M ISJO NAR ZY W POLSCE (1651— 1939) Idea

Transkrypt

M ISJO NAR ZY W POLSCE (1651— 1939) Idea
Ks. K A R O L MROW IEĆ C. M.
l it u r g ia
i
m u z y k a
u
M IS J O N A R Z Y
k s ię ż y
W
POLSCE
(1 6 5 1 — 1 9 3 9 )
Idea
refo rm y
liturgii,
jaką
zapoczątkow ał
Sobór
T ryden cki,
znalazła odzew u Św. W in cen tego a P au lo, który obok Św. K arola
Borom eusza, Filipa
Nereusza
nym realizatorem . W
i innych
stał
się jej
konsekw ent­
stanowisku Św. W incen tego w obec liturgii
i śpiewu kościelnego należy więc szukać wyjaśnienia faktu , że m i­
sjonarze
w
prow adzonych
przez
siebie
zakładach
duchow nych
przywiązywali w ielkie znaczenie do liturgii i m uzyki kościelnej.
Postawa
Świętego
była
także
źródłem
szczególnego
kultu
dla
świętych obrzędów i cerem onii w życiu Zgrom adzenia *.
Założyciel
nowczy
dążył
denckiego,
Zgrom adzenia
do
K sięży
wprowadzenia
dotyczących
w
nauczania
M isjonarzy
życie
w
wskazań
cerem onii
i
sposób
Soboru
śpiewu
w
sta­
Try­
sem i­
nariach. P olecił nawet nie dopuszczać do święceń tych alum nów ,
którzy nie opanow ali śpiewów liturgicznych 2. Od profesorów śpie­
wu wym agał odpow iedniego w ykształcenia fachow ego i angażował
do tej fu n k cji nawet ludzi spoza Zgrom adzenia 3.
D rugim torem , po którym szła troska Św. W incen tego a Paulo
0 pielęgnowanie śpiew ów liturgicznych była akcja m isyjna. Święty
polecił
m isjon arzom
nauczać
podczas
m isji
ludow ych
śpiewu,
Przeznaczając do tego kapłana albo osobnego k le r y k a 4.
1
Ks. Fr. C h o l e w a , Św. W in cen ty a Paulo a śpiew kościeln y, »M eteor«,
X X IX, 3, K raków (1937) 8. 76.
P. C o s t e, Saint V incent d e Paul. C orrespondance,
t. 1 1 , Paris 1920— 25 s. 362.
* Ibid. t. 7 s. 122 .
* Ibid. t. 3 s. 79.
E ntretiens.D ocu-
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
160
[21
I
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[3 ]
tygodniow y
porządek
dotyczący
nabożeństw ,
161
osób
i
godzin
ich
odprawienia. P refek t kościoła odpow iedzialny jest za aplikow anie
1. STAN O W ISK O KONW ENTÓW , REGUŁ I DEKRETÓ W W IZ Y T A C Y JN Y C H
intencji m szalnych aktualnych, jak i fundacyjnych. D ba o porzą­
kon ty­
dek w ychodzenia ze mszą św. o ustalonej godzinie, dopuszcza ob­
nuację i szczegółow e opracow anie w dekretach konw entów gene­
cych kapłanów do ołtarza, o ile ci ostatni spełniają w arunki prze­
P oglądy
Św. W incen tego
na liturgię i śpiew
znalazły
ralnych czy prow incjonalnych, w regułach poszczególnych urzędów
pisane przez ordynariusza. T roszczy się o to, by prałaci, odpra­
czyli tzw . dyrektoriach, w regułach dla sem inarzystów i wreszcie
wiający
w dekretach
oraz
w izytacyjnych
dom ów
Zgrom adzenia.
N ie chodzi nam w tej chw ili o skreślenie historycznego rysu,
jak
kształtow ało
się m isjonarskie
praw odaw stw o, porządkujące
życie liturgiczno-m uzyczne w Zgrom adzeniu, dlatego skupim y całą
uwagę na dyrektorium , które stanowiło zbiór przepisów obow ią­
zujących urzędników
ten,
będąc
Zgrom adzenia, a więc i profesorów . Zbiór
częściowo
wyciągiem
z
reguł
w spólnych,
częściowo
z dekretów i okólników przełożonych generalnych a zatw ierdzony
przez
szereg
konw entów ,
najpełniej
naświetla
postaw ę
Z grom a­
D yrektoriu m z końca X I X w ieku nie znało jeszcze stanowiska
osobnego profesora liturgiki i śpiewu, co zgodne było z całą po­
przednią
praktyką
zresztą
panującą
w
Z g r o m a d z e n iu 5.
dziw ić, gdyż powstanie
N ie
liturgiki jako
należy
się
w yodrębn io­
nego przedm iotu, który w chodził dotąd w zakres teologii pasto­
ralnej,
w
dokonało
tym że
chori
się
dopiero
d yrektorium :
częściowo
w
regulae
wyrów nują
ciągu
X IX
pra efecti
ten
brak
w .6 Zam ieszczone
ecclesiae
rubryk w
św. m ieli
obow iązek
odpow iednie
czuwać,
odpraw ianiu
m szy
param enty
by
m isjonarze
św.
W
razie
i m inistrantów
przestrzegali
zauw ażonych
ściśle
błędów
powinien ich upom inać naw et w obecności innych, ch ociaż: cum
tanta m ansuetudine et tanta prudentia, ut d e h oc n equ e contristentur n eq u e mała aedificen tu r. N a nim osobiście spoczyw a obo­
wiązek (w yjątkow o superior m oże do tego kogoś innego w yzna­
czyć) przygotow ania ordynandów do czynności kapłańskich. Z w o ­
łuje Zgrom adzenie w celu ćw iczenia z nim cerem onii na poszcze­
gólne święta (np. cerem onie w ielkotygodn iow e). P róby cerem onii
przeprow adza przy zam kniętych drzwiach świątyni celem uniknię­
dzenia w stosunku do liturgii i śpiewu kościelnego.
tem u
m szę
ma
et
i w n iektórych
praefecti
punktach
odpow iadają przepisom dla dzisiejszych w ykładow ców tych przed­
cia
zgorszenia
ze
strony
ludzi
świeckich.
przestrzegania zw yczajów , właściwych
spoczywa
obow iązek
troski
o
N ajśw .
On
danem u
też
dopilnow uje
dom ow i.
Sakram ent,
Na
nim
kom u n ikan ty,
oleje św., relikw ie, szaty liturgiczne, precjoza kościeln e; on p ro­
wadzi księgę dochodów i rozchodów kościelnych, ale w ydatkow a­
nie na naprawę kościoła, która by zm ierzała do dokonania w ięk­
szych w nim zm ian, uzależnione jest od zgody przełożonego dom u.
Do niego wreszcie należy troska o ciała zm arłych k onfratrów i o p o ­
grzebanie
ich
zgodnie
z
przepisam i
oraz
sporządzenie
listy
zmarłych 7.
m iotów .
W e d łu g
regulae
pra efecti
ecclesiae
funkcja
ta
jest
święta,
trudna i dostojna, dlatego sprawować ją m oże tylko kapłan. P od­
staw ow ym zadaniem prefekta jest dbać o dokładne w y k o n y w a n i e
offic iu m divinum , co spełnić m oże jedynie dzięki doskonałej zna­
jom ości rubryk i cerem onii kościelnych. Jego pieczy powierzona
zostaje zakrystia. O n też w każdą sobotę na piśm ie musi ustalić
Regulae pra efecti chori są znacznie k r ó ts z e 8. Fu n kcja ta, ze
względu na bliski udział w kulcie, wym aga szczególnej
pilności
i wierności i dlatego sprawujący ją nie m oże zw olnić się z uczest­
niczenia w chórze, którem u ma przew odniczyć. P ow inien dołożyć
starań, aby Zgrom adzenie śpiewało w edług Graduału rzym skiego
i zatw ierdzonych
przez
w ładze
kościelne
ksiąg.
Jemu
powierza
się w yuczenie śpiew ów gregoriańskich eksternistów (tj. kleryków
5 D irecto ire des Grands Seminaires con fies aux pretres de la Mission,
diecezjalnych),
których
mu
Pari 9 1859.
8
E. S t o 1 z, P astoraltheologie [w :] L exik on fur T h eologie und Kirche,
Freiburg im Breisgau 1935, VII, s. 1025.
7 D irectoire... s. 160— 168.
8 Ibid. s. 168— 170.
11 — Nasz. Przeszłość T. XIII
przyśle
prefek t
kościoła.
On
także
162
[4 ]
K .. KAROL MROWIEĆ C. M.
ćwiczy
osobiście alum nów w śpiewie na uroczyste ś w ię ta 9. W y .
znacza zdolniejszych
roctw , intonow ania
kleryków
psalm ów
do śpiewu solowego
itp .).
Podczas
jest
163
K leparzu, tj. od r. 1867 , gdy pierw szym jego dyrektorem był ks.
(lek cji, pro- 1
nabożeństw
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[51
Jędrzej P taszyński (1 8 6 7 — 1 8 6 9 ), istniały tylko następujące fu n k ­
dy. I
cje: C urator sem inarii, paupertatis, tintinabuli, fenestrarurn, m o-
rygentem chóru, który wedle swego uznania organizuje w jeden
destiae,
lub dwa zespoły. D o niego wreszcie należy piecza nad księgam i 1
inensae. In icjatorem urzędu curator cantus był dyrektor ks. Jan
do
śpiew u; chroni je
przed
zniszczeniem
i dokonuje
błędów w nich dostrzeżonych, w ystrzegając
poprawek
się jedn ak
regułach
przepisów ,
dla
dotyczących
nauki
znajdujem y
c e r e m o n ii10.
zaledw ie
W y n ik a
z
kilka
nich,
caerem oniarum ,
luminis,
sacrarii,
i to zresztą tylko na okres 3 lat, 9 października 1 8 7 3 r. i pow ie­
rzony
sem inarzystów
ad m on itor,
Coursieres (1 8 7 0 — 1 8 7 4 ). P o raz pierwszy pojaw ił się ten urząd,
przepro- 1
wadzania zm ian na własną rękę.
W
m unditiei,
J
że I
został
klerykow i
K azim ierzow i
zniknął następnie z dniem 19 X
Siemaszce 12.
U rząd
ten
1 8 7 5 r., ale został reaktyw ow any
za dyrekcji ks. K aspra Słom ińskiego
(1 8 9 6 — 1 8 9 9 ), który
oddał
z pew ną pom ocą przychodził p refektow i kościoła kleryk , zwany |
go od września 1 8 9 7 r. w ręce kleryka Jakuba W rzecion y . I znów
curutor caerem oniarum . Ma on obow iązek zwracać uwagę na błę- 1
po pew nej przerw ie w listopadzie 1 8 9 8 r. przejął go kleryk K o n ­
dy
popełniane
przez
sem inarzystów
w
wykonywaniu
cerem onii
|
stanty W itaszek .
O dtąd
funkcja
(w chodzenie do chóru i jego pozdrow ienie, służenie do mszy św.,
w form y
skłony głow y i przyklęknięcia itp.) a nawet ma obserwować czyn­
przerwy po czasy dzisiejsze.
ności
subdiakona
i
diakona.
C urator
caerem oniarum
powinien
kładą
U pow ażn ion y
prowincji
upom inać
w ykraczających
przeciw
rubryk i udzielać w skazów ek co do cerem onii. W
i piątek przygotow uje
wszystkie
rekw izyty
przepisom
każdy wtorek
potrzebne
do
nauki
cerem onii.
do
cantus weszła
curator
sem inaryjnego
i trwa
na
stałe
niem al
bez
drobiazgow o
polsk iej,
nieraz
wydane
sform ułow ane
z
okazji
przepisy
w izytacji
w izytatorów
poszczególnych
domów. W e ź m y pod uwagę przykładow o dekrety w izytacji domu
świętokrzyskiego w W arszaw ie ls. W
roku 1 6 8 9 w izytator ks. G .
Desdames polecił, aby dw ukrotnie w ciągu roku kapłani przećw i­
Regulae Seminarii In tern i z r. 1 8 8 8 nie znają natom iast paralelnego
życia
Silny nacisk na kultyw ow anie cerem onii i śpiewu kościelnego
uczestniczyć w uroczystych mszach i nieszporach podczas świąt.
jest
organizacyjne
stanowiska
prefekta
chóru,
urzędnika-kleryka,
czyli cerem onie czytanej m szy św. celem zachowania jedn olitego
który
sposobu jej odprawiania i usunięcia nabytych błędów 14. K s. J. A .
by zajm ow ał się śpiewem . N adm ieniają tylko krótko o zachowaniu
Fabri w r. 1 6 9 4 nakazał, by wszyscy członkow ie Zgrom adzen ia,
się kleryków podczas ćwiczeń n . Curator cantus pojaw ia się w pro­
nie wyłączając kapłanów , o ile nie m ają przeszkód, brali udział
w incji polskiej dopiero w drugiej połow ie X I X w. N ie udało nam
tak w sum ie, jak i nieszporach a podzieleni na dwa zespoły w stal­
się stw ierdzić, czy został on w prow adzony na podstaw ie prawa
lach lub poza ołtarzem w ykonyw ali śpiewy mszalne i nieszporne 15.
zw yczajow ego,
panującego
już
we
Francji,
on
Zw yczaj uczestniczenia całego Zgrom adzenia we m szy św. śpie­
pew ne n ovu m , charakterystyczne dla prow incji polsk iej. Faktem
wanej i nieszporach w niedziele i święta ulegać musiał pew nem u
jest, że z chwilą założenia Seminarium
czy
też
stanowi
Internum w K rakow ie na
zaniedbaniu,
gdyż
tacji odbyw anych
przypom inają
w latach
1700,
go
kilkakrotnie
1715,
1730
dekrety
w izy­
i 1 7 3 5 l®. W y d a je
9 Przepis ten każe przypuszczać, że nauczaniem śpiewu kościelnego zajm o­
wali się także klerycy.
10 Uwagi te zaczerpnęliśm y z osiem nastow iecznego rękopisu: Praxes SoJ
minarii Interni Varsaviensis Congregationis Missionis. art. Monita pro curatore
caerem oniarum , A M K ; przeszły one następnie do
R egulae Seminarii
In tern i
12 Mutationes officioru m Sem inarii Interni a 15 O ctobris 1867, rkps A rch i­
wum Księży M isjonarzy w Kr. na K leparzu (A M K ).
13 Decreta visitationum domus varsaviensis Congr. Missionis ab anno 1667,
rkps A rchiw um Księży M isjonarzy w K r. na Stradom iu (AM S).
C ongregationis Missionis, Lutetiae Parisiorum 1888 s. 255— 258.
11 Ibid. s. 204: „T em p ore cantus quisque a loquendo sicut a nim io ri«u|
14 Ibid. W izytacja IV z dnia 20 V III 1689.
abstinebit, extra ordinem non canet, neque alium interrum petr .
16 Ibid. W izytację z dnia 17 V I 1700 przeprow adził ks. H enryk Mon-
ls Ibid. W izytacja V z dnia 24 V III 1694.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
164
się, że zaniedbania te m iały
[6 ]
r
swe głębsze podłoże w ówczesnym 1
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
165
a nie w ykładów 20. P rzedm ioty te prow adzili ubocznie w y k ład ow cy
prądzie u m ysłow ym a m ianowicie oświeceniu, które nie doceniało I
głównych
tradycyjnej liturgii K ościoła i dążyło do jej reform y i przekształ-
tych zajęć w hierarchii ratio stutfiorum sem inariów m isjonarskich;
cenią jej
przede
wszystkim
w środek pouczania
j
i um oralniania
teologicznych.
w w iekach od X V I I — X I X
Drugoplanow e
traktowanie-
nie stanęło na przeszkodzie tem n, że-
właśnie w w ym ienionych dziedzinach w ybiło się szereg ludzi, k tó ­
w iernych.
W sp ó ln e odm awianie brewiarza
całe
dyscyplin
Zgrom adzenie
było
stałą
(a nie jego
praktyką
od
śpiewanie)
czasów
przez
Założyciela.
rych osiągnięcia
naukowe stanow iły
pow ażny wkład
do
skarbca
polskiej kultury kościelnej.
Z w yczaj ten rozciągnięto także na kleryków -eksternistów po świę- I
ceniach w yższych. Zachow anie
go jedn ak m usiało napotykać
różne przeszkody, skoro ks. J. A u m o n t zw olnił w r. 1 7 3 0 klery­
ków
z
obow iązku
codziennego
odm aw iania
officiu m
diuinum
w spólnie pod przew odnictw em kapłana, ograniczając go do jed- I
nego
dnia w
tygodniu —
i C om p letoriu m
soboty. M atutinum , Laudes,
odmawiano
zapew ne
po
V esperae
południu, podczas
gdy
na h orae m in ores przeznaczony był czas po rannej m e d y ta c jił7.
W
n iektórych w izytacjach
zwraca
się uwagę
na popraw ność
w ykonyw ania śpiewów 18 i na pilność w odbywaniu prób w śpie­
wie i ćw iczeń w cerem oniach 19.
w iedzy
sem inaryjnego,
teologicznej
i
zaliczano
O m ów ienie działalności m isjonarzy na polu liturgii należy roz­
począć
od
drukow anych
podręczników
liturgicznych,
które
do­
czekały się już naukowego opracow ania 21.
Liczne seminaria prow adzone w Polsce przez m isjonarzy w la­
tach od 1651
do
1 8 6 4 m iały raczej nastawienie praktyczne
niż
teoretyczne. „ N ie kształciły one naukow ców , ale przygotow yw ały
duszpasterzy
wiejskich
w
m yśl
wskazań
Soboru
T ry d en ck iego
i zgodnie z celem m isjonarskim , zakreślonym przez Św. W in c en ­
tego a P au lo ” 22. T o stwierdzenie ks. A . Schletza, znaw cy historii
Nauczanie zarówno cerem onii jak i śpiewu, objęte program em
studium
2. PO D R Ę C ZN IK I LITU RG IC ZN E
na
zgodnie
postanow ieniam i
z
ów czesnym
konw entów
do
stanem
ćwiczeń
Zgrom adzenia K sięży M isjonarzy w P olsce, dostarcza nam klu cza
do zrozum ienia, po jakiej linii poszły dzieła z zakresu litu rgiki,
pisane przez m isjonarzy. N ie były to z zasady traktaty n au kow e,
ale rzetelnie opracowane podręczniki, ujm ujące w sposób synten -
m ejean. W dekrecie z w izytacji V II ^ dnia 31 V 1715 r. ks. J. A. Fabri pisze:
tyczny w ykłady prow adzone w sem inarium i podające w w ystar­
In ch oro et in processionibus omnes et singuli Psalmos, Hymnos et cantiones
czającym
rcspective cantari solitas alta voce cantent alias vero privatas preces ad aliud
tempus d iffera n t” . W dekrecie z w izyt. IX z dnia 17 IV 1730 r. ks. J. Aumont
ręczniki
zakresie wiedzę
te
zostały
w
kapłanom .
odpow iadający
czego rozw oju liturgii przez fa k t ustanowienia K on gregacji O brzę­
cheńskiego.
17 Ib id. W izyt. IX z dnia 19 IV 1730.
18 Ibid. W izyt. X I z dnia 20 V 1745 r. pod kierunkiem ks. Kazimierza
G oraczyńskiego postanow iła: „P ra efectu s
ch ori ita
cantum
dirigat ut lente,
graviter et numquam nimis praecipitanter omnia in laudem D ei ab omnibu*
decantentur” .
19 Ib id .: „E xercitia pom eridiana uti Rubri exp licatio fiat lon giori tempore
quam per ąuadrautem, item sacramentorum adm inistratio et caerem oniae non
om ittantur” . Ten sam moment poruszony został podczas w izytacji z r. 1817*
przeprow ad zonej przez ks. M. Sym onow icza.
liturgicznych
potrydenckim .
P od­
rozu m ien iu
om nes qui aliquo urgenti negotio non erunt detenti descendant ad sacristiam
-ut illa divina o fficia in posterum praeiisse tem pore p raefixo in choari possint .
dów (1 5 8 8 )
okresie
sposób
nauk
wych ksiąg
w
liturgiczną przyszłym
postanow ił: „D iebus dom inicis et festivis ad primum pulsum cam panarum pro
m ajori missa et vesperis omnes clerici interni et externi necnon sacerdotes
W izyt. X z dnia 6 V 1735 r. przeprow adzona była przez ks. B artłom ieja Bo­
liturgicznych
ujęte
i „zah am ow an ie”
W prow adzen ie
sw obodnego
no­
i tw ór­
doprow adziło do powstania now ej gałęzi nauk litu r­
gicznych a m ianowicie rubrycystyki. Ona to następnie w ysunęła
20 Decreta in Conventu P rovincionali Congr. Missionis Prov. Lithuanae
*n D om o Vilnensi ad m ontem SSmi Salvatoris diebus Septem bri Anni 1'814 celebrato, Vilnae 1814, c. X IV . p. C 5: „Ite m praxis adm inistrationis sacramen­
torum, cantus et caerem oniae” .
- 1 Ks. A . S c h 1 e t z, O n iek tó ry ch podręcznikach liturgicznych w sem i­
nariach duchow nych w P olsce, »R uch B iblijny i L iturgiczny*, I I , 3 , K rak ów
(1949) s. 193 i odb.
1
22 Tam że.
166
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
1.1TLRGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[9 ]
[8 ]
167
się na czoło wszystkich zagadnień z zakresu liturgiki i uchodziła
pi..u przem awia za tym , że m am y do czynienia z wcześniejszą re­
przez
dakcją późniejszego Manuale Caerem oniarum . W
dłuższy
podręczniki
czas
za
jedyną
liturgiczne,
pisane
naukę
litu rg icz n ą 23.
,w tym
duchu,
były
M isjonarskie
też
porów naniu do
pierwszego wydania z roku 1 7 6 4 rękopis wykazuje gdzieniegdzie
przede
nieco krótsze lekcje i pew ne odchylenia w składni 26.
wszystkim tłum aczeniem przepisów odnoszących się do obrzędów
K s. Józef M aszterow ski, w ykorzystując ten rękopis, uzupełnił
kościelnych.
g o now ym i m yślam i, popraw ił pod w zględem składniow ym , a prze­
N ajstarszym podręcznikiem m isjonarskim było wydane w Cheł­
m nie, w drukarni K sięży M isjonarzy w r. 1 7 6 4 : M anuale C aere-
de w szystkim
m on ia ru m ->4. D zieło
przez uwzględnienie zw yczajów polskich, co szczególnie dotyczyło
to
jest
tłum aczeniem
z jęyka
francuskiego
podręcznika ks. A lm era s’ a pod tytu łem : M anuel des cerem on ies
dokon anym
tom a in es,
przez
ks. Józefa
1
opisu cerem onii niektórych
świąt
tj.
dzieło
(B ożego
Na
B ibliotece
O ssolineum
tekst
III
rękopiśm ienny
.
et
authoribus
in
hac
m ateria
podręcznik
ten* składają
De
o ffic io
d iv in o ; I V
Tom u s I I : pars I —
nosi tytu ł: C aerem on iae rom anae e x libris rom anis
authenticis
Soboty, W ielk an o cy ,
się
dwa
tom y
o
następującym
układzie: Tornus I, pars I D e missa prirata; II D e missa solem n i;
uczyli w sem inariach, a przynajm niej w sem inarium przem yskim .
w
ks. A lm era s’ a,
N arodzenia, E pifan ii,
nych Jutrzni W ielk ieg o T ygodn ia, W ielk iej
Podręcznik ten używany był jeszcze na wiele lat przed ogło­
m a xim e
oryginał,
Zesłania D ucha Św. i B ożego C iała).
szeniem go drukiem w form ie skryptu, według którego m isjonarze
(sygn. 5 6 2 3 )
sam
M atki B oskiej G rom nicznej, P opielca, N iedzieli P alm ow ej, C iem ­
M a s z t e r o w s k i e*g o
(1 7 2 2 — 1 7 6 7 ) 25.
Przechow yw any
rozszerzył
seo rsim ; pars
versatissim is
II
—
De
rariis caerem oniis
particularibus.
in qua agitur d e cujusąue m inistri officiis
de
caerem on iis
principalium
festo ru m
per
annum 27.
collectae, piisąue usibus accom odatae stu dio et opera ąuorundam
stronic,
A u to r, obok opisu cerem onii, chętnie wprowadza także krótkie
w ypełniony ich bardzo starannym pism em , ale jest niedokończony,
kom entarze czy to do o fficiu m brew iarzow ego, czy też do w ażniej­
bo treść urywa się na 6 punkcie artykułu 9-tego, pars I V : D e e x p o -
szych świąt kościelnych. Z alety tego dzieła sprawiły, że podręcz­
sition e Sanctissim i Sacram enti (s. 3 4 4 — 3 4 7 ). Skrypt byl własno­
nik ks. M aszterow skiego był używany jeszcze w pierwszej połow ie
ścią dom u m isjonarzy, prowadzących parafię w Sam borze, z któ­
X IX
sacerdotum
rej
dochody
C ongregations
przeznaczono
M issionis.
na
R ękopis
utrzym anie
liczy
353
sem inarium
W
przem ys­
wieku w w iększości polskich sem inariów duchownych.
roku
1805
pojaw iło
się drugie
dzieło z zakresu
a m ianowicie ks. Ignacego L a w s a
ku, czego m oże dowodzić zam ieszczony na okładce rękopisu list
studiorum 28. W
do nieznanego adresata, datow any 17 m aja
1741 roku o niezbyt
tu do czynienia nie z tłum aczeniem , ale z dziełem oryginalnym ,
czytelnym podpisie (B r...zo w sk i?). A n aliza wewnętrzna tego ręko-
które stanowi nie tylko kom entarz do mszy św., ale uwzględnia
Missarum solem nia I, (W yd. III) W ieu 1952 s. 183,
186 n.
24 Pełny tytuł dzieła brzm i: Manuale Caeremoniarum Romanarum, ex
libris Romanis rnaxime authenticis et authoribus in hac materia versatissimis>
studio ac opera P resbyteroru m Congregationis Missionis primum gallico idiom atę conscriptum , recen s vero in latinum serm onem conversum et ad u s u m
F.cclesiarum P olon iae accom odatum , Cułmae in Prusia 1764 t. I— II.
25 A utorstw o tego ostatniego pod aję za ks. A. Schłetzem, który w cyt.
art., s. 195 przeciwstawia się opinii ks. Fr. Śm idody, przypisującej je ks. Micha­
łow i Barszczewskiemu. Por. ks. Fr. Ś m i d o d a, Barszczew ski Michał, [w 0
P olsk i Słownik Biogr. I s. 309.
H ebdom adale
odróżnieniu od pracy ks. M aszterow skiego m am y
także historyczny rozw ój obrzędów
23 A . J u n g m a n n ,
(1 7 6 1 — 1843 )
liturgiki
kiego. P och odził praw dopodobnie z lat czterdziestych X V I I I wie­
m szalnych. Z
drugiej strony
o ile książka M aszterow skiego obejm ow ała szerzej opracow any ca­
łokształt zagadnień liturgicznych, o tyle rozprawa
ks.
I. Lawsa
i
26 Na niniejszy rękopis, jak i na inne jeszcze źródła wskazał autorowi
Ks. P rof. A. Schletz, za co składa mu się serdeczne podziękow anie.
27 Szczegółow e om ówienie tego dzieła, jak i innych pod ręczn ik ów litur­
gicznych patrz A. S c h l e t z , art. cyt. s. 195 n.
28 Ks. I. L a w s, H ebdom adale studiorum seu rudimenta th eologica loco
pxcreitioru m hebdomadalium ad usum Seminarii Varsaviensis S. Crucis concin\ arsaviae 1805.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
168
[1 0 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[in
169
zawierała niezbędne tylko w iadom ości, którym i pow inni wykazać
W yk ła d obrzą dów k o ś c ie ln y c h 82. K siążka ta doczekała
się alum ni na końcow ych egzaminach.
wydań i była pierwszym podręcznikiem liturgicznym , napisanym
H ebd om a d a le stu dioru m składa się z kilku części. D la naszego
w języku
się kilku
polskim . A u to r jej zasłużył się dla Zgrom adzenia
za­
zagadnienia w ażny jest z drugiej części rozdział: D e sacram ento-
równo jako długoletni profesor w sem inariach poznańskim i świę­
rum adm inistratione oraz z trzeciej części: Liturgica missalis et
tokrzyskim w W arszaw ie czy na W y d zia le T eologiczn ym U n iw er­
Psalrnodica. Z podziału liturgiki n a: a) Liturgica d e ritibus tractans,
sytetu W arszaw skiego, jak i na urzędzie wizytatora prow in cji (od
speciatim v e r o d e missa, cursus prim us (s. 1 3 9 — 18 2 ) i b) Psalm o-
r. 1 8 2 6 ). O w ocem jego szerokich zainteresow ań naukow ych było
dica,
cursus
(s.
secundus
z początku X I X
183— 216)
czerpiem y
w iadom ość,
wieku w w arszawskim sem inarium
że
świętokrzys­
Pow ażną
A n drzeja
riarii
et
pozycję
w
Pohla
Missalis
teologii
polskiej
(1 7 4 2 — 1 8 2 0 )
R o m a n i30.
D zieło
w . Cantionale Ecclesiasticum ,
którego om ów ienie pozostaw iam y na później, gdyż zaw arte w nim
objaśnienia cerem onii i rubryk potraktow ane zostały jedynie m ar­
kim uczono liturgiki przez dwa lata 29.
ks.
także ogrom nie popularne w X I X
stanowi
podręcznik:
w yszło
wydany
przez
R ubricae
drukiem
w
ginesowo.
Opracow anie W yk ła d u ob rzą d ów kościeln ych zostało przezna­
Bre-
W iln ie
czone
zarów no
dla
osób
św ieckich
jak
i
dla
m łodzieży
ducho­
w roku 1 8 2 1 , w rok po śmierci autora. U czony ten kapłan i zasłu­
wnej 33. D zieło to rozpada się na 6 części: I m ów i o kościołach,
żony
ich
rządca
prow incji
litew skiej
K sięży
M isjonarzy,
podnosząc
rozkładzie,
sprzętach,
ozdobach,
naczyniach
i ubiorach
ko­
poziom naukowy w seminariach podległej sobie prow incji, zw ró­
ścielnych. II traktuje o publicznym i pow szechnym nabożeństw ie.
cił szczególną uwagę na naukę liturgiki. Z tej dziedziny, oprócz
III pośw ięcona jest w ykładow i m szy św. I V omawia obrzędy p o d ­
w ym ienionego dzieła, pozostaw ił jeszcze C erem on ie bisku pie, nie­
czas sprawowania sakram entów . Y
dokończone w rękopisie. Rubricae B reviarii et Missalis
Rom ani
cesjach i innych praktykach religijnych. V I część, n ajobszerniej­
ks. P ohla stanowią syntetycznie ujęty w ykład brewiarza i m sza­
sza, pośw ięcona jest om ów ieniu liturgii poszczególnych świąt i nie­
łu 31. A u to r uw zględnił zarówno dawne, jak i współczesne mu roz­
dziel 34.
porządzenia Stolicy A p ostolskiej odnośnie liturgii a także odrębne
zw yczaje
jego
poprzednicy,
uw zględnił
jąc nam w iadom ości o cm entarzach, roratach, zw yczajach k o lęd o ­
wych, G orzkich Żalach i innych nabożeństwach.
niektórych
katedrze
jak
X IX
w
w
podobnie
w swym dziele zw yczaje polskie i tradycyjne obrzędy, przekazu­
nawet
przestrzegano
R zym ski,
P odręcznik ów cieszył się dużym uznaniem w pierwszej połow ie
a
których
K s.
w ileńskiej.
w .,
polsk ie,
m ów i o sakram entaliach, p ro­
sem inariach
trzym ano
się
go
jeszcze do dziew ięćdziesiątych lat ubiegłego stulecia.
P oży tek z dzieła i zapotrzebow anie na nie m usiało być duże,
O statnim dziełem z zakresu liturgii, jakie wyszło także spod
pióra
m isjonarza
ks.
Pawła
R z ym sk ie go
(1 7 8 3 — 1 833 )
był
skoro w krótkim czasie w yszło wydanie drugie (1 8 3 7 ), a w dw a­
dzieścia
lat
później
ks. A .
D orobis
opracował
w ydanie
trzecie,
dwukrotnie niem al rozszerzone i u zu p e łn io n e 35.
29 A. S c h l e t z ,
art. cyt. s. 200.
30 Ks. A. P o h l ,
R ubricae Breviarii et
Missalis Romani iuxta d ecreta
Sacrae Rituum C ongregationis, m entem ąue gravissimorum in re liturgica authorum dilucida m ethod o explicatae atąue opportu nis animadrersionibus illustratae9 opus in duas partes dirisum , viris ecclesiasticis p er u tile ac necessarium ,
Vilnae 1821.
31 Szczegółow e
•. 202— 203.
om ówienie
dzieła
patrz
ks.
A.
Schletz,
art.
cy t-
32 Ks. P. R z y m s k i ,
W ykład obrządów
k ościelnych
h istoryczn y i du­
chow ny z historii k ościeln ej, liturgii, z d ziel p rzez znakom itych au torów o n iej
napisanych niem niej z ducha ty ch że obrzędów w yczerp niony, Warszawa 1828.
33 Tam że, s. 8 nlb.
34 Szczegółow e om ów ienie patrz A. S c h l e t z , art. cyt. s. 206.
35 Tam że, s. 207 n.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
170
[1 2 ]
3. W Y K Ł A D O W C Y LIT U R G IK I
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[1 3 ]
K s. Sebastian C h m i e l o w s k i
ur. 15 I 1763
171
r. w diecezji
łuckiej. Od roku 1 7 6 3 przebyw ał w Lublinie aż do śm ierci, która
Poza w ym ienionym i poprzednio m isjonarzam i, którzy wnieśli
pewien
wkład
do
studium
liturgii,
źródła
w spom inają
jeszcze
0 innych, działających p ried e wszystkim jako w ykładow cy rubryk
1 cerem onii w sem inariach. Sporządzenie pełnego w ykazu p ro fe­
sorów
liturgiki na razie jest z wielu w zględów niem ożliw e. N a j­
pierw
dlatego, że źródła
profesora
stosunkow o rzadko w ym ieniają
liturgiki, poniew aż —
osobno
jak już w spom inaliśm y —
nie
była to jeszcze dyscyplina w yodrębniona, a nauczanie tego przed­
m iotu, zaliczanego do „ex ercicjó w ” , przydzielano często na zmianę
profesorom
przedm iotów
g łó w n y c h 36.
Po
drugie
przedm iot
ten
najczęściej pow ierzano nauczycielow i śpiewu. Dla jasnego układu
m ateriału
pom iniem y
te
nazwiska,
które
zostaną
uwzględnione
Do liczby w ykładow ców liturgiki, których nazwiska udało nam
się zebrać, n ależą: K s. Szym on B a r c z, urodzony 8 II
1 7 0 7 r.
w diecezji w arm ińskiej. B ył on nadto profesorem teologii w kil­
ku sem inariach a ostatecznie osiadł w Łow iczu w r. 1 7 5 4 , gdzie
zmarł 30 X I 1 7 5 9 roku 37. K s. M ikołaj K o c z o n i ur. 5 V I I 1720
w K rakow ie, zm arł 10 I V 1 7 6 4 w P rzem yślu. P rzedm iotam i jego
nauczania były filozo fia i teologia, które w ykładał w W iln ie, K ra ­
Lw ow ie,
w
sem inarium
V acz
na
W ęgrzech
przez
rok
i wreszcie w Przem yślu. Źródła w zm iankują o jego w ybitnej obo­
wiązkow ości
(nigdy
nie
opuszczał
28
II
1829
r. W y k ład a ł
ani nie skracał jakiejkolw iek
Pism o
św., historię K ościoła,
prawo, dogm atykę, rubryki, liturgikę i inne tzw . e x e r c itia 39.
K s.
M ikołaj K a m i ń s k i
profesorem
w sem inarium
(ok.
1 7 9 3 — 1848)
był
w ornieńskim , na Żm u dzi.
od r.
1815
Cieszył
się
opinią znakom itego pedagoga. W y k ła d a ł prawo kanoniczne i hi­
storię kościelną, jednak najw ięcej u m iejętności, jak referują jego
uczniowie,
wykazał
w
nauczaniu
przedm iotów
praktycznych,
a wrięc cerem onii kościelnych i śp ie w u 40.
O
ks.
Janie K r u p s k i m
ju ż od roku 1 8 1 6
m iotów . W
(1 7 9 1 — 1 861 )
w iadom o
tylko,
uczył w sem inarium lubelskim wielu przed­
latach 1 8 3 4 — 1 8 3 6 w ykładał Pism o św. i cerem onie 4I.
K s. A n d rzej D o r o b i s
przy w ykazie profesorów śpiewu kościelnego.
kowie,
nastąpiła
(1 8 1 5 — 1 8 8 3 ) przejawiał dużą aktyw ­
ność na polu liturgii i m u zyki kościelnej. W
latach od 1 8 4 4 do
1847 był profesorem Pism a św., teologii m oralnej i rubryk w se­
minarium lu b e lsk im 42. Jego wiedza teoretyczna w zakresie inte­
resujących nas przedm iotów musiała być w ielka, skoro p o d jął się
przygotow ania do druku i uzupełnienia dzieła ks. P. R zym skiego:
W yk ła d obrzą dów k ościeln ych (W arszaw a 1 8 5 7 ), o czym była już
mowa i tegoż autora Cantionale Ecclesiasticum (W arszaw a 1 8 5 6 ).
W
roku
ław skim
1 8 3 0 uczył cerem onii i śpiewu w sem inarium
bliżej
nam
nieznany ks. Ludw ik K a m i e ń s k i ,
krasktóry
nadto wykładał w tym że sem inarium dogm atykę, Pism o św. i ła­
cinę 43.
lekcji) oraz o gorliw ości w nauczaniu cerem oni 38.
połow ie X I X
wieku bardzo często zm ieniają się p ro feso ro ­
wie, uczący w sem inarium św iętokrzyskim w W arszaw ie liturgiki
36 [J. M. G i ż y c k i], Seminarya d yecezaln e w zaborze rosyjskim pod
zarządem X X . M isjonarzy, K raków 1913, pisze na s. 13: „A dm inistrow anie sa­
i śpiewu. W
kram entów, cerem onie i kant pom iędzy profesorów podzielane bywały” .
O rze ch ow sk i
roku
1 8 5 4 figurują w spisie p rofesorów : ks. Józef
(1 8 1 9 — 1887 )
jako
wykładow ca
historii
ko­
37 M em oires d e la Congregation d e la Mission, Paris 1863, t. 1. s. 197 n.
piszą: „II aimait beaucoup les cerem onies de 1’ Eglisc, et y exeręait les seminaristes avec une grandę attention, surtout p ou r leur apprendre a bien celebrer la sainte messe” . M em oires podają błędnie brzm ienie jeg o nazwiska (za­
miast Barez ma b yć Barcz) i datę
1759), Cathalogus Seminaristarnm
saviensis (od 1676— 1864). P od r.
Księga pam iątkoica trzech setlecia
1923 s. 99.
38 M em oires..., s. 172.
śm ierci (zamiast 30 IX 1760 ma b yć 30 X I
Sem inarii Interni Congr. Miss. Domus Var1726, rkps AMS. Te same błędy popełnia
Zgrom adzenia K sięży M isjonarzy, Kraków
39 Ks. F. G r y g l e w i c z , Studium Pisma św. w lubelskim seminarium
duchow nym , »R oczn iki T eologiczn o-K an on iczn e« II (1955) s. 118 n.
40 Ks. T. D o b s z e w i c z ,
ków 1883 s. 81.
W spom nienia z czasów, k tó re p rzeżyłem , K ra­
41 F. G r y g 1 e w i c z, art. cy t. s. 125.
42 A. S c h l e t z , R ecenzja ks. G ryglew icza: Studium Pisma św. w lu bel­
skim seminarium duchow nym , »R oczn ik i T eol.-K an.« II (1955), [w :] »Nasza
Przeszłość* V (1957) 8. 323.
43 [J. M. G i ż y c k i], Księża M isjonarze w Kraslawiu, K raków 1913 s. 13.
że
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
172
[1 4 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[1 5 ]
173
ścielnej, rubryk, m atem atyki oraz m agister cantus 44) oraz ks. A n ­
(1 8 6 5 ). W ydaw nictw a te pochodziły zarów no z oficyn m isjon ar­
toni O l s z e w s k i
kanonicznego,
skich, jak i obcych (n p . bazylianów w W iln ie ). U stalenie autor­
historii pow szechnej, geografii i tnagister caerem oniarum . Od ro­
stwa poszczególnych książek natrafia w przew ażającej ilości wy­
ku 1861
padków
(1 8 2 1 — 186 1 )
profesor
uczy cerem onii przez przeszło
prawa
trzy lata w sem inarium
lubelskim ks. Ludw ik B o 1 d o k (1 8 3 3 — 1 8 9 5 ). B ył on poza tyin
profesorem
i prawa
dogm atyki, w ym ow y, Pism a
k a n o n ic zn e g o 45. W
roku
św.,
1864,
roku
kasaty
Zgrom adzenia, w sem inarium św iętokrzyskim w W arszaw ie p ro fe­
sorem
w ym ow y
i
rubryk
był
ks.
Jan
G łog o w sk i
(1 8 0 2 —
1 870 ) 46.
n iepokonalne
trudności:
za
anonim ow ym
autorem
kryje się albo jedna osoba, albo nawet jakiś zespół redakcyjny.
teologii pasterskiej
a więc w
na
Zw róćm y uwagę najpierw
na
które
składały
się
na wydawnictwa ściśle liturgiczne,
ogłaszane
drukiem
oficja,
rytuały
czy
mszaliki.
P raw dopodobn ie z oficyny chełm ińskiej wyszło drukiem w ro ­
ku 1771 O ffic iu m za um arłych, ciekawe świadectwo dążeń zm ie­
W y liczen ie całego szeregu nazwisk w ykładow ców liturgiki, nie
m iało na celu stworzenie katalogu p rofesorów
tego przedm iotu,
rzających do spopularyzow ania tekstów liturgicznych, zw iązanych
z nabożeństw em za dusze zm arłych 47. N a treść tej książki składa
gdyż przekracza to nasze m ożliw ości, jak rów nież m oże m ijać się
się w ydany w dwóch kolum nach po łacinie i po polsku cały tekst
z celem , poniew aż ludzie ci poza swoim stanow iskiem i n iew ątpli­
o fficiu m d efu n cto ru m , tj. ad vesp era s, ad m atutinum i ad laudes.
w ym i
zasługam i
dydaktycznym i,
nie
pozostaw ili
trwałego
śladu
Jako pom oc w pracy duszpasterskiej kleru m isjonarze w ydali
swej działalności w postaci publikacji. W y b ran e nazwiska, zacy­
w roku 1 8 2 4
towane
wydań jeszcze w pierwszej połow ie X I X
przykładow o,
m ają
jedynie
wskazać
na
stalą
w
owych
Rituale Sacram entorum , które doczekało się kilku
w .48. R ytuał ten, ja k to
czasach praktykę władz Zgrom adzenia, które dokonyw ały częstych
jest zaznaczone w tytule i aprobacie danej przez biskupa A . F i­
zm ian w składzie
jałkow skiego
osobow ym
grona
pedagogicznego. W y kładan ie
w
trzecim ,
pow iększon ym
w ydaniu,
opiera
się
na
przez jednego profesora przedm iotów bardzo różnych wskazuje na
rytuale synodu piotrkow skiego. P rzy tej okazji trzeba zaznaczyć,
brak w ybitniejszej specjalizacji. B yć m oże, iż z szeregów tych bli­
że m isjonarze zawsze chętnie uw zględniali polskie zw yczaje i od­
żej nieznanych pracow ników rekrutow ali się anonim ow i autorzy
rębności
w ydawnictw
nictwach, jak i praktyce duszpasterskiej.
liturgicznych
o
użytkow o-dew ocyjnyin
charakterze*
o czym z kolei należy pow iedzieć kilka zdań.
U kład
uczenia
4. W Y D A W N IC T W A LITU RGICZN O-DEW OCYJN E
Działalność wydawniczą w zakresie liturgii przejaw iały do p o ­
łow y X I X
właściwe
wieku tylko trzy ośrodki m isjonarskie, a m ianowicier
rytuału
ogólne
47 O fficium
o
danej
jest
diecezji,
następujący.
sakram entach
i
zarówno
Pierw sza
w
swoich
część
szczegółow o
w ydaw ­
zaw iera
po­
opracow any
ryt
za um arłych Brewiarza R zym skiego w y jęte
ku pom nożeniu
nabożeństw a za dusze spraw iedliw ości b osk iey zadość czyniące łacińskim wraz
w drugiej połow ie ubiegłego wieku, a więc po kasacie Z grom a­
y polskim jęz y k iem przedrukow ane w Chełm nie R oku Pańskiego 1771. — Nie
udało nam się ustalić, czy ch odzi tu o pierw sze wydanie, czy też o przedruk.
Brak uwagi, z jakiej drukarni p o ch o d z i ta książka, nasuwa w ątpliw ości, czy
dzenia w zaborze pruskim
od czasu:
mamy do czynienia z dziełem m isjonarzy. Przypuszczenie o je g o m isjonarskim
K rakow ie
44 Programm a ąuaestionum ex scientiis theologicis ac ph ilosoph icis in
Seminario Varsaviensi ad S. Crucem... et per examen publicum alumnorum die-
pochodzeniu opieram y zarówno na fakcie oprawiania tej książki łącznie z Dev otio com m unis sacerdotum , które jest niew ątpliw ie misjonarskie, jak i na prze­
druku z r. 1826, który ukazał się w W arszawie u Św. K rzyża wraz z D evotio
com munis z tego samego roku, na którym w idnieje wyraźnie: w drukarni Św.
X II Julii 1854 solvendarum , Yarsaviae ad Sanctam Crucem.
45 F. G r y g l e w i c z , art. cyt. s. 132.
Krzyża w r. 1826.
48 Pełny tytuł brzm i: Rituale sacram entorum ac aliarum E cclesiae e x Ri-
C hełm no, W arszaw a i W iln o . K ra k ów dał znać o sobie dopiero-
gdy
powstała
nowa
(1 8 3 6 )
prow incja
i rosyjskim
polska
z
(1 8 6 4 ),
siedzibą
w
46 Ks. J. G a w o r z e w s k i , M ajątek domu Św iętego K rzyża w Warszawie'
w r. 1864, »R oczn ik i obydw óch Zgrom adzeń Św. W incentego a P au lo« (skrót.
RO Z) 1922 s. 36.
tuali Sinodi Provincialis P etricovien sis d eprom ptum , Varsaviae 1824 ad S.
Crucem. Drugie wydanie ukazało się w 1836 r., trzecie zaś w r. 1847. O m ów ie­
nie nasze dotyczy tego ostatniego wydania.
K». KAROL MROWIEĆ C. M.
174
[1 6 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJO.NARZY W POLSCE
[1 7 ]
175
udzielania wszystkich sakram entów z w yjątkiem kapłaństwa, a na­
(s. 1 7 8 — 6 8 5 ) , proprium d e sanctis (s. 6 9 0 — 9 4 6 ). W
stępnie cerem onie pogrzebow e (s. 5— 3 1 9 ) . Na część drugą skła­
stały um ieszczone dwie msze żałobne, msza R ora te i msza o bł.
dają
Janie G . P erboyre.
się
poszczególne
(s. 4 0 6 — 4 9 7 ).
Jako
benedykcje
dodatek
(s.
3 2 1 — 404)
zam ieszczone
oraz
zostały
procesje
niektóre
be­
(niezbyt sumienny
korektor nie dostrzegł braku pojedynczych słów ; we wielu mszach
n edykcje p ro aliquibus locis (s. 1— 33 w odrębnej p agin acji).
B ardzo przystępny w ykład
Chociaż m odlitew nik ten ma różne braki
dodatku zo­
tajem nic mszy św. zawierał ogło­
nawet opuszczono In troit, Graduale, C om m u n io), a zbyt dosłowny
szony drukiem w W arszaw ie u Św. K rzyża w roku 1 8 5 8 M szalik
przekład
polski. B ył to drugi z kolei w ydany w P olsce prawie pełny mszał
jego po ziom był dość w ysoki i w stosunku do poprzednich tłu­
w języku
maczeń mszału oznaczał duży postęp 51.
czenia
p o ls k im 4#. M isjonarze
m odlitew nika
opracow ali
liturgicznego
przede
go z myślą
wszystkim
dostar­
dla
Sióstr
zaciem niał
Osobną
grupę
M iłosierdzia, ale jego zawartość i układ pozw alał na rozszerzenie
sterstwa
zakresu odbiorców tego wydawnictwa także dla ludzi świeckich.
żeństwa ludow e.
M szalik pom inął zupełnie tekst łaciński. Pewną ujemną cechę
nieraz
myśl
publikacji,
parafialnego,
tekstu
łacińskiego,
przeznaczonych
stanowią
m odlitew niki
dla
to
celów
jedn ak
duszpa­
propagujące
n abo­
Księża M isjonarze w W arszaw ie wydali już w pierw szym dzie­
(dosłow ne
sięcioleciu X V I I wieku kilka książeczek do nabożeństwa przezna­
tłum aczenie wyrażeń właściwych duchow i języka łacińskiego). Z a ­
czonych dla Bractwa Św. R ocha, które rozw ijało się bujnie przy
letą natom iast jest wprow adzenie krótkich i treściwych objaśnień
kościele Św. K rzyża. B yły
cerem onii m sz a ln y c h 50 oraz bogata
się
(1 7 0 4 ), N a bo żeń stw o do św iętych patron ów brackich (1 7 0 5 ) i K o ­
poza w stępnym i m odlitw am i (w tym 8 lita n ii): K an on , P refa cje,
ronka do T r ó jc y P rzen a jśw iętszej (1 7 0 6 ) **. N ajciekaw szą pozycją
te m p o r e , 13 mszy o M atce B oskiej, msze na uro­
tego czasu była wydana przez ks. W aw rzyńca B enika, prom otora
polskiego
P rop riu m
przekładu
de
czystości Świętych
i
msze
ż ało b n e),
są
(tu
niezręczności
w
tłum aczeniu
treść, na którą składają
zam ieszczone zostały
kilka
mszy
w otyw nych,
msze
na suche
nieszpory
dni
niedzielne
i świąteczne a na końcu sześć polskich pieśni kościelnych.
W ydaw n ictw o krakow skie naw iązało do dawnych tradycji m isjo­
narskich, w ydając m nóstw o dzieł z zakresu prawd wiary, kazno­
dziejstw a,
ascetyki
oraz
interesujących
nas
publikacji
liturgicz-
no-dew ocyjnych. W roku 1893 ukazało się N a bożeń stw o kościeln e
na w szystk ie u roczystości n iedzieln e i dni całego roku. D zieło to
Bractwa
Św.
R ocha,
to :
P ielg rzym
książeczka
niebieski
zawierająca
tekst
R och
Ś w ięty
popularnych
dziś G orzkich Żalów pt. S n op ek M ir y z ogrodu G etsem a ń skieg o
albo
żałosne
g orzk iej
m ęk i
Syna
B o ż e g o ...
rozpa m iętyw a n ie
(1 7 0 7 ), o czym szerzej będzie jeszcze mowa.
Spośród m odlitew ników , które m iały luźny zw iązek z liturgią,
wskażem y na m odlitew niki łacińskie, przeznaczone dla kleru i p ol­
skie, napisane dla potrzeb katolików świeckich.
W
roku 1 7 9 3 wydali m isjonarze (jeszcze w drukarni bazylia­
wydał ks. Jan D ih m . B ył to kom pletn y m szał, zaw ierający zarów no
nów ) dla członków swego zgrom adzenia m odlitew nik noszący ty­
tekst łaciński, jak i polskie tłum aczenie. U k ład m szalika jest na­
tuł D e r o tio com m unis, który doczekał się szeregu popraw ionych
stępu jący:
i rozszerzonych
K alendarz
mszalny
na
cały
rok,
m odlitw y
poranne
w y d a ń 5S. N a
treść
tej książki składały
się m o-
i w ieczorne, 7 psalm ów pokutnych z litanią do W szystkich Świę­
tych i T e
D eu m . Po
tym wstępie idzie O rdo
m issae, następnie
nieszpory i kom pleta, po czym um ieszczone są form ularze m szalne
i
nieszpory
de
conununi
(s.
9 7 — 1 7 7 ),
proprium
de
tem p ore
49 Ks. E. S i t a r z , P olsk ie przekład y Mszału R zym skiego, »R uch B iblijny
i L iturgiczny*, V III (1955) s. 211 n.
50 Objaśnienia cerem onii zostały wzięte z W ykładu obrzędów ks. P. Rzymskiego.
51 E. S i t a r z, art. cyt. s. 214.
52 P odaję za ks. W. P r ą d z y ń s k i m , Bractw o św . Rocha w W arszawie
(1651— 1864), Sandomierz 1951 (m aszynopis) s. 45.
53 D e io tio com munis sacerclotum et clericorum C ongregationis Missionis
pro majori com m oditate in unum collecta et impressa. A nno 1793, \ iln ae,
Typis Basilianis. Następne wydanie ukazało się znów w W ilnie w r. 1808, tym
razem in m onte Salvatoris. R ozszerzono je przez dodanie tekstu mszy recyto­
wanej. Trzecie wydanie wyszło drukiem w r. 1826 w Warszawie u Św. Krzyża.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
176
dlitw y
poranne
i
w ieczorne,
przygotow anie
do
spow iedzi,
[1 8 ]
[19]
m o­
m odlitw y i akty czci. Poniew aż książka ta m oże być przeznaczona
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
177
dlitw y podczas m szy św. (w w ydaniu z roku 1 8 0 8 zam ieszczono
tak do odpraw iania adoracji N ajśw iętszego Sakram entu w ram ach
mszę recytow aną),
św.
40 godzinnego nabożeństwa, jak i podczas oktaw y B ożego Ciała,
i K o m u n ii św ., m odlitw y do N ajśw iętszej M aryi P anny, Św. Jó­
dlatego autor zam ieścił na końcu zbioru rów nież teksty 13 pieśni
zefa,
Św.
przygotow anie
W in cen tego ,
b en ed ictio
m ensae,
A n io łów
częściej
i dziękczynienie
Stróżów ,
używane
o
po
mszy
szczęśliwą
hym ny
oraz
śm ierć,
m odlitw y
kościelnych
śpiewanych
w
eucharystycznych. Ożyw ioną
X V III
wieku
podczas
nabożeństw
działalność wydawniczą w tym kie­
w związku z adm inistrow aniem sakram entu pokuty. M odlitew nik
runku prow adzili także w W iln ie od roku 1 8 0 0 księża: M oraw ski
prawie w całości został napisany w języku łacińskim . Na końcu
i Jędrzejow ski, którzy z polecenia biskupa K ossakow skiego opra­
jednak znajdują się 22 pieśni kościelne w języku polskim , które
cowywali na now o lub dokonyw ali przeróbek starszych m od litew ­
najczęściej śpiewano wówczas po kościołach. U m ieszczenie w m o ­
ników, by je
dlitew niku
d zien n e dła w iern ych C h rystu so w ych n a bożeń stw o, D zien n ik czyli
łacińskim , przeznaczonym
dla
duchowieństw a, pieśni
przystosow ać
się
dla
różne
kantyczki,
zbiory
pieśni
podobne
p u bli­
sp osób
dziła w skład w ydawnictw dew ocyjnych. W y d an ie czwarte z roku
kościelnych,
1 8 5 9 zaw ierało już 27 pieśni nabożnych.
kacje. Liczba tych w ydawnictw wzrosła po r. 1 8 0 5 , kiedy drukar­
katechizm y,
dzieci,
epoki. W y d a li oni C o ­
w języku n arodow ym pokazu je, jak pieśń ludow a stopniow o w cho­
D rugi typ m odlitew n ików , przeznaczonych dla wiernych m oże
m odłen ia
do wym agań
w ykłady
w iary
i
tym
nia przeszła na własność m isjonarzy 54. U kazały się w tedy dru kiem :
m isjonarskiej
Z b iór n abożeń stw a Św. Filipa Nereusza ( 1 8 0 7 ) ; G d a ń sk ieg o Pa­
w W arszaw ie u Św. K rz y ż a : Z biór w y b o rn e g o i g ru n tow n ego na­
cierz w edług sw eg o porządku ( 1 8 0 8 ) ; O fficiu m ałbo g od zin y b ło ­
b ożeń stw , na którego
gosław ionej P an n y M aryi (1 8 0 9 ) i O ffic iu m albo cod zien n e n abo­
reprezentow ać
prawd
wiary
w ydany
w
roku
treść
związanych
z
1821
w
oficynie
składają się m odlitw y
okresam i
i objaśnienia
liturgicznym i.
Poza
tym
wyszło szereg w ydaw nictw , których om ów ienie nie dotyczy
bez­
W
końcu należy
jeszcze
zw rócić
uwagę
na te wydawnictwa
oprócz zam ieszczonych w nich m odlitw
rają śpiewy nabożne jako wyraz
W
oficynie w ileńskiej m isjonarze
językach,
pośrednio tem atu niniejszego artykułu.
dew ocyjne, które
żeń stw o ( 1 8 2 3 ) ” .
stale w zrastającej
zawie­
od początku
poznaw szy
zapotrzebow anie
drukow ali także w
na
tego
rodzaju
obcych
w ydaw ­
nictwa podczas m isji udzielanych na Litw ie oraz Żm udzi. W roku
1 8 2 4 w ychodzi R óżan iec po litew sku, a w roku 1 8 2 6 K a n tyczk i
po żm udzku 56.
X V I I I w ieku tendencji do wciągania pieśni kościelnej w języku
narodow ym
w
ram y
nabożeństw.
O
n iektórych
m ów iliśm y
już
poprzednio.
W
54 [J. M. G i ż y c k i], Książa M isjonarze w W iln ie, K raków 1916 s. 45.
55 W iększość tych pu blikacji cytuję za J. M. G i ż y c k i m ,
drukarni K sięży M isjonarzy
w W arszaw ie wyszło
w roku
dz. c. s. 46.
Na szczególne zainteresowanie zasługuje O fficium albo G odziny B łogosław ionej
1782 N a b o żeń stw o do p ow in n ej czci i w za jem n ej m iłości ku Zba-
Panny Maryi. Jest to tłum aczenie o fficiu m parvum B. M. Yirginis na cały rok
w icielow i naszem u C h rystusow i Jezusow i w N a jśw iętszym Sakra­
i na poszczególne okresy liturgiczne (s. 5— 241). Tekst jest wyłącznie polski.
m en cie u tajonem u w zbudzające i na trzy
Psalmy podano w tłum aczeniu ks. J. W ujka. D o dzieła dołączono „O fficiu m
dni p r z y
wystaw ieniu
N ajśw iętszego Sakram entu r ozłożon e. N a treść tego m odlitew nika
składa
się:
6
rozm yślań
na
tem at
Eucharystii,
3
litanie
oraz
Brak w nim mszy recytow anej, natomiast dodano Psalmy pokutne i Litanię d©
W szystkich Świętych. Za wydanie czwarte tego m odlitewnika może być uznane
Manuale d ero tio n is, które wyszło drukiem w r. 1859 w W arszawie, znacznie
poszerzone i przeznaczone już zarówno dla m isjonarzy, jak i dla kleru die­
cezjalnego.
albo O bchód za umarłe”
(s. 242— 315), które jest przedrukiem „O fficiu m za
umarłych” z r. 1771, z pom inięciem tekstu łacińskiego. Następnie idą „P ieśni
stopniów”
(Psalm i Graduales, s. 315— 33 5 ), siedem psalm ów pokutnych z L i­
tanią do W szystkich Świętych, opis męki Pana Jezusa według czterech Ewan­
gelistów
(g. 370— 431). Rozm yślanie
tajem nic m ęki Chrystusowej przy mszy
sw* (s. 432— 438), początek Ewangelii według czterech Ewangelistów (s. 438—
^46) i różne m odlitw y.
56 Tamże.
12 — Naasa Prseułoić T. XIII
[2 0 )
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
178
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[2 1 ]
5. P R A K T Y K A LIT U R G IC ZN A
y/ dniu
22
V
ks. prefekta
Z
kolei należało by odpow iedzieć
na pytanie, w jakich
fo r­
rykam i do
mach wyraziła się troska m isjonarzy o liturgię w k ra ju ? Poszła
n i e 5#.
ona przede wszystkim w dwóch kierunkach. N ajpierw w kierunku
liturgicznego
wychowania
kleru
diecezjalnego
w
r. polecił,
sem inariach,
by
profesorow ie,
tj. dzisiejszego rektora, kolejn o
katedry, aby ci pod
samo
ich
rozporządzenie
później w izytator ks. M ikołaj
okiem
nie
w yłączając
udaw ali się z kle­
w ykonyw ali cerem o­
przypom niał
w
czterdzieści
Siem ieński (1 6
X
1 7 8 3 ) 8V Celem
lat
nabrania wprawy wyznaczano alum nów na okres jednego miesiąca
a następnie w kierunku organizowania odpow iedniego duszpaster­
do
stwa parafialnego.
M isjonarze
To
1740
179
wykonyw ania
tego
samego
o fficiu m .
P rofesorow ie
wreszcie
mieli obow iązek pouczać kleryków o konieczności przestrzegania
w drażali
swoich
w ychow anków
do
m ożliw ie
czę­
zwyczajów ustalonych
w katedrze:
opera
qu oqu e
danda est,
ut
stej i dokładnie odbyw anej praktyki liturgicznej. D ał tem u świa­
quas ecclesia wladisl. catliedralis particulares caerem onias habet,
dectwo ks. H ugo K o łłą ta j, pisząc w swoim P a m iętn iku :
eae a to b is perdiscantur, ut clerici in iis d eb ite instrui possin t 81.
W
Co do praktyk w ielorakich obrządków , ta część szła z największą pil­
nabrania
w k ościele i chórze 57.
Dbałość o sumienne w ykonyw anie czynności liturgicznych wy­
sem inarium
w łocław skim
w oli fu ndatorów
alum ni w niedziele
władze sem inaryjne musiały
O
(1 7 1 7 —
i święta byw ali w kościele
czuwać,
katedralnym
w yższego
rytu
śpiewanych
lub w ysłuchanie k on feren cji.
alum ni
przez
zawsze
prałatów .
brali
M ieli
udział
także
N atom iast
w
w jutrzni
i
obow iązek
w
w
kapituły.
śpiew aniu
i święta
oraz
Do
nich
drugich
także
należało
nieszporów
i
h orae
pom agać
m in ores
na
o
stanie duchow ieństw a
asystowali
w
niedziele
końcu klerycy byli zobowiązani brać udział
liturgicznej
N a bo żeń stw o
Podstaw ow ym
święta
po
parafiach
czerpiem y
wiadom ości
d zien n e,
tyg od n iow e
i roczn e,
k tó r e
od ­
sposobem , w jaki
m isjonarze
w X V III
wieku
nacisku na czynne uczestnictw o w iernych we m szy św. P oniew aż
sumach
w swej
niedziele
pracy
na ubogie
nych,
duszpasterskiej
m ieszczaństw o,
a zwłaszcza
w
zw rócili, uwagę
skupiające
Bractw ie
Św.
się
przede
w szystkim
w bractwach
R ocha,
dlatego
parafial­
pod
kątem
niedziele
5® Tam że, s. 73.
60 Tam że, s. 78.
K s. P iotr Śłiw icki podczas w izytacji sem inarium włocławskiego
Pam iętnik
subdiakoni
dążyli do ożywienia życia liturgicznego w parafii, było położenie
uczestniczyć we wszystkich p r o c e sja c h 58.
57 Ks. H. K o ł ł ą t a j ,
i
w y g o d y parafianów przedruk ow an e 64.
wikariuszom
w
diakoni
prawił je się w k ościele fa rn ym w arszaw skim Św iętego K r zy ż a dla
i święta służyć do m szy św. czytanej, odpraw ianej przez człon­
ków
praktyce
tytułem :
aby
tylko w m niejsze święta, by m ogli ten czas poświęcić
na m edytację
liturgiczna
z w ydanej przez warszawskich m isjonarzy w r. 1781 książki pod
jutrzni i drugich nieszporach. Z uczestnictwa w jutrzni zwalniano
kleryków
praktyka
w pogrzebach królów , kanoników itp .83.
1864 ) i w sem inarium zam kow ym w K rakow ie (1 6 8 2 — 1 8 0 1 ).
Z
K rakow ie
we wszystkich nabożeństwach o charakterze publicznym , jak np.
Przykładow o w eźm y pod uwagę praktykę liturgiczną w dwóch
w
wprawy
i ich sufraganów . W
rzającym m isjonarzom prowadzenie sem inariów .
m ianowicie
w
asystowanie przy każdorazow ej celebrze biskupów ordynariuszów
raźnych rozporządzeń biskupich, zaw artych w kontrakcie, pow ie­
a
zam kow ym
i święta do mszy św. w kaplicy T ró jcy Św.82. D o nich należało
nikała zarów no z tradycji, panującej w Zgrom adzeniu, ja k i z wy­
seminariach
sem inarium
przedstawiała się podobnie jak w sem inarium w łocław skim . Dla
nością i dokładnością u m isjonarzów. O prócz lekcji odbyw ali je klerycy
81 Cyt. za St. C h o d y ń s k i m, dz. cyt. s. 73. Por. ks. St. W y s o c k i, Se­
minarium zam kow e w K rakow ie, Lw ów 1910 s. 206.
82 St. W y s o c k i, dz. cyt. s. 190.
83 Tam że, s. 206.
katolickiego
polskiego i innych wyznań w p ołow ie X V I I I w., Poznań 1840 s. 8.
58 Ks. St. C h o d y ń s k i, Seminarium w łocław skie, W łocław ek
1905 ••
84 Pierwsze wydanie tej książki pom im o poszukiwań nie b yło nam d o­
stępne. Uwagi sw oje opieram y na w ydaniu (II) z r. 1812.
40— 41.
I
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
180
'potrzeb
łych
stow arzyszeń
propagow ali
[2 2 ]
dwie
zasadnicze
foriny
-uczestnictwa w ifrn y ch we mszy św.
Jedna
polegała
na
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[2 3 ]
tam
Cię,
w itam
Przenajśw iętsze
pośw ięcony był zgodnie
uczestnictwie
przy
pom ocy
śpiewu
odpo­
Ciało”
z tradycją
(s.
9 9 — 1 0 1 ).
ku ltow i N ajśw .
Czw artek
Sakram entu,
nic też dziw nego, że na ten dzień program przew idyw ał w ykona­
w ied n io dobranych pieśni m szalnych w języku narodow ym . N abo­
nie pieśni eucharystycznych: „C h w a l Syonie” i „ U
żeń stw o d zien n e podaje aż trzy w zory takich śpiewów m szalnych,
stoję P anie”
w
później „m sze polskie” : 1. „Z a czn ijcie
podniesienie, by
ciągu
drzw i Tw oich
(s. 1 0 2 — 1 0 7 ). Podczas mszy piątkow ych śpiewano
dostosow anych do wszystkich części m szy św. B yły to tak zwane
usta nasze chwalić Pana
181
całego
roku
„G o rzk ie
odśpiew ać:
Ż a le” ,
„P rze d
przeryw ając
tak
w ielkim
je
tylko
na
Sakram entem ”
swego” ; 2 . „ Z pokorą upadam y przed T o b ą B oże” ; 3 . śpiewy pod­
(s. 1 0 8 ). P rogram śpiewów na m szy sobotniej przew idyw ał w yko­
czas mszy św. żałobnej, na które składały
nanie (być m oże do w yboru) aż czterech pieśni m aryjn ych : „ Z a ­
brane pieśni: „W ie c z n y
„Św ięty,
skie” ,
odpoczynek” , „D z ie ń
św ięty” , „B łog o sła w ion y ,
„Z
głębokości
się odpow iednio
w ołałem ” ,
który
wy­
on dzień gniewu” ,
przyszedł
„B ara n k u
w
B oży” ,
iinię
Pań­
„Św iatłość
wieczna niechaj im Panie przyśw ieca” , a po m szy: „ W i t a j K r ó ­
witaj ranna ju trzen ko” , „G w ia zd o m orza” , „ O
biona” i „B ą d ź pozdrow iona P anienko M aryja” . N a podniesienie
przewidziana
Pieśni
form a
polegała
na
podaniu
w iernym
wzoru
była
pieśń
eucharystyczna:
„Z a w itaj
prawdziwe
Ciało” (s. 1 0 8 — 1 1 4 ).
low o” .
D ruga
G ospodzie uw iel­
pow yższe
służyć
m iały
do
wypełnienia
całego
czasu
m odlitw
przeznaczonego na odpraw ianie m szy św. czytanej o godz. 6 rano.
podczas mszy św. (s. 6 9 — 8 7 ) . N ie m am y tu do czynienia ze mszą
G dyby się okazały za krótkie i niew ystarczające, podręcznik w y­
recytow aną, gdyż m odlitw y te nie są tłum aczeniem tekstu litur­
znaczał n ad to : „B o ż e w dobroci nigdy nie przebrany” lub „S tra ­
gicznego, ale są swobodnie ułożon ym i m odlitw am i, wyrażającym i
szliwego m ajestatu Panie” .
m yśl zawartą w tekście m szalnym lub objaśniającym i poszczególne
czynności kapłańskie. Obie te
fo rm y , zm ierzające
do
ożywienia
P ołożenie
nacisku
w
„
om ów ion ym
program ie
na
kult
adora-
cyjny dow odzi zapoznania istoty m szy św. jako ofiary. P raktyka
liturgicznego życia w parafii były następstw em postulatów wysu­
ta,
niętych przez teologów Oświecenia “5.
eucharystycznego okresu baroku, w którym mszę św. ujm ow ano
M isjon arze, chcąc nakłonić wiernych do wysłuchania codzien­
nej
mszy
św., starali się
o atrakcyjność
sposobu
uczestniczenia
raczej jak o
program
na
każdy
dzień
tygodnia.
P oniedziałek
po­
duchowi
liturgii,
była
następstw em
kultu
okazję do adoracji Chrystusa eucharystycznego, ani­
żeli Chrystusa ofiary przebłagalnej 66.
w niej. W tym celu zaprow adzili u Świętego K rzyża w W arszaw ie
odm ienny
nieodpow iadająca
W
om aw ianym podręczniku zam ieszczono na końcu ponad 2 0
innych pieśni, zwłaszcza zw iązanych z okresam i roku kościelnego.
święcony został czci Św. Rocha. Z a leco n o przeto śpiewanie pieśni:
Ich
„R o ch u
W arto tu jeszcze zwrócić uwagę na praktykow any w parafii Św.
k acją:
w
narbońskiej
nie
zostało
ściślej
sprecyzow ane.
która była z góry ustalona na dany okres liturgiczny. N a A dw en t
się
od
czczono
A n io łów , Chryste uwieńczony”
słów :
Świętych
„ W ita j
P odczas
zastosow anie
rystyczną,
w torek
8 8 — 9 3 ).
praktyczne
Krzyża w W arszaw ie zw yczaj, że w niedziele i święta po przeczy­
zaczynającą
(s.
inwo­
taniu Ew angelii a bezpośrednio przed kazaniem śpiewano pieśń,
We
nasze”
poprzedzonej
elewacji
9 4 ).
usta
krainie” ,
N ajśw . H ostii podręcznik przepisyw ał na ten dzień pieśń eucha­
(s.
„Z a czn ijcie
zrodzony
ofiaro
A n io łów
zbaw ien n a ’
pieśnią:
„K ró lu
śpiew ano: „T w o je zm iłow anie” , na W ie lk i P ost: „K tó r y ś cierpiał
(s. 94— 9 7 ) . Podczas podniesienia
dla nas rany” , na okres w ielkanocn y: „C h rystu s zm artw ychw stań
zaś rozpoczynano pieśń: „K ła n ia m się T obie B oże nieskończony
(s. 9 8 ) . W e
środę parafia czciła Św. Felicissim ę. Zalecono
więc
p ieśń: „Jezu niew innych P anienek K o ro n o ” , a na elew ację : „ W i­
65 A . J u n g m a n n , op. cit. I 8. 202 n.
jest” a w niedziele całego ro k u : „ O M aryja cna D ziew ica” .
Posługiw anie
w języku
się
polskim
68 Ib id. s. 195 n.
w
tak
dużym
zakresie
pieśnią
kościelną
dotyczyło m szy czytanych, a nie śpiewanych.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
182
W ynika
to
Św. Rocha
niedw uznacznie
(R ozdział
III:
z
przepisów
0
[2 4 ]
ustaw
nabożeństwach
dla
konfraternii
w dni pow szednie),
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[25]
183
my trzy wnioski. P ierw szy: m isjonarze przestrzegali wiernie prze­
pisów
rubryk
kościelnych.
D ru gi:
dbali
o
zewnętrzny
splendor
nabożeństw u nich odpraw ianych. T rzeci: raz ustalony porządek
zawartych w cytow anej książce N a b o żeń stw o dzien n e:
Na tych mszach czytanych Bracia i Siostry w espół śpiewać będą co­
nabożeństw traktow ali jako świętą tradycję, której należy wiernie
kolw iek o Patronach B rackich p o polsku z przygrywaniem na pozytywie
a podczas podniesienia Najśw. Sakramentu trzy razy „Św ięty B oże” i ty.
się trzym ać.
leż razy „O d pow ietrza, głodu, ognia...” Po tym : „P rzed tak wielkim Sa­
kram entem ” jed en raz. Na śpiewanych zaś i rekw ialnych Bracia sami ch o­
kich przepisanych jutrzni " , procesji na odpow iednie uroczystości,
rałem śpiewać będą ®7.
W
związku
jeszcze
z
ostatnie
om awianiem
pytanie,
praktyki
jak
liturgicznej
w yglądała
ona
u
nasuwa
samych
dla
w odpraw ianiu
świętami
rubryk
znalazła
pierwszych
wyższego
rytu
wyraz
i drugich
(n p .
T ró jcy
w
odprawianiu
nieszporów
Św.) 70,
w
wszyst­
związanych
ze
wyelim inow aniu
się
gry na organach w czasie zakazanym prawem ogólnokościelnym 7ł,
Księży
w dostosowaniu właściwego tonu m elodii gregoriańskiej do danej
M isjon arzy?
uroczystości 72 itp.
Charakterystyczną
wprost
W iern ość
przestrzeganie
cechą
dla
m isjonarzy
jednostajności
w
było
drobiazgowe
cerem oniach
i
nabożeń­
Ta
wierność
skich, nie
była
dla
przepisów
wszakżć
ogólnokościelnych
stanow iskiem
stwach we wszystkich dom ach Zgrom adzen ia. D o osiągnięcia tego
jak w spom inaliśm y poprzednio —
ujednolicenia
w n ab ożeń stw a ch 7S. Na przykład
służyć
m iały
tak
zwane
„zw yczajn iki
kościelne” .
Spisywano je w każdym dom u z rozkazu wyższych przełożonych,
odpraw iano
by ustalony porządek nabożeństw nie ulegał zm ianom a obow ią­
członkow ie
o
godz.
Bractw a
6
rano
a więc
rzym ­
sztyw nym . M isjonarze
—
uwzględniali zw yczaje polskie
codziennie
R oraty,
Św. R o c h a 74. W
przez cały
podczas
których
uroczystość
A dw en t
śpiewali
B ożego
N a ro ­
zujący na m ocy tradycji, dzięki zapisow i zyskiwał niejako powagę
prawa
pisanego ®8.
One
też
są
źródłem
w iadom ości
o
praktyce
liturgicznej panującej w Zgrom adzeniu. O ile więc N abożeń stw o
d zienne rzuciło nam snop światła na sposoby, jakim i posługiwali
się m isjonarze w celu ożywienia życia liturgicznego na parafiach
o tyle „zw yczajn ik i kościelne”
Krzyża
oraz cenny rękopis zakrystii Św.
w W arszaw ie, spisany przez
ks. P . Rzym skiego
pod
ty­
tułem : P am iętn ik dla kościoła parafialnego Św. K rzyża , spisany
w
roku
1832
m isjonarze
pozw alają
odnośnie
nam
pracy
poznać
wym agania, jakie
duszpastersko-liturgicznej
w
stawiali
swoich
kościołach, nie zawsze będących kościołam i parafialnym i. Z tego
bardzo
szczegółow o
opracow anego
dokum entu,
zawierającego
w skazów ki dla brata zakrystianina, a dotyczące przygotow ań do
nabożeństw
zarów no
na
odpow iednie
okresy
roku
kościelnego,
jak i poszczególne święta a nawet dni tygodnia wyciągnąć może67 N abożeństw o dzienne... s. 142— 147.
88
„D o w iększego porządku i jednostajności w cerem oniach spisano zwy*
czajnik k ościeln y” . Diarium seu Acta Domus Culmensis, s. 9. Cyt. za: ks. St
K a l l a , D wadzieścia pierw szych lat domu ch ełm ińskiego w św ietle kron iki do­
m ow ej (1676— 1696), RO Z 1932 s. 74.
89
Pam iętnik... s. 42: „ o
w p ó ł do dwunastej dzw oni się we wszystkie
dzwony — zaczęcie Jutrzni, po Jutrzni Te Deum. Msza śpiewana Pastores, na
niej komunia kleru i braciszków — p o skończonej mszy druga czytana a w cza­
sie tej w chórze śpiewają Laudes, gdzie p o hymnie Benedictus, podczas k tó ­
rego incenzacja wszystkich ołtarzy nawet i w kaplicy” . Patrz rów nież s. 98.
70 Tam że, s. 102 n., 131.
71 Tam że, s. 63: „ P o Litanii w ych odzi Summa a diakon i subdiakon w al­
bach bez dalm atyk i organu, jak i przez cały P ost” . S. 69: „N iedziela 4 Postu.
Na sumę w ykłada się na tę tylko niedzielę w Poście aparat z dalmatykami
fioletow ym i, czyli diakon i subdiakon w dalm atykach i oraz gra organ, co nie
jest w inne niedziele” .
72 Tam że, s. 69: „P o p ie le c. P o ukończeniu cerem onii posypania głów
procesja, na której śpiewa się Litanię o W. Świętych, jednak nie w tym tonie
jak w W. Sobotę, bo ten ton jest uroczysty, ale w tonie prostym pokutnym ,
jaki jest w W ielkim Rytuale fo lio , co się tu przypom ina dla kantorów , żeby
się w tym nie m ylili, jak się czasem trafiło. A braciszek, jako m ający w ręku
ten pam iętnik ma go kantorom okazać” .
73 „P on iew aż m isjonarze zastali tu pewne zw yczaje odbiegające od o g ó l­
nych reguł, zw rócili się do O. Generała z zapytaniem, czy mają się ich nadał
trzymać. O trzym ali odpow iedź, by nic nie zm ieniać, lecz zastosować się do
istniejących zw yczajów ” . Diarium seu Acta Domus Culmensis, s. 9. Cyt. za:
St. K a l l a , art. cyt. RO Z 1932 s. 74.
74 Pam iętnik... s. 30.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
184
[2 6 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[2 7 ]
185
dzenia, jak i w następny dzień Św. Szczepana oraz w oba święta
cyjnych oraz o nakazie spisania „zw yczajn ików kościelnych” , nie
W ielk iejn ocy
trzeba w ięcej wskazywać na przestrzeganie jedn ostajności w ce­
po
nieszporach
śpiewano
okolicznościow e
pieśni
w języku p o ls k im 75. P odobn y zw yczaj śpiewania pieśni polskich
rem oniach i trzym anie się ustalonego porządku odpraw iania nabo­
po nieszporach panow ał podczas czterdziestogodzinnego nabożeń-
żeństw w poszczególnych dom ach Z g r o m a d z e n ia /7
stawa w zapusty 78, czy w W ie lk i P iątek, kiedy to lud grom adził
się w ieczorem w doln ym kościele, by tam śpiewać „G o rzk ie Ż a le”
6. N ABO ŻEN STW A P A R A LITU R G IC ZN E
i inne pieśni aż do godz. 9 w n o c y 77. Szczególną popularnością
cieszyły się w prow adzone z początkiem X V I I I wieku przez m isjo­
narzy
G orzkie
Żale,
które
odpraw iano
zaraz
po
nieszporach
w każdą niedzielę W ielk ieg o P ostu. Po kazaniu pasyjnym nastę­
powała procesja. W
pierwszą i ostatnią niedzielę Postu celebro­
wanie G orzkich Żalów jak i następującej po nich procesji zastrze­
M isjonarze p o ło żyli w yjątkow e zasługi dla zaprow adzenia łub
rozpowszechnienia na terenie P olski nabożeństw paraliturgicznych,
jakim i są: G orzkie Żale oraz nabożeństw o m ajow e. Pośw ięcenie
kilku uwag tem u zagadnieniu stanow i zakończenie pierw szej czę­
ści niniejszego artykułu.
żone było w izytatorow i Zgrom adzenia l8.
D bałość
w
o
zew nętrzny
przepisanym
splendor
zw yczajam i
nabożeństw
przystrojeniu
była
kościoła
w idoczna
i
ołtarzy,
w przygotow aniu odpow iednich do godności święta szat liturgicz­
nych itp. W
niektóre uroczystości, jak na przykład 25
(dzień założenia Zgrom adzenia K sięży M isjon arzy)
wyciągano
bogatą
kapę dla
celebransa
oraz „sześć
stycznia
na nieszpory
kap
dla
ka-
parzy” 79. W ystaw ność nabożeństw miała m iejsce także w święto
B ożego
Ciała
i
poprzedzającej
której
na
m szy
przez
całą
uroczystość
codziennej
jego
oktaw ę
Św.
o
oraz
W in cen tego
godz.
7
rano
podczas
a
P aulo,
nowenny
w
śpiewano
czasie
„H y m n
o Św. W in c en ty m ” i grały organy oraz podczas uroczystej oktaw y,
zam ykającej
W y d a je
obchody
się,
że
ku
czci Założyciela
pam iętając
o
Z g ro m a d z e n ia 80.
cytow anych
dekretach
w izyta­
G orzkie
w języku
Żale
są nabożeństw em
polsk im .Ich
układ
brew iarzow ej 81. Źródeł
w ielkopostnym
zew nętrzny
tekstow ych
tego
dopatryw ać zarówno w średniow iecznych
pasyjnych, ja k i w pojaw iających
odpraw ianym
w zorow ano
na
nabożeństwa
m isteriach
się od X V I I
jutrzni
trzeba
się
i dialogach
w ieku zbiorach,
które zaw ierały rozm yślania, m odlitw y i pieśni o M ęce P ańskiej,
zw ykle zaopatryw ane tytułem łaciń skim : Fasciculus m irrhae, któ­
ry z czasem spolszczono na S n op ek m i r r y 92. B yły to w ydawnictwa
pisane prozą, za w yjątkiem wydania z r. 1 6 8 3 , które
tylko zaw ierało
teksty poetyckie
rozm yślań i m odlitw
a służyły jako
o pryw atnym
częściowo
podręczniki do
ch a ra k terze83. N ie
stanowiły
natom iast bezpośredniego w zoru dla m ających powstać w r. 1707
G orzkich Żalów .
H istoria ich powstania łączy się z działalnością B ractw a Św.
75 Tam że, s. 43— 44, 102.
76 Tam że, s. 58.
77 Tam że, s. 92: „W
W ielki Piątek. W w ieczór, w dolnym k ościele lud
śpiewa pieśni i pasyą, po niej kazanie, po nim śpiewanie przez lud pieśni
i przed dziewiątą lub samej należy po części światło gasić” .
78 Tam że, s. 67: „N ieszpory o w p ól do trzeciej, po nieszporach wysta­
wienie N. S., po wystawieniu śpiewa się Pasję, p o skończonej Pasji kazanie,
p o kazaniu procesja z świecami żółtym i i tak się czyni we wszystkie niedziele
W. Postu. Pierwszą Pasję i procesję celebru je W ielm ożny Jegom ość X . W izyta­
tor i ostatnią, tj. w niedzielę kw ietnia” .
79 Tam że, s. 52. W inne uroczystości niższego rytu ilość kap zm niejszano
do czterech (jak np. 2 lutego) lub do dwóch.
80 Tam że, s. 146, 153.
K ocha, zawiązanego przy kościele Św. K rzyża w W arszaw ie. Jego
81 R olę Invitatorium spełnia tu tzw. Pobudka, zaczynająca się od słów :
„G orzkie Ż ale” . Trzem nokturnom odpow iadają 3 części G orzkich Żalów , z k tó ­
rych każda składa się z 3 pieśni, zw anych: H ymn, Lam ent duszy, Smutna roz­
mowa duszy z żałosną Matką. L ek cje brew iarzow e reprezentow ane są przez
tzw. In ten cje, poprzedzające każdą z trzech części. W m iejsce Te Deum w ch odzi
trzykrotny śpiew wezwania: „K tó ry ś za nas cierpiał rany” i pieśni „W isi na
krzyżu” , lub „Jezu Chryste Panie m iły” .
82 Uzasadnienie tego poglądu pod aje ks. M. C h o r z ę p a, G orzk ie Żale,
ich geneza i rozw ój h istoryczn y, Nasza P rzeszłość T. 12: 1960 s. 231.
88 A. S c h 1e t z, B ractw o Św. R ocha, »Caritas« K raków (1946) nr 8 s. 5 n.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
186
członkow ie
brali
udział
w
procesjach
[2 8 ]
pokutniczych
kapników ,
które z biegiem czasu w zbudzały coraz więcej zastrzeżeń i w pa­
polskie.
P asje
te,
jako
nabożeństw o
postne,
zatwierdził
„z
w ielkim
którzy
mieli
tegoż roku, to jest w pierwszą niedzielę
Postu,
zaraz po n ie sz p o ra c h 84. Nie chodziło tu jeszcze o G orzkie Żale
i ukontentow aniem
ludu
w szystkiego” 87.
stosunkow o szybko. D ziało się to głównie za sprawą m isjonarzy,
pierwszy
II
konkursem
Rozpow szechnienie się w całej Polsce G orzkich Żalów nastąpiło
w r. 1 6 9 8 w izytator ks. B artłom iej T a rło. O dbyło się ono poraź
16
187
lebrował je po raz pierwszy w kościele Św. K rzyża w W arszaw ie
sjach, na które składały się dow olne hym ny łacińskie i niektóre
pieśni
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[29]
zarządzając
w pływ
na
w
X V III
w.
duchowieństw o
22
sem inariam i
polskie.
diecezjalnym i,
W ielk im
propagatorem
tego nabożeństwa okazał się ks. B artłom iej T arło, który już jako
w dzisiejszej postaci, ale raczej o łacińską pasję wydaną w r. 1687
biskup poznański (1 7 1 0 — 1 7 1 5 ) zaprow adził je w sw ojej diecezji.
pt. Fasciculus
Biskup
m yrrh ae, w zględnie
jej
p r z e r ó b k ę 85. T en
sposób
śpiewania pasji okazał się jednak dla B ractw a za kosztow ny i za
przem yski
w B rzozow ie w
Jan
r.
1723
Szem bek
zezw olił
(1 7 1 9 — 1 7 2 4 ),
na
na wystawianie
Synodzie
N ajśw .
Sakra­
r. 1 7 2 4
zapro­
mało przystępny. Zrodziła się przeto myśl zastąpienia go bardziej
m entu podczas odpraw iania
zrozum iałym
w adzili je m isjonarze w C hełm nie. W niespełna pół wieku wyszło
do
tego
B ractw em
tekstem
stały
się
polskim
spory
R óżań cow ym
o
i m niej kosztowną
pierwszeństw o
przy
kościele
w
00.
form ą.
Okazją
procesji
między
D om inikanów -obser-
drukiem
15
wydań
tego
nabożeństwa 88.
G orzkich
członkom Bractw a uczestnictwa w procesjach różańcow ych, chciał
n ie m ie c k ie 90. Nabożeństw o
wzam ian
na ziem ię
to
dać
im
nowe
nabożeństw o.
Do
decyzji
doszło
w dniu 2 I 1 7 0 7 r. na sesji B ractw a. Pracy nad ułożeniem tekstu
nabożeństwa
ks.
pasyjnego
Stanisław
szego
podjął
W aw rzyn iec
wydania
G orzk ich
ówczesny
Benik
Żalów
roku w W arszaw ie u 0 0 .
miesięcy”
się
prom otor
(1 6 7 4 — 1 7 2 0 ).
nastąpił
P ijarów „w
jeszcze
w
Bractwa
D ruk
pierw­
tym
samym
przeciągu niecałych
od pow ziętej d e c y z ji86. N osiło
dosłow nie z wydania z r. 1 6 4 6 : S n op ek
dwu
Co
w ięcej,
zaczęto
je
przekładać na obce języ k i; w r. 1 7 5 0 ukazał się przekład litew ski
w antów a B ractw em Św. Rocha. K s. B artłom iej T a rło, zabraniając
za
G orzkich Żalów . W
Ż a ló w 8®,
a
w
amerykańską
następnym
wieku
wyszło
tłum aczenie
to przeszczepili m isjonarze w X X
a także wśród
chrześcijan
w.
C hińczyków .
T radycja odpraw iania G orzkich Żalów jest żyw otna po dzień
dzisiejszy. P ojaw iły się coprawda w X I X w. tendencje dokon yw a­
nia
przeróbek,
unow ocześnień
w
tekście
tego
nabożeństw a,
ale
popraw ki te nie przyjęły się 91. D robne zm iany, jakie zaszły, do­
tyczą tylko fo rm odprawiania tego nabożeństwa, ja k rów nież wer­
ono tytuł, zaczerpnięty
sji m uzycznej G orzkich Ż a ló w 92. N ie w iem y, jaka
M iry z Ogrodu
G orzkich Żalów w swej pierw otnej form ie. Pierwsze wydania bo­
G etse-
m ańskiego albo żałosne g orzk iej M ęk i Syna B o ż e g o podczas W ie l­
wiem
nie
zostały
zaopatrzone
w
nuty,
podobnie
była m elodia
ja k
to
bywa
kiego P ostu , na pasjach ok o ło godzin n ieszporn ych po południu
rozpa m iętyw a n ie, dla rozpalenia m iłości serc ludzkich ku niew in­
n ej
M ęce
Pana
Zbawiciela
naszego
Jezusa
C hrystusa
P rzen a jśw iętszej M aryi Pannie B o lesn ej, chociaż było
pełnie
różnym
od poprzedniego
i now ym .
oraz
ku
czym ś zu­
N abożeństw o
zyskało
aprobatę w ładz kościelnych, a ks. o ficjał Stefan W ierzb o w sk i ce84 Księga
P rotok ółów
Bractwa
M iłosierdzia, s. 141. Cyt. za:
M. C h o-
r z ę p a, zob. w yżej s.
85 A. S c h I e t z, jw . s. 6.
86 M. C h o r z ę p a , rat. cyt. s. 239. Fakt tak krótkiego czasu jaki upłynął
między decyzją napisania G orzkich Żalów a ich drukiem budzi przypuszczenie,
że albo poczyn iono już wcześniej przygotow ania do ich napisania albo też wy­
korzystano w jakim ś stopniu istniejące już a nam bliżej nieznane teksty.
87 Księga P rotok ółów Bractwa... s. 142. Cyt zai M. C h o r z ę p a, art cyt.
s. 240.
88 M. C h o r z ę p a , art. cyt. 8. 242.
89 M. C h o r z ę p a , tamże „P edelis miros saldziansi medi Krisians J. P.
Sawinyoturis” ... (K . E s t r e i c h e r , B. P. t. X X V III, s. 340).
90 »K ronika D iecezji Przem ysk iej«, Przem yśl 1913, Z. 9, s. 216. Cyt. za:
M. C h o r z ę p a , art. cyt. s. 245.
91 M. C h o r z ę p a , art. cyt. s. 242.
92 P or. przypisek 70. Ks. P. Rzym ski pisze, że utarł się zw yczaj zwłaszcza
po większych miastach codziennego śpiewania G orzkich Żalów przez cały okres
W. Postu w każdym tygodniu w innym kościele a przynajm niej w dni p o­
wszednie ( W ykład obrządów , s. 280). Dziś w w iększości kościołów śpiewa się
G orzkie Żale tylko w niedziele W. Postu i to po jednej części, podczas gdy
w Warszawie w kościele Św. Krzyża śpiewa się całe trzy części.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
188
z w ielom a
[3 0 ]
popularn ym i pieśniam i k o śc ie ln y m i9S. M ożna
jednak
przyjąć za pew nik, że najbardziej zbliżony do pierw otnego brzm ie­
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[3 1 ]
nia
pierwszej
książki
do
nabożeństwa
m ajow ego:
Zaprow adzenie
nabożeństwa
m ajow ego
ks. M . M . M ioduszew ski w swoim Śpiew niku K o śc ie ln y m z r. 1 8 3 8
Poznańskim w latach 50-ty ch ubiegłego
(s.
M . A . K am ockiego
wskazuje
Ich
na
szlachetny
pokrew ieństw o
kształt,
z
pełen
m elodyką
prostoty,
wyraźnie
gregoriańską.
N iestety
N a bo żeń stw o
m a jow e zebra n e i na p olsk ie p r z e ło ż o n e 96.
nia zapis 4 w artościow ych m elodii G orzkich żalów przekazał nam
59— 7 2 ).
189
(1 8 0 4 — 1 884 ) 97. W
w
W ie lk im
wieku było
Księstw ie
dziełem
W arszaw ie, a w
ks.
konsek­
w encji w całej K on gresów ce, p od jął tę m yśl w r. 1 8 5 2 ks. A n d rzej
wydania innych śpiewników kościelnych z X I X w ., począw szy od
D o r o b i s, podczas swej kaden cji w izytatorskiej (1 8 5 1 — 1 8 6 0 )98.
najstarszego znanego nam z druku zapisu m elodii G orzkich Ża­
Nie w iadom o, czy zaistniało tu jakieś ściślejsze pow iązanie z ak­
lów , zaw artego w zbiorze H ejliń skiego-D ębiń skiego
pt. M e lo d y je
cją W ielog łow sk ieg o , skoro ks. D orobis w prośbie skierow anej do
(P ozn ań
K onsystorza o pozw olenie na zaprow adzenie nabożeństwa zazna­
1 8 2 6 ), w w iększym lub m niejszym stopniu zniekształcają jej szla­
czył, że p rojek t dały „w ysokie dam y, które w edług pobożn ej dys­
chetny rysunek poprzez rozm aite m aniery typu ludow ego. Zm iany
pozycji serca swego pragną uczcić N . M . P . przez m aryański m ie­
do
te
w yb o ru
jedn ak
pieśni
nie
pierw ow zoru
na dwa
idą
tak,
tak
że
lub
daleko,
m ożna
tr z y
g lo sy
żeby
m ów ić
z
organam i
całkow icie
o
jedn ej
zatarły
m elodii
obraz
G orzkich
siąc” . W ia d o m o tylko, że odtąd m isjonarze pierwsi zajęli się sze­
rzeniem tego nabożeństwa " .
Żalów z przeróżnym i w ariantam i.
Za czasów ks. D orobisa nie zacieśniało się ono w yłącznie do
M isjonarze przyczynili się także do rozpow szechnienia w P o l­
nabożeństwa w ieczornego, ale polegało „n a odśpiew aniu rano wo-
sce nabożeństwa m a jo w e g o 94. P o raz pierwszy zaczęto je odpra­
tywy w kaplicy M a tk i B oskiej, po południu zaś litanii loretańskiej
wiać w K rakow ie za sprawą W a lerego W ielogłow skiego
i suplikacji przed w ystaw ionym N ajśw . Sakram entem ” 1#0.
(1 8 0 5 —
1 8 6 5 ), który złożył w R zym ie w r. 1 8 4 0 przyrzeczenie M atce B o ­
skiej, iż przeszczepi to nabożeństw o
córka
zostanie
W ielog łow sk i
w
cudow ny
począł
sposób
realizow ać
na
grunt polski, jeśli jego
uratowana
swoje
vo tu m
przed
w
ś m ie r c ią 95.
kilka
m iesięcy
O bo k
innych
w ydaw nictw ,
które
w
latach
pięćdziesiątych
ubiegłego stulecia pośw ięcono nabożeństwu m ajow em u, ja k : M ie ­
siąc
M aryi
(L w ów
(W arszaw a
1 8 5 9 ),
1853)
W ia n eczek
ks.
N ow akow skiego,
M iesiąc
M aj
m a jow y na cześć N . B og a ro d zicy M a­
po pow rocie z zagranicy do K rakow a i już w m aju 1 8 4 9 roku,
ryi
za jego staraniem , duchowieństw o urządziło pierwsze nabożeństwo
rów nież wyszła mała broszurka pt. P ieśni m a jow e na c ześć N ie­
m ajow e w kościele m ariackim . U dział wiernych
pokalanie P o c z ę te j D ziew ic y M aryi (1 8 5 8 ).
nikły.
W ielog łow sk i
przeto
oprócz
akcji
początkow o był
osobistego
nakłaniania
ks.
K.
A ntoniew icza,
N abożeństw o
m ajow e
z
drukarni m isjonarzy
zaprow adzili
m isjonarze
u
Św.
we
K rzyża
wielu
ko­
znajom ych, przyjaciół i gorliw ych kapłanów , podejm u je się wyda96 Tam że, s. 63, 74, 91.
93 Drukowane K ancjonały z X V III w. przeważnie nie posiadały nut. Zapis
m elodii pieśni kościelnych spotykamy niemal w yłącznie w rękopisach sporządzbanych zapewne na bezpośredni użytek kantorów lub organistów.
94 J. M e t z 1 e r, art. Maiandacht, L Th K V I (1934) 8. 792. Nabożeństwo
97 Ks. K . M i c h a l s k i , Ks. Maryan A polin ary K am ocki, R O Z 1906 s. 269.
98 Księga
do
zapisywania
1851— 1860, rkps, AMS
nabożeństwo w kaplicy
w ażniejszych
w ypadków
zgrom adzenia
od
r.
s. 30: „M iesiąc maj. W tym roku (1852) to piękne
Matki B oskiej zaprow adzone. Koszta w łożyły zacne
m ajowe w dzisiejszej form ie rozw inęło się najpierw we W łoszech w pierwszej
połow ie X V III w., skąd w krótce przeszło d o Francji i Hiszpanii. Z początkiem
w. X IX przyswaja je sobie Belgia i Szwajcaria, natomiast w Austrii i Niem­
a pobożne panie. Pozw olenie konsystorskie dane ob vitia tem pora m oderni.
Pierwsi my w W arszawie zaprow adzili nabożeństw o m ajow e N. M. P., teraz
czech zaczęło się ono d op iero w latach czterdziestych tegoż wieku.
99 Cyt za: ks. L. P e t r z y k, K o śció ł Sw. K rzyża tv W arszaw ie, Warszawa
1920 s. 38.
95 L. D ę b i c k i ,
1905, s. 62 n.
P o r trety i sylw etki z dziew iętn astego stulecia, Kraków
odprawia się lege” .
100 Tam że, s. 39.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
190
ściołach, przy których
[3 2 ]
p r a c o w a li1#l. W sp o m n ijm y
Józefa J a ł o w i e c k i e g o
tu jeszcze ks.
(zm arł w r. 1 8 8 4 ), który przebyw ał
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[3 3 ]
191
czystych świąt 3 a w n ajlepszym w ypadku do jednej lekcji w ty­
godniu podczas rekreacji poobiedn iej 4, o tyle w sem inariach pod
od r. 1 8 4 9 w Krasław iu jako proboszcz i w prow adził tam że na­
zarządem
bożeństw o m ajow e 102.
i system atycznie. Co prawda ks. J. A - Laws pisze we w stępie do
m isjonarzy
zm ierza
się
do
nauki
odbyw anej
częściej
cytowanego H ebdom adale studiorum , że w sem inarium warszaw­
II
skim
Stan m uzyki kościelnej u K sięży M isjonarzy do połow y X I X
wieku doczekał się pierwszego i zw ięzłego
rów nież w innych
sem inariach
pow ierzo­
arty­
tylko raz na tydzień, ale w iadom ość ta była słuszna jedynie w od­
kule ks. H ieronim a Feichta, pośw ięconym ks. M ioduszew skiem u l.
niesieniu do stanu, jaki panował z początkiem X I X w .5 W rzeczy­
Zadaniem naszym będzie, uwzględniając w yniki dotychczasow ych
wistości u m isjonarzy dąży się do nauki chorału gregoriańskiego
badań, przedstaw ić całokształt spraw związanych z muzyką u mi­
dwa razy w tygodniu. K s. A u m o n t
sjonarzy
1735
przy
pom ocy
now ych,
ostatnio
opracowania w
Św. K rzyża, jak
nych Zgrom adzeniu K sięży M isjon arzy, śpiewu i cerem onii uczono
odkrytych
dokum entów
nakazuje w dniu 4
r., podczas w izytacji sem inarium
sierpnia
w łocław skiego, by
„c e re ­
i obejm ujący okres do roku 1 9 3 9 . O m ów im y najpierw zagadnienia
monie i śpiew podaw ać dwa razy tygodniow o” 6. K s. P iotr Jacek
związane z chorałem gregoriańskim , następnie z muzyką w ielogło­
Śliwicki,
podczas
w izytacji
tegoż
sem inarium
w
dniu
22
maja
sową, a wreszcie z kultyw ow aniem śpiewu ludow ego przez Z gro­
1740 r. postanaw ia, aby na ćwiczenia śpiewu przeznaczano wtorki
m adzenie.
i soboty 7. D w ukrotne w tygodniu ćwiczenia śpiewu, rozdzielone
W
form ie
dodatku
przedstaw im y
sprawę
organów
zapewne ze względów pedagogicznych na w torek i sobotę, prze­
w kościołach m isjonarskich.
strzegane
1. NAU CZAN IE CH ORAŁU G REG O RIAŃ SK IEG O W SEM IN ARIACH
Nauka chorału gregoriańskiego była przedm iotem szczególnie
były
także
w
sem inarium
skim 9 oraz lubelskim 10. W
kra sn o staw sk im 8,
latach dw udziestych X I X
poznań­
wieku stan
ten utrzym uje się z w yjątkiem roku szkolnego 1 8 2 1 /2 2 , w którym
zalecanym w sem inariach Polski przedrozbiorow ej. Nie stanowiło
to w yłącznej
zasługi
m isjonarzy,
poniew aż w ynikało
z postano­
wień synodów diecezjalnych czy statutów , w ydawanych przez bi­
skupów , organizujących seminaria 2. Zasługą m isjonarzy było prak­
tyczne w cielenie w życie tych uchwał oraz nakreślenie program u
nauczania tego
0
rych
przedm iotu.
ile studium chorału gregoriańskiego traktow ano w niektó­
sem inariach
diecezjalnych,
nie
prow adzonych
przez
m isjo­
narzy, doryw czo, to jest sprowadzano go do nauki w wigilie uro101 Ks. St. C h o d y ń s k i ,
Organy, śpiew i m uzyka w k ościele katedral­
nym w łocław skim , W łocław ek 1902 s. 42. Nabożeństwo m ajowe w katedrze
w łocław skiej zaprow adzone zostało d op iero od r. 1882, a więc już po odejściu
m isjonarzy.
102 [J. M. G i ż y c k i], Księża M isjonarze w Krasławiu, s. 15.
1 H. F e i c h t, X. Michał Marcin M ioduszewski C. M. (1787— 1868), [w :]
K sięga Pam iątkowa ku czci p rof. A. C hybińskiego, K raków 1930.
2 St. W y s o c k i, dz. cyt. s. 259. — Synod krakowski z r. 1601 (De instituendo clericorum
ordinandorum
sem inario). Tam że, s. 181: na podstawie
Regulaminu Statutów bpa Piotra T ylickiego z r. 1612.
3 Ks. St. S z u r e k , Seminarium katedralne w e Lw ow ie, Lw ów 1932 s. 50
pisze: „P orzą d ek dzienny przew idyw ał od 4— 5 po poł. śpiew gregoriański i ceremonie w w igilie świąt uroczystych” .
4 St. W y s o c k i , dz. cyt. s. 181.
5 W . W o r o t y ń s k i , Seminarium G łów ne w W ilnie (pow stanie i pierw ­
szy okres dziejów (1803— 1816), W ilno 1935 s. 84.
8 St. C h o d y ń s k i, Seminarium w łocław skie, W łocław ek 1905 s. 72.
7 Tam że, s. 73.
8 Diarium consuetudinum Sem inarii Crasnostaviensis sub direction e sacerdotum Congr. Miss. existentis, znajdujące się w fasc. Manuskrypt m ów różn ych ,
listów etc. p r o p ter form andum stylum zebrany y zkonn otow an y anno Domini
1745 to rkps, AM K. O rdo exercitiorum in h occe Seminarium consuetus pod aje:
^Feriis secundis — hora prima post recreationem explicantur Ruhricae Breviarii et missalis. Feriis tertiis — hora prima post recreationem docetu r Can­
tus gregorianus. Feriis sextis —
ąuadrante post horam primam post recrea­
tionem docentur Caeremoniae. Diebus Sabbathis post recreationem hora prima
docetur Cantus gregorianus” .
9 P rzep isy, jakim i kierow ało się Seminarium D iecezji P ozn ań skiej, prow a­
dzone od r. 1784 p rzez X X. M isjonarzy, »A rchiw um
(^836), rok I, poszyt 2 s. 232— 233.
T e o log iczn e«,
10 Regulae alumnorum Seminarii Lublinensis 1797 (rk ps), AMS.
Poznań
192
K». KAROL MROWIEĆ C. M.
[3 4 ]
[3 5 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
193
nauka śpiewu obow iązyw ała tylko przez jedną godzinę tygodn io­
oddaw ali się przede wszystkim ćw iczeniom praktycznym , jak na­
wo, a nauka cerem onii została zm niejszona do V2 godziny na ty­
uce cerem onii i śpiewu ł7.
dzień. W
następnych latach, począw szy od r. 1 8 2 2 — 23 program
sem inaryjny znów przew idyw ał 2 godziny tygodniow o
na śpiew,
a jedną godzinę na c e re m o n ie n . Co w ięcej, plan zajęć w roku
1 8 2 3 /2 4 przepisuje oprócz 2 godzin śpiewu gregoriańskiego, osob­
ną godzinę na śpiew w ielogłosow y l2. W
odbyw ały
się
w
owym
czasie
sem inarium w łocław skim
codzienne
półgodzinne
ćwiczenia
w śpiewie poza obow iązującym planem , czy to po obiedzie, czy
po kolacji, zwłaszcza w porze zim ow ej, gdy rekreacja w ogrodzie
była u niem ożliw iona ls. P odobna praktyka miała m iejsce w semi­
narium zam kow ym w K rakow ie 14.
Z
zachow anych
Program m a
ąuaestionum
ex
scientiis
th eolo -
gicis et philosophicis in Sem inario Varsaviensi ad Sanctam Crucem m ożem y w nioskow ać, że nie było specjalnych tez egzam ina­
cyjnych tak z nauki cerem onii, jak i śpiewu. N ie oznacza to je d ­
nak, żeby z tego przedm iotu nie odbyw ały się egzam iny. W
ordynacji biskupa K rzysztofa
był
zobow iązany
poddać
do
przynajm niej
się egzam inow i ze
naszych
Szem beka z r. 1 7 2 6
czasów
raz
przed
otrzym aniem
śpiewu 18. N iestety, nie
ani program
nauki śpiewu
myśl
każdy kleryk
ani
święceń
dochow ał
się
szczegółow y
spis zagadnień, które stanow iły przedm iot egzaminu ł9.
Nauka śpiewu obow iązyw ała przez 3 lata i odbyw ała się dla
wszystkich kursów łącznie. T en stosunkow o krótki czas przezna­
czony na opanow anie
śpiewów kościelnych
oraz m etoda
wego nauczania były wówczas pow szechnie praktykow ane. W
se­
m inarium
do­
w łocław skim
rozdzielenie
nauki
śpiewu na
kursy
konało się dopiero w r. 1 8 9 0 , a więc ju ż po kasacie m isjonarzy lo.
Plan taki spełniał zapew ne swe zadanie w w ystarczającym stopniu,
zwłaszcza,
była —
że
w arunkiem
przyjęcia
kandydata
przyn ajm niej jeszcze w X V I I I
w. —
do
sem inarium
znajom ość
śpiewu
gregoriańskiego i dobry głos. M łodzież wstępująca w szeregi du­
chownych, zdobyw ała
przygotow anie
2. PO D RĘCZN IK I I KSIĘG I M U ZYCZN O -LITU R GIC ZN E
zbioro­
m uzyczne w szkołach jezu ­
Nauka śpiewu kościelnego w sem inariach prow adzonych przez
m isjonarzy
to
albo
szkołom
parafialn ym ,
prow adzonym
przez m isjonarzy, jak w Siem iatyczach czy T ykocinie, gdzie uczo­
no „k a n tu
w.
odbyw ała
skujem y
na podstaw ie
faktu,
napisali do początków X I X
podobnie
się
sposobem
praktycznym .
trzym ali
się
że z tej dziedziny
m isjonarze nie
wieku żadnego podręcznika. P raw do­
oni
w
swych
wykładach
anonim ow ego
dziełka w ydanego w drukarni sem inarium akadem ickiego w K r a ­
pow ołuje
Szczególnie alum ni m isjonarscy byli dobrze w yrobieni m uzycz­
Zaw dzięczali
X V III
kowie pt. R udim enta m usicae choralis (C racoria 1 7 6 1 ), na które
itów lub pijarów
nie.
w
Teoria m uzyki zajm ow ała stosunkow o mało m iejsca, o czym w nio­
kościelnego” , albo dw uletniem u now icjatow i Zgrom a­
dzenia, zwanem u Sem inarium in tern um , podczas którego
alumni
11 Plan podług którego w „Sem inarium wykładane są nauki wraz z roz­
kładem na godziny i nauczycieli” (d ru k ), AMS, pod aje, że w soboty od 2— 3
po p o ł. uczono rubrum i cerem onii, natomiast we w torki i czw artki od godz.
11— 12 prow adzon o lek cje śpiewu kościelnego.
wydanie
się ks. A n drzej
D orobis,
Cantionale Ecclesiasticum
publikując rozszerzone
ks.
R zym skiego
z r.
piąte
1 8 5 6 20.
Rudim enta m usicae choralis przedstaw iają w zw ięzłej form ie p o d ­
stawowe
Po
zagadnienia,
krótkim
rysie
dotyczące
historycznym
nauki
śpiewu
chorału
gregoriańskiego.
gregoriańskiego,
podają
w iadom ości o skali m uzycznej, system ie liniow ym , kluczach, sol17 A . S c h 1 e t z, W spółpraca M isjonarzy z K om isją Edukacji N arodow ej
(1773— 1794), K raków 1946 s. 65, 70.
18 H. F e i c h t, art. cyt. s. 71.
13 Tam że, s. 151.
14 St. W y 8 o c k i, dz. cyt. 8. 190.
19 Ks. M. R e c h o w i c z , Studia alumnów w galicyjskim Seminarium G e­
neralnym (1790— 1819), [w :] »R oczn ik i T eologiczn o-K a n on iczn e«, Lublin II
(1955) s. 83— 84, pod aje program nauki śpiewu i tez egzam inacyjnych, jakie
obowiązywały w r. 1812.
15 St. C h o d y ń s k i, dz. cyt. s. 151.
16 H. F e i c h t, art. cyt. s. 71.
20 D zieło to musieli m ieć p od ręką m isjonarze krakow scy X V III w., bo
2 egzem plarze po dziś znajdują się w bib liotece dom u kleparskiego.
12 St. C h o d y ń s k i, dz. cyt. «. 137 n.
13 — Nasza Przeszłość T. XIII
[3 6 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
194
[3 7 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
m izacji gregoriańskiej, interw ałach, trybach kościelnych i tonach
rzym sk o-k a tołick iego (K ra k ó w
psalm ow ych. W
Chorał gregoriański rytu aln y
dalszym ciągu podręcznik przytacza tony oracji,
1847)
195
lub ks. Jana Jarmusiewicza
(W ied eń
1 8 3 4 ). N ic
też
dziw nego,
E pistoły i Ew angelii w wersji rzym skiej i zw yczajow ej, tak zwa­
że C antionale ks. R zym skiego spełniało w X I X
nego
ręcznika do nauki śpiewu gregoriańskiego w wielu sem in a ria ch 2S.
tonu
krakow skiego
oraz
intonacje
excelsis D e o , C red o, I te missa est. W
kapłańskie:
Gloria
in
clesiis, praecipu e parochialibus, passim decantari solen t, cum ad-
Zakres w iadom ości teoretycznych, jakie obejm ow ało to dzieło
zakresow i
poruszanych
przez
m isjonarzy
zagadnień
w ram ach nauczania chorału gregoriańskiego. P otw ierdzenie tego
poglądu znajdu jem y w zachowanych rękopisach. C antionale, Varsaiiae
1803
conscriptum
P iotra
C antionale Ecclesiasticum com p lecten s ea om nia, quae in ec-
form ie dodatku załączone
zostały śpiewy officiu m d efu n cto ru m bez mszy rekw ialnej.
odpow iadał
Józefa
H ersztowskiego,
jecta b revi et faciłi ad cantum chorałem instructione, ad ex e m p laria, quibus e x praescripto et approbatione S yn od oru m
cialium Ecclesia Polonica utitur, fid eliter correctu m
alumna sem inarium św iętokrzyskiego, daje nam odbicie stosowanej
u m isjonarzy dydaktyki. N a w stępnych stronach zam ieszczone są
ważniejsze
ex
principiis cantus choralis:
1. d e notis
choralibus
P rovin -
ac editum .
Varsaviae T y p is Congr. M iss. ad S. C rucem 1 8 2 2 , ks. R zym skiego
stanowiło jednak przede wszystkim
wieństwa
Fragm entu
wieku rolę pod­
się
na
p a r a fia ln e g o 24.
śpiewy, związane
dwie
zasadnicze
z
ona
bow iem
fu n kcjam i
części:
liturgicznym i. D zieliła
Procession ale
wszystkie
(aspersia,
terw a ły); 3. in tonationes psalmarum . O góln ie potraktow ana teoria
około 2 0 polskich pieśni kościelnych ), pars I I F un ebrale ( o fficiu m
śpiewu gregoriańskiego, p om im o zw ięzłości, zawiera szereg cieka­
d efu n ctoru m , msza rekwialna, pogrzeb dorosłych i dziecka, pro­
uroczystości
oraz
cesja na dzień zaduszny). K a n cjon ał ten zawierał nadto zw ycza­
w ych sform u łow ań 2t.
N ieco w iększy zakres teorii m uzycznej obejm uje rękopis z r.
scriptum
na
I
n aj­
et earum distantiis; 2. principia cantus cum exem p lis (skale, in­
Principia
rubrykam i
pars
wszystkie
procesje
1828:
przepisane
księgę podręczną dla ducho­
Zaw ierała
cantus choralis
ad solam
praxim
accom m odata,
Vilnae in M o n te SS. Salratoris, A n n o Dni 1 8 2 8 d. 15
A u g u s t i22. Skrypt ten omawia szerzej zagadnienie kluczów , zna­
ków m uzycznych i skal; notuje ćw iczenia solm izacyjne, tony psal­
m ow e, wreszcie m odu s cantandi L ec tio n es in O ffic io defu n ctoru m
jowe
inw okacje
mszalne
na
roraty,
Boże
N arodzenie
i
okres
wielkanocny.
W pisaniu swego dzieła ks. R zym ski w zorow ał się na daw niej­
szych kancjonałach rękopiśm iennych, używanych tradycyjnie przez
m isjonarzy. Zw racaliśm y
poprzedn io
uwagę na C antionale P . J.
H ersztow skiego, które posiadało już zasadniczy układ kancjonału,
na jaki składają się Procession ale i F unebrale. B ezpośrednim w zo­
(w tak zw anym tonie polskim ) oraz T e D eum .
rem dla ks. Rzym skiego m ogło być Cantionale z r. 1 8 1 7 niezna­
P ełnego
niom
obrazu
w X IX
w .,
teorii m uzycznej, jaką
dostarcza
nam
dopiero
podaw ali swoim
Instru ctio
ad
ucz­
cantum
chorałem , zawarta w Cantionale Ecclesiasticum ks. Pawła R z y ms k i e g o z roku 1 8 2 2 . W ielk ą zaletą tej części jest logiczne roz­
nego autora, podpisującego się m onogram em M . G .25. Z b ió r ten,
przepisany bardzo starannie, liczy 2 0 6 stronic i jest obszerniejszy
od trzeciego wydania K ancjonału
ks. R zym skiego
m im o, że nie
posiada In stru ctio ad cantum chorałem .
planow anie m ateriału dydaktycznego. K s. R zym ski pom inął w niej
w iadom ości z historii chorału
gregoriańskiego, poniew aż zostały
one uw zględnione w jego W yk ła d zie obrzą dów (s. 4 5 n .). Zawarty
tu zakres
w iadom ości
teoretycznych,
przewyższał
wszystkie
ów­
czesne opracow ania z tej dziedziny, j. np. K ancjona ł W . Raszka
z r. 1 8 2 5 , W in cen tego G orączkiew icza: Ś p ie w y chóralne kościoła
*1 H. F e i c h t, art. cyt. s. 70.
12 Rkps
AMS.
23 St. C h o d y ń s k i , dz. cyt. s. 151.
24 Uwagi o Cantionale opieram y na dostępnym nam w ydaniu III z r. 1833,
które ukazało się w ostatnim roku życia ks. Rzym skiego.
25 Rkps, AMS, przekazany z bib liotek i domu poznańskiego. P raw dopo­
dobnie ch odzi tu o ks. Mateusza G orzkiew icza (1780— 1860), późniejszego wi*ytatora p row in cji, który po w yśw ięceniu na kapłana został posłany do P ozna­
nia na stanowisko profesora w seminarium i ch ociaż nie odznaczał się w ybit­
nymi zdolnościam i, dzięki pilnej i w ytrw ałej pracy, w yrobił się na pierw szo­
rzędną siłę pedagogiczną (Księga Pam iątkow a..., s. 86).
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
196
[3 8 ]
C antionale Ecclesiasticum ks. R zym skiego doczekało się wielu
wydań (1 8 2 2 , 1 825 , 1 8 3 3 , 1 8 4 6 ). W r. 1 8 5 6 wyszło w ydanie piąte,
pow iększone, w
odznaczała
się
opracow aniu
przejrzystym
ks. A n d rzeja
u kładem
D orobisa.
m ateriału.
Ta
Przy
edycja
polskich
pieśniach kościelnych (2 0 ) zostały podane incipity m elodii. R oz­
szerzono uwagi instrukcji ad cantum chorałem i dołączono adnotationem
historicam
de
cantu
opierając
chorali,
teorię
śpiewu
gregoriańskiego na: S criptores ecclesiastici de m usica, S. G erb erti
abbatis Schw arzw aldensis, R udim enta m usicae choralis (w yżej cy­
tow an e), M em oires et belles lettres par B u rette z r. 1 7 2 3 , UhU
stoire de la m usiąue K alkbrenn era z r. 1 8 0 2 , M em oire sur la nouv elle edition du Graduel et d e V A n tijon a ire Rom ain, Paris 1852,
oraz na dziełach ks. Jarmusiewicza i W in cen tego Gorączkiew icza.
K s.
D orobis
trzygłosow e
w prow adził
Libera
me
także,
K ielcen se
oprócz
gregoriańskiej
(s. 2 7 9 ) ,
którego
wersji,
pochodzenie
dotąd jest niezbadane 28.
P om im o pojawienia się na przestrzeni X I X wieku całego sze­
regu
kancjonałów ,
simurn, Poznań
burta (W iln o
leckiego
jak
M . D em bińskiego
1 8 7 4 ), W .
G rabskiego
(Cantionale
(G niezno
C om pletis-
1 8 5 4 ), M . Her-
1 8 5 6 ), ks. E. T u palskiego (W iln o 1 8 5 6 ), ks. L . So­
(L w ów
1 8 7 8 ), ks. A .
W aszkiew icza
(W iln o
1 899 )
i in­
nych, Cantionale Ecclesiasticum ks. R zym skiego nie traci na po­
pularności i znów
ukazuje się drukiem
w K rakow ie w r. 1882,
tym razem pod nazwiskiem ks. J. Siedleckiego, w przeróbce ks.
K on stan tego
W aberskiego
m aczy się zbyt daleko
z
W ło cław k a.
Zm iana
autorstwa
posuniętym i m odyfikacjam i,
tłu­
dokonanym i
w dziele ks. Rzym skiego i D orobisa. Słabą stroną K ancjonału ks.
Siedleckiego okazała się duża ilość błędów w zapisie m elodii oraz
nie uwzględnienie zdobyczy naukow ych, dotyczących w iedzy teo­
retycznej o chorale gregoriańskim . T o zapewne spow odow ało, że
kancjonał ks. Siedleckiego został zastąpiony w X X w ieku popraw ­
nym i naukow o opracow anym
K ancjona łem
ks. W acław a
Giebu-
row skiego (P oznań 1 9 3 3 ).
Inn ym
ków
w
źródłem
chorale
kształcenia
gregoriańskim
się
były
m isjonarzy
używane
i
ich
przez
wychowan­
nich
księgi
26
K ancjonał ks. J. P. H ersztowskiego podaje Libera me w układzie dwu­
głosowym , którego nie przejął ks. Rzymski.
Graduale pro leslis solem nioribus
[39]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
inuzyczno-liturgiczne.
1.
K s.
Psalteriurn secundum
H.
F eich t
R itu m
zwraca
O ffic ii
197
uwagę
Rom ani e x
na
d w ie 27.
SS.
D e c r e to
Concilii Triden tini restitu tu m , p e r hebdom adam dispositu m , cum
antiphonarum , psalm orum , hym norurn n ovoru m , totiusąue O fficii
cantu et notis, e x usu et con su etu d in e P rovin ciae P olon ia e nunc
d em u m ad novissim am
B reviarii R om ani ed ition em
restitu tu m ...,
Cracoviae 1 6 5 4 , używane przez kleryków -eksternów , kształcących
się
w
sem inarium
wydany
w
św iętokrzyskim
K rakow ie
użytku kleryków
rów nież
w
w
w.
W arszaw ie.
X V III
m isjonarskich. Obydw a
i
2.
A n ty fo n a r z
przeznaczony
do
te w ydawnictwa zaw ie­
rały chorał o typie tradycjonalnym 28.
Bardzo
ciekawy
solem n ioribu s
Ti G i l i l i
M issionis
i
ad
ad
dokum ent
usum
przedstawia
Ecclesiae
napisane
C racoviam ,
Graduale
Stradom iensis
w
latach
od
pro
festis
C ongregationis
1 7 6 3 — 1 7 6 9 29.
Rzuca on światło zarówno na repertuar, w ykonyw any w kościele
stradom skim w K rakow ie, jak i na praktykę w ykonaw czą.
t
c/uuladmialtuni afpi r u n
mdadnumni ni a fu a co y ł « * ’
tis in
_ _:------------- - o
- n -4
Treść zbioru przedstawia się następująco. Na początku 5 Introitów p ro solem n ioribu s festis (in C otw ersion e S. Pauli, in solem nitate S. V in cen tii a Paulo, pro N ativitate D . n. Jesu Christi,
in
O
lum al U Id
C i Im ąI ! ( In
j.t aut nml wo
f-,-
ia nuftn/n/nto *
1
Epiphania,
---- jg—
iiwt tu
i/i (Hi e
di (luf
^imiafćmlniKin
m- *
S teph ani),
po
czym
Graduale
wraz
o Świętych de
D rugi dział śpiew ów stanowią cztery rnissae solem -
rnissae rarissime sunt cantandae i ąuod habeant ten orem secundum
seorsive in alio libro descriptu m . A więc m am y tu podany tylko
głos
it C ik m m ncm a ąI U /h js al ^ :f
V-
S.
nes, co do których zam ieszczono uwagi w yjaśniające, że seąu entes
■ii- — ----umaCfiwtBK^
* Ź -*
l&fe
fe s to
z Alleluja i Tractus pro S. Paulo i 7 Introitów
C om m uni. —
i
in
fa w >ii ff a/ /f luw <*i $ *i
—-ca**-
Graduale pro ieslis solem n ioribu s
(s.
p ie r w sz y 30.
74— 1 0 0 ).
Czwarta
P otem
idą
msza
dwie
nosi
msze
nazwę
missa
jedn ogłosow e:
varsaviensis
in
Adu en tu
oraz in N atiritate D om in i n ostri Jesu Christi. N astępnie m am y:
Introit in N atinitate D om in i oraz
odrębne C r e d o : ąuod cantari
p otest in D om in icis N atiritatis D om in i, an ty fo n y: in feria ąuarta
Cinerum , in Quadragesima, In troit in fe sto
i znów
msza
in
Quadragesima,
o
której
V II
d oloru m
BVM .
m ów i
n ota tk a:
missa
27 H. F e i c h t, art. cyt. s. 69.
28 Tamże.
29 Rkps, AMS. Z b iór liczy 435 stronic. M elodie notow ane są na p ięcioliniowym systemie nutowym.
30 Pom im o poszukiwań nie udało się nam odnaleźć książki z drugim gło8em do tych mszy.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
198
[4 0 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[4 1 ]
sequ en s est lugubris tardissim e cantanda in festis I-m ae vel Il-d a e
stosowanej tu m elodyki o dużym
classis Quadr. —
prow adzonej na rozłożonym
Trzeci z kolei dział tworzą ponow nie Introity
oraz niektóre A llelu ja (In D om inica Palm arum , D om inica Resur-
wanym i
rection is,
m otyw am i,
ze
ambitusie
199
(d u o d ecim y ), często
trójdźw ięku, z sekw encyjnie trakto­
zróżnicow aną
rytm iką
(w ystępują
trzy
festo
w artości: ćw iartki, ósem ki i szesnastki), wreszcie ze stosowaniem
A scen sion is, D om inica P e n teco stes, Feria secunda P e n teco stes, D o ­
we mszach dwugłosowych „k w in t przejściow ych” (w altorniow ych ),
m inica SSmae Trinitatis, in fe s to SS. C orporis, in fe s to S. Stani-
tak chętnie używanych w m uzyce instrum entalnej X V I I I wieku S2.
slai E p p i et M ris, in fe s to S. Joannis Cant., in fe s to 0 0 .
Sanc-
Dw ugłosow e opracow anie n iektórych mszy 33 lub Introitów i A lle ­
Czwarty dział stanow ią: 6 jednogłosow ych m szy I-m ae
luja na święta uroczyściej obchodzone S4, przedstawia dwugłos pry­
Feria
to r u m ). —
secunda
Paschatis,
D om inica
in
albis,
in
classis. Trzecia z nich nosi nazwę loricen sis (s. 2 3 7 ), czwarta ma
m ityw ny w rów noległych tercjach czy sekstach z rzadko stosow a­
własne
(s.
2 7 5 ),
nym skrzyżow aniem głosów 35. O dejście w tych utworach od ści­
szósta nosi nazwę regia (s. 1 8 4 ) i 4 m sze Il-d a e classis. —
Piąty
słego
C redo,
piąta
zatytułowana
jest
stradom iensis
stylu
gregoriańskiego,
w prow adzenie
dw ugłosow ości,
prze­
Pańskich
szczepienie do nich om ów ionych elem entów typow ych dla panu­
d e com m u ni. D odatek stanow ią: pierwsze i drugie nieszpory wraz
jącego w owym czasie stylu koncertującego, sprawia wrażenie, że
z H ym n am i p ro solem n ioribu s festis na N aw rócenie
m am y tu do czynienia z próbam i łacińskich m szy dw ugłosow ych
dział tworzy
11
Introitów
na uroczystości o Świętych
Św. Pawła
i uroczystość Św. W incen tego a P aulo, msza R orate z prozą M ittit
ad V irgin em , która przedzielona jest po każdym wierszu polską
pieśnią
„Z d ro w a ś
M aryja”
(podano
tekst
i
m elodię,
s.
4 2 8 );
bez tow arzyszenia continua.
Graduale p ro festis solem n ioribu s stanowi dla nas także źródło
w iadom ości o stronie w ykonaw czej chorału gregoriańskiego w p o ­
i wreszcie dwa In tro ity : in C o n r er sio n e S. Pauli oraz in Feria
łow ie X V I I I
ąuinta Caenae D om in i.
nia w niektórych utworach dw ugłosow ości, często uciekano się do
Na zbiór powyższy składają się śpiewy gregoriańskie w szacie
wieku. P rzekon u jem y się, że poza faktem
przeciwstawiania
śpiewu
solow ego
śpiewom
stosow a­
zespołow ym
w
ra­
tradycyjnej. W iększość mszy tworzą m elodie, których nie zna Li­
mach tego samego odcinka te k s t u 36 (czyżby wpływ techniki con-
ber Usualis. Często stosowane są w nich diesy przy dźwiękach f
certo g ro sso?) oraz do nagłych kontrastów dynam icznych w obrę­
(fis) i c (cis) oraz bem ol przy h (b e) oraz e (e s). Nadane nazwy:
loricen sis,
varsaviensis,
stradom iensis
czy
niew iele
regia,
bie jed n ej m eliziny 37.
nam
3.
mówią o autorstwie sl. Sw obodne obchodzenie się z tekstem litur­
gicznym
mszach
w
niektórych
solem n es,
w ypadkach
pow tarzanie
słów,
(niepełny
np.
tekst
dwukrotne
Gloria
am en,
we
czy:
ven it, ven it w B enedictu s w pierwszej m szy solem nis lu b : in nom ine D om in i, in n om in e D om in i, D om in i w B enedictu s
mszy
solem n is
nie
tylko
przem awia
przeciw
ich
liturgiczności,
m elodykę chorałową tych kom p ozycji. N acisk w ielogłosow ej mu­
31
w. uw idocznił się przede wszystkim
P odobn ie, jak
ŚPIEW U
to było z w ykładow cam i liturgiki, trudno po­
kusić się o dokonanie kom pletn ego
dzących
naukę
G REG ORIAŃSKIEGO
śpiewu w
katalogu m isjonarzy prow a­
sem inariach.
W ym ień m y
przynajm niej
drugie]
ale świadczy także o ogrom nym wpływ ie m uzyki polifon iczn ej na
zyki X V I I I
NAUCZYCIELE
w sam ym typie
H. F e i c h t, Muzyka w ok resie p olsk iego baroku, [w :] Z d ziejów pol­
sk iej kultury m u zycznej, I, K raków 1958 s. 226, wspom ina o G raduale romanum kościoła Św. K rzyża w W arszawie z r. 1778, które zawiera rów nież niektóre
z w yliczonych ordinarium missae, ja k o przejaw elem entów rozkładow ych cho­
rału gregoriańskiego w Polsce na przełom ie X V I, X V II i X V III wieku.
32 Graduale pro festis solem nioribus... Missa varsaviensis (s. 74).
33 Ibid. Missae solemnes.
34 Ibid. Dom inica Resurrectionis, A scensio Dom ini, D om inica
tatis, Festum S. Stanislai, Nativitatis BVM i Conversio S. Pauli.
35 Ibid.
SS. T rini­
36 Ibid. Trzecia msza solemnis. G loria: (a duobus) Jesu, Jesu, Jesu Christe,
(omnes) Jesu Christe, Jesu Christe. C redo: (a duobus) Et incarnatus est, et
mcarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria V irgine (omnes) et hom o factus est.
(s. 66— 67).
37 Ibid. Pierwsza msza in festis prim ae classis (K y rie ), s. 208.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
200
[4 2 ]
szereg dostępnych nam nazwisk, ażeby przyszli badacze dziejów
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[4 3 ]
201
W alth er zabronił m isjonarzom nie tylko brać ze sobą na m isje in­
m uzyki u K sięży M isjonarzy m ieli punkt zaczepienia do bardziej
strum enty m uzyczne, ale także używać ich w d o m u 4S. P odobn y
w nikliw ych poszukiw ań. Zanim jednak to uczynim y, trzeba podać
zakaz w ydał w r. 1787 ks. M ikołaj Siem ieński a dotyczył on w prost
kilka uwag w prow adzających do zagadnienia.
profesorów , w ybierających się na wieś w celu odbycia dw utygod­
N auczanie
śpiewu
w
sem inariach
diecezjalnych
w
X V II
i X V I I I w . bardzo często pow ierzane było jednem u z alum nów 38.
M isjonarze w początkach
swojej działalności w Polsce, gdy sze­
regi ich były jeszcze nieliczne, trzym ali się podobnej praktyki !9.
Z biegiem czasu, kiedy wzrastała liczba w ykładow ców w semina­
riach, stanowisko nauczyciela śpiewu gregoriańskiego zaczął obej­
mować jeden z księży p rofesorów . T a k było ju ż od r. 1 728 , na
podstawie
dekretu
biskupa
Szaniaw skiego,
w
sem inarium
zam ­
B rak odpow iedniej ilości ludzi nie był, jak się zdaje, jedyną
przyczyną, że ćwiczenia śpiewu prow adzili alum ni. Istotniejszy po­
stanowił
brak
fachow o
przygotow anych
profesorów
tego
przedm iotu. N ic też dziw nego, że w niektórych sem inariach die­
cezjalnych
kaz gry na instrum entach m uzycznych celem uniknięcia „m a r n o ­
wania czasu” 45. P roblem gry na instrum entach nie doczekał się
rozwiązania nawet w pierwszej połow ie X I X w .46 Zarządzenia te
tłumaczą nam fa k t, że w X V I I I w. nie natrafiam y na ślady znacz­
niejszej m uzycznej działalności pisarskiej u m isjonarzy.
K im
w ięc byli
m isjonarscy
profesorow ie
śpiewu
kościelnego
X V I I I i połow y X I X w .? B yli to z reguły „d o b rzy praktycy chó­
kow ym w K rakow ie 40.
wód
niowych w a k a c ji44. Przed rozpoczęciem roku szkolnego przełożeni,
w oparciu o zalecenia „zw y czajn ik a ” , przypom inali kleryk om za­
angażowano
do nauki chorału
gregoriańskiego
nawet
ludzi świeckich, zw ykle organistów, którzy nie zawsze w sposób
zadow alający wyw iązyw ali się ze swego zadania 41. U
m isjonarzy
ralni, w yrobieni w śpiewie
gregoriańskim
do nauczania chorału gregoriańskiego
a dzięki
tem u
zdolni
m łodzieży sobie p ow ierzo­
nej i organizatorzy am atorskich w ielogłosow ych zespołów śpiewa­
czych” 4T. N iew ątpliw ie jedn ostki m ogły posiadać pełniejsze kwa­
lifikacje m uzyczne, ale o tym brak pew nych w iadom ości.
Spośród
p rofesorów
śpiewu
kościelnego
z
drugiej
połow y
X V I I I w. znam y tylko kilka nazwisk. O ks. Józefie L a n k i e w i -
spotykam y się z takim w ypadkiem w yjątkow o i to dopiero w pierw­
c z u (1 7 3 3 — 176 4 ) w iem y, że uczył teologii m oralnej w sem ina­
szej połow ie X I X
w ., w sem inarium św iętokrzyskim , gdzie przez
rium lubelskim i pom im o słabego zdrow ia, podjął się uczenia se­
pewien czas uczył chorału gregoriańskiego A n to n i R adziński. Nie
m inarzystów śpiewu kościelnego. Na stanowisku natom iast kape­
chcemy przez to pow iedzieć, żeby m isjonarze m ieli wystarczającą
lana D o m u D zieciątka Jezus w W arszaw ie prowadził zespół mu-
ilość specjalistów
w tej
dziedzinie.
O
specjalizacji w ogóle nie
może być m ow y do końca X V I I I w ., za czym przem awią praktyka
przydzielania śpiewu kościelnego na przem ian różnym profesorom
przedm iotów głów nych 42, jak rów nież fa k t, że do początku X I X w.
nie wyszło spod pióra m isjonarzy żadne pow ażniejsze dzieło z za­
kresu m uzyki kościelnej. Co w ięcej, dekrety w izytacyjne zdają się
stawiać
W
r.
przeszkody
1728,
podczas
ogólnom uzycznem u
w izytacji
dom u
kształceniu
stradom skiego,
m isjonarzy.
ks.
Michał
43 L iber visitationum domus stradomiensis, rkps AMS. W izytacja X V
z dnia 4 V I 1728: „N ulla secum instrumenta musica asportent ad missiones,
quibus, yetantibus Regulis
vantur, non licet uti” .
Superioris localis, etiam
obser-
44 Ibid. W izyt. X X X V III z dnia 28 V II 1787: „E t om nino servari volum us:
nulla bom barda
tetur” .
aut aliud
instrumentum jaculatorium
pro vacationibus por-
45 Diarium seu Consuetudinarium ad usum et regimen Domus Congregationis form atum anno Dni 1731 a die 10 Julii usque in perpetuum , rkps AMS.
R ok 1731, Septem ber: „A ves et instrumentum fidium , flet etc. prohibenda
38 St. W y s o c k i , dz. cyt. s. 215.
sunt ne inutiliter tempus perdant” .
39 Tam że, s. 190.
40 Tam że, s. 83.
41 W. W o r o t y ó s k i , dz. cyt. s. 215, M. R e c h o w i c z ,
zabronił profesorom
42 W. W o r o t y ń s k i , dz. cyt. s. 8.
dom i ob silentio
46 St. C h o d y ń s k i, dz. cyt. s. 85. Ks. M. G orzkiew icz w dniu 7 V 1837 r.
art. cyt. s. 82.
grywać w karty, grać na skrzypcach lub innych instru­
mentach, tańczyć i jadać poza dom em Zgrom adzenia.
47 H. F e i c h t, X. M. M. M ioduszewski... s. 74.
202
[4 4 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
zyczny złożony z około
10 sierót, które śpiewały podczas nabo*
[4 5 ]
203
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
(w r. 1812 uczył w K am ieńcu P o d o lsk im ), ks. W incen tego B r a -
żeństw . Jego gorliw ość i zalety ducha spraw iły, że pow ołano go
zewicza
na urząd dyrektora sem inarium internum u Św. K rzyża w W a r ­
K u ź m iń s k ie g o
szawie, na k tórym to stanowisku zapisał się jako doskonały wy­
w K am ień cu P odolskim ) i ks. W i n c z ę (uczył tamże w r. 1834)°*.
chowawca kleru m isjonarskiego 4S.
K s.
narium
M ateusz
R o ga c zew sk i
w Łow iczu
filo z o fii a następnie
N e u m an n
uczył
teologii.
(1 7 3 0 — 1 738 )
w
semi­
Zasłynął
jako
tegoż sem inarium . W spółczesn ym dał się poznać jak o kapłan za­
m uzycznych 5#.
ternum . Po
pew nym
(1 7 3 9 — 1 7 7 0 ) w W arszaw ie speł­
dogm atyki i dyrektora
czasie pow ierzono
mu
sem inarium in­
także
kierow nictwo
sem inarium dla eksternistów , gdzie uczył śpiewu i teologii m oral­
nej. W e
wszystkich
swoich zajęciach
okazał
nieprzeciętne
zdol­
ności 51.
K s.
W o jcie ch
Chu rch ock i
tam tejszym
sem inarium
(w
r.
uczył
1831
w M o h ylo w ie),
figuruje
jako
ks.
Józefa
profesor
śpiewu
(1 7 2 1 — 1 775 )
uczył
oraz w V aczu
diecezjalnym ,
filozo fii
na W ęgrzech .
prow adził
w ykładów teologii naukę śpiewu i c e re m o n ii52. Po
obok
pow rocie do
od r.
1831— 1834
oraz ks. Józefa
profesorów
śpiewu
Januszewi­
(1 8 6 2 ).
Z
warszawskich
bardziej
cenionych,
O r ze ch o w sk i
obok
ks.
P.
gregoriańskiego
R zym skiego,
(1 8 1 9 — 1 8 8 7 ).
U czył
on
należał
śpiewu
do
ks.
n aj­
Józef
kościelnego
w latach od 1 8 4 0 — 1845 oraz od 1 8 5 3 — 1 8 5 6 , gdy pow rócił z W ło ­
cławka, gdzie rów nież spełniał tę fu n kcję w latach
1 8 4 5 — 1853 .
Cieszył
obzn ajom io-
się
sławą
człow ieka
bardzo
uzdolnionego
i
nego z śpiewem i m uzyką 55. K s. O rzechow ski nie był jedn ak kom ­
pozytorem ,
bo
sam
w spom ina,
że
do
jego
tekstów
poetyckich
pisali utw ory 3- i 4-głosow e A n to n i Radziński i Józef P iotrow ski06.
W om aw ianym okresie uczyli także śpiewu gregoriańskiego w se­
m inarium
i teologii w K rakow ie, W arszaw ie
K ieru jąc
przez 3 lata
cza
m iłow any w nauce oraz w ytrwały przepisywacz kościelnych ksiąg
niał obow iązki profesora
1830— 1833
belskim znam y ks. Jana S o p u s z y ń s k i e g o 54, który uczył tam
pracował w Gnieźnie
a następnie od r. 1762 w Lublinie jako p rofesor, a wreszcie rektor
K s. Jan K l e m p c z y ń s k i
r.
Spośród profesorów chorału gregoriańskiego w sem inarium lu­
(1 7 3 9 — 1 764 )
doskonały pedagog w nauczaniu śp ie w u 4B.
K s. M ichał
(od
(r.
św iętokrzyskim
1 8 5 3 ),
ks.
G rzesiew icz
w W arszaw ie
M aksym ilian
(1 8 6 4 ) S7.
W ybitn iejszą
rozw ijał w ieloletni profesor,
sem inarium
w łocław skiego,
ks. Józef P l i s z c z a k
B r ze z ik o w s k i
a po
ks.
i
ks.
działalność
A n zelm
m uzyczną
kasacie Zgrom adzenia
F r.
P ło sz cz y ń sk i
regens
(1 8 0 0 —
kraju pracował w W iln ie a następnie na stanowisku przełożonego
1 8 7 3 ). N ie był on wyłącznie gregorianistą, zachowało się bow iem
we W ło cław k u i Krasław iu. Zm arł w W arszaw ie.
szereg
O
autorach
ks. P. R zym skim
kancjonałów
ks. P .
H ersztow skim
(1 7 8 3 — 1 8 3 3 ), który w r. 1821
(1 7 8 3 — 1 8 3 9 ),
uczył w semi­
narium św iętokrzyskim historii K ościoła i śpiewu oraz o ks. M.
Gorzkiew iczu (1 7 8 0 — 1 8 6 0 ), nie posiadam y bliższych w iadom ości,
które by dotyczyły ich działalności na polu m uzyki kościelnej.
k om p ozycji w ielogłosow ych,
których
autorstwo
jem u
zo­
stało przypisane (o czym m ow a będzie pó źn iej).
K atalog profesorów śpiewu w sem inarium stradom skim w K ra ­
kowie rów nież ma pewne luki. W
m iotu ks. A d a m O r ł o w s k i ,
D ą b r o w i c z,
przyszły
r. 1 8 2 1 /2 2
uczył tego przed­
przez dalsze dwa lata ks. A n to n i
rektor
w
latach
1839— 1856,
a
od
r.
Spośród innych mało znanych nam profesorów śpiewu kościel­
nego w X I X w. m ożna w yliczyć: ks. Floriana Ł u k a s z e w i c z a
48 M em oires..., s. 319 n.
49 Ibid. s. 200: „II avait beaucoup de gout pou r 1’ enseignement du chant
et il form a parfaitem ent les seminaristes sous ce rapport” .
Ibid. s. 234.
51 Ibid. s. 328.
12 Ibid. s. 418 n.
53 [J. M. G i ż y c k i ,
Seminaria
d ieceza ln e w zaborze rosyjskim ,
K ra­
ków 1916 s. 20— 24.
54 F. G r y g 1 e w i c z, art. cy t. s. 114.
55 St. C h o d y ń s k i, dz. cyt. s. 87.
56 Ks. J. O r z e c h o w s k i , W d zięczn ość i m iłość wzajemna... czyli n ie­
k tó re w spom nienia z moich lat u biegłych , Warszawa 1883 s. 19.
57 Ks. J. G a w o r z e w s k i ,
«> r. 1864, R O Z 1922 s. 36.
M ajątek
domu
Św. K rzyża
w
W arszawie
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
204
[4 6 )
1824— 1 8 2 5 ks. W o jciech B i e l s k i 58. Przypuszczalnie od r. 1825
rozpoczął
nauczanie
śpiewu
ks.
M.
M.
Mioduszewski,
co
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[4 7 ]
W
205
sem inarium dom u stradoinskiego w K rakow ie obow iązyw ał
dekret fundacyjny biskupa K . Szaniaw skiego z r. 1 7 3 2 , dotyczący
trwało do r. 1 8 5 0 , odkąd prow adzenie tego przedm iotu obejm uje
18 kleryków diecezjalnych, na podstaw ie którego byli oni zobo ­
ks. A n to n i D ą b r o w s k i .
wiązani w budującym się kościele m isjonarzy brać udział w każdą
sjonarzy
zostanie
D ziałalność tych ostatnich dw óch m i­
om ów iona
szerzej
w
dalszym
ciągu
artykułu.
W odradzającej się po kasacie Zgrom adzenia prow incji polskiej
niedzielę
w
ciągu
całego
roku
w
śpiewach
podczas
mszy
u ro­
czystej (su m ie), aspersji i procesji niedzielnej 81.
Księży M isjonarzy z siedzibą w K rak ow ie, do dalszego krzewie­
W dniu 2 lutego miała się odpraw iać uroczysta msza śpiewana
nia śpiewu gregoriańskiego przyczynili się: ks. Józef K i e d r o w-
z pośw ięceniem przynajm niej trzech grom nic, gdyby nie stać było
sk i
(1 8 7 4 — 1 9 0 4 ),
na świece dla wszystkich. W
ks.
niszy śpiewanej z pow odu braku śpiew aków , nie opuszczano je d ­
ks.
(1 8 3 6 — 1 9 1 8 ),
Ludw ik
ks.
K azim ierz
P awliński
Świerczek
Siem aszko
(1 8 8 5 — 1 916 )
oraz
W en delin
(ur. 1 8 8 8 ).
w ypadku trudności z odpraw ieniem
nak błogosław ienia grom nic. „Z w y c za jn ik ”
podaje, że brak śpie­
waków m oże stanowić przyczynę zwalniającą od urządzenia mszy
śpiew anej, także w inne uroczystości i święta.
5. P R A K T Y K A G R EG O RIAŃ SK A
Na środę popielcow ą przepisana była, o ile to m ożliw e, msza
Liturgiczne śpiewy gregoriańskie stanowiły podstaw ow ą form ę
święta śpiewana o godz. 7 rano, odpraw iana przez ks. superiora
m uzyki kościelnej, upraw ianej przez m isjonarzy w X V I I I i do po­
dom u dla wszystkich dom ow ników bez w yjątku, wraz z pośw ięce­
łow y X I X w. Zach odzi pytanie, jak to kultyw ow anie chorału gre­
niem popiołu i cerem onią posypania
goriańskiego
K s.
przejaw iało
W piątek przed niedzielą palm ow ą, kiedy obchodzi się oficju m
się w praktyce?
St. W y so c k i pisze w swym
rium zam kow em u, że „codzien n e
g łó w 82.
dziele, pośw ięconym
odśpiew yw anie
sem ina­
mszy o T rójcy
Sw. było także niezgorszym ćw iczeniem ” 59. O obow iązku alum nów
o 7
boleściach
NMP,
m szę
śpiewaną
odpraw iał
superior
dom u,
podczas której należało śpiewać po grego ria ń sk u #s.
W
niedzielę palm ową odpraw iano missa cantata cantu chorali
sem inarium w łocław skiego we w spieraniu w ikariuszów przy śpie­
z asystą. W r. 1731 zam iast P asji kler w ykonał Stabat M ater a to
wie
święta,
„z pow odu braku czasu” . C iem ne jutrznie w ykonyw ano w przepisa­
mowa była poprzedn io. Z aktów fundacyjnych biskupów czy do­
nych dniach pod w arunkiem , że byli aktualnie klerycy sem inarium
drugich
nieszporów
i horae
m in ores
w
niedziele
i
co
internum i externum . W W ie lk i Czw artek klerycy wyższych święceń
roku pew nej ilości mszy rekw ialnych, poprzedzonych w igiliam i 60.
udaw ali się do katedry, by uczestniczyć w święceniu o lejów , p o ­
P rzytoczone
zostali m inorzyści brali udział we mszy uroczystej, odpraw ianej
brodziejów
Zgrom adzenia
fakty
stanowią
goriańskiej. Z w róćm y
ogólnej
władz
praktyki
wynikał
w
Zgrom adzenia.
jednak
obow iązek
potw ierdzenie
uwagę
ciągu roku,
W iad o m o ści
na
częstej
tym
praktyki
konkretne
unorm owane
o
odśpiew yw ania
gre­
zastosowanie
przez
dostarczają
zarządzenia
nam
tzw.
„zw y czajn ik i” poszczególnych dom ów .
przez
superiora
dom u.
W
W ie lk i
P iątek
„zw y czajn ik ”
rów nież
pozw alał na zaniechanie śpiewu P asji, o ile brak czasu stawał na
przeszkodzie. W
m iejsce P asji w ykonyw ano Stabat M a ter. Po od­
m ów ieniu
nieszporów ,
niesionym
do
podczas
procesji
grobu, jeżeli klerycy
z
N ajśw .
Sakram entem
nie um ieli śpiewać
R ecessit
58 H. F e i c h t, art. cyt. s. 76.
59 St. W y s o c k i, dz. cyt. s. 190.
pastor n oster, m ogli zastąpić to responsorium pieśnią: Jezu C h ry-
60 Tam że, s. 205. Patrz także: M em oires... s. 590: W Siem iatyczach „tous
61 Diarium seu Consuetudinarium... z r. 1731. Z w yczajnik ten czytano
2 końcem każdego miesiąca, by zawarte w nim postanow ienia łatw iej weszły
les dim anches on chantait matines de bonne heure, et avant la grand’ messe,
il y avait explication du catechism e. Tous les jours de semaine, on chantait
le petit o ffic e de la Sainte-Vierge, avec vepres et com plies a trois heures apres
m idi” .
w życie.
62 Ibid. Februarius.
63 Ibid. Martius.
K i. KAROL MROWIEĆ C. M.
206
[4 8 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[4 9 ]
207
ste Panie m iły. P o złożeniu do grobu N ajśw . Sakram entu klerycy
ograniczając
m isjonarscy, jak i eksterniści przybrani w kom że per turnum po
wracali do
dwóch śpiewali przez obydwa dni Psałterz. Procesja rezurekcyjna
kościelnych w związku ze św iętam i Zgrom adzenia 70. K lery cy na­
nie odbyw ała
tom iast uczestniczyli we mszy uroczystej, jaka odbyw ała się w ka­
się p r o p te r
Uwaga niniejsza
angustiam
łoci in
hac parva
capella.
dotyczyła zw yczajów , panujących na Stradom iu
jeszcze przed konsekracją kościoła 64. W uroczystość B ożego Ciała
i podczas
całej
oktaw y, odpraw iano
msze
śpiewane
i nieszpory
swoje
uczestnictw o
do
aspersji i procesji,
d o m u 69. N ie uw zględniano
także żadnych
tedrze 5 lutego z okazji święta Św. A g a ty . W
poczym
obchodów
dniu 2 5 kwietnia
zawieszano zajęcia szkolne, by um ożliw ić kleryk om w zięcie udzia­
łu w procesji na Św. M arka. P odobn ie było 16 m aja (uroczystość
z w ystaw ieniem N ajśw . Sakram entu i ze śpiewem gregoriańskim ,
nie została
ale bez procesji z w yżej w ym ienionego pow odu. N a uroczystość
p ołożon o szczególny nacisk na uczestnictw o kleryków w nieszpo­
Św. P iotra i Paw ła
odpraw iano mszę św. śpiewaną i T e
D eu m
tu bliżej
określon a). W
sem inarium krasnostaw skim
rach w dniu 28 września (z pow odu święta M ichała A rch an ioła ),
z okazji zakończenia roku szkolnego 65. W dniu 27 września Z g ro ­
w dniu 2 0 października (Św . Jana K a n tego )
oraz w dniach: 27
m adzenie
i 31
g r u d n ia 71. W
dlatego
obchodziło
zapraszano
przyjaciół
festu m
do
K on gregacji.
d eposition is
celebrow ania
K lerycy
S.
sumy
w ykonyw ali
V incentii
i
a Pauło,
nieszporów
w tedy
gości,
śpiewy
gre­
października, 2 9
listopada, 7 , 2 0
i 24
dniu
13 listopada odpraw iano co roku w kaplicy M atki B ożej w ka­
tedrze
nieszpory
żałobne za spokój
duszy bpa W a len teg o
Czul-
goriańskie 86. W dniach 1 i 2 listopada odpraw iano uroczyste msze
skiego, a w następnym dniu odw oływ ano w ykłady ranne z pow o­
śpiewane. O ffic iu m d efu n ctoru m i procesje odbyw ały się z udzia­
du uczestnictw a kleryków w wigiliach i mszy ż a ło b n e j72.
łem kleryków m isjonarskich i diecezjalnych 67. W niedziele i święta
N a podstaw ie źródeł osiem nasto- i dziew iętnastow iecznych m o­
A dw entu odpraw iano śpiewane msze R o ra te: cum cantu chorali,
żem y w nioskow ać, że w ykonaw stw o chorału gregoriańskiego u m i­
si erunt capatia subiecta. Na
sjonarzy
B oże
N arodzenie
przed
pasterką,
którą odpraw iał uroczyście z asystą superior dom u, należało od­
śpiewać, a przynajm niej
stało
na
śpiewu kleryków
dobrym
poziom ie 73 a solidne
nauczanie
tego
przetrw ało na długo w pam ięci potom nych 74.
odm ów ić, M atutinum . Druga msza była
czytana. Trzecią zaś, śpiewaną, odpraw iano po godzinie 9 88.
69 Diarium consuetudinum Sem inarii Crasnostaviensis sub direction e sacer-
W ym ien ion a praktyka gregoriańska, jaka panowała w r. 1731
w dom u stradom skim , z czasem musiała rozciągnąć się na wię­
dotum Congr. Miss. existentis, rkps z r. 1745, AMK.
7® Ibid. 25 Januarius; 19 Julius: „I n festo S. V in centi nihil fit cum non
kszą ilość
habeatur Ecclesia propria” .
świąt i uroczystości, a repertuar
śpiewów
stawał się
coraz bogatszy, o czym świadczy om ów ione Graduale pro festis so ­
lem nioribus z lat 1 7 6 3 — 1769.
o ffic ii quod integrum canitur per nostros etiam cum RR. Externis, ac etiam
W sem inariach diecezjalnych, prow adzonych przez m isjonarzy,
praktyka gregoriańska nie wszędzie w ystępow ała w jednakow ych
form ach. P rzykładow o w eźm y pod uwagę jej przejaw y w sem ina­
rium w K rasnym staw ie, gdzie m isjonarze pracow ali w latach od
1746
do
1772.
brali
udziału
w
Stwierdzam y
niedzielnej
7t Ibid.
72 Ibid. 14 N ovem ber: „S ch ola e matutinae non fiunt ob prolongationem
przede
sum ie,
w szystkim ,
odpraw ianej
że
o
klerycy
godzinie
nie
9,
et missa canitur cantu chorali qua finita canitur Salve Regina etc.
73 J. B a r t o s z e w i c z , Znakom ici m ężow ie p olscy w X V I I I w ieku, P e­
tersburg 1856 t. 2. s. 90: „Z e stolicy licznie nadjechali m isjonarze warszawscy.
Nie b yło m uzyki, oni w ięc zaprow adzili żałobny śpiew gregoriański i obecnych
wzruszali d o łez smętną nutą”
bieńskiego w\ Ł ow iczu ).
74 J. G ó r k i e w i c z ,
(R ok 1767, podczas pogrzebu prymasa W l. Łu­
K o resp o n d en cje [w :] »M uzyka K ościeln a«, Poznań
84 Ibid. A prilis.
65 Ibid. Junius.
(1884) nr 2, s. 17: „N ie tylko zakonnicy dokładnie śpiewali, ale to samo winienem przyznać i księżom św ieckim , w ychodzącym z tutejszego seminarium
[gnieźnieńskiego] za rządów xx. m isjonarzy. Intonacja G loria, Credo, Ite missa
66 Ibid. Septem ber.
67 Ibid. Novem ber.
est, Benedicam us D om ino, w ypadła stosow nie do święta... P o w ydaleniu księży
m isjonarzy, ju ż nie śpiewano codzień i m im o, że w naszych czasach w ięcej
®8 Ibid. D ecem ber.
bywało
alum nów, nawet bardziej m uzykalnych, to jednak
od
czasu wyjścia
[5 0 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
208
P o kasacie Zgrom adzenia, ośrodkiem
śpiewów gregoriańskich
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[5 1 ]
209
stradom skiego w K rakow ie, odbytej w dniach od 14 V I do 3 V I I
staje się początkow o dom kleparski w K ra k ow ie. K sięża : F . B ło ck
1 7 5 6 r., ks. P iotr Śliwicki pozw olił na śpiewy w ielogłosow e tylko
a następnie J. K iedrow ski od r. 1 8 7 9 , czy W dzięczn y od r. 1 882 ,
trzy lub cztery razy na rok i to za wyraźną zgodą przełożonego
naw iązali do chlubnej tradycji m isjonarskiej i zaprow adzili śpie­
dom u 78. T ego
wy
w ow ych czasach odosobnione. W
gregoriańskie
w
sem inarium
m isjo n a r sk im 7o.
O koło
r.
1900
rodzaju stanow isko
m isjonarze zyskali naw et sławę w yjątkow ych w całym K rakow ie
sku
obok dom inikanów w ykonaw ców śpiewu gregoriańskiego zgodnie
śpiewu w ielogłosow ego 79.
z przepisam i K ościoła 76.
D la
dalszych
w
X V II
i X V III
w.
władz zgrom adzenia
nie było
cysterskich klasztorach na Ślą­
kapituły
generalne
także
zakazyw ały
Z drugiej strony wydanie przez ks. Śliwickiego w spom nianego
losów praktyki chorałow ej
w
sem inarium
stra-
dom skim n iem ałe znaczenie odegrał fa k t zaprow adzenia w r. 1 9 1 0
dekretu w skazuje, że w kościołach m isjonarskich już w pierwszej
połow ie
X V III
w . zaczęto
coraz
częściej
upraw iać
m uzykę
ko­
śpiew ów z K yria le w edług wydania w atykańskiego. W n astępn ym
ścielną typow ą dla okresu barokow ego, na którą składały się tak
roku kl. W en d elin Świerczek opublikow ał w drukarni „M e te o ra ”
w ystępy zespołów chóralnych w ielogłosow ych, jak i kapel. M isjo ­
2 4 stronicow ą broszurę pt. Chorał w w ydaniu w atykań skim , wy­
narze nie m ogli nie ulec, a zapew ne i nie chcieli opierać się zbyt
jaśniającą zasady śpiewu gregoriańskiego w oparciu o podręczniki
długo, w pływ ow i ówczesnych ośrodków m uzycznych K ra k ow a, tj.
Johnera i B irklego. Popularny dziś L ib er Usuałis wszedł w użycie
kapeli
znacznie p ó źn iej, co było
dwóch kapel, a zwłaszcza Bursy M u zyczn ej, na kulturę m uzyczną
w sem inarium
internum
dziełem
na
ks. J. Barona
K lep arzu )
i ks. L .
(w r.
1 9 2 5 /2 6
Świerczka
w
r.
rorantystów
krakow skich
m isjonarzy,
1 9 2 6 /2 7 w Instytucie T eologicznym na Stradom iu. W y trw ała praca
zaistniały, jest
nad
gółach.
pow iększeniem
repertuaru
gregoriańskiego
nych lat i stopniow e podnoszenie p o ziom u
w iły, że
ju ż
było
pod
koniec
m ów ić
o
dwudziestych
kultyw ow aniu
lat
obecnego
chorału
w
ciągu
następ­
w ykonaw czego
stulecia
gregoriańskiego
spra­
Czy
można
doszło.
przez
kler dom u stradom skiego 77.
H istoria
aktu
przy kościołach
dzięki
oczyw isty, choć
m isjonarze
podstaw ie
i jezuickiej
założyli
m ów i nam
B ursy
k ontaktom ,
trudny do
własne
jakie
albo
utrzym yw ać
N igdy
tych
m iędzy
nim i
do
tego
nie
byli zobow iązani na
kapele
przez nich zarządzanych, albo
zapraszali do swoich kościołów
W p ły w
odtw orzenia w szcze­
k apele?
tylko, że
fundacyjnego
M uzycznej.
już
istniejące
też sporadycznie
działające w danej m iejscow ości
zespoły m uzyczne.
5. KAPELE U M ISJO N ARZY
W akcie fu n dacyjn ym z 4 września 1 7 5 4 r., podpisanym przez
K u lt
m uzyki
liturgicznej
w
postaci
chorału
gregoriańskiego
M . P otockiego, m isjonarze zobow iązali się do utrzym ywania ośmiu
zdawał się być u m isjonarzy tak głęboko zakorzeniony i uprzy­
kapelistów
w ilejow any,
i dostarczania wiktu. Stan ten trwał do likw idacji dom u, która
że
wszelką
inną
form ę
m u zyki
kościelnej
zaledw ie
przy
kościele
w
H oroden ce,
tj.
płacenia
im
pensji
tolerow ano. Jeszcze w połow ie X V I I I w . podczas w izytacji domu
nastąpiła po pierwszym rozbiorze P olski w roku 1782 80.
m isjonarzy, ju ż nie b yło można usłyszeć we mszy zastosowanej in ton acji do
78
Liber visitationum ... W izyt. X X V I I I : „Cantus choralis bene doceatur.
Ule autem cantus, quem figuralem vocant raro adm odum et non nisi ter vel
świąt, ale śpiewano ad libitum ” .
75 Ks. J. S o k o ł o w i e z, Dom Św. W in cen tego w K rakow ie na K leparzu,
quater de anno, idąue de expressa Superioris, si id expedire ju dicaverit, licen ­
tia adhibeatur” .
ROZ 1921 s. 27.
76 J. S i e r o s ł a w s k i , K oresp on d en cja [w :] »Muzyka K ościeln a«, (1900)
,9 A. C h y b i ń s k i, P rzyczyn k i do historii k rakow skiej k ultu ry m uzycznei w X V I I i X V I I I w ieku, [w :] »W iadom ości M uzyczne«, Warszawa (1924),
nr 8, s. 224.
nr 12, s. 55.
77 Z. J a c h i m e c k i ,
rod u« z dnia 22 V I 1928.
Muzyka u oo. m isjonarzy krakow skich, »G łos Na-
80
Ks. St. K a l l a , K ilka szczegółów z historii domu Zgrom adzenia w H o­
rod ence, R O Z 1930 s. 113.
^ — Nasza Przeszłość T. XIII
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
210
W
r.
1755
ks. B łażej
[5 2 ]
Sikorski zaopatrzył
kościół
parafialny
w T ykocinie w instrum enty m u z y c z n e 81. Zobow iązanie utrzym a­
nia
kapeli
przyjęli
m isjonarze
w
roku
1787,
objąw szy
parafię
i klasztor pojezuicki w Iłłukszcie w K u rlan dii. N ie znainy bliż­
[5 3 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
m iejscach
kościoła, w ykonyw ały
trójgłosow e
211
kom pozycje
chóral­
ne 84. Zorganizow anie na tak wielką skalę w ystępów m uzycznych
było m ożliw e dzięki istniejącej przy kościele m isjonarskim kapeli,
i prow adzonej przez m isjonarzy A k ad em ii Chełm ińskiej
(1 6 8 0 —
szych szczegółów , dotyczących stanu tej kapeli, ale z dużej sumy,
1 8 1 8 ), w której obok przedm iotów gim nazjalnych uczono śpiewu
jaką m usiano w ydatkow ać na jej utrzym anie można przypuszczać,
i
że był to większy zespół 82. D ziałał zapew ne do r. 1 8 4 2 , w którym
czystości w K rakow ie na W aw elu w dniach 5— 7 czerwca 1 7 3 0 r.
dom Zgrom adzenia uległ kasacie.
Zanim
om ów im y
kontakty
m u z y k i8*.
P odobnie
bogaty
przebieg
miały
w spom niane
uro­
K o n ta k ty m isjonarzy krakow skich z rorantystam i i Bursą M u ­
artystyczne m isjonarzy
z roranty-
zyczną zaczęły się dopiero z chwilą zbudowania kościoła na Stra-
stam i i bursistam i w K rakow ie, co nosiło charakter bardziej cią­
doinitt, to jest od r. 1 7 3 0 i trw ały, jak podają źródła, przynaj­
gły, zw rócim y
m niej
uwagę
na kilka
faktów
oderw anych, rzucających
nam światło na praktykę m uzyczną, panującą w X V I I I w . u mi­
sjonarzy. K ro n ik i zapisały przede wszystkim
z
okazji
odbyw ały
nuncjusz
beatyfikacji
Założyciela
się
i
one
14
zaintonow ał
15
Te
lutego
D eu m ,
wspaniałe
Zgrom adzenia.
1729
które
r.
Po
W
lat
osiem dziesiątych
X V III
liczby
świąt,
na
obchody
w szystkim uroczystość N aw rócenia Św. Pawła. Podczas sumy, któ­
rą celebrow ał dostojnik kościelny zaprzyjaźniony ze Zgrom adze­
cały
bulli
kościół
niem , chór wykonyw ał mszę polifon iczn ą. W
zapraszano ks. Jana P o r ę b s k i e g o ,
przy w tórze trąb i kotłów . N a nieszporach, celebrow anych przez
i
sufragana płockiego ks. bpa Załuskiego, śpiew był w ielogłosow y,
niego proszono na obiad prefekta
z w yjątkiem hym nu i antyfon. N ieszpory te urozm aicał srebrzysty
płacono
dźwięk trąb i huk m oździerzy. W
w .86. D o
W arszaw ie
odczytaniu
podchw ycił
do
które stało się wręcz zw yczajem zapraszać kapelę, należała przede
drugim dniu uroczystości, cele­
fundatora
tabernakulum
tylko
um ów ione
dla
latach
1 7 3 1 — 1736
przełożonego rorantystów
kościoła
stradom skiego.
Oprócz
kapeli bez m uzyków , którym
w y n a g ro d zen ie87.
Źródła
nie
zawsze
w spom inają jasno, czy zespołem zaproszonym byli rorantyści, czy
brow anych przez bpa w łocław skiego, śpiewy po najw iększej części
kapela
były w ielogłosow e i najpraw dopodobniej w ykonyw ane przez kle­
najczęściej 8M. N ieraz
ryków m isjonarskich 83.
złożony z członków obu tych kapel 89. Inny zespół, który rzadziej
katedralna,
czy
też
Bursa
odnosim y
M uzyczna,
wrażenie,
że
co
m iało
m iejsce
w ystępow ał
chór,
N ajw iększy przepych zew nętrzny roztoczyli jednak m isjonarze
w Chełm nie (7 — 9 m aja 1 7 3 0 r .). W
rem ,
usadow ione
na
obu
wieżach
ciągu 3 dni, rano i w ieczo­
katedry,
grały
dwie
potężne
orkiestry, z których każda składała się z 38 ludzi (cyfry trochę
n iepraw dopodob ne).
K retkow skiego
Podczas
przygrywała
przywdziewania
łącznie
z
szat
organam i
przez
bpa
orkiestra
roz­
m ieszczona w 3 różnych m iejscach kościoła. Na mszach zaś w o­
tyw nych, sumach i nieszporach we w szystkie dni 3 chóry, naśla­
dujące zw yczaje szkoły w eneckiej, rozstawione w trzech różnych
81 Ks. A . S c h l e t z , Działalność Zgrom adzenia Misji w T yk ocin ie na polu
ośw iaty (1769— 1864), »Nasza Przeszłość« T. X I (1960) s. 367.
82 W o I y n i a k [J. M. G iżycki], X X . M isjonarze w Iłłu kszcie, Gniezno
1909 s. 4.
s* U roczystości b ea tyfik a cyjn e Sw. W in cen tego a Paulo iv P olsce, ROZ
1929 s. 49— 51.
84 Tam że, 8. 103— 108.
8,> Ks. W . P r ą d z y ń s k i , Tzw.
»Nasza Przeszłość« T. 11 (1960) s. 197.
Akadem ia
Chełmińska
(1680— 1818),
86 Zagadnienie to zostaje poraź pierw szy wyśw ietlone i opublikow ane na
podstawie źródeł, których dostarczył autorow i ks. dr R. M arkiton, kierow nik
biblioteki stradom skiej, za co mu na tym m iejscu wyrażamy serdeczne p od zię­
kowanie.
87 Diarium seu Consuetudinarium... z r. 1731, Januarius.
88 Ks. St. Z a ł ę s k i, OO Jezuici przy k o ściele Św. Piotra i Pawła w Krakotcie, N ow y Sącz 1896 s. 71 n. Bursa Muzyczna, działająca ju ż od r. 1640 do
kasaty jezuitów , liczyła do 12 uczniów i tw orzyła znakomitszy ch ór z dobrze
obsadzoną orkiestrą. Grywała nie tylko co niedzielę i święta w k ościele Św.
Piotra i Pawia, ale także występowała za zapłatą w innych kościołach, na festy­
nach i godach weselnych po dom ach pryw atnych.
89 Regestr II wydatków kościelnych, rkps, AMS, pod aje pod datą 25 I
1752 dwie p oz y cje : — „za kapelistów dyskancistów 12 zł 2 gr; ch łopcom co
śpiewali z zamku 1 zł 6 gr” .
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
212
śpiewał
w
kościele
stradom skim ,
to
[5 4 ]
kapela
Ichm ościów
księży
D rugim dniem , na który zapraszano kapelę, byl 19 lipca, uro­
Św.
organizując Pasje w kościele stradom skim , dostosow yw ali się do
W in cen tego
a P au lo.
O bchodzon o
go
rów nie
uro­
od nich, ale w ynikała z bliżej nieznanej nam fu n dacji, na co zdaje
się
wskazyw ać
czyście, jak N aw rócenie Św. Paw ła. Poza w ystępem chóru, w lo ­
w
giach kościoła grała orkiestra a nadto osobna grupa trębaczów 91.
w soboty
W
w ykonyw anych
n iektórych latach uroczystość tę obchodzono
t> czym
213
istniejącego w Polsce zw yczaju. B yć m oże inicjatyw a nie wyszła
A k ad em ik ów 90.
czystość
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[5 5 ]
świadczy choćby notatka
z 19 Y I I
przez dwa dni,
1756:
„n a
m iód
co
zam ieszczona
Regestrze
w ydatków
grali przez
przez
pod
datą
kościelnych :
10
IV
1759
„K a p e lli
r.
za
cały P ost z Fundacyi zł 2 0 ” " .
kapele
stępnych nam źródeł —
P asji trwała —
od r. 1 7 4 5
do
na
notatka
Passyę,
co
P raktyka
podstaw ie
do­
1 7 8 5 a nie jest w yklu ­
czone, że zaczęła się wcześniej i trwała dłużej " . D o jakiego stop­
dwa dni K ap ella grała na Św. W in cen tego zł 6 ” 92.
U dział kapeli nie ograniczał się do w ystępów
II
podczas sumy
nia trzym ano się tego zw yczaju świadczy fa k t, że do w ykonyw a­
w dwóch w ym ienionych dniach, w ażnych dla Zgrom adzenia. Spo­
nia P asji w jedn ym sezonie angażowano nawet dwa zespoły, jeśli
tykam y w zm ianki, że grano także podczas w otyw y na N aw rócenie
jeden nie. był w stanie podjąć się tego zadania na okres całego
Św. Paw ła i z pow odu innych o k o lic z n o śc i93. K apela w grudniu
P ostu 10°. W tym celu zaproszono jed en raz tylko figurującą w R e­
1763
r.
„grała
kolędę” .
A ngażow ano
ją
także
do
uświetniania
gestrach w ydatków , kapelę od Św. A n n y 101.
Zachow ane źródła są księgam i rachunkow ym i, nic w ięc dziw -
mszy pogrzebow ych, jak np. odpraw ianej na Stradom iu za Brata
J a n a 94, w zględnie w K ościele 0 0 .
R eform atów za bliżej niezna­
nego, że nie podają nazwisk kierow ników kapel ani nie w spom i­
nego zm arłego 95. P rzede wszystkim jedn ak często i o ciągłym cha­
nają
o
rakterze w ystępy kapeli m iały m iejsce w okresie W . P ostu. Chodzi
B yły
to
tu m ianowicie o udział kapeli w Pasjach odgrywanych i odśpie­
koncertującym , typow ym dla owych czasów. D ow iadu jem y się na­
wywanych
W ie lk i
tom iast, że m isjonarze pokryw ali koszta, w ynikające z uszkodzenia
P ią t e k 98.
w
soboty
Zw yczaj
całego
P ostu
w ykonywania
oraz
przez
Postu praktykow any był już w Polsce
w
charakterze
zapew ne
kom p ozycji,
kom pozycje
stylu
kapele
P asji
w
okresie
in stru m e n tó w 10_ oraz
od
połow y
czany od niejakiego pana K am lego 103. Z czasem zdaje się m isjo­
dawali
plecie w każdą niedzielę i święta
środy i piątki
a nawet
w każdym innym dniu, gdy tak zarządziła K apitu ła 97. M isjonarze,
90 Tam że, K apela ta w ystępowała: 26 II 1757, 18 IV 1757
i 26 I 1758 r.
91 Tamże. Często pojaw iają się następujące zw roty: „K a p eli na Św. O jca”
(21 V II 1747), „K ap elistom co grali i trąbili na Św. W incentego” (19 V II 1760),
N ie
po tra fim y
rów nież
do
naprawy
szpinet, k tórym
doładnie
klaw icym bał
posługiw ano
określić,
jak
w ypoży­
się przy
w ysokie
było
w ynagrodzenie kapeli w ow ych czasach, gdyż z n otatek w ynika,
iż
m isjonarze
płacili
ratam i.
W łaściw e
w ynagrodzenie
odsyłano
do przełożonego B ursy, natom iast dla członków zespołu organizo-
lub „k a p eli co grała na gankach”
(luty 1765).
92 Tam że. P odobny wypadek zanotow ano w r. 1757 (s. 99).
93 Tam że, pod datą 19 II 1757: „K a p eli od Ich c X X . Jezuitów co grali
wotywa i trąbili pro Conversione S. Pauli zł 8” .
94 Tam że, pod datą 26 IV 1747.
95 Tam że. N ovem ber 1763: „K a p eli co śpiewali na głosy mszą rekwialną
u 0 0 . R eform atów zł 26” .
96 Tam że, 8 I V 1746.
97 St. C h o d y ń s k i , O rgany, śpiew i m uzyka w k ościele katedralnym
włocław skim , W łocław ek 1902 s. 153 n.; J. P r o s n a k, Kultura muzyczna Warszawy X V III wieku, K raków 1955 s. 55.
w
przynajm niej
narze ku pili na własność
(22 II 1761)
m isjonarzy.
grobie
B ożym grobie 1#4.
..trębaczom na Św. Paw eł”
u
przy
X V I I w ieku. P olegał na odśpiew yw aniu M ęki Pańskiej po K o m ­
oraz
w ykonyw anych
w okalno-instrum entalne
98 Regestr II w ydatków ..., s. 91: „K a p e li za Passyą co w soboty grali
przez cały Post z Fundacyi zł 20” .
99 Tam że, grudzień 1785: „J . P. Józew skiem u K apeli Magistro za półroku
zł 56” .
190 Tam że, 26 II 1757: „D ałem K apeli od Ich ciów X X . A kadem ików na
wódkę co z początku grali Pasyą w kościele naszym gr. 25 szel 2” .
Tam że, 7 IV 1760.
102 Tam że, 22 III 1750: „item za strony do skrzypców 1 zł” .
Tam że, 20 IV 1750.
194 Regestr III wydatków ..., s. 100.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
2 1 -1
[5 6 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[5 7 ]
215
wano poczęstunek, na który składały się bułki, obwarzanki, śle­
obejm ujący jedenaście k om p ozycji chóralnych, zatytułow any: N o-
dzie, m iód, w ino, czy gorzałka.
tata ąuaedam ad rerum m em oria m a tribus vocibu s 107.
O m ów iony szerzej udział kapel w nabożeństwach u m isjon a­
rzy w K rakow ie rzucił nam światło na drugi, obok chorału gre­
3. Zb iór ks. P . J. H e r s z t o w s k i e g o ,
tzw. V esp era e, na
który składają się bardzo starannie przepisane 3 książki głosowe
czasu po­
( ten ore I, ten o re II i basso) 108. O bejm ują one: V esp era e A p o sto -
tężniał i wywierał coraz większy w pływ na poziom i kulturę m u­
loru m , V . de C o n fesso re P o n tific e, V . de C o n fesso re non P on ti-
goriańskiego, nurt m uzycznego życia, który z biegiem
zyczną
Zgrom adzen ia.
W skazaliśm y
na
dom
stradom ski,
który
fice , V . d e n ec Virgine n ćc M a rtyre, V . in fe s to
Visitationis B.
w owych czasach nie stanowił jeszcze centrali polskiej prow incji.
M ariae Virginis, V . pro fe s to S. Joseplii, V . p ro fe s to S. Vincentii
B rak źródeł w tym w zględzie, dotyczących dom u świętokrzyskiego
a Paulo, V . p ro fe s to C on version is S. Pauli. N adto znajduje się tu:
w W arszaw ie, jest niepowetowaną
2 9 h ym n i t a r i i t09, śpiewy ad C om p letoriu m (M ise r e r e mi hi D o-
stratą.
Posiadane wiadom ości
zastąpią
tej
luki,
ani
też
nie
rzucą
antyfo-
2
an ty fo n y:
niczyć się do ogólnego stwierdzenia, że zarów no przygodne, jak
Christi i O sacrum con viviu m , będące sharm onizowaną i zrytrni-
1 o bardziej ciągłym charakterze w ystępy kapel nie pozostaw ały
zowaną w takcie na 3h m elodią gregoriańską.
Niew ątpliw ie
stanowiły
one
pobudkę
do
powstania
oryginalnej
z głosem
basow ym ,
używana
liynini varii
(w
tym
20
na
V en i
Sponsa
w sem inarium
cławskim a pochodząca z pierwszej połow y X I X
zawierał 4 4
twórczości m uzycznej u samych m isjonarzy.
pastor)
oraz
P op u le
4 . K siążka
R ecessit
ligila n tes
więcej światła na omawiane zagadnienie 105. M usim y przeto ogra­
bez śladu na kształtow anie się życia m uzycznego w Zgrom adzeniu.
m eu s,
D om in e
w szystkim i
czystości
nie
nos
z
m in ę,
nam i m ariańskim i), śpiewy w ielkotygodniow e (Christus factus est,
narodow ych,
Salva,
wraz
0 w yjątkow ych produkcjach, jakie m iały tam m iejsce z okazji uro­
cześć
w ło­
wieku 11#. Zbiór
Św.
W in cen tego
a P a u lo ), 2 msze polskie do tekstu: „R ozsąd ź m nie B o że” , 4 msze
łacińskie (jedna nieznanego autora a następne: R adzińskiego, ks.
6. CH Ó RY SEM IN ARYJNE I TW ÓRCZOŚĆ CH ÓRALNA
Płoszczyńskiego i ks. G ieczyńskiego) i wreszcie R esp onsoria in proOgraniczenie
śpiewów
w ielogłosow ych
do
3 lub 4 występów
na rok, jakie m iało obow iązyw ać u m isjonarzy w połow ie X V I I I
w. z nakazu dekretów w izytacyjnych, nie było w praktyce prze­
strzegane. P rodu kcje
bywały
się
zachowanych
częściej.
chóralne
M ożem y
kom pozycji
w sem inariach
o
tym
chóralnych
tych przechow ała się stosunkowo
m isjonarskich
różne
1832 .
5. N ajw iększy zbiór utworów chóralnych stanowią Ś p iew y re­
od­
ligijne k ilk u d źw ięk ow e w yk o n yw a n e w kościele parafialnym X X .
podstaw ie
M isjon a rzy Ś w ięteg o K rzyża w W arszaw ie przez kler sem inariów
święta. Utw orów
tam eczn ych zebrane, aby nie g in ęły, zach ow yw alne w B ib liotece.
wnioskow ać
na
cession e solem n i C orporis C hristi G nesnensia a 4 vocibu s e x anno
na
dość duża liczba, i sądząc po
zachowanych rękopisach, zyskały one popularność we wielu semi­
nariach.
107 AM K . R ękopis jest kom pletny i zawiera tylko 11 k om p ozycji ch óral­
nych: Iste Confessor (B ), V incenti virtutum splendor (C ), Qui mutare solet (B ),
Spośród zachow anych zbiorów , które zawierały literaturę chó­
ralną, wykonyw aną
przez
m isjonarzy,
należy w yliczyć:
Quis novus coelis (C ), Deus tuorum militum (C ), V eni Creator (C ), Pange
lingua (F ), Lauda Sion (F ), A d o ro te devote (C ), Christus factus est (F) i R e­
cessit Pastor noster (C ).
1. Z biór ks. S. Ż ę d z i a n a
z lat 1 7 8 8 — 1 7 9 3 , z którego zde­
kom pletow anej całości pozostał tylko Cantus secundus 106.
2.
Zb iór
ks.
A n drzeja
C y k a n ow sk ieg o
105 H. F e i c h t, art. cyt. s. 72.
106 Rkps AMS. Por. H. F e i c h t, art. cyt. s. 73.
(1 7 5 3 — 1 8 3 0 ),
108 Rkps
AMS.
109 Są to : 6 Quis novus coelis, 3 V incenti virtutum splendor (dwa cztero­
głosow e), 2 Pange lingua, Virum m isericordiae, Ut nunc ab alto, 3 O qui superna, 4 Qui mutare solet, A d o ro te devote, Lauda Sion, 3 A ve maris Stella,
Veni Creator Spiritus, V exilla Regis, Egregie D octor, V eni Sancte Spiritus.
110 Rkps
Arch. Sem. W łocław skiego, bez sygn.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
216
[5 8 ]
W arszaw a d. 19 V I I I 1 8 4 8 r .m . K o m p o zy c je te zapisane zostały
w form ie partyturow ej. W
większości są utw oram i 3 lub 4 gło­
sowym i na chór m ęski, zanotow anym i w kluczu tenorow ym i ba­
sowym .
Jedynie
mała
liczba
tych
kom pozycji
napisana
jest
na
4-głosow y chór m ieszany i była w ykonyw ana zapew ne przez pa­
rafialne
tow arzystw o
m uzyczne,
zawiązane
przy
kościele
Św.
K rzyża z początkiem X I X w.
W
skład tego zbioru w chodzi dość pokaźna literatura typowro
m isjonarska, bo
układy
15 hym nów
N ieszp o ró w
o
Św.
na cześć
Św. W in cen tego , 2 różne
na
W in c e n ty m
głosy
m ęskie:
sionis S. A p o sto li Pauli (1 7 0 0 ) i V esp era e p ro festis Iiw en tion is
et Exaltationis S. Crucis z hym nem V exilla Regis (1 7 0 0 ).
grupę przedstaw ia
inne uroczystości oraz 6 hym nów
25
hym nów
V
C
r
t *? r r *
t
!
f ? 11
T
.r.
♦ . » ^
t
&
i
-
% v.
nieszpornych
eucharystycznych. D w ie
1
V t ’ 1 t i
t, t
i
dictae G n esn en ses e x anno 1 8 2 8 oraz V esp era e in fe sto C on ver-
liczną
>» f* »W»/
jedno
V esp era e dictae M issionariorum e x anno 1 7 0 0 a drugie V esp era e
D ość
t
t
f e
t ^
t
t !f
-t H
t
V V? t • *
f ,t r a t i
.
- * —
...
V i .
. f
* **
■ .V
» v ;
}.
v
t i
na
anty-
fon y m ariańskie, pochodzą z pierwszej ćw ierci X I X w ieku : Salve
v_4
J t t
i
rr
r
!jl
1 J1 f
i
f *• f : t i
W
l L 'r ' i
W
*■
j
t
r
Regina ex anno 1 8 1 7 i Alm a R e d em p toris M ater z 1 8 2 5 r. D o ­
kładne dane, co do czasu powstania noszą N ieszp o ry I I de C on fesso re
non
P o n tific e ks. T o c k i e g o 112 z r.
1834
plionae ad M atutinum , Laudes, V esp era sq u e pro fe sto
oraz
ś J •»' l l
A n ti-
R esu rrec-
tionis D om in i nostri Jesu Christi a 3 vocib u s e x anno 1 8 4 6 ano-
> J j
j
t
t
> ->
• J j rv
Podane w zbiorze daty, dotyczące X V I I I w., muszą być przy­
ostrożnością, a niektóre wręcz trzeba poddać ko­
rekcie. Chodzi m ianow icie o N ie sz p o r y o Św. W in c e n ty m a Paulo
f
r./ r f
•
l -.+ J
.
t j j j
t .t i
; t t
v
j
- t lt
r
m0
nim ow egi. autora.
jęte z wielką
u t
r - r ? „i i ■ r
/« <*»
*
t
ł t t - t Ca ^
\
J
>
J
'iii
-t
rr,y
r
.................... -
z r. 1 7 0 0 , które nie m ogły pochodzić z tego czasu, poniew aż wtedy
nie było jeszcze takiego o fficiu m . B eatyfikacje Świętego nastąpiła
w r. 1 7 2 7 a kanonizacja w r. 1 7 3 7 . N ależy przypuszczać, że po­
wstały one właśnie dopiero w tym dziesięcioleciu. Z tego samego
okresu 1 7 2 7 — 1 7 3 7 poch odzi też zapew ne większość hym nów ku
czci Św. W in cen tego a P aulo, przechow anych u ks. Żędziana, H ersztow skiego, C ykanow skiego oraz w Śpiewach religijnych kilkudźw ięk o w yc h ,
z których
pewna
część jest
identyczna
we
wszystkich
zbiorach.
112
Rkps AMK.
T egoż autora, bliżej nieznanego, który nie był m isjonarzem , zamiesz­
czon o nadto Ave Regina a 4 voc. ex anno 1834.
J l n t o
..t i t
y jj ttBi
A nonim , A nlyiona „In e b ria b o ” i n ieszporów ku c z c i’ Św. W incentego a Paulo
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[5 9 ]
217
D o literatury przeznaczonej na u żytek sem inaryjny, zaw artej
w om aw ianym
zbiorze,
zaliczyć
należy
n ad to :
Missa
Pastoralis
Congr. M issionis (F ) ex 2 8 0 0 na 3 gł. m ęskie a cappella oraz nie­
dokończoną i bez podstaw ionego tekstu M issa e x anno 1 8 1 0 (F )
rów nież anonim ow ego autora. Chóry kleryków m isjonarskich m ia­
ły
poza
tym
w
repertuarze
m szalnym
G dur na 3 gł. z tow . organów
dwie
anonim ow e
(s. 3 4 0 — 4 0 1 )
nie zostały jedn ak przez kopistę wpisane)
M sze
(partie organowe
oraz M issa K oźm iana
(F ) na 3 gł. z podanym basem cyfrow an ym dla organów ks. Cyryla
Gieczyńskiego z r. 1 8 2 8 , którą na życzenie bpa K oźm ian a w yko­
nać m ieli alum ni sem inarium w łocław skiego lł3. W
... ' f o ,
i
5
.
'■
V
N ideckiego
1 z -"
^ /
\ l£ m . ■ < > lw V
✓*~v
(*Tn-ci^w/*.'
N.
r.
1839
oraz
anonim ow ego
autora
M sza
łacińska
wpisana), w której brak K y r ie i Gloria. —
Z luźnych utw orów
należy w ym ienić O ffe r to r iu m : Liberasti nos (G ) na 3 gł. męskie
~ f f r ' r*
/7 }'
z
C dur (s. 4 5 7 — 4 7 6 ), na 4 głosy z organam i (partia organowa nie-
&ikV—
c
skład repertu­
aru kleryckiego w chodziły także Missa G dur na 3 gł. m . a capp.
L ',^ :^ : ' * r T
(e) na 3 gł. m. a capp. oraz 3 P astorale: Q u em ridistis pastores,
£ r m ^
'• ^p^^iT rrC
z organam i (brak tej p a rtii); O ffe rto riu m : D om in e Jesu Christe
&T
Pastores transeamus usque ad B e tle e m , Eia surgamus na 3-glosowy chór m ęski a capp.
B rak
1
daty
przy
śpiewach
nam stw ierdzić, w którym
i
w ielkotygodniow ych
nie
pozwala
czasie zaczęto
u m isjonarzy w platać
pom iędzy śpiewy gregoriańskie W ielk ieg o
Tygodnia litw ory chó­
ralne. B yć m oże stało się to ju ż w X V I I I stuleciu. Ś p iew y reli­
gijne
| fj\o\^f n— nnJ-
<s>- •
k ilk u d źw ięk ow e
zawierają
5
różnych
opracow ań
hym nu
Vexilla R egis na 4 lub 3 głosy m ęskie, dwa Christus factu s est
(C, a) na 3 głosy oraz S epu lto D om in o (F ) i P op u le m eus (G ).
f
c
P
^
‘
'
Zam ieszczone na s. 2 9 9 , w artościow e artystycznie M iserere m ei (a)
na 4 gł. z uwagę Cantilena rom ana, każe przypuszczać, że chodzi
Karta tytu łow a rękopisu m szy J. Elsnera
tu o k om p ozycję przepisaną z wydawnictwa zagranicznego.
W y m ien io n e dotąd utwory z reguły są kom pozycjam i o prze­
znaczeniu liturgicznym . O ich pochodzeniu nic pew nego nie m o ­
żemy pow iedzieć. A u to ra m i niektórych m ogli być m isjonarze, ale
0 większości utw orów należy przypuszczać, że pochodziły od m u­
zyków
świeckich
m isjonarskich.
—
organistów,
P oszczególne
zatrudnionych
k o m p o zy cje
nie
przy
kościołach
przedstaw iają
113 St. C h o d y ń s k i, Seminarium w łocła w skie... s. 151.
wiel-
Ku. KAROL MROWIEĆ C. M.
218
kiej
w artości
artystycznej.
Pisane
są
[6 0 ]
w
stylu
h om ofonicznym
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[61]
219
ogólną nazwą „zb ió r stradoinski” 1U. W ą tp liw o ść nasza w ydaje się
o bardzo prostej, choć na ogół popraw nej harm onice. Przedsta­
być
wiały natom iast dużą wartość użytkow ą, stanowiąc łatw y do wy.
ks. M ioduszew skiego,
konania program dla chórów am atorskich, jakie istniały w sem i­
chóru na Stradom iu musiata się znacznie ożywić i w zorow ać na
nariach. M sze noszą wyraźnie znam iona
sem inarium
z początku X I X
kom pozycji kościelnych
w. o niezbyt dobrym smaku i wykraczają prze­
ciwko przepisom liturgicznym przez posługiw anie się intonacjam i
kapłańskim i
w
i
Gloria
czy
C red o,
przez
niekom pletny
tekst
w Gloria.
uspraw iedliw iona
sem inarium
świętokrzyskiego
21
opracow ań
polskich
pieśni
ko­
z
św iętokrzyskim
a po
chwilą
przybycia
do
ks. D ąbrow skiego,
K rakow a
działalność
kasacie Zgrom adzenia
w K ró­
lestwie P olskim życie m uzyczne u m isjonarzy skoncentrow ało się
wyłącznie w sem inarium stradom skim .
Z literatury wincentyńskiej „zb io ru stradom skiego”
uwagę
W latach czterdziestych X I X w. pow stało dla użytku kleryków
tym , że
a następnie
na 2
różne
opracow ania
V esp era e in fe s to
S.
zw rócim y
V incentii
a Paulo na 3 gł., nie odbiegające w niczym od stylu N ieszp o ró w
ze zbioru św iętokrzyskiego u *. Zaskakujące natom iast są z punktu
ścielnych na 3 lub 4 głosy a cappella lub z tow arzyszeniem Orga­
widzenia artystycznego, podane zresztą bez tytułu, A n t y fo n y
nów. P ochodzą one z r. 1 8 4 7 a stylem opracowania partii orga­
n ieszp orów o Św. W in ce n ty m in E s na 4 głosy m ęskie a cappella
now ej, przypom inają k o m p ozycje A n to n ieg o
R adzińskiego,
orga­
nisty i dyrygenta chóru św iętokrzyskiego.
K sięga
do
(teka V I ) . K om p ozycja ta odznacza się bogatą harm onią i m elo­
dyką typu rom antycznego. P osługuje się ona zręcznym i im itacjam i
Ś p iew y religijne k ilk u d źw ięk ow e zam ieszcza
zaledwie
(zwłaszcza w antyfonie In eb ria b o ). T e wszystkie m om enty wska­
kilka k o m p o zy cji na chór m ieszany. W śró d tych, które się prze­
zują, że kom pozycja wyszła spod pióra dobrego m uzyka z połow y
chow ały, znajdujem y pięć tzw . „m szy
X I X w. N ie jest w ykluczone, że N ie sz p o r y te pow stały na zam ó­
polskich”
tekstu K azim ierza B rodziń skiego: „ Z
ni” . Są to : Józefa E l s n e r a :
do popularnego
odgłosem w dzięcznych pie­
dur na 4
M sza F
autora M sza B dur na 3 g ło sy ; L i n o w s k i e g o
4 głosy oraz J. N . R o s t w o r o w s k i e g o
głosy i tegoż
M sza B dur na
wienie ks. D ąbrow skiego. P rzykładem
być A n t y fo n y na Św. P aw eł Piotra
takiego zam ów ienia
Stu dziń skiego
mogą
z uwagą:
„N apisane dla W g o X . D ąbrow skiego” . Są to N ie sz p o r y in C n a 4 gł.
M sza F dur na 4 gło­
m ęskie z organam i oraz drugie N ie sz p o r y in C na 4 gł. męskie
sy oraz M sza F dur na 3 głosy bezim iennego autora. W szystkie
a capp. (teka I I I ) . Z r. 1872 pochodzą N ie sz p o r y na N aw rócen ie
te msze mają akom paniam ent organow y. Dwa o ffe rto ria : Justus
Św. Pawia in C (3 gł. m . a capp.) i drugie N ieszp o ry o Św. Paw le in
ut palma na 3 gł. m ., solo i 3-głosow y chór mieszany z tow. organów
C (3 gł. m. a capp.) M arcelego M i c i ń s k i e g o , zaopatrzone uwa­
utrzymane w stylu operow ym , czy In te D om in e speravi na 4-gło-
gą: „ W
sowy
nież dedykow ane ks. Dąbrow skiem u (teka I I I ) . Poza tym „zb ió r
chór
m ieszany
z
organam i,
nie
zostały
sygnowane
nazwi­
skami autorów .
dow ód prawdziwego szacunku i poważania” zapew ne rów ­
stradomski” zawiera około 10 hym nów na cześć Św. W in cen tego .
W y m ien io n e dotąd kom pozycje nie dają nam pełnego obrazu
W kościele stradom skim musiano wykonyw ać w X I X w. niesz­
kultury chóralnej, jaka kw itła w w arszawskim sem inarium świę­
pory w stylu falsibordon i rów nież w inne uroczystości pozazgrom a-
tokrzyskim .
dzeniowe.
A rch iw u m
Stradom skie
bow iem
przechow uje
nadto
cały szereg k om p ozycji chóralnych, pochodzących od m is jo n a r z y
Świadczą
o tym
A n t y fo n y
de
C o n fesso re
n on
P on ti-
fice na 3 gł. m . a capp., V esp era e de Virgine na taki sam zespól
warszawskich, a sprow adzonych do K rakow a przez księży M . Mio­
(teka I ), V esp era e d e SSm o Sacram ento na 4 gł. m . a capp. Jó­
duszewskiego
zefa S t e f a n i e g o
i A.
D ąbrow skiego,
którzy
w W arszaw ie
przyjęć1
(teka I I I ) , oraz cały szereg antyfon marian-
byli do Zgrom adzenia. Brak dokładniejszych danych nie pozwala
jednak z całą pewnością orzekać, które z tych utworów są P°"
chodzenia w arszawskiego, a które pow stały w K rak ow ie, dlatego
wszystkie
te
kom pozycje
potraktu jem y
jako
jedną
całość
P °“
114
Rkps, AMS. Muzykalia te zgrom adzone są w tekach od I— V I.
a1° Tam że, Teka I. Na jednym z egzem plarzy w idnieje wyraźna notatka:
arsavia ad S. Crucem ” .
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
220
skich, wśród których znajduje się S a b ę
[6 2 ]
Regina na 4 gl. męskie
tegoż kom pozytora.
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[6 3 ]
221
pianu: F r. M ireckiego, A lo jzeg o B ieńkow skiego m , H ip o lita Gruzlewskiego czy W incen tego i P iotra Studzińskich.
„Z b ió r stradom ski” zasobniejszy jest w repertuar m szalny od
Om ów iona
dotąd
literatura
chórów
m isjonarskich
X V III
warszawskich Ś piew ów religijnych kilku dźw iąkow ych . P osiada 14
i X I X w. rzuciła nam światło na repertuar i poziom ówczesnych
mszy łacińskich (w śród których mieszczą się dwie msze E lsnera U6,
zespołów kleryckich. Teraz m ożna przystąpić do postaw ienia py­
oraz 10 mszy polsk ich : Elsnera, K rogu lskiego, K u rpiń skiego, Ste-
tania, czy we
faniego i W ygrzew alskiego.
siebie kom pozytorów kościelnych ? Źródła wskazują na trzy tylko
W śró d utw orów w ielkotygodniow ych w ystępują te same kom ­
w spom nianym
okresie
m isjonarze w ydali
nazw iska: ks. Franciszka P łoszczyńskiego, ks. A n ton iego D ąbrow ­
pozycje, jakie zaw ierały om ów ione poprzednio zbiory. N a now ą na­
skiego i ks. Ludw ika
tom iast
pom ijam y na razie postać ks. M ioduszew skiego).
praktykę
wprow adzenia
instrum entów
towarzyszących
O
wskazują opracow ania: Christus factus est. P op u le m eus oraz pieśni
polsk iej: Już C h rystus życie za k oń czył, z tow arzyszeniem 2 rogów
(teka I) lub z tow. 2 klarnetów i fagotu
się tu nadto
P op u le m eus Y iad an y
oraz
P aw lińskiego
(ze w zględów m etodycznych
ks. Fr. P ł o s z c z y ń s k i m
(1 8 0 0 — 1 873 )
wieiny, że cie­
szył się sławą w zorow ego kapłana i, że będąc profesorem w wielu
(teka V I ) . Znajdujące
sem inariach,
Lam entacje w
natom iast
opraco­
spośród
uczył
żadnej
także
śpiewu
w zm ianki
o
kościelnego.
tym ,
żeby
N ie
napotkaliśm y
kom ponow ał.
O dkryty
waniu szkoły ratysbońskiej świadczą, że do repertuaru chóru stra­
rękopis
dom skiego, dotąd opartego na w zorach z pierwszej p ołow y X I X
w iadom ości o jego kilku kom pozycjach . Są to : 1. V esp era e b reves
w., pow oli zaczynała wchodzić literatura o pow ażnym
stylu ko­
repertuarze
eucharystycznym , m aryjnym
czy hym nicznym
coraz więcej pojaw ia się k om p ozycji takich autorów , jak J. Elsner,
J. Stefani, J. K rogu lski, A . Słoczyński, Fr. M irecki czy A . Teichm ann. U derza nas także duża ilość polskich pieśni kościelnych,
przede w szystkim kolęd i pieśni przygodnych. W śró d nich są kom ­
pozycje nieznanych ko m p o zy toró w : K . M a n i e w s k i e g o
rociale d o C ieb ie wołają, W . L e s z c z y ń s k i e g o
rodzico z r. 1 8 6 6 i anonim ow ego
autora B o ż e
Osie-
H ym n Boga­
O jcze odw ieczn y
(polskie T e D eu m ) na 3 gł. m ęskie z tow . instrum entalnym , które
upraw iania
przez
m isjonarskie
chóry
pieśni
świeckiej.
B ędzie to szereg kantat im ieninow ych (teka I i II) bezim iennych
autorów , kw artetów i tercetów m ęskich oraz pieśni z tow . forte­
ris non P on tificis a 3 voc. e x anno 1 8 4 0 (s. 9 1 ) , 3. V esp era e pro
fe sto SSm i C orp oris Christi a 4 v o c . e x a. 1 8 4 4 (s. 7 9 ) , 4 . V esp erae pro fe s to In ren tion is et Exaltationis Stae Crucis a 3 vocibu s
ex anno 1 8 4 5 (s. 4 8 ) . Przy N ieszporach d e com m u ni C on fessoris
P on tificis a 4 vocibu s e x a. 1 8 3 0
(s. 96)
zam ieszczona notatka
inform uje,
od
P iotrow skiego
że
częściowo
pochodzą
Fr.
a czę­
ściowo są skom pilow ane przez ks. Płoszczyńskiego z innych utw o­
rów. K s. P łoszczyński był nadto autorem 2 h ym n ów : Qui m utare
solet i Vilis sub tuguris (s. 1 8 5 ) na 4 głosowy chór m ęski a capp.
wnosić
m ożna,
że
ks.
Płoszczyński
był
autorem
jednej
mszy łacińskiej. W „zbiorze stradom skim ” natom iast znajduje się
jeszcze
jego
Zdrow aś
M aryja
z
r.
1860
na
kwartet
(teka
II).
W ym ienione kom pozycje odznaczają się prostotą i popraw nie uży­
tą
harm onią
każą
nam
oraz
zaliczyć
bezpretensjonalną
ks.
m elodyką,
Płoszczyńskiego
do
rzędu
wskutek
czego
typow ych
dla
Jedną z nich jest autograf Mszy C dur J. Elsnera, op 22, d ed y k ow a n ej
J. Jaw urkow i, która uchodziła dotąd za niezachowaną (patrz A. Nowak R °*
m a n o w i c z, J ó zef Elsner, K raków 1957 s. 268). Missa quatuor vocum , op 22
została napisana na 4 glosy męskie z tow. ad libitum 4 rogów , puzonu, 2 trąbek
i kotłów .
nam
de C om m u n i A p o sto lo r u m et M a rtyru m te m p o re Paschali a 3-bus
skiego
D zięki „zb io ro w i stradom skiem u” natriafiam y po raz pierwszy
116
dostarcza
kilku dźw iąkow ych
Na podstaw ie książki z głosem basow ym z sem inarium w łocław ­
się jednak nie dochow ało (teka I ).
na ślady
religijnych
to c ib u s e x anno 1 8 2 8 (s. 7 5 ) , 2. V esp era e d e C om m u n i C o n fesso -
ścielnym .
W
Ś piew ów
117
A. Bieńkow ski był organistą polskim przy kościele Św. R uprechta we
Wiedniu. „B łysnął poran ek” na 4 głosy męskie a capp. dedykow ał ks. Dą­
browskiemu (Teka V ). W r. 1857 wydal drukiem w K rakow ie „H y mn do Św.
Jacka Odrowąża” (Teka V I).
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
222
X IX
[6 4 ]
w. kom pozytorów -am atorów , działających na terenie muzyki
[6 5 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
223
tissim um i pieśń ku czci Św. W in cen tego a Paulo W świątyniach
naszych, obie na chór m ęski a cappella.
kościelnej.
(1 8 1 6 — 188 6 ) pochodził z łom żyń­
W pierw szym czterdziestoleciu X X w. życie m uzyczne u m isjo­
skiego, ze wsi G ierałty N ow e. D o Zgrom adzenia K sięży M isjona­
K s. A n to n i D ą b r o w s k i
narzy na Stradom iu rozw inęło się niezw ykle bujnie. Stało się to
rzy w stąpił 1 8 X I I 1 8 3 6 w W arszaw ie. W
K rakow ie uczył w se­
m ożliw e dzięki zaangażowaniu w r. 1 9 0 7 na kierow nika artystycz­
minarium stradom skim oraz od r. 1 8 7 0 w ykładał historię Kościoła
nego chóru fachow ej siły w osobie znanego kom pozytora krakow ­
i liturgikę na W yd ziale Teologicznym U . J.118. Dąbrow ski był za­
skiego B olesław a W a llek -W alew sk ieg o , który to stanowisko utrzy­
m iłow anym zbieraczem rękopisów m uzycznych i cieszył się sławą
mał niem al do wybuchu drugiej w ojn y światowej. P od jego kie­
biegłego w m uzyce i śpiewie n9. Z k om p ozycji jego należy wyli­
runkiem chór Instytutu T eologicznego K sięży M isjonarzy osiągnął
czyć: 4 różne opracow ania h ym n u: Quis n ovu s coelis (C , B , F , C)
poziom , do jakiego żaden z chórów sem inaryjnych czy zakonnych
na 3-glosow y chór m ęski, Tantum ergo oraz pieśń W ie lb m y sługę
w K rakow ie w owych czasach nie doszedł.
na ten sam z e s p ó ł120. Z innych k o m p o zy cji na cześć Św. W in cen ­
tego pozostały po nim dwa h ym n y: V iru m m isericordiae (Es i C ),
Qui m utare sołet (B , B)
oraz kilka pieśni w języku polskim m .
Do w iększych kom pozycji należy jego msza polsk a: Z
w dzięcznych
pieni
opracow ana
dw ukrotnie,
raz
na
odgłosem
chór
męski
D ziałalność
bie wówczas
nów 122. D o
na literaturę
opracow ania
przyczynił
się, według
polu, jak
o k r e s u ,25. Chór przysw oił so­
olbrzym i repertuar zarów no m uzyki kościelnej jak
i św ieckiej. W
ostatniego
na tym
tykule ks. W . Świerczka, przeto ograniczym y się tutaj do krótkiej
tylko charakterystyki om awianego
a pow tóre na 4-głosow y zespół m ieszany z tow arzyszeniem orga­
tego
B olesław a W a llek -W alew sk ieg o
i samego chóru kleryków stradom skich, została opracow ana w ar­
jego
doborze
p ołożon o
mszalną, odpow iadającą
nacisk przede
wszystkim
w ym ogom liturgii i utrzy­
załączonej na nim n otatki, w r. 1872 W incenty Ricbling us. Z po­
maną w stylu pow ażnym . Śpiewano odtąd msze Palestriny ( Missa
wyższego w ynika, że
utwory
Papae M arcelli w transkrypcji P ag elli), Perosiego ( M issa d -m o l),
chóralne. M iał jedn ak dużą zdolność tworzenia pieśni, odznacza­
^ rankena, G oicbochea, Cicognagniego i niemal wszystkich przed­
ks.
D ąbrow ski
pisał
tylko
drobne
jących się łatwą i przyjem ną m elodią. D zięki tem u przym iotow i,
stawicieli kierunku reprezentującego ruch cecyliański, ja k : W itta ,
niektóre jego pieśni weszły do Śpiewnika ks. Siedleckiego 124 lub
Singenbergera,
do Z bioru k o lę d na c y tr ę G . Senow skiego
K retschm era, D ietricha i innych. N ie zapom niano także o reper­
T rzecim
kom pozytorem , działającym
(„S p ało D zieciątko” ) ;
na początku X X
w. był
rokujący duże nadzieje ks. Ludw ik P a w 1 i ń s k i (1 8 8 5
1916).
Przedw czesna śm ierć nie pozw oliła m u rozwinąć zdolności kom­
pozytorskich. Pozostało po nim tylko 4 głosowe O C or Jesu sacra118 Ks. Fr. B ą c z k o w i c z ,
s. 37.
u*
i- “
Z dziejów
domu stradom skiego, RO Z 1925
Grubera,
Stehlego,
H allera,
Piela,
tuarze doby rom antyzm u a więc o mszach Fr. Liszta, Ch. G ounoda
czy Y erhulsta.
Chór stradom ski w ykonał w tym
mszy polskich
kom pozytorów , ja k :
czasie rów nież cały
W.
szereg
Richlinga, ks. Eug. Gru-
lierskiego, ks. J. Surzyńskiego, W alew skiego, K . Garbusińskiego,
Lachm anna,
ks.
H.
Feichta,
ks.
Leona
Świerczka,
K arczyń-
skiego, K rom olick iego i innych.
J. S o k o I o w i c z, art. cyt. s. 27.
Rkps, AM K. Z papierów pośm iertnych ks. P. Mixy.
W zrastający z biegiem lat poziom artystyczny sprawił, że wielu
121 Fr. C h o l e w a , art. cyt. s. 27.
■22 „Z b ió r strailomski” (Teka V i V I).
123 Jako wątpliw e, jeśli chodzi o autorstw o, kom p ozycje ks.
W iltbergera,
kom pozytorów
D ą b r o w s k ie g o
uważamy: „A n ty fo n y nieszporne de Confessore P on tifice” (r. 1865) i ”
^
fony de M artyre” (r. 1867) na 3 gl. m ęskie, ponieważ rękopisy s y g n o w a n e
tylko skrótem p. D. (Teka II).
'
124 Ks. J. S i e d l e c k i , Śpieionik kościeln y, K raków 1928 ss. 243, 338,
dedykow ało
swoje
kom pozycje
chórow i
stradom -
skieniu, w zględnie jem u pow ierzało praw ykonanie poszczególnych
125
Ks. W. Ś w i e r c z e k , 25 lat pracy stradom skiego chóru T eologów
XX. M isjonarzy pod artystycznym kierow n ictw em Bolesłaica W allek-W allew •kiego (1907— 1932), »M eteor«, 1933 nr 1.
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
224
utw orów
(W alew sk i,
ks. W .
Świerczek,
[6 6 ]
ks.
J.
Orszulik,
ks.
H.
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
[6 7 ]
225
postacie m uzyków spoza Zgrom adzen ia, którzy już to doryw czo,
ju ż to przez dłuższy czas w yw ierali w pływ na jego kulturę m u­
Feicht, ks. L . Św ierczek).
Jedną z najchlubniejszycli kart
dziejów
chóru stradom skiego
zyczną.
Posiadane
było zw rócenie uwagi na k om p ozycje kościelne starych m istrzów .
m ości w tym
W
działyw anie
r. 1 9 2 7 w ykonano B . P ękiela Missa B revis i M issa Paschalis,
dokum enty
względzie
dostarczają
nam
skąpych
tak, że wskazanie na pewne
wykształconych
a
znanych
z
nazwiska
w iado­
ciągłe
od­
k o m p o zy to ­
a m otety P alestriny, O rlando di Lasso, Suriano, Gallusa i innych
rów czy organistów na życie m uzyczne u m isjonarzy staje się m o ­
stanowiły żelazny repertuar tego zespołu.
żliw e
D ziałalność chóru stawała się coraz bardziej ruchliwa (w r. 1931
dopiero
od
pierwszej
p ołow y
X IX
w.
Niezapisaną
kartę
w tym w zględzie stanowi w iek X V I I I . Zanim uda się h istorykom
razy) i nie zam ykała się tylko w wąskich ramach
w ypełnić tę lukę, m ożem y zw rócić uwagę na w spółpracę z m isjo­
kościoła m isjonarskiego. W y stęp y publiczne z okazji synodu die­
narzam i jednego z najw iększych polskich kom pozytorów na prze­
cezji krakow skiej (1 9 2 3 ), ingresu K s. M etropolity Sapiehy (1 9 2 6 ),
łom ie X V I I
w ystąpił 1 3 6
w katedrze wileńskiej (1 9 3 1 ) czy w radio, przyniosły mu rozgłos
i zainteresow anie prasy 128.
N iezw ykle
doniosłą
wreszcie
w kształceniu
ogólno
m uzycznym
rych
kuźnią
ich
stał
się
kuratorzy
cantus,
że
rolę
jego
uzdolnień
w spom nę
odegrał
chór
członków ,
twórczych.
k leryk ów :
stradom ski
a dla
N iem al
F r.
W
i X V III
w.
r. 1692 m isjonarze zaangażow ali swojego w ychow anka, ks.
Grzegorza
Gerw azego
dwóch
w
lat
G o rc zy c k ie g o
charakterze
profesora
( f 1 734 )
A kad em ii
na
okres
Chełm ińskiej 128.
niektó­
U czył tam poezji i retoryki w w yższych klasach oraz był dyry­
wszyscy
gentem kapeli istniejącej przy kościele archiprezbiterialnym , za­
K oinandra,
W.
rządzanym
przez m isjonarzy. K apela w
owym
czasie, być
może
Świerczka, W . Jęczm ionkę, H . Feichta, J. O rszulika, J. Barona,
na skutek przybycia ks. G orczyck iego, zostaje pow iększona o pe­
Fr. Z iebu rę, Łukaszczyka, L . Świerczka, A . K on ieczn ego, F r. K ell-
wną liczbę flecistów 129. K s. G orczycki okazał się tak znakom itym
nera, Soppę, A . Szkróbkę i Józefa W eissm an na, na terenie chóru
nauczycielem
stradom skiego stawiali swoje pierwsze kroki kom pozytorskie lub
rektora
dyrygenckie, a n iektórzy, jak
natom iast bliżej o działalności ks. G orczyckiego na polu m uzyki
ks. L eon
w swym
Świerczek, ks. J.
dorobku
twórczym
ks. W .
O rszulik,
Świerczek, ks. H .
czy
ks.
szereg cennych
Fr.
Feicht,
K elln er, mają
pozycji 127.
i wychowawcą, że
gim nazjum . K ronika
pow ierzono
domu
kościelnej. Nie w iem y, jakie
mu
stanowisko
chełm ińskiego
napisał w tym
dy­
nie w spom ina
czasie
dzieła
i jak
szerokie kręgi zatoczyła jego m uzyczna działalność. Jedno wydaje
O grom ne zasługi na polu ożywienia działalności chóru i orkie­
się niezbite, że m isjonarze chełm ińscy kładli nacisk na m uzykę,
stry kleryk ów m isjonarskich, choć z innego punktu widzenia, po­
skoro zaangażowali tak wybitnego kom pozytora. Z drugiej strony
łożył
kapela chełm ińska musiała być am bitnym zespołem , gdyż opisane
także
ks. Józef
Kryska,
długoletni w izytator
prowincji
polskiej (1 9 2 5 — 1 9 5 7 ). Jego ojcow ski patronat nad sprawam i mu­
poprzednio
zyki był natchnieniem dla powstania wielu k om p ozycji i osiągnięć
w C hełm nie wypadły z punktu widzenia m uzycznego najokazalej.
artystycznych wśród
uroczystości
z
okazji
beatyfikacji
Św.
W incen tego
m isjonarzy.
128 Ks. W . P r ą d z y ń s k i , Tzw.
“ Nasza Przeszłość® T. 11 (1960) s. 197.
7. M U ZYCY W SPÓ ŁPRACU JĄCY Z M ISJONARZAM I
Akadem ia
Chełmińska
(1387— 1818),
129 Tam że, s. 197. Z w iadom ości o kapeli K ronika Dom u Chełm ińskiego
D la
wytw orzenia
sobie
pełniejszego
obrazu
stanu
m uzyki
u K sięży M isjonarzy niezbędną będzie rzeczą zw rócić uwagę na
128 Z. J a c h i m e c k i, art. cyt.
127
Om ów ienie tw órczości żyjących kom p ozytorów
niniejszego artykułu.
nie w chodzi w ramy
przekazuje, że „zesp ołow i m uzycznem u i kantorom poza pensją roczną w ypła­
caną przez szkołę (fleciści 168 fl., kantor i zespół śpiewaczy 204 fl.) przysłu­
giwały jeszcze uboczne wynagrodzenia, m ianow icie: za oktawę B ożego Ciała
6 fl., na B oże Ciało obiad albo rów now artość za sztukę mięsa i dw ie butelki
w*na, na święto Narodzenia NMP k olacja i 6 fl., na Św. W aw rzyńca obiad
* wolny datek 1 lub 2 talary” .
15 — Nasza Przeszłość T. XIII
[6 8 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
226
D łu gotrw ałym
skich
był
kierow nikiem
m uzyki
A n to n i R a d z i ń s k i
u
m isjonarzy
(1 7 9 8 — 1 8 6 1 ),
który
lat spełniał urząd organisty w kościele Św. K rzyża
[69 ]
warszaw­
przez
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
Na
227
uświetnienie cerem onii w ielkotygodniow ych skom ponow ał
46
R adziń ski: P op u le m eu s, V exilla R egis na 3 gł. m ęskie a capp.
i prow adził
Literaturę w incentyńską tw orzy szereg drobnych h ym n ów : 3 Quis
tam chór parafialny i klerycki. A . Sowiński wspom ina n adto, że
n oru s coelis (C , F , F ) na 4 lub 3 głosy m ęskie a capp., V iru m
był nauczycielem w Instytucie dla ociem niałych w W arszaw ie 13“.
m isericordiae (F ), 2 Qui m utare solet (F , B ), Quis n oru s coelis
R adziński
(G ) na 3 gł. in. z organam i oraz pieśń w języku p o lsk im : „ W ie lb ­
otrzym ał
w ykształcenie
m uzyczne
w
K onserw atorium
warszawskim , uczęszczając na harm onię i kontrapunkt do Józefa
Elsnera. K o m p o zyto rem
był p łod nym ,
choć nie w ysokiego
m y sługę” na 3 gł. m . a capp.134.
lotu .
Spośród antyfon mariańskich po zo stały : S alre Regina (G ) a 3
Żadnego jedn ak dzieła nie w ydał drukiem . Jego ko m p o zy cje k o ­
rocibu s
ścielne
K rogu lskiego
Salre Regina (H ). Osobną grupę stanowią dwa Salre Regina pro
czy J. Stefaniego.
Zachow ane rękopisy pozw alają nam w dużym stopniu skatalo­
ności z R esp on soriu m : Libera m e, których pozostało trzy : f-m o ll
gować
z r. 1 8 4 5 , d-m oll, oraz b-m oll (1 8 5 0 ) na 3 lub 4 gł. m ęskie a capp.
przypom inają
dorobek
swoim
tw órczy
stylem
tw órczość
Radzińskiego.
J.
Spośród
mszy
łacińskich
ad usum
Seminarii S-tae Crucis
Varsaviae, oblata
RD
J oseph o Paw licki C . M . ( 1 8 4 0 ) ; Missa D -dur a 3-b u s rocib u s a cappella 1,1; M issa in N atiritate D om in i oraz Missa R eąu iem na 4 gło­
sy m ęskie (3 1 . V I I I . 1 8 5 0 ) m . K o m p o z y c je te nie zawsze są zgod­
bogate
harm onicznie,
oraz
rów nież
3-głosow e
d efu n ctis (E s i c) na 4 gł. m ęskie. Śpiewano je zapew ne w łącz­
m ożem y w yliczyć cztery: Missa B -dur na trzy glosy m ęskie z tow.
organów
( 1 8 3 2 ),
Zachow ało się także po R adzińskim kilka hym nów , ja k 3 V en i
C reator (F -m o ll z organam i, F-dur na 3 głosy a capp. z r. 1849
i A s-d u r), C oelitu m Joseph,
lub 4 gł. m ęskie a capp.
Na
okres
B ożego
Pange lingua i Tantum
N arodzenia
napisał
Radziński
ergo na 3
następujące
ne z przepisam i liturgicznym i (n iekom pletn y tekst, inw okacje ka­
pastorałki: V ideru n t om nes (G ) na 3 gł. męskie ( 1 8 5 0 ), 2 A n g elu s
płańskie w łączone do partii ch ó ro w ej). A u to r w prowadza do nich
ad pastores (G , C ), P a rn d u s ( B ) , Q u e m ridistis (F ) i G erm in arit
rytm y tańców polskich, jak mazura czy polon eza. D o grupy tych
radix Jesse (G ) na 3 gł. m ęskie a capp.
k om p ozycji trzeba dołączyć mszę p o lsk ą: „ Z
odgłosem w dzięcz­
nych pieni” na 3 głosy męskie a capp. (teka I V ) .
R adziński napisał szereg N ieszporów . P ozostały z n ich : A n ty fo n y in fe s to SSmi C orporis Christi na 3 gł. m ęskie ( 1 8 4 9 ), A n ty f o n y figuralne na Ś w ięto
antyfony
Ad
W y z n a w c y na 3
M atutinum , Laudes, et
gł. m . (teka I )
V esperas
a 4
R adziński był wreszcie twórcą kantat im ieninow ych, które w y­
konywali klerycy podczas uroczystości dom ow ych. W rękopisie za­
vocibu s
oraz
vel
3 rocib u s in fe sto N ativitatis D om in i n ostri Jesu Christi p er rarios
authores v e l cornpilata (1 8 4 5 ), wśród których przy In vitatoriu m :
Christus natus est podano nazwisko A . Radzińskiego 133. A n tyfon y
te często śpiewali klerycy w kościele Św. K rzyża. D la ich użytku
napisał jeszcze R adziński w tym sam ym stylu R esponsoria a 4 r o ­
cibus dicta Parochiana S-tae Crucis in solem n i p rocession e Cor­
poris C hristi (1 8 4 5 ).
chowały się: kantata „C h o ć dzisiaj każdy życzy”
męskie 135, „ O d źródeł N arw i”
(1 8 5 9 ) oraz „ W
(1 8 4 7 ) na 3 gł.
poranku twej do­
stojności” obie na 4 gł. m ęskie a capp.
D rugim
kom pozytorem ,
z
którym
bliższy kontakt w połow ie X I X
ski ,
dyrektor
chóru
katedry
figuruje im ię Józef —
m isjonarze
utrzym yw ali
w ., był Franciszek P i o t r o w ­
p łock iej.
Na
wielu
k om pozycjach
zapewne chodziło o tego sam ego autora.
W jego k om pozycjach silniej uw idacznia się w pływ m u zyki o pe­
rowej. Znam iona tego stylu noszą jego Vespe'rae solem n es dictae
de S. V in cen tio a Paulo, a 4 ro c ib u s
trowski napisał jeszcze
3-głosow e
(1 8 4 0 ). O prócz nich P io ­
Y esp e r a e
de
SS
C orde
Jesu
130 A. S o w i ń s k i, Sloicnik m uzyków polskich , Paryż 1874 8. 317.
131 Śpiew y religijn e kilkudżw iękow e... s. 496— 544 n.
152 Rkps AM K.
133 Śpiewy religijn e kilkuilźwiąkow e... s. 132— 159.
134 Rkps AM K. Z papierów pośm iertnych ks. P. Mixy.
135 Kantatę tę dedykowaną ks. A . Łypacew iczow i, w ykonali alumni Semi­
narium Internum u Św. Krzyża w Warszawie.
[7 0 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
228
oraz wzm iankow ane w yżej V e sp era e solem n es dictae de C o n fe s­
sore
O
(1 8 3 0 ),
P o n tific e
kontaktach
przerobione
P iotrow skiego
z
przez
ks.
m isjonarzam i
P łoszczyńskiego.
w nioskujem y
też
[7 1 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
pedagog wykształcił szereg księży m isjonarzy. Jako dyrygent oka­
zał się m istrzem w dyrekcji chóru kleryckiego. P rzyczyniło się do
tego jego olbrzym ie dośw iadczenie. Sierosławski był bow iem dłu­
stąd, że napisał w r. 1 8 5 9 pieśń solową ku czci Św. W in cen tego
goletnim
a Paulo na bas z tow arzyszeniem organów pt. „D z iś tryu m f w nie­
niczo-przem ysłow ej,
bie”
w K rakow ie (dzisiejszy chór „ H a s ło ”
oraz dedykow ał ks. A . D orobisow i, jako w izytatorow i Z gro­
madzenia
m szę polsk ą: „B o ż e
lud
T w ój
czcią
przejęty”
(1 8 5 4 )
229
kierow nikiem
k om pozytor,
artystycznym
założonego
obdarzony
chóru m łodzieży
w
łatwością
1889
r.
przez
rękodziel-
dr
Jordana
przy kościele N M P ). Jako
pisania prostych, m elodyjnych
na trzy głosy z organam i. W rękopisach pozostały poza tym drob­
i o sielankow ym charakterze utw orów , Sierosławski zostawił kilka
ne utw ory, ja k : Salve Regina (c , A , C , F ) na 4 lub 3 głosy męskie
k om p ozycji będących w idom ym znakiem pracy dla Zgrom adzenia.
oraz
P astorałki:
(F ),
Parvulus
Q uein
vidistis
(F )
na
taki
sam
Są to : M sza B -dur łacińska ku czci Św. W incen tego a Paulo na 4
głosy
zespół.
P iotrow ski cieszył się w połow ie X I X
w. w kołach warszaw­
m ęskie
a
capp.
(7
V
1 8 8 9 ),
Msza
F-dur
ku
czci
NMP
w Lourdes na 4 gł. m ęskie (1 8 9 7 ) i dołączone do niej „ 3 H ym ny
skich m uzyków kościelnych dużą popularnością, gdyż często wy­
o
konyw ano
p ertem , Aurora coeli, T e dicim u s), hym ny wincentyńskie (O
kolędy
B adziń skiego,
kom pozycji,
w
zdołał
m iędzy
jego
opracow aniu.
Piotrow ski
innym i
ogłosić
Mszą
męskie z tow. organów op. 4
W
przeciwieństw ie
drukiem
żałobną
kilka
swoich
na
R eąuiem
do
3
głosy
(1 8 6 8 ). O kontaktach innych mu­
kasacie
Zgrom adzenia
życie
kw itło znowu w K rakow ie. P oziom
dzięki w kładow i pracy szeregu
m uzyczne
u
m isjonarzy
za­
m uzyczny kleryków wzrastał
świeckich
m uzyków . Zgrom adze­
nie angażowało do nauki śpiewu i m uzyki niem al
w Lourdes”
najw ybitniej­
pieśni
kościelnych,
dary” ) .
kleryckiego
utwory
i
stów
r.
Kichling
(1 8 8 9 — 1 8 9 0 ),
St.
Ochm ański
sławski, który jeszcze przed r.
Sem inarium
a
w latach
od
1890
(1 8 9 1 /2 )
oraz
J.
Siero­
zaczął pracować w Małym
1892— 1903
prowadził
u
k le r y k ó w
naukę chorału gregoriańskiego, gry na instrum entach i chór.
W in cen ty
organowej
B i c h 1i n g
i ceniony
(1 8 4 1 — 1 8 9 6 ), znakom ity wirtuoz gry
pedagog
pozostaw ił jako
owoc
w s p ó łp r a c y
i kolędy
Sierosławski
świeckie,
(„B a d u jc ie
pisał
także
się
bracia
m ili” ,
potrzeby
chóru
Szczególną
popu ­
na
okolicznościow e.
P rzed pierwszą wojną światową uczył przez pew ien czas gry
na harm onium
by li: A . N am ysłow ski, W .
qui
gł. m ęskie
larnością cieszyły się jego kantaty im ieninow e, a wśród nich kan­
tata: „K ie d y słońce” .
organowej
Sem inarium
na 4
Q ui m utare solet)
(O m nis e x -
a capp., T an tu m ergo, Stabat M ater, h ym n : Egregie pastor Paule,
kilka
szych m uzyków krakow skich. N auczycielam i teorii m u zyki i gry
w M ałym
jako Graduale lub O fferto riu m
superna, Q uis n ovu s coelis,
„N ie p o ję te
zyków warszawskich z m isjonarzam i brak wiadom ości.
Po
NMP
(do
fortepianow ej
1 913 )
oraz
K azim ierz
prow adził
chór
m ałosem inarzy-
G arhusiński
(1 8 8 3 — 1 945 )
m łody jeszcze, ale ju ż w ybijający się na terenie K rakow a
nista i kom pozytor.
orga­
N ajw iększe jedn ak zasługi dla podniesienia kultury m uzycznej
wśród
kleru
le w s k i
m isjonarskiego
(1 8 8 5 — 1 9 4 4 ).
położył
Świetny
Bolesław
m uzyk,
W a 1 1 e k - W a-
a zwłaszcza
znakom ity
kom pozytor chóralny, w ładający z całą swobodą i m istrzostw em
organ am i
fakturą utw orów na zespoły m ęskie, pozostaw ił w swym dorobku
(1 8 8 5 ). K o m p o zy cja ta cieszyła się tak ogrom ną popularnością, ze
88 kom pozycji religijnych i blisko 1 3 0 opracow ań m . D zieła reli­
z m isjonarzam i M szą pastoralną D -dur na 4 gł. męskie z
w latach 1 9 1 6 — 1 9 3 6 klerycy m isjonarscy w ykonyw ali ją
45
p r z e s z ło
razy 136.
Znacznie
m uzyczne
136 Fr.
gijne
W alew skiego
powstawały
na
marginesie
jego
tw órczości
świeckiej i to zw ykle na zam ów ienie lub pod bezpośrednim im pul­
silniejszy wpływ
u m isjonarzy
Cholewa,
od W . Bichlinga
wywarł na życie
Józef S i e r o s ł a w s k i
W in cen ty
Wacław
Richling,
sem jego
kontaktów
z m isjonarzam i a w ostatnich
latach życia
( f 1 9 1 8 ). Jako
»M eteor«, 1936 o* I
137
Ks. L. Ś w i e r c z e k , Ż yciorys i m uzyka religijna Bolesława WallelcG alew skiego, K raków 1947 s. 62 (m aszynopis).
•z
172]
K». KAROL MROWIEĆ C. M.
230
kapucynam i.
W a lew sk i
Ta
m arginesow ość
zapew ne
nie
zbliżył
stylu
nigdy
się
do
zadecydow ała,
że
Palestrinow skiego
ani
[7 3 ]
LITURGIA 1 MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
każdy stosownie do swego rejestru głosow ego —
231
księża: J. O r­
szulik (tenor I I ) , A . O rszulik (bas I) i H . Feicht (bas II)
oraz
też nie nawiązał do osiągnięć ratyzbończyków , idąc własną drogą.
m otet na 3 chóry m ęskie Mihi autem (1 9 3 3 ), do napisania k tó ­
Jego oryginalny styl polegał na przeszczepieniu na teren litera­
rego dała pobudkę architektura kościoła stradom skiego. —
Osobną
tury kościelnej pom ysłow ej i barwnej harm oniki typu im presjo­
grupę tworzą kom pozycje o charakterze solow ym . B ędzie tu b o ­
nistycznego
gate harm onicznie I n via m
a nawiązanie
w
niektórych
utworach
do
m elodyki
chetne pogłębienie ich wyrazu. K o m p o z y c je kościelne W alew skiego
skrzypiec i harm onium oraz Sub tuum praesidium (1 9 3 2 ) na głos
cechuje religijna powaga, pogodny nastrój m odlitew ny i na ogół
solowy z tow arzyszeniem riolin o i basso contin uo. —
zgodność z przepisam i liturgicznym i 138.
był
uwagę jedynie na te utw ory, które pow stały w wyniku jego w spół­
1929)
autorem
dniu
św ięty”
na
solo
także
tenorow e
szeregu
(1 9 2 0 )
w
i
chór
(ogłoszone drukiem
w
W krótkim zrelacjonow aniu tw órczości W alew skiego zw rócim y
r.
pacis z r. 1 9 2 8
gregoriańskiej i polskich pieśni kościelnych dały w efekcie szla­
pieśni
m ęski
do
p o d w ó jn ej
z
tekstów
w ersji,
tow arzyszeniem
W alew ski
polsk ich :
na
3
„ W ita j
głosow y
chór
m ieszany lub na 2 głosy z tow arzyszeniem organów ; „C ieb ie B oże
pracy z m isjonarzam i. Na pierwszym planie trzeba postaw ić dwie
chw alim y” (T e D eu m z r. 1 9 2 7 ) na chór m ieszany a capp. H ym n
msze in h on orem
S. Vincentii a Paulo.
Eucharystyczny „Sław cie usta”
(z
Gloria
r.
1 9 1 2 ),
bez
i C red o,
P ierw sza:
pozostaje
dotąd
Missa
w
votiva
rękopisie
(K y r i e napisał k om p ozytor dopiero w r. 1 9 3 7 ). D ruga pochodziła
(1 9 3 3 )
na 4 głosow y chór męski
a capp. czy wreszcie ko lęd a: „Id ziesz Panie z nieba”
( 1 9 4 0 ). —
D o efektow nych utw orów W alew skiego, obok jeg o okolicznościo­
stanowiła
wych kantat świeckich („ Id ą nam m yśli” z r. 1 9 0 7 , „S tru n y serc
ulubiony punkt repertuaru chóru stradom skiego. O bie msze na­
naszych” z r. 1 9 3 4 i „U d erzm y sercem ” ) , należą kantaty religijne.
pisane zostały na 4-głosow y chór m ęski z tow arzyszeniem
W
z
r.
1926
(ogłoszona
drukiem
w
roku
następnym )
i
orga­
r. 1925 powstała „K a n tata jubileuszow a” na chór m ęski z or­
orkiestrowa.
kiestrą, napisana z okazji 300-lecia założenia Zgrom adzenia K sięży
M szę R eąu iem ( 1 9 3 6 ), napisaną w praw dzie ku pam ięci Polaczek-
M isjon arzy. O kolicznościow y charakter ma także „K a n ta ta ku szci
nów,
przy
K orn eck iej,
czym
po
partię
raz
organową
pierwszy
cechuje
w ykonał
faktura
chór
stradom ski
2
XI
Św. K atarzyny Laboure” na 2 głosy z tow arzyszeniem fortepianu
1 9 3 6 r. Z r. 1915 pochodzi m otet Salve Regina na chór męski
(1 9 3 3 ). —
a capp., w ydany drukiem dopiero w r. 1 927 . D la potrzeb chóru
ks.
M ałego
chór
Sem inarium
m ieszany
k om p ozycji
z
należy
pisze W a lew sk i w 1916 r. Pange lingua na
organam i.
„H y m n
Do
do
najbardziej
Św.
P aw ła”
popularnych
(na
4
głosy
jego
męskie
J.
1917. —
1927 r.)
w
wyniku
4
K o śc ieln ym
m elodie
do
stety, interesująca nieraz harm onika, jaką w nich posługiw ał się
faktury
(w ydane drukiem w
przyniosła
pieśni kościelnych oraz 54 harm onizacje pieśni do trzech części T o ­
z organam i), napisany podczas pobytu autora w W arszaw ie w r.
na chór m ęski a capp. z r. 1 9 1 8
(1 9 2 7 )
warzyszenia Organow ego do tegoż Śpiewnika (1 9 3 0 — 1 9 3 9 ). N ie­
W alew ski,
Z literatury m aryjnej m am y do zanotowania A v e M ana
W spółpraca W alew skiego przy Śpiewniku
Siedleckiego
nie zdołała w ynagrodzić
tych
opracow ań 139. —
nieudanej, bo
N ajpow ażniejsze
fortepianow ej
dzieło
religijne
kom pozytora, A pokalipsa, dwuczęściowe oratorium , najw yżej przez
oraz drugie A v e Maria jak o duet na tenor i bas z towarzysze­
niego sam ego cenione — w praw dzie nie zostało dedykow ane Z g ro ­
niem skrzypiec i organów (1 9 2 6 ). Spośród łacińskich kom pozycji
m adzeniu
hym nicznych pozostały: dwa hym ny O D octor op tim e (z r. 1927
Zgrom adzenia w r. 1931.
na chór m ęski a ca p p .; z r.
1928
O ffe r to r iu m : Justus ut palma —
na chór m ęski z organami))
kom pozycja zbiorow a, w której
autorem m elodii był W alew ski, natom iast dalsze głosy dopisali
138 Tam że, s. 73.
K sięży
M isjonarzy,
ale
pow stało
w
dom u
wileńskim
W a lo ry artystyczne dziel religijnych i kościelnych W alew skiego
oraz ich znaczna ilość upow ażniają
skiego
o b ok
Feliksa
139 Tam że, s. 63.
N ow ow iejskiego
nas
do postawienia
i zaliczenia
go
do
W a le w ­
najw y-
[7 4 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
232
bitniejszych
kom pozytorów
polskich
kościelnych
na
przestrzeni
[7 5 ]
Jabłonowską nad m oralnym i religijnym życiem poddanych, dostar­
W
liście z dnia 3 I V
8. LUD O W Y ŚPIEW KOŚCIELNY
i
m isjach, zbliżenie
chorału
się
do
gregoriańskiego.
potrzeb
Praca
ludu, skłoniła
natom iast
ich
do
na
zajęcia
się śpiewem ludow ym . D o obow iązków m isjonarzy, udzielających
w X V II
i X V I I I w. m isji, które wówczas trwały od 1 do 6 ty­
godni, a przeciętnie m iesiąc, należało uczyć śpiewu kościelnego 14°.
M om en tem
decydującym
było
tu
dążenie
do
zbliżenia
prawd
wiary przy pom ocy tekstu i m elodii pieśni, ułatwiających sposób
ich zapam iętania. D rugim niem niej ważnym pow odem była akcja
zm ierzająca do wciągnięcia wiernych w czynne uczestnictw o we
mszy św. i w nabożeństwach kościelnych. W skazu je na to notatka
z końca X V I I w ., zawarta w K ron ice dom u chełm ińskiego o zwy­
czaju nauczania ludzi pieśni p obożn ych , zaprow adzonym za cza­
sów
ks.
Fabriego 141,
lub
choćby
podana
przez
ks.
M ioduszew ­
skiego m sza, zwana m isyjną 142. T en sam cel przyświecał jezuitom ,
którzy w prow adzili z początkiem X V I I I
w. naukę pieśni naboż­
m isjonarze
nauczania
niejako
ex
śpiewu
o fficio .
(1 7 2 8 — 1 7 6 3 ), który uczył pieśni
w kościele Św. K rzyża w W arszaw ie 145 oraz ks. Jakub N i e w i a ­
rowski
(1 7 1 1 — 1 7 7 8 ),
zm arły
jako
proboszcz
parafii
głogow ­
skiej. W p row ad ził on w swoim kościele parafialnym zw yczaj śpie­
wania polskich pieśni w czasie m szy św., w skutek czego kościół
był zawsze przepełniony ludem , który
przychodził nawet z róż­
nych sąsiednich parafii w niedziele i dni świąteczne 14S. G orliw ym
wreszcie krzew icielem śpiewu ludow ego w X V I I I w . był ks. Sta­
nisław Z d u l s k i
(1 7 3 9 — 1 7 8 2 ). O dznaczył się na tym polu za­
rów no podczas prac m isyjnych, jak i w czasie swej duszpaster­
skiej
działalności
w Łyskow ie.
Zaprow adzone
czaje i śpiewy przetrw ały do połow y X I X
pacierzu w ieczornym odpow iednio
kościelnego
H istoria
w ypełniali
jednak
wszyscy
przekazała
nam
kilka nazwisk w ybitnych pracow ników na tym polu i to niemal
na 100 lat przed działalnością ks. M ioduszew skiego.
przez
niego
zw y­
w .147. D o takich zw y­
który w spółpracując z księżną A n n ą
dobranej pieśni.
K ultyw ow anie śpiewu ludow ego szło jeszcze inną drogą, a m ia­
nowicie poprzez bractwa, którym i m isjonarze kierow ali w swoich
parafiach. Śpiew odgrywał dużą rolę w życiu bractw. N a jliczn iej­
sze B ractw o Św. Rocha przy kościele Św. K rzyża w W arszaw ie
Jako pierwszego wyliczym y ks. K ajetana N a r z y m s k i e g o
(1 7 1 9 — 1 7 9 4 ),
P ropagatoram i śpiewu ludow ego na terenie życia parafialnego
byli ks. Szym on P e r k o w s k i
czajów należało śpiewanie su plikacji i A n io ł Pański po sumie a po
nych podczas m isji ludow ych 143.
O bow iązek
1 7 5 9 r. pisze ks. N arzym ski z Siem iatycz:
„ Z wielką chęcią pełnię rozkaz J. O. X . D., gdy posyłam nieodw łocznie nabożne śpiewanie podczas mszy św. od ludu posp olitego
z notam i y niektórym i przestrogam i, nadto 15 egzem plarzów drukow a­
nych tegoż samego nabożeństwa dla większy śpiew ających w ygody” 144.
Praca m isjonarzy w sem inariach zmuszała ich do pielęgnow a­
cerem onii
233
czał jej tekstów i m elodii do pieśni kościelnych w języku polskim .
lat 1 9 1 5 — 1 9 4 0 .
nia
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
z Sapiehów
m iało wśród swoich urzędników nawet osobnego dyrektora śpie­
wu oraz kantorów . W e
w szystkie niedziele roku śpiewali człon­
kow ie B ractw a koronkę o T ró jcy Św., a w dni pow szednie wy­
140 A. S c h l e t z ,
D ziałalność kulturalna
M isjonarzy polskich w latach
1651— 1864, »P olon ia sacra«, IX (1957) nr 2— 3 s. 264.
141 St. K a l l a , Dwadzieścia pierw szych lat domu chełm ińskiego tv św ietle
konyw ali pieśni zgodnie z om ów ionym już schem atem , na pierw ­
szej mszy
rannej
o godzinie
6-tej.
W
r.
1709
bractwo
zawarło
kroniki d om ow ej (1676— 1696), ROZ 1932 s. 76: „W prow a dzon o w kościele
zw yczaj odm awiania pacierzy... uczono pieśni pob ożn ych ” .
142 Ks. M. M. M i o d u s z e w s k i , Śpieicnik K ościeln y, czyli pieśni na­
b ożn e z m elodiam i w k ościele katolickim używ ane, K raków 1838 s. 295: „Msza
I misyjna zwana, której
nauczają ludu w czasie misyi, gdzie lud nie zw yk !
śpiew ać” .
143 A. J u n g m a n n , op. cit. I s. 193.
144 J. B e r g e r ó w n a, K siężna Pani na K ock u i Siem iatyczach, Lwów
1936 [w :] »A rchiw um Towarzystwa N aukow ego we L w ow ie«, Dział II, t. 18,
zesz. 1 s. 258.
145 M em oires... s. 119.
14« Ibid. s. 423.
Ibid. s. 620 n.
[76]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
234
um owę z organistą św iętokrzyskim Franciszkiem M aryńskim , aby
na codziennej
m szy rannej przygryw ał
na
pozytyw ie
i pom agał
Bractw u w śpiewach wówczas w ykonyw anych U8.
O dm ienną form ą rozpow szechniania ludow ej pieśni kościelnej,
która
ks.
jakby
stanowiła
M ioduszew skiego,
bezpośrednie
były
przygotow anie
m odlitew niki
do
m isjonarskie,
dzieła
zaw iera­
jące teksty polskich pieśni. O n iektórych z nich była już m owa.
Tu zw rócim y uwagę na fa k t coraz obfitszego zaopatrywania z bie­
giem czasu tych w ydawnictw w pieśni, jako wyraz w zrastającego
zapotrzebow ania na pieśń kościelną. W y d a n e w r. 1 7 7 0 w L ubli­
orcu
nie N a bo żeń stw o k rótk ie d o Św. W in ce n te g o a Paulo Fundatora
W ie le b n y c h X ię ż y M isjon arzów y Sióstr M iłosierdzia, O sob liw eg o
Patrona i O piek un a w utrapieniu tak d u szy iako y ciała dośw iad­
czo n eg o, zawiera oprócz 3 pieśni ku czci Św. W in cen tego tylko
8 pieśni nabożnych. Ogłoszone
szawie
Poivinności
zaś drukiem
chrześcijańskie
czyli
w 1793
r. w W a r ­
K a tech izm
M issyin y...
W KO&IKL* KATOLICKIM rflW AJK
A K .A
W TCM l
obejm u je już oprócz „m szy m isyjnej” 22 pieśni.
W iek op om n e zasługi dla zebrania katolickiej pieśni kościelnej
położył ks. M ichał M arcin M i o d u s z e w s k i
KoicWŁÓW PABAKUALMCB
•4 » :Ą&<śd'4» U
, r,
(1 7 8 7 — 1 8 6 8 ), w y­
i*.
H SH
dając w K rakow ie w latach od 1 8 3 8 do 1 8 5 3 swój Śpiew nik K o ­
u.
ścieln y, a w latach 1843 i 1 8 5 3 Pastorałki i k o lę d y z m e lo d ia m i149.
B yło
to
dzieło
z dziełem
cenne
pionierskie, które
Oskara
K olberga. W
skarby religijnej
porów nać
można
chyba
.fl f T
j
J > .i i y i
■ ■ ■ k a r k .
tylko
ciągu 20 z górą lat wyszukiwał
poezji ludow ej,
rozsypane
po
książkach
drukow anych, rękopisach czy też żyjące drogą tradycji w ustach
ludu polskiego. Szło ks. M ioduszew skiem u o to, by nie zaginęły
dawne teksty i m elodie, by ułatwić duchowieństw u nauczanie ludu
pieśni nabożnych, by d opom óc do ich upow szechnienia i wreszcie,
MUSÓW,
W
* UEJtMOttKJaUO.
by dostarczyć organistom autentycznej w ersji m uzycznej dla pie­
śni, które w różhy sposób bywały przekręcane z pow odu braku
1 7 7 * .
nut. I w tym leży znaczenie dzieła ks. M ioduszew skiego, że za­
radził tym
brakom i uchronił pieśni kościelne przed zapom nie­
niem.
K a rla tytu łow a „ Ś p ie w n ik a ” ks. M ind u szp n skip rj
148 Ks. W. P r ą d z y ń s k i . Bractw o Św. Rocha w W arszawie (1651— 1864),
s. 25, 38.
149 Ks. M. M. M i o d u s z e w s k i ,
Śpiewnik K ościeln y..., K raków
Dodatek I (1842), Dodatek II (1849), D odatek III (1853).
1838.
[77]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
235
K s. M ioduszew ski w swej pracy redakcyjnej nie m iał się na
czym w zorow ać. Śpiewników katolickich właściwie dotąd nie było.
Zbiory bow iem , jakie wyszły drukiem w pierwszej połow ie X I X w.,
jak J. K o tzo lta , W . R aszka, K . K u rpiń skiego, J. H ejliń skiego-D ębińskiego, G. E . R ongego, czy W . Gorączkiew icza, choćby z p o ­
w odu nikłej ilości zawartych w nich pieśni, nie m ogą być brane
w
rachubę.
K s.
M ioduszew ski
opublikow ał
przecież
ogółem
aż
6 2 5 pieśni.
Istotniejszą rzeczą od ilości zebranych pieśni było przekazanie
nam
wiernego zapisu m elodii w ich pierw otnym
kolw iek
m etoda,
jaką
posłużył
się
ks.
kształcie. Jak­
M ioduszew ski
nie
była
wolna od niedociągnięć z punktu widzenia dzisiejszych wymagań
naukow ych, czego zresztą nie ustrzegł się także Oskar K olb erg,
to jedn ak dzieło zasługuje na pełny szacunek i zaufanie 150. K s.
M ioduszew ski umiał krytycznie ocenić wartość i przydatność ^po­
szczególnych pieśni do użytku kościelnego 1M. M elodie oczyszcza!
z wszelkich niepotrzebnych dodatków . N ie uwzględniając wpraw­
dzie wariantów m elodycznych, wybierał jedn ak wersję pow szech­
nie używaną. Pom ny na gregoriańskie pochodzenie starych pieśni
starał się utrzym ać ich chorałowy charakter. Te w szystkie zalety
jego
dzieła, p om im o
że sam
cele w yłącznie praktyczne
ks. M ioduszew ski miał na
uwadze
a nie naukow e, sprawiły, że historia
w ysoko oceniła jego wydawnictwo jak o „jed y n ie autentyczny ko­
deks pieśni naszych pobożnych” 152.
A k c ję zbierania pieśni kościelnych oraz w ydawnictw śpiew ni­
kowych
narzy. W
poprow adzą
po
M ioduszew skim
następne
szeregi
m isjo­
rękopisach zachowały się zbiory niepublikow anych do­
tąd pieśni a zwłaszcza kolęd. Z r. 1872 posiadam y M elo d ie n ow e
do pieśni na B o ż e N arodzenie (8 4) oraz bez podanej da ty: Z biór
n ow ych m elod ii do pieśni pastoralnych (2 4 9 pieśni w 5 zeszytach),
150 Dokładne om ów ienie dzieła patrz ks. H. F e i c h t, art. cyt.
151 Znam ienne jest, że spośród k olęd i pastorałek wybiera do druku tylko
153 pieśni, podczas gdy „K an tyczk i z X V III w.” będące własnością SS. M iło­
sierdzia lubelskich, a w ięc niew ątpliw ie znane ks. M ioduszewskiem u, z racji
kontaktów obu zgrom adzeń, zawierały aż 234 pieśni. Rkps „K an tyczk i z X V III
\ B ibl. P A N w K rakow ie (sygn. 1731).
158 Ks. J. S u r z y ń s k i , R ecen zja Śpiewnika kościelnego
czyńskiego, »M uzyka kościelna*, Poznań (1884) nr. 6 s. 54.
ks. Fr.
W al­
[7 8 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
236
[7 9 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
237
wśród których znajdu jem y także pieśni ks. A . D ąbrow skiego 153.
wał
Być m oże ten ostatni był autorem w spom nianych zbiorów .
jeszcze w iększej popularności Śpiew nika ks. Siedleckiego i uzna­
O grom ną
Jana
popularność zyskały
Sied leck iego
wydawnictwa
(1 8 2 9 — 1 9 0 2 ),
który
śpiew nikow e
choć
sam
nie
500
pieśni
Spod
tym celu wy­
pióra
m isjonarzy
m elodiam i dla u żytku
m ło d zieży
w yszły
jeszcze
dwa
inne
tego
do
ro­
śpiewniki,
które jedn ak nie odegrały większej roli. M am y tu na m yśli Z biór
pieśni
później Ś piew n iczek
zastrzeżeń, za najlepsze
się
był
W frz e cio n ę ], K ra k ów
zaw ierający pieśni kościeln e z
przyczyniło
dzaju wydawnictwo w polsk iej literaturze m uzyczno-kościelnej 155.
kościelne bez
lata
opracow anie
nia go przez m uzyków , m im o
dał w K rakow ie w r. 1 8 7 6 najpierw broszurę obejm ującą 6 4 pieśni
nut, a następnie w dwa
a now e
ks.
m uzykiem , rozum iał doskonale potrzebę śpiew ników , przeznaczo­
nych przede wszystkim dla m łodzieży szkolnej. W
ponad
religijnych
na
jed en
zebrany
glos,
1908.
przez
ks.
J[akuha]
G łów ną wadą tego zbioru był brak
odpow iedniej selekcji w doborze pieśni. D rugim śpiew nikiem , k tó ­
od
ry stanowił adaptację Śpiewnika X . Siedleckiego w w ydaniu ju b i­
strony m uzycznej pom agał mu F r. P op p er, nauczyciel sem inarium
leuszow ym do potrzeb m łodzieży szkolnej, był w ydany przez ks.
żeńskiego w K rak ow ie. Ś piew n iczek uzyskał aprobatę władz szkol­
Teodora
nych w r. 1 8 7 9 , a ukazujące się niem al co roku nowe wydania
1 9 2 7 ). Zaw ierał ponad 1 0 0 pieśni, choć nie wszystkie zaopatrzone
tego śpiew nika, pojaw iały się w stale zw iększonej objętości tak,
zostały w m elodie.
.szkolnej, który
że w
r.
1886
już
liczył
liczył
ju ż
145
350
pieśni. W
pieśni.
wydawnictwie
Od
r.
1893
tym
Olszów kę
zbiór
pt.
M ód l
się
i
śpieicaj
(K raków
wydawnictwo
Śpiewniczka przeszło w ręce K sięży M isjonarzy. Z d obyta popular­
P R Z Y C Z Y N K I DO D ZIEJÓW BU D O W N IC TW A O RG ANOW EGO W POLSCE
ność w M ałopolsce przenosi go do K on gresów ki a z czasem i poza
ocean, do em igrantów w obu A m eryk ach . W
D zieje budownictwa
r. 1 9 0 8 przerobiono
organow ego w Polsce nie doczekały
się
Ś piew n iczek dokon u jąc szeregu pożytecznych popraw ek. Pracę tę
dotąd sw ojej m on ografii. Z am ierzam y przeto w form ie przyczynku
rozpoczął ks. Jędrzej M asny a dokończył ks. K onstanty W itaszek
podać
przy w spółudziale
w kościołach m isjonarskich, ze specjalnym uw zględnieniem historii
księży:
Stefana
K róla
i Zabrzezińskiego. M e­
lodie drugiego głosu popraw ił Tom asz Flasza, wówczas organista
kilka
w iadom ości,
dotyczących
organów,
zbudow anych
organów stradom skich w K ra k ow ie.
Najstarsza
przy kościele Św. Piotra w K rakow ie. Gruntow ne zm iany prze­
w iadom ość
o
budowie
organów
przez
m isjonarzy
prowadził jedn ak dopiero w r. 1 9 2 8 ceniony autor Śpiew niczka
poch od zi z końca X V I I w. i dotyczy Chełm na. Za rządów ks. A n ­
m ło d zieży p ołsk iej ks. W en delin Ś w i e r c z e k. B yło to wydanie
toniego Fabriego (1 6 8 5 — 1 6 9 6 ) zbudow ano kosztem organisty i ro­
jubileuszow e, w 50 łat od pierwszego wydania z nutami ks. Siedlec­
dziny
kiego. K s. Świerczek pozostaw ił
W
autora
wydawnictwa,
choć
nazwisko
ks.
przeprow adzone
w
Siedleckiego
nim
zm iany,
jako
po­
Szm it
nowe
organy
naprzeciw
kaplicy
M atki
B oskiej *.
r. 1 7 0 4 , za rządów ks. Łukasza R ohon (1 6 9 9 — 1 7 1 8 ) w ybudo­
wano
na
chórze
m uzycznym ,
naprzeciw
N ajśw .
m entu, drugie organy kosztem
not dotyczących autorstwa i czasu powstania poszczególnych pie­
nego
śni, była jego wyłączną zasługą. Z m ien ion o tylko nazwę na Śpiew-
Skom orow skiego, notariusza apostolskiego i konsystorza chełm iń­
nik K o śc ie ln y , jako
kacji 154.
Przy
bardziej odpow iadającą
tworzeniu
z ks. Świerczkiem
artystycznego
Bolesław
charakterowi publi­
dwugłosu
współpracował
W a lle k -W a lew sk i. Śpiewnik obejm o­
153 Rkps AMS (Teka III).
154 Ks. J. S i e d l e c k i , Śpiewnik k ościeln y z m elodiam i na 2 glosy, Kra­
ków 1928.
prow entow ego
zam ku
K ieliń skiego,
Sakra­
prawki i cała dokum entacja naukowa w postaci uwag wstępnych,
pisarza
W a len teg o
kaplicy
starogrodzkiego
i
general­
Tom asza
skiego. Tw órcą obydwu organów był K rystian Seidler. T e drugie
były ostatnim dziełem jego życia *.
B udow ą
organów w kościele
Św. K rzyża
w W arszaw ie
zajął
155 B. R u t k o w s k i , Śpiewnik k ościeln y X. J. S ied leckiego, »H osanna«.
Warszawa (1930), nr 6 /7 s. 86 n.
>
1 St. K a 11 a. Dwadzieścia pierw szych lat... s. 74.
2 Tam że, R O Z 1933 s. 207.
[81]
[8 0 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
238
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
się uczeń ks. G . G . G orczyckiego, ks. M . W a lth er, ówczesny wi­
siano
zytator Zgrom adzenia. P rzystąpiono do niej w r. 1 7 2 7 , przy czym
(w r. 1 7 5 5 ), a następnie całych organów (w r. 1 7 5 9 ) 10. W r. 1 7 6 4
wielką pom oc finansow ą niosło tu B ractw o Św. R ocha 3. W ed łu g
znów naprawiono m iechy. B yć m oże organm istrzem , który p o d ej­
relacji G ołębiow skiego posiadały one 19 głosów 4. M iał je zbu do­
m ow ał się tych robót, był Stankiew icz z Zatora, gdyż w r. 1 7 7 0
wać organm istrz warszawski Zadorski 5. Za rządów ks. A . D oro-
m isjonarze
bisa
(1 8 5 1 — 1 8 6 0 )
zbudow ano
nowe
organy
na m iejsce
przystąpić
Na
starych,
do
ich
zatrudnili
podstaw ie
go
w iększej
przy
notatki
naprawy,
239
budowie
najpierw
organów
zam ieszczonej
w
w
m iechów
Babicach n .
księdze
w ydatków
m uzyczny.
z 1 8 3 9 r. można przypuszczać, że oprócz tych starych organów,
Budow y organów podjął się M aurycy R obert M iiller, organm istrz
kościół stradom ski posiadał jeszcze m ały pozytyw 12. O dalszych
które
z
uległy
zniszczeniu.
W rocław ia
a
R ozszerzono
dokończył
w
r.
wówczas
1851
jego
chór
w spólnik,
K oszta budow y organów w ynosiły 7 0 .0 0 0 złp 6. W
R im m er.
r. 1 9 2 7 ks. J.
jego
losach
nic
nie
w iem y.
Organy
natom iast
uległy
takiem u
zniszczeniu, że ks. A n to n i D ąbrow icz zm uszony był przystąpić do
K rauze sprawił w m iejsce zniszczonych organów i częściowo zra­
ich
bowanych przez N iem ców , nowy instrum ent. W ykon ała go firm a
W o jciech ow sk i.
austriacka
to
wówczas w K rakow ie m uzyka, organistę katedralnego, W incen tego
organy w ielkie o 4 m anuałach i 7 2 rejestrach (5 8 głosów ). Na od­
G orączkiew icza. D eklaracja W ojciech ow skiego wyraźnie zaznacza,
biór tych organów przybył austriacki wirtuoz, ks. M essner, dając
że chodziło o przerobienie starych organów a nie o budow ę zu­
„C aecilia”
z
Salzburga
kosztem
8 0 .0 0 0
zł.
B yły
generalnego
rem ontu.
Jako
Pracy
p od jął
rzeczoznawcę
się
organm istrz
Ignacy
zaproszono* najw ybitniejszego
pełnie now ych 13. Ma to ważne znaczenie dla odtw orzenia dyspo­
przez 3 dni recitale m uzyki organowej 7.
Z drugiej połow y X V I I I w. pochodzą organy w lubelskim ko­
zycji pierw otnych organów 14. P rzych odzi nam w tym jeszcze z p o ­
ściele sem inaryjnym , które zbudow ał ks. A n to n i L e ś n i o w s k i
m ocą dopisek ks. D ąbrow icza, złożon y w dniu 1 sierpnia
(1 7 1 9 — 1 7 8 0 ) 8.
Z abytkow e organy stradom skie pochodzą z pierwszej połow y
amabilis m etalow y i cym bał” . W
X V I I I w . M usiały być w ybudow ane m iędzy r. 1742 a 1 7 4 5 . W n io ­
żem y przypuszczać, że pierw otne organy stradom skie były instru­
skować o tym m ożem y na podstaw ie zanotow anego pod datą 21
m entem
o c lo b e r 1748 r., wydatku 5 zł i 4 gr „o d naprawy piszczałek do
o
organ” 9. N ie
w m anuale i trzy w pedałach, pow iększając je w ten sposób do
downiczego
dochow ały
tych
organów
się jedn ak
oraz
ich
żadne
dane,
w ielkości.
dotyczące
Posiadam y
bu­
nato­
miast świadectwa, że w latach pięćdziesiątych X V I I I w. już mu­
1 848 ,
który podaje, że „d o p łacił za dwa dodatkow e głosy to je st: flet
jedn om an u alow ym ,
siedmiu
głosach.
oparciu
o pow yższe dane m o ­
najpraw dopodobniej
W o jciech ow sk i
dołożył
do
bez
nich
pedałów ,
dwa
głosy
liczby 12 głosów . Jakkolw iek w dyspozycji głosów posługuje się
już
nazwam i
używanym i w
term inologii
ogólnoeu ropejskiej,
nie
usunął jedn ak dawnych charakterystycznych nazw, które w skazy­
3 W.
Prądzyński,
B ractw o
Św.
Rocha
to
W arszawie
(1651— 1864)
s. 37.
4 Ł. G o ł ę b i o w s k i , Opisanie h istoryczn osta tystyczn e miasta Warszawy,
Warszawa 1827 s. 97.
5 K s. L. P e t r z y k, K o śció ł Św. K rzyża tc W arszawie, Warszawa 1920
s. 121, pod a je, że organy te zostały zbudow ane w r. 1731, podczas gdy na s. 31
jako datę budow y organów pod aje r. 1727. B yć może budowa tych 19 głoso­
wych organów trwała od r. 1727 do 1731.
9 Tam że.
7 K ronika
wałyby na istnienie
staropolskiej
term in ologii organow ej.
P ozo-
10 Tam że, 16 X 1759: „D ałem J. P. Organmistrzowi od naprawienia orga­
nów y w ychędorzenia, który należycie wszystko zrobił doskonale zł 73” .
11 Tam że, 17 IX 1770: „p a n u Stankiew iczowi organm istrzow i z Zatora
in vim rob oty organów do kościoła Babickiego 500 zł” .
18
Regestr doch odów i w ydatków Sem. D iec. Krak. na Stradom iu poczyna­
jący się od 1 X 1838, rkps, AMS.
13 D eklaracja z dn. 9 II 1845 r. rkps, AMS.
dom u
św iętokrzyskiego
(1947— 1948),
m aszynop.,
Archiwum
Księży M isjonarzy w Warszawie (A M W ).
8 M em oires... s. 241. Nazwisko podano w brzm ieniu: Leszniowski.
9 Regestr II wydatków... rkps AMS.
14 Tam że. W ojciech ow sk i zaplanow ał następującą dysp ozycję głosów
^ m anuale: pryncypał 8 ’, salicynał 8’, w bassie fle t m inor 8’, fle t m a jor 8’,
flet amabilis 8’ , octava 4’ , quinta 3% superoctava 2’ , flet m inor 4% mixtura
Potrójna. W pedale: subbasso 16’ , pryncypał 8’ , ąuintaton 8” .
[8 2 ]
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
240
[8 3 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
241
1. star-
z pow odu niskiego w ynagrodzenia, gdyż kw oty pieniężne w ypła­
szak 8 ’ (p ry n cy p al), 2. płaczek w dzięczny 8 ' (fle t suavis), 3. W ie r z ­
cane częściej w ciągu roku są dość w ysokie, a poza tym widać
stały
one
po
dzień
dzisiejszy
i godne
są przytoczenia:
bin 8 ’ (salicym bał), 4 . płaczek większy 8 ’ (flet m aior), 5 .. ósmak
troskę
(octava 4 ’ ) , 6. piątak 3’ (ą u in ta ), 7. nadósm ak 2’ (su peroctava),
4 0 zł za 8 m iesięcy a nadto zapom oga dla nieznanego z nazwiska
m isjonarzy
o
organistów .
P od
r.
1750
w idnieje
8. płaczek m niejszy (fle t m in or), 9 . mieszanka (m ixtura p o tró jn a ),
organisty chorego
10. płaczek rurkow y 4 ’ (flet rurkow y) 15. G łosy pedałow e nie po­
w czerwcu 1751 r., m isjonarze płacą za trum nę dla niego 4 zł 18.
siadają
polskicb
nazw. Są to :
cello
8’,
octavbas
8,
subbas
1 zł i 1 gr. Po jego śmierci, która
kw ota
nastąpiła
W braku stałego organisty m isjonarze radzili sobie w ten spo­
16
i bordon 1 6 '. W skazyw ałoby to, że trzy z tych głosów dobudow ał
sób, że zapraszali organistę
do organów dopiero W ojciech ow sk i w latach 1 8 4 6 — 1 8 4 8 , a czwar­
jezuitów
ty, bordon wraz z fletem rurkow ym w m anuale, dobudow ał T o ­
zycznej, która wysyłała jednego ze swoich uczniów na organistę
masz F alla, organm istrz ze Szczyrzyca, który w r. 1901
kontraktow ego 19.
ponow nej
rekonstrukcji
organów
stradom skich.
Za
dokonał
budow ę
(1 0
W śró d
w y­
X
1750)
od bernardynów
a najczęściej
organistów,
znanych
z
(1 6
zwracali się
nazwiska,
XI
1 7 4 9 ),
do
którzy
od
Bursy M u ­
w
połow ie
m ienionych głosów „ z dwoma now ym i w indladam i i z całym m e­
X V I I I w. pełnili choćby czasowo obow iązki organistów w kościele
chanizm em
do
54
stradom skim . figurują znani m uzycy. W r. 1 7 5 4 spełniał ten urząd
klaw iszów ”
W ojciech ow sk i otrzym ał
O r­
Jędrzej Zagrodzki, organista kapeli jezuitów (od r. 1 7 3 7 i w la­
gany
te
dają
chlubne
tego
przetrw ały
potrzebn ym , z
do
dziś,
świadectwo
klawiaturą
3 .3 0 0
a swoim
polskiem u
francuską
złotych
na
polskich.
szlachetnym
budownictwu
brzm ieniem
organow em u.
Z posiadanych rękopisów czerpiem y nadto w iadom ości o kalikancistach,
organistach
i czasie, w którym
posługiw ano
organową w kościele stradom skim w połow ie X V I I I
do
się
tach
W
następnych) 2#.
r.
1778
organistował
Jan
K a m iń s k i21.
ratione organisty 50 zł " .
W
grą
połow ie
wszystkie
w.
W
r. 1781 m isjonarze płacą panu Józefskiem u, seniorowi Bursy,
X V III
święta
i
w.
organy
niedziele
stradom skie
roku,
przez
rozbrzm iew ały
całą
oktaw ę
we
B ożego
K alikancista w ystępuje już w r. 1 7 4 5 , co dało nam podstaw ę
Ciała oraz okolicznościow o
na egzekwiach i pogrzebach, co w o­
przyjęcia
bec
przepisach
organów
tej
daty jako
stradom skich 18. W
najpóźniejszego
r.
1748
był
term inu
nim
zbudow ania
niejaki K azim ierz
zakazów
zawartych
karni dom ow ej. Ponieważ często porzucają ten obow iązek, można
przypuszczać, że wynagrodzenie ich nie było w ysokie. W
M arcin
z ogrodu przy
odpraw ie
otrzym ał za kalikow anie
przez
K alisz podjął się kalikow ać za bity talar na rok n .
się, że m isjonarze
m ieli
także
trudności
z
w skazyw ałoby
D okonane przez nas, w oparciu o dostępne źródła, om ów ienie
zagadnienia liturgii i m uzyki u K sięży M isjonarzy w Polsce
na
r. 1754
trzy ćw ierci roku i dziesięć dni 6 zł i 6 gr. W r. 1 7 5 7 kraw czyk
W y d a je
rzym skich,
— oO o—
i otrzym ał 2 maja za kalikowanie 5 zł i 3 gr. Funkcje kalikancistów spełniali zw ykle chłopcy z ogrodu, z krawczarni lub z pie­
w
na zw yczaj polski 23.
obsadze­
18 Regestr II wydatków ..., 8 V I 1751.
19 Regestr
III
wydatków ..., 4
II
1755:
„Z apłaciłem
usque
ad
1-mam
Februarii anni currentis resztę salarii od organisty zkontraktow anego z Bursy
Jezuickiej do S. Piotra IMC. X . G ollen ow i P raefek tow i zł. 20 gr. 18” .
niem posady stałego organisty. T y m razem m oże nie w ynikało to
20 A.
s. 141.
i* Podaliśm y obecny stan dysp ozycji organów stradomskich. W ątpliw ość
stwarza nazwa mixtura, którą posługuje się w deklaracji W ojciech ow ski, p od ­
21 Tam że, s. 154. Chybiński nie zna imienia tego członka kapeli OO. Jezu­
itów w K rakow ie, o którym pod a je tylko, że działał tamże w r. 1764/65.
22 Tam że, s. 52. Chybiński nie zna tego nazwiska.
czas gdy ks. D ąbrow icz używa nazwy cym bał. Chodzi jednak napew no o teD
sam głos.
18 Regestr I wydatków..., 23 I 1745: „kalikan ciście 15 gr” .
17 Regestr III w ydatków ..., 15 V III 1757.
C h y b i ń s k i,
Słow nik
m uzyków
daw nej
P olski,
K raków
1949
23 Regestr II w ydatków ..., 4 II 1753: „u m ów iłem Marcina ogrodow ego,
aby kalikow ał na święta, niedziele, Boże Ciało oktawę y na Exequiach i p o ­
grzebach y obiecałem mu po 1 złote na kwartał, który się poczyna a die 4-ta
Februarii anni 1753” .
^ — Nisza Przeszłość T. XIII
Ks. KAROL MROWIEĆ C. M.
242
[8 4 ]
przestrzeni niem al 3 0 0 lat upoważnia nas do wskazania na dwie
zasadnicze tendencje, które przejaw iały się w działalności m isjo­
narzy w obu tych dziedzinach. Ten den cje te, występując zawsze
razem , nie tyle przeciwstaw iały się sobie, ile raczej uzupełniały
i wzbogacały życie liturgiczno-m uzyczne m isjonarzy polskich.
Jedna
tendencja
reprezentowana
była
wawczy, który zm ierzał do ścisłego
przez
kierunek
podporządkow ania
zacho­
się prze­
pisom liturgicznym , w ynikającym z obow iązującego prawodawstwa
ogólnokościelnego.
Po
tej
linii
poszło
wydawanie
podręczników
z zakresu liturgiki oraz naukow o-w ychow aw cze oddziaływ anie m i­
sjonarzy na kler polski.
Druga
tendencja,
reprezentow ana
była
przez
nurt
tradycji
narodow ych i postępow ego podejścia do potrzeb duszpasterskich.
Zn alazło
to
polskich w
swój
wyraz
obrzędach
w
kultyw ow aniu
liturgicznych, we
odrębnych
wciąganiu
zwyczajów
wiernych
życia liturgicznego poprzez pieśń kościelną. O w ocem
do
tego ostat­
niego było pom nikow e dzieło ks. M . M . M ioduszew skiego, którego
wartość
przekracza
u żytkow o-kościelne
znaczenie,
wchodząc
w skład ogólnokulturalnych dóbr polskich. Trw ały ślad tej ten­
dencji został udokum entow any w fakcie wprowadzenia przez m i­
sjonarzy
dw óch
nabożeństw
paraliturgicznych:
G orzkich
Żalów
i nabożeństwa m ajow ego, których znaczenie dla życia religijnego
w Polsce po dzień dzisiejszy nie straciło na aktualności.
Na terenie m uzyki kościelnej u m isjonarzy da się rów nież wy­
śledzić
dwa
kierunki.
Z
jedn ej
strony
zam iłowanie
do
chorału
gregoriańskiego, jako podstaw ow ej form y m u zyki sakralnej, prze­
kazanej drogą w iekow ych tradycji K ościoła. U w idoczniło się to za­
rów no
w kultyw ow aniu chorału
m inaryjnej
zakładów
w nauczaniu
tego
w porów naniu
do
gregoriańskiego
prow adzonych
przedm iotu
przez
w praktyce
K sięży
oraz w m niejszym
ilości podręczników
se­
M isjonarzy,
nieco zakresie
liturgicznych,
w wydaw­
nictwach m uzycznych, że wskażem y tu na popularne w X I X wieku
Cantionale
Z
Ecclesiasticum
drugiej
strony
ks.
P.
R zym skiego.
obserw ujem y
wzrastającą
z
biegiem
czasu
tendencję do krzewienia m uzyki w ielogłosow ej i instrum entalnej,
jako
wyraz
wciągania
do nabożeństw
wszystkich
fo rm
m uzyko­
wania, dopuszczalnych w K ościele. Na tym polu oryginalna tworczość m isjonarzy do połow y X I X
w. nie przedstawia pow ażniej­
[8 5 ]
LITURGIA I MUZYKA U MISJONARZY W POLSCE
szego
dorobku,
który
by
m iał
znaczenie
243
ogólnopolskie.
T łu m a ­
czym y to sobie brakiem tradycji kom pozytorskich w Z grom ad ze­
niu,
spow odow anych
zapew ne
duchem
kazów , w zbraniających m isjonarzom
osiem nastow iecznych
za­
uprawiania m u zyki w szer­
szym zakresie. D opiero od połow y X I X wieku datuje się zmiana
na lepsze.
z
chwilą
zyków
W
pierw szym
rozpoczęcia
m isjonarskich,
osiągnięć
zaś
ćw ierćwieczu
działalności
m am y
do
fachow o
XX
stulecia,
to jest
w ykształconych
zanotowania
szereg
m u­
pow ażnych
tak na polu kościelnej twórczości m uzycznej jak i na
polu naukow ych badań nad m uzyką polską.
[86 ]
244
K A R O L GÓRSKI
L A LITU R G IE ET LA MUSIQUE CHEZ LES PR £T R E S DE LA MISSION
EN POLOGNE
(1651— 1939)
Re s ume
• L ’ in flu ence des missionnaires sur le deveIoppem ent de la vie liturgique
et musicale en P olog n e s’ exeręait sur le clerge diocesain et sur le peuple.
Dans 22 seminaires diriges par les missionnaires au X V IIIe s. et pendant
la prem iere m oitie du X IX e on elevait le clerge diocesain dans Tesprit liturgiąue. Par conseąuent, les missionnaires editerent une serie de manuels et
quantite de publications de liturgie et de piete, telles que: rituels, livres de
prieres, d’ o ffice s et petits missels en traduction polonaise.
Les missionnaires ont le m erite excep tion n el d’ avoir introduit en Pologne
deux o ffice s paraliturgiques: les „G orzk ie żale”
(lam entations sur la Passion,
chantees en carem e, 1707, ainsi que l’ „ o f f ic e du mois de mai”
(en 1’ honneur
de la V ierge, 1850— 52) qui restent populaires jusqu’ aujourd’ hui.
Les missionnaires furent aussi celebres en tant que propagateurs du chant
gregorien. Le „C an tionale Ecclesiasticum ” de 1822, par M. P. Rzym ski, faisait
fon ction , au X IX e s., de livre paroissial liturgico-m usical et de manuel pour
1’ enseignem ent du chant dans les seminaires. A cdte du plain-chant, les mis­
sionnaires cultivaient la musique polyph oniqu e, typique pou r le baroque. Proviennent du X V IIIe s. des com positions anonym es de missionnaires (Hymnes
en Thonneur de Saint Y incen t, Hymnes eucharistiques, Y epres) pou r un choeur
d ’hommes a cappella, a 3 ou a 4 parties. Au X IX e s „ M. Fr. Płoszczyński et
M. A . D ąbrow ski furent des com positeurs-m issionnaires. B eaucoup de com po­
sitions a plusieurs parties executees par les choeurs de seminaristes etaient
l'oeu vre des m usiciens lai'ques qui collaboraien t avec les missionnaires. Au
X X e s. quelques missionnaires (H. Feicht, W . Świerczek, L. Świerczek)
ont
fait des etudes musicales ou m usicologiques specialisees et ont donnę
une
sćrie de com positions et d'ouvrages de inusicologie.
Une belle page de Tactivite des missionnaires fut form ee par la propagation
du chant populaire. Dans ce dom aine, M. M. M. M ioduszewski (1787— 1868)
s’illustra en publiant a Cracovie son „L ivre de chants d ’ eglise” et ses „Cliansons et cantiques de N oel avec musique”
(1838— 53 ). Le „L ivre de chants
d’ eglise” contenait plus de 600 cantiques. II est d ’ une grandę im portance pour
les recherches scientifiques sur le chant populaire d’ eglise en P ologne. Les
publications de cantiques, devenues une tradition de la Congregation, furent
continuees dans les annees suivantes par M. J. Siedlecki (m ort en 1902) et par
M. W . Świerczek (ne en 1888).
P R O B L E M A T Y K A H IS T O R Y C Z N A K U L T U M A R Y J N E G O
Zagadnienie rozw oju i nasilenia kultu m aryjnego jest jednym
z istotnych m ierników poziom u życia wewnętrznego społeczności
katolickiej. Nie jest jak się zdaje m iernikiem jedynym , gdyż w cho­
dzi w grę jeszcze jakość tego kultu. K on federaci barscy głośno
proklam ow ali swe oddanie M aryi i obierali sobie za punkty obron­
ne klasztory, w których znajdow ały się cudowne Jej obrazy. R ów ­
nocześnie zaniedbyw ali zw ykłych obow iązków żołnierskich, jak
dyscyplina, nie tw orzyli piechoty, byli w ewnętrznie skłóceni etc.
B ył w tym kw ietyzm religijn y, który się osłaniał ku ltem m aryj­
n ym . O bo k tedy kultu m aryjnego m iernikam i poziom u życia
wew nętrznego będą: a) charakter doktryn życia w ew nętrznego
i w cielanie ich w codzienne życie, b) ilość Świętych i Św iątobli­
wych, żyjących w kraju. N iem n iej kult m aryjny zdaje się być
jed n ym z istotnych wskaźników poziom u ascezy i m istyki, a nawet
o rtodoksyjn ej pobożności mas.
B adanie kultu m aryjnego pozw oli zbadać dzieje życia we­
w nętrznego, które są w P olsce szczególnie zaniedbane, także na
odcinku teologii ascetyczno-m istycznej. W badaniu zjaw isk tych
m etoda polega na rozpatrzeniu dw óch rodzajów zjaw isk: a) szkół
życia w ew nętrznego, b) zm ian w czasie znajdujących wyraz w róż­
nicach zachodzących m iędzy pokoleniam i.
a) Szkoły życia w ew nętrznego są to zespoły m etod, prow a­
dzących do doskonałości chrześcijańskiej. W średniow ieczu do­
m inow ały szkoły, związane z zakonam i, jak benedyktyńska, cy­
sterska, franciszkańska, dom inikańska. O bok tego były szkoły
0 charakterze jakby narodow ym , które w ystępują w X I V i X V w.,
a więc niem iecka szkoła m istyki (E ckhard, Taułer, H en ry k Suzo
1 in .), szkoła niderlandzka (B u ysb roeck, T om asz a K e m p is). B ozpatrzenie kultu m aryjnego w średniow ieczu pod kątem tych
szkół m oże dać ciekawe w yn ik i: w szkole benedyktyńskiej X I w.
M atka B oża w ystępuje jak o M atka i Pani, Św. Bernard podkreśla
silnie tytuł Pani, skąd z czasem się zrodzi „św ięte n iew olnictw o” ,
u franciszkanów podkreślane są ludzkie cechy M aryi (jasełka,
Stabat M a ter). K u końcow i średniowiecza następuje zatarcie tych
różnic, wytwarza się za to zdecydow ana przewaga elem entu w y­
obraźni nad elem entem logiki, naw et u dom inikanów , a to pod
silnym w pływ em apokryfów . W czasach now ożytnych w ystępują

Podobne dokumenty