1 Załącznik 2 AUTOREFERAT Agnieszka Maria Nieracka Zakład
Transkrypt
1 Załącznik 2 AUTOREFERAT Agnieszka Maria Nieracka Zakład
Załącznik 2 AUTOREFERAT Agnieszka Maria Nieracka Zakład Filmoznawstwa i Wiedzy o Mediach Instytut Nauk o Kulturze i Studiów Interdyscyplinarnych Uniwersytet Śląski W roku 1974 ukończyłam studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. Pracę magisterską Koncepcja powieści science fiction w pisarstwie Stanisława Lema pisałam pod kierunkiem prof. dr hab. Teresy Cieślikowskiej. W roku 1983, na podstawie rozprawy Kategoria odbiorcy wobec systemu funkcjonowania gatunku science fiction w kinie, napisanej pod kierunkiem prof. dr hab. Alicji Helman, a zrecenzowanej przez prof. dra hab. Ireneusza Opackiego (UŚ) i prof. dra hab. Aleksandra Kumora (IS PAN), uzyskałam stopień doktora nauk humanistycznych. Informacje o dotychczasowym zatrudnieniu w jednostkach naukowych: 1992. X. 01. – nadal Zakład Filmoznawstwa i Wiedzy o Mediach Instytut Nauk o Kulturze Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Starszy wykładowca 1.X.1978 – 1.X.1992 Zakład Wiedzy o Filmie, Radiu i Telewizji Wydział Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach St. asystent/adiunkt pełnione funkcje: kierownik Studiów Zaocznych pełnione funkcje: prodziekan ds. studenckich p.o. kierownika Zakładu 1.X.1974 – 1978 Zakład Filmoznawstwa Wydział Filologiczny Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach asystent Moje zainteresowania badawcze od początku koncentrowały się wokół przeobrażeń audiowizualnej kultury popularnej w kontekście przemian technologicznych. Przydatnym wehikułem w rozwijaniu tych zagadnień wydawał się filmowy gatunek, toteż problematyka mojej pracy doktorskiej dotyczyła właśnie teorii gatunku, w tym przypadku SF. Założenie, że 1 gatunek jest konstruowany przez system oczekiwań odbiorców, było inspiracją dla postawionej w dalszej kolejności tezy, że gatunek filmowy jest w istocie produktem określonych podmiotowości, którymi dysponują odbiorcy zanurzeni w kulturze. Rozprawę opublikowałam w 1985 roku w Wydawnictwie Uniwersytetu Śląskiego pod tytułem Science fiction jako gatunek filmowy. Książka ta w 1986 roku otrzymała główną nagrodę miesięcznika literackiego „Fantastyka”. Dyskurs kina gatunków przywoływał jednocześnie inne konteksty – obecność mitu i sacrum, „racjonalności” i profaniczności. Można rzec, że kultura popularna ze swymi mocnymi kodami i różnorodnymi strategiami znajduje się w stanie bezustannej diagnozy współczesności. Dlatego też w jednym z pierwszych swoich tekstów, odrywając się niejako od problematyki szeroko rozumianej fantastyki, chciałam przeanalizować zderzenie sacrum z profanicznością, telewizyjną retorykę de-formującą transmisję papieskiej mszy (Obecność sacrum. Kilka uwag wstępnych, 1990). Wynikiem stałej fascynacji kinem gatunków był z kolei tekst poświęcony filmowi milicyjnemu (U nas na komendzie, 1994). Rozwinięta wersja tego artykułu ukazała się w „Zeszytach Telewizyjnych”. W podanym spisie publikacji chciałabym wskazać na jednotematyczny cykl, w którym rozważam kategorie cielesności, cyborgizacji, hybrydyzacji, płynnych tożsamości w obszarze technokultury zaadaptowanym i oswojonym przez kulturę popularną. (Pełne dane bibliograficzne zamieszczam w załączniku „Wykaz prac opublikowanych i przyjętych do druku”). Ukierunkowana lektura tekstów kultury popularnej ujawnia obecność jawnych i niejawnych komunikatów projektujących różne obrazy kobiecości i męskości. Kategoria gender, przywoływana w moich późniejszych artykułach, została zapośredniczona przez figurę cyborga. Ciało cyborga – symbioza ludzkiego i maszynowego – zdaje się czymś tak oczywistym, niezbędnym, oswojonym przez technokulturę, że grozi skonsumowaniem nas, niszcząc nasze związki z naturą i historią. Stanowczość, z jaką wielu autorów formułuje tę tezę, nosi, moim zdaniem, znamiona prowokacji. W tekstach poświęconych kulturowej metaforze, jaką jest figura cyborga, rozważam cielesność w epoce elektronicznej, a co za tym idzie – technologie cielesności. Sądzę bowiem, że kwestie: różnego rodzaju reprezentacji ciała, kryzysu cielesności, interfejsów ciała i maszyny, wpisane w kategorię gender, należą do kluczowych problemów posthumanizmu i ponowoczesności. Z jednej strony teoretyczna koncepcja cyborga wpisuje się twórczo w dyskurs postfeministyczny inspirowany myślą Donny Haraway, z drugiej figura cyborga nabiera intensywnego znaczenia w tekstach kultury popularnej mówiących o kryzysie i 2 przewartościowaniu tradycyjnie pojmowanych kategorii człowieczeństwa i płci. Artykuły te zostały napisane dawno, jednakże w jednym z nich odnotowuję znaczący zwrot Harawayowskiego postfeminizmu w stronę cyberfeminizmu, sygnowanego przez Sadie Plant. Pierwszy tekst (Technologia i męskie fantazje: kobiety przyszłości, 1998) jest wstępnym rekonesansem – opisuję tu konstrukcje wyobrażonych, sfeminizowanych cyborgów w kinie popularnym. Przywoływane tezy z kanonicznego tekstu Donny Haraway służą w istocie uwyraźnieniu, że wyobrażenia kobiet cyborgów nie mają nic wspólnego z myślą feministyczną, zaś futurologiczny „projekt nowej kobiety” wpisany zostaje w patriarchalny porządek. W porządku tym obowiązują znane zasady, sprowadzające tę nową, technologicznie konstruowaną kobiecość do odwiecznych obaw przed groźną, „wyzwoloną” przez technologię seksualnością, co w analizowanych filmach zyskuje oczekiwaną, ale i zbyt dosłowną reprezentację. Z banalności tych spostrzeżeń wypływają jednakże dość istotne wnioski. Analiza symptomatyczna ujawnia bowiem swoistą samozwrotność filmowego tekstu. Włączenie w tym wypadku aparatu psychoanalitycznego jest zabiegiem chybionym, bo sam tekst oferuje „gotowe” wzory czytania wedle osobliwie pojętego „popfreudyzmu”. Technologie cielesności, uwidocznione w koncepcji cyborga, konstruują nową postludzką tożsamość – nowa podmiotowość wynurza się z symbiotycznej unii człowieka i maszyny. Wizerunek męskiego, cyborgizowanego ciała w kulturze popularnej ujawnia nie tyle „męską wojenną orgię” (Haraway), ile męską schizofrenię (Cyborg: między automatem a autonomią, 1998). Można rzec, że o ile splot kobiety, maszyny, seksualności i technologii wywodzący się już z Metropolis Fritza Langa ustanawia paradoksalną strategię włączenia kobiety w nowy porządek (kobiecość zawsze wpisywana była w naturę), o tyle wizerunki męskich cyborgów (męskość zawsze była wpisywana w technologię) ujawniają destrukcję tożsamości. Toteż analiza postaci cyborgów w kinie lat osiemdziesiątych XX wieku prowadzi do wniosku, że interfejs technologii i cielesności jest nieoczekiwanie subwersywny: technologicznie mediatyzowana męska podmiotowowość ustanawia się jako schizofreniczna. Co ciekawe, ów syndrom panic bodies, istotny dla kultury drugiej połowy XX wieku, zostaje wyartykułowany również przez koncept cyborga. Również, bo przecież manifestuje się przede wszystkim w kulturowej zmianie wizerunku męskości. Nadwartościowanie ciała w dyskursie męskości w kinie współczesnym ujawnia głęboki kryzys męskości (jako spektaklu). Piszę o tym w nieopublikowanym, choć przyjętym do druku tekście Moje ciało, tożsamość, choroba. Dyskurs męskości w „American Psycho” i „Podziemnym kręgu”. Wybrałam do analizy wspomniane w tytule filmy, gdyż sądzę, że obecność ciała zaznacza się najmocniej w chorobie i akcie seksualnym. 3 Technologia stanowi w kinie medium reprezentacji. Trzeba też podkreślić, że reprezentacja splata się tutaj z aplikacją technologii w dyskurs cielesności. Namysł nad związkiem technologii i człowieka wpisany zostaje w instytucję kina, bo przecież jest ono technologicznym projektem samo w sobie. Podkreślam to mocno w analizie Metropolis („Metropolis” albo z archiwum filmowej ikonografii, 2004), a także w tekście o estetycznych i ideologicznych zmianach w amerykańskim kinie po 11 września (Od science fiction do (science) reality i kina 3D…). Film Langa jest nie tylko świadectwem kulturowych konfrontacji i wewnętrznych napięć w weimarskiej kulturze, ale także właśnie dyskursem o kinie – maszynie do produkcji obrazów technologii. Zaś zmediatyzowany obraz ataku na WTC, dostępny w zasobach serwisu YouTube, stał się punktem odniesienia dla rozważań nad symptomatyczną zmianą w dyskursie filmowej i telewizyjnej science fiction. Ów dyskurs jest bowiem zawsze warunkowany nie tylko estetycznie, lecz także kulturowo i ideologicznie. Adaptując (z dużą ostrożnością) pojęcie historiofotii (historiophoty) Haydena White’a, można potraktować Sieć jako swoistego rodzaju historyczne, ikoniczne archiwum. Z drugiej strony intermedialne funkcjonowanie obrazów powoduje zmiany w estetyce filmów, programów telewizyjnych czy gier wideo. Gatunek science fiction wypracował spektakularną ikonografię katastrofy i figurę Innego/Obcego jako zagrożenia dla ludzkości. Po 11 września 2001 roku pojawiły się realizacje, które nie tylko przeformułowały wizualne stereotypy, lecz także zaprezentowały nowy wizerunek Obcego, przywołując dyskurs o ciele i tożsamości oraz odnosząc go jednocześnie do pojęcia rasy i hybrydy w kontekście postkolonializmu. Śledzenie przemian estetyki kina nowych widzialności prowadzi do wniosku, że problem hybrydy i tożsamości zostaje wpisany w nową technologię, która przedefiniowuje związki widza z ekranem, a film staje się przeto awatarem rzeczywistego świata. Performance capture umożliwia immersję odbiorcy w świat przedstawiony, świat, który jest realizacją pragnienia hiperealistycznej utopii. W pełni ujawnia to Avatar Jamesa Camerona. Zestawienie Metropolis z Avatarem może wyglądać na interpretacyjne nadużycie, ale patronuje mu jedynie intencja konceptualizowania technologii w maszynerii kina. W uwagę tę wpisuje się także wizualizacja technologii. Piszę o tym w tekście Dwuznaczne obrazy technologii w kinie CGI, 2001). To oczywiste, że analiza filmu uprzywilejowuje narrację. Tu jednak technologia staje się zarówno spektaklem efektów specjalnych, źródłem przyjemności, jak i tematem. Estetyka efektów specjalnych, różna przecież na każdym etapie rozwoju kina, zmieniła bowiem pojmowanie i definiowanie obrazu ciała w filmie (transformacja i metamorfoza). Spreparowana analogowo fikcja to wizualna reprezentacja cielesności, która 4 stanowi o spójności ciała, gwarantującej stabilną tożsamość. W moim przekonaniu transformacja i metamorfoza w kinie analogowym utwierdzają tę koherencję przez figury montażowe przenikania i cięcia. Wydaje się to o tyle istotne, że tym sposobem zaświadczają o istnieniu różnicy między ludzkim i nieludzkim, mną i innym, człowiekiem i zwierzęciem. W modelowanym cyfrowo morfingu różnica zostaje wymazana przez ciągłość płynnych przejść, które pochłaniając i przekształcając ciała, tworzą spektakl nietrwałych tożsamości. Digitalna transformacja i metamorfoza poświadczają jedynie tożsamość różnicy. Technologie nowych widzialności służą mi także do opisu technologicznego fetyszyzmu, genderowej inżynierii reprodukcyjnej upostaciowanej w figurach (często abiektalnej) kobiecości. Jest to interesujący motyw, od dawna obecny w kinie modernistycznym. W postmodernizmie zyskuje on nowy wymiar: biologiczna reprodukcja splata się z techno-industrialną maszynerią (Technologie prokreacji i (re)produkcji: kobiety, monstra, automaty, 2003). W postaciach cyborga czy androida celebrowany jest nieunikniony splot technologii i męskości – można rzec, że postaci te hiperbolizują wizerunek męskości albo powielają wizerunek perfekcyjnej kobiecości (Terminator, Robocop, Cyborg, Blade Runner). Jednocześnie ujawnia się w ten sposób pewien paradoks: celebracja dotyczy przecież nie perfekcyjnych ciał, ale ich konstrukcji, perfekcyjnej sztuczności! Ten paradoks wynika, w moim przekonaniu, z niemożliwości pogodzenia w tekstach kultury popularnej ponowoczesnych koncepcji „technologii ciała”, związanych jednocześnie z kategorią sfragmentaryzowanej tożsamości, kwestionowaniem czy przekraczaniem pojęcia gender. Mocno akcentowana transformacja, czy nawet zbędność biologicznego ciała w literackiej, cyberpunkowej twórczości Williama Gibsona, ulegnie w filmach znaczącemu przeformułowaniu (Hotel New Rose, Johnny Mnemonic). Dlatego, pisząc o wyobrażonym ciele przyszłości (Metafora cyborga – ciało przyszłości, 2000), właściwe przykłady odnalazłam dopiero w literackiej twórczości kobiet-feministek. Można przeto powiedzieć, że projektowanie technologicznej przyszłości człowieka przez kulturę popularną jest jednak zanurzone w myśleniu w duchu modernistycznym. Sądzę, że mój projekt wpisuje się w kluczowe problemy badawcze związane z z przemianami kina popularnego, nowymi formami audiowizualności, które przecież są formą zobrazowania czegoś będącego szerszym procesem kulturowym. Technologie kina i technologie ciała, czytane przecież nie tylko w optyce genderowej lub feministycznej, ujawniają trafność tez sformułowanych niegdyś przez Stevena Shapiro w książce Cinematic Body – o związkach aparatu kinematograficznego z cielesnością oraz swoistym, zwrotnym 5 sprzężeniu pomiędzy reprodukcyjnymi, symulacyjnymi mechanizmami kina i praktykami ciała. Relacje te, opisywane przez badaczy technokultury i nowej audiowizualności, obecne są przecież nie tylko w „kinie fikcji”, ale także w szeroko rozumianej kulturze medialnej. Konwergencja starych i nowych mediów, kultura uczestnictwa, intertekstualność i intermedialność otwarły nowe obszary poszukiwań. Jednakże fascynujące jest odkrywanie i opisywanie tych mechanizmów właśnie w kulturze popularnej: w filmowych tekstach, w odmianach cyberpunku, w telewizyjnych gatunkach – w transmedialnych opowieściach pełniących funkcję kulturowych atraktorów. Moje zainteresowania badawcze oscylują także wokół estetyki filmu i problemu autora filmowego – cztery obszerne artykuły poświęciłam amerykańskim reżyserom: Todowi Browningowi, Robertowi Siodmakowi, Brianowi De Palmie i Quentinowi Tarantino, realizującym model autorstwa w skodyfikowanej przez reguły gatunkowe hollywoodzkiej kinematografii. Wybór tych właśnie reżyserów nie był przypadkowy. Każdy z nich, w twórczy i unikalny sposób, odnosi się do gatunkowości i konwencji wypracowanych przez kino. Amerykańskie filmy Siodmaka budują oryginalną estetykę cinema noir, nie tylko przepracowując niemiecką „szkołę obrazowania”, lecz także wprowadzając do hollywoodzkiej kinematografii europejskie, modernistyczne tematy szaleństwa, obsesji, konfliktów płci, zbrodni i miłości (Robert Siodmak – ciemniejszy odcień mroku, 2006). Brian De Palma z kolei tworzy swą „poezję trzewiową” w filmowym „gabinecie luster” w sposób, który najprościej można opisać przez praktyki intertekstualne. Myślę jednak, że ani kategoria autotematyzmu, ani najszerzej pojęta intertekstualność nie są w stanie oddać złożoności jego dokonań. Choćby w tzw. „czerwonej fazie” jego twórczości wyrafinowana estetyzacja formy filmowej niejako zmusza widza do przyjęcia instynktownego poziomu odbioru i identyfikacji z filmowym światem. Labiryntowa konstrukcja filmów De Palmy, przywołująca strukturę marzenia sennego, wydaje się tutaj typową reprezentacją freudowskiego unheimlich – powrotu tego, co represjonowane (Brian De Palma – uwodzicielsko sugestywny 2007). Interpretacja w kontekście gatunkowym nie wyjaśni fenomenu twórczości Tarantino. Twórczość tę starałam się analizować, badając „Quentinowe uniwersum”, poddane regułom autorskiego recyklingu i campowej imitacji, odwołujące się do kina mainstreamowego, niezależnego i europejskiej nowofalowej poetyki. W zasadzie można przyjąć, że reżyser destabilizuje kanoniczne gatunki, ale także dekonstruuje ten obszar amerykańskiej kultury czy raczej amerykańskiej świadomości, którą gatunki te opisują. Tworzy przeto nowy gatunek, 6 zwany przez amerykańskich krytyków tarantino-esque (Quentin Tarantino – istnieje tylko kino, albo kinofil w popkulturze, 2010). Świetny przykład gry z konwencją i gatunkiem stanowi film Toda Browninga Dziwolągi. Niepewna tożsamość gatunkowa wynika tu z przemieszania konwencji filmu grozy z konwencjami melodramatu, ale przede wszystkim z wprowadzenia w wizualnych reprezentacjach cielesności osobliwego planu realizmu, destabilizującego nieodwracalnie konwencję. Film, obrazując przekroczenie biologicznej normy, jest sam w sobie transgresją gatunku. Obecnie przygotowuję dwa artykuły: jeden poświęcony będzie zmianom paradygmatu cielesności w twórczości artystek związanych z myślą prefeministyczną (fotomontaże Hannah Höch) i współczesnych postfeministek – performerek wideoartu (Lynn Hershman-Leeson, Frances Leeming); drugi dotyczyć będzie remake’ów jako praktyk kulturowych – instytucjonalnych form struktury repetycji. Swoje zainteresowania staram się wykorzystywać w pracy dydaktycznej. Prowadziłam cykl jednosemestralnych wykładów monograficznych, adresowanych do studentów kulturoznawstwa. Ich tematem było kino gatunków filmowych. Problematyka, którą się zajmuję, ma także swe odzwierciedlenie w tematach prac magisterskich i licencjackich powstałych pod moim kierunkiem. 7