Wytyczne będą kosztować 1,5 mld zł

Transkrypt

Wytyczne będą kosztować 1,5 mld zł
Wytyczne będą kosztować 1,5 mld zł
Rynek ubezpieczeń przez lata nie potrafił opracować i wprowadzić jednolitych zasad likwidacji
szkód komunikacyjnych. Powodowało to zagubienie klientów w różnorodnych procedurach
poszczególnych ubezpieczycieli i w konsekwencji powodowało straty i finansowe, i
wizerunkowe po stronie branży. Pojedynczym podmiotom łatwiej było jednak lawirować i
ograniczać koszty swoich wypłat. Kancelarie odszkodowawcze via sądy już doskonale
wymuszają jednolite standardy w szkodach osobowych. KNF ma szansę uregulować pozostałą
część wypłat. Jeśli będzie konsekwentnie wymagał od ubezpieczycieli realizacji zasad
wynikających z uchwalonych właśnie Wytycznych. - Marcin Z. Broda
Stało się i - zgodnie z przewidywaniami - Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła nowe Wytyczne
dotyczące likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych. Pojawiły się też na tym posiedzeniu
inne wytyczne (powodziowe, teleinformatyczne), których wprowadzenie będzie również kosztowało
ubezpieczycieli. Najważniejsze są jednak komunikacyjne. Bo najbardziej kosztowne.
Formalnie Wytyczne mają wejść w życie 31 marca 2015 roku. Nikt nie ma chyba jednak wątpliwości,
że obowiązują de facto od teraz, a nawet obowiązywały już wcześniej. Zgodnie wszak z
interpretacją samej Komisji Wytyczne nie są żadnym nowym prawem i nie wprowadzają żadnych
nowych uregulowań. Efektem tegoż jest oczywiście otwarta droga do zgłaszania zgodnie z nowymi
zasadami likwidacji i starych roszczeń, i nawet już zamkniętych szkód. Nie ma wątpliwości, że część
podmiotów gromadziła już od pewnego czasu dane takich, nadających się do ponownego
rozpatrzenia, roszczeń.
Będzie kosztować
Szybki przegląd, napisałbym nawet quiz, przeprowadzony przeze mnie wśród ubezpieczycieli
wskazuje, iż koszt pełnego wdrożenia Wytycznych dotyczących likwidacji szkód z ubezpieczeń
komunikacyjnych będzie oscylował wokół 20 mln zł rocznie za 1% udziału w rynku komunikacyjnym.
Kwota ta nie obejmuje przy tym koniecznych w większości przypadków mniejszych lub większych
dostosowań systemów informatycznych, procesów czy szkoleń ludzi, ale jest wyłącznie różnicą
pomiędzy dotychczasową, a przyszłą wartością wypłat.
Dla całego rynku wprowadzenie Wytycznych oznaczać
Koszt wprowadzenia
powinno dodatkowy wydatek rzędu około 1,5 mld zł
Wytycznych to 20 mln zł za 1%
rocznie. Mniej niżby wynikało to z prostego przemnożenia,
udziału w komunikacji.
bo część ubezpieczycieli, w tym przede wszystkim PZU, w
pewnej przynajmniej części już działa według przyszłych zaleceń KNF-u. W ujęciu procentowym
oznacza to podniesienie wysokości wypłat przeciętnie o około 17% w stosunku do całości wypłat lub
o około 23% wyłączając ubezpieczycieli, którzy już przynajmniej w części do Wytycznych się
dostosowali.
Czy i kiedy dostosowanie
W tej sytuacji rynek może zadawać sobie dwa pytania: czy wszyscy do Wytycznych się dostosują i
jakie będzie opóźnienie tego dostosowania. Nie ulega mojej wątpliwości, iż przynajmniej część
ubezpieczycieli nie będzie mogła do Wytycznych się dostosować. Koszt i przygotowań, i operacyjny
byłby dla nich zbyt wielki. Część ubezpieczycieli świadomie nie będzie też chciała się do
Wytycznych dostosować. I bynajmniej ta strategia nie będzie pewnie dotyczyć koniecznie
ubezpieczycieli, którzy pod władzę KNF-u nie podlegają.
Brak aktywnej kontroli ze
strony KNF skłoni wiele
podmiotów do opóźniania
Stąd szczególnie wśród większych ubezpieczycieli obawa,
faktycznego wprowadzenia
jak nadzór będzie oceniał wdrażanie Wytycznych i jak
Wytycznych.
szybko będzie to sprawdzał. Stosowanie metody "na
opóźnienia w OC", tj. ocena spraw nawet sprzed kilku lat, nie będzie działać w żaden sposób na
podmioty uchylające się od wdrożenia Wytycznych. Wprost przeciwnie - będzie to wręcz
demoralizujące. Dla dużych ubezpieczycieli - z wyjątkiem może jednego, przy którym też raczej
oczekuje się unikania zwiększonych wypłat - to podstawowe zagrożenie.
Kiedy podwyżki
Kolejne oczywiste pytanie, i konsekwencja tych wcześniejszych, to pytanie o podwyżki składek. Na
dziś niedobór sięga już przynajmniej kilkunastu procent przypisu. Wprowadzenie, a przede
wszystkim realizacja Wytycznych dotyczących likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych
powinno ujawnić ten niedobór. Wcześniej, czy później wszyscy będą musieli podnieść stawki, bo nie
będzie ich po prostu stać na dopłaty.
W tym miejscu zaczynać się może bardzo ciężka i bardzo niebezpieczna gra. W dzisiejszych
warunkach opóźnienie podwyżek może oznaczać zdobycie jeszcze przez kwartał, miesiąc, a nawet
tydzień większego udziału w rynku. Kosztem będzie na pewno różnica pomiędzy ceną potrzebną na
zapewnienie pełnego pokrycia szkód, a ceną pobraną z rynku. Zyskiem? Zyskiem będzie tylko udział
w rynku.
Brak podwyżek będzie działał, bo agenci sprzedają ubezpieczenia komunikacyjne ceną. Niezależnie
od przyjęcia mechanizmu, który tu funkcjonuje nie ma wątpliwości, że ubezpieczyciel na miejscu
czwartym, czy piątym w porównaniu cen nie ma szans na prezentację klientowi. Liczy się może
maksymalnie pierwsza trójka. W mojej ocenie nie wynika to co prawda z powszechnego
porównywania cen przez agentów, czy już na pewno samych klientów, bo mechanizm jest tu
znacznie bardziej złożony. Ale na pewno schemat taki
działa.
Już dziś część podmiotów
Wątpliwości może budzić oczywiście może sens podobnego
myśli, jak wprowadzić
"kupowania" rynku. Tak zdobyci klienci to na pewno
najbardziej niestabilny segment rynku - odpłynie przy Wytyczne jedynie na papierze.
kolejnym odnowieniu jeśli tylko najniższej ceny nie da się utrzymać. A nie da się, bo strata może
być zbyt duża. To jednak - przywoływana tu już kilkukrotnie - kwestia sposobu wynagradzania
najwyższych menedżerów i kierowania w ten sposób celami poszczególnych podmiotów.
Oby - w tym kontekście - 2015 rok nie był czasem składania 100 wołów Zeusowi.
Rynek nie potrafił
Na marginesie rozważań o skutkach wprowadzenia Wytycznych dotyczących likwidacji szkód z
ubezpieczeń komunikacyjnych trzeba podkreślić, że są one również szansą na unormowanie, czy
nawet unormalnienie likwidacji szkód komunikacyjnych w Polsce. Jasne, jednolite zasady
likwidacyjne od bardzo wielu już lat były potrzebne rynkowi. Sam rynek nie był ich w stanie
wypracować, a już na pewno wprowadzić.
Kwotę 1,5 mld zł można przy tym oceniać równie dobrze jako dodatkowy wydatek ubezpieczycieli
ponad ich dotychczasowe zobowiązania, jak i kwotę niewypłacanych dotychczas klientom, a
należnych im, roszczeń. O tym może już jednak innym razem, bo jak zwykle w życiu rzecz wcale nie
jest czarno-biała...
Marcin Z. Broda

Podobne dokumenty