federalista 3 - Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

Transkrypt

federalista 3 - Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych
od Redakcji
Nowa Karta Zasad już obowiązuje
Piotr Frączak
Walne Zebranie Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych 28 maja 2010 roku oficjalnie przyjęło znowelizowaną Kartę Zasad Działania Organizacji Pozarządowych. To bardzo ważne wydarzenie, choć – jak twierdzą
sceptycy – w krótkiej perspektywie niewiele być może
zmieni. Mam jednak nadzieję, że jest to próba powrotu
do dyskusji o wartościach w sektorze. Bo właśnie ta debata, o tym po co, dlaczego i w imię czego działamy, jest dziś
szczególnie potrzebna.
Historia Karty Zasad sięga pierwszej połowy
lat dziewięćdziesiątych.
Potrzebę stworzenia karty etycznej1 III sektora organizacje pozarządowe odczuły szczegónie po nagłośnieniu w prasie wyników kolejnych raportów Najwyższej Izby Kontroli (w 1992 i 1994 roku) na temat nieprawidłowości w fundacjach dysponujących środkami publicznymi. Mimo że raporty dotyczyły
niewielkiego procenta fundacji, a wiele tez w nich zawartych oskarżało raczej
urzędników administracji niż działaczy społecznych, opinia publiczna została
nastawiona negatywnie, a ówczesny rząd w dokumencie „Bezpieczeństwo obywateli i porządek publiczny” uznał fundacje za formę przestępczości gospodarczej i rozpoczął przygotowywania do zmian legislacyjnych mających na celu
zaostrzenie przepisów. Stało się jasne, że jeżeli sektor sam nie wypracuje pewnych zasad samokontroli i samoregulacji, to normy takie zostaną mu narzucone
z zewnątrz.
Dyskusje na temat stworzenia dokumentu zawierającego rozwiązania dotyczące
samokontroli nasiliły się w 1996 roku w trakcie przygotowań do I Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych i przybrały m.in. formę polemik na ła1
Więcej o historii karty w: Piotr Frączak, „Trzeci sektor w III Rzeczypospolitej”, Bordo, 2002, s. 175-206.
Federalista nr 3, lipiec 2010
3
mach prasy pozarządowej (np. ASOCJACJE, LOS, POZA RZĄDEM). Jednym
z głównych obszarów dyskusji była próba rozstrzygnięcia, na ile przygotowywany dokument ma być pewnym ideowym samookreśleniem (karta etyczna),
a na ile konkretnym zbiorem zasad postępowania. W ostatecznym kształcie
dokument pod nazwą Karta zasad działania organizacji pozarządowych został
dopracowany na specjalnej sesji I OFIP-u.
Kontynuacji prac nad Kartą podjęło się w ramach specjalnego programu Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych. Jednak Karta – mimo
że stała się dokumentem akceptowanym przez większość organizacji pozarządowych – nie spełniła w latach następnych pokładanych w niej nadziei. Wydaje
się, że jednym z głównych powodów były przeciągające się prace nad ustawą
o działalności pożytku publicznego, co w istocie oznaczało wycofanie się administracji z zamiaru nowelizacji ustawy o fundacjach. Przypomnijmy argumenty
z 1997 roku mogące potwierdzać tę tezę: „Po pierwsze, intencją Karty miało
być przede wszystkim umożliwienie organizacjom, które w sposób sumienny
realizują swoje cele, otrzymania swoistego „błogosławieństwa”, które pozwoliłoby przełamywać im mur nieufności zarówno u publicznych, jak i prywatnych
partnerów. Propozycja ustawy (…) rozbudziła nadzieję, że certyfikat dużo skuteczniej spełni rolę owego „błogosławieństwa”. Po drugie, ewentualne przyjęcie
ustawy stworzy zupełnie nowe warunki funkcjonowania dla sporej części organizacji. W tej sytuacji intencja twórców Karty, aby była ona podstawą do wyeliminowania najczęstszych patologii w działaniach stowarzyszeń i fundacji,
także straciła swoją aktualność. W nowych warunkach od nowa trzeba będzie
się uczyć na błędach (nowych). Po trzecie, Karta miała spełniać funkcję samookreślenia III sektora i przygotowania zasad tworzenia współpracy między
organizacjami. W tej kwestii ustawa proponuje pewne formy reprezentacji…
W związku z tym nie widzę na tym etapie możliwości pracy nad dopracowywaniem Karty zasad w formie przyjętej na I OFIP-ie. Trzeba albo wrócić do zarzuconego poziomu dyskusji o wartościach, a nie praktycznych rozwiązaniach,
i tworzyć Kartę etyczną, albo poczekać, aż rozstrzygną się losy ustawy. Wtedy
potrzeba Karty zasad pojawi się ze zdwojoną siłą (nieuchwalenie ustawy) lub
wprowadzenie jej w życie stworzy nowe potrzeby samookreślenia i samokontroli” („Asocjacje” 1997).
Ustawa, jak pamiętamy, weszła w życie dopiero w 2003 roku, ale kwestia standardów działania nie od razu wróciła do głównego dyskursu. Z założenia bowiem ustawa miała zostać po roku poddana ocenie i znowelizowana. Czekaliśmy więc na nowelizację, aż do... 2009 roku. Dopiero teraz wiemy, że ustawa
nie załatwia wszystkich problemów, więc kwestia samokontroli staje się znów
kwestią zasadniczą.
4
Federalista nr 3, lipiec 2010
Sześć grzechów głównych NGO
sierpień 2009
1. Pozorność działań
Ten grzech przybierać może różne formy. Np. organizacja działa tylko po to, by działać
(bo ma na to pieniądze), a nie po to, by coś zrobić. Ma wielkie cele, a realizuje jakieś
drobne programy, wprowadzając w ten sposób w błąd swoich beneficjentów. Udaje efektywność, np. poprzez zakładanie celów, które i tak już osiągnęła. Korzysta z tego, że
łatwiej jest zdobyć pieniądze np. na kampanię reklamową wspomagającą biedne dzieci,
niż pomóc konkretnemu dziecku.
2. Marnotrawstwo
Pozorność działań sama w sobie jest marnotrawstwem ludzkiej energii, zdobytych środków. Jednak zdarza się, że organizacje i w inny sposób popełniają grzech marnotrawstwa. Dostosowują wydatki do zapisów umowy, a nie do rzeczywistych potrzeb, wykorzystują publiczne (społeczne) środki do realizacji prywatnych celów. Efekty projektów,
które są niby publiczne, chowają na dole szuflady, bo może się kiedyś przydadzą – i na
wszelki wypadek nie pozwolą z nich korzystać nikomu innemu.
3. Zależność
Organizacje chwalą się swoją niezależnością, ale często jest to niezależność w sferze gestów i deklaracji. Uzależnione od źródeł finansowania organizacje boją się wyrazić swoje
zdanie (czasem nawet mieć swoje zdanie), akceptując warunki, które narzucają sponsorzy. Organizacje, które realizują nie swoje cele, które w istocie nie są ani pozarządowe,
ani niekomercyjne, nie należą do wyjątków.
4. Chciwość
Organizacje często zaczynają myśleć kategoriami rynkowymi – co się opłaca, a co nie.
„Niewidzialna ręka” rynku być może doskonale kieruje przedsiębiorstwami biznesowymi, ale dla organizacji pozarządowych jest czymś zabójczym. Zwłaszcza jeśli zaczynają
oceniać wagę sprawy po ilości pieniędzy dostępnych na rynku na jej rozwiązanie.
5. Bezideowość
Z zależności i chciwości rodzi się kolejne niebezpieczeństwo, jakim jest bezideowość.
Parafrazując wieszcza – „cecha taka w administracji zasługą, w organizacji grzechem”.
Zimna, profesjonalna organizacja pozarządowa to albo tylko przedłużenie administracji
publicznej, albo maszynka do realizowania dowolnych zleceń.
6. Pycha
Jednak i ideowość może być grzechem głównym, jeśli przemienia się w pychę. Wiele
organizacji czuje, że ponieważ robią coś dobrze, to nikt inny nie ma prawa tego robić.
Jesteśmy najlepsi w Polsce, mamy dobre rozwiązania, umiemy to. Nam się należy uznanie, hołdy i… oczywiście pieniądze.
Federalista nr 3, lipiec 2010
5
Z drugiej strony potrzebę istnienia karty etycznej uświadomiły sobie organizacje po serii relacji prasowych o różnych niekorzystnych zjawiskach w III sektorze. Jedno z nich – tzw. „ekoharacze” – spowodowało burzliwą debatę wśród
przedstawicieli organizacji ekologicznych2 i pojawienie się propozycji nowych
dokumentów, takich jak Karta zasad organizacji monitorujących działalność
administracji publicznej czy Karta etyczna Polskich Organizacji Ekologicznych.
Dodatkowym elementem, który sprzyjał rozpoczęciu dyskusji nad kartą zasad,
jest fakt, że temat ten przestał być tematem tabu w organizacjach. Przez wiele
lat wszelkiego rodzaju niedociągnięcia i patologie były wśród przedstawicieli III
sektora ignorowane, a pojawiające się raz po raz informacje prasowe pomijane
były milczeniem. W pewnym momencie zagrożenia te stały się przedmiotem
dyskusji w sektorze, tak podczas różnego rodzaju konferencji, jak i w publikacjach naukowych czy prasie pozarządowej (np. „gazeta.ngo.pl”). Dotyczy to zarówno działalności pseudospołecznych organizacji żerujących na chęci pomocy
innym (od zbiórek publicznych po koncerty charytatywne, sprzedaż krzyżówek
itp.), jak i patologicznych relacji organizacji z administracją czy biznesem lub
nieprawidłowości wewnątrz sektora organizacji pozarządowych. Próba opisu
zjawisk patologicznych w działalności polskich organizacji pozarządowych,
określenia ich zasięgu oraz zdefiniowanie prawnych, ekonomicznych i społecznych powodów powstawania takich zjawisk wydawała się bardzo ważna. OFOP
wydał specjalną publikację3, a ja jeszcze w sierpniu 2009 roku sformułowałem
prowokacyjnie „Sześć grzechów głownych” (patrz ramka), które wzbudziły dyskusje na kilku portalach (m.in Krytyki Politycznej czy Salon24). Jednak wstrząs
nastąpił, gdy Gazeta Wyborcza opublikowała w styczniu tego roku tekst Agnieszki Graff „Urzędasy, bez serc, bez ducha” i nawet liczne artykuły polemiczne (m.in Janiny Ochojskiej czy Kuby Wygnańskiego) nie złagodziły przesłania
zawartego w tytule.
Nic więc dziwnego, że prace nad nowelizacją Karty Zasad nabrały nowego kolorytu. Konsultacje nowych zapisów prowadzone przez OFOP i spotkania promujące uchwaloną nową Kartę zbiegły się z badaniami (spotkania w regionach)
zleconymi przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Temat jest więc
na czasie i na efekty, choćby w formie konkursu na promocję standardów w sektorze, nie będziemy długo czekać.
Warto zwrócić tu uwagę, że zmiany w Karcie w istocie są tylko uzupełnieniem
Karty z 1996 roku. Przez te czternaście lat wiele sie w sektorze zmieniło. Ko2
Więcej – patrz artykuły Razem dla środowiska w ASOCJACJACH z przełomu 2000
i 2001 roku (nr 96-104).
3
Etyka w organizacjach pozarządowych. Standardy w praktyce funkcjonowania organizacji pozarządowych, Monika Kozieł (redaktorka prowadząca), Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, Warszawa 2005.
6
Federalista nr 3, lipiec 2010
nieczność samoregulacji, która ma być obroną z jednej strony przed nadmiernym nadzorem ze strony administracji, z drugiej zaś – przed utożsamianiem
działalności organizacji pozarządowych ze zdarzającymi się i nagłaśnianymi przez media działaniami nieetycznymi, wymaga dzisiaj innego rozłożenia
akcentów. Nowa karta powstawała więc w oparciu o zapisy już istniejącego
dokumentu. Z jednej strony były to zmiany formalne. Każda z zasad dostała
swoją nazwę (dobro wspólne, legalizm, niezależność, jawność, rozliczalność,
partnerstwo, podział władz). Z drugiej strony niektóre z zapisów zostały zmodyfikowane (rozbudowane), a dodatkowo dołączono trzy zupełnie nowe (odpowiedzialność, rzetelność, unikanie konfliktu interesów) zasady, które pojawiały
się w dyskusjach już wcześniej. W ten sposób Karta próbuje opisać całość działalności organizacji w kontekście zasad. Czy opisuje je wystarczająco precyzyjnie? Na pewno nie. Zapisy Karty wymagają doprecyzowania, uszczegóławiania,
interpetacji, Mimo to stanowią kierunkowskazy, które organizacje chcące się
zastanowić nad swoją działalnością mogą wykorzystać do zrobienia swoistego
rachunku sumienia.
Federalista nr 3, lipiec 2010
7