Godność pacjenta jako człowieka - norma podstawowa etyki lekarskiej

Transkrypt

Godność pacjenta jako człowieka - norma podstawowa etyki lekarskiej
E tyka
Kodeks Etyki Lekarskiej
Odcinek 8: Godność pacjenta jako człowieka – norma podstawowa
etyki lekarskiej
dr hab. Grzegorz Hołub
Międzywydziałowy Instytut Bioetyki, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
Wprowadzenie
Pojęcie godności pojawia się bardzo często zarówno
w języku mówionym, jak i w różnego typu formal‑
nych deklaracjach czy dokumentach. Choć wydaje
się ono typowe dla cywilizacji zachodniej, to jednak
można dostrzec jego obecność także w innych kul‑
turach.1,2 Przeniknęło ono głęboko do mentalności
współczesnego człowieka, tak że wielokrotnie nie
zastanawiamy się nad jego znaczeniem. Do reflek‑
sji skłaniają jednak wszystkie te sytuacje, kiedy
komuś dzieje się niesprawiedliwość czy krzywda.
Wtedy właśnie stwierdza się taką czy inną formę
naruszenia ludzkiej godności i zwykle podejmuje
się wysiłek pozytywnego określenia, na czym miał‑
by polegać proces jej restytucji. Bez zrozumienia,
czym jest godność, nie można się posługiwać tym
pojęciem w wymiarze fundamentalnym, w ramach
którego zastanawiamy się nad podstawowymi nor‑
mami etyki lekarskiej.
Próbując przybliżyć ogólne rozumienie godno‑
ści, trzeba mieć świadomość tego, że otaczający
nas świat ujmujemy nie tylko poprzez informacje,
które z niego czerpiemy. Obiekty, rzeczy, istoty
ożywione czy w końcu ludzi poznajemy tak w wy‑
miarze faktograficznym, jak i aksjologicznym.
Inaczej mówiąc, o wszystkim czegoś się mogę do‑
wiedzieć, ale także doświadczam, że to ma w sobie
pewną wartość. Zwykle o tym drugim informują –
1
M.H. Kamali: The dignity of man: an islamic perspec‑
tive. The Islamic Texts Society, Cambridge, 2002
2 T. Stefaniu: Godność pacjenta jako człowieka – norma
podstawowa etyki lekarskiej w ujęciu islamu. www.
mp.pl/etyka
122
na podstawowym poziomie – stany emocjonalne,
chociażby w taki sposób, że coś budzi nasze upodo‑
banie albo nie (chodzi o trwałe stany uczuciowe,
a nie o przelotne emocje). Kiedy uwzględnimy te
dwie funkcje naszego poznania, to uświadomimy
sobie, że jedne rzeczy są mniej cenne, inne bar‑
dziej, nie wszystkie tak samo. W tym dostrzegamy,
że istota ludzka nie może być umieszczona gdzieś
pośrodku – jej wartość lokuje się wśród najwyż‑
szych. Godność więc będzie synonimem takiej
wysokiej wartości, która nie jest efektem uży‑
teczności człowieka ani jej walorów estetycznych
czy intelektualnych, choć zarazem je wszystkie
obejmuje i pozostaje z nimi w pewnym związku.
W niniejszym artykule zostaną przedstawione nie‑
które znaczenia nadawane terminowi „godność”,
a następnie jaką pełni on rolę w myśleniu etycz‑
nym, a szczególnie w rozumieniu norm moralnych
etyki lekarskiej.
Znaczenia terminu „godność”
Nie jest łatwe zrozumienie twierdzenia, że „czło‑
wiek posiada godność”; utrudnia to wieloznaczność
terminu „godność”. Możemy bowiem zapytać, czy
godność człowieka wynika z możliwości samo‑
określenia się, dokonywania wyborów, czy też ma
charakter bardziej podstawowy. Czy godność jest
czymś, co towarzyszy osobowości, czyli w istocie
jest wypadkową naszych nabytych cech i charak‑
teru? A może to tylko zwykłe poczucie swojej war‑
tości, które – w różny sposób – łączy się z obrazem,
jaki mamy o nas samych?
Adam Rodziński wyróżnił kilka rodzajów god‑
ności. Wskazał na tak zwaną godność osobową,
MEDYCYNA PRAKTYCZNA 9/2013
E tyka
godność osobowościową i godność osobistą.3 Ta
pierwsza łączy się z naszym zaistnieniem jako
osób ludzkich i nie jest przedmiotem żadnych
zmian i manipulacji. Żaden człowiek czy instytu‑
cja ludzka nie nadają godności osobowej, a tylko
powinny ją stwierdzić i uznać. To oznacza również,
że nie są one władne tej godności odebrać czy po‑
mniejszyć. Jednostka, która znalazła się w rodzi‑
nie ludzkiej, partycypuje w tej szczególnej warto‑
ści, i stąd wynikają podstawowe prawa ludzkie,
takie jak na przykład prawo do troski o zdrowie
i życie. Filozofowie powiedzieliby, że strukturze
ontycznej człowieka towarzyszy podstawowa war‑
tość zwana godnością, stąd jej szczególne znacze‑
nie i przypisywana rola.
Inaczej jest z godnością osobowościową.
Jest to wartość, która odzwierciedla stan naby‑
tych cech i ukształtowanych postaw. Ujawnia ona
także stan wiedzy danej jednostki, jej kwalifikacje
moralne i duchowe czy jej osiągnięcia społeczne.
Godność tego typu „narasta” w życiu człowieka,
choć może się zdarzyć, że dojdzie do jej degradacji.
I tak zdobywanie kolejnych stopni wiedzy i kwali‑
fikacji zawodowych można traktować jako wzrost
godności osobowościowej. Potwierdzeniem tego
mogą być urzędy, stanowiska czy godności, które
przyznaje się komuś, kto osiągnął wysoki poziom
godności osobowościowej. Ale sprawy mogą także
pójść w drugą stronę: działania niemoralne czy
przestępcze obniżają wartość osobowości, i tego
rodzaju godność doznaje uszczerbku. Zewnętrz‑
nym przejawem tego może być pozbawienie kogoś
piastowanego urzędu, pozycji w społeczeństwie
czy honorów i zaszczytów. Ogólnie można powie‑
dzieć, że w przeciwieństwie do godności osobowej,
godność osobowościowa jest czymś, co podlega
modyfikacji i zmianie.
Godność osobista ma najbardziej subiektyw‑
ny charakter. Łączy się z odczuciem własnej war‑
tości, a wyraża na przykład w poczuciu osobistego
honoru. Są to więc kwestie trudne do ujęcia i oceny
dla zewnętrznego obserwatora. Nie wiemy bowiem,
dlaczego ktoś tak, a nie inaczej przeżywa odnie‑
sienie do samego siebie. Godność osobista może
się niekiedy rozmijać z godnością osobowościową.
3
A. Rodziński: U podstaw kultury moralnej. Rocz. Fi‑
loz., 1968; 16 (2): 43–49
Kodeks Etyki Lekarskiej
Chodzi szczególnie o ludzi, którzy nie mają wiel‑
kich walorów osobowościowych, jak na przykład
przestępcy, ale zarazem uważają się za postacie
wybitne, którym należy się szczególny szacunek
i respekt. Ta rozbieżność może mieć także odwrot‑
ny charakter: człowiek o wielkiej godności oso‑
bowościowej, który nie przywiązuje żadnej wagi
do manifestowania swoich walorów.
Godność w kontekście etyki
lekarskiej
Praktyka lekarska jest uprzywilejowaną prze‑
strzenią, gdzie można doświadczyć godności czło‑
wieka. Tutaj stale dochodzi bowiem do spotkania
lekarza z pacjentem, co stwarza okazję do swo‑
istego odsłonięcia godności. Najszybciej może się
rzucić w oczy godność osobista. Rozmowa z oso‑
bą chorą, przekazywane jej informacje czy pró‑
ba uzyskania zgody na konkretne interwencje
terapeutyczne stosunkowo łatwo ujawnia poziom
czyjeś wrażliwości czy osobistego honoru. To zaś
może być wstępem do poznania osobowości dane‑
go pacjenta. Dłuższe przebywanie z nim stwarza
okazję do poznania jego cech i dyspozycji. Dzięki
temu możemy powiedzieć, czy jest to osobowość
mocna, słaba, intrygująca, nietypowa. Godność
osobowościowa dla swego ujawnienia potrzebuje
więcej czasu i kontaktów międzyludzkich. Kiedy
się to jednak dokona, można byłoby się na tym
zatrzymać. Można by stwierdzić, że lekarza, któ‑
ry podejmuje działanie lecznicze, nie powinno nic
więcej interesować.
Problem może się pojawić wówczas, kiedy le‑
karz stanie przed pacjentem, który ma wygórowa‑
ne i nierealistyczne mniemanie o sobie, ale w isto‑
cie jest jednostką na niskim poziomie, a nawet
zdeprawowaną. Ogólnie chodzi o ludzi mało atrak‑
cyjnych osobowościowo, którzy wręcz mogą dzia‑
łać odpychająco (np. pacjentów zachowujących się
arogancko, pod wpływem alkoholu itp.). Co wtedy?
Jak uzasadnić podejmowane działania lecznicze
kategorią godności? Albowiem tak godność osobi‑
sta, jak i osobowościowa mogą rodzić przeciwwska‑
zania do działań ratujących życie i zdrowie takie‑
go pacjenta. Wiemy jednak, że istnieje obowiązek
przyjścia z pomocą bezdomnym, przestępcom,
a nawet ludziom oczekującym na wykonanie kary
123
E tyka
śmierci. Jedynym wiarygodnym uzasadnieniem, ślenie w kategoriach godności może ulec łatwemu
do jakiego możemy się tu odwołać, jest godność zagubieniu w gąszczu uwarunkowań instytucjo‑
osoby. Lekarz, aby unaocznić sobie tę rację, „musi nalno‑prawnych i mentalności urzędniczej. Jed‑
się przebić” przez zawyżone poczucie godności oso‑ nak to właśnie instytucje powinny stać na straży
bistej, jak również przez zniekształconą osobowość. tej istotnej wartości. Na czym mogłoby to polegać
Musi dostrzec, że pacjent jest kimś więcej, a jego w praktyce? Przede wszystkim chodzi o promowa‑
podstawowa wartość zawiera się w czymś innym. nie świadomości wśród wszystkich pracowników
Właściwie tylko idąc tą drogą rozumowania, mo‑ służby zdrowia, że ich rola polega na szanowa‑
żemy utrzymać tezę o konieczności działania dla niu godności osobistej i osobowościowej pacjenta,
dobra pacjenta, która jest swoistym aksjomatem a szczególnie na promowaniu godności osobowej.
etyki lekarskiej.
„Nasza profesja to bycie dla człowieka, który może
Rozpoznanie godności pacjenta przez lekarza to być specyficzny, dziwny, nietypowy, ale kiedy jest
jeszcze za mało, aby można było mówić o zaistnie‑ w potrzebie, dajemy mu do dyspozycji naszą wie‑
niu mocnej przesłanki dla sukcesu terapeutyczne‑ dzę, doświadczenie zawodowe i okazujemy mu
go. Sama osoba chora powinna być świadoma swej zwykłą ludzką troskę”. Następnie ważne jest, aby
godności. I dobrze byłoby, aby rozumiała ją we wła‑ same struktury organizacyjne służyły godności
ściwy sposób. Chodzi zasadniczo o to, aby nie mie‑ pacjenta. Wiąże się to na przykład ze stworzeniem
szała ze sobą różnych jej znaczeń, które przecież odpowiedniej przestrzeni w ramach służby zdro‑
nie są tak samo ważne dla całokształtu życia wia dla różnych osobowości pacjentów oraz z wy‑
i istnienia osoby chorej. Podstawowym niebezpie‑ posażeniem lekarzy we właściwe środki niesienia
czeństwem jest tu podejmowanie decyzji w oparciu im pomocy. Trudno jest bowiem mówić o posza‑
o odczucie godności osobistej, kosztem godności nowaniu godności osoby chorej, kiedy traktowana
osobowej. Przykładem tego może być sprzeciw jest ona jak „przypadek chorobowy”, a rutynowo
pacjenta wobec określonych działań terapeutycz‑ pomija się jej preferencje i nie ma przestrzeni
nych, koniecznych dla jego życia i zdrowia, które do realizacji jej autonomii.4 Jednak nie można żą‑
jednak – ze względów subiektywnych – postrzega dać poświęcenia większej uwagi godności osobistej
on jako poniżające. Innym niebezpieczeństwem i osobowościowej pacjenta od lekarza, kiedy jest
może być odniesienie do godności osobowościowej, on przepracowany, zmęczony i zmuszony do funk‑
z pominięciem tej osobowej. Jako przykład można cjonowania w ramach nieefektywnych struktur.
wskazać sytuację, w której pacjent prosi o eutana‑
zję. Otępienie starcze i utrata albo osłabienie cech,
Zakończenie
które decydują o mocnej osobowości, mogą być dla
niektórych przejawem utraty podstawowej warto‑ Pojęcie godności człowieka nie jest tylko ideali‑
ści i zaistnienia stanu, który określa się mianem stycznym hasłem, które przywołujemy w podnio‑
życia niewartego przeżycia. Jednak przyznanie, słych momentach. Odnosi się ono do fundamental‑
że podstawowa wartość osoby wyraża się w jej kon‑ nego wymiaru ludzkiego istnienia, ale też obejmu‑
dycji zdrowotnej, umysłowej czy relacyjnej, jest je całe nasze życie i działanie.
pomyleniem godności osobowej z osobowościową.
W praktyce lekarskiej godność pacjenta odgry‑
Inaczej mówiąc, jakikolwiek stan chorobowy czy wa szczególną rolę, nie można więc unikać pyta‑
anomalia zdrowotna, choć mogą mieć negatywny nia, czy konkretne działania promują czy deprecjo‑
wpływ na godność osobowościową, nie mają wpły‑ nują tę godność. Musi ona pozostawać w centrum
wu na podstawową godność osobową.
uwagi, jeśli medycyna ma służyć człowiekowi.
W końcu godność, jako podstawowa kategoria
etyki lekarskiej, musi mieć swoje odzwierciedle‑
nie w regulacjach instytucjonalnych. Ta kwestia
nie jest jednak łatwa, ponieważ łączy się ona tak 4
Zob. G. Hołub, P. Duchliński, T. Biesaga, red.: Od au‑
z regulacjami prawnymi, jak i z sumą postaw ludzi,
tonomii osoby do autonomii pacjenta. Kraków, Wyd.
które te instytucje ochrony zdrowia tworzą. My‑
Św. Stanisława BM, 2013
124
MEDYCYNA PRAKTYCZNA 9/2013

Podobne dokumenty