Po konsystorzu 2 Papież wręczył 24 birety kardynalskie 3
Transkrypt
Po konsystorzu 2 Papież wręczył 24 birety kardynalskie 3
Wiadomości Kai www.kai.pl ekai.pl (973) niedziela 28 listopada 2010 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ ISSN 1230-8641 47 WYDARZENIA 2 Papież wręczył 24 birety kardynalskie 3 Wywiad-rzeka z Benedyktem XVI 3 Prymas zachęcał do udziału w wyborach samorządowych KRAJ 4 Nowy 3-letni program duszpasterski 5 „Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą” 9 „Ostatni taki Prymas” – biografia kard. Glempa ROZMOWY KAI 6 Ze Zb. Derdziukiem 21 Z P. Seewaldem 27 Z bp. J. Kaletą WATYKAN 23 Papież: ekumenizm to poszukiwanie jedności, a nade wszystko pokuta ZAGRANICA 24 Kraje katolickie skąpią na rodzinę! 26 Rosja: prawosławni hierarchowie krytykują abp. Pezziego Po konsystorzu FOT. PAP Editorial Apel do świata Nowy wywiad rzeka z Benedyktem XVI „Światło świata. Papież, Kościół, znaki czasu” jest wielkim wydarzeniem. W rozmowie nie ma tematów tabu. Papież nie unika spraw, tak Krzysztof Tomasik chętnie komentowanych przez media: skandali związanych z molestowaniem nieletnich, ludzkiej seksualności, zaniedbań, błędów i grzechów Kościoła. Ale nie to jest najważniejsze. Istotą książki jest dramatyczny apel Benedykta XVI do Kościoła i świata, by ludzkość – w punkcie zwrotnym swoich dziejów – zatrzymała się nad pytaniami kluczowymi dla jej przyszłości: Co będzie jeśli uśmiercimy Boga? Dokąd zmierza bezbożne społeczeństwo? Czyż nie przećwiczył tego dopiero co na Wschodzie i Zachodzie XX wiek? Jeszcze jako kard. Ratzinger ostrzegał chrześcijan przed utratą tożsamości, orientacji, prawdy, w przypadku, gdy nowe pogaństwo przejmie panowanie nad ludzkim myśleniem i działaniem. Krytykował kołtuństwo chciwego społeczeństwa, które ma wciąż mniej nadziei i boi się wierzyć. Musimy, powiada papież, rozwinąć nową wrażliwość dla zagrożonego Stworzenia i zdecydowanie przeciwstawić się niszczącym siłom. „Jest wiele problemów, które muszą zostać rozwiązane, które jednak nie zostaną rozwiązane, jeżeli nie stoi w centrum Bóg i nie będzie na nowo widoczny w świecie”. Od Kościoła papież oczekuje samooczyszczenia. W jego kryzysie widzi ogromną szansę ponownego odkrycia tego, co prawdziwie katolickie: Boga, powiedzenia człowiekowi prawdy o nim samym i o tajemnicy Stworzenia. Po wielu bezowocnych dyskusjach i zajmowaniu się samym sobą, powinien wreszcie na nowo wskazywać na Ewangelię i Jezusa Chrystusa. 2 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 Papież wręczył 24 birety kardynalskie – Kościół każdej epoki zobowiązuje się do podporządkowania się logice służby i Krzyża, świadczenia o niej, aby ukazywało się prawdziwe „panowanie Boga”, panowanie miłości – powiedział papież 20 listopada podczas konsystorza, na którym kreował nowych kardynałów. Jednym z nich został metropolita warszawski, abp Kazimierz Nycz. Uroczysty konsystorz miał formę nabożeństwa Słowa Bożego. Benedykt XVI odczytał formułę kreacji, w której zaznaczył, iż nowi purpuraci będą połączeni ściślejszymi więzami ze Stolicą Piotrową, staną się członkami kleru rzymskiego i powinni być niezłomnymi świadkami Chrystusa. Następnie wymienił ich nazwiska, począwszy od prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato. Ten zwrócił się do papieża w imieniu nowych purpuratów. – Potwierdzamy nasze przywiązanie i wierność Kościołowi Chrystusa, którego dziś przyzywamy jako Króla Wszechświata, Osobie Waszej Świątobliwości, zdając sobie sprawę z zaszczytu, iż możemy współpracować w służbie naszym braciom, w ścisłej jedności z Następcą Piotra, z Tobą, Ojcze Święty, który zechciałeś określić siebie jako „pokorny sługa w winnicy Pańskiej” – powiedział. Po czytaniach liturgicznych Ojciec Święty wygłosił homilię. Zaznaczył, że nowi purpuraci zostają włączeni do szczególnego grona najbliższych współpracowników Następcy Piotra, aby „paść Chrystusowe owce, jednoczyć narody z gorliwością miłości Chrystusa”. – Właśnie z tej miłości zrodził się Kościół, powołany by żyć i kroczyć zgodnie z przykazaniem Pana, w którym streszczają się wszystkie prawa i prorocy. Być zjednoczonym z Chrystusem w wierze i komunii oznacza być „wkorzenionym i ugruntowanym w miłości” (Ef 3,17), w tkance, która jednoczy wszystkie członki Ciała Chrystusa – oświadczył papież. Odniósł się do słów Ewangelii przypominających, że Jezus nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć. Zaznaczył, że Jego styl życia staje się podstawą nowych relacji w obrębie wspólnoty chrześcijańskiej i nowego sposobu sprawowania władzy. – Jego droga ku Jerozolimie jest pokornym dawaniem siebie, aż do ofiarowania życia, jest drogą Męki, drogą Krzyża. Mimo to uczniowie z trudem rozumieją, że trzeba przejść od mentalności światowej do mentalności Bożej. Przykładem są dwaj synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, proszący Jezusa, aby dał im pierwsze miejsca, obok Niego w „chwale”. Ukazują w ten sposób oczekiwania i plany wielkości, władzy, zaszczytu według świata. Jezus jednak nie jest zakłopotany tą prośbą i prowadzi ich do zrozumienia, co znaczy pójść za Nim. Wskazuje, że droga tego, kto chce być Jego uczniem oznacza całkowite posłuszeństwo Bogu – mówił Ojciec Święty i dodał: – Człowiek nie powinien kalkulować, lecz po prostu zawierzyć się Bogu, bez roszczeń, podporządkować się Jego woli. – W Kościele nikt nie jest panem – kontynuował papież – lecz wszyscy są powołani, wszyscy są posłani, do wszystkich dociera i wszystkimi kieruje Boża łaska. Ona jest też naszym bezpieczeństwem! Jedynie słuchając na nowo słowa Jezusa, który prosi „pójdź za mną”, można rozmieć swoją obecność i własną misję w Kościele jako autentycznych uczniów – stwierdził Benedykt XVI. Zwracając się do nowych kardynałów podkreślił, że misja do której wzywa ich dziś Bóg wymaga coraz silniejszej woli podejmowania stylu Syna Bożego. – Wewnętrzna relacja z Nim stanowi podstawowy wymóg, aby nasza posługa była pogodna i radosna, aby mogła wydać owoc, jakiego Jezus od nas oczekuje – powiedział Benedykt XVI. Zachęcił wiernych, by się za nowych kardynałów modlili. Po homilii wręczył kardynalskie birety. Następnie odmówiono modlitwę powszechną. Jej intencje wypowiedziano po arabsku, włosku, angielsku, niemiecku, polsku, (za prześladowanych chrześcijan) i hiszpańsku. Uroczystość zakończyła modlitwa „Ojcze Nasz”. Po południu nowi kardynałowie przyjmowali gratulacje od wiernych przebywających w Rzymie. W niedzielę 21 listopada koncelebrowali z papieżem Mszę św., podczas której otrzymali st pierścienie kardynalskie. Nigdy wcześniej Benedykt XVI nie wypowiadał się tak osobiście Seewald rozmawiał z Benedyktem XVI w lipcu br. w Castel Gandolfo. Przez sześć dni prowadził z Ojcem Świętym godzinne rozmowy, które złożyły się na książkę. Przed jej ukazaniem się autor ujawnił niemieckiemu dziennikowi „Rheinischer Post”, że papież będąc pod wrażeniem skandali seksualnych w Kościele wyraził przekonanie, iż „tę sprawę należy bardzo dokładnie opracować”. To samo powiedział o aferze związanej z negowaniem Holokaustu przez jednego z brytyjskich członków Bractwa św. Piusa X – bp. Richardem Williamsonem. Seewald podkreślił, że papież „był wstrząśnięty do głębi” skalą wykorzystywania seksualnego nieletnich przez księży i „ciągle o tym myśli”. „Także miliony wiernych przeżywają wstrząs, bo przecież księża i zakonnicy mają wyższe święcenia, a co za tym idzie – wyższe zobowiązanie” – dodał publicysta. – Papież – jego zdaniem – widzi, że Kościół przeżywa kryzys. Jak chyba nikt inny, Benedykt XVI przyznaje się do zaniedbań, błędów i grzechów Kościoła. Ale mówi jednocześnie: „jeśli się popatrzy na wszystko, co w Kościele zrobili ludzie, co zrobili duchowni, to wszystko to dowodzi, że jest jeszcze ktoś większy, że to Chrystus utrzymuje Kościół w całości. Gdyby Kościół zależał tylko od ludzi, dawno by się rozpadł” – relacjonuje Seewald. Według niego Ojciec Święty pragnie, aby po strasznych przypadkach molestowania seksualnego i także innych popełnionych błędach Kościół dokonał gruntownego samooczyszczenia. Dużo miejsca Benedykt XVI poświęca w książce sytuacji Kościoła w kryzysie, mówi o reformach i ekumenizmie. Z troską wypowiada się na temat kryzysu całego społeczeństwa. Podkreśla, że ludzkość staje na rozdrożu „w obliczu utraty wartości i orientacji”. Uważa, że jest najwyższy czas na nawrócenie, refleksję i zmiany. Rozmowy z papieżem niemiecki dziennikarz określił jako „bardzo wzbogacające”. Dyskusja „z tak wielkim mistrzem duchowym” była dla niego „wielka radością”. Zdaniem Seewalda, „myślenie Benedykta XVI wyznaczają dwa bieguny: wiara i rozum, a to szczególnie zachęca do dyskusji”. Według włoskiego dziennika „Il Foglio” Benedykt XVI wyraża też ubolewanie z powodu umieszczenia w swoim wykładzie z Ratyzbony (wygłoszonym 12 września 2006 roku) krytycznego wobec islamu cytatu. Jak twierdzi Seewald, papież nie cofa swojej wypowiedzi, przyznaje jednak, że nie przewidział, jaki skutek wywołają jego słowa. Ojciec Święty podkreśla, że swój tekst traktował jako „czysto naukowy” i w początkowym okresie pontyfikatu jeszcze niezbyt sobie uświadamiał, że przemówienie papieża mają także konsekwencje polityczne. Z kolei magazyn „Panorama” podał, że w książce papież bardzo szczerze rozmawia na temat pedofilii, islamu, rozwodów, żonatych księży, antykoncepcji oraz mówi o reformie Kościoła. „Nigdy wcześniej Benedykt XVI nie wypowiadał się równie osobiście i bezpośrednio, jak w tym wywiadzie” – utrzymuje wydawnictwo Herder Verlag, z Fryburga Bryzgowijskiego, którego nakładem książka ukazała się w Niemczech. „Papież nie uchylił się od żadnego pytania postawionego przez Seewalda, a niektóre odpowiedzi są zaskakujące i nieoczekiwane”. „Książka stanowi novum w historii Kościoła” – twierdzi Manuel Herder. W watykańskiej prezentacji książki wzięli udział: przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella, emerytowany watykanista „Corierre della Sera” – Luigi Accattoli oraz Peter Seewald i ks. Giuseppe Costa – dyrektor Watykańskiej Drukarni Wydawniczej. ts Peter Seelwald (rocznik 1954), był redaktorem i publicystą w niemieckich tygodnikach „Der Spiegel”, „Stern” oraz w magazynie dziennika „Süddeutsche Zeitung”. Obecnie jest niezależnym publicystą, mieszka w Monachium. Jest autorem kilku książek o kardynale Josephie Ratzingerze, m.in. wywiadu-rzeki „Sól ziemi” – na temat chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego u progu XXI wieku oraz „Bóg i świat”. Książki te stały się bestsellerami na całym świecie. Po polsku ukazały się w roku 2005 nakładem wydawnictwa „Znak”. ts Prymas zachęcał do udziału w wyborach samorządowych – Udział w wyborach to obowiązek sumienia – stwierdził Prymas Polski abp Józef Kowalczyk zachęcając do udziału w wyborach samorządowych 21 listopada. – Uchylanie się od obowiązku głosowania to uchylanie się od odpowiedzialności za Ojczyznę, o której wolność i suwerenność walczono z takim poświęceniem – dodał. – Polacy w duchu solidarności zabiegali o to, żeby Polska była krajem wolnym, niezależnym, suwerennym, niepodległym w pełni tego słowa znaczeniu i osiągnęli ten cel. Ale na tym nie koniec. Teraz trzeba brać odpowiedzialność za dzieło, jakim jest obecna Polska. Trzeba się wyzwolić z pewnych przyzwyczajeń z przeszłości, kiedy nie było wolnych wyborów. Trzeba głosować, bo to jest obowiązek sumienia każdego obywatela – powiedział 15 listopada abp Kowalczyk. Stwierdził również, że rezygnując z udziału w wyborach rezygnujemy z prawa do decydowania o przyszłości swojego kraju. – Nie będę podpowiadał, na kogo głosować. To kwestia sumienia, przekonań, poparcia dla konkretnych programów politycznych i gospodarczych. Ale głosować należy – oświadczył prymas. Dodał, że ten, kto uchyla się od udziału w wyborach, nie ma później bgk prawa do krytyki. Wiadomości KAI 28 listopada 2010 3 WYDARZENIA Jednocześnie w ośmiu językach ukazała się 23 listopada książka „Światło świata. Papież, Kościół, znaki czasu”. Jest ona zapisem rozmowy Petera Seewalda z Benedyktem XVI. Niemiecki dziennikarz pyta papieża o najbardziej bolesne problemy dzisiejszego Kościoła. KRAJ Kard. Nycz: godność kardynalska to służba, a nie władza Podczas tak zwanej visita di cortesia, czyli przyjmowania gratulacji i życzeń po nominacji kardynalskiej, metropolita warszawski Kazimierz Nycz wyznał w Auli Pawła VI, że otrzymaną godność rozumie tak, jak przedstawił ją w swoim kazaniu Benedykt XVI: nie jako władzę, lecz służbę. – Nigdy w życiu władzy nie pragnąłem. Mam w sobie zupełnie nie udawaną pokorę. Chciałbym jak najlepiej służyć ludziom – powiedział kard. Nycz. Przypomniał, że zarówno papież, jak i dziękujący mu w imieniu 24 nowych kardynałów prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Angelo Amato, podkreślili, iż kardynalska purpura oznacza gotowość dania świadectwa „aż do krwi”. – Myślę, że jestem tego świadomy i chciałbym nie zawieść przede wszystkim tego obowiązku świadectwa chrześcijańskiego życia aż do końca. Nawet wtedy, kiedy trzeba by było poświęcić życie – powiedział. Dodał, że zamierza przenosić doświadczenie Kościoła powszechnego na grunt polski, na grunt warszawski, na grunt swojej archidiecezji. – Bo będąc kardynałem chciałbym nade wszystko na pierwszym miejscu być jej arcybiskupem ml – zakończył. Kościół domem i szkołą komunii – nowy 3-letni program duszpasterski W pierwszą niedzielę Adwentu – 28 listopada Kościół w Polsce rozpocznie realizację trzyletniego programu duszpasterskiego. Jego hasło brzmi: „Kościół domem i szkołą komunii”. Wśród głównych celów, jakie stawia sobie Kościół w Polsce, przewodniczący Komisji ds. Duszpasterstwa KEP abp Stanisław Gądecki wymienia: odkrywanie i pogłębienie duchowości komunii, odnowę i wzmocnienie różnorodnych „struktur komunijnych” Kościoła, w tym uczestnictwa świeckich w diecezjalnych radach duszpasterskich czy w radach parafialnych, a wreszcie krzewienie „duchowości komunii”, wobec coraz bardziej atomizującego się świata. Pierwszy rok trzyletniego programu koncentrować się będzie wokół tematu: „W komunii z Bogiem”. Metropolita poznański ocenił, że obecnie istotnym zadaniem Kościoła w Polsce jest rozbudzenie mistyki, a więc odbudowanie wrażliwości na więź z Bogiem. Podkreślił, że podstawowym elementem wiary chrześcijańskiej jest osobista relacja człowieka z Bogiem, co można określić inaczej jako zakorzenienie w Bogu. Zatem fundamentem wszelkich programów czy innych akcji duszpasterskich musi być umacnianie tej podstawowej relacji wiary. Jeśli bowiem „stracimy tę perspektywę, to liczne akcje duszpasterskie zadowalać będą wyłącznie ich organizatorów, nie odnosząc głębszego efektu”. Sekretarz Komisji, ks. Szymon Stułkowski mówi tak: – Rok 2010/2011 poświęcony będzie głównie odkrywaniu mistycznych korzeni – komunii z Bogiem. Zauważa jednocześnie, że bardzo istotna – w tym zakresie – będzie 4 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 współpraca z ogólnopolskim Dziełem Biblijnym, mająca na celu pogłębienie formacji biblijnej Polaków, nie tylko dzieci i młodzieży, ale i osób dorosłych. Dzieło Biblijne przygotowuje materiały edukacyjne, w tym multimedialne, które niebawem dotrą do wszystkich polskich parafii. Ks. Stułkowski postuluje także otworzenie specjalnych centrów formacji biblijnej w każdej diecezji. Podkreśla, że dużą wagę należy przykładać do właściwego wykorzystania w parafiach istniejących Szkół Nowej Ewangelizacji czy Ruchu Światło-Życie. Ważne miejsce w tegorocznym programie „W komunii z Bogiem” zajmie troska o pogłębienie przeżywania sakramentów, czyli tzw. inicjacja chrześcijańska. Bp Zbigniew Kiernikowski przygotował specjalne materiały na temat chrześcijańskiej inicjacji, które też mogą stać się cenną pomocą w realizacji programu przez wszystkie parafie. Kolejny rok ogólnopolskiego programu duszpasterskiego – 2011/2012 – przebiegać będzie wokół hasła: „Kościół naszym domem”. Wśród głównych jego celów abp Gądecki wymienia: ukazanie komunii jako dzieła Ducha Świętego, wzmocnienie ducha ekumenizmu, pogłębianie ducha zaangażowania i współodpowiedzialności za Kościół oraz odnawianie i budowa struktur komunijnych. Nawiązując do tych ostatnich punktów wskazuje na bardzo pozytywną rolę diecezjalnych rad społecznych, które zostały powołane w niektórych diecezjach, w tym w archidiecezji poznańskiej. Zauważa, że wchodzący w ich skład ludzie świeccy, dobrze wykształceni i myślący w duchu Kościoła, mogą oddać olbrzymie przysługi w praktycznej aplikacji nauczania Kościoła do konkretnych sytuacji czy wyzwań społecznych. Ks. Stułkowski proponuje z kolei, aby w kolejnych latach, 2011 oraz 2012, zorganizować ogólnopolskie kongresy najpierw rad diecezjalnych, a później przedstawicieli rad parafialnych. Mogłyby one stać się cennym miejscem wymiany doświadczeń i wzajemnej inspiracji. Abp Gądecki zwraca uwagę, że bardzo ważnym zadaniem jest tworzenie właściwych relacji między duchownymi a świeckimi. Zadaniem świeckich nie jest bowiem ustawianie się w „roli kapłana” bądź próby zastąpienia go, lecz pełnienie apostolatu w duchu Ewangelii w różnorodnych środowiskach społecznych i zawodowych. Ta rola świeckich – zdaniem wiceprzewodniczącego Episkopatu – jest nie do zastąpienia. Trzeci rok omawianego programu – realizowany w okresie 2012/2013 – skoncentrowany będzie wokół hasła: „Być solą ziemi”. Wśród jego celów abp Gądecki wymienia przede wszystkim rozbudzanie ducha apostolskiego, inspirowanego duchowością komunii. Ma to służyć „formowaniu wiernych zdolnych do czynnego zaangażowania w przemianę świata” i uwrażliwienie ich na najbardziej potrzebujących. Skutkiem tak pojętej formacji winna być silniejsza i bardziej odpowiedzialna obecność świeckich w życiu społecznym, politycznym, gospodarczym, kulturalnym i medialnym. Sprzyjać winno to też odkrywaniu nowych powołań do ewangelizacji, jak i tworzeniu ośrodków formacji animatorów świeckich czy rozszerzaniu działalności parafialnych mp zespołów Caritas. Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego – otwarcie w roku 2012 Jeszcze w grudniu br. zostaną zakończone prace nad zadaszeniem kopuły Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Umożliwi to aranżację wnętrz nowoczesnego Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, które zostanie otwarte w 2012 r. Poświęcenie Świątyni odbędzie się prawdopodobnie na przełomie 2012 i 2013 r. O budowie Świątyni Opatrzności Bożej jako narodowego wotum wdzięczności za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, zdecydował Sejm uchwałą z 5 maja 1791 r. Inicjatywę budowy Świątyni podjął na nowo w 2002 r. Prymas Polski kard. Józef Glemp. Obecnie kontynuuje ją metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Powołał on w 2007 r. Centrum Opatrzności Bożej. Przejęło ono ciężar prac związanych z budową całego kompleksu. Centrum to szeroko zakrojony projekt, który łączyć ma elementy sakralne z różnymi inicjatywami o charakterze kulturalnym, edukacyjnym czy charytatywnym. Świątynia Opatrzności Bożej będzie stanowić ważną jego część, ale nie jedyną. Oprócz niej na kompleks złoży się m.in. nowoczesne Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Panteon Wielkich Polaków. Muzeum ma być wotum wdzięczności Polaków za dwóch wybitnych synów narodu i ludzi Kościoła. Wystawa główna będzie się mieścić na wysokości ok. 26 metrów, w pierścieniu okalającym kopułę Świątyni Opatrzności Bożej, ponad jej nawą główną. Interaktywne Muzeum ma pełnić rolę dokumentacyjną, naukową i edukacyjną. Ekspozycja będzie fascynującą podróżą w czasie – składającą się z 10 stref na przemian rozświetlonych i mrocznych, nawiązujących do zmiennych losów głównych bohaterów. Niepowtarzalny klimat wystawy tworzyć ma jej scenografia, w której dużą rolę odgrywać będą kompozycje barw, dźwięków, a nawet zapachów. Z poziomu Muzeum będzie wyjście na galerię widokową dla zwiedzających. – Cały czas napływają do nas pamiątki od osób, które mają bardzo emocjonalny stosunek do Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Opracowujemy je, weryfikujemy ich wartość, by móc jak najszybciej ukazać je wszystkim zwiedzającym. Za wszystkie dary i depozyty serdecznie dziękujemy i prosimy o więcej – mówi Sylwia Kabała-Prawecka. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca podczas nabożeństwa adoracyjnego o godz. 16 w kaplicy przy Świątyni Opatrzności Bożej wystawiane są relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Liczba pielgrzymów z całej lk Polski wciąż rośnie. Zintegrowana Baza Tekstów Papieskich – www.nauczaniejp2.pl Polska przestrzeń Internetu wzbogaciła się o wyjątkowy projekt popularyzujący nauczanie Jana Pawła II – Zintegrowaną Bazę Tekstów Papieskich www.nauczaniejp2.pl. To swoiste papieskie „google”, zawierające wybrane dokumenty Jana Pawła II udostępnione wraz ze szczegółowymi indeksami. Po blisko roku pracy warszawskie Centrum Myśli Jana Pawła II we współpracy z Fundacją Opoka udostępniło aplikację internetową zawierającą komplet zindeksowanych 14 encyklik Jana Pawła II od „Redemptor hominis” (1979) aż po „Ecclesia de Eucharystia” (2003). W trakcie są prace nad indeksacją wszystkich 14 adhortacji powstałych w czasie pontyfikatu – zostaną udostępnione w kwietniu przyszłego roku. Na czerwiec 2011 r. planowane jest dołączenie do bazy zindeksowanych tekstów przemówień i homilii z papieskich pielgrzymek do Ojczyzny. pg, mp Prof. John F. Haught: „Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą” „Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą” – mówił w Krakowie prof. John F. Haught z Georgetown University w Waszyngtonie. 18 listopada, podczas spotkania zorganizowanego przez franciszkanów omówił stosunek różnych środowisk do twórcy teorii ewolucji. Jedno skrajne środowisko – nowi ateiści – uważają, że Darwin wbił ostatni gwóźdź do trumny poglądów religijnych, że od tego momentu nie ma miejsca dla teologii, że staje się ona niepotrzebna, zaś drugie skrajne środowisko – religijni konserwatyści – odmawiają darwinizmowi prawa do bycia nauką i uznają go za materialistyczną ideologię. Haught mówił też o innych – pośrednich – stanowiskach wobec ewolucji, które istniały już od czasów Darwina. Jedno akcentowało ludzką ułomność, ograniczoność umysłu nie pozwalającą zrozumieć „zachodzących przypadkowości”. Drugie stanowisko dostrzegało w ewolucji boską pedagogikę, program dydaktyczny uczenia się i dojrzewania. Profesor Haught zauważył, że choć Kościół na przełomie XIX i XX w. był zdecydowanym oponentem Darwina, to jednak nigdy go nie potępił. Teoria „ewolucji umiarkowanej” z punktu widzenia teologii jest do przyjęcia. [W Encyklice „Humani Genesis” z 1950 roku czytamy: „Urząd nauczycielski Kościoła nie zabrania uczonym przyrodnikom i teologom odpowiednio do dzisiejszego stanu nauk świeckich i teologicznych zajmować się teorią ewolucji, o ile ona bada początki ciała ludzkiego, powstałego z już istniejącej i żyjącej materii” – przyp. red.]. Na pytanie, za kogo uważał się sam Darwin – za człowieka wierzącego, czy za ateistę, prof. Haught bez cienia wątpliwości odpowiedział: – Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą. Odrzucił Boga-Miłość, ale nie z powodu głoszonej teorii, tylko z powodu śmierci jego dziesięcioletniej, ukochanej córeczki, po którym to wydarzeniu nigdy się już nie pozbierał. Nie porzucił jednak idei Boga jms – odległego Stwórcy. „Stojąca w Świebodzinie monumentalna figura Chrystusa jest znakiem wiary” – napisał bp Stefan Regmunt zapraszając wiernych na uroczystość jej poświęcenia. Odbyła się ona 21 listopada. Mszy św. przewodniczył kard. Henryk Gulbinowicz, a homilię wygłosił metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga. Olbrzymią figurę poświęcił bp Regmunt. kk Wiadomości KAI 28 listopada 2010 5 ROZMOWA KAI Polityka rodzinna jest ważna dla stabilności systemu emerytalnego Rozmowa ze Zbigniewem Derdziukiem, prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Obowiązujący system emerytalny – polegający na tym, że składki osób zatrudnionych są bezpośrednio przeznaczane na pokrycie świadczeń emerytalnych – opiera się w istocie na równowadze międzypokoleniowej. Polska tymczasem wchodzi w okres zimy demograficznej. W jakim stopniu odbić się to może na przyszłości systemów emerytalnych? – Jest to poważny problem. Dlatego nasi pracownicy sporządzają prognozy związane z funkcjonowaniem systemu w przyszłości, nawet na 50 lat do przodu. Składki, które zbieramy zależą przecież od tego, ile osób pracuje i ile one zarabiają. Szczegółowa prognoza demograficzna przygotowana została przez Główny Urząd Statystyczny na przeszło 25 lat do przodu – do 2036 roku. Przedłużyliśmy w ZUS tę prognozę do 2060 r. Dziś mamy ponad 38 mln ludności i – zgodnie z prognozą – w najbliższych latach liczba ta będzie się powoli zmniejszać, ale utrzyma się na poziomie powyżej 38 mln. Jednak wyniki prognozy na dalsze lata są niepokojące. Spadek ludności Polski będzie z roku na rok coraz szybszy i przewiduje się, że w 2035 r. w Polsce będzie 36 mln obywateli, a w 2060 r. zaledwie ok. 30 mln obywateli. Zarazem znacząco się zmieni struktura wiekowa i proporcje liczby osób w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym. Już w 2027 r. liczba ludności w wieku poprodukcyjnym osiągnie poziom półtorakrotnie większy niż w 2007 r. A w 2055 r. będzie on o 90 proc. wyższy. Udział osób w wieku poprodukcyjnym w całej populacji wzrośnie z 16,5 proc. obecnie do 26,7 proc. w 2035 r., i do 37,3 proc. w 2060 r. Populacja osób w wieku produkcyjnym w 2035 r. osiągnie poziom o 15 proc. mniejszy, a w 2060 r. o 40 proc. niższy niż obecnie. W 2007 r. na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypadało średnio 248 osób w wieku poprodukcyjnym, w 2035 r. liczba ta – zgodnie z prognozą demograficzną – wynosić będzie 464, a w 2060 r. już 772. Obecnie na 1 emeryta przypada około 3 ubezpieczonych. Zgodnie z prognozą funduszu emerytalne- 6 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 go szacuje się, że już od 2038 r. na 1 emeryta będzie przypadało mniej niż 2 ubezpieczonych, a w 2060 r. na 3 emerytów – tylko 4 ubezpieczonych. A konkretnie, jakie dochody i wydatki ma FUS? – W Polsce jest ponad 2 mln płatników składek w formie podmiotów gospodarczych. Odprowadzane przez nie składki do FUS w bieżącym roku wyniosą ok. 90 mld zł. Jednakże nasze wydatki są o wiele większe. Na różnorodne świadczenia wydajemy rocznie 158 mld złotych. A więc 68 mld zł musi pochodzić z pozaskładkowych źródeł finansowania, między innymi z dotacji z budżetu państwa. To naturalne, gdyż to wszystko co robimy, realizujemy w imieniu państwa – FUS jest państwowym funduszem celowym. Ponadto w 2010 r. 22 mld zł – które pochodzą z budżetu – przekazujemy na pokrycie składek do OFE. Poza dotacjami rządowymi resztę uzyskujemy z kredytów i pożyczek. Jak ten deficyt – w dalszej perspektywie – odbije się na funkcjonowaniu FUS? Czy nie grozi mu bankructwo? – System ubezpieczeń społecznych nie może zbankrutować, bo jego wypłacalność gwarantuje państwo. Organy państwa, czyli rząd i parlament, mają prawo tak kształtować politykę w tym zakresie, żeby system się bilansował. Natomiast zmiany na niekorzyść dotyczyć będą najprawdopodobniej samych emerytów. Nie zapominajmy, że efektem już dokonanej reformy emerytalnej będzie zmiana wysokości emerytury – in minus. Obecnie przeciętna emerytura (bez dodatków pielęgnacyjnych) kształtuje się na poziomie 52 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Inaczej kształtować się to będzie w przypadku osób rozpoczynających pracę. Jeśli dziś ktoś wchodzi na rynek pracy i będzie zarabiać np. 110 proc. średniej krajowej, to osoba ta po 40 latach pracy otrzymywać będzie emeryturę w wysokości ok. 30 proc. ostatniego wynagrodzenia. A jeśli jest kobietą i pracować będzie krócej – choćby ze względu na wychowywanie dzie- ci – to jej emerytura będzie jeszcze niższa. Proporcje te w kolejnych dziesięcioleciach ulegną dość daleko idącym zmianom. Oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę stopniowy wzrost wynagrodzeń wynikający z rozwoju gospodarczego kraju. A więc spadek stopy zastąpienia – zdefiniowanej jako iloraz kwoty emerytury do ostatnio otrzymywanego wynagrodzenia – nie musi być tak bardzo odczuwalny. Mam nadzieję, że około roku 2030 zaczniemy wychodzić z dołka, a za około 30-40 lat – czyli wtedy, gdy na emerytury zaczną przechodzić dzisiejsi dwudziesto-, trzydziestolatkowie – system emerytalny będzie znacznie bardziej wydolny, to znaczy budżet państwa będzie do niego dopłacał dużo mniej niż teraz. Bardziej istotna jest inna kwestia. Obecna wydolność sytemu emerytalnego realizowana jest – jak wykazaliśmy wcześniej – drogą pożyczek z budżetu państwa, co w oczywisty sposób zwiększa dług publiczny. Dzisiaj pożyczamy brakujące FUS-owi 68 mld zł. O taką kwotę powiększamy corocznie dług publiczny. Inaczej mówiąc, obywatele zapożyczają się na przyszłość. Nie dość, że za kilkadziesiąt lat będzie nas mniej i nie będziemy w stanie na bieżąco obsługiwać sytemu emerytalnego, to będziemy musieli obsługiwać także istniejące zadłużenie. To jest prawdziwe wyzwanie. Brzmi to niepokojąco. Jak można temu przeciwdziałać? Czy istnieją jakieś środki zaradcze? – Nie jest to problem tylko Polski. Cała Europa tak funkcjonuje. Wiele społeczeństw, także Polacy, żyje na koszt przyszłych pokoleń. Nasze zadłużenie, w sensie długu publicznego, wynosi ok. 700 mld zł. Ogólnie mówiąc istnieją trzy mechanizmy poprawy płynności systemów emerytalnych. Pierwszym jest demografia. Odwrócenie niekorzystnych tendencji w tej sferze w istotny sposób się do tego przyczyni. Najlepszym środkiem zaradczym jest niepozwalanie na tak duży spadek demograficzny. Wymaga to jednak długoletnich działań w skali A jeśli nie poprawimy wskaźników demograficznych, co nam grozi? – To skazujemy się na znacznie niższe świadczenia. Na zubożenie przyszłych emerytów. Ten mechanizm jest wpisany w system. Innym wyjściem jest zwiększanie długu publicznego, ale to prowadzić będzie do casusu Grecji. Drugim mechanizmem utrzymywania płynności systemów emerytalnych jest zwiększenie aktywności zawodowej. Na światowym rynku pracy musimy być konkurencyjni pod tym względem. Należałoby rozważyć także wydłużenie okresu pracy osób uprzywilejowanych. Niesolidarne jest, że niektóre kategorie zawodowe przechodzą znacznie wcześniej na emeryturę. Pozostałbym jednak przy pewnym uprzywilejowaniu kobiet, chcących wcześniej przejść na emeryturę. W tym wypadku trzeba uszanować uwarunkowania kulturowe, silnie zakorzenione w Polsce. Myślę o tradycyjnej roli kobiety jako opiekunki w rodzinie. Kiedy w domu nie ma babci to kariera zawodowa młodych kobiet jest o wiele trudniejsza. A wtedy jest mniej dzieci. A więc możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę kobiet w takich przypadkach może być czynnikiem wspierającym dzietność. A co Pan Prezes sądzi o uzależnieniu wysokości emerytury od liczby dzieci, które są płatnikami składek? Ten, kto ma więcej dzieci dostarcza przecież więcej osób „składkujących”. Czy nie byłby to istotny instrument stymulujący dzietność? Kiedyś przecież, przez całe wieki, od liczby posiadanych dzieci zależała bezpieczna starość. A powstanie powszechnych systemów emerytalnych, pomijających tę współzależność, było jedną z istotnych przyczyn spadku dzietności. – Są takie kraje, gdzie kobiety w zależności od liczby dzieci mają różny okres przechodzenia na emeryturę. Jednak w Polsce takie myślenie jest słabo zakorzenione. Zbyt mało doceniamy element infrastruktury państwa, jakim jest demografia. A czy oszczędności nie można poszukać w ramach samego ZUS-u? Czy obecny system nie jest zbyt kosztowny. ZUS zatrudnia przecież 46 tys. osób. – Liczba zatrudnionych wynika wprost z konieczności wykonywania zadań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nakładanych przez państwo. Niemal każdy obywatel, od momentu zatrudnienia aż po śmierć, podlega naszej ewidencji oraz obsłudze. Taka liczba pracowników ZUS jest niezbędna chociażby do prowadzenia 15 mln kont dla ubezpieczonych, zawierających dane o wszystkich składkach. W sumie są one zapisane na 7 miliardach 200 milionach rekordów. Jest to szczegółowa baza, niezbędna do liczenia wysokości przyszłych emerytur. Kwota zobowiązań z tytułu naliczonego kapitału początkowego oraz składek wynosi prawie 2 biliony złotych. Zajmujemy się wypłatą 5 mln emerytur oraz 2,5 mln świadczeń rentowych: rent z tytułu niezdolności do pracy, rent rodzinnych, powypadkowych, itp. Drugi obszar związany jest z różnymi zasiłkami, np. zasiłkiem macierzyńskim czy pogrzebowym. Wypłacamy też zasiłki chorobowe. W 2009 r. było to aż 126 mln „dni zasiłkowych”. Do tego dochodzą różnorodne świadczenia pozaubezpieczeniowe: dodatki kombatanckie, ryczałty energetyczne, świadczenia dla żołnierzy-górników, itp. Staramy się też wspierać aktywność ludzi na rynku pracy. W 2009 r. wypłacaliśmy miesięcznie około 60 tys. świadczeń rehabilitacyjnych, które mają służyć powrotowi do pracy osób, które uległy np. wypadkowi. ZUS wypłaca też kilkadziesiąt tysięcy emerytur dla obcokrajowców, albo Polaków, którzy pracowali w różnych miejscach za granicą. W Unii Europejskiej istnieje system koordynacji świadczeń emerytalnych. Dlatego warto, aby Polacy pamiętali o tym i za granicą pracowali legalnie, gdyż to wszystko liczy się im do emerytury. Samych klientów ZUS – gdyby dodać każdą ze wspomnianych kategorii – jest niemal 40 mln. Do ich dobrej obsługi konieczna jest taka liczba pracowników ZUS. Muszę jednak zaznaczyć, że systematycznie zmniejszamy zatrudnienie i to pomimo podjęcia przez ZUS nowych zadań. W ostatnich dwunastu miesiącach zatrudnienie w Zakładzie spadło o ponad 600 osób. Konsekwentnie także poprawiamy wskaźnik naszych kosztów do puli obsługiwanych środków. Rozwiązań na przyszłość szukałbym więc w niezbędnych reformach w skali makro, o czym już mówiliśmy. Rozmawiał Marcin Przeciszewski Abp Michalik: KSM i Akcja Katolicka powinny być oddechem Kościoła – Kościół powinien oddychać wiarą i zaangażowaniem tych szczególnych stowarzyszeń, jakimi są Akcja Katolicka i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM) – mówił 20 listopada w archikatedrze przemyskiej abp Józef Michalik, podczas corocznej pielgrzymki z okazji ich święta patronalnego, które przypada w uroczystość Chrystusa Króla. W trakcie uroczystości abp Michalik przyjął przyrzeczenie 88 młodych osób, które od tej chwili stały się członkami KSM, a 20 nowym zastępowym wręczył krzyże. Powiedział jednocześnie, że KSM i Akcja Katolicka są bardzo dla Kościoła ważne. Przypomniał, że Jezus Chrystus założył Kościół, aby ludzie zbawiali się we wspólnocie. Dodał, że celem człowieka świeckiego jest przede wszystkim zbawienie własne poprzez ukochanie Boga, ale zaznaczył, że nie można jednocześnie kochać Boga a nienawidzić człowieka. Apelował o aktywny udział świeckich chrześcijan w życiu publicznym, a także o niewstydzenie się swojej wiary. pab Wiadomości KAI 28 listopada 2010 7 KRAJ makro. Są kraje w Europie, które takie działania podejmują, tworząc systemy polityki rodzinnej, której celem jest stymulowanie wzrostu demograficznego. Nasze polskie próby w tym zakresie są nieśmiałe. Jest to obszar bardzo niewdzięczny z punktu widzenia krótkiej perspektywy, którą na ogół mają przed oczami politycy. A tymczasem, aby takie instrumenty wspomagania dzietności rodzin działały, muszą one trwać długo, poprzez dziesięciolecia. Wszelkie ulgi czy inne instrumenty polityki rodzinnej są kosztownymi inwestycjami w daleką przyszłość. Niektórym państwom udało się te tendencje odwrócić, np. Francji. Rodzina powinna mieć co najmniej trójkę dzieci i w tym zakresie instrumenty wsparcia powinny być skuteczne. KRAJ Czy święci mogą imponować młodzieży? O tym, czy święci sprzed lat mogą imponować dzisiejszej młodzieży rozmawiali uczestnicy konferencji zorganizowanej 15 listopada przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM) w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Bohaterką spotkania była bł. Karolina Kózkówna, która w 1914 r. zginęła z rąk rosyjskiego żołnierza, broniąc się przed gwałtem. Mówiono o środowisku, w którym wzrastała oraz zastanawiano się jak wykorzystać przykład świętych w edukacji młodzieży. Przedstawiając postać bł. Karoliny Kózkówny ks. Zbigniew Kucharski, asystent generalny KSM przypomniał, że na świętych i błogosławio- nych należy patrzeć „przez pryzmat całego ich życia”. – Karolina nie została błogosławioną dlatego, że zginęła w obronie cnoty czystości. W ten sposób zginęło wiele innych dziewcząt. Ona prowadziła prawdziwie apostolskie życie – mówił ks. Kucharski. Podkreślając jej niepełne wykształcenie zaznaczył, że bardzo szybko podjęła się duchowego i intelektualnego wychowywania swoich rówieśników, zdobywając ich szacunek i zaufanie. – Była w swej pracy bardzo zorganizowana, mimo młodego wieku prowadziła już bibliotekę, katechizowała i wychowywała. Dzieci lubiły przebywać w jej towarzystwie – mówił ks. Kucharski. Asystent generalny KSM zaznaczył, że życie bł. Karoliny powinno być przesłaniem „skierowanym do dziewcząt, by prowadziły życie apostolskie i pobożne, ale także do chłopców, by byli prawdziwymi mężczyznami i mieli wewnętrzną siłę zmierzyć się ze złem w obronie kobiet”. Ks. Kucharski przypomniał tu, że bezradnymi świadkami morderstwa w lesie byli młodzi chłopcy, koledzy Błogosławionej. W spotkaniu uczestniczyła też młodzież reprezentująca m.in. Ruch Czystych Serc, Duszpasterstwo Akademickie, Wiara i Światło, Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia” i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Zaapelowała do swoich rówieśników, by nie inspirowali się „pseudo-autorytetami medialnymi”. lk Młodzież z Poznania apeluje do polityków o przemyślenie in vitro „My, ludzie młodzi zatroskani o sprawy Ojczyzny, wyrażamy niepokój związany z sytuacją w życiu społecznym w Polsce” – piszą w oświadczeniu skierowanym do parlamentarzystów członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Poznaniu i deklarują: „Jesteśmy przeciwni ukazywaniu in vitro jako metody sprzyjającej życiu”. Młodzież ubolewa też, że „sporne sytuacje w życiu społecznym coraz częściej próbuje się rozwiązać za pomocą agresji”. Młodzi skupieni w KSM archidiecezji poznańskiej zdecydowali się napisać oświadczenie, ponieważ „dostrzegają tendencje, które ujawniają brak szacunku wobec osoby ludzkiej – jej godności, wol- ności i prawa do wyrażania własnej opinii”. „Dobry cel – spełnienie pragnienia posiadania dzieci przez pary niepłodne, zdaje się usprawiedliwiać w oczach ustawodawców fakt, iż cel ten zostaje spełniony przy zastosowaniu niemoralnych środków” – piszą młodzi z KSM. Ich zdaniem „cud powstania nowego życia odziera się z jego piękna płynącego z intymnego zjednoczenia rodziców na rzecz poczęcia w laboratorium, w okolicznościach, w których człowiek dokonujący tego zabiegu staje na miejscu Stwórcy”. Według młodych metoda in vitro jest niedopuszczalna ze względu na niszczenie lub zamrażanie zarodków. Apelują oni o uproszczenie procedur adopcyjnych „by budowanie tą drogą rodzinnych więzi stało się prostsze i szybsze”. Zwracają też uwagę na naprotechnologię, która przynosi bardzo dobre rezultaty w dziedzinie leczenia bezpłodności. „Jesteśmy [jednocześnie] zaniepokojeni poziomem dyskusji politycznej” – zauważają dalej młodzi Wielkopolanie. „Polskie życie polityczne koncentruje się na tym, co ludzi dzieli. Od kilku lat można zaobserwować działania polityków zmierzające do polaryzacji społeczeństwa i zaogniania sporów”. „Apelujemy do nich, by mając na uwadze dobro wspólne przywrócili polityce jej istotną wartość, a swoim funkcjom – należny szacunek” – pims szą młodzi z KSM. Warszawa: eksponowanie prasy pornograficznej w kioskach będzie karane Stołeczna Straż Miejska będzie nakładać mandaty i kierować do sądów wnioski o ukaranie kioskarzy eksponujących prasę pornograficzną. Kontrole punktów sprzedaży prasy to odpowiedź na apel Stowarzyszenia Twoja Sprawa. Jak poinformował KAI Rafał Porzeziński, rzecznik Stowarzyszenia, w toku lub zakończonych jest ponad 20 spraw sądowych. – Sprzedawcy najczęściej w ogóle się z pornografii nie tłumaczą. Uważają się za panów na swoim, co nie jest zgodne z prawdą – mówi Porzeziński i przypomina, że wszystkie salony prasowe, nawet te afiliowane 8 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 przy sieci Ruchu, obowiązuje regulamin zakazujący prezentacji tytułów pornograficznych w miejscach dostępnych dla dzieci. – Sprzedawcy często tłumaczą, że są to tytuły zafoliowane, ale przecież widać, że folia jest przezroczysta – dodaje rzecznik STS. Stowarzyszenie Twoja Sprawa zostało założone w 2009 roku, przez grupę rodziców pragnących chronić dzieci przed agresywną reklamą i łatwym dostępem do pornografii. Obecnie STS prowadzi akcję „Pomóż Marysi”. Polega ona na wysłaniu listów 6-letniej dziewczynki do nowego prezesa Ruch S.A., Wojciecha Heydla. Jest w nich wyrażony dziecięcym językiem apel o wstrzymanie dystrybucji pornografii w kioskach tego kolportera. Stowarzyszenie prowadziło też bojkot sklepów sprzedających wydawnictwa pornograficzne w podwarszawskim Józefowie, akcję przeciwko plakatom erotycznego czasopisma „CKM” oraz przeciwko rozpowszechnianiu układanki „Magnetic Jesus Dress Up”, która była dodatkiem do czasopisma „Focus”. Plansza przedstawiała ukrzyżowanego Pana Jezusa, którego można było ubrać w rozmaite stroje. Wiecej informacji: www.twojalk sprawa.org.pl Pogrzeb Henryka Mikołaja Góreckiego – Dziękuję za świadome powiązanie sztuki i wiary. Muzyka profesora Góreckiego jest konkretyzacją wielkiej tajemnicy istnienia – mówił metropolita katowicki abp Damian Zimoń w homilii wygłoszonej 17 listopada podczas pogrzebu Henryka Mikołaja Góreckiego w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Pogrzeb poprzedziło muzyczne pożegnanie. Zebrani usłyszeli „Stabat Mater” Karola Szymanowskiego w wykonaniu solistów, chóru i orkiestry Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Jacka Błaszczyka, improwizacje organowe Juliana Gembalskiego oraz „Beatus Vir” Henryka Mikołaja Góreckiego w wykonaniu chóru i Narodowej Orkiestry Polskiego Radia pod dyrekcją Jacka Kaspszyka. Liturgii pogrzebowej przewodniczył kard. Franciszek Macharski. Homilię wygłosił abp Damian Zimoń. – Gromadzimy się na pogrzebie śp. prof. Henryka Mikołaja Góreckiego, człowieka, który już za życia, będąc jeszcze w drodze, rozpoznał oblicze Jezusa – mówił abp Zimoń. Dodał, że jego muzyka przypominała o istnieniu wartości głębszych i nieprzemijających. Przypominając najważniejsze fakty z życia kompozytora stwierdził, że jako jego życiowe motto można odczytać słowa „Muszę iść dalej”. – Nie zatrzymała go nawet sława, wielki szacunek i podziw koneserów muzyki – podkreślił metropolita katowicki. Dziękował zmarłemu za uczciwość, która go charakteryzowała jako człowieka i jako artystę. Dziękował za odwagę w przeciwstawianiu się „dyktaturze większości” i za przywrócenie wielkości muzyce sakralnej. Podczas liturgii pogrzebowej wykonane zostały „Metamorfozy” Ryszarda Straussa (Orkiestra Aukso pod dyr. Marka Mosia), „Totus tuus” H.M. Góreckiego (Chór Polskiego Radia w Krakowie pod dyr. Stanisława Krawczyńskiego) oraz „Amen” H.M. Góreckiego (połączone chory pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego). Przed ostatnim pożegnaniem odczytano przesłanie kard. Stanisława Dziwisza. Przemówienia wygłosili też minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, prezydent Katowic Piotr Uszok i prezes Związku Kompozytorów Polskich Jerzy Kornowicz. Po Mszy św. urna z prochami śp. Henryka Mikołaja Góreckiego została złożona na katowickim cmentarzu przy ul. Sienkiewicza. ksas „Ostatni taki Prymas” – biografia kard. Józefa Glempa „Ostatni taki Prymas” – to tytuł biografii prymasa Józefa Glempa wydanej nakładem Świata Książki. Publikacja autorstwa Mileny Kindziuk zawiera m.in. nowe fakty z życia prymasa i pozwala poznać motywy jego decyzji w czasach, gdy – przez prawie 30 lat – kierował Kościołem w Polsce. Milena Kindziuk jest szefową warszawskiej edycji Tygodnika „Niedziela”, autorką m.in. biografii ks. Jerzego Popiełuszki pt. „Świadek prawdy”. Autorka dotarła do rodziny kard. Glempa, udała się w jego rodzinne strony, rozmawiała z sąsiadami, kolegami z lat szkolnych i z czasów dzieciństwa. Z książki można dowiedzieć się, jak prymas spędził czasy II wojny światowej, jak pracował u Niemca oraz jak to się stało, że Bóg – życie i twórczość Pod tym odważnym i ambitnym tytułem ukazała się – w Wydawnictwie „Znak” – nowa książka znanego dziennikarza i publicysty Szymona Hołowni. We wstępie Hołownia tłumaczy, skąd pomysł na takie dzieło: zauważył mianowicie, że chrześcijanie wiedzą coraz więcej o etyce seksualnej czy nauce społecznej Kościoła, znika natomiast z ich horyzontu sam Bóg, przedstawiany w ikono przez wszystkie uczelnie przeszedł nie ucząc się ułamków i procentów. Kindziuk przedstawia też syntezę prymasostwa kardynała Glempa. Przeprowadziła rozmowy z osobami życia publicznego, przedstawicielami władzy oraz Kościoła, m.in. z gen. Jaruzelskim, z prezydentem Kwaśniewskim, z kard. Dziwiszem, kard. Nyczem, z historykami i znawcami życia Kościoła, wśród nich m.in. z dr. Andrzejem Grajewskim, prof. Janem Żarynem, Marcinem Przeciszewskim, Wiesławem Chrzanowskim, Andrzejem Gwiazdą. Dotarła również do najbliższych współpracowników prymasa Glempa, co pozwoliło jej opisać także prywatne życie kardynała. Na uwagę zasługują nowe fakty związane ze stanem wojennym oraz z relacjami prymasa z Janem Pawłem II. Jest też w książce analiza teczki prymasa z archiwów SB, do której także autorka dotarła. Cenne są wywiady, w których prymas mówi, jaką miał i ma wizję Kościoła, jaki Kościół przekazuje następnym pokoleniom, i jak chciałby być zapamiętany. Sam kard. Glemp powiedział podczas promocji, że patrzy na swoje życie nieco inaczej, niż zostało to opisane w książce, a wielu dokumentów, m.in. teczki w IPN, nigdy nie czytał. Dodał, że czuje się „człowiekiem wyciąganym z dołów społecznych”, który mozolnie pnie się po „kolejnych szczeblach pełnionych przez siebie funkcji”. Konsultantem książki był znany publicysta mab katolicki Grzegorz Polak. grafii chrześcijańskiej jako starzec z koroną na głowie (Bóg – Ojciec), ukrzyżowany Chrystus (Syn) oraz gołębica (Duch Święty). „Mamy skarb. Zakopany w ogródku” – stwierdza Hołownia i próbuje go przypomnieć, odkopać oraz zachęcić czytelnika do własnych poszukiwań. Tłumaczy – zuchwale – jak Bóg działa, skąd się wziął i jaki jest. Odrębne rozdziały poświęca trzem Osobom Boskim. Zachowuje jed- nocześnie do swego dzieła spory dystans – przyznaje, że „Bóg może mieć niezły ubaw z jego książki”, ale musi jednak istnieć, skoro aż tak bardzo nie da się Go opisać. Na zakończenie każdego rozdziału autor poleca ważne lektury, związane z omawianymi zagadnieniami. Tak samo przystępnie, jak w całej książce, prezentuje najwybitniejsze dzieła z dziedziny teologii, historii Kościoła i religii. aw Wiadomości KAI 28 listopada 2010 9 Z DIECEZJI BIAŁYSTOK Uroczystość Matki Bożej Miłosierdzia – głównej Patronki archidiecezji białostockiej zgromadziła 16 listopada w archikatedrze rzesze wiernych. Mszy św. przewodniczył metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. W koncelebrze towarzyszyli mu abp Stanisław Szymecki, abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński oraz księża z terenu całej archidiecezji. Na uroczystości licznie przybyli alumni Seminarium Duchownego oraz osoby konsekrowane. Proboszcz katedry, ks. prałat Henryk Żukowski, zaprosił zgromadzonych do wspólnej modlitwy za wstawiennictwem Matki Miłosierdzia za całą archidiecezję, za kapłanów, a w szczególny sposób za abp. Ozorowskiego w 4. rocznicę jego ingresu. Wspomniał również przypadająca w tym roku 15. rocznicę koronacji białostockiego obrazu. Homilię wygłosił abp Ziemba. Przypomniał trudne lata powojenne na Wileńszczyźnie, kiedy to starano się zniszczyć w ludziach wiarę: „jednych wysyłano daleko, na Wschód. Inni mieli szansę ocalenia zdrowia i życia za cenę opuszczenia swojej ojcowizny udając się do Polski, w jej nowych granicach”. Kaznodzieja dostrzegł w tych okolicznościach działanie łaski Bożej. „Przesiedleńcy ze Wschodu pozbawieni dorobku pokoleń, przywieźli ze sobą wartości niezwykle cenne: wiarę w Boga, umiłowanie Ojczyzny, ludzką uczciwość. Te wartości pielęgnowali w rodzinie, która od wieków była u nich w wielkim szacunku”. Abp Ziemba przypomniał postać śp. abp. Romualda Jałbrzykowskiego, który zmuszony do opuszczenia arcybiskupstwa zabrał ze swojej kaplicy w Wilnie kopię obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej. „Ten obraz miał mu przypominać utracony dom. Tymczasem tutaj, w tej cząstce dawnej archidiecezji wileńskiej, odciętej granicą, zamieszkała Matka Miłosierdzia, ale tak, jakby chciała powiedzieć: Tutaj też jest wasz tm dom!” – mówił. BIELSKO – ŻYWIEC Niemcy będą wspierać kolejny etap budowy Pomnika-Hospicjum w Oświęcimiu – hołdu dla ludzi, którzy ratowali więźniów KL Auschwitz-Birkenau. Rząd 10 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 niemiecki za pośrednictwem Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość” przekazał na ten cel 100 tys. euro. Pomysłodawcami Pomnika-Hospicjum Miastu Oświęcim są byli więźniowie KL Auschwitz, którzy nigdy nie zapomnieli, że często tylko dzięki pomocy oświęcimian przeżyli wojnę. Jednym z nich jest aktor August Kowalczyk, były więzień KL Auschwitz (nr 6804), przewodniczący rady Fundacji Pomnik-Hospicjum. Budynek hospicjum obecnie znajduje się w stanie surowym zamkniętym. Oświęcimskie hospicjum wsparły już rządy Japonii, Włoch, Szwajcarii i Niemiec oraz szereg instytucji i osób prywatnych. Grant rządu włoskiego wyniósł 1,6 mln zł. Japończycy przeznaczyli 600 tys. zł. na wyposażenie w sprzęt medyczny, jednak jego wykorzystanie będzie możliwe dopiero po zakończeniu budowy. Od rządu szwajcarskiego w 2007 r. pozyskano 400 tys. zł., również 400 tys. zł. ofiark rowali Niemcy. Do modlitwy wraz z Ojcem Świętym wezwał wiernych bp Tadeusz Rakoczy. Ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej zaprosił wszystkich w specjalnym liście, by pod przewodnictwem swoich duszpasterzy gromadzili się w parafiach 25-27 listopada na modlitewnych czuwaniach. Biskup przypomniał, że 27 listopada papież Benedykt XVI w Bazylice św. Piotra w Watykanie rozpocznie modlitewne czuwanie w intencji każdego poczynającego się ludzkiego życia. Zwraca także uwagę, iż papież prosił, by do tego czuwania dołączyli się biskupi, kapłani, ruchy religijne, osoby konsekrowanie i wszyscy rk wierni na całym świecie. BYDGOSZCZ „Cztery sposoby relacji nauki i religii” – to temat spotkania i dyskusji, które odbywały się 15 listopada wieczorem w Bydgoszczy. Zaproszony przez biskupa Jana Tyrawę, profesor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Ryszard Mordarski wskazał na cztery podstawowe sposoby porządkowania tej relacji. We współczesnej kulturze istnieje tendencja do promowania modelu konfliktowego, pokazującego sprzeczność między nauką i religią. – W tym rozumieniu nauka dowodzi, że religia jest zabobonna, że jeżeli jesteśmy racjonalni, to powinniśmy być niereligijni. W myśl takiego sposobu myślenia stawanie po stronie religii jest stawaniem po stronie tego, co śmieszne i naiwne – mówił. Wskazał, że temu modelowi towarzyszy istotny błąd: naukowcy uważają, że za pomocą metod naukowych można wykluczyć istnienie Boga. – Fizyk, który zajmuje się badaniem świata materialnego, nagle dochodzi do wniosku, że Bóg nie istnieje. Stephen Hawking twierdzi, że wszechświat sam siebie powołał do istnienia. A przecież fizyk czy kosmolog, który posługuje się w sposób poprawny swoimi metodami, nie może mówić o bycie transcendentnym. On może mówić o tym, jak wszechświat powstał – natomiast dlaczego powstał, to jest już pytanie filozoficzne. Jeżeli fizyk próbuje na nie odpowiedzieć, to musi mieć świadomość, że w pewnym sensie przekracza swoje kompetencje – uznał prelegent. Drugi model budujący relacje pomiędzy religią a nauką stawia na niezależność. Jego istotą jest ukazanie, że nauka zajmuje się światem materialnym, a religia – rzeczywistością duchową i transcendentną. Obie strony nie mogą zatem „wejść w konflikt”, to po prostu zupełnie inne światy. Zdaniem naukowca na szczególną uwagę zasługuje inny model, w którym nauka i religia są w dialogu. W takim ujęciu między tezami nauki i problemami religii dostrzega się jakieś współistnienie. Inne są zadania nauki – zwłaszcza nauk przyrodniczych, inne zadania religii, ale nie ma konfliktu. – To niezależność, ale życzliwa. Taki model rozwijał Jan Paweł II. W „Fides et ratio” mówił o dwóch skrzydłach. Dziś w tym duchu pracują ks. prof. Michał Heller czy abp prof. Józef Życiński – tłumaczył prof. Mordarski. Ostatni, integracyjny model jest wykorzystywany współcześnie w filozofiach bliskich panteizmowi czy panenteizmowi. – Ukazują one istotny związek między Bogiem a Jego stworzeniem. W tym ujęciu Bóg jest częścią stworzenia, a zatem nauki przyrodnicze, badając świat, odkrywają także jakieś elementy istotne bóstwa – zakończył. Bp Jan Tyrawa odwołał się do wizyty Benedykta XVI w Anglii. Zdaniem hierarchy Ojciec Święty pokazał, że nauka, która dobrze się rozwija, nie jest zdolna odpowiedzieć na zasadnicze i fundamentalne pytania egzystencjalne związane z problemami ludzkiego życia. – Ta relacja między nauką a religią została zakłócona między innymi pod koniec XIX wieku przez pozytywizm. Dzisiaj nikt wprost nie odwołuje się do poglądów głoszonych w tamtym czasie. Ale ówczesne zakwestionowanie wiary, pozostało – powiedział biskup. jm Fundacja „Wiatrak”, działająca przy Diecezjalnym Ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego w Bydgoszczy, zorganizowała cykl spotkań dla byłych, aktualnych i przyszłych wolontariuszy europejskich. Prezes „Wiatraka”, ks. Krzysztof Buchholz podkreślił, że jest to realizacja prośby Ojca Świętego, który zachęcał, by podtrzymywać we wspólnocie europejskiej wiarę i chrześcijaństwo. – Spróbowaliśmy. Zapraszamy do nas młodzież z całej Europy. Dzieje się to w ramach wolontariatu europejskiego. Organizujemy także wymiany i szkolenia międzynarodowe jm – powiedział kapłan. Pochodził z rodziny góralskiej. Był kapłanem wielkiej wiary – tak o zmarłym 11 listopada ks. Czesławie Surówce mówił abp Tadeusz Gocłowski. Emerytowany metropolita gdański przewodniczył 16 listopada uroczystościom pogrzebowym zmarłego współbrata ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Ks. Surówka urodził się w Skomielnej Białej 17 grudnia 1935 roku. W 1952 roku wstąpił do Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Krakowie. Śluby święte złożył w 1958 r. W 1960 otrzymał święcenia diakonatu z rąk bp. Karola Wojtyły i święcenia kapłańskie z rąk bp. Jana Kantego Lorka CM. – Spotkaliśmy się w seminarium. On był ode mnie trochę młodszy. Wzrastał w klimacie zgromadzenia, a potem został skierowany do wielkiej pracy kapłańskiej – wspominał abp Gocłowski. Hierarcha podkreślił, że ks. Surówka CM jako młody kapłan posługiwał na Ziemiach Zachodnich, gdzie trzeba było dźwigać z nędzy ludzi dotkniętych dramatem wojny. Zawsze miał świadomość tego, że jest kapłanem i misjonarzem. Sięgał do duchowości wincentyńskiej, służby człowiekowi ubogiemu, choremu, zaniedbanemu. Eucharystia pogrzebowa została odprawiona w bazylice św. Wincenjm tego a Paulo w Bydgoszczy. CZĘSTOCHOWA Mistrzami Polski księży w piłce siatkowej zostali kapłani z archidiecezji częstochowskiej. Zawody rozgrywane były na terenie tamtejszego Wyższego Seminarium Duchownego. Drugie miejsce zajęła drużyna diecezji zamojsko-lubaczowskiej, trzecie – kapłani z diecezji siedleckiej. Na miejscu czwartym uplasowała się drużyna diecezji kieleckiej. Puchary i medale drużynom wręczył redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, ks. inf. Ireneusz Skubiś. I Mistrzostwa Polski Księży w Piłce Siatkowej odbywały się 12 i 13 listopada. Patronat honorowy nad zawodami objęli: bp Marian Florczyk – delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Sportu, abp Stanisław Nowak – metropolita częstochowski i ks. Edward Pień SDB – krajowy ks. mf duszpasterz sportowców. Cykl dokumentalny „Tajemnice Jasnej Góry” realizowany jest w narodowym sanktuarium. Ma na celu ukazanie tego miejsca przez pryzmat historii, sztuki, wiary i życia codziennego. Zamówiła go Telewizja Polska. Autorem scenariusza jest Michał Muzyczuk. – Poznajemy miejsca, o których zwiedzaniu nigdy nawet jako dziecko nie marzyłem. Chodzimy po bibliotekach, skarbcach, czy nawet takich miejscach, o których narazie opowiedzieć nie mogę – mówi Wojciech Kursa, autor zdjęć. Rolę oprowadzającego po Jasnej Górze i zgłębiającego tajemnice Sanktuarium powierzono Radosławowi Pazurze. Jak zaznacza aktor, największą tajemnicą jest ilp sama wiara. DROHICZYN Modlitwa za zmarłych biskupów i kapłanów wzmacnia wiarę w Kościół – przypomniał biblijną prawdę biskup drohiczyński Antoni Dydycz 18 listopada, podczas Eucharystii celebrowanej w drohiczyńskiej katedrze w intencji zmarłych duchownych. W homilii przypomniał, iż modlitwa za zmarłych odświeża naszą wiarę w życie wieczne, a modląc się za zmarłych biskupów potwierdzamy nasza wiarę w Kościół. – Kiedy bowiem – mówił – spotykamy się w ostatnich miesiącach z tak wielką agresją wyrażaną wprost przeciw Kościołowi, to może się wydawać, że ta nasza wiara jest dosyć mizerna, jeżeli w ogóle jest. Gdyby bowiem była w każdym z nas i u tych 95 procent mieszkańców naszej Ojczyzny, ochrzczonych w Kościele katolickim – w dziennikarzach, politykach i tych wszystkich, którzy na różnych szczeblach decydują o naszych sprawach, nie mielibyśmy tego, co jest obecnie. Nie mielibyśmy tej ciemności. Agresja przecież prowadzi do zaciemnienia i chaosu. Wydaje się, że ci ludzie, jakby chcieli zniszczyć zbawcze dzieło Boga i dać miejsce straszliwemu chaosowi – ubolewał biskup Dydycz. Przypomniał zmarłych biskupów diecezji drohiczyńskiej, a także pińskiej i siedleckiej, z których ona powstała. Po Eucharystii kapłani modlili się w kryptach katedralnych, gdzie spoczywają: pierwszy biskup drohiczyński Władysław Jędruszuk, biskup piński Kazimierz Bukraba, administrator apostolski diecezji pińskiej z siedziba w Drohiczynie ks. inf. Michał Krzywicki oraz ks. Jan Wasilewski – zesłaniec, którego ciało zostało przywiezione ks. ap z Syberii. GDAŃSK Monument upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej uroczyście odsłonięto 13 listopada w gdańskiej Bazylice Mariackiej. Znajduje się on w kaplicy św. Doroty, obok sarkofagu Macieja Płażyńskiego. To wspólna inicjatywa abp. Sławoja Leszka Głódzia oraz Fundacji Pomorskiej, którą Maciej Płażyński założył w 2003. Epitafium blisko sześciometrowej wysokości ma kształt wachlarza wykonanego z czarnych granitowych płyt. Wypisano na nich, w kolejności alfabetycznej, imiona i nazwiska wszystkich osób, które zginęły 10 kwietnia. Pomnik wieńczy figura Chrystusa Zmartwychwstałego. W monumencie umieszczono ziemię z miejsca katastrofy, fragment rozbitego samolotu oraz kawałek drzewa w który uderzyła maszyna. Pomnik zaprojektował znany warszawski rzeźbiarz Andrzej Renes. Wiadomości KAI 28 listopada 2010 11 Z DIECEZJI – Niech ten pomnik stanie się znakiem nadziei oraz ludzkiej solidarności – mówił podczas uroczystości poświęcenia epitafium abp Głódź. – Figura Chrystusa jest bowiem znakiem wiary w życie wieczne – podkreślił gdański metropolita. Wśród przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej byli m.in. Maria Karweta, Elżbieta Płażyńska i Barbara Cichocka. Postawienie pomnika wewnątrz bazyliki wzbudziło wiele kontrowersji. Kilkadziesiąt osób z całej Polski podpisało list otwarty do abp. Głódzia. Namawiali oni metropolitę, by nie stawiał w Bazylice Mariackiej epitafium w takim kształcie. Abp Głódź powiedział, że „sztuka ma to do siebie, że najpierw się nie podoba, a potem przetrwa. A tu chodzi przede wszystkim o pamięć”. als GLIWICE Ponad 80 członków liczy Bractwo Najświętszego Sakramentu Diecezji Gliwickiej. To głównie mężczyźni, którzy służą kościołowi modlitwą i pracą. W Gliwicach podsumowano pierwsze dwa lata działalności bractwa. – Pragnie ono w sposób szczególny szerzyć kult Eucharystii. Jego członkowie – m.in. w parafiach – organizują adorację w pierwszy czwartek i pierwszy piątek miesiąca. Pomagają proboszczowi w przygotowywaniu oprawy Mszy św. Pomagają w różnych pracach na rzecz parafii. W sposób szczególny poprzez swój strój bracki uczestniczą w życiu diecezjalnym – mówi kapelan bractwa ks. dr Piotr Górecki. Bractwo Najświętszego Sakramentu nawiązuje do starego bractwa Bożego Ciała, które działało przy parafii Wszystkich Świętych w Gliwicach. Zostało założone w 1517 roku i funkcjonowało do 1810 roku. paj GNIEZNO – Czas życia nie jest i nie może być pustym oczekiwaniem. Wypełnia go nasz trud, aby dary i talenty otrzymane od Boga dobrze wykorzystać – powiedział 17 listopada w Łubowie k. Gniezna bp Wojciech Polak. Uczestniczył tam w uroczystości poświęcenia nowego sztandaru miejscowego Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego. W homilii gnieźnieński biskup pomocniczy przywołał również apel, 12 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 jaki Benedykt XVI skierował do młodych Brytyjczyków podczas pielgrzymki na Wyspy – aby pamiętali o podstawowej hierarchii wartości, która jest istotna w życiu. – Ojciec Święty mówił wówczas, że dobra szkoła to taka, która umożliwia całościowe wychowanie. A mówiąc tak prosił młodych, aby nigdy nie stawali się ludźmi o ciasnych horyzontach i zaraz dopowiadał, że owszem, świat potrzebuje dobrych profesjonalistów i sprawnych fachowców, ale branie pod uwagę wyłącznie tych kryteriów może się okazać pomyłką – stwierbgk dził kaznodzieja. KATOWICE Na czym polega odpowiedzialność duszpasterza za powołania do życia konsekrowanego? Nad odpowiedzią na to pytanie pracowała Rada Kapłańska archidiecezji katowickiej podczas spotkania 16 listopada. Szczególnie zastanawiano się nad powołaniami do zgromadzeń żeńskich. Są w archidiecezji struktury, które mogą pomóc w sprawie powołań żeńskich, np. Ruch Światło-Życie czy Dzieci Maryi – przypomniał abp Damian Zimoń. S. dr hab. Teresa Paszkowska z KUL wielokrotnie odwoływała się do adhortacji apostolskiej Jana Pawła II „Vita consecrata”. Zaakcentowała, że powołania rodzą się w Kościele, a nie poza nim, dlatego błędem jest twierdzenie, iż kandydaci do życia konsekrowanego „przychodzą ze świata”. Zdaniem s. Paszkowskiej odpowiedzialność duszpasterzy za powołania rozpoczyna się już na poziomie ich rozeznawania. Dlatego powinni oni szukać przede wszystkim „serc gotowych służyć wielkiej sprawie”, a nie osób z określonymi predyspozycjami. Kolejną sferą odpowiedzialności jest sposób, w jaki księża traktują siostry zakonne w swoim otoczeniu. Ważne jest, aby podtrzymywali i pogłębiali w osobach życia konsekrowanego ich tożsamość, pamiętając, że istotą ich powołania jest konsekracja życia. – Kto nie docenia konsekracji Eucharystii, nie doceni konsekracji życia – stwierdziła s. Paszkowska. Powołani do życia konsekrowanego potrzebują od duszpasterzy pomocy w sytuacjach kryzysowych, ale nie psychologicznej, lecz wynikającej z wiary. Szczególną przestrzenią duszpasterskiej odpowiedzialności za osoby życia konsekrowanego jest spowiedź. W dyskusji zwracano uwagę, że tak, jak u początku wielu powołań zakonnych stoi ksiądz, tak u początków niejednego powołania kapłańskiego stoi siostra zakonna, która swoją postawą skłoniła młodego człowieka do fascynacji Bogiem. Siostry wskazywały na szczególne znaczenie postawy proboszcza wobec osób deklarujących gotowość pójścia drogą życia konsekrowanego, jak i tych, które już są w zgromadzeniach. Ważne jest, aby cała parafia cieszyła się takimi powołaniami. Znaczenie ma zarówno sposób, w jaki księża mówią o zakonach, jak i to, czy kształtują w młodych ludziach ducha ofiary. Księża zwracali uwagę na potrzebę aktywności sióstr w życiu parafii, przez czynny udział w liturgii, w grupach parafialnych czy akcjach letnich. Przede wszystkim jednak wielokrotnie podkreślano konieczność świadomości, że sprawa powołań do życia konsekrowanego to wspólna odpowiedzialność zgromadzeń, biskupów i księży pracująksas cych w parafiach. KIELCE O wsparcie finansowe młodzieży, której wyjazd na przyszłoroczne XXVI Światowe Dni Młodzieży (ŚDM) w Madrycie uniemożliwia trudna sytuacja ekonomiczna zaapelował w specjalnym komunikacie bp Kazimierz Ryczan. Biskup kielecki chciałby, aby jego diecezję reprezentowała młodzież ze dziar wszystkich dekanatów. Ponad 38 milionów złotych trafi do parafii, gmin, instytucji kultury z terenu województwa świętokrzyskiego w ramach drugiego naboru do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich „Odnowa i rozwój wsi”. Zarząd Województwa przyjął 17 listopada listę rankingową zgłoszonych projektów. Ponad 470 tys. zł otrzyma parafia św. Mikołaja w Szewnej, z przeznaczeniem na remont elewacji kościoła i zabytkowego terenu przykościelnego. Ponad 225 tys. trafi do sanktuarium w Dzierzgowie – na odnowienie elewacji i remont dachu, a ok. 127 tys. – do Pierzchnicy na ratowanie zabytkowej architektury sakralnej, także głównie od zewnętrznej strony obiektu. W Chobrzanach kwota 129 tys. pomoże odtworzyć alejki na zabytkowym cmentarzu, a 101 tys. dla Kotuszowa – to wspardziar cie na remont elewacji. „Chrześcijanin wśród magicznych propozycji” – pod takim tytułem odbyło się 16 listopada spotkanie ze znanym teologiem ks. Andrzejem Zwolińskim, w ramach Dni Kultury Chrześcijańskiej w Jędrzejowie. – Człowiek jest w stanie uwierzyć we wszystko – mówił ks. Zwoliński, podając przykłady korzystania przez internautów z portali, na których np. można zamówić zaklęcie przeciw komuś. Skrytykował też obwieszanie się różnymi amuletami i talizmanami, bez najmniejszego zastanowienia nad ich znaczeniem. Zdaniem ks. Zwolińskiego, magia wkracza wtedy w obszar pychy, a człowiek zamiast oddać się w ręce Stwórcy i Jemu zaufać, powierza swoją przyszłość i życie tajemnym siłom. Udaje się do wróżki, czyta horoskopy. Wierzy nie Bogu, ale magii i uprawiającym ją ludziom, którzy zawsze z przekonaniem wypowiadają się o przyszłości, „co będzie, co się wydarzy, co jest komu pisane”. Prelegent przedstawił także podział praktyk magicznych na: magię przedmiotową, gnozeologiczną, homeopatyczną. Młodzież zgromadzona w sali Muzeum im. Przypkowskich pytała ks. Zwolińskiego, skąd bierze się skuteczność magii. Teolog odpowiadał, że jedną z przyczyn może być działanie demonów. Ta problematyka jest obecna i tłumaczona na kartach Pisma Świętego. Skrytykował przyzwolenie na „robienie wszystkiego, co się chce”. Jego zdaniem, gdy człowiek przestanie wierzyć w Boga „zaczyna wierzyć we wszystko”. Tymczasem powinien mieć świadomość, że każdy kolejny dzień to Boży dar. dziar KOSZALIN – KOŁOBRZEG Kościół nie jest billboardem polityka, ani sztabem wyborczym – uważa bp pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztof Zadarko i krytykuje popieranie konkretnych polityków przez księży bądź biskupów. O tym, ile w kampanii samorządowej było treści, a ile marketingu, jakie są granice etyczne gry i strategii politycznej oraz na ile Kościół może i powinien angażować się w wy bory – dyskutowali 16 listopada w Radiu Plus Koszalin dr Monika Kaczmarek-Śliwińska z Politechniki Koszalińskiej i bp pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztof Zadarko. Ich zdaniem zarówno w wyborach parlamentarnych jak i samorządowych, księża i biskupi nie powinni popierać konkretnych kandydatów. – Duchowny jest osobą publicznego zaufania w bardzo wyjątkowym wymiarze oraz jasno określonej pozycji społecznej i nie wolno mu angażować się w taki sposób w wybory – wyjaśnił bp Zadarko. Jednocześnie podkreślił, że Kościół to nie tylko kapłani, ale także świeccy i ci mają prawo się zrzeszać oraz zajmować konkretne polityczne stanowisko. – Kościół hierarchiczny ma wręcz obowiązek wskazywać na kryteria, którymi powinno się kierować przy wyborach – kryteria etyczne, osobowości, a także dotyczące punktów programu, które są dla katolików nie do przyjęcia – dodał bp Zadarko. alg KRAKÓW Pod hasłem „Trzeźwość uszczęśliwieniem rodziny” odbywały się od 18 do 21 listopada w Nowym Targu XXVII Dni Trzeźwojg ści na Podhalu. Młodzi górale poznawali życie ich rówieśników w Afryce i Kanadzie. Dzięki spotkaniom z ks. Kazimierzem Kubatem, misjonarzem, dowiedzieli się m.in., że mali Afrykańczycy codziennie giną z głodu. Misjonarz zachęcał uczniów podhalańskich szkół do włączenia się w akcję pomocy dla tamtego rejonu świata. Mali górale byli zaskoczeni, że mali Afrykańczycy potrafią np. sami wykonać rower z drewna i gumy. Dzieci zobaczyły również buty z plastikowych butelek. Kilka razy misjonarz mówił do nich w języku suahili. Nauczył ich też kilku zwrotów w tym języku. Zachęcił do pomocy Afrykańczykom. – Nie opłaca się wysyłać paczek z jedzeniem albo ubrań, bo koszty transportu są bardzo drogie. Najlepiej włączyć się w akcję „Adopcja serca” – mówił o. Kubat. Szczegóły akcji można znaleźć na stronie: jg www.adopcja-serca.pl. LUBLIN Dwaj wybitni teoretycy i praktycy katolickiej nauki społecznej, ks. prof. Lothar Roos i prof. Eduard Gaugler, otrzymali 15 listopada tytuły doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. mj Miłość musi iść dalej niż regulacje prawne – przypomniał 19 listopada abp Józef Życiński, podczas Mszy św. sprawowanej w archikatedrze lubelskiej w intencji pracowników pomocy społecznej. – Ważne jest, abyśmy patrząc na codzienność, potrafili dostrzegać w bliźnich, z którymi pracujemy, Chrystusa – mówił metropolita lubelski. – Czasem – dodał – to będzie Chrystus pobity przez życie, skazany przez niesprawiedliwe oceny, cierpiący, a czasem to będzie Chrystus, który niczym miłosierny Samarytanin pochyla się nad ludzkim łóżkiem, nad wózkiem, któremu potrzebna jest napędowa siła uśmiechu. Abp Życiński dodał, że potrzeba także wrażliwości na cierpienie, które przychodzi w postaci biedy, w postaci samotnych, zapomnianych ludzi. Wspomniał wypadek busa, którym jechali ludzie do zbioru owoców. – Jest to dla mnie znamienny symbol biedy i dramatu wielu środowisk, gdzie 80 zł stanowi tak wielki wydatek dla budżetu, że warto dla niego mj ryzykować. OLSZTYN Z pomnika upamiętniającego wizytę papieża Jana Pawła II w Olsztynie skradziono dwie miedziane tablice i emblemat z herbem miasta. O kradzieży, do jakiej doszło w nocy z soboty na niedzielę (13-14 listopada), policję powiadomił proboszcz miejscowej parafii. Trwają poszukiwania isb sprawców. Abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński, poświęcił 18 listopada nowy budynek przeznaczony na działalność Hospicjum Domowego Caritas w Olsztynie. Otacza ono opieką rodziny, które straciły bliską osobę i są pogrążone w żałobie. Każdego miesiąca odprawiana jest też Msza Święta w intencji zmarłych pacjentów, po której odbywa się spotkanie terapeutyczne z psychologiem i praks. a.o cownikami placówki. Wiadomości KAI 28 listopada 2010 13 Z DIECEZJI PŁOCK Kilkudziesięciu uczniów z Golubia-Dobrzynia i okolic wzięło udział w jubileuszowym V Przeglądzie Twórczości ks. Jana Twardowskiego, jaki odbył się w miejscowym Gimnazjum im. Ignacego Działyńskiego. Jego inicjatorką jest katechetka Iwona eg Kamińska. Ponad czterdziestu księży reprezentujących duszpasterstwa specjalistyczne oraz asystentów ruchów i wspólnot z diecezji płockiej wzięło udział w spotkaniu z biskupem Piotrem Liberą, które 16 listopada odbyło się w Opactwie Pobenedyktyńskim w Płocku. Celem spotkania było m.in. omówienie nowego programu duszpasterskiego, jaki wchodzi w życie w Kościele w pierwszą niedzielę Adwentu. Bp Libera zapoznał obecnych z zasadniczymi celami nowego 3-letniego programu duszpasterskiego „Kościół domem i szkołą komunii”: – Realizacja tego programu ma pomóc odkryć i pogłębić duchowość komunii, krzewić tę duchowość, wzmocnić struktury komunijne Kościoła, a także bronić rodziny i prawdziwego oblicza niedzieli – podkreślał ordynariusz płocki. Poszczególni duszpasterze mieli okazję zdać relację ze swojej działalności m.in. skierowanej do strażaków, myśliwych, sportowców, a także w ramach działających w diecezji płockiej ruchów i wspólnot religijnych takich ja Ruch Rodzin Nazaretańskich, Akcja Katolicka, Odnowa w Duchu Świętym czy Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Duszpasterze podkreślali, że w wielu środowiskach istnieje potrzeba posiadania duszpasterza, który inicjuje wspólne spotkania czy uroczystości religijne. Obecni zapoznali się także z programem najważniejszych wydarzeń duszpasterskich w diecezji w roku 2010/2011. Wśród nich znajdą się obchody 20. rocznicy pielgrzymki Jana Pawła II do Płocka, Płockie Dni Pastoralne, I Diecezjalna Pielgrzymka Strażaków, II Diecezjalne Święto Rodziny, dożynki Diecezji Płockiej w Rypinie oraz Pielgrzymka Dzieci eg i Młodzieży do Rostkowa. W Opactwie Pobenedyktyńskim w Płocku odbyło się 17 listopada 14 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 jesienne spotkanie dekanalnych duszpasterzy misyjnych, podczas którego omawiano najważniejsze wydarzenia misyjne w diecezji i kraju. Uczestnikami spotkania byli przedstawiciele Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci oraz Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary. Przybył też bp Piotr Libera, który latem tego roku odwiedził polską misję w Mpunde w Zambii, gdzie pracuje ks. Adam Pergół, kapłan diecezji płockiej. Dekanalni duszpasterze misyjni mieli okazję obejrzeć pokaz slajdów z tego wyjazdu oraz wysłuchać relacji z jej przebiegu. Gościem spotkania w Płocku był ks. Bogdan Michalski z Papieskich Dzieł Misyjnych, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary. W diecezji płockiej funkcje dekanalnych duszpasterzy misyjnych pełni eg 26 księży. Około 150 katechetów ze szkół ponadgimnazjalnych diecezji płockiej wzięło udział w spotkaniach formacyjnych, jakie odbyły się w Ciechanowie i Płocku. Ich głównym tematem było in vitro: jego aspekty antropologiczne i biologiczne. Prelekcje na ten temat wygłosili: antropolog i filozof ks. dr Bogdan Czupryn z Płocka oraz Hanna Duda, ordynator oddziału neonatologii w Wojewódzkim Szpitalu eg Zespolonym w Płocku. „Troska o życie człowieka, szczególnie życie poczęte, jest naszą szczególną powinnością. Trwa bowiem w świecie starcie cywilizacji życia z cywilizacją śmierci” – czytamy w apelu biskupa płockiego, który zachęca do organizowania w parafiach czuwań modlitewnych w intencjach życia poczętego. Kościół płocki włącza się w ten sposób w modlitwę Benedykta XVI, który 27 listopada będzie uczestniczył w takim czuwaeg niu w Watykanie. POZNAŃ „Świadectwem zmysłu tradycji Kościoła” nazwał archiwa kościelne abp Stanisław Gądecki podczas obchodów 85-lecia Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu, które odbyły się 16 listopada na poznańskim Ostrowie Tumskim. Towarzyszyła im uroczysta sesja naukowa. Oprócz metropolity poznańskiego wzięli w niej udział m.in. bp prof. Jan Kopiec, biskup pomocniczy diecezji opolskiej, dyrektor tamtejszego archiwum, a także asystent kościelny Stowarzyszenia Archiwistów Kościelnych w Polsce z ramienia Episkopatu Polski oraz przedstawiciele polskich archiwów państwowych i kościelnych. Odpowiadając na pytanie „po co jest nam potrzebne archiwum?”, abp Gądecki zwrócił uwagę, że jest ono „księgą czynów minionych pokoleń, a więc umocnieniem pamięci o przodkach”. Wyraził również, za papieżem Pawłem VI, przekonanie, że to „sam Chrystus działa w świecie i pisze historię swojego przejścia bt przez ziemię”. W Polsce przebywali pochodzący z Brazylii misjonarze ze Wspólnoty Przymierze Miłosierdzia. 16 listopada, w czasie spotkania z abp. Stanisławem Gądeckim podzielili się doświadczeniami swojej pracy z ubogimi i ewangelizacji w Lizbonie, gdzie obecnie posługują. bt W Poznaniu 18 listopada odbyła się uroczystość nadania ks. prof. Michałowi Hellerowi tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Przyrodniczego. W ten sposób senat tej uczelni wyraził swoje uznanie dla osiągnięć naukowych i osobowości tego filozofa, kosmologa i teologa, zaliczanego do grona wybitnych przedstawicieli międzynarodowego środowiska naukowego. W uroczystości wzięli udział m.in. metropolita poznański Stanisław Gądecki, biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej Zdzisław Fortuniak, członkowie senatu Uniwersytetu Przyrodniczego, przedstawiciele władz innych uczelni oraz władz państwowych, rodzina i przyjaciele ks. prof. Hellera. Ks. prof. Michał Heller urodził się w 1936 r. w Tarnowie. W 1953 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. W 1959 r. uzyskał stopień magistra teologii na KUL. W 1960 r. rozpoczął studia z filozofii przyrody na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej na tej samej uczelni, które ukończył w 1965 r. Wkrótce po tym został mianowany prefektem i wykładowcą filozofii przyrody w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Jedno- cześnie przygotowywał rozprawę doktorską z kosmologii relatywistycznej. Tytuł doktora uzyskał na macierzystej uczelni w Lublinie w 1966 r. Habilitował się trzy lata później. W 1985 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego PAT w Krakowie, a w 1990 r. tytuł profesora zwyczajnego. Stworzył Krakowską Grupę Kosmologiczną, w której pracach udział brało wielu młodych fizyków i astronomów. Od 1981 r. jest członkiem stowarzyszonym Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego w Castel Gandolfo, a w 1991 r. został wybrany członkiem zwyczajnym Papieskiej Akademii Nauk w Rzymie. Laureatem wielu prestiżowych nagród i wyróżnień, przede wszystkim Nagrody Templetona (2008 r.), zwanej powszechnie „teologicznym Noblem” przyznawanej za szczególne zasługi w łączeniu bt religii z nauką. PRZEMYŚL W kościele sióstr wizytek w Jaśle odbyła się 16 listopada uroczystość odpustowa ku czci Matki Bożej Ostrobramskiej, połączona z zakończeniem Roku Jubileuszowego 400-lecia założenia Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Rozpoczęła się one odśpiewaniem Koronki do Matki Bożej Miłosierdzia jako dziękczynienie Pani Ostrobramskiej za opiekę nad Jasłem, wspólnotą sióstr wizytek i za wszystkie łaski otrzymane za Jej pośrednictwem. Uroczystą Mszę św. celebrował bp Edward Białogłowski wraz z kaxm płanami z parafii jasielskich. Dobiegły końca Kongregacje Rejonowe dla Kapłanów, zorganizowane przez Wydział Duszpasterstwa Ogólnego Archidiecezji Przemyskiej. 16 listopada odbyły się w Sanoku, 17 listopada w Łańcucie i 18 listopada w Przemyślu. Kongregacjom przewodniczył metropolita przemyski abp Józef Michalik, wraz z biskupami pomocniczymi Adamem Szalem i Marianem Rojkiem. Abp Michalik zwrócił m.in. uwagę na potrzebę silniejszej więzi między kapłańskiej w dekanatach, otwarcia się wspólnot na tych, którzy są daleko od Kościoła, „ubiblijnienia” formacji, codziennej wspólnej modlitwy w rodzinie. Zachęcił też kapłanów do wprowadzenia praktyki odmawiania pacierza katechizmowego przed każdą niedzielną Mszą świętą. Podczas spotkania przedstawiono także Program Duszpasterski na rok ks. rc 2010/2011. RADOM O większe zaangażowanie księży w duszpasterstwo trzeźwości apeluje ks. Wiesław Kondratowicz, członek Zespołu Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski. Uczestniczył on w Dniach Duszpasterskich, które od 15 listopada odbywały się w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. W pierwszym spotkaniu rm uczestniczyło ok. 100 księży. Ks. Wincenty Chodowicz został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. Wyróżnienie przyznał mu Prezydent RP. Proboszcz z Odrowążka w diecezji radomskiej otrzymał również dyplom uznania za zasługi rm dla powiatu szydłowieckiego. „Wspomnienie o ojcu ks. Janie Wojtanie” – to tytuł książki, której prezentacja odbyła się w Opocznie. Publikacja zawiera prawie 40 świadectw dokumentujących życie i działalność duszpasterską zasłużonego kapłana diecezji radomskiej, który zginął tragicznie w ub. roku. Wydawcą książki jest parafialny Oddział Akcji Katolickiej oraz fundacja „Dar dla Potrzebujących”, które w ten sposób uczciły pierwszą rocznicę śmierci ks. Wojtana. Jeden z autorów książki, poseł Robert Telus, przypomniał, że dzięki staraniom ks. Wojtana powstał Rodzinny Dom Dziecka w Mroczkowie Gościnnym, prowadzony przez siostry służki. Ks. Wojtan nie doczekał jego otwarcia. Jednak dom nosi jego imię. Dochód ze sprzedaży książki zasili działalność placówki w Mroczkowie. Ks. Jan Wojtan zginął w listopadzie 2009 r., miał 66 lat, w tym w kapłaństwie przeżył 42 lata. Przez 12 lat był proboszczem parafii św. rm Bartłomieja w Opocznie. Dąbrówka Warszawska: mężczyzna, który jeszcze niedawno pomagał księdzu – włamał się na plebanię i skradł pieniądze zebrane na tacę. Wydał je na alkohol i papierosy. – Kiedy proboszcz wrócił zauważył wybitą dolną szybę w drzwiach balkonowych, stwierdził także brak pieniędzy zebranych na ostatniej Mszy – opowiada Katarzyna Kucharska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy już w kilka godzin ustalili włamywacza. Okazał się nim 51-letni mieszkaniec gminy Wierzbica, który kilka lat temu pracował u księdza wykonując drobne prace porządkowe. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa i wyjaśnił jego okoliczności. Skradzionych pieniędzy nie udało się jednak odzyskać, ponieważ sprawca kupił za rm nie alkohol i papierosy. RZESZÓW – Sposób pokazywania magii w książkach o przygodach Harry Pottera nie jest właściwy i zmierza ku okultyzmowi. W dobrej, klasycznej literaturze magią nie zajmuje się człowiek, a jeśli już to czyni, zmierza ku duchowemu upadkowi – przestrzegała pisarka Małgorzata Nawrocka podczas wieczornego spotkania w bazylice ojców bernardynów 16 listopada. Katecheza „Harry P., wampiry i moc” odbyła się w ramach cyklu katechez audiowizualnych. ik Odpust ku czci Matki Bożej Ostrobramskiej i zakończenie Roku Jubileuszowego 400. rocznicy założenia Zakonu Nawiedzenia NMP odbył się 16 listopada w kościele sióstr wizytek w Jaśle. Uroczystą Mszę św. celebrował bp Edward Białogłowski wraz z kapłanami z parafii jasielskich. – Życie chrześcijanina powinno emanować światłem, troską, gotowością do pomagania – mówił biskup w homilii. – Dziś dziękujmy za obecność Maryi w Kościele, którego jest pierwszą Córą i Matką. Nawiązując do 400-lecia Zakonu Nawiedzenia NMP przypomniał, że zakon ten „poprzez modlitwę, pokutę, ofiarę ma wysławiać miłosierdzie Boże, dziękować i przyzywać miłosierdzia Bożego”. – Dziś dziękujemy za założycieli Zakonu, św. Franciszka Salezego i św. Joannę Franciszkę de Chantal, którzy zostawili siostrom obowiązek wypraszania miłosierdzia dla świata xm – mówił bp Białogłowski. Indie będą kolejnym krajem, w którym wystąpi zespół „Echo Wiadomości KAI 28 listopada 2010 15 Z DIECEZJI Sacrosongu”, działający przy parafii Opatrzności Bożej księży salezjanów w Rzeszowie. W tym roku prawie siedemdziesięcioosobowy chór i orkiestra przeżywają jubileusz 10-lecia istnienia. Podtrzymują tradycję festiwalu „Sacrosong”, którego protektorem i orędownikiem był kardynał Karol Wojtyła. „Echo Sacrosongu” jest odpowiedzią na wezwanie Jana Pawła II: „Ratujcie Sacrosong” wypowiedzianego podczas koncertu zespołu ik w 2001 roku. SANDOMIERZ Przynależność do chóru jest nie tylko sposobem spędzania wolnego czasu, czy rozwijaniem zainteresowań muzycznych – podkreślił bp Krzysztof Nitkiewicz w słowie skierowanym do chórzystów rywalizujących 14 listopada w III Wojewódzkim Cecyliańskim Przeglądzie Chórów Parafialnych w Godziszowie. – Tu mamy do czynienia z prawdziwym apostolatem, z ewangelizacją, z modlitwą – mówił ordynariusz sandomierski. W przeglądzie zorganizowanym w kościele pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Godziszowie wzięło udział osiem chórów z województwa lubelskiego, wykonujących pieśni maryjne. Jury przeglądu przyznało pierwsze miejsce chórowi z Kraśnika i dwa równorzędne drugim chórom z Godziszowa i Niedrzwicy Dużej. Oprawę muzyczną uroczystości zaapis pewniła Olek-Orkiestra. „Powołani do świadectwa” – to temat jesiennych rekolekcji zamkniętych dla członków tarnobrzeskiego Komicjum Legionu Maryi, które odbyły się w dniach 12-14 listopada w diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Radomyślu. Wzięło w nich udział prawie 80 legionistów ze wszystkich pięciu kurii diecezji sandomierskiej. Rekolekcje poprowadził diecezjalny kierownik duchowy Komicjum ks. Rafał Cudziło. Centralnym punktem każdego dnia była Msza św. z oprawą liturgiczną przygotowaną przez legionistów. Eucharystii towarzyszyło całonocne czuwanie przed Najświętszym Sakramentem. apis Promocja książki pt. „Tam i z powrotem” bp. Krzysztofa 16 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 Nitkiewicza, zorganizowana przez Klub Inteligencji Katolickiej i sandomierskie Wydawnictwo Diecezjalne, odbyła się 16 listopada w siedzibie Caritas diecezji sandomierskiej. Przybyli na nią liczni sandomierzanie, m.in. członkowie KIK, profesorowie i alumni sandomierskiego WSD, księża, siostry zakonne oraz przedstawiciele władz samorządowych. W książce autor wspomina swoją pracę w Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich i związane z tym liczne podróże, obserwacje i osobiste refleksje dotyczące Kościoła powszechnego. Jest to wybór 25 opowiadań przybliżających czytelnikowi, przez pryzmat osobistych komentarzy, także zagadnienia ekumenizmu apis i Kościołów Wschodnich. W Uroczystość Chrystusa Króla, rozpoczął się w diecezji sandomierskiej XVI Tydzień Biblijny pod hasłem „Życie w Piśmie Świętym”. W wystosowanym z tej okazji liście do diecezjan bp Krzysztof Nitkiewicz podkreślił, że podczas lektury Pisma Świętego, „należy wczytywać się w jego bogate treści, a szczególnie zwrócić uwagę na dar, jaki człowiek otrzymał od Boga, a jest nim życie”. Organizatorzy Tygodnia Biblijnego zalecają, by w rodzinach każdego dnia odczytywać wspólnie przynajmniej jeden rozdział Ewangelii św. Jana. Tematyka Tygodnia Biblijnego ma być także poruszona we wszystkich szkołach na katechezie. Pomocną dla duszpasterzy będzie specjalna broszura wydana przez Wydawnictwo Diecezjalne w Sandomierzu. apis SOSNOWIEC Do końca tego tygodnia można zgłaszać chęć udziału w największym festiwalu kolęd i pastorałek w Będzinie. Na początku stycznia rozpoczną się przesłuchania finałowe, zakończone koncertem galowym 9 stycznia. Na grudzień przewidziano przesłuchania eliminacyjne w 32 ośrodkach w całej Polsce i w jednym na Ukrainie. O randze festiwalu świadczą liczby: w ubiegłym roku do udziału w przesłuchaniach zgłosiło się ponad 1,6 tys. zespołów, czyli łącznie ponad 20 tys. osób. – Najważniejsze jest to, że dzięki festiwalowi cała Polska z powrotem zaczyna śpiewać tradycyjne kolędy – podkreśla ks. Piotr Pilśniak, dyrektor będzińkjk skiego festiwalu. TARNÓW W kościele św. Katarzyny w Grybowie, 25 listopada rozpocznie się wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu. Po Mszy św. o godzinie 17.00 biskup tarnowski Wiktor Skworc rozpocznę adorację, która od tego dnia będzie prowadzona przez cały dzień. „Otwarte drzwi świątyni – symbolizujące otwarte ramiona Zbawiciela – przez cały dzień zapraszać będą do wejścia na chwilę osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem, obecnym z nami, choć ukrytym pod postacią Chleba” – napisał w komunikacie do wiernych ordynariusz eb diecezji tarnowskiej. WARSZAWA 23. Ogólnopolski Zjazd Egzorcystów zakończył się 18 listopada w Niepokalanowie. Uczestniczyło w nim ponad stu księży egzorcystów i kapłanów przygotowujących się do tej posługi. Obecni byli również egzorcyści m.in. z Litwy, Białorusi i Stanów Zjednoczonych. Zjazd rozpoczął się w poniedziałek 15 listopada. Jego celem była wymiana doświadczeń, a głównymi tematami: problematyka Antychrysta, granice wolności szatana w relacji do człowieka i magia w starożytności. Egzorcyści omawiali też poszczególne przypadki zniewolenia duchowego, z którymi mieli do czynienia w swojej kapłańskiej posłudze. Na zakończenie konferencji zwrócono uwagę na potrzebę powołania do istnienia internetowego portalu informacyjnego o zagrożeniach duchowych, a przez to na większy nadzór nad publikacjami o tematyce demonologicznej. W Polsce jest obecnie ponad 100 mianowanych przez biskupów egzorcystów. Ogólnopolski Zjazd Egzorcystów odbył się już po raz drugi w tym roku. Kolejne spotkanie zaplanowano w Niepokalanowie w lutym 2011 r. rn, agp WARSZAWA-PRAGA Caritas diecezji warszawsko-praskiej włącza się w ogólnopolską akcję Caritas Polska przeprowadzaną wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim polegającą na zbiórce starych banknotów i monet sprzed denominacji. Całość zebranych środków zostanie przeznaczona na pomoc dzieciom w ramach Programu Skrzydła. Bilon i banknoty można przekazywać w placówkach Caritas oraz w biurze Caritas przy ul. Kawęczyńskiej 49. 28 listopada i 5 grudnia 2010 r. (niedziela) odbędą się również zbiórki do puszek. Parafialne Zespoły Caritas będą przyjmowały stare monety i banknoty z przeznaczeniem na potrzeby chorych (leczenie, rehabilitacja, lekarstwa). Wszystkie banknoty i monety, które od końca 1996 r. nie są w powszechnym obiegu, jednak nie straciły jeszcze swej wartości, można w terminie do 31 grudnia 2010 r. przekazać do Caritas, pomagając w ten sposób najuboższym dzieciom w kraju objętym Programem Skrzydła. proz O wielowyznaniowej i wielokulturowej tradycji oraz współczesności prawobrzeżnej Warszawy dyskutowali 18 listopada socjolodzy, etnografowie i duchowni podczas konferencji zorganizowanej przez Muzeum Warszawskiej Pragi. Jeden z pierwszych referatów wygłosiła dr Katarzyna Tempczyk, która zajmuje się mniejszościami religijnymi na Pradze. Historycznie najliczniejszą mniejszością byli tu wyznawcy judaizmu. Współcześnie jednak wszystkie warszawskie synagogi znajdują się po lewej stronie Wisły. Swoje świątynie na Pradze mają Cerkiew prawosławna oraz Kościoły tradycji starokatolickiej, a siedziby także grupy buddyjskie – buddyzmu wietnamskiego i japońskiego. Obecnie najliczniejszym związkiem wyznaniowym – po Kościele rzymskokatolickim i prawosławnym – są w Warszawie prawobrzeżnej Świadkowie Jehowy. Znacznie mniej niż przed wojną jest osób należących do Kościołów ewangelickich (luterańskiego i kalwińskiego), które nie mają na Pradze swoich obiektów sakralnych. Zastępują ich tu obecnie – wg dr Tempczyk – nowe wspólnoty protestanckie, tzw. ewangelikalne. Tworzą one często małe, niezależne od siebie w sensie organizacyjnym związki religijne, nie rozrastające się w duże struktury. Tysiąc osób liczy warszawska wspólnota zielonoświątkowców, która prowadzi na Pradze także swoje seminarium teologiczne. Seminarium duchowne przy ul. Paryskiej mają także prawosławni, a baptyści – w Aninie. Swoje miejsca modlitwy mają również: Społeczność Chrześcijańska Północ, Kościół Wolnych Chrześcijan, Zbór Kościoła Bożego w Chrystusie, Polski Narodowy Kościół Katolicki, Bractwo Piusa X i Międzynarodowa Szkoła Złotego im, awo Różokrzyża. WROCŁAW „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – to myśl przewodnia listu biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku. W 45. rocznicę powstania listu, pod pomnikiem kard. Bolesława Kominka złożono wieńce. – Było to chyba najważniejsze wydarzenie w historii powojennego Wrocławia – powiedział prezydent Rafał Dutkiewicz. – Winniśmy kard. Kominkowi za te słowa wdzięczność – dodał. I przypomniał: – Jan Paweł II powiedział kiedyś w rozmowie prywatnej „na tych Bolesławowych słowach pół swojego nauczania oparłem”. kab We wrocławskim Ossolineum odbyła się 18 listopada debata, pt. „Rola Kościoła w europejskim pojednaniu” z okazji 45. rocznicy zredagowania listu biskupów polskich do biskupów niemieckich. W dyskusji wzięli udział: metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski, Winfried Lipscher, prof. Kazimierz Czapliński oraz Marek Mutor. Słowo wstępne wygłosił ks. prof. Jan Krucina, sekretarz kard. Bolesława Kominka – inicjatora listu. Przybliżył on osobowość kard. Kominka oraz środowisko, w którym list był pisany. Metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski zwrócił uwagę na ryzyko, które zostało podjęte przez polskich hierarchów i zaskoczenie, z jakim spotkał się list po stronie niemieckiej, ale też władz polskich. Przypomniał, że „list został przekazany 18 listopada 1965 roku, kilka dni wcześniej otrzymał go papież Paweł VI. Po stronie polskich władz nie wiedziano, co z tym orędziem zrobić aż do 5 grudnia [wtedy odpowiedziała na orędzie strona niemiecka – red.]. Potem zaczęła się niezwykle mocna i brutalna nagonka i propaganda przeciwko orędziu”. Abp Gołębiewski mówił również o swojej reakcji na list. Przyznał, że pomyślał wtedy, że biskupi „przesadzili” z tą inicjatywą. Dodał, że nawet wśród biskupów nie było pełnego poparcia dla orędzia, ale ostatecznie prawie wszyscy podpisali się pod listem. Na pewno duże znaczenie miało to, że jako pierwszy pod orędziem podpisał się prymas kard. Stefan Wyszyński. Winfried Lipscher – zachodnioniemiecki teolog, zwrócił uwagę, że episkopat niemiecki wystosował bardzo oszczędną i ostrożną odpowiedź. Spowodowane to było bardzo mocną pozycją wielu związków przesiedlonych i wypędzonych. Prof. Kazimierz Czapliński z Politechniki Wrocławskiej, członek KIK mówił, że całe społeczeństwo polskie było nieprzygotowane, ale podczas jednej z rozmów na ten temat kard. Kominek powiedział, że z tego będą jeszcze błogosławione skutki. Prof. Czapliński przypomniał, że propaganda komunistyczna bardzo negatywnie nastawiała Polaków do Niemców: „Niemiec to był wróg”. Marek Mutor, dyrektor ośrodka „Pamięć i Przyszłość” uznał, że dokument zredagowany przez kard. Kominka, zawierający słynny zwrot „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, powinien wejść do kab europejskiego kanonu. ZIELONA GÓRA – GORZÓW Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej oraz Miejskie Centrum Kultury w Gorzowie Wielkopolskim, organizują konkurs na bożonarodzeniową kartę pod hasłem: „Gorzowianie gorzowianom na Święta”. Nagrody zostaną wręczone 17 grudnia w czasie Wigilii Miejskiej. Szczegółowe informacje oraz regulamin konkursu dostępny jest w siedzibie Caritas przy ul. Czereśniowej 15, oraz na stronie http:// caritas. zgora.pl/centrum.php/11/aktualnosci/169. Osobą odpowiedzialną za konkurs jest Anita Łukowiak, [email protected]. Można kontaktować się telefonicznie z Działem Projektów pod numerami: 600 988 632, wm 95 72291 92. Wiadomości KAI 28 listopada 2010 17 Audiencja generalna, 17 listopada 2010 WATYKAN Benedykt XVI przedstawił postać św. Julianny z Cornillon Drodzy Bracia i drogie Siostry! Również w dzisiejszy poranek chciałbym przedstawić wam postać kobiety, mało znanej, której jednak Kościół jest winien wielkie uznanie, i to nie tylko ze względu na świętość jej życia, ale także dlatego, że dzięki swemu wielkiemu zapałowi przyczyniła się do ustanowienia jednej z najważniejszych uroczystości liturgicznych w ciągu roku, a mianowicie Bożego Ciała. Chodzi o św. Juliannę z Cornillon, znaną również jako św. Julianna z Liège. Mamy pewne dane o jej życiu, przede wszystkim dzięki życiorysowi, napisanemu prawdopodobnie przez współczesnego jej kapłana, zawierającemu różne świadectwa osób, które znały bezpośrednio tę świętą. Julianna urodziła się między 1191 a 1192 rokiem w okolicach Liège w Belgii. Należy podkreślić to miejsce, gdyż w owym czasie diecezja Liège była, jeśli można tak powiedzieć, prawdziwym „wieczernikiem eucharystycznym”. Jeszcze przed Julianną wybitni teologowie ukazywali tam najwyższą wartość sakramentu Eucharystii i tam też działały grupy kobiece, oddane wielkodusznie czci eucharystycznej i żarliwej komunii. Kierowane przez wzorowych kapłanów, żyły one razem, spędzając czas na modlitwie i dziełach miłosierdzia. Osierocona w wieku pięciu lat Julianna wraz ze swą siostrą Agnieszką została powierzona opiece mniszek augustianek z klasztoru-leprosorium na Górze Cornillon (Mont-Cornillon). Wychowywała ją głównie siostra imieniem Sapienza, która prowadziła ją do dojrzałości duchowej do czasu, aż Julianna sama przywdziała habit zakonny i stała się mniszką augustianką. Otrzymała staranne wykształcenie tak, iż czytała dzieła po łacinie Ojców Kościoła, zwłaszcza świętych Augustyna i Bernarda. Oprócz żywej inteligencji Julianna okazywała od początku szczególne zamiłowanie do kontemplacji; odznaczała się głębokim poczuciem obecności Chrystusa, której doświadczała, przeżywając w sposób szczególnie intensywny sakrament Eucharystii i skupiając się często na słowach Jezusa: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). W wieku 17 lat miała pierwsze widzenie, które później powtórzyło się jeszcze wielokrotnie w czasie jej adoracji eucharystycznych. Wizja ta przedstawiała księżyc w pełni jego blasku, z ciemnym pasem, który przecinał go wzdłuż średnicy. Pan sprawił, że zrozumiała znaczenie tego, co jej objawił. Księżyc 18 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 symbolizował życie Kościoła na ziemi, ciemna linia natomiast wskazywała na brak święta liturgicznego, o którego ustanowienie prosił Juliannę, chcąc, aby skutecznie się do tego przyczyniła: chodziło o święto, podczas którego ludzie wierzący mogliby wielbić Eucharystię w celu powiększenia wiary, rozwijania praktyki cnót i wynagradzania za zniewagi wobec Najświętszego Sakramentu. Przez niemal 20 lat Julianna, która tymczasem została przeoryszą klasztoru, zachowywała w tajemnicy to objawienie, które napełniało radością jej serce. Później zwierzyła się z tego dwóm innym gorącym czcicielkom Eucharystii: błogosławionej Ewie, prowadzącej życie pustelnicze, i Izabeli, która osiadła w klasztorze z Mont-Cornillon. Trzy kobiety zawarły swego rodzaju „sojusz duchowy” w celu wysławiania Najświętszego Sakramentu. Zapragnęły włączyć w to także bardzo szanowanego kapłana – Jana z Lozanny, kanonika kościoła św. Marcina w Liège, prosząc go, aby powiadomił teologów i duchownych o tym, co nosiły w sercach. Odpowiedzi były pomyślne i zachęcające. To, co spotykało Juliannę z Cornillon, powtarza się często w życiu świętych: aby uzyskać potwierdzenie, że dzieje się to z inspiracji Bożej, należy zawsze pogrążyć się w modlitwie, umieć czekać cierpliwie, szukając przyjaźni i wymiany zdań z innymi dobrymi duszami oraz poddać się całkowicie osądowi pasterzy Kościoła. To właśnie biskup Liège – Robert z Thourotte, po początkowych wahaniach, przyjął propozycję Julianny i jej towarzyszek i ustanowił, po raz pierwszy, uroczystość Bożego Ciała w swej diecezji. Później w jego ślady poszli inni biskupi, wprowadzając to samo święto na obszarach, powierzonych ich trosce duszpasterskiej. Od świętych jednak Pan często oczekuje, aby pokonywali próby, aby w ten sposób umacniała się ich wiara. To samo spotkało Juliannę, która musiała stawić czoła silnym sprzeciwom ze strony niektórych członków duchowieństwa i samego przełożonego, od którego zależał jej klasztor. Tak więc na jego żądanie Julianna opuściła Mont-Cornillon z kilkoma towarzyszkami i przez 10 lat – od 1248 do 1258 – była gościem różnych klasztorów sióstr cysterek. Budowała wszystkich swą pokorą, nigdy nie wypowiadała słów krytyki czy nagany pod adresem swych przeciwników, ale nadal szerzyła gorliwie kult eucharystyczny. Zgasła w 1258 r. w Fosses-La-Ville w Belgii. W celi, w której leżała, był wystawiony Najświętszy Sakrament i – jak napisał jej biograf – Julianna zmarła, rozważając w ostatnim porywie miłość Jezusa-Eucharystii, którego zawsze kochała, czciła i wielbiła. Dla dobrej sprawy święta Bożego Ciała został pozyskany także Jakub Pantaleon z Troyes, który poznał świętą w czasie swej posługi archidiakona w Liège. To właśnie on, gdy został papieżem, przyjmując imię Urbana IV, w 1264 ustanowił uroczystość Bożego Ciała jak święto obowiązujące w Kościele powszechnym, w czwartek po Zesłaniu Ducha Świętego. W bulli ustanawiającej je, zatytułowanej „Transiturus de hoc mundo” (z 11 sierpnia 1264) Urban IV przywołuje dyskretnie także mistyczne doświadczenia Julianny, potwierdzając ich prawdziwość i pisze: „Chociaż Eucharystia jest sprawowana uroczyście każdego dnia, uważamy za słuszne, aby przynajmniej raz w roku, jeszcze bardziej ją czczono i wspominano. Inne sprawy bowiem, o których pamiętamy, przyjmujemy duchem i umysłem, ale nie uzyskujemy z tego powodu ich rzeczywistej obecności. Tymczasem w tym sakramentalnym wspominaniu Chrystusa, nawet jeśli w innej formie, Jezus Chrystus jest obecny z nami we własnej postaci. Kiedy bowiem powstał, aby wstąpić do nieba, powiedział: «A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28,20)”. Ten sam papież zechciał dać przykład, sprawując uroczystość Bożego Ciała w Orvieto – mieście, w którym wówczas mieszkał. Właśnie na jego polecenie w katedrze miasta zachował się – i jest do dzisiaj przechowywany – sławny korporał ze śladami cudu eucharystycznego, który dokonał się rok wcześniej, w 1263, w Bolsenie. Pewien kapłan podczas konsekracji chleba i wina przeżywał poważne wątpliwości co do rzeczywistej obecności Ciała i Krwi Chrystusa w sakramencie Eucharystii. W cudowny sposób kilka kropel krwi zaczęło wypływać z konsekrowanej hostii, potwierdzając tym samym to, co wyznaje nasze wiara. Urban IV poprosił jednego z największych teologów w dziejach, św. Tomasza z Akwinu – który w owym czasie towarzyszył papieżowi i znajdował się w Orvieto – aby ułożył teksty do oficjum liturgicznego na to wielkie święto. Teksty te, do dziś używane w Kościele, są arcydziełami, łączącymi w sobie teologię i poezję. Sprawiają one, że drżą struny serca, aby wyrazić chwałę i wdzięczność Najświętszemu Sakra- mentowi, podczas gdy inteligencja, wnikając ze zdumieniem w tajemnicę, uznaje w Eucharystii żywą i prawdziwą obecność Jezusa, Jego Ofiary miłości, która jedna nas z Ojcem i daje nam zbawienie. Jeśli po śmierci Urbana IV obchody święta Bożego Ciała ograniczały się do niektórych regionów Francji, Niemiec, Węgier i północnych Włoch, to już papież Jan XXII w 1317 rozciągnął je na cały Kościół. Od tamtego czasu do dzisiaj święto to w cudowny sposób się rozwinęło i jeszcze bardziej jest odczuwane przez lud chrześcijański. Chciałbym stwierdzić z radością, że dziś w Kościele mamy „wiosnę eucharystyczną”: jakże wiele osób trwa w milczeniu przed Tabernakulum, aby zagłębić się w rozmowę miłości z Jezusem! Cieszy to, że tak wiele grup młodych ludzi odkrywa na nowo piękno modlitwy w czasie adoracji Najświętszej Eucharystii. Modlę się, aby ta wiosna eucharystyczna szerzyła się coraz bardziej we wszystkich parafiach, szczególnie w Belgii – ojczyźnie św. Julianny. Czcigodny Jan Paweł II w encyklice „Ecclesia de Eucharistia” stwierdził, że „w wielu miejscach adoracja Najświętszego Sakramentu znajduje swoją właściwą rolę w życiu codziennym i staje się niewyczerpanym źródłem świętości. Pobożne uczestnictwo wiernych w procesji eucharystycznej w uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej jest łaską od Pana, która co roku napełnia radością wszystkich biorących w niej udział. Można by dalej wymieniać inne pozytywne przykłady wiary i miłości do Eucharystii” (n. 10). Wspominając św. Juliannę z Cornillon, my także odnówmy wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii. Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego uczy nas, że „Jezus Chrystus jest obecny w Eucharystii w sposób wyjątkowy i nieporównany. Jest w niej obecny prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie: z Ciałem i Krwią, wraz z duszą i Bóstwem. Jest w niej obecny w sposób sakramentalny, to jest pod postaciami eucharystycznymi chleba i wina, cały Chrystus: Bóg i człowiek” (Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, 282). Najdrożsi przyjaciele, wierność spotkaniu z Chrystusem Eucharystycznym podczas niedzielnej Mszy św. ma zasadnicze znaczenie dla drogi wiary, ale próbujmy też często odwiedzać Pana obecnego w Tabernakulum! Spoglądając ze czcią na konsekrowaną hostię spotykamy się z darem miłości Bożej, spotykamy Mękę i Krzyż Jezusa, jak również Jego Zmartwychwstanie. Właśnie dzięki naszej adoracji Pan pociąga nas do siebie, w ramach swego misterium, aby przemienić nas, tak jak przemienia chleb i wino (por. Benedykt XVI, homilia na uroczystość Bożego Ciała, 15 czerwca 2006). Święci zawsze znajdowali siłę, pociechę i radość w spotkaniu eucharystycznym. Słowami z Hymnu Eucharystycznego „Adoro te devote” powtórzmy przed Panem, obecnym w Najświętszym Sakramencie: „Spraw, abym coraz mocniej wierzył w Ciebie, że w Tobie pokładam nadzieję, że Cię kocham!”. Dziękuję. kg Anioł Pański, 21 listopada 2010 Papież: Jezus króluje z tronu krzyża Drodzy Bracia i Siostry! Przed chwilą zakończyła się w Bazylice Watykańskiej liturgia Naszego Pana Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, koncelebrowana także przez 24 nowych kardynałów, mianowanych na wczorajszym konsystorzu. Uroczystość Chrystusa Króla ustanowił papież Pius XI w 1925 r., a następnie, po Soborze Watykańskim II, umieszczono ją na zakończenie roku liturgicznego. Ewangelia św. Łukasza przedstawia, jakby w wielkim obrazie, królewskość Jezusa w chwili ukrzyżowania. Przywódcy ludu i żołnierze szydzą z „Pierworodnego wobec każdego stworzenia” (Kol 1,15) i wystawiają go na próbę, aby się przekonać, czy ma On władzę wybawienia samego siebie od śmierci (por. Łk 23,35-37). A jednak to właśnie „na krzyżu Jezus znajduje się «na wysokości» Boga, który jest miłością. Tam można «Go poznać». (...) Jezus daje nam «życie», gdyż daje nam Boga. Może nam to dać, gdyż On sam jest jednym z Bogiem” (Benedykt XVI – Jezus z Nazaretu; Mediolan 2007, 399.404). Albowiem w chwili, gdy Pan zdaje się być postawiony pośród dwóch złoczyńców, jeden z nich, świadom własnych grzechów, otwiera się naprawdę, dochodzi do wiary i prosi „króla żydowskiego”: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” (Łk 23,42). Od tego, który „jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie” (Kol 1,17) tak zwany „dobry łotr” otrzymuje natychmiast przebaczenie i radość wejścia do Królestwa Niebios. „Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23, 43). Tymi słowami Jezus z tronu na krzyżu przyjmuje każdego człowieka z nieskończonym miłosierdziem. Święty Ambroży komentuje, że „jest to piękny przykład nawrócenia, do którego trzeba dążyć: bardzo szybko łotrowi zostaje udzielone przebaczenie a łaska jest obfitsza od oczekiwania, Pan bowiem – mówi Ambroży – udziela więcej niż o to się prosi (...). Życie to bycie z Chrystusem, gdyż tam, gdzie jest Chrystus, tam jest Królestwo” (Kazanie nt. Ewangelii Łukasza X, 121; CCL 14, 379). Drodzy przyjaciele! Drogę miłości, którą Pan nam ukazuje i do której przemierzenia nas nawołuje, możemy rozważać także w sztuce chrześcijańskiej. W starożytności mianowicie, „wznosząc budowle sakralne, (...) stało się zwyczajem, że na wschodniej stronie przedstawiano Pana, który powraca jako król – wyobrażenie nadziei – zaś na zachodniej Sąd Ostateczny jako wyobrażenie odpowiedzialności za nasze życie” (encyklika „Spe salvi, 41): chodzi o nadzieję na nieskończoną miłość Boga i zobowiązanie do kształtowania naszego życia według miłości Bożej. Rozważając przedstawienia Jezusa inspirowane Nowym Testamentem – jak uczy o tym starożytny Sobór – jesteśmy prowadzeni do „zrozumienia (...) subtelności pokory Słowa Bożego i (...) do wspominania Jego życia w ciele, Jego zbawczej męki i śmierci oraz odkupienia, które z niej wypłynęło dla świata” (Sobór z Trullo [rok 691 lub 692], kanon 82). „Tak, potrzebujemy tego, właśnie (...) abyśmy stawali się zdolnymi do rozpoznania w przebitym sercu Ukrzyżowanego tajemnicy Boga” (J. Ratzinger, Teologia liturgii. Sakramentalne fundamenty istnienia chrześcijańskiego; LEV 2010, 69). Maryi Pannie, w dzisiejsze święto Jej Ofiarowania w Świątyni powierzajmy purpuratów Kolegium Kardynalskiego i nasze pielgrzymowanie ziemskie do wieczności. kg Stolica Apostolska pracuje nad stworzeniem nowego portalu internetowego, który będzie zawierał informacje z różnych watykańskich źródeł: Biura Prasowego, „L’Osservatore Romano”, Radia Watykańskiego, Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego i agencji Fides. Jego utworzenie zapowiedział 16 listopada przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, abp Claudio Maria Celli. st Wiadomości KAI 28 listopada 2010 19 WATYKAN Kardynałowie o nadużyciach, Anglikanach i deklaracji „Dominus Iesus” Na zagrożenie, jakim dla autentycznej wolności jest relatywizm, wskazał Ojciec Święty podczas spotkania z kardynałami 19 listopada. W przeddzień konsystorza na którym kreował nowych purpuratów, Benedykt XVI przewodniczył „dniowi refleksji i modlitwy”. W spotkaniu w Nowej Auli Synodalnej wzięło udział około 150 kardynałów. Jak informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Angelo Sodano podziękował Ojcu Świętemu za beatyfikację kard. Johna Henry Newmana oraz rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego kard. Van Thuana. Następnie głos zabrał Ojciec Święty. Mówił m.in. o wolności Kościoła oraz o liturgii. Zaznaczył, że w nakazie Pańskim, by głosić Ewangelię, zawarty jest wymóg wolności jej przepowiadania. Napotyka on jednak na przeszkody – głównie wynikające z relatywizmu, który wydaje się dopełniać pojęcie wolności, ale w rzeczywistości grozi jej zniszczeniem. – Stoimy więc w obliczu trudnego zadania, by potwierdzić wolność przepowiadania ewangelicznej prawdy i wielkich osiągnięć kultury chrześcijańskiej – zaznaczył papież. Podkreślił znaczenie liturgii w życiu Kościoła – jest ona miejscem obecności Boga z nami. Watykański sekretarz stanu, kard. Tarcisio Bertone mówił o próbach ograniczania wolności chrześcijan w różnych częściach świata. Zwrócił uwagę, że na Zachodzie jesteśmy dziś świadkami procesu sekularyzacji i usuwania na margines wartości duchowych. Następnie przeanalizował sytuację w krajach islamskich. Przypomniał wnioski Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu. Wskazał też na działania Stolicy Apostolskiej i episkopatów lokalnych w obronie katolików zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. Kard. Antonio Cañizares Llovera przypomniał o roli modlitwy liturgicznej w życiu Kościoła, powołując się na nauczanie II Soboru Watykańskiego oraz magisterium obecnego papieża, Benedykta XVI. Szczególnie podkreślił znaczenie wierności aktualnej dyscyplinie liturgicznej. Podczas dyskusji głos zabrało 18 kardynałów: głównie nt. wol20 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 ności religijnej oraz trudności, jakie napotyka Kościół – np. stając w obronie wartości budowanych na prawie naturalnym, takich jak poszanowanie życia i rodziny. Kardynałowie debatowali o potwierdzonej przez wiceprzewodniczącego Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, Anthony Liu Bainiana sprawie nielegalnych święceń biskupich w ChRL. Arcybiskup Waszyngtonu, Donald William Wuerl powiedział potem dziennikarzom, że był to jeden z głównych tematów sesji porannej. Głos zabrał w niej m.in. emerytowany biskup Hong Kongu, kard. Joseph Zen Ze-Kiun. Inną poruszaną kwestią był dialog międzyreligijny, szczególnie z islamem. Niektórzy mówcy skupili się na liturgii, w szczególności na centralnym miejscu Eucharystii w życiu Kościoła i szacunku, jaki należy mieć wobec sakramentu Eucharystii. O godzinie 13.00 Ojciec Święty spożył z purpuratami posiłek. Sesja popołudniowa rozpoczęła się wspólnym odmówieniem nieszporów. Wystąpienie abp. Angelo Amato poświęcone było dziesięcioleciu deklaracji Kongregacji Nauki Wiary „Dominus Iesus”, mówiącej o Jezusie Chrystusie jako jedynym Zbawicielu człowieka. Hierarcha zauważył, że dokument ten wyjaśnił niektóre fundamentalne prawdy chrystologiczne i eklezjologiczne. Wylansował też na nowo dialog ekumeniczny i międzyreligijny. Równocześnie nie zamknął dróg poszukiwań wskazanych przez II Sobór Watykański „odnośnie wielkiej kwestii zbawienia niechrześcijan”. – „Dominus Iesus” przestrzegając przed źle rozumianym pluralizmem jest ważnym przypomnieniem zasad doktrynalnych i duszpasterskich, będących podstawą katechezy, nowej ewangelizacji oraz misji ad gentes – stwierdził prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Kard. William Levada poruszył dwa tematy: odpowiedzi Kościoła na przypadki nadużyć seksualnych oraz Konstytucji Apostolskiej „Anglicanorum coetibus”. Mówiąc na pierwszy temat prefekt Kongregacji Nauki Wiary zapoznał zgromadzonych z aktualnym stanem ustawodawstwa kanonicznego dotyczącego przestępstw seksualnych duchownych wobec osób niepełnoletnich. Następnie podzielił się obserwacjami na temat odpowiedzialności biskupów za ochronę powierzonych im wiernych. Wskazał tu na słowa i czyny Ojca Świętego – np. spotkania z ofiarami nadużyć. Poruszył też kwestię współpracy z władzami świeckimi oraz dokładniejszej selekcji i formacji przyszłych kapłanów i zakonników. Kard. Levada poinformował ponadto o pracach nad dotyczącym tych kwestii Listem Okólnym kierowanej przez niego Kongregacji do konferencji biskupich. W swoim drugim komunikacie kard. Levada ukazał genezę i sens konstytucji apostolskiej „Anglicanorum coetibus” na temat utworzenia ordynariatów personalnych dla anglikanów pragnących pełnej komunii ze Stolicą Apostolską. Przypomniał, że pierwszy z tych ordynariatów powstanie w Wielkiej Brytanii. W dyskusji popołudniowej zabrało głos 12 kardynałów (a więc łącznie z sesją poranną było ich 30). Niektórzy odnieśli się jeszcze do tematów poruszonych podczas sesji porannej, to znaczy wolności religijnej i liturgii. Inni natomiast nawiązali do tematów sesji popołudniowej, zwłaszcza odpowiedzi Kościoła na przypadki nadużyć seksualnych. Proponowano m.in. aby zachęcić episkopaty do szybkich i skutecznych działań oraz pomocy ofiarom. Podczas debaty zdecydowano, że Kolegium Kardynalskie w jedności z Ojcem Świętym wyrazi swą solidarność ze szczególnie dziś doświadczanymi narodami Iraku i Haiti. Ma to być m.in. zbiórka na pomoc charytatywną, która zostanie przekazana za pośrednictwem Papieskiej Rady „Cor Unum”. Sesja zakończyła się nieco po godzinie 19.00. Ojciec Święty w kilku słowach wyraził swą wdzięczność. Następnie odmówiono modlitwę „Anioł Pański”. W spotkaniu uczestniczyło także 24 biskupów, którzy mieli zostać kardynałami następnego dnia. Ogółem obecnych było około st 150 kardynałów. Rozmowa z Peterem Seewaldem, niemieckim dziennikarzem, autorem książki „Światło świata. Papież, Kościół, znaki czasu” Po „Soli ziemi” i „Bogu i świecie” to jest trzeci Pana wywiad-rzeka z Josephem Ratzingerem. Czy kard. Ratzinger zmienił się zostając Benedyktem XVI? – Naturalnie papieski urząd przydaje ogromnego splendoru. Ale Joseph Ratzinger sprzed laty jest tym samym Josephem Ratzingerem, co dzisiaj. Tak samo pokorny, tak samo uprzejmy i otwarty. Szczerze mówiąc, nie znam zbyt wielu młodych ludzi, którzy byliby tak krzepcy, tak mocni, tak żywotni, tak ciekawi świata i w pewnym sensie właśnie tak młodzi i tak nowocześni, jak ten starszy człowiek zasiadający na Stolicy Piotrowej. Przede wszystkim zachował swoje piękne i subtelne poczucie humoru. Benedykt XVI w wielu przypadkach ciągle jest fałszywie przedstawiany. W gruncie rzeczy jest to dusza-człowiek i niewypowiedzianie sympatyczny. Mimo osiemdziesięciu trzech lat Benedykt XVI jest w świetnej kondycji… – Rzeczywiście – to dla mnie tajemnica. Ten urząd sam w sobie niesie ogromne obciążenia. Dlatego niekiedy Benedykt XVI sprawia wrażenie znużonego. Lecz może on się z dnia na dzień zregenerować i ożywić niczym nowe źródło. Ratzinger był zawsze, już jako uczeń, szczególnie wytrwały, zdyscyplinowany i przede wszystkim efektywny. Nie uprawia żadnego sportu, ale utrzymuje określony rytm między pracą, modlitwą i odpoczynkiem. Kieruje się radą Jezusa: „Dość ma dzień swojej biedy” (Mt, 6 34), co przyniesie następny dzień, to się zobaczy. Ostatecznie papież całkowicie oddaje się w ręce Pana. Wie, że problemy nie rozwiązują się same z siebie, nie można się też z nimi uporać samemu – można to zrobić z pomocą Tego, który jest większy od nas wszystkich. Co Pana najbardziej uderzyło podczas rozmowy z Benedyktem XVI? – Benedykt XVI jest uważnym i oryginalnym obserwatorem. Jest bardzo dobrze poinformowany. Do tego dysponuje niewiarygodną pamięcią, jedynym w swoim rodzaju wykształceniem, umiejętnością jasnych i mocnych sformułowań, wzbogaconych poetycką żyłką. Byłem pod wrażeniem, jak precyzyjnie potrafi analizować rozwój sytuacji w społeczeństwie i Kościele i spojrzeć na sprawy z zupełnie innego punktu widzenia. W naszej rozmowie wiele rzeczy mnie uderzyło. Choćby to, z jaką otwartością i miłością do człowieka odpowiadał na pytania dotyczące współżycia i dialogu z innymi religiami. To są sprawy, do których samemu lekko się nie podchodzi i widzi się je zazwyczaj w zawężonej i wielokrotnie podszytej strachem perspektywie. Benedykt XVI stara się integrować i nikogo nie wyrzuca poza nawias. Widzi sprawy przez pryzmat Boga – Boga, który jest miłością. W jego odpowiedziach znajdziemy mnóstwo niuansów, których się powszechnie nie znało. Weźmy choćby jego interpretację papiestwa, kwestii ekumenicznych, związanych z moralnością seksualną, czy działaniami prewencyjnymi wobec AIDS, w tym użycia prezerwatyw. Uderzyło mnie także to, jak klarownie ocenia on sytuację ludzkości w naszej epoce; tego, co dotyczy duchowej, ekologicznej a szczególnie społeczno-gospodarczej sytuacji świata. „Anonimowy kapitał”, ta „anonimowa siła i władza” wprost zniewala ludzi – mówi papież. „Dręczy i nawet niszczy” ludzi, którzy służą tej władzy. Jakie wymagania stawia Benedykt XVI odpowiedzialnym za współczesny Kościół? – Po strasznym wstrząsie, jakim były przypadki molestowania seksualnego i wywołanym tym zamęcie, Benedykt XVI chce od swojego Kościoła, aby poddał się pewnemu rodzajowi gruntownego oczyszczenia. Po wielu niekiedy bezowocnych dyskusjach i obezwładniającym zajmowaniu się samym sobą Kościół – zdaniem papieża – powinien na nowo zwrócić się do Jezusa Chrystusa, orędzia Ewangelii i żyć nimi na co dzień. Zadanie to brzmi: Głosić ludziom prawdę. Prawdę o tajemnicy Stworzenia. Prawdę o ludzkiej egzystencji i prawdę o nadziei, która przekracza wszystko, co ludzkie. Zbyt długo jedynie się przyglądaliśmy, również biskupi. Zadowalaliśmy się postawą: robimy tak, jakbyśmy tylko należeli do chrześcijaństwa. Weźmy na przykład lekcje religii, całą katechezę, która, można powiedzieć, padła w wielu krajach, szczególnie na Zachodzie. Te czasy są za nami. Wyzwania stojące przed Kościołem są bardzo poważne. Dzisiaj potrzebujemy zdecydowanego i opartego na osobistym świadectwie chrześcijaństwa, takiego, które uratuje Stworzenie. Musimy patrzeć w takiej perspektywie, że jesteśmy nie tylko obywatelami tego świata, lecz jak powiedział Benedykt XVI – „obywatelami nieba”. Co leży najbardziej Benedyktowi XVI na sercu? – W każdej epoce pojawiają się głosy, że „Bóg umarł”, że należy zwrócić się do tego, co konkretne i namacalne i w końcu czcić złote cielce. To odejście od Boga nie zawsze ma związek z brakiem atrakcyjności wiary, ale w o wiele większym stopniu również z „siłami pokusy”. Czyż w XX w. na Zachodzie i Wschodzie nie odprawialiśmy egzorcyzmów nad eksperymentem ateistycznego społeczeństwa, z wszystkimi tego straszliwymi następstwami? Nie trzeba udowadniać, że dziś żyjemy w dobie antychrześcijańskiej dyktatury mentalnej. Po raz kolejny w historii przeżywamy czas, kiedy zdejmowane są krzyże w szkołach i obiektach publicznych... Także przez biurokrację Unii Europejskiej chrześcijaństwo postrzegane jest jako wróg Europy. Równocześnie papież mówi: „Czas relatywizmu z jego światopoglądem, który za ostateczne kryterium uznaje własne ja i jego życzenia skłania się ku końcowi”. W tym momencie widzimy jak upadają fałszywi bogowie. Oczywiście, Kościół znajduje się w kryzysie. Na Zachodzie przeżywamy dramatyczny upadek żywego chrześcijaństwa i struktur Wiadomości KAI 28 listopada 2010 21 ROZMOWA KAI Benedykt XVI chce, aby Kościół poddał się gruntownemu oczyszczeniu ROZMOWA KAI kościelnych. Z drugiej strony nie można nie widzieć, jak wielu ludzi w Europie, we Włoszech, Hiszpanii, Polsce, Niemczech i innych krajach – niezmiennie uważa się za chrześcijan i członków Kościoła. To nie jest mniejszość lecz nadal znacząca większość. W niej tkwi bardzo wartościowy potencjał, który nie ginie. Również w wymiarze globalnym Kościół katolicki nigdy nie był tak wielki i tak dynamicznie się rozwijał. Papież ma nadzieję, że ta „spirala milczenia” może zostać przerwana i chrześcijanie na nowo zdobędą się na odważne wyznawanie swojej wiary. Jest także wielu takich, którzy nie tylko cenią sobie wspaniałą liturgię, lecz również umieją przeciwstawiać się deformacjom „ducha czasu”. Wielkie nadzieje Benedykt XVI wiąże z nowymi ruchami, które rozwijają się na całym świecie. W końcu nadzieję daje mu to, że Jezus Chrystus nie pozostawi Kościoła samemu sobie. Liczy na wielki renesans wartości, z którym mamy bez wątpienia do czynienia, w tym z ponownym odkryciem wartości chrześcijańskiej wiary i jej ogromnymi skarbami. Nie musi być tak jak jest. Zawsze możemy i powinniśmy dążyć do zmiany. W czym widzi Pan podobieństwa, a w czym różni się pontyfikat Benedykta XVI i Jana Pawła II? – Bez wątpienia Benedykt XVI jest nie tylko wielkim myślicielem naszych czasów, lecz również jednym z najbardziej znaczących teologów w historii Kościoła. Kardynałowie, którzy go wybrali, wie- Na dwa dni przed oficjalną prezentacją książki „Światłość świata. Papież, Kościół i znaki czasu” watykański dziennik „L’Osservatore Romano” opublikował fragmenty tego wywiadu-rzeki z Benedyktem XVI. Dziennik zaprezentował je w 22 „pigułkach”. W pierwszej papież mówi, że towarzyszy mu zawsze przekonanie, iż „chrześcijaństwo przynosi radość, poszerza horyzonty” i wyraża opinię, że „życie przeżywane zawsze i jedynie «przeciw» byłoby nie do zniesienia”. Siebie Benedykt XVI nazywa „żebrakiem w obliczu Boga” i wyznaje: „z Panem łączy mnie, by tak rzec, stara przyjaźń”. Przyznaje, że od chwili wyboru liczył się z trudnościami. Po czym zwraca uwagę, że „przede wszystkim należałoby być bardzo ostrożnym w ocenie papieża... kiedy jeszcze żyje. Dopiero potem można ocenić, jakie miejsce w historii jako całości zajmuje określona rzecz czy osoba”. Od początku więc, „biorąc pod uwagę aktualny układ na świecie, przy wszystkich siłach niszczycielskich, jakie istnieją, przy wszystkich sprzecznościach, przy wszystkich zagrożeniach i błędach, wiadomo było, że klimat nie zawsze będzie radosny”. „Gdybym nieustannie spotykał się jedynie z poparciem, musiałbym zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście głoszę całą Ewangelię” – podsumował papież. W punkcie zatytułowanym „Szok nadużyć” czytamy: „Fakty nie były dla mnie całkowitym zaskoczeniem. W Kongregacji Nauki Wiary zajmowałem się przypadkami amerykańskimi; widziałem też narastanie sytuacji w Irlandii. Jednakże rozmiary były ogromnym szokiem. Od samego wyboru na Stolicę Piotrową wielokrotnie spotykałem się z ofiarami nadużyć seksualnych. Ważne jednak jest, by nie odwrócić wzroku od faktu, że w Kościele istnieje dobro, a nie tylko te straszne rzeczy”. Benedykt XVI nie ukrywa przekonania, że media chciały ten skandal wykorzystać przeciwko Kościołowi, aby go zdyskredytować. Ale „tyko dlatego, że zło było w Kościele, inni mogli obrócić je przeciwko niemu”. Analizując sytuację ludzkości, papież w pewnym momencie stwierdza, że „prawdziwym zagrożeniem, przed którym stoimy, jest obalenie tolerancji w imię samej tolerancji”. „Istnieje 22 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 dzieli bardzo dobrze – on jest darem dla Kościoła w naszych czasach. To on jest najbardziej odpowiedni, aby kontynuować dziedzictwo wielkiego Jana Pawła II. I pierwsze pięć lat jego pontyfikatu doskonale to potwierdza. Ratzinger ma inne cechy niż Wojtyła, lecz widać jak obaj doskonale się uzupełniają. Benedykt XVI jest człowiekiem, który całkowicie oddaje się swojej służbie. Jest nieprzejednany, jeśli chodzi o kwestie katolickiej wiary, a jako pasterz jeszcze bardziej stara się być delikatny, bardziej pokorny i mądrzejszy. Na pewno nie jest człowiekiem władzy w powszechnym rozumieniu tego słowa. Stara się ją sprawować w sposób kolegialny w łączności z biskupami Kościoła powszechnego. Rozmawiał Krzysztof Tomasik niebezpieczeństwo, że rozum, tak zwany zachodni rozum, utrzymywać będzie, że nareszcie ustalił, co jest słuszne i uzurpował sobie prawo do całości, która jest wrogiem wolności. Uważam za konieczne usilne obnażanie tego zagrożenia. Nikt nie musi być chrześcijaninem. Nikt jednak nie może być zmuszany do życia zgodnie z „nową religią”, jak gdyby była ona jedyna i obowiązująca całą ludzkość”. Papież nie widzi powodów, dla których miałaby być zakazana burka: „Mówi się, że niektóre kobiety nie noszą jej dobrowolnie, lecz że w rzeczywistości chodzi o swego rodzaju narzuconą im przemoc. Jest oczywiste, że nie można się z tym zgodzić. Jeśli jednak chciałyby ją nosić dobrowolnie, nie widzę powodu, dla którego należałoby im tego zabronić”. O seksualności i używaniu prezerwatyw w walce z AIDS Benedykt XVI mówi tak: „Skupianie się tylko na prezerwatywie oznacza banalizację seksualności, a ta banalizacja jest niebezpiecznym powodem, dla którego tak wiele osób nie widzi już w seksualności wyrazu swojej miłości, lecz jedynie swego rodzaju narkotyk, który zażywa się samemu. Dlatego również walka z banalizacją seksualności jest częścią ogromnego wysiłku, ażeby seksualność była pozytywnie oceniana i mogła wywierać swój pozytywny wpływ na istotę ludzką jako całość. Mogą występować pojedyncze usprawiedliwione przypadki, na przykład kiedy prezerwatywy używa prostytutka i może to stanowić pierwszy krok w kierunku moralizacji, pierwszy odruch odpowiedzialności, by rozwinąć nową świadomość faktu, że nie wszystko wolno i że nie można robić wszystkiego, na co ma się ochotę. Jednakże nie jest to prawdziwy sposób pokonania zakażenia HIV. Naprawdę konieczna jest humanizacja seksualności”. W pozostałych fragmentach mowa jest jeszcze o judaizmie, Piusie XII, Kościele, encyklice „Humanae vitae”, kobietach, których oblicze „definiuje Kościół bardziej od mężczyzn”, oraz przyjściu Chrystusa: „My nie możemy ustalić, kiedy skończy się świat. Sam Chrystus mówi, że nie wie tego nikt, nawet Syn. Musimy jednak zawsze, by tak rzec, wyczekiwać Jego przyjścia, a nade wszystko mieć pewność, że w cierpieniach jest On nam bliski. Jednocześnie powinniśmy wiedzieć, że ocenia On nasze uczynki”. ml Papież: ekumenizm to poszukiwanie jedności, a nade wszystko pokuta a nade wszystko ważne i owocne dzieło ekumenicznych tłumaczeń Pisma Świętego. Benedykt XVI nawiązał do tzw. Har vest Project, stanowiącego próbę wytyczenia wstępnego bilansu osiągnięć w dialogach teologicznych prowadzonych z głównymi wspólnotami kościelnymi od czasu Soboru Watykańskiego II. Praca ta wskazała zarówno na obszary zbieżności, jak i te, w których trzeba w dalszym ciągu pogłębiać refleksję. Ojciec Święty zauważył, że niektórzy zwłaszcza na Zachodzie sądzą dziś, że ruch ekumeniczny utracił swój impet. Dostrzec więc można pilną potrzebę ożywienia zainteresowania ekumenicznego i położenia większego nacisku na dialogi. Pojawiają się też nowe wyzwania, takie jak nowe interpretacje antropologiczne i etyczne, formacja ekumeniczna nowych pokoleń... – Istotne jest, aby zdawać sobie sprawę z tych zmian i określić drogi, jakimi należy zmierzać w sposób skuteczny w świetle woli Bożej do tego, „aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,21) – zaznaczył Benedykt XVI. Mówiąc o dialogu z Kościołami prawosławnymi oraz Starożytnymi Kościołami Wschodu papież podkreślił, że stara się pogłębić wspólne dziedzictwo teologiczne liturgiczne i duchowe i stawić czoła elementom, które nadal nas dzielą. Jeżeli idzie o prawosławie obecnie poruszana jest kwestia kluczowa: roli Biskupa Rzymu we wspólnocie Kościoła. Kwestia eklezjologiczna znajduje się także w centrum rozmów ze Starożytnymi Kościołami Wschodu. – Pomimo wielu wieków nieporozumień i oddalenia z radością stwierdziliśmy, że zachowaliśmy wspólne cenne dziedzictwo – stwierdził Benedykt XVI. Zauważył, że pomimo pojawienia się nowych trudności, nie ulega zmianie cel wysiłku ekumenicznego i zdecydowana wola jego osiągnięcia. Zaznaczył, że nie chodzi tutaj o zaangażowanie w kategoriach politycznych, gdzie liczy się zdolność negocjacji czy znajdowania kompromisów. Przyznał, że nie znamy godziny, kiedy nastąpi pełna jedność wszystkich chrześcijan, ponieważ to nie my jej dokonujemy, ale Bóg, i wypływa ona z jedności Ojca i Syna w dialogu miłości, którym jest Duch Święty. – To uczestnictwo w Bożej jedności – zaznaczył st Benedykt XVI. Abp Koch: jedność chrześcijan jest warunkiem sukcesu ewangelizacji 15 listopada abp Kurt Koch otworzył sesję plenarną obchodzącej 50-lecie istnienia Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, której obecnie przewodzi. Pięć dni później Benedykt XVI włączy go do kolegium kardynalskiego. Abp Koch podkreślił, iż Kościół katolicki jest zdecydowany, by kroczyć drogą poszukiwania jedności chrześcijan. Przypomniał historię dialogu ekumenicznego od czasów II Soboru Watykańskiego i wyraził życzenie, aby chrześcijanie potrafili być zjednoczeni w świadczeniu Ewangelii wobec współczesnego świata. – Bez poszukiwania jedności wiara chrześcijańska przeczyłaby samej sobie – zaznaczył szwajcarski hierarcha. Wymienił trudności i sukcesy w relacjach między Kościołem katolickim, prawosławnym i wspólnotami kościelnymi wywodzącymi się z Refor macji. Stwierdził, że istnieją dziś dwie tendencje: z jednej strony ekumenizm, który nadal poszukuje widzialnej jedności Kościoła, z drugiej zaś ekumenizm, uważający, że wystarcza już to, co zostało osiągnięte. Stąd, zdaniem abp. Kocha, konieczny jest nowy impuls w ruchu ekumenicznym, zwłaszcza w czasach naznaczonych podziałami kościelnymi, pluralizmem i relatywizmem, które z podejrzliwością podchodzą do wszelkich prób osiągnięcia jedności. – Jest to jednak cel, do którego Kościół powinien dążyć z serdeczną determinacją – podkreślił watykański „minister ds. ekumenizmu”. Dodał, że nowa ewangelizacja może osiągnąć sukces jedynie, „jeśli zostanie zrealizowany pierwotny cel ruchu ekumenicznego, czyli widzialna jedność chrześcijan”. st Benedykt XVI przybędzie w przyszłym roku, prawdopodobnie we wrześniu do Niemiec – poinformował tamtejszy episkopat. Ma to być jego pierwsza oficjalna wizyta w swojej ojczyźnie. W 2005 r. Ojciec Święty przybył do Kolonii w ramach Światowych Dni Młodzieży, a jego wizyta w 2006 w Bawarii była prywatna. st 17 listopada, pod koniec audiencji generalnej Benedykt XVI zaapelował o uwolnienie skazanej w Pakistanie na karę śmierci za tzw. bluźnierstwo wobec Mahometa 37-letniej robotnicy rolnej Asii Bibi. Kobieta powiedziała koleżankom, że Pan Jezus oddał swe życie za całą ludzkość. W tym kontekście zapytała, co uczynił dla nich Mahomet. Muzułmanki poczuły się obrażone. st Wiadomości KAI 28 listopada 2010 23 WATYKAN W ruchu ekumenicznym chodzi o poszukiwanie jedności w prawdzie, a nade wszystko o modlitwę i pokutę – stwierdził 18 listopada Benedykt XVI przyjmując uczestników sesji plenarnej Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Dykasteria ta obchodzi 50-lecie istnienia, a jej utworzenie przez bł. Jana XXIII było jak stwierdził Ojciec Święty „kamieniem milowym drogi ekumenicznej Kościoła katolickiego”. Ojciec Święty wyraził wdzięczność czterem poprzednikom obecnego przewodniczącego Rady, kardynałom Augustynowi Bei, Johannesowi Willebrandsowi, Edwardowi Idris Cassidy’emu oraz Walterowi Kasperowi, który kierował dykasterią przez minione 11 lat. Podziękował też członkom, konsultorom, urzędnikom i współpracownikom. Zaznaczył, iż w okresie minionych 50 lat przezwyciężono uprzedzenia, jakie narosły w dziejach między Kościołami i wspólnotami kościelnymi – nastąpił rozwój dialogu teologicznego i różnych form współpracy. W tym kontekście papież wymienił takie kwestie jak obrona życia ludzkiego, ochrona środowiska, troska o przezwyciężenie niesprawiedliwości, EUROPA Kraje katolickie skąpią na rodzinę! Katolickie kraje Starego Kontynentu skąpią na rodzinę. Takie państwa jak Polska, Hiszpania czy Włochy, wydają najmniej na jej wsparcie w całej Unii Europejskiej. Od Polski gorsza jest pod tym względem tylko Hiszpania, która na pomoc rodzinie przeznacza 0,68 proc. produktu krajowego brutto, o 0,02 proc. mniej niż Polacy. Te zawstydzające dla społeczności katolickiej dane zostały przedstawione w Mediolanie na włoskiej krajowej konferencji na temat rodziny. Uczestniczący w niej prezes Instytutu Dzieł Religijnych (IOR), prof. Ettore Gotti Tedeschi powie- dział, że kraje katolickie muszą wziąć przykład z krajów laickich, które już dawno zrozumiały, że pomoc dla rodzin przekłada się na rozwój gospodarczy. Najlepiej jest w Danii, która przeznacza na ten cel niemal 4 proc. PKB. Średnia unijna wynosi ponad 2 proc. Włochy tymczasem to zaledwie 1 proc., a Polska tylko 0,7 proc. W przekonaniu szefa banku watykańskiego państwa, które prowadzą dziś silną politykę prorodzinną zorientowały się, że tam, gdzie na parę rodziców przypada mniej niż dwoje dzieci, nieuchronnie musi dojść do spowolnienia gospodarki. Zdaniem prezesa IOR rodziny, które wychowują dzieci, powinny otrzymywać zapomogę nie mniejszą niż zasiłek dla bezrobotnych. Wymaga tego choćby osłabienie siły nabywczej średniego wynagrodzenia. We Włoszech np. dwoje pracujących czterdziestolatków zarabia dziś tyle, co przed 25 laty zarabiał sam ojciec rodziny. Prof. Gotti Tedeschi jest przekonany, że aby Stary Kontynent mógł wydobyć się z gospodarczego i demograficznego kryzysu, kraje Unii Europejskiej muszą ustalić minimalny próg pomocy budżetowej dla rodzin na poziomie RV co najmniej 2,5 proc. PKB. Wielka Brytania 50 anglikańskich pastorów przechodzi na katolicyzm Po pięciu anglikańskich biskupach, którzy poinformowali już o przejściu do Kościoła katolickiego, przychodzi kolej na duchownych niższego szczebla. Wkrótce Kościół Anglii opuścić ma 50 pastorów. Trwają już intensywne prace nad powołaniem ordynariatu Anglii i Walii, dla anglikanów powracają- cych do pełnej jedności z Kościołem katolickim. Będzie on utworzony – na początku przyszłego roku – w myśl postanowień konstytucji apostolskiej Benedykta XVI „Anglicanorum coetibus”. Nieznana jest jeszcze liczba anglikańskich wiernych, którzy do ordynariatu przejdą, choć zdaniem brytyjskich mediów będzie ona dwa razy więk- sza od wcześniejszych oszacowań. Katolicki episkopat musi jeszcze zmierzyć się z wieloma problemami organizacyjnymi. Do rozwiązania pozostaje sprawa finansowania anglikańskich duchownych decydujących się na przejście oraz zgoda na użytkowanie anglikańskich świątyń przez wspólnoty RV ordynariatu. Portugalia 12-krotnie wzrosła liczba osób korzystających z pomocy Caritas W 2010 r. drastycznie wzrosła liczba osób korzystających z pomocy portugalskiej Caritas. Jej władze szacują, że obecnie organizacja pomaga aż 62 tys. Portugalczyków. – W minionym roku było ich zaledwie 5 tys. – powiedział telewizji RTP Eugénio da Fonseca, prezes Caritas Portugalia. Jak szacuje dziennik „Correio de Manhã”, codziennie do instytucji należących do Kościoła zgłasza się ok. 70 osób poszukujących wsparcia. Większość z nich prosi o dobra pierwszej potrzeby, głównie jedzenie. Pozostałe prośby dotyczą pokrycia opłat za leki oraz za korzystanie z energii elektrycznej, wody i kosztów wynajmu mieszkania. Podczas ostatniej rady generalnej, która odbyła się 14 listopada br., władze portugalskiej Caritas poinformowały, że spodziewają się wzrostu bezrobocia w kraju i dalszego zubożenia społeczeństwa. W przesłanym do Agencji Ecclesia komunikacie, skrytykowano też rząd José Socratesa za ograniczenia w programach wsparcia socjalnego, a także za brak cięć wynagrodzeń osób najlepiej zarabiających i planowane obniżenie zarobków pracowników administracji publicznej. Władze Caritas ustosunkowały się także negatywnie do planu likwidacji zasiłku wychowawczego dla mz rodzin wielodzietnych. Czechy Zmarł jeden z wybitnych przywódców „Kościoła ukrytego” 13 listopada zmarł w wieku 88 lat ks. kan. Stanislav Krátký. W roku 1968 został tajnie konsekrowany na biskupa przez bp. Felixa Marię Davídka. Ks. Krátký przyjął święcenia kapłańskie w 1946 r. W 1958 roku został skazany za działalność duszpasterską i dwa lata spędził w jednym z najcięższych więzień 24 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 w Valdicach. Wolność odzyskał dzięki amnestii. Nie mogąc oficjalnie pełnić posługi kapłańskiej pracował jako dźwigowy w przedsiębiorstwie budowlanym. Jednocześnie wraz z bp. Davídkiem zajmował się konspiracyjnie formacją kandydatów do kapłaństwa. W okresie „praskiej wiosny” 1968 r. był proboszczem i przez rok pracował na odnowionym Wydziale Teologicznym w Ołomuńcu. Kilka dni po inwazji wojsk Układu Warszawskiego bp Davídek udzielił mu tajnie sakry biskupiej dla „Kościoła ukrytego”. Do 1978 r. był proboszczem pogranicznej parafii Hrádek u Znojma. Pracował tam do 1999, gdy został prepozytem kapituły w Mikulovie. Na mocy szczególnych przywilejów zezwolono mu na użyst wanie stroju biskupiego. Irlandia Początek wizytacji apostolskiej w archidiecezji dublińskiej Arcybiskup Bostonu, kard. Sean O’Malley rozpoczął 14 listopada w Dublinie wizytację apostolską tamtejszej archidiecezji. Ma ona związek z przypadkami nadużyć seksualnych, jakich dopuścili się niektórzy irlandzcy duchowni. Inni wizytatorzy odwiedzą trzy kolejne archidiecezje, seminaria i domy zakonne w Irlandii. – Przybyłem, aby wysłuchać waszego bólu, waszego gniewu, ale również waszych nadziei – oświadczył amerykański hierarcha pochodzenia irlandzkiego. Przyznał, że w Dublinie wiele już zrobiono, by stawić czoła „zbrodniom przeszłości” i wprowadzić w życie „politykę” zapewniania bezpieczeństwa dzieciom i opieki ofiarom molestowania. Wyjaśnił, że zadaniem wizytatora jest spojrzenie „nowym okiem” na sytuację i weryfikacja skuteczności obecnie stosowanych procedur. – Jesteśmy tu do dyspozycji wszystkich, których dotknęły nadużycia i chcieliby spotkać się z nami – zapewnił metropolita Bostonu. Zamierza on rozmawiać z jak największą liczbą ofiar, a także z biskupami, księżmi, osobami konsekrowanymi i świeckimi archidiecezji dublińskiej, wiedząc, że „kryzys związany z nadużyciami seksualnymi ma głębokie reperkusje w życiu całej wspólnoty”. Hierarcha poinformował, że ktokolwiek chciałby prosić o spotkanie z nim lub przekazać na piśmie „swoje myśli”, może to zrobić pisząc na jego nazwisko do nuncjatury apostolskiej w Dublinie. Według dziennika „The Irish Times”, kard. O’Malley spotkał się już w Kolegium Wszystkich Świętych w Dublinie z grupą ofiar nadużyć. Prywatne spotkanie miało trwać półtorej godziny. Wizytacja rozpoczęła się Mszą św., którą arcybiskup Bostonu odprawił razem z metropolitą Dublina, abp. Diarmuidem Martinem. Metropolita irlandzkiej stolicy powiedział w homilii, że wizytacja jest znakiem szczególnej troski Benedykta XVI drogą odnowy Kościoła w Irlandii. – Nie jest ona jednak możliwa bez pokuty i nawrócenia – zaznaczył. – Archidiecezja dublińska jest dziś poraniona grzesznymi i zbrodniczymi czynami, popełnionymi przez kapłanów, którzy zdradzili zaufanie bezbronnych dzieci – powiedział abp Martin. Zachowania te „zraniły Ciało Chrystusa”, a ludzie stracili zaufanie do Kościoła. – Dla wielu młodych niedawne skandale stały się ostatecznym powodem, by oddalić się od Kościoła – przyznał hierarcha. pb Finlandia Kościół luterański proponuje modlitwę za pary homoseksualne Pastorzy Kościoła luterańskiego w Finlandii będą mogli się modlić za pary homoseksualne. Synod Generalny Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego, który jest najwyższym organem administracyjnym tej wspólnoty, dopuścił taka modlitwę po tym, jak opuściło ją tysiące wiernych niezadowolonych z tradycyjnego nauczania tego Kościoła nt. homoseksualizmu. Luteranie zastrzegli, że modlitwa, która może być wygłaszana w obecności par homoseksualnych, nie jest błogosławieństwem i akceptacją tzw. małżeństw homoseksualnych. Na razie trwają debaty związane z ustalaniem formuły modlitwy, która byłaby poprawna pod względem doktrynalnym. Synod zaaprobował decyzję 78 głosami przeciw 30. Przypomnijmy, że 12 października odbyła się w fińskiej telewizji debata nt. praw osób homoseksualnych. Przedstawiciel luteranów wykluczył w niej możliwość błogosławienia związków jednopłciowych. Z Kościoła wypisało się potem około 40 tys. wiernych. Dla wspólnoty, która utrzymuje się z podatków płaconych przez jej członków, oznacza to gigantyczne rk straty finansowe. Hiszpania Sesja plenarna konferencji zakonników Pieniądz, władza i prestiż są antywartościami dla życia zakonnego, które powinno cechować posłuszeństwo, cierpliwość i miłosierdzie. Przypomniał o tym nuncjusz apostolski w Hiszpanii abp Renzo Fratini w przemówieniu na otwarcie w Madrycie sesji plenarnej Hiszpańskiej Konferencji Zakonników (CONFER). W obradach, które przebiegały pod hasłem „Narodzić się na nowo dla żywej nadziei”, wzięło udział ponad 400 wyższych przełożonych zakonów, zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń życia apostolskiego. Dyplomata papieski podkreślił głęboki szacunek Benedykta XVI dla posługi, jaką hiszpańscy zakonnicy i siostry zakonne spełniają w dziedzinie oświaty i dobroczynności, a także poprzez różne formy apostolatu. W obliczu zjawiska „autosekularyzacji wewnątrz Kościoła” życie zakonne przypomina o tym, co najistotniejsze. Abp Fratini zaznaczył, że jego fundamentem jest „doświadczenie mistyczne”, czyli konsekwentne zanurzenie się w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. – Właśnie ten wymiar mistyczny, sam w sobie, stanowi nadzieję życia zakonnego – podkreślił nuncjusz. Hiszpańską Konferencję Zakonników tworzą wspólnoty męskie i żeńskie obecne w kraju. Koordynuje ona m.in. ich działalność formacyjną, misyjną, edukacyjną i charytatywną. W Hiszpanii żyje i pracuje obecnie 11 457 zakonników i 38 252 zakonnic. Istnieje 105 zgromadzeń męskich i 309 żeńskich. Ponad 15,5 tys. misjonarzy pracuje poza granicami kraju. Dużym problemem życia zakonnego jest wysoka średnia wieku i brak nowych powołań. W Hiszpanii zwracają uwagę nowe formy życia konsekrowanego oraz rosnąca liczba RV powołań wśród imigrantów. Rząd premiera José Rodrigueza Zapatero zapowiedział, że w marcu 2011 przyjmie ustawę o opiece paliatywnej i godnej śmierci. Hiszpańskie Forum Rodziny ostrzega, że chodzi o eutanazję. RV Wiadomości KAI 28 listopada 2010 25 Rosja EUROPA Prawosławni hierarchowie krytykują abp. Pezziego Kaliningradzka hierarchia prawosławna ostro skrytykowała abp. Paolo Pezziego za to, że zaprotestował przeciwko przekazaniu katolickiej świątyni Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu. Chodzi o budynek kościoła Świętej Rodziny, użytkowany obecnie przez filharmonię. Katolicy wielokrotnie występowali o jego zwrot, o czym ostatnio przypomniał krytykowany ordynariusz archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. Cytując ludowe powiedzenie prawosławni hierarchowie przestrzegli abp. Pezziego, by „nie rzucał kamieniami w szklanym domu”. Takim domem według nich jest Obwód Kaliningradzki. Hierarchowie zarzucili katolickiemu arcybiskupowi fałszowanie historii. I stwierdzili, że skoro krew żołnierzy sowieckich wsiąkła w ten teren, to zgodnie z prawem należy on do Rosji. Ponadto zmienił się jego skład narodowościowy i wyznaniowy. To, że kościół Świętej Rodziny do 1945 r. należał do katolików, nie ma więc już dzisiaj znaczenia. Decyzję miejscowej W obronie abp. Paolo Pezziego wystąpiła grupa rosyjskich katolików. W liście do prawosławnego patriarchy Cyryla zaznaczyli oni, że „w tonie pisma hierarchów prawosławnych z Kaliningradu trudno doszukać się życzliwości, która cechuje w ostatnim czasie nasze stosunki międzykościelne na najwyższym szczeblu”. „Nie mamy wątpliwości, że list ten napisano pośpiesznie bez Waszej zgody” – stwierdzili w liście do zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP). Nie podważając faktu, że w obwodzie kaliningradzkim mieszka więcej wyznawców prawosławia, autorzy przypominają, że w czasach komunizmu kapłani katoliccy z Litwy odprawiali tam Msze dla katolików, a ze względu na brak duchownych prawosławnych chrzcili też rosyjskie dzieci. „Wypominanie rosyjskim katolikom w osobie abp. Pezziego, że nie doceniają ofiary krwi żołnierzy radzieckich w wojnie z faszyzmem jest dużym nietaktem. Wielu obywateli ZSRR – katolików przelewało krew w tej wojnie, broniąc ojczyzny. Kościół Świętej Rodziny jest pilnie potrzebny katolikom i zgoda miejscowych hierarchów prawosławnych na używanie go przez filharmonię budzi zdumienie” – czytamy w liście. Katolicy rosyjscy sprzeciwiają się przypisywaniu ich ordynariuszowi fałszywych słów o „oszczerstwach, rozbudzaniu waśni międzyreligijnych i międzynarodowych”, jakoby wymierzonych w całe rosyjskie prawosławie. „Bp Paolo Pezzi ma pełną wiedzę o życzliwości Waszej i znakomitej większości rosyjskich prawosławnych do katolików i Kościoła rzymskokatolickiego” – napisali do patriarchy katolicy rosyjscy. Przypomnieli, że ks. Wsiewołod Czaplin z Patriarchatu w jednym z wywiadów wypowiedział słuszne i znamienne słowa: „Z punktu widzenia logiki normalnego człowieka to, co było niesprawiedliwie odebrane, powinno być zwrócone”. Na końcu listu czytamy: „Przecież jedni rosyjscy chrześcijanie nie mogą zagrażać innym rosyjskim chrześcijanom”. Milicjant i ksiądz – dwa najmniej pożądane zawody Milicjant i duchowny – to dwa zawody, które w dzisiejszej Rosji są najmniej pożądane przez rodziców dla swoich dzieci. Taki wynik przyniosła ankieta przeprowadzona przez Wszechrosyjski Ośrodek Badania Opinii Publicznej z okazji Dnia Milicjanta, przypadającego 10 listopada. Uczestnikom ankiety zaproponowano sporządzenie wykazu 10 za- Dumy prawosławni uważają za jak najbardziej prawidłową i nie podlegającą dyskusji. Jeśli katolicy chcą użytkować swój „były kościół”, to powinni „uczestniczyć materialnie” we wzniesieniu nowego gmachu filharmonii, a potem ewentualnie uzyskać pozwolenie prawosławnych na użytkowanie kościoła. W oświadczeniu postawiono też zarzut, że „swoim nieprzemyślanym oświadczeniem abp Pezzi pogorszy stosunki prawosławno-katolickie i to nie tylko w Obwodzie KalininRV gradzkim”. wodów według stopnia ich prestiżu, pozycji finansowej i pożądania dla swoich dzieci. Z punktu widzenia wysokości zarobków milicjanci znaleźli się w połowie listy, zdobywając 3,07 pkt. w pięciopunktowej skali. Według ankietowanych najwięcej zarabiają politycy, przedsiębiorcy, urzędnicy państwowi i dziennikarze. Tyle samo co milicjanci zarabiają księża, a mniej: RV lekarze, nauczyciele i wojskowi – uważają respondenci. Pod względem pozycji społecznej stróże prawa znaleźli się na 9. miejscu (3,06 pkt. na 5), wyprzedzając jedynie nauczycieli. Większość badanych nie chciałaby, aby ich dzieci były milicjantami (2,38 pkt.), umieszczając ten zawód prawie na końcu wykazu. Za najbardziej niepożądany uznano bowiem zawód (powołanie) duchownego. kg Białoruś „Czerwony kościół” obchodzi 100-lecie Miński kociół pw. świętych Szymona i Heleny, zwany „czerwonym” od koloru cegieł, obchodzi 100-lecie budowy i konsekracji. Świątynię, znajdującą się dziś w samym centrum stolicy Białorusi, ufundował polski filantrop Edward Wojniłowicz (1847-1928). Główne obrzędy jubileuszowe odbyły się 21 listopada – w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. 26 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 W samo południe rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego na Białorusi abp. Martina Vidovicia i z kazaniem metropolity mińsko-mohylewskiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza. Na liturgię zaproszono m.in. hierarchów katolickich z zagranicy, prawosławnego patriarszego egzarchę Białorusi, metropolitę mińskiego i słuckiego Filareta oraz członków korpusu dyplomatycznego akredytowanych w tym kraju państw chrześcijańskich. W czasie Mszy kilka osób przyjęło sakrament bierzmowania. Bezpośrednie przygotowania do uroczystości rozpoczęły się 11 listopada nowenną, która – jak powiedział proboszcz „czerwonego” kościoła ks. Władysław Zawalniuk – zgromadziła wielkie rzesze wiernych. tom Kościół w Kazachstanie jest zdany na pomoc z zewnątrz Od pewnego czasu Kościół w Kazachstanie doświadcza trudności związanych z przyznawaniem wiz duchownym pochodzącym z zagranicy. – Sprawa wiz jest delikatna i bardzo dla nas ważna. Od marca 2010 r. obowiązują nowe zasady ich wydawania. Wprowadzono nową „wizę misjonarską”. Jest ona udzielana tylko poza granicami Kazachstanu i jedynie na 180 dni. Nie ma możliwości przedłużenia wizy. Aby uzyskać nową, trzeba na jakiś czas wyjechać z Kazachstanu. Kolejnym ograniczeniem są – w sposób zamierzony lub niezamierzony – bardzo duże komplikacje towarzyszące wydawaniu wizy. W trzech ministerstwach: kultury (w którym działa komitet ds. religii), spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych trzeba uzyskać pozwolenie na zaproszenie konkretnej osoby. Procedury te trwają około dwóch miesięcy, co wprowadza duże poczucie niepewności i tymczasowości. Nie bez znaczenia są koszty przesyłania dokumentów, opłaty za wizę i wreszcie koszty koniecznych wyjazdów. Poprzedni system był dla nas dużo tańszy. Pocieszające jest to, że do tej pory nie mieliśmy w zasadzie większych problemów z otrzymaniem pozwoleń na zaproszenie i wizy. Na kilkanaście zaproszeń do zachodniego Kazachstanu odmówiono wydania wizy tylko jednej osobie z Litwy. Urzędnicy kazachscy, zwłaszcza na szczeblu centralnym, deklarują życzliwe nastawienie w stosunku do Kościoła katolickiego. Życie jednak toczy się swoimi drogami i spełnienie wszystkich wymagań niezbędnych do uzyskania wizy bywa na prowincji trudne. Czy jest to wyraz jakiejś długofalowej polityki ograniczania liczby obcokrajowców prowadzących działalność religijną w Kazachstanie? – Skłaniałbym się ku tezie, że mamy do czynienia z zamierzoną i długofalową akcją. Kiedyś mówiło się o Kazachstanie jako przykładzie wolności religijnej w Azji Środkowej. Czy to się zmieniło? – Niewątpliwie Kazachstan wyróżnia się pozytywnie wśród państw Azji Środkowej, byłych republik Związku Radzieckiego, jeżeli chodzi o respektowanie praw religijnych. Trzeba jednak wziąć poprawkę na wschodnią mentalność. Istnieją nieraz duże różnice pomiędzy deklaracjami a tym, co się rzeczywiście udaje zrealizować. Zapewnienia o wolności religijnej czasami napotykają po drodze na dosyć duże trudności z niespodziewanych nieraz powodów. Różne drobiazgi potrafią utrudnić życie. Mamy jednak nadzieję, że te deklaracje dotyczące poszanowania wszystkich wspólnot religijnych, w tym katolickiej, będą realizowane. Podobnie mamy nadzieję, że umowa między Kazachstanem i Stolicą Apostolską będzie wcielana w życie. W tym swego rodzaju „konkordacie” mamy zapis, że będą udzielane pozwolenia na pobyt na cały okres posługi duszpasterskiej księży i sióstr zakonnych. Myślę, że nie można obecnych kłopotów traktować jako prześladowania Kościoła katolickiego, choć niewątpliwie utrudniają nam one życie i działalność. Większość księży i sióstr zakonnych, chcąc nie chcąc, musiała w ostatnich miesiącach wyjechać z Kazachstanu, żeby uzyskać nową wizę. Te przymusowe wyjazdy najczęściej nie pomagają w efektywnym duszpasterstwie. Kościół katolicki jest zdecydowanie mniejszościową wspólnotą religijną w Kazachstanie. Jak się układają jego relacje z innymi wyznaniami i religiami? – Tu trzeba zrobić ukłon w stronę oficjalnej polityki państwa i prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, który często podkreśla, że Kazachstan idzie drogą tolerancji, wzajemnego poszanowania, respektu wobec każdej religii, a zwłaszcza islamu, prawosławia, katolicyzmu, judaizmu, zaliczanych do grona „religii tradycyjnych”. Takie deklaracje o tolerancji, poszanowaniu i potrzebie rozwijania dobrych kontaktów są założeniami programowymi władz. Bardzo dużo in plus zmieniło się wraz z wyborem nowego patriarchy moskiewskiego. W ostatnich miesiącach, znów nieprzypadkowo, a programowo, ze strony Kościoła prawosławnego odnotowaliśmy szereg życzliwych gestów wobec nas. To cieszy, bo rzeczywiście jesteśmy małą mniejszością. Katolicy stanowią poniżej 1 proc. ludności Kazachstanu, a na zachodzie kraju, gdzie ja pracuję – co najwyżej 1 promil. Mimo to jesteśmy widoczni. Nie pracujemy w sposób tajny. Na zachodzie Kazachstanu jest wiele firm zachodnich, zwłaszcza zajmujących się wydobyciem złóż ropy naftowej. Wielu ich pracowników angażuje się w życie miejscowych wspólnot katolickich. Starają się też aktywnie świadczyć pomoc socjalną. Nawet, gdy w grę wchodzą niewielkie sumy, jest to dosyć dobrze postrzegane przez mieszkańców. Żyjemy w środowisku, gdzie duża większość społeczeństwa uważa się za muzułmanów. W czasach sowieckich islam był zwalczany, podobnie jak i inne religie. Przeglądamy miejscowe archiwa pod kątem materiałów dotyczących religii. Wiele dokumentów z atyrauskiego archiwum pokazuje grę władz prowadzoną z miejscowymi wyznawcami islamu. Mimo wieloletnich wysiłków nie udawało się im na przykład uzyskać pozwolenia na otwarcie meczetu. Ciągle coś było nie tak napisane, brakowało jakiegoś dokumentu, nie można było doprosić się decyzji. Mamy w tej dziedzinie podobne doświadczenia. Czasy sowieckie doprowadziły niewątpliwie do dużej obojętności na sprawy wiary. Także dzisiaj, w oczach wielu pełni ona czysto dekoracyjną i drugorzędną rolę. Paradoksalnie ma to też czasami dobre skutki; rzadko na przykład spotyka się radykalnie negatywne reakcje na obecność Kościoła katolickiego. Dominuje trochę lekceważące przekonanie: „niech sobie będzie, to tak czy inaczej tylko przejściowa obecność”. Jednocześnie coraz częściej spotykamy osoby nawrócone i praktykujące islam. Neofici bywają bardziej gorliwi i radykalni. Są oni nastawieni „misyjnie” i starają się nawracać na islam innych, czasami także księży i siostry zakonne. Podobne działania z naszej strony są bardzo niemile widziane. W kaWiadomości KAI 28 listopada 2010 27 ROZMOWA KAI Rozmowa z bp. Januszem Kaletą, administratorem apostolskim Atyrau w Kazachstanie ROZMOWA KAI zachskim środowisku osoby pochodzenia kazachskiego nawrócone na chrześcijaństwo bywają traktowane nieprzychylnie. Niestety, większość z nich trafia nie do Kościoła katolickiego, a do wspólnot protestanckich. W Kazachstanie mieszkają ludzie nie tylko różnych religii, ale także różnych narodowości. Czy ta wielonarodowość nie przeszkadza w jednolitej pracy duszpasterskiej? – Na pewno jest to praca złożona, dlatego że wielość języków powoduje komplikacje choćby przy przygotowywaniu Mszy św. Na przykład w Atyrau sprawujemy liturgię po rosyjsku, angielsku i włosku. Miejscowi katolicy wywodzą się z różnych grup etnicznych; są to: Polacy, Niemcy, Ukraińcy, Koreańczycy. Wiele osób pochodzi z rodzin mieszanych. Łączy ich używanie języka rosyjskiego. Tworzymy barwną grupę, która dzięki Kościołowi zyskuje dodatkowy element tożsamości. Na przełomie lat 80. i 90. XX w. w Kościele kazachstańskim wprowadzono rosyjski jako główny język liturgiczny. To przynosi pewne owoce. Świadomość powszechności Kościoła jest tu dosyć duża. Nie jest on już postrzegany tylko jako polski czy niemiecki, jak dawniej bywało. Naczelną zasadą sowieckiej polityki ludnościowej było krzewienie przekonania: „Jestem obywatelem Związku Radzieckiego”. Poczucie wspólnego losu i podobnych problemów, niezależnie od narodowości jest bardzo duże także dzisiaj. Dlatego nie ma specjalnie wielkich problemów z koegzystencją miejscowych katolików różnego pochodzenia. A czy katolikom w Kazachstanie nie towarzyszy poczucie pewnego osamotnienia, wynikające z geograficznego oddzielenia od reszty Kościoła? – Pewnie, że mamy czasami takie poczucie. Zarówno na poziomie osobistym jak i na poziomie całego Kościoła w tym ogromnym kraju. W zachodnim Kazachstanie parafie są oddalone od siebie o setki kilometrów, nie można sobie pozwolić na częste spotkania. Można oczywiście porozmawiać przez telefon. Dostępny jest Internet, ale nasze problemy są najczęściej niezbyt interesujące dla kogoś w dalekim kraju. 28 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 Kazachstan jako odrębna prowincja kościelna zdany jest na różnoraką pomoc z zewnątrz: wsparcie personalne i duchowe, pomoc materialną w tworzeniu i utrzymaniu struktur kościelnych i wsparcie dla tych, którzy zakończyli posługę w Kazachstanie i wracają do ojczyzny, często z nadszarpniętym zdrowiem. Dziękujemy Panu Bogu za wszystkich, którzy okazują nam choć odrobinę zainteresowania i zrozumienia, którzy starają się w miarę możliwości pomóc. Konferencja Biskupów Kazachstanu należy do Federacji Konferencji Biskupów Katolickich Azji, ale jesteśmy zapraszani także na zgromadzenia Rady Konferencji Biskupich Europy jako obserwatorzy. Zarówno w Europie, jak i w Azji Kazachstan – podobnie jak cała Azja Środkowa – jest postrzegany jako rejon bardzo egzotyczny. Mamy zdecydowanie inne problemy niż państwa Azji Południowej, takie jak Indonezja, Tajlandia, Wietnam czy Filipiny. Warunki naszego działania różnią się także od tych europejskich. Oprócz położenia geograficznego łączy nas z Azją przynależność do grupy państw, w których życie religijne znajduje się pod dużą kontrolą i jest w jakimś stopniu ograniczane. Natomiast z Europą – to, że większość naszych miejscowych parafian to przedstawiciele europejskich nacji. Czy Kościół w Kazachstanie nadal opiera się w największym stopniu na duchownych z zagranicy? A może ma coraz więcej rodzimego duchowieństwa? – 20 lat temu, gdy wspólnoty niemieckie i polskie, np. w Karagandzie, były bardzo silne, mieliśmy stosunkowo dużo powołań kapłańskich. Dzisiaj księża z Kazachstanu, który w tym czasie kończyli seminaria w Rydze czy Kownie, są wiodącymi postaciami Kościoła na terenie byłego Związku Radzieckiego. Np. ordynariusz diecezji Przemienienia Pańskiego w Nowosybirsku, bp Joseph Werth pochodzi z Karagandy, podobnie jak bp Nikolaus Messmer, administrator apostolski Kirgistanu. Są też księża, którzy urodzili się na tych terenach, ale pracują w Europie Zachodniej. W Kazachstanie natomiast księża i siostry zakonne pochodzące z tych terenów są ciągle w mniejszości. Mamy w Karagandzie seminarium duchowne. Nastąpiła jednak duża zmiana pokoleniowa. Większość kleryków stanowią ludzie, którzy nie tak dawno zostali ochrzczeni. Z mojej administratury apostolskiej uczy się tam trzech alumnów. Dwóch z nich przyjęło chrzest dopiero przed kilkoma laty. Pozostaje wciąż otwartym pytaniem, na ile gorliwość neofitów zostanie ugruntowana i dojrzeje tak, by dotrwali do święceń kapłańskich i owocnie pracowali jako księża. Proces formacji kapłańskiej jest stosunkowo długi. Można się spodziewać, że dopiero za kilkanaście lat będziemy mogli liczyć na to, że większa grupa księży i sióstr zakonnych będzie pochodziła z Kazachstanu. Dążymy do tego. Na razie w Kazachstanie pracują duchowni około 15 narodowości. Wnoszą oni bogactwo różnorodnych doświadczeń duszpasterskich, gorliwość oraz kontakty i pomoc swoich lokalnych Kościołów. To nie jest bez znaczenia, dlatego że niewiele wspólnot parafialnych w Kazachstanie jest w stanie samodzielnie prowadzić działalność duszpasterską. Jesteśmy zdani na pomoc z zewnątrz, także tę pomoc materialną. W czasach komunistycznych, aby zapewnić sobie duchowe i materialne wsparcie, gros kleryków z tych terenów po kilku latach formacji w diecezjalnym seminarium duchownym wstępowało do zgromadzeń zakonnych. Oczywiście w sposób tajny. Np. bp Werth od początku był jezuitą, o czym niewiele osób wiedziało, nawet w seminarium. Ta tendencja przetrwała do dziś. Bywa więc, że ktoś, kto przeszedł kilka lat formacji w seminarium w Kazachstanie, nagle mówi, że chce być zakonnikiem. Jako zakonnik podlega rygorom swojego zgromadzenia. Zostaje duszpasterzem, ale niekoniecznie u nas. Trudno się nie zgodzić z chęcią zapewnienia stabilności, zakorzenienia we wspólnocie zakonnej. Czasami jednak tracą na tym kazachstańskie parafie. Czy na kolejnym konsystorzu można się spodziewać nominacji pierwszego kardynała z Kazachstanu? – Trzeba o to zapytać papieża. Ale kandydaci na pewno by się znaleźli... (śmiech) Rozmawiał Paweł Bieliński Iran Katolicy i szyici: religia nie powinna być spychana do sfery prywatnej Sympozjum współprzewodniczyli Mohammad Baqer Khorramshad z ICRO i kard. Jean-Louis Tauran, z Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego. Delegacja ICRO liczyła 8 osób, zaś watykańska – 7. W tematykę sympozjum wprowadzili: ajatollah Mohammad Ali Taskhiri, sekretarz generalny Forum Zbliżenia między Islamskimi Szkołami Myślenia i abp Pier Luigi Celata, sekretarz watykańskiej dykasterii. Z komunikatu Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej wynika, że uczestnicy zgodzili się, iż „wierzący i wspólnoty religijne w oparciu o wiarę w Boga mają szczególną rolę do odegrania w społeczeństwie na równi z innymi obywatelami”. Religia ma bowiem „nieodłączny wymiar społeczny”, zaś „państwa mają obowiązek to uszanować”. W interesie społecznym religia nie powinna być więc spychana do sfery prywatnej. Jednocześnie wierzący są wezwani do współpracy w poszukiwaniu wspólnego dobra „na bazie mocnej relacji między wiarą a rozumem”. Współpraca chrześcijan i muzułmanów, jak również wszystkich wierzących i ludzi dobrej woli konieczna jest również w dawaniu odpowiedzi na współczesne wyzwania, w promocji wartości moralnych, sprawiedliwości i pokoju oraz ochronie rodziny, środowiska i zasobów naturalnych. Komunikat stwierdza też, że „wiara ze swej natury wymaga wolności”. Dlatego „wolność religijna [...] powinna być szanowana przez jednostki, czynniki społeczne i państwo”. Przedstawiciele Stolicy Apostolskiej i irańskiego szyizmu wskazali na konieczność kontynuowania dialogu. Postanowili, że następne sympozjum odbędzie się za dwa lata w Rzymie. Opublikowane też zostaną – w językach angielskim i farsi – akta dotychczasowych spotkań, które są pb organizowane już od 1994 r. Ponad jedna trzecia mieszkańców Jerozolimy to muzułmanie Poinformował o tym 16 listopada dziennik „Jerusalem Post” powołując się na dane z Centralnego Biura Statystyki. Według nich w Jerozolimie żyje 264 tys. muzułmanów, co stanowi prawie 20 proc. spośród 1,3 miliona wyznawców islamu w Izraelu. Muzułmanie, którzy stanowią 34,2 procent mieszkańców Jerozolimy, zamieszkują głównie dzielnicę Rahat na południu miasta. Średnia ilość dzieci przypadających na jedną muzułmańską kobietę wynosi w Izraelu 3,7 – czyli więcej niż w Syrii, Libanie i Egipcie. 60 proc. muzułmanów w Izraelu określa się jako religijni, 9 proc. nawet jako bardzo religijni. Stale rośnie liczba muzułmanów na uniwersytetach izraelskich: z 3,1 proc. w 1989 roku ts do 6,5 procent obecnie. Chiny Wyświęcono biskupa bez zgody Watykanu Pomimo stanowczych protestów ze strony Stolicy Apostolskiej w Chinach doszło do święceń biskupich bez aprobaty papieża. Był to pierwszy taki przypadek od 2006 r., odkąd wszystkie nominacje biskupie były konsultowane między Watykanem i władzami chińskimi. 18 listopada rzecznik Stolicy Apostolskiej ostrzegł, że ewentualne święcenia będzie ona traktować jako poważne naruszenie wolności sumienia i wyznania. 20 listopada rano w Chengde we wschodniochińskiej prowincji Hebei sakrę biskupią przyjął ks. Joseph Guo Jincai. W obrzędzie wzięło udział m.in. ośmiu biskupów pozostających w jedności z papieżem, w tym arcybiskup Pekinu Joseph Li Shan. Źródła nie są zgodne, czy ich obecność była dobrowolna, czy też zostali do tego zmuszeni. Nowy biskup uchodzi za lojalnego względem władz aparatczyka i odgrywa istotną rolę w „oficjalnym” Kościele katolickim. Dlatego wła śnie Pekin zabiegał o wyniesienie go do godności biskupiej, na co nie zgadzał się Ojciec Święty. Przebywający na konsystorzu w Watykanie emerytowany biskup Hongkongu kard. Joseph Zen Ze-kiun nazwał święcenia haniebnym naruszeniem wolności religijnej. Podziękował zarazem Stolicy Apostolskiej za stanowcze protesty w tej sprawie. Zasmuceni i oburzeni całym zajściem są również wierni. Największe rozgoryczenie budzi udział w sakrze biskupów, którzy deklarują jedność z papieżem. Wierni nie wiedzą, czy teraz, gdy współkonsekrowali oni nowego biskupa, wbrew woli Ojca Świętego, będą mogli nadal przyjmować z ich RV rąk sakramenty. Turcja nie zamierza już dłużej odmawiać prawosławnemu Patriarchatowi Konstantynopola tytułu „ekumeniczny”. Świadczy o tym wypowiedź tureckiego ministra ds. europejskich Egemena Bağışa dla greckiej gazety „Ta Nea”, którą 19 listopada przytoczyły media tureckie. Polityk ów podkreślił, że dyktowanie instytucjom religijnym ich nazw nie jest sprawą rządu, a to, jak się nazywa Patriarchat „jest sprawą wspólnoty chrześcijańskiej”. Od wielu lat przedstawiciele władz Turcji starają się podważyć historyczny tytuł Patriarchatu, ponieważ pod pojęciem „ekumeniczny” rozumieli oni dążenie do autonomii na wzór Watykanu. Odejście od tej linii zasygnalizował premier Recep Tayyip Erdoğan, kiedy sam użył określenia „Patriarchat Ekumeniczny”. Minister Bağış powiedział we wspomnianym wywiadzie, że Turcja jest dumna z tego, iż na jej terenie znajduje się główna siedziba Patriarchatu. Przypomniał, że aby zapewnić jego istnienie, rząd przyznał niedawno obywatelstwo tureckie kilkunastu prawosławnym metropolitom z Grecji i Ameryki. ts Wiadomości KAI 28 listopada 2010 29 ŚWIAT „Religia i społeczeństwo dzisiaj – perspektywy chrześcijańskie i muzułmańskie” – to temat spotkania przedstawicieli Organizacji Kultury i Stosunków Islamskich (ICRO) oraz Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, którzy 8-11 listopada debatowali w Teheranie. USA ŚWIAT Nowy przewodniczący amerykańskiego episkopatu Metropolita Nowego Jorku, abp Timothy Michael Dolan został nowym przewodniczącym amerykańskiego episkopatu. Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) dokonała tego wyboru podczas jesiennej sesji episkopatu w Baltimore. Abp Dolan pokonał wiceprzewodniczącego USCCB, ordynariusza Arizony, Geralda Kicanasa. To pierwszy raz od lat 60. XX w., kiedy wiceprzewodniczący episkopatu nie został wybrany na przewodniczącego Konferencji – zwraca uwagę agencja Associated Press. Abp Dolan zdobył 54 proc. głosów. Teraz zastąpi kard. Francisa George’a, metropolitę Chicago, który przewodniczył episkopatowi od 2007 r. Timothy M. Dolan urodził się 6 grudnia 1950 r. w Saint Louis, w stanie Missouri, a święcenia kapłańskie przyjął w 1976 r. Zanim został w 2002 r. metropolitą Milwaukee, pełnił przez rok funkcję biskupa pomocniczego archidiecezji Saint Louis. W 2009 r. został arcybiskupem Nowego Jorku. Jest prezesem zarządu Catholic Relief Services – organizacji charytatywnej episkopatu USA, a także członkiem komitetu ds. budżetu i finansów i podkomitetu ds. Kościoła w Afryce. Nowy przewodniczący episkopatu, mający korzenie irlandzkie, jest człowiekiem niezwykle pogodnym, znanym z ciętego dowcipu i miłości rk do bejsbolu. Haiti Salezjanie pomagają zwalczyć epidemię cholery Według oficjalnych danych, epidemia cholery, która wybuchła 20 października w Haiti, pochłonęła przeszło 900 ofiar śmiertelnych i wywołała 10 tys. przypadków zakażenia. W najbliższych dniach choroba może się rozprzestrzenić na stolicę kraju, Port-au-Prince. Salezjanie, pracujący zwłaszcza wśród najbiedniejszych z ubogich dzielnic, robią wszystko, co możliwe, aby powstrzymać epidemię i pomóc w przestrzeganiu zasad higieny. Wszyscy, którzy uczęszczają do Małych Szkół Ojca Bohnena (OPEPB), gdzie każdego ranka otrzymują chleb i trochę mleka, muszą najpierw umyć ręce. W Drouillard i w Thorland salezjanie, we współpracy z Międzynarodowym Wolontariatem na rzecz Rozwoju (VIS), rozdzielili rodzinom koczującym pod namiotami odpowiednie przybory do odkażania wody. Ksiądz Sylvain Ducange, przełożony salezjanów w tym kraju, stwierdza, że „wspólnota salezjańska na Haiti jest w stanie alarmu i gotowa do udzielenia pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba”. Hubert Mesidor, salezjanin koadiutor, prowadzi program wychowawczy dla całej społeczności na falach Radia Soleil, rozgłośni Kościoła katolickiego na Haiti. Przez cały czas trwania transmisji zachęca ludzi do działań zapobiegających epidemii, objaśniając zasady przestrzegania higieny. Od 12 stycznia, czyli od katastrofalnego trzęsienia ziemi, Haitańczycy żyją w prowizorycznych warunkach. Do tego doszedł strach przed zarażeniem się cholerą. Ludzie boją się, usiłują odizolować wszystkich ks. mm zakażonych. Sudan Biskupi: secesja Południa jest przesądzona O poparcie dla mieszkańców południowego Sudanu w ich dążeniach niepodległościowych zaapelował episkopat tego kraju do afrykańskich zwierzchników religijnych. Sudańscy biskupi zakończyli 15 listopada w Rumbeku sesję plenarną, na której debatowali o styczniowym referendum mającym zdecydować o przyszłości kraju. Mieszkańcy przesądzą w nim, czy Sudan pozostanie jednym państwem, czy zostanie podzielony na Sudan Północny, zamieszkały głównie przez muzułmanów, i Sudan Południowy w którym większość stanowią chrześcijanie i animiści. Niepokój pasterzy Kościoła budzi muzułmańska kampania polityczna wymierzona w ludność Południa. Wielu południowców mieszkających na Północy stało się bowiem celem ataków i prób zastraszania. Znaczne ich grupy w obawie o życie 30 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 wyprowadziły się już na Południe, ale wielu jeszcze pozostało na północy Sudanu. Biskupi zaapelowali, by mniejszości na Północy zapewnić należytą ochronę, niezależnie od wyniku referendum. Przypomnieli też, że spodziewanej secesji Południa nie należy traktować jako tragedii narodowej, ale jako szansę. W duchu dobrosąsiedzkich stosunków można bowiem kontynuować współpracę między dwoma niezależnymi krajami. Biskupi zaapelowali do sudańskich mediów o wystrzeganie się języka nienawiści i manipulowania informacjami, które mogą doprowadzić do zamieszek społecznych i napięć. Zdaniem sudańskiego episkopatu konieczna jest również pilna współpraca międzynarodowa, by ukrócić bezprawie Armii Oporu Pana (LRA), nękającej w tym rejonie Afryki czteRV ry państwa. BRAZYLIA. Wybrana 31 października na urząd prezydenta Brazylii Dilma Rousseff przekazała na ręce Benedykta XVI list, w którym wyraża wolę jak najlepszych relacji z Kościołem i zapewnia, że będzie dążyła do wykorzenienia biedy i nierówności. Rousseff obejmie stanowisko 1 stycznia 2011. W liście nie porusza kwestii aborcji ani związków homoseksualnych, za których legalizacją opowiadała się w kampanii wyborczej. st USA. Strażnicy więzienni w stanie Ohio będą mogli skracać pożegnalne słowa i modlitwy skazańców wypowiadane tuż przed egzekucją. To reakcja na zdarzenie sprzed kilku miesięcy, gdy stracony za zabójstwo w więzieniu Lucasville Michael Beuke ostatnie 17 minut swojego życia poświęcił modlitwie różańcowej. rk 47 (973) niedziela 28 listopada 2010 WYDARZENIA Papież wręczył 24 birety kardynalskie. . . . . . . 2 Nigdy wcześniej Benedykt XVI nie wypowiadał się tak osobiście. . . . . . . . . . 3 Prymas zachęcał do udziału w wyborach samorządowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 KRAJ4 Kard. Nycz: godność kardynalska to służba, a nie władza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Kościół domem i szkołą komunii – nowy 3-letni program duszpasterski. . . . . . . . 4 Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego – otwarcie w roku 2012. . . . . . 5 Zintegrowana Baza Tekstów Papieskich – www.nauczaniejp2.pl . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Prof. John F. Haught: „Darwin nigdy by się nie nazwał ateistą” . . . . . . . . . . . . . . . 5 Abp Michalik: KSM i Akcja Katolicka powinny być oddechem Kościoła . . . . . . . . . 7 Czy święci mogą imponować młodzieży?. . . . 8 Młodzież z Poznania apeluje do polityków o przemyślenie in vitro . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Warszawa: eksponowanie prasy pornograficznej w kioskach będzie karane. . . 8 Pogrzeb Henryka Mikołaja Góreckiego. . . . . . 9 „Ostatni taki Prymas” – biografia kard. Józefa Glempa. . . . . . . . . . . . 9 Bóg – życie i twórczość. . . . . . . . . . . . . . . . . 9 ROZMOWY KAI Ze Zbigniewem Derdziukiem. . . . . . . . . . . . . 6 Z Peterem Seewaldem. . . . . . . . . . . . . . . . . 21 Z bp. Januszem Kaletą. . . . . . . . . . . . . . . . . 27 WATYKAN Audiencja generalna, 17 listopada 2010. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Anioł Pański, 21 listopada 2010 . . . . . . . . . 19 Kardynałowie o nadużyciach, Anglikanach i deklaracji „Dominus Iesus”. . . . . . . . . . . . 20 Papież: ekumenizm to poszukiwanie jedności, a nade wszystko pokuta . . . . . . . . 23 Abp Koch: jedność chrześcijan jest warunkiem sukcesu ewangelizacji. . . . . 23 EUROPA Kraje katolickie skąpią na rodzinę!. . . . . . . . 24 Wielka Brytania: 50 anglikańskich pastorów przechodzi na katolicyzm. . . . . . . . . . . . . . . 24 Portugalia: 12-krotnie wzrosła liczba osób korzystających z pomocy Caritas. . . . . . . . . 24 Czechy: zmarł jeden z wybitnych przywódców „Kościoła ukrytego”. . . . . . . . . 24 Irlandia: początek wizytacji apostolskiej w archidiecezji dublińskiej . . . . . . . . . . . . . 25 Finlandia: Kościół luterański proponuje modlitwę za pary homoseksualne . . . . . . . . 25 Hiszpania: sesja plenarna konferencji zakonników. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Rosja: prawosławni hierarchowie krytykują abp. Pezziego. . . . . . . . . . . . . . . . 26 Milicjant i ksiądz – dwa najmniej pożądane zawody . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Białoruś: „Czerwony kościół” obchodzi 100-lecie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 ŚWIAT Iran: Katolicy i szyici: religia nie powinna być spychana do sfery prywatnej. . . . . . . . . 29 Ponad jedna trzecia mieszkańców Jerozolimy to muzułmanie. . . . . . . . . . . . . . 29 Chiny: wyświęcono biskupa bez zgody Watykanu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 USA: nowy przewodniczący amerykańskiego episkopatu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Haiti: salezjanie pomagają zwalczyć epidemię cholery . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Sudan: biskupi – secesja Południa jest przesądzona. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 01-015 Warszawa, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, tel.: 022 838 80 61, 635 77 18, fax: 022 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected], pon.-pt. 900-1600 RADA PROGRAMOWA KAI: abp Józef Życiński (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, bp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski. ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego). ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Alina Petrowa-Wasilewicz, Teresa Sotowska, Marcin Stradomski (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Wojciech Załuska (sekretarz redakcji). SKŁAD I ŁAMANIE: Martyna Janus KORESPONDENCI KRAJOWI: Robert Adamczyk (Licheń), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), ks. Michał Czeluśniak (Rzeszów), Magdalena Dobrzyniak (Kraków), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Dariusz Frydrych (Drohiczyn), Łukasz Głowacki (Łódź), Małgorzata Godzisz (Zamość), Alicja Górska (Koszalin – Kołobrzeg), Beata Graszka (Łowicz), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), Elżbieta Grzybowska (Płock), Marta Jachowicz (Lublin), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Paweł Jurek (Gliwice), Robert Karp (Bielsko – Żywiec), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Ewa Kotowska (Kalisz), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), ks. Jarosław Kwiecień (Sosnowiec), ks. Artur Niemira (Włocławek), Edyta Łukaszewska (Siedlce), Teresa Margańska (Białystok), Wanda Milewska (Gorzów Wlkp.), Radosław Mizera (Radom), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Piotr Nowosielski (Legnica), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Mieczysław Puzewicz (Lublin), Alicja Samonowicz (Gdańsk), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Anna Sobocińska (Łomża), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Artur Stopka (Katowice), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Izabela Tyras (Jasna Góra), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), ks. Dariusz Żurański (Toruń) WSPÓŁPRACOWNICY: Jan Głąbiński (Nowy Targ) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI : o. Paweł Cebula OFM Conv. (Nowy Jork), Wiktor Chrul (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Manaus), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) DYREKTOR DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska. SEKRETARIAT: Aleksandra Staszewska. DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9-16): Anna Mirkiewicz, tel. 022 838 80 63 DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główny księgowy: Barbara Kwiecińska, tel. 022 6357718 wew. 113, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn KAI „Wiadomości” – prenumerata roczna pocztą – 326 zł, – prenumerata roczna e-mailem – 189 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 248 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów Zamieszczone w Biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A.III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 KONTO DOLAROWE KAI: PKO S.A. XIII O/W-wa nr 11124020341787001003569109 Wiadomości KAI 28 listopada 2010 31 SPIS TREŚCI Nr Jesienna oferta wydawnictw KAI Zamów prenumeratę – bądź z KAI w 2011 r. DRODZY CZYTELNICY! Jesień to czas nauki i pracy – czas odnowy prenumeraty! Bądź na bieżąco z informacjami, czytaj KAI ! Dziękujemy za kolejny rok spędzony razem, za zainteresowanie wydawnictwami Katolickiej Agencji Informacyjnej. Pragniemy zaprosić do kontynuacji prenumeraty Wiadomości KAI i gazetki „Życie Kościoła” w 2011 r. Do końca grudnia bieżącego roku proponujemy cennik bez podwyżek. Wiadomości KAI Życie Kościoła WK+ŻK Prenumerata pełna z 5%* rabatem elektroniczna pełna z 5%* rabatem promocyjna cena za oba tytuły roczna 335 zł 319 zł 194 zł 255 zł 242 zł 525 zł półroczna 184 zł 175 zł 97 zł 132 zł 125 zł 284 zł kwartalna 97 zł 92 zł 74 zł 70 zł 156 zł — * dla prenumeratorów ze stażem co najmniej 3 lata Wszystkich zainteresowanych kontynuacją prenumeraty w 2011 r. prosimy o dokonanie wpłaty za wybrany abonament na konto: Katolicka Agencja Informacyjna sp. z.o.o Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa nr 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 Przy wpłacie prosimy podać pełne dane adresowe oraz numer ewidencyjny, który drukowany jest na każdej etykiecie adresowej. Wszyscy, którzy opłacą prenumeratę do końca grudnia bieżącego roku otrzymają w prezencie miesiąc bezpłatnej wysyłki zamówionych czasopism i upominek. Dział Marketingu i Prenumeraty Katolickiej Agencji Informacyjnej Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 22 838 80 63, fax: 22 635 35 45