Ogólna teoria jesieni - recenzje

Transkrypt

Ogólna teoria jesieni - recenzje
(...) Co czyni z Sobieraja jednego z najciekawszych pisarzy? Odpowiedź jest prosta: to talent
i nieskrępowana wyobraźnia autora Ogólnej teorii jesieni, dzięki którym z banalnej rzeczywistości
tworzy byty fantastyczne, pospolitą fizyczność zamienia w metafizyczność, budując współczesny
mit. A czyni to z niezwykłą dbałością o formę i szczegół (...)
Janusz Najder, Krytyka Literacka, kwiecień 2010
(...) Jakże wyrafinowanym i soczystym językiem potrafi operować Tomasz Sobieraj! Niezwykle
trafnie umie okiełznać swe uczucia, przemyślenia i nostalgiczną, choć wywodzącą się z idealizmu
refleksję o powolnym przemijaniu. Jest wyrafinowanym estetą, który niczym duchy wywołuje
swych ulubionych autorów, m.in. Josepha Conrada, Witkacego czy Goethego (...).
Krzysztof Jurecki, http://jureckifoto.blogspot.com, 26.01.2011
(...) Z opowiadań Tomasza Sobieraja wyłaniają się mężczyźni, o których istocie stanowi wieczny
niepokój – poszukiwanie, czerpanie z idealnych chwil, które rzutują na resztę życia, zasklepianie się
w przyjemnościach jakie mogą być dane tylko męskiemu stanowi, drżenie namiętności i emocji.
Kobiety są dla nich bodźcem, natchnieniem, często narzędziem wiodącym do cząstkowego choć
zaspokojenia owego niepokoju, którego nie sposób wyciszyć.
Chwilami miałam wrażenie, że w niektórych opowieściach bohater jest mniej ważny niż słowa
jakimi się go przedstawia – Autor bowiem buduje starannie obrazy ze słów, tworzy niemalże
plastyczne wizje otoczenia, w którym zostawia swojego bohatera (...).
Monika Badowska, http://prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com, 27.01.2011
(...) Barthesowskie leksje Ogólnej teorii jesieni generują sens dzieła w sposób emergentny, a więc
taki, który przekracza ilość danych interpretacyjnych ujawnionych przez autora. (...) Język Ogólnej
teorii utrzymany jest w jednorodnym, potoczystym i ornamentalnym stylu „liryki filozoficznej” (...)
Paulina Tyro-Niezgoda, Lampa, nr 7-8, 2010
(...) Rzeczywistość miesza się tu z magią, naturalizm z fikcją, reportaż z senną wizją, akcja
z poetyckim opisem; jest tu seks, filozofia, podróże, historia, przyroda i parę jeszcze innych
tematów, każdy zrealizowany z wielką literacką kulturą, wyobraźnią, elegancko, ze smakiem. (...)
Każdy z dwudziestu rozdziałów można także czytać jako autonomiczną, osobną miniaturę, i nie
trzeba tego robić po kolei, ponieważ poszczególne części nie zazębiają się – każda jest osobnym
epizodem z życia bohatera. (...) Ta książka to świetna, oryginalna proza w najlepszym wydaniu.
P.S. Nycz, Biblionetka
(...) Tomasz Sobieraj wskrzesza więc legendarną la Belle Epoque. Kunsztownością warsztatu,
erudycją, wyrafinowaną ironią rasowego salonowca. Daleko mu jednak do wiktoriańskiej
pruderyjności, śmiało podejmuje wątki erotyczne, nie zapominając jednak o fasonie, wyczuciu
i wysmakowaniu. (...) Jego bohater to prawdziwy bon vivant zwykłego, codziennego życia. I na
tym polega uroda tej książki. Ze zwykłej, banalnej codzienności autor kreuje rzeczywistość
pełną wyszukanej urody. Mitologizuje, ale nie na tyle, żeby zatracić realizm. Poetyzuje, ale nie
fałszuje (...)
Paweł Brzeżek, Portal Literacki Allarte
O czym jest Ogólna teoria jesieni Tomasza Sobieraja? Trudno stwierdzić, ale na pewno warto
przeczytać, bo ta książka jest jak rozpakowywany prezent: im więcej widać, tym większa rodzi się
ciekawość, by sprawdzić co jest w środku.
Magdalena Wróbel, Wiadomości 24, 14.05. 2010
(...) Książka ta nie jest utworem zwykłym, epickim. Pełno tu odniesień do wrażliwości czytelnika,
jego możliwości niebagatelnych wyobrażeń. (...) autor w sposób wyrafinowany puentował akcję, a
następnie wprowadzał inną, bardzo odmienną dynamikę opowieści. (...) Być może o to właśnie w
tym wszystkim chodzi, aby Ogólna teoria jesieni Tomasza Sobieraja za każdym razem niosła za
sobą inne barwy, inne emocje i za każdym razem wymagała refleksji.
Piotr Goszczycki, Migotania Przejaśnienia, nr 2-3, 2010