Wiersze wybrane Mariana Jonkajtysa

Transkrypt

Wiersze wybrane Mariana Jonkajtysa
Wiersze wybrane Mariana Jonkajtysa
Białe Plamy
Kół stukiem o szyny Bydlęcych wagonów
Tętniły nam serca W dni rocznic
wzbronionych Wspominania przeszłości
Tragicznych wydarzeń. Usłużnie
wykreślonych Z polskich kalendarzy
Rękami zaprzedańców Własnego narodu...
Nie było dat zesłań Do Sybirskich lodów:
Na katorgę, do łagrów, Do kopalń uranu,
Na głód i poniewierkę W stepy
Kazachstanu... Nazwy: Norylsk, Workuta,
Kołyma, Karaganda -Zmieniła w „białe
plamy" Czerwona propaganda.
I na te przekłamania Zapadła skuteczna
Nakazu milczenia Kurtyna pół-wieczna. W
datę: „Dawniej E. Wedel" Miały wierzyć
masy No, i w polsko-radziecką Przyjaźń,
po wsze czasy...
I dziś, powiało grozą...
Chłodem... to się zdarza.
Chłodnym wiatrem
Od Wschodu.
W „CBOS-u" sondażach.
Białym śniegiem powiało...
Śniegiem zapomnienia
Wśród uczestników ankiet.
Młode pokolenia
Ukształcone
Przez wiernych Partii
Towarzyszy,
*
17-go WRZEŚNIA
NIE ZNAJĄ ROCZNICY...
Nie wiedzą
O Czerwonej Inwazji
O konnicy,
Piechocie,
Czołgach,
Samolotach.
Nie wiedzą nic
O Pakcie
Ribbentrop - Mołotow.
Nie wiedzą O Rocznicy „Wbicia w plecy
noża",
czwartym
W dziejach naszej Ojczyzny Rozbiorze.
Że „Panów"
Za „Cud nad Wisłą"
Biednych i bogatych
Przez zsyłki,
Deportacje,
Łagry, Sybir, Katyń...
Rozkazał zniszczyć
Stalin.
obiektem zbrodni
Objęto Dwa Miliony
Polaków z Ziem Wschodnich.
Stalin
Rozkazał także Aby informacji
przebiegu tych działań
Nie ujawniać
Z racji
Wyższych celów Komuny.
A że miał te moce
By „plam białych" zmywaczy
Zesłać w „białe noce"
Nikt ich już
Nie wywabiał,
te stare plamy
Nawet u nas
Niestety
Do dziś spotykamy.
wrześniu nic nie wiedzą...
czyjaż to wina?
Tyle lat już minęło
Od śmierci Stalina
A jego myśl Dusz wielu, niegdyś
Inżyniera Widać, wśród
Decydentów nowych
Nie umiera.
A nawet, Co niektórych, Na nowo
Zachwyca.
Bo znów
Przed dziennikarzem
Każda Tajemnica
Państwowa
Ma być szczelnie
Chroniona...
Więc znowu
Jest szansa
„Białe plamy" mieć
Własnego chowu...
Było w piątce ostatniej.
Znęcano się nad nimi.
Lżono, bito kolbami.
Słabnących w marszu szczuto
Wyszkolonymi psami...
Niektórzy do dziś we śnie
Słyszą te ostrzeżenia:
- Krok w lewo, czy krok w prawo Strzelamy. Bez uprzedzenia...