historia poufna

Transkrypt

historia poufna
5
H I STOR I A P O U F NA
Publikacja zdjęć w „Paris Matchu” tak rozbudziła zainteresowanie opinii publicznej ewentualnym romansem Grace i Rainiera, że 11 października 1955 roku książę wystąpił w Radiu Monte
Carlo i oznajmił Monakijczykom: „Wszelkie informacje na temat
mojego rychłego małżeństwa są jedynie plotkami. Kwestia mojego małżeństwa, która zajmuje was ze zrozumiałych względów,
mnie interesuje równie bardzo, a nawet bardziej”.
Dodał, że prasa pewnego rodzaju posuwa się do rozmaitych
spekulacji, które są wyssane z palca, i wreszcie powiedział poddanym: „Dajcie mi jeszcze trzy lata i wtedy zobaczymy”.
Nie upłynął jednak miesiąc, a on już był potajemnie umówiony na spotkanie z Grace w Boże Narodzenie i poprosił ją, by
została jego żoną.
– Wiedziałem, czego chcę – opowiadał później. – Ale nie mogłem przyjąć za pewnik, że ona za mnie wyjdzie. Musiałem ją zapytać. Pojechałem więc do Stanów, żeby się z nią spotkać. Ale nie
mogłem jej poprosić o rękę, nie mając absolutnej pewności, że
się zgodzi. Nie mogłem jej poprosić o rękę, jeśli istniał choćby
cień obawy, że powie „nie”.
Wypłynął z Francji 8 grudnia, do Nowego Jorku dotarł tydzień
później. Rzekomym powodem wizyty Rainiera w Ameryce były
badania lekarskie Donata w szpitalu Uniwersytetu Johna Hopkinsa. Mówiło się też o odwiedzeniu przyjaciół na Wschodnim
Wybrzeżu i łowieniu ryb na Florydzie.
68
O ile ojciec Tucker został wtajemniczony jeszcze przed podróżą, o tyle poza Grace – która mogła z ich korespondencji wnioskować, że książę ma wobec niej poważne zamiary – o planach
matrymonialnych Rainiera wiedzieli tylko jego najbliżsi doradcy.
W końcu małżeństwo księcia Monako było sprawą wagi państwowej.
Zgodnie z traktatem zawartym pomiędzy Francją a Monako
w 1918 roku obwieszczenie zaręczyn kogokolwiek z listy dziedziców tronu monakijskiego należało poprzedzić formalną prośbą
o zgodę rządu francuskiego. Oczywiście taka zgoda sprowadzała
się do przystawienia pieczęci. Ale gdy w 1920 roku księżna Charlotte ogłosiła zaręczyny z hrabią Pierre’em de Polignakiem, nie
wystąpiwszy o takie pozwolenie – chociaż panującym monarchą
był jej dziadek, a następcą tronu jej ojciec, czyli ona zajmowała
trzecie miejsce w kolejce do tronu – z francuskiego Ministerstwa
Spraw Zagranicznych do monakijskiego ministra stanu niezwłocznie nadesłano list przypominający o konieczności przestrzegania protokołu.
I Rainier oczywiście nie zamierzał od niego odstępować.
Na początku listopada omówił swoje plany z ministrem stanu, który potem rozmawiał z francuskim konsulem generalnym
w Monako.
Osiem dni przed wypłynięciem Rainiera z Hawru francuski konsul generalny napisał do monakijskiego ministra stanu:
„W przeddzień wyjazdu Najjaśniejszego Pana Księcia Rainiera
do Stanów Zjednoczonych, gdzie zamierza się on oświadczyć une
Americaine” – nazwiska przyszłej narzeczonej nie wspomniano –
„mój rząd sądzi, że to chyba dobra okazja, by zwrócić Waszą uwagę na precedens z roku 1920”.
Minister stanu zgodnie z przewidywaniami przekazał list
księciu.
Nazwisko Grace nie pojawia się w tym momencie w żadnej
oficjalnej korespondencji, ponieważ Rainier nie ujawnił go jeszcze nawet ministrowi stanu.
69
Uznał, że z kilku powodów nikt nie powinien znać jej tożsamości. Zarówno dla Grace, jak i dla niego byłoby niebywale krępujące, gdyby wieść się rozniosła, zanim on zdążyłby się oświadczyć.
A gdyby Grace go przyjęła, to z kolei protokół wymagał, by do
wiadomości publicznej podać ich plany najpierw w Monako, albo
przynajmniej w Stanach Zjednoczonych i w Monako jednocześnie.
Tak więc rzeczywiście do chwili, gdy Rainier stanął pod
drzwiami Kellych w Boże Narodzenie, tylko Grace i ojciec Tucker
znali jego zamiary.
W tygodniu poświątecznym widziano Grace i Rainiera w Filadelfii i w Nowym Jorku, aż prasa zaczęła wszystko kojarzyć i wysnuła właściwe wnioski.
Oficjalna wersja wydarzeń mówi, że Rainier oświadczył się
Grace w sylwestra.
Natomiast tak naprawdę zrobił to kilka dni po Bożym Narodzeniu.
Po prostu zapytał:
– Wyjdziesz za mnie?
A ona po prostu odpowiedziała:
– Tak.
Ale nie mogli nikomu tego wyjawić, ponieważ ich małżeństwo nie było zwyczajne. To książę, głowa państwa, prosił o rękę
przyszłą księżną.
Zanim można było obwieścić światu tę nowinę, należało pokonać całe mnóstwo przeszkód.
Najpierw rozmowa z jej ojcem. Jack Kelly, człowiek znany
z tego, że wali prosto z mostu, wziął Rainiera na bok i wyraził
nadzieję, że ma on poważne zamiary.
– Chcę ją poślubić – odrzekł Rainier. Nie dodał, że Grace już
się zgodziła.
Kelly bez wahania dał Rainierowi swoją zgodę na małżeństwo,
ale potem go przestrzegł:
– Mam nadzieję, że nie będziesz tego przeciągał tak jak niektórzy książęta, bo wtedy stracisz naprawdę świetną dziewczynę.