Po konsystorzu 2 Papież wręczył 24 birety kardynalskie 3

Transkrypt

Po konsystorzu 2 Papież wręczył 24 birety kardynalskie 3
Wiadomości
Kai
www.kai.pl ekai.pl
(973) niedziela 28 listopada 2010
BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ ISSN 1230-8641
47
WYDARZENIA
2 Papież wręczył
24 birety kardynalskie
3 Wywiad-rzeka
z Benedyktem XVI
3 Prymas zachęcał
do udziału w wyborach
samorządowych
KRAJ
4 Nowy 3-letni program
duszpasterski
5 „Darwin nigdy by się
nie nazwał ateistą”
9 „Ostatni taki Prymas”
– biografia kard. Glempa
ROZMOWY KAI
6 Ze Zb. Derdziukiem
21 Z P. Seewaldem
27 Z bp. J. Kaletą
WATYKAN
23 Papież: ekumenizm
to poszukiwanie jedności,
a nade wszystko pokuta
ZAGRANICA
24 Kraje katolickie
skąpią na rodzinę!
26 Rosja: prawosławni
hierarchowie krytykują
abp. Pezziego
Po konsystorzu
FOT. PAP
Editorial
Apel do świata
Nowy wywiad rzeka
z Benedyktem XVI
„Światło świata. Papież, Kościół, znaki
czasu” jest wielkim
wydarzeniem. W rozmowie nie ma tematów tabu. Papież
nie unika spraw, tak
Krzysztof Tomasik
chętnie komentowanych przez media:
skandali związanych z molestowaniem nieletnich, ludzkiej
seksualności, zaniedbań, błędów
i grzechów Kościoła. Ale nie to
jest najważniejsze. Istotą książki
jest dramatyczny apel Benedykta XVI do Kościoła i świata, by
ludzkość – w punkcie zwrotnym
swoich dziejów – zatrzymała się
nad pytaniami kluczowymi dla
jej przyszłości: Co będzie jeśli
uśmiercimy Boga? Dokąd zmierza bezbożne społeczeństwo?
Czyż nie przećwiczył tego dopiero co na Wschodzie i Zachodzie
XX wiek?
Jeszcze jako kard. Ratzinger
ostrzegał chrześcijan przed
utratą tożsamości, orientacji,
prawdy, w przypadku, gdy nowe
pogaństwo przejmie panowanie
nad ludzkim myśleniem i działaniem. Krytykował kołtuństwo
chciwego społeczeństwa, które
ma wciąż mniej nadziei i boi się
wierzyć. Musimy, powiada papież, rozwinąć nową wrażliwość
dla zagrożonego Stworzenia
i zdecydowanie przeciwstawić
się niszczącym siłom. „Jest wiele
problemów, które muszą zostać
rozwiązane, które jednak nie
zostaną rozwiązane, jeżeli nie
stoi w centrum Bóg i nie będzie
na nowo widoczny w świecie”.
Od Kościoła papież oczekuje samooczyszczenia. W jego kryzysie
widzi ogromną szansę ponownego odkrycia tego, co prawdziwie
katolickie: Boga, powiedzenia
człowiekowi prawdy o nim samym i o tajemnicy Stworzenia.
Po wielu bezowocnych dyskusjach i zajmowaniu się samym
sobą, powinien wreszcie na
nowo wskazywać na Ewangelię
i Jezusa Chrystusa.
2
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
Papież wręczył 24 birety kardynalskie
– Kościół każdej epoki zobowiązuje
się do podporządkowania się logice
służby i Krzyża, świadczenia o niej,
aby ukazywało się prawdziwe „panowanie Boga”, panowanie miłości
– powiedział papież 20 listopada
podczas konsystorza, na którym
kreował nowych kardynałów. Jednym
z nich został metropolita warszawski,
abp Kazimierz Nycz.
Uroczysty konsystorz miał formę
nabożeństwa Słowa Bożego. Benedykt XVI odczytał formułę kreacji,
w której zaznaczył, iż nowi purpuraci będą połączeni ściślejszymi więzami ze Stolicą Piotrową, staną się
członkami kleru rzymskiego i powinni być niezłomnymi świadkami
Chrystusa. Następnie wymienił ich
nazwiska, począwszy od prefekta
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato.
Ten zwrócił się do papieża w imieniu nowych purpuratów. – Potwierdzamy nasze przywiązanie
i wierność Kościołowi Chrystusa,
którego dziś przyzywamy jako Króla
Wszechświata, Osobie Waszej Świątobliwości, zdając sobie sprawę z zaszczytu, iż możemy współpracować
w służbie naszym braciom, w ścisłej
jedności z Następcą Piotra, z Tobą,
Ojcze Święty, który zechciałeś
określić siebie jako „pokorny sługa
w winnicy Pańskiej” – powiedział.
Po czytaniach liturgicznych Ojciec
Święty wygłosił homilię. Zaznaczył,
że nowi purpuraci zostają włączeni
do szczególnego grona najbliższych
współpracowników Następcy Piotra,
aby „paść Chrystusowe owce, jednoczyć narody z gorliwością miłości
Chrystusa”. – Właśnie z tej miłości
zrodził się Kościół, powołany by żyć
i kroczyć zgodnie z przykazaniem
Pana, w którym streszczają się
wszystkie prawa i prorocy. Być zjednoczonym z Chrystusem w wierze
i komunii oznacza być „wkorzenionym i ugruntowanym w miłości”
(Ef 3,17), w tkance, która jednoczy
wszystkie członki Ciała Chrystusa –
oświadczył papież.
Odniósł się do słów Ewangelii
przypominających, że Jezus nie
przyszedł, aby Mu służono, lecz
żeby służyć. Zaznaczył, że Jego
styl życia staje się podstawą nowych relacji w obrębie wspólnoty
chrześcijańskiej i nowego sposobu
sprawowania władzy. – Jego droga
ku Jerozolimie jest pokornym dawaniem siebie, aż do ofiarowania
życia, jest drogą Męki, drogą Krzyża. Mimo to uczniowie z trudem
rozumieją, że trzeba przejść od mentalności światowej do mentalności
Bożej. Przykładem są dwaj synowie
Zebedeusza, Jakub i Jan, proszący
Jezusa, aby dał im pierwsze miejsca,
obok Niego w „chwale”. Ukazują
w ten sposób oczekiwania i plany
wielkości, władzy, zaszczytu według świata. Jezus jednak nie jest
zakłopotany tą prośbą i prowadzi
ich do zrozumienia, co znaczy pójść
za Nim. Wskazuje, że droga tego,
kto chce być Jego uczniem oznacza całkowite posłuszeństwo Bogu
– mówił Ojciec Święty i dodał: –
Człowiek nie powinien kalkulować,
lecz po prostu zawierzyć się Bogu,
bez roszczeń, podporządkować się
Jego woli.
– W Kościele nikt nie jest panem –
kontynuował papież – lecz wszyscy
są powołani, wszyscy są posłani,
do wszystkich dociera i wszystkimi
kieruje Boża łaska. Ona jest też
naszym bezpieczeństwem! Jedynie
słuchając na nowo słowa Jezusa,
który prosi „pójdź za mną”, można
rozmieć swoją obecność i własną
misję w Kościele jako autentycznych uczniów – stwierdził Benedykt XVI.
Zwracając się do nowych kardynałów podkreślił, że misja do której
wzywa ich dziś Bóg wymaga coraz
silniejszej woli podejmowania stylu
Syna Bożego. – Wewnętrzna relacja
z Nim stanowi podstawowy wymóg,
aby nasza posługa była pogodna
i radosna, aby mogła wydać owoc,
jakiego Jezus od nas oczekuje – powiedział Benedykt XVI. Zachęcił
wiernych, by się za nowych kardynałów modlili. Po homilii wręczył
kardynalskie birety.
Następnie odmówiono modlitwę
powszechną. Jej intencje wypowiedziano po arabsku, włosku,
angielsku, niemiecku, polsku,
(za prześladowanych chrześcijan)
i hiszpańsku.
Uroczystość zakończyła modlitwa
„Ojcze Nasz”. Po południu nowi
kardynałowie przyjmowali gratulacje od wiernych przebywających
w Rzymie. W niedzielę 21 listopada koncelebrowali z papieżem
Mszę św., podczas której otrzymali
st
pierścienie kardynalskie.
Nigdy wcześniej Benedykt XVI nie wypowiadał się tak osobiście
Seewald rozmawiał z Benedyktem XVI w lipcu br. w Castel Gandolfo. Przez sześć dni prowadził
z Ojcem Świętym godzinne rozmowy, które złożyły się na książkę.
Przed jej ukazaniem się autor
ujawnił niemieckiemu dziennikowi „Rheinischer Post”, że papież
będąc pod wrażeniem skandali
seksualnych w Kościele wyraził
przekonanie, iż „tę sprawę należy
bardzo dokładnie opracować”. To
samo powiedział o aferze związanej
z negowaniem Holokaustu przez
jednego z brytyjskich członków
Bractwa św. Piusa X – bp. Richardem Williamsonem. Seewald podkreślił, że papież „był wstrząśnięty
do głębi” skalą wykorzystywania
seksualnego nieletnich przez księży
i „ciągle o tym myśli”. „Także miliony wiernych przeżywają wstrząs,
bo przecież księża i zakonnicy mają
wyższe święcenia, a co za tym idzie
– wyższe zobowiązanie” – dodał
publicysta.
– Papież – jego zdaniem – widzi,
że Kościół przeżywa kryzys. Jak
chyba nikt inny, Benedykt XVI
przyznaje się do zaniedbań, błędów
i grzechów Kościoła. Ale mówi
jednocześnie: „jeśli się popatrzy na
wszystko, co w Kościele zrobili ludzie, co zrobili duchowni, to wszystko to dowodzi, że jest jeszcze ktoś
większy, że to Chrystus utrzymuje
Kościół w całości. Gdyby Kościół
zależał tylko od ludzi, dawno by się
rozpadł” – relacjonuje Seewald.
Według niego Ojciec Święty pragnie, aby po strasznych przypadkach molestowania seksualnego
i także innych popełnionych błędach Kościół dokonał gruntownego
samooczyszczenia.
Dużo miejsca Benedykt XVI poświęca w książce sytuacji Kościoła
w kryzysie, mówi o reformach
i ekumenizmie. Z troską wypowiada
się na temat kryzysu całego społeczeństwa. Podkreśla, że ludzkość
staje na rozdrożu „w obliczu utraty
wartości i orientacji”. Uważa, że
jest najwyższy czas na nawrócenie,
refleksję i zmiany.
Rozmowy z papieżem niemiecki
dziennikarz określił jako „bardzo
wzbogacające”. Dyskusja „z tak
wielkim mistrzem duchowym”
była dla niego „wielka radością”.
Zdaniem Seewalda, „myślenie Benedykta XVI wyznaczają dwa bieguny: wiara i rozum, a to szczególnie
zachęca do dyskusji”.
Według włoskiego dziennika
„Il Foglio” Benedykt XVI wyraża też
ubolewanie z powodu umieszczenia
w swoim wykładzie z Ratyzbony
(wygłoszonym 12 września 2006
roku) krytycznego wobec islamu
cytatu. Jak twierdzi Seewald, papież
nie cofa swojej wypowiedzi, przyznaje jednak, że nie przewidział,
jaki skutek wywołają jego słowa.
Ojciec Święty podkreśla, że swój
tekst traktował jako „czysto naukowy” i w początkowym okresie
pontyfikatu jeszcze niezbyt sobie
uświadamiał, że przemówienie
papieża mają także konsekwencje
polityczne.
Z kolei magazyn „Panorama”
podał, że w książce papież bardzo
szczerze rozmawia na temat pedofilii, islamu, rozwodów, żonatych
księży, antykoncepcji oraz mówi
o reformie Kościoła.
„Nigdy wcześniej Benedykt XVI
nie wypowiadał się równie osobiście i bezpośrednio, jak w tym
wywiadzie” – utrzymuje wydawnictwo Herder Verlag, z Fryburga
Bryzgowijskiego, którego nakładem
książka ukazała się w Niemczech.
„Papież nie uchylił się od żadnego
pytania postawionego przez Seewalda, a niektóre odpowiedzi są
zaskakujące i nieoczekiwane”.
„Książka stanowi novum w historii Kościoła” – twierdzi Manuel
Herder.
W watykańskiej prezentacji książki wzięli udział: przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej
Ewangelizacji abp Rino Fisichella,
emerytowany watykanista „Corierre
della Sera” – Luigi Accattoli oraz
Peter Seewald i ks. Giuseppe Costa
– dyrektor Watykańskiej Drukarni
Wydawniczej.
ts
Peter Seelwald (rocznik 1954), był redaktorem i publicystą w niemieckich
tygodnikach „Der Spiegel”, „Stern” oraz w magazynie dziennika „Süddeutsche Zeitung”. Obecnie jest niezależnym publicystą, mieszka w Monachium. Jest
autorem kilku książek o kardynale Josephie Ratzingerze, m.in. wywiadu-rzeki „Sól
ziemi” – na temat chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego u progu XXI wieku oraz
„Bóg i świat”. Książki te stały się bestsellerami na całym świecie. Po polsku ukazały
się w roku 2005 nakładem wydawnictwa „Znak”.
ts
Prymas zachęcał do udziału w wyborach samorządowych
– Udział w wyborach to obowiązek
sumienia – stwierdził Prymas Polski
abp Józef Kowalczyk zachęcając do
udziału w wyborach samorządowych
21 listopada. – Uchylanie się od obowiązku głosowania to uchylanie się od
odpowiedzialności za Ojczyznę, o której wolność i suwerenność walczono
z takim poświęceniem – dodał.
– Polacy w duchu solidarności zabiegali o to, żeby Polska była krajem
wolnym, niezależnym, suwerennym, niepodległym w pełni tego
słowa znaczeniu i osiągnęli ten cel.
Ale na tym nie koniec. Teraz trzeba
brać odpowiedzialność za dzieło,
jakim jest obecna Polska. Trzeba się
wyzwolić z pewnych przyzwyczajeń
z przeszłości, kiedy nie było wolnych wyborów. Trzeba głosować, bo
to jest obowiązek sumienia każdego
obywatela – powiedział 15 listopada
abp Kowalczyk.
Stwierdził również, że rezygnując
z udziału w wyborach rezygnujemy
z prawa do decydowania o przyszłości swojego kraju. – Nie będę
podpowiadał, na kogo głosować. To
kwestia sumienia, przekonań, poparcia dla konkretnych programów
politycznych i gospodarczych. Ale
głosować należy – oświadczył prymas. Dodał, że ten, kto uchyla się od
udziału w wyborach, nie ma później
bgk
prawa do krytyki.
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
3
WYDARZENIA
Jednocześnie w ośmiu językach ukazała się 23 listopada książka „Światło świata. Papież, Kościół, znaki
czasu”. Jest ona zapisem rozmowy
Petera Seewalda z Benedyktem XVI.
Niemiecki dziennikarz pyta papieża
o najbardziej bolesne problemy dzisiejszego Kościoła.
KRAJ
Kard. Nycz: godność kardynalska to służba, a nie władza
Podczas tak zwanej visita di cortesia,
czyli przyjmowania gratulacji i życzeń
po nominacji kardynalskiej, metropolita warszawski Kazimierz Nycz
wyznał w Auli Pawła VI, że otrzymaną
godność rozumie tak, jak przedstawił
ją w swoim kazaniu Benedykt XVI: nie
jako władzę, lecz służbę.
– Nigdy w życiu władzy nie pragnąłem. Mam w sobie zupełnie nie
udawaną pokorę. Chciałbym jak
najlepiej służyć ludziom – powiedział kard. Nycz.
Przypomniał, że zarówno papież,
jak i dziękujący mu w imieniu
24 nowych kardynałów prefekt
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Angelo Amato, podkreślili,
iż kardynalska purpura oznacza
gotowość dania świadectwa „aż
do krwi”. – Myślę, że jestem tego
świadomy i chciałbym nie zawieść
przede wszystkim tego obowiązku
świadectwa chrześcijańskiego życia
aż do końca. Nawet wtedy, kiedy
trzeba by było poświęcić życie – powiedział.
Dodał, że zamierza przenosić
doświadczenie Kościoła powszechnego na grunt polski, na grunt
warszawski, na grunt swojej archidiecezji. – Bo będąc kardynałem
chciałbym nade wszystko na pierwszym miejscu być jej arcybiskupem
ml
– zakończył.
Kościół domem i szkołą komunii – nowy 3-letni program duszpasterski
W pierwszą niedzielę Adwentu – 28 listopada Kościół w Polsce rozpocznie
realizację trzyletniego programu
duszpasterskiego. Jego hasło brzmi:
„Kościół domem i szkołą komunii”.
Wśród głównych celów, jakie
stawia sobie Kościół w Polsce, przewodniczący Komisji ds. Duszpasterstwa KEP abp Stanisław Gądecki
wymienia: odkrywanie i pogłębienie duchowości komunii, odnowę
i wzmocnienie różnorodnych „struktur komunijnych” Kościoła, w tym
uczestnictwa świeckich w diecezjalnych radach duszpasterskich czy
w radach parafialnych, a wreszcie
krzewienie „duchowości komunii”,
wobec coraz bardziej atomizującego
się świata.
Pierwszy rok trzyletniego programu koncentrować się będzie wokół
tematu: „W komunii z Bogiem”.
Metropolita poznański ocenił, że
obecnie istotnym zadaniem Kościoła
w Polsce jest rozbudzenie mistyki,
a więc odbudowanie wrażliwości na
więź z Bogiem. Podkreślił, że podstawowym elementem wiary chrześcijańskiej jest osobista relacja człowieka z Bogiem, co można określić
inaczej jako zakorzenienie w Bogu.
Zatem fundamentem wszelkich programów czy innych akcji duszpasterskich musi być umacnianie tej podstawowej relacji wiary. Jeśli bowiem
„stracimy tę perspektywę, to liczne
akcje duszpasterskie zadowalać będą
wyłącznie ich organizatorów, nie
odnosząc głębszego efektu”.
Sekretarz Komisji, ks. Szymon Stułkowski mówi tak: – Rok 2010/2011
poświęcony będzie głównie odkrywaniu mistycznych korzeni – komunii
z Bogiem.
Zauważa jednocześnie, że bardzo
istotna – w tym zakresie – będzie
4
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
współpraca z ogólnopolskim Dziełem Biblijnym, mająca na celu
pogłębienie formacji biblijnej Polaków, nie tylko dzieci i młodzieży,
ale i osób dorosłych. Dzieło Biblijne
przygotowuje materiały edukacyjne,
w tym multimedialne, które niebawem dotrą do wszystkich polskich
parafii. Ks. Stułkowski postuluje
także otworzenie specjalnych centrów formacji biblijnej w każdej
diecezji. Podkreśla, że dużą wagę
należy przykładać do właściwego
wykorzystania w parafiach istniejących Szkół Nowej Ewangelizacji czy
Ruchu Światło-Życie.
Ważne miejsce w tegorocznym
programie „W komunii z Bogiem”
zajmie troska o pogłębienie przeżywania sakramentów, czyli tzw. inicjacja chrześcijańska. Bp Zbigniew
Kiernikowski przygotował specjalne
materiały na temat chrześcijańskiej
inicjacji, które też mogą stać się
cenną pomocą w realizacji programu przez wszystkie parafie.
Kolejny rok ogólnopolskiego programu duszpasterskiego – 2011/2012
– przebiegać będzie wokół hasła:
„Kościół naszym domem”. Wśród
głównych jego celów abp Gądecki
wymienia: ukazanie komunii jako
dzieła Ducha Świętego, wzmocnienie ducha ekumenizmu, pogłębianie
ducha zaangażowania i współodpowiedzialności za Kościół oraz
odnawianie i budowa struktur komunijnych.
Nawiązując do tych ostatnich
punktów wskazuje na bardzo pozytywną rolę diecezjalnych rad
społecznych, które zostały powołane w niektórych diecezjach,
w tym w archidiecezji poznańskiej.
Zauważa, że wchodzący w ich skład
ludzie świeccy, dobrze wykształceni i myślący w duchu Kościoła,
mogą oddać olbrzymie przysługi
w praktycznej aplikacji nauczania
Kościoła do konkretnych sytuacji
czy wyzwań społecznych.
Ks. Stułkowski proponuje z kolei,
aby w kolejnych latach, 2011 oraz
2012, zorganizować ogólnopolskie
kongresy najpierw rad diecezjalnych, a później przedstawicieli rad
parafialnych. Mogłyby one stać się
cennym miejscem wymiany doświadczeń i wzajemnej inspiracji.
Abp Gądecki zwraca uwagę, że
bardzo ważnym zadaniem jest tworzenie właściwych relacji między
duchownymi a świeckimi. Zadaniem
świeckich nie jest bowiem ustawianie się w „roli kapłana” bądź próby
zastąpienia go, lecz pełnienie apostolatu w duchu Ewangelii w różnorodnych środowiskach społecznych
i zawodowych. Ta rola świeckich –
zdaniem wiceprzewodniczącego Episkopatu – jest nie do zastąpienia.
Trzeci rok omawianego programu
– realizowany w okresie 2012/2013
– skoncentrowany będzie wokół
hasła: „Być solą ziemi”. Wśród
jego celów abp Gądecki wymienia
przede wszystkim rozbudzanie ducha apostolskiego, inspirowanego
duchowością komunii. Ma to służyć
„formowaniu wiernych zdolnych do
czynnego zaangażowania w przemianę świata” i uwrażliwienie ich
na najbardziej potrzebujących. Skutkiem tak pojętej formacji winna być
silniejsza i bardziej odpowiedzialna
obecność świeckich w życiu społecznym, politycznym, gospodarczym,
kulturalnym i medialnym.
Sprzyjać winno to też odkrywaniu
nowych powołań do ewangelizacji,
jak i tworzeniu ośrodków formacji
animatorów świeckich czy rozszerzaniu działalności parafialnych
mp
zespołów Caritas.
Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego – otwarcie w roku 2012
Jeszcze w grudniu br. zostaną zakończone prace nad zadaszeniem kopuły
Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Umożliwi to aranżację wnętrz
nowoczesnego Muzeum Jana Pawła II
i Prymasa Wyszyńskiego, które zostanie otwarte w 2012 r. Poświęcenie
Świątyni odbędzie się prawdopodobnie na przełomie 2012 i 2013 r.
O budowie Świątyni Opatrzności Bożej jako narodowego wotum wdzięczności za uchwalenie
Konstytucji 3 Maja, zdecydował
Sejm uchwałą z 5 maja 1791 r. Inicjatywę budowy Świątyni podjął
na nowo w 2002 r. Prymas Polski
kard. Józef Glemp. Obecnie kontynuuje ją metropolita warszawski
kard. Kazimierz Nycz. Powołał on
w 2007 r. Centrum Opatrzności
Bożej. Przejęło ono ciężar prac związanych z budową całego kompleksu.
Centrum to szeroko zakrojony
projekt, który łączyć ma elementy
sakralne z różnymi inicjatywami
o charakterze kulturalnym, edukacyjnym czy charytatywnym.
Świątynia Opatrzności Bożej będzie
stanowić ważną jego część, ale nie jedyną. Oprócz niej na kompleks złoży
się m.in. nowoczesne Muzeum Jana
Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego
oraz Panteon Wielkich Polaków.
Muzeum ma być wotum wdzięczności Polaków za dwóch wybitnych
synów narodu i ludzi Kościoła.
Wystawa główna będzie się mieścić
na wysokości ok. 26 metrów, w pierścieniu okalającym kopułę Świątyni
Opatrzności Bożej, ponad jej nawą
główną. Interaktywne Muzeum ma
pełnić rolę dokumentacyjną, naukową i edukacyjną. Ekspozycja będzie
fascynującą podróżą w czasie – składającą się z 10 stref na przemian rozświetlonych i mrocznych, nawiązujących do zmiennych losów głównych
bohaterów. Niepowtarzalny klimat
wystawy tworzyć ma jej scenografia,
w której dużą rolę odgrywać będą
kompozycje barw, dźwięków, a nawet zapachów. Z poziomu Muzeum
będzie wyjście na galerię widokową
dla zwiedzających.
– Cały czas napływają do nas
pamiątki od osób, które mają bardzo emocjonalny stosunek do Jana
Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Opracowujemy je, weryfikujemy ich
wartość, by móc jak najszybciej ukazać je wszystkim zwiedzającym. Za
wszystkie dary i depozyty serdecznie dziękujemy i prosimy o więcej
– mówi Sylwia Kabała-Prawecka.
W każdą pierwszą niedzielę miesiąca podczas nabożeństwa adoracyjnego o godz. 16 w kaplicy przy
Świątyni Opatrzności Bożej wystawiane są relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Liczba pielgrzymów z całej
lk
Polski wciąż rośnie.
Zintegrowana Baza Tekstów Papieskich – www.nauczaniejp2.pl
Polska przestrzeń Internetu wzbogaciła się o wyjątkowy projekt popularyzujący nauczanie Jana Pawła II
– Zintegrowaną Bazę Tekstów Papieskich www.nauczaniejp2.pl.
To swoiste papieskie „google”,
zawierające wybrane dokumenty
Jana Pawła II udostępnione wraz ze
szczegółowymi indeksami. Po blisko
roku pracy warszawskie Centrum
Myśli Jana Pawła II we współpracy z Fundacją Opoka udostępniło
aplikację internetową zawierającą
komplet zindeksowanych 14 encyklik Jana Pawła II od „Redemptor
hominis” (1979) aż po „Ecclesia de
Eucharystia” (2003). W trakcie są
prace nad indeksacją wszystkich
14 adhortacji powstałych w czasie
pontyfikatu – zostaną udostępnione w kwietniu przyszłego roku.
Na czerwiec 2011 r. planowane jest
dołączenie do bazy zindeksowanych
tekstów przemówień i homilii z papieskich pielgrzymek do Ojczyzny.
pg, mp
Prof. John F. Haught: „Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą”
„Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą” – mówił w Krakowie prof. John F.
Haught z Georgetown University
w Waszyngtonie. 18 listopada, podczas spotkania zorganizowanego
przez franciszkanów omówił stosunek różnych środowisk do twórcy
teorii ewolucji.
Jedno skrajne środowisko – nowi
ateiści – uważają, że Darwin wbił
ostatni gwóźdź do trumny poglądów
religijnych, że od tego momentu nie
ma miejsca dla teologii, że staje się
ona niepotrzebna, zaś drugie skrajne środowisko – religijni konserwatyści – odmawiają darwinizmowi
prawa do bycia nauką i uznają go za
materialistyczną ideologię.
Haught mówił też o innych –
pośrednich – stanowiskach wobec
ewolucji, które istniały już od czasów
Darwina. Jedno akcentowało ludzką
ułomność, ograniczoność umysłu nie
pozwalającą zrozumieć „zachodzących przypadkowości”. Drugie stanowisko dostrzegało w ewolucji boską
pedagogikę, program dydaktyczny
uczenia się i dojrzewania.
Profesor Haught zauważył, że choć
Kościół na przełomie XIX i XX w. był
zdecydowanym oponentem Darwina,
to jednak nigdy go nie potępił. Teoria
„ewolucji umiarkowanej” z punktu
widzenia teologii jest do przyjęcia.
[W Encyklice „Humani Genesis”
z 1950 roku czytamy: „Urząd nauczycielski Kościoła nie zabrania
uczonym przyrodnikom i teologom
odpowiednio do dzisiejszego stanu
nauk świeckich i teologicznych
zajmować się teorią ewolucji, o ile
ona bada początki ciała ludzkiego,
powstałego z już istniejącej i żyjącej
materii” – przyp. red.].
Na pytanie, za kogo uważał się
sam Darwin – za człowieka wierzącego, czy za ateistę, prof. Haught bez
cienia wątpliwości odpowiedział:
– Darwin nigdy by się nie nazwał
ateistą. Odrzucił Boga-Miłość, ale
nie z powodu głoszonej teorii, tylko
z powodu śmierci jego dziesięcioletniej, ukochanej córeczki, po którym
to wydarzeniu nigdy się już nie pozbierał. Nie porzucił jednak idei Boga
jms
– odległego Stwórcy.
„Stojąca w Świebodzinie monumentalna figura Chrystusa jest
znakiem wiary” – napisał bp Stefan Regmunt zapraszając wiernych na uroczystość jej poświęcenia. Odbyła się ona 21 listopada.
Mszy św. przewodniczył kard. Henryk Gulbinowicz, a homilię wygłosił
metropolita szczecińsko-kamieński
abp Andrzej Dzięga. Olbrzymią
figurę poświęcił bp Regmunt.
kk
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
5
ROZMOWA KAI
Polityka rodzinna jest ważna dla stabilności systemu emerytalnego
Rozmowa ze Zbigniewem Derdziukiem,
prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Obowiązujący system emerytalny – polegający na tym, że składki osób zatrudnionych są bezpośrednio przeznaczane
na pokrycie świadczeń emerytalnych
– opiera się w istocie na równowadze
międzypokoleniowej. Polska tymczasem
wchodzi w okres zimy demograficznej.
W jakim stopniu odbić się to może na
przyszłości systemów emerytalnych?
– Jest to poważny problem. Dlatego nasi pracownicy sporządzają
prognozy związane z funkcjonowaniem systemu w przyszłości, nawet
na 50 lat do przodu. Składki, które
zbieramy zależą przecież od tego, ile
osób pracuje i ile one zarabiają.
Szczegółowa prognoza demograficzna przygotowana została przez
Główny Urząd Statystyczny na
przeszło 25 lat do przodu – do 2036
roku. Przedłużyliśmy w ZUS tę prognozę do 2060 r. Dziś mamy ponad
38 mln ludności i – zgodnie z prognozą – w najbliższych latach liczba
ta będzie się powoli zmniejszać, ale
utrzyma się na poziomie powyżej
38 mln. Jednak wyniki prognozy na
dalsze lata są niepokojące. Spadek
ludności Polski będzie z roku na
rok coraz szybszy i przewiduje się,
że w 2035 r. w Polsce będzie 36 mln
obywateli, a w 2060 r. zaledwie
ok. 30 mln obywateli.
Zarazem znacząco się zmieni
struktura wiekowa i proporcje
liczby osób w wieku produkcyjnym
i poprodukcyjnym. Już w 2027 r.
liczba ludności w wieku poprodukcyjnym osiągnie poziom półtorakrotnie większy niż w 2007 r.
A w 2055 r. będzie on o 90 proc.
wyższy. Udział osób w wieku poprodukcyjnym w całej populacji
wzrośnie z 16,5 proc. obecnie do
26,7 proc. w 2035 r., i do 37,3 proc.
w 2060 r.
Populacja osób w wieku produkcyjnym w 2035 r. osiągnie poziom
o 15 proc. mniejszy, a w 2060 r.
o 40 proc. niższy niż obecnie.
W 2007 r. na 1000 osób w wieku
produkcyjnym przypadało średnio
248 osób w wieku poprodukcyjnym, w 2035 r. liczba ta – zgodnie
z prognozą demograficzną – wynosić będzie 464, a w 2060 r. już 772.
Obecnie na 1 emeryta przypada
około 3 ubezpieczonych. Zgodnie
z prognozą funduszu emerytalne-
6
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
go szacuje się, że już od 2038 r. na
1 emeryta będzie przypadało mniej
niż 2 ubezpieczonych, a w 2060 r.
na 3 emerytów – tylko 4 ubezpieczonych.
A konkretnie, jakie dochody i wydatki
ma FUS?
– W Polsce jest ponad 2 mln płatników składek w formie podmiotów
gospodarczych. Odprowadzane
przez nie składki do FUS w bieżącym roku wyniosą ok. 90 mld zł.
Jednakże nasze wydatki są o wiele
większe. Na różnorodne świadczenia
wydajemy rocznie 158 mld złotych.
A więc 68 mld zł musi pochodzić
z pozaskładkowych źródeł finansowania, między innymi z dotacji z budżetu państwa. To naturalne, gdyż
to wszystko co robimy, realizujemy
w imieniu państwa – FUS jest państwowym funduszem celowym.
Ponadto w 2010 r. 22 mld zł – które pochodzą z budżetu – przekazujemy na pokrycie składek do OFE.
Poza dotacjami rządowymi resztę
uzyskujemy z kredytów i pożyczek.
Jak ten deficyt – w dalszej perspektywie – odbije się na funkcjonowaniu
FUS? Czy nie grozi mu bankructwo?
– System ubezpieczeń społecznych nie może zbankrutować, bo
jego wypłacalność gwarantuje państwo. Organy państwa, czyli rząd
i parlament, mają prawo tak kształtować politykę w tym zakresie, żeby
system się bilansował. Natomiast
zmiany na niekorzyść dotyczyć
będą najprawdopodobniej samych
emerytów. Nie zapominajmy, że
efektem już dokonanej reformy
emerytalnej będzie zmiana wysokości emerytury – in minus. Obecnie
przeciętna emerytura (bez dodatków pielęgnacyjnych) kształtuje się
na poziomie 52 proc. przeciętnego
wynagrodzenia. Inaczej kształtować się to będzie w przypadku osób
rozpoczynających pracę. Jeśli dziś
ktoś wchodzi na rynek pracy i będzie zarabiać np. 110 proc. średniej
krajowej, to osoba ta po 40 latach
pracy otrzymywać będzie emeryturę
w wysokości ok. 30 proc. ostatniego
wynagrodzenia. A jeśli jest kobietą
i pracować będzie krócej – choćby
ze względu na wychowywanie dzie-
ci – to jej emerytura będzie jeszcze
niższa. Proporcje te w kolejnych
dziesięcioleciach ulegną dość daleko
idącym zmianom.
Oczywiście trzeba też wziąć pod
uwagę stopniowy wzrost wynagrodzeń wynikający z rozwoju gospodarczego kraju. A więc spadek stopy
zastąpienia – zdefiniowanej jako
iloraz kwoty emerytury do ostatnio
otrzymywanego wynagrodzenia –
nie musi być tak bardzo odczuwalny.
Mam nadzieję, że około roku 2030
zaczniemy wychodzić z dołka, a za
około 30-40 lat – czyli wtedy, gdy
na emerytury zaczną przechodzić
dzisiejsi dwudziesto-, trzydziestolatkowie – system emerytalny będzie
znacznie bardziej wydolny, to znaczy
budżet państwa będzie do niego dopłacał dużo mniej niż teraz.
Bardziej istotna jest inna kwestia. Obecna wydolność sytemu
emerytalnego realizowana jest –
jak wykazaliśmy wcześniej – drogą
pożyczek z budżetu państwa, co
w oczywisty sposób zwiększa dług
publiczny. Dzisiaj pożyczamy brakujące FUS-owi 68 mld zł. O taką
kwotę powiększamy corocznie dług
publiczny. Inaczej mówiąc, obywatele zapożyczają się na przyszłość.
Nie dość, że za kilkadziesiąt lat
będzie nas mniej i nie będziemy
w stanie na bieżąco obsługiwać
sytemu emerytalnego, to będziemy
musieli obsługiwać także istniejące
zadłużenie. To jest prawdziwe wyzwanie.
Brzmi to niepokojąco. Jak można temu
przeciwdziałać? Czy istnieją jakieś
środki zaradcze?
– Nie jest to problem tylko Polski.
Cała Europa tak funkcjonuje. Wiele
społeczeństw, także Polacy, żyje na
koszt przyszłych pokoleń. Nasze
zadłużenie, w sensie długu publicznego, wynosi ok. 700 mld zł.
Ogólnie mówiąc istnieją trzy
mechanizmy poprawy płynności
systemów emerytalnych. Pierwszym
jest demografia. Odwrócenie niekorzystnych tendencji w tej sferze
w istotny sposób się do tego przyczyni. Najlepszym środkiem zaradczym jest niepozwalanie na tak duży
spadek demograficzny. Wymaga to
jednak długoletnich działań w skali
A jeśli nie poprawimy wskaźników demograficznych, co nam grozi?
– To skazujemy się na znacznie
niższe świadczenia. Na zubożenie
przyszłych emerytów. Ten mechanizm jest wpisany w system. Innym
wyjściem jest zwiększanie długu
publicznego, ale to prowadzić będzie do casusu Grecji.
Drugim mechanizmem utrzymywania płynności systemów emerytalnych jest zwiększenie aktywności
zawodowej. Na światowym rynku
pracy musimy być konkurencyjni
pod tym względem.
Należałoby rozważyć także wydłużenie okresu pracy osób uprzywilejowanych. Niesolidarne jest,
że niektóre kategorie zawodowe
przechodzą znacznie wcześniej na
emeryturę. Pozostałbym jednak
przy pewnym uprzywilejowaniu
kobiet, chcących wcześniej przejść
na emeryturę. W tym wypadku
trzeba uszanować uwarunkowania
kulturowe, silnie zakorzenione
w Polsce. Myślę o tradycyjnej roli
kobiety jako opiekunki w rodzinie.
Kiedy w domu nie ma babci to
kariera zawodowa młodych kobiet
jest o wiele trudniejsza. A wtedy
jest mniej dzieci. A więc możliwość
wcześniejszego przechodzenia na
emeryturę kobiet w takich przypadkach może być czynnikiem wspierającym dzietność.
A co Pan Prezes sądzi o uzależnieniu
wysokości emerytury od liczby dzieci,
które są płatnikami składek? Ten, kto
ma więcej dzieci dostarcza przecież
więcej osób „składkujących”. Czy nie
byłby to istotny instrument stymulujący
dzietność? Kiedyś przecież, przez całe
wieki, od liczby posiadanych dzieci zależała bezpieczna starość. A powstanie
powszechnych systemów emerytalnych,
pomijających tę współzależność, było
jedną z istotnych przyczyn spadku
dzietności.
– Są takie kraje, gdzie kobiety
w zależności od liczby dzieci mają
różny okres przechodzenia na emeryturę. Jednak w Polsce takie myślenie
jest słabo zakorzenione. Zbyt mało
doceniamy element infrastruktury
państwa, jakim jest demografia.
A czy oszczędności nie można poszukać
w ramach samego ZUS-u? Czy obecny
system nie jest zbyt kosztowny. ZUS
zatrudnia przecież 46 tys. osób.
– Liczba zatrudnionych wynika
wprost z konieczności wykonywania zadań Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych, nakładanych przez
państwo. Niemal każdy obywatel,
od momentu zatrudnienia aż po
śmierć, podlega naszej ewidencji
oraz obsłudze. Taka liczba pracowników ZUS jest niezbędna chociażby
do prowadzenia 15 mln kont dla
ubezpieczonych, zawierających
dane o wszystkich składkach. W sumie są one zapisane na 7 miliardach
200 milionach rekordów. Jest to
szczegółowa baza, niezbędna do
liczenia wysokości przyszłych emerytur. Kwota zobowiązań z tytułu
naliczonego kapitału początkowego
oraz składek wynosi prawie 2 biliony złotych.
Zajmujemy się wypłatą 5 mln
emerytur oraz 2,5 mln świadczeń
rentowych: rent z tytułu niezdolności do pracy, rent rodzinnych,
powypadkowych, itp.
Drugi obszar związany jest z różnymi zasiłkami, np. zasiłkiem
macierzyńskim czy pogrzebowym.
Wypłacamy też zasiłki chorobowe.
W 2009 r. było to aż 126 mln „dni
zasiłkowych”.
Do tego dochodzą różnorodne
świadczenia pozaubezpieczeniowe:
dodatki kombatanckie, ryczałty
energetyczne, świadczenia dla żołnierzy-górników, itp. Staramy się
też wspierać aktywność ludzi na
rynku pracy. W 2009 r. wypłacaliśmy
miesięcznie około 60 tys. świadczeń
rehabilitacyjnych, które mają służyć
powrotowi do pracy osób, które
uległy np. wypadkowi.
ZUS wypłaca też kilkadziesiąt tysięcy emerytur dla obcokrajowców, albo
Polaków, którzy pracowali w różnych
miejscach za granicą. W Unii Europejskiej istnieje system koordynacji
świadczeń emerytalnych. Dlatego
warto, aby Polacy pamiętali o tym i za
granicą pracowali legalnie, gdyż to
wszystko liczy się im do emerytury.
Samych klientów ZUS – gdyby
dodać każdą ze wspomnianych kategorii – jest niemal 40 mln. Do ich
dobrej obsługi konieczna jest taka
liczba pracowników ZUS. Muszę
jednak zaznaczyć, że systematycznie zmniejszamy zatrudnienie i to
pomimo podjęcia przez ZUS nowych zadań. W ostatnich dwunastu
miesiącach zatrudnienie w Zakładzie spadło o ponad 600 osób.
Konsekwentnie także poprawiamy
wskaźnik naszych kosztów do puli
obsługiwanych środków. Rozwiązań na przyszłość szukałbym więc
w niezbędnych reformach w skali
makro, o czym już mówiliśmy.
Rozmawiał Marcin Przeciszewski
Abp Michalik: KSM i Akcja Katolicka powinny być oddechem Kościoła
– Kościół powinien oddychać wiarą
i zaangażowaniem tych szczególnych
stowarzyszeń, jakimi są Akcja Katolicka i Katolickie Stowarzyszenie
Młodzieży (KSM) – mówił 20 listopada w archikatedrze przemyskiej
abp Józef Michalik, podczas corocznej pielgrzymki z okazji ich święta
patronalnego, które przypada w uroczystość Chrystusa Króla.
W trakcie uroczystości abp Michalik przyjął przyrzeczenie 88 młodych osób, które od tej chwili stały
się członkami KSM, a 20 nowym
zastępowym wręczył krzyże.
Powiedział jednocześnie, że KSM
i Akcja Katolicka są bardzo dla Kościoła ważne. Przypomniał, że Jezus
Chrystus założył Kościół, aby ludzie
zbawiali się we wspólnocie.
Dodał, że celem człowieka świeckiego jest przede wszystkim zbawienie własne poprzez ukochanie
Boga, ale zaznaczył, że nie można
jednocześnie kochać Boga a nienawidzić człowieka. Apelował o aktywny udział świeckich chrześcijan
w życiu publicznym, a także o niewstydzenie się swojej wiary.
pab
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
7
KRAJ
makro. Są kraje w Europie, które
takie działania podejmują, tworząc
systemy polityki rodzinnej, której
celem jest stymulowanie wzrostu demograficznego. Nasze polskie próby
w tym zakresie są nieśmiałe. Jest to
obszar bardzo niewdzięczny z punktu
widzenia krótkiej perspektywy, którą
na ogół mają przed oczami politycy.
A tymczasem, aby takie instrumenty
wspomagania dzietności rodzin działały, muszą one trwać długo, poprzez
dziesięciolecia. Wszelkie ulgi czy inne
instrumenty polityki rodzinnej są
kosztownymi inwestycjami w daleką
przyszłość. Niektórym państwom
udało się te tendencje odwrócić,
np. Francji. Rodzina powinna mieć
co najmniej trójkę dzieci i w tym
zakresie instrumenty wsparcia powinny być skuteczne.
KRAJ
Czy święci mogą imponować młodzieży?
O tym, czy święci sprzed lat mogą
imponować dzisiejszej młodzieży
rozmawiali uczestnicy konferencji
zorganizowanej 15 listopada przez
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM) w sekretariacie Konferencji
Episkopatu Polski.
Bohaterką spotkania była bł. Karolina Kózkówna, która w 1914 r.
zginęła z rąk rosyjskiego żołnierza,
broniąc się przed gwałtem. Mówiono o środowisku, w którym
wzrastała oraz zastanawiano się
jak wykorzystać przykład świętych
w edukacji młodzieży.
Przedstawiając postać bł. Karoliny
Kózkówny ks. Zbigniew Kucharski,
asystent generalny KSM przypomniał, że na świętych i błogosławio-
nych należy patrzeć „przez pryzmat
całego ich życia”. – Karolina nie
została błogosławioną dlatego, że
zginęła w obronie cnoty czystości.
W ten sposób zginęło wiele innych
dziewcząt. Ona prowadziła prawdziwie apostolskie życie – mówił ks. Kucharski. Podkreślając jej niepełne
wykształcenie zaznaczył, że bardzo
szybko podjęła się duchowego i intelektualnego wychowywania swoich
rówieśników, zdobywając ich szacunek i zaufanie. – Była w swej pracy
bardzo zorganizowana, mimo młodego wieku prowadziła już bibliotekę, katechizowała i wychowywała.
Dzieci lubiły przebywać w jej towarzystwie – mówił ks. Kucharski.
Asystent generalny KSM zaznaczył, że życie bł. Karoliny powinno
być przesłaniem „skierowanym
do dziewcząt, by prowadziły życie
apostolskie i pobożne, ale także
do chłopców, by byli prawdziwymi
mężczyznami i mieli wewnętrzną
siłę zmierzyć się ze złem w obronie
kobiet”. Ks. Kucharski przypomniał
tu, że bezradnymi świadkami morderstwa w lesie byli młodzi chłopcy,
koledzy Błogosławionej.
W spotkaniu uczestniczyła też
młodzież reprezentująca m.in. Ruch
Czystych Serc, Duszpasterstwo Akademickie, Wiara i Światło, Fundację
„Dzieło Nowego Tysiąclecia” i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.
Zaapelowała do swoich rówieśników, by nie inspirowali się „pseudo-autorytetami medialnymi”.
lk
Młodzież z Poznania apeluje do polityków o przemyślenie in vitro
„My, ludzie młodzi zatroskani o sprawy Ojczyzny, wyrażamy niepokój
związany z sytuacją w życiu społecznym w Polsce” – piszą w oświadczeniu
skierowanym do parlamentarzystów
członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Poznaniu
i deklarują: „Jesteśmy przeciwni ukazywaniu in vitro jako metody sprzyjającej życiu”. Młodzież ubolewa też, że
„sporne sytuacje w życiu społecznym
coraz częściej próbuje się rozwiązać
za pomocą agresji”.
Młodzi skupieni w KSM archidiecezji poznańskiej zdecydowali
się napisać oświadczenie, ponieważ „dostrzegają tendencje, które
ujawniają brak szacunku wobec
osoby ludzkiej – jej godności, wol-
ności i prawa do wyrażania własnej
opinii”.
„Dobry cel – spełnienie pragnienia posiadania dzieci przez pary niepłodne, zdaje się usprawiedliwiać
w oczach ustawodawców fakt, iż
cel ten zostaje spełniony przy zastosowaniu niemoralnych środków”
– piszą młodzi z KSM. Ich zdaniem
„cud powstania nowego życia
odziera się z jego piękna płynącego
z intymnego zjednoczenia rodziców
na rzecz poczęcia w laboratorium,
w okolicznościach, w których człowiek dokonujący tego zabiegu staje
na miejscu Stwórcy”.
Według młodych metoda in vitro
jest niedopuszczalna ze względu na
niszczenie lub zamrażanie zarodków.
Apelują oni o uproszczenie procedur
adopcyjnych „by budowanie tą drogą rodzinnych więzi stało się prostsze i szybsze”. Zwracają też uwagę
na naprotechnologię, która przynosi
bardzo dobre rezultaty w dziedzinie
leczenia bezpłodności.
„Jesteśmy [jednocześnie] zaniepokojeni poziomem dyskusji
politycznej” – zauważają dalej młodzi Wielkopolanie. „Polskie życie
polityczne koncentruje się na tym,
co ludzi dzieli. Od kilku lat można
zaobserwować działania polityków
zmierzające do polaryzacji społeczeństwa i zaogniania sporów”.
„Apelujemy do nich, by mając na
uwadze dobro wspólne przywrócili
polityce jej istotną wartość, a swoim
funkcjom – należny szacunek” – pims
szą młodzi z KSM.
Warszawa: eksponowanie prasy pornograficznej w kioskach będzie karane
Stołeczna Straż Miejska będzie nakładać mandaty i kierować do sądów
wnioski o ukaranie kioskarzy eksponujących prasę pornograficzną. Kontrole
punktów sprzedaży prasy to odpowiedź
na apel Stowarzyszenia Twoja Sprawa.
Jak poinformował KAI Rafał Porzeziński, rzecznik Stowarzyszenia,
w toku lub zakończonych jest ponad
20 spraw sądowych.
– Sprzedawcy najczęściej w ogóle
się z pornografii nie tłumaczą. Uważają się za panów na swoim, co nie
jest zgodne z prawdą – mówi Porzeziński i przypomina, że wszystkie
salony prasowe, nawet te afiliowane
8
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
przy sieci Ruchu, obowiązuje regulamin zakazujący prezentacji tytułów pornograficznych w miejscach
dostępnych dla dzieci. – Sprzedawcy
często tłumaczą, że są to tytuły
zafoliowane, ale przecież widać,
że folia jest przezroczysta – dodaje
rzecznik STS.
Stowarzyszenie Twoja Sprawa
zostało założone w 2009 roku, przez
grupę rodziców pragnących chronić
dzieci przed agresywną reklamą
i łatwym dostępem do pornografii.
Obecnie STS prowadzi akcję „Pomóż Marysi”. Polega ona na wysłaniu listów 6-letniej dziewczynki do
nowego prezesa Ruch S.A., Wojciecha
Heydla. Jest w nich wyrażony dziecięcym językiem apel o wstrzymanie
dystrybucji pornografii w kioskach
tego kolportera. Stowarzyszenie prowadziło też bojkot sklepów sprzedających wydawnictwa pornograficzne
w podwarszawskim Józefowie, akcję
przeciwko plakatom erotycznego
czasopisma „CKM” oraz przeciwko
rozpowszechnianiu układanki „Magnetic Jesus Dress Up”, która była
dodatkiem do czasopisma „Focus”.
Plansza przedstawiała ukrzyżowanego Pana Jezusa, którego można było
ubrać w rozmaite stroje.
Wiecej informacji: www.twojalk
sprawa.org.pl
Pogrzeb Henryka Mikołaja Góreckiego
– Dziękuję za świadome powiązanie
sztuki i wiary. Muzyka profesora Góreckiego jest konkretyzacją wielkiej
tajemnicy istnienia – mówił metropolita katowicki abp Damian Zimoń
w homilii wygłoszonej 17 listopada
podczas pogrzebu Henryka Mikołaja
Góreckiego w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Pogrzeb poprzedziło muzyczne
pożegnanie. Zebrani usłyszeli „Stabat Mater” Karola Szymanowskiego
w wykonaniu solistów, chóru i orkiestry Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Jacka Błaszczyka, improwizacje
organowe Juliana Gembalskiego
oraz „Beatus Vir” Henryka Mikołaja
Góreckiego w wykonaniu chóru
i Narodowej Orkiestry Polskiego Radia pod dyrekcją Jacka Kaspszyka.
Liturgii pogrzebowej przewodniczył kard. Franciszek Macharski.
Homilię wygłosił abp Damian
Zimoń. – Gromadzimy się na pogrzebie śp. prof. Henryka Mikołaja
Góreckiego, człowieka, który już
za życia, będąc jeszcze w drodze,
rozpoznał oblicze Jezusa – mówił
abp Zimoń. Dodał, że jego muzyka
przypominała o istnieniu wartości
głębszych i nieprzemijających.
Przypominając najważniejsze fakty z życia kompozytora stwierdził,
że jako jego życiowe motto można
odczytać słowa „Muszę iść dalej”.
– Nie zatrzymała go nawet sława,
wielki szacunek i podziw koneserów
muzyki – podkreślił metropolita
katowicki.
Dziękował zmarłemu za uczciwość,
która go charakteryzowała jako człowieka i jako artystę. Dziękował za odwagę w przeciwstawianiu się „dyktaturze większości” i za przywrócenie
wielkości muzyce sakralnej.
Podczas liturgii pogrzebowej
wykonane zostały „Metamorfozy”
Ryszarda Straussa (Orkiestra Aukso pod dyr. Marka Mosia), „Totus
tuus” H.M. Góreckiego (Chór Polskiego Radia w Krakowie pod dyr.
Stanisława Krawczyńskiego) oraz
„Amen” H.M. Góreckiego (połączone chory pod dyrekcją Krzysztofa
Pendereckiego).
Przed ostatnim pożegnaniem odczytano przesłanie kard. Stanisława
Dziwisza. Przemówienia wygłosili
też minister kultury i dziedzictwa
narodowego Bogdan Zdrojewski,
prezydent Katowic Piotr Uszok
i prezes Związku Kompozytorów
Polskich Jerzy Kornowicz.
Po Mszy św. urna z prochami śp.
Henryka Mikołaja Góreckiego została złożona na katowickim cmentarzu przy ul. Sienkiewicza.
ksas
„Ostatni taki Prymas” – biografia kard. Józefa Glempa
„Ostatni taki Prymas” – to tytuł biografii prymasa Józefa Glempa wydanej
nakładem Świata Książki. Publikacja
autorstwa Mileny Kindziuk zawiera
m.in. nowe fakty z życia prymasa
i pozwala poznać motywy jego decyzji
w czasach, gdy – przez prawie 30 lat –
kierował Kościołem w Polsce.
Milena Kindziuk jest szefową warszawskiej edycji Tygodnika „Niedziela”, autorką m.in. biografii ks. Jerzego
Popiełuszki pt. „Świadek prawdy”.
Autorka dotarła do rodziny
kard. Glempa, udała się w jego rodzinne strony, rozmawiała z sąsiadami, kolegami z lat szkolnych i z czasów dzieciństwa. Z książki można
dowiedzieć się, jak prymas spędził
czasy II wojny światowej, jak pracował u Niemca oraz jak to się stało, że
Bóg – życie i twórczość
Pod tym odważnym i ambitnym
tytułem ukazała się – w Wydawnictwie „Znak” – nowa książka znanego
dziennikarza i publicysty Szymona
Hołowni.
We wstępie Hołownia tłumaczy,
skąd pomysł na takie dzieło: zauważył mianowicie, że chrześcijanie
wiedzą coraz więcej o etyce seksualnej czy nauce społecznej Kościoła,
znika natomiast z ich horyzontu
sam Bóg, przedstawiany w ikono
przez wszystkie uczelnie przeszedł nie
ucząc się ułamków i procentów.
Kindziuk przedstawia też syntezę
prymasostwa kardynała Glempa.
Przeprowadziła rozmowy z osobami
życia publicznego, przedstawicielami władzy oraz Kościoła, m.in.
z gen. Jaruzelskim, z prezydentem
Kwaśniewskim, z kard. Dziwiszem, kard. Nyczem, z historykami
i znawcami życia Kościoła, wśród
nich m.in. z dr. Andrzejem Grajewskim, prof. Janem Żarynem, Marcinem Przeciszewskim, Wiesławem
Chrzanowskim, Andrzejem Gwiazdą. Dotarła również do najbliższych
współpracowników prymasa Glempa, co pozwoliło jej opisać także
prywatne życie kardynała.
Na uwagę zasługują nowe fakty
związane ze stanem wojennym oraz
z relacjami prymasa z Janem Pawłem II. Jest też w książce analiza
teczki prymasa z archiwów SB, do
której także autorka dotarła.
Cenne są wywiady, w których
prymas mówi, jaką miał i ma wizję
Kościoła, jaki Kościół przekazuje następnym pokoleniom, i jak chciałby
być zapamiętany.
Sam kard. Glemp powiedział
podczas promocji, że patrzy na
swoje życie nieco inaczej, niż zostało to opisane w książce, a wielu
dokumentów, m.in. teczki w IPN,
nigdy nie czytał. Dodał, że czuje się
„człowiekiem wyciąganym z dołów
społecznych”, który mozolnie pnie
się po „kolejnych szczeblach pełnionych przez siebie funkcji”. Konsultantem książki był znany publicysta
mab
katolicki Grzegorz Polak.
grafii chrześcijańskiej jako starzec
z koroną na głowie (Bóg – Ojciec),
ukrzyżowany Chrystus (Syn) oraz
gołębica (Duch Święty).
„Mamy skarb. Zakopany w ogródku” – stwierdza Hołownia i próbuje
go przypomnieć, odkopać oraz
zachęcić czytelnika do własnych
poszukiwań.
Tłumaczy – zuchwale – jak Bóg
działa, skąd się wziął i jaki jest.
Odrębne rozdziały poświęca trzem
Osobom Boskim. Zachowuje jed-
nocześnie do swego dzieła spory
dystans – przyznaje, że „Bóg może
mieć niezły ubaw z jego książki”,
ale musi jednak istnieć, skoro aż tak
bardzo nie da się Go opisać.
Na zakończenie każdego rozdziału
autor poleca ważne lektury, związane z omawianymi zagadnieniami.
Tak samo przystępnie, jak w całej
książce, prezentuje najwybitniejsze
dzieła z dziedziny teologii, historii
Kościoła i religii.
aw
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
9
Z DIECEZJI
BIAŁYSTOK
Uroczystość Matki Bożej Miłosierdzia – głównej Patronki
archidiecezji białostockiej zgromadziła 16 listopada w archikatedrze rzesze wiernych. Mszy św.
przewodniczył metropolita białostocki abp Edward Ozorowski.
W koncelebrze towarzyszyli mu
abp Stanisław Szymecki, abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński
oraz księża z terenu całej archidiecezji. Na uroczystości licznie przybyli
alumni Seminarium Duchownego
oraz osoby konsekrowane.
Proboszcz katedry, ks. prałat Henryk
Żukowski, zaprosił zgromadzonych
do wspólnej modlitwy za wstawiennictwem Matki Miłosierdzia
za całą archidiecezję, za kapłanów,
a w szczególny sposób za abp. Ozorowskiego w 4. rocznicę jego ingresu. Wspomniał również przypadająca w tym roku 15. rocznicę koronacji
białostockiego obrazu.
Homilię wygłosił abp Ziemba. Przypomniał trudne lata powojenne na
Wileńszczyźnie, kiedy to starano się
zniszczyć w ludziach wiarę: „jednych wysyłano daleko, na Wschód.
Inni mieli szansę ocalenia zdrowia
i życia za cenę opuszczenia swojej
ojcowizny udając się do Polski, w jej
nowych granicach”.
Kaznodzieja dostrzegł w tych okolicznościach działanie łaski Bożej.
„Przesiedleńcy ze Wschodu pozbawieni dorobku pokoleń, przywieźli
ze sobą wartości niezwykle cenne:
wiarę w Boga, umiłowanie Ojczyzny, ludzką uczciwość. Te wartości
pielęgnowali w rodzinie, która od
wieków była u nich w wielkim
szacunku”.
Abp Ziemba przypomniał postać śp.
abp. Romualda Jałbrzykowskiego,
który zmuszony do opuszczenia
arcybiskupstwa zabrał ze swojej kaplicy w Wilnie kopię obrazu Matki
Bożej Ostrobramskiej. „Ten obraz
miał mu przypominać utracony
dom. Tymczasem tutaj, w tej cząstce dawnej archidiecezji wileńskiej,
odciętej granicą, zamieszkała Matka
Miłosierdzia, ale tak, jakby chciała
powiedzieć: Tutaj też jest wasz
tm
dom!” – mówił.
BIELSKO – ŻYWIEC
Niemcy będą wspierać kolejny
etap budowy Pomnika-Hospicjum w Oświęcimiu – hołdu dla
ludzi, którzy ratowali więźniów
KL Auschwitz-Birkenau. Rząd
10
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
niemiecki za pośrednictwem Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność,
Przyszłość” przekazał na ten cel
100 tys. euro.
Pomysłodawcami Pomnika-Hospicjum Miastu Oświęcim są byli
więźniowie KL Auschwitz, którzy
nigdy nie zapomnieli, że często
tylko dzięki pomocy oświęcimian
przeżyli wojnę. Jednym z nich
jest aktor August Kowalczyk, były
więzień KL Auschwitz (nr 6804),
przewodniczący rady Fundacji Pomnik-Hospicjum. Budynek hospicjum obecnie znajduje się w stanie
surowym zamkniętym.
Oświęcimskie hospicjum wsparły
już rządy Japonii, Włoch, Szwajcarii
i Niemiec oraz szereg instytucji i osób
prywatnych. Grant rządu włoskiego
wyniósł 1,6 mln zł. Japończycy przeznaczyli 600 tys. zł. na wyposażenie
w sprzęt medyczny, jednak jego wykorzystanie będzie możliwe dopiero
po zakończeniu budowy. Od rządu
szwajcarskiego w 2007 r. pozyskano
400 tys. zł., również 400 tys. zł. ofiark
rowali Niemcy.
Do modlitwy wraz z Ojcem Świętym wezwał wiernych bp Tadeusz Rakoczy. Ordynariusz diecezji
bielsko-żywieckiej zaprosił wszystkich
w specjalnym liście, by pod przewodnictwem swoich duszpasterzy gromadzili się w parafiach 25-27 listopada
na modlitewnych czuwaniach.
Biskup przypomniał, że 27 listopada
papież Benedykt XVI w Bazylice
św. Piotra w Watykanie rozpocznie
modlitewne czuwanie w intencji
każdego poczynającego się ludzkiego
życia. Zwraca także uwagę, iż papież
prosił, by do tego czuwania dołączyli
się biskupi, kapłani, ruchy religijne,
osoby konsekrowanie i wszyscy
rk
wierni na całym świecie.
BYDGOSZCZ
„Cztery sposoby relacji nauki
i religii” – to temat spotkania
i dyskusji, które odbywały się
15 listopada wieczorem w Bydgoszczy.
Zaproszony przez biskupa Jana
Tyrawę, profesor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Ryszard Mordarski wskazał na cztery podstawowe
sposoby porządkowania tej relacji.
We współczesnej kulturze istnieje
tendencja do promowania modelu
konfliktowego, pokazującego sprzeczność między nauką i religią. – W tym
rozumieniu nauka dowodzi, że religia
jest zabobonna, że jeżeli jesteśmy
racjonalni, to powinniśmy być niereligijni. W myśl takiego sposobu
myślenia stawanie po stronie religii
jest stawaniem po stronie tego, co
śmieszne i naiwne – mówił.
Wskazał, że temu modelowi towarzyszy istotny błąd: naukowcy
uważają, że za pomocą metod naukowych można wykluczyć istnienie
Boga. – Fizyk, który zajmuje się badaniem świata materialnego, nagle
dochodzi do wniosku, że Bóg nie
istnieje. Stephen Hawking twierdzi,
że wszechświat sam siebie powołał
do istnienia. A przecież fizyk czy kosmolog, który posługuje się w sposób
poprawny swoimi metodami, nie
może mówić o bycie transcendentnym. On może mówić o tym, jak
wszechświat powstał – natomiast
dlaczego powstał, to jest już pytanie
filozoficzne. Jeżeli fizyk próbuje
na nie odpowiedzieć, to musi mieć
świadomość, że w pewnym sensie przekracza swoje kompetencje
– uznał prelegent. Drugi model
budujący relacje pomiędzy religią
a nauką stawia na niezależność.
Jego istotą jest ukazanie, że nauka
zajmuje się światem materialnym,
a religia – rzeczywistością duchową
i transcendentną. Obie strony nie
mogą zatem „wejść w konflikt”, to
po prostu zupełnie inne światy.
Zdaniem naukowca na szczególną
uwagę zasługuje inny model, w którym nauka i religia są w dialogu.
W takim ujęciu między tezami nauki i problemami religii dostrzega
się jakieś współistnienie. Inne są zadania nauki – zwłaszcza nauk przyrodniczych, inne zadania religii, ale
nie ma konfliktu. – To niezależność,
ale życzliwa. Taki model rozwijał
Jan Paweł II. W „Fides et ratio” mówił o dwóch skrzydłach. Dziś w tym
duchu pracują ks. prof. Michał
Heller czy abp prof. Józef Życiński
– tłumaczył prof. Mordarski.
Ostatni, integracyjny model jest
wykorzystywany współcześnie
w filozofiach bliskich panteizmowi
czy panenteizmowi. – Ukazują one
istotny związek między Bogiem
a Jego stworzeniem. W tym ujęciu
Bóg jest częścią stworzenia, a zatem
nauki przyrodnicze, badając świat,
odkrywają także jakieś elementy
istotne bóstwa – zakończył.
Bp Jan Tyrawa odwołał się do wizyty
Benedykta XVI w Anglii. Zdaniem
hierarchy Ojciec Święty pokazał, że
nauka, która dobrze się rozwija, nie
jest zdolna odpowiedzieć na zasadnicze i fundamentalne pytania egzystencjalne związane z problemami
ludzkiego życia. – Ta relacja między
nauką a religią została zakłócona
między innymi pod koniec XIX wieku przez pozytywizm. Dzisiaj nikt
wprost nie odwołuje się do poglądów
głoszonych w tamtym czasie. Ale
ówczesne zakwestionowanie wiary,
pozostało – powiedział biskup. jm
Fundacja „Wiatrak”, działająca
przy Diecezjalnym Ośrodku
Duszpasterstwa Akademickiego w Bydgoszczy, zorganizowała
cykl spotkań dla byłych, aktualnych i przyszłych wolontariuszy
europejskich.
Prezes „Wiatraka”, ks. Krzysztof Buchholz podkreślił, że jest to realizacja
prośby Ojca Świętego, który zachęcał, by podtrzymywać we wspólnocie
europejskiej wiarę i chrześcijaństwo.
– Spróbowaliśmy. Zapraszamy do
nas młodzież z całej Europy. Dzieje
się to w ramach wolontariatu europejskiego. Organizujemy także wymiany i szkolenia międzynarodowe
jm
– powiedział kapłan.
Pochodził z rodziny góralskiej.
Był kapłanem wielkiej wiary
– tak o zmarłym 11 listopada
ks. Czesławie Surówce mówił
abp Tadeusz Gocłowski. Emerytowany metropolita gdański przewodniczył 16 listopada uroczystościom
pogrzebowym zmarłego współbrata
ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy
św. Wincentego a Paulo.
Ks. Surówka urodził się w Skomielnej Białej 17 grudnia 1935 roku.
W 1952 roku wstąpił do Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Krakowie. Śluby święte złożył w 1958 r. W 1960 otrzymał
święcenia diakonatu z rąk bp. Karola Wojtyły i święcenia kapłańskie
z rąk bp. Jana Kantego Lorka CM.
– Spotkaliśmy się w seminarium.
On był ode mnie trochę młodszy.
Wzrastał w klimacie zgromadzenia,
a potem został skierowany do wielkiej pracy kapłańskiej – wspominał
abp Gocłowski.
Hierarcha podkreślił, że ks. Surówka CM jako młody kapłan posługiwał na Ziemiach Zachodnich, gdzie
trzeba było dźwigać z nędzy ludzi
dotkniętych dramatem wojny. Zawsze miał świadomość tego, że jest
kapłanem i misjonarzem. Sięgał do
duchowości wincentyńskiej, służby
człowiekowi ubogiemu, choremu,
zaniedbanemu.
Eucharystia pogrzebowa została
odprawiona w bazylice św. Wincenjm
tego a Paulo w Bydgoszczy.
CZĘSTOCHOWA
Mistrzami Polski księży w piłce
siatkowej zostali kapłani z archidiecezji częstochowskiej.
Zawody rozgrywane były na terenie
tamtejszego Wyższego Seminarium
Duchownego.
Drugie miejsce zajęła drużyna diecezji zamojsko-lubaczowskiej, trzecie
– kapłani z diecezji siedleckiej. Na
miejscu czwartym uplasowała się
drużyna diecezji kieleckiej. Puchary
i medale drużynom wręczył redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego
„Niedziela”, ks. inf. Ireneusz Skubiś.
I Mistrzostwa Polski Księży w Piłce
Siatkowej odbywały się 12 i 13 listopada. Patronat honorowy nad zawodami objęli: bp Marian Florczyk
– delegat Konferencji Episkopatu
Polski ds. Sportu, abp Stanisław
Nowak – metropolita częstochowski
i ks. Edward Pień SDB – krajowy
ks. mf
duszpasterz sportowców.
Cykl dokumentalny „Tajemnice
Jasnej Góry” realizowany jest
w narodowym sanktuarium.
Ma na celu ukazanie tego miejsca
przez pryzmat historii, sztuki, wiary
i życia codziennego. Zamówiła go
Telewizja Polska. Autorem scenariusza jest Michał Muzyczuk.
– Poznajemy miejsca, o których
zwiedzaniu nigdy nawet jako dziecko nie marzyłem. Chodzimy po
bibliotekach, skarbcach, czy nawet
takich miejscach, o których narazie
opowiedzieć nie mogę – mówi Wojciech Kursa, autor zdjęć.
Rolę oprowadzającego po Jasnej
Górze i zgłębiającego tajemnice
Sanktuarium powierzono Radosławowi Pazurze. Jak zaznacza
aktor, największą tajemnicą jest
ilp
sama wiara.
DROHICZYN
Modlitwa za zmarłych biskupów
i kapłanów wzmacnia wiarę
w Kościół – przypomniał biblijną
prawdę biskup drohiczyński Antoni Dydycz 18 listopada, podczas
Eucharystii celebrowanej w drohiczyńskiej katedrze w intencji
zmarłych duchownych.
W homilii przypomniał, iż modlitwa
za zmarłych odświeża naszą wiarę
w życie wieczne, a modląc się za
zmarłych biskupów potwierdzamy
nasza wiarę w Kościół. – Kiedy
bowiem – mówił – spotykamy się
w ostatnich miesiącach z tak wielką
agresją wyrażaną wprost przeciw
Kościołowi, to może się wydawać,
że ta nasza wiara jest dosyć mizerna,
jeżeli w ogóle jest. Gdyby bowiem
była w każdym z nas i u tych 95 procent mieszkańców naszej Ojczyzny,
ochrzczonych w Kościele katolickim
– w dziennikarzach, politykach i tych
wszystkich, którzy na różnych szczeblach decydują o naszych sprawach,
nie mielibyśmy tego, co jest obecnie.
Nie mielibyśmy tej ciemności. Agresja
przecież prowadzi do zaciemnienia
i chaosu. Wydaje się, że ci ludzie,
jakby chcieli zniszczyć zbawcze dzieło
Boga i dać miejsce straszliwemu chaosowi – ubolewał biskup Dydycz.
Przypomniał zmarłych biskupów
diecezji drohiczyńskiej, a także
pińskiej i siedleckiej, z których ona
powstała.
Po Eucharystii kapłani modlili się
w kryptach katedralnych, gdzie
spoczywają: pierwszy biskup drohiczyński Władysław Jędruszuk,
biskup piński Kazimierz Bukraba,
administrator apostolski diecezji
pińskiej z siedziba w Drohiczynie
ks. inf. Michał Krzywicki oraz
ks. Jan Wasilewski – zesłaniec,
którego ciało zostało przywiezione
ks. ap
z Syberii.
GDAŃSK
Monument upamiętniający
ofiary katastrofy smoleńskiej
uroczyście odsłonięto 13 listopada w gdańskiej Bazylice Mariackiej. Znajduje się on w kaplicy
św. Doroty, obok sarkofagu Macieja
Płażyńskiego. To wspólna inicjatywa
abp. Sławoja Leszka Głódzia oraz
Fundacji Pomorskiej, którą Maciej
Płażyński założył w 2003.
Epitafium blisko sześciometrowej
wysokości ma kształt wachlarza
wykonanego z czarnych granitowych płyt. Wypisano na nich,
w kolejności alfabetycznej, imiona
i nazwiska wszystkich osób, które
zginęły 10 kwietnia. Pomnik wieńczy figura Chrystusa Zmartwychwstałego. W monumencie umieszczono ziemię z miejsca katastrofy,
fragment rozbitego samolotu oraz
kawałek drzewa w który uderzyła
maszyna. Pomnik zaprojektował
znany warszawski rzeźbiarz Andrzej Renes.
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
11
Z DIECEZJI
– Niech ten pomnik stanie się znakiem nadziei oraz ludzkiej solidarności – mówił podczas uroczystości
poświęcenia epitafium abp Głódź.
– Figura Chrystusa jest bowiem
znakiem wiary w życie wieczne –
podkreślił gdański metropolita.
Wśród przedstawicieli rodzin ofiar
katastrofy smoleńskiej byli m.in.
Maria Karweta, Elżbieta Płażyńska
i Barbara Cichocka.
Postawienie pomnika wewnątrz bazyliki wzbudziło wiele kontrowersji.
Kilkadziesiąt osób z całej Polski podpisało list otwarty do abp. Głódzia.
Namawiali oni metropolitę, by nie
stawiał w Bazylice Mariackiej epitafium w takim kształcie. Abp Głódź
powiedział, że „sztuka ma to do
siebie, że najpierw się nie podoba,
a potem przetrwa. A tu chodzi
przede wszystkim o pamięć”. als
GLIWICE
Ponad 80 członków liczy Bractwo Najświętszego Sakramentu
Diecezji Gliwickiej. To głównie
mężczyźni, którzy służą kościołowi modlitwą i pracą. W Gliwicach
podsumowano pierwsze dwa lata
działalności bractwa.
– Pragnie ono w sposób szczególny
szerzyć kult Eucharystii. Jego członkowie – m.in. w parafiach – organizują adorację w pierwszy czwartek
i pierwszy piątek miesiąca. Pomagają proboszczowi w przygotowywaniu oprawy Mszy św. Pomagają
w różnych pracach na rzecz parafii.
W sposób szczególny poprzez swój
strój bracki uczestniczą w życiu diecezjalnym – mówi kapelan bractwa
ks. dr Piotr Górecki.
Bractwo Najświętszego Sakramentu
nawiązuje do starego bractwa Bożego Ciała, które działało przy parafii
Wszystkich Świętych w Gliwicach.
Zostało założone w 1517 roku
i funkcjonowało do 1810 roku. paj
GNIEZNO
– Czas życia nie jest i nie może
być pustym oczekiwaniem. Wypełnia go nasz trud, aby dary
i talenty otrzymane od Boga
dobrze wykorzystać – powiedział 17 listopada w Łubowie
k. Gniezna bp Wojciech Polak.
Uczestniczył tam w uroczystości
poświęcenia nowego sztandaru
miejscowego Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego.
W homilii gnieźnieński biskup pomocniczy przywołał również apel,
12
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
jaki Benedykt XVI skierował do
młodych Brytyjczyków podczas pielgrzymki na Wyspy – aby pamiętali
o podstawowej hierarchii wartości,
która jest istotna w życiu. – Ojciec
Święty mówił wówczas, że dobra
szkoła to taka, która umożliwia całościowe wychowanie. A mówiąc tak
prosił młodych, aby nigdy nie stawali się ludźmi o ciasnych horyzontach
i zaraz dopowiadał, że owszem, świat
potrzebuje dobrych profesjonalistów
i sprawnych fachowców, ale branie
pod uwagę wyłącznie tych kryteriów
może się okazać pomyłką – stwierbgk
dził kaznodzieja.
KATOWICE
Na czym polega odpowiedzialność duszpasterza za powołania
do życia konsekrowanego? Nad
odpowiedzią na to pytanie pracowała Rada Kapłańska archidiecezji
katowickiej podczas spotkania 16 listopada. Szczególnie zastanawiano
się nad powołaniami do zgromadzeń żeńskich.
Są w archidiecezji struktury, które
mogą pomóc w sprawie powołań
żeńskich, np. Ruch Światło-Życie
czy Dzieci Maryi – przypomniał
abp Damian Zimoń.
S. dr hab. Teresa Paszkowska z KUL
wielokrotnie odwoływała się do adhortacji apostolskiej Jana Pawła II
„Vita consecrata”. Zaakcentowała,
że powołania rodzą się w Kościele,
a nie poza nim, dlatego błędem jest
twierdzenie, iż kandydaci do życia
konsekrowanego „przychodzą ze
świata”. Zdaniem s. Paszkowskiej
odpowiedzialność duszpasterzy za
powołania rozpoczyna się już na
poziomie ich rozeznawania. Dlatego
powinni oni szukać przede wszystkim „serc gotowych służyć wielkiej
sprawie”, a nie osób z określonymi
predyspozycjami.
Kolejną sferą odpowiedzialności jest
sposób, w jaki księża traktują siostry
zakonne w swoim otoczeniu. Ważne
jest, aby podtrzymywali i pogłębiali
w osobach życia konsekrowanego
ich tożsamość, pamiętając, że istotą ich powołania jest konsekracja
życia. – Kto nie docenia konsekracji
Eucharystii, nie doceni konsekracji
życia – stwierdziła s. Paszkowska.
Powołani do życia konsekrowanego
potrzebują od duszpasterzy pomocy
w sytuacjach kryzysowych, ale nie
psychologicznej, lecz wynikającej
z wiary. Szczególną przestrzenią
duszpasterskiej odpowiedzialności
za osoby życia konsekrowanego jest
spowiedź.
W dyskusji zwracano uwagę, że tak,
jak u początku wielu powołań zakonnych stoi ksiądz, tak u początków
niejednego powołania kapłańskiego
stoi siostra zakonna, która swoją
postawą skłoniła młodego człowieka do fascynacji Bogiem. Siostry
wskazywały na szczególne znaczenie
postawy proboszcza wobec osób deklarujących gotowość pójścia drogą
życia konsekrowanego, jak i tych,
które już są w zgromadzeniach.
Ważne jest, aby cała parafia cieszyła
się takimi powołaniami. Znaczenie
ma zarówno sposób, w jaki księża
mówią o zakonach, jak i to, czy
kształtują w młodych ludziach ducha ofiary. Księża zwracali uwagę na
potrzebę aktywności sióstr w życiu
parafii, przez czynny udział w liturgii, w grupach parafialnych czy
akcjach letnich. Przede wszystkim
jednak wielokrotnie podkreślano
konieczność świadomości, że sprawa
powołań do życia konsekrowanego
to wspólna odpowiedzialność zgromadzeń, biskupów i księży pracująksas
cych w parafiach.
KIELCE
O wsparcie finansowe młodzieży,
której wyjazd na przyszłoroczne
XXVI Światowe Dni Młodzieży
(ŚDM) w Madrycie uniemożliwia trudna sytuacja ekonomiczna zaapelował w specjalnym komunikacie bp Kazimierz Ryczan.
Biskup kielecki chciałby, aby jego
diecezję reprezentowała młodzież ze
dziar
wszystkich dekanatów.
Ponad 38 milionów złotych trafi
do parafii, gmin, instytucji kultury z terenu województwa świętokrzyskiego w ramach drugiego
naboru do Programu Rozwoju
Obszarów Wiejskich „Odnowa
i rozwój wsi”. Zarząd Województwa
przyjął 17 listopada listę rankingową
zgłoszonych projektów.
Ponad 470 tys. zł otrzyma parafia
św. Mikołaja w Szewnej, z przeznaczeniem na remont elewacji
kościoła i zabytkowego terenu przykościelnego. Ponad 225 tys. trafi do
sanktuarium w Dzierzgowie – na
odnowienie elewacji i remont dachu,
a ok. 127 tys. – do Pierzchnicy na ratowanie zabytkowej architektury sakralnej, także głównie od zewnętrznej strony obiektu. W Chobrzanach
kwota 129 tys. pomoże odtworzyć
alejki na zabytkowym cmentarzu,
a 101 tys. dla Kotuszowa – to wspardziar
cie na remont elewacji.
„Chrześcijanin wśród magicznych propozycji” – pod takim
tytułem odbyło się 16 listopada
spotkanie ze znanym teologiem
ks. Andrzejem Zwolińskim,
w ramach Dni Kultury Chrześcijańskiej w Jędrzejowie.
– Człowiek jest w stanie uwierzyć
we wszystko – mówił ks. Zwoliński,
podając przykłady korzystania przez
internautów z portali, na których
np. można zamówić zaklęcie przeciw
komuś. Skrytykował też obwieszanie
się różnymi amuletami i talizmanami, bez najmniejszego zastanowienia
nad ich znaczeniem.
Zdaniem ks. Zwolińskiego, magia
wkracza wtedy w obszar pychy,
a człowiek zamiast oddać się w ręce
Stwórcy i Jemu zaufać, powierza
swoją przyszłość i życie tajemnym
siłom. Udaje się do wróżki, czyta horoskopy. Wierzy nie Bogu, ale magii
i uprawiającym ją ludziom, którzy
zawsze z przekonaniem wypowiadają się o przyszłości, „co będzie, co się
wydarzy, co jest komu pisane”.
Prelegent przedstawił także podział
praktyk magicznych na: magię
przedmiotową, gnozeologiczną,
homeopatyczną.
Młodzież zgromadzona w sali Muzeum im. Przypkowskich pytała
ks. Zwolińskiego, skąd bierze się
skuteczność magii. Teolog odpowiadał, że jedną z przyczyn może
być działanie demonów. Ta problematyka jest obecna i tłumaczona na
kartach Pisma Świętego.
Skrytykował przyzwolenie na „robienie wszystkiego, co się chce”.
Jego zdaniem, gdy człowiek przestanie wierzyć w Boga „zaczyna
wierzyć we wszystko”. Tymczasem
powinien mieć świadomość, że każdy kolejny dzień to Boży dar. dziar
KOSZALIN – KOŁOBRZEG
Kościół nie jest billboardem polityka, ani sztabem wyborczym
– uważa bp pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej
Krzysztof Zadarko i krytykuje popieranie konkretnych polityków
przez księży bądź biskupów.
O tym, ile w kampanii samorządowej było treści, a ile marketingu, jakie są granice etyczne gry i strategii
politycznej oraz na ile Kościół może
i powinien angażować się w wy
bory – dyskutowali 16 listopada
w Radiu Plus Koszalin dr Monika
Kaczmarek-Śliwińska z Politechniki Koszalińskiej i bp pomocniczy
diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej
Krzysztof Zadarko.
Ich zdaniem zarówno w wyborach
parlamentarnych jak i samorządowych, księża i biskupi nie powinni
popierać konkretnych kandydatów.
– Duchowny jest osobą publicznego
zaufania w bardzo wyjątkowym wymiarze oraz jasno określonej pozycji
społecznej i nie wolno mu angażować się w taki sposób w wybory –
wyjaśnił bp Zadarko. Jednocześnie
podkreślił, że Kościół to nie tylko
kapłani, ale także świeccy i ci mają
prawo się zrzeszać oraz zajmować
konkretne polityczne stanowisko.
– Kościół hierarchiczny ma wręcz
obowiązek wskazywać na kryteria,
którymi powinno się kierować przy
wyborach – kryteria etyczne, osobowości, a także dotyczące punktów
programu, które są dla katolików nie
do przyjęcia – dodał bp Zadarko. alg
KRAKÓW
Pod hasłem „Trzeźwość uszczęśliwieniem rodziny” odbywały
się od 18 do 21 listopada w Nowym Targu XXVII Dni Trzeźwojg
ści na Podhalu.
Młodzi górale poznawali życie ich rówieśników w Afryce
i Kanadzie. Dzięki spotkaniom
z ks. Kazimierzem Kubatem, misjonarzem, dowiedzieli się m.in., że
mali Afrykańczycy codziennie giną
z głodu. Misjonarz zachęcał uczniów
podhalańskich szkół do włączenia
się w akcję pomocy dla tamtego
rejonu świata.
Mali górale byli zaskoczeni, że mali
Afrykańczycy potrafią np. sami wykonać rower z drewna i gumy. Dzieci
zobaczyły również buty z plastikowych butelek. Kilka razy misjonarz
mówił do nich w języku suahili.
Nauczył ich też kilku zwrotów w tym
języku. Zachęcił do pomocy Afrykańczykom. – Nie opłaca się wysyłać
paczek z jedzeniem albo ubrań, bo
koszty transportu są bardzo drogie.
Najlepiej włączyć się w akcję „Adopcja serca” – mówił o. Kubat. Szczegóły akcji można znaleźć na stronie:
jg
www.adopcja-serca.pl.
LUBLIN
Dwaj wybitni teoretycy i praktycy katolickiej nauki społecznej,
ks. prof. Lothar Roos i prof. Eduard Gaugler, otrzymali 15 listopada tytuły doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego Jana Pawła II. mj
Miłość musi iść dalej niż regulacje prawne – przypomniał
19 listopada abp Józef Życiński,
podczas Mszy św. sprawowanej w archikatedrze lubelskiej
w intencji pracowników pomocy
społecznej.
– Ważne jest, abyśmy patrząc na
codzienność, potrafili dostrzegać
w bliźnich, z którymi pracujemy,
Chrystusa – mówił metropolita
lubelski. – Czasem – dodał – to
będzie Chrystus pobity przez życie,
skazany przez niesprawiedliwe
oceny, cierpiący, a czasem to będzie
Chrystus, który niczym miłosierny Samarytanin pochyla się nad
ludzkim łóżkiem, nad wózkiem,
któremu potrzebna jest napędowa
siła uśmiechu.
Abp Życiński dodał, że potrzeba także wrażliwości na cierpienie, które
przychodzi w postaci biedy, w postaci samotnych, zapomnianych ludzi.
Wspomniał wypadek busa, którym
jechali ludzie do zbioru owoców. –
Jest to dla mnie znamienny symbol
biedy i dramatu wielu środowisk,
gdzie 80 zł stanowi tak wielki wydatek dla budżetu, że warto dla niego
mj
ryzykować.
OLSZTYN
Z pomnika upamiętniającego
wizytę papieża Jana Pawła II
w Olsztynie skradziono dwie
miedziane tablice i emblemat
z herbem miasta. O kradzieży,
do jakiej doszło w nocy z soboty na
niedzielę (13-14 listopada), policję
powiadomił proboszcz miejscowej parafii. Trwają poszukiwania
isb
sprawców.
Abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński, poświęcił
18 listopada nowy budynek
przeznaczony na działalność
Hospicjum Domowego Caritas
w Olsztynie.
Otacza ono opieką rodziny, które
straciły bliską osobę i są pogrążone w żałobie. Każdego miesiąca
odprawiana jest też Msza Święta
w intencji zmarłych pacjentów, po
której odbywa się spotkanie terapeutyczne z psychologiem i praks. a.o
cownikami placówki.
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
13
Z DIECEZJI
PŁOCK
Kilkudziesięciu uczniów z Golubia-Dobrzynia i okolic wzięło
udział w jubileuszowym V Przeglądzie Twórczości ks. Jana
Twardowskiego, jaki odbył się
w miejscowym Gimnazjum im.
Ignacego Działyńskiego. Jego
inicjatorką jest katechetka Iwona
eg
Kamińska.
Ponad czterdziestu księży reprezentujących duszpasterstwa
specjalistyczne oraz asystentów
ruchów i wspólnot z diecezji
płockiej wzięło udział w spotkaniu z biskupem Piotrem Liberą,
które 16 listopada odbyło się
w Opactwie Pobenedyktyńskim
w Płocku. Celem spotkania było
m.in. omówienie nowego programu duszpasterskiego, jaki wchodzi
w życie w Kościele w pierwszą niedzielę Adwentu.
Bp Libera zapoznał obecnych z zasadniczymi celami nowego 3-letniego programu duszpasterskiego
„Kościół domem i szkołą komunii”:
– Realizacja tego programu ma pomóc odkryć i pogłębić duchowość
komunii, krzewić tę duchowość,
wzmocnić struktury komunijne
Kościoła, a także bronić rodziny
i prawdziwego oblicza niedzieli –
podkreślał ordynariusz płocki.
Poszczególni duszpasterze mieli okazję zdać relację ze swojej
działalności m.in. skierowanej do
strażaków, myśliwych, sportowców, a także w ramach działających w diecezji płockiej ruchów
i wspólnot religijnych takich ja
Ruch Rodzin Nazaretańskich, Akcja
Katolicka, Odnowa w Duchu Świętym czy Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Duszpasterze podkreślali,
że w wielu środowiskach istnieje
potrzeba posiadania duszpasterza,
który inicjuje wspólne spotkania czy
uroczystości religijne.
Obecni zapoznali się także z programem najważniejszych wydarzeń
duszpasterskich w diecezji w roku
2010/2011. Wśród nich znajdą się
obchody 20. rocznicy pielgrzymki
Jana Pawła II do Płocka, Płockie Dni
Pastoralne, I Diecezjalna Pielgrzymka Strażaków, II Diecezjalne Święto
Rodziny, dożynki Diecezji Płockiej
w Rypinie oraz Pielgrzymka Dzieci
eg
i Młodzieży do Rostkowa.
W Opactwie Pobenedyktyńskim
w Płocku odbyło się 17 listopada
14
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
jesienne spotkanie dekanalnych
duszpasterzy misyjnych, podczas
którego omawiano najważniejsze wydarzenia misyjne w diecezji i kraju. Uczestnikami spotkania
byli przedstawiciele Papieskich Dzieł
Misyjnych Dzieci oraz Papieskiego
Dzieła Rozkrzewiania Wiary.
Przybył też bp Piotr Libera, który
latem tego roku odwiedził polską
misję w Mpunde w Zambii, gdzie
pracuje ks. Adam Pergół, kapłan
diecezji płockiej. Dekanalni duszpasterze misyjni mieli okazję obejrzeć
pokaz slajdów z tego wyjazdu oraz
wysłuchać relacji z jej przebiegu.
Gościem spotkania w Płocku był
ks. Bogdan Michalski z Papieskich
Dzieł Misyjnych, sekretarz krajowy
Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania
Wiary.
W diecezji płockiej funkcje dekanalnych duszpasterzy misyjnych pełni
eg
26 księży.
Około 150 katechetów ze szkół
ponadgimnazjalnych diecezji
płockiej wzięło udział w spotkaniach formacyjnych, jakie
odbyły się w Ciechanowie i Płocku. Ich głównym tematem było in
vitro: jego aspekty antropologiczne
i biologiczne. Prelekcje na ten temat
wygłosili: antropolog i filozof ks. dr
Bogdan Czupryn z Płocka oraz Hanna Duda, ordynator oddziału neonatologii w Wojewódzkim Szpitalu
eg
Zespolonym w Płocku.
„Troska o życie człowieka, szczególnie życie poczęte, jest naszą
szczególną powinnością. Trwa
bowiem w świecie starcie cywilizacji życia z cywilizacją śmierci” – czytamy w apelu biskupa
płockiego, który zachęca do
organizowania w parafiach czuwań modlitewnych w intencjach
życia poczętego. Kościół płocki
włącza się w ten sposób w modlitwę
Benedykta XVI, który 27 listopada
będzie uczestniczył w takim czuwaeg
niu w Watykanie.
POZNAŃ
„Świadectwem zmysłu tradycji
Kościoła” nazwał archiwa kościelne abp Stanisław Gądecki
podczas obchodów 85-lecia
Archiwum Archidiecezjalnego
w Poznaniu, które odbyły się
16 listopada na poznańskim
Ostrowie Tumskim. Towarzyszyła
im uroczysta sesja naukowa. Oprócz
metropolity poznańskiego wzięli
w niej udział m.in. bp prof. Jan
Kopiec, biskup pomocniczy diecezji
opolskiej, dyrektor tamtejszego archiwum, a także asystent kościelny
Stowarzyszenia Archiwistów Kościelnych w Polsce z ramienia Episkopatu Polski oraz przedstawiciele
polskich archiwów państwowych
i kościelnych.
Odpowiadając na pytanie „po co
jest nam potrzebne archiwum?”,
abp Gądecki zwrócił uwagę, że jest
ono „księgą czynów minionych pokoleń, a więc umocnieniem pamięci
o przodkach”. Wyraził również, za
papieżem Pawłem VI, przekonanie,
że to „sam Chrystus działa w świecie i pisze historię swojego przejścia
bt
przez ziemię”.
W Polsce przebywali pochodzący
z Brazylii misjonarze ze Wspólnoty Przymierze Miłosierdzia.
16 listopada, w czasie spotkania
z abp. Stanisławem Gądeckim podzielili się doświadczeniami swojej
pracy z ubogimi i ewangelizacji w Lizbonie, gdzie obecnie posługują. bt
W Poznaniu 18 listopada odbyła się uroczystość nadania
ks. prof. Michałowi Hellerowi
tytułu doktora honoris causa
Uniwersytetu Przyrodniczego.
W ten sposób senat tej uczelni
wyraził swoje uznanie dla osiągnięć naukowych i osobowości
tego filozofa, kosmologa i teologa,
zaliczanego do grona wybitnych
przedstawicieli międzynarodowego
środowiska naukowego.
W uroczystości wzięli udział m.in.
metropolita poznański Stanisław
Gądecki, biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej Zdzisław
Fortuniak, członkowie senatu Uniwersytetu Przyrodniczego, przedstawiciele władz innych uczelni
oraz władz państwowych, rodzina
i przyjaciele ks. prof. Hellera.
Ks. prof. Michał Heller urodził się
w 1936 r. w Tarnowie. W 1953 r.
wstąpił do Wyższego Seminarium
Duchownego w Tarnowie. W 1959 r.
uzyskał stopień magistra teologii
na KUL. W 1960 r. rozpoczął studia
z filozofii przyrody na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej na tej samej
uczelni, które ukończył w 1965 r.
Wkrótce po tym został mianowany
prefektem i wykładowcą filozofii
przyrody w Wyższym Seminarium
Duchownym w Tarnowie. Jedno-
cześnie przygotowywał rozprawę
doktorską z kosmologii relatywistycznej. Tytuł doktora uzyskał na
macierzystej uczelni w Lublinie
w 1966 r. Habilitował się trzy lata
później. W 1985 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego PAT w Krakowie, a w 1990 r. tytuł profesora
zwyczajnego.
Stworzył Krakowską Grupę Kosmologiczną, w której pracach udział
brało wielu młodych fizyków i astronomów. Od 1981 r. jest członkiem
stowarzyszonym Watykańskiego
Obserwatorium Astronomicznego
w Castel Gandolfo, a w 1991 r.
został wybrany członkiem zwyczajnym Papieskiej Akademii Nauk
w Rzymie. Laureatem wielu prestiżowych nagród i wyróżnień, przede
wszystkim Nagrody Templetona
(2008 r.), zwanej powszechnie „teologicznym Noblem” przyznawanej
za szczególne zasługi w łączeniu
bt
religii z nauką.
PRZEMYŚL
W kościele sióstr wizytek w Jaśle odbyła się 16 listopada uroczystość odpustowa ku czci
Matki Bożej Ostrobramskiej,
połączona z zakończeniem Roku
Jubileuszowego 400-lecia założenia Zakonu Nawiedzenia
Najświętszej Maryi Panny. Rozpoczęła się one odśpiewaniem Koronki
do Matki Bożej Miłosierdzia jako
dziękczynienie Pani Ostrobramskiej
za opiekę nad Jasłem, wspólnotą
sióstr wizytek i za wszystkie łaski
otrzymane za Jej pośrednictwem.
Uroczystą Mszę św. celebrował
bp Edward Białogłowski wraz z kaxm
płanami z parafii jasielskich.
Dobiegły końca Kongregacje Rejonowe dla Kapłanów, zorganizowane przez Wydział Duszpasterstwa Ogólnego Archidiecezji
Przemyskiej. 16 listopada odbyły
się w Sanoku, 17 listopada w Łańcucie i 18 listopada w Przemyślu. Kongregacjom przewodniczył metropolita
przemyski abp Józef Michalik, wraz
z biskupami pomocniczymi Adamem
Szalem i Marianem Rojkiem.
Abp Michalik zwrócił m.in. uwagę
na potrzebę silniejszej więzi między
kapłańskiej w dekanatach, otwarcia
się wspólnot na tych, którzy są daleko od Kościoła, „ubiblijnienia” formacji, codziennej wspólnej modlitwy
w rodzinie. Zachęcił też kapłanów do
wprowadzenia praktyki odmawiania
pacierza katechizmowego przed każdą niedzielną Mszą świętą.
Podczas spotkania przedstawiono
także Program Duszpasterski na rok
ks. rc
2010/2011.
RADOM
O większe zaangażowanie księży w duszpasterstwo trzeźwości
apeluje ks. Wiesław Kondratowicz, członek Zespołu Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu
Polski. Uczestniczył on w Dniach
Duszpasterskich, które od 15 listopada odbywały się w Wyższym
Seminarium Duchownym w Radomiu. W pierwszym spotkaniu
rm
uczestniczyło ok. 100 księży.
Ks. Wincenty Chodowicz został
odznaczony Brązowym Krzyżem
Zasługi. Wyróżnienie przyznał mu
Prezydent RP. Proboszcz z Odrowążka w diecezji radomskiej otrzymał
również dyplom uznania za zasługi
rm
dla powiatu szydłowieckiego.
„Wspomnienie o ojcu ks. Janie
Wojtanie” – to tytuł książki,
której prezentacja odbyła się
w Opocznie. Publikacja zawiera
prawie 40 świadectw dokumentujących życie i działalność duszpasterską zasłużonego kapłana diecezji
radomskiej, który zginął tragicznie
w ub. roku. Wydawcą książki jest parafialny Oddział Akcji Katolickiej oraz
fundacja „Dar dla Potrzebujących”,
które w ten sposób uczciły pierwszą
rocznicę śmierci ks. Wojtana.
Jeden z autorów książki, poseł Robert Telus, przypomniał, że dzięki
staraniom ks. Wojtana powstał
Rodzinny Dom Dziecka w Mroczkowie Gościnnym, prowadzony
przez siostry służki. Ks. Wojtan nie
doczekał jego otwarcia. Jednak dom
nosi jego imię. Dochód ze sprzedaży
książki zasili działalność placówki
w Mroczkowie.
Ks. Jan Wojtan zginął w listopadzie
2009 r., miał 66 lat, w tym w kapłaństwie przeżył 42 lata. Przez
12 lat był proboszczem parafii św.
rm
Bartłomieja w Opocznie.
Dąbrówka Warszawska: mężczyzna, który jeszcze niedawno
pomagał księdzu – włamał się
na plebanię i skradł pieniądze
zebrane na tacę. Wydał je na alkohol i papierosy.
– Kiedy proboszcz wrócił zauważył
wybitą dolną szybę w drzwiach
balkonowych, stwierdził także brak
pieniędzy zebranych na ostatniej
Mszy – opowiada Katarzyna Kucharska, oficer prasowy Komendy
Miejskiej Policji w Radomiu. Na
miejsce przyjechali policjanci, którzy już w kilka godzin ustalili włamywacza. Okazał się nim 51-letni
mieszkaniec gminy Wierzbica, który
kilka lat temu pracował u księdza
wykonując drobne prace porządkowe. Mężczyzna przyznał się do
popełnienia przestępstwa i wyjaśnił
jego okoliczności. Skradzionych
pieniędzy nie udało się jednak odzyskać, ponieważ sprawca kupił za
rm
nie alkohol i papierosy.
RZESZÓW
– Sposób pokazywania magii
w książkach o przygodach Harry
Pottera nie jest właściwy i zmierza ku okultyzmowi. W dobrej,
klasycznej literaturze magią nie
zajmuje się człowiek, a jeśli już
to czyni, zmierza ku duchowemu upadkowi – przestrzegała
pisarka Małgorzata Nawrocka
podczas wieczornego spotkania
w bazylice ojców bernardynów
16 listopada. Katecheza „Harry P.,
wampiry i moc” odbyła się w ramach
cyklu katechez audiowizualnych. ik
Odpust ku czci Matki Bożej
Ostrobramskiej i zakończenie
Roku Jubileuszowego 400. rocznicy założenia Zakonu Nawiedzenia NMP odbył się 16 listopada w kościele sióstr wizytek
w Jaśle.
Uroczystą Mszę św. celebrował
bp Edward Białogłowski wraz z kapłanami z parafii jasielskich. – Życie
chrześcijanina powinno emanować
światłem, troską, gotowością do
pomagania – mówił biskup w homilii. – Dziś dziękujmy za obecność
Maryi w Kościele, którego jest pierwszą Córą i Matką. Nawiązując do
400-lecia Zakonu Nawiedzenia NMP
przypomniał, że zakon ten „poprzez
modlitwę, pokutę, ofiarę ma wysławiać miłosierdzie Boże, dziękować
i przyzywać miłosierdzia Bożego”.
– Dziś dziękujemy za założycieli
Zakonu, św. Franciszka Salezego
i św. Joannę Franciszkę de Chantal,
którzy zostawili siostrom obowiązek
wypraszania miłosierdzia dla świata
xm
– mówił bp Białogłowski.
Indie będą kolejnym krajem,
w którym wystąpi zespół „Echo
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
15
Z DIECEZJI
Sacrosongu”, działający przy
parafii Opatrzności Bożej księży
salezjanów w Rzeszowie. W tym
roku prawie siedemdziesięcioosobowy chór i orkiestra przeżywają
jubileusz 10-lecia istnienia. Podtrzymują tradycję festiwalu „Sacrosong”,
którego protektorem i orędownikiem
był kardynał Karol Wojtyła.
„Echo Sacrosongu” jest odpowiedzią na wezwanie Jana Pawła II:
„Ratujcie Sacrosong” wypowiedzianego podczas koncertu zespołu
ik
w 2001 roku.
SANDOMIERZ
Przynależność do chóru jest
nie tylko sposobem spędzania
wolnego czasu, czy rozwijaniem
zainteresowań muzycznych –
podkreślił bp Krzysztof Nitkiewicz w słowie skierowanym do
chórzystów rywalizujących 14 listopada w III Wojewódzkim Cecyliańskim Przeglądzie Chórów
Parafialnych w Godziszowie.
– Tu mamy do czynienia z prawdziwym apostolatem, z ewangelizacją,
z modlitwą – mówił ordynariusz
sandomierski.
W przeglądzie zorganizowanym
w kościele pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Godziszowie wzięło
udział osiem chórów z województwa lubelskiego, wykonujących
pieśni maryjne.
Jury przeglądu przyznało pierwsze miejsce chórowi z Kraśnika
i dwa równorzędne drugim chórom
z Godziszowa i Niedrzwicy Dużej.
Oprawę muzyczną uroczystości zaapis
pewniła Olek-Orkiestra.
„Powołani do świadectwa” – to
temat jesiennych rekolekcji zamkniętych dla członków tarnobrzeskiego Komicjum Legionu
Maryi, które odbyły się w dniach
12-14 listopada w diecezjalnym
Domu Rekolekcyjnym w Radomyślu. Wzięło w nich udział prawie
80 legionistów ze wszystkich pięciu
kurii diecezji sandomierskiej.
Rekolekcje poprowadził diecezjalny kierownik duchowy Komicjum
ks. Rafał Cudziło. Centralnym punktem każdego dnia była Msza św.
z oprawą liturgiczną przygotowaną
przez legionistów. Eucharystii towarzyszyło całonocne czuwanie przed
Najświętszym Sakramentem. apis
Promocja książki pt. „Tam
i z powrotem” bp. Krzysztofa
16
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
Nitkiewicza, zorganizowana
przez Klub Inteligencji Katolickiej i sandomierskie Wydawnictwo Diecezjalne, odbyła się
16 listopada w siedzibie Caritas
diecezji sandomierskiej. Przybyli na nią liczni sandomierzanie,
m.in. członkowie KIK, profesorowie
i alumni sandomierskiego WSD,
księża, siostry zakonne oraz przedstawiciele władz samorządowych.
W książce autor wspomina swoją
pracę w Kongregacji ds. Kościołów
Wschodnich i związane z tym liczne
podróże, obserwacje i osobiste refleksje dotyczące Kościoła powszechnego. Jest to wybór 25 opowiadań
przybliżających czytelnikowi, przez
pryzmat osobistych komentarzy,
także zagadnienia ekumenizmu
apis
i Kościołów Wschodnich.
W Uroczystość Chrystusa Króla,
rozpoczął się w diecezji sandomierskiej XVI Tydzień Biblijny
pod hasłem „Życie w Piśmie
Świętym”. W wystosowanym z tej
okazji liście do diecezjan bp Krzysztof Nitkiewicz podkreślił, że podczas
lektury Pisma Świętego, „należy
wczytywać się w jego bogate treści,
a szczególnie zwrócić uwagę na dar,
jaki człowiek otrzymał od Boga,
a jest nim życie”.
Organizatorzy Tygodnia Biblijnego
zalecają, by w rodzinach każdego
dnia odczytywać wspólnie przynajmniej jeden rozdział Ewangelii
św. Jana.
Tematyka Tygodnia Biblijnego ma
być także poruszona we wszystkich
szkołach na katechezie. Pomocną dla
duszpasterzy będzie specjalna broszura wydana przez Wydawnictwo
Diecezjalne w Sandomierzu. apis
SOSNOWIEC
Do końca tego tygodnia można
zgłaszać chęć udziału w największym festiwalu kolęd i pastorałek w Będzinie. Na początku
stycznia rozpoczną się przesłuchania finałowe, zakończone koncertem
galowym 9 stycznia.
Na grudzień przewidziano przesłuchania eliminacyjne w 32 ośrodkach w całej Polsce i w jednym na
Ukrainie.
O randze festiwalu świadczą liczby: w ubiegłym roku do udziału
w przesłuchaniach zgłosiło się ponad 1,6 tys. zespołów, czyli łącznie
ponad 20 tys. osób. – Najważniejsze
jest to, że dzięki festiwalowi cała
Polska z powrotem zaczyna śpiewać tradycyjne kolędy – podkreśla
ks. Piotr Pilśniak, dyrektor będzińkjk
skiego festiwalu.
TARNÓW
W kościele św. Katarzyny w Grybowie, 25 listopada rozpocznie
się wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu. Po Mszy św.
o godzinie 17.00 biskup tarnowski
Wiktor Skworc rozpocznę adorację,
która od tego dnia będzie prowadzona przez cały dzień.
„Otwarte drzwi świątyni – symbolizujące otwarte ramiona Zbawiciela
– przez cały dzień zapraszać będą
do wejścia na chwilę osobistego
spotkania z Jezusem Chrystusem,
obecnym z nami, choć ukrytym pod
postacią Chleba” – napisał w komunikacie do wiernych ordynariusz
eb
diecezji tarnowskiej.
WARSZAWA
23. Ogólnopolski Zjazd Egzorcystów zakończył się 18 listopada
w Niepokalanowie. Uczestniczyło
w nim ponad stu księży egzorcystów
i kapłanów przygotowujących się do
tej posługi. Obecni byli również
egzorcyści m.in. z Litwy, Białorusi
i Stanów Zjednoczonych.
Zjazd rozpoczął się w poniedziałek
15 listopada. Jego celem była wymiana doświadczeń, a głównymi tematami: problematyka Antychrysta,
granice wolności szatana w relacji
do człowieka i magia w starożytności.
Egzorcyści omawiali też poszczególne przypadki zniewolenia duchowego, z którymi mieli do czynienia
w swojej kapłańskiej posłudze. Na
zakończenie konferencji zwrócono
uwagę na potrzebę powołania do
istnienia internetowego portalu
informacyjnego o zagrożeniach
duchowych, a przez to na większy
nadzór nad publikacjami o tematyce
demonologicznej.
W Polsce jest obecnie ponad
100 mianowanych przez biskupów
egzorcystów.
Ogólnopolski Zjazd Egzorcystów odbył się już po raz drugi w tym roku.
Kolejne spotkanie zaplanowano
w Niepokalanowie w lutym 2011 r.
rn, agp
WARSZAWA-PRAGA
Caritas diecezji warszawsko-praskiej włącza się w ogólnopolską akcję Caritas Polska
przeprowadzaną wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim
polegającą na zbiórce starych
banknotów i monet sprzed
denominacji. Całość zebranych
środków zostanie przeznaczona na
pomoc dzieciom w ramach Programu Skrzydła.
Bilon i banknoty można przekazywać w placówkach Caritas oraz
w biurze Caritas przy ul. Kawęczyńskiej 49.
28 listopada i 5 grudnia 2010 r. (niedziela) odbędą się również zbiórki
do puszek. Parafialne Zespoły Caritas będą przyjmowały stare monety
i banknoty z przeznaczeniem na
potrzeby chorych (leczenie, rehabilitacja, lekarstwa).
Wszystkie banknoty i monety, które
od końca 1996 r. nie są w powszechnym obiegu, jednak nie straciły jeszcze swej wartości, można w terminie do 31 grudnia 2010 r. przekazać
do Caritas, pomagając w ten sposób
najuboższym dzieciom w kraju objętym Programem Skrzydła. proz
O wielowyznaniowej i wielokulturowej tradycji oraz
współczesności prawobrzeżnej
Warszawy dyskutowali 18 listopada socjolodzy, etnografowie
i duchowni podczas konferencji
zorganizowanej przez Muzeum
Warszawskiej Pragi.
Jeden z pierwszych referatów wygłosiła dr Katarzyna Tempczyk,
która zajmuje się mniejszościami
religijnymi na Pradze. Historycznie
najliczniejszą mniejszością byli tu
wyznawcy judaizmu. Współcześnie
jednak wszystkie warszawskie synagogi znajdują się po lewej stronie
Wisły.
Swoje świątynie na Pradze mają
Cerkiew prawosławna oraz Kościoły
tradycji starokatolickiej, a siedziby
także grupy buddyjskie – buddyzmu
wietnamskiego i japońskiego.
Obecnie najliczniejszym związkiem
wyznaniowym – po Kościele rzymskokatolickim i prawosławnym – są
w Warszawie prawobrzeżnej Świadkowie Jehowy. Znacznie mniej niż
przed wojną jest osób należących
do Kościołów ewangelickich (luterańskiego i kalwińskiego), które nie
mają na Pradze swoich obiektów sakralnych. Zastępują ich tu obecnie –
wg dr Tempczyk – nowe wspólnoty
protestanckie, tzw. ewangelikalne.
Tworzą one często małe, niezależne
od siebie w sensie organizacyjnym
związki religijne, nie rozrastające się
w duże struktury.
Tysiąc osób liczy warszawska wspólnota zielonoświątkowców, która
prowadzi na Pradze także swoje
seminarium teologiczne. Seminarium duchowne przy ul. Paryskiej
mają także prawosławni, a baptyści
– w Aninie.
Swoje miejsca modlitwy mają
również: Społeczność Chrześcijańska Północ, Kościół Wolnych
Chrześcijan, Zbór Kościoła Bożego
w Chrystusie, Polski Narodowy
Kościół Katolicki, Bractwo Piusa X
i Międzynarodowa Szkoła Złotego
im, awo
Różokrzyża.
WROCŁAW
„Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – to myśl przewodnia
listu biskupów polskich do
niemieckich z 1965 roku. W 45.
rocznicę powstania listu, pod pomnikiem kard. Bolesława Kominka
złożono wieńce. – Było to chyba
najważniejsze wydarzenie w historii
powojennego Wrocławia – powiedział prezydent Rafał Dutkiewicz.
– Winniśmy kard. Kominkowi za te
słowa wdzięczność – dodał. I przypomniał: – Jan Paweł II powiedział
kiedyś w rozmowie prywatnej „na
tych Bolesławowych słowach pół
swojego nauczania oparłem”. kab
We wrocławskim Ossolineum
odbyła się 18 listopada debata,
pt. „Rola Kościoła w europejskim pojednaniu” z okazji 45.
rocznicy zredagowania listu
biskupów polskich do biskupów
niemieckich. W dyskusji wzięli
udział: metropolita wrocławski
abp Marian Gołębiewski, Winfried
Lipscher, prof. Kazimierz Czapliński
oraz Marek Mutor.
Słowo wstępne wygłosił ks. prof. Jan
Krucina, sekretarz kard. Bolesława
Kominka – inicjatora listu. Przybliżył on osobowość kard. Kominka
oraz środowisko, w którym list był
pisany.
Metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski zwrócił uwagę na
ryzyko, które zostało podjęte przez
polskich hierarchów i zaskoczenie,
z jakim spotkał się list po stronie
niemieckiej, ale też władz polskich.
Przypomniał, że „list został przekazany 18 listopada 1965 roku, kilka
dni wcześniej otrzymał go papież
Paweł VI. Po stronie polskich władz
nie wiedziano, co z tym orędziem
zrobić aż do 5 grudnia [wtedy
odpowiedziała na orędzie strona
niemiecka – red.]. Potem zaczęła
się niezwykle mocna i brutalna
nagonka i propaganda przeciwko
orędziu”.
Abp Gołębiewski mówił również
o swojej reakcji na list. Przyznał, że
pomyślał wtedy, że biskupi „przesadzili” z tą inicjatywą. Dodał, że
nawet wśród biskupów nie było
pełnego poparcia dla orędzia, ale
ostatecznie prawie wszyscy podpisali się pod listem. Na pewno duże
znaczenie miało to, że jako pierwszy
pod orędziem podpisał się prymas
kard. Stefan Wyszyński.
Winfried Lipscher – zachodnioniemiecki teolog, zwrócił uwagę, że
episkopat niemiecki wystosował
bardzo oszczędną i ostrożną odpowiedź. Spowodowane to było bardzo mocną pozycją wielu związków
przesiedlonych i wypędzonych.
Prof. Kazimierz Czapliński z Politechniki Wrocławskiej, członek KIK
mówił, że całe społeczeństwo polskie było nieprzygotowane, ale podczas jednej z rozmów na ten temat
kard. Kominek powiedział, że z tego
będą jeszcze błogosławione skutki.
Prof. Czapliński przypomniał, że
propaganda komunistyczna bardzo
negatywnie nastawiała Polaków do
Niemców: „Niemiec to był wróg”.
Marek Mutor, dyrektor ośrodka
„Pamięć i Przyszłość” uznał, że
dokument zredagowany przez
kard. Kominka, zawierający słynny zwrot „Przebaczamy i prosimy
o przebaczenie”, powinien wejść do
kab
europejskiego kanonu.
ZIELONA GÓRA – GORZÓW
Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej oraz Miejskie
Centrum Kultury w Gorzowie
Wielkopolskim, organizują
konkurs na bożonarodzeniową
kartę pod hasłem: „Gorzowianie
gorzowianom na Święta”.
Nagrody zostaną wręczone 17 grudnia w czasie Wigilii Miejskiej.
Szczegółowe informacje oraz regulamin konkursu dostępny jest w siedzibie Caritas przy ul. Czereśniowej
15, oraz na stronie http:// caritas.
zgora.pl/centrum.php/11/aktualnosci/169. Osobą odpowiedzialną za
konkurs jest Anita Łukowiak, [email protected]. Można kontaktować się telefonicznie z Działem Projektów pod numerami: 600 988 632,
wm
95 72291 92.
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
17
Audiencja generalna, 17 listopada 2010
WATYKAN
Benedykt XVI przedstawił postać św. Julianny z Cornillon
Drodzy Bracia i drogie Siostry!
Również w dzisiejszy poranek chciałbym przedstawić wam postać kobiety,
mało znanej, której jednak Kościół jest
winien wielkie uznanie, i to nie tylko ze
względu na świętość jej życia, ale także
dlatego, że dzięki swemu wielkiemu zapałowi przyczyniła się do ustanowienia
jednej z najważniejszych uroczystości
liturgicznych w ciągu roku, a mianowicie Bożego Ciała. Chodzi o św. Juliannę z Cornillon, znaną również jako
św. Julianna z Liège. Mamy pewne
dane o jej życiu, przede wszystkim
dzięki życiorysowi, napisanemu prawdopodobnie przez współczesnego jej
kapłana, zawierającemu różne świadectwa osób, które znały bezpośrednio
tę świętą.
Julianna urodziła się między 1191
a 1192 rokiem w okolicach Liège w Belgii. Należy podkreślić to miejsce, gdyż
w owym czasie diecezja Liège była, jeśli
można tak powiedzieć, prawdziwym
„wieczernikiem eucharystycznym”.
Jeszcze przed Julianną wybitni teologowie ukazywali tam najwyższą wartość
sakramentu Eucharystii i tam też działały grupy kobiece, oddane wielkodusznie
czci eucharystycznej i żarliwej komunii.
Kierowane przez wzorowych kapłanów,
żyły one razem, spędzając czas na
modlitwie i dziełach miłosierdzia.
Osierocona w wieku pięciu lat Julianna wraz ze swą siostrą Agnieszką
została powierzona opiece mniszek
augustianek z klasztoru-leprosorium
na Górze Cornillon (Mont-Cornillon).
Wychowywała ją głównie siostra imieniem Sapienza, która prowadziła ją
do dojrzałości duchowej do czasu, aż
Julianna sama przywdziała habit zakonny i stała się mniszką augustianką.
Otrzymała staranne wykształcenie tak,
iż czytała dzieła po łacinie Ojców Kościoła, zwłaszcza świętych Augustyna
i Bernarda. Oprócz żywej inteligencji
Julianna okazywała od początku
szczególne zamiłowanie do kontemplacji; odznaczała się głębokim poczuciem obecności Chrystusa, której
doświadczała, przeżywając w sposób
szczególnie intensywny sakrament Eucharystii i skupiając się często na słowach Jezusa: „A oto Ja jestem z wami
przez wszystkie dni, aż do skończenia
świata” (Mt 28,20).
W wieku 17 lat miała pierwsze widzenie,
które później powtórzyło się jeszcze
wielokrotnie w czasie jej adoracji eucharystycznych. Wizja ta przedstawiała
księżyc w pełni jego blasku, z ciemnym
pasem, który przecinał go wzdłuż
średnicy. Pan sprawił, że zrozumiała
znaczenie tego, co jej objawił. Księżyc
18
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
symbolizował życie Kościoła na ziemi,
ciemna linia natomiast wskazywała na
brak święta liturgicznego, o którego
ustanowienie prosił Juliannę, chcąc,
aby skutecznie się do tego przyczyniła:
chodziło o święto, podczas którego
ludzie wierzący mogliby wielbić Eucharystię w celu powiększenia wiary,
rozwijania praktyki cnót i wynagradzania za zniewagi wobec Najświętszego
Sakramentu.
Przez niemal 20 lat Julianna, która
tymczasem została przeoryszą klasztoru, zachowywała w tajemnicy to
objawienie, które napełniało radością
jej serce. Później zwierzyła się z tego
dwóm innym gorącym czcicielkom Eucharystii: błogosławionej Ewie, prowadzącej życie pustelnicze, i Izabeli, która
osiadła w klasztorze z Mont-Cornillon.
Trzy kobiety zawarły swego rodzaju
„sojusz duchowy” w celu wysławiania
Najświętszego Sakramentu. Zapragnęły włączyć w to także bardzo szanowanego kapłana – Jana z Lozanny,
kanonika kościoła św. Marcina w Liège,
prosząc go, aby powiadomił teologów
i duchownych o tym, co nosiły w sercach. Odpowiedzi były pomyślne
i zachęcające.
To, co spotykało Juliannę z Cornillon,
powtarza się często w życiu świętych:
aby uzyskać potwierdzenie, że dzieje
się to z inspiracji Bożej, należy zawsze
pogrążyć się w modlitwie, umieć czekać cierpliwie, szukając przyjaźni i wymiany zdań z innymi dobrymi duszami
oraz poddać się całkowicie osądowi
pasterzy Kościoła. To właśnie biskup
Liège – Robert z Thourotte, po początkowych wahaniach, przyjął propozycję
Julianny i jej towarzyszek i ustanowił,
po raz pierwszy, uroczystość Bożego
Ciała w swej diecezji. Później w jego
ślady poszli inni biskupi, wprowadzając
to samo święto na obszarach, powierzonych ich trosce duszpasterskiej.
Od świętych jednak Pan często oczekuje, aby pokonywali próby, aby w ten
sposób umacniała się ich wiara. To
samo spotkało Juliannę, która musiała
stawić czoła silnym sprzeciwom ze
strony niektórych członków duchowieństwa i samego przełożonego, od
którego zależał jej klasztor. Tak więc
na jego żądanie Julianna opuściła
Mont-Cornillon z kilkoma towarzyszkami i przez 10 lat – od 1248 do 1258
– była gościem różnych klasztorów
sióstr cysterek. Budowała wszystkich
swą pokorą, nigdy nie wypowiadała
słów krytyki czy nagany pod adresem
swych przeciwników, ale nadal szerzyła
gorliwie kult eucharystyczny. Zgasła
w 1258 r. w Fosses-La-Ville w Belgii.
W celi, w której leżała, był wystawiony
Najświętszy Sakrament i – jak napisał
jej biograf – Julianna zmarła, rozważając w ostatnim porywie miłość Jezusa-Eucharystii, którego zawsze kochała,
czciła i wielbiła.
Dla dobrej sprawy święta Bożego Ciała
został pozyskany także Jakub Pantaleon z Troyes, który poznał świętą w czasie swej posługi archidiakona w Liège.
To właśnie on, gdy został papieżem,
przyjmując imię Urbana IV, w 1264
ustanowił uroczystość Bożego Ciała
jak święto obowiązujące w Kościele
powszechnym, w czwartek po Zesłaniu
Ducha Świętego. W bulli ustanawiającej je, zatytułowanej „Transiturus
de hoc mundo” (z 11 sierpnia 1264)
Urban IV przywołuje dyskretnie także
mistyczne doświadczenia Julianny,
potwierdzając ich prawdziwość i pisze:
„Chociaż Eucharystia jest sprawowana
uroczyście każdego dnia, uważamy za
słuszne, aby przynajmniej raz w roku,
jeszcze bardziej ją czczono i wspominano. Inne sprawy bowiem, o których
pamiętamy, przyjmujemy duchem
i umysłem, ale nie uzyskujemy z tego
powodu ich rzeczywistej obecności.
Tymczasem w tym sakramentalnym
wspominaniu Chrystusa, nawet jeśli
w innej formie, Jezus Chrystus jest
obecny z nami we własnej postaci.
Kiedy bowiem powstał, aby wstąpić
do nieba, powiedział: «A oto Ja jestem
z wami przez wszystkie dni, aż do
skończenia świata» (Mt 28,20)”.
Ten sam papież zechciał dać przykład, sprawując uroczystość Bożego
Ciała w Orvieto – mieście, w którym
wówczas mieszkał. Właśnie na jego
polecenie w katedrze miasta zachował
się – i jest do dzisiaj przechowywany
– sławny korporał ze śladami cudu
eucharystycznego, który dokonał się
rok wcześniej, w 1263, w Bolsenie.
Pewien kapłan podczas konsekracji
chleba i wina przeżywał poważne wątpliwości co do rzeczywistej obecności
Ciała i Krwi Chrystusa w sakramencie
Eucharystii. W cudowny sposób kilka
kropel krwi zaczęło wypływać z konsekrowanej hostii, potwierdzając tym
samym to, co wyznaje nasze wiara.
Urban IV poprosił jednego z największych teologów w dziejach, św. Tomasza z Akwinu – który w owym czasie
towarzyszył papieżowi i znajdował się
w Orvieto – aby ułożył teksty do oficjum
liturgicznego na to wielkie święto.
Teksty te, do dziś używane w Kościele,
są arcydziełami, łączącymi w sobie
teologię i poezję. Sprawiają one, że
drżą struny serca, aby wyrazić chwałę
i wdzięczność Najświętszemu Sakra-
mentowi, podczas gdy inteligencja,
wnikając ze zdumieniem w tajemnicę,
uznaje w Eucharystii żywą i prawdziwą
obecność Jezusa, Jego Ofiary miłości,
która jedna nas z Ojcem i daje nam
zbawienie.
Jeśli po śmierci Urbana IV obchody
święta Bożego Ciała ograniczały się do
niektórych regionów Francji, Niemiec,
Węgier i północnych Włoch, to już
papież Jan XXII w 1317 rozciągnął je
na cały Kościół. Od tamtego czasu do
dzisiaj święto to w cudowny sposób się
rozwinęło i jeszcze bardziej jest odczuwane przez lud chrześcijański.
Chciałbym stwierdzić z radością, że
dziś w Kościele mamy „wiosnę eucharystyczną”: jakże wiele osób trwa
w milczeniu przed Tabernakulum,
aby zagłębić się w rozmowę miłości
z Jezusem! Cieszy to, że tak wiele
grup młodych ludzi odkrywa na nowo
piękno modlitwy w czasie adoracji
Najświętszej Eucharystii. Modlę się,
aby ta wiosna eucharystyczna szerzyła
się coraz bardziej we wszystkich parafiach, szczególnie w Belgii – ojczyźnie
św. Julianny. Czcigodny Jan Paweł II
w encyklice „Ecclesia de Eucharistia”
stwierdził, że „w wielu miejscach
adoracja Najświętszego Sakramentu
znajduje swoją właściwą rolę w życiu
codziennym i staje się niewyczerpanym źródłem świętości. Pobożne
uczestnictwo wiernych w procesji
eucharystycznej w uroczystość Ciała
i Krwi Pańskiej jest łaską od Pana, która
co roku napełnia radością wszystkich
biorących w niej udział. Można by dalej
wymieniać inne pozytywne przykłady
wiary i miłości do Eucharystii” (n. 10).
Wspominając św. Juliannę z Cornillon,
my także odnówmy wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii.
Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego uczy nas, że „Jezus Chrystus
jest obecny w Eucharystii w sposób
wyjątkowy i nieporównany. Jest w niej
obecny prawdziwie, rzeczywiście
i substancjalnie: z Ciałem i Krwią, wraz
z duszą i Bóstwem. Jest w niej obecny
w sposób sakramentalny, to jest pod
postaciami eucharystycznymi chleba
i wina, cały Chrystus: Bóg i człowiek”
(Kompendium Katechizmu Kościoła
Katolickiego, 282).
Najdrożsi przyjaciele, wierność spotkaniu z Chrystusem Eucharystycznym
podczas niedzielnej Mszy św. ma
zasadnicze znaczenie dla drogi wiary,
ale próbujmy też często odwiedzać
Pana obecnego w Tabernakulum! Spoglądając ze czcią na konsekrowaną
hostię spotykamy się z darem miłości
Bożej, spotykamy Mękę i Krzyż Jezusa,
jak również Jego Zmartwychwstanie.
Właśnie dzięki naszej adoracji Pan pociąga nas do siebie, w ramach swego
misterium, aby przemienić nas, tak
jak przemienia chleb i wino (por. Benedykt XVI, homilia na uroczystość
Bożego Ciała, 15 czerwca 2006). Święci zawsze znajdowali siłę, pociechę
i radość w spotkaniu eucharystycznym.
Słowami z Hymnu Eucharystycznego
„Adoro te devote” powtórzmy przed
Panem, obecnym w Najświętszym
Sakramencie: „Spraw, abym coraz
mocniej wierzył w Ciebie, że w Tobie
pokładam nadzieję, że Cię kocham!”.
Dziękuję.
kg
Anioł Pański, 21 listopada 2010
Papież: Jezus króluje z tronu krzyża
Drodzy Bracia i Siostry!
Przed chwilą zakończyła się w Bazylice
Watykańskiej liturgia Naszego Pana
Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, koncelebrowana także przez
24 nowych kardynałów, mianowanych
na wczorajszym konsystorzu. Uroczystość Chrystusa Króla ustanowił papież
Pius XI w 1925 r., a następnie, po Soborze Watykańskim II, umieszczono
ją na zakończenie roku liturgicznego.
Ewangelia św. Łukasza przedstawia,
jakby w wielkim obrazie, królewskość Jezusa w chwili ukrzyżowania.
Przywódcy ludu i żołnierze szydzą
z „Pierworodnego wobec każdego
stworzenia” (Kol 1,15) i wystawiają go
na próbę, aby się przekonać, czy ma
On władzę wybawienia samego siebie
od śmierci (por. Łk 23,35-37). A jednak
to właśnie „na krzyżu Jezus znajduje
się «na wysokości» Boga, który jest
miłością. Tam można «Go poznać».
(...) Jezus daje nam «życie», gdyż daje
nam Boga. Może nam to dać, gdyż
On sam jest jednym z Bogiem” (Benedykt XVI – Jezus z Nazaretu; Mediolan
2007, 399.404). Albowiem w chwili,
gdy Pan zdaje się być postawiony pośród dwóch złoczyńców, jeden z nich,
świadom własnych grzechów, otwiera
się naprawdę, dochodzi do wiary
i prosi „króla żydowskiego”: „Jezu,
wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do
swego królestwa” (Łk 23,42). Od tego,
który „jest przed wszystkim i wszystko
w Nim ma istnienie” (Kol 1,17) tak
zwany „dobry łotr” otrzymuje natychmiast przebaczenie i radość wejścia
do Królestwa Niebios. „Zaprawdę
powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz
w raju” (Łk 23, 43). Tymi słowami Jezus
z tronu na krzyżu przyjmuje każdego
człowieka z nieskończonym miłosierdziem. Święty Ambroży komentuje, że
„jest to piękny przykład nawrócenia, do
którego trzeba dążyć: bardzo szybko
łotrowi zostaje udzielone przebaczenie
a łaska jest obfitsza od oczekiwania,
Pan bowiem – mówi Ambroży – udziela
więcej niż o to się prosi (...). Życie to
bycie z Chrystusem, gdyż tam, gdzie
jest Chrystus, tam jest Królestwo”
(Kazanie nt. Ewangelii Łukasza X, 121;
CCL 14, 379).
Drodzy przyjaciele!
Drogę miłości, którą Pan nam ukazuje
i do której przemierzenia nas nawołuje, możemy rozważać także w sztuce
chrześcijańskiej. W starożytności
mianowicie, „wznosząc budowle sakralne, (...) stało się zwyczajem, że
na wschodniej stronie przedstawiano
Pana, który powraca jako król – wyobrażenie nadziei – zaś na zachodniej
Sąd Ostateczny jako wyobrażenie
odpowiedzialności za nasze życie”
(encyklika „Spe salvi, 41): chodzi
o nadzieję na nieskończoną miłość
Boga i zobowiązanie do kształtowania
naszego życia według miłości Bożej.
Rozważając przedstawienia Jezusa inspirowane Nowym Testamentem – jak
uczy o tym starożytny Sobór – jesteśmy
prowadzeni do „zrozumienia (...) subtelności pokory Słowa Bożego i (...)
do wspominania Jego życia w ciele,
Jego zbawczej męki i śmierci oraz
odkupienia, które z niej wypłynęło dla
świata” (Sobór z Trullo [rok 691 lub
692], kanon 82). „Tak, potrzebujemy
tego, właśnie (...) abyśmy stawali się
zdolnymi do rozpoznania w przebitym sercu Ukrzyżowanego tajemnicy
Boga” (J. Ratzinger, Teologia liturgii.
Sakramentalne fundamenty istnienia
chrześcijańskiego; LEV 2010, 69).
Maryi Pannie, w dzisiejsze święto Jej
Ofiarowania w Świątyni powierzajmy
purpuratów Kolegium Kardynalskiego
i nasze pielgrzymowanie ziemskie do
wieczności.
kg
Stolica Apostolska pracuje nad
stworzeniem nowego portalu
internetowego, który będzie
zawierał informacje z różnych
watykańskich źródeł: Biura
Prasowego, „L’Osservatore
Romano”, Radia Watykańskiego,
Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego i agencji Fides.
Jego utworzenie zapowiedział 16 listopada przewodniczący Papieskiej
Rady ds. Środków Społecznego
Przekazu, abp Claudio Maria Celli.
st
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
19
WATYKAN
Kardynałowie o nadużyciach, Anglikanach i deklaracji „Dominus Iesus”
Na zagrożenie, jakim dla autentycznej wolności jest relatywizm,
wskazał Ojciec Święty podczas
spotkania z kardynałami 19 listopada. W przeddzień konsystorza na
którym kreował nowych purpuratów,
Benedykt XVI przewodniczył „dniowi
refleksji i modlitwy”. W spotkaniu
w Nowej Auli Synodalnej wzięło
udział około 150 kardynałów.
Jak informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej dziekan Kolegium
Kardynalskiego, kard. Angelo Sodano podziękował Ojcu Świętemu
za beatyfikację kard. Johna Henry
Newmana oraz rozpoczęcie procesu
beatyfikacyjnego kard. Van Thuana.
Następnie głos zabrał Ojciec Święty. Mówił m.in. o wolności Kościoła
oraz o liturgii. Zaznaczył, że w nakazie Pańskim, by głosić Ewangelię, zawarty jest wymóg wolności jej
przepowiadania. Napotyka on jednak na przeszkody – głównie wynikające z relatywizmu, który wydaje
się dopełniać pojęcie wolności, ale
w rzeczywistości grozi jej zniszczeniem. – Stoimy więc w obliczu
trudnego zadania, by potwierdzić
wolność przepowiadania ewangelicznej prawdy i wielkich osiągnięć
kultury chrześcijańskiej – zaznaczył
papież. Podkreślił znaczenie liturgii
w życiu Kościoła – jest ona miejscem obecności Boga z nami.
Watykański sekretarz stanu,
kard. Tarcisio Bertone mówił o próbach ograniczania wolności chrześcijan w różnych częściach świata.
Zwrócił uwagę, że na Zachodzie
jesteśmy dziś świadkami procesu
sekularyzacji i usuwania na margines wartości duchowych. Następnie
przeanalizował sytuację w krajach
islamskich. Przypomniał wnioski
Zgromadzenia Specjalnego Synodu
Biskupów dla Bliskiego Wschodu.
Wskazał też na działania Stolicy
Apostolskiej i episkopatów lokalnych w obronie katolików zarówno
na Wschodzie jak i na Zachodzie.
Kard. Antonio Cañizares Llovera
przypomniał o roli modlitwy liturgicznej w życiu Kościoła, powołując się
na nauczanie II Soboru Watykańskiego oraz magisterium obecnego
papieża, Benedykta XVI. Szczególnie podkreślił znaczenie wierności
aktualnej dyscyplinie liturgicznej.
Podczas dyskusji głos zabrało
18 kardynałów: głównie nt. wol20
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
ności religijnej oraz trudności,
jakie napotyka Kościół – np. stając
w obronie wartości budowanych
na prawie naturalnym, takich jak
poszanowanie życia i rodziny. Kardynałowie debatowali o potwierdzonej przez wiceprzewodniczącego Patriotycznego Stowarzyszenia
Katolików Chińskich, Anthony Liu
Bainiana sprawie nielegalnych
święceń biskupich w ChRL.
Arcybiskup Waszyngtonu, Donald William Wuerl powiedział
potem dziennikarzom, że był to
jeden z głównych tematów sesji
porannej. Głos zabrał w niej m.in.
emerytowany biskup Hong Kongu,
kard. Joseph Zen Ze-Kiun.
Inną poruszaną kwestią był dialog
międzyreligijny, szczególnie z islamem. Niektórzy mówcy skupili
się na liturgii, w szczególności na
centralnym miejscu Eucharystii
w życiu Kościoła i szacunku, jaki
należy mieć wobec sakramentu
Eucharystii.
O godzinie 13.00 Ojciec Święty
spożył z purpuratami posiłek.
Sesja popołudniowa rozpoczęła
się wspólnym odmówieniem nieszporów. Wystąpienie abp. Angelo
Amato poświęcone było dziesięcioleciu deklaracji Kongregacji Nauki
Wiary „Dominus Iesus”, mówiącej
o Jezusie Chrystusie jako jedynym
Zbawicielu człowieka. Hierarcha
zauważył, że dokument ten wyjaśnił
niektóre fundamentalne prawdy
chrystologiczne i eklezjologiczne.
Wylansował też na nowo dialog
ekumeniczny i międzyreligijny.
Równocześnie nie zamknął dróg
poszukiwań wskazanych przez
II Sobór Watykański „odnośnie
wielkiej kwestii zbawienia niechrześcijan”. – „Dominus Iesus”
przestrzegając przed źle rozumianym pluralizmem jest ważnym
przypomnieniem zasad doktrynalnych i duszpasterskich, będących podstawą katechezy, nowej
ewangelizacji oraz misji ad gentes
– stwierdził prefekt Kongregacji
Spraw Kanonizacyjnych.
Kard. William Levada poruszył dwa
tematy: odpowiedzi Kościoła na
przypadki nadużyć seksualnych
oraz Konstytucji Apostolskiej „Anglicanorum coetibus”.
Mówiąc na pierwszy temat prefekt
Kongregacji Nauki Wiary zapoznał
zgromadzonych z aktualnym stanem ustawodawstwa kanonicznego
dotyczącego przestępstw seksualnych duchownych wobec osób
niepełnoletnich. Następnie podzielił
się obserwacjami na temat odpowiedzialności biskupów za ochronę
powierzonych im wiernych. Wskazał
tu na słowa i czyny Ojca Świętego
– np. spotkania z ofiarami nadużyć.
Poruszył też kwestię współpracy
z władzami świeckimi oraz dokładniejszej selekcji i formacji przyszłych
kapłanów i zakonników. Kard. Levada poinformował ponadto o pracach nad dotyczącym tych kwestii
Listem Okólnym kierowanej przez
niego Kongregacji do konferencji
biskupich.
W swoim drugim komunikacie
kard. Levada ukazał genezę i sens
konstytucji apostolskiej „Anglicanorum coetibus” na temat utworzenia
ordynariatów personalnych dla anglikanów pragnących pełnej komunii
ze Stolicą Apostolską. Przypomniał,
że pierwszy z tych ordynariatów powstanie w Wielkiej Brytanii.
W dyskusji popołudniowej zabrało
głos 12 kardynałów (a więc łącznie z sesją poranną było ich 30).
Niektórzy odnieśli się jeszcze do
tematów poruszonych podczas
sesji porannej, to znaczy wolności
religijnej i liturgii. Inni natomiast
nawiązali do tematów sesji popołudniowej, zwłaszcza odpowiedzi
Kościoła na przypadki nadużyć
seksualnych. Proponowano m.in.
aby zachęcić episkopaty do szybkich i skutecznych działań oraz
pomocy ofiarom.
Podczas debaty zdecydowano, że
Kolegium Kardynalskie w jedności z Ojcem Świętym wyrazi swą
solidarność ze szczególnie dziś
doświadczanymi narodami Iraku
i Haiti. Ma to być m.in. zbiórka na
pomoc charytatywną, która zostanie przekazana za pośrednictwem
Papieskiej Rady „Cor Unum”. Sesja
zakończyła się nieco po godzinie
19.00. Ojciec Święty w kilku słowach wyraził swą wdzięczność.
Następnie odmówiono modlitwę
„Anioł Pański”.
W spotkaniu uczestniczyło także
24 biskupów, którzy mieli zostać
kardynałami następnego dnia.
Ogółem obecnych było około
st
150 kardynałów.
Rozmowa z Peterem Seewaldem, niemieckim dziennikarzem,
autorem książki „Światło świata. Papież, Kościół, znaki czasu”
Po „Soli ziemi” i „Bogu i świecie” to
jest trzeci Pana wywiad-rzeka z Josephem Ratzingerem. Czy kard. Ratzinger
zmienił się zostając Benedyktem XVI?
– Naturalnie papieski urząd przydaje ogromnego splendoru. Ale Joseph Ratzinger sprzed laty jest tym
samym Josephem Ratzingerem, co
dzisiaj. Tak samo pokorny, tak samo
uprzejmy i otwarty. Szczerze mówiąc, nie znam zbyt wielu młodych
ludzi, którzy byliby tak krzepcy, tak
mocni, tak żywotni, tak ciekawi
świata i w pewnym sensie właśnie
tak młodzi i tak nowocześni, jak
ten starszy człowiek zasiadający na
Stolicy Piotrowej. Przede wszystkim
zachował swoje piękne i subtelne
poczucie humoru. Benedykt XVI
w wielu przypadkach ciągle jest
fałszywie przedstawiany. W gruncie
rzeczy jest to dusza-człowiek i niewypowiedzianie sympatyczny.
Mimo osiemdziesięciu trzech lat Benedykt XVI jest w świetnej kondycji…
– Rzeczywiście – to dla mnie
tajemnica. Ten urząd sam w sobie
niesie ogromne obciążenia. Dlatego
niekiedy Benedykt XVI sprawia
wrażenie znużonego. Lecz może on
się z dnia na dzień zregenerować
i ożywić niczym nowe źródło. Ratzinger był zawsze, już jako uczeń,
szczególnie wytrwały, zdyscyplinowany i przede wszystkim efektywny. Nie uprawia żadnego sportu, ale
utrzymuje określony rytm między
pracą, modlitwą i odpoczynkiem.
Kieruje się radą Jezusa: „Dość ma
dzień swojej biedy” (Mt, 6 34), co
przyniesie następny dzień, to się
zobaczy. Ostatecznie papież całkowicie oddaje się w ręce Pana. Wie,
że problemy nie rozwiązują się same
z siebie, nie można się też z nimi
uporać samemu – można to zrobić
z pomocą Tego, który jest większy
od nas wszystkich.
Co Pana najbardziej uderzyło podczas
rozmowy z Benedyktem XVI?
– Benedykt XVI jest uważnym
i oryginalnym obserwatorem. Jest
bardzo dobrze poinformowany. Do
tego dysponuje niewiarygodną pamięcią, jedynym w swoim rodzaju
wykształceniem, umiejętnością
jasnych i mocnych sformułowań,
wzbogaconych poetycką żyłką. Byłem pod wrażeniem, jak precyzyjnie
potrafi analizować rozwój sytuacji
w społeczeństwie i Kościele i spojrzeć na sprawy z zupełnie innego
punktu widzenia.
W naszej rozmowie wiele rzeczy
mnie uderzyło. Choćby to, z jaką
otwartością i miłością do człowieka
odpowiadał na pytania dotyczące
współżycia i dialogu z innymi religiami. To są sprawy, do których samemu
lekko się nie podchodzi i widzi się je
zazwyczaj w zawężonej i wielokrotnie podszytej strachem perspektywie.
Benedykt XVI stara się integrować
i nikogo nie wyrzuca poza nawias.
Widzi sprawy przez pryzmat Boga –
Boga, który jest miłością.
W jego odpowiedziach znajdziemy mnóstwo niuansów, których
się powszechnie nie znało. Weźmy
choćby jego interpretację papiestwa,
kwestii ekumenicznych, związanych
z moralnością seksualną, czy działaniami prewencyjnymi wobec AIDS,
w tym użycia prezerwatyw.
Uderzyło mnie także to, jak klarownie ocenia on sytuację ludzkości
w naszej epoce; tego, co dotyczy
duchowej, ekologicznej a szczególnie społeczno-gospodarczej sytuacji
świata. „Anonimowy kapitał”, ta
„anonimowa siła i władza” wprost
zniewala ludzi – mówi papież. „Dręczy i nawet niszczy” ludzi, którzy
służą tej władzy.
Jakie wymagania stawia Benedykt XVI
odpowiedzialnym za współczesny Kościół?
– Po strasznym wstrząsie, jakim
były przypadki molestowania seksualnego i wywołanym tym zamęcie, Benedykt XVI chce od swojego
Kościoła, aby poddał się pewnemu
rodzajowi gruntownego oczyszczenia. Po wielu niekiedy bezowocnych
dyskusjach i obezwładniającym zajmowaniu się samym sobą Kościół
– zdaniem papieża – powinien na
nowo zwrócić się do Jezusa Chrystusa, orędzia Ewangelii i żyć nimi
na co dzień. Zadanie to brzmi:
Głosić ludziom prawdę. Prawdę
o tajemnicy Stworzenia. Prawdę
o ludzkiej egzystencji i prawdę
o nadziei, która przekracza wszystko, co ludzkie.
Zbyt długo jedynie się przyglądaliśmy, również biskupi. Zadowalaliśmy się postawą: robimy tak,
jakbyśmy tylko należeli do chrześcijaństwa. Weźmy na przykład lekcje
religii, całą katechezę, która, można
powiedzieć, padła w wielu krajach,
szczególnie na Zachodzie. Te czasy
są za nami. Wyzwania stojące przed
Kościołem są bardzo poważne. Dzisiaj potrzebujemy zdecydowanego
i opartego na osobistym świadectwie chrześcijaństwa, takiego, które
uratuje Stworzenie. Musimy patrzeć
w takiej perspektywie, że jesteśmy
nie tylko obywatelami tego świata,
lecz jak powiedział Benedykt XVI –
„obywatelami nieba”.
Co leży najbardziej Benedyktowi XVI
na sercu?
– W każdej epoce pojawiają się głosy, że „Bóg umarł”, że należy zwrócić
się do tego, co konkretne i namacalne i w końcu czcić złote cielce.
To odejście od Boga nie zawsze ma
związek z brakiem atrakcyjności
wiary, ale w o wiele większym stopniu również z „siłami pokusy”. Czyż
w XX w. na Zachodzie i Wschodzie
nie odprawialiśmy egzorcyzmów
nad eksperymentem ateistycznego
społeczeństwa, z wszystkimi tego
straszliwymi następstwami? Nie
trzeba udowadniać, że dziś żyjemy
w dobie antychrześcijańskiej dyktatury mentalnej. Po raz kolejny
w historii przeżywamy czas, kiedy
zdejmowane są krzyże w szkołach
i obiektach publicznych... Także
przez biurokrację Unii Europejskiej
chrześcijaństwo postrzegane jest
jako wróg Europy.
Równocześnie papież mówi: „Czas
relatywizmu z jego światopoglądem,
który za ostateczne kryterium uznaje własne ja i jego życzenia skłania
się ku końcowi”. W tym momencie
widzimy jak upadają fałszywi bogowie. Oczywiście, Kościół znajduje się w kryzysie. Na Zachodzie
przeżywamy dramatyczny upadek
żywego chrześcijaństwa i struktur
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
21
ROZMOWA KAI
Benedykt XVI chce, aby Kościół poddał się
gruntownemu oczyszczeniu
ROZMOWA KAI
kościelnych. Z drugiej strony nie
można nie widzieć, jak wielu ludzi
w Europie, we Włoszech, Hiszpanii, Polsce, Niemczech i innych
krajach – niezmiennie uważa się
za chrześcijan i członków Kościoła.
To nie jest mniejszość lecz nadal
znacząca większość. W niej tkwi
bardzo wartościowy potencjał, który nie ginie. Również w wymiarze
globalnym Kościół katolicki nigdy
nie był tak wielki i tak dynamicznie
się rozwijał.
Papież ma nadzieję, że ta „spirala
milczenia” może zostać przerwana
i chrześcijanie na nowo zdobędą
się na odważne wyznawanie swojej wiary. Jest także wielu takich,
którzy nie tylko cenią sobie wspaniałą liturgię, lecz również umieją
przeciwstawiać się deformacjom
„ducha czasu”. Wielkie nadzieje
Benedykt XVI wiąże z nowymi ruchami, które rozwijają się na całym
świecie. W końcu nadzieję daje mu
to, że Jezus Chrystus nie pozostawi
Kościoła samemu sobie. Liczy na
wielki renesans wartości, z którym
mamy bez wątpienia do czynienia,
w tym z ponownym odkryciem
wartości chrześcijańskiej wiary i jej
ogromnymi skarbami. Nie musi być
tak jak jest. Zawsze możemy i powinniśmy dążyć do zmiany.
W czym widzi Pan podobieństwa,
a w czym różni się pontyfikat Benedykta XVI i Jana Pawła II?
– Bez wątpienia Benedykt XVI
jest nie tylko wielkim myślicielem naszych czasów, lecz również
jednym z najbardziej znaczących
teologów w historii Kościoła. Kardynałowie, którzy go wybrali, wie-
Na dwa dni przed oficjalną prezentacją książki „Światłość świata. Papież, Kościół i znaki czasu” watykański
dziennik „L’Osservatore Romano” opublikował fragmenty tego wywiadu-rzeki z Benedyktem XVI.
Dziennik zaprezentował je w 22 „pigułkach”. W pierwszej
papież mówi, że towarzyszy mu zawsze przekonanie, iż
„chrześcijaństwo przynosi radość, poszerza horyzonty”
i wyraża opinię, że „życie przeżywane zawsze i jedynie
«przeciw» byłoby nie do zniesienia”. Siebie Benedykt XVI
nazywa „żebrakiem w obliczu Boga” i wyznaje: „z Panem
łączy mnie, by tak rzec, stara przyjaźń”.
Przyznaje, że od chwili wyboru liczył się z trudnościami. Po
czym zwraca uwagę, że „przede wszystkim należałoby być
bardzo ostrożnym w ocenie papieża... kiedy jeszcze żyje.
Dopiero potem można ocenić, jakie miejsce w historii jako
całości zajmuje określona rzecz czy osoba”. Od początku
więc, „biorąc pod uwagę aktualny układ na świecie, przy
wszystkich siłach niszczycielskich, jakie istnieją, przy
wszystkich sprzecznościach, przy wszystkich zagrożeniach
i błędach, wiadomo było, że klimat nie zawsze będzie
radosny”. „Gdybym nieustannie spotykał się jedynie z poparciem, musiałbym zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście
głoszę całą Ewangelię” – podsumował papież.
W punkcie zatytułowanym „Szok nadużyć” czytamy: „Fakty
nie były dla mnie całkowitym zaskoczeniem. W Kongregacji
Nauki Wiary zajmowałem się przypadkami amerykańskimi; widziałem też narastanie sytuacji w Irlandii. Jednakże
rozmiary były ogromnym szokiem. Od samego wyboru
na Stolicę Piotrową wielokrotnie spotykałem się z ofiarami
nadużyć seksualnych. Ważne jednak jest, by nie odwrócić
wzroku od faktu, że w Kościele istnieje dobro, a nie tylko te
straszne rzeczy”.
Benedykt XVI nie ukrywa przekonania, że media chciały
ten skandal wykorzystać przeciwko Kościołowi, aby go
zdyskredytować. Ale „tyko dlatego, że zło było w Kościele,
inni mogli obrócić je przeciwko niemu”.
Analizując sytuację ludzkości, papież w pewnym momencie
stwierdza, że „prawdziwym zagrożeniem, przed którym stoimy, jest obalenie tolerancji w imię samej tolerancji”. „Istnieje
22
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
dzieli bardzo dobrze – on jest darem
dla Kościoła w naszych czasach. To
on jest najbardziej odpowiedni, aby
kontynuować dziedzictwo wielkiego Jana Pawła II. I pierwsze pięć
lat jego pontyfikatu doskonale to
potwierdza.
Ratzinger ma inne cechy niż Wojtyła, lecz widać jak obaj doskonale
się uzupełniają. Benedykt XVI jest
człowiekiem, który całkowicie oddaje
się swojej służbie. Jest nieprzejednany, jeśli chodzi o kwestie katolickiej
wiary, a jako pasterz jeszcze bardziej
stara się być delikatny, bardziej
pokorny i mądrzejszy. Na pewno
nie jest człowiekiem władzy w powszechnym rozumieniu tego słowa.
Stara się ją sprawować w sposób
kolegialny w łączności z biskupami
Kościoła powszechnego.
Rozmawiał Krzysztof Tomasik
niebezpieczeństwo, że rozum, tak zwany zachodni rozum,
utrzymywać będzie, że nareszcie ustalił, co jest słuszne
i uzurpował sobie prawo do całości, która jest wrogiem
wolności. Uważam za konieczne usilne obnażanie tego
zagrożenia. Nikt nie musi być chrześcijaninem. Nikt jednak
nie może być zmuszany do życia zgodnie z „nową religią”,
jak gdyby była ona jedyna i obowiązująca całą ludzkość”.
Papież nie widzi powodów, dla których miałaby być zakazana
burka: „Mówi się, że niektóre kobiety nie noszą jej dobrowolnie, lecz że w rzeczywistości chodzi o swego rodzaju narzuconą im przemoc. Jest oczywiste, że nie można się z tym
zgodzić. Jeśli jednak chciałyby ją nosić dobrowolnie, nie
widzę powodu, dla którego należałoby im tego zabronić”.
O seksualności i używaniu prezerwatyw w walce z AIDS
Benedykt XVI mówi tak: „Skupianie się tylko na prezerwatywie oznacza banalizację seksualności, a ta banalizacja jest
niebezpiecznym powodem, dla którego tak wiele osób nie
widzi już w seksualności wyrazu swojej miłości, lecz jedynie
swego rodzaju narkotyk, który zażywa się samemu. Dlatego również walka z banalizacją seksualności jest częścią
ogromnego wysiłku, ażeby seksualność była pozytywnie
oceniana i mogła wywierać swój pozytywny wpływ na
istotę ludzką jako całość. Mogą występować pojedyncze
usprawiedliwione przypadki, na przykład kiedy prezerwatywy używa prostytutka i może to stanowić pierwszy krok
w kierunku moralizacji, pierwszy odruch odpowiedzialności,
by rozwinąć nową świadomość faktu, że nie wszystko wolno
i że nie można robić wszystkiego, na co ma się ochotę. Jednakże nie jest to prawdziwy sposób pokonania zakażenia
HIV. Naprawdę konieczna jest humanizacja seksualności”.
W pozostałych fragmentach mowa jest jeszcze o judaizmie,
Piusie XII, Kościele, encyklice „Humanae vitae”, kobietach,
których oblicze „definiuje Kościół bardziej od mężczyzn”, oraz
przyjściu Chrystusa: „My nie możemy ustalić, kiedy skończy
się świat. Sam Chrystus mówi, że nie wie tego nikt, nawet
Syn. Musimy jednak zawsze, by tak rzec, wyczekiwać Jego
przyjścia, a nade wszystko mieć pewność, że w cierpieniach
jest On nam bliski. Jednocześnie powinniśmy wiedzieć, że
ocenia On nasze uczynki”.
ml
Papież: ekumenizm to poszukiwanie jedności, a nade wszystko pokuta
a nade wszystko ważne i owocne
dzieło ekumenicznych tłumaczeń
Pisma Świętego.
Benedykt XVI nawiązał do tzw. Har­
vest Project, stanowiącego próbę
wytyczenia wstępnego bilansu
osiągnięć w dialogach teologicznych prowadzonych z głównymi
wspólnotami kościelnymi od czasu
Soboru Watykańskiego II. Praca
ta wskazała zarówno na obszary
zbieżności, jak i te, w których trzeba
w dalszym ciągu pogłębiać refleksję.
Ojciec Święty zauważył, że niektórzy
zwłaszcza na Zachodzie sądzą dziś,
że ruch ekumeniczny utracił swój
impet. Dostrzec więc można pilną
potrzebę ożywienia zainteresowania
ekumenicznego i położenia większego nacisku na dialogi. Pojawiają
się też nowe wyzwania, takie jak
nowe interpretacje antropologiczne
i etyczne, formacja ekumeniczna
nowych pokoleń... – Istotne jest, aby
zdawać sobie sprawę z tych zmian
i określić drogi, jakimi należy zmierzać w sposób skuteczny w świetle
woli Bożej do tego, „aby wszyscy
stanowili jedno” (J 17,21) – zaznaczył Benedykt XVI.
Mówiąc o dialogu z Kościołami
prawosławnymi oraz Starożytnymi Kościołami Wschodu papież
podkreślił, że stara się pogłębić
wspólne dziedzictwo teologiczne
liturgiczne i duchowe i stawić czoła
elementom, które nadal nas dzielą.
Jeżeli idzie o prawosławie obecnie
poruszana jest kwestia kluczowa:
roli Biskupa Rzymu we wspólnocie
Kościoła. Kwestia eklezjologiczna
znajduje się także w centrum rozmów ze Starożytnymi Kościołami
Wschodu. – Pomimo wielu wieków
nieporozumień i oddalenia z radością stwierdziliśmy, że zachowaliśmy wspólne cenne dziedzictwo
– stwierdził Benedykt XVI.
Zauważył, że pomimo pojawienia
się nowych trudności, nie ulega
zmianie cel wysiłku ekumenicznego
i zdecydowana wola jego osiągnięcia. Zaznaczył, że nie chodzi tutaj
o zaangażowanie w kategoriach
politycznych, gdzie liczy się zdolność negocjacji czy znajdowania
kompromisów.
Przyznał, że nie znamy godziny, kiedy nastąpi pełna jedność
wszystkich chrześcijan, ponieważ
to nie my jej dokonujemy, ale Bóg,
i wypływa ona z jedności Ojca
i Syna w dialogu miłości, którym
jest Duch Święty. – To uczestnictwo w Bożej jedności – zaznaczył
st
Benedykt XVI.
Abp Koch: jedność chrześcijan jest warunkiem sukcesu ewangelizacji
15 listopada abp Kurt Koch otworzył sesję plenarną obchodzącej
50-lecie istnienia Papieskiej Rady
ds. Popierania Jedności Chrześcijan, której obecnie przewodzi. Pięć
dni później Benedykt XVI włączy go
do kolegium kardynalskiego.
Abp Koch podkreślił, iż Kościół
katolicki jest zdecydowany, by kroczyć drogą poszukiwania jedności
chrześcijan. Przypomniał historię
dialogu ekumenicznego od czasów
II Soboru Watykańskiego i wyraził
życzenie, aby chrześcijanie potrafili być zjednoczeni w świadczeniu
Ewangelii wobec współczesnego
świata. – Bez poszukiwania jedności wiara chrześcijańska przeczyłaby samej sobie – zaznaczył
szwajcarski hierarcha.
Wymienił trudności i sukcesy w relacjach między Kościołem katolickim,
prawosławnym i wspólnotami kościelnymi wywodzącymi się z Refor
macji. Stwierdził, że istnieją dziś dwie
tendencje: z jednej strony ekumenizm, który nadal poszukuje widzialnej jedności Kościoła, z drugiej zaś
ekumenizm, uważający, że wystarcza
już to, co zostało osiągnięte. Stąd,
zdaniem abp. Kocha, konieczny jest
nowy impuls w ruchu ekumenicznym, zwłaszcza w czasach naznaczonych podziałami kościelnymi,
pluralizmem i relatywizmem, które
z podejrzliwością podchodzą do
wszelkich prób osiągnięcia jedności. – Jest to jednak cel, do którego
Kościół powinien dążyć z serdeczną
determinacją – podkreślił watykański
„minister ds. ekumenizmu”.
Dodał, że nowa ewangelizacja
może osiągnąć sukces jedynie, „jeśli zostanie zrealizowany pierwotny
cel ruchu ekumenicznego, czyli
widzialna jedność chrześcijan”. st
Benedykt XVI przybędzie w przyszłym roku, prawdopodobnie we wrześniu
do Niemiec – poinformował tamtejszy episkopat. Ma to być jego pierwsza
oficjalna wizyta w swojej ojczyźnie. W 2005 r. Ojciec Święty przybył do Kolonii w ramach Światowych Dni Młodzieży, a jego wizyta w 2006 w Bawarii była prywatna. st
17 listopada, pod koniec audiencji generalnej Benedykt XVI zaapelował
o uwolnienie skazanej w Pakistanie na karę śmierci za tzw. bluźnierstwo
wobec Mahometa 37-letniej robotnicy rolnej Asii Bibi. Kobieta powiedziała
koleżankom, że Pan Jezus oddał swe życie za całą ludzkość. W tym kontekście
zapytała, co uczynił dla nich Mahomet. Muzułmanki poczuły się obrażone.
st
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
23
WATYKAN
W ruchu ekumenicznym chodzi
o poszukiwanie jedności w prawdzie, a nade wszystko o modlitwę
i pokutę – stwierdził 18 listopada
Benedykt XVI przyjmując uczestników sesji plenarnej Papieskiej Rady
ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Dykasteria ta obchodzi 50-lecie
istnienia, a jej utworzenie przez
bł. Jana XXIII było jak stwierdził
Ojciec Święty „kamieniem milowym drogi ekumenicznej Kościoła
katolickiego”.
Ojciec Święty wyraził wdzięczność
czterem poprzednikom obecnego
przewodniczącego Rady, kardynałom Augustynowi Bei, Johannesowi
Willebrandsowi, Edwardowi Idris
Cassidy’emu oraz Walterowi Kasperowi, który kierował dykasterią
przez minione 11 lat. Podziękował
też członkom, konsultorom, urzędnikom i współpracownikom. Zaznaczył, iż w okresie minionych 50 lat
przezwyciężono uprzedzenia, jakie
narosły w dziejach między Kościołami i wspólnotami kościelnymi – nastąpił rozwój dialogu teologicznego
i różnych form współpracy. W tym
kontekście papież wymienił takie
kwestie jak obrona życia ludzkiego,
ochrona środowiska, troska o przezwyciężenie niesprawiedliwości,
EUROPA
Kraje katolickie skąpią na rodzinę!
Katolickie kraje Starego Kontynentu
skąpią na rodzinę. Takie państwa jak
Polska, Hiszpania czy Włochy, wydają
najmniej na jej wsparcie w całej Unii
Europejskiej. Od Polski gorsza jest
pod tym względem tylko Hiszpania,
która na pomoc rodzinie przeznacza
0,68 proc. produktu krajowego brutto, o 0,02 proc. mniej niż Polacy.
Te zawstydzające dla społeczności
katolickiej dane zostały przedstawione w Mediolanie na włoskiej krajowej konferencji na temat rodziny.
Uczestniczący w niej prezes Instytutu Dzieł Religijnych (IOR),
prof. Ettore Gotti Tedeschi powie-
dział, że kraje katolickie muszą wziąć
przykład z krajów laickich, które
już dawno zrozumiały, że pomoc
dla rodzin przekłada się na rozwój
gospodarczy.
Najlepiej jest w Danii, która przeznacza na ten cel niemal 4 proc.
PKB. Średnia unijna wynosi ponad
2 proc. Włochy tymczasem to zaledwie 1 proc., a Polska tylko 0,7 proc.
W przekonaniu szefa banku watykańskiego państwa, które prowadzą
dziś silną politykę prorodzinną zorientowały się, że tam, gdzie na parę
rodziców przypada mniej niż dwoje
dzieci, nieuchronnie musi dojść do
spowolnienia gospodarki.
Zdaniem prezesa IOR rodziny,
które wychowują dzieci, powinny
otrzymywać zapomogę nie mniejszą niż zasiłek dla bezrobotnych.
Wymaga tego choćby osłabienie siły
nabywczej średniego wynagrodzenia. We Włoszech np. dwoje pracujących czterdziestolatków zarabia
dziś tyle, co przed 25 laty zarabiał
sam ojciec rodziny. Prof. Gotti Tedeschi jest przekonany, że aby Stary
Kontynent mógł wydobyć się z gospodarczego i demograficznego kryzysu, kraje Unii Europejskiej muszą
ustalić minimalny próg pomocy
budżetowej dla rodzin na poziomie
RV
co najmniej 2,5 proc. PKB.
Wielka Brytania
50 anglikańskich pastorów przechodzi na katolicyzm
Po pięciu anglikańskich biskupach,
którzy poinformowali już o przejściu
do Kościoła katolickiego, przychodzi
kolej na duchownych niższego szczebla. Wkrótce Kościół Anglii opuścić
ma 50 pastorów.
Trwają już intensywne prace nad
powołaniem ordynariatu Anglii
i Walii, dla anglikanów powracają-
cych do pełnej jedności z Kościołem
katolickim. Będzie on utworzony
– na początku przyszłego roku –
w myśl postanowień konstytucji
apostolskiej Benedykta XVI „Anglicanorum coetibus”. Nieznana
jest jeszcze liczba anglikańskich
wiernych, którzy do ordynariatu
przejdą, choć zdaniem brytyjskich
mediów będzie ona dwa razy więk-
sza od wcześniejszych oszacowań.
Katolicki episkopat musi jeszcze
zmierzyć się z wieloma problemami organizacyjnymi. Do rozwiązania pozostaje sprawa finansowania anglikańskich duchownych
decydujących się na przejście oraz
zgoda na użytkowanie anglikańskich świątyń przez wspólnoty
RV
ordynariatu.
Portugalia
12-krotnie wzrosła liczba osób korzystających z pomocy Caritas
W 2010 r. drastycznie wzrosła liczba
osób korzystających z pomocy portugalskiej Caritas. Jej władze szacują, że
obecnie organizacja pomaga aż 62 tys.
Portugalczyków. – W minionym roku
było ich zaledwie 5 tys. – powiedział
telewizji RTP Eugénio da Fonseca,
prezes Caritas Portugalia.
Jak szacuje dziennik „Correio de
Manhã”, codziennie do instytucji
należących do Kościoła zgłasza się
ok. 70 osób poszukujących wsparcia.
Większość z nich prosi o dobra pierwszej potrzeby, głównie jedzenie. Pozostałe prośby dotyczą pokrycia opłat
za leki oraz za korzystanie z energii
elektrycznej, wody i kosztów wynajmu mieszkania. Podczas ostatniej
rady generalnej, która odbyła się
14 listopada br., władze portugalskiej
Caritas poinformowały, że spodziewają się wzrostu bezrobocia w kraju
i dalszego zubożenia społeczeństwa.
W przesłanym do Agencji Ecclesia
komunikacie, skrytykowano też
rząd José Socratesa za ograniczenia
w programach wsparcia socjalnego,
a także za brak cięć wynagrodzeń
osób najlepiej zarabiających i planowane obniżenie zarobków pracowników administracji publicznej.
Władze Caritas ustosunkowały się
także negatywnie do planu likwidacji zasiłku wychowawczego dla
mz
rodzin wielodzietnych.
Czechy
Zmarł jeden z wybitnych przywódców „Kościoła ukrytego”
13 listopada zmarł w wieku 88 lat
ks. kan. Stanislav Krátký. W roku
1968 został tajnie konsekrowany
na biskupa przez bp. Felixa Marię
Davídka.
Ks. Krátký przyjął święcenia
kapłańskie w 1946 r. W 1958
roku został skazany za działalność
duszpasterską i dwa lata spędził
w jednym z najcięższych więzień
24
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
w Valdicach. Wolność odzyskał dzięki amnestii. Nie mogąc oficjalnie
pełnić posługi kapłańskiej pracował
jako dźwigowy w przedsiębiorstwie
budowlanym. Jednocześnie wraz
z bp. Davídkiem zajmował się konspiracyjnie formacją kandydatów do
kapłaństwa.
W okresie „praskiej wiosny”
1968 r. był proboszczem i przez rok
pracował na odnowionym Wydziale
Teologicznym w Ołomuńcu. Kilka
dni po inwazji wojsk Układu Warszawskiego bp Davídek udzielił mu
tajnie sakry biskupiej dla „Kościoła
ukrytego”. Do 1978 r. był proboszczem pogranicznej parafii Hrádek
u Znojma. Pracował tam do 1999,
gdy został prepozytem kapituły
w Mikulovie. Na mocy szczególnych
przywilejów zezwolono mu na użyst
wanie stroju biskupiego.
Irlandia
Początek wizytacji apostolskiej w archidiecezji dublińskiej
Arcybiskup Bostonu, kard. Sean
O’Malley rozpoczął 14 listopada
w Dublinie wizytację apostolską
tamtejszej archidiecezji. Ma ona
związek z przypadkami nadużyć
seksualnych, jakich dopuścili się
niektórzy irlandzcy duchowni. Inni
wizytatorzy odwiedzą trzy kolejne
archidiecezje, seminaria i domy zakonne w Irlandii.
– Przybyłem, aby wysłuchać waszego bólu, waszego gniewu, ale
również waszych nadziei – oświadczył amerykański hierarcha pochodzenia irlandzkiego. Przyznał, że
w Dublinie wiele już zrobiono, by
stawić czoła „zbrodniom przeszłości” i wprowadzić w życie „politykę”
zapewniania bezpieczeństwa dzieciom i opieki ofiarom molestowania.
Wyjaśnił, że zadaniem wizytatora
jest spojrzenie „nowym okiem” na
sytuację i weryfikacja skuteczności
obecnie stosowanych procedur.
– Jesteśmy tu do dyspozycji wszystkich, których dotknęły nadużycia
i chcieliby spotkać się z nami – zapewnił metropolita Bostonu. Zamierza on
rozmawiać z jak największą liczbą
ofiar, a także z biskupami, księżmi,
osobami konsekrowanymi i świeckimi archidiecezji dublińskiej, wiedząc,
że „kryzys związany z nadużyciami
seksualnymi ma głębokie reperkusje
w życiu całej wspólnoty”.
Hierarcha poinformował, że ktokolwiek chciałby prosić o spotkanie
z nim lub przekazać na piśmie
„swoje myśli”, może to zrobić pisząc
na jego nazwisko do nuncjatury
apostolskiej w Dublinie.
Według dziennika „The Irish Times”, kard. O’Malley spotkał się już
w Kolegium Wszystkich Świętych
w Dublinie z grupą ofiar nadużyć.
Prywatne spotkanie miało trwać
półtorej godziny.
Wizytacja rozpoczęła się Mszą św.,
którą arcybiskup Bostonu odprawił razem z metropolitą Dublina,
abp. Diarmuidem Martinem. Metropolita irlandzkiej stolicy powiedział
w homilii, że wizytacja jest znakiem
szczególnej troski Benedykta XVI
drogą odnowy Kościoła w Irlandii.
– Nie jest ona jednak możliwa bez
pokuty i nawrócenia – zaznaczył.
– Archidiecezja dublińska jest dziś
poraniona grzesznymi i zbrodniczymi czynami, popełnionymi przez
kapłanów, którzy zdradzili zaufanie
bezbronnych dzieci – powiedział
abp Martin. Zachowania te „zraniły
Ciało Chrystusa”, a ludzie stracili
zaufanie do Kościoła. – Dla wielu
młodych niedawne skandale stały się
ostatecznym powodem, by oddalić się
od Kościoła – przyznał hierarcha. pb
Finlandia
Kościół luterański proponuje modlitwę za pary homoseksualne
Pastorzy Kościoła luterańskiego
w Finlandii będą mogli się modlić
za pary homoseksualne. Synod Generalny Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego, który jest najwyższym
organem administracyjnym tej
wspólnoty, dopuścił taka modlitwę
po tym, jak opuściło ją tysiące wiernych niezadowolonych z tradycyjnego nauczania tego Kościoła nt.
homoseksualizmu.
Luteranie zastrzegli, że modlitwa,
która może być wygłaszana w obecności par homoseksualnych, nie jest
błogosławieństwem i akceptacją
tzw. małżeństw homoseksualnych.
Na razie trwają debaty związane
z ustalaniem formuły modlitwy, która byłaby poprawna pod względem
doktrynalnym. Synod zaaprobował
decyzję 78 głosami przeciw 30.
Przypomnijmy, że 12 października
odbyła się w fińskiej telewizji debata nt. praw osób homoseksualnych.
Przedstawiciel luteranów wykluczył
w niej możliwość błogosławienia
związków jednopłciowych. Z Kościoła wypisało się potem około
40 tys. wiernych.
Dla wspólnoty, która utrzymuje
się z podatków płaconych przez jej
członków, oznacza to gigantyczne
rk
straty finansowe.
Hiszpania
Sesja plenarna konferencji zakonników
Pieniądz, władza i prestiż są antywartościami dla życia zakonnego, które
powinno cechować posłuszeństwo,
cierpliwość i miłosierdzie. Przypomniał o tym nuncjusz apostolski
w Hiszpanii abp Renzo Fratini w przemówieniu na otwarcie w Madrycie sesji plenarnej Hiszpańskiej Konferencji
Zakonników (CONFER).
W obradach, które przebiegały
pod hasłem „Narodzić się na nowo
dla żywej nadziei”, wzięło udział
ponad 400 wyższych przełożonych
zakonów, zgromadzeń zakonnych
i stowarzyszeń życia apostolskiego.
Dyplomata papieski podkreślił
głęboki szacunek Benedykta XVI dla
posługi, jaką hiszpańscy zakonnicy
i siostry zakonne spełniają w dziedzinie oświaty i dobroczynności, a także
poprzez różne formy apostolatu.
W obliczu zjawiska „autosekularyzacji wewnątrz Kościoła” życie zakonne
przypomina o tym, co najistotniejsze. Abp Fratini zaznaczył, że jego
fundamentem jest „doświadczenie
mistyczne”, czyli konsekwentne zanurzenie się w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. – Właśnie
ten wymiar mistyczny, sam w sobie,
stanowi nadzieję życia zakonnego –
podkreślił nuncjusz.
Hiszpańską Konferencję Zakonników tworzą wspólnoty męskie i żeńskie obecne w kraju. Koordynuje ona
m.in. ich działalność formacyjną,
misyjną, edukacyjną i charytatywną.
W Hiszpanii żyje i pracuje obecnie
11 457 zakonników i 38 252 zakonnic. Istnieje 105 zgromadzeń męskich i 309 żeńskich. Ponad 15,5 tys.
misjonarzy pracuje poza granicami
kraju. Dużym problemem życia zakonnego jest wysoka średnia wieku
i brak nowych powołań. W Hiszpanii
zwracają uwagę nowe formy życia
konsekrowanego oraz rosnąca liczba
RV
powołań wśród imigrantów.
Rząd premiera José Rodrigueza
Zapatero zapowiedział, że w marcu 2011 przyjmie ustawę o opiece
paliatywnej i godnej śmierci. Hiszpańskie Forum Rodziny ostrzega, że
chodzi o eutanazję.
RV
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
25
Rosja
EUROPA
Prawosławni hierarchowie krytykują abp. Pezziego
Kaliningradzka hierarchia prawosławna ostro skrytykowała abp. Paolo Pezziego za to, że zaprotestował
przeciwko przekazaniu katolickiej
świątyni Rosyjskiemu Kościołowi
Prawosławnemu. Chodzi o budynek
kościoła Świętej Rodziny, użytkowany obecnie przez filharmonię. Katolicy wielokrotnie występowali o jego
zwrot, o czym ostatnio przypomniał
krytykowany ordynariusz archidiecezji Matki Bożej w Moskwie.
Cytując ludowe powiedzenie prawosławni hierarchowie przestrzegli
abp. Pezziego, by „nie rzucał kamieniami w szklanym domu”. Takim
domem według nich jest Obwód
Kaliningradzki.
Hierarchowie zarzucili katolickiemu arcybiskupowi fałszowanie
historii. I stwierdzili, że skoro krew
żołnierzy sowieckich wsiąkła w ten
teren, to zgodnie z prawem należy
on do Rosji. Ponadto zmienił się
jego skład narodowościowy i wyznaniowy. To, że kościół Świętej
Rodziny do 1945 r. należał do
katolików, nie ma więc już dzisiaj
znaczenia. Decyzję miejscowej
W obronie abp. Paolo Pezziego wystąpiła grupa rosyjskich
katolików. W liście do prawosławnego patriarchy Cyryla
zaznaczyli oni, że „w tonie pisma hierarchów prawosławnych z Kaliningradu trudno doszukać się życzliwości, która
cechuje w ostatnim czasie nasze stosunki międzykościelne
na najwyższym szczeblu”. „Nie mamy wątpliwości, że list ten
napisano pośpiesznie bez Waszej zgody” – stwierdzili w liście
do zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP).
Nie podważając faktu, że w obwodzie kaliningradzkim mieszka więcej wyznawców prawosławia, autorzy przypominają,
że w czasach komunizmu kapłani katoliccy z Litwy odprawiali
tam Msze dla katolików, a ze względu na brak duchownych
prawosławnych chrzcili też rosyjskie dzieci. „Wypominanie
rosyjskim katolikom w osobie abp. Pezziego, że nie doceniają
ofiary krwi żołnierzy radzieckich w wojnie z faszyzmem jest
dużym nietaktem. Wielu obywateli ZSRR – katolików przelewało krew w tej wojnie, broniąc ojczyzny. Kościół Świętej
Rodziny jest pilnie potrzebny katolikom i zgoda miejscowych
hierarchów prawosławnych na używanie go przez filharmonię
budzi zdumienie” – czytamy w liście.
Katolicy rosyjscy sprzeciwiają się przypisywaniu ich ordynariuszowi fałszywych słów o „oszczerstwach, rozbudzaniu
waśni międzyreligijnych i międzynarodowych”, jakoby wymierzonych w całe rosyjskie prawosławie. „Bp Paolo Pezzi ma
pełną wiedzę o życzliwości Waszej i znakomitej większości
rosyjskich prawosławnych do katolików i Kościoła rzymskokatolickiego” – napisali do patriarchy katolicy rosyjscy.
Przypomnieli, że ks. Wsiewołod Czaplin z Patriarchatu w jednym z wywiadów wypowiedział słuszne i znamienne słowa:
„Z punktu widzenia logiki normalnego człowieka to, co było
niesprawiedliwie odebrane, powinno być zwrócone”.
Na końcu listu czytamy: „Przecież jedni rosyjscy chrześcijanie
nie mogą zagrażać innym rosyjskim chrześcijanom”.
Milicjant i ksiądz – dwa najmniej pożądane zawody
Milicjant i duchowny – to dwa zawody, które w dzisiejszej Rosji są
najmniej pożądane przez rodziców
dla swoich dzieci. Taki wynik przyniosła ankieta przeprowadzona przez
Wszechrosyjski Ośrodek Badania
Opinii Publicznej z okazji Dnia Milicjanta, przypadającego 10 listopada.
Uczestnikom ankiety zaproponowano sporządzenie wykazu 10 za-
Dumy prawosławni uważają za jak
najbardziej prawidłową i nie podlegającą dyskusji. Jeśli katolicy chcą
użytkować swój „były kościół”, to
powinni „uczestniczyć materialnie”
we wzniesieniu nowego gmachu
filharmonii, a potem ewentualnie
uzyskać pozwolenie prawosławnych
na użytkowanie kościoła.
W oświadczeniu postawiono też
zarzut, że „swoim nieprzemyślanym
oświadczeniem abp Pezzi pogorszy
stosunki prawosławno-katolickie
i to nie tylko w Obwodzie KalininRV
gradzkim”.
wodów według stopnia ich prestiżu,
pozycji finansowej i pożądania dla
swoich dzieci.
Z punktu widzenia wysokości
zarobków milicjanci znaleźli się
w połowie listy, zdobywając 3,07 pkt.
w pięciopunktowej skali. Według
ankietowanych najwięcej zarabiają
politycy, przedsiębiorcy, urzędnicy
państwowi i dziennikarze. Tyle samo
co milicjanci zarabiają księża, a mniej:
RV
lekarze, nauczyciele i wojskowi –
uważają respondenci. Pod względem
pozycji społecznej stróże prawa znaleźli się na 9. miejscu (3,06 pkt. na 5),
wyprzedzając jedynie nauczycieli.
Większość badanych nie chciałaby, aby ich dzieci były milicjantami
(2,38 pkt.), umieszczając ten zawód
prawie na końcu wykazu. Za najbardziej niepożądany uznano bowiem
zawód (powołanie) duchownego. kg
Białoruś
„Czerwony kościół” obchodzi 100-lecie
Miński kociół pw. świętych Szymona
i Heleny, zwany „czerwonym” od koloru cegieł, obchodzi 100-lecie budowy
i konsekracji. Świątynię, znajdującą
się dziś w samym centrum stolicy
Białorusi, ufundował polski filantrop
Edward Wojniłowicz (1847-1928).
Główne obrzędy jubileuszowe odbyły się 21 listopada – w uroczystość
Chrystusa Króla Wszechświata.
26
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
W samo południe rozpoczęła się
Msza św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego na Białorusi
abp. Martina Vidovicia i z kazaniem
metropolity mińsko-mohylewskiego
abp. Tadeusza Kondrusiewicza. Na
liturgię zaproszono m.in. hierarchów katolickich z zagranicy, prawosławnego patriarszego egzarchę
Białorusi, metropolitę mińskiego
i słuckiego Filareta oraz członków
korpusu dyplomatycznego akredytowanych w tym kraju państw
chrześcijańskich. W czasie Mszy
kilka osób przyjęło sakrament bierzmowania.
Bezpośrednie przygotowania do
uroczystości rozpoczęły się 11 listopada nowenną, która – jak powiedział
proboszcz „czerwonego” kościoła
ks. Władysław Zawalniuk – zgromadziła wielkie rzesze wiernych. tom
Kościół w Kazachstanie jest zdany na pomoc z zewnątrz
Od pewnego czasu Kościół w Kazachstanie doświadcza trudności związanych z przyznawaniem wiz duchownym
pochodzącym z zagranicy.
– Sprawa wiz jest delikatna i bardzo dla nas ważna. Od marca 2010 r.
obowiązują nowe zasady ich wydawania. Wprowadzono nową „wizę
misjonarską”. Jest ona udzielana
tylko poza granicami Kazachstanu i jedynie na 180 dni. Nie ma
możliwości przedłużenia wizy. Aby
uzyskać nową, trzeba na jakiś czas
wyjechać z Kazachstanu.
Kolejnym ograniczeniem są –
w sposób zamierzony lub niezamierzony – bardzo duże komplikacje
towarzyszące wydawaniu wizy.
W trzech ministerstwach: kultury
(w którym działa komitet ds. religii),
spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych trzeba uzyskać pozwolenie
na zaproszenie konkretnej osoby.
Procedury te trwają około dwóch
miesięcy, co wprowadza duże poczucie niepewności i tymczasowości. Nie
bez znaczenia są koszty przesyłania
dokumentów, opłaty za wizę i wreszcie koszty koniecznych wyjazdów.
Poprzedni system był dla nas dużo
tańszy. Pocieszające jest to, że do tej
pory nie mieliśmy w zasadzie większych problemów z otrzymaniem pozwoleń na zaproszenie i wizy. Na kilkanaście zaproszeń do zachodniego
Kazachstanu odmówiono wydania
wizy tylko jednej osobie z Litwy.
Urzędnicy kazachscy, zwłaszcza
na szczeblu centralnym, deklarują
życzliwe nastawienie w stosunku do
Kościoła katolickiego. Życie jednak
toczy się swoimi drogami i spełnienie wszystkich wymagań niezbędnych do uzyskania wizy bywa na
prowincji trudne.
Czy jest to wyraz jakiejś długofalowej
polityki ograniczania liczby obcokrajowców prowadzących działalność
religijną w Kazachstanie?
– Skłaniałbym się ku tezie, że
mamy do czynienia z zamierzoną
i długofalową akcją.
Kiedyś mówiło się o Kazachstanie jako
przykładzie wolności religijnej w Azji
Środkowej. Czy to się zmieniło?
– Niewątpliwie Kazachstan wyróżnia się pozytywnie wśród państw
Azji Środkowej, byłych republik
Związku Radzieckiego, jeżeli chodzi
o respektowanie praw religijnych.
Trzeba jednak wziąć poprawkę na
wschodnią mentalność. Istnieją
nieraz duże różnice pomiędzy deklaracjami a tym, co się rzeczywiście
udaje zrealizować. Zapewnienia
o wolności religijnej czasami napotykają po drodze na dosyć duże
trudności z niespodziewanych nieraz powodów. Różne drobiazgi potrafią utrudnić życie. Mamy jednak
nadzieję, że te deklaracje dotyczące
poszanowania wszystkich wspólnot
religijnych, w tym katolickiej, będą
realizowane.
Podobnie mamy nadzieję, że
umowa między Kazachstanem
i Stolicą Apostolską będzie wcielana w życie. W tym swego rodzaju
„konkordacie” mamy zapis, że będą
udzielane pozwolenia na pobyt na
cały okres posługi duszpasterskiej
księży i sióstr zakonnych.
Myślę, że nie można obecnych
kłopotów traktować jako prześladowania Kościoła katolickiego,
choć niewątpliwie utrudniają nam
one życie i działalność. Większość
księży i sióstr zakonnych, chcąc nie
chcąc, musiała w ostatnich miesiącach wyjechać z Kazachstanu, żeby
uzyskać nową wizę. Te przymusowe
wyjazdy najczęściej nie pomagają
w efektywnym duszpasterstwie.
Kościół katolicki jest zdecydowanie
mniejszościową wspólnotą religijną w Kazachstanie. Jak się układają jego relacje
z innymi wyznaniami i religiami?
– Tu trzeba zrobić ukłon w stronę
oficjalnej polityki państwa i prezydenta Nursułtana Nazarbajewa,
który często podkreśla, że Kazachstan idzie drogą tolerancji, wzajemnego poszanowania, respektu
wobec każdej religii, a zwłaszcza
islamu, prawosławia, katolicyzmu,
judaizmu, zaliczanych do grona „religii tradycyjnych”. Takie deklaracje
o tolerancji, poszanowaniu i potrzebie rozwijania dobrych kontaktów są
założeniami programowymi władz.
Bardzo dużo in plus zmieniło się
wraz z wyborem nowego patriarchy moskiewskiego. W ostatnich
miesiącach, znów nieprzypadkowo,
a programowo, ze strony Kościoła
prawosławnego odnotowaliśmy
szereg życzliwych gestów wobec
nas. To cieszy, bo rzeczywiście jesteśmy małą mniejszością. Katolicy
stanowią poniżej 1 proc. ludności
Kazachstanu, a na zachodzie kraju,
gdzie ja pracuję – co najwyżej 1 promil. Mimo to jesteśmy widoczni.
Nie pracujemy w sposób tajny. Na
zachodzie Kazachstanu jest wiele
firm zachodnich, zwłaszcza zajmujących się wydobyciem złóż ropy
naftowej. Wielu ich pracowników
angażuje się w życie miejscowych
wspólnot katolickich. Starają się też
aktywnie świadczyć pomoc socjalną. Nawet, gdy w grę wchodzą niewielkie sumy, jest to dosyć dobrze
postrzegane przez mieszkańców.
Żyjemy w środowisku, gdzie duża
większość społeczeństwa uważa się
za muzułmanów. W czasach sowieckich islam był zwalczany, podobnie
jak i inne religie. Przeglądamy miejscowe archiwa pod kątem materiałów dotyczących religii. Wiele dokumentów z atyrauskiego archiwum
pokazuje grę władz prowadzoną
z miejscowymi wyznawcami islamu. Mimo wieloletnich wysiłków
nie udawało się im na przykład
uzyskać pozwolenia na otwarcie
meczetu. Ciągle coś było nie tak
napisane, brakowało jakiegoś dokumentu, nie można było doprosić
się decyzji. Mamy w tej dziedzinie
podobne doświadczenia.
Czasy sowieckie doprowadziły
niewątpliwie do dużej obojętności
na sprawy wiary. Także dzisiaj,
w oczach wielu pełni ona czysto
dekoracyjną i drugorzędną rolę. Paradoksalnie ma to też czasami dobre
skutki; rzadko na przykład spotyka
się radykalnie negatywne reakcje
na obecność Kościoła katolickiego. Dominuje trochę lekceważące
przekonanie: „niech sobie będzie,
to tak czy inaczej tylko przejściowa
obecność”.
Jednocześnie coraz częściej spotykamy osoby nawrócone i praktykujące islam. Neofici bywają
bardziej gorliwi i radykalni. Są oni
nastawieni „misyjnie” i starają się
nawracać na islam innych, czasami także księży i siostry zakonne.
Podobne działania z naszej strony
są bardzo niemile widziane. W kaWiadomości KAI 28 listopada 2010
27
ROZMOWA KAI
Rozmowa z bp. Januszem Kaletą,
administratorem apostolskim Atyrau w Kazachstanie
ROZMOWA KAI
zachskim środowisku osoby pochodzenia kazachskiego nawrócone
na chrześcijaństwo bywają traktowane nieprzychylnie. Niestety,
większość z nich trafia nie do Kościoła katolickiego, a do wspólnot
protestanckich.
W Kazachstanie mieszkają ludzie nie
tylko różnych religii, ale także różnych
narodowości. Czy ta wielonarodowość
nie przeszkadza w jednolitej pracy
duszpasterskiej?
– Na pewno jest to praca złożona,
dlatego że wielość języków powoduje komplikacje choćby przy przygotowywaniu Mszy św. Na przykład
w Atyrau sprawujemy liturgię po
rosyjsku, angielsku i włosku.
Miejscowi katolicy wywodzą się
z różnych grup etnicznych; są to:
Polacy, Niemcy, Ukraińcy, Koreańczycy. Wiele osób pochodzi z rodzin
mieszanych. Łączy ich używanie
języka rosyjskiego. Tworzymy
barwną grupę, która dzięki Kościołowi zyskuje dodatkowy element
tożsamości. Na przełomie lat 80.
i 90. XX w. w Kościele kazachstańskim wprowadzono rosyjski jako
główny język liturgiczny. To przynosi pewne owoce. Świadomość
powszechności Kościoła jest tu dosyć duża. Nie jest on już postrzegany tylko jako polski czy niemiecki,
jak dawniej bywało.
Naczelną zasadą sowieckiej polityki ludnościowej było krzewienie
przekonania: „Jestem obywatelem
Związku Radzieckiego”. Poczucie wspólnego losu i podobnych
problemów, niezależnie od narodowości jest bardzo duże także
dzisiaj. Dlatego nie ma specjalnie
wielkich problemów z koegzystencją miejscowych katolików różnego
pochodzenia.
A czy katolikom w Kazachstanie nie
towarzyszy poczucie pewnego osamotnienia, wynikające z geograficznego
oddzielenia od reszty Kościoła?
– Pewnie, że mamy czasami takie
poczucie. Zarówno na poziomie
osobistym jak i na poziomie całego
Kościoła w tym ogromnym kraju.
W zachodnim Kazachstanie parafie
są oddalone od siebie o setki kilometrów, nie można sobie pozwolić na
częste spotkania. Można oczywiście
porozmawiać przez telefon. Dostępny jest Internet, ale nasze problemy
są najczęściej niezbyt interesujące
dla kogoś w dalekim kraju.
28
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
Kazachstan jako odrębna prowincja kościelna zdany jest na różnoraką pomoc z zewnątrz: wsparcie
personalne i duchowe, pomoc materialną w tworzeniu i utrzymaniu
struktur kościelnych i wsparcie
dla tych, którzy zakończyli posługę w Kazachstanie i wracają do
ojczyzny, często z nadszarpniętym
zdrowiem. Dziękujemy Panu Bogu
za wszystkich, którzy okazują nam
choć odrobinę zainteresowania
i zrozumienia, którzy starają się
w miarę możliwości pomóc.
Konferencja Biskupów Kazachstanu należy do Federacji Konferencji Biskupów Katolickich Azji,
ale jesteśmy zapraszani także na
zgromadzenia Rady Konferencji
Biskupich Europy jako obserwatorzy. Zarówno w Europie, jak i w Azji
Kazachstan – podobnie jak cała
Azja Środkowa – jest postrzegany
jako rejon bardzo egzotyczny. Mamy
zdecydowanie inne problemy niż
państwa Azji Południowej, takie jak
Indonezja, Tajlandia, Wietnam czy
Filipiny. Warunki naszego działania
różnią się także od tych europejskich. Oprócz położenia geograficznego łączy nas z Azją przynależność
do grupy państw, w których życie
religijne znajduje się pod dużą
kontrolą i jest w jakimś stopniu
ograniczane. Natomiast z Europą
– to, że większość naszych miejscowych parafian to przedstawiciele
europejskich nacji.
Czy Kościół w Kazachstanie nadal
opiera się w największym stopniu na
duchownych z zagranicy? A może ma
coraz więcej rodzimego duchowieństwa?
– 20 lat temu, gdy wspólnoty
niemieckie i polskie, np. w Karagandzie, były bardzo silne, mieliśmy
stosunkowo dużo powołań kapłańskich. Dzisiaj księża z Kazachstanu,
który w tym czasie kończyli seminaria w Rydze czy Kownie, są wiodącymi postaciami Kościoła na terenie
byłego Związku Radzieckiego. Np.
ordynariusz diecezji Przemienienia
Pańskiego w Nowosybirsku, bp Joseph Werth pochodzi z Karagandy,
podobnie jak bp Nikolaus Messmer,
administrator apostolski Kirgistanu.
Są też księża, którzy urodzili się na
tych terenach, ale pracują w Europie Zachodniej. W Kazachstanie
natomiast księża i siostry zakonne
pochodzące z tych terenów są ciągle
w mniejszości.
Mamy w Karagandzie seminarium duchowne. Nastąpiła jednak duża zmiana pokoleniowa.
Większość kleryków stanowią ludzie, którzy nie tak dawno zostali
ochrzczeni. Z mojej administratury
apostolskiej uczy się tam trzech
alumnów. Dwóch z nich przyjęło
chrzest dopiero przed kilkoma laty.
Pozostaje wciąż otwartym pytaniem, na ile gorliwość neofitów
zostanie ugruntowana i dojrzeje
tak, by dotrwali do święceń kapłańskich i owocnie pracowali jako
księża. Proces formacji kapłańskiej
jest stosunkowo długi. Można się
spodziewać, że dopiero za kilkanaście lat będziemy mogli liczyć na
to, że większa grupa księży i sióstr
zakonnych będzie pochodziła z Kazachstanu. Dążymy do tego.
Na razie w Kazachstanie pracują
duchowni około 15 narodowości.
Wnoszą oni bogactwo różnorodnych doświadczeń duszpasterskich,
gorliwość oraz kontakty i pomoc
swoich lokalnych Kościołów. To
nie jest bez znaczenia, dlatego że
niewiele wspólnot parafialnych
w Kazachstanie jest w stanie samodzielnie prowadzić działalność
duszpasterską. Jesteśmy zdani na
pomoc z zewnątrz, także tę pomoc
materialną.
W czasach komunistycznych, aby
zapewnić sobie duchowe i materialne wsparcie, gros kleryków z tych
terenów po kilku latach formacji
w diecezjalnym seminarium duchownym wstępowało do zgromadzeń zakonnych. Oczywiście w sposób tajny. Np. bp Werth od początku
był jezuitą, o czym niewiele osób
wiedziało, nawet w seminarium. Ta
tendencja przetrwała do dziś. Bywa
więc, że ktoś, kto przeszedł kilka
lat formacji w seminarium w Kazachstanie, nagle mówi, że chce
być zakonnikiem. Jako zakonnik
podlega rygorom swojego zgromadzenia. Zostaje duszpasterzem, ale
niekoniecznie u nas. Trudno się nie
zgodzić z chęcią zapewnienia stabilności, zakorzenienia we wspólnocie
zakonnej. Czasami jednak tracą na
tym kazachstańskie parafie.
Czy na kolejnym konsystorzu można
się spodziewać nominacji pierwszego
kardynała z Kazachstanu?
– Trzeba o to zapytać papieża. Ale
kandydaci na pewno by się znaleźli... (śmiech)
Rozmawiał Paweł Bieliński
Iran
Katolicy i szyici: religia nie powinna być spychana do sfery prywatnej
Sympozjum współprzewodniczyli
Mohammad Baqer Khorramshad
z ICRO i kard. Jean-Louis Tauran, z Papieskiej Rady ds. Dialogu
Międzyreligijnego. Delegacja ICRO
liczyła 8 osób, zaś watykańska – 7.
W tematykę sympozjum wprowadzili: ajatollah Mohammad Ali
Taskhiri, sekretarz generalny Forum
Zbliżenia między Islamskimi Szkołami Myślenia i abp Pier Luigi Celata,
sekretarz watykańskiej dykasterii.
Z komunikatu Biura Prasowego
Stolicy Apostolskiej wynika, że
uczestnicy zgodzili się, iż „wierzący i wspólnoty religijne w oparciu
o wiarę w Boga mają szczególną
rolę do odegrania w społeczeństwie
na równi z innymi obywatelami”.
Religia ma bowiem „nieodłączny
wymiar społeczny”, zaś „państwa
mają obowiązek to uszanować”.
W interesie społecznym religia nie
powinna być więc spychana do sfery
prywatnej. Jednocześnie wierzący
są wezwani do współpracy w poszukiwaniu wspólnego dobra „na
bazie mocnej relacji między wiarą
a rozumem”. Współpraca chrześcijan i muzułmanów, jak również
wszystkich wierzących i ludzi dobrej
woli konieczna jest również w dawaniu odpowiedzi na współczesne
wyzwania, w promocji wartości moralnych, sprawiedliwości i pokoju
oraz ochronie rodziny, środowiska
i zasobów naturalnych.
Komunikat stwierdza też, że „wiara ze swej natury wymaga wolności”.
Dlatego „wolność religijna [...] powinna być szanowana przez jednostki, czynniki społeczne i państwo”.
Przedstawiciele Stolicy Apostolskiej i irańskiego szyizmu wskazali
na konieczność kontynuowania
dialogu. Postanowili, że następne
sympozjum odbędzie się za dwa lata
w Rzymie. Opublikowane też zostaną
– w językach angielskim i farsi – akta
dotychczasowych spotkań, które są
pb
organizowane już od 1994 r.
Ponad jedna trzecia mieszkańców Jerozolimy to muzułmanie
Poinformował o tym 16 listopada
dziennik „Jerusalem Post” powołując się na dane z Centralnego Biura
Statystyki. Według nich w Jerozolimie
żyje 264 tys. muzułmanów, co stanowi
prawie 20 proc. spośród 1,3 miliona
wyznawców islamu w Izraelu.
Muzułmanie, którzy stanowią
34,2 procent mieszkańców Jerozolimy, zamieszkują głównie dzielnicę
Rahat na południu miasta. Średnia
ilość dzieci przypadających na jedną muzułmańską kobietę wynosi
w Izraelu 3,7 – czyli więcej niż
w Syrii, Libanie i Egipcie. 60 proc.
muzułmanów w Izraelu określa się
jako religijni, 9 proc. nawet jako
bardzo religijni. Stale rośnie liczba
muzułmanów na uniwersytetach
izraelskich: z 3,1 proc. w 1989 roku
ts
do 6,5 procent obecnie.
Chiny
Wyświęcono biskupa bez zgody Watykanu
Pomimo stanowczych protestów ze
strony Stolicy Apostolskiej w Chinach doszło do święceń biskupich
bez aprobaty papieża. Był to pierwszy
taki przypadek od 2006 r., odkąd
wszystkie nominacje biskupie były
konsultowane między Watykanem
i władzami chińskimi. 18 listopada
rzecznik Stolicy Apostolskiej ostrzegł,
że ewentualne święcenia będzie ona
traktować jako poważne naruszenie
wolności sumienia i wyznania.
20 listopada rano w Chengde we
wschodniochińskiej prowincji Hebei
sakrę biskupią przyjął ks. Joseph
Guo Jincai. W obrzędzie wzięło
udział m.in. ośmiu biskupów pozostających w jedności z papieżem,
w tym arcybiskup Pekinu Joseph Li
Shan. Źródła nie są zgodne, czy ich
obecność była dobrowolna, czy też
zostali do tego zmuszeni.
Nowy biskup uchodzi za lojalnego
względem władz aparatczyka i odgrywa istotną rolę w „oficjalnym”
Kościele katolickim. Dlatego wła
śnie Pekin zabiegał o wyniesienie
go do godności biskupiej, na co nie
zgadzał się Ojciec Święty.
Przebywający na konsystorzu
w Watykanie emerytowany biskup
Hongkongu kard. Joseph Zen Ze-kiun nazwał święcenia haniebnym
naruszeniem wolności religijnej.
Podziękował zarazem Stolicy Apostolskiej za stanowcze protesty
w tej sprawie. Zasmuceni i oburzeni
całym zajściem są również wierni.
Największe rozgoryczenie budzi
udział w sakrze biskupów, którzy
deklarują jedność z papieżem.
Wierni nie wiedzą, czy teraz, gdy
współkonsekrowali oni nowego
biskupa, wbrew woli Ojca Świętego,
będą mogli nadal przyjmować z ich
RV
rąk sakramenty.
Turcja nie zamierza już dłużej odmawiać prawosławnemu Patriarchatowi
Konstantynopola tytułu „ekumeniczny”. Świadczy o tym wypowiedź tureckiego ministra ds. europejskich Egemena Bağışa dla greckiej gazety „Ta Nea”,
którą 19 listopada przytoczyły media tureckie. Polityk ów podkreślił, że dyktowanie instytucjom religijnym ich nazw nie jest sprawą rządu, a to, jak się nazywa
Patriarchat „jest sprawą wspólnoty chrześcijańskiej”.
Od wielu lat przedstawiciele władz Turcji starają się podważyć historyczny tytuł
Patriarchatu, ponieważ pod pojęciem „ekumeniczny” rozumieli oni dążenie
do autonomii na wzór Watykanu. Odejście od tej linii zasygnalizował premier
Recep Tayyip Erdoğan, kiedy sam użył określenia „Patriarchat Ekumeniczny”.
Minister Bağış powiedział we wspomnianym wywiadzie, że Turcja jest dumna
z tego, iż na jej terenie znajduje się główna siedziba Patriarchatu. Przypomniał,
że aby zapewnić jego istnienie, rząd przyznał niedawno obywatelstwo tureckie
kilkunastu prawosławnym metropolitom z Grecji i Ameryki.
ts
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
29
ŚWIAT
„Religia i społeczeństwo dzisiaj –
perspektywy chrześcijańskie i muzułmańskie” – to temat spotkania
przedstawicieli Organizacji Kultury
i Stosunków Islamskich (ICRO) oraz
Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, którzy 8-11 listopada
debatowali w Teheranie.
USA
ŚWIAT
Nowy przewodniczący amerykańskiego episkopatu
Metropolita Nowego Jorku, abp Timothy Michael Dolan został nowym
przewodniczącym amerykańskiego
episkopatu. Konferencja Biskupów
Katolickich Stanów Zjednoczonych
(USCCB) dokonała tego wyboru
podczas jesiennej sesji episkopatu
w Baltimore.
Abp Dolan pokonał wiceprzewodniczącego USCCB, ordynariusza Arizony, Geralda Kicanasa. To
pierwszy raz od lat 60. XX w., kiedy
wiceprzewodniczący episkopatu nie
został wybrany na przewodniczącego Konferencji – zwraca uwagę
agencja Associated Press.
Abp Dolan zdobył 54 proc. głosów. Teraz zastąpi kard. Francisa
George’a, metropolitę Chicago,
który przewodniczył episkopatowi
od 2007 r.
Timothy M. Dolan urodził się
6 grudnia 1950 r. w Saint Louis,
w stanie Missouri, a święcenia
kapłańskie przyjął w 1976 r. Zanim
został w 2002 r. metropolitą Milwaukee, pełnił przez rok funkcję
biskupa pomocniczego archidiecezji
Saint Louis. W 2009 r. został arcybiskupem Nowego Jorku.
Jest prezesem zarządu Catholic
Relief Services – organizacji charytatywnej episkopatu USA, a także
członkiem komitetu ds. budżetu
i finansów i podkomitetu ds. Kościoła w Afryce.
Nowy przewodniczący episkopatu, mający korzenie irlandzkie, jest
człowiekiem niezwykle pogodnym,
znanym z ciętego dowcipu i miłości
rk
do bejsbolu.
Haiti
Salezjanie pomagają zwalczyć epidemię cholery
Według oficjalnych danych, epidemia
cholery, która wybuchła 20 października w Haiti, pochłonęła przeszło
900 ofiar śmiertelnych i wywołała
10 tys. przypadków zakażenia. W najbliższych dniach choroba może się rozprzestrzenić na stolicę kraju, Port-au-Prince. Salezjanie, pracujący zwłaszcza wśród najbiedniejszych z ubogich
dzielnic, robią wszystko, co możliwe,
aby powstrzymać epidemię i pomóc
w przestrzeganiu zasad higieny.
Wszyscy, którzy uczęszczają do Małych Szkół Ojca Bohnena (OPEPB),
gdzie każdego ranka otrzymują chleb
i trochę mleka, muszą najpierw
umyć ręce. W Drouillard i w Thorland salezjanie, we współpracy
z Międzynarodowym Wolontariatem
na rzecz Rozwoju (VIS), rozdzielili
rodzinom koczującym pod namiotami odpowiednie przybory do odkażania wody.
Ksiądz Sylvain Ducange, przełożony salezjanów w tym kraju,
stwierdza, że „wspólnota salezjańska na Haiti jest w stanie alarmu
i gotowa do udzielenia pomocy,
jeśli zajdzie taka potrzeba”. Hubert
Mesidor, salezjanin koadiutor, prowadzi program wychowawczy dla
całej społeczności na falach Radia
Soleil, rozgłośni Kościoła katolickiego na Haiti. Przez cały czas trwania
transmisji zachęca ludzi do działań
zapobiegających epidemii, objaśniając zasady przestrzegania higieny.
Od 12 stycznia, czyli od katastrofalnego trzęsienia ziemi, Haitańczycy żyją w prowizorycznych warunkach. Do tego doszedł strach przed
zarażeniem się cholerą. Ludzie boją
się, usiłują odizolować wszystkich
ks. mm
zakażonych.
Sudan
Biskupi: secesja Południa jest przesądzona
O poparcie dla mieszkańców południowego Sudanu w ich dążeniach niepodległościowych zaapelował episkopat
tego kraju do afrykańskich zwierzchników religijnych. Sudańscy biskupi
zakończyli 15 listopada w Rumbeku
sesję plenarną, na której debatowali
o styczniowym referendum mającym
zdecydować o przyszłości kraju.
Mieszkańcy przesądzą w nim,
czy Sudan pozostanie jednym państwem, czy zostanie podzielony na
Sudan Północny, zamieszkały głównie przez muzułmanów, i Sudan
Południowy w którym większość
stanowią chrześcijanie i animiści.
Niepokój pasterzy Kościoła budzi
muzułmańska kampania polityczna
wymierzona w ludność Południa.
Wielu południowców mieszkających na Północy stało się bowiem
celem ataków i prób zastraszania.
Znaczne ich grupy w obawie o życie
30
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
wyprowadziły się już na Południe,
ale wielu jeszcze pozostało na północy Sudanu. Biskupi zaapelowali,
by mniejszości na Północy zapewnić
należytą ochronę, niezależnie od
wyniku referendum.
Przypomnieli też, że spodziewanej
secesji Południa nie należy traktować jako tragedii narodowej, ale
jako szansę. W duchu dobrosąsiedzkich stosunków można bowiem
kontynuować współpracę między
dwoma niezależnymi krajami. Biskupi zaapelowali do sudańskich
mediów o wystrzeganie się języka
nienawiści i manipulowania informacjami, które mogą doprowadzić
do zamieszek społecznych i napięć.
Zdaniem sudańskiego episkopatu
konieczna jest również pilna współpraca międzynarodowa, by ukrócić
bezprawie Armii Oporu Pana (LRA),
nękającej w tym rejonie Afryki czteRV
ry państwa.
BRAZYLIA. Wybrana 31 października na urząd prezydenta Brazylii Dilma Rousseff przekazała
na ręce Benedykta XVI list, w którym wyraża wolę jak najlepszych
relacji z Kościołem i zapewnia,
że będzie dążyła do wykorzenienia biedy i nierówności.
Rousseff obejmie stanowisko
1 stycznia 2011. W liście nie porusza kwestii aborcji ani związków
homoseksualnych, za których legalizacją opowiadała się w kampanii
wyborczej.
st
USA. Strażnicy więzienni w stanie Ohio będą mogli skracać
pożegnalne słowa i modlitwy
skazańców wypowiadane tuż
przed egzekucją.
To reakcja na zdarzenie sprzed
kilku miesięcy, gdy stracony za
zabójstwo w więzieniu Lucasville
Michael Beuke ostatnie 17 minut
swojego życia poświęcił modlitwie
różańcowej.
rk
47
(973) niedziela 28 listopada 2010
WYDARZENIA
Papież wręczył 24 birety kardynalskie. . . . . . . 2
Nigdy wcześniej Benedykt XVI
nie wypowiadał się tak osobiście. . . . . . . . . . 3
Prymas zachęcał do udziału w wyborach
samorządowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
KRAJ4
Kard. Nycz: godność kardynalska to służba,
a nie władza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Kościół domem i szkołą komunii –
nowy 3-letni program duszpasterski. . . . . . . . 4
Muzeum Jana Pawła II i Prymasa
Wyszyńskiego – otwarcie w roku 2012. . . . . . 5
Zintegrowana Baza Tekstów Papieskich –
www.nauczaniejp2.pl . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
Prof. John F. Haught: „Darwin nigdy
by się nie nazwał ateistą” . . . . . . . . . . . . . . . 5
Abp Michalik: KSM i Akcja Katolicka
powinny być oddechem Kościoła . . . . . . . . . 7
Czy święci mogą imponować młodzieży?. . . . 8
Młodzież z Poznania apeluje do polityków
o przemyślenie in vitro . . . . . . . . . . . . . . . . . 8
Warszawa: eksponowanie prasy
pornograficznej w kioskach będzie karane. . . 8
Pogrzeb Henryka Mikołaja Góreckiego. . . . . . 9
„Ostatni taki Prymas” –
biografia kard. Józefa Glempa. . . . . . . . . . . . 9
Bóg – życie i twórczość. . . . . . . . . . . . . . . . . 9
ROZMOWY KAI
Ze Zbigniewem Derdziukiem. . . . . . . . . . . . . 6
Z Peterem Seewaldem. . . . . . . . . . . . . . . . . 21
Z bp. Januszem Kaletą. . . . . . . . . . . . . . . . . 27
WATYKAN
Audiencja generalna,
17 listopada 2010. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18
Anioł Pański, 21 listopada 2010 . . . . . . . . . 19
Kardynałowie o nadużyciach, Anglikanach
i deklaracji „Dominus Iesus”. . . . . . . . . . . . 20
Papież: ekumenizm to poszukiwanie
jedności, a nade wszystko pokuta . . . . . . . . 23
Abp Koch: jedność chrześcijan
jest warunkiem sukcesu ewangelizacji. . . . . 23
EUROPA
Kraje katolickie skąpią na rodzinę!. . . . . . . . 24
Wielka Brytania: 50 anglikańskich pastorów
przechodzi na katolicyzm. . . . . . . . . . . . . . . 24
Portugalia: 12-krotnie wzrosła liczba osób
korzystających z pomocy Caritas. . . . . . . . . 24
Czechy: zmarł jeden z wybitnych
przywódców „Kościoła ukrytego”. . . . . . . . . 24
Irlandia: początek wizytacji apostolskiej
w archidiecezji dublińskiej . . . . . . . . . . . . . 25
Finlandia: Kościół luterański proponuje
modlitwę za pary homoseksualne . . . . . . . . 25
Hiszpania: sesja plenarna konferencji
zakonników. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25
Rosja: prawosławni hierarchowie
krytykują abp. Pezziego. . . . . . . . . . . . . . . . 26
Milicjant i ksiądz – dwa najmniej
pożądane zawody . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Białoruś: „Czerwony kościół”
obchodzi 100-lecie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
ŚWIAT
Iran: Katolicy i szyici: religia nie powinna
być spychana do sfery prywatnej. . . . . . . . . 29
Ponad jedna trzecia mieszkańców
Jerozolimy to muzułmanie. . . . . . . . . . . . . . 29
Chiny: wyświęcono biskupa bez zgody
Watykanu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
USA: nowy przewodniczący amerykańskiego
episkopatu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
Haiti: salezjanie pomagają zwalczyć
epidemię cholery . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
Sudan: biskupi – secesja Południa jest
przesądzona. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
01-015 Warszawa, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, tel.: 022 838 80 61, 635 77 18,
fax: 022 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl,
prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected], pon.-pt. 900-1600
RADA PROGRAMOWA KAI: abp Józef Życiński (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, bp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa
REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski. ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego). ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz
Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Alina Petrowa-Wasilewicz,
Teresa Sotowska, Marcin Stradomski (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Wojciech Załuska
(sekretarz redakcji). SKŁAD I ŁAMANIE: Martyna Janus
KORESPONDENCI KRAJOWI: Robert Adamczyk (Licheń), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), ks. Michał Czeluśniak (Rzeszów), Magdalena Dobrzyniak (Kraków), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Dariusz Frydrych (Drohiczyn),
Łukasz Głowacki (Łódź), Małgorzata Godzisz (Zamość), Alicja Górska (Koszalin – Kołobrzeg), Beata Graszka (Łowicz), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga),
Elżbieta Grzybowska (Płock), Marta Jachowicz (Lublin), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Paweł Jurek (Gliwice),
Robert Karp (Bielsko – Żywiec), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Ewa Kotowska (Kalisz), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), ks. Jarosław Kwiecień (Sosnowiec),
ks. Artur Niemira (Włocławek), Edyta Łukaszewska (Siedlce), Teresa Margańska (Białystok), Wanda Milewska (Gorzów Wlkp.), Radosław Mizera (Radom),
ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Piotr Nowosielski (Legnica), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Mieczysław Puzewicz (Lublin), Alicja Samonowicz (Gdańsk),
ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Anna Sobocińska (Łomża), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Artur Stopka (Katowice),
ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Izabela Tyras (Jasna Góra), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), ks. Dariusz Żurański (Toruń)
WSPÓŁPRACOWNICY: Jan Głąbiński (Nowy Targ)
KORESPONDENCI ZAGRANICZNI : o. Paweł Cebula OFM Conv. (Nowy Jork), Wiktor Chrul (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), o. Paweł Janociński OP (Tokio),
ks. Artur Karbowy SAC (Manaus), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg)
DYREKTOR DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska. SEKRETARIAT: Aleksandra Staszewska. DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9-16): Anna Mirkiewicz, tel. 022 838 80 63
DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główny księgowy: Barbara Kwiecińska, tel. 022 6357718 wew. 113, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń
CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn KAI „Wiadomości” – prenumerata roczna pocztą – 326 zł, – prenumerata roczna e-mailem – 189 zł
Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 248 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów
Zamieszczone w Biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego
KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635
KONTO EURO KAI: PKO S.A.III O/W-wa nr 44124020341978001003569053
KONTO DOLAROWE KAI: PKO S.A. XIII O/W-wa nr 11124020341787001003569109
Wiadomości KAI 28 listopada 2010
31
SPIS TREŚCI
Nr Jesienna oferta
wydawnictw KAI
Zamów prenumeratę – bądź z KAI w 2011 r.
DRODZY CZYTELNICY!
Jesień to czas nauki i pracy – czas odnowy prenumeraty! Bądź na bieżąco
z informacjami, czytaj KAI ! Dziękujemy za kolejny rok spędzony razem,
za zainteresowanie wydawnictwami Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Pragniemy zaprosić do kontynuacji prenumeraty Wiadomości KAI i gazetki
„Życie Kościoła” w 2011 r.
Do końca grudnia bieżącego roku proponujemy cennik bez podwyżek.
Wiadomości KAI
Życie Kościoła
WK+ŻK
Prenumerata
pełna
z 5%*
rabatem
elektroniczna
pełna
z 5%*
rabatem
promocyjna
cena
za oba tytuły
roczna
335 zł
319 zł
194 zł
255 zł
242 zł
525 zł
półroczna
184 zł
175 zł
97 zł
132 zł
125 zł
284 zł
kwartalna
97 zł
92 zł
74 zł
70 zł
156 zł
—
* dla prenumeratorów ze stażem co najmniej 3 lata
Wszystkich zainteresowanych kontynuacją prenumeraty w 2011 r. prosimy
o dokonanie wpłaty za wybrany abonament na konto:
Katolicka Agencja Informacyjna sp. z.o.o
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
nr 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635
Przy wpłacie prosimy podać pełne dane adresowe oraz numer ewidencyjny,
który drukowany jest na każdej etykiecie adresowej.
Wszyscy, którzy opłacą prenumeratę do końca grudnia bieżącego roku otrzymają
w prezencie miesiąc bezpłatnej wysyłki zamówionych czasopism i upominek.
Dział Marketingu i Prenumeraty
Katolickiej Agencji Informacyjnej
Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
tel.: 22 838 80 63, fax: 22 635 35 45

Podobne dokumenty