stan ponosi
pierwszego Zarządu weszli: też nasz cały światek gołęJózef Bryliński – prezes, Fran- biarski, jakże często fascynuciszek Bębenek – v-ce prezes, jący się miernej urody rasami
Antoni Paczka – sekretarz, zagranicznymi.
E. Dydyński – skarbnik.
Czy uda się zahamować
Nowo powstałe towarzystwo te niekorzystne tendencje
zorganizowało samodzielnie i uniknąć błędów przeszłości?
pierwszą i to bardzo udaną
Przed
h o d ow c a m i
wystawę dopiero w styczniu z całej Małopolski, słynący1934 roku. Tak w wielkim mi z wyhodowania i uszlaskrócie wygląda historia chetnienia wielu pięknych ras
krakowskiego gołębiarstwa będących chlubą regionu, stoi
okresu międzywojennego.
trudne wyzwanie; czy spisać
Wspominam o tym ze kalinę na straty, czy też podjąć
względów historycznych, się ambitnego programu
gdyż hodowcy z Krakowa odtworzenia tej legendarnej
powinni w 2015 roku obcho- już dzisiaj rasy?
dzić 105. rocznicę zorganizoTo pytanie kieruję do
wania nowoczesnego ruchu hodowców, którzy czują się
hodowlanego. Działający spadkobiercami najlepszych
obecnie w Krakowie Zwią- polskich tradycji hodowzek Hodowców Gołębi Raso- lanych i chcą zachować dla
wych jest naturalnym spad- potomnych tę maleńką cząstkobiercą całego regionalnego kę naszego dziedzictwa kulturuchu hodowlanego i powi- rowego.
nien swoje początki liczyć od
Restytucja starej rasy to
1910 roku.
zadanie trudne, złożone,
W związku z tą jakże wymagające poświęcenia
chlubną rocznicą przed i kilku lat wytężonej pracy
krakowskimi hodowca- hodowlanej. To zadanie
mi staje wielkie wyzwanie wymagające planowej i ukiei okazja do rozliczenia się runkowanej współpracy wielu
Może w ten sam sposób
uda się odzyskać kalinę
polską.
hodowców. To zadanie tylko
dla ambitnych hodowców,
potrafiących umiejętnie realizować założony cel, i właśnie
do nich kieruję mój apel
oraz program.
PROGRAM
ODTWORZENIA
KALINY
POLSKIEJ
Cel: odtworzenie od
podstaw starej rasy gołębi,
która niegdyś była dumą
i materialnym dowodem
kultury hodowlanej regionu krakowskiego, rasy
dobrze opisanej i mającej
ponad wiekową udokumentowaną historię.
Czy warto realizować
taki program?
Sądzę, że tak; kilka lat
temu osobiście zainicjowałem akcję odtworzenia wymarłej, pstrokatej odmiany maściucha
polskiego zwanego moretelem, i współpraca kilku
hodowców doprowadziła
do ponownego uzyskania
tej odmiany, a obecnie
pracujemy nad odtworzeniem odmiany białotarczowej zwanej oficerem.
Kilka lat temu rozpocząłem też akcję poszukiwania listonosza polskiego,
uważanego przez niektórych za rasę wymarłą,
okazało się, że gołębie te
w miarę licznie hodowane
są w okolicach Krakowa,
a dzięki garstce zapaleńców
powróciły na salony wystawowe, wzbogacając tym
samym plejadę polskich ras.
KONKRETNYM
CELEM PRZEDSTAWIONEGO PROGRAMU JEST: wyhodowanie
gołębia opasowego o dużej
masie ciała, wadze min. 600
g, koroniastego, bosonogiego, posiadającego określony
wzorcem wygląd i barwny
rysunek, żywotnego, samodzielnego, odpornego na
choroby, cechującego się
znakomitym instynktem
macierzyńskim i dobrą
płodnością, o dobrej orientacji przestrzennej i w miarę
dobrze latającego.
PLAN
DZIAŁANIA
▶ Wytypowanie domniemanych przodków kaliny;
▶ Wytypowanie ras podobnych pokrojowo do kaliny;
▶Z
nalezienie hodowców –
uczestników programu;
▶ Opracowanie schematu
krzyżowania rasotwórczego;
▶ Współpraca ze specjalistami (genetykami) z Uniwersytetów Przyrodniczych.
HISTORYCZNI
(DOMNIEMANI)
PRZODKOWIE
KALINY
POLSKIEJ
▶ Garłacz śląski białogłowyrasa istniejąca i hodowana
w Polsce;
▶B
iałogłowy garłacz morawski – rasa istniejąca;
▶ Małopolskie olbrzymy –
rasa nieznana;
▶R
yś polski – tylko starego
podkarpackiego typu (jeszcze istnieje);
▶ Inne garłacze Śląskie - ?
Z przedstawionych powyżej ras z całą pewnością nie
uda się odtworzyć kaliny
polskiej z jej charakterystycznym rysunkiem i wielkością.
Dlatego też wykorzystując
osiągnięcia współczesnej
nauki i znane mechanizmy
dziedziczenia możemy wytypować rasy użyteczne w krzyżowaniu rasotwórczym.
styczeń-marzec 2015
25
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Rasy o podobnym
mnichowatym
rysunku
2. KAPUCYN STAROHOLENDERSKI – tylko
niektóre odmiany barwne
np. płowo-czerwony
z pasami i białą głową
(rotfahl) lub niebieski
z pasami i białą głową.
ZALETY – potężna korona,
która w krzyżówkach z innymi rasami straci nieco na
wielkości, dość duża sylwetka, w miarę łagodny temperament.
2. MNICH POLUDNIOWO-NIEMIECKI
(Suddeutsche Monchtauben glattfusige) – bosonogi
z koroną w barwie żółtej
lub czerwonej (istnieje
też odmiana niebieska
z białymi pasami - blau mit
weisen binden).
ZALETY – biała głowa, lotki
i ogon.
MINUSY – średnia waga i wielkość; u niektórych odmian
brak pasów na skrzydłach.
3. MONTAUBAN – żółte lub
białe z koroną, bosonogie.
ZALETY – bardzo duża
sylwetka, duża waga ciała.
MINUSY – brak typowego
mnichowatego rysunku.
3. MNICH TURYŃSKI
(Thuringer Monchtauben) - z koroną, bosonogi,
z podobnym mnichowatym rysunkiem i pasami na
skrzydłach (np. białymi).
5. SKOWRONEK
KOBURSKI (srebrzysty
z pasami).
ZALETY – bardzo duża
sylwetka i ciężar ciała, bosonogi.
MINUSY – brak korony
i typowego rysunku.
1. BIAŁOGŁÓWKA
GUMBIŃSKA – w barwie
jasno-płowej z pasami,
koroniasta i bosonoga.
ZALETY – podobny rysunek,
biała głowa, lotki i ogon, pasy
na skrzydłach.
MINUSY – zbyt mała sylwetka, mała waga.
4. S
ZPAK NIEMIECKI MNICHOWATY
(Startauben Starmonch
Schwarz) – bosonogi,
koroniasty z białą głową.
ZALETY - biała głowa, lotki
i ogon, białe pasy na czarnym tle, może być pomocny
w odtwarzaniu odmiany czarnej zw. łysiakami.
MINUSY - średnia waga
i wielkość, nieco słaba korona.
INNE RASY
GOŁĘBI
POSIADAJĄCE
WYMAGANE
CECHY
1. G
ARŁACZ ŚLĄSKI
KORONIASTY – niektóre jego odmiany barwne
z białymi lotami mogą
być brane pod uwagę.
ZALETY - bosonogi z dużą
pożądaną koroną, dość duża
sylwetka i waga, bardzo dobry
temperament, płodność
i przystosowanie do naszych
warunków klimatycznych.
26
styczeń-marzec 2015
4. SOTTOBANCA – bosonoga, koroniasta, żółta z pasami na skrzydłach.
ZALETY – bardzo duża
sylwetka i waga ciała.
MINUSY – brak typowego
mnichowatego rysunku.
6. POCZTOWY GOŁĄB
SPORTOWY (wariantowo - śląski tarczowy)
– tylko dla poprawienia sprawności lotowej
i orientacji przestrzennej.
Wybrać można gołębie
wyjątkowo duże, płowe
z pasami, jasnym ogonem
i lotkami.
MINUSY – brak korony
i biało ubarwionej głowy.
OLBRZYM Z SALONTY (Porumbeii uriasi de
Salonta) - rumuńska rasa
opasowa, wyhodowana
na nizinie Nadcisańskiej pomiędzy miastami
Oradea i Arad, wyglądem
bardzo podobna do naszej
kaliny. Posiada typowy,
niezbyt wyrazisty mnichowaty wzór, jest wystarczająco duży i ciężki, ma białą
głowę, lotki i ogon, posiada
koronę i jest bosonogi. Ze
względu na dawne powiązania historyczne i terytorialne z Monarchią Austro-
-Węgierską; rasa ta mogła
być przodkiem naszej
kaliny lub też wywodzi
się od niej. Być może obie
te rasy miały wspólnego
przodka i hodowane były
niezależnie od siebie,
stąd też różnią się nieco
wyglądem zewnętrznym.
Wydaje się, że jest to rasa
o optymalnych parametrach i może stanowić
podstawę rekonstrukcji naszej kaliny. Waga:
samce – 700-900 g, samice
– 600-750 g, długość dorosłych osobników (od końca
dzioba do końca ogona)
wynosi: samce 46-48
cm, samice – 45-47 cm,
obwód tułowia mierzony
u nasady skrzydeł wynosi: u samców – 35-36 cm,
samic 33-34 cm, rozpiętość
skrzydeł: u samców 94-96
cm, u samic 90-94 cm.
Pewnym problemem
może okazać się sprowadzenie tych gołębi z Rumunii. Znając
jednak przedsiębiorczość
naszych hodowców mam
pewność, że sprowadzą te
ptaki do Polski.
KORZYŚCI –
SPOŁECZNE,
KULTUROWE,
PROMOCYJNE
▶ Restytucja kaliny polskiej
może być dużym przedsięwzięciem propagandowym promującym polskie
rasy gołębi zarówno u nas
w kraju, jak i też zagranicą;
▶ Promocja regionalnego
dorobku hodowlanego,
połączona z promocją regionu jako całości;
▶ Promocja polskiej myśli
hodowlanej połączona
z popularyzacją dorobku hodowlanego naszych
przodków;
▶O
chrona dziedzictwa kulturowego ziemi krakowskiej
▶ Kultywowanie i wspieranie regionalnych tradycji
hodowlanych;
▶ Przywrócenie Małopolskiej
wsi, starej rasy będącej
niegdyś ozdobą gołębników, dachów i podwórek,
a tym samym odtworzenie
typowego elementu dawnego krajobrazu rolniczego;
▶ Zachowanie dla przyszłych
pokoleń cząstki naszego
dziedzictwa kulturowego.
Opierając się na przykładzie rysia polskiego, sztandarowej rasy regionu małopolskiego rasy, której sława
rozbrzmiewa daleko poza
granicami kraju, możemy
wnioskować, że przy odpowiedniej promocji kalina
polska odzyska też należne
jej miejsce i sławić będzie
dobre imię polskiego gołębiarstwa. A tym samym
pośrednio promować będzie
region i związaną z nim kulturę materialną. Przywrócenie
tej rasy podkrakowskiej wsi,
może stać się aktywnym
czynnikiem promującym
region, a także wielką atrakcją wiodących gospodarstw
agroturystycznych, które
powinny kultywować regionalną kulturę i prezentować
dorobek polskiej wsi.
Nadmienić należy, że
inne kraje już dawno objęły specjalną ochroną swoje
narodowe rasy. Przykładem
może być daleka Japonia,
która stare rasy drobiu uznała za „żywe pomniki natury
Japoni”, i otacza je rządowymi
programami.
Również Włosi doprowadzili do odrodzenia starej
rasy kur o nazwie polverara,
obecnie rasa ta znajduje się na
liście zwierząt chronionych
nadzorowanych przez Departament Rolnictwa, a ponadto program pilotowany jest
przez środowiska naukowe.
Pewne zdziwienie może
budzić fakt, że hodowcy
niemieccy wpisali do „Czerwonej księgi ras szczególnie
zagrożonych wyginięciem”
francuską, obcą im rasę kur
czubatych o nazwie houdany,
i objęli ją specjalnym programem ochrony.
To tylko niektóre i wybrane przykłady ochrony dziedzictwa kulturowego.
Ościenne kraje również
aktywnie wspierają hodowlę
i ochronę ras rodzimych, gdyż
tylko w ten sposób można
zachować dla przyszłych
pokoleń tę niepowtarzalną
i unikalną cząstkę kultury
materialnej narodu.
Zbigniew Gilarski
artykuł sponsorowany
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Sprawozdanie z V Indywidualnych
Mistrzostw Klubu Srebrniaka
W
dniu 1 lutego
2015 roku w Sali
gimnastycznej
Zespołu Szkół
Ekonomicznych w Radomiu
przy ul. Wernera 22, odbył się V
Indywidualne Mistrzostwa Klubu
ras PDL. Myślę, że warunki klimatyczne, a tym samym wcześniejsza
możliwość przygotowania par
rozpłodowych do lęgów, wpłynęły
na ilość wystawionych ptaków.
Mistrzostwa przez większość kolegów została potraktowana jako
możliwość wymiany materiału
hodowlanego, dyskusji na tematy
hodowlane oraz miłego spędzenia
czasu w towarzystwie kolegów.
Chciałbym przypomnieć członkom Klubu o zbliżających się wybo-
rach sprawozdawczo-wyborczych,
gdzie będziemy wybierali nowe
władze Klubu. Termin wyborów
Zarząd Klubu przewiduje się w maju
br. Dokładna data zostanie podana
na stronie Klubowej, adres: www.
klub-srebrniaka.pl, a każdy członek
indywidualne zaproszenie otrzyma
pocztą.
Tekst i fot. Andrzej Grabowski
styczeń-marzec 2015
27
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Angielski lotny długolicy
– sekret sukcesu
W
kontekście olbrzymich
wizji, które napędzały
dawnych hodowców
w Anglii, należy wyróżnić dwie rasy gołębi – angielskiego
lotnego krótkolicego i angielskiego
lotnego długolicego, dziś hodowane z zachwytem na całym świecie.
Niewiele ras przeszło taką ewolucję jak angielski lotny długolicy,
którego z początku najpopularniejsza odmiana o nieupierzonych nogach ustąpiła
miejsca odmianie o bogato upierzonych
łapciach.
Jednak nie
wszystko złoto,
co się świeci.
Wiemy doskonale,
że hodowcy gołębi czasem
mają obsesję na punkcie
pojedynczej cechy danej
rasy i zapominają, że istotą każdej rasy gołębia jest
połączenie wszystkich
jego cech w absolutnej
harmonii – tak, by
wyhodować najlepszego ptaka, na co
liczymy każdego
roku. Jako hodowcy
musimy wyznaczyć
pewną granicę i być
świadomi naszej
2
„wizji” danej
rasy, jak lubię to
nazywać – wizji
nieosiągalnego
ideału przy zrozumieniu, co definiuje
konkretną rasę.
Jeśli chodzi o angielskiego lotnego długolicego,
miałem okazję pobrać nieco
cennych lekcji dotyczących
jego lepszych cech. Spróbuję
przekazać tę wiedzę poprzez
zwrócenie uwagi na niektóre
problemy często spotykane
podczas wystaw.
3
28
styczeń-marzec 2015
Czy większy zawsze
znaczy lepszy?
Jedną z cech długolicego, w której zakochują się hodowcy,
jest głowa. Hodują
ptaki wyłącznie dla
dużych i szerokich
głów, a zapominają
o tym, jak angielski
lotny długolicy powinien być zbudowany.
Długolicy powinien
mieć dużą głowę na
proporcjonalnym do
1
niej małym korpusie, co w wielu
przypadkach nie
wychodzi. Głowa
może być wprawdzie
duża, ale na jakim korpusie? Problem
z faktyczną wielkością jest szczególnie
widoczny w przypadku odmiany czarnej
jednobarwnej i kilku innych. By zilustrować różnice, wystarczy porównać dwóch
dorosłych samców stojących obok siebie,
czarnego i niebieskiego pasiastego. To
powinno otworzyć oczy każdemu prawdziwemu hodowcy. Duże lotne długolice są przede wszystkim nieładne.
Brakuje im żywotności i dziarskości,
których oczekujemy od światowej klasy długolicych – długi
ogon, wąski korpus, brak
wypełnionej piersi,
a przede wszystkim brak dumnej
postawy w klatce
to poważne wady.
rezultat, powinniśmy
mieć na uwadze również
szerokość ogona. Ile
długolicych widzieliście, które miały
szerokie, bardzo
luźno upierzone
ogony?
4
To kolejna
z przypadłości dużych
okazów, którą da się wyplenić. Zrozumienie figury zakłada również dobrą
prezencję gołębia – linia biegnąca od
oka przez nogi powinna być prostopadła
do podłoża. Innym ważnym elementem
figury jest niski wzrost ptaka.
„Postawa” z kolei odnosi się wyłącznie
do głowy lotnego długolicego. Określa
się tak sposób, w jaki ptak ją nosi. Jako że
dziób usadowiony jest jak u zięby, a więc
w linii prostej do głowy, oczekuje się, że
owa prosta postawa zostanie zachowana
podczas pozowania. Wiele ptaków ma
dziś kłopoty z odpowiednią postawą,
bowiem pochylają głowy, jak gdyby
przytakiwały. Często wywołuje to mylne
wrażenie, że ptak ma bardzo potężnie
zbudowane ciemię. Porządny gołąb lotny
długolicy – dotyczy to zarówno odmian
o nieopierzonych nogach, jak i łapciastych – zawsze powinien prezentować
dobrą postawę, nie tylko po uniesieniu
dzioba przez sędziego.
Jak rozumieć
Dziób jako kolejny
„figurę”
istotny aspekt wyglądu
i „postawę”
Słowa te padają w każdej
poważnej dyskusji na temat
lotnych długolicych i każdy
ambitny hodowca powinien
je zrozumieć, by osiągnąć
sukces. „Figurą” nazywamy wszystkie cechy, które
składają się na naszą ogólną
percepcję ptaka, na przykład
szeroką wypełnioną pierś,
zwężające się plecy w kierunku ogona. W idealnym wypadku, patrząc na długolicego z góry,
powinniśmy widzieć kształt
trójkąta. By osiągnąć pożądany
Ważną cechą rasy jest dziób, którego
szczęka i żuchwa powinny być jednakowo
mocne. W przypadku lotnego długolicego dziób najłatwiej opisać jako postawione półkole. Przydatki głowowe powinny
1 - Angielski średniodzioby łapciasty,
hod. Zdzisław Borawski.
2 - Angielski średniodzioby łapciasty,
hod. Werner Ruf (Niemcy).
3 - Angielski średniodzioby niebieski,
hod. Colin Jones (Anglia).
4 - Angielski średniodzioby białogłówka,
hod. David Cotsios (Australia).
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
być możliwie najmniejsze i nie powinny rzucać się w oczy. Półkolisty kształt
dzioba chroni przed słabymi szczękami
z niedoborem pochwy rogowej. Jeżeli
widać idące w dół zakrzywienie górnej
szczęki i lekkie zakrzywienie żuchwy
do góry, rozwój przebiega poprawnie.
Pierwszą oznaką utraty pochwy rogowej
u ptaka jest zaniknięcie wspomnianych
zakrzywień – pożądane półkole zmienia się wtedy w trójkąt. Jedynie stała
czujność i ostra selekcja gwarantują
pożądany rozwój dziobów u hodowanych ptaków. Na wszelkie niedostatki
trzeba mieć cały czas oko, gdyż również
u lotnych długolicych zdarzają się koślawe i nieprawidłowo uformowane dzioby. Dla takich ptaków nie ma miejsca
ani na wystawach, ani tym bardziej
w hodowli. O ile utrzymanie prawidłowego
kształtu górnej szczęki
jest stosunkowo proste,
zadbanie o pożądany
efekt w przypadku
szczęki dolnej jest już
trudniejsze. Podyktowane jest to samą
anatomią gołębia,
u którego dolna
szczęka z definicji
jest słabsza.
A co z kształtem
głowy?
5
Niedaleko od dzioba jest
do samej głowy. Idealna
głowa powinna być kulista; można by pokusić się
o porównanie jej do piłki
golfowej. Jednak również tu pojawia się
wyzwanie w postaci utrzymania odpowiedniej długości piór nad oczami, by
osiągnąć spodziewany kolisty profil.
Nie wolno dać się zwieść ilustracjom –
głowa współczesnego gołębia lotnego
długolicego to przede wszystkim bujne
upierzenie. Lata selektywnej hodowli
i rozsądnego krzyżowania odmian sprawiły, że pióra rosną ku górze i w kierunku zewnętrznym zamiast zgodnie z linią
czaszki. Jak powinna wyglądać głowa?
Tuż nad dziobem pióra powinny rosnąć
odrobinę do przodu, na swój sposób
zwisając nad dziobem. Im dalej jednak
wzdłuż linii profilowej, tym trudniej
utrzymać odpowiednią długość piór,
by osiągnąć kolisty kształt. Jest wiele
lotnych długolicych, których pióra nad
oczami są zbyt krótkie, co sprawia, że
czaszka wydaje się spłaszczona, a głowa
nienaturalnie wydłużona. Ważne jest
również, by głowa przechodziła w szyję
bez załamań.
Patrząc od przodu, istotny jest dobry
rozwój policzków pod oczami. Dzięki
nim głowa hodowanego angielskiego
lotnego długolicego gołębia nabiera właściwych kształtów.
Myśląc o upierzeniu
Wydaje mi się, że każdy zainteresowany hodowlą zdaje
sobie sprawę, że upierzenie
odgrywa kluczową rolę
w budowie typowego angielskiego
gołębia. Podczas
pracy nad
swoją książką The Artist’s
Guide to Pigeon
Anatomy (Artystyczny przewodnik anatomii gołębia) niemiecki artysta Dieter Fliedner
zbadał 50 szkieletów różnych odmian
pod kątem ich właściwości. Wśród nich
znalazł się między innymi wysokiej klasy
czerwony gołąb długolicy o nieopierzonych nogach. Zaskakujący może być
dla niektórych rozmiar czaszki takiego
gołębia. Okazuje się bowiem, że większość potężnej głowy długolicego to
tkanka i pióra.
Jeżeli spojrzeć na wyhodowanego
gołębia krytycznym okiem, często
daje się dostrzec zagniecione pióra, szczególnie na
głowie. Choć większość zagnieciona
jest
wzdłuż lub
w poprzek
szyi, widziałem również inny
typ
zagnieceń
u długolicych. Niektóre
okazy mają pióra zagniecione
z przodu głowy, jak gdyby ktoś próbował pociągnąć przez nią pionową linię
demarkacyjną. Niektórzy hodowcy
uciekają się do prostej wymówki, jakoby
zagniecenia powstały, gdy ptak opierał
się o pręty klatki, w 90% przypadków są
one jednak skutkiem wad w strukturze
piór i mają one podłoże genetyczne, tak
samo jak większość innych skaz u gołębi
pokazowych. Warto nadmienić, że
problem ten nie ogranicza się do
angielskiego lotnego długolicego.
Upierzenie angielskiego
długolicego jest dla hodowców nie lada wyzwaniem, gdyż
z jednej strony chcą oni, by
niektóre części korpusu były
pokryte luźnymi, ale bujnymi piórami, z drugiej natomiast reszta upierzenia
powinna być gęsta, żeby
zachować elegancką
sylwetkę gołębia.
7
A łapciaste
długolice?
W ostatnim czasie
szczególną popularnością wśród hodowców
rasy na świecie cieszą się
odmiany łapciaste. Jeżeli spojrzymy jednak na
sprawę z perspektywy
6
historycznej, tak
zwane „łapcie”
zawsze były
w cieniu odmian
o nieopierzonych
nogach. Wystarczy porównać zdjęcia
długolicych z lat chociażby 60.,
by dostrzec kolosalną różnicę.
Łapcie tworzą dla hodowców dodatkowe wyzwanie przy i tak już wymagającym współczesnym gołębiu angielskim
długolicym. Dodatkowa uwaga musi
być poświęcona łapciom tak, aby pióra
były dobrej jakości: szerokie, zaokrąglone z dobrze pokrytymi koniuszkami. Krótkie łapcie z lukami widocznymi
przez wąskie upierzenie są zwyczajnie
brzydkie, i to nie tylko w przypadku
angielskich długolicych.
Główne problemy, jakie dostrzegam
w kontekście hodowli gołębi angielskich lotnych długolicych, to za duże
wymiary i kłopoty ze strukturą upierzenia. Ich duże głowy mają niestety
swoją cenę: wielkie korpusy kołyszące
się jak łódki. Większe nie zawsze znaczy
lepsze, a wypracowanie stosunkowo
dużej głowy na małym korpusie przy
zachowaniu dziarskiej postawy zawsze
było kłopotliwe.
Hodowla długolicych jest takim
samym wyzwaniem jak hodowla każdych
innych gołębi, jeżeli chcemy zbliżyć je
do ideału zawartego we wzorcu. Jeśli
wyzwania nie są nam straszne, angielski lotny długolicy może być dobrym
wyborem.
Tekst i fot. Thomas Hellmann,
Tłum. Mateusz Batelt
(Przyp. red. - angielski lotny
długolicy w polskim wzorcu
nazwany został jako angielski
średniodzioby)
5 - Angielski średniodzioby białogłówka łapciasty, hod. Felice
Esposito (Australia).
6 - Angielski średniodzioby
łapciasty tygrysowaty,
hod. Larry Deckert (USA).
7 - Angielski średniodzioby,
hod. Werner Ruf (Niemcy).
styczeń-marzec 2015
29
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Reaktywacja rysia polskiego
(typ tradycyjny)
Historia rasy
Rysie to jedna z najstarszych
polskich ras, o dość dobrze
udokumentowanym pochodzeniu. Została wyhodowana w Małopolsce, a centrum
jej hodowli znajdowało się
w Krakowie. W Europie rasę
tę spopularyzował prof. Józef
Rozwadowski z Krakowa,
publikując około 1880 roku
artykuły w specjalistycznej
prasie niemieckiej.
Tak w swojej Encyklopedii o Gołębiach Hodowlanych
opisuje autor Zbigniew Gilarski, koordynator akcji „SOS
Ratujmy Polskie Rasy”.
W dniach 24-25.01.2015 r.,
uczestnicząc jako wystawca
w Krajowej Wystawie Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza w Kielcach, spotkałem
stojącego przy klatkach wystawowych rysia polskiego (typ
tradycyjny) należącego do
Waldemara Buckiego, prezesa Proszowickiego SHGRiD.
W czasie rozmowy na temat
wystawionych gołębi prezes
Waldemar Bucki opowiadał
o zaletach hodowlanych rysia
polskiego (typ tradycyjny)
i jego genezie. Postanowiłem
przeprowadzić krótki wywiad
z prezesem.
Kolego Waldku, proszę
opowiedzieć o hodowli
rysia polskiego (typ tradycyjny) na ziemi krakowskiej?
Na ziemi krakowskiej
mieszkam od urodzenia
i zawsze w mojej rodzinie
hodowano gołębie. Z opowiadań moich krewnych i znajo-
30
styczeń-marzec 2015
mych, dzisiaj sędziwych
staruszków, dowiedziałem się,
że w okresie przedwojennym
i powojennym na naszych
terenach hodowano przeważnie rysie o wielu odmianach
barwnych. Był to gołąb dobrze
fruwający, mający krótką szyję,
skrzydła i ogon.
Bez problemu żerował na
pobliskich polach, odporny
na choroby, dobrze wychowujący młode. Nie wymagał
praktycznie żadnej opieki
hodowlanej. Gołębie te gnieździły się w stajniach, szopach,
strychach i stodołach. Bytowały w stanie półdzikim.
Głównym posiłkiem było
zboże, którym karmiła gospodyni na podwórku swoje kury.
Niektórzy żartobliwie nazywali je „podwórkowce”.
Od kilkunastu lat zapanowała moda na rysie po „liftin-
gu”, niemające nic wspólnego
z rysiem polskim.
Z chwilą gdy zostałem
wybrany prezesem PSHGR
postanowiliśmy wspólnie
z kolegami reaktywować
rysia polskiego. W 2011 roku
w naszym Stowarzyszeniu
utworzyliśmy Sekcję Rysia
Polskiego (typ tradycyjny).
Na terenie województwa
małopolskiego i podkarpackiego, na obszarze 50-60 wsi,
znalezliśmy u hodowców 40
sztuk „Rysia Starego”, których
wzorzec był najbardziej
zbliżony do przedwojennego wzorca rysia polskiego z 1930 r. Były to gołębie
o ubarwieniu: żółtym, czerwonym, czarnym łuskowanym, czarnym na białych
i czarnych lotach, niebiesko
łuskowanym. Od tego też
czasu poprzez krzyżowanie
rozpoczęliśmy reaktywację
rysia polskiego (typ tradycyjny). W 2014 roku na
wystawie Krajowej w Kielcach pokazaliśmy 16 sztuk,
których wygląd był zbliżony
do wzorca z 1930 r.
W 2015 r. na dzisiejszej
wystawie pokazaliśmy już
50 sztuk rysia polskiego (typ
tradycyjny).
Na swoich gołębnikach
mamy 30 sztuk roczniaków,
które służyć będą do dalszych
prac hodowlanych nad uszlachetnianiem rasy. Aktualnie
mamy wzorcowy gołębnik
rysia polskiego (typ tradycyjny) sfinansowany przez Urząd
Marszałkowski Województwa Małopolskiego, a prace
hodowlane prowadzimy przy
pomocy Ośrodka Doractwa
Rolniczego Karniszowice.
Cieszymy się, że mamy sprzymierzeńców w osobach Jana
Pajki, prezesa PZHGRiDI,
Edwarda Gersztyna, Przewodniczącego Kolegium
Sędziów PZHGRiDI, Zbigniewa Gilarskiego, koordynatora
akcji „SOS Ratujmy Polskie
Rasy” oraz wielu kolegów
hodowców.
Kolego Waldku, dziękuję
za rozmowę.
Kielce 25.01.2015 r.
Stanisław Tyc
Fot. Waldemar Bucki
KACZKA STAROPOLSKA (KRAJOWA)
Opis (charakterystyka rasy):
Reliktowa odmiana polskich
kaczek domowych, wielokrotnie opisywana w dawnej
literaturze o tematyce hodowlanej, m.in. przez Józefa Victorini w 1921 r., Maurycego Trybulskiego w 1939 r., Czesławę
Gibes w 1954 r., w zbiorczej
pracy Zofii Czarnowskiej,
Czesławy Gibes, Jana Nawrockiego i Lucyny Wiśniewskiej
w 1961 r. oraz przez dr Adama
Mazanowskiego i dr Witolda
Trippenbacha w 1969 r., jako najchętniej i najpowszechniej hodowana na polskich
wsiach, występująca w wielu odmianach barwnych, jednak główną stanowi barwa
dzika. Niegdyś najbardziej liczne spośród kaczek hodowanych w Polsce, z biegiem lat
wyparte przez odmiany towarowe.
Kaczka średnio ruchliwa o umiarkowanym poziomie aktywności, łatwo dostosowująca
się do warunków środowiskowych o bardzo dobrej odporności na polskie warunki
klimatyczne. Doskonale znosi nawet mroźne zimy w nie ogrzewanych wolierach ze
względu na obfite, sprężyste upierzenie z wyjątkowo gęstym puchem, porównywalnym z puchem gęsim.
Wykazuje się również doskonałą naturalną odpornością na choroby.
Niezbyt krzykliwa o spokojnym, zrównoważonym temperamencie, łatwo odnajdująca
się w nowych warunkach.
Niewygórowane potrzeby żywieniowe oraz zarówno chęć jak i zdolność samodzielnego wyszukiwania pożywienia są jej dodatkowym atutem.
Mięso o wysokich walorach smakowych z bardzo niskim otłuszczeniem - kaczka ta nie
posiada naturalnej skłonności do odkładania tłuszczu.
Wysoka nieśność - ok. 150-180 jaj rocznie o skorupce mleczno białej.
Wrażenie ogólne:
Kaczka średniej wielkości o harmonijnej budowie ciała, w typie ogólnoużytkowym
o dumnej postawie, wyglądem zewnętrznym nawiązująca do dzikiej Kaczki krzyżówki.
Cechy rasowości kaczora i kaczki:
Głowa: niewielka, łagodnie przechodząca w szyję. Czoło nieznacznie uwypuklone,
unoszące się nad dziobem.
Dziób: mocny, średniej szerokości, długi. Niewielkie wklęśnięcie w górnej części
dzioba harmonijnie przechodzące w łagodnie unoszące się czoło. Prosta, płynnie
przechodząca w wyraźnie zarysowaną dolną szczękę, dolna część dzioba.
Oczy: średniej wielkości, okrągłe, błyszczące o bystrym spojrzeniu,
usadowione tuż nad pełnymi policzkami.
Policzki: pełne, harmonizujące z kształtem głowy, uwypuklone.
Pochodzenie: Polska
KACZKA STAROPOLSKA (KRAJOWA)
4,0 - 4,45 kg
9 pkt.
2,9
4
3,50 - 3,95 kg
8 pkt.
2,3
3
Punkty:
10 pkt
20 pkt
20 pkt
15 pkt
15 pkt
15 pkt
5 pkt
100 pkt
1,6
Kg
Pozycje oceny:
1. Waga
2. Budowa i typ
3. Okrywa włosowa
4. Głowa i zwis uszu
5. Barwa okrywy
6. Barwa podszycia
7. Opieka i zdrowie
Pozycja 1 – Waga
2
Miesiąc
Genotyp: aa
Miesięczne przyrosty wagi
3,3
5
4,5 - 5,5 kg
10 pkt.
3,7
6
POPIE LNIAŃSKI BIAŁY (PB)
4,1
7
5,55 - 5,8 kg
9 pkt.
4,5
8
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
styczeń-marzec 2015
31
POPIE LNIAŃSKI BIAŁY (PB)
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Pozycja 2 – Budowa i typ
Tułów dobrze umięśniony, przednia część lekko zwężona. kończyny mocne
średnio długie. U dorosłych samic symetryczne podgardle
Wady dopuszczalne:
Budowa mniej harmonijna, dłuższa szyja, delikatniejsze nogi.
Wady niedopuszczalne:
Długi wąski tułów, zbyt długie i cienkie kończyny, niesymetryczne podgardle, długa
cienka szyja.
Pozycja 3 – Okrywa włosowa
Okrywa włosowa jest gęsta i sprężysta. Długość okrywy włosowej około 3 cm.
Wady dopuszczalne:
Okrywa włosowa mniej niż gęsta sprężysta, twardszy włos ościsty. Niewielkie odchylenie od pożądanej długości włosów okrywowych.
Wady niedopuszczalne:
Rzadka okrywa włosowa bez sprężystości, bardzo miękkie włosy, duże odchylenia od
pożądanej długości.
Pozycja 4 – Głowa
Głowa mocno osadzona na szyi, lekko wydłużona, u samic delikatniejsza.
Wady dopuszczalne:
Niewielkie odchylenie od pożądanej budowy
Wady niedopuszczalne:
Zbyt wąska na długiej szyi.
Pozycja 5 – Uszy
Uszy delikatniejsze mocno osadzone, ostro zakończone, średnio owłosione stojące o
długości 12 - 14 cm.
Wady dopuszczalne:
Lekko rozchylające się u góry, końcówki lekko zwisające dłuższe do 15 cm.
Wady niedopuszczalne:
Dłuższe niż 15 cm i krótsze niż 11 cm.
Szyja: średniej długości, wyprostowana, nieznacznie wysunięta do przodu,
noszona pionowo, nieco węższa od głowy.
Tułów: średniej długości, wyraźnie i płynnie zarysowany, wpisujący się
w kształt prostokątu, odpowiednio głęboki. Postawa pozioma, przednia część
tułowia uniesiona w bardzo niewielkim stopniu (15 stopni). W tylnej części
brzucha niewielka fałda.
Ramiona: silne, szerokie, dokładnie przylegające do tułowia.
Grzbiet: w niewielkim stopniu zaokrąglony na wysokości ramion, dalej prosty, lekko
opadający w kierunku ogona.
Pierś: pełna, wyraźnie zarysowana, dumnie noszona, owalnie zarysowana.
Brzuch: pełny, obficie opierzony. Podbrzusze wyraźnie zarysowane.
Skrzydła: silne lecz nie masywne, dokładnie i ściśle przylegające do tułowia, wyraźnie
widoczne, częściowo schowane od dołu pod pióra piersiowe. Lotki I rzędu sięgają ogona,
ułożone w nie zbyt dużym odstępie, końce lotek nie krzyżują się na grzbiecie. Lotki II rzędu
szerokie i długie, częściowo przykrywające boki tułowia. Lusterko szerokie, prawidłowo
rozwinięte w kształcie równoległoboku, wykraczające poza linię zakończenia bokówek.
Ogon: średniej długości, ostro zakończony, płynnie przechodzący z linii grzbietu.
Nieznacznie uniesiony, lecz nie zadarty. U kaczora cztery środkowe sterówki poprzez
podwinięcie ku górze tworzą tak zwany "loczek".
Uda: niezbyt mocne, całkowicie schowane pod upierzeniem.
Skoki: mocne, lecz nie masywne, średniej długości, położone szeroko w środkowotylnej części tułowia.
Palce: mocne, niezbyt długie i proste.
Upierzenie: sprężyste, dobrze przylegające z bardzo gęstym podkładem puchowym
o wysokiej jakości, zapewniającym doskonałą izolację termiczną.
Duże błędy: przerośnięta, zbyt ciężka budowa ciała, tłuszczowe lub rozciągnięte fałdy
brzuszne, zwisające rozciągnięte wole, opadający przód ciała. Tułów noszony zbyt pionowo (uniesiony ponad 20 stopni) lub zbyt długi o zakłóconej szerokości (zbyt wąski
z przodu, zbyt szeroki z tyłu), "łódkowaty" - okrągło zarysowany.
Zapadający się lub zbytnio uwypuklony grzbiet.
Zbyt krótkie i nieprawidłowo rozwinięte lotki, nieprawidłowo przylegające końce lotek
(zawinięte lub uniesione ku górze) lub końce lotek krzyżujące się na grzbiecie.
Słabo rozwinięta, nie zarysowana pierś.
Zbyt krótki, zakrzywiony lub garbaty dziób, zbyt duża lub zbyt mocno uwypuklona
głowa, zbyt nisko noszona, na kształt litery "s" szyja.
Zbyt mocno zadarty ku górze lub noszony niedbale, opadająco ogon.
Brak wyraźnie widocznego lusterka lub lusterko niewystarczająco lub nierównomiernie
wybarwione.
Brak "loczka", bądź obroży u kaczora.
Odmiany barwne: zarejestrowane: sarnia, srebrzysta, dzika - gdzie ubarwienie piskląt
dokładnie pokrywa się z ubarwieniem piskląt Kaczki krzyżówki.
Masa ciała: kaczor 2500-3000g, kaczka 2200-2600g.
Nieśność roczna: ok. 150-180 sztuk.
Masa jaja: ok. 80-90 gram.
Barwa skorupy jaja: mleczno-biała do jasno kremowej.
Rozmiary obrączek: 18 dla obu płci.
styczeń-marzec 2015
32
Pozycja 6 – Barwa okrywy
Barwa pokrywy na całym ciele jest czysto biała. Oczy są czerwone, pazurki
cieliste.
Wady dopuszczalne:
Barwa okrywy lekko zażółcona, lekko poszarzała okrywa na głowie, niewielkie zabrudzenia.
Wady niedopuszczalne:
Wyraźnie silne zażółcenie lub szary odcień i inna niż wymagana barwa oczu i pazurków.
Postanowienia ogólne
Pozycja 7 – Opieka i zdrowie
POPIE LNIAŃSKI BIAŁY (PB)
KACZKA STAROPOLSKA (KRAJOWA)
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Olbrzym rzymski
S
zanowni Czytelnicy, chciałbym
Wam tym razem
przybliżyć rasę
gołębi, jaką jest olbrzym
rzymski. Jak sama nazwa
wskazuje, jest to rzeczywiście olbrzym wśród
gołębi. Wzięło się to
stąd, że ludzie od zawsze
chcieli czymś zaimponować, więc i hodowcy
postanowili syworzyć rasę
odbiegającą od przeciętnego gołębia. Wyróżnia
się przede wszystkim
wielkością i chyba się nie
minę z prawdą mówiąc,
że jest to największy gołąb
wśród zarejestrowanych
ras, a jest ich obecnie
ponad 300.
Pochodzenie
Bardzo stara rasa, istniejąca
w ich pierwszych odmianach już za czasów Cesarstwa
Rzymskiego, skąd pochodzi
ich nazwa. Gołębie, które
stanowiły zalążek tej rasy,
nosiły nazwę kartagińskie
(Karthago Taube), bo pochodziły z okolic Kartaginy.
Wyglądem przypominały
dzisiejsze olbrzymy rzymskie, lecz były nieco mniejsze
i krótsze. Ze względu na swój
piękny i nietypowy wygląd,
gołębie te były sprowadzane
przez Etrusków (lud zamieszkujący środkową część Italii)
do Europy. Tutaj zaczęto
dodawać (krzyżować) takie
rasy jak: starego typu gołębia
maltańskiego, a w szczególności gołębia rasy hiszpan w jego
pierwszych odmianach,
stabilizując wygląd
rasowości, w tym
do dziś zachowaną
czerwoną brew. Na
początku XIX wieku
gołębie te zostały
sprowadzone do
Francji, a w 1860
roku do Niemiec.
W Europie Zachodniej gołębie tej rasy
nadal były uszlachetniane z naciskiem na ich wielkość oraz perłowy
kolor oczu. W 1906
roku po ustabilizowaniu rasy
najlepsze (największe) gołębie rasy
olbrzym rzymski
były wystawiane,
oceniane i po raz
pierwszy otrzyma-
ły historyczne punkty ujemne. Przypuszczam, że rasa,
jaką jest olbrzym rzymski
jest chyba najstarszą uznaną
i zarejestrowaną rasą gołębi.
Jej numer rejestracyjny to nie
inaczej, jak EE1, gdzie kwantyfikator świadczy o początkach rejestrowania gołębi
wzorcowych w danych rasach.
Opis cech
rasowych
Gołębie tej rasy, o czym już
wspominałem, wyróżniają się
swoją wielkością, a także potężną i silną budową, dochodzącą nawet do 1 kg masy ciała.
Okazałe egzemplarze mierzą
do 50 cm długości, natomiast
styczeń-marzec 2015
33
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
rozpiętość skrzydeł oscyluje
w granicach 1 m. Lotki pierwszego rzędu są bardzo szerokie, a ich długość często sięga
20 cm. Korpus tych gołębi
powinien być szeroki, długi,
dobrze umięśniony i lekko
opadać w kierunku tyłu.
Głowa duża, szeroka, okrągła, dobrze osadzona na szyji
o średniej długości,
silna i dobrze posadowiona w korpusie. Oczy perłowe
(oko ciemne jest
dopuszczone jedynie
u gołębi koloru białego), przy czym biały
gołąb z perłowym
okiem przedstawia
większą wartość.
Brew dobrze rozwinięta, ale nie rozlewająca się i tylko
czerwona z odcieniami w zależności
od barwy upierzenia. Dziób bardzo
silny, ale nie za
długi, kolor dzioba
rów­nież dopa­sowany
do barwy upierzenia,
woskówka nosowa
dobrze rozwinięta
i przylegająca. Pazurki zawsze w kolorze
dzioba. Skrzydła
długie spoczywające na równie
długim ogonie,
który nie powinien
dotykać podłoża. Końcówki
skrzydeł mogą sięgać końca
ogona. Natomiast przy starszych osobnikach zwłaszcza
przy dużych egzemplarzach
skrzydła są luźne, roztrzepane i czasami opadają pod
ogon. Dzieje się to przeważnie na wystawach, gdy gołąb
jest: łapany, transportowany
i przebywający w mniejszej klatce. Obce otoczenie,
atmosfera panująca na wystawie, stres, osłabienie fizyczne
i psychiczne doprowadzają
te gołębie do takiej właśnie
postawy - (stres socjalny).
Biorąc pod uwagę jego walory
fizyczne, oceniający powinien
przed wyciągnięciem z klatki
dobrze się przyjrzeć gołębiowi wytonowanemu, oswojonemu z klatką wystawową
i poddawać go ocenie poglądowej. Ponownie osadzenie
gołębia do klatki wystawowej może radykalnie zmienić
34
styczeń-marzec 2015
jego postawę, figurę, a przede
wszystkim ułożenie upierzenia. Tak się dzieje, gdyż gołąb
przyjmuje pozycję obronną, co skutkuje negatywną
czasami oceną. Co do koloru
i rysunku to podstawowymi
kolorami są: czarny, czerwony i żółty. Występują również
niebieskie, płowe z pasami,
i samiczkom, by umożliwić
większą szansę zapłodnienia jaj. Fachowa literatura
podaje, że podczas jednej
kopulacji gołębi samczyk
wydala do kloaki samiczki
około 200 milionów plemników. Jednakże przy tego typu
gołębiach kopulacja musi
zachodzić w odpowiednich,
jak również szeroka gama
odmian pstrych, szymlowatych, brązowych, kawowych
itd. Kolory powinny być nasycone, żywe, a rysunki względnie równomierne. Średnica
obrączki wynosi 11 mm.
dogodnych i sprzyjających
zapłodnieniu warunkach.
Wysiadywanie jaj, przy odpowiednio głębokiej ściółce nie
sprawia żadnych problemów.
Odchów młodych przez
rodziców również przebiega
bez większych problemów.
Co do karmienia gołębi w sezonie lęgowym, już
wypowiadałem się na ten
temat w poprzednim artykule o giant homerach. Jakie
karmy używać przy gołębiach dużych? To problem,
o którym wszyscy hodowcy
powinni wiedzieć. Zasadza
się na tym, że znaczna część
hodowców ras dużych, ale
nie tylko, podaje gołębiom
podczas karmienia młodych
różnego rodzaju granulaty.
Karma taka jest bardzo bogata w składniki odżywcze,
witaminy i bardzo przyswajalna przez organizm gołębi,
zwłaszcza młodych w okresie
Hodowla
olbrzymów
rzymskich
Wielkość i waga tych gołębi
ogranicza zdolność lotową
i rozmnażanie. Gołębniki,
woliery, a także półki lęgowe
powinny być przestrzenne,
by nie ograniczały ruchów
oraz możliwości wysiadywania jaj. Ciasne pomieszczenia powodują łamanie
lotek i gniecenie jaj z powodu braku miejsca wokół
gniazda. Przed łączeniem
w pary zalecany jest zabieg
delikatnego wycięcia piór
w okolicy kloaki i samcom,
rozwoju. Rodzice pobierając taką karmę, a następnie
przekazując ją młodym, nie
do końca opróżniają swoje
wole. Pozostałości u rodziców przy wielokrotnym
powtwrzającym się cyklu
również pobudzają ich organizm. Czym to skutkuje?
Gdy młode gołębie mają 7-10
dni, rodzice zaczynają składać następne jaja i po tym
czasie młode gołębie karmi już tylko
jeden rodzic, drugi
w tym czasie wysiaduje kolejne jaja.
Rodzice powinni
karmić wspólnie
swoje młode 4 tygodnie. Po tym okresie samica składa
następne jaja. Przez
taką dietę zostanie
zachwiany wzrost
młodych i naturalny okres lęgów. Były
przypadki, że już
w czerwcu gołębie
były tak wyeksploatowane, jakby przeszły cały sezon lęgowy. Karmiąc gołębie
rasy olbrzym rzymski i im podobne
w okresie lęgowym
należy przygotować
taką dietę, by młode
były dobrze odchowane i wykarmione,
nie zapominając o ubocznych skutkach dla ich rodziców. Przy spełnieniu tych
warunków hodowla gołębi
nie powinna przysparzać
żadnych problemów, a przynosić hodowcom wyłącznie
radość.
W Polsce hodowla olbrzymów rzymskich jest jednak
znikoma, co widać po ilości
wystawianych gołębi w tej
rasie. W ostatnim sezonie
wystawowym widziałem te
gołębie w Poznaniu, Katowicach i Kielcach. Gołębie te
wystawiali panowie: Ginter
Tadeusz-Komorniki, Orpel
Przemysław -Trzebin i Fuławski Czesław – Wrocław. Na
zakończenie pozdrawiam
wszystkich miłośników gołębi
rasowych i rekomenduję kolegom hodowcom, by zainteresowali się tą rzadko spotykaną, a jakże piękną rasą.
Witus Obruśnik
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Gil (EE 402)
N: Gimpeltaube, F: Bouvreuil, A: Gimpel (Archangel)
z obydwu stron z tyłu szyi muszą być
skierowane ku ogonowi i zamykać się
na karku, tworząc tzw. grzebień. Większość odmian posiada oczy pomarańczowe, a tylko u białogłowych gili oczy są
ciemne. Tzw. gile łyski mogą mieć oczy
ciemne lub pomarańczowe, jednakże
zawsze takie same z każdej strony. Dziób
jest średniej wielkości, od jasnego do
rogowego, a to w zależności od ubarwienia. Miedziane gile mają zawsze dziób
ciemniejszy.
Głowa gili spoczywa na dosyć długiej
szyi, która w okolicy piersi jest szeroka. Plecy ich lekko opadają w kierunku
ogona, z którym tworzą linię prostą. Nogi
gili nie mogą być wysokie i zawsze muszą
być gładkie, bez upierzenia skoków.
Do wad w budowie zaliczamy za
słabą budowę korpusu, za szeroki,
bardzo krzywy lub bardzo ubogi w pióra
czubek.
Kolory i rysunek
Złoty czarnoskrzydły
Pochodzenie
gdzie powstało bardzo wiele odmian
Żadna inna rasa gołębi nie jest tak ubar- barwnych gili. Obecnie w Niemczech
wiona, jak gile. Nie może więc dziwić klub hodowców gili liczy około 300 osób.
nazwa tej pięknej, na całym świecie
popularnej i hodowanej rasy. Żadne Opis budowy
zdjęcie nie jest także w stanie pokazać Gil jest gołębiem typu polnego, pięknie
zbudowanym i nieco smuklejszym od
piękna tego gołębia.
Nie jest znane dokładne pochodze- większości gołębi grupy V.
nie gili. Źródła podają, że gile
miedziane zostały przywiezione
do Anglii z Dalmacji i że tam
były hodowane od niepamiętnych czasów. Anglicy nazywają
je archangelami, co może sugerować, że zostały przywiezione
z Archangielska (Rosja). Tak
samo nazywane są w Rosji.
Ale w Rosji są także nazywane
sniegirami. Jednakże nie wydaje
się, aby Rosja czy też Dalmacja
były ojczyzną gołębi. Prawdopodobnie ich pierwotną ojczyzną
jest Azja Mniejsza, skąd przez
Trację dostały się nad Morze
Złoty czarnoskrzydły
Adriatyckie.
Gile bardzo szybko podbiły
serca hodowców gołębi w Europie. Od
Głowa gila jest raczej wydłużona,
chwili pojawienia się ich na Wyspach wąska, lekko wysklepiona, jednakże
Brytyjskich, nie upłynęło dużo czasu do czoło jest dość płaskie. Głównie hodumomentu pojawienia się ich na konty- je się gile z czubkiem, ale wzorzec
nencie, przede wszystkim w Niemczech, dopuszcza także gile bez czubka. Pióra
Upierzenie musi być rozwinięte i dobrze
przylegające do korpusu. We wszystkich
od­mianach barwnych pożądane są pióra
tłuszczowe.
Gile pod względem barwy upie­rzenia
dzielimy na dwie grupy: miedziane
i złote. Głowa, szyja, pierś, brzuch, uda,
boki, łącznie z kli­nem są barwy miedzianej lub złotej. Zarówno pierwsze, jak
i drugie dzielimy na czarnoskrzydłe,
białoskrzydłe i niebieskoskrzydłe.
» Gile miedziane
Gile miedziane czarnoskrzydłe
mają głowę, szyję, pierś, brzuch,
uda, boki łącznie z kli­
nem
o barwie miedzianej. Barwa
miedziana powinna błyszczeć
jak mocno wypolerowana miedź.
Im bardziej intensywna i ognista,
tym lepsza. Powinna być rozłożona równomiernie na wszystkie
wyżej wspomniane części upierzenia. Tarcze skrzydeł, plecy
i górne przykrycie ogona muszą
mieć intensywną czerń, z zielonym połyskiem. Zewnętrzna
część lotek (chorągiewki), jak
również zewnętrzne części sterówek w ogonie muszą być czarne.
Do błędów zalicza się: matowy,
niejednolity kolor miedziany (np.
zakopcony), połyskujący zielonkawo
lub żółtawo, czarne uda, fioletowy albo
stalowo-niebieski połysk brzegów piór,
styczeń-marzec 2015
35
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
pod dziobem aż do czubka. Rysunek
skrzydeł jak u białolotych.
» Gile złote
Złoty niebieskoskrzydły
niebiesko-czerwonawy kolor brzucha,
brak połysku na grzbiecie i tarczach
skrzydeł, za dużo barwy purpurowej
na tarczach i plecach, także niebieski
ogon, siwe albo niebieskie plecy, czarny
lub siwy klin.
Gile białoskrzydłe mają kolor miedzi
trochę ciemniejszy niż u czarnoskrzydłych. Także miedziany połysk nie jest
tak intensywny jak u cza­rnych. Grzbiet,
górna pokrywa ogona, skrzydła i ogon
musi być barwy kości słoniowej. Gile
białoskrzydłe występują z pasami lub
bez pasów oraz grochowe. Pasy powinny być wąskie, przechodzące przez
całą szerokość skrzydeł, barwy czerwono-brązowej. Grochowatość musi
być równomiernie rozłożona, w kolorze odpowiadającym barwie pasów.
U gołębi z pasami oraz grochowymi
wewnętrzne chorągiewki lotek oraz
spodnia część piór ogona ma barwną plamę (lusterko), która jest jednak
widoczna tylko przy rozłożonych skrzydłach lub ogonie. U gołębi bez pasów
nie muszą występować plamki. Jeśli
występują, nie są błędem.
Do błędów zalicza się: zielonkowaty
połysk na głowie i zbyt zieloną szyję,
czerwono-niebieski lub zielony odcień
piersi, białe uda, szary grzbiet. U samiczek trochę szary lub beżowy grzbiet nie
jest dużym błędem. Natomiast nieostre
i nie przechodzące przez całą szerokość
skrzydeł pasy lub bardzo nieczyste tarcze
skrzydeł są wadą.
Gile niebieskoskrzydłe mają głowę, szyję,
pierś, brzuch, uda, boki i klin jak u czarnoskrzydłych. Skrzydła, grzbiet, górna
36
styczeń-marzec 2015
pokrywa ogona i ogon musi być czysto
niebieski. Występują bez lub z czarnymi
pasami oraz grochowe. Pasy powinny
być wąskie, nieprzerwane i o intensywnej barwie. Grochowatość na tarczach
skrzydeł musi być równomiernie rozłożona oraz intensywnie czarna. Końcówki lotek są ciemne, ogon zaś z ciemnym
pasem. Lekko nierównomierny kolor
tarcz u samiczek jest dopuszczalny.
Do błędów zalicza się: zieloną barwę
brzucha i klina, zbyt zieloną szyję, za
ciemną głowę, biały grzbiet, zbyt niebieskie uda, niebieski klin, brakujący pas
na ogonie, pokazujące się pasy u gołębi bez pasów, pasy nie biegnące przez
całą szerokość skrzydeł lub nieostre
pasy oraz nierównomiernie rozłożoną
grochowatość.
Gile miedziane występują w następujących rysunkach:
– miedziane czarnoskrzydłe oraz niebieskoskrzydłe białolote mają od 6 do
10 białych lotek pierwszego rzędu po
obu stronach, jednakże nie powinno
być więcej niż 2 białe lotki różnicy
pomiędzy skrzydłami.
– miedziane czarnoskrzydłe oraz niebieskoskrzydłe z białymi lotkami i białą
płytą głowy (łyski) mają białą łyskę
na głowie. Rozgraniczenie białej łyski
od barwy miedzianej biegnie od kąta
dzioba przez oko aż do czubka. Rysunek skrzydeł jest taki jak u białolotych.
– Miedziane czarnoskrzydłe i niebieskoskrzydłe z białymi lotkami i bia­łą
głową (białogłowe) mają białą głowę
jak u mnichów. Linia dzieląca białą
głowę od koloru szyi biegnie łagodnym łukiem od miejsca około 1 cm
- czarnoskrzydłe mają głowę, pierś,
brzuch, uda, boki i klin o barwie
złocistej, która musi się równomiernie
rozkładać na wspomnianych częściach
ciała, nie może być matowa, lecz połyskująca na zielono albo czerwono, także
na brzuchu. Tarcze skrzydeł, plecy
i górne przykrycie ogona muszą być
czarne z połyskiem w odcieniu zieleni.
U samiczek dopuszcza się trochę rdzy
w miejscu występowania pasów i dolnej
części grzbietu.
Do błędów zalicza się: mączysto
zielony, względnie czerwono błyszczący albo nienasycony złoty kolor, zieloną
lub zakopconą barwę szyi, czarne uda,
fioletowy albo stalowo-niebieski połysk
na obrzeżu piór, brakujący połysk na
plecach i tarczach skrzydeł, za dużo koloru purpurowego na tarczach skrzydeł
i plecach, oraz rdza na tarczach u gołębi dorosłych. Wadą jest także niebieski
ogon, siwe albo niebieskie plecy, czarny
albo siwy kolor klina.
- białoskrzydłe mają złoty kolor jak
u czarnoskrzydłych, jednakże trochę
ciemniejszy, lecz w żadnym wypadku nie może być jaśniejszy. Grzbiet,
pokrywa ogona, skrzydła i ogon musi
być w czystym kolorze kości słoniowej. Białoskrzydłe mogą być bez lub
z pasami. U samiczek toleruje się lekko
szaro lub beżowo zabarwiony grzbiet.
Pasy muszą być wąskie, biegnące przez
całą szerokość skrzydeł, o takiej samej
barwie jak szyja i pierś. U gołębi z pasami wewnętrzne chorągiewki lotek oraz
dolna część piór ogona mają barwną
plamę (lusterko), która jest jednak
widoczna tylko przy rozłożonych skrzydłach lub ogonie. U gołębi bez pasów nie
muszą występować plamki. Jeśli występują, nie są błędem.
Do błędów zalicza się: za dużo czerwonego lub zielonego połysku, białe
plamy w okolicy uszu, mączyste złoto,
szara głowa, białe uda, szary grzbiet lub
klin oraz nie biegnące przez całą szerokość skrzydeł lub nieostre pasy.
Niebieskoskrzydłe mają złoty kolor
jak u czarnoskrzydłych. Grzbiet, ogon
i pokrywy skrzydeł muszą być czysto
niebieskie z delikatnym odcieniem koloru żółtego. Im bardziej nasycony jest
kolor niebieski, tym gołąb jest wartościowszy. Niebieskoskrzydłe występują
bez lub z czarnymi pasami, także białymi
pasami oraz grochowe. Pasy muszą być
wąskie, intensywnie zabarwione, biegnące przez całą szerokość skrzydeł, grochowatość zaś powinna być równomiernie
rozłożona i intensywna. Końce lotek
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
u niebieskoskrzydłych są ciemne, zaś
ogon z ciemnym pasem. Tolerowany jest
lekko zachmurzony odcień tarcz u samiczek. Gołębie z białymi pasami mają
ciemno obrzeżone pasy, lotki i pas ogona.
Odmiana jasnoniebieska jest z białymi
pasami, możliwie bez obrzeżenia. Jasne
powinny być lotki i pas w ogonie.
Do błędów zalicza się: zakopcony,
mączasty, zbyt czerwonawy lub zielonkawy złoty kolor, zielona szyja, biały
grzbiet, pokazujące się pasy u gołębi bez
pasów, niebieskie uda, niebieski klin,
brakujący pas na ogonie, szara głowa,
bardzo nieczyste tarcze skrzydeł, szaro-niebieska barwa. U jasnoniebieskich
zbyt ciemne obrzeżenie pasów, ciemne
lotki i pas na ogonie są wadą.
Gile złote występują w następujących rysunkach:
– złote czarnoskrzydłe i niebieskoskrzydłe białolote mają od 6 do 10 białych
lotek pierwszego rzędu po obu stronach, jednakże nie może być więcej
niż 2 białe lotki różnicy;
– złote czarnoskrzydłe z białymi lotkami
i białą płytą głowy (łyski) mają rysunek
jak u miedzianych czarnoskrzydłyxg
oraz niebieskoskrzydłych z białymi
lotkami i białą płytą głowy;
– złote czarnoskrzydłe z białymi lotkami
i białą głową (białogłowe) mają rysunek jak u miedzianych czarnoskrzydłych i niebieskoskrzydłych z białymi
lotkami i bia­łą głową.
Gile miedziane oraz złote cza­rnoskrzydłe i niebieskoskrzydłe, mogą też
mieć od 6 do 10 białych lotek pierwszego rzędu (białolote). Niebieskoskrzydłe
wy­stępują także z ciemnymi pasami oraz
grochowe. Białoskrzydłe często bywa-
Miedziany czarnoskrzydły
Miedziany białoskrzydły
ją nazywane gilami lustrzanymi. Na
tarczach skrzydeł mogą też u nich występować ciemniejsze pasy. Ostatnio pojawiła się odmiana miedzianych i złotych
czarnoskrzydłych oraz niebieskoskrzydłych z białymi lotkami i bia­łą głową
(białogłowe, niepełny rysunek mnisi).
Linia dzieląca białą głowę od koloru szyi
musi przebiegać łagodnym łukiem od
około 1 cm pod dziobem aż do czubka.
Chociaż jest odmianą poszukiwaną to
jednak stosunkowo rzadko występującą.
Ciągle rysunek głowy jest mało stabilny.
U tzw. łysków linia biegnie od dzioba,
przez oko lub bezpośrednio pod okiem
w kierunku szyi.
W ostatnim czasie na wystawach
pokazywane są gile z białą łyską na
głowie lub w niepełnym rysunku
mnisim, bowiem ogon gila czarnoskrzydłego lub niebieskoskrzydłego powinien być obowiązkowo kolorowy, a więc
odpowiednio czarny lub niebieski. Mimo
że wyglądają ciekawie, to jednak daleko
im do ideału.
Uwagi dotyczące
hodowli
Gile są gołębiami bardzo żywotnymi,
bedocymi ciągle w ruchu, wesołymi
i dość ufnymi.
Hodowla ich jest dość łatwa, bowiem
rodzice dobrze opiekują się swoimi
młodymi. Cała praca hodowlana powinna skupić się na uzyskaniu jak najbardziej intensywnego koloru miedzianego
lub złotego na całym korpusie oraz na
mocno lśniących skrzydłach u czarnoskrzydłych, a także czystego i intensywnego, bez cieni i domieszek innego koloru, u niebieskoskrzydłych i lustrzanych.
Przy ocenie gili należy gołębia odwrócić w dłoni do góry brzuchem i sprawdzić, czy kolor złoty lub miedziany na
brzuchu jest wystarczająco intensywny. Deficyt koloru jest błędem, który
dyskwalifikuje gołębia. Brak go zazwyczaj wówczas, kiedy przy stosinach
w lotkach nie ma nieco „zabrudzonego”
koloru złotego lub miedzianego.
prof. Manfred Uglorz
Fot. Zdzisław Jakubanis
styczeń-marzec 2015
37
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Gdański wysokolotny
na Krajowej Wystawie w Kielcach 2015
W
dniach 24-25.
01.2015 roku
w halach
Targowych
w Kielcach odbyła się
po raz kolejny Krajowa
Wystawa Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza
zorganizowana przez
Polski Związek Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza przy udziale
Targów Kielce. Trzeba
zaznaczyć, że tym razem
była to rekordowa wystawa,
ponieważ zaprezentowanych zostało ponad 6500
eksponatów, z czego 5500
stanowiły gołębie. Blisko
500 hodowców, w tym
również zagranicznych,
wystawiło 5500 gołębi,
600 szt. drobiu, a także
140 królików. Najliczniej
prezentowaną rasą gołębi
był niemiecki wystawowy
(247 sztuki), drugą w kolejności był king (233 sztuk),
trzecią karier (195 sztuk),
a czwartą, co bardzo nas
cieszy, gdański wysokolotny
w ilości 170 sztuk.
Mistrzostwo Polski i I kolekcję zdobył Marcin Zadęcki
z ZKHGGW z oceną na 379
pkt. I wicemistrzem Polski
został Kolega Tomasz Stenzel
z Klubu Sokoła Gdańskiego
z II kolekcją ocenioną na 375
pkt. II wicemistrzem Polski
został Ryszard Bielawski
z Klubu Sokoła Gdańskiego
z III kolekcją ocenioną na
375 pkt. W tak licznej stawce zwycięzcą w rasie został
gdański w kolorze czerwonym
oceniony na 96 pkt. pochodzący z hodowli Marcina
38
styczeń-marzec 2015
Zadęckiego. 4 gołębie zostały wyróżnione w rasie. Były
to: ciemny mazer z hodowli Jacka Szulikowskiego
z ZKHGGW (94 pkt.), szymel
z hodowli Czesława Walczaka
z ZKHGGW (94 pkt.),
żółto-płowy z hodowli Tomasza Stenzla
z Klubu Sokoła Gdańskiego (94 pkt.), biały
z hodowli Bogdana
Miśkurki z ZKHGGW
(95 pkt.).
Warto dodać, że
tawka gołębi była
zaprezentowana na
wysokim poziomie
i widoczny jest progres
w rozwoju tej rasy
w Polsce. Tradycyjnie, jak co
roku, ocena sędziów wzbudziła wiele emocji, a gołębie były
ocenione surowo i najczęściej
najwięcej punktów, bo nawet
po 3, traciły za ogony. Tak
surowa ocena była jednak
w duchu szkolenia, które
zostało przeprowadzone
jesienią 2014 roku w Warszawie. Kolejnym owocem tego
szkolenia był brak oceny dla
odmian kolorystycznych
niewystępujących we wzorcu,
m.in. arlekiny i sroki białoogoniaste, co cieszy.
Wśród wszystkich gołębi
liczba ocen wyglądała następująco: 96 pkt. - 1 szt., 95 pkt.
- 6 szt., 94 pkt. -12 szt., 93
pkt. - 50 szt.
Hodowcy gdańskich
zaprezentowali następujące odmiany barwne: białe
(21 sztuk), zaprezentowane przez następujących hodowców: Bogdan
Miśkurka, Polewacz
Andrzej, Szulikowski Jacek,
Kowalczys Jan. Wśród gołębi białych było kilka gołębi
naprawdę ładnych, znalazło
się niestety też kilka sztuk
o słabym pokroju i takie gołębie powinny być wyeliminowane z hodowli. Najwyżej
ocenione gołąbie uzyskały
95 pkt. (2 szt.) i pochodziły
z hodowli Bogdana Miśkurki
i Jana Kowalczysa. Dodatko-
wo biały z hodowli Bogdana Miśkurki został również
wyróżniony w rasie.
Żółte (7 sztuk) zostały
zaprezentowane prze następujących hodowców: Andrzej
Polewacz i Marcin Zadęcki. Były to gołębie bardzo
ładne w kolorze i budowie
na ładnych głowach, trzeba
jednak popracować jeszcze
nad strukturami upierzenia.
Najwyżej ocenionym gołębiem
był żółty (94 pkt.) z hodowli
Marcina Zadęckiego.
Czerwone (9 sztuk) zaprezentowane były przez następujących hodowców: Labuda
Alfons, Andrzej Polewacz
oraz Marcin Zadęcki. Były to
gołębie bardzo ładne. Najwyżej ocenionym gołębiem został
czerwony z hodowli Marcina
Zadęckiego, który uzyskał jako
jedyny w stawce 96 pkt. i został
zwycięzcą w rasie.
Kolejnym najwyżej ocenionym gołębiem w kolorze czerwonym była również samica
z hodowli Marcina Zadęckiego (95 pkt.).
Czarne (36 sztuk) zaprezentowane zostały przez następujących hodowców: Bogdan
Miśkurka, Szulikowski Jacek,
Piór Eugeniusz, Kowalczys
Jan, Marcin Zadęcki, Bielawski
Ryszard i Labuda Alfons. Były
to gołębie ładne w kolorze, ale
trochę przykrótkie w głowach
i korpusie. Najwyżej ocenionym gołębiem był czarny
(95 pkt.) z hodowli Ryszarda
Bielawskiego.
Jasne mazer (17 sztuk) były
zaprezentowane przez nastę-
pujących hodowców: Czesław
Walczak, Bujak Andrzej,
Kowalczys Jan i Labuda
Alfons.
Tutaj, podobnie jak
w białych, gołębie był bardzo
ładne w pokroju, w koronach, ale
zdarzyły się też niestety gołębie z nieprawidłowymi rysunkami
i gołębie te powinno
się wyeliminować
z hodowli. Najwyżej
ocenionym gołębiem
był jasny mazer (94
pkt.) z hodowli Czesława Walczaka, którego
gołębie wyróżniały się
zdecydowanie w tej
stawce.
Szymle (4 sztuki) były
zaprezentowane przez Czesława Walczaka.
Wszystkie zaprezentowane szymle były wysokiej klasy,
a szczególnej urody był szymel
oceniony na 94 punkty, który
dodatkowo został wyróżniony
w rasie.
Ciemne mazery (10 sztuk)
zostały zaprezentowane prze
następujących hodowców:
Szulikowski Jacek i Andrzej
Bujak. Były to gołębie bardzo
ładne w rysunku i budowie.
Najwyżej ocenionym gołębiem
(94 pkt.) był ciemny mazer
z hodowli Jacka Szulikowskiego, który dodatkowo był
wyróżniony w rasie. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że
zdecydowanie lepszy materiał
zaprezentował Kolega Jacek
Szulikowski.
Sroki (25 sztuk) zaprezentowane były przez następujących hodowców: Bujak
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Andrzej, Kowalczys Jan,
Kowalczys Jędrzej, Wróbel
Sławomir i Tomasz Stenzel.
Najwyżej ocenioną sroką
w stawce była sroka w kolorze
czarnym z hodowli Tomasza
Stenzla, którego gołębie w tej
odmianie barwnej zdecydowanie dominowały. Ponadto
zaprezentowane były sroki
niebieskie, płowe i jako pokaz
białoogoniaste. Najwięcej
pracy przed hodowcami w tej
odmianie zdecydowanie jest
przy poprawieniu pokroju,
gdyż w większości zaprezentowanych gołębi pozostawiał
wiele do życzenia.
Roty bunty (4 sztuki) zaprezentowane zostały przez Jacka
Szulikowskiego. Były to
gołębie wysokiej klasy
w ładnym rysunku mnicha
na długich głowach. Jeden
z nich oceniony został na
94 pkt.
Tigery (9 sztuk) zapre­
zentowane były przez
następujących hodowców: Marcin Zadęcki
i Jan Kowalczys. Tigry były
w kolorze żółtym, czerwonym i czarnym. Były to
gołębie w niezłym rysunku, niezłe pokrojowo, należy jednak popracować nad
białym dziobem w przypadku czarnych. Najwyżej
ocenionym gołębiem był
żółty tiger z hodowli Marcina Zadęckiego, którego
oceniono na 94 pkt.
Niebieske (11 sztuk)
i niebiesko-płowa (1 szt.)
zaprezentowane były przez
następujących hodowców:
Marcin Zadęcki i Ryszard
Bielawski. Gołębie te były
niezłe pokrojowo, ale należy
pracować nad ugruntowaniem barwy i dłuższą sylwetką
i głową. Najwyżej ocenionymi
gołębiami w kolorze niebieskim (94 pkt.) były ex aequo
(po 1 sztuce) z hodowli wyżej
wspomnianych hodowców.
Pasiaki, czyli gołębie żółtoi czerwono-płowe zostały
zaprezentowane w ilości
9 sztuk przez Tomasza Stenzala, Jędrzeja Kowalczysa
oraz Marcina Zadęckiego. W tym kolorze, gdzie
bardzo trudno o dobry
materiał nawet w Niemczech, cieszy rokroczny
progres, gdyż zaprezentowane gołębie miały
ładne w miarę długie
głowy (już nie orzechowe) i ładny rysunek.
Najlepiej świadczy o tym
fakt, że żółto-płowy
z hodowli Tomasza
Stenzla została oceniony na 94 pkt. i dodatkowo został wyróżniony
w rasie, czerwono-płowy
z hodowli Jędrzeja Kowalczysa został
oceniony na 95 pkt.,
podobnie czerwono-płowa samica z hodowli
Marcina Zadęckiego oceniona na 94 pkt. W odmianie tej
należy popracować nad strukturami upierzenia oraz jasnym
dziobem.
Ponadto Sławomir Wróbel
jako pokaz zaprezentował 6
szt. arlekinów, które naturalnie
nie zostały ocenione.
Wszystkim hodowcom
gratulujemy oraz mamy
nadzieję, że na kolejnej krajowej wystawie, która za rok
również odbędzie się w Kielcach, udział weźmie jeszcze
większa liczba hodowców.
Zdjęcia i opracowanie:
Marcin Zadęcki
spostrzeżenia sędziego
Gdański
wysokolotny
- sokół gdański
/EE 816/
N
awiązując do
tematu sokoła gdańskiego
i zakończonego sezonu wystawowego,
chciałbym podzielić się
spostrzeżeniami, które
być może nie powtórzą się
w przyszłości przy obsadzie
sędziowskiej. Otóż moim
skromnym zdaniem sędziowie nie powinni oceniać
gołębi kolegów z macierzystego związku, ponieważ
bardzo dobrze znają te gołębie. Czasami nie uczestniczą
bezpośrednio w konkursach, ale niekiedy są też
wystawcami, co budzi wiele
niepotrzebnych niejasności.
Wiem doskonale, że jest taki
trend wychodzący z Pomorskiego Klubu Hodowców
Sokoła Gdańskiego, aby
preferować odmiany barwne tego ptaka, ale nie za
cenę podstawowych cech
rasowości, motywując tym,
iż barwnego i z rysunkiem
ptaka jest trudniej wyhodować. Z tym twierdzeniem
zgadzam się w 100%, ale
podczas porównania wybranych tych „naj” jednobarwne okazują się lepsze
wzorcowo, a uszczęśliwianie
na siłę tego z rysunkiem
jest trochę przesadzone.
Rysunki i barwy są w miarę
,,czytelne”, ale pozostawia
wiele do życzenia pozostała
część cech rasowości, jak
przedstawia to zdjęcie czerwonej sroki. Widać wyrażnie powtarzające się z roku
na rok błędy w koronie
(rozety), niekształtna głowa
wraz z dziobem, niepoprawna postawa. Takie zjawisko
miało miejsce na wystawie
w Gdańsku, gdzie szymle
i sroki osiągały po 95 i 96
punków. Moim celem nie
jest wytykanie błędów przy
ocenie, ale tylko pokazanie
jak bardzo jest wywierana
presja i popularyzowanie
właśnie „kolorowych sokołów gdańskich”. Pamiętajmy
tylko, że nie rysunek i kolor
są najważniejsze, a cały
ptak. Innym błędem, który
zauważyłem podczas oceny
na wystawie w ,,centralnej
Polsce” jest ocena, którą
można nazwać ,,pójście na
łatwiznę”, tz. w karcie oceny
zabrane zostało po punkcie
w rubryce budowa, figura
i postawa, co daje już trzy
punkty karne i w rubryce
za ogon 2 punkty karne,
po punkcie na chybił trafił
i ocena jest gotowa?! W taki
sposób było ocenionych
,,bagatela” 8 szt. sokołów
gdańskich.W poprzednim
numerze (65/2014) zwraca-
łem uwagę na odczytywanie
ogólnego wyniku na karcie
oceny. Potwierdzam, że
hodowcy porównują tylko
ogólny wynik oceny, nie
biorąc pod uwagę zabranych
punktów karnych. Jest to
błędne patrzenie na całość
oceny i na wartość ptaka.
Myślę, że temat odczytywania karty oceny wraz
z umotywowaniem zabranych punktów ujemnych
będzie tematem wiodącym
podczas letniego integracyjnego spotkania (tradycyjnie już) w Gdańsku przy
ul. Wagnera 6.
Mieczysław Branicki
Sprostowanie podpisu pod zdjęciem ze strony
17 poprzedniego numeru 65/2014.
W poprzednim numerze 65/2014 naszego biuletynu
na stronie 17 wkradł się błąd przy podpisaniu zdęcia.
Zdjęcia zostały przesłane do redakcji ze znacznym
wyprzedzeniem, a sam tekst wraz z podpisami pod
zdjęciami w póżniejszym terminie, stąd pomyłka. Przepraszam kolegów: Bogdana Warakomskiego i Mariana
Zacharczuka za zaistniałą pomyłkę. Powinno być: od
lewej Marian Zacharczuk, Jan Walkiewicz i Mieczysław
Branicki.
styczeń-marzec 2015
39
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Wystawa warszawska widziana oczyma i obiektywem Tomasa Hellmanna
Warszawska Wystawa Gołębi i Drobiu
- zawsze warto ją odwiedzić
M
Autor poniższego tekstu jest znanym na całym świecie fotografem
gołębi, współpracuje z wieloma redakcjami czasopism
zajmujących się hodowlą gołębi, jest uczestnikiem praktycznie
wszystkich najważniejszych wystaw w Europie i wielu na
świecie. W sporej ilości książek na temat hodowli gołębi można
znaleźć wykonane przez niego fotografie. W kręgach hodowców postrzegany jest jako wielki popularyzator hodowli gołębi.
ając w pamięci wspaniałą
atmosferę
poprzedniej
wystawy, która miała
miejsce w styczniu 2014
roku, nie zastanawiałem się
ani chwili nad powrotem
do Warszawy w 2015 roku.
Można zadawać sobie pytanie, czego właściwie dotyczą wystawy gołębi? Czy
chodzi wyłącznie o sukcesy
wystawców, czy o możliwość zakupu osobnika
poszukiwanego do własnej
hodowli, czy może gołębie
są tylko pretekstem dla
spotkań z ludźmi o podobnych upodobaniach?
Każdy musi odpowiedzieć
sam na powyższe pytania zgodnie ze swoimi odczuciami. Dla mnie odwiedziny na
wystawie oznaczają zawsze
40
styczeń-marzec 2015
- poza podziwianiem wystawionych ptaków - przede
wszystkim wspaniałą okazję
do poznawania nowych przyjaciół oraz spotkań z tymi
starymi.
Organizatorzy wraz
z zespołem tworzącym
Warszawską Wystawę Gołębi
i Drobiu po raz kolejny pokazali, że doskonale znają się na
rzeczy i wiedzą, jak w pełnej
krasie zaprezentować hobby,
polegające na hodowli gołębi, drobiu i innych małych
zwierząt. Ich kunszt ukryty
jest w wielu pomysłowych
rozwiązaniach, które wyróżniały tę wystawę.
Jednym z takich rozwiązań
było zaangażowanie w wydarzenie organizacji zrzeszających hodowców i wystawców
zwierząt innych niż gołębie
i drób, takich jak Polski Klub
Rasowych Świnek Morskich.
Ta organizacja, ze względu
na ilość swoich członków,
sama nigdy nie mogłaby
pozwolić sobie na organizację imprezy o porównywalnej skali w miejscu takim
jak hala Expo XXI, byłaby
to dla nich zbyt wielka przestrzeń. Jednakże na połączeniu wystawy gołębi i świnek
morskich skorzystały także
te pierwsze - świnki działają na rodziny z dziećmi jak
magnesy, więc przyciągnęły
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
sporo widzów, którzy obejrzeli także gołębie.
Połączenie wystawy gołębi
z wystawą świnek to jednak
nie jedyne rozwiązanie wyróżniające Warszawską Wystawę.
Organizatorzy starają się prześcigać samych siebie i uczynić z wystawy wydarzenie
niesamowite - nie tylko dla
hodowców, ale też dla zwierząt. Zainstalowali na przykład
w podłogach niektórych klatek
plastikowe kraty. Zaleta tej
innowacji jest oczywista: gołębie nie brudzą się - to bardzo
istotne, w szczególności dla
ptaków z opierzonymi łapami i pomocne w utrzymaniu
dobrostanu zwierząt. Autorem
tego rozwiązania jest znany
hodowca rasy motyl warszawski Zenon Brzeszkiewicz.
Jako miłośnicy gołębi,
powinniśmy zawsze starać
się prezentować nasze hobby
w najlepszy możliwy sposób.
Szczególnie ludziom, którzy
z hodowlą ptaków nie mieli
nic wspólnego. Troska
o czystość i prezencję jest dla
osób z zewnątrz dowodem na
to, jak bardzo troszczymy się
o zwierzęta. Brudne klatki są
najgorszą wizytówką naszej
pasji i najgorszym przekazem dla osób zaangażowanych
w walkę o prawa zwierząt. Na
szczęście, praktyka stosowania
plastikowych krat w podłogach klatek stanie się niedługo
normą na wystawach gołębi
nie tylko w Warszawie, ale
w całej Europie.
Warszawska populacja gołębi, licząca ok. 1300
sztuk, jest dostatecznie
duża, by prezentować olbrzymią różnorodność ras tych
ptaków. Podczas tegorocznej
edycji Wystawy zaprezentowano 96 różnych ras, jednak
nie był to nadmiar. Entuzjaści
mieli dość czasu, by obejrzeć
wszystkie okazy i skupić się na
najmniejszych ich detalach.
Mimo pokornych zapewnień
organizatorów, że Wystawa
jest lokalnym wydarzeniem,
zwiedzający przybyli do
stolicy Polski ze wszystkich
rejonów kraju, a nawet z za
granicy. Pośród regularnych
gości Warszawskiej Wystawy znajdują się także dwaj
znani hodowcy zaangażowani w EE - Istvan Rohringer (Viceprzewodniczący EE
z Węgier) i Stasys Patkauskas
(ambasador litewskich fanów
gołębi z Wilna). Dobrze było
spotkać się z oboma dżentelmenami i dowiedzieć się, że
już w dwa tygodnie po wystawie warszawskiej, w Kielcach
odbędzie się Polska Wystawa
Narodowa, na której litewscy hodowcy zaprezentują
wszystkie swoje narodowe
rasy. Nie mogłem się doczekać kolejnego wyjazdu.
Charakterystyczną dla
Warszawskiej Wystawy jest
także interesująca parada
kolorów Srebrniaka i Perłowego: 374 ptaki w tej grupie,
a jeżeli dodać do tego jeszcze 6
murzynów polskich i 44 sroki
łowickie, otrzymamy około
400 okazów w klasie długodziobych lotnych, czyli prawie
25% wszystkich wystawianych.
W tak ważnej grupie szalenie
istotne podczas oceniania
jest, by wybrać naprawdę
najlepsze ptaki. Rywalizacja
jest tu zażarta. Przechadzając
się alejkami i przyglądając
się ptakom, można zauważyć
zastanawiające różnice. Ciekawa jak zawsze jest także giełda
gołębi mieszcząca się na tyłach
hali wystawienniczej - jest to
istny tygiel hodowców. Przed
poszukującymi gołębi stawało
nie lada wyzwanie - nie łatwo
było wyszukać interesujący ich
okaz w klatkach wypełnionych
po brzegi ptakami. Jednakże,
mając odrobinę czasu, można
było wypatrzyć coś dla siebie
pośród szerokiej oferty.
W sumie muszę przyznać,
że pobyt w Warszawie podobał mi się z wielu powodów.
Wszyscy wiemy, jak Europa
się zmniejsza, dotyczy to
także środowiska hodowców
gołębi. Łatwo jest dojechać
do Warszawy z Niemiec i nie
widzę przeszkód, które miałyby stanąć na drodze w przeobrażeniu się Warszawskiej
Wystawy w wydarzenie
łączące Wschód z Zachodem
- gołębie od wieku posiadały ogromną moc znoszenia
granic i zacieśniania przyjaźni.
Tekst i fot.
Tomas Hellmann
Tłumaczenie
Zdzisław Borawski
styczeń-marzec 2015
41
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
IV Klubowa
Wystawa Pawika
W
dniu 7 lutego 2015 r.,
w Borku
Wielkopolskim odbyła się kolejna klubowa wystawa,
w której udział wzięło
15 hodowców z Polski
oraz 2 z Niemiec. Oceny
gołębi metodą porównawczą dokonał znany
i ceniony w Europie
hodowca i sędzia Uve
Frommolt.
Hodowcy zaprezentowali 226
gołębi, które były oceniane
w 21 kolorach, celem znalezienia zwycięzcy wystawy
w kolorze. Spośród nich
wybrano trzy pawiki, które
uzyskały tytuł, odpowiednio
I-III, championa wystawy.
Reserve Champion
Mismark F 270
– Jacek Gawrych
Secund Reserve
Champion
Blue R 311
– Leszek Frąckowiak
H
odowcy Polskiego Klubu
Pawika uczestniczyli z licznymi sukcesami także w zagranicznych wystawach.
Czeska Wystawa Pawika
(13 grudnia 2014 r., Ujezd u Brna)
W wystawie tej polscy hodowcy zajęli
osiem I-szych miejsc w kolorze oraz
pięć II-gich miejsc. Natomiast Arkadiusz Waszczuk zdobył tytuł Grand
Championa oraz II miejsce v-ce championa.
Grand Champion
Czech
Mismark 270/14
– Arkadiusz
Waszczuk (Polska)
Central Fantail Club District 11
Europe (16-17 stycznia 2015 r.,
w Meihingen, Niemcy).
W tej prestiżowej wystawie polscy
hodowcy wygrali w dwóch kolorach
oraz zajęli trzy II-gie miejsca.
Grand Champion
Europy
Silver 643
– Sigi Jopp
(Szwajcaria)
Grand Champion
Polski
Silver 812 – Tilo Milde
(Niemcy)
Niemiecka Klubowa Wystawa
(24 stycznia 2015 r., w Kötschlitz)
Podczas tej wystawy nasi hodowcy
wygrali w 5 kolorach oraz zajęli pięć
II-gich miejsc. Jacek Gawrych zdobył
tytuł II v-ce championa wystawy.
Grand Champion
Niemiec
Bodymark P 512
– Uve Frommolt
Opracował: Leszek Borysiak
42
styczeń-marzec 2015
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
ŻELAZNY JUBILEUSZ
W
dniu
21.02.2015 r.
o godzinie
16.00 w sali
bankietowej Instytutu
Automatyki i Systemów
Energetycznych przy ul.
Wystawowej 1 we Wrocławiu został zorganizowany
wieczorek hodowcy poświęcony obchodom 65-lecia
założenia Dolnośląskiego
Stowarzyszenia Hodowcow Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza.
Zanim przedstawię relację
z przebiegu jubileuszowych
uroczystości przypomnę
o historii Dolnośląskiego
Stowarzyszenia.
Zarys historyczny
Historia Dolnośląskiego
Stowarzyszenia Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego
Inwentarza jest ściśle związana z początkiem hodowli
gołębi rasowych po zakonczeniu II wojny światowej.
W 1946 roku wielu hodowców gołębi po przesiedleniu
z Kresów Wschodnich do
Wrocławia nawiazywało
kontakty ze swoimi krewnymi,
przyjaciółmi przesiedlonymi
w różne rejony nieznanego
im miasta. Po zakwaterowaniu i zadomowieniu zaczęli
się spotykać w parkach lub
na dworcu PKP Wrocław
Nadodrze. Spotkania koleżeńskie stopniowo przeobrażały
się w nieoficjalne zebrania
gołębiarskie. Pionierami i założycielami pierwszej organizacji gołębiarskiej we Wrocławiu w 1948 roku byli: Michał
Szczepański, Leon Gajda,
Marian Jaworski, Henryk
Gintof, Bogdan Zieliński,
Julian Dębiec, Tadeusz Reszoś.
W roku 1950 z inicjatywy
wymienionych kresowian
zostal założony Wojewódzki
Związek Hodowców Gołębi Rasowych z siedzibą we
Wrocławiu przy ul. Biskupa
Tomasza 10. W skład pierwszego zarządu wchodzili:
prezes - Bogdan Zieliński,
V-ce prezes Jerzy Hrynkiewicz-Sudnik, sekretarz Marian
Jaworski, skarbnik Marian
Swaryczewski. W tamtych
czasach na każde zebranie
gołębiarskie uzyskiwano
pisemną zgodę ówczesnych
władz Wrocławia. W 1955 r.
Wojewódzki Związek Hodowców Gołębi Rasowych zorganizował pierwszą wystawę gołębi
rasowych. Organizatorem był
Kazimierz Wałczak. Gołębie
prezentowano w holu dworca głównego Wrocław PKP,
a także Wrocław-Nadodrze.
Początkowo wystawy
miały charakter małego
targowiska. Nikt gołębi nie
oceniał. Hodowcy stojący
przed klatkami wystawowymi
zachwalali walory wystawowe
swoich pupilów.
W kolejnych latach wystawy
organizowano na terenie świetlicy naprawy taboru kolejowego we Wrocławiu i w słoniarni
na terenie ZOO we Wrocławiu,
których organizatorami byli
Kazimierz Wałczak i Leon
Cybulkin. W grudniu 1971
r. zorganizowano pierwszą
wystawę w Hali Ludowej we
Wrocławiu. Wystawy te były
organizowano cyklicznie do
1975 r. W tym czasie wrocławscy hodowcy uczestniczyli
w zagranicznych wystawach
w Czechosłowacji, Holandii,
Belgii, Jugosławii, Republice Federalnej Niemiec i na
Węgrzech, wystawiając przeważnie gołębie krótkodzioby.
Z zagranicy przywozili „świeżą krew”- gołębie, których
potomstwo rozpowszechniali
hodowcom na terenie całej
Polski. W 1975 roku Wojewódzki Związek Hodowców
Gołębi Rasowych we Wroclawiu został rozwiązany.
W minionych latach funkcje
prezesów pełnili:1957-62 r.
Franciszek Murzyński, 196368 r. Kazimierz Wałczak,
1969-75 r. Henryk Majewski,
1988-2005 r. Leon Cybulkin,
2011-2012 r. Jan Libera.
Po 12 latach przerwy
z inicjatywy Leona Cybulkina
powstało Koło Ogólnopolskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych, które w 1988 r.
przekształciło się w Dolnośląski Związek Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobiu
Ozdobnego. Organizacja
ta po raz pierwszy w powo-
Emblematy Klubów z Dolnośląskiego Stowarzyszenia
Hodowcow Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza
jennej historii gołębiarstwa
dolnośląskiego została wpisana do rejestru Stowarzyszeń
w dniu 04.08.1992 r. pod nr
340/92 z siedzibą we Wrocławiu przy ul. Księcia Witolda
78/6. W 2000 roku zorganizowano pierwszą Ogólnopolską
Wystawę Gołębi Rasowych
i Drobiu Ozdobnego. Każdego roku przybywa członków
w/w organizacji. Pod kierownictwem gospodarza Bolesława Ochwata rozbudowuje
się baza sprzętowa związku.
W latach 2003-2006 r. ciągle
odbywają się nowe wybory
władz związkowych. W 2006
roku nowym prezesem zostaje wybrany Edward Gersztyn, a honorowym prezesem
Leon Cybulkin. W roku 2007
z inicjatywy Edwarda Gersztyna, Boleslawa Ochwata, Jerzego Łyskawy, Juliusza Jatczaka,
Antoniego Muniaka, Czesława
Fuławskiego zostaje zarejestrowane Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza z siedzibą we Wrocławiu
przy ul. Budziszeńskiej 113/18,
które rozpoczyna działalność
od 02.01.2008 r.
Od tego tez czasu następuje
dynamiczny rozwój Stowarzyszenia. 6-7.12.2008 r. zorganizowano I Wystawę Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza w Opolu.
Podczas opolskich wystaw
zrzeszeni hodowcy spotykają
się przy wigilijnym stole przy
udziale Kapelana Hodowców
Gołębi ks. dr Józefa Żyłki.
Rok 2010 na zawsze zapisze się w historii Dolnośląskiego Stowarzyszenia, gdyż
z inicjatywy prezesa Edwarda Gersztyna został wykonany sztandar związkowy,
który poświęcono na Górze
św. Anny podczas mszy św.
w intencji hodowców gołębi.
W 2013 r. dla pocztu sztandarowego zostały przez Antoniego Orubę, członka naszego
Stowarzyszenia, uszyte tuniki
wg wzoru śląskiego. Aktualnie DSHGRiDI posiada zespół
sędziów, którzy mają uprawnienia do oceny na wszystkie
rasy gołębi. DSHGRiDI ściśle
współpracuje i wspomaga
Rawickie Stowarzyszenie,
którego prezesem jest Stanisław Projs. Wielu członków
Stowarzyszenia to czołowi
hodowcy w Polsce zdobywający nagrody i wyróżnienia na
wystawie krajowej i poza granicami kraju. Prezes DSHGRiDI pełni funkcję Przewodniczącego Kolegium Sędziów
PZHGRiDI. Wrocławscy
pasjonaci Leszek Starczewski, Stefan Miśkiewicz, Jerzy
Jedynak wyhodowali rasę
gołębia pod nazwą dolnośląski
biały łapciaty. Gołąb ten jest
zarejestrowany w Katalogu
ras PZHGRiDI. W naszym
Stowarzyszeniu funkcjonują
Kluby: Dolnośląskiego Białego
Łapciatego im. Leona Cybulkina, Krótkodziobego Polskiego im. Bolesława Ochwata,
Garłacza Śląskiego im. Karola
Winnickiego, Garłacza Górnośląskiego Koroniastego, Gołębi
Wysokolotnych i Akrobatycznych, Hodowców Królików
Długowłosych.
Stowarzyszenie w swoich
szeregach zrzesza autorytety
naukowe w dziedzinie gołębiarstwa i drobiu ozdobnego,
hodowców z województwa
Dolnośląskiego i Opolskiego oraz jest największym
i najprężniej działającym na
terenie Śląska.
styczeń-marzec 2015
43
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Relacja z Jubileuszowego Spotkania
Stanisław Tyc przedstawia
historię DSHGRiDI
W dniu 22.02.2015 roku
w pomieszczeniach na parterze Instytutu Automatyki
Systemów Energetycznych
Historyczna uroczystość
wymagała szczególnej
oprawy. Najwięcej trudności wynikało z ustalenia miejsc zamieszkania
seniorów, którzy w przeszłości tworzyli historię
Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Zdołano
odszukać kilku dawnych
kresowian. W wielu
przypadkach ze smutkiem dowiadywano się,
że nie żyją. Na powyższą uroczystośc zostały
zaproszone następujące osoby: prof. Edward
Pawlina, prof. Bolesław
Nowicki, prof. Andrzej
Dubiel, prof. Jerzy Prof. Jerzy Hrynkiewicz-Sudnik
Hrynkiewicz-Sudnik, otrzymuje podziękowanie
Prezes Polskiego Związ- od prezesa DSHGRiDI
ku Hodowcow Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwen- sław Projs, prezes SZHGRitarza Jan Pajka, v-ce prezesi DO w Szczecinie GrzeGotfryd Kuryło i Stanisław gorz Sukiennicki, prezes
WSHGRiDI w Wałbrzychu
Jerzy Piechur, prezes PZHGRi
DO w Poznaniu Tadusz Zienkowicz, delegat hodowców
ZHGRiDO w Zielonej Górze
Adam Orzechowski, delegat
hodowców Klubu Gołębi Ras
Krotkodziobych z Gorzowskiego Związku Bronisław
Rubaszewski i inni zaproszeni goście.
O wyznaczonej godzinie
zebrano się w sali bankietowej przy stołach nakrytych
białymi obrusami. Na stole
prezydialnym zostały
postawione odznaczenia związkowe, puchary w kształcie róży oraz
pamiątkowe patery.
Przed rozpoczęciem
uroczystości na salę
bankietową wprowadzono sztandar. Prezes
Edward Gersztyn przywitał zaproszonych
gości i przypomniał
zebranym o celu przybycia, a następnie udzielił głosu Stanisławowi
Tycowi, który przedstawił historię Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Swoje wystąpienie
zakończył życzeniami
i podziękowaniami za
społeczną pracę skierowanymi do Edwarda
Gersztyna. Następnie prezes
Jan Pajka w imieniu hodowców DSHGRiDI wręczył
statuetkę przedstawiającą
gołębią rodzinę dolnośląskiego białego łapciatego
prezesowi Edwardowi Gersztynowi.
W dalszej części uroczystości Edward Gersztyn poprosił
zebranych o uczczenie minutą ciszy hodowców, którzy
odeszli.
W kolejnej jubileuszowej
części wieczorku hodowcy
prezes Jan Pajka z PZHGRiDI w swoim przemówieniu
podziękował dolnośląskim
Edward Gersztyn otrzymuje podziękowanie od prezesa
Zarządu Polskiego Związku Jana Pajki w imieniu
hodowców DSHGRiDI
przy ul. Wystawowej 1 we
Wrocławiu odbyła się XXV
Dolnośląska Regionalna
Wystawa Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. W dniu poprzednim,
21.02.2015 r., o godz. 16.00
w Sali Bankietowej Instytutu
został zorganizowany wieczorek hodowcy poświęcony
obchodom 65-lecia powstania Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Zarząd DSHGRiDI do
tej uroczystości zaczął przygotowania dużo wcześniej.
44
styczeń-marzec 2015
Wójcik, sekretarz Sebastian
Kotas, Prezes Internationaler Strawitzer Club e. V.
Matthias Beutel, Wójt Gminy
Długołęka Iwona-Agnieszka
Łebek, Przewodniczący Rady
Gminy Długołęka Stanisław
Azarewicz. Ponadto na tę
uroczystość przybyli: prezes
WZHGR w Katowicach oraz
członek Zarządu Głównego
PZHGRiDI Dominik Langiewicz, prezes RSHGRiDI
w Rawiczu, a także członek
Zarządu Głównego Stani-
Seniorzy Tadeusz Burzyński i Henryk Kościuk odznaczeni
diamentową odznaką przez prezesa Zarządu Polskiego
Związku Jana Pajkę i v-ce prezesa DSHGRiDI Gotfryda Kuryło
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Wójt gminy Długołęka otrzymuje podziękowanie od DSHGRiDI.
Od lewej v-ce prezes Juliusz Jatczak, Iwona Agnieszka Łebek wójt gminy
Długołeka, prezes Edward Gersztyn
pasjonatom za dotychczasową społeczną pomoc
w pracach przy uświetnieniu
wystawy krajowej w Kielcach.
Podziękowania otrzymali:
Patrycja i Marek Gersztynowie, Grzegorz Tużnik,
Mariusz Nieznalski, Adam
Daniecki, Jerzy Łyskawa,
Teodor Siano, Jerzy Czech,
Jerzy Mocigemba, Edward
Szczygielski, Paweł Tomczyk,
Sławomir Gradzik, Ryszard
Nowak, Następnie przy udziale v-ce prezesów Gotfryda
Kuryło i Stanisława Wójcika
wyróżniono zasłużonych dla
PZHGRiDI diamentowymi
odznakami hodowców seniorów, a hodowców czynnych
odznakami złotymi, srebrnymi i brązowymi.
Zarząd PZHGRiDI uhonorował społecznika nagrodą
rzeczową z okazji jubileuszu.
W końcowej mowie Prezes
PZHGRiDI podziękował
Edwardowi Gersztynowi za
ofiarną społeczną pracę wręczając jubileuszowe podziękowanie z życzeniami dla wszystkich
członków DSHGRiDI.
W dalszej części uroczystości wymienieni Prezesi
Stowarzyszeń i Związków za
pośrednictwem społecznika
składali gratulacje i życzenia dla wszystkich członków
DSHGRiDI z okazji 65-lecia,
obdarowując ich pamiątkowymi paterami, statuetkami
i pucharami. Na zakończenie Wójt Gminy Długołęka Iwona-Agnieszka Łebek
Gratulacje i patera dla hodowców Dolnośląskiego SHGRiDI
Matthias Beutel i Edward Gersztyn
podziękowała hodowcom
Dolnośląskiego Stowarzyszenia za aktywne uczestnictwo
w uroczystościach promujących gminę Długołęka.
Wspólnie z Przewodniczącym Rady Gminy wręczyła,
za pośrednictwem Prezesa
Stowarzyszenia, podziękowanie z życzeniami dla wszystkich członków Dolnośłąskiego
Stowarzyszenia.
W końcowej części oficjalnych uroczystości prezes
Edward Gersztyn podziękował zaproszonym gościom za
pamięć i uznanie. Seniorom
Jerzemu Hrynkiewiczowi-Sudnk, Tadeuszowi Burzyńskiemu, Henrykowi Kościukowi wręczył pamiątkowe
podziękowania, a pani Wójt
gminy Długołeka i żonom
hodowców wręczył królewski
kwiat – statuetki róż za wspieranie działalności Stowarzyszenia.
Po uroczystościach rozmowy koleżeńskie trwały do
późnych godzin wieczornych.
Atmosfera spotkania
była wręcz rodzinna. Wielu
hodowcom ze wzruszenia
szkliły się oczy, a u seniorów
na policzkach pojawiły się łzy.
Korzystając ze sposobności
członkowie Dolnośląśkiego
Stowarzyszenia życzą prezesowi Edwardowi Gersztynowi zdrowia i zapału społecznikowskiego co najmiej do
KAMIENNEGO JUBILEUSZU Stowarzyszenia.
Tekst i fot. Stanisław Tyc
Podziękowanie od PZHGRiDI
styczeń-marzec 2015
45
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
BAŁTYCKA WYSTAWA
GOŁĘBI RASOWYCH, DROBIU
OZDOBNEGO I KRÓLIKÓW
oraz VIII Klubowa Wystawa Gdańskiego Wyskolotnego – Sokoła Gdańskiego
i V Klubowa Wystawa Białogłówki Gąbińskiej i Elbląskiej
T
rójmiejski Związek HGRDPOKiDZ – organizator Bałtyckiej Wystawy – Gdańsk 2014 wykorzystując doświadczenie zdobyte przy organizacji
trzynastu wystaw regionalnych oraz Krajowej
Wystawy w roku 2012, 2004 i 2001, spełnił wszystkie
oczekiwania wystawców, gwarantując bardzo dobre
warunki dla wystawionych przez 97 wystawców: 1120 szt.
w 61 rasach gołębi rasowych, 32 szt. w 8 rasach królików
i 18 szt w 3 rasach drobiu ozdobnego.
W nowoczesnej hali
Centrum Wystawienniczo-Kongresowe AMBEREXPO w Gdańsku-Letnicy, ul.
Żaglowa 11, koło stadionu
„PGE ARENA GDAŃSK”,
w terminie 6-7 grudnia 2014 r.
wraz z 9 Międzynarodowymi
46
styczeń-marzec 2015
Targami Gołębi Pocztowych
i Akcesoriów oraz Okręgową Wystawą Gołębi Pocztowych odbyła się, jak co roku,
największa wystawa regionalna w Polsce Północnej.
Wybrany w kwietniu
2014 r. na nową czteroletnią
kadencję Zarząd Trójmiejskiego Związku, kontynuując
program działania określony
przez wieloletniego Prezesa Ryszarda Bielawskiego,
w dalszym ciągu proponuje Zarządowi Polskiego
Związku HGRiDI, aby nadał
największym wystawom regionalnym główne znaczenie
w ocenie dorobku hodowlanego co może być podstawą
klasyfikacji do prezentacji na
wystawach krajowych, które
w ten sposób osiągną miano
mistrzostw polski.
W dalszym ciągu mamy
ambicje być w elicie 6-7 związ-
ków należących do Polskiego Związku, które umieją
i posiadają warunki do organizowania wystaw krajowych
i międzynarodowych.
Trójmiejski Związek będzie
jesienią 2016 r. po raz drugi
Organizatorem Krajowej
Wystawy Gołębi Młodych
i pragnie serdecznie podziękować Zarządowi Polskiego
Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego
Inwentarza za przyznanie
nam prawa do jej organizacji.
Również jest nam niezmiernie miło powiadomić, że
po długoletnich staraniach
Pomorski Klub Hodowców
Sokoła Gdańskiego funkcjonujący w ramach naszego
Związku otrzymał prawo do
zorganizowania w dniach
26-27 listopada 2016 r. VI
Europejskiej Wystawy Gołębi
Rasy Gdański Wysokolotny.
W wyniku dobrej współpracy z organizacjami nam
terytorialnie najbliższymi,
z: Rumii, Pelplina, Pruszcza Gdańskiego, Malborka,
Elbląga, Olsztyna i Koszalina, mógł się odbyć po raz
trzeci konkurs o miano
Drużynowego Mistrza Bałtyckiej Wystawy. Tytuły zgodne
z regulaminem wystawy:
- Drużynowego Mistrza
Bałtyckiej Wystawy zdobył
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Trójmiejski Związek HGRDPOKiDZ, uzyskując 203 pkt.
- Drużynowego Pierwszego WiceMistrza Bałtyckiej
Wystawy zdobył Pelpliński
Związek Gołębi Rasowych
i Drobiu Ozdobnego uzyskując 58 pkt.
- Drużynowego Drugiego WiceMistrza Bałtyckiej
Wystawy zdobyło Stowarzyszenie Hodowców Ptaków
Ozdobnych i Drobnych Zwierząt Futerkowych w Pruszczu
Gdańskim, uzyskując 55 pkt.
Od ośmiu lat nasze wystawy są miejscem prezentacji dorobku KLUBÓW
poszczególnych ras. Tak jak
w poprzednich latach Pomorski Klub Hodowców Sokoła
Gdańskiego i Klub Hodowców Białogłówki Gąbińskiej
i Elbląskiej w Gdańsku zorganizował konkursy w odmianach barwnych. O miano
najlepszych kolekcji i zwycięstwów w rasie wystawcy
przedstawili do oceny 197
eksponatów w rasie gdański
wysokolotny-sokół gdański
w 5 odmianach barwnych:
białe, mazery, jednobarwne,
sroki, wielobarwne oraz 72
eksponaty w rasie białogłów-
ka gąbińska w 3 odmianach
barwnych: czarna, niebieska,
czerwona.
Od dwóch lat członkowie Klubu Białogłówki przy
wsparciu Trójmiejskiego
Związku prezentują eksponaty białogłówki gdańskiej
krótkodziobej - nowej rasy,
którą pragniemy zgłosić do
rejestracji przez PZHGRiDI.
Nasz Związek, mający
duże doświadczenie, chce
w dalszym ciągu dbać o jakość
organizacyjną naszej Bałtyckiej Wsyatwy, a przez to
podnosić jej rangę i dlatego
wdrożył formę elektronicznej
karty zgłoszenia eksponatów,
oraz publikację KATOLOGU
już wieczorem w piątek 05
grudnia 2014 r. (po zakończeniu oceny) o godz. 19:30
na stronie internetowej www.
golebietrojmiejskie.pl, co
pozwala na lepsze poznanie
i upowszechnienie osiągniętych wyników wraz z informacją o możliwości sprzedaży
lub wymiany wystawionych
eksponatów z podanym nr
obrączki rodowej.
Coraz intensywniej
w naszym Związku rozwija się sekcja królików, a jej
członkowie: Marlena i Krzysztof Potrykus, Bogdan Bujak
i Mirosław Adamczyk są
zdobywcami wielu zaszczytnych tytułów na wystawach
w kraju i za granicą.
W szczególności bardzo
serdecznie dziękujemy
kierownictwu MTG S.A. za
decyzję, aby nasze najważniejsze wydarzenie związkowe tj.
Bałtycka Wystawa – Gdańsk
2014 mogła być organizowana w nowoczesnym Centrum
Wystawienniczo-Kongresowym AMBEREXPO. Możemy
więc w komfortowych warunkach pokazać nasz dorobek
hodowlany.
Słowa szczególnego
podziękowania kierujemy do
CZŁONKÓW KOMITETU
HONOROWEGO i SPONSORÓW Bałtyckiej Wystawy:
Kazimierza Plocke –
Sekretarza Stanu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
który 06.XII.2014 r. podczas
uroczystego otwarcia Wystawy
wręczył pięciu zasłużonym
członkom Trójmiejskiego
Związku DYPLOMY przyznane przez Ministerstwo
Rolnictwa i Rozwoju Wsi
(są to koledzy: Brząkowski Roman, Labuda Alfons,
Sobiech Adam, Szczepański Mieczysław, Wałęsa
Stanisław), Mieczysława
Stachurskiego – Wojewody Pomorskiego, Mieczysława Struka – Marszałka
Województwa Pomorskiego,
Jerzego Borowczaka – Posła
Ziemi Gdańskiej, Bogdana
Oleszka – Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska,
Wojciech Szczurka - Prezydenta Miasta Gdyni, Piotra
Dudy – Przewodniczącego
Komisji Krajowej NSZZ „ Solidarność”, Krzysztofa Dośli –
Przewodniczącego Regionu
Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, Romana Gałęzowskiego – Przewodniczącego
Komisji NSZZ „Solidarność”
SG S.A., Andrzeja Kasprzaka
– Prezesa Zarządu MTG S.A.
Zamieszczone zdjęcia
z naszej wystawy niech zachęcą wszystkich zainteresowanych hodowców do wstępowania do naszego Związku,
gdzie z pewnością zostaną
wsparci doradztwem i materiałem hodowlanym.
Wszystkim wystawcom
BAŁTYCKIEJ WYSTAWY
gratulujemy zdobytych
nagród, nawiązania nowych
kontaktów i również życzymy sukcesów hodowlanych
w 2015 roku.
Do zobaczenia na naszej
następnej BAŁTYCKIEJ
WYSTAWIE w imieniu
KOMITETU ORGANIZACYJNEGO
Tekst i fot. Andrzej Bujak
styczeń-marzec 2015
47
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
VII Zamojska Wystawa Gołębi
Rasowych i Drobiu Ozdobnego
Zamość, 31.01-1.02.2015 r.
S
zanowni Koledzy, za nami VII Zamojska Wystawa
Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego zorganizowana w Zamościu w dniach 31.01-1.02.2015 r.
Na wystawie, 43 członków naszego Stowarzyszenia
wystawiło prawie 500 szt. gołębi rasowych w 37 rasach
i ponad 100 szt. drobiu ozdobnego w 16 rasach.
Wśród gołębi najliczniej
reprezentowane były gołębie
rasy zamojski – 151 sztuk.
W wolierze można było
zobaczyć kilka podgatunków
bażantów ozdobnych.
W wystawie uczestniczył
też Klub Hodowców Gołębi Wysokolotnych i Akro-
48
styczeń-marzec 2015
batycznych, który w trzech
wolierach zaprezentował
najlepsze gołębie wysokolotne biorące udział w zawodach klasy sport.
Wśród hodowców drobiu,
nasz hodowca reprezentujący
Klub Czubatki Polskiej, wystawił kury rasy czubatka polska,
którymi na wystawie krajowej w Kielcach zdobył tytuł
Mistrza Polski. Kilku hodowców gołębi wróciło z wystawy
krajowej w Kielcach z tytułami
Mistrza i Wicemistrza Polski
w rasach: rostowski jednokolorowy, rostowski łabędź,
deresz, zamojski i wysokolotny
budapeszteński.
W ramach wystawy odbyła się też giełda nadwyżek
hodowlanych, która cieszyła
się dużym zainteresowaniem
hodowców i zwiedzających
wystawę.
Zarząd dziękuje hodowcom, którzy wzięli udział
w organizacji wystawy i czynny w niej udział poprzez
prezentację swoich ptaków.
Wszystkim wystawcom
i zwiedzającym organizatorzy
składają serdeczne podziękowanie. Zapraszamy za rok na
kolejną wystawę.
Więcej informacji na stronie:
www.golebie-zamosc.pl
Tekst i fot.
prezes Edward Wasil,
[email protected]
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Szkolenie w Poznaniu
Pan Zbigniew Szprych przedstawia sędziego
Pana Marguadta Heinza
W
dniu
13.02.2015 r.
w Poznaniu
odbyło
się szkolenie sędziów
i asystentów ds. oceny
drobiu rasowego.
Korzystając z okazji, że
do oceny drobiu rasowego
na Regionalnej Wystawie
Gołębi i Drobiu Rasowego
w Poznaniu za zgodą Kole-
oceny punktowo-opisowa.
Przewodniczący zaznaczył,
że tematem dzisiejszego szkolenia jest praktyczna ocena
ze szczególnym zwróceniem
uwagi na część opisową karty
oceny.
Omawianą i ocenianą
pierwszą rasą był brodacz
antwerpski. W pierwszej
kolejności dokonano przeglądu jakości wystawionych
ptaków w danej rasie, oraz
Omawiana rasa: brodacz antwerpaski
gium Sędziów został zaproszony sędzia międzynarodowy Pan Marguardt Heinz,
który przeprowadził szkolenie sędziów i asystentów ds.
oceny drobiu rasowego. Szkolenie rozpoczął Przewodniczący Prezydium Kolegium
Sędziów Edward Gersztyn
od przywitania uczestników
szkolenia, a tłumacz Pan
Zbigniew Szprycha ze Szczecina przedstawił uprawnienia
sędziego międzynarodowego Pana Marguardt Heinz.
Przewodniczący Prezydium
Kolegium Sędziów zapoznał
zebranych z dokumentami,
które obowiązują naszych
sędziów przy ocenie drobiu
rasowego, a mianowicie;
Instrukcją oceny drobiu rasowego, wzorcami drobiu i kartą
Pan Zbigniew Szprycha tłumaczy uwagi
sędziego prowadzącego
W pierwszym etapie szkolenia
niezbędna okazała się pomoc
Pana Medardego Piontka przy
wypełnianiu części punktowej
karty oceny. Pan Marguardt
Heinz omawiał zalety, wady
i zalecenia w danej rasie, a Pan
Zbigniew Szprycha tłumaczył
te słowa uczestnikom szkolenia. Do wypełniania karty
oceny wytypowano asystenta
Tomasza Grygla, który wypełniał część opisową według
Prezentacja wzorcowego koguta w rasie
bojowiec asil
wytypowano najlepszego
pokrojowo ptaka, kandydata
do zwycięstwa. Podczas oceny
zwrócono szczególną uwagę
na budowę, postawę, rysunek, natężenie barwy, nogi
ich długość i barwę, grzebień, zausznice, oko, ogólny
wygląd, opiekę i pasożyty.
uwag przekazywanych przez
sędziego Pana Marguardt
Heinza, a część punktową
dyktował sędzia Pan Medardy
Piontek zwracając szczególną
uwagę na instrukcję oceny,
małe i duże wady występujące we wzorcu danej rasie. Do
przerwy oceniono kilka ras
wspólnie. Uczestnicy szkolenia brali aktywny udział
w wypełnianiu punktowej
i opisowej części karty oceny.
Prowadzący szczegółowo
omawiał zalety i wady w danej
rasie, a w rasie shoukoku
omówił budowę pióra, jego
kształt oraz charakterystyczne
ubarwieni.
Po przerwie uczestników
szkolenia podzielono na dwie
grupy i przeprowadzono
ocenę pozostałych ras. Szkolenie pokazało, że występują
różnice w wadach wykluczających z oceny. Sędzia prowadzący szkolenie stwierdził,
że w przypadku wystąpienie
nieprawidłowych wycięć
(odstępów między zębami)
lub stykania ząbków w grzebieniu ptaka powinno się
go dyskwalifikować, a nasza
instrukcja oceny wyklucza
z oceny ptaka, który posiada
inny typ grzebień niż podany
we wzorcu. Następna różnica: w przypadku stwierdzenia dużej wady u ocenianego
ptaka, taki eksponat otrzymuje
ocenę dobrą, czyli max 92 pkt.,
a zgodnie z naszą instrukcją
oceny taki ptak nie może
otrzymać oceny doskonałej
lub wybitnej, tylko maksymalnie 95 pkt. Podsumowując
szkolenie należy podkreślić, że
sędziowie, którzy są zapraszani
do oceny zwierząt na wystawach
w Polsce powinni pierwszą
ocenę przeprowadzić wspólnie
z sędziami polskimi. Wspólna
ocena ma doprowadzić do
zapoznania się z obowiązującymi zasadami oceny danej
grupy zwierząt w Polsce.
Tekst i fot.
Edward Gersztyn
Ocena drobiu rasowego w podgrupach
styczeń-marzec 2015
49
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Małopolscy hodowcy
na Krajowej Wystawie w Kielcach
Członkowie Stowarzyszenia z władzami Proszowic, Burmistrzem i Radnymi
W
dniach 24-25
stycznia
2015 roku
w Targach
Kielce odbyła się Ogólnopolska Wystawa Gołębi
Rasowych i Drobnego
Inwentarza oraz targi
akcesoriów dla gołębi.
W gronie 500 wystawców,
swój dorobek hodowlany
zaprezentowało 12 hodowców ze Stowarzyszenia
Proszowickich Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza „Zielononóżka” (woj. małopolskie).
Wraz ze Stowarzyszeniem
przyjechał także Klub
Koła Gospodyń Wiejskich
„Szreniawa”, częstujący
zwiedzających wypiekami
na bazie jaj zielononóżki
kuropatwianej.
- Nasze Stowarzyszenie
szczególną uwagę poświęca zapomnianym i ginącym gatunkom. Od kilku
lat podtrzymujemy wysoki poziom hodowli polskiej
zielononóżki kuropatwianej
dzięki współpracy nawiązanej z Instytutem Zootechniki Państwowego Instytutu
Badawczego Kraków-Balice,
skąd pozyskujemy pisklęta
wysokiej klasy. Zajmujemy się
także ochroną gołębi rasy ryś
polski, posiadając do tego celu
specjalnie wyposażony gołęb-
50
styczeń-marzec 2015
nik, wzorowany na profesjonalnych gołębnikach hodowcy
Marka Rzepki z Woli Rzędzińskiej – mówi Andrzej Dubiel,
Wiceprezes Stowarzyszenia
„Zielononóżka”.
Podczas wystawy każdy
hodowca mógł znaleźć coś
dla siebie. Oprócz możliwości
zobaczenia, aż 6500 różnych
gatunków gołębi, królików
oraz drobiu na zwiedzających
czekały również liczne atrakcje. A były to między innymi
występ iluzji pt. „Magiczne
gołębie Johnego” oraz pokaz
tresury królików przeprowadzony na specjalnie przygotowanym torze przeszkód.
Swoim występem czas umilał
także zespół „Na krakowską
nutę” z Centrum Kultury
i Wypoczynku w Proszo-
Pośród ponad 5000 zwiedzających znalazł się kandydat na Prezydenta RP – Adam
Jarubas, który wraz z honorowym członkiem naszego
Stowarzyszenia, Wicemarszałkiem Województwa Małopolskiego Wojciechem Kozakiem, podziwiał wystawione
okazy. Sam Wicemarszałek
po raz kolejny wziął czynny
udział w wystawie, prezentując gołębie rasy ryś polski
„starego typu” oraz srokę
krakowską, w której posiada
tytuł Mistrza Polski. W tym
roku po raz pierwszy podczas
Wystawy były obecne władze
Proszowic: Burmistrz Gminy
Delagacja z Proszowic
wicach w asyście członków
Stowarzyszenia „Zielononóżka” występujących w oryginalnych sukmanach z okresu
kościuszkowskiego.
Marszałkowie Adam Jarubas i Wojciech Kozak na tle klatek
wystawowych rysia polskiegow
i Miasta Proszowice Grzegorz
Cichy, Radni: Mateusz Gajda,
Andrzej Klimczyk, Krzysztof
Nowak oraz Adam Grabski.
Starostwo Powiatowe z Proszowic reprezentował Rafał
Chmiela. Gmina i Starostwo
ufundowało po dwa puchary,
jako wyróżnienia dla najlepszych hodowców prezentujących gołębie podczas Gali
Rysia Polskiego. - Zapraszając
władze Samorządu Proszowickiego chcieliśmy pokazać im,
czym się zajmujemy. Oprowadziliśmy ich po całej wystawie
i stoiskach innych Stowarzyszeń. Pochwaliliśmy się także
swoimi okazami, które zdobyły
liczne nagrody. Ich obecność na
Wystawie pozwoliła odczuć, że
władzom samorządowym zależy na rozwoju hodowli i nie
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
SOS DLA RYSIA
Mija rok i znów się spotykamy.
Jak poprzednio w tym samym mieście.
Zapewne więcej doświadczenia mamy
I wielkie dzięki, że z nami jesteście.
Witamy doświadczonych, ale także i nowych
Hodowców Inwentarza drobnego
Na Krajowej Wystawie Gołębi Rasowych
I Wielkiej Gali Rysia Polskiego.
Od lewej: Ireneusz Kopeć, Maria Kwiecień, Prezes Stowarzy­
szenia Waldemar Bucki, Marszałek Woj. Świętokszyskiego
Adam Jarubas, Wicemarszałek Woj. Małopolskiego Wojciech
Kozak, Teresa Olszak
jest to dla nich temat obojętny. Obecność ta okazała się dla
hodowców dużym wsparciem
i wyróżnieniem – mówi Waldemar Bucki, prezes Stowarzyszenia.
Po raz pierwszy w historii
gołębiarstwa podczas Krajowej
Wystawy odbyła się Wielka
Gala Rysia Polskiego „starego
typu”. Z inicjatywy PZHGRiDI
zorganizowana została akcja
„SOS Ratujmy Polskie Rasy
– ZIELONE ŚWIATŁO DLA
RYSIA POLSKIEGO”. Rasa
ta powstała w 1890 roku na
obszarze wsi podkrakowskich,
dlatego tak ściśle wiąże się
ona z powiatem proszowickim. O fakcie tym w swoim
wystąpieniu podczas Targów
wspomniał Burmistrz Gminy
i Miasta Proszowice Grzegorz
Cichy. Zaprosił on jednocześnie wszystkich zebranych
hodowców na wrześniowy
Festiwal Polskiej Zielononóżki
Kuropatwianej do Proszowic,
który odbędzie się już po raz
piąty. Festiwal ma na celu m.in.
promocję lokalnych produktów tradycyjnych, wpisanych
z inicjatywy Stowarzyszenia
na listę produktów tradycyjnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, prowadzoną przez
Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jajko zielononóżki
kuropatwianej, tuszka zielononóżki kuropatwianej oraz
tuszka gołębia rasy ryś polski
z okolic Proszowic to produkty, na których hodowcy wraz
z władzami samorządu starają
się budować markę Proszowic.
Na sobotnim kieleckim „Wieczorku Hodowcy” Zarząd Stowarzyszenia
wręczył specjalne wyróżnienie w postaci rzeźby polskiej
zielononóżki kuropatwianej.
Otrzymał je wybitny hodowca
i specjalista w dziedzinie gołębiarstwa Zbigniew Gilarski
w dowód uznania za koordynowanie Akcji „SOS – Ratujmy Polskie Rasy”.
Zespół „Na Krakowską Nutę” z Proszowic
Szczególnie rysia promować będziemy,
Jako żywego dziedzictwa narodowego
I przez następne lata nie spoczniemy,
Aż wyhodujemy czyste rasy jego.
Te wystawy to nasza siła związkowa.
Są napędem naszej działalności.
Każda z nich niby taka sama, a jednak nowa,
Jest spoiwem dla związkowej jedności.
Organizowane w halach Targów Kielce
Dają ku temu wielkie możliwości.
Oceniane przez hodowców jako dobre miejsce
Do kontynuowania tego celu w przyszłości.
Pod czujnym okiem Zarządu Związku Polskiego
Będziemy je corocznie doskonalić,
Aby nie zatracić naszego dziedzictwa kulturowego,
A przez to ginące rasy od zapomnienia ocalić.
Aby także w hodowli nie zatracić naszej polskości
Szanujmy to, co Narodowym dobrem jest.
I powróćmy do jego świetlności
Ogłaszając dla rysia wyjątkowe SOS.
Autor wiersza: Zdzisław Kuliś,
poeta ludowy z miejscowości Donosy,
członek Stowarzyszenia PHGRiDI „Zielononóżka”
Podczas Kieleckich uroczystości zostały wręczone
wyróżnienia organizatorom,
o których nie sposób było
w tamtych dniach zapomnieć.
Promienną Wierzbę Św.
Faustyny wraz z imiennym
certyfikatem z rąk Waldemara
Buckiego i Andrzeja Dubiela
otrzymali: Wiceprezes Targów
Kieleckich Andrzej Kiercz
oraz Wiceprezes PZHGRiDI
Godfryd Kuryło.
Wicemarszałek Wojciech
Kozak podziękował organizatorom, hodowcom oraz
zwiedzającym za udział
w Wystawie. Szczególnie
wyróżnił Prezesa PZHGRiDI Jana Pajkę, wręczając
mu najwyższe odznaczenie
województwa małopolskiego - odznakę Polonia Minor
w dowód uznania za organizację prestiżowej ogólnopol-
skiej wystawy o charakterze
międzynarodowym, oraz za
zainicjowanie Akcji „SOS –
Ratujmy Polskie Rasy”.
Za wspaniale zorganizowaną Wystawę oraz panującą na niej koleżeńską atmosferę dziękujemy Zarządowi
PZHGRiDI, a w szczególności
Prezesowi Janowi Pajce.
Hodowcy biorący udział
w Wystawie: Wojciech Kozak
(honorowy członek Stowarzyszenia), Stanisław Bucki,
Waldemar Bucki, Kordian
Bukowski, Karol Czernak, Jerzy Drożdż, Andrzej
Dubiel, Dariusz Gawlik, Karol
Leniowski, Jacek Tworek,
Zdzisław Walczyk i Krzysztof Wrona.
Justyna Augustyńska menager Stowarzyszenia
Fot. Waldemar Bucki,
Jerzy Drożdż
styczeń-marzec 2015
51
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Sprawozdanie z II Wystawy Klubu
Hodowców Karzełka Polskiego
O
gólnopolska
Wystawa Gołębi
Rasowych
i Drobnego
Inwentarza, odbyła się
24-25.01.2015 r. Podczas
wydarzenia dzięki uprzejmości władz PZHGRiDI
miała miejsce II Klubowa Wystawa Karzełka
Polskiego, jest to czas, gdy
spotykają się członkowie
naszego klubu.
Był to moment na podsumowanie roku hodowlanego
oraz możliwość wspólnego
przedyskutowania planów na
kolejny sezon. W tym miejscu chciałbym podziękować
wszystkim członkom Klubu,
którzy czynnie uczestniczyli
w wystawie.
Kogut karzełka polskiego,
złocistoszyjego
kol. Grzegorza Jabłońskiego
52
styczeń-marzec 2015
Członkowie klubu hodowców karzełka polskiego (od lewej:
Wojciech Góralski, Ernest Góralski, Grzegorz Jabłoński, Michał
Dudek, Stanisław Roszkowski, Mariusz Pajączkowski)
Udało nam się zaprezentować imponującą liczbę
karzełków polskich. Karzełki
polskie były tak jak w ubiegłym roku najliczniej reprezentowaną rasą drobiu na
wystawie. Było ich aż 58
sztuk w odmianach barwnych: złocistoszyja, pomarańczowoszyja, srebrzystoszyja, biała, złocistoszyja
z białymi końcówkami piór.
Mistrzem polski został kol.
Grzegorz Jabłoński, którego
kura zdobyła tytuł zwycięzcy
w rasie. I vicemistrzem
został kol.
Stanisław Roszkowski. Kurka tego
hodowcy otrzymała
natomiast wyróżnienie. Tytuł II
wicemistrza otrzymał kol.
Michał Dudek. Wysokie
oceny karzełków świadczą
o postępie hodowlanym.
Główną atrakcją była woliera klubowa, która podobnie
jak w zeszłym roku cieszyła
się dużym zainteresowaniem zwiedzających. Można
było zobaczyć piękne stado
karzełków polskich w kilku
barwach, hodowli kol. Grzegorza Jabłońskiego. Kolorowe
stadko cieszyło oczy zwiedzających swoim żywym usposobieniem. Ważnym momentem wystawy było pomyślne
zakończenie procesu rejestracyjnego dwóch nowych
odmian barwnych. Były to
kolejno pomarańczowoszyja prezentowana przez kol.
Kol. Ernest Góralski
z parą karzełków polskich
srebrzystoszyich
Grzegorza Jabłońskiego oraz
srebrzystoszyja wystawiana
prze kol. Ernesta Góralskiego.
W imieniu członków naszego klubu dziękujemy za trud
włożony w pracę hodowlaną
nad w/w barwami. Podczas
niedzielnego zebrania KHKP
przedyskutowana została
sprawa priorytetowa, czyli
zbliżająca się na jesieni
wystawa w Metz we Francji,
na której to dołożymy wszelkich starań, by zarejestrować
karzełki polskie w Federacji
Europejskiej. Ponadto przeprowadzona została coroczna
ankieta dotycząca pogłowia
rasy oraz poruszono tematy
bieżącego działania klubu.
Podsumowując, trzeba przyznać, że wystawa była bardzo
udana, nie tylko pod względem zaprezentowanego tam
materiału hodowlanego, był to
również czas miłych spotkań
w gronie hodowców karzełków
polskich, na
które wielu z nas długo
czekało. Rozmowy te
stały się motorem
napędowym do
kolejnych wyzwań
oraz dalszej wytężonej pracy nad
rasą.
Grzegorz
Jabłoński
Kura karzełka polskiego,
złocistoszyjego
kol. Grzegorza Jabłońskiego
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Polskie rasy kur
Czubatka dworska
Rodzima polska rasa kur wyselekcjonowana w oparciu o krajowy materiał
zebrany na polskich
wsiach
w latach 2005-2009.
Jako pierwowzór
do pracy hodowlanej posłużył
kogut nazwany „Bażancikiem” pozyskany
w okolicach Łodzi,
który łudząco przypominał kury czubate pokazane na starych
rycinach sprzed 100 lat.
Czubatość u drobiu była
polską specjalnością począwszy od średniowiecza. Do końca
XIX wieku wszystkie kury czubate nazywano powszechnie polskimi.
Jeszcze 200 lat temu nie było w Polsce
dworu lub bogatej włościańskiej zagrody, w której by nie biegały. Zwracały
uwagę swoją oryginalną urodą. Dla wielu
hodowców i miłośników są one jednymi
z najpiękniejszych na świecie. Doczekały
się nawet wzmianki w Panu Tadeuszu
Adama Mickiewicza. Dlatego tak ważne
jest, aby nie utracić
t y c h
elementów kultury
materialnej, które świadczą
o ogromnej bioróżnorodności i są
naszym prawdziwym
dziedzictwem narodowym.
Czubatka dworska
jest kurą ogólnoużyt- 2
kową o spokojnym
charakterze, wszechstronną, nadającą się
dla szerokiego grona użytkowników, a więc zarówno
gospodarstw agroturystycznych czy nawet farmerskich,
a także niewielkich zagród przydomowych, dostarczającej ekologicznych
jaj oraz smacznego białka zwierzęcego.
I co bardzo ważne - znakomicie przystosowanej do środkowoeuropejskich
surowych warunków klimatycznych,
stąd preferowany jest - nieprzemarzające
nawet w największe mrozy - grzebień
różyczkowy w postaci fałdy oraz niewielkie dzwonki przykryte małą brodą.
Jednocześnie selekcja prowadzona była w kierunku kury ozdobnej,
o dumnej „arystokratycznej” postawie.
Dlatego przy hodowli należy zwrócić
uwagę, poza masywnym typem budowy
i sylwetką, przede wszystkim na dwa
elementy, które są cechami charaktery- Australijczycy i mieszkańcy Ameryki
Południowej.
stycznymi tej rasy.
* Czubek powinien być
W Polsce, pomimo tego że przez wiele
fantazyjny, niewielki, taki, wieków kury czubate nazywane były
jakim charakteryzowały się szlacheckimi i stanowiły nieodłączny
najczęściej średniowieczne element dworskiego krajobrazu, kurka ta
polskie kury czubate spotyka- została na długi okres zapomniana, a te
ne na polskich dworach – stąd egzemplarze, które się uchowały, nosiły
nazwa czubatka dworska. zniemczoną nazwę „padewska”. OczywiTen niewielki czubek powi- ście dawna czubatka staropolska wyglą1 nien symbolicznie nawią- dała zupełnie inaczej niż obecna czubatzywać do nakrycia głowy ka polska brodata, co jest efektem pracy
całych pokoleń europejskich hodowców.
bardzo popularnego
w wiekach XIV-XVII
Obecnie największe skupiska kur tej
w Europie Wschodniej,
rasy można spotkać w Niemczech,
czyli tzw. kołpaka.
Holandii i Anglii, a i w Polsce staje się
* Ogon powinien być
powoli
coraz bardziej
popularna
możliwie bujny, gęsty,
noszony prawie pionowo,
dzięki determiprzypominający skrzydła
nacji hodownoszone przez polską husaców amatorów,
rię.
którzy za swój cel
W lutym 2009 roku czubatki
nadrzędny postawidworskie w odmianie bursztynoli sobie przywrócenie
3
wej zostały uznane za nową polską
tej rasy kur o staropolskim
rasę kur i wpisane do standardów
rodowodzie na rodzimy grunt.
drobiu rasowego Polskiego ZwiązSą to kury średniej wielkości,
ku Hodowców Gołębi Rasowych
o delikatnej budowie, z dużym,
i Drobnego Inwentarza.
okrągłym czubem na głowie i pełną
Masa ciała: kogut – 3000-3500 g; brodą, stanowiącą jedną całość, bujnykura: 2200-2750 g; ilość jaj w roku – mi wąsami i bardzo łagodnym charak180-200; masa jaj o kremowej terze. Tułów jest podłużny i walcowaty,
lub jasnobrązowej skorupce szeroki w ramionach i lekko zwęża się
– 55 g; Obrączki rodowe: ku tyłowi. Zaokrąglone ramiona pasują
kogut – 18; kura – 16.
do długiego, nieznacznie opadającego do
Opracował: dołu grzbietu, jaki spotyka się u kogutów,
Stanisław Roszkowski zaś u kur jest on poziomy. Ogon szeroko
osadzony, jednak w żadnym wypadku
może być płaski, jak również osadzoCzubatka polska nie
ny zbyt pionowo.
brodata
Pierś pełna, zaokrąglona, podkreślająPrzez wiele stuleci wszystkie ca linię dolną wraz z tułowiem. Podudzia
kury czubate nazywano w Europie średniej długości. Skoki średnie od
„polskimi”. Jednak na kongresie hodow- niebieskich do koloru jasnego mięsa, ich
ców w Dreźnie 1869 roku (pamiętajmy, barwa zależna jest od upierzenia. Głowa
że wtedy Polski nie było na mapie świa- średnia, ale wysoka z dużą naroślą, na
ta) przegłosowano, przy wielu głosach której wyrasta czub. Część twarzowa
sprzeciwu, że poszczególne rasy kur czerwona, jednak obficie zarośnięta
czubatych powinny mieć swoje nazwy, aż do
linii oczu. U kur tych
a te rasy, które nie posiadają grzebienia,
brak jest grzebienia.
mające wąsy i brodę będą, występowaMałe, okrągłe dzwonki
ły pod jedną
nazwą
– padewskie.
N a z w ę
1. Kogut czubatki
„polskie”
dworskiej.
do dzisiej2. Kura czubatki
szego dnia
dworskiej.
poza obszarem
3. Czubatka polska
wpływów kultury
brodata czarna
niemieckojęzycznej
miniaturowa.
4
zachował cały świat,
4. Czubatka polska brodata
w tym Anglicy, Amerykanie,
kuropatwiana miniaturowa.
styczeń-marzec 2015
53
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
i uszy są całkowicie zakryte przez wąsy i brodę.
Oczy brązowe do
pomarańczowych
w zależności od
odmiany barwnej.
Spotykane odmiany
barwne upierzenia to: złocista czarno łuskowana, wielbłądzia
(chamois), srebrzysta czarno łuskowana, czarna, biała, niebieska, jastrzębiata, wielobarwna (tollbunt), oraz po raz
pierwszy wyhodowane w Polsce, czekoladowa, kuropatwiana i żółta. Waga: kogut - 2000 do 2500 g, kura 1500 do 2000 g; miniatura: kogut - 900 g,
kura - 800 g; masa jaja: 48 g, miniatura: 30
g; nieśność roczna: 120 jaj, miniatura: 100
jaj; barwa skorupy jaja: biała. Wielkość
obrączek rodowych: kogut - 18, kura - 16;
miniatura: kogut - 13, kura - 11.
Opracował:
Stanisław Roszkowski
niemieckojęzycznych nazwy
5
– białoczub
holenderski. Nie
wszędzie są tak
jednak określane.
Anglicy i Amerykanie, podobnie jak
Japonia, cała Azja, Afryka zachowali jednak
stare nazewnictwo
– polskie (polands).
W kręgu kultury anglojęzycznej nie dzieliło się tak jak w Polsce
dotychczas kur czubatych na czubatki
i białoczuby. Obowiązują tam po dzień
dzisiejszy określenia bardziej oddające
stan faktyczny – kury polskie brodate
i bezbrode (polands bearded oraz polands
non bearded). Jest logiczny podział.
W ostatnich latach wyhodowano bowiem
egzemplarze posiadające zarówno biały
czub, jak i brodę. Trafiają się też egzemplarze nieposiadające brody, ale dzwonki
i kolorowy czub.
Czubatka polska
Kury tej rasy, z uwagi na wielką ich
bezbroda (białoczuba)
ozdobę, czyli śnieżnobiały czub, potrzeJedna z najstarszych ras kur ozdob- bują specjalnej obsługi i miejsca. Potrzenych, znana już od co najmniej sześciu bują one przede wszystkim ciepłego,
wieków w Europie. Od wielu lat hodow- suchego i dobrze wentylowanego kurnicy toczą zacięte spory, skąd pochodzi ka. Nie ma dla tej rasy nic bardziej szkoi jaki kraj jest jej ojczyzną. Z najnow- dliwego niż wilgoć w kurniku.
szych jednak źródeł (choćby rosyj- Są bardzo podatne na choroby
skich) wynika, że najprawdopodobniej górnych dróg oddechowych.
Czubatki polskie bezbropraprzodek białoczubów, podobnie jak
i innych kur czubatych, swój tryumfalny de to kury średniej wielkości
pochód przez cały świat rozpoczął ze i smukłej budowy. Sprawschodnich rubieży średniowiecznej wiają wrażenie bardziej
Rzeczpospolitej.
eleganckich niż ich siostry
Bardzo chętnie portretowane i malo- – czubatki polskie brodate.
wane, zwłaszcza przez mistrzów nider- Grzbiet powinien być szerolandzkich, począwszy od XVI stulecia. ki w ramionach i następnie
Trzeba przyznać, że to właśnie Holendrzy zwężać się ku tyłowi. Skrzywnieśli największy wkład w udoskona- dła duże, masywne i wysoko
lenie tej rasy kur, i taki, a nie inny, szla- umiejscowione. Ogon podniesiony,
chetny i elegancki ich styl, to wyłączna wysoko zamknięty, u kogutów
ich zasługa. W pełni więc mają prawo z długimi zagiętymi, szerokimi
do używania popularnej w obszarach sierpówkami, a u kur powinien
być bogaty w gęste
6
i szerokie proste sterówki. Pierś mocno zaokrąglona
i dobrze wysklepiona.
Głowa to ozdoba kur tej rasy.
Jest średniej wielkości, z wysokim czołem i mocną czaszką,
na której osadzona jest duża
narośl czaszkowa (proteburencja) z wyrastającymi z niej
gęstymi piórami, tworzącymi
duży czub. Zausznice barwy
białej, u starszych osobników
mają czerwone przebarwienia. Dzwonki czerwone, małe.
Kury tej rasy nie mają grzebienia. Na górnej części dzioba
występują otwory nosowe.
Bardzo gęsty czub ma pasować wielkością do całości, nie
54
styczeń-marzec 2015
może być za mały bądź za duży. Zwarte
pióra czuba nie mogą zasłaniać im pola
widzenia.
Ponad dziobem na białym czubie
powinno znajdować się barwne upierzenie, tak zwany motylek. Czub powinien
być często czyszczony, ponieważ szybko
ulega zabrudzeniu i zamoczeniu.
Kury te spotykane są w odmianach
barwnych: czarnej z białym czubem,
białej, niebieskiej, jastrzębiatej, białej
z czarnym czubem, czarnej biało nakrapianej. U czubatek miniaturowych spotykana jest jeszcze barwa żółta, czekoladowa oraz czerwona z białym czubem.
Masa ciała: kogut - 2000 do 2500 g, kura
- 1500 do 2000 g; miniatura: kogut - 900 g,
kura - 800 g; masa jaja: 45 g, miniatura: 35
g; nieśność roczna: - 140 jaj, miniatura: 120 jaj; barwa skorupy jaja: biała. Wielkość
obrączek rodowych: kogut - 18, kura - 16;
miniatura: kogut - 13, kura - 11.
Opracował:
Stanisław Roszkowski
Zielononóżka polska
Zielononóżka kuropatwiana wpisana do „Czerwonej Listy” FAO zwierząt zagrożonych wyginięciem zajmuje
w Polsce miejsce kultowe. To już nie jest
kura, można by rzecz, lecz coś znacznie
więcej – symbol polskości. Pochodzi
z terenów
dawnego zaboru
austriackiego.
Ze względu
7
na charakterystyczne „galicyjskie” ubarwienie, kury
zielononóżki
były utrzymywane w polskich
gospodarstwach.
W taki sposób gospodynie
manifestowały swój patriotyzm.
Przypomnijmy, że pod koniec
XVIII wieku Polska, jeszcze 100
lat wcześniej największe europejskie państwo, została podzielona
między trzech zaborców – Rosję, Prusy
oraz Austrię i przez około 120 lat nie
było jej na mapie świata. Dopiero w 1918
roku odzyskała niepodległość. Pierwsze wzmianki o zielononóżce pochodzą
z czasopisma „Hodowca drobiu”, z artykułu Bronisława Obfidowicza z 1879 r.
Kurę tę, na krajowej wystawie we Lwowie
w 1894 r. po raz pierwszy wystawiono
pod nazwą zielononóżka.
Rasa ta kocha wolność, zawsze chodzi
swoimi drogami. Potrafi oddalić się od
kurników na odległość ponad jednego kilometra i zawsze nieomylnie do
nich wraca. Często wybiera okoliczne
drzewa, gdzie potrafi nocować nawet
przy minusowych temperaturach bez
śladów odmrożeń grzebienia. Posiada
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
8
wyjątkową zdolność przystosowania się
do trudnych warunków klimatycznych,
jakie panują w Polsce. Ma naturę pierwotną i dziką, bardzo trudno się oswaja
i nie nadaje się na maskotki domowników. Jest bardzo żywotna i ruchliwa.
Połączona z innymi kurami, nawet tymi
uważanymi za wojownicze i bojowe,
natychmiast obejmuje przywództwo.
Dlatego też nie zaleca się trzymać zielononóżek razem z innymi rasami kur.
Potrafi się też sama wyżywić. Przez
cały dzień niestrudzenie wyszukuje na
okolicznych polach pokarmu, by wrócić
pod koniec dnia celem uzupełnienia tylko
menu niewielką ilością ziarna. Zadowala
się przysłowiowym byle czym. Jest także
bardzo odporna na choroby. Kury pierwotne, takie jakie jeszcze 200 lat temu
swobodnie biegały po wielu europejskich
podwórkach musiały przystosować się
w sposób naturalny do otaczającego
środowiska, bo inaczej by po prostu nie
przetrwały. Ubarwienie kuropatwiane
pomagało także przetrwać tej rasie kur
w konfrontacji z drapieżnikami. Pięknie
wybarwiony kolorowy kogut odciągał
uwagę lisów i kun od szarej, „zlewającej się” z otoczeniem, a przez to dobrze
zamaskowanej kury, która potrafiła
z jakiegoś zakamarka starej stodoły lub
jakiegoś krzaka wysiedzieć i wyprowadzić
na świat czasami i kilkanaście równie
szarych pisklaków.
Z uwagi na powyższe cechy nie nadaje
się zupełnie do chowu wielkostadnego
i towarowego, lecz do gospodarstw, które
posiadają wolne wybiegi i dostęp do tzw.
zielonego. W przypadku zamknięcia na
niewielkiej powierzchni lub w zamkniętych kurnikach „jest nieszczęśliwa”. Jako
ptak żywotny, bardzo ruchliwy musi mieć
non stop zajęcie i dlatego w warunkach
zamkniętych, nawet w dużych i przestronnych wolierach, często dochodzi
do pterofagii, czyli wydziobywania piór,
zwłaszcza w okolicach ogona. Doskonale
sprawdza się w chowie drobno – stadkowym, amatorskim. Dzięki tym cechom
chów zielononóżek nie wymaga znacz-
nych nakładów finansowych.
Jest dobrą rasą do wykorzystania
w małych i średnich gospodarstwach rolnych, zwłaszcza na
obszarach przyrodniczo cennych,
stwarzających idealne warunki
do otrzymywania wysokiej jakości produktów. Stadka zielononóżek
o charakterystycznym, barwnym upierzeniu, utrzymywane w gospodarstwach
ekologicznych i agroturystycznych,
stanowią dodatkową atrakcję regionu.
Coraz częściej konsumenci poszukują
mięsa o ciemnej barwie, czyli takiego,
jakie w smaku i wyglądzie przypominają
dziczyznę. Nastała prawdziwa moda,
a nawet swoisty boom, na produkty bez
konserwantów, jak najmniej przetworzone i wyprodukowane w jak najbardziej naturalnych warunkach. Często
potrawy z zielononóżek są rarytasem
w wielu polskich restauracjach oraz tzw.
„kuchniach domowych” serwowanych
przez przedsiębiorstwa agroturystyczne. Z tego względu hodowla kur pierwotnych, takich jak zielononóżka, ma
w przyszłości wielkie perspektywy.
Pod względem hodowlanym zielononóżki nie stanowią problemu. Przeciętny kogut potrafi się zaopiekować
10-12 partnerkami. W żywieniu bardzo
ważną rolę pełnią zielonki. Nie wskazane jest wręcz podawanie wysoko
białkowej karmy. Niestety rasa ta przez
fakt hodowli w zamkniętych stadach
zachowawczych prawie zatraciła naturalne instynkty macierzyńskie. Obecnie jednak, gdy następuje powrót do
naturalnych warunków chowu, powoli odzyskuje swoje zatracone cechy.
W moim stadzie mniej więcej 25%
kurek „kwoczy”. Jeżeli już siadają na
jajkach, to bardzo cierpliwie je wysiadują,
a następnie bardzo
troskliwie wodzą
10
pisklęta.
W st andardach Federacji
Europejskiej rasa ta
została zarejestrowana
pod nazwą „zielononóżka
polska” i pod taka też nazwą
jest zarejestrowana w Polskim
Związku Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza
(PZHGRiDI). W praktyce oznacza to,
że polscy hodowcy mogą pracować nad
innymi odmianami barwnymi. Obecnie
zarejestrowanymi odmianami barwnymi
są: złocistoszyja, srebrzystoszyja, biała.
Masa ciała: kogut - 1900 do 2200 g,
kura - 1500 do 1800 g; nieśność roczna:
160 jaj, barwa skorupy jaja: biała aż do
kremowej. Wielkość obrączek rodowych:
kogut - 18, kura - 16.
Opracował:
Stanisław Roszkowski
9
Karzełek
polski
Kury miniaturowe występują na terenie Polski od
kilkuset lat. Popularne liliputy
po raz pierwszy zostały opisane w XIX
w., jednak dopiero w 2009 roku przyjęto wzorzec karzełka polskiego. Od
tego czasu regularnie są pokazywane
na wystawach lokalnych i krajowych.
Są to kury bardzo czujne i dosyć dobrze
latające. Chętnie hodowane ze względu
na swoją urodę, temperament i zaradność. Kurka ruchliwa, krępa o proporcjonalnej budowie, obdarzona wyjątkowym temperamentem i instynktem
kwoczenia, doskonale wodzi kurczęta,
dlatego często wykorzystywana jest jako
nasiadka dla jaj bażantów i kuropatw.
Kogut dumny, zadziorny, dominujący
w stadzie. Są to ptaki niezwykle czujne
i natychmiast reagują na każdą zmianę w ich otoczeniu. Kogut waży około
1 kg, kurka około 0.8 kg. Kurka znosi
do 100 jaj rocznie o średniej wadze 35 g,
skorupka barwy kremowej lub białej.
Kury tej rasy znakomicie nadają się
do przydomowej hodowli, a także dla
gospodarstw agroturystycznych jako
ciekawe i dekoracyjne ptaki. W standardzie ujęto odmianę złocistoszyją,
ale w roku 2015 na wystawie krajowej
w Kielcach w dniu 24-25 styczeń zarejestrowane zostały dwie kolejne,
czyli pomarańczowoszyja
i srebrzystoszyja. Nadal
również trwają prace
nad kolejnymi odmianami barwnymi. Takimi jak
pszeniczna, biała czy złocistoszyja z białymi końcówkami piór.
Tekst i zdjęcia
opracował:
Michał Dudek
5. Czubatka polska białoczuba biała
miniaturowa.
6. Czubatka polska białoczuba czarna
miniaturowa.
7. Kogut zielononóżki polskiej
złocistoszyjej.
8. Kura zielononóżki polskiej
złocistoszyjej.
9. Kogut karzełka polskiego
złocistoszyjego.
10. Kura karzełka polskiego
złocistoszyjego.
styczeń-marzec 2015
55
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Fakty i mity związane
z chorobami układu oddechowego
gołębi sportowych, część I
Dr n. wet. TOMASZ STENZEL A VIMEDICA (UL. PANASA 1. LOK. 38, 10-687 OLSZTYN,
E-MAIL: [email protected]; TEL.: 89 523 66 88, 89 723 020 040)
W
okół schorzeń
układu oddechowego gołębi krąży
bardzo wiele
teorii, z których nie wszystkie są prawdziwe. Spowodowane jest to głównie faktem
braku merytorycznej recenzji publikacji ukazujących się
w prasie dla hodowców gołębi,
one duży problem u gołębi
wszystkich typów i użytkowości (sportowe, wystawowe, amatorskie) i zdarzają się
nawet w dobrze prowadzonych hodowlach.
Poniższy artykuł ma na
celu wyjaśnienie mechanizmów powstawania chorób
układu oddechowego gołę-
łana przez kilka czynników, jak i odwrotnie - dany
czynnik może powodować
różne objawy. Podobnie jest
z chorobami układu oddechowego. Nie można tego
tematu uproszczać do pojedynczych jednostek chorobowych. U gołębi występują
zespoły chorobowe, będące
Ryc. 1
Uproszczona kompilacja czynników wywołujących patologię układu oddechowego u gołębi
nie wspominając o Internecie.
Często zdarza się również, że
wartościowy merytorycznie
artykuł z prasy zagranicznej tłumaczony jest na język
polski przez osoby nieposiadające wiedzy medycznej,
wobec czego często wkradają się tam błędy związane z niewłaściwym tłumaczeniem lub powstają tym
sposobem „nowe” choroby.
Niemniej jednak choroby
układu oddechowego odgrywają bardzo ważną rolę
w patologii gołębi. Stanowią
56
styczeń-marzec 2015
bi oraz klarowne przedstawienie przyczyn ich występowania, a także obalenie
pewnych krążących wokół
tej tematyki mitów.
Na wstępie chciałbym
zaznaczyć, że diagnozowanie,
a tym bardziej leczenie chorób
nie jest tak prostą sprawą, jak
by się mogło wydawać. Nie
można postępować zgodnie
ze schematami typu: objaw
x = choroba x. W biologii
nigdy 2+2 nie jest równe 4,
wobec czego ta sama grupa
objawów może być wywo-
wypadkową wielu czynników zakaźnych i niezakaźnych. Sporym problemem jest
występowanie w infekcjach
dróg oddechowych bakterii
opornych na wiele substancji czynnych, co niestety jest
efektem nadmiernego stosowania antybiotyków nie tylko
przez hodowców, ale i lekarzy, którzy stosują nadmiar
chemioterapeutyków, kierując się prostą chęcią zysku
zamiast dobrem pacjentów.
Główne czynniki inicjujące występowanie chorób
układu oddechowego gołębi
podzielić można najogólniej
na zakaźne oraz niezakaźne. Z tych drugich należy
wymienić przede wszystkim
niewłaściwe warunki chowu
ptaków. Zapewnienie gołębiom odpowiednich warunków środowiskowych jest
przez wielu hodowców bagatelizowane, a zła architektura gołębników i związana
z nią niewłaściwa wentylacja sprzyja kumulowaniu się
szkodliwych gazów, takich
jak CO2, H2S i NH4. Gazy te
działając drażniąco, prowadzą do uszkodzeń nabłonka
wyściełającego górne drogi
oddechowe. Uszkodzenia te
stają się bramą wejścia dla
patogennych drobnoustrojów. Z radością stwierdzam
jednak, że coraz większa
grupa hodowców decyduje
się na budowę wolnostojących gołębników pawilonowych, które zapewniają
wystarczającą wymianę
powietrza pomiędzy środowiskiem gołębnika a otoczeniem, w jakim żyją ptaki.
Chorobom układu oddechowego gołębi sprzyja
również specyficzna budowa anatomiczna. W skład
dolnych dróg oddechowych,
poza kompleksem oskrzelików i płucami, wchodzą
również worki powietrzne,
czyli twory zbudowane z błon
surowiczych. Są one idealnym miejscem do rozwoju
niektórych drobnoustrojów
np. mykoplazm.
Do czynników niezakaźnych zaliczyć można również
błędy żywieniowe (zarówno
hiper-, jak i hipowitaminozy)
oraz błędy hodowcy związane
z niekontrolowanym stosowaniem substancji leczniczych.
Uproszczoną kompilację
czynników wywołujących
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
patologię układu oddechowego u gołębi przedstawia Ryc. 1.
Powyższy schemat, mimo
iż jest dużym uproszczeniem
wydaje się dosyć zawiły,
ale łatwo można wyczytać
z niego, że naprawdę rzadko pojedynczy czynnik (np.
infekcja mykoplazmami lub
chlamydiami) jest w stanie
wywołać chorobę. Potrzebne są dodatkowe czynniki, a nawet ich kompilacja.
Analiza zamieszczonego
schematu powinna również
wskazać, że niekiedy również
i sam czynnik niezakaźny (jak
choćby błędy wentylacji) jest
w stanie wywołać chorobę.
Jest to bardzo ważny aspekt,
ponieważ hodowcy z reguły
winy chorób dróg oddechowych szukają w różnego typu
infekcjach (co oczywiście
skutkuje podawaniem leków),
a nie zawsze jest to prawdą.
Wobec powyższego zacznę
od omawiania czynników
niezakaźnych. Jak wspomniałem wcześniej występowanie niezakaźnych chorób
układu oddechowego gołębi jest mniej groźne i wiąże
się przede wszystkim ze złą
wentylacją gołębników.
Hodowcy gołębi pocztowych w okresie od jesieni do
wczesnej wiosny często wspominają o tzw. suchym katarze
u swoich pupili. Niestety już
samo określenie tej jednostki jest nieco niefortunnym
zestawieniem słów, ponieważ
„katar”, czyli inaczej nieżyt
wiąże się z zapaleniem błony
śluzowej nosa, a to z kolei
zawsze kończy się wypływami z dróg oddechowych.
Wobec tego samo pojęcie
„suchy” temu przeczy. Istotą
tego zjawiska jest nadmierne
zapylenie gołębników w tym
okresie, co związane jest
z niewypuszczaniem gołębi na
obloty ze względu na większe
ryzyko ataków drapieżników
skrzydlatych. Wobec tego
gołębie zmuszone są przebywać w bardzo zapylonych
(łuszczący się naskórek, gołębi
„puder”) obiektach. Wdychany przez ptaki pył odkłada się
w drogach oddechowych gołębi i miesza z ich naturalnymi
wydzielinami. Po pewnym
czasie może powodować to
drażnienie błony śluzowej
i ptaki wydają z siebie dźwię-
ki przypominające kichanie
lub drapią woskówki, co
jest próbą pozbycia się zalegającego głównie w jamach
nosowych pyłu zmieszanego
ze śluzem. Wobec faktu, że
w tych przypadkach nie mamy
do czynienia z żadnym łzawieniem ani wypływami, a ptaki
jedynie kichają – zjawisko to
zostało potocznie nazwane
suchym katarem, choć nazwa
zapylenie górnych dróg oddechowych wydaje się bardziej
zasadna. Zjawiska tego nie
można uznać za proces
patologiczny, jest ono wręcz
nieuniknione u zdrowych
(czyli produkujących puder)
gołębi niewypuszczanych na
wolne obloty. W związku
z tym nie mają sensu żadne
kuracje antybiotykowe, ponieważ nie usuną one przyczyny
kichania. Pomocne w takich
przypadkach okazują się
za to preparaty zwiększające wydzielanie surfaktantu
w drogach oddechowych
oraz pobudzające ruch rzęsek
nabłonka migawkowego dróg
oddechowych (np. AviPul), co
ułatwia pozbycie się nadmiaru wydzielin. W sezonie
spoczynkowym preparaty
takie mogą być podawane
1-2 razy w tygodniu w celu
oczyszczania dróg oddechowych, natomiast przed
wiosennymi treningami wskazane jest podawanie ich przez
co najmniej 5 dni.
Odwrotne zjawisko do
opisanego wyżej może wystąpić w sytuacji odwrotnej, czyli
w chwili zbyt wysokiej wilgotności w gołębnikach. W wyniku nadmiernej wilgotności
(deszczowa pogoda, zbyt
duża obsada ptaków) i zbyt
długiego okresu zalegania pomiotu w gołębniku
dochodzi do wydzielania
się dużych ilości amoniaku. Gaz ten drażni spojówki
gołębi powodując łzawienie.
Stan ten przez niewprawionego hodowcę może być
uważany za początek ornitozy
i znów najczęściej podawane
są preparaty z przedrostkiem
„orni” w nazwie – oczywiście
bez żadnych pozytywnych
efektów. W takich wypadkach
dogłębna analiza problemu,
a nie działanie po omacku jest
kluczem do sukcesu. Znam
wiele przypadków, w których
wystarczyło zmienić ściółkę
młódkom utrzymywanym na
słomie lub po prostu porządnie wysprzątać gołębniki, by
problem zniknął. Nie ukrywam, że tego typu problemy spotykane są najczęściej
w tych pomieszczeniach,
które były adaptowane wtórnie na gołębniki i wyposażone są w ruszt podłogowy
instalowany nad litą podłogą
(zamiast typowego rusztu nad
powierzchnią gruntu, jak to
jest w gołębnikach pawilonowych).
Bardzo częstym zjawiskiem, niemającym nic wspólnego z procesami chorobowymi jest oddychanie gołębi
przez otwarte dzioby w okresie letnich upałów. Latem
odbieram wiele telefonów
od hodowców zgłaszających
problem dróg oddechowych
przejawiający się mniejszą chęcią do latania oraz
oddychaniem przez otwarte
dzioby, przy jednoczesnym
braku łzawienia, rzężenia
i innych objawów chorobowych. Ewentualnie u gołębi
wracających z ciężkich lotów
w upalne dni stwierdza się
żółte, twarde naloty w jamie
dziobowej. Oczywiście tradycyjnie w takich przypadkach
większość hodowców uruchomia standardową procedurę
podawania chemioterapeutyków - z wiadomym skutkiem. Brak efektów wynika
z mechanizmu powstawania
tego zjawiska. Zacząć należy
od fizjologicznej temperatury ciała gołębi, która wynosi
ok. 41,5°C oraz od faktu, że
ptaki nie posiadają gruczołów potowych. Wobec tego
nie mają innej możliwości pozbycia się nadmiaru
ciepła jak tylko przez zianie
(oddychanie przez otwarty
dziób). Ptaki ze względu na
szybki metabolizm i związaną
z nim wysoką fizjologiczną
temperaturę ciała stosunkowo łatwo ulegają przegrzaniu
(z przypadkami śmiertelnymi
włącznie). Nie jest żadnym
odkryciem, że ruch (w tym
przypadku lot gołębi) generuje dodatkowe ciepło wynikające z procesów metabolicznych. W chwili kiedy dojdzie
do zsumowania się czynników
takich, jak wysoka fizjologiczna temperatura ciała, wyso-
ka temperatura otoczenia
(upały) oraz ewentualny ruch,
gołębie latające z otwartymi
dziobami nie powinny nikogo dziwić. Jest to normalny
mechanizm termoregulacyjny
u ptaków. Nie powinno nikogo dziwić również to, że ptaki
w upalne dni mniej chętnie
trenują (szczególnie wieczorem). Stosunkowo prosta
jest również odpowiedź na
pytanie, skąd się biorą żółte,
twarde naloty w jamie dziobowej ptaków po powrocie
z ciężkiego lotu. Najczęściej
nie jest możliwe, by była to
choroba zakaźna ze względu
na zbyt krótki czas od transportu gołębia do jego powrotu, ponieważ okres inkubacji
chorób zakaźnych, takich jak
mykoplazmoza czy ornitoza,
jest dużo dłuższy. Naloty takie
nie są niczym innym jak tylko
zaschniętą śliną i śluzem naturalnie występującym w jamie
dziobowej. Ze względu na
fakt, że gołąb chroniąc się
przed przegrzaniem, leci
z otwartym dziobem, śluz
zasycha w jamie dziobowej,
tworząc naloty. Z reguły nie
są widoczne żadne inne objawy chorobowe. Wystarczy, że
ptaki takie otrzymają do picia
tuż po powrocie z lotu preparat, o którym wspomniałem
wyżej, a naloty szybko znikają.
Dobrym rozwiązaniem jest
również podanie preparatów
zawierających duże dawki wit.
C. (np. AviPower). Świetne
efekty polegające na tym, że
ptaki chętniej wchodzą do
gołębników osiąga się również
podając w formie zamgławiania preparaty zawierające
olejki eteryczne ułatwiające
oddychanie.
Problemy z drogami oddechowymi o tle niezakaźnym
mogą być silnymi stresorami
dla gołębi i obniżając odporność mogą stać się czynnikiem predysponującym do
wystąpienia chorób zakaźnych. Szczególnie, że obecność drobnoustrojów, takich
jak mykoplazmy czy Mannheimia haemolitica, w drogach
oddechowych gołębi jest
zjawiskiem naturalnym i od
tego, czy bariery immunologiczne zostaną przełamane
zależy, czy będziemy mieli
problem zdrowotny w stadzie,
czy nie.
styczeń-marzec 2015
57
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
KOMUNIKATY KOMISJI
STANDARYZACYJNEJ DS. DROBIU
W dniu 24 stycznia 2015 r., podczas
Wystawy Krajowej w Kielcach odbyło
się spotkanie przedstawicieli Komisji
Standaryzacyjnej ds. Drobiu, podczas
którego ustalono co następuje:
- zakończenie i zamknięcie procesu
rejestracyjnego dla karzełka polskiego w barwie pomarańczowo-szyjej
(zatwierdzone przez Kolegium
Sędziów),
- zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla karzełka
polskiego w barwie srebrzysto-szyjej
(zatwierdzone przez Kolegium
Sędziów),
- zakończenie i zamknięcie procesu
rejestracyjnego dla zielononóżki
polskiej w barwach białej i srebrzysto-szyjej (nie zaliczony przez
kolegium Sędziów ostatni rok pokazu – przeniesiono na kolejny rok
wystawowy),
- otwarcie procesu rejestracyjnego
i zaliczenie pierwszego roku wysta-
SPRAWOZDANIE
Z działalności Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu przy PZHGRiDI
Za rok 2014-2015
1. Skład Komisji Standaryzacyjnej ds.
Drobiu:
W dniu 8 stycznia 2014 r., w Kielcach
odbyło się spotkanie hodowców
drobiu rasowego, podczas którego
drogą głosowania dokonano wyboru
nowych członków Komisji w składzie:
- Agnieszka Jędraszek – Przewodnicząca,
- Jarosław Wartacz – Członek,
- Grzegorz Jabłoński – Członek.
Podczas spotkania ww. osób z przedstawicielami Komisji Sędziowskiej –
Edwardem Gersztynem (Przewodniczący) oraz z Medardym Piontkiem
ukonstytuowano nowy skład Komisji
Standaryzacyjnej ds. Drobiu.
2. Posiedzenia Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu:
W okresie urzędowania odbyły się
2 posiedzenia Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu:
a) w dniu 25 stycznia 2014r.,
w składzie – Agnieszka Jędra-
58
styczeń-marzec 2015
wowego dla tęczanki (zatwierdzone
przez Kolegium Sędziów),
- odroczono pierwszy rok wystawowy dla czubatki staropolskiej – po
dyskusji ustalono potrzebę ujednolicenia barwy dla tej rasy oraz zalecono wybranie jednego typu grzebienia
w proponowanym wzorcu rasowym.
Jednocześnie zwrócono uwagę,
iż praca hodowlana nad czubatką
staropolską powinna stanowić priorytet dla całego środowiska hodowlanego w Polsce.
Owo spotkanie stanowiło
podsumowanie pracy Komisji
Standaryzacyjnej w roku 2014.
Jak widać był to niezwykle owocny okres dla polskich hodowli
a w szczególności dla polskich ras
drobiu. Podsumowano i zakończono wiele trwających od dawna
spraw co jest dowodem czynionych
postępów w zakresie porządkowania sytuacji polskich ras.
szek, Jarosław Wartacz, Grzegorz Jabłoński oraz zaproszeni
goście - Medardy Piontek,
Kazimierz Salamon i Wojciech
Lewandowski, gdzie ustalono co
następuje:
- c elem ujednolicenia z europejskimi wzorcami konieczność
przetłumaczenia europejskiego
wzorca dla Czubatki polskiej
brodatej i Czubatki polskiej
bezbrodej z pomocą tłumacza
przysięgłego i wprowadzenie ich
do polskich wzorców z zachowaniem polskiego nazewnictwa,
- z aliczono drugi rok prezentacji
Karzełka polskiego barwy pomarańczowo-szyjej,
-o
twarto ścieżkę rejestracyjną
dla Czubatki staropolskiej (ze
względu na brak wymaganej
liczby obrączek na prezentowanych egzemplarzach, odłożono
zaliczenie pierwszego roku wystawowego do kolejnej Wystawy
Krajowej);
b) w dniu 24 stycznia 2015r., w składzie – Jarosław Wartacz, Grzegorz
Jabłoński oraz goście – Stanisław
Roszkowski, gdzie ustalono co
następuje:
Niezwykle satysfakcjonującym
jest to, że w działalność popularyzacyjną i rejestracyjną włącza się coraz
więcej hodowców – jest to najlepszy
dowód na konstruktywne prace nad
polskimi rasami coraz szerszego kręgu
osób. Szczerze zachęcam polskich
hodowców do współpracy z Komisją
Standaryzacyjną ds. Drobiu w zakresie rejestracji i popularyzacji nowych
i tworzonych przez Nich ras drobiu.
Wiem i jestem przekonana, że nasze
rodzime hodowle drobiu posiadają
ogromny potencjał, który zawsze
warto przedstawiać i finalizować na
oficjalnej drodze. Komisja Standaryzacyjna dołoży wszelkich starań
w zakresie wspierania tych projektów.
Z serdecznymi pozdrowieniami
i życzeniami wszelkiej pomyślności i owocnych prac hodowlanych
w 2015 roku.
Przewodnicząca Komisji
Standaryzacyjnej ds. Drobiu
Agnieszka Jędraszek
- zakończenie i zamknięcie procesu
rejestracyjnego dla Karzełka
polskiego w barwie pomarańczowo-szyjej,
- zakończenie i zamknięcie procesu
rejestracyjnego dla Karzełka
polskiego w barwie srebrzysto-szyjej,
- zakończenie i zamknięcie procesu
rejestracyjnego dla Zielononóżki polskiej w barwach białej
i srebrzysto-szyjej,
- otwarcie procesu rejestracyjnego
i zaliczenie pierwszego roku wystawowego dla Tęczanki,
- odroczono pierwszy rok wystawowy dla czubatki staropolskiej
– po dyskusji ustalono potrzebę
ujednolicenia barwy dla tej rasy
oraz zalecono wybranie jednego
typu grzebienia w proponowanym
wzorcu rasowym. Jednocześnie
zwrócono uwagę, iż praca hodowlana nad Czubatką staropolską
powinna stanowić priorytet dla
całego środowiska hodowlanego
w Polsce.
Przewodnicząca Komisji
Standaryzacyjnej ds. Drobiu
Agnieszka Jędraszek
(27 luty 2015 r.)
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
WYSTAWA KRAJOWA W LICZBACH
KOMUNIKAT
KOMISJI
STANDARYZACYJNEJ
DS. KRÓLIKÓW
W dniu 24.01.2015 r. na Krajowej
Wystawie w Kielcach, powołana przez
Kol. Sędz. komisja Sędziowska w składzie; Ludwik Czech, Brunon Bluszcz oraz
Tomasz Latos, dokonała przeglądu królików zgłoszonych do procesu rejestracji.
Przeglądowi zostały poddane króliki
ras karzełek teddy oraz baranek teddy.
Po zapoznaniu się z materiałem hodowlanym Komisja zezwoliła na dalszą
procedurę rejestracyjną.
W porozumieniu z Przewodniczącym Kol. Sędz. zezwolono na tatuowanie potomstwa zgodnie z przyjętym
regulaminem dla królików rasowych,
ze zmianą cyfr ucha lewego, z PL na R,
gdyż nie są to rasy uznane.
Rasy te mogą być wystawiane na
wystawach jako pokaz: oceniane mogą
być przez ww. sędziów na Wystawach-Krajowej oraz Młodych Królików.
Z pozdrowieniami
Brunon Bluszcz
Przewodniczący Komisji
Standaryzacyjnej ds. Królików
Ilość wystawionych zwierząt,
względem województw:
Dolnośląskie
592 szt (49 hodowców)
Opolskie
275 szt (20 hodowców)
Śląskie
451 szt (45 hodowców)
Małopolskie
114 szt (15 hodowców)
Podkarpackie
129 szt (10 hodowców)
Lubelskie
333 szt (24 hodowców)
Świętokrzyskie
634 szt (49 hodowców)
Łódzkie
114 szt (10 hodowców)
Wielkopolskie
405 szt (31 hodowców)
Lubuskie
302 szt (22 hodowców)
Zachodniopomorskie
325 szt (23 hodowców)
Z głębokim żalem zawiadamiamy,
że w dniu 23 grudnia 2014 r. odszedł od nas
Śp. Tomasz Czarnecki
Honorowy Członek Poznańskiego ZHGRiDO
jeden z najstarszych stażem członek naszego związku,
były sędzia, znany hodowca wielokrotnie wyróżniany
i nagradzany za swoją hodowlę gołębi.
Pogrzeb odbył się 30 grudnia 2014r. na cmentarzu
przy ul. Lutyckiej. W ostatniej drodze naszego kolegi
uczestniczył Poczet Sztandarowy naszego Związku
wraz z delegacją.
RODZINIE ORAZ BLISKIM
składamy szczere wyrazy współczucia.
Zarząd i Koledzy z
Poznańskiego Związku Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobiu Ozdobnego
Pomorskie
273 szt (21 hodowców)
Kujawsko-pomorskie
486 szt (35 hodowców)
Podlaskie
169 szt (15 hodowców)
Warmińsko-mazurskie
76 szt (9 hodowców)
Mazowieckie
977 szt (73 hodowców)
Organizacje, które wystawiły
najwięcej zwierząt:
Dolnośląskie Stowarzyszenie
548 szt.
Poznański Związek 358 szt
Warszawski Związek 265 szt
Bielsko Biała 258 szt
Szczecin 211 szt
Kielce 210 szt
Busko Zdrój 182 szt
Ciechanów 181 szt
Z wielkim smutkiem zawiadamiamy,
iż w grudniu ubiegłego roku
zginał tragicznie na drodze
Kol. Jan Pilorz
długoletni hodowca oraz wielokrotny
prezes Stowarzyszenia. Był hodowcą
królików oraz sędzią d/s oceny
fenotypu królików.
RODZINIE ORAZ ZNAJOMYM
ZMARŁEGO
najszczersze kondolencje składają
Zarząd oraz Koledzy z
Mysłowickiego
Stowarzyszenia Hodowców
Drobnego Inwentarza
styczeń-marzec 2015
59
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
KOMUNIKATY SEKCJI DROBIU
Wzorce Rasoweaktualizacja
Minęło kilka miesięcy od czasu gdy zaczęły
obowiązywać w Polsce
Wzorce Rasowe wydane i zatwierdzone przez
PZHGRiDI. Wzorce te
obowiązują wszystkich
członków PZ. Są naszym
rozkładem jazdy i jednocześnie są przewodnikiem
po zawiłościach genetyki
jak również pokazują nam
mnogość ras i barw drobiu,
których to przedstawiciele mieszkają w naszych
kurnikach.
Korzystamy z wzorców
i uczymy się z nich. Widzimy ich rolę edukacyjną oraz
szukamy w nich pomocy.
Niejednokrotnie służą nam
jako potężne argumenty
w dyskusjach tematycznych
i koleżeńskich. Poszerzają
naszą wiedzę i pokazują na
przykładach co możemy
zrobić do czego zmierzać?
Minął pewien okres i po
lekturze pierwszego wydania Wzorców Rasowych
nadszedł moment aby dokonać poprawek w nich.
Wiadomo, że wydanie
pierwsze nie zawsze jest
bezbłędne, a poprawa ich
to dobry sposób na podniesienie jakości i wartości
wydanego pisma. Są to błędy
różne od ortograficznych po
merytoryczne jak również
Spotkanie
z przedstawicielem
Federacji Europejskiej
W dniu 28.11 2014r
w Prerovie odbyło się
spotkanie delegacji
PZHGRiDI z przedstawicielem EE odpowiedzialnym
za kontakty ze wschodnią
Europą Peterem Żuffa..
Wyjazd został zorganizowany na wniosek oraz
prośbę Sekcji Drobiu.
W skład delegacji weszli
członkowie Sekcji Drobiu
oraz Komisji Standaryzacyjnej; Paweł Jęczmionka-przewodniczący Sekcji Drobiu.
Mirosław Mazur –Sekretarz
Sekcji Drobiu oraz Jarosław Wartacz- zastępca
przewodniczącego Komisji
Standaryzacyjnej i Grzegorz
Jabłoński- członek Komisji
Standaryzacyjnej.
Spotkanie odbywało się
na terenie targów w Prerovie, Z tytułu wieloletniego
doświadczenia kolegi Petera
poruszane były sprawy
60
styczeń-marzec 2015
związane z działalnością
związkową podobnych
komórek organizacyjnych
w Czechach na Słowacji jak
również w innych krajach
należących do federacji EE.
Otrzymaliśmy wiele rad i informacji, które wykorzystane zostaną do dalszych
prac Sekcji Drobiu oraz
do opracowywania tematów spotkań ,wykładów
i prelekcji. Mamy nadzieję, że pomogą wszystkim
zainteresowanym rozwijać
się w tym naszym hobby
i w sposób skuteczny poszerzą naszą wiedzę.
Kolejnym wątkiem
było uczestnictwo naszych
sędziów asystentów
w spotkaniach i szkoleniach organizowanych nie
tylko przez federacje EE
ale również przez naszych
sąsiadów. Widoczna
jest potrzeba zwiększe-
techniczne w formie ucięcia
tekstu czy niewyraźnego
druku.
Jak już wspomniane
było w poprzednim artykule o historii powstania
wzorców PZGHRiDI jest
otwarty na wszelkie uwagi
i propozycje hodowców.
(Biuletyn gołębie Nr 65/2014
str 41,42).
Zatem ponawiamy nasz
apel o wspólną aktualizację
Wzorców Rasowych. Zapraszamy do wspólnej pracy
i do czynnego zaangażowania się w ten proces. Jak już
wcześniej było wspomniane,
że jest to proces, który nigdy
się nie kończy. Rozwój cywilizacyjny jest tak ogromny,
że zawsze będzie potrzeba
zmiany i nowych zapisów.
Oczywiście zapewniamy
państwa, że obecnie są
prowadzone prace nad zbieraniem materiałów, projektów i wniosków potrzebnych
do dokonania niezbędnych
zmian.
Zapraszamy do korzystania z Wzorców, zapraszamy
do lektury jak również do
współpracy.
Zapraszamy do rozmowy
i do składania ewentualnych
projektów poprawek.
Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt
z Sekcją ds. Drobiu podany
na stronie internetowej
PZHGRiDI lub na adres
e-mail: [email protected]
Wszystkim chętnym
przypominamy o możliwości
zakupu Wzorców Rasowych.
Informacje na temat sprzedaży udziela Zarząd PZ.
Mirosław Mazur
Sekretarz Sekcji Drobiu
nia naszej obecności na
forum międzynarodowych
szkoleń i wystaw. Organizowanie wewnętrznych
szkoleń i spotkań również
z sędziami innych federacji
w celu wymiany doświadczeń. Oczekiwane jest
zwiększenie aktywności
naszych przedstawicieli
w tych przedsięwzięciach.
Otrzymaliśmy informacje o toczących się pracach
nad wzorcami rasowymi
EE w formie elektronicznej. Obecnie prowadzone
są prace nad wzorcami
które obowiązywać będą
na wszystkich wystawach
europejskich organizowanych przez federację.
Oceny drobiu odbywać
się będą tylko i wyłącznie
w oparciu o nowe opracowania. Federacje krajowe
posiadające już swoje
wzorce rasowe będą miały
możliwość uszczegółowienia i wprowadzenia korekt.
Ta możliwość pozwoli
wszystkim związkom
krajowym dostosowanie
swoich kierunków hodowli do obowiązujących
w EE wzorców raso-
wych. Zmiany i korekty
nie dotyczą nazw ras
drobiu obowiązujących
w poszczególnych związkach krajowych. Zatem
każdy kraj będzie miał
możliwość używania nazw
obowiązujących według
jego własnych wzorców
jeżeli takie posiada.
Podsumowując spotkanie możemy powiedzieć,
że otrzymaliśmy sporo
dobrych rad i życzliwych
uwag, które wykorzystamy
do dalszej naszej działalności. Mamy również nadzieję,
że zobaczymy artykuły
Petera w naszym biuletynie związkowym Gołębie.
Spotkanie z doświadczonym związkowcem
i kolegą na pewno zaowocuje nowym podejściem do
spraw związkowo- hodowlanych. Te sugestie to również
dla nas wielka pomoc którą
bardzo doceniamy i za
którą bardzo dziękujemy.
Dziękujemy również za
zadeklarowaną bieżącą
pomoc z której oczywiście
na pewno skorzystamy.
Sekretarz Sekcji Drobiu
Mirosław Mazur
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
Stowarzyszenie Hodowców
Drobiu Rasowego Czubatka Polska wraz
z Polską Akademią Nauk Ogród Botaniczny
- Centrum Zachowania Różnorodności
Biologicznej w Powsinie
zaprasza do udziału w III wystawie
„Najpiękniejsze kury świata”
Wystawa odbędzie się 9-10 maja 2015 r.
w Ogrodzie Botanicznym PAN
w Powsinie, ul. Prawdziwka 2, Warszawa.
Jest to już czwarte nasze spotkanie, a trzecie na prawach
wystawy w tym klimatycznym, mającym swój urok
miejscu. Budząca się do życia przyroda, kwitnące
w tym okresie azalie i różaneczniki zawsze dodają
mu dodatkowego wymiaru. Zaprezentowane zostaną „najpiękniejsze kury z całego świata”, od Europy,
aż po Indonezję, Tajlandię, Wietnam oraz Japonię.
Jednocześnie staramy się być organizacją twórczą,
wnosimy istotny wkład w kulturę europejską, Naszą
wizytówką są polskie rasy drobiu.
Serdecznie zapraszamy
na nasze firmowe święto
styczeń-marzec 2015
61
GOŁĘBIE i drobny inwentarz
WIADOMOŚCI
ZWIĄZKOWE
Informacja
odnośnie
potrzebnych
danych
osobowych
Zarząd Polskiego
Związku Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobnego
Inwentarza, w uzupełnieniu
do przesłanej prośby o przekazanie nazwisk i adresów poszczególnych osób
należących do organizacji
członkowskich zrzeszonych w Polskim Związku,
uprzejmie informuje. Dane
te potrzebne są do odpowiedniej ewidencji: stażu
związkowego, uprawnień
do oceny zwierząt, zamawianych obrączek i znaków
hodowlanych, przyznawanych odznaczeń, itp.
Jednocześnie informujemy, że dane te będą wykorzystane jedynie do celów
wewnętrznych Polskiego
Związku, bez możliwości
dalszego ich przekazywania.
Z poważaniem
Jan Pajka
- Prezes Zarządu
Komunikat zarządu w związku
z planowanym Jubileuszem
25-lecia PZHGRiDI
Z uwagi na planowane w styczniu
2016 r. obchody Jubileuszu 25-lecia
Polskiego Związku, Zarząd Polskiego
Związku zwraca się do wszystkich organizacji zrzeszonych, z prośbą rozważenia
możliwości wydłużenia terminu organizowanej wystawy krajowej w Kielcach
o jeden dodatkowy dzień, tj. dokonanie
oceny zwierząt w czwartek 28.01.2016 r.
Zarząd zwraca się również do swoich
organizacji członkowskich o rozważenie
możliwości ewentualnego ograniczenia
przyznawanych nagród, a także sposobu
ich wręczania podczas wystawy krajowej.
Propozycje i ewentualne dokonanie
zmian w ww. kwestiach rozważone będą
w czasie dyskusji podczas tegorocznego
Zjazdu Prezesów organizacji członkowskich zrzeszonych w Polskim Związku
Witamy nowych
Członków
Zarząd PZ informuje, iż na posiedzeniu
Zarządu Polskiego Związku w dniu 21
lutego 2015 r., podjęto uchwałę (nr 51),
dotyczącą przyjęcia w struktury organizacyjne związkowe Regionalnego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych,
Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego
Inwentarza.
O terminie i miejscu tegorocznego
Zjazdu poinformujemy odrębnie.
Zarząd Polskiego Związku Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza, podaje też do wiadomości terminy
istotnych wystaw w najbliższym sezonie
wystawienniczym:
Europejska wystawa zwierząt hobbystycznych: 13-14 listopada 2015 r. Metz/
Francja,
Krajowa wystawa gołębi młodych
w Szczecinie: 21-22.11.2015 r.
Ogólnopolska wystawa gołębi rasowych, drobiu ozdobnego i królików:
30-31 stycznia 2016 r., Kielce, Targi Kielce.
Z poważaniem
Jan Pajka - Prezes Zarządu
Drobiu Ozdobnego i Drobnego Inwentarza w Bydgoszczy. Stowarzyszenie otrzymało numer organizacyjny 84.
Adres Stowarzyszenia: Bydgoszczy,
ul. Niecała 28, Dębowiec 85-516. Prezesem jest Mariusz Wieliński.
Adres do korespondencji: Wieliński
Mariusz, 86-070 Dąbrowa Chełmińska,
Dębowiec 30.
informacja dotycząca
wysyłki obrączek, identyfikatorów
dla królików
1. Każda organizacja otrzyma do zapłaty fakturę, którą należy uregulować
wpłatą na konto PZ.
2. Polski Związek po potwierdzeniu otrzymania wpłaty, zrealizuje przesyłkę
3. Paczki będą wysyłane na adres osoby figurującej w zamówieniu. Oraganizacje, które nie złożyły zamówień w terminie
lub złożą kolejne zamówienia, informujemy, że wysyłki będą
realizowane w drugiej kolejności
62
styczeń-marzec 2015
PRODUCENT KARMY NA
WYSTAWY KRAJOWE
POLSKIEGO ZWIĄZKU

Podobne dokumenty

H o d w

H o d w © – Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza w BielskuBiałej Skład i opracowanie tekstów: Karol Jasienica

Bardziej szczegółowo

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i wymienia „bociany peszteńskie” i „gołębie praskie” w jednym opisie, (Prager und Pester Tümmler – str. 288), i nie rozgranicza wyraźnie tych gołębi pomimo, że już wówczas były to dwie odrębne rasy w...

Bardziej szczegółowo