i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
Transkrypt
i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
WYSTAWA KRAJOWA KIELCE 2015 Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza ul. Heleny Marusarz 24, 33-100 Tarnów, e-mail: [email protected] 2 1 4 5 6 3 1. Jak co roku wspaniała prezentacja Klubu Sokoła Gdańskiego 2. Centrum dowodzenia Głównego Kolegium Sędziów 3. O lbrzymia woliera DSHGRiDI wzbudzała zainteresowanie odwiedzających wystawę 4. Prezentacja Dolnośląskiego Stowarzyszenia 5. P avel Wieder, czeski sędzia tłumaczy na język polski zasady przeprowadzenia pokazu, ostatnie ustalenia z teamem Lady Šípovej-Krejčovej z Czech 6. Prezentacja Stowarzyszenia z Torunia 7. Marek Orel redaktor naczelny „Flora&Fauna” 8. Gościnność małopolska na stoisku „Zielononóżki” z Proszowic 7 8 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Szanowni Państwo Hodowcy i miłośnicy zwierząt członkowie Polskiego Związku W ydarzeniem przykuwającym uwagę miłośników hodowli gołębi rasowych, drobiu rasowego i królików była niewątpliwie Krajowa Wystawa, która odbyła się w styczniu br. w Kielcach (szczegóły i statystyka przedstawione są w Biuletynie). Podkreślić należy, że następujące po sobie - kolejne już wystawy są coraz atrakcyjniejsze. Uczestniczy w nich coraz więcej hodowców, prezentują oni większą ilość zwierząt i liczniejsze stawki w rasach. Zdobywamy - my wszyscy, tj. Polski Związek, a więc nasi członkowie i poszczególni hodowcy rosnące uznanie w kraju i za granicą. Świadczą o tym patronaty i nagrody ufundowane dla wystawców przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, marszałków z dziewięciu województw i Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Wystawę odwiedziło prawie 5 tysięcy osób. Bardzo wysoko ocenili ją goście z Niemiec, w skład delegacji wchodzili Prezesi Lipskiego, Saksońskiego, Turyngskiego Związku a przede wszystkim Prezes Niemieckiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych pan Christoph Gunzel. Podczas spotkania Zarządu Polskiego Związku z delegacją Niemiec poruszyliśmy tematy dotyczące hodowli zwierząt, współpracy pomiędzy polskim i niemieckim związkiem oraz na arenie europejskiej. Uczestnikami Wystawy byli także hodowcy z Czech, Słowacji, Litwy, Rumuni i Węgier. Z dumą należy podkreślić, że nasza Wystawa w ocenie wielu jest stawiana na drugim miejscu w Europie. Krajowa Wystawa jest organizowana dzięki dużemu zaangażowaniu się wielu naszych członków oraz włożonej pracy, wysiłkowi, poświęceniu czasu przez wiele osób spośród naszego grona. Wiem, że nie jest łatwo zorganizować i dopilnować wszystkich szczegółów, organizatorzy Wystawy mają świadomość drobnych niedopatrzeń, które nie powinny mieć miejsca podczas organizacji następnych imprez. W imieniu Komitetu Organizacyjnego Krajowej Wystawy dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jej przygotowania, pilnowali jej właściwego przebiegu, oceniali eksponaty, byli zaangażowani w wielu mniej lub bardziej eksponowanych miejscach. Przed nami kolejne wyzwanie - organizacja następnej Krajowej Wystawy w roku 2016, która będzie wystawą jubileuszową, piątą z kolei, organizowaną w 25-lecie Polskiego Związku. Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Godfryd Kuryło PROJEKT ŻYCZEŃ: WANDA RAKOCZY Drogie Koleżanki i Koledzy Hodowcy, gdy nadejdą święta niech nadzieja i radość zastukają do Waszych drzwi, a Wielkanoc przyniesie pomyślność, szczęście i piękny uśmiech każdego dnia. Zarząd PZHGRiDI ZDJĘCIE WNĘTRZA HALI: ZBIGNIEW GILARSKI WYDAWCA: Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Heleny Marusarz 24, 33-100 Tarnów, tel. 503 039 284, 14 626 96 81 e-mail: [email protected] Nr konta bankowego: PKO Bank Polski SA 29 1020 4027 0000 1402 0478 0260 PL. ISSN: 2082-4025; Nakład 3400 egzemplarzy Redaktor naczelny: Jan Pajka KOLEGIUM REDAKCYJNE: O przyszłym składzie osobowym Zarząd Polskiego Związku podejmie decyzję po indywidualnych rozmowach z osobami, które wyrażą chęć współpracy. OPRACOWANIE GRAFICZNE: Łukasz Tumidajski Redakcja zastrzega sobie prawo do ewentualnych zmian treści, skrótów tekstów przyjętych do publikacji oraz terminów ich publikacji. Redakcja nie zwraca otrzymanych materiałów. Poglądy i opinie wyrażone w artykułach przez autorów niekoniecznie wyrażają punkt widzenia redakcji. Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść artykułów. Za treść ogłoszeń i reklam nie odpowiadamy. 4 K IELCE 2015 sprawozdanie z wystawy Andrzej Grabowski IGAWKA Z WYSTAWY 7 M Andrzej Grabowski ISTRZOWIE POLSKI 8 M na Krajowej Wystawie w Kielcach. 11 OKIEM OBSERWATORA Kielce 2015 Zbigniew Gilarski 16 POCZTOWE WYSTAWOWE Prof. Manfred Uglorz 24 S.O.S. – RATUJMY POLSKIE RASY - Kalina polska, cz. III Zbigniew Gilarski 27 KLUB HODOWCÓW GOŁĘBI RASY SREBRNIAK POLSKI Andrzej Grabowski 28 ANGIELSKI LOTNY DŁUGOLICY – sekret sukcesu Thomas Hellmann 30 REAKTYWACJA RYSIA POLSKIEGO (typ tradycyjny) Stanisław Tyc 33 OLBRZYM RZYMSKI Witus Obruśnik prof. Manfred Uglorz 35 GIL 38 GDAŃSKI WYSOKOLOTNY na Krajowej Wystawie w Kielcach Marcin Zadęcki 40 WARSZAWSKA WYSTAWA GOŁĘBI I DROBIU - zawsze warto ją odwiedzić Tomas Hellmann 42 IV KLUBOWA WYSTAWA PAWIKA Leszek Borysiak 43 ŻELAZNY JUBILEUSZ Relacja z Jubileuszowego Spotkania Stanisław Tyc 46 BAŁTYCKA WYSTAWA GOŁĘBI RASOWYCH, DROBIU OZDOBNEGO I KRÓLIKÓW Andrzej Bujak 48 VII ZAMOJSKA WYSTAWA GOŁĘBI RASOWYCH I DROBIU OZDOBNEGO Edward Wasil 49 SZKOLENIE W POZNANIU Edward Gersztyn 50 MAŁOPOLSCY HODOWCY NA KRAJOWEJ WYSTAWIE W KIELCACH Justyna Augustyńska 52 SPRAWOZDANIE Z II WYSTAWY KLUBU HODOWCÓW KARZEŁKA POLSKIEGO Grzegorz Jabłoński 53 POLSKIE RASY KUR Michał Dudek 56 FAKTY I MITY ZWIĄZANE Z CHOROBAMI UKŁADU ODDECHOWEGO gołębi sportowych, część I Tomasz Stenzel 58 KOMUNIKATY KOMISJI STANDARYZACYJNEJ DS. DROBIU 59 KOMUNIKAT KOMISJI STANDARYZACYJNEJ DS. KRÓLIKÓW 60 KOMUNIKATY SEKCJI DROBIU 62 WIADOMOŚCI ZWIĄZKOWE styczeń-marzec 2015 3 GOŁĘBIE i drobny inwentarz KIELCE 2015 SPRAWOZDANIE Z WYSTAWY W dniach 24-25. 01.2015 r. na terenie Targów Kielce przy ul. Zakładowej 1, odbyła się Ogólnopolska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. W wystawie wzięło udział 450 hodowców, wystawiając 5331 gołębi w 189 rasach, 586 szt. drobiu ozdobnego w 50 rasach i 192 królików w 26 rasach. Kolejny raz wystawa okazała się największą w kraju, wzbudzającą podziw nie tylko mojej osoby. Eksponaty oceniało 70 sędziów, w tym sędziowie z Czech, Niemiec, Węgier i Litwy. Jak wielkie było to przedsięwzięcie i ile trzeba było włożyć w nie pracy, mogą powiedzieć tylko sami organizatorzy. tem było punktowe oświetlenie hali, gdzie wystawiane są gołębie ras PDL. Szczególnie srebrniak posiadający barwę strukturalną potrzebuje światła, aby należycie się zaprezentować. dorównujemy wystawom w Niemczech, Czechach. Z uwag jedynie godzina otwarcia, która mogła by być wcześniejsza. Józef Michalski, Skierniewice (sędzia, hodowca gołębi, drobiu i królików): Piękna wystawa, martwi mała ilość zgłoszonych królików jak na krajową wystawę. Mały mankament to poidła dla królików, których napełniane wymaga sporo czasu. A oto opinie i wrażenia zwiedzających: Witus Obruśnik, Krzanowice (sędzia, hodowca ras king, show homer, exhibition homer, antwerpski wystawowy): Wystawa jest „the best”, wchodzimy do Europy, mała uwaga to pomyślenie o szatniach dla przyjezdnych. Kazimierz Płaczkowski, Katowice (sędzia, hodowca ras king i ryś polski): Wystawa piękna, super warunki, Adam Zdeb, Rzeszów (sędzia, hodowca ras krótkowidzących): Wystawa bardzo dobra, zero uwag. W porównaniu do wystaw europejskich super, jeśli chodzi o gołębie, słabiej w przypadku drobiu i królików. Bogumił Salicki, Radom (sędzia, hodowca ras PDL): Super wystawa, na wysokim poziomie, mały mankamen- 4 styczeń-marzec 2015 Zbigniew Łoboda, Żary (sędzia, hodowca ras krótkowidzących): Bardzo dobre warunki, piękna hala, wysoka jakość pomieszczeń. Mankament to ocena gołębi, szczególnie w mewce polskiej. Wojciech Turski, Poznań (sędzia, hodowca rasy mewka polska, bierze udział w krajowej wystawie w Kielcach po raz drugi): Bardzo ładna wystawa pod względem estetycznym, organizacyjnym. Wszyscy powtarzają, że wystawa im się podoba. Zachwyca ilość gołębi, bo prawie wszystkie rasy wystawiane w Polsce tu się pojawiają. Również jakość wystawianych gołębi bardzo dobra, jest się czym pochwalić. Andrzej Wegnerski, Gniezno (hodowca ras berliński krótkodzioby, szczeciński krótkodzioby, wiedeński białotarczowy, Mistrz Polski w berlińskim krótkodziobym, zwycięzca GOŁĘBIE i drobny inwentarz w rasie w szczecińskim krótkodziobym): Bardzo ładnie zorganizowana wystawa, przyjemna i miła atmosfera. Prof. dr hab. Andrzej Dubiel, Kocmyrzów (emerytowany pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, hodowca drobiu, gołębi, jeleni milu, muflonów, merynosa australijskiego): W wystawach uczestniczy od 1980 roku, był na kilkunastu wystawach za granicą. Wspomina pierwszą wystawę zagraniczną w Hanowerze w Niemczech, gdzie szczególnie ilość wystawionego drobiu była dla niego szokiem. W tym czasie we Wrocławiu był problem z wystawieniem kilku kur. W chwili obecnej wszystko się burzliwie rozwija, na co na pewno wpływ miało wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, znikły kontrole na granicach, a miłośników zwierząt przestano uważać za przestępców szmuglujących towar. Według profesora organizowane wystawy są coraz lepsze, uważa, że jeste- śmy potęgą w hodowli gołębi, mamy ponad 100 ras krajowych. Coraz więcej jest też pokazywanego drobiu. Profesor sam jest zaangażowany wraz ze Stowarzyszeniem Proszowickich Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w hodowlę i promowanie rasy zielononóżka kuropatwiana oraz rysia polskiego. Prof. dr hab. Czesław Klocek, Kraków (Dziekan Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt UR w Krakowie): Wystawa robi wrażenie, zorganizowana z wielkim rozmachem, jak widać, procentują doświadczenia zdobyte przy organizacji poprzednich wystaw. Wspaniałe eksponaty, dużo ras rodzimych. Wojciech Stawicki, Płochocin (hodowca modeny angielskiej, Mistrz Polski w rasie modena angielska): Bardzo fajna wystawa, opinia jak najbardziej pozytywna, samopoczucie w Kielcach jest bardzo dobre. Marcin Załęcki, Warszawa (Wiceprezes Zachodniopomorskiego Klubu Hodowców Gołębi Gdański Wysokolotny, hodowca gołębi gdański wysokolotny – sokół gdański, Mistrz Polski w rasie gdański wysokolotny – sokół gdański, Champion Wystawy w kategorii gdański wysokolotny – sokół gdański): Wystawa tradycyjnie jak co roku stoi na bardzo wysokim poziomie, również pod kątem organizacyjnym. Wystawa cieszy się coraz większą renomą nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Przyjechało dużo gości z Niemiec, Litwy, Węgier, Ukrainy. Coraz lepszy poziom wystawianych gołębi. Krystyna Beutel, Niemcy (tłumacz języka niemieckiego): Jestem pod wrażeniem, wystawa w Kielcach nie odbiega niczym od wystaw zachodnich, może jedynie pod kątem ilości wystawianych eksponatów. Z roku na rok wystawa się rozkręca, o czym może świadczyć ilość eksponatów większa o 1000 szt. względem roku ubiegłego. Również członkowie ponad 40-osobowej wycieczki z Niemiec byli bardzo zadowoleni, dziękowali, prosili również, aby w ich imieniu podziękować organizatorom. Ta wystawa sprawiła im ogromną radość. styczeń-marzec 2015 5 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Stanisław Kozioł, Częstochowa (jeden z najstarszych hodowców gołębi, m.in. ras PDL): Najpiękniejsza wysta- wa w Polsce, takiej jeszcze nie było, dużo wystawionych eksponatów. Myślę, że wystawa zasługuje na skalę europejską. Uwag nie mam, jest wszystko dopięte. Więcej takich wystaw powinno odbywać się w Polsce. Chciałbym zwrócić uwagę na wystawio- ne gołębie p. Marka Rzepki – prawdziwe srebrniaki, nie „zepsute”, głowy ładnie zakończone. Bardzo atrakcyjnie się prezentujące. Alfons Labuda, Wejherowo (Przewodniczący Klubu Sokoła Gdańskiego przy TZHGRDPOKiDZ, ma 78 lat, od 60 lat hoduje sokoła gdańskiego): Jest dużo wystawionych sokołów prezentujących wysoki poziom hodowlany. Wystawa zorganizowana bardzo dobrze, przejrzyście – nie ma tłoku. Jest wyśmienicie. Osobna hala wymiany nadwyżek hodowlanych. Zygmunt Dzimiński, Łódź (długoletni Prezes ŁZHGRiDI, hodowca gołębi ras PDL): Wystawa piękna, widać dobrą organizację. Wysoki poziom eksponatów. Za niska ocena „srebrniaka” jak na Krajową Wystawę. Zdzisław Pruba, Gaski (były Prezes ŁZHGRIDI, sędzia, hodowca gołębi ras krótkodzibych i PDL): Piękna wystawa, cieszy ilość wystawionych eksponatów. Na pewno nie mamy się czego wstydzić w Europie. Marian Małek, Kraków (hodowca gołębi ras PDL) Wystawa bardzo u d ana , w y s ok i poziom wystawionych gołębi, idziemy do przodu. Widać, że wszystko zapięte na ostatni guzik. Nie mamy czego wstydzić się w Europie. Chciałbym przeprosić rozmówców, ale nie zamieściłem uwag odnośnie oceny sędziowskiej, uważam, że od tego jest Sędzia Obserwator i ewentualne uwagi można było zgłaszać do niego. Opracowanie i zdjęcia: Andrzej Grabowski 6 styczeń-marzec 2015 Uroczyste otwarcie wystawy. Od lewej: Andrzej Mochoń, Prezes Zarządu Targów Kielce S. A. i Jan Pajka, Prezes Zarządu Polskiego Związku Adam Zdeb (w środku) otrzymał nagrodę Ministra Rolnictwa. Z lewej Zbigniew Rajski, z prawej Godfryd Kuryło Ostatnie ustalenia z czeskim teamem przed pokazem Godfryd Kuryło udziela wywiadu dla telewizji Jan Zdunak i jego magiczne gołębie Czeski team przed pokazem GOŁĘBIE i drobny inwentarz Wystawa Krajowa 2015 - Wspólne zdjęcie sędziów oceniający na wystawie MIGAWKA Z WYSTAWY Jan Zdunak i jego pokaz magicznych gołębi Z prawej: Czeski sędzia Pavel Wieder Sędzia Stasys Patkauskas z Litwy podczas oceny Sędzia Wojciech Lewandowski (z prawej) z Grzegorz Sukiennicki Zasłużony sędzia Kazimierz Płaczkowski podczas pracy Sędzia Cezary Lewczyk z asystentem Sędzina Marlena Świtalska Sędzia Ryszard Suski (z prawej) Zespół „ Na Krakowską Nutę” z Proszowic Odbiór i wręczanie nagród przez przedstawicieli stowarzyszenia „Zielononóżka” z Proszowic Nagrodzenie przez Marka Sawickiego, Ministra Rolnictwa Jan Pajka odbiera nagrodę Polonia Minor od Marszałka Wojciecha Kozaka Dobra zabawa podczas Wieczoru Hodowcy styczeń-marzec 2015 7 GOŁĘBIE i drobny inwentarz MISTRZOWIE POLSKI NA KRAJOW GOŁĘBIE MISTRZ POLSKI LP. RASA GOŁĘBI NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY I WICEMISTRZ POLSKI PKT. NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY II WICEMISTRZ POLSKI PKT. NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. 1 Srebrniak polski Marek Rzepka 374 Michał Kwinta 369,5 Andrzej Mikołajczyk 367 2 Pasiak srebrzysty Andrzej Rysiński 363 Ryszard i Andrzej Kaczorowscy 363 Waldemar Honek 358 3 Pasiak srebrzysty szaroloty Andrzej Mikołajczyk 370 Andrzej Stolarski 369 Piotr Torba 365 4 Perłowy Andrzej Mikołajczyk 372 Karol Kserl 364 Jerzy Niewiadomski 362 Jacek Jaśkowski 369 Jacek Jaśkowski 369 Robert Stępień 364 Andrzej Mikołajczyk 367 Andrzej Stolarski 366 Jacek Jaśkowski 360 7 Pasiak perłowy jarzębiaty Andrzej Rysiński 365 Roman Drogosz 362 Jacek Jaśkowski 360 8 Sroka łowicka Michał Kwinta 372 Andrzej Jarosławski 367 Arkadiusz Bonowicz 366 Krzysztof Brudzyński 385 Ryszard Brewiński 383 Janusz Waszewski 382 10 Damasceński Jan Budzyński 375 Zbigniew Karpiński 372 Andrzej Polewacz 370 11 Giant homer Piotr Pieszchała 379 Kazimierz Orzechowski 371 Adrian Maciejewski 369 12 Gospodarczy z mittelhausen Piotr Konieczek 375 Marek Janasiak 374 Waldemar Kosicki 373 13 Karno Andrzej Szklarczyk 377 Andrzej Karcz 374 Krystian Czech 374 14 Koszua Krzysztof Rduch 379 Alexander Heinze 376 Andrzej Gatner 374 15 Mondain Józef Nowak 379 Andrzej Maćkowski 376 Krzysztof Przybysz 375 16 Olbrzym węgierski Krystian Czech 379 Tadeusz Dargacz 374 Andrzej Szklarczyk 372 17 Polski pocztowy wystawowy Andrzej Marczyk 381 Edward Winter 377 Jacek Kruk 377 18 Ryś polski Teodor Siano 378 Kazimierz Płaczkowski 377 Emil Szklarz 377 19 Rzeszowski wystawowy Janusz Gaweł 376 Krzysztof Łukasik 373 Marek Maj 373 20 Strasser Janusz Gaweł 381 Stanisław Tyc 380 Jarosław Walasek 379 Krzysztof Kubasik 379 Krzysztof Augustyn 378 Robert Kuta 374 22 Brodawczak polski Robert Michałowski 377 Jarosław Tkaczyk 376 Tadeusz Szwed 375 23 Brodawczak staropolski Włodzimierz Jędrusik 374 Wojciech Kurasz 373 Stanisław Kuryś 367 24 Dragon Tomasz Siupka 377 Ignacy Bazan 373 Marcin Król 369 25 Karier Kazimierz i Stanisław Zmorzyński 378 Stanisław Gałęzowski 376 Krzysztof Kubasik 373 Jan Walkiewicz 376 Robert Dykcik 373 Stanisław Projs 361 Piotr Pałka 383 Piotr Wandzich 382 Zenon Biskup 381 28 Modena angielska Wojciehc Stawicki 378 Edward Kassan 378 Adam Walczak 373 29 Modena niemiecka Krzysztof Walczak 380 Grzegorz Mazurek 379 Jerzy Czech 377 30 Garłacz angielski Jacek Zabłocki 380 Tomasz Ciechuń 376 Piotr Konieczek 372 31 Garłacz brneński Leszek Walasek 380 Janusz Lochert 378 Wiesław Sikora 378 32 Garłacz górnośląski białogłowy Arkadiusz Wereńczak 374 Stanisław Krzysztofka 373 Jan Walkiewicz 371 33 Garłacz górnośląski koroniasty Sławomir Gradzik 380 Marcin Kielan 377 Jerzy Grud 377 34 Garłacz norwicki Piotr Sztochel 380 Zbigniew Nalepa 379 Wiktor Rawski 376 35 Garłacz pomorski Krzysztof Rduch 383 Mateusz Myśliwczyk 382 Grzegorz Pipke 381 5 Pasiak perłowy 6 Pasiak perłowy brązowoloty 9 Niemiecki wystawowy 21 Bagdeta norymberska 26 Listonosz polski 27 King 8 styczeń-marzec 2015 GOŁĘBIE i drobny inwentarz EJ WYSTAWIE w KIELCACH 2015 r. 36 Garłacz saksoński Dariusz Zalejski 376 Ryszard Marcinkowski 375 Ryszard Lempard 373 37 Garłacz siodłaty łapciaty krzysztof Wesołowski 384 Ryszard Marcinkowski 377 Krzysztof Ciekot 375 38 Garłacz staroniemiecki Jerzy Mocigemba 378 Kacper Czarnecki 377 Krystian Chrząszcz 376 39 Garłacz tęczowy Jan Walkiewicz 371 Arkadiusz Werenczak 370 Zdzisław Wyszomirski 369 40 Voorburski garłacz tarczowy Janusz Lochert 379 Adrian Oblizajek 375 Józef Szczepaniak 372 41 Gil Stanisław Węgrzyn 381 Andrzej Werenczak 381 Mieczysław Mazurek 380 42 Saksońska czajka Rajmund Młynek 383 Stanisław Kuryś 380 Szymon Skoczek 378 Tomasz Brańka 373 Krzysztof Rzemek 369 Stanisław Kuryś 365 44 Saksoński tarczowy Rajmund Młynek 380 Stanisław Kuryś 376 Jerzy Rusin 374 45 Szpak Stanisław Tokarski 377 Stanisław Węgrzyn 375 Tomasz Brańka 367 Krystian Czech 376 Andrzej Karcz 373 Andrzej Szklarczyk 371 Andrzej Wojciechowski 379 Norbert Pawełczyk 378 Henryk Niedojadło 373 48 Turkot bucharski Piotr Widomski 380 Szymon Żyła 374 Jerzy Jankowski 374 49 Turkot niemiecki dwuczuby Dariusz Bolek 380 Norbert Pawełczyk 373 Bogusław i Cezary Bielecki 372 50 Turkot vogtlandzki białogłowy Szymon Żyła 284,5 Norbert Pawełczyk 280,5 Krzysztof Ciekot 279,5 51 Chiński gołąb Karol Sarnecki 383 Jacek Siczek 377 Grzegorz Adamski 374 Zbigniew Wróbel 376,5 Zdzisław Wyszomirski 376 Rajmund Młynek 375 53 Loczek Dariusz Bolek 385 Piotr Gruca 378 Rajmund Młynek 377 54 Pawik Stanisław Kuchar 383 Aleksander Kruszyński 381 Zbigniew Badocha 375 Piotr Widomski 380 Grzegorz Tęcza 374 Jerzy Jankowski 373 Mirosław Miałkowski 380 Tomasz Ciechuń 379 Bogdan Strumian 378 Stanisław Gas 378 Edward Wasil 372 Henryk Obórka 366 58 Krymka polska Krzysztof Wiaderek 383 Grzegorz Zych 379 Bartosz Markiewicz 377 59 Murzyn polski Marian Kępa 371,5 Jerzy Guzy 370,5 Zygmunt Sztork 367,0 60 Sroka krakowska Ryszard Poźniak 371,0 Łukasz Imiołek 366,5 Stanisław Bucki 365,0 61 Koroniarz barwnoogoniasty Zbigniew Osiecki 369 Waldemar Kruk 356,5 Adrian Kurek 353,5 62 Koroniarz końcaty Paweł Krawczyk 370,5 Marcin Ciernia 364 Zbigniew Osiecki 362 63 Koroniarz sercaty Tadeusz Sikorski 376 Marcin Ciernia 370 Robert Turała 368,5 64 Krótkodzioby polski Szumigała Józef 379 Mirosław Miałkowski 378 Antoni Struk 376 Edward Maszewski 377 Franciszek Żyłka 376 Grzegorz Pierzchała 373 Adam Gębicki 380 Andrzej Grad 379 Tomasz Siupka 375 67 Maściuch polski Sylwester Tabaka 378 Adam Wegner 378 Adam Wegner 378 68 Motyl warszawski Franciszek Żyłka 376 Zenon Brzeszkiewicz 374 Andrzej Grad 373 Marek Zięba 383 Piotr Wiśniewski 375 Mirosław Krzyżanowski 372 Jarosław Jatczak 379 Jan Pastusiak 375 Dawid Lipka 374 Marcin Zadęcki 379 Tomasz Stenzel 375 Ryszard Bielawski 375 72 Orlik białostocki Waldemar Łapiński 378 Andrzej Drozdowski 371 Adam Dembowski 369 73 Orlik polski Stanisław Janaszek 377 Edward Tarajko 376 Jan Czarnecki 374 Marek Gersztyn 378 Janusz Rak 375 Jan Czarnecki 375 43 Saksoński łysek dwuczuby 46 Szwajcarski jednobarwny 47 Turkot arabski 52 Kapucyn staroholenderski 55 Perukarz 56 Mewka polska 57 Mewki orientalne 65 Krótkodzioby tomaszowski 66 Krymka białostocka 69 Sroczka polska krótkodzioba 70 Wywrotek mazurski 71 Gdański wysokolotny / sokółgdański 74 Zamojski styczeń-marzec 2015 9 GOŁĘBIE i drobny inwentarz 75 Barwnogłówka królewiecka Paweł Marcinkiewicz 379 Antoni Struk 378 Jacek Kozłowski 374 76 Berliński krótkodzioby Rafał Kaziak 376 Andrzej Wegnerski 375 Mariusz Malczewski 373 77 Białogłówka elbląska Józef Wiśniewski 380 Stanisław Tokarski 377 Mirosław Czołba 371 78 Białogłówka gąbińska Kazimierz Majer 380 Andrzej Bujak 379 Edward Krychowiak 379 79 Niemiecki długodzioby lotny Ryszard Bielawski 378 Henryk Obórka 373 Andrzej Bujak 370 80 Wywrotek wschodniopruski Agata Sarnecka 378 Dawid Lipka 379 Paweł Tomczyk 364 81 Zakonniczka niemiecka Piotr Wiśniewski 378 Marek Dajnowski 376 Tadeusz Zienkowicz 367 82 Stargardzkipulsujący Rafał Kaziak 373 Leszek Walasek 370 Janusz Fuczek 369 83 Rostowski jednokolorowy Marek Rusin 376 Edward Wasil 374 Marian Śliwowski 371 marian Śliwowski 375 Edward Wasil 375 Adam Florczuk 373 Marek Rusin 373 Grzegorz Bzdyl 368 Adam Florczuk 367 Ryszard Karczewski 382 Grzegorz Rydzewski 380 Jerzy Dydka 377 Andrzej Fiksa 376 Jan Kowalczys 375 Andrzej Kłopot 373 Wojciech Łukaszonek 373 Karol Sarnecki 371 Grzegorz Adamski 361 89 Muki Krzysztof Walczak 379 Adrian Maciejewski 374 Radosław Fludra 371 90 Wiedeński białotarczowy Adrian Maciejewski 373 Bogusław i Cezary Bielecki 365 Radosław Fludra 359 Grzegorz Świeczkowski 382 Grzegorz Kamiński 377 Cezary i Bogusław Bielecki 369 Jerzy Kardasz 378 Sławomir Uchal 375 Waldemar Ambroch 373 Paweł Lewartowski 376 Sławomir Uchal 374 Waldemar Ambroch 372 84 Rostowski łabędź 85 Wołżański barwnopierśny 86 Budapeszteński krótkodzioby 87 Felegyhazer 88 Gołoszyjka rumuńska 91 Wiedeński lotny 92 Węgierski lotny oszroniony (deresz) 93 Wysokolotny budapeszteński DRÓB RASOWY MISTRZ POLSKI LP. RASY DROBIU I WICEMISTRZ POLSKI II WICEMISTRZ POLSKI NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. 1 Karzełek kochin Jacek Grobelniak 385 Paweł Jęczmionka 377 Tomasz Grygiel 376 2 Karzełek łapciasty jacek Grobelniak 378 Ireneusz Knura 378 Tomasz Grygiel 374 3 Karzełek polski Grzegorz Jabłoński 380 Stanisław Roszkowski 379 Michał Dudek 379 Czubatka polska brodata miniaturowa Daniel i Waldemar Korbel 375 Stanisław Roszkowski 373 Stanisław Roszkowski 373 5 Czubatka dworska (dworka) Sebastian Kotas 380 Grzegorz Jabłoński 378 Stanisław Roszkowski 376 Karol Czernek 377 Jacek Tworek 377 Jarosław Wartacz 373 7 Kochin Paweł Jęczmionka 379 Michał Pietras 379 Krystian Waryło 371 8 Brahma Bogdan Gontarczyk 377 Sebastian Kotas 374 Stanisław Gas 374 4 6 Zielononóżka polska KRÓLIKI MISTRZ POLSKI LP. RASY KRÓLIKÓW 1 Belgijski olbrzym 2 Wiedeński niebieski 10 styczeń-marzec 2015 I WICEMISTRZ POLSKI II WICEMISTRZ POLSKI NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. NAZWISKO I IMIĘ WYSTAWCY PKT. Grzegorz Koraczyński 382 Witold i Tomasz Biczyk 379 Tomasz Pękala 376,5 Dariusz Ryczko 378,5 Marcin Kochaj 377,5 Kamil Paluch 374,5 GOŁĘBIE i drobny inwentarz OKIEM OBSERWATORA K rajowa Wystawa Kielce 2015, czyli największe gołębiarskie wydarzenie minionego sezonu wystawowego już za nami. Przyznać trzeba bezstronnie, że jest to największa i najlepiej zorganizowana ekspozycja hodowlana w naszym kraju. O wielkości tej imprezy świadczy nie tylko ilość wystawionych zwierząt, ale również masowe zainteresowanie hodowców, którzy licznie przybywają obejrzeć wystawę i przy okazji dokonują wymiany lub zakupu materiału hodowlanego. W imprezie uczestniczyli także wystawcy z Czech, Litwy, Niemiec, Słowacji, USA i Węgier. Nie będę tu po raz kolejny opisywał ogromnego wysiłku, wkładu pracy i dziesiątków godzin przepracowanych społecznie przez organizatorów wystawy. Ten, kto choć raz organizował jakąkolwiek wystawę wie o czym piszę. To właśnie zespołowa praca wielu naszych kolegów, zarówno tych ze „świecznika”, jak i też tych anonimowych, złożyła się na końcowy sukces imprezy. Większość uczestników tego wielkiego gołębiarskiego święta to rutyniarze, którzy od wielu lat uczestniczą aktywnie w krajowych i zagranicznych wystawach, dlatego ich pozytywna opinia o wysokim poziomie organizacyjnym kieleckiej wystawy, jest miarodajna i obiektywna. Niezmiernie ważnym czynnikiem tego sukcesu są nowoczesne hale wystawowe z doskonałym zapleczem gastronomicznym i sanitarnym. Najważniejszą jednak rzeczą jest przychylność i wspieranie naszej imprezy przez Prezesa Zarządu Targów Kielce pana Andrzeja Mochonia oraz jego współpracowników pana Andrze- Kielce 2015 towa i smakowa powinna być dużo lepsza. Rozstawienie stoisk i klatek wystawowych było właściwe i funkcjonalne. Klatki wystawowe estetyczne, dobrze rozstawione, wyposażone w standardowe poidełka i karmidełka. Bardzo ładnie prezentowały się wolierki z drobiem i gołębiami. Wystawa w liczbach ja Kiercza i pana Bartłomieja Terleckiego. Słyszałem też nieliczne głosy krytyczne, dotyczyły one m.in. gastronomi oraz braku możliwości kupienia katalogu. Krytyczne komentarze wypowiadane też były przez wystawców niezadowolonych z oceny ich gołębi. Pojawiły się sugestie aby w przyszłości w czasie trwania wystawy, udostępnić kolekcjonerom okolicznościowe stemple pocztowe, które są specjalnie przygotowywane i stosowane przez pocztę z okazji ważnych wydarzeń państwowych, rocznic historycznych, zjazdów, wystaw itd. Rozmówcy przekonali mnie, że stempel okolicznościowy będzie doskonałym środkiem promocji i reklamy naszej wystawy. Kolejna uwaga dotyczyła braku na terenie wystawy szatni i przechowalni bagażu osobistego. Jest to poważny problem dla zwiedzających, gdyż zgodnie z obowiązującym regulaminem na teren wystawy nie wolno wnosić żadnych toreb, klatek, paczek itp. rzeczy. Co prawda na terenie hali głównej ustawione były szafki automatyczne, (skrytki) ale okazało się, że jest ich zbyt mało. I ostatnia bardzo ważna sprawa związana jest właśnie z dość licznym przyjazdem na wystawę gości zagranicznych, którzy próbują przy okazji nawią- zać kontakty z polskimi hodowcami, a przeszkodą w rozmowie jest bariera językowa. Tą sprawę można rozwiązać przy pomocy miejscowych studentów-wolontariuszy, których można zaangażować jako „pomoc językową” (asystę tłumaczeniową).Trzeba to zrobić z dużym wyprzedzeniem, tak aby zainteresowani hodowcy wiedzieli gdzie szukać językowej pomocy. Mam nadzieję, że w przyszłości problemy te zostaną załatwione pozytywnie. Organizacja i lokalizacja wystawy Już w poprzedniej relacji, pisałem o znakomitej lokalizacji wystawy, chwaliłem coraz to lepsze drogi, dobre oznakowanie dojazdu, nowoczesne, przestrzenne, klimatyzowane hale z bardzo dobrą wentylacja i oświetleniem. Zwracałem też uwagę na bardzo dobre zaplecze sanitarne, obszerne i niezbyt drogie parkingi. Dużym atutem jest też zróżnicowana cenowo oferta noclegowa w hotelach i pensjonatach położonych w bliskiej odległości hal wystawowych. W poprzednich latach, trochę na wyrost chwaliłem gastronomię ale dzisiaj po ostatniej degustacji obiadu, uważam że oferta asortymen- Pokazano 5.331 szt. gołębi reprezentujących 189 ras, wystawiono 586 szt. drobiu w 50 rasach oraz 192 szt. królików w 26 rasach. Łącznie 446 wystawców zaprezentowało 6.109 eksponatów podlegających ocenie oraz kilkaset gołębi, drobiu i królików wystawionych w wolierach. Gołębie Nadszedł teraz czas na ogólną ocenę wystawionych gołębi. Osobiście bardzo mnie niepokoi fakt wystawienia stosunkowo małej ilości ras polskich. Dużym zaskoczeniem jest niewielka stawka srebrniaków oraz pozostałych ras należących do grupy PDL, których wystawiono tylko 357 sztuk. Dla porównania podam ilość gołębi innych ras; niemiecki wystawowy 247 szt., king 233szt., karier 195 szt., sokół gdański 170 szt., garłacz pomorski 134 szt. Aż trudno uwierzyć, że srebrniaki i rasy pochodne to podobno najliczniej hodowane rasy w Polsce (pisałem już o tym rok temu). Jeżeli ten fakt jest jeszcze prawdziwy to wszystkim miłośnikom i hodowcom tej grupy gołębi wystawiam ponownie żółtą kartkę; za nieobecność i zlekceważenie najważniejszej polskiej wystawy. Na wyróżnienie zasługuje stosunkowo duża stawka brodawczaków polskich (86 szt.), najlepszą kolekcję i tytuł Mistrza Polski zdobył kol. Robert Michałowski, tytuł I v-ce mistrza zdobył kol. styczeń-marzec 2015 11 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Jarosław Tkaczyk, a tytuł II v-ce mistrza zdobył kol. Tadeusz Szwed. Mewka polska (89 szt.), tytuł Mistrza Polski zdobył kol. Mirosław Miałkowski, tytuł I v-ce mistrza zdobył kol. Tomasz Ciechuń, a tytuł II v-ce mistrza zdobył kol. Bogdan Strumian. Koroniarz sercaty (40 szt.), tytuł Mistrza Polski zdobył kol. Tadeusz Sikorski, tytuł I v-ce mistrza kol. Marcin Ciernia, a tytuł II v-ce mistrza kol. Robert Turała. Podobały mi się też; koroniarze końcate, wywrotki mazurskie, motyle warszawskie, krymki białostockie, sokoły gdańskie, zamojskie oraz ładne egzemplarze orlika polskiego. Moją uwagę zwróciła też wyrównana stawka sroki krakowskiej oraz licznie wystawione koroniaste garłacze górnośląskie. Ubolewam, że w wielu polskich rasach nie wystawiono nawet trzech kolekcji, i z tego też powodu nie można było wytypować zwycięskich kolekcji i przyznać nagród dla wystawców. Komisja standaryzacyjna Moje poważne zastrzeżenie budzi styl pracy komi- 12 styczeń-marzec 2015 sji standaryzacyjnej i tryb opiniowania nowych ras polskich zgłoszonych do rejestracji. Do dnia dzisiejszego pomimo wielokrotnych monitów, przewodniczący tej ważnej komisji nie raczył odpowiedzieć na moje zapytania i ujawnić sporządzonych w tej sprawie protokołów. Brak dokumentacji to jednoczesny brak informacji dla zainteresowanych hodowców. Sprawa komisji standaryzacyjnej i rejestracji nowych ras polskich oraz radosnej twórczości naszych hodowców, to temat na odrębny artykuł. Jednak już teraz ponownie wnoszę sprzeciw dotyczący rejestracji nowych ras o nazwie „mewka strykowska”, oraz „krymka kujawska”. Odradzam też wchodzenie w cudze kompetencje i związaną z tym próbą rejestracji jednobarwnej (białej) odmiany barwnogłówki królewieckiej. Brak jest jakichkolwiek przesłanek historycznych i podstaw prawnych do zajmowania się tą rasą. Sprawę tworzenia nowej rasy pozostawmy hodowcom niemieckim. Natomiast naszych hodowców zachęcam, aby jednobarwne odmiany tej rasy zgodnie z obowiązującym regulaminem wystawiać w klasie AOC. Ocena gołębi Ocena gołębi powinna odbywać się według kryteriów ustalonych we wzorcu danej rasy. Niestety niektóre wzorce są mało precyzyjne i czasami skupiają się na sprawach mało istotnych, a pomijają lub pozostawiają niedopowiedzenia w sprawach ważnych. Właściwa ocena gołębi nie jest sprawą łatwą, wymaga ona wieloletniego doświadczenia, znajomości anatomii i oczywiście doskonałej znajomości wzorca danej rasy. O prawidłowej ocenie decyduje przede wszystkim wiedza i fachowość sędziego. Analizując wzorzec, sędzia powinien wyobrazić sobie idealnego przedstawiciela danej rasy i porównywać go z wystawianą stawką. Znajomość anatomii jest niezwykle ważna, gdyż pozwala sędziemu prawidłowo ocenić sylwetkę i postawę gołębia. Sędzia tak naprawdę uczy się całe życie, a każda wystawa to nowe wyzwanie i nowe doświadczenie. Przy dużej liczbie eksponatów i pośpiesznej ocenie, bardzo łatwo o pomyłki. Zazwyczaj sędzia pracuje pod dużą presją czasu, gdyż ma tylko ok. 5 minut na ocenę gołębia, co przy stawce 100 gołębi, daje ponad 8 godzin ciągłej pracy. Należy do tego doliczyć krótkie przerwy na odpoczynek, posiłek itp. oraz czas na wypełnienie dokumentacji wystawowej i robi się minimum 10-cio godzinny dzień pracy. Jednym z elementów oceny poziomu sędziowania jest ilość skarg i odwołań, jakie hodowcy składają na ręce obserwatora wystawy. W tym roku wpłynęło kilka ustnych skarg, które zostały wyjaśnione i pozytywnie załatwione na miejscu. Wpłynęło też siedem skarg pisemnych, pięć z nich dotyczyło oceny gołębi z grupy PDL; pierwsza z tych skarg dot. oceny srebrniaka została załatwiona polubownie pomiędzy sędzią a wystawcą, druga skarga dot. srebrniak okazała się nieuzasadniona, trzecia skarga dot. kolejności kolekcji w rasie pasiak srebrzysty została załatwiona zgodnie z oczekiwaniem hodowcy, czwarta i piąta skarga dot. oceny pasiaka perłowego jarzębiatego i brązowolote- GOŁĘBIE i drobny inwentarz go oraz pasiaka srebrzystego szarolotego, przekazana została do rozpatrzenia przez Kolegium Sędziów. Kolejna skarga dot. gołębi rasy ryś polski, komisyjnie została oddalona jako bezzasadna. Ostatnia skarga dot. oceny niemieckich wystawowych również skierowana została do Kolegium Sędziów. Ta stosunkowo niewielka ilość skarg świadczy o odpowiedzialnej i rzetelnej pracy ekipy sędziowskiej oceniającej na tej wystawie. Dlatego też, pomimo tych drobnych potknięć powinniśmy docenić ogromny wysiłek organizacyjny całego składu sędziowskiego, który pod przewodnictwem kol. Edwarda Gersztyna, zdał pozytywnie ten trudny egzamin. Imprezy towarzyszące Jedną z ważniejszych imprez towarzyszących wystawie był pokaz i przegląd rysi polskich starego typu pod nazwą „ZIELONE ŚWIATŁO DLA RYSIA POLSKIEGO”. Było to przedsięwzięcie zorganizowane w ramach „Akcji S.O.S. Ratujmy polskie rasy”, a celem była restytucja tej rasy i powrót do starego polskiego wzorca. Przypomnę tylko, że ryś polski jest jedną z najstarszych rodzimych ras i posiada dość dokładnie opisaną i udokumentowaną historię. Pierwszym znanym entuzjastą i propagatorem tej rasy był prof. Józef Rozwadowski z Krakowa, który w 1880 roku, publikował artykuły o naszym rysiu w specjalistycznej prasie niemieckiej. Wielkie zasługi w popularyzacji tych gołębi ma; „I-sze Galicyjskie Towarzystwo Hodowców drobiu i królików”, założone w Jarosławiu w 1894 roku, a minionym roku minęła 120 rocznica powstania tej wielce zasłużonej organizacji hodowlanej. Z całą pewnością wiadomo, że na terenie kraju nadal dość licznie hodowana jest stara populacja rysia polskiego w wielu odmianach barwnych. Niestety te piękne i wartościowe gołębie z oczywistych względów nie są prezentowane na wystawach i egzystują na marginesie polskiej hodowli. Jedyną szansą na uratowanie tej starej polskiej rasy w jej pierwotnej formie jest opracowanie nowego wzorca i zgłoszenie go do rejestracji w EE jako rasy polskiej. Nowy standard polskiego rysia powinien uwzględniać rodzimy typ rysia, hodowany jeszcze przez wielu hodowców na terenie kraju. Oczywiście przez pierwotną formę należy rozumieć - gołębie hodowane w czystości rasy i zgodne z wzorcem opracowanym w okresie powojennym przez nasz Związek. Dlatego też Zarząd Główny PZHGRiDI, wspólnie z liderami akcji S.O.S., podjął decyzję o zorganizowaniu na wystawie Kielce 2015, przeglądu rysia polskiego oraz przywrócenia tej rasie właściwej rangi, nazwy i tradycyjnego wzorca. Dalszy los tej rasy zależy tylko od polskich hodowców. Na wystawę zgłoszono 52 szt. polskich rysi starego typu a pasjonaci tej rasy to; Waldemar Bucki, Stanisław Bucki, Andrzej Dubiel, Wojciech Kozak, Zdzisław Walczyk i Krzysztof Wrona, wszyscy są członkami Proszowickiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi I Drobnego Inwentarza. Dla wystawców rysi, pozaregulaminowe nagrody ufundowali: pan Marek Rzepka - właściciel firmy Polmark, produkują- cej akcesoria dla gołębi, pan Grzegorz Majewski-artysta rzeźbiarz oraz autorzy specjalistycznej literatury, pp. Manfred Uglorz, Zdzisław Jakubanis i Zbigniew Gilarski, którzy ufundowali książki z imienną dedykacją. Na szczególne wyróżnienie zasługuje inicjatywa burmistrza miasta Proszowice pana Grzegorza Cichego, który wraz z radnymi i młodzieżowym zespołem folklorystycznym w profesjonalny sposób, promowali swoje miasto i region, popularyzując przy tej okazji rysie i kury zielononóżki polskie. Dziękujemy wszystkim miłośnikom rysia polskiego, za udział w wystawie, sponsorom dziękujemy za nagrody. Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji, wzrośnie popularność naszych rysi, a hodowlą tej rasy zainteresują się pasjonaci gołębi w całym kraju. Wspomnieć też muszę jeszcze o dwóch bardzo ciekawych imprezach towarzyszących wystawie. Pierwsza z nich to typowy parkur czyli pokonywanie mini toru przeszkód przez króliki. Ten niecodzienny występ, przeprowadzony był przez styczeń-marzec 2015 13 GOŁĘBIE i drobny inwentarz mistrzowską grupę z Czech i cieszył się wielkim zainteresowaniem publiczności. Druga impreza, to profesjonalnie przeprowadzony pokaz akrobacji gołębi, który również wzbudzał duże emocje wśród hodowców. Komitet honorowy Komitet honorowy wystawy to plejada samych znakomitości, listę otwiera pan Marek Sawicki - Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pani Bożena Pałka-Koruba Wojewoda Świętokrzyski, pan Adam Jarubas - Marszałek Województwa Świętokrzyskiego, pan Gion P. Gross Prezydent EE, pan Wojciech Kozak - v-ce Marszałek Województwa Małopolskiego, pan Czesław Klocek - dziekan UR z Krakowa, pan Andrzej Mochoń - prezes Zarządu Targów Kielce, pan Marek Orel – Redaktor Naczelny miesięcznika „Fauna & Flora” oraz pan Jan Pajka prezes PZHGRiDI, natomiast patronat naukowy sprawował wydział hodowli i biologii zwierząt z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. wielu lat poprzez bezpośredni marketing w profesjonalny sposób promuje hodowlę swojej ulubionej rasy. Ładnie prezentowało się też stoisko Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi rasowych i Drobnego Inwentarza z/s we Wrocławiu. Stowarzyszenie to ma bogate powojenne tradycje hodowlane i w 2015 roku obchodzi 65 rocznicę swojej działalności. Interesująco prezentowały się też stoiska handlowe oferujące akcesoria i karmy niezbędne w hodowli zwierząt. Bardzo ciekawą ofertę wysokiej jakości akcesoriów hodowlanych zaprezento- Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszyło się stoisko na którym pan Grzegorz Majewski prezentował kunsztownie wykonane rzeźby gołębi rasowych. wała znana na europejskim rynku firma Polmark z Tarnowa. Swoje firmowe stoisko prezentował też patron medialny wystawy, miesięcznik „fauna & flora”, oferując duży wybór specjalistycznej literatury hodowlanej. niem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne. Etyka bywa też nazywana filozofią moralną (źródło Wikipedia).W każdym społeczeństwie obowiązują pisane lub zwyczajowe zasady etyczne Nieco o etyce hodowcy-wystawcy Czarne owce są wśród nas Pojęcie etyka wywodzi się z greckiego słowa ethos, co oznacza zwyczaj, obyczaj. Obecnie jest to dział filozofii, zajmujący się badaniem moralności i tworze- Inne inicjatywy godne pochwały Jak zwykle bardzo interesująco prezentowało się stoisko zorganizowane przez Pomorski Klub Sokoła Gdańskiego (z/s w Gdańsku). Można tam było otrzymać materiały informacyjne oraz nabyć pamiątki tematycznie związane z hodowlą tej pięknej rasy gołębi. Podkreślić muszę, że jest to jeden z nielicznych Klubów w Polsce, który od 14 styczeń-marzec 2015 i moralne, a odstępstwo od przyjętych norm zazwyczaj jest potępiane i karane. Pewne zasady etyczne i moralne obowiązują też w naszym gołębiarskim światku. Nie będę tu cytował statutów i regulaminów, dzisiaj skupię się tylko na obrączkach. Wiadomo powszechnie, że obrączka rodowa zakładana na nogę gołębia to jego metryka, paszport i dowód osobisty w jednym. Tylko dzięki obrączce i zapisanej na niej informacji, możliwa jest identyfikacja każdego gołębia. Rozmiar obrączki jest dobierany i zatwierdzany dla każdej rasy, tak aby u dorosłego gołębia nie było możliwości jej zdjęcia lub założenia. Wydawać by się mogło, że jest to rzecz normalna, zrozumiała i w zasadzie nie podlegająca dyskusji. Ale czy tak jest rzeczywiście i czy wszyscy hodowcy traktują obrączkę jak dokument, którego nie wolno fałszować. Z doświadczenia wiemy, że w każdym środowisku znajdzie się czarna owca, tak też było na ostatniej wystawie w Kielcach, gdzie stwierdzono przypadek nieudolnego fałszerstwa, polegający na założeniu modenie angielskiej z numerem katalogowym 1863, przeciętej obrączki. Fałszerstwo polegało na przecięciu obrączki, a następnie założeniu jej na nogę gołębia oraz nieudolnym sklejeniu i prymitywnym zasmarowaniu (zamaskowaniu) miejsca cięcia gołębimi odchodami ( patrz załączona fotografia). I tu potwierdziło się stare przysłowie, ”zły to ptak, który własne gniazdo kala”, w tym przypadku, dosłownie i w przenośni. GOŁĘBIE i drobny inwentarz Zastanawiam się kogo ten a skończyć na wystawach. nieetyczny wystawca chciał Powinny tam być określooszukać, jakie motywy nim ne minimalne wymagania kierowały i co chciał zyskać. zapewniające odpowiedni Nie ulega najmniejszej wątpli- dobrostan naszym zwierzęwości, że chciał oszukać nie tom. Natomiast hodowca we tylko sędziego, ale też innych własnym zakresie powinien wystawców i dlatego za swój zdobywać wiedzę o hodowaniecny czyn zasługuje na nych rasach oraz powinien wyrazy potępienia i związ- poznawać przepisy normukową karę. Niestety Zarząd jące zasady hodowli i prezenGłówny PZHGRiDI, nie ma tacji zwierząt na wystawach, możliwości prawnych aby zarówno w kraju jak i w Unii zastosować sankcje wobec Europejskiej. Na początek tego hodowcy. Konsekwen- proponuję wprowadzenie cje dyscyplinarne w stosunku szybkiego zapisu w Regudo tego hodowcy może wyciągnąć tylko jego macierzysta organizacja i mam nadzieję, że zrobi to niezwłocznie. Zło bowiem należy tępić w zarodku, po to aby takie naganne praktyki nie znalazły w przyszłości naśladowców. Podobny przypadek stwierdzony został w 2012 roku na krajowej wystawie w Szczecinie i wszyscy sądziliśmy, że był to przypadek odosobniony. Okazało się jednak, że jest inaczej i sprawa wymaga opracowania Zespół „Na Krakowską Nutę" z Proszowic precyzyjnych przepisów, które wyeliminują laminie wystaw, o treści; kombinatorów z naszego „W przypadku stwierdześrodowiska. nia, że wystawiany gołąb Uważam, że należy opra- posiada przeciętą obrączkę cować „Kodeks dobrych lub ma obrączkę w więkpraktyk hodowlanych”, który szym rozmiarze, dającą się powinien być bezwzględnie zdjąć z nogi, dyskwalifikacji przestrzegany przez każde- podlegają wszystkie gołębie go hodowcę zrzeszonego zgłoszone na wystawę przez w stowarzyszeniach należą- tego hodowcę”. Każde łamanie cych do PZHGRiDI. Kodeks obowiązujących zasad powinpowinien określać podstawo- no być napiętnowane również we zasady, jakimi powinien przez hodowców, którzy sami się kierować każdy hodowca. powinni eliminować wszelkie Zacząć należy od zasad urzą- przejawy nieetycznego postędzenia własnego gołębnika, powania a każdy nieuczci- wy hodowca powinien się spotkać z ostracyzmem towarzyskim i środowiskowym. które dla wielu wystawców będą cenną i niezapomnianą pamiątką. Gratulacje i podziękowania Wnioski końcowe Kończąc składam wyrazy uznania wszystkim wystawcom oraz gratuluję zdobytych tytułów i wyróżnień. Chciałbym też podziękować hodowcom, którzy bezinteresownie, przez kilkanaście godzin, pomagali mi fotografować gołębie. W trakcie dostarczania gołębi z klatek do foto studia, przemierzyli wiele kilometrów i to dzięki ich pracy możecie oglądać i podziwiać fotografie swoich gołębi. Dziękuję, kol. Grzegorzowi Kędzierskiemu i jego córce Zuzi, młodej miłośniczce gołębi z Radomia, kol. Michałowi Burdzie z Zamościa, kol. Leszkowi Borysiakowi z Poznania oraz kol. Ryszardowi Mazurowi z Nowej Sarzyny; bez Waszej pomocy nie byłbym wstanie zrobić tylu udanych zdjęć, Pomimo małych niedociągnięć, wynikłych z różnych przyczyn, uważam że wystawa była udana i spełniła swoje zadanie. Moja subiektywna ocena to piątka z minusem. Teraz musimy patrzeć w przyszłość i przygotować kolejną krajową wystawę zaplanowaną na 2016 rok. Już dzisiaj trzeba powołać zespół który przygotuje odpowiednią strategię marketingową skierowaną do wystawców zagranicznych. Należy opracować i wydrukować ulotki we wszystkich europejskich językach urzędowych i rozesłać je na adresy zagranicznych stowarzyszeń hodowlanych. Ponadto musimy postawić na nowoczesną formę reklamy czyli marketing internetowy, który jest najszybszą, najtańszą i bardzo skuteczna formą przesyłania informacji. W szczególności reklamę trzeba ukierunkować na naszych południowych sąsiadów; Czechów, Słowaków, Węgrów, Bułgarów oraz sąsiadów ze wschodu; Rosjan, Ukraińców, Białorusinów i Litwinów, nie możemy też pominąć naszych zachodnich sąsiadów. Kończąc zapraszam wszystkich hodowców do zaprezentowania swojego dorobku hodowlanego na kolejnej krajowej wystawie Kielce 2016. Zbigniew Gilarski styczeń-marzec 2015 15 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Pocztowe wystawowe W drugiej połowie XIX wieku oraz na początku XX wieku w wielu krajach hodowcy gołębi rasowych pracowali nad wyhodowaniem różnych ras wystawowych gołębi pocztowych. Praca nie była łatwa, bowiem postawiono sobie cele, które całkowicie miały zmienić wygląd gołębia wyjściowego. Starania nie zostały zakończone. Nadal pracuje się nad powstaniem nowych ras, które wywodzą się z gołębi pocztowych. Wizje hodowców, skupiających swoją uwagę na wyhodowaniu gołębi pocztowych wystawowych, były i są dość zróżnicowane. Z łatwością można to zauważyć, dokonując przeglądu najbardziej znanych ras gołębi wywodzących się z gołębi pocztowych dawnego i współczesnego typu. Wiele ras gołębi pocz- Według wzorca belgijskiego Belgijski pocztowy wystawowy (EE 34) Belgische Ausstellungsbrieftaube, Voyageur Belge d’exposition, Belgian Beauty Homer, obrączka nr 9. Pochodzenie Jedną z najstarszych ras wywodzących się z gołębi pocztowych (sportowych) jest belgijski pocztowy wystawowy (Belgische Tentoonstellingsreisduif). Powstał na terenie Belgii. Cechy charakterystyczne E. A. Terlecki w swojej książce Chów gołębi (2007 r.) opisuje belgijskie wystawowe pocztowe pod nazwą: 16 styczeń-marzec 2015 towych wystawowych w wyglądzie i zdolnościach lotowych odbiega od materiału wyjściowego. Szczególnie duże wymagania postawili sobie hodowcy niemieccy. Postanowili, aby ich gołąb wystawowy w niczym nie przypominał gołębia pocztowego. Współczesny niemiecki wystawowy rzeczywiście prawie pocztowy antwerpski. Nie chodzi jednak o współczesnego antwerpskiego wystawowego, bowiem ten nie został wyhodowany w Antwerpii, lecz w Anglii z dawnych pocztowych antwerpskich, obecnie belgijskich. Terlecki opisując belgijskie wystawowe (dawniej antwerpskie), pisze, że głowa gołębia jest długa, wąska oraz płaska i tworzy z dziobem prawie prostą linię. Belgijski pocztowy wystawowy – według współczesnego wzorca belgijskiego – ma postawę horyzontalną, jednak o nieco opadających plecach. Głowa jego jest szeroka, dobrze zaokrąglona, czaszka o zakrzywionej linii od dzioba do szyi. Oczy ma duże i dozwolone są wszystkie kolory tęczówki. w niczym nie przypomina gołębia typu sportowego. Popularność gołębi wywodzących się od gołębi pocztowych nie maleje. Można zauważyć, że w wielu wypadkach ona wzrasta. Jednak niektóre rasy pocztowych wystawowych wyhodowanych w przeszłości powoli idą w zapomnienie. Dzieje się tak najczęściej dlatego, że nikt nie wystąpił z uznaniem rasy lub że rasy nie zgłoszono do Europejskiej Federacji zrzeszającej narodowe związki hodowców gołębi rasowych. A warto dla szacunku przeszłych pokoleń hodowców gołębi nie tylko o nich pamiętać, ale podjąć wysiłek ich spopularyzowania. Wystawowy lutycki (EE 35) Lütticher Ausstellungsbrieftaube, Voyageur Liégeois Beauty, Homer de Liege, obrączka nr 8. Rysunek i kolory Jak u pocztowych: biały, czarny, czekoladowy (dun), czerwony dominujący, dominujący żółty, niebieski z czarnymi pasami, niebieski, czerwony i żółty płowy oraz grochowe niebieskie, czerwone i żółte. ŹRÓDŁO: SIERDUIF.NL FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie Podobnie jak belgijski wystawowy, to bardzo stara rasa, która powstała dzięki krzyżowaniu pocztowych z mewkami, niektórymi rasami lotnymi, a nawet brodawczakami. Dawniej u nas był nazywany gołębiem leodyjskim. Nazwa ta nawiązuje do łacińskiej nazwy Liége – Leodicum. Nazwa wystawowy lutycki nawiązuje do nazwy niemieckiej – Lüttich. Od bardzo dawna funkcjonuje w języku polskim nazwa rasy kur – bojowiec lutycki. Dziwne byłoby, gdyby nazwa rasy kur nawiązywała do nazwy niemieckiej, a nazwa rasy gołębi pochodzących z tego samego miasta i okolicy do nazwy łaciń- GOŁĘBIE i drobny inwentarz skiej. W EE odeszło się od wyprowadzania nazw ras zwierząt z łacińskich nazw miast i krain. Lutyckie wystawowe brały udział w powstaniu wielu ras gołębi, między innymi w powstaniu polskiego brodawczaka. jest współczesny niemiecki gołąb wystawowy, który zadziwia pięknem i szlachetnością budowy. Cechy charakterystyczne Cechy charakterystyczne Lutycki wystawowy jest mniejszy od belgijskiego wystawowego i wszystkich angielskich ras wystawowych gołębi. Tułów jest noszony poziomo, zgoła inaczej niż u współczesnych antwerpskich wystawowych. Charakterystyczna jest jego podłużna głowa, dobrze zaokrąglona, o podniesionym czole i stosunkowo krótkim dziobie. Woskówki są małe i gładkie. Kolory i rysunek Występuje w kolorach, jakie spotykamy u gołębi pocztowych. Antwerpski wystawowy (EE 26) Show Antwerp, Show Antwerp, Show Antwerp, obrączka nr 11. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Podobnie pierś powinna być szeroka i dobrze zaokrąglona. Charakterystyczna jest jajowata budowa głowy. Począwszy od krótkiego mocnego, tępo zakończonego dzioba, linia czoła, ciemienia i potylicy ma kształt łuku, bez jakichkolwiek załamań. Tył głowy powinien być dość szeroki, dlatego patrząc z góry, linie po obu stronach głowy, począwszy od małych, delikatnych woskówek w formie serca, biegną bez jakichkolwiek załamań w kierunku karku. Czym bliżej końca głowy, linie te oddalają się od siebie, a więc tworzą ostry klin. Kolory i rysunek Uznane są następujące kolory upierzenia: biały, czarny, czerwony, żółty, brązowy, niebieski z czarnymi i bez pasów, ciemny niebieski, czerwony i żółty dominujący, płowe w kolorze niebieskim, brązowym, czerwonym i żółtym, podobnie w tych kolorach z grochowym rysunkiem na skrzydłach. Znane są szeki we wszystkich kolorach, tygrysie zaś w kolorze czarnym, czekoladowym (dun), brązowym, niebieskim, czerwonym i żółtym. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie Wbrew nazwie nie pochodzi z Antwerpii (Belgia), lecz z Anglii. W ostatnich trzech dziesięcioleciach XIX wieku został wyhodowany przez miłośników gołębi w Anglii na bazie antwerpskiego gołębia pocztowego, przez skrzyżowanie go z indianami, mewkami angielskimi oraz innymi rasami. Cieszy się relatywnie mniejszą popularnością, aniżeli inne angielskie rasy wystawowych pocztowych, jak show homer, exhibition homer i angielski szlachetny wystawowy. Cechy charakterystyczne Antwerpski wystawowy jest gołębiem o mocnym korpusie i wyprostowanej postawie. Dlatego musi mieć długie plecy i zdecydowanie szerokie ramiona. Niemieckie wystawowe powinny być nieco więcej aniżeli średniej wysokości. Charakterystyczna jest budowa głowy. Linia głowy, począwszy od końca dzioba aż po szyję, tworzy łuk, nieznacznie spłaszczony między dziobem a ciemieniem. Lśniące, ciemno czerwone (u białych ciemne) oczy sprawiają wrażenie, że niemieckie wystawowe są jakby „świadome” swojej szlachetności. Brwi powinny być wąskie, koloru od jasnoszarego do niemalże białego. Za najbardziej charakterystyczną cechę uznaje się dziób, który jest skierowany nieco ku dołowi. Musi być on mocny i szeroki. Pierwsza część dzioba, stanowiąca 1/3 całego dzioba, powinna być dość zagięta. Pozostałą część, a więc 2/3 dzioba, przykrywają delikatne, biało przypudrowane, przylegające, w kształcie serca woskówki. Nie mogą się one dzielić na dwie części. Kolor dzioba zaś zależy od koloru upierzenia. Zasadniczo jest czarny, jednak mniej lub więcej koloru rogowego jest u odmian jasnych i czer wonych dominantów, jasny u białych i szeków, których głowa jest biała. Niemiecki wystawowy (EE 32) Deutsche Schautaube, Pigeon de beauté Allemand, German Beauty Homer, obrączka nr 9. Pochodzenie W 1896 roku w Niemczech zrodziła się myśl, że należy – wzorem Anglików i Belgów – stworzyć własną, narodową rasę gołębia wystawowego, wywodzącego się z gołębi pocztowych. Wytyczono cel działania i rozpoczęła się praca nad wyhodowaniem niemieckich gołębi wystawowych. Co pewien czas wymieniano się poglądami i wytyczano dalszy kierunek działania. Efektem tej wieloetapowej pracy FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Kolory i rysunek Znanych jest ponad 30 odmian barwnych niemieckich wystawowych. Są jednobarwne, szymle, tygrysie i szeki. Najczęściej hodowane są białe, czarne, niebieskie, czerwone i żółte. styczeń-marzec 2015 17 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Holenderski listonosz wystawowy w kilku krajach hodowcy pracowali nad wyhodowaniem gołębi pocztowych wystawowych. W wyniku tych prac powstało kilka nowych ras, które zadziwiają swoim pięknem. Jedne stały się bardzo popularne, inne w niektórych krajach mniej. (EE 33) Niederländische Schönheitstaube, Voyager de beauté Neélandais, Dutch Beauty Homer, obrączka nr 9. Pochodzenie Hodowcy holenderscy nie postawili sobie takich wymagań jak hodowcy niemieccy. Ich gołąb wystawowy miał pod wieloma względami przypominać gołębia pocztowego. Nazwali swojego gołębia nederlandse schoonheidspostduif. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Cechy charakterystyczne Holenderski listonosz wystawowy jest gołębiem średniej wielkości, o poziomej postawie, bardzo mocnym, żywotnym i płodnym. Przy ocenie tej coraz bardziej popularnej rasy na pierwszym miejscu bierze się pod uwagę budowę i postawę. Żywotność, siła i płodność to główne cechy holenderskiego wystawowego listonosza odziedziczone po swoich przodkach. Na drugim miejscu bierze się pod uwagę kształt i budowę głowy, która odróżnia holenderskiego listonosza od innych gołębi wystawowych, których przodkami były gołębie pocztowe. Głowa u holenderskich wystawowych noszona jest podobnie jak u gołębi pocztowych. Jej linia, począwszy od dzioba aż po tylną część, biegnie łagodnym łukiem bez jakichkolwiek załamań. Patrząc z góry, przednia część głowy tworzy trójkąt. Linia od końca dzioba w kierunku szyi powinna być pozioma i lekko łukowata, prawie prosta. 18 styczeń-marzec 2015 FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Kolory i rysunek Znane są jednobarwne, szymle i szeki. Jednobarwne występują w kolorze białym, czarnym, czekoladowym (dun), czerwonym (recesywne), żółtym (recesywne) i niebieskim. Niebieskie mogą być bez pasów lub z czarnymi pasami, a także grochowe, ciemno-grochowe, niebiesko-płowe bez pasów, niebiesko-płowe z ciemnymi pasami, niebiesko-płowe grochowe, niebiesko-płowe ciemno-grochowe. Czerwone i żółte z genem dominującym mogą być czerwono-płowe z pasami i bez pasów, czerwono-płowe grochowe, czerwono-płowe ciemno-grochowe, żółto-płowe z pasami oraz bez pasów, żółto-płowe grochowe, i żółto-płowe ciemno-grochowe. Szymle występują w odmianie niebieskiej z czarnymi pasami, niebiesko-płowej z ciemnymi pasami, czerwono-płowej z pasami oraz żółto-płowej z pasami. Znane są szeki czarne, czekoladowe (dun), czerwone, żółte, niebieskie bez pasów, niebieskie z czarnymi pasami, niebieskie grochowe, niebieskie ciemno-grochowe, niebiesko-płowe bez pasów, niebiesko-płowe z ciemnymi pasami, niebiesko-płowe grochowe, niebiesko-płowe ciemno-grochowe, czerwone dominujące, czerwono-płowe z pasami i bez pasów, żółte dominujące, żółto-płowe z pasami i bez pasów, żółto-płowe grochowe, żółto-płowe ciemno-grochowe. U szeków kolor biały z pozostałymi kolorami powinien występować możliwie w stosunku 50:50%. Dopuszczalny jest jednak stosunek 30:70%. Gołębie z pojedynczymi piórami białymi nie są uznawane za szeki. Show homer (E27) Show Homer, Show Homer, Show Homer, obrączka nr 11. Pochodzenie Show homer jest dziełem angielskich hodowców. Postanowili oni w 90. latach XIX wieku wyhodować gołębia pocztowego wystawowego. Był to okres, w którym FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Charakterystyczne cechy Show homer jest gołębiem długim, o wysoko podniesionej głowie, która powinna być także długa, aby zachowana została harmonia między korpusem a głową. Szczególnie wydłużone jest czoło, a perłowe oczy – także u białych i pstrych – osadzone są wysoko, w środku, pomiędzy dziobem a karkiem. Brew jest ciemnoszara, nieco jaśniejsza u gołębi o jasnym upierzeniu. Linia głowy ma kształt łuku, który nieco jest spłaszczony na czole. Dziób jest stosunkowo krótki, tępo zakończony, czarny, skierowany ku dołowi, a woskówki mają kształt litery „V”, płaskie i biało przypudrowane. Patrząc z góry, głowa i dziób tworzą lekko zaokrąglony klin. Głowa show homera w bardzo małym stopniu przypomina głowę niemieckich wystawowych. Kolory i rysunek Show homery występują w odmianie białej, czarnej, czekoladowej (dun), czerwonej recesywnej, żółtej recesywnej, brązowej, niebieskiej z czarnymi pasami, niebieskiej bez pasów, ciemnej, czerwonej dominującej, żółtej dominującej, niebieskopłowej, GOŁĘBIE i drobny inwentarz niebiesko-płowej bez pasów, brązowo-płowej, czerwono-płowej, żółto-płowej, niebieskiej grochowej, ciemnej grochowej, niebiesko-płowej grochowej, brązowo-płowej grochowej, czerwonej grochowej, żółtej grochowej. Znane są także szeki w powyższych kolorach i szymle niebieskie, niebiesko-płowe, czerwono-płowe i żółto-płowe, jak również tygrysie w kolorze czarnym, ciemnym niebieskim, brązowym, niebieskim, czerwonym i żółtym. Angielski wystawowy EE 29, Genuine Homer, Genuine Homer, Genuine Homer, obrączka nr 10. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie Angielski szlachetny wystawowy jest rasą mało znaną poza Anglią, należącą do grupy gołębi wywodzących się z gołębi pocztowych. Jest to gołąb silny, wręcz o atletycznym wyglądzie, bardzo mocnym korpusie i wyprostowanej postawie. Powstawał w tym samym czasie, co inne angielskie pocztowe wystawowe. Jednakże wyraźnie różni się od pozostałych. Praca nad wyhodowaniem angielskiego szlachetnego wystawowego trwała dość długo, a mianowicie trzy pierwsze dziesięciolecia XX wieku. Cechy charakterystyczne Najbardziej charakterystyczna jest głowa. Z profilu linia czoła za woskówkami prawie niezauważalnie podnosi się, zaś za ciemieniem staje się bardziej stroma. Najwyższy punkt głowy znajduje się nad oczami. Linia głowy nie może być spłaszczona. Musi być bez jakichkolwiek załamań, doskonale wyprofilowana i zaokrąglająca się w kierunku karku. Patrząc z góry, głowa angielskiego szlachetnego wystawowego jest szeroka, najszersza między oczami. W głowie centralnie znajdują się perłowe lub białe oczy, wyrażające odwagę oraz „inteligencję”. Otaczają je bardzo wąskie i wyraźne brwi, które u odmian niebieskich są szaro-czarne, zaś u pozostałych odmian zgodne z kolorem upierzenia. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Angielskie szlachetne wystawowe mają dość silny, średniej długości dziób. Część górna i dolna dzioba w miarę możliwości powinna być jednakowo silna. U wszystkich odmian barwnych dziób jest ciemny, pożądany czarny lub ciemnorogowy u odmian o rozjaśnionym kolorze. Woskówki są w kształcie litery „V”, o delikatnej strukturze, podziałem lub bez na lewą i prawą. Angielskie szlachetne wystawowe nie są gołębiami długimi. Plecy ich są krótkie i płaskie, ale z przodu zdecydowanie szerokie. Zwężają się w kierunku ogona, opadają i są dobrze przykryte przez bardzo mocne, zwarte i noszone na ogonie skrzydła. Ogon musi być bardzo wąski, dość krótki i niedotykający podłoża. terystycznej budowie głowy. Wyraźnie dostrzegalna jest klinowatość głowy, jak i całego korpusu. Patrząc z profilu – dziób, czoło i ciemię tworzą jedną linię, potylica zaś z lekkim załamaniem łukowato przechodzi w szyję. Patrząc z góry – głowa ma kształt ostrego klina. Oczy koloru perłowego osadzone są w głowie dość daleko od dzioba. Brwi są wąskie i o delikatnej strukturze, w zależności od upierzenia, od jasnych do ciemnych. Linia między górną a dolną częścią dzioba powinna przebiegać pod głęboko w głowie osadzonym okiem, w żadnym wypadku nie przez środek oka. Sam dziób jest klinowaty, tępo zakończony. Białe, płaskie, delikatne woskówki mają kształt litery „V”, dlatego wydaje się, że czoło jest bardzo długie. Kolor dzioba powinien być czarny, tylko u bardzo jasnych odmian dopuszcza się kolor rogowy. Kolory i rysunek Angielskie szlachetne wystawowe występują w kolorach, w jakich występują gołębie pocztowe, a więc w kolorze czarnym, niebieskim z czarnymi pasami, czerwono-płowym, niebieskim grochowym, ciemno-niebieskim grochowym, czerwono-płowym grochowym, niebiesko-płowym grochowym. Znane też są szymle niebieskie i czerwone. Kolory powinny być czyste i wyraźne. Pasiaste mają niezbyt wąskie pasy, biegnące na skrzydłach równolegle. U grochowych rysunek powinien być równomiernie rozłożony i kontrastujący z podstawową barwą. Podstawowa barwa u szymli musi być w kolorze delikatnej białej pleśni. Exhibition homer (EE 28) Exhibition Homer, Exhibition Homer, Exhibition Homer, nr obrączki 10. Pochodzenie Exhibition homer został wyhodowany w Anglii na początku XX wieku. Cechy charakterystyczne Jest to gołąb więcej niż średniej wielkości, o wysokiej postawie i o bardzo charak- FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Kolory i rysunek Znane są następujące odmiany barwne: niebieska z czarnymi pasami, niebieska bez pasów, ciemna niebieska, czerwona (dominująca), żółta (dominująca), niebiesko-płowa, czerwono-płowa, żółto-płowa oraz odmiana grochowa w kolorze niebieskim, ciemnym, niebiesko-płowym, czerwono-płowym i żółtopłowym. styczeń-marzec 2015 19 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Show racer Pochodzenie Giant homer został wyhodowany na początku XX wieku w USA, a więc w tym samym czasie co show racer i ma z nim wiele wspólnego. Na skutek rozbieżności w poglądach amerykańskich hodowców na temat wyglądu amerykańskiego pocztowego gołębia wystawowego, możemy mówić dzisiaj o giant homerze i show racerze, dwóch amerykańskich typach pocztowych wystawowych. Giant homer jest wynikiem krzyżowania gołębi pocztowych z karno i mondainem. (EE 31) American Show Racer, Show Racer Americain, American Show Racer, obrączka nr 9. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Kolory i rysunek FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie: Ojczyzną show racerów są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Przy powstaniu tej rasy brały udział gołębie pocztowe oraz dawniej wyhodowane gołębie pocztowe wystawowe, głównie belgijskie i angielskie. Rasa powstawała w tym samym czasie co rasa gołębi giant homer, a więc w XX wieku. Obie rasy wywodzą się właściwie z jednego pnia, jednakże odmienne upodobania hodowców na wschodzie względem upodobań tych z zachodu USA doprowadziły do powstania dwóch odmiennych ras, zasadniczo różniących się wieloma szczegółami od siebie (wielkość, budowa głowy i postawa). Cechy charakterystyczne Show racer odróżnia się wyraźnie od pozostałych pocztowych gołębi wysta wowych. Ale, jak wszyscy jego krewniacy, jest gołębiem więcej niż średniej wielkości, gołębiem mocnym, o podniesionej postawie, szerokich plecach i klinowatym tułowiu, opadającym pod kątem 45º w kierunku zwartego ogona. Show racerom masywności – wizualnie – dodają stosunkowo krótkie nogi z muskularnymi udami. Linia szyi, pleców i ogona tworzy bardzo słaby, zaledwie zauważalny, bez jakichkolwiek załamań łuk. 20 styczeń-marzec 2015 Show racery są hodowane w kolorze białym, czarnym, niebieskim z czarnymi pasami lub bez pasów, niebieskim grochowym, ciemno-niebieskim grochowym, ciemno-niebieskim, czekoladowym (dun), dominującym czerwonym, czerwono-płowym grochowym, ciemno-czer wono-płowym grochowym, dominującym żółtym, żółto-płowym grochowym, ciemno-żółto-płowym grochowym, niebiesko-płowym z ciemnymi pasami, niebiesko-płowym bez pasów, niebiesko-płowym grochowym, niebiesko-płowym ciemno-grochowym, czerwono-płowym z pasami, czerwono-płowym bez pasów, żółto-płowym z pasami, żółto-płowym bez pasów, popielato-płowym, andaluzyjskim, indygo z pasami, indygo bez pasów, indygo-grochowym, indygo ciemno-grochowym, ciemnym indygo, indygo-płowym z pasami (homozygota), indygo-płowym grochowym (homozygota). Ponadto szeki w wyżej wymienionych kolorach i szymle w kolorze niebieskim, niebiesko-płowym, czerwono-płowym i żółto-płowym. Giant homer (EE30) Giant Homer, Giant Homer, Giant Homer, nr obrączki 10. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Cechy charakterystyczne Giant homer jest gołębiem niezwykle mocnym, o poziomej postawie, o stosunkowo krótkim i szerokim korpusie. Charakterystyczny jest u niego krótki ogon, w kształcie klina. Głowę ma gładką, harmonizującą z korpusem, a więc szeroką i dobrze wypełnioną. Tym samym ma szerokie czoło, jednak zwężające się w kierunku dzioba. Linia głowy w kształcie wypełnionego łuku bez załamań począwszy od czubka dzioba biegnie przez najwyższy punkt głowy, znajdujący się nad oczami aż po kark. W tak harmonijnie zbudowanej głowie tkwią lśniące oczy koloru od czerwonego do pomarańczowego. Kolory i rysunek Giant homery znane są w wersjach: jednobarwne, szymle i tygrysie. Jednobarwne są w kolorze niebieskim z czarnymi pasami, niebieskim bez pasów, niebieskim grochowym, ciemno -niebieskim grochowym, niebiesko-płowym z ciemnymi pasami, niebiesko-płowym bez pasów, niebiesko-płowym grochowym, niebiesko-płowym ciemno-grochowym, brązowo-płowym, brązowo-płowym grochowym, brązowo-płowym ciemno -grochowym, białym, czarnym, czekoladowym (dun), czerwonym, żółtym, dominującym czerwonym, czerwono-płowym z pasami, czerwono-płowym grochowym, czerwono-płowym ciemno-grochowym, dominującym żółtym, żólto-płowym z pasami, żółto-płowym grochowym, żółto-płowym ciemno-grochowym, GOŁĘBIE i drobny inwentarz popielato-płowym, popielato-żółtym, andaluzyjskim, indygo z pasami, indygo bez pasów, indygo grochowym, indygo ciemno-grochowym, indygo ciemnym, indygo-płowym (homozygota), indygo-płowym grochowym (homozygota), mączastym z pasami, mączastym bez pasów, mączastym skowronkowatym. Szymle występują w kolorach podstawowych, a mianowicie niebieskim z czarnymi pasami, niebiesko-płowym z ciemnymi pasami, czerwono-płowym z pasami oraz żółto-płowym z pasami. Tygrysie znane są w kolorze niebieskim z pasami, ciemno-niebieskim, czarnym, czerwonym, żółtym, czerwonym dominującym oraz żółtym dominującym. Węgierski wystawowy (EE 36) Ungarische Schönheitsbrieftaube, Voyageur Hongrois, Hungarian Beauty Homer, obrączka nr 12. z gołębiami pocztowymi żerowały śląskie tarczowe. Zaliczano je na Górnym Śląsku do odmiany gołębi pocztowych. Były to po prostu, jak mówiono – tarczowe briwki. Nikt nie pamięta, jak zostały wyhodowane, a wszelkiego rodzaju domysły o ich powstaniu niczym nie są udokumentowane. Obok holenderskiego listonosza wystawowego, śląski tarczowy zachował najwięcej cech gołębia pocztowego. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS leżnie od koloru powinny być zawsze pomarańczowe, nawet u białych, bowiem prawdopodobnie odmiana biała jest całkowicie rozjaśnioną odmianą żółtych szymli. Brwi, zawsze koloru szarego, nie mogą być mocno rozwinięte, jednak kolejne pierścienie muszą układać się równolegle. Są delikatne, lecz nieco szorstkie. Węgierski wystawowy wydaje się gołębiem stosunkowo wysokim, nie tylko dlatego, że jego szyja jest średniej długości, ale także średniej długości są nogi o dobrze rozwiniętych udach. Skoki i palce pokryte są niezbyt szerokimi piórami o długości od 3 do 5 cm. Wymaga się, aby pióra w łapciach były dobrze uporząd kowane. Kolor pazurów musi być zgodny z kolorem dzioba. Kolory i rysunek Węgierskie pocztowe wystawowe występują we wszystkich kolorach, jakie spotykamy u gołębi pocztowych. Kolor musi być intensywny, a pióra błyszczące. Na szyi wymagany jest metaliczny połysk. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie Węgierski pocztowy wystawowy został wyhodowany na terenie południowowschodnich Węgier, przede wszystkim w okolicach dwóch miast – Gyula i Orosháza. Budzi on dość duże zainteresowanie, właśnie ze względu na posiadane łapcie. Jest to imponujący, dobrze umięśniony, mocnej budowy gołąb, z wyraźnie podnie sioną piersią i o mocnych nogach. Jest on większy od gołębia pocztowego. Według wzorca jego wysokość powinna wynosić od 37 do 40 cm. Śląski tarczowy Obrączka nr 9. Cechy charakterystyczne Z sylwetki przypomina gołębia pocztowego dawnego typu. Posiada więc dość dużą, ale proporcjonalną do całości tułowia głowę. Patrząc z góry, głowa zwęża się w kierunki dzioba. Patrząc z boku, linia głowy, począwszy od końca dzioba, nieznacznie się wznosi, aby przy czole utworzyć mocno rozwarty kąt z dziobem. Sama głowa jest łukowato zaokrąglona aż do potylicy. Najwyższy punkt na głowie znajduje się nad ciemnymi oczami, obramowanymi delikatnymi, cielistego koloru brwiami. Kolory i rysunek Cechy charakterystyczne Głowa pod wieloma względami przypomina głowę gołębia pocztowego. Powinna być między oczami szeroka, zwężająca się w kierunku dzioba. Nie może być kanciasta, lecz opływowa i we wszystkich kierunkach delikatnie zaokrąglona. Oczy usytuowane są w środku głowy i nieza- FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Najstarsze pokolenie żyjących jeszcze Ślązaków pamięta, że zawsze na polach Jak nazwa wskazuje, śląskie tarczowe są gołębiami białymi o kolorowych tarczach. Wskazane jest, aby białe były lotki w liczbie od 8 do 12. Pióra skrzydełek powinny być także kolorowe. Śląskie tarczowe występują w kolorze: czarnym, czerwonym, żółtym, srebrnym, niebieskim, niebiesko-płowym, czerwono-płowym, żółto-płowym. Niebieskie i niebiesko-płowe mogą być z pasami lub bez. Niebieskie i płowe występują także w odmianie grochowej. styczeń-marzec 2015 21 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Rzeszowski wystawowy Cechy charakterystyczne Obrączka numer 10. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Kolory i rysunek FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Po II wojnie światowej na Podkarpaciu, głównie w Rzeszowie i okolicach, postanowiono wyhodować własnego gołębia pocztowego wystawowego. Hodowane były tu od bardzo dawna pocztowe gołębie leodyjskie, które przyczyniły się do stworzenia brodawczaka polskiego. Nie przypadły one jednak do gustu miejscowym hodowcom. Ze względu na udział kilku ras w tworzeniu rzeszowskiego wystawowego droga do ujednolicenia nowej rasy była dość długa. Hodowcy z Podkarpacia posłużyli się polskim listonoszem, niemieckim wystawowym, bagdetą nor ymberską, show homerem, hiszpanem, a gdzieniegdzie także karierem i gołębiem pocztowym. Od pewnego czasu wyraźnie ustabilizowany został pokrój oraz wielkość i budowa głowy rzeszowskiego wystawowego. Cechy charakterystyczne Charakterystyczna jest u rzeszowskich wystawowych głowa, która powinna być podłużnie zaokrąglona, dość szeroka i łagodnie przechodząca w szyję. Linia dość długiego i łagodnie spłaszczonego czoła bez załamań przechodzi w łukowatą linię dość długiego, szeroko osadzonego w głowie dzioba, który powinien być lekko zgięty ku dołowi i tępo zakończony. 22 styczeń-marzec 2015 Rzeszowskie wystawowe występują w kolorze białym, niebieskim, niebiesko-płowym, czerwonym, żółtym, czerwono-płowym, żółto-płowym, popielatym z pasami. Znane są także szymle w podstawowych kolorach oraz pstre. Hodowcy polscy, głównie hodowcy na Śląsku, posługiwali się w procesie tworzenia polskiego pocztowego wystawowego także innymi pocztowymi wystawowymi, w tym także giant homerem i show racerem. Dlatego budowa polskiego pocztowego wystawowego jest bardziej zwarta i zaokrąglona, aniżeli śląskiego tarczowego. Patrząc z boku, wyraźnie zauważalna jest klinowata budowa jego korpusu. Wszystkie części jego ciała są mocne i zaokrąglone, chociaż gołębie zbyt duże nie są darzone szczególnymi względami. Polski pocztowy wystawowy ma głowę zaokrągloną, bez załamań, zbliżoną do spłaszczonej półkuli. Tył głowy łagodnym łukiem łączy się ze stosunkowo krótką, mocną i szeroką szyją, która począwszy od podgardla łagodnie zaokrąglonego stopniowo się rozszerza w kierunku szerokiej i dobrze zaokrąglonej, lekko podniesionej piersi. Polski pocztowy wystawowy (EE 65) Polnische Schönheitsbrieftaube, Voyageur Polonais, Polish Beauty Homer, obrączka nr 9. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Kolory i rysunek FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pochodzenie Od czasu powstania nowoczesnego typu gołębia pocztowego (sportowego) wielu hodowców gołębi pocztowych chciało mieć w swoich gołębnikach nie tylko gołębie osiągające doskonałe wyniki sportowe, ale także gołębie piękne. Krzyżowano więc między sobą niektóre szczepy gołębi pocztowych, aby wyniki sportowe szły w parze z pięknem pierzastych lotników. Niestety, nie zawsze da się pogodzić z sobą różne cele. Tak powstały tzw. standardy pocztowe. Z nich zrodził się polski pocztowy wystawowy. Polskie pocztowe wystawowe mogą być jednobarwne i pstre. Jednobarwne występują w następujących kolorach: białym, czarnym, czerwonym dominującym, żółtym dominującym, niebieskim, srebrnym, niebiesko-płowym, czerwono-płowym, żółto-płowym. Szymle występują w kolorze niebieskim, czerwonym, żółtym i czarnym (ciemne) i powinny mieć równomierną pigmentację. Grochowe znane są w kolorze niebieskim, niebieskopłowym, czerwono-płowym i żółto-płowym. Pstre występują we wszystkich wyżej wymienionych kolorach. U pstrych rysunek powinien być symetrycznie rozłożony, a u grochowych wyraźny i równy na całych tarczach. Powyżej przedstawione zostały nie wszystkie rasy gołębi, które wyhodowane zostały z gołębi pocztowych typu sportowego. Warto jeszcze zwrócić na dwie rasy ostatnio wpisane na listę EE oraz na jedną starą rasę polską. GOŁĘBIE i drobny inwentarz Rumuński pocztowy wystawowy Polski orzełek (EE 66) Rumänische Ausstellungsbrieftaube, Voyageur Roumain d’exposition, Romanian beauty Homer, obrączka nr 9. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Pocztowy z Magaña (Walencja, Hiszpania) Zapomniana rasa, a jednak nadal utrzymywana przez niektórych hodowców w Polsce. Jest wynikiem krzyżowania mewek z wystawowym lutyckim (leodyjskim). W Polsce jest różnie nazywana: orzełek, polski orlik, polski garbonos. Występuje w kilku odmianach barwnych i czasem pokazywana jest na lokalnych wystawach. Rasa dotychczas nie została zgłoszona do rejestracji w PZGRiDI. (EE 67) Brieftaube, Voyageur Magaña, Magaña Beauty Homer, obrączka nr 9. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Rumuński wystawowy został niedawno wyhodowany i trochę przypomina naszego polskiego wystawowego. Jest jednak od niego bardziej masywny i wyraźnie dostrzec można w tym przypadku duży udział w powstaniu giant homera. Występuje w kolorze lodowym z ciemnymi pasami, lodowy grochowy oraz czerwono-płowy. Gołębie tej rasy sprowadzili do Hiszpanii Arabowie w VIII stuleciu n.e. Rasą tą posługiwano się do utrzymania szybkiej komunikacji między Półwyspem Iberyjskim a odległą od niego o 186 km wyspą Majorką. Gołąb pocztowy z Walencji jest ptakiem średniej wielkości (400 gramów). Jest gołębiem gładkogłowym i bosonogim. Ma długi dziób i nieco zaczerwienione brwi. FOT. ZDZISŁAW JAKUBANIS Prof. Manfred Uglorz Zdzisław Jakubanis, Album gołębi rasowych. Album zawiera 1336 zdjęć gołębi 443 ras hodowanych w Polsce i innych krajach europejskich. www.golebie.wombat.fc.pl e-mail: [email protected] tel. 81 742 07 29; kom. 603 404 554 Manfred Uglorz, Barwny świat gołębi rasowych, t. I. Książka zawiera opisy i zdjęcia 80 ras gołębi z grup I – IV oraz uwagi dotyczące ich hodowli. http://barwny-swiat.wombat.fc.pl e-mail: [email protected] tel. 33 815 20 26; kom. 600 236 361 Książki są do nabycia w sprzedaży wysyłkowej styczeń-marzec 2015 23 GOŁĘBIE i drobny inwentarz S.O.S. – ratujmy polskie rasy Kalina polska, cz. III WZORZEC Ogólny wygląd: kalina jest gołębiem typu użytkowego, dobrze wyrośniętym i mocno zbudowanym. Pierś wprawdzie nieco węższa niż u rysia, ale mimo to imponująca. Upierzenie obfite i długie, dobrze przylegające do ciała. Lotki i sterówki sztywne i mocne. Nogi średnio-wysokie, umiarkowanie szeroko ustawione i dość głęboko osadzone. Ładnie ukształtowana korona, uniesiony nieco przód ciała, dumna postawa, okazała i mocna budowa, dobre zdrowie oraz ciekawe ubarwienie i rysunek - to zespół cech składających się na obraz całości i świadczących o umiejętnym połączeniu walorów użytkowych z pięknem i szlachetnością wyglądu tego gołębia. Im jest większy i na tarczach skrzydeł ma jaśniejszą barwę, im wyraźniejsze ma pasy na skrzydłach i lepiej widoczne plamy na spodniej stronie sterówek, tym większą przedstawia wartość. Głowa: średniej wielkości, wydłużona i na szczycie lekko spłaszczona; o wysokiej nieco skośnej i u góry lekko zaokrąglonej linii czoła. Z tylu głowy wysoko osadzona, szeroko na boki zachodząca i obfita w pióra muszlowata korona. Pióra korony obwodzące półkoliście kark, zachodzą w dół na szyję bez załamań i przerw, poszerzając szyję co najmniej o 1 cm w stosunku do jej faktycznej grubości. Oczy: o tęczówce ciemnej, brązowej, u odmiany niebieskiej tęczówka jasna, perłowa. Brew: słabo rozwinięta, pojedyncza, cielistej barwy; u odmiany niebieskiej brew jest szara. Dziób: średniej długości i umiarkowanie mocnej budowy; obie szczęki o barwie cielistej lub bardzo jasnorogowej; u niebieskich dziób jest ciemny. Woskówki nosowe słabo rozwinięte i przylega- 24 styczeń-marzec 2015 mina też o jeszcze jednej, nowej odmianie barwnej zwanej „łysakami” - ryc. 2, (patrz kalina polska, cz. II). Barwa zasadnicza powinna mieć bardzo jasny i jednolity odcień. Tylko pióra na szyi, piersi i karku oraz pasy na skrzydłach są intensywniej nasycone pigmentem, odznaczają się więc znacznie ciemniejszym odcieniem barwy zasadniczej. Pasy na skrzydłach powinny być przy tym równo i wyraźnie zaznaczone oraz w pełni zarysowane. Na spodniej stronie sterówek, w odległości około 1/3 od końca ogona powinny występować ciemne plamy o barwie brązowej lub żółtej; zwykle są one słabo zaznaczone. Ryc. 1 jące, delikatnie biało przypudrowane Szyja: średniej długości, pełna. W ramionach szeroka, ku górze zwężająca się; podgardle dobrze wycięte i zaokrąglone. Pierś: szeroka zaokrąglona, dobrze umięśniona, w przód nieco wysunięta i lekko do góry uniesiona. Brzuch proporcjonalny do szerokości piersi, pełny i zaokrąglony. Grzbiet: szeroki, trochę spłaszczony, w partii krzyżowej zakryty skrzydłami, lekko ukośnie opadający w dół ku ogonowi. Skrzydła: mocne przylegające do tułowia, długie (dosięgają prawie do końca ogona); lotki spoczywają swobodnie na bocznych sterówkach, na ogonie. Ogon: trzymany dość szeroko i niezbyt zwarcie, długości 15 cm, noszony jest prawie w równej linii z opadającą ukośnie linią grzbietu; z uwagi na ogólną długość gołębia, na jego średnio-wysoką postawę i uniesioną nieco ku górze pierś, koniec ogona dotyka prawie do podłoża. Nogi: średnio-wysokie, stopy i palce nieopierzone, czerwonej barwy, palce dobrze rozstawione, pazurki mocne, jasnorogowej barwy (u niebieskich są one ciemnorogowe). Barwa i rysunek: biała barwa na głowie rozciąga się począwszy od podstawy korony i linią owalną biegnącą około 1 cm poniżej oka zachodzi aż na górną część szyi, tworząc pod dziobem mały i niezbyt wyraźnie zarysowany podbródek. Białe są również lotki pierwszego rzędu, w liczbie 8-10 sztuk w każdym skrzydle. Biała barwa występuje ponadto na piórach podbrzusza i poniżej krzyżowej partii dopuszczalne jest także, gdy i ogon jest całkiem biały. Biała barwa nie występuje tylko u odmiany niebieskiej; w przyszłości należy jednak dążyć do powstania rysunku białego, identycznego jak u innych odmian barwnych, także u odmiany niebieskiej. Istnieją cztery odmiany barwne kalin: brązowo-miedziana, niebieska sino-płowa, niebieska i żółto-złocista (ryc. 1). Literatura przedmiotu wspo- Duże błędy: Wielkość poniżej: u samic 35 cm, u samców - 37 cm; ogólnie słaba konstrukcja a także budowa zbyt krótka i zbyt zwarta, mała, skąpa w pióra i wadliwie usytuowana korona. Ciemna barwa dzioba u odmian białogłowych. Wzdęte i nadmiernie rozrośnięte woskówki nosowe, szeroka, zaróżowiona brew. Za wąska i słabo umięśniona pierś. Luźno przy tułowiu trzymane lub obwiśle noszone skrzydła. Szablowato wygięte lotki. Obrośnięte piórami skoki. Ciemny odcień barwy zasadniczej na pokrywach skrzydeł. Brak metalicznego blasku na piórach szyi i piersi. TROCHĘ HISTORII Małopolska w jej dawnych, historycznych granicach ma olbrzymie tradycje hodowlane i jest kolebką polskiego gołębiarstwa. Szczególną rolę w powstawaniu i doskonaleniu nowych ras odegrały dwie konkurujące ze sobą metropolie; Lwów i Kraków. To właśnie we Lwowie GOŁĘBIE i drobny inwentarz w 1899 roku powstało prężne, wzorowane na organizacjach zachodnich, Krajowe Towarzystwo Chowu Drobiu, Gołębi i Królików, które swym zasięgiem obejmowało olbrzymi region Małopolski wschodniej, a niejednokrotnie wykraczało poza te granice. Nieco później, bo dopiero w 1910 roku, powstało Krakowskie Towyrzystwo Hodowców Drobiu zrzeszające ówczesną elitę ziemiaństwa i inteligencji i było ono praktycznie Ryc. 2 niedostępne dla szerokie grona hodowców wywodzą- z błędów przeszłości. Nie da cych się z tzw. nizin społecz- się ukryć, że duża część winy nych. To oczywiście musiało za dopuszczenie do wygirodzić konflikty i niezadowo- nięcia kaliny polskiej spada lenie hodowców pozbawio- na środowisko krakowskie, nych możliwości zrzeszania zajęte bez reszty doprowasię. Hodowcy krakowscy dzaniem do doskonałości nie pozostali bierni i w dniu swoich ulubionych srebr17 maja 1929 roku zaini- niaków. Odbywa się to koszcjowali powołanie nowego tem innych ras krakowskich, stowarzyszenia dostęp- w zapomnienie odchodzą nego dla szerokiej rzeszy urocze końcate i sercate, hodowców. Zaowocowało to upada hodowla przepiękneoficjalnym zarejestrowaniem go krakusa, niegdyś chluby w dniu 30 czerwca 1930 r. tego regionu, wyginęła kalina Krakowskiego Towarzystwa i białka polska. Oczywiście Hodowców Gołębi. W skład współwinę za ten stan ponosi pierwszego Zarządu weszli: też nasz cały światek gołęJózef Bryliński – prezes, Fran- biarski, jakże często fascynuciszek Bębenek – v-ce prezes, jący się miernej urody rasami Antoni Paczka – sekretarz, zagranicznymi. E. Dydyński – skarbnik. Czy uda się zahamować Nowo powstałe towarzystwo te niekorzystne tendencje zorganizowało samodzielnie i uniknąć błędów przeszłości? pierwszą i to bardzo udaną Przed h o d ow c a m i wystawę dopiero w styczniu z całej Małopolski, słynący1934 roku. Tak w wielkim mi z wyhodowania i uszlaskrócie wygląda historia chetnienia wielu pięknych ras krakowskiego gołębiarstwa będących chlubą regionu, stoi okresu międzywojennego. trudne wyzwanie; czy spisać Wspominam o tym ze kalinę na straty, czy też podjąć względów historycznych, się ambitnego programu gdyż hodowcy z Krakowa odtworzenia tej legendarnej powinni w 2015 roku obcho- już dzisiaj rasy? dzić 105. rocznicę zorganizoTo pytanie kieruję do wania nowoczesnego ruchu hodowców, którzy czują się hodowlanego. Działający spadkobiercami najlepszych obecnie w Krakowie Zwią- polskich tradycji hodowzek Hodowców Gołębi Raso- lanych i chcą zachować dla wych jest naturalnym spad- potomnych tę maleńką cząstkobiercą całego regionalnego kę naszego dziedzictwa kulturuchu hodowlanego i powi- rowego. nien swoje początki liczyć od Restytucja starej rasy to 1910 roku. zadanie trudne, złożone, W związku z tą jakże wymagające poświęcenia chlubną rocznicą przed i kilku lat wytężonej pracy krakowskimi hodowca- hodowlanej. To zadanie mi staje wielkie wyzwanie wymagające planowej i ukiei okazja do rozliczenia się runkowanej współpracy wielu Może w ten sam sposób uda się odzyskać kalinę polską. hodowców. To zadanie tylko dla ambitnych hodowców, potrafiących umiejętnie realizować założony cel, i właśnie do nich kieruję mój apel oraz program. PROGRAM ODTWORZENIA KALINY POLSKIEJ Cel: odtworzenie od podstaw starej rasy gołębi, która niegdyś była dumą i materialnym dowodem kultury hodowlanej regionu krakowskiego, rasy dobrze opisanej i mającej ponad wiekową udokumentowaną historię. Czy warto realizować taki program? Sądzę, że tak; kilka lat temu osobiście zainicjowałem akcję odtworzenia wymarłej, pstrokatej odmiany maściucha polskiego zwanego moretelem, i współpraca kilku hodowców doprowadziła do ponownego uzyskania tej odmiany, a obecnie pracujemy nad odtworzeniem odmiany białotarczowej zwanej oficerem. Kilka lat temu rozpocząłem też akcję poszukiwania listonosza polskiego, uważanego przez niektórych za rasę wymarłą, okazało się, że gołębie te w miarę licznie hodowane są w okolicach Krakowa, a dzięki garstce zapaleńców powróciły na salony wystawowe, wzbogacając tym samym plejadę polskich ras. KONKRETNYM CELEM PRZEDSTAWIONEGO PROGRAMU JEST: wyhodowanie gołębia opasowego o dużej masie ciała, wadze min. 600 g, koroniastego, bosonogiego, posiadającego określony wzorcem wygląd i barwny rysunek, żywotnego, samodzielnego, odpornego na choroby, cechującego się znakomitym instynktem macierzyńskim i dobrą płodnością, o dobrej orientacji przestrzennej i w miarę dobrze latającego. PLAN DZIAŁANIA ▶ Wytypowanie domniemanych przodków kaliny; ▶ Wytypowanie ras podobnych pokrojowo do kaliny; ▶Z nalezienie hodowców – uczestników programu; ▶ Opracowanie schematu krzyżowania rasotwórczego; ▶ Współpraca ze specjalistami (genetykami) z Uniwersytetów Przyrodniczych. HISTORYCZNI (DOMNIEMANI) PRZODKOWIE KALINY POLSKIEJ ▶ Garłacz śląski białogłowyrasa istniejąca i hodowana w Polsce; ▶B iałogłowy garłacz morawski – rasa istniejąca; ▶ Małopolskie olbrzymy – rasa nieznana; ▶R yś polski – tylko starego podkarpackiego typu (jeszcze istnieje); ▶ Inne garłacze Śląskie - ? Z przedstawionych powyżej ras z całą pewnością nie uda się odtworzyć kaliny polskiej z jej charakterystycznym rysunkiem i wielkością. Dlatego też wykorzystując osiągnięcia współczesnej nauki i znane mechanizmy dziedziczenia możemy wytypować rasy użyteczne w krzyżowaniu rasotwórczym. styczeń-marzec 2015 25 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Rasy o podobnym mnichowatym rysunku 2. KAPUCYN STAROHOLENDERSKI – tylko niektóre odmiany barwne np. płowo-czerwony z pasami i białą głową (rotfahl) lub niebieski z pasami i białą głową. ZALETY – potężna korona, która w krzyżówkach z innymi rasami straci nieco na wielkości, dość duża sylwetka, w miarę łagodny temperament. 2. MNICH POLUDNIOWO-NIEMIECKI (Suddeutsche Monchtauben glattfusige) – bosonogi z koroną w barwie żółtej lub czerwonej (istnieje też odmiana niebieska z białymi pasami - blau mit weisen binden). ZALETY – biała głowa, lotki i ogon. MINUSY – średnia waga i wielkość; u niektórych odmian brak pasów na skrzydłach. 3. MONTAUBAN – żółte lub białe z koroną, bosonogie. ZALETY – bardzo duża sylwetka, duża waga ciała. MINUSY – brak typowego mnichowatego rysunku. 3. MNICH TURYŃSKI (Thuringer Monchtauben) - z koroną, bosonogi, z podobnym mnichowatym rysunkiem i pasami na skrzydłach (np. białymi). 5. SKOWRONEK KOBURSKI (srebrzysty z pasami). ZALETY – bardzo duża sylwetka i ciężar ciała, bosonogi. MINUSY – brak korony i typowego rysunku. 1. BIAŁOGŁÓWKA GUMBIŃSKA – w barwie jasno-płowej z pasami, koroniasta i bosonoga. ZALETY – podobny rysunek, biała głowa, lotki i ogon, pasy na skrzydłach. MINUSY – zbyt mała sylwetka, mała waga. 4. S ZPAK NIEMIECKI MNICHOWATY (Startauben Starmonch Schwarz) – bosonogi, koroniasty z białą głową. ZALETY - biała głowa, lotki i ogon, białe pasy na czarnym tle, może być pomocny w odtwarzaniu odmiany czarnej zw. łysiakami. MINUSY - średnia waga i wielkość, nieco słaba korona. INNE RASY GOŁĘBI POSIADAJĄCE WYMAGANE CECHY 1. G ARŁACZ ŚLĄSKI KORONIASTY – niektóre jego odmiany barwne z białymi lotami mogą być brane pod uwagę. ZALETY - bosonogi z dużą pożądaną koroną, dość duża sylwetka i waga, bardzo dobry temperament, płodność i przystosowanie do naszych warunków klimatycznych. 26 styczeń-marzec 2015 4. SOTTOBANCA – bosonoga, koroniasta, żółta z pasami na skrzydłach. ZALETY – bardzo duża sylwetka i waga ciała. MINUSY – brak typowego mnichowatego rysunku. 6. POCZTOWY GOŁĄB SPORTOWY (wariantowo - śląski tarczowy) – tylko dla poprawienia sprawności lotowej i orientacji przestrzennej. Wybrać można gołębie wyjątkowo duże, płowe z pasami, jasnym ogonem i lotkami. MINUSY – brak korony i biało ubarwionej głowy. OLBRZYM Z SALONTY (Porumbeii uriasi de Salonta) - rumuńska rasa opasowa, wyhodowana na nizinie Nadcisańskiej pomiędzy miastami Oradea i Arad, wyglądem bardzo podobna do naszej kaliny. Posiada typowy, niezbyt wyrazisty mnichowaty wzór, jest wystarczająco duży i ciężki, ma białą głowę, lotki i ogon, posiada koronę i jest bosonogi. Ze względu na dawne powiązania historyczne i terytorialne z Monarchią Austro- -Węgierską; rasa ta mogła być przodkiem naszej kaliny lub też wywodzi się od niej. Być może obie te rasy miały wspólnego przodka i hodowane były niezależnie od siebie, stąd też różnią się nieco wyglądem zewnętrznym. Wydaje się, że jest to rasa o optymalnych parametrach i może stanowić podstawę rekonstrukcji naszej kaliny. Waga: samce – 700-900 g, samice – 600-750 g, długość dorosłych osobników (od końca dzioba do końca ogona) wynosi: samce 46-48 cm, samice – 45-47 cm, obwód tułowia mierzony u nasady skrzydeł wynosi: u samców – 35-36 cm, samic 33-34 cm, rozpiętość skrzydeł: u samców 94-96 cm, u samic 90-94 cm. Pewnym problemem może okazać się sprowadzenie tych gołębi z Rumunii. Znając jednak przedsiębiorczość naszych hodowców mam pewność, że sprowadzą te ptaki do Polski. KORZYŚCI – SPOŁECZNE, KULTUROWE, PROMOCYJNE ▶ Restytucja kaliny polskiej może być dużym przedsięwzięciem propagandowym promującym polskie rasy gołębi zarówno u nas w kraju, jak i też zagranicą; ▶ Promocja regionalnego dorobku hodowlanego, połączona z promocją regionu jako całości; ▶ Promocja polskiej myśli hodowlanej połączona z popularyzacją dorobku hodowlanego naszych przodków; ▶O chrona dziedzictwa kulturowego ziemi krakowskiej ▶ Kultywowanie i wspieranie regionalnych tradycji hodowlanych; ▶ Przywrócenie Małopolskiej wsi, starej rasy będącej niegdyś ozdobą gołębników, dachów i podwórek, a tym samym odtworzenie typowego elementu dawnego krajobrazu rolniczego; ▶ Zachowanie dla przyszłych pokoleń cząstki naszego dziedzictwa kulturowego. Opierając się na przykładzie rysia polskiego, sztandarowej rasy regionu małopolskiego rasy, której sława rozbrzmiewa daleko poza granicami kraju, możemy wnioskować, że przy odpowiedniej promocji kalina polska odzyska też należne jej miejsce i sławić będzie dobre imię polskiego gołębiarstwa. A tym samym pośrednio promować będzie region i związaną z nim kulturę materialną. Przywrócenie tej rasy podkrakowskiej wsi, może stać się aktywnym czynnikiem promującym region, a także wielką atrakcją wiodących gospodarstw agroturystycznych, które powinny kultywować regionalną kulturę i prezentować dorobek polskiej wsi. Nadmienić należy, że inne kraje już dawno objęły specjalną ochroną swoje narodowe rasy. Przykładem może być daleka Japonia, która stare rasy drobiu uznała za „żywe pomniki natury Japoni”, i otacza je rządowymi programami. Również Włosi doprowadzili do odrodzenia starej rasy kur o nazwie polverara, obecnie rasa ta znajduje się na liście zwierząt chronionych nadzorowanych przez Departament Rolnictwa, a ponadto program pilotowany jest przez środowiska naukowe. Pewne zdziwienie może budzić fakt, że hodowcy niemieccy wpisali do „Czerwonej księgi ras szczególnie zagrożonych wyginięciem” francuską, obcą im rasę kur czubatych o nazwie houdany, i objęli ją specjalnym programem ochrony. To tylko niektóre i wybrane przykłady ochrony dziedzictwa kulturowego. Ościenne kraje również aktywnie wspierają hodowlę i ochronę ras rodzimych, gdyż tylko w ten sposób można zachować dla przyszłych pokoleń tę niepowtarzalną i unikalną cząstkę kultury materialnej narodu. Zbigniew Gilarski artykuł sponsorowany GOŁĘBIE i drobny inwentarz Sprawozdanie z V Indywidualnych Mistrzostw Klubu Srebrniaka W dniu 1 lutego 2015 roku w Sali gimnastycznej Zespołu Szkół Ekonomicznych w Radomiu przy ul. Wernera 22, odbył się V Indywidualne Mistrzostwa Klubu ras PDL. Myślę, że warunki klimatyczne, a tym samym wcześniejsza możliwość przygotowania par rozpłodowych do lęgów, wpłynęły na ilość wystawionych ptaków. Mistrzostwa przez większość kolegów została potraktowana jako możliwość wymiany materiału hodowlanego, dyskusji na tematy hodowlane oraz miłego spędzenia czasu w towarzystwie kolegów. Chciałbym przypomnieć członkom Klubu o zbliżających się wybo- rach sprawozdawczo-wyborczych, gdzie będziemy wybierali nowe władze Klubu. Termin wyborów Zarząd Klubu przewiduje się w maju br. Dokładna data zostanie podana na stronie Klubowej, adres: www. klub-srebrniaka.pl, a każdy członek indywidualne zaproszenie otrzyma pocztą. Tekst i fot. Andrzej Grabowski styczeń-marzec 2015 27 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Angielski lotny długolicy – sekret sukcesu W kontekście olbrzymich wizji, które napędzały dawnych hodowców w Anglii, należy wyróżnić dwie rasy gołębi – angielskiego lotnego krótkolicego i angielskiego lotnego długolicego, dziś hodowane z zachwytem na całym świecie. Niewiele ras przeszło taką ewolucję jak angielski lotny długolicy, którego z początku najpopularniejsza odmiana o nieupierzonych nogach ustąpiła miejsca odmianie o bogato upierzonych łapciach. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci. Wiemy doskonale, że hodowcy gołębi czasem mają obsesję na punkcie pojedynczej cechy danej rasy i zapominają, że istotą każdej rasy gołębia jest połączenie wszystkich jego cech w absolutnej harmonii – tak, by wyhodować najlepszego ptaka, na co liczymy każdego roku. Jako hodowcy musimy wyznaczyć pewną granicę i być świadomi naszej 2 „wizji” danej rasy, jak lubię to nazywać – wizji nieosiągalnego ideału przy zrozumieniu, co definiuje konkretną rasę. Jeśli chodzi o angielskiego lotnego długolicego, miałem okazję pobrać nieco cennych lekcji dotyczących jego lepszych cech. Spróbuję przekazać tę wiedzę poprzez zwrócenie uwagi na niektóre problemy często spotykane podczas wystaw. 3 28 styczeń-marzec 2015 Czy większy zawsze znaczy lepszy? Jedną z cech długolicego, w której zakochują się hodowcy, jest głowa. Hodują ptaki wyłącznie dla dużych i szerokich głów, a zapominają o tym, jak angielski lotny długolicy powinien być zbudowany. Długolicy powinien mieć dużą głowę na proporcjonalnym do 1 niej małym korpusie, co w wielu przypadkach nie wychodzi. Głowa może być wprawdzie duża, ale na jakim korpusie? Problem z faktyczną wielkością jest szczególnie widoczny w przypadku odmiany czarnej jednobarwnej i kilku innych. By zilustrować różnice, wystarczy porównać dwóch dorosłych samców stojących obok siebie, czarnego i niebieskiego pasiastego. To powinno otworzyć oczy każdemu prawdziwemu hodowcy. Duże lotne długolice są przede wszystkim nieładne. Brakuje im żywotności i dziarskości, których oczekujemy od światowej klasy długolicych – długi ogon, wąski korpus, brak wypełnionej piersi, a przede wszystkim brak dumnej postawy w klatce to poważne wady. rezultat, powinniśmy mieć na uwadze również szerokość ogona. Ile długolicych widzieliście, które miały szerokie, bardzo luźno upierzone ogony? 4 To kolejna z przypadłości dużych okazów, którą da się wyplenić. Zrozumienie figury zakłada również dobrą prezencję gołębia – linia biegnąca od oka przez nogi powinna być prostopadła do podłoża. Innym ważnym elementem figury jest niski wzrost ptaka. „Postawa” z kolei odnosi się wyłącznie do głowy lotnego długolicego. Określa się tak sposób, w jaki ptak ją nosi. Jako że dziób usadowiony jest jak u zięby, a więc w linii prostej do głowy, oczekuje się, że owa prosta postawa zostanie zachowana podczas pozowania. Wiele ptaków ma dziś kłopoty z odpowiednią postawą, bowiem pochylają głowy, jak gdyby przytakiwały. Często wywołuje to mylne wrażenie, że ptak ma bardzo potężnie zbudowane ciemię. Porządny gołąb lotny długolicy – dotyczy to zarówno odmian o nieopierzonych nogach, jak i łapciastych – zawsze powinien prezentować dobrą postawę, nie tylko po uniesieniu dzioba przez sędziego. Jak rozumieć Dziób jako kolejny „figurę” istotny aspekt wyglądu i „postawę” Słowa te padają w każdej poważnej dyskusji na temat lotnych długolicych i każdy ambitny hodowca powinien je zrozumieć, by osiągnąć sukces. „Figurą” nazywamy wszystkie cechy, które składają się na naszą ogólną percepcję ptaka, na przykład szeroką wypełnioną pierś, zwężające się plecy w kierunku ogona. W idealnym wypadku, patrząc na długolicego z góry, powinniśmy widzieć kształt trójkąta. By osiągnąć pożądany Ważną cechą rasy jest dziób, którego szczęka i żuchwa powinny być jednakowo mocne. W przypadku lotnego długolicego dziób najłatwiej opisać jako postawione półkole. Przydatki głowowe powinny 1 - Angielski średniodzioby łapciasty, hod. Zdzisław Borawski. 2 - Angielski średniodzioby łapciasty, hod. Werner Ruf (Niemcy). 3 - Angielski średniodzioby niebieski, hod. Colin Jones (Anglia). 4 - Angielski średniodzioby białogłówka, hod. David Cotsios (Australia). GOŁĘBIE i drobny inwentarz być możliwie najmniejsze i nie powinny rzucać się w oczy. Półkolisty kształt dzioba chroni przed słabymi szczękami z niedoborem pochwy rogowej. Jeżeli widać idące w dół zakrzywienie górnej szczęki i lekkie zakrzywienie żuchwy do góry, rozwój przebiega poprawnie. Pierwszą oznaką utraty pochwy rogowej u ptaka jest zaniknięcie wspomnianych zakrzywień – pożądane półkole zmienia się wtedy w trójkąt. Jedynie stała czujność i ostra selekcja gwarantują pożądany rozwój dziobów u hodowanych ptaków. Na wszelkie niedostatki trzeba mieć cały czas oko, gdyż również u lotnych długolicych zdarzają się koślawe i nieprawidłowo uformowane dzioby. Dla takich ptaków nie ma miejsca ani na wystawach, ani tym bardziej w hodowli. O ile utrzymanie prawidłowego kształtu górnej szczęki jest stosunkowo proste, zadbanie o pożądany efekt w przypadku szczęki dolnej jest już trudniejsze. Podyktowane jest to samą anatomią gołębia, u którego dolna szczęka z definicji jest słabsza. A co z kształtem głowy? 5 Niedaleko od dzioba jest do samej głowy. Idealna głowa powinna być kulista; można by pokusić się o porównanie jej do piłki golfowej. Jednak również tu pojawia się wyzwanie w postaci utrzymania odpowiedniej długości piór nad oczami, by osiągnąć spodziewany kolisty profil. Nie wolno dać się zwieść ilustracjom – głowa współczesnego gołębia lotnego długolicego to przede wszystkim bujne upierzenie. Lata selektywnej hodowli i rozsądnego krzyżowania odmian sprawiły, że pióra rosną ku górze i w kierunku zewnętrznym zamiast zgodnie z linią czaszki. Jak powinna wyglądać głowa? Tuż nad dziobem pióra powinny rosnąć odrobinę do przodu, na swój sposób zwisając nad dziobem. Im dalej jednak wzdłuż linii profilowej, tym trudniej utrzymać odpowiednią długość piór, by osiągnąć kolisty kształt. Jest wiele lotnych długolicych, których pióra nad oczami są zbyt krótkie, co sprawia, że czaszka wydaje się spłaszczona, a głowa nienaturalnie wydłużona. Ważne jest również, by głowa przechodziła w szyję bez załamań. Patrząc od przodu, istotny jest dobry rozwój policzków pod oczami. Dzięki nim głowa hodowanego angielskiego lotnego długolicego gołębia nabiera właściwych kształtów. Myśląc o upierzeniu Wydaje mi się, że każdy zainteresowany hodowlą zdaje sobie sprawę, że upierzenie odgrywa kluczową rolę w budowie typowego angielskiego gołębia. Podczas pracy nad swoją książką The Artist’s Guide to Pigeon Anatomy (Artystyczny przewodnik anatomii gołębia) niemiecki artysta Dieter Fliedner zbadał 50 szkieletów różnych odmian pod kątem ich właściwości. Wśród nich znalazł się między innymi wysokiej klasy czerwony gołąb długolicy o nieopierzonych nogach. Zaskakujący może być dla niektórych rozmiar czaszki takiego gołębia. Okazuje się bowiem, że większość potężnej głowy długolicego to tkanka i pióra. Jeżeli spojrzeć na wyhodowanego gołębia krytycznym okiem, często daje się dostrzec zagniecione pióra, szczególnie na głowie. Choć większość zagnieciona jest wzdłuż lub w poprzek szyi, widziałem również inny typ zagnieceń u długolicych. Niektóre okazy mają pióra zagniecione z przodu głowy, jak gdyby ktoś próbował pociągnąć przez nią pionową linię demarkacyjną. Niektórzy hodowcy uciekają się do prostej wymówki, jakoby zagniecenia powstały, gdy ptak opierał się o pręty klatki, w 90% przypadków są one jednak skutkiem wad w strukturze piór i mają one podłoże genetyczne, tak samo jak większość innych skaz u gołębi pokazowych. Warto nadmienić, że problem ten nie ogranicza się do angielskiego lotnego długolicego. Upierzenie angielskiego długolicego jest dla hodowców nie lada wyzwaniem, gdyż z jednej strony chcą oni, by niektóre części korpusu były pokryte luźnymi, ale bujnymi piórami, z drugiej natomiast reszta upierzenia powinna być gęsta, żeby zachować elegancką sylwetkę gołębia. 7 A łapciaste długolice? W ostatnim czasie szczególną popularnością wśród hodowców rasy na świecie cieszą się odmiany łapciaste. Jeżeli spojrzymy jednak na sprawę z perspektywy 6 historycznej, tak zwane „łapcie” zawsze były w cieniu odmian o nieopierzonych nogach. Wystarczy porównać zdjęcia długolicych z lat chociażby 60., by dostrzec kolosalną różnicę. Łapcie tworzą dla hodowców dodatkowe wyzwanie przy i tak już wymagającym współczesnym gołębiu angielskim długolicym. Dodatkowa uwaga musi być poświęcona łapciom tak, aby pióra były dobrej jakości: szerokie, zaokrąglone z dobrze pokrytymi koniuszkami. Krótkie łapcie z lukami widocznymi przez wąskie upierzenie są zwyczajnie brzydkie, i to nie tylko w przypadku angielskich długolicych. Główne problemy, jakie dostrzegam w kontekście hodowli gołębi angielskich lotnych długolicych, to za duże wymiary i kłopoty ze strukturą upierzenia. Ich duże głowy mają niestety swoją cenę: wielkie korpusy kołyszące się jak łódki. Większe nie zawsze znaczy lepsze, a wypracowanie stosunkowo dużej głowy na małym korpusie przy zachowaniu dziarskiej postawy zawsze było kłopotliwe. Hodowla długolicych jest takim samym wyzwaniem jak hodowla każdych innych gołębi, jeżeli chcemy zbliżyć je do ideału zawartego we wzorcu. Jeśli wyzwania nie są nam straszne, angielski lotny długolicy może być dobrym wyborem. Tekst i fot. Thomas Hellmann, Tłum. Mateusz Batelt (Przyp. red. - angielski lotny długolicy w polskim wzorcu nazwany został jako angielski średniodzioby) 5 - Angielski średniodzioby białogłówka łapciasty, hod. Felice Esposito (Australia). 6 - Angielski średniodzioby łapciasty tygrysowaty, hod. Larry Deckert (USA). 7 - Angielski średniodzioby, hod. Werner Ruf (Niemcy). styczeń-marzec 2015 29 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Reaktywacja rysia polskiego (typ tradycyjny) Historia rasy Rysie to jedna z najstarszych polskich ras, o dość dobrze udokumentowanym pochodzeniu. Została wyhodowana w Małopolsce, a centrum jej hodowli znajdowało się w Krakowie. W Europie rasę tę spopularyzował prof. Józef Rozwadowski z Krakowa, publikując około 1880 roku artykuły w specjalistycznej prasie niemieckiej. Tak w swojej Encyklopedii o Gołębiach Hodowlanych opisuje autor Zbigniew Gilarski, koordynator akcji „SOS Ratujmy Polskie Rasy”. W dniach 24-25.01.2015 r., uczestnicząc jako wystawca w Krajowej Wystawie Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w Kielcach, spotkałem stojącego przy klatkach wystawowych rysia polskiego (typ tradycyjny) należącego do Waldemara Buckiego, prezesa Proszowickiego SHGRiD. W czasie rozmowy na temat wystawionych gołębi prezes Waldemar Bucki opowiadał o zaletach hodowlanych rysia polskiego (typ tradycyjny) i jego genezie. Postanowiłem przeprowadzić krótki wywiad z prezesem. Kolego Waldku, proszę opowiedzieć o hodowli rysia polskiego (typ tradycyjny) na ziemi krakowskiej? Na ziemi krakowskiej mieszkam od urodzenia i zawsze w mojej rodzinie hodowano gołębie. Z opowiadań moich krewnych i znajo- 30 styczeń-marzec 2015 mych, dzisiaj sędziwych staruszków, dowiedziałem się, że w okresie przedwojennym i powojennym na naszych terenach hodowano przeważnie rysie o wielu odmianach barwnych. Był to gołąb dobrze fruwający, mający krótką szyję, skrzydła i ogon. Bez problemu żerował na pobliskich polach, odporny na choroby, dobrze wychowujący młode. Nie wymagał praktycznie żadnej opieki hodowlanej. Gołębie te gnieździły się w stajniach, szopach, strychach i stodołach. Bytowały w stanie półdzikim. Głównym posiłkiem było zboże, którym karmiła gospodyni na podwórku swoje kury. Niektórzy żartobliwie nazywali je „podwórkowce”. Od kilkunastu lat zapanowała moda na rysie po „liftin- gu”, niemające nic wspólnego z rysiem polskim. Z chwilą gdy zostałem wybrany prezesem PSHGR postanowiliśmy wspólnie z kolegami reaktywować rysia polskiego. W 2011 roku w naszym Stowarzyszeniu utworzyliśmy Sekcję Rysia Polskiego (typ tradycyjny). Na terenie województwa małopolskiego i podkarpackiego, na obszarze 50-60 wsi, znalezliśmy u hodowców 40 sztuk „Rysia Starego”, których wzorzec był najbardziej zbliżony do przedwojennego wzorca rysia polskiego z 1930 r. Były to gołębie o ubarwieniu: żółtym, czerwonym, czarnym łuskowanym, czarnym na białych i czarnych lotach, niebiesko łuskowanym. Od tego też czasu poprzez krzyżowanie rozpoczęliśmy reaktywację rysia polskiego (typ tradycyjny). W 2014 roku na wystawie Krajowej w Kielcach pokazaliśmy 16 sztuk, których wygląd był zbliżony do wzorca z 1930 r. W 2015 r. na dzisiejszej wystawie pokazaliśmy już 50 sztuk rysia polskiego (typ tradycyjny). Na swoich gołębnikach mamy 30 sztuk roczniaków, które służyć będą do dalszych prac hodowlanych nad uszlachetnianiem rasy. Aktualnie mamy wzorcowy gołębnik rysia polskiego (typ tradycyjny) sfinansowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, a prace hodowlane prowadzimy przy pomocy Ośrodka Doractwa Rolniczego Karniszowice. Cieszymy się, że mamy sprzymierzeńców w osobach Jana Pajki, prezesa PZHGRiDI, Edwarda Gersztyna, Przewodniczącego Kolegium Sędziów PZHGRiDI, Zbigniewa Gilarskiego, koordynatora akcji „SOS Ratujmy Polskie Rasy” oraz wielu kolegów hodowców. Kolego Waldku, dziękuję za rozmowę. Kielce 25.01.2015 r. Stanisław Tyc Fot. Waldemar Bucki KACZKA STAROPOLSKA (KRAJOWA) Opis (charakterystyka rasy): Reliktowa odmiana polskich kaczek domowych, wielokrotnie opisywana w dawnej literaturze o tematyce hodowlanej, m.in. przez Józefa Victorini w 1921 r., Maurycego Trybulskiego w 1939 r., Czesławę Gibes w 1954 r., w zbiorczej pracy Zofii Czarnowskiej, Czesławy Gibes, Jana Nawrockiego i Lucyny Wiśniewskiej w 1961 r. oraz przez dr Adama Mazanowskiego i dr Witolda Trippenbacha w 1969 r., jako najchętniej i najpowszechniej hodowana na polskich wsiach, występująca w wielu odmianach barwnych, jednak główną stanowi barwa dzika. Niegdyś najbardziej liczne spośród kaczek hodowanych w Polsce, z biegiem lat wyparte przez odmiany towarowe. Kaczka średnio ruchliwa o umiarkowanym poziomie aktywności, łatwo dostosowująca się do warunków środowiskowych o bardzo dobrej odporności na polskie warunki klimatyczne. Doskonale znosi nawet mroźne zimy w nie ogrzewanych wolierach ze względu na obfite, sprężyste upierzenie z wyjątkowo gęstym puchem, porównywalnym z puchem gęsim. Wykazuje się również doskonałą naturalną odpornością na choroby. Niezbyt krzykliwa o spokojnym, zrównoważonym temperamencie, łatwo odnajdująca się w nowych warunkach. Niewygórowane potrzeby żywieniowe oraz zarówno chęć jak i zdolność samodzielnego wyszukiwania pożywienia są jej dodatkowym atutem. Mięso o wysokich walorach smakowych z bardzo niskim otłuszczeniem - kaczka ta nie posiada naturalnej skłonności do odkładania tłuszczu. Wysoka nieśność - ok. 150-180 jaj rocznie o skorupce mleczno białej. Wrażenie ogólne: Kaczka średniej wielkości o harmonijnej budowie ciała, w typie ogólnoużytkowym o dumnej postawie, wyglądem zewnętrznym nawiązująca do dzikiej Kaczki krzyżówki. Cechy rasowości kaczora i kaczki: Głowa: niewielka, łagodnie przechodząca w szyję. Czoło nieznacznie uwypuklone, unoszące się nad dziobem. Dziób: mocny, średniej szerokości, długi. Niewielkie wklęśnięcie w górnej części dzioba harmonijnie przechodzące w łagodnie unoszące się czoło. Prosta, płynnie przechodząca w wyraźnie zarysowaną dolną szczękę, dolna część dzioba. Oczy: średniej wielkości, okrągłe, błyszczące o bystrym spojrzeniu, usadowione tuż nad pełnymi policzkami. Policzki: pełne, harmonizujące z kształtem głowy, uwypuklone. Pochodzenie: Polska KACZKA STAROPOLSKA (KRAJOWA) 4,0 - 4,45 kg 9 pkt. 2,9 4 3,50 - 3,95 kg 8 pkt. 2,3 3 Punkty: 10 pkt 20 pkt 20 pkt 15 pkt 15 pkt 15 pkt 5 pkt 100 pkt 1,6 Kg Pozycje oceny: 1. Waga 2. Budowa i typ 3. Okrywa włosowa 4. Głowa i zwis uszu 5. Barwa okrywy 6. Barwa podszycia 7. Opieka i zdrowie Pozycja 1 – Waga 2 Miesiąc Genotyp: aa Miesięczne przyrosty wagi 3,3 5 4,5 - 5,5 kg 10 pkt. 3,7 6 POPIE LNIAŃSKI BIAŁY (PB) 4,1 7 5,55 - 5,8 kg 9 pkt. 4,5 8 GOŁĘBIE i drobny inwentarz styczeń-marzec 2015 31 POPIE LNIAŃSKI BIAŁY (PB) GOŁĘBIE i drobny inwentarz Pozycja 2 – Budowa i typ Tułów dobrze umięśniony, przednia część lekko zwężona. kończyny mocne średnio długie. U dorosłych samic symetryczne podgardle Wady dopuszczalne: Budowa mniej harmonijna, dłuższa szyja, delikatniejsze nogi. Wady niedopuszczalne: Długi wąski tułów, zbyt długie i cienkie kończyny, niesymetryczne podgardle, długa cienka szyja. Pozycja 3 – Okrywa włosowa Okrywa włosowa jest gęsta i sprężysta. Długość okrywy włosowej około 3 cm. Wady dopuszczalne: Okrywa włosowa mniej niż gęsta sprężysta, twardszy włos ościsty. Niewielkie odchylenie od pożądanej długości włosów okrywowych. Wady niedopuszczalne: Rzadka okrywa włosowa bez sprężystości, bardzo miękkie włosy, duże odchylenia od pożądanej długości. Pozycja 4 – Głowa Głowa mocno osadzona na szyi, lekko wydłużona, u samic delikatniejsza. Wady dopuszczalne: Niewielkie odchylenie od pożądanej budowy Wady niedopuszczalne: Zbyt wąska na długiej szyi. Pozycja 5 – Uszy Uszy delikatniejsze mocno osadzone, ostro zakończone, średnio owłosione stojące o długości 12 - 14 cm. Wady dopuszczalne: Lekko rozchylające się u góry, końcówki lekko zwisające dłuższe do 15 cm. Wady niedopuszczalne: Dłuższe niż 15 cm i krótsze niż 11 cm. Szyja: średniej długości, wyprostowana, nieznacznie wysunięta do przodu, noszona pionowo, nieco węższa od głowy. Tułów: średniej długości, wyraźnie i płynnie zarysowany, wpisujący się w kształt prostokątu, odpowiednio głęboki. Postawa pozioma, przednia część tułowia uniesiona w bardzo niewielkim stopniu (15 stopni). W tylnej części brzucha niewielka fałda. Ramiona: silne, szerokie, dokładnie przylegające do tułowia. Grzbiet: w niewielkim stopniu zaokrąglony na wysokości ramion, dalej prosty, lekko opadający w kierunku ogona. Pierś: pełna, wyraźnie zarysowana, dumnie noszona, owalnie zarysowana. Brzuch: pełny, obficie opierzony. Podbrzusze wyraźnie zarysowane. Skrzydła: silne lecz nie masywne, dokładnie i ściśle przylegające do tułowia, wyraźnie widoczne, częściowo schowane od dołu pod pióra piersiowe. Lotki I rzędu sięgają ogona, ułożone w nie zbyt dużym odstępie, końce lotek nie krzyżują się na grzbiecie. Lotki II rzędu szerokie i długie, częściowo przykrywające boki tułowia. Lusterko szerokie, prawidłowo rozwinięte w kształcie równoległoboku, wykraczające poza linię zakończenia bokówek. Ogon: średniej długości, ostro zakończony, płynnie przechodzący z linii grzbietu. Nieznacznie uniesiony, lecz nie zadarty. U kaczora cztery środkowe sterówki poprzez podwinięcie ku górze tworzą tak zwany "loczek". Uda: niezbyt mocne, całkowicie schowane pod upierzeniem. Skoki: mocne, lecz nie masywne, średniej długości, położone szeroko w środkowotylnej części tułowia. Palce: mocne, niezbyt długie i proste. Upierzenie: sprężyste, dobrze przylegające z bardzo gęstym podkładem puchowym o wysokiej jakości, zapewniającym doskonałą izolację termiczną. Duże błędy: przerośnięta, zbyt ciężka budowa ciała, tłuszczowe lub rozciągnięte fałdy brzuszne, zwisające rozciągnięte wole, opadający przód ciała. Tułów noszony zbyt pionowo (uniesiony ponad 20 stopni) lub zbyt długi o zakłóconej szerokości (zbyt wąski z przodu, zbyt szeroki z tyłu), "łódkowaty" - okrągło zarysowany. Zapadający się lub zbytnio uwypuklony grzbiet. Zbyt krótkie i nieprawidłowo rozwinięte lotki, nieprawidłowo przylegające końce lotek (zawinięte lub uniesione ku górze) lub końce lotek krzyżujące się na grzbiecie. Słabo rozwinięta, nie zarysowana pierś. Zbyt krótki, zakrzywiony lub garbaty dziób, zbyt duża lub zbyt mocno uwypuklona głowa, zbyt nisko noszona, na kształt litery "s" szyja. Zbyt mocno zadarty ku górze lub noszony niedbale, opadająco ogon. Brak wyraźnie widocznego lusterka lub lusterko niewystarczająco lub nierównomiernie wybarwione. Brak "loczka", bądź obroży u kaczora. Odmiany barwne: zarejestrowane: sarnia, srebrzysta, dzika - gdzie ubarwienie piskląt dokładnie pokrywa się z ubarwieniem piskląt Kaczki krzyżówki. Masa ciała: kaczor 2500-3000g, kaczka 2200-2600g. Nieśność roczna: ok. 150-180 sztuk. Masa jaja: ok. 80-90 gram. Barwa skorupy jaja: mleczno-biała do jasno kremowej. Rozmiary obrączek: 18 dla obu płci. styczeń-marzec 2015 32 Pozycja 6 – Barwa okrywy Barwa pokrywy na całym ciele jest czysto biała. Oczy są czerwone, pazurki cieliste. Wady dopuszczalne: Barwa okrywy lekko zażółcona, lekko poszarzała okrywa na głowie, niewielkie zabrudzenia. Wady niedopuszczalne: Wyraźnie silne zażółcenie lub szary odcień i inna niż wymagana barwa oczu i pazurków. Postanowienia ogólne Pozycja 7 – Opieka i zdrowie POPIE LNIAŃSKI BIAŁY (PB) KACZKA STAROPOLSKA (KRAJOWA) GOŁĘBIE i drobny inwentarz Olbrzym rzymski S zanowni Czytelnicy, chciałbym Wam tym razem przybliżyć rasę gołębi, jaką jest olbrzym rzymski. Jak sama nazwa wskazuje, jest to rzeczywiście olbrzym wśród gołębi. Wzięło się to stąd, że ludzie od zawsze chcieli czymś zaimponować, więc i hodowcy postanowili syworzyć rasę odbiegającą od przeciętnego gołębia. Wyróżnia się przede wszystkim wielkością i chyba się nie minę z prawdą mówiąc, że jest to największy gołąb wśród zarejestrowanych ras, a jest ich obecnie ponad 300. Pochodzenie Bardzo stara rasa, istniejąca w ich pierwszych odmianach już za czasów Cesarstwa Rzymskiego, skąd pochodzi ich nazwa. Gołębie, które stanowiły zalążek tej rasy, nosiły nazwę kartagińskie (Karthago Taube), bo pochodziły z okolic Kartaginy. Wyglądem przypominały dzisiejsze olbrzymy rzymskie, lecz były nieco mniejsze i krótsze. Ze względu na swój piękny i nietypowy wygląd, gołębie te były sprowadzane przez Etrusków (lud zamieszkujący środkową część Italii) do Europy. Tutaj zaczęto dodawać (krzyżować) takie rasy jak: starego typu gołębia maltańskiego, a w szczególności gołębia rasy hiszpan w jego pierwszych odmianach, stabilizując wygląd rasowości, w tym do dziś zachowaną czerwoną brew. Na początku XIX wieku gołębie te zostały sprowadzone do Francji, a w 1860 roku do Niemiec. W Europie Zachodniej gołębie tej rasy nadal były uszlachetniane z naciskiem na ich wielkość oraz perłowy kolor oczu. W 1906 roku po ustabilizowaniu rasy najlepsze (największe) gołębie rasy olbrzym rzymski były wystawiane, oceniane i po raz pierwszy otrzyma- ły historyczne punkty ujemne. Przypuszczam, że rasa, jaką jest olbrzym rzymski jest chyba najstarszą uznaną i zarejestrowaną rasą gołębi. Jej numer rejestracyjny to nie inaczej, jak EE1, gdzie kwantyfikator świadczy o początkach rejestrowania gołębi wzorcowych w danych rasach. Opis cech rasowych Gołębie tej rasy, o czym już wspominałem, wyróżniają się swoją wielkością, a także potężną i silną budową, dochodzącą nawet do 1 kg masy ciała. Okazałe egzemplarze mierzą do 50 cm długości, natomiast styczeń-marzec 2015 33 GOŁĘBIE i drobny inwentarz rozpiętość skrzydeł oscyluje w granicach 1 m. Lotki pierwszego rzędu są bardzo szerokie, a ich długość często sięga 20 cm. Korpus tych gołębi powinien być szeroki, długi, dobrze umięśniony i lekko opadać w kierunku tyłu. Głowa duża, szeroka, okrągła, dobrze osadzona na szyji o średniej długości, silna i dobrze posadowiona w korpusie. Oczy perłowe (oko ciemne jest dopuszczone jedynie u gołębi koloru białego), przy czym biały gołąb z perłowym okiem przedstawia większą wartość. Brew dobrze rozwinięta, ale nie rozlewająca się i tylko czerwona z odcieniami w zależności od barwy upierzenia. Dziób bardzo silny, ale nie za długi, kolor dzioba również dopasowany do barwy upierzenia, woskówka nosowa dobrze rozwinięta i przylegająca. Pazurki zawsze w kolorze dzioba. Skrzydła długie spoczywające na równie długim ogonie, który nie powinien dotykać podłoża. Końcówki skrzydeł mogą sięgać końca ogona. Natomiast przy starszych osobnikach zwłaszcza przy dużych egzemplarzach skrzydła są luźne, roztrzepane i czasami opadają pod ogon. Dzieje się to przeważnie na wystawach, gdy gołąb jest: łapany, transportowany i przebywający w mniejszej klatce. Obce otoczenie, atmosfera panująca na wystawie, stres, osłabienie fizyczne i psychiczne doprowadzają te gołębie do takiej właśnie postawy - (stres socjalny). Biorąc pod uwagę jego walory fizyczne, oceniający powinien przed wyciągnięciem z klatki dobrze się przyjrzeć gołębiowi wytonowanemu, oswojonemu z klatką wystawową i poddawać go ocenie poglądowej. Ponownie osadzenie gołębia do klatki wystawowej może radykalnie zmienić 34 styczeń-marzec 2015 jego postawę, figurę, a przede wszystkim ułożenie upierzenia. Tak się dzieje, gdyż gołąb przyjmuje pozycję obronną, co skutkuje negatywną czasami oceną. Co do koloru i rysunku to podstawowymi kolorami są: czarny, czerwony i żółty. Występują również niebieskie, płowe z pasami, i samiczkom, by umożliwić większą szansę zapłodnienia jaj. Fachowa literatura podaje, że podczas jednej kopulacji gołębi samczyk wydala do kloaki samiczki około 200 milionów plemników. Jednakże przy tego typu gołębiach kopulacja musi zachodzić w odpowiednich, jak również szeroka gama odmian pstrych, szymlowatych, brązowych, kawowych itd. Kolory powinny być nasycone, żywe, a rysunki względnie równomierne. Średnica obrączki wynosi 11 mm. dogodnych i sprzyjających zapłodnieniu warunkach. Wysiadywanie jaj, przy odpowiednio głębokiej ściółce nie sprawia żadnych problemów. Odchów młodych przez rodziców również przebiega bez większych problemów. Co do karmienia gołębi w sezonie lęgowym, już wypowiadałem się na ten temat w poprzednim artykule o giant homerach. Jakie karmy używać przy gołębiach dużych? To problem, o którym wszyscy hodowcy powinni wiedzieć. Zasadza się na tym, że znaczna część hodowców ras dużych, ale nie tylko, podaje gołębiom podczas karmienia młodych różnego rodzaju granulaty. Karma taka jest bardzo bogata w składniki odżywcze, witaminy i bardzo przyswajalna przez organizm gołębi, zwłaszcza młodych w okresie Hodowla olbrzymów rzymskich Wielkość i waga tych gołębi ogranicza zdolność lotową i rozmnażanie. Gołębniki, woliery, a także półki lęgowe powinny być przestrzenne, by nie ograniczały ruchów oraz możliwości wysiadywania jaj. Ciasne pomieszczenia powodują łamanie lotek i gniecenie jaj z powodu braku miejsca wokół gniazda. Przed łączeniem w pary zalecany jest zabieg delikatnego wycięcia piór w okolicy kloaki i samcom, rozwoju. Rodzice pobierając taką karmę, a następnie przekazując ją młodym, nie do końca opróżniają swoje wole. Pozostałości u rodziców przy wielokrotnym powtwrzającym się cyklu również pobudzają ich organizm. Czym to skutkuje? Gdy młode gołębie mają 7-10 dni, rodzice zaczynają składać następne jaja i po tym czasie młode gołębie karmi już tylko jeden rodzic, drugi w tym czasie wysiaduje kolejne jaja. Rodzice powinni karmić wspólnie swoje młode 4 tygodnie. Po tym okresie samica składa następne jaja. Przez taką dietę zostanie zachwiany wzrost młodych i naturalny okres lęgów. Były przypadki, że już w czerwcu gołębie były tak wyeksploatowane, jakby przeszły cały sezon lęgowy. Karmiąc gołębie rasy olbrzym rzymski i im podobne w okresie lęgowym należy przygotować taką dietę, by młode były dobrze odchowane i wykarmione, nie zapominając o ubocznych skutkach dla ich rodziców. Przy spełnieniu tych warunków hodowla gołębi nie powinna przysparzać żadnych problemów, a przynosić hodowcom wyłącznie radość. W Polsce hodowla olbrzymów rzymskich jest jednak znikoma, co widać po ilości wystawianych gołębi w tej rasie. W ostatnim sezonie wystawowym widziałem te gołębie w Poznaniu, Katowicach i Kielcach. Gołębie te wystawiali panowie: Ginter Tadeusz-Komorniki, Orpel Przemysław -Trzebin i Fuławski Czesław – Wrocław. Na zakończenie pozdrawiam wszystkich miłośników gołębi rasowych i rekomenduję kolegom hodowcom, by zainteresowali się tą rzadko spotykaną, a jakże piękną rasą. Witus Obruśnik GOŁĘBIE i drobny inwentarz Gil (EE 402) N: Gimpeltaube, F: Bouvreuil, A: Gimpel (Archangel) z obydwu stron z tyłu szyi muszą być skierowane ku ogonowi i zamykać się na karku, tworząc tzw. grzebień. Większość odmian posiada oczy pomarańczowe, a tylko u białogłowych gili oczy są ciemne. Tzw. gile łyski mogą mieć oczy ciemne lub pomarańczowe, jednakże zawsze takie same z każdej strony. Dziób jest średniej wielkości, od jasnego do rogowego, a to w zależności od ubarwienia. Miedziane gile mają zawsze dziób ciemniejszy. Głowa gili spoczywa na dosyć długiej szyi, która w okolicy piersi jest szeroka. Plecy ich lekko opadają w kierunku ogona, z którym tworzą linię prostą. Nogi gili nie mogą być wysokie i zawsze muszą być gładkie, bez upierzenia skoków. Do wad w budowie zaliczamy za słabą budowę korpusu, za szeroki, bardzo krzywy lub bardzo ubogi w pióra czubek. Kolory i rysunek Złoty czarnoskrzydły Pochodzenie gdzie powstało bardzo wiele odmian Żadna inna rasa gołębi nie jest tak ubar- barwnych gili. Obecnie w Niemczech wiona, jak gile. Nie może więc dziwić klub hodowców gili liczy około 300 osób. nazwa tej pięknej, na całym świecie popularnej i hodowanej rasy. Żadne Opis budowy zdjęcie nie jest także w stanie pokazać Gil jest gołębiem typu polnego, pięknie zbudowanym i nieco smuklejszym od piękna tego gołębia. Nie jest znane dokładne pochodze- większości gołębi grupy V. nie gili. Źródła podają, że gile miedziane zostały przywiezione do Anglii z Dalmacji i że tam były hodowane od niepamiętnych czasów. Anglicy nazywają je archangelami, co może sugerować, że zostały przywiezione z Archangielska (Rosja). Tak samo nazywane są w Rosji. Ale w Rosji są także nazywane sniegirami. Jednakże nie wydaje się, aby Rosja czy też Dalmacja były ojczyzną gołębi. Prawdopodobnie ich pierwotną ojczyzną jest Azja Mniejsza, skąd przez Trację dostały się nad Morze Złoty czarnoskrzydły Adriatyckie. Gile bardzo szybko podbiły serca hodowców gołębi w Europie. Od Głowa gila jest raczej wydłużona, chwili pojawienia się ich na Wyspach wąska, lekko wysklepiona, jednakże Brytyjskich, nie upłynęło dużo czasu do czoło jest dość płaskie. Głównie hodumomentu pojawienia się ich na konty- je się gile z czubkiem, ale wzorzec nencie, przede wszystkim w Niemczech, dopuszcza także gile bez czubka. Pióra Upierzenie musi być rozwinięte i dobrze przylegające do korpusu. We wszystkich odmianach barwnych pożądane są pióra tłuszczowe. Gile pod względem barwy upierzenia dzielimy na dwie grupy: miedziane i złote. Głowa, szyja, pierś, brzuch, uda, boki, łącznie z klinem są barwy miedzianej lub złotej. Zarówno pierwsze, jak i drugie dzielimy na czarnoskrzydłe, białoskrzydłe i niebieskoskrzydłe. » Gile miedziane Gile miedziane czarnoskrzydłe mają głowę, szyję, pierś, brzuch, uda, boki łącznie z kli nem o barwie miedzianej. Barwa miedziana powinna błyszczeć jak mocno wypolerowana miedź. Im bardziej intensywna i ognista, tym lepsza. Powinna być rozłożona równomiernie na wszystkie wyżej wspomniane części upierzenia. Tarcze skrzydeł, plecy i górne przykrycie ogona muszą mieć intensywną czerń, z zielonym połyskiem. Zewnętrzna część lotek (chorągiewki), jak również zewnętrzne części sterówek w ogonie muszą być czarne. Do błędów zalicza się: matowy, niejednolity kolor miedziany (np. zakopcony), połyskujący zielonkawo lub żółtawo, czarne uda, fioletowy albo stalowo-niebieski połysk brzegów piór, styczeń-marzec 2015 35 GOŁĘBIE i drobny inwentarz pod dziobem aż do czubka. Rysunek skrzydeł jak u białolotych. » Gile złote Złoty niebieskoskrzydły niebiesko-czerwonawy kolor brzucha, brak połysku na grzbiecie i tarczach skrzydeł, za dużo barwy purpurowej na tarczach i plecach, także niebieski ogon, siwe albo niebieskie plecy, czarny lub siwy klin. Gile białoskrzydłe mają kolor miedzi trochę ciemniejszy niż u czarnoskrzydłych. Także miedziany połysk nie jest tak intensywny jak u czarnych. Grzbiet, górna pokrywa ogona, skrzydła i ogon musi być barwy kości słoniowej. Gile białoskrzydłe występują z pasami lub bez pasów oraz grochowe. Pasy powinny być wąskie, przechodzące przez całą szerokość skrzydeł, barwy czerwono-brązowej. Grochowatość musi być równomiernie rozłożona, w kolorze odpowiadającym barwie pasów. U gołębi z pasami oraz grochowymi wewnętrzne chorągiewki lotek oraz spodnia część piór ogona ma barwną plamę (lusterko), która jest jednak widoczna tylko przy rozłożonych skrzydłach lub ogonie. U gołębi bez pasów nie muszą występować plamki. Jeśli występują, nie są błędem. Do błędów zalicza się: zielonkowaty połysk na głowie i zbyt zieloną szyję, czerwono-niebieski lub zielony odcień piersi, białe uda, szary grzbiet. U samiczek trochę szary lub beżowy grzbiet nie jest dużym błędem. Natomiast nieostre i nie przechodzące przez całą szerokość skrzydeł pasy lub bardzo nieczyste tarcze skrzydeł są wadą. Gile niebieskoskrzydłe mają głowę, szyję, pierś, brzuch, uda, boki i klin jak u czarnoskrzydłych. Skrzydła, grzbiet, górna 36 styczeń-marzec 2015 pokrywa ogona i ogon musi być czysto niebieski. Występują bez lub z czarnymi pasami oraz grochowe. Pasy powinny być wąskie, nieprzerwane i o intensywnej barwie. Grochowatość na tarczach skrzydeł musi być równomiernie rozłożona oraz intensywnie czarna. Końcówki lotek są ciemne, ogon zaś z ciemnym pasem. Lekko nierównomierny kolor tarcz u samiczek jest dopuszczalny. Do błędów zalicza się: zieloną barwę brzucha i klina, zbyt zieloną szyję, za ciemną głowę, biały grzbiet, zbyt niebieskie uda, niebieski klin, brakujący pas na ogonie, pokazujące się pasy u gołębi bez pasów, pasy nie biegnące przez całą szerokość skrzydeł lub nieostre pasy oraz nierównomiernie rozłożoną grochowatość. Gile miedziane występują w następujących rysunkach: – miedziane czarnoskrzydłe oraz niebieskoskrzydłe białolote mają od 6 do 10 białych lotek pierwszego rzędu po obu stronach, jednakże nie powinno być więcej niż 2 białe lotki różnicy pomiędzy skrzydłami. – miedziane czarnoskrzydłe oraz niebieskoskrzydłe z białymi lotkami i białą płytą głowy (łyski) mają białą łyskę na głowie. Rozgraniczenie białej łyski od barwy miedzianej biegnie od kąta dzioba przez oko aż do czubka. Rysunek skrzydeł jest taki jak u białolotych. – Miedziane czarnoskrzydłe i niebieskoskrzydłe z białymi lotkami i białą głową (białogłowe) mają białą głowę jak u mnichów. Linia dzieląca białą głowę od koloru szyi biegnie łagodnym łukiem od miejsca około 1 cm - czarnoskrzydłe mają głowę, pierś, brzuch, uda, boki i klin o barwie złocistej, która musi się równomiernie rozkładać na wspomnianych częściach ciała, nie może być matowa, lecz połyskująca na zielono albo czerwono, także na brzuchu. Tarcze skrzydeł, plecy i górne przykrycie ogona muszą być czarne z połyskiem w odcieniu zieleni. U samiczek dopuszcza się trochę rdzy w miejscu występowania pasów i dolnej części grzbietu. Do błędów zalicza się: mączysto zielony, względnie czerwono błyszczący albo nienasycony złoty kolor, zieloną lub zakopconą barwę szyi, czarne uda, fioletowy albo stalowo-niebieski połysk na obrzeżu piór, brakujący połysk na plecach i tarczach skrzydeł, za dużo koloru purpurowego na tarczach skrzydeł i plecach, oraz rdza na tarczach u gołębi dorosłych. Wadą jest także niebieski ogon, siwe albo niebieskie plecy, czarny albo siwy kolor klina. - białoskrzydłe mają złoty kolor jak u czarnoskrzydłych, jednakże trochę ciemniejszy, lecz w żadnym wypadku nie może być jaśniejszy. Grzbiet, pokrywa ogona, skrzydła i ogon musi być w czystym kolorze kości słoniowej. Białoskrzydłe mogą być bez lub z pasami. U samiczek toleruje się lekko szaro lub beżowo zabarwiony grzbiet. Pasy muszą być wąskie, biegnące przez całą szerokość skrzydeł, o takiej samej barwie jak szyja i pierś. U gołębi z pasami wewnętrzne chorągiewki lotek oraz dolna część piór ogona mają barwną plamę (lusterko), która jest jednak widoczna tylko przy rozłożonych skrzydłach lub ogonie. U gołębi bez pasów nie muszą występować plamki. Jeśli występują, nie są błędem. Do błędów zalicza się: za dużo czerwonego lub zielonego połysku, białe plamy w okolicy uszu, mączyste złoto, szara głowa, białe uda, szary grzbiet lub klin oraz nie biegnące przez całą szerokość skrzydeł lub nieostre pasy. Niebieskoskrzydłe mają złoty kolor jak u czarnoskrzydłych. Grzbiet, ogon i pokrywy skrzydeł muszą być czysto niebieskie z delikatnym odcieniem koloru żółtego. Im bardziej nasycony jest kolor niebieski, tym gołąb jest wartościowszy. Niebieskoskrzydłe występują bez lub z czarnymi pasami, także białymi pasami oraz grochowe. Pasy muszą być wąskie, intensywnie zabarwione, biegnące przez całą szerokość skrzydeł, grochowatość zaś powinna być równomiernie rozłożona i intensywna. Końce lotek GOŁĘBIE i drobny inwentarz u niebieskoskrzydłych są ciemne, zaś ogon z ciemnym pasem. Tolerowany jest lekko zachmurzony odcień tarcz u samiczek. Gołębie z białymi pasami mają ciemno obrzeżone pasy, lotki i pas ogona. Odmiana jasnoniebieska jest z białymi pasami, możliwie bez obrzeżenia. Jasne powinny być lotki i pas w ogonie. Do błędów zalicza się: zakopcony, mączasty, zbyt czerwonawy lub zielonkawy złoty kolor, zielona szyja, biały grzbiet, pokazujące się pasy u gołębi bez pasów, niebieskie uda, niebieski klin, brakujący pas na ogonie, szara głowa, bardzo nieczyste tarcze skrzydeł, szaro-niebieska barwa. U jasnoniebieskich zbyt ciemne obrzeżenie pasów, ciemne lotki i pas na ogonie są wadą. Gile złote występują w następujących rysunkach: – złote czarnoskrzydłe i niebieskoskrzydłe białolote mają od 6 do 10 białych lotek pierwszego rzędu po obu stronach, jednakże nie może być więcej niż 2 białe lotki różnicy; – złote czarnoskrzydłe z białymi lotkami i białą płytą głowy (łyski) mają rysunek jak u miedzianych czarnoskrzydłyxg oraz niebieskoskrzydłych z białymi lotkami i białą płytą głowy; – złote czarnoskrzydłe z białymi lotkami i białą głową (białogłowe) mają rysunek jak u miedzianych czarnoskrzydłych i niebieskoskrzydłych z białymi lotkami i białą głową. Gile miedziane oraz złote czarnoskrzydłe i niebieskoskrzydłe, mogą też mieć od 6 do 10 białych lotek pierwszego rzędu (białolote). Niebieskoskrzydłe występują także z ciemnymi pasami oraz grochowe. Białoskrzydłe często bywa- Miedziany czarnoskrzydły Miedziany białoskrzydły ją nazywane gilami lustrzanymi. Na tarczach skrzydeł mogą też u nich występować ciemniejsze pasy. Ostatnio pojawiła się odmiana miedzianych i złotych czarnoskrzydłych oraz niebieskoskrzydłych z białymi lotkami i białą głową (białogłowe, niepełny rysunek mnisi). Linia dzieląca białą głowę od koloru szyi musi przebiegać łagodnym łukiem od około 1 cm pod dziobem aż do czubka. Chociaż jest odmianą poszukiwaną to jednak stosunkowo rzadko występującą. Ciągle rysunek głowy jest mało stabilny. U tzw. łysków linia biegnie od dzioba, przez oko lub bezpośrednio pod okiem w kierunku szyi. W ostatnim czasie na wystawach pokazywane są gile z białą łyską na głowie lub w niepełnym rysunku mnisim, bowiem ogon gila czarnoskrzydłego lub niebieskoskrzydłego powinien być obowiązkowo kolorowy, a więc odpowiednio czarny lub niebieski. Mimo że wyglądają ciekawie, to jednak daleko im do ideału. Uwagi dotyczące hodowli Gile są gołębiami bardzo żywotnymi, bedocymi ciągle w ruchu, wesołymi i dość ufnymi. Hodowla ich jest dość łatwa, bowiem rodzice dobrze opiekują się swoimi młodymi. Cała praca hodowlana powinna skupić się na uzyskaniu jak najbardziej intensywnego koloru miedzianego lub złotego na całym korpusie oraz na mocno lśniących skrzydłach u czarnoskrzydłych, a także czystego i intensywnego, bez cieni i domieszek innego koloru, u niebieskoskrzydłych i lustrzanych. Przy ocenie gili należy gołębia odwrócić w dłoni do góry brzuchem i sprawdzić, czy kolor złoty lub miedziany na brzuchu jest wystarczająco intensywny. Deficyt koloru jest błędem, który dyskwalifikuje gołębia. Brak go zazwyczaj wówczas, kiedy przy stosinach w lotkach nie ma nieco „zabrudzonego” koloru złotego lub miedzianego. prof. Manfred Uglorz Fot. Zdzisław Jakubanis styczeń-marzec 2015 37 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Gdański wysokolotny na Krajowej Wystawie w Kielcach 2015 W dniach 24-25. 01.2015 roku w halach Targowych w Kielcach odbyła się po raz kolejny Krajowa Wystawa Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza zorganizowana przez Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza przy udziale Targów Kielce. Trzeba zaznaczyć, że tym razem była to rekordowa wystawa, ponieważ zaprezentowanych zostało ponad 6500 eksponatów, z czego 5500 stanowiły gołębie. Blisko 500 hodowców, w tym również zagranicznych, wystawiło 5500 gołębi, 600 szt. drobiu, a także 140 królików. Najliczniej prezentowaną rasą gołębi był niemiecki wystawowy (247 sztuki), drugą w kolejności był king (233 sztuk), trzecią karier (195 sztuk), a czwartą, co bardzo nas cieszy, gdański wysokolotny w ilości 170 sztuk. Mistrzostwo Polski i I kolekcję zdobył Marcin Zadęcki z ZKHGGW z oceną na 379 pkt. I wicemistrzem Polski został Kolega Tomasz Stenzel z Klubu Sokoła Gdańskiego z II kolekcją ocenioną na 375 pkt. II wicemistrzem Polski został Ryszard Bielawski z Klubu Sokoła Gdańskiego z III kolekcją ocenioną na 375 pkt. W tak licznej stawce zwycięzcą w rasie został gdański w kolorze czerwonym oceniony na 96 pkt. pochodzący z hodowli Marcina 38 styczeń-marzec 2015 Zadęckiego. 4 gołębie zostały wyróżnione w rasie. Były to: ciemny mazer z hodowli Jacka Szulikowskiego z ZKHGGW (94 pkt.), szymel z hodowli Czesława Walczaka z ZKHGGW (94 pkt.), żółto-płowy z hodowli Tomasza Stenzla z Klubu Sokoła Gdańskiego (94 pkt.), biały z hodowli Bogdana Miśkurki z ZKHGGW (95 pkt.). Warto dodać, że tawka gołębi była zaprezentowana na wysokim poziomie i widoczny jest progres w rozwoju tej rasy w Polsce. Tradycyjnie, jak co roku, ocena sędziów wzbudziła wiele emocji, a gołębie były ocenione surowo i najczęściej najwięcej punktów, bo nawet po 3, traciły za ogony. Tak surowa ocena była jednak w duchu szkolenia, które zostało przeprowadzone jesienią 2014 roku w Warszawie. Kolejnym owocem tego szkolenia był brak oceny dla odmian kolorystycznych niewystępujących we wzorcu, m.in. arlekiny i sroki białoogoniaste, co cieszy. Wśród wszystkich gołębi liczba ocen wyglądała następująco: 96 pkt. - 1 szt., 95 pkt. - 6 szt., 94 pkt. -12 szt., 93 pkt. - 50 szt. Hodowcy gdańskich zaprezentowali następujące odmiany barwne: białe (21 sztuk), zaprezentowane przez następujących hodowców: Bogdan Miśkurka, Polewacz Andrzej, Szulikowski Jacek, Kowalczys Jan. Wśród gołębi białych było kilka gołębi naprawdę ładnych, znalazło się niestety też kilka sztuk o słabym pokroju i takie gołębie powinny być wyeliminowane z hodowli. Najwyżej ocenione gołąbie uzyskały 95 pkt. (2 szt.) i pochodziły z hodowli Bogdana Miśkurki i Jana Kowalczysa. Dodatko- wo biały z hodowli Bogdana Miśkurki został również wyróżniony w rasie. Żółte (7 sztuk) zostały zaprezentowane prze następujących hodowców: Andrzej Polewacz i Marcin Zadęcki. Były to gołębie bardzo ładne w kolorze i budowie na ładnych głowach, trzeba jednak popracować jeszcze nad strukturami upierzenia. Najwyżej ocenionym gołębiem był żółty (94 pkt.) z hodowli Marcina Zadęckiego. Czerwone (9 sztuk) zaprezentowane były przez następujących hodowców: Labuda Alfons, Andrzej Polewacz oraz Marcin Zadęcki. Były to gołębie bardzo ładne. Najwyżej ocenionym gołębiem został czerwony z hodowli Marcina Zadęckiego, który uzyskał jako jedyny w stawce 96 pkt. i został zwycięzcą w rasie. Kolejnym najwyżej ocenionym gołębiem w kolorze czerwonym była również samica z hodowli Marcina Zadęckiego (95 pkt.). Czarne (36 sztuk) zaprezentowane zostały przez następujących hodowców: Bogdan Miśkurka, Szulikowski Jacek, Piór Eugeniusz, Kowalczys Jan, Marcin Zadęcki, Bielawski Ryszard i Labuda Alfons. Były to gołębie ładne w kolorze, ale trochę przykrótkie w głowach i korpusie. Najwyżej ocenionym gołębiem był czarny (95 pkt.) z hodowli Ryszarda Bielawskiego. Jasne mazer (17 sztuk) były zaprezentowane przez nastę- pujących hodowców: Czesław Walczak, Bujak Andrzej, Kowalczys Jan i Labuda Alfons. Tutaj, podobnie jak w białych, gołębie był bardzo ładne w pokroju, w koronach, ale zdarzyły się też niestety gołębie z nieprawidłowymi rysunkami i gołębie te powinno się wyeliminować z hodowli. Najwyżej ocenionym gołębiem był jasny mazer (94 pkt.) z hodowli Czesława Walczaka, którego gołębie wyróżniały się zdecydowanie w tej stawce. Szymle (4 sztuki) były zaprezentowane przez Czesława Walczaka. Wszystkie zaprezentowane szymle były wysokiej klasy, a szczególnej urody był szymel oceniony na 94 punkty, który dodatkowo został wyróżniony w rasie. Ciemne mazery (10 sztuk) zostały zaprezentowane prze następujących hodowców: Szulikowski Jacek i Andrzej Bujak. Były to gołębie bardzo ładne w rysunku i budowie. Najwyżej ocenionym gołębiem (94 pkt.) był ciemny mazer z hodowli Jacka Szulikowskiego, który dodatkowo był wyróżniony w rasie. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że zdecydowanie lepszy materiał zaprezentował Kolega Jacek Szulikowski. Sroki (25 sztuk) zaprezentowane były przez następujących hodowców: Bujak GOŁĘBIE i drobny inwentarz Andrzej, Kowalczys Jan, Kowalczys Jędrzej, Wróbel Sławomir i Tomasz Stenzel. Najwyżej ocenioną sroką w stawce była sroka w kolorze czarnym z hodowli Tomasza Stenzla, którego gołębie w tej odmianie barwnej zdecydowanie dominowały. Ponadto zaprezentowane były sroki niebieskie, płowe i jako pokaz białoogoniaste. Najwięcej pracy przed hodowcami w tej odmianie zdecydowanie jest przy poprawieniu pokroju, gdyż w większości zaprezentowanych gołębi pozostawiał wiele do życzenia. Roty bunty (4 sztuki) zaprezentowane zostały przez Jacka Szulikowskiego. Były to gołębie wysokiej klasy w ładnym rysunku mnicha na długich głowach. Jeden z nich oceniony został na 94 pkt. Tigery (9 sztuk) zapre zentowane były przez następujących hodowców: Marcin Zadęcki i Jan Kowalczys. Tigry były w kolorze żółtym, czerwonym i czarnym. Były to gołębie w niezłym rysunku, niezłe pokrojowo, należy jednak popracować nad białym dziobem w przypadku czarnych. Najwyżej ocenionym gołębiem był żółty tiger z hodowli Marcina Zadęckiego, którego oceniono na 94 pkt. Niebieske (11 sztuk) i niebiesko-płowa (1 szt.) zaprezentowane były przez następujących hodowców: Marcin Zadęcki i Ryszard Bielawski. Gołębie te były niezłe pokrojowo, ale należy pracować nad ugruntowaniem barwy i dłuższą sylwetką i głową. Najwyżej ocenionymi gołębiami w kolorze niebieskim (94 pkt.) były ex aequo (po 1 sztuce) z hodowli wyżej wspomnianych hodowców. Pasiaki, czyli gołębie żółtoi czerwono-płowe zostały zaprezentowane w ilości 9 sztuk przez Tomasza Stenzala, Jędrzeja Kowalczysa oraz Marcina Zadęckiego. W tym kolorze, gdzie bardzo trudno o dobry materiał nawet w Niemczech, cieszy rokroczny progres, gdyż zaprezentowane gołębie miały ładne w miarę długie głowy (już nie orzechowe) i ładny rysunek. Najlepiej świadczy o tym fakt, że żółto-płowy z hodowli Tomasza Stenzla została oceniony na 94 pkt. i dodatkowo został wyróżniony w rasie, czerwono-płowy z hodowli Jędrzeja Kowalczysa został oceniony na 95 pkt., podobnie czerwono-płowa samica z hodowli Marcina Zadęckiego oceniona na 94 pkt. W odmianie tej należy popracować nad strukturami upierzenia oraz jasnym dziobem. Ponadto Sławomir Wróbel jako pokaz zaprezentował 6 szt. arlekinów, które naturalnie nie zostały ocenione. Wszystkim hodowcom gratulujemy oraz mamy nadzieję, że na kolejnej krajowej wystawie, która za rok również odbędzie się w Kielcach, udział weźmie jeszcze większa liczba hodowców. Zdjęcia i opracowanie: Marcin Zadęcki spostrzeżenia sędziego Gdański wysokolotny - sokół gdański /EE 816/ N awiązując do tematu sokoła gdańskiego i zakończonego sezonu wystawowego, chciałbym podzielić się spostrzeżeniami, które być może nie powtórzą się w przyszłości przy obsadzie sędziowskiej. Otóż moim skromnym zdaniem sędziowie nie powinni oceniać gołębi kolegów z macierzystego związku, ponieważ bardzo dobrze znają te gołębie. Czasami nie uczestniczą bezpośrednio w konkursach, ale niekiedy są też wystawcami, co budzi wiele niepotrzebnych niejasności. Wiem doskonale, że jest taki trend wychodzący z Pomorskiego Klubu Hodowców Sokoła Gdańskiego, aby preferować odmiany barwne tego ptaka, ale nie za cenę podstawowych cech rasowości, motywując tym, iż barwnego i z rysunkiem ptaka jest trudniej wyhodować. Z tym twierdzeniem zgadzam się w 100%, ale podczas porównania wybranych tych „naj” jednobarwne okazują się lepsze wzorcowo, a uszczęśliwianie na siłę tego z rysunkiem jest trochę przesadzone. Rysunki i barwy są w miarę ,,czytelne”, ale pozostawia wiele do życzenia pozostała część cech rasowości, jak przedstawia to zdjęcie czerwonej sroki. Widać wyrażnie powtarzające się z roku na rok błędy w koronie (rozety), niekształtna głowa wraz z dziobem, niepoprawna postawa. Takie zjawisko miało miejsce na wystawie w Gdańsku, gdzie szymle i sroki osiągały po 95 i 96 punków. Moim celem nie jest wytykanie błędów przy ocenie, ale tylko pokazanie jak bardzo jest wywierana presja i popularyzowanie właśnie „kolorowych sokołów gdańskich”. Pamiętajmy tylko, że nie rysunek i kolor są najważniejsze, a cały ptak. Innym błędem, który zauważyłem podczas oceny na wystawie w ,,centralnej Polsce” jest ocena, którą można nazwać ,,pójście na łatwiznę”, tz. w karcie oceny zabrane zostało po punkcie w rubryce budowa, figura i postawa, co daje już trzy punkty karne i w rubryce za ogon 2 punkty karne, po punkcie na chybił trafił i ocena jest gotowa?! W taki sposób było ocenionych ,,bagatela” 8 szt. sokołów gdańskich.W poprzednim numerze (65/2014) zwraca- łem uwagę na odczytywanie ogólnego wyniku na karcie oceny. Potwierdzam, że hodowcy porównują tylko ogólny wynik oceny, nie biorąc pod uwagę zabranych punktów karnych. Jest to błędne patrzenie na całość oceny i na wartość ptaka. Myślę, że temat odczytywania karty oceny wraz z umotywowaniem zabranych punktów ujemnych będzie tematem wiodącym podczas letniego integracyjnego spotkania (tradycyjnie już) w Gdańsku przy ul. Wagnera 6. Mieczysław Branicki Sprostowanie podpisu pod zdjęciem ze strony 17 poprzedniego numeru 65/2014. W poprzednim numerze 65/2014 naszego biuletynu na stronie 17 wkradł się błąd przy podpisaniu zdęcia. Zdjęcia zostały przesłane do redakcji ze znacznym wyprzedzeniem, a sam tekst wraz z podpisami pod zdjęciami w póżniejszym terminie, stąd pomyłka. Przepraszam kolegów: Bogdana Warakomskiego i Mariana Zacharczuka za zaistniałą pomyłkę. Powinno być: od lewej Marian Zacharczuk, Jan Walkiewicz i Mieczysław Branicki. styczeń-marzec 2015 39 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Wystawa warszawska widziana oczyma i obiektywem Tomasa Hellmanna Warszawska Wystawa Gołębi i Drobiu - zawsze warto ją odwiedzić M Autor poniższego tekstu jest znanym na całym świecie fotografem gołębi, współpracuje z wieloma redakcjami czasopism zajmujących się hodowlą gołębi, jest uczestnikiem praktycznie wszystkich najważniejszych wystaw w Europie i wielu na świecie. W sporej ilości książek na temat hodowli gołębi można znaleźć wykonane przez niego fotografie. W kręgach hodowców postrzegany jest jako wielki popularyzator hodowli gołębi. ając w pamięci wspaniałą atmosferę poprzedniej wystawy, która miała miejsce w styczniu 2014 roku, nie zastanawiałem się ani chwili nad powrotem do Warszawy w 2015 roku. Można zadawać sobie pytanie, czego właściwie dotyczą wystawy gołębi? Czy chodzi wyłącznie o sukcesy wystawców, czy o możliwość zakupu osobnika poszukiwanego do własnej hodowli, czy może gołębie są tylko pretekstem dla spotkań z ludźmi o podobnych upodobaniach? Każdy musi odpowiedzieć sam na powyższe pytania zgodnie ze swoimi odczuciami. Dla mnie odwiedziny na wystawie oznaczają zawsze 40 styczeń-marzec 2015 - poza podziwianiem wystawionych ptaków - przede wszystkim wspaniałą okazję do poznawania nowych przyjaciół oraz spotkań z tymi starymi. Organizatorzy wraz z zespołem tworzącym Warszawską Wystawę Gołębi i Drobiu po raz kolejny pokazali, że doskonale znają się na rzeczy i wiedzą, jak w pełnej krasie zaprezentować hobby, polegające na hodowli gołębi, drobiu i innych małych zwierząt. Ich kunszt ukryty jest w wielu pomysłowych rozwiązaniach, które wyróżniały tę wystawę. Jednym z takich rozwiązań było zaangażowanie w wydarzenie organizacji zrzeszających hodowców i wystawców zwierząt innych niż gołębie i drób, takich jak Polski Klub Rasowych Świnek Morskich. Ta organizacja, ze względu na ilość swoich członków, sama nigdy nie mogłaby pozwolić sobie na organizację imprezy o porównywalnej skali w miejscu takim jak hala Expo XXI, byłaby to dla nich zbyt wielka przestrzeń. Jednakże na połączeniu wystawy gołębi i świnek morskich skorzystały także te pierwsze - świnki działają na rodziny z dziećmi jak magnesy, więc przyciągnęły GOŁĘBIE i drobny inwentarz sporo widzów, którzy obejrzeli także gołębie. Połączenie wystawy gołębi z wystawą świnek to jednak nie jedyne rozwiązanie wyróżniające Warszawską Wystawę. Organizatorzy starają się prześcigać samych siebie i uczynić z wystawy wydarzenie niesamowite - nie tylko dla hodowców, ale też dla zwierząt. Zainstalowali na przykład w podłogach niektórych klatek plastikowe kraty. Zaleta tej innowacji jest oczywista: gołębie nie brudzą się - to bardzo istotne, w szczególności dla ptaków z opierzonymi łapami i pomocne w utrzymaniu dobrostanu zwierząt. Autorem tego rozwiązania jest znany hodowca rasy motyl warszawski Zenon Brzeszkiewicz. Jako miłośnicy gołębi, powinniśmy zawsze starać się prezentować nasze hobby w najlepszy możliwy sposób. Szczególnie ludziom, którzy z hodowlą ptaków nie mieli nic wspólnego. Troska o czystość i prezencję jest dla osób z zewnątrz dowodem na to, jak bardzo troszczymy się o zwierzęta. Brudne klatki są najgorszą wizytówką naszej pasji i najgorszym przekazem dla osób zaangażowanych w walkę o prawa zwierząt. Na szczęście, praktyka stosowania plastikowych krat w podłogach klatek stanie się niedługo normą na wystawach gołębi nie tylko w Warszawie, ale w całej Europie. Warszawska populacja gołębi, licząca ok. 1300 sztuk, jest dostatecznie duża, by prezentować olbrzymią różnorodność ras tych ptaków. Podczas tegorocznej edycji Wystawy zaprezentowano 96 różnych ras, jednak nie był to nadmiar. Entuzjaści mieli dość czasu, by obejrzeć wszystkie okazy i skupić się na najmniejszych ich detalach. Mimo pokornych zapewnień organizatorów, że Wystawa jest lokalnym wydarzeniem, zwiedzający przybyli do stolicy Polski ze wszystkich rejonów kraju, a nawet z za granicy. Pośród regularnych gości Warszawskiej Wystawy znajdują się także dwaj znani hodowcy zaangażowani w EE - Istvan Rohringer (Viceprzewodniczący EE z Węgier) i Stasys Patkauskas (ambasador litewskich fanów gołębi z Wilna). Dobrze było spotkać się z oboma dżentelmenami i dowiedzieć się, że już w dwa tygodnie po wystawie warszawskiej, w Kielcach odbędzie się Polska Wystawa Narodowa, na której litewscy hodowcy zaprezentują wszystkie swoje narodowe rasy. Nie mogłem się doczekać kolejnego wyjazdu. Charakterystyczną dla Warszawskiej Wystawy jest także interesująca parada kolorów Srebrniaka i Perłowego: 374 ptaki w tej grupie, a jeżeli dodać do tego jeszcze 6 murzynów polskich i 44 sroki łowickie, otrzymamy około 400 okazów w klasie długodziobych lotnych, czyli prawie 25% wszystkich wystawianych. W tak ważnej grupie szalenie istotne podczas oceniania jest, by wybrać naprawdę najlepsze ptaki. Rywalizacja jest tu zażarta. Przechadzając się alejkami i przyglądając się ptakom, można zauważyć zastanawiające różnice. Ciekawa jak zawsze jest także giełda gołębi mieszcząca się na tyłach hali wystawienniczej - jest to istny tygiel hodowców. Przed poszukującymi gołębi stawało nie lada wyzwanie - nie łatwo było wyszukać interesujący ich okaz w klatkach wypełnionych po brzegi ptakami. Jednakże, mając odrobinę czasu, można było wypatrzyć coś dla siebie pośród szerokiej oferty. W sumie muszę przyznać, że pobyt w Warszawie podobał mi się z wielu powodów. Wszyscy wiemy, jak Europa się zmniejsza, dotyczy to także środowiska hodowców gołębi. Łatwo jest dojechać do Warszawy z Niemiec i nie widzę przeszkód, które miałyby stanąć na drodze w przeobrażeniu się Warszawskiej Wystawy w wydarzenie łączące Wschód z Zachodem - gołębie od wieku posiadały ogromną moc znoszenia granic i zacieśniania przyjaźni. Tekst i fot. Tomas Hellmann Tłumaczenie Zdzisław Borawski styczeń-marzec 2015 41 GOŁĘBIE i drobny inwentarz IV Klubowa Wystawa Pawika W dniu 7 lutego 2015 r., w Borku Wielkopolskim odbyła się kolejna klubowa wystawa, w której udział wzięło 15 hodowców z Polski oraz 2 z Niemiec. Oceny gołębi metodą porównawczą dokonał znany i ceniony w Europie hodowca i sędzia Uve Frommolt. Hodowcy zaprezentowali 226 gołębi, które były oceniane w 21 kolorach, celem znalezienia zwycięzcy wystawy w kolorze. Spośród nich wybrano trzy pawiki, które uzyskały tytuł, odpowiednio I-III, championa wystawy. Reserve Champion Mismark F 270 – Jacek Gawrych Secund Reserve Champion Blue R 311 – Leszek Frąckowiak H odowcy Polskiego Klubu Pawika uczestniczyli z licznymi sukcesami także w zagranicznych wystawach. Czeska Wystawa Pawika (13 grudnia 2014 r., Ujezd u Brna) W wystawie tej polscy hodowcy zajęli osiem I-szych miejsc w kolorze oraz pięć II-gich miejsc. Natomiast Arkadiusz Waszczuk zdobył tytuł Grand Championa oraz II miejsce v-ce championa. Grand Champion Czech Mismark 270/14 – Arkadiusz Waszczuk (Polska) Central Fantail Club District 11 Europe (16-17 stycznia 2015 r., w Meihingen, Niemcy). W tej prestiżowej wystawie polscy hodowcy wygrali w dwóch kolorach oraz zajęli trzy II-gie miejsca. Grand Champion Europy Silver 643 – Sigi Jopp (Szwajcaria) Grand Champion Polski Silver 812 – Tilo Milde (Niemcy) Niemiecka Klubowa Wystawa (24 stycznia 2015 r., w Kötschlitz) Podczas tej wystawy nasi hodowcy wygrali w 5 kolorach oraz zajęli pięć II-gich miejsc. Jacek Gawrych zdobył tytuł II v-ce championa wystawy. Grand Champion Niemiec Bodymark P 512 – Uve Frommolt Opracował: Leszek Borysiak 42 styczeń-marzec 2015 GOŁĘBIE i drobny inwentarz ŻELAZNY JUBILEUSZ W dniu 21.02.2015 r. o godzinie 16.00 w sali bankietowej Instytutu Automatyki i Systemów Energetycznych przy ul. Wystawowej 1 we Wrocławiu został zorganizowany wieczorek hodowcy poświęcony obchodom 65-lecia założenia Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowcow Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Zanim przedstawię relację z przebiegu jubileuszowych uroczystości przypomnę o historii Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Zarys historyczny Historia Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza jest ściśle związana z początkiem hodowli gołębi rasowych po zakonczeniu II wojny światowej. W 1946 roku wielu hodowców gołębi po przesiedleniu z Kresów Wschodnich do Wrocławia nawiazywało kontakty ze swoimi krewnymi, przyjaciółmi przesiedlonymi w różne rejony nieznanego im miasta. Po zakwaterowaniu i zadomowieniu zaczęli się spotykać w parkach lub na dworcu PKP Wrocław Nadodrze. Spotkania koleżeńskie stopniowo przeobrażały się w nieoficjalne zebrania gołębiarskie. Pionierami i założycielami pierwszej organizacji gołębiarskiej we Wrocławiu w 1948 roku byli: Michał Szczepański, Leon Gajda, Marian Jaworski, Henryk Gintof, Bogdan Zieliński, Julian Dębiec, Tadeusz Reszoś. W roku 1950 z inicjatywy wymienionych kresowian zostal założony Wojewódzki Związek Hodowców Gołębi Rasowych z siedzibą we Wrocławiu przy ul. Biskupa Tomasza 10. W skład pierwszego zarządu wchodzili: prezes - Bogdan Zieliński, V-ce prezes Jerzy Hrynkiewicz-Sudnik, sekretarz Marian Jaworski, skarbnik Marian Swaryczewski. W tamtych czasach na każde zebranie gołębiarskie uzyskiwano pisemną zgodę ówczesnych władz Wrocławia. W 1955 r. Wojewódzki Związek Hodowców Gołębi Rasowych zorganizował pierwszą wystawę gołębi rasowych. Organizatorem był Kazimierz Wałczak. Gołębie prezentowano w holu dworca głównego Wrocław PKP, a także Wrocław-Nadodrze. Początkowo wystawy miały charakter małego targowiska. Nikt gołębi nie oceniał. Hodowcy stojący przed klatkami wystawowymi zachwalali walory wystawowe swoich pupilów. W kolejnych latach wystawy organizowano na terenie świetlicy naprawy taboru kolejowego we Wrocławiu i w słoniarni na terenie ZOO we Wrocławiu, których organizatorami byli Kazimierz Wałczak i Leon Cybulkin. W grudniu 1971 r. zorganizowano pierwszą wystawę w Hali Ludowej we Wrocławiu. Wystawy te były organizowano cyklicznie do 1975 r. W tym czasie wrocławscy hodowcy uczestniczyli w zagranicznych wystawach w Czechosłowacji, Holandii, Belgii, Jugosławii, Republice Federalnej Niemiec i na Węgrzech, wystawiając przeważnie gołębie krótkodzioby. Z zagranicy przywozili „świeżą krew”- gołębie, których potomstwo rozpowszechniali hodowcom na terenie całej Polski. W 1975 roku Wojewódzki Związek Hodowców Gołębi Rasowych we Wroclawiu został rozwiązany. W minionych latach funkcje prezesów pełnili:1957-62 r. Franciszek Murzyński, 196368 r. Kazimierz Wałczak, 1969-75 r. Henryk Majewski, 1988-2005 r. Leon Cybulkin, 2011-2012 r. Jan Libera. Po 12 latach przerwy z inicjatywy Leona Cybulkina powstało Koło Ogólnopolskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych, które w 1988 r. przekształciło się w Dolnośląski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Organizacja ta po raz pierwszy w powo- Emblematy Klubów z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowcow Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza jennej historii gołębiarstwa dolnośląskiego została wpisana do rejestru Stowarzyszeń w dniu 04.08.1992 r. pod nr 340/92 z siedzibą we Wrocławiu przy ul. Księcia Witolda 78/6. W 2000 roku zorganizowano pierwszą Ogólnopolską Wystawę Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Każdego roku przybywa członków w/w organizacji. Pod kierownictwem gospodarza Bolesława Ochwata rozbudowuje się baza sprzętowa związku. W latach 2003-2006 r. ciągle odbywają się nowe wybory władz związkowych. W 2006 roku nowym prezesem zostaje wybrany Edward Gersztyn, a honorowym prezesem Leon Cybulkin. W roku 2007 z inicjatywy Edwarda Gersztyna, Boleslawa Ochwata, Jerzego Łyskawy, Juliusza Jatczaka, Antoniego Muniaka, Czesława Fuławskiego zostaje zarejestrowane Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza z siedzibą we Wrocławiu przy ul. Budziszeńskiej 113/18, które rozpoczyna działalność od 02.01.2008 r. Od tego tez czasu następuje dynamiczny rozwój Stowarzyszenia. 6-7.12.2008 r. zorganizowano I Wystawę Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w Opolu. Podczas opolskich wystaw zrzeszeni hodowcy spotykają się przy wigilijnym stole przy udziale Kapelana Hodowców Gołębi ks. dr Józefa Żyłki. Rok 2010 na zawsze zapisze się w historii Dolnośląskiego Stowarzyszenia, gdyż z inicjatywy prezesa Edwarda Gersztyna został wykonany sztandar związkowy, który poświęcono na Górze św. Anny podczas mszy św. w intencji hodowców gołębi. W 2013 r. dla pocztu sztandarowego zostały przez Antoniego Orubę, członka naszego Stowarzyszenia, uszyte tuniki wg wzoru śląskiego. Aktualnie DSHGRiDI posiada zespół sędziów, którzy mają uprawnienia do oceny na wszystkie rasy gołębi. DSHGRiDI ściśle współpracuje i wspomaga Rawickie Stowarzyszenie, którego prezesem jest Stanisław Projs. Wielu członków Stowarzyszenia to czołowi hodowcy w Polsce zdobywający nagrody i wyróżnienia na wystawie krajowej i poza granicami kraju. Prezes DSHGRiDI pełni funkcję Przewodniczącego Kolegium Sędziów PZHGRiDI. Wrocławscy pasjonaci Leszek Starczewski, Stefan Miśkiewicz, Jerzy Jedynak wyhodowali rasę gołębia pod nazwą dolnośląski biały łapciaty. Gołąb ten jest zarejestrowany w Katalogu ras PZHGRiDI. W naszym Stowarzyszeniu funkcjonują Kluby: Dolnośląskiego Białego Łapciatego im. Leona Cybulkina, Krótkodziobego Polskiego im. Bolesława Ochwata, Garłacza Śląskiego im. Karola Winnickiego, Garłacza Górnośląskiego Koroniastego, Gołębi Wysokolotnych i Akrobatycznych, Hodowców Królików Długowłosych. Stowarzyszenie w swoich szeregach zrzesza autorytety naukowe w dziedzinie gołębiarstwa i drobiu ozdobnego, hodowców z województwa Dolnośląskiego i Opolskiego oraz jest największym i najprężniej działającym na terenie Śląska. styczeń-marzec 2015 43 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Relacja z Jubileuszowego Spotkania Stanisław Tyc przedstawia historię DSHGRiDI W dniu 22.02.2015 roku w pomieszczeniach na parterze Instytutu Automatyki Systemów Energetycznych Historyczna uroczystość wymagała szczególnej oprawy. Najwięcej trudności wynikało z ustalenia miejsc zamieszkania seniorów, którzy w przeszłości tworzyli historię Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Zdołano odszukać kilku dawnych kresowian. W wielu przypadkach ze smutkiem dowiadywano się, że nie żyją. Na powyższą uroczystośc zostały zaproszone następujące osoby: prof. Edward Pawlina, prof. Bolesław Nowicki, prof. Andrzej Dubiel, prof. Jerzy Prof. Jerzy Hrynkiewicz-Sudnik Hrynkiewicz-Sudnik, otrzymuje podziękowanie Prezes Polskiego Związ- od prezesa DSHGRiDI ku Hodowcow Gołębi Rasowych i Drobnego Inwen- sław Projs, prezes SZHGRitarza Jan Pajka, v-ce prezesi DO w Szczecinie GrzeGotfryd Kuryło i Stanisław gorz Sukiennicki, prezes WSHGRiDI w Wałbrzychu Jerzy Piechur, prezes PZHGRi DO w Poznaniu Tadusz Zienkowicz, delegat hodowców ZHGRiDO w Zielonej Górze Adam Orzechowski, delegat hodowców Klubu Gołębi Ras Krotkodziobych z Gorzowskiego Związku Bronisław Rubaszewski i inni zaproszeni goście. O wyznaczonej godzinie zebrano się w sali bankietowej przy stołach nakrytych białymi obrusami. Na stole prezydialnym zostały postawione odznaczenia związkowe, puchary w kształcie róży oraz pamiątkowe patery. Przed rozpoczęciem uroczystości na salę bankietową wprowadzono sztandar. Prezes Edward Gersztyn przywitał zaproszonych gości i przypomniał zebranym o celu przybycia, a następnie udzielił głosu Stanisławowi Tycowi, który przedstawił historię Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Swoje wystąpienie zakończył życzeniami i podziękowaniami za społeczną pracę skierowanymi do Edwarda Gersztyna. Następnie prezes Jan Pajka w imieniu hodowców DSHGRiDI wręczył statuetkę przedstawiającą gołębią rodzinę dolnośląskiego białego łapciatego prezesowi Edwardowi Gersztynowi. W dalszej części uroczystości Edward Gersztyn poprosił zebranych o uczczenie minutą ciszy hodowców, którzy odeszli. W kolejnej jubileuszowej części wieczorku hodowcy prezes Jan Pajka z PZHGRiDI w swoim przemówieniu podziękował dolnośląskim Edward Gersztyn otrzymuje podziękowanie od prezesa Zarządu Polskiego Związku Jana Pajki w imieniu hodowców DSHGRiDI przy ul. Wystawowej 1 we Wrocławiu odbyła się XXV Dolnośląska Regionalna Wystawa Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. W dniu poprzednim, 21.02.2015 r., o godz. 16.00 w Sali Bankietowej Instytutu został zorganizowany wieczorek hodowcy poświęcony obchodom 65-lecia powstania Dolnośląskiego Stowarzyszenia. Zarząd DSHGRiDI do tej uroczystości zaczął przygotowania dużo wcześniej. 44 styczeń-marzec 2015 Wójcik, sekretarz Sebastian Kotas, Prezes Internationaler Strawitzer Club e. V. Matthias Beutel, Wójt Gminy Długołęka Iwona-Agnieszka Łebek, Przewodniczący Rady Gminy Długołęka Stanisław Azarewicz. Ponadto na tę uroczystość przybyli: prezes WZHGR w Katowicach oraz członek Zarządu Głównego PZHGRiDI Dominik Langiewicz, prezes RSHGRiDI w Rawiczu, a także członek Zarządu Głównego Stani- Seniorzy Tadeusz Burzyński i Henryk Kościuk odznaczeni diamentową odznaką przez prezesa Zarządu Polskiego Związku Jana Pajkę i v-ce prezesa DSHGRiDI Gotfryda Kuryło GOŁĘBIE i drobny inwentarz Wójt gminy Długołęka otrzymuje podziękowanie od DSHGRiDI. Od lewej v-ce prezes Juliusz Jatczak, Iwona Agnieszka Łebek wójt gminy Długołeka, prezes Edward Gersztyn pasjonatom za dotychczasową społeczną pomoc w pracach przy uświetnieniu wystawy krajowej w Kielcach. Podziękowania otrzymali: Patrycja i Marek Gersztynowie, Grzegorz Tużnik, Mariusz Nieznalski, Adam Daniecki, Jerzy Łyskawa, Teodor Siano, Jerzy Czech, Jerzy Mocigemba, Edward Szczygielski, Paweł Tomczyk, Sławomir Gradzik, Ryszard Nowak, Następnie przy udziale v-ce prezesów Gotfryda Kuryło i Stanisława Wójcika wyróżniono zasłużonych dla PZHGRiDI diamentowymi odznakami hodowców seniorów, a hodowców czynnych odznakami złotymi, srebrnymi i brązowymi. Zarząd PZHGRiDI uhonorował społecznika nagrodą rzeczową z okazji jubileuszu. W końcowej mowie Prezes PZHGRiDI podziękował Edwardowi Gersztynowi za ofiarną społeczną pracę wręczając jubileuszowe podziękowanie z życzeniami dla wszystkich członków DSHGRiDI. W dalszej części uroczystości wymienieni Prezesi Stowarzyszeń i Związków za pośrednictwem społecznika składali gratulacje i życzenia dla wszystkich członków DSHGRiDI z okazji 65-lecia, obdarowując ich pamiątkowymi paterami, statuetkami i pucharami. Na zakończenie Wójt Gminy Długołęka Iwona-Agnieszka Łebek Gratulacje i patera dla hodowców Dolnośląskiego SHGRiDI Matthias Beutel i Edward Gersztyn podziękowała hodowcom Dolnośląskiego Stowarzyszenia za aktywne uczestnictwo w uroczystościach promujących gminę Długołęka. Wspólnie z Przewodniczącym Rady Gminy wręczyła, za pośrednictwem Prezesa Stowarzyszenia, podziękowanie z życzeniami dla wszystkich członków Dolnośłąskiego Stowarzyszenia. W końcowej części oficjalnych uroczystości prezes Edward Gersztyn podziękował zaproszonym gościom za pamięć i uznanie. Seniorom Jerzemu Hrynkiewiczowi-Sudnk, Tadeuszowi Burzyńskiemu, Henrykowi Kościukowi wręczył pamiątkowe podziękowania, a pani Wójt gminy Długołeka i żonom hodowców wręczył królewski kwiat – statuetki róż za wspieranie działalności Stowarzyszenia. Po uroczystościach rozmowy koleżeńskie trwały do późnych godzin wieczornych. Atmosfera spotkania była wręcz rodzinna. Wielu hodowcom ze wzruszenia szkliły się oczy, a u seniorów na policzkach pojawiły się łzy. Korzystając ze sposobności członkowie Dolnośląśkiego Stowarzyszenia życzą prezesowi Edwardowi Gersztynowi zdrowia i zapału społecznikowskiego co najmiej do KAMIENNEGO JUBILEUSZU Stowarzyszenia. Tekst i fot. Stanisław Tyc Podziękowanie od PZHGRiDI styczeń-marzec 2015 45 GOŁĘBIE i drobny inwentarz BAŁTYCKA WYSTAWA GOŁĘBI RASOWYCH, DROBIU OZDOBNEGO I KRÓLIKÓW oraz VIII Klubowa Wystawa Gdańskiego Wyskolotnego – Sokoła Gdańskiego i V Klubowa Wystawa Białogłówki Gąbińskiej i Elbląskiej T rójmiejski Związek HGRDPOKiDZ – organizator Bałtyckiej Wystawy – Gdańsk 2014 wykorzystując doświadczenie zdobyte przy organizacji trzynastu wystaw regionalnych oraz Krajowej Wystawy w roku 2012, 2004 i 2001, spełnił wszystkie oczekiwania wystawców, gwarantując bardzo dobre warunki dla wystawionych przez 97 wystawców: 1120 szt. w 61 rasach gołębi rasowych, 32 szt. w 8 rasach królików i 18 szt w 3 rasach drobiu ozdobnego. W nowoczesnej hali Centrum Wystawienniczo-Kongresowe AMBEREXPO w Gdańsku-Letnicy, ul. Żaglowa 11, koło stadionu „PGE ARENA GDAŃSK”, w terminie 6-7 grudnia 2014 r. wraz z 9 Międzynarodowymi 46 styczeń-marzec 2015 Targami Gołębi Pocztowych i Akcesoriów oraz Okręgową Wystawą Gołębi Pocztowych odbyła się, jak co roku, największa wystawa regionalna w Polsce Północnej. Wybrany w kwietniu 2014 r. na nową czteroletnią kadencję Zarząd Trójmiejskiego Związku, kontynuując program działania określony przez wieloletniego Prezesa Ryszarda Bielawskiego, w dalszym ciągu proponuje Zarządowi Polskiego Związku HGRiDI, aby nadał największym wystawom regionalnym główne znaczenie w ocenie dorobku hodowlanego co może być podstawą klasyfikacji do prezentacji na wystawach krajowych, które w ten sposób osiągną miano mistrzostw polski. W dalszym ciągu mamy ambicje być w elicie 6-7 związ- ków należących do Polskiego Związku, które umieją i posiadają warunki do organizowania wystaw krajowych i międzynarodowych. Trójmiejski Związek będzie jesienią 2016 r. po raz drugi Organizatorem Krajowej Wystawy Gołębi Młodych i pragnie serdecznie podziękować Zarządowi Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza za przyznanie nam prawa do jej organizacji. Również jest nam niezmiernie miło powiadomić, że po długoletnich staraniach Pomorski Klub Hodowców Sokoła Gdańskiego funkcjonujący w ramach naszego Związku otrzymał prawo do zorganizowania w dniach 26-27 listopada 2016 r. VI Europejskiej Wystawy Gołębi Rasy Gdański Wysokolotny. W wyniku dobrej współpracy z organizacjami nam terytorialnie najbliższymi, z: Rumii, Pelplina, Pruszcza Gdańskiego, Malborka, Elbląga, Olsztyna i Koszalina, mógł się odbyć po raz trzeci konkurs o miano Drużynowego Mistrza Bałtyckiej Wystawy. Tytuły zgodne z regulaminem wystawy: - Drużynowego Mistrza Bałtyckiej Wystawy zdobył GOŁĘBIE i drobny inwentarz Trójmiejski Związek HGRDPOKiDZ, uzyskując 203 pkt. - Drużynowego Pierwszego WiceMistrza Bałtyckiej Wystawy zdobył Pelpliński Związek Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego uzyskując 58 pkt. - Drużynowego Drugiego WiceMistrza Bałtyckiej Wystawy zdobyło Stowarzyszenie Hodowców Ptaków Ozdobnych i Drobnych Zwierząt Futerkowych w Pruszczu Gdańskim, uzyskując 55 pkt. Od ośmiu lat nasze wystawy są miejscem prezentacji dorobku KLUBÓW poszczególnych ras. Tak jak w poprzednich latach Pomorski Klub Hodowców Sokoła Gdańskiego i Klub Hodowców Białogłówki Gąbińskiej i Elbląskiej w Gdańsku zorganizował konkursy w odmianach barwnych. O miano najlepszych kolekcji i zwycięstwów w rasie wystawcy przedstawili do oceny 197 eksponatów w rasie gdański wysokolotny-sokół gdański w 5 odmianach barwnych: białe, mazery, jednobarwne, sroki, wielobarwne oraz 72 eksponaty w rasie białogłów- ka gąbińska w 3 odmianach barwnych: czarna, niebieska, czerwona. Od dwóch lat członkowie Klubu Białogłówki przy wsparciu Trójmiejskiego Związku prezentują eksponaty białogłówki gdańskiej krótkodziobej - nowej rasy, którą pragniemy zgłosić do rejestracji przez PZHGRiDI. Nasz Związek, mający duże doświadczenie, chce w dalszym ciągu dbać o jakość organizacyjną naszej Bałtyckiej Wsyatwy, a przez to podnosić jej rangę i dlatego wdrożył formę elektronicznej karty zgłoszenia eksponatów, oraz publikację KATOLOGU już wieczorem w piątek 05 grudnia 2014 r. (po zakończeniu oceny) o godz. 19:30 na stronie internetowej www. golebietrojmiejskie.pl, co pozwala na lepsze poznanie i upowszechnienie osiągniętych wyników wraz z informacją o możliwości sprzedaży lub wymiany wystawionych eksponatów z podanym nr obrączki rodowej. Coraz intensywniej w naszym Związku rozwija się sekcja królików, a jej członkowie: Marlena i Krzysztof Potrykus, Bogdan Bujak i Mirosław Adamczyk są zdobywcami wielu zaszczytnych tytułów na wystawach w kraju i za granicą. W szczególności bardzo serdecznie dziękujemy kierownictwu MTG S.A. za decyzję, aby nasze najważniejsze wydarzenie związkowe tj. Bałtycka Wystawa – Gdańsk 2014 mogła być organizowana w nowoczesnym Centrum Wystawienniczo-Kongresowym AMBEREXPO. Możemy więc w komfortowych warunkach pokazać nasz dorobek hodowlany. Słowa szczególnego podziękowania kierujemy do CZŁONKÓW KOMITETU HONOROWEGO i SPONSORÓW Bałtyckiej Wystawy: Kazimierza Plocke – Sekretarza Stanu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który 06.XII.2014 r. podczas uroczystego otwarcia Wystawy wręczył pięciu zasłużonym członkom Trójmiejskiego Związku DYPLOMY przyznane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (są to koledzy: Brząkowski Roman, Labuda Alfons, Sobiech Adam, Szczepański Mieczysław, Wałęsa Stanisław), Mieczysława Stachurskiego – Wojewody Pomorskiego, Mieczysława Struka – Marszałka Województwa Pomorskiego, Jerzego Borowczaka – Posła Ziemi Gdańskiej, Bogdana Oleszka – Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska, Wojciech Szczurka - Prezydenta Miasta Gdyni, Piotra Dudy – Przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „ Solidarność”, Krzysztofa Dośli – Przewodniczącego Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, Romana Gałęzowskiego – Przewodniczącego Komisji NSZZ „Solidarność” SG S.A., Andrzeja Kasprzaka – Prezesa Zarządu MTG S.A. Zamieszczone zdjęcia z naszej wystawy niech zachęcą wszystkich zainteresowanych hodowców do wstępowania do naszego Związku, gdzie z pewnością zostaną wsparci doradztwem i materiałem hodowlanym. Wszystkim wystawcom BAŁTYCKIEJ WYSTAWY gratulujemy zdobytych nagród, nawiązania nowych kontaktów i również życzymy sukcesów hodowlanych w 2015 roku. Do zobaczenia na naszej następnej BAŁTYCKIEJ WYSTAWIE w imieniu KOMITETU ORGANIZACYJNEGO Tekst i fot. Andrzej Bujak styczeń-marzec 2015 47 GOŁĘBIE i drobny inwentarz VII Zamojska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego Zamość, 31.01-1.02.2015 r. S zanowni Koledzy, za nami VII Zamojska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego zorganizowana w Zamościu w dniach 31.01-1.02.2015 r. Na wystawie, 43 członków naszego Stowarzyszenia wystawiło prawie 500 szt. gołębi rasowych w 37 rasach i ponad 100 szt. drobiu ozdobnego w 16 rasach. Wśród gołębi najliczniej reprezentowane były gołębie rasy zamojski – 151 sztuk. W wolierze można było zobaczyć kilka podgatunków bażantów ozdobnych. W wystawie uczestniczył też Klub Hodowców Gołębi Wysokolotnych i Akro- 48 styczeń-marzec 2015 batycznych, który w trzech wolierach zaprezentował najlepsze gołębie wysokolotne biorące udział w zawodach klasy sport. Wśród hodowców drobiu, nasz hodowca reprezentujący Klub Czubatki Polskiej, wystawił kury rasy czubatka polska, którymi na wystawie krajowej w Kielcach zdobył tytuł Mistrza Polski. Kilku hodowców gołębi wróciło z wystawy krajowej w Kielcach z tytułami Mistrza i Wicemistrza Polski w rasach: rostowski jednokolorowy, rostowski łabędź, deresz, zamojski i wysokolotny budapeszteński. W ramach wystawy odbyła się też giełda nadwyżek hodowlanych, która cieszyła się dużym zainteresowaniem hodowców i zwiedzających wystawę. Zarząd dziękuje hodowcom, którzy wzięli udział w organizacji wystawy i czynny w niej udział poprzez prezentację swoich ptaków. Wszystkim wystawcom i zwiedzającym organizatorzy składają serdeczne podziękowanie. Zapraszamy za rok na kolejną wystawę. Więcej informacji na stronie: www.golebie-zamosc.pl Tekst i fot. prezes Edward Wasil, [email protected] GOŁĘBIE i drobny inwentarz Szkolenie w Poznaniu Pan Zbigniew Szprych przedstawia sędziego Pana Marguadta Heinza W dniu 13.02.2015 r. w Poznaniu odbyło się szkolenie sędziów i asystentów ds. oceny drobiu rasowego. Korzystając z okazji, że do oceny drobiu rasowego na Regionalnej Wystawie Gołębi i Drobiu Rasowego w Poznaniu za zgodą Kole- oceny punktowo-opisowa. Przewodniczący zaznaczył, że tematem dzisiejszego szkolenia jest praktyczna ocena ze szczególnym zwróceniem uwagi na część opisową karty oceny. Omawianą i ocenianą pierwszą rasą był brodacz antwerpski. W pierwszej kolejności dokonano przeglądu jakości wystawionych ptaków w danej rasie, oraz Omawiana rasa: brodacz antwerpaski gium Sędziów został zaproszony sędzia międzynarodowy Pan Marguardt Heinz, który przeprowadził szkolenie sędziów i asystentów ds. oceny drobiu rasowego. Szkolenie rozpoczął Przewodniczący Prezydium Kolegium Sędziów Edward Gersztyn od przywitania uczestników szkolenia, a tłumacz Pan Zbigniew Szprycha ze Szczecina przedstawił uprawnienia sędziego międzynarodowego Pana Marguardt Heinz. Przewodniczący Prezydium Kolegium Sędziów zapoznał zebranych z dokumentami, które obowiązują naszych sędziów przy ocenie drobiu rasowego, a mianowicie; Instrukcją oceny drobiu rasowego, wzorcami drobiu i kartą Pan Zbigniew Szprycha tłumaczy uwagi sędziego prowadzącego W pierwszym etapie szkolenia niezbędna okazała się pomoc Pana Medardego Piontka przy wypełnianiu części punktowej karty oceny. Pan Marguardt Heinz omawiał zalety, wady i zalecenia w danej rasie, a Pan Zbigniew Szprycha tłumaczył te słowa uczestnikom szkolenia. Do wypełniania karty oceny wytypowano asystenta Tomasza Grygla, który wypełniał część opisową według Prezentacja wzorcowego koguta w rasie bojowiec asil wytypowano najlepszego pokrojowo ptaka, kandydata do zwycięstwa. Podczas oceny zwrócono szczególną uwagę na budowę, postawę, rysunek, natężenie barwy, nogi ich długość i barwę, grzebień, zausznice, oko, ogólny wygląd, opiekę i pasożyty. uwag przekazywanych przez sędziego Pana Marguardt Heinza, a część punktową dyktował sędzia Pan Medardy Piontek zwracając szczególną uwagę na instrukcję oceny, małe i duże wady występujące we wzorcu danej rasie. Do przerwy oceniono kilka ras wspólnie. Uczestnicy szkolenia brali aktywny udział w wypełnianiu punktowej i opisowej części karty oceny. Prowadzący szczegółowo omawiał zalety i wady w danej rasie, a w rasie shoukoku omówił budowę pióra, jego kształt oraz charakterystyczne ubarwieni. Po przerwie uczestników szkolenia podzielono na dwie grupy i przeprowadzono ocenę pozostałych ras. Szkolenie pokazało, że występują różnice w wadach wykluczających z oceny. Sędzia prowadzący szkolenie stwierdził, że w przypadku wystąpienie nieprawidłowych wycięć (odstępów między zębami) lub stykania ząbków w grzebieniu ptaka powinno się go dyskwalifikować, a nasza instrukcja oceny wyklucza z oceny ptaka, który posiada inny typ grzebień niż podany we wzorcu. Następna różnica: w przypadku stwierdzenia dużej wady u ocenianego ptaka, taki eksponat otrzymuje ocenę dobrą, czyli max 92 pkt., a zgodnie z naszą instrukcją oceny taki ptak nie może otrzymać oceny doskonałej lub wybitnej, tylko maksymalnie 95 pkt. Podsumowując szkolenie należy podkreślić, że sędziowie, którzy są zapraszani do oceny zwierząt na wystawach w Polsce powinni pierwszą ocenę przeprowadzić wspólnie z sędziami polskimi. Wspólna ocena ma doprowadzić do zapoznania się z obowiązującymi zasadami oceny danej grupy zwierząt w Polsce. Tekst i fot. Edward Gersztyn Ocena drobiu rasowego w podgrupach styczeń-marzec 2015 49 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Małopolscy hodowcy na Krajowej Wystawie w Kielcach Członkowie Stowarzyszenia z władzami Proszowic, Burmistrzem i Radnymi W dniach 24-25 stycznia 2015 roku w Targach Kielce odbyła się Ogólnopolska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza oraz targi akcesoriów dla gołębi. W gronie 500 wystawców, swój dorobek hodowlany zaprezentowało 12 hodowców ze Stowarzyszenia Proszowickich Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza „Zielononóżka” (woj. małopolskie). Wraz ze Stowarzyszeniem przyjechał także Klub Koła Gospodyń Wiejskich „Szreniawa”, częstujący zwiedzających wypiekami na bazie jaj zielononóżki kuropatwianej. - Nasze Stowarzyszenie szczególną uwagę poświęca zapomnianym i ginącym gatunkom. Od kilku lat podtrzymujemy wysoki poziom hodowli polskiej zielononóżki kuropatwianej dzięki współpracy nawiązanej z Instytutem Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego Kraków-Balice, skąd pozyskujemy pisklęta wysokiej klasy. Zajmujemy się także ochroną gołębi rasy ryś polski, posiadając do tego celu specjalnie wyposażony gołęb- 50 styczeń-marzec 2015 nik, wzorowany na profesjonalnych gołębnikach hodowcy Marka Rzepki z Woli Rzędzińskiej – mówi Andrzej Dubiel, Wiceprezes Stowarzyszenia „Zielononóżka”. Podczas wystawy każdy hodowca mógł znaleźć coś dla siebie. Oprócz możliwości zobaczenia, aż 6500 różnych gatunków gołębi, królików oraz drobiu na zwiedzających czekały również liczne atrakcje. A były to między innymi występ iluzji pt. „Magiczne gołębie Johnego” oraz pokaz tresury królików przeprowadzony na specjalnie przygotowanym torze przeszkód. Swoim występem czas umilał także zespół „Na krakowską nutę” z Centrum Kultury i Wypoczynku w Proszo- Pośród ponad 5000 zwiedzających znalazł się kandydat na Prezydenta RP – Adam Jarubas, który wraz z honorowym członkiem naszego Stowarzyszenia, Wicemarszałkiem Województwa Małopolskiego Wojciechem Kozakiem, podziwiał wystawione okazy. Sam Wicemarszałek po raz kolejny wziął czynny udział w wystawie, prezentując gołębie rasy ryś polski „starego typu” oraz srokę krakowską, w której posiada tytuł Mistrza Polski. W tym roku po raz pierwszy podczas Wystawy były obecne władze Proszowic: Burmistrz Gminy Delagacja z Proszowic wicach w asyście członków Stowarzyszenia „Zielononóżka” występujących w oryginalnych sukmanach z okresu kościuszkowskiego. Marszałkowie Adam Jarubas i Wojciech Kozak na tle klatek wystawowych rysia polskiegow i Miasta Proszowice Grzegorz Cichy, Radni: Mateusz Gajda, Andrzej Klimczyk, Krzysztof Nowak oraz Adam Grabski. Starostwo Powiatowe z Proszowic reprezentował Rafał Chmiela. Gmina i Starostwo ufundowało po dwa puchary, jako wyróżnienia dla najlepszych hodowców prezentujących gołębie podczas Gali Rysia Polskiego. - Zapraszając władze Samorządu Proszowickiego chcieliśmy pokazać im, czym się zajmujemy. Oprowadziliśmy ich po całej wystawie i stoiskach innych Stowarzyszeń. Pochwaliliśmy się także swoimi okazami, które zdobyły liczne nagrody. Ich obecność na Wystawie pozwoliła odczuć, że władzom samorządowym zależy na rozwoju hodowli i nie GOŁĘBIE i drobny inwentarz SOS DLA RYSIA Mija rok i znów się spotykamy. Jak poprzednio w tym samym mieście. Zapewne więcej doświadczenia mamy I wielkie dzięki, że z nami jesteście. Witamy doświadczonych, ale także i nowych Hodowców Inwentarza drobnego Na Krajowej Wystawie Gołębi Rasowych I Wielkiej Gali Rysia Polskiego. Od lewej: Ireneusz Kopeć, Maria Kwiecień, Prezes Stowarzy szenia Waldemar Bucki, Marszałek Woj. Świętokszyskiego Adam Jarubas, Wicemarszałek Woj. Małopolskiego Wojciech Kozak, Teresa Olszak jest to dla nich temat obojętny. Obecność ta okazała się dla hodowców dużym wsparciem i wyróżnieniem – mówi Waldemar Bucki, prezes Stowarzyszenia. Po raz pierwszy w historii gołębiarstwa podczas Krajowej Wystawy odbyła się Wielka Gala Rysia Polskiego „starego typu”. Z inicjatywy PZHGRiDI zorganizowana została akcja „SOS Ratujmy Polskie Rasy – ZIELONE ŚWIATŁO DLA RYSIA POLSKIEGO”. Rasa ta powstała w 1890 roku na obszarze wsi podkrakowskich, dlatego tak ściśle wiąże się ona z powiatem proszowickim. O fakcie tym w swoim wystąpieniu podczas Targów wspomniał Burmistrz Gminy i Miasta Proszowice Grzegorz Cichy. Zaprosił on jednocześnie wszystkich zebranych hodowców na wrześniowy Festiwal Polskiej Zielononóżki Kuropatwianej do Proszowic, który odbędzie się już po raz piąty. Festiwal ma na celu m.in. promocję lokalnych produktów tradycyjnych, wpisanych z inicjatywy Stowarzyszenia na listę produktów tradycyjnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, prowadzoną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jajko zielononóżki kuropatwianej, tuszka zielononóżki kuropatwianej oraz tuszka gołębia rasy ryś polski z okolic Proszowic to produkty, na których hodowcy wraz z władzami samorządu starają się budować markę Proszowic. Na sobotnim kieleckim „Wieczorku Hodowcy” Zarząd Stowarzyszenia wręczył specjalne wyróżnienie w postaci rzeźby polskiej zielononóżki kuropatwianej. Otrzymał je wybitny hodowca i specjalista w dziedzinie gołębiarstwa Zbigniew Gilarski w dowód uznania za koordynowanie Akcji „SOS – Ratujmy Polskie Rasy”. Zespół „Na Krakowską Nutę” z Proszowic Szczególnie rysia promować będziemy, Jako żywego dziedzictwa narodowego I przez następne lata nie spoczniemy, Aż wyhodujemy czyste rasy jego. Te wystawy to nasza siła związkowa. Są napędem naszej działalności. Każda z nich niby taka sama, a jednak nowa, Jest spoiwem dla związkowej jedności. Organizowane w halach Targów Kielce Dają ku temu wielkie możliwości. Oceniane przez hodowców jako dobre miejsce Do kontynuowania tego celu w przyszłości. Pod czujnym okiem Zarządu Związku Polskiego Będziemy je corocznie doskonalić, Aby nie zatracić naszego dziedzictwa kulturowego, A przez to ginące rasy od zapomnienia ocalić. Aby także w hodowli nie zatracić naszej polskości Szanujmy to, co Narodowym dobrem jest. I powróćmy do jego świetlności Ogłaszając dla rysia wyjątkowe SOS. Autor wiersza: Zdzisław Kuliś, poeta ludowy z miejscowości Donosy, członek Stowarzyszenia PHGRiDI „Zielononóżka” Podczas Kieleckich uroczystości zostały wręczone wyróżnienia organizatorom, o których nie sposób było w tamtych dniach zapomnieć. Promienną Wierzbę Św. Faustyny wraz z imiennym certyfikatem z rąk Waldemara Buckiego i Andrzeja Dubiela otrzymali: Wiceprezes Targów Kieleckich Andrzej Kiercz oraz Wiceprezes PZHGRiDI Godfryd Kuryło. Wicemarszałek Wojciech Kozak podziękował organizatorom, hodowcom oraz zwiedzającym za udział w Wystawie. Szczególnie wyróżnił Prezesa PZHGRiDI Jana Pajkę, wręczając mu najwyższe odznaczenie województwa małopolskiego - odznakę Polonia Minor w dowód uznania za organizację prestiżowej ogólnopol- skiej wystawy o charakterze międzynarodowym, oraz za zainicjowanie Akcji „SOS – Ratujmy Polskie Rasy”. Za wspaniale zorganizowaną Wystawę oraz panującą na niej koleżeńską atmosferę dziękujemy Zarządowi PZHGRiDI, a w szczególności Prezesowi Janowi Pajce. Hodowcy biorący udział w Wystawie: Wojciech Kozak (honorowy członek Stowarzyszenia), Stanisław Bucki, Waldemar Bucki, Kordian Bukowski, Karol Czernak, Jerzy Drożdż, Andrzej Dubiel, Dariusz Gawlik, Karol Leniowski, Jacek Tworek, Zdzisław Walczyk i Krzysztof Wrona. Justyna Augustyńska menager Stowarzyszenia Fot. Waldemar Bucki, Jerzy Drożdż styczeń-marzec 2015 51 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Sprawozdanie z II Wystawy Klubu Hodowców Karzełka Polskiego O gólnopolska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza, odbyła się 24-25.01.2015 r. Podczas wydarzenia dzięki uprzejmości władz PZHGRiDI miała miejsce II Klubowa Wystawa Karzełka Polskiego, jest to czas, gdy spotykają się członkowie naszego klubu. Był to moment na podsumowanie roku hodowlanego oraz możliwość wspólnego przedyskutowania planów na kolejny sezon. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim członkom Klubu, którzy czynnie uczestniczyli w wystawie. Kogut karzełka polskiego, złocistoszyjego kol. Grzegorza Jabłońskiego 52 styczeń-marzec 2015 Członkowie klubu hodowców karzełka polskiego (od lewej: Wojciech Góralski, Ernest Góralski, Grzegorz Jabłoński, Michał Dudek, Stanisław Roszkowski, Mariusz Pajączkowski) Udało nam się zaprezentować imponującą liczbę karzełków polskich. Karzełki polskie były tak jak w ubiegłym roku najliczniej reprezentowaną rasą drobiu na wystawie. Było ich aż 58 sztuk w odmianach barwnych: złocistoszyja, pomarańczowoszyja, srebrzystoszyja, biała, złocistoszyja z białymi końcówkami piór. Mistrzem polski został kol. Grzegorz Jabłoński, którego kura zdobyła tytuł zwycięzcy w rasie. I vicemistrzem został kol. Stanisław Roszkowski. Kurka tego hodowcy otrzymała natomiast wyróżnienie. Tytuł II wicemistrza otrzymał kol. Michał Dudek. Wysokie oceny karzełków świadczą o postępie hodowlanym. Główną atrakcją była woliera klubowa, która podobnie jak w zeszłym roku cieszyła się dużym zainteresowaniem zwiedzających. Można było zobaczyć piękne stado karzełków polskich w kilku barwach, hodowli kol. Grzegorza Jabłońskiego. Kolorowe stadko cieszyło oczy zwiedzających swoim żywym usposobieniem. Ważnym momentem wystawy było pomyślne zakończenie procesu rejestracyjnego dwóch nowych odmian barwnych. Były to kolejno pomarańczowoszyja prezentowana przez kol. Kol. Ernest Góralski z parą karzełków polskich srebrzystoszyich Grzegorza Jabłońskiego oraz srebrzystoszyja wystawiana prze kol. Ernesta Góralskiego. W imieniu członków naszego klubu dziękujemy za trud włożony w pracę hodowlaną nad w/w barwami. Podczas niedzielnego zebrania KHKP przedyskutowana została sprawa priorytetowa, czyli zbliżająca się na jesieni wystawa w Metz we Francji, na której to dołożymy wszelkich starań, by zarejestrować karzełki polskie w Federacji Europejskiej. Ponadto przeprowadzona została coroczna ankieta dotycząca pogłowia rasy oraz poruszono tematy bieżącego działania klubu. Podsumowując, trzeba przyznać, że wystawa była bardzo udana, nie tylko pod względem zaprezentowanego tam materiału hodowlanego, był to również czas miłych spotkań w gronie hodowców karzełków polskich, na które wielu z nas długo czekało. Rozmowy te stały się motorem napędowym do kolejnych wyzwań oraz dalszej wytężonej pracy nad rasą. Grzegorz Jabłoński Kura karzełka polskiego, złocistoszyjego kol. Grzegorza Jabłońskiego GOŁĘBIE i drobny inwentarz Polskie rasy kur Czubatka dworska Rodzima polska rasa kur wyselekcjonowana w oparciu o krajowy materiał zebrany na polskich wsiach w latach 2005-2009. Jako pierwowzór do pracy hodowlanej posłużył kogut nazwany „Bażancikiem” pozyskany w okolicach Łodzi, który łudząco przypominał kury czubate pokazane na starych rycinach sprzed 100 lat. Czubatość u drobiu była polską specjalnością począwszy od średniowiecza. Do końca XIX wieku wszystkie kury czubate nazywano powszechnie polskimi. Jeszcze 200 lat temu nie było w Polsce dworu lub bogatej włościańskiej zagrody, w której by nie biegały. Zwracały uwagę swoją oryginalną urodą. Dla wielu hodowców i miłośników są one jednymi z najpiękniejszych na świecie. Doczekały się nawet wzmianki w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza. Dlatego tak ważne jest, aby nie utracić t y c h elementów kultury materialnej, które świadczą o ogromnej bioróżnorodności i są naszym prawdziwym dziedzictwem narodowym. Czubatka dworska jest kurą ogólnoużyt- 2 kową o spokojnym charakterze, wszechstronną, nadającą się dla szerokiego grona użytkowników, a więc zarówno gospodarstw agroturystycznych czy nawet farmerskich, a także niewielkich zagród przydomowych, dostarczającej ekologicznych jaj oraz smacznego białka zwierzęcego. I co bardzo ważne - znakomicie przystosowanej do środkowoeuropejskich surowych warunków klimatycznych, stąd preferowany jest - nieprzemarzające nawet w największe mrozy - grzebień różyczkowy w postaci fałdy oraz niewielkie dzwonki przykryte małą brodą. Jednocześnie selekcja prowadzona była w kierunku kury ozdobnej, o dumnej „arystokratycznej” postawie. Dlatego przy hodowli należy zwrócić uwagę, poza masywnym typem budowy i sylwetką, przede wszystkim na dwa elementy, które są cechami charaktery- Australijczycy i mieszkańcy Ameryki Południowej. stycznymi tej rasy. * Czubek powinien być W Polsce, pomimo tego że przez wiele fantazyjny, niewielki, taki, wieków kury czubate nazywane były jakim charakteryzowały się szlacheckimi i stanowiły nieodłączny najczęściej średniowieczne element dworskiego krajobrazu, kurka ta polskie kury czubate spotyka- została na długi okres zapomniana, a te ne na polskich dworach – stąd egzemplarze, które się uchowały, nosiły nazwa czubatka dworska. zniemczoną nazwę „padewska”. OczywiTen niewielki czubek powi- ście dawna czubatka staropolska wyglą1 nien symbolicznie nawią- dała zupełnie inaczej niż obecna czubatzywać do nakrycia głowy ka polska brodata, co jest efektem pracy całych pokoleń europejskich hodowców. bardzo popularnego w wiekach XIV-XVII Obecnie największe skupiska kur tej w Europie Wschodniej, rasy można spotkać w Niemczech, czyli tzw. kołpaka. Holandii i Anglii, a i w Polsce staje się * Ogon powinien być powoli coraz bardziej popularna możliwie bujny, gęsty, noszony prawie pionowo, dzięki determiprzypominający skrzydła nacji hodownoszone przez polską husaców amatorów, rię. którzy za swój cel W lutym 2009 roku czubatki nadrzędny postawidworskie w odmianie bursztynoli sobie przywrócenie 3 wej zostały uznane za nową polską tej rasy kur o staropolskim rasę kur i wpisane do standardów rodowodzie na rodzimy grunt. drobiu rasowego Polskiego ZwiązSą to kury średniej wielkości, ku Hodowców Gołębi Rasowych o delikatnej budowie, z dużym, i Drobnego Inwentarza. okrągłym czubem na głowie i pełną Masa ciała: kogut – 3000-3500 g; brodą, stanowiącą jedną całość, bujnykura: 2200-2750 g; ilość jaj w roku – mi wąsami i bardzo łagodnym charak180-200; masa jaj o kremowej terze. Tułów jest podłużny i walcowaty, lub jasnobrązowej skorupce szeroki w ramionach i lekko zwęża się – 55 g; Obrączki rodowe: ku tyłowi. Zaokrąglone ramiona pasują kogut – 18; kura – 16. do długiego, nieznacznie opadającego do Opracował: dołu grzbietu, jaki spotyka się u kogutów, Stanisław Roszkowski zaś u kur jest on poziomy. Ogon szeroko osadzony, jednak w żadnym wypadku może być płaski, jak również osadzoCzubatka polska nie ny zbyt pionowo. brodata Pierś pełna, zaokrąglona, podkreślająPrzez wiele stuleci wszystkie ca linię dolną wraz z tułowiem. Podudzia kury czubate nazywano w Europie średniej długości. Skoki średnie od „polskimi”. Jednak na kongresie hodow- niebieskich do koloru jasnego mięsa, ich ców w Dreźnie 1869 roku (pamiętajmy, barwa zależna jest od upierzenia. Głowa że wtedy Polski nie było na mapie świa- średnia, ale wysoka z dużą naroślą, na ta) przegłosowano, przy wielu głosach której wyrasta czub. Część twarzowa sprzeciwu, że poszczególne rasy kur czerwona, jednak obficie zarośnięta czubatych powinny mieć swoje nazwy, aż do linii oczu. U kur tych a te rasy, które nie posiadają grzebienia, brak jest grzebienia. mające wąsy i brodę będą, występowaMałe, okrągłe dzwonki ły pod jedną nazwą – padewskie. N a z w ę 1. Kogut czubatki „polskie” dworskiej. do dzisiej2. Kura czubatki szego dnia dworskiej. poza obszarem 3. Czubatka polska wpływów kultury brodata czarna niemieckojęzycznej miniaturowa. 4 zachował cały świat, 4. Czubatka polska brodata w tym Anglicy, Amerykanie, kuropatwiana miniaturowa. styczeń-marzec 2015 53 GOŁĘBIE i drobny inwentarz i uszy są całkowicie zakryte przez wąsy i brodę. Oczy brązowe do pomarańczowych w zależności od odmiany barwnej. Spotykane odmiany barwne upierzenia to: złocista czarno łuskowana, wielbłądzia (chamois), srebrzysta czarno łuskowana, czarna, biała, niebieska, jastrzębiata, wielobarwna (tollbunt), oraz po raz pierwszy wyhodowane w Polsce, czekoladowa, kuropatwiana i żółta. Waga: kogut - 2000 do 2500 g, kura 1500 do 2000 g; miniatura: kogut - 900 g, kura - 800 g; masa jaja: 48 g, miniatura: 30 g; nieśność roczna: 120 jaj, miniatura: 100 jaj; barwa skorupy jaja: biała. Wielkość obrączek rodowych: kogut - 18, kura - 16; miniatura: kogut - 13, kura - 11. Opracował: Stanisław Roszkowski niemieckojęzycznych nazwy 5 – białoczub holenderski. Nie wszędzie są tak jednak określane. Anglicy i Amerykanie, podobnie jak Japonia, cała Azja, Afryka zachowali jednak stare nazewnictwo – polskie (polands). W kręgu kultury anglojęzycznej nie dzieliło się tak jak w Polsce dotychczas kur czubatych na czubatki i białoczuby. Obowiązują tam po dzień dzisiejszy określenia bardziej oddające stan faktyczny – kury polskie brodate i bezbrode (polands bearded oraz polands non bearded). Jest logiczny podział. W ostatnich latach wyhodowano bowiem egzemplarze posiadające zarówno biały czub, jak i brodę. Trafiają się też egzemplarze nieposiadające brody, ale dzwonki i kolorowy czub. Czubatka polska Kury tej rasy, z uwagi na wielką ich bezbroda (białoczuba) ozdobę, czyli śnieżnobiały czub, potrzeJedna z najstarszych ras kur ozdob- bują specjalnej obsługi i miejsca. Potrzenych, znana już od co najmniej sześciu bują one przede wszystkim ciepłego, wieków w Europie. Od wielu lat hodow- suchego i dobrze wentylowanego kurnicy toczą zacięte spory, skąd pochodzi ka. Nie ma dla tej rasy nic bardziej szkoi jaki kraj jest jej ojczyzną. Z najnow- dliwego niż wilgoć w kurniku. szych jednak źródeł (choćby rosyj- Są bardzo podatne na choroby skich) wynika, że najprawdopodobniej górnych dróg oddechowych. Czubatki polskie bezbropraprzodek białoczubów, podobnie jak i innych kur czubatych, swój tryumfalny de to kury średniej wielkości pochód przez cały świat rozpoczął ze i smukłej budowy. Sprawschodnich rubieży średniowiecznej wiają wrażenie bardziej Rzeczpospolitej. eleganckich niż ich siostry Bardzo chętnie portretowane i malo- – czubatki polskie brodate. wane, zwłaszcza przez mistrzów nider- Grzbiet powinien być szerolandzkich, począwszy od XVI stulecia. ki w ramionach i następnie Trzeba przyznać, że to właśnie Holendrzy zwężać się ku tyłowi. Skrzywnieśli największy wkład w udoskona- dła duże, masywne i wysoko lenie tej rasy kur, i taki, a nie inny, szla- umiejscowione. Ogon podniesiony, chetny i elegancki ich styl, to wyłączna wysoko zamknięty, u kogutów ich zasługa. W pełni więc mają prawo z długimi zagiętymi, szerokimi do używania popularnej w obszarach sierpówkami, a u kur powinien być bogaty w gęste 6 i szerokie proste sterówki. Pierś mocno zaokrąglona i dobrze wysklepiona. Głowa to ozdoba kur tej rasy. Jest średniej wielkości, z wysokim czołem i mocną czaszką, na której osadzona jest duża narośl czaszkowa (proteburencja) z wyrastającymi z niej gęstymi piórami, tworzącymi duży czub. Zausznice barwy białej, u starszych osobników mają czerwone przebarwienia. Dzwonki czerwone, małe. Kury tej rasy nie mają grzebienia. Na górnej części dzioba występują otwory nosowe. Bardzo gęsty czub ma pasować wielkością do całości, nie 54 styczeń-marzec 2015 może być za mały bądź za duży. Zwarte pióra czuba nie mogą zasłaniać im pola widzenia. Ponad dziobem na białym czubie powinno znajdować się barwne upierzenie, tak zwany motylek. Czub powinien być często czyszczony, ponieważ szybko ulega zabrudzeniu i zamoczeniu. Kury te spotykane są w odmianach barwnych: czarnej z białym czubem, białej, niebieskiej, jastrzębiatej, białej z czarnym czubem, czarnej biało nakrapianej. U czubatek miniaturowych spotykana jest jeszcze barwa żółta, czekoladowa oraz czerwona z białym czubem. Masa ciała: kogut - 2000 do 2500 g, kura - 1500 do 2000 g; miniatura: kogut - 900 g, kura - 800 g; masa jaja: 45 g, miniatura: 35 g; nieśność roczna: - 140 jaj, miniatura: 120 jaj; barwa skorupy jaja: biała. Wielkość obrączek rodowych: kogut - 18, kura - 16; miniatura: kogut - 13, kura - 11. Opracował: Stanisław Roszkowski Zielononóżka polska Zielononóżka kuropatwiana wpisana do „Czerwonej Listy” FAO zwierząt zagrożonych wyginięciem zajmuje w Polsce miejsce kultowe. To już nie jest kura, można by rzecz, lecz coś znacznie więcej – symbol polskości. Pochodzi z terenów dawnego zaboru austriackiego. Ze względu 7 na charakterystyczne „galicyjskie” ubarwienie, kury zielononóżki były utrzymywane w polskich gospodarstwach. W taki sposób gospodynie manifestowały swój patriotyzm. Przypomnijmy, że pod koniec XVIII wieku Polska, jeszcze 100 lat wcześniej największe europejskie państwo, została podzielona między trzech zaborców – Rosję, Prusy oraz Austrię i przez około 120 lat nie było jej na mapie świata. Dopiero w 1918 roku odzyskała niepodległość. Pierwsze wzmianki o zielononóżce pochodzą z czasopisma „Hodowca drobiu”, z artykułu Bronisława Obfidowicza z 1879 r. Kurę tę, na krajowej wystawie we Lwowie w 1894 r. po raz pierwszy wystawiono pod nazwą zielononóżka. Rasa ta kocha wolność, zawsze chodzi swoimi drogami. Potrafi oddalić się od kurników na odległość ponad jednego kilometra i zawsze nieomylnie do nich wraca. Często wybiera okoliczne drzewa, gdzie potrafi nocować nawet przy minusowych temperaturach bez śladów odmrożeń grzebienia. Posiada GOŁĘBIE i drobny inwentarz 8 wyjątkową zdolność przystosowania się do trudnych warunków klimatycznych, jakie panują w Polsce. Ma naturę pierwotną i dziką, bardzo trudno się oswaja i nie nadaje się na maskotki domowników. Jest bardzo żywotna i ruchliwa. Połączona z innymi kurami, nawet tymi uważanymi za wojownicze i bojowe, natychmiast obejmuje przywództwo. Dlatego też nie zaleca się trzymać zielononóżek razem z innymi rasami kur. Potrafi się też sama wyżywić. Przez cały dzień niestrudzenie wyszukuje na okolicznych polach pokarmu, by wrócić pod koniec dnia celem uzupełnienia tylko menu niewielką ilością ziarna. Zadowala się przysłowiowym byle czym. Jest także bardzo odporna na choroby. Kury pierwotne, takie jakie jeszcze 200 lat temu swobodnie biegały po wielu europejskich podwórkach musiały przystosować się w sposób naturalny do otaczającego środowiska, bo inaczej by po prostu nie przetrwały. Ubarwienie kuropatwiane pomagało także przetrwać tej rasie kur w konfrontacji z drapieżnikami. Pięknie wybarwiony kolorowy kogut odciągał uwagę lisów i kun od szarej, „zlewającej się” z otoczeniem, a przez to dobrze zamaskowanej kury, która potrafiła z jakiegoś zakamarka starej stodoły lub jakiegoś krzaka wysiedzieć i wyprowadzić na świat czasami i kilkanaście równie szarych pisklaków. Z uwagi na powyższe cechy nie nadaje się zupełnie do chowu wielkostadnego i towarowego, lecz do gospodarstw, które posiadają wolne wybiegi i dostęp do tzw. zielonego. W przypadku zamknięcia na niewielkiej powierzchni lub w zamkniętych kurnikach „jest nieszczęśliwa”. Jako ptak żywotny, bardzo ruchliwy musi mieć non stop zajęcie i dlatego w warunkach zamkniętych, nawet w dużych i przestronnych wolierach, często dochodzi do pterofagii, czyli wydziobywania piór, zwłaszcza w okolicach ogona. Doskonale sprawdza się w chowie drobno – stadkowym, amatorskim. Dzięki tym cechom chów zielononóżek nie wymaga znacz- nych nakładów finansowych. Jest dobrą rasą do wykorzystania w małych i średnich gospodarstwach rolnych, zwłaszcza na obszarach przyrodniczo cennych, stwarzających idealne warunki do otrzymywania wysokiej jakości produktów. Stadka zielononóżek o charakterystycznym, barwnym upierzeniu, utrzymywane w gospodarstwach ekologicznych i agroturystycznych, stanowią dodatkową atrakcję regionu. Coraz częściej konsumenci poszukują mięsa o ciemnej barwie, czyli takiego, jakie w smaku i wyglądzie przypominają dziczyznę. Nastała prawdziwa moda, a nawet swoisty boom, na produkty bez konserwantów, jak najmniej przetworzone i wyprodukowane w jak najbardziej naturalnych warunkach. Często potrawy z zielononóżek są rarytasem w wielu polskich restauracjach oraz tzw. „kuchniach domowych” serwowanych przez przedsiębiorstwa agroturystyczne. Z tego względu hodowla kur pierwotnych, takich jak zielononóżka, ma w przyszłości wielkie perspektywy. Pod względem hodowlanym zielononóżki nie stanowią problemu. Przeciętny kogut potrafi się zaopiekować 10-12 partnerkami. W żywieniu bardzo ważną rolę pełnią zielonki. Nie wskazane jest wręcz podawanie wysoko białkowej karmy. Niestety rasa ta przez fakt hodowli w zamkniętych stadach zachowawczych prawie zatraciła naturalne instynkty macierzyńskie. Obecnie jednak, gdy następuje powrót do naturalnych warunków chowu, powoli odzyskuje swoje zatracone cechy. W moim stadzie mniej więcej 25% kurek „kwoczy”. Jeżeli już siadają na jajkach, to bardzo cierpliwie je wysiadują, a następnie bardzo troskliwie wodzą 10 pisklęta. W st andardach Federacji Europejskiej rasa ta została zarejestrowana pod nazwą „zielononóżka polska” i pod taka też nazwą jest zarejestrowana w Polskim Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza (PZHGRiDI). W praktyce oznacza to, że polscy hodowcy mogą pracować nad innymi odmianami barwnymi. Obecnie zarejestrowanymi odmianami barwnymi są: złocistoszyja, srebrzystoszyja, biała. Masa ciała: kogut - 1900 do 2200 g, kura - 1500 do 1800 g; nieśność roczna: 160 jaj, barwa skorupy jaja: biała aż do kremowej. Wielkość obrączek rodowych: kogut - 18, kura - 16. Opracował: Stanisław Roszkowski 9 Karzełek polski Kury miniaturowe występują na terenie Polski od kilkuset lat. Popularne liliputy po raz pierwszy zostały opisane w XIX w., jednak dopiero w 2009 roku przyjęto wzorzec karzełka polskiego. Od tego czasu regularnie są pokazywane na wystawach lokalnych i krajowych. Są to kury bardzo czujne i dosyć dobrze latające. Chętnie hodowane ze względu na swoją urodę, temperament i zaradność. Kurka ruchliwa, krępa o proporcjonalnej budowie, obdarzona wyjątkowym temperamentem i instynktem kwoczenia, doskonale wodzi kurczęta, dlatego często wykorzystywana jest jako nasiadka dla jaj bażantów i kuropatw. Kogut dumny, zadziorny, dominujący w stadzie. Są to ptaki niezwykle czujne i natychmiast reagują na każdą zmianę w ich otoczeniu. Kogut waży około 1 kg, kurka około 0.8 kg. Kurka znosi do 100 jaj rocznie o średniej wadze 35 g, skorupka barwy kremowej lub białej. Kury tej rasy znakomicie nadają się do przydomowej hodowli, a także dla gospodarstw agroturystycznych jako ciekawe i dekoracyjne ptaki. W standardzie ujęto odmianę złocistoszyją, ale w roku 2015 na wystawie krajowej w Kielcach w dniu 24-25 styczeń zarejestrowane zostały dwie kolejne, czyli pomarańczowoszyja i srebrzystoszyja. Nadal również trwają prace nad kolejnymi odmianami barwnymi. Takimi jak pszeniczna, biała czy złocistoszyja z białymi końcówkami piór. Tekst i zdjęcia opracował: Michał Dudek 5. Czubatka polska białoczuba biała miniaturowa. 6. Czubatka polska białoczuba czarna miniaturowa. 7. Kogut zielononóżki polskiej złocistoszyjej. 8. Kura zielononóżki polskiej złocistoszyjej. 9. Kogut karzełka polskiego złocistoszyjego. 10. Kura karzełka polskiego złocistoszyjego. styczeń-marzec 2015 55 GOŁĘBIE i drobny inwentarz Fakty i mity związane z chorobami układu oddechowego gołębi sportowych, część I Dr n. wet. TOMASZ STENZEL A VIMEDICA (UL. PANASA 1. LOK. 38, 10-687 OLSZTYN, E-MAIL: [email protected]; TEL.: 89 523 66 88, 89 723 020 040) W okół schorzeń układu oddechowego gołębi krąży bardzo wiele teorii, z których nie wszystkie są prawdziwe. Spowodowane jest to głównie faktem braku merytorycznej recenzji publikacji ukazujących się w prasie dla hodowców gołębi, one duży problem u gołębi wszystkich typów i użytkowości (sportowe, wystawowe, amatorskie) i zdarzają się nawet w dobrze prowadzonych hodowlach. Poniższy artykuł ma na celu wyjaśnienie mechanizmów powstawania chorób układu oddechowego gołę- łana przez kilka czynników, jak i odwrotnie - dany czynnik może powodować różne objawy. Podobnie jest z chorobami układu oddechowego. Nie można tego tematu uproszczać do pojedynczych jednostek chorobowych. U gołębi występują zespoły chorobowe, będące Ryc. 1 Uproszczona kompilacja czynników wywołujących patologię układu oddechowego u gołębi nie wspominając o Internecie. Często zdarza się również, że wartościowy merytorycznie artykuł z prasy zagranicznej tłumaczony jest na język polski przez osoby nieposiadające wiedzy medycznej, wobec czego często wkradają się tam błędy związane z niewłaściwym tłumaczeniem lub powstają tym sposobem „nowe” choroby. Niemniej jednak choroby układu oddechowego odgrywają bardzo ważną rolę w patologii gołębi. Stanowią 56 styczeń-marzec 2015 bi oraz klarowne przedstawienie przyczyn ich występowania, a także obalenie pewnych krążących wokół tej tematyki mitów. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że diagnozowanie, a tym bardziej leczenie chorób nie jest tak prostą sprawą, jak by się mogło wydawać. Nie można postępować zgodnie ze schematami typu: objaw x = choroba x. W biologii nigdy 2+2 nie jest równe 4, wobec czego ta sama grupa objawów może być wywo- wypadkową wielu czynników zakaźnych i niezakaźnych. Sporym problemem jest występowanie w infekcjach dróg oddechowych bakterii opornych na wiele substancji czynnych, co niestety jest efektem nadmiernego stosowania antybiotyków nie tylko przez hodowców, ale i lekarzy, którzy stosują nadmiar chemioterapeutyków, kierując się prostą chęcią zysku zamiast dobrem pacjentów. Główne czynniki inicjujące występowanie chorób układu oddechowego gołębi podzielić można najogólniej na zakaźne oraz niezakaźne. Z tych drugich należy wymienić przede wszystkim niewłaściwe warunki chowu ptaków. Zapewnienie gołębiom odpowiednich warunków środowiskowych jest przez wielu hodowców bagatelizowane, a zła architektura gołębników i związana z nią niewłaściwa wentylacja sprzyja kumulowaniu się szkodliwych gazów, takich jak CO2, H2S i NH4. Gazy te działając drażniąco, prowadzą do uszkodzeń nabłonka wyściełającego górne drogi oddechowe. Uszkodzenia te stają się bramą wejścia dla patogennych drobnoustrojów. Z radością stwierdzam jednak, że coraz większa grupa hodowców decyduje się na budowę wolnostojących gołębników pawilonowych, które zapewniają wystarczającą wymianę powietrza pomiędzy środowiskiem gołębnika a otoczeniem, w jakim żyją ptaki. Chorobom układu oddechowego gołębi sprzyja również specyficzna budowa anatomiczna. W skład dolnych dróg oddechowych, poza kompleksem oskrzelików i płucami, wchodzą również worki powietrzne, czyli twory zbudowane z błon surowiczych. Są one idealnym miejscem do rozwoju niektórych drobnoustrojów np. mykoplazm. Do czynników niezakaźnych zaliczyć można również błędy żywieniowe (zarówno hiper-, jak i hipowitaminozy) oraz błędy hodowcy związane z niekontrolowanym stosowaniem substancji leczniczych. Uproszczoną kompilację czynników wywołujących GOŁĘBIE i drobny inwentarz patologię układu oddechowego u gołębi przedstawia Ryc. 1. Powyższy schemat, mimo iż jest dużym uproszczeniem wydaje się dosyć zawiły, ale łatwo można wyczytać z niego, że naprawdę rzadko pojedynczy czynnik (np. infekcja mykoplazmami lub chlamydiami) jest w stanie wywołać chorobę. Potrzebne są dodatkowe czynniki, a nawet ich kompilacja. Analiza zamieszczonego schematu powinna również wskazać, że niekiedy również i sam czynnik niezakaźny (jak choćby błędy wentylacji) jest w stanie wywołać chorobę. Jest to bardzo ważny aspekt, ponieważ hodowcy z reguły winy chorób dróg oddechowych szukają w różnego typu infekcjach (co oczywiście skutkuje podawaniem leków), a nie zawsze jest to prawdą. Wobec powyższego zacznę od omawiania czynników niezakaźnych. Jak wspomniałem wcześniej występowanie niezakaźnych chorób układu oddechowego gołębi jest mniej groźne i wiąże się przede wszystkim ze złą wentylacją gołębników. Hodowcy gołębi pocztowych w okresie od jesieni do wczesnej wiosny często wspominają o tzw. suchym katarze u swoich pupili. Niestety już samo określenie tej jednostki jest nieco niefortunnym zestawieniem słów, ponieważ „katar”, czyli inaczej nieżyt wiąże się z zapaleniem błony śluzowej nosa, a to z kolei zawsze kończy się wypływami z dróg oddechowych. Wobec tego samo pojęcie „suchy” temu przeczy. Istotą tego zjawiska jest nadmierne zapylenie gołębników w tym okresie, co związane jest z niewypuszczaniem gołębi na obloty ze względu na większe ryzyko ataków drapieżników skrzydlatych. Wobec tego gołębie zmuszone są przebywać w bardzo zapylonych (łuszczący się naskórek, gołębi „puder”) obiektach. Wdychany przez ptaki pył odkłada się w drogach oddechowych gołębi i miesza z ich naturalnymi wydzielinami. Po pewnym czasie może powodować to drażnienie błony śluzowej i ptaki wydają z siebie dźwię- ki przypominające kichanie lub drapią woskówki, co jest próbą pozbycia się zalegającego głównie w jamach nosowych pyłu zmieszanego ze śluzem. Wobec faktu, że w tych przypadkach nie mamy do czynienia z żadnym łzawieniem ani wypływami, a ptaki jedynie kichają – zjawisko to zostało potocznie nazwane suchym katarem, choć nazwa zapylenie górnych dróg oddechowych wydaje się bardziej zasadna. Zjawiska tego nie można uznać za proces patologiczny, jest ono wręcz nieuniknione u zdrowych (czyli produkujących puder) gołębi niewypuszczanych na wolne obloty. W związku z tym nie mają sensu żadne kuracje antybiotykowe, ponieważ nie usuną one przyczyny kichania. Pomocne w takich przypadkach okazują się za to preparaty zwiększające wydzielanie surfaktantu w drogach oddechowych oraz pobudzające ruch rzęsek nabłonka migawkowego dróg oddechowych (np. AviPul), co ułatwia pozbycie się nadmiaru wydzielin. W sezonie spoczynkowym preparaty takie mogą być podawane 1-2 razy w tygodniu w celu oczyszczania dróg oddechowych, natomiast przed wiosennymi treningami wskazane jest podawanie ich przez co najmniej 5 dni. Odwrotne zjawisko do opisanego wyżej może wystąpić w sytuacji odwrotnej, czyli w chwili zbyt wysokiej wilgotności w gołębnikach. W wyniku nadmiernej wilgotności (deszczowa pogoda, zbyt duża obsada ptaków) i zbyt długiego okresu zalegania pomiotu w gołębniku dochodzi do wydzielania się dużych ilości amoniaku. Gaz ten drażni spojówki gołębi powodując łzawienie. Stan ten przez niewprawionego hodowcę może być uważany za początek ornitozy i znów najczęściej podawane są preparaty z przedrostkiem „orni” w nazwie – oczywiście bez żadnych pozytywnych efektów. W takich wypadkach dogłębna analiza problemu, a nie działanie po omacku jest kluczem do sukcesu. Znam wiele przypadków, w których wystarczyło zmienić ściółkę młódkom utrzymywanym na słomie lub po prostu porządnie wysprzątać gołębniki, by problem zniknął. Nie ukrywam, że tego typu problemy spotykane są najczęściej w tych pomieszczeniach, które były adaptowane wtórnie na gołębniki i wyposażone są w ruszt podłogowy instalowany nad litą podłogą (zamiast typowego rusztu nad powierzchnią gruntu, jak to jest w gołębnikach pawilonowych). Bardzo częstym zjawiskiem, niemającym nic wspólnego z procesami chorobowymi jest oddychanie gołębi przez otwarte dzioby w okresie letnich upałów. Latem odbieram wiele telefonów od hodowców zgłaszających problem dróg oddechowych przejawiający się mniejszą chęcią do latania oraz oddychaniem przez otwarte dzioby, przy jednoczesnym braku łzawienia, rzężenia i innych objawów chorobowych. Ewentualnie u gołębi wracających z ciężkich lotów w upalne dni stwierdza się żółte, twarde naloty w jamie dziobowej. Oczywiście tradycyjnie w takich przypadkach większość hodowców uruchomia standardową procedurę podawania chemioterapeutyków - z wiadomym skutkiem. Brak efektów wynika z mechanizmu powstawania tego zjawiska. Zacząć należy od fizjologicznej temperatury ciała gołębi, która wynosi ok. 41,5°C oraz od faktu, że ptaki nie posiadają gruczołów potowych. Wobec tego nie mają innej możliwości pozbycia się nadmiaru ciepła jak tylko przez zianie (oddychanie przez otwarty dziób). Ptaki ze względu na szybki metabolizm i związaną z nim wysoką fizjologiczną temperaturę ciała stosunkowo łatwo ulegają przegrzaniu (z przypadkami śmiertelnymi włącznie). Nie jest żadnym odkryciem, że ruch (w tym przypadku lot gołębi) generuje dodatkowe ciepło wynikające z procesów metabolicznych. W chwili kiedy dojdzie do zsumowania się czynników takich, jak wysoka fizjologiczna temperatura ciała, wyso- ka temperatura otoczenia (upały) oraz ewentualny ruch, gołębie latające z otwartymi dziobami nie powinny nikogo dziwić. Jest to normalny mechanizm termoregulacyjny u ptaków. Nie powinno nikogo dziwić również to, że ptaki w upalne dni mniej chętnie trenują (szczególnie wieczorem). Stosunkowo prosta jest również odpowiedź na pytanie, skąd się biorą żółte, twarde naloty w jamie dziobowej ptaków po powrocie z ciężkiego lotu. Najczęściej nie jest możliwe, by była to choroba zakaźna ze względu na zbyt krótki czas od transportu gołębia do jego powrotu, ponieważ okres inkubacji chorób zakaźnych, takich jak mykoplazmoza czy ornitoza, jest dużo dłuższy. Naloty takie nie są niczym innym jak tylko zaschniętą śliną i śluzem naturalnie występującym w jamie dziobowej. Ze względu na fakt, że gołąb chroniąc się przed przegrzaniem, leci z otwartym dziobem, śluz zasycha w jamie dziobowej, tworząc naloty. Z reguły nie są widoczne żadne inne objawy chorobowe. Wystarczy, że ptaki takie otrzymają do picia tuż po powrocie z lotu preparat, o którym wspomniałem wyżej, a naloty szybko znikają. Dobrym rozwiązaniem jest również podanie preparatów zawierających duże dawki wit. C. (np. AviPower). Świetne efekty polegające na tym, że ptaki chętniej wchodzą do gołębników osiąga się również podając w formie zamgławiania preparaty zawierające olejki eteryczne ułatwiające oddychanie. Problemy z drogami oddechowymi o tle niezakaźnym mogą być silnymi stresorami dla gołębi i obniżając odporność mogą stać się czynnikiem predysponującym do wystąpienia chorób zakaźnych. Szczególnie, że obecność drobnoustrojów, takich jak mykoplazmy czy Mannheimia haemolitica, w drogach oddechowych gołębi jest zjawiskiem naturalnym i od tego, czy bariery immunologiczne zostaną przełamane zależy, czy będziemy mieli problem zdrowotny w stadzie, czy nie. styczeń-marzec 2015 57 GOŁĘBIE i drobny inwentarz KOMUNIKATY KOMISJI STANDARYZACYJNEJ DS. DROBIU W dniu 24 stycznia 2015 r., podczas Wystawy Krajowej w Kielcach odbyło się spotkanie przedstawicieli Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu, podczas którego ustalono co następuje: - zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla karzełka polskiego w barwie pomarańczowo-szyjej (zatwierdzone przez Kolegium Sędziów), - zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla karzełka polskiego w barwie srebrzysto-szyjej (zatwierdzone przez Kolegium Sędziów), - zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla zielononóżki polskiej w barwach białej i srebrzysto-szyjej (nie zaliczony przez kolegium Sędziów ostatni rok pokazu – przeniesiono na kolejny rok wystawowy), - otwarcie procesu rejestracyjnego i zaliczenie pierwszego roku wysta- SPRAWOZDANIE Z działalności Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu przy PZHGRiDI Za rok 2014-2015 1. Skład Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu: W dniu 8 stycznia 2014 r., w Kielcach odbyło się spotkanie hodowców drobiu rasowego, podczas którego drogą głosowania dokonano wyboru nowych członków Komisji w składzie: - Agnieszka Jędraszek – Przewodnicząca, - Jarosław Wartacz – Członek, - Grzegorz Jabłoński – Członek. Podczas spotkania ww. osób z przedstawicielami Komisji Sędziowskiej – Edwardem Gersztynem (Przewodniczący) oraz z Medardym Piontkiem ukonstytuowano nowy skład Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu. 2. Posiedzenia Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu: W okresie urzędowania odbyły się 2 posiedzenia Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu: a) w dniu 25 stycznia 2014r., w składzie – Agnieszka Jędra- 58 styczeń-marzec 2015 wowego dla tęczanki (zatwierdzone przez Kolegium Sędziów), - odroczono pierwszy rok wystawowy dla czubatki staropolskiej – po dyskusji ustalono potrzebę ujednolicenia barwy dla tej rasy oraz zalecono wybranie jednego typu grzebienia w proponowanym wzorcu rasowym. Jednocześnie zwrócono uwagę, iż praca hodowlana nad czubatką staropolską powinna stanowić priorytet dla całego środowiska hodowlanego w Polsce. Owo spotkanie stanowiło podsumowanie pracy Komisji Standaryzacyjnej w roku 2014. Jak widać był to niezwykle owocny okres dla polskich hodowli a w szczególności dla polskich ras drobiu. Podsumowano i zakończono wiele trwających od dawna spraw co jest dowodem czynionych postępów w zakresie porządkowania sytuacji polskich ras. szek, Jarosław Wartacz, Grzegorz Jabłoński oraz zaproszeni goście - Medardy Piontek, Kazimierz Salamon i Wojciech Lewandowski, gdzie ustalono co następuje: - c elem ujednolicenia z europejskimi wzorcami konieczność przetłumaczenia europejskiego wzorca dla Czubatki polskiej brodatej i Czubatki polskiej bezbrodej z pomocą tłumacza przysięgłego i wprowadzenie ich do polskich wzorców z zachowaniem polskiego nazewnictwa, - z aliczono drugi rok prezentacji Karzełka polskiego barwy pomarańczowo-szyjej, -o twarto ścieżkę rejestracyjną dla Czubatki staropolskiej (ze względu na brak wymaganej liczby obrączek na prezentowanych egzemplarzach, odłożono zaliczenie pierwszego roku wystawowego do kolejnej Wystawy Krajowej); b) w dniu 24 stycznia 2015r., w składzie – Jarosław Wartacz, Grzegorz Jabłoński oraz goście – Stanisław Roszkowski, gdzie ustalono co następuje: Niezwykle satysfakcjonującym jest to, że w działalność popularyzacyjną i rejestracyjną włącza się coraz więcej hodowców – jest to najlepszy dowód na konstruktywne prace nad polskimi rasami coraz szerszego kręgu osób. Szczerze zachęcam polskich hodowców do współpracy z Komisją Standaryzacyjną ds. Drobiu w zakresie rejestracji i popularyzacji nowych i tworzonych przez Nich ras drobiu. Wiem i jestem przekonana, że nasze rodzime hodowle drobiu posiadają ogromny potencjał, który zawsze warto przedstawiać i finalizować na oficjalnej drodze. Komisja Standaryzacyjna dołoży wszelkich starań w zakresie wspierania tych projektów. Z serdecznymi pozdrowieniami i życzeniami wszelkiej pomyślności i owocnych prac hodowlanych w 2015 roku. Przewodnicząca Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu Agnieszka Jędraszek - zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla Karzełka polskiego w barwie pomarańczowo-szyjej, - zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla Karzełka polskiego w barwie srebrzysto-szyjej, - zakończenie i zamknięcie procesu rejestracyjnego dla Zielononóżki polskiej w barwach białej i srebrzysto-szyjej, - otwarcie procesu rejestracyjnego i zaliczenie pierwszego roku wystawowego dla Tęczanki, - odroczono pierwszy rok wystawowy dla czubatki staropolskiej – po dyskusji ustalono potrzebę ujednolicenia barwy dla tej rasy oraz zalecono wybranie jednego typu grzebienia w proponowanym wzorcu rasowym. Jednocześnie zwrócono uwagę, iż praca hodowlana nad Czubatką staropolską powinna stanowić priorytet dla całego środowiska hodowlanego w Polsce. Przewodnicząca Komisji Standaryzacyjnej ds. Drobiu Agnieszka Jędraszek (27 luty 2015 r.) GOŁĘBIE i drobny inwentarz WYSTAWA KRAJOWA W LICZBACH KOMUNIKAT KOMISJI STANDARYZACYJNEJ DS. KRÓLIKÓW W dniu 24.01.2015 r. na Krajowej Wystawie w Kielcach, powołana przez Kol. Sędz. komisja Sędziowska w składzie; Ludwik Czech, Brunon Bluszcz oraz Tomasz Latos, dokonała przeglądu królików zgłoszonych do procesu rejestracji. Przeglądowi zostały poddane króliki ras karzełek teddy oraz baranek teddy. Po zapoznaniu się z materiałem hodowlanym Komisja zezwoliła na dalszą procedurę rejestracyjną. W porozumieniu z Przewodniczącym Kol. Sędz. zezwolono na tatuowanie potomstwa zgodnie z przyjętym regulaminem dla królików rasowych, ze zmianą cyfr ucha lewego, z PL na R, gdyż nie są to rasy uznane. Rasy te mogą być wystawiane na wystawach jako pokaz: oceniane mogą być przez ww. sędziów na Wystawach-Krajowej oraz Młodych Królików. Z pozdrowieniami Brunon Bluszcz Przewodniczący Komisji Standaryzacyjnej ds. Królików Ilość wystawionych zwierząt, względem województw: Dolnośląskie 592 szt (49 hodowców) Opolskie 275 szt (20 hodowców) Śląskie 451 szt (45 hodowców) Małopolskie 114 szt (15 hodowców) Podkarpackie 129 szt (10 hodowców) Lubelskie 333 szt (24 hodowców) Świętokrzyskie 634 szt (49 hodowców) Łódzkie 114 szt (10 hodowców) Wielkopolskie 405 szt (31 hodowców) Lubuskie 302 szt (22 hodowców) Zachodniopomorskie 325 szt (23 hodowców) Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 23 grudnia 2014 r. odszedł od nas Śp. Tomasz Czarnecki Honorowy Członek Poznańskiego ZHGRiDO jeden z najstarszych stażem członek naszego związku, były sędzia, znany hodowca wielokrotnie wyróżniany i nagradzany za swoją hodowlę gołębi. Pogrzeb odbył się 30 grudnia 2014r. na cmentarzu przy ul. Lutyckiej. W ostatniej drodze naszego kolegi uczestniczył Poczet Sztandarowy naszego Związku wraz z delegacją. RODZINIE ORAZ BLISKIM składamy szczere wyrazy współczucia. Zarząd i Koledzy z Poznańskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego Pomorskie 273 szt (21 hodowców) Kujawsko-pomorskie 486 szt (35 hodowców) Podlaskie 169 szt (15 hodowców) Warmińsko-mazurskie 76 szt (9 hodowców) Mazowieckie 977 szt (73 hodowców) Organizacje, które wystawiły najwięcej zwierząt: Dolnośląskie Stowarzyszenie 548 szt. Poznański Związek 358 szt Warszawski Związek 265 szt Bielsko Biała 258 szt Szczecin 211 szt Kielce 210 szt Busko Zdrój 182 szt Ciechanów 181 szt Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, iż w grudniu ubiegłego roku zginał tragicznie na drodze Kol. Jan Pilorz długoletni hodowca oraz wielokrotny prezes Stowarzyszenia. Był hodowcą królików oraz sędzią d/s oceny fenotypu królików. RODZINIE ORAZ ZNAJOMYM ZMARŁEGO najszczersze kondolencje składają Zarząd oraz Koledzy z Mysłowickiego Stowarzyszenia Hodowców Drobnego Inwentarza styczeń-marzec 2015 59 GOŁĘBIE i drobny inwentarz KOMUNIKATY SEKCJI DROBIU Wzorce Rasoweaktualizacja Minęło kilka miesięcy od czasu gdy zaczęły obowiązywać w Polsce Wzorce Rasowe wydane i zatwierdzone przez PZHGRiDI. Wzorce te obowiązują wszystkich członków PZ. Są naszym rozkładem jazdy i jednocześnie są przewodnikiem po zawiłościach genetyki jak również pokazują nam mnogość ras i barw drobiu, których to przedstawiciele mieszkają w naszych kurnikach. Korzystamy z wzorców i uczymy się z nich. Widzimy ich rolę edukacyjną oraz szukamy w nich pomocy. Niejednokrotnie służą nam jako potężne argumenty w dyskusjach tematycznych i koleżeńskich. Poszerzają naszą wiedzę i pokazują na przykładach co możemy zrobić do czego zmierzać? Minął pewien okres i po lekturze pierwszego wydania Wzorców Rasowych nadszedł moment aby dokonać poprawek w nich. Wiadomo, że wydanie pierwsze nie zawsze jest bezbłędne, a poprawa ich to dobry sposób na podniesienie jakości i wartości wydanego pisma. Są to błędy różne od ortograficznych po merytoryczne jak również Spotkanie z przedstawicielem Federacji Europejskiej W dniu 28.11 2014r w Prerovie odbyło się spotkanie delegacji PZHGRiDI z przedstawicielem EE odpowiedzialnym za kontakty ze wschodnią Europą Peterem Żuffa.. Wyjazd został zorganizowany na wniosek oraz prośbę Sekcji Drobiu. W skład delegacji weszli członkowie Sekcji Drobiu oraz Komisji Standaryzacyjnej; Paweł Jęczmionka-przewodniczący Sekcji Drobiu. Mirosław Mazur –Sekretarz Sekcji Drobiu oraz Jarosław Wartacz- zastępca przewodniczącego Komisji Standaryzacyjnej i Grzegorz Jabłoński- członek Komisji Standaryzacyjnej. Spotkanie odbywało się na terenie targów w Prerovie, Z tytułu wieloletniego doświadczenia kolegi Petera poruszane były sprawy 60 styczeń-marzec 2015 związane z działalnością związkową podobnych komórek organizacyjnych w Czechach na Słowacji jak również w innych krajach należących do federacji EE. Otrzymaliśmy wiele rad i informacji, które wykorzystane zostaną do dalszych prac Sekcji Drobiu oraz do opracowywania tematów spotkań ,wykładów i prelekcji. Mamy nadzieję, że pomogą wszystkim zainteresowanym rozwijać się w tym naszym hobby i w sposób skuteczny poszerzą naszą wiedzę. Kolejnym wątkiem było uczestnictwo naszych sędziów asystentów w spotkaniach i szkoleniach organizowanych nie tylko przez federacje EE ale również przez naszych sąsiadów. Widoczna jest potrzeba zwiększe- techniczne w formie ucięcia tekstu czy niewyraźnego druku. Jak już wspomniane było w poprzednim artykule o historii powstania wzorców PZGHRiDI jest otwarty na wszelkie uwagi i propozycje hodowców. (Biuletyn gołębie Nr 65/2014 str 41,42). Zatem ponawiamy nasz apel o wspólną aktualizację Wzorców Rasowych. Zapraszamy do wspólnej pracy i do czynnego zaangażowania się w ten proces. Jak już wcześniej było wspomniane, że jest to proces, który nigdy się nie kończy. Rozwój cywilizacyjny jest tak ogromny, że zawsze będzie potrzeba zmiany i nowych zapisów. Oczywiście zapewniamy państwa, że obecnie są prowadzone prace nad zbieraniem materiałów, projektów i wniosków potrzebnych do dokonania niezbędnych zmian. Zapraszamy do korzystania z Wzorców, zapraszamy do lektury jak również do współpracy. Zapraszamy do rozmowy i do składania ewentualnych projektów poprawek. Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt z Sekcją ds. Drobiu podany na stronie internetowej PZHGRiDI lub na adres e-mail: [email protected] Wszystkim chętnym przypominamy o możliwości zakupu Wzorców Rasowych. Informacje na temat sprzedaży udziela Zarząd PZ. Mirosław Mazur Sekretarz Sekcji Drobiu nia naszej obecności na forum międzynarodowych szkoleń i wystaw. Organizowanie wewnętrznych szkoleń i spotkań również z sędziami innych federacji w celu wymiany doświadczeń. Oczekiwane jest zwiększenie aktywności naszych przedstawicieli w tych przedsięwzięciach. Otrzymaliśmy informacje o toczących się pracach nad wzorcami rasowymi EE w formie elektronicznej. Obecnie prowadzone są prace nad wzorcami które obowiązywać będą na wszystkich wystawach europejskich organizowanych przez federację. Oceny drobiu odbywać się będą tylko i wyłącznie w oparciu o nowe opracowania. Federacje krajowe posiadające już swoje wzorce rasowe będą miały możliwość uszczegółowienia i wprowadzenia korekt. Ta możliwość pozwoli wszystkim związkom krajowym dostosowanie swoich kierunków hodowli do obowiązujących w EE wzorców raso- wych. Zmiany i korekty nie dotyczą nazw ras drobiu obowiązujących w poszczególnych związkach krajowych. Zatem każdy kraj będzie miał możliwość używania nazw obowiązujących według jego własnych wzorców jeżeli takie posiada. Podsumowując spotkanie możemy powiedzieć, że otrzymaliśmy sporo dobrych rad i życzliwych uwag, które wykorzystamy do dalszej naszej działalności. Mamy również nadzieję, że zobaczymy artykuły Petera w naszym biuletynie związkowym Gołębie. Spotkanie z doświadczonym związkowcem i kolegą na pewno zaowocuje nowym podejściem do spraw związkowo- hodowlanych. Te sugestie to również dla nas wielka pomoc którą bardzo doceniamy i za którą bardzo dziękujemy. Dziękujemy również za zadeklarowaną bieżącą pomoc z której oczywiście na pewno skorzystamy. Sekretarz Sekcji Drobiu Mirosław Mazur GOŁĘBIE i drobny inwentarz Stowarzyszenie Hodowców Drobiu Rasowego Czubatka Polska wraz z Polską Akademią Nauk Ogród Botaniczny - Centrum Zachowania Różnorodności Biologicznej w Powsinie zaprasza do udziału w III wystawie „Najpiękniejsze kury świata” Wystawa odbędzie się 9-10 maja 2015 r. w Ogrodzie Botanicznym PAN w Powsinie, ul. Prawdziwka 2, Warszawa. Jest to już czwarte nasze spotkanie, a trzecie na prawach wystawy w tym klimatycznym, mającym swój urok miejscu. Budząca się do życia przyroda, kwitnące w tym okresie azalie i różaneczniki zawsze dodają mu dodatkowego wymiaru. Zaprezentowane zostaną „najpiękniejsze kury z całego świata”, od Europy, aż po Indonezję, Tajlandię, Wietnam oraz Japonię. Jednocześnie staramy się być organizacją twórczą, wnosimy istotny wkład w kulturę europejską, Naszą wizytówką są polskie rasy drobiu. Serdecznie zapraszamy na nasze firmowe święto styczeń-marzec 2015 61 GOŁĘBIE i drobny inwentarz WIADOMOŚCI ZWIĄZKOWE Informacja odnośnie potrzebnych danych osobowych Zarząd Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza, w uzupełnieniu do przesłanej prośby o przekazanie nazwisk i adresów poszczególnych osób należących do organizacji członkowskich zrzeszonych w Polskim Związku, uprzejmie informuje. Dane te potrzebne są do odpowiedniej ewidencji: stażu związkowego, uprawnień do oceny zwierząt, zamawianych obrączek i znaków hodowlanych, przyznawanych odznaczeń, itp. Jednocześnie informujemy, że dane te będą wykorzystane jedynie do celów wewnętrznych Polskiego Związku, bez możliwości dalszego ich przekazywania. Z poważaniem Jan Pajka - Prezes Zarządu Komunikat zarządu w związku z planowanym Jubileuszem 25-lecia PZHGRiDI Z uwagi na planowane w styczniu 2016 r. obchody Jubileuszu 25-lecia Polskiego Związku, Zarząd Polskiego Związku zwraca się do wszystkich organizacji zrzeszonych, z prośbą rozważenia możliwości wydłużenia terminu organizowanej wystawy krajowej w Kielcach o jeden dodatkowy dzień, tj. dokonanie oceny zwierząt w czwartek 28.01.2016 r. Zarząd zwraca się również do swoich organizacji członkowskich o rozważenie możliwości ewentualnego ograniczenia przyznawanych nagród, a także sposobu ich wręczania podczas wystawy krajowej. Propozycje i ewentualne dokonanie zmian w ww. kwestiach rozważone będą w czasie dyskusji podczas tegorocznego Zjazdu Prezesów organizacji członkowskich zrzeszonych w Polskim Związku Witamy nowych Członków Zarząd PZ informuje, iż na posiedzeniu Zarządu Polskiego Związku w dniu 21 lutego 2015 r., podjęto uchwałę (nr 51), dotyczącą przyjęcia w struktury organizacyjne związkowe Regionalnego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych, Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. O terminie i miejscu tegorocznego Zjazdu poinformujemy odrębnie. Zarząd Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza, podaje też do wiadomości terminy istotnych wystaw w najbliższym sezonie wystawienniczym: Europejska wystawa zwierząt hobbystycznych: 13-14 listopada 2015 r. Metz/ Francja, Krajowa wystawa gołębi młodych w Szczecinie: 21-22.11.2015 r. Ogólnopolska wystawa gołębi rasowych, drobiu ozdobnego i królików: 30-31 stycznia 2016 r., Kielce, Targi Kielce. Z poważaniem Jan Pajka - Prezes Zarządu Drobiu Ozdobnego i Drobnego Inwentarza w Bydgoszczy. Stowarzyszenie otrzymało numer organizacyjny 84. Adres Stowarzyszenia: Bydgoszczy, ul. Niecała 28, Dębowiec 85-516. Prezesem jest Mariusz Wieliński. Adres do korespondencji: Wieliński Mariusz, 86-070 Dąbrowa Chełmińska, Dębowiec 30. informacja dotycząca wysyłki obrączek, identyfikatorów dla królików 1. Każda organizacja otrzyma do zapłaty fakturę, którą należy uregulować wpłatą na konto PZ. 2. Polski Związek po potwierdzeniu otrzymania wpłaty, zrealizuje przesyłkę 3. Paczki będą wysyłane na adres osoby figurującej w zamówieniu. Oraganizacje, które nie złożyły zamówień w terminie lub złożą kolejne zamówienia, informujemy, że wysyłki będą realizowane w drugiej kolejności 62 styczeń-marzec 2015 PRODUCENT KARMY NA WYSTAWY KRAJOWE POLSKIEGO ZWIĄZKU
Podobne dokumenty
H o d w
© – Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza w BielskuBiałej Skład i opracowanie tekstów: Karol Jasienica
Bardziej szczegółowoi drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
wymienia „bociany peszteńskie” i „gołębie praskie” w jednym opisie, (Prager und Pester Tümmler – str. 288), i nie rozgranicza wyraźnie tych gołębi pomimo, że już wówczas były to dwie odrębne rasy w...
Bardziej szczegółowo