Człowiek-historia Najlepsi z najlepszych
Transkrypt
Człowiek-historia Najlepsi z najlepszych
numer 9 Człowiek-historia Tadeusz Kobiałko od ponad 31 lat związany jest z radomskim teatrem. Jako kierownik administracyjno-techniczny wykorzystuje swoje doświadczenie przy wszystkich przedstawieniach. Na Festiwalu Gombrowiczowskim podczas uroczystej gali otrzymał nagrodę za swą długą i solidną pracę. W jaki sposób związał się Pan z teatrem? To czysty przypadek. Z zawodu jestem budowlańcem i kiedy powstawał teatr zaproponowano mi pracę przy budowie. Zacząłem 1 czerwca 1977 roku. Oddanie nowego budynku planowane było na 1980 rok, czyli miałem tu zostać 2–3 lata. Jak widać, teraz zaczynam juŜ 32 rok działalności w teatrze. Po prostu tu wsiąkłem. A czy miał Pan juŜ wcześniej kontakt z teatrem? Owszem. W szkole podstawowej grałem w uczniowskim teatrze. Zabawna sytuacja zdarzyła się podczas przedstawienia „Balladyna”. Grałem wtedy małą rolę, sługę Kirkora. Jednak tak mnie zŜarła trema, Ŝe wszystko mówiłem w innej kolejności. Zamiast „Bądźcie zdrowe piękne narzeczone”, ja powiedziałem „Bądźcie piękne zdrowe narzeczone”. Później takŜe miałem doświadczenia aktorskie. Na jubileusz 25-lecia teatru zagrałem sługę w sztuce pt. „Grube ryby”. JuŜ od ponad 30 lat śledzi pan Ŝycie w teatrze. W czym tkwi magia tego miejsca? Magię tego miejsca stanowią ludzie. To nie tylko aktorzy, na których czeka publika, lecz takŜe Ci „bezimienni”, którzy pracują na efekt spektaklu. Ci ludzie za sceną starają się, by sztuka dla widza była ciekawa, Ŝeby odnosił nieustannie wraŜenie, Ŝe na przykład scenografia to prawdziwe elementy, gdy tymczasem od kuluarów to kartony, stelaŜe, wszystko jest sztuczne. To teŜ jest magiczne w teatrze. Jakie nietypowe zdarzenia, śmieszne, bądź mroŜące krew w Ŝyłach zdarzyły się podczas Pana pracy? Takich historii jest pełno. Jedna jest związana z Festiwalem Gombrowiczowskim. Kilka lat temu grał na nim zespół z Nowosybirska. Aktorzy byli na czas, ale scenografia dojechała z tygodniowym późnieniem. Na szczęście mogli poczekać i zaprezentowali swój spektakl na końcu imprezy. W ciągu tych wielu lat działalności teatru wystawiono prawie 300 premier. Które się panu najbardziej podobały? Trudno jednoznacznie ocenić. Na pewno zapadł mi w pamięci spektakl „Gałązka rozmarynu”, „Fryderyk Wielki”, „Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze” i „Fame”. Dziękuję za rozmowę. rozmawiał DAMIAN MACIĄG VIII Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski w Radomiu zakończył się 31 października 2008 r. przyznaniem nagród: (36) 3 listopada 2008 r. Gazeta VIII Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego Grand Prix: „Iwona, księŜniczka Burgunda” Teatr Dramatyczny z Wałbrzycha Nagrody dla reŜyserów: Mikołaj Grabowski za reŜyserię „Trans-Atlantyku”- Stary Teatr w Krakowie Waldemar Zawodziński za reŜyserię „Ślubu”- Teatr im. S. Jaracza w Łodzi Nagrody dla aktorów: Andrzej Wichrowski za rolę Ojca-Króla w „Ślubie” Teatr im. S. Jaracza w Łodzi Tadeusz Huk za rolę ministra Kosiubidzkiego w „Trans-Atlantyku” Stary Teatr w Krakowie Jerzy Grałek za rolę Ojca Tomasza w „Trans-Atlantyku” Stary Teatr w Krakowie Dirk Van Dick za udział w spektaklu „We save no lives” Van Dick, Turbiasz & Dehollander z Brukseli (Belgia) WyróŜnienia dla aktorów: Michał Krzysztof Kowalczyk za rolę Miętusa w „Ferdydurke” Teatr Powszechny w Radomiu Małgorzata Łakomska za rolę Iwony w „Iwonie księŜnice Burgunda” Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu Dariusz Maj za rolę Ignacego w „Iwonie księŜnicce Burgunda” Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu Marcin Kalisz za rolę Gombrowicza w „Trans-Atlantyku” Stary Teatr w Krakowie Konkursowe spektakle oceniło jury w składzie: Jacek Wakar (przewodniczący), Hanna Baltyn, Janusz R. Kowalczyk, Janusz Opryński, Jacek Orłowski, Anna Kulpa (sekretarz) redakcję tworzą uczniowie radomskich szkół: Zespół Szkół Budowlanych – Magda Kowalik, Zespół Szkół Budowlanych – Piotr Pomarański, Zespół Szkół Hotelarskich i Agroturystycznych – Karolina Suska, III L.O. im. D. Czachowskiego – Olka Tyczyńska III L.O. im. D. Czachowskiego – Rafał Kołsut, IV L.O. im. T. Chałubińskiego – Damian Maciąg, VI L.O. im. J. Kochanowskiego – Ola Wnuk VI L.O. im. J. Kochanowskiego – Maja Magierowska oraz studenci: Paulina Lisik, Nikola Ciesielska, Łukasz Chrzanowski autor logo „Festiwalowej” – Mikołaj Ludwiński pomysł, koordynacja działań, skład, redakcja, korekta – Jarosław Basaj Zapraszamy do czytania naszej Międzyszkolnej Gazety MłodzieŜowej www.radomonline.pl Najlepsi z najlepszych Festiwal zakończył się przyznaniem nagród przez jury. Nasza skromna redakcja, niezaleŜnie od fachowców, teŜ postanowiła wyłonić zwycięzców. W gorącej atmosferze, wśród sporów o formę i dyskusji o wartości artystyczne – wybraliśmy. Zanim profesjonalne jury obwieściło światu swój werdykt, my juŜ mieliśmy swoich wygranych. Jak się okazało, nieco innych niŜ dorośli znawcy teatru. Redakcyjna Kapituła Konkursowa „Festiwalowej” doszła do wniosku, Ŝe najlepsze przedstawienie to „Iwona, księŜniczka Burgunda” Teatru z Wałbrzycha. Wzbudziło w nas bardzo silne emocje i z duŜą dawką humoru wciągnęło w wir wydarzeń; czasami nawet dosłownie. Nie zapominając, Ŝe „czym skorupka za młodu…”, zwróciliśmy uwagę na to, czy spektakle były strawne dla młodzieŜy. Bezsprzecznie w tej kategorii zwycięŜył musical Teatru z Kalisza, który tekst ubrał w piękną gębę, a Gombrowicza uczynił faworytem młodzieŜy. Po wyjściu z rozśpiewanego „Ferdydurke” nie zapamiętaliśmy, co prawda, Ŝadnej melodii, ale za to nie mogliśmy oprzeć się wraŜeniu, Ŝe właśnie tak efektownych przedstawień takŜe szukamy w teatrze. Nasze niedojrzałe dusze zapałały takŜe sympatią do „antypolskiej roboty” Teatru kieleckiego, który w swojej wersji „Trans-Atlantyku” pozwolił widzowi dobrze się bawić i zmusił do refleksji. Na wyróŜnienia zasłuŜyły jeszcze: „Ślub” Teatru łódzkiego, w którym uwagę zwracały umiejętne dozowanie napięcia, świetna gra aktorów i prawdziwie teatralny klimat, oraz „Pornografia” z Warszawy, w której światłem i scenografią zbudowano świetny nastrój oraz bardzo ciekawie ukazano młodość. Najciekawsze kreacje aktorskie, naszym zdaniem, stworzyli: Małgorzata Łakomska, która do roli Iwony, księŜniczki Burgunda w Teatrze z Wałbrzycha poświęciła nawet swoje piękne długie włosy, wykreowała bohaterkę intrygującą i charakterystyczną; Michał Staszczak jako Pijak ze „Ślubu” lawirował pomiędzy maskami i wizerunkami z mistrzowskim zacięciem, nerwem i pasją; Dawid śłobiński w „Trans-Atlantyku” Teatru z Kielc bezbłędnie i barwnie sportretował polskie wady ubrane w czapkę-pilotkę i Ŝółte skarpetki, Marcin Kalisz z Krakowa wcielając się w postać Gombrowicza sprawił, Ŝe widz czuł bezsens otaczających bohatera postaci; Krzysztof Stroiński w „Pornografii pozwolił poczuć, Ŝe nie tylko odgrywa postać Fryderyka, ale wręcz się nim staje i skupia na sobie uwagę wszystkich, nawet, gdy stoi daleko od centrum scenicznych wydarzeń; Michał Kowalczyk, który z pasją wykreował zadziornego Miętusa, jest w radomskim spektaklu najlepszym argumentem, by zobaczyć „Ferdydurke”. Gratulujemy! Zapraszamy do czytania „Festiwalowej” na następnych imprezach w Teatrze. RedAkcja