Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary

Transkrypt

Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary
111 S. HUBBARD ST.
ALGONQUIN, IL 60102
Niedzielne Słówko
Parafia Św. Małgorzaty Marii
www.saintmargaretmary.org
PO POLSKU
MSZE ŚW. PO POLSKU
Sobota:
Niedziela:
Poniedziałek:
Dni świąteczne:
I Piątek Miesiąca:
6:30
1:00
7:00
7:30
7:30
PM
PM
PM
PM
PM
MSZE ŚW. PO ANGIELSKU
Sobota:
Niedziela:
Dni powszednie:
4:30 PM
7:00 AM
9:00 AM
11:00 AM
7:00 AM
8:30 AM
SPOWIEDŹ
Sobota:
Niedziela:
I Piątek:
9:00-10:30 AM
6:00-6:30 PM
12:30-1:00 PM
6:00-7:30 PM
Wszechmogący Boże, Ojcze wszystkich narodów,
Ku wolności wyswobodził nas Jezus Chrystus. (Ga 5:1)
Chwalimy i błogosławimy Ciebie za dar wolności religijnej,
podstawy praw człowieka, sprawiedliwości i dobra wspólnego.
Obdarz naszych przywódców mądrością, aby chronili i promowali
naszą wolność.
Przez Twoją łaskę miejmy odwagę, bronić jej dla siebie
i dla wszystkich tych, którzy żyją na tej błogosławionej ziemi.
Prosimy o to przez wstawiennictwo Maryi Niepokalanej,
naszej Patronki,
i w imię Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, w jedności
z Duchem Świętym,
z którym żyjesz i królujesz, Jeden Bóg, na wieki wieków.
Amen
W innym terminie prosimy
o kontakt telefoniczny
BIURO PARAFIALNE
Poniedziałek:
Wtorek:
Środa:
Czwartek:
Piątek:
Sobota:
Niedziela:
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
11:00-1:00
1:00-3:00
KONTAKTY
Biuro
Fax
Szkoły:
-Katolicka
-Polska
847-658 7625
847-658 7882
847-658 5313
224-436 0320
XIII NIEDZIELA ZWYKŁA - 1 LIPCA 2012
Niedzielne Słówko
Refleksja
Stworzeni dla nieśmiertelności
Jeden z wybitnych współczesnych teologów, rozpoczynając wykład z eschatologii, która jest teologicznym namysłem nad ostatecznym przeznaczeniem człowieka, wypowiedział na pozór oczywiste, a jednak szokujące zdanie:
„Doświadczenie uczy nas, że umierają zawsze inni. My ciągle żyjemy”. I taka jest prawda. My ciągle żyjemy, choć
wokół ludzie umierają szerokim strumieniem: ze starości, w wypadkach, na wojnie, w domach i szpitalach, w górach i na
morzu. Każde miejsce tej ziemi może być potencjalnym miejscem naszego zgonu. I każda godzina, każda minuta, każda
chwila może być dla nas ostatnią, Doskonale to rozumiemy, ale
mało kiedy o tym myślimy. Przecież umierają inni. My ciągle
żyjemy.
Ewangelia
wg. Św. Marka 5,21-24.35b-43
Sytuacja dość radykalnie się zmienia, gdy umiera ktoś bardzo
nam bliski: przyjaciel, brat, ojciec, matka, dziecko. Bo gdy ktoś
bliski umiera, to trochę tak, jakby się samemu umierało.
Umierający bowiem zabierają ze sobą cząstkę nas samych,
a zwłaszcza nasze nadzieje. Doskonale więc rozumiemy dramat
Jaira, przełożonego synagogi. Nie dziwimy się, że prosił Chrystusa tak usilnie: „Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią
ręce, aby ocalała i żyła”. Dopóki żyła ta dziewczynka, z nią właśnie, i może tylko z nią związane były nadzieje ojca. Ale też właśnie dlatego z nią razem zaczęły umierać.
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał
się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy
przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go
ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: „Moja córeczka dogorywa,
przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła”. Poszedł więc z
nim, a wielki tłum szedł za Nim.
Przyszli ludzie do przełożonego synagogi i donieśli: „Twoja córka
umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?”
Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi :
„Nie bój się, tylko wierz”. I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego.
Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania,
płaczu i głośnego zawodzenia wszedł i rzekł do nich: „Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi”. I wyśmiewali
Go.
Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało.
Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: „Talitha kum”, to
znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań”. Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli
wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o
tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
W życiu ludzkim jednak koniec nadziei jednej staje się początkiem nadziei drugiej. Do tego ostatecznie sprowadza się proces
„wiązania nadziei” – powiedziałby ksiądz Józef Tischner. Gdy
umierają nadzieje pokładane w ludziach (a umierają najpóźniej
w związku ze śmiercią tych ludzi), człowiek zaczyna szukać zakotwiczenia dla swoich nadziei w Bogu. Staje się to jednak
możliwe tylko w przestrzeni wiary. Dlatego Chrystus mówi: „Nie
bój się, tylko wierz”. Dla wierzących w Boską moc Jezusa Chrystusa dziewczynka „nie umarła, tylko śpi”. Niewierzący
„wyśmiewali Go”. I na tamtym, stosunkowo wczesnym etapie
objawiania się mesjańskiej samoświadomości Jezusa trudno się
im dziwić. Wszak ewidentnie rozpoznali u tego dziecka znamiona
prawdziwej śmierci, natomiast w Jezusie Chrystusie nie potrafili jeszcze lub nie mieli okazji odczytać ewidentnych
znamion Jego Bóstwa. W danej chwili zresztą nie zależało na tym również samemu Chrystusowi. Cud wskrzeszenia
córki Jaira miał być bardziej odpowiedzią na ludzką biedę niż manifestacją Jego mesjańskiego posłannictwa.
Dlatego Chrystus stanowczo „odsunął” wszystkich gapiów. Świadkami tego wskrzeszenia byli tylko rodzice
dziewczynki i ci trzej wybrani z wybranych: Piotr, Jakub i Jan. Ich świadectwo miało się okazać tak ważne
w późniejszym czasie. Na razie otrzymali polecenie milczenia, Chrystus wolał, aby na razie „nikt o tym nie
wiedział” aż do czasu, gdy wiara tego ludu zostanie wystarczająco pogłębiona.
Śmierć, która „weszła na świat przez zawiść diabła”, została zwyciężona przez Chrystusa. Nie została jednak wyeliminowana z kręgu ludzkich doświadczeń. Sam Chrystus, ‚zwycięzca śmierci, piekła i szatana”, również tę biedę
ludzkiego umierania przeszedł i śmierć przyjął – nie po to, „żeby innym sprawić ulgę, a sobie utrapienie, lecz żeby
była równość”. Śmierć Chrystusa jest wyrazem solidarności z losem każdego człowieka i – paradoksalnie – jednym
z elementów Jego strategii walki ze śmiercią. Chrystus zwycięża śmierć, nadając jej nowe znaczenie. Odtąd –
dzięki zbawczemu misterium Jezusa Chrystusa – śmierć zaczyna służyć życiu. Najpierw tych, którzy umierają.
Potem tych, którzy są świadkami czyjegoś umierania. Należy przypuszczać, że po tym wydarzeniu zupełnie inaczej
zaczęło wyglądać życie Jaira i jego rodziny. Świadomość nieuchronności śmierci połączona ze świadomością, że
Bóg stworzył nas „dla nie śmiertelności”, że stworzył wszystko „aby było”, zmusza nas do poważnego traktowania
życia i równie poważnego traktowania Pana Boga. „Nie bójcie się śmierci! Bójcie się, aby nie przegapić życia” –
mówi główny bohater „Nędzników” Wiktora Hugo. A Chrystus – mając to samo na myśli – mówi: „Nie bój się, tylko
wierz”.
ks. Antoni Dunajski
Niedzielne Słówko
Ogłoszenia

W poniedziałek 2 lipca zapraszamy na Mszę
św. o 7:00 wieczorem i adorację.

W środę 4 lipca zapraszamy na Mszę
św. o
godz. 9 rano w j. angielskim, w intencji
wolności religijnej.

W piątek 6 lipca przypada Pierwszy Piątek
miesiąca. Spowiedź od godz. 6:00
i Msza św. o godz. 6:30.

Tegoroczny Letni Festyn Parafialny odbędzie się w niedzielę 26-go sierpnia.
Jak zwykle będziemy potrzebować dużo
rąk do pomocy. Mamy już do rozprowadzenia bilety na loterię pieniężną.
Zapraszamy do ich zakupu po Mszach
Świętych oraz do pomocy w ich rozprowadzaniu.
Niedzielne Słówko
3 Lipca - Święty Tomasz Apostoł
Teksty ewangeliczne w siedmiu miejscach poświęcają Tomaszowi Apostołowi
łącznie 13 wierszy. Z innych ksiąg Pisma świętego, jedynie Dzieje Apostolskie
wspominają o nim jeden raz.
Tomasz, zwany także Didymos, "Bliźniak", należał do ścisłego grona Dwunastu
Apostołów. Ewangelie wspominają go, kiedy jest gotów pójść z Jezusem na
śmierć (J 11, 16); w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy (J 14, 5); osiem
dni po zmartwychwstaniu, kiedy ze sceptycyzmem wkłada rękę w bok Jezusa
(J 20, 19nn); nad Jeziorem Genezaret, gdy jest świadkiem cudownego połowu
ryb po zmartwychwstaniu Jezusa (J 21, 2).
Osobą św. Tomasza Apostoła wyjątkowo zainteresowała się tradycja chrześcijańska. Pisze o nim wiele Euzebiusz z Cezarei, pierwszy historyk Kościoła, Rufin
z Akwilei, św. Grzegorz z Nazjanzu, św. Ambroży, św. Hieronim i św. Paulin z Noli. Według ich relacji św. Tomasz miał głosić Ewangelię najpierw Partom (obecny
Iran), a następnie w Indiach, gdzie też poniósł śmierć męczeńską w Kalamina
w 67 r. Piszą o tym Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Sokrates, PseudoDoroteusz, św. Ambroży, św. Grzegorz z Nazjanzu, św. Paulin i św. Hieronim. Tak
też podaje o nim Martyrologium Rzymskie. Pochowano go w Mailapur (przedmieście dzisiejszego Madrasu). Jednak już
w III wieku jego relikwie przeniesiono do Edessy, potem na wyspę Chips, a w roku 1258 do Ortony w Italii.
O zainteresowaniu osobą św. Tomasza Apostoła świadczą także liczne apokryfy: Historia Abgara, Apokalipsa Tomasza,
Dzieje Tomasza i Ewangelia Tomasza. Pierwszy apokryf znany jedynie z relacji Euzebiusza (+ ok. 340). Apokalipsa św.
Tomasza, zwana także Listem Pana naszego Jezusa Chrystusa do Tomasza lub Słowami Zbawiciela do Tomasza opisuje koniec świata. Ciekawsza jest Ewangelia św. Tomasza. Na jej treść składają się logia, czyli słowa Chrystusa. Zdań
tych jest 114. Według Euzebiusza zbiór ten miał posiadać biskup św. Papiasz (+ ok. 130) i miał nawet do nich napisać
komentarz. Część tych słów odkryto w roku 1897 i 1903 w Egipcie w Oxyrhynchos. Od tej "ewangelii" należy odróżnić
jeszcze jedną, zupełnie inną, także przypisywaną św. Tomaszowi. Zawiera ona opis życia lat dziecięcych Pana Jezusa.
Stąd właśnie wzięły się średniowieczne legendy o ptaszkach, klejonych z gliny i ożywianych przez Pana Jezusa w zabawie z rówieśnikami itp.
Interesujący i oryginalny jest ostatni wymieniony wyżej apokryf - Dzieje Tomasza. Powstał on dopiero w wieku IV/V.
Opisuje on podróż św. Tomasza do Indii w roli architekta na zaproszenie tamtejszego króla Gondafora. Zamiast jednak
budować pałac królewski, św. Tomasz głosił Ewangelię, a pieniądze przeznaczone na budowę pałacu przeznaczył na
ubogich. Na skutek jego nauk i cudów nawrócił się król i jego rodzina.
Katolickie Indie czczą św. Tomasza jako swojego Apostoła. Apokryfy głoszą, że Tomasz miał tam dotrzeć, tam głosić
Ewangelię i ponieść śmierć męczeńską. Około roku 52 po Chrystusie miał wylądować na zachodnim wybrzeżu Malabaru i założyć tam siedem kościołów. Kiedy w roku 1517 Portugalczycy wylądowali w Mylapore, miano im pokazać grób
Apostoła. Pamięć o Apostole zachowali tamtejsi chrześcijanie nestoriańscy. W Indiach jest również najgłośniejsze
sanktuarium św. Tomasza Apostoła. Znajduje się ono na miejscu, gdzie według miejscowej tradycji Tomasz miał ponieść śmierć męczeńską. Ma to miejsce różne nazwy: Calamina (najczęściej spotykana), Thomas Mount (Góra Św.
Tomasza), Madras, Maabar i Meliapore. Wszystkie te nazwy oznaczają jedną miejscowość: "Górę Św. Tomasza", położoną na jednym z przedmieść Madrasu.
Św. Tomasz jest patronem Indii, Portugalii, Urbino, Parmy, Rygi, Zamościa; architektów, budowniczych, cieśli, geodetów, kamieniarzy, murarzy, stolarzy, małżeństw i teologów.
W ikonografii św. Tomasz przedstawiany jest jako młodzieniec (do XIII w. na Zachodzie, do XVIII w. na Wschodzie),
później jako starszy mężczyzna w tunice i płaszczu. W prezentacji ikonograficznej powraca wątek "niewiernego" Tomasza. Atrybutami Świętego są: kątownica, kielich, księga, miecz, serce, włócznia, którą go przeszyto, zwój.