PDF (WK)
Transkrypt
PDF (WK)
Pytania i odpowiedzi na temat Hebrajczyków, czŸ™ø III ‡‡… ^byø dzisiaj wieczorem znowu w kaplicy, Œeby oczekiwaø w tej cudownej spoeczno™ci i uwielbianiu wokó Sowa BoŒego, które nam jest obficie dane. A my jeste™my^ lubimy byø uczestnikami tego bogosawie§stwa. ‡‡† I ja tylko ufam, Œe Bóg nam bŸdzie bogosawi dzisiaj wieczorem, tak jak On uczyni dzisiaj do poudnia, przy pomocy tego porannego poselstwa. I ja wa™nie rozmawiaem z moim ssiadem, pani Wood przed chwil, i dyskutowali™my o tym _ pan Wood i inni. Ja my™lŸ, Œe to byo najlepsze przemówienie brata Neville ze wszystkich tych znakomitych, które on wygosi. To wa™nie byo dla mnie lepsze, niŒ którekolwiek inne, które on dotychczas wygosi. Ja naturalnie podziwiaem i ceniem sobie to wspaniae przemówienie. I ono mi dodao zachŸty i ono mnie ochŸdoŒyo. WiŸc, ja lubiŸ przyznaø prawdŸ, wy wiecie. Zatem, odno™nie tych zachŸcajcych sów, wiecie, Œeby byø odwaŒnym i jak^ Dawid by tam i jak to, Œe on^ Kiedy by w ciŸŒkich do™wiadczeniach, zamiast powiedzieø: OtóŒ, ja pójdŸ i uczyniŸ to, Panie, pomóŒ mi tylko”, on czeka; poszed i zapyta siŸ Pana, co ma czyniø. Kaza przynie™ø efod, wiecie, i powiedzia: Sta§my teraz i zapytajmy Boga: Co musimy czyniø w tym kryzysie?’” O, to byo naprawdŸ obfite. To miao wiŸcej witamin niŒ wszystkie apteki, które byy w kraju. O, tak, to ci naprawdŸ zrobi dobrze. ‡‡‡ OtóŒ, dzisiaj wieczorem nie mamy zamiaru pozostaø tutaj duŒej niŒ do pónocy, jeŒeli moŒemy _ przy tych pytaniach. Mam wiŸc zamiar przej™ø bezpo™rednio do nich, zaraz teraz. Jest to zako§czenie tych pyta§, a kaŒdym razem, gdy je zacznŸ ko§czyø^ (nuŒe, siostro Hattie, nie my™laem tego w ten sposób, ty wiesz. Ja _ ja to tylko powiedziaem, rozumiesz; i w porzdku). Lecz otrzymaem tutaj kilka naprawdŸ trudnych pyta§ od kaznodziejów i faktycznie jest bardzo trudno na nie odpowiedzieø. Wy wiecie, ci kaznodzieje _ oni je przekrŸcaj poprzez ca BibliŸ i próbuj znale›ø swoj wasn odpowied›, zanim siŸ mnie zapytaj, rozumiecie. A potem^ i to jest nagrywane na ta™mŸ, i pójdzie to tam do Georgii do mego przyjaciela kaznodziei, który ma osiem znakomitych biblijnych pyta§ tutaj, które s bardzo trudne i kopotliwe. ‡‡ˆ A teraz, w tym nadchodzcym tygodniu _ nie zapomnijcie i módlcie siŸ za nas. ‡‡‰ A mojej Œonie jest daleko lepiej; ona juŒ potrafi chodziø i pomagaa dzisiaj gotowaø pokarm. Nasi drodzy przyjaciele z Kanady _ brat i siostra Sothmann, s tutaj w odwiedziny u nas i my sobie naprawdŸ cenimy ich odwiedziny. A moja Œona, wiedzc, Œe oni przyjad, patrzcie, ona chciaa byø w porzdku, Œeby siŸ trochŸ zatroszczyø o przyjŸcie i mieø spoeczno™ø z tymi drogimi chrze™cijanami. Cieszymy siŸ, Œe mamy u nas dzi™ wieczorem brata Freddie. A ona pozostaa z^ Ona bya tutaj dzisiaj do poudnia, lecz ja my™lŸ, Œe ona pozostaa z ^ nie, to siŸ zgadza, ona jest u Medy, by byø trochŸ z ni, podczas gdy my poszli™my tutaj; bowiem ja wiem, Œe dzisiaj potrwa to trochŸ duŒej _ mamy WieczerzŸ Pa§sk i umywanie nóg. Jeste™my wiŸc szczŸ™liwi, Œe ich mamy, a równieŒ tych, którzy nas odwiedzili. ‡‡Š Teraz, zanim rozpoczniemy i spróbujemy siŸ podjø tych pyta§ i odpowiedzieø na nie^ I pamiŸtajcie po prostu, Œe ja siŸ mogŸ myliø, rozumiecie, ja nie twierdzŸ, Œe mam racjŸ we wszystkim, co czyniŸ. Ja siŸ staram postŸpowaø wa™ciwie, lecz byø moŒe siŸ mylŸ. A jeŒeli siŸ mylŸ, to mi proszŸ wybaczcie; a modlŸ siŸ, Œeby mi Bóg wybaczy równieŒ, bowiem ja siŸ nie chcŸ myliø. Nie próbujŸ na nie odpowiedzieø 208 MÓWIONE S~OWO tylko^ albo w ten sposób, jak ja po prostu _ stronniczo, ja na nie odpowiadam wedug moich najlepszych wiadomo™ci, rozumiecie. A je™li muszŸ zmieniø moje pojŸcia odno™nie biblijnych pyta§, my™lŸ, Œe to wa™nie trzeba uczyniø. My powinni™my siŸ zmieniaø _ kaŒdym razem, kiedy Sowo BoŒe mówi, bowiem to jest Sowo Boga. ‡‡‹ A zatem, my™lŸ, Œe dzisiaj wieczorem bŸdziemy siŸ znowu, jak zwykle, modliø za chorych. A czasami siŸ czowiek po prostu dziwi; we›cie tak ma grupŸ, jak ta, o, mniejsza niŒ ta maa kaplica tutaj, i czasami nie widaø tych rezultatów, które by™my radzi zobaczyli. Lecz powodem tego jest to, Œe czowiek wyawia sieci Ewangelii spo™ród okoo dwustu ludzi. A na jednym z tych wielkich zgromadze§ byø moŒe zarzuca siŸ sieci miŸdzy gdzie™ od trzech do dziesiŸciu tysiŸcy ludzi, rozumiecie, a moŒe nawet wiŸcej. WiŸc, w ten sposób dojdziecie do tego, Œe wam to wyglda bardziej imponujco. Lecz dzisiaj wieczorem, ja wa™nie odpowiadaem^ Oczywi™cie, nasz telefon dzwoni po prostu co kilka minut przez dzie§ i czŸ™ø nocy. ‡ˆ‚ Czy to jest pani Reisert, siedzca tutaj, na któr patrzŸ? Twoja Biblia, siostro _ siostra Wood ma j tam w tyle. Ja j przyniosem dzisiaj rano dla ciebie i nie miaem sposobno™ci, by ci j oddaø. Nie widziaem ciŸ dzisiaj do poudnia i pani Wood j ma. ‡ˆƒ Zatem, odpowiadaem na telefony i dowiedziaem siŸ o tych wielkich rzeczach, które siŸ stay. Pewna pani telefonowaa mi, ona powiedziaa: Bracie Branham, byam na takim-i-takim naboŒe§stwie, a cierpiaam na takie-i-takie dolegliwo™ci _ juŒ tak dugo. I wiesz, ty wa™nie przemawiae™ tam wówczas i po prostu^” Powiedziaa: Ja niemal omdlaam, natomiast On po prostu przywróci mi znowu Œycie”. I powiedziaa: A od tego czasu nigdy nie cierpiaam”. ‡ˆ„ Pewna pani przysza i powiedziaa^ My™lŸ, Œe tutaj jest dzi™ wieczorem, wzglŸdnie miaa przyjechaø samochodem z Bedford, my™lŸ, albo gdzie™ stamtd. My™lŸ, Œe ich syn by tutaj, a on mia dolegliwo™ci serca, by w takim zym stanie. I on tutaj siedzia na zgromadzeniu, a Pan przechodzi wokoo i dotkn go _ powiedzia temu chopcu o jego dolegliwo™ciach, a on niemal nie potrafi podnie™ø swojej rŸki; mia atak serca i jego rŸka bya zupenie zdrŸtwiaa, a jego serce w takim stanie. I on zosta uzdrowiony nagle _ w samochodzie i jecha do domu, i od tego czasu mu to juŒ wiŸcej nie sprawiao kopotu. Czy ta pani z Bedford przybya tutaj? Czy jeste™ tutaj? Tam _ ona tam jest, tam w tyle. Tak, ona mi telefonowaa wa™nie przed chwil. ‡ˆ… Potem jest pewna pani, która mi telefonowaa z Evansville. A ona siŸ tu nie moga dostaø, poniewaŒ jest zbyt daleko std, nie wiedziaa, Œe dzi™ wieczorem bŸdziemy mieø naboŒe§stwo uzdrowieniowe. I powiedziaa: Bracie Branham, siedziaam na naboŒe§stwie w Evansville”, powiedziaa, ty spojrzae™ do tyu ponad suchaczy i rzeke™^ powiedziae™ mi, kim jestem, co uczyniam i jakie miaam dolegliwo™ci, i tak dalej”. I ona powiedziaa: Ja miaam astmŸ i musiaam po prostu spalaø w moim pokoju Astmador i tym podobnie, od czasu, gdy byam ma dziewczynk”. Powiedziaa: Byo to przed dwu laty, a od tego czasu nie pozostao po tym ani ™ladu”. Rozumiecie? ‡ˆ† I tylko dla tych, którzy s tutaj dzisiaj wieczorem, a nie byli tutaj dzisiaj do poudnia, by siŸ cieszyø z tego ™wiadectwa. Byem wczoraj w dziesiŸciocentowym sklepie i kupowaem lalkŸ. NuŒe, nie byo to dla mnie, rozumiecie. Byo to dla mojej maej córki Rebeki, tam. A Sara sza dzisiaj na co™ innego. Która™ z jej modych towarzyszek szkolnych urzdzia jakie™ mae spotkanie z okazji urodzin, czy co™ w tym sensie, i ona wziŸa swój may prezent; i ja kupiem ma lalkŸ dla niemowlŸcia, PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 209 mniej wiŸcej tak dug. A bya tam pewna pani, która podesza i powiedziaa: Czy przypominasz mnie sobie?” ‡ˆ‡ A ja odrzekem: Ja my™lŸ, Œe nie”. ‡ˆˆ I okazao siŸ, Œe ona jest krewn brata Neville tutaj, który z kolei^ kiedy ja podróŒowaem do Szwecji, oni^ Ona tu przysza i miaa maego chopca na wózku inwalidzkim, tak samo jak maa Edyta tam, a ten chopczyk mia raka _ zo™liwy nowotwór na mózgu. I jego ma gówkŸ ™cigao w dó i on^ a lekarze dawali mu tylko trzy tygodnie Œycia. Oni pobrali próbkŸ z tego i okre™lili diagnozŸ, i widzc, Œe to by^ co to byo, dali mu tylko trzy tygodnie Œycia. I oni go musieli wszŸdzie woziø na wózku inwalidzkim, potem pooŒono go na nosze, kiedy go zabrano na badanie lekarskie, a potem go przyniesiono z powrotem. I poszedem i modliem siŸ za tego maego chopca, i prosiem Pana, by go uzdrowi. A nastŸpnego dnia, kiedy go tam zabrali, powiedzia: Ja nie chcŸ tego wózka inwalidzkiego”. ‡ˆ‰ Wsiad do samochodu i pojechali tam, a lekarz znowu wycign nosze; on powiedzia: Ja nie chcŸ tych noszy”. ‡ˆŠ Wybieg po schodach i usiad, lekarz go bada i powiedzia: OtóŒ”, powiedzia, zamiast trzech tygodni dam ci sto osiem lat Œycia”. On bŸdzie Œy. ‡ˆ‹ A wczoraj spotkaem siŸ z jego matk. I ona moŒe jest tutaj dzisiaj wieczorem, na ile mi wiadomo. A ten mody chopiec by na dworze i gra w pikŸ _ teraz jest modzie§cem. Zo™liwy rak na mózgu i to wa™nie ma nam pokazaø^ ‡‰‚ O, tysice spraw, rozumiecie. Bóg nie moŒe zawie™ø. On _ On po prostu nie moŒe zawie™ø. ‡‰ƒ Bracie John, czy twoje oko jest lepsze, bracie? On mia wypadek _ wbija gwó›d› i on go uderzy w oko. I my™my siŸ wszyscy modlili za brata Johna O’Bannona, naszego brata z Louisville, który mia ten wypadek z gwo›dziem, który mu uderzy w oko. ‡‰„ OtóŒ, te pytania wyraŒaj gŸbiŸ czyjego™ serca; mianowicie oni czytaj Pismo šwiŸte i znajduj te sprawy, i oni nie^ moŒe nie potrafi sobie odpowiedzieø sami, wiŸc oni je posyaj tutaj, Œeby™my spróbowali na nie odpowiedzieø. I widzicie, do jakiego kopotliwego pooŒenia dostajŸ siŸ poprzez to; bowiem co czowiek powie, na tym oni polegaj. WiŸc czowiek musi byø pewien, Œe ma racjŸ, i ja jestem^ tak pewny, jak to tylko moŒliwe. Zatem, dlatego, aby™my byli pewni, Œe mamy racjŸ, popro™my teraz Ducha šwiŸtego, Œeby nam to wytumaczy, kiedy skonimy nasze gowy. ‡‰… Zatem, Niebia§ski Ojcze, o, co za przywilej, Œe ™miemy powiedzieø Ojcze” do tego wielkiego Stworzyciela Niebios i ziemi. I my prosimy, Œeby™ Ty Sam zatroszczy siŸ teraz o te pytania. One tutaj zostay przekazane w najgŸbszej szczero™ci. BoŒe, niech to wyjdzie z naszych serc _ najgŸbsza szczero™ø, by odpowiedzieø na nie wedug tego najlepszego, na co nas staø; udziel nam tego. ‡‰† Niechaj Twoje miosierdzie odpocznie na kaŒdym z nas. I niechby co™ zostao powiedziane tutaj dzisiaj wieczorem, co by pomogo kaŒdemu, kto jest tutaj. A kiedy bŸdziemy odchodziø, po modlitwie za chorych i po przyjŸciu Wieczerzy Pa§skiej, i tak dalej, oby™my powiedzieli, jak ci, którzy szli do Emaus: Czy nasze serca nie paay w nas, kiedy On rozmawia z nami po drodze?” Bowiem prosimy o to w Imieniu Jezusa. Amen. ‡‰‡ OtóŒ, jak powiedziaem wiele razy, Œe te tutaj zostaj odpowiedziane wedug mego najlepszego zdania na ten temat, a potem, czasami jest to powodem powstania krótkich dyskusji. To pierwsze tutaj _ widzŸ, Œe to jest co™, co juŒ przedtem 210 MÓWIONE S~OWO powiedziaem, a zostao tutaj wrŸczone ponownie. Nie bŸdŸ^ chcŸ je teraz przeczytaø, je™li pozwolicie. 65. Kiedy Adam i Ewa mieli swoje dzieci w Edenie, czy byli w tym czasie na ziemi inni ludzie? W 1. MojŒeszowej 5. rozdzia, 16. werset: Kain mieszka w krainie Nod i pozna swoj ŒonŸ. ‡‰ˆ OtóŒ, to jest wspaniae pytanie. Zatem, jeste™my nauczani w Biblii^ A wielokrotnie te^ czasami mamy beztroskie^ Dawniej pisywaem na ™wistku papieru nastŸpujco: Zapytaj. Odpowiem na kaŒde biblijne pytanie”. ‡‰‰ A kto™ powiedzia: OtóŒ, kim bya Œona Kaina?” ‡‰Š O, ja trochŸ Œartowaem odno™nie tego, czy co™ takiego. Mawiaem: O, to bya córka jego te™ciowej”, lub co™ w tym sensie, wiecie, wzglŸdnie: Bya to pani Kain”. Lecz to nie daje odpowiedzi na to pytanie. Istnieje^ ‡‰‹ Kain mia tam ŒonŸ, bowiem Biblia mówi, Œe mia. A jeŒeli Kain mia ŒonŸ, to j musia skd™ pojø. A to siŸ bezpo™rednio czy z tym tutaj: Czy byli inni ludzie na ziemi, kiedy Adam i Ewa mieli swoje dzieci w ogrodzie Eden? ‡Š‚ Zatem, je™li zwrócicie uwagŸ, w Biblii jest w ogóle bardzo rzadko zanotowane urodzenie kobiety. Jest to zawsze chopiec, którego zanotowano w Biblii, nie dziewczyna. W Biblii jest w ogóle rzadko wzmianka o urodzeniu dziewczynki. WzglŸdnie, szczerze mówic, nie wiem, bowiem przypominam sobie teraz wa™nie jedno miejsce, gdzie jest w ogóle zarejestrowane urodzenie niemowlŸcia _ jest powiedziane: Oni zrodzili synów i córki”. ‡Šƒ OtóŒ, Biblia podaje sprawozdanie tylko o trzech dzieciach, które siŸ urodziy Adamowi i Ewie, a byli to Kain, Abel i Set. Zatem, je™li wszyscy trzej byli mŸŒczyznami _ gdyby siŸ nie urodzia Œadna kobieta, a potem, gdy jedyna kobieta (Ewa) umara, to ludzka rasa by zaraz potem przestaa istnieø, poniewaŒ oni by nie mieli Œadnej moŒliwo™ci, by mieø jakie™^ by ludzka rasa Œya dalej, bo by nie pozostay Œadne kobiety. Ewa by bya jedyn kobiet. Lecz, widzicie, nie zarejestrowano w Biblii urodzenia dziewczynek, wiŸc oni musieli mieø dziewczŸta tak samo jak chopców. ‡Š„ OtóŒ, staroŒytny pisarz, jeden z najbardziej staroŒytnych pisarzy, jakich mieli™my, Józef Flawiusz twierdzi, Œe oni mieli siedemdziesit dzieci _ Adam i Ewa. Jeden z najstarszych pisarzy mówi: siedemdziesit dzieci, a byli to zarówno synowie jak i córki”. ‡Š… OtóŒ, jeŒeli^ A potem, kiedy Kain poszed do krainy Nod^ NuŒe, je™li zwrócicie uwagŸ, ten kto to tutaj napisa, by bardzo, bardzo znakomitym pisarzem. Czy zauwaŒyli™cie, jak on to cytowa? W Edenie, kiedy oni mieli swoje dzieci w Edenie^ Nie, nie w Ogrodzie Eden, ten pisarz to wiedzia. Ktokolwiek napisa to na tym kawaku papieru tutaj, on powiedzia: Kiedy Adam i Ewa mieli swoje dzieci w Edenie^ ‡Š† Nie w Ogrodzie Eden, poniewaŒ oni zostali wypŸdzeni z Ogrodu Eden. Lecz oni byli cigle w Edenie, a Ogród Eden leŒa we wschodniej czŸ™ci Edenu. Lecz Eden by jakby hrabstwo albo stan, a potem Nod by kolejnym stanem albo hrabstwem obok niego. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 211 ‡Š‡ Zatem, jedyn osob, któr Kain móg pojø, czy po™lubiø, musiaa byø jego wasna siostra. On tak musia uczyniø. PoniewaŒ by tylko jeden mŸŒczyzna i kobieta, z których oni mogli siŸ wywodziø, rozumiecie, i on musia po™lubiø swoj wasn siostrŸ. OtóŒ, to byo legalne w owych dniach. ‡Šˆ Izaak po™lubi swoj wasn kuzynkŸ, RebekŸ; byo to postanowione od Boga. Sara bya siostr Abrahama, jego pokrewn siostr; nie po matce, lecz po ojcu. Rozumiecie, wasna siostra, któr Abraham po™lubi; z innej matki, lecz ten sam ojciec. Widzicie, wasna siostra, któr Abraham po™lubi; inna matka, lecz ten sam ojciec. ‡Š‰ Widzicie zatem, zawarcie zwizku maŒe§skiego miŸdzy rodze§stwem, przedtem nim ta linia krwi w ludzkiej rasie zostaa osabiona, byo to legalne i w porzdku. Teraz tak nie jest. Gdyby™ dzisiaj po™lubi swoj wasn siostrŸ i mieliby™cie dzieci, one by prawdopodobnie byy^ otóŒ, one by po prostu byy znieksztacone i tym podobnie. Nawet dalej _ nie powiniene™ siŸ wcale Œeniø z kuzynk pierwszego, czy drugiego rzŸdu, rozumiesz, bowiem ta linia krwi staje siŸ coraz sabsza i sabsza. ‡ŠŠ Lecz jedyn rzecz, któr Kain móg uczyniø wówczas byo to, Œe po™lubi swoj wasn siostrŸ. I tam wa™nie byy te dzieci, które^ On poj swoj ŒonŸ, poszed do krainy Nod i pozna j, i stamtd wywodz siŸ te dzieci. Rozumiecie, te^ ‡Š‹ A je™li zwrócicie uwagŸ, z linii Kaina wywodzili siŸ chytrzy ludzie. Z linii Seta wywodz siŸ religijni ludzie _ mam na my™li ten winny krzew sprawiedliwo™ci. Wa™nie tam, ci dwaj zrodzili t wa™nie liniŸ, w której Œyjemy dzisiaj. ‡‹‚ Je™li zwrócicie uwagŸ, dzisiaj, obecnie, (ko§czc wa™nie to pytanie): ten ród Kaina istnieje cigle. I ród Seta istnieje cigle. One oba rozwijay siŸ dalej tak samo. Dzieci Kaina s tutaj w Jeffersonville dzisiaj wieczorem, a dzieci Seta s takŒe tutaj w Jeffersonville dzisiaj wieczorem. PoniewaŒ linia krwi cigle sabnie i zanika, lecz ten ród trzyma siŸ cigle. ‡‹ƒ ZwaŒajcie teraz. Dzieci Kaina byy zawsze^ a przed zniszczeniem przez potop oni byli tymi chytrymi lud›mi: naukowcami, pedagogami; i byli bardzo religijni, lecz bya to potŸpiona grupa. Rozumiecie? ZwaŒajcie teraz, oni byli tacy sami jak ich ojciec Kain. Kain by religijnym czowiekiem. On zbudowa piŸkny otarz, i zaoŒy piŸkny ko™ció, i stara siŸ, by on wyglda piŸkniejszy od tej maej misji, któr tam mia Set. Czy to wiedzieli™cie? On z pewno™ci^ On udekorowa otarz kwiatami i przygotowa go przepiŸknie, i zrobi go adnie; i zaoŒy wspaniay, wielki, pierwszorzŸdny ko™ció, bo on sobie my™la, Œe czynic tak moŒe znale›ø upodobanie u Boga. ‡‹„ A Abel poszed i wzi maego baranka, i zacz go cignø do otarza, i pooŒy go na kamie§, i zabi go. ‡‹… A zatem, jeŒeli Bóg bŸdc sprawiedliwym _ gdyby wszystko, czego On wymaga, byo oddawanie czci, to Kain oddawa Bogu cze™ø z tak sam szczero™ci, jak to czyni Abel. Obaj byli szczerzy. Obaj próbowali znale›ø askŸ u Boga. aden z nich nie by bezwierc. Oni byli obaj, absolutnie, wierzcymi w Jahwe. Zatem, tamto daje nam co™, by o tym rozmy™laø. ‡‹† Jest tutaj dzisiaj wieczorem kilku ludzi, których nigdy przedtem nie widziaem; nigdy przedtem was nie widziaem. Lecz musicie sobie to u™wiadomiø i zachowaø to w swoich my™lach. Rozumiecie? Bez wzglŸdu na to, jak bardzo jeste™cie religijni _ to z tym nie ma niczego wspólnego. Wy moŒecie Œyø w ko™ciele, moŒecie byø zawsze tak szczerzy, a pomimo tego jeste™cie zgubieni! Rozumiecie? ‡‹‡ I wy mówicie: OtóŒ, nasi pastorzy s najmdrzejsi, oni sko§czyli seminaria i 212 MÓWIONE S~OWO otrzymali najlepsze wyksztacenie. Oni s teologami, oni znaj ca teologiŸ i tak dalej. I oni s bystrzy, wyøwiczeni, sami^ najlepsi wybrani, których znamy”. A oni pomimo tego mog byø zgubieni! Rozumiecie? ‡‹ˆ OtóŒ, Kain w swojej linii: oni byli wszyscy bardzo religijni, bardzo synni ludzie; a oni byli naukowcami, i lekarzami, i budowniczymi, i pracownikami _ bystrymi lud›mi. Lecz cay ten ród zosta odrzucony, poczwszy od Kaina poprzez ca genealogiŸ w dó. ‡‹‰ A po stronie Abla _ oni nie byli budowniczymi albo pedagogami, wzglŸdnie bystrymi lud›mi; oni byli mniej lub wiŸcej pokornymi, hodowcami owiec i rolnikami, którzy po prostu chodzili wedug Ducha. ‡‹Š OtóŒ, Biblia mówi: Nie ma Œadnego potŸpienia dla tych, którzy s w Jezusie Chrystusie, którzy nie chodz wedug ciaa, ale wedug Ducha”. Duchowy czowiek ma duchow duszŸ, która nie moŒe nigdy umrzeø. A cielesny czowiek ma wokó siebie religijn atmosferŸ (i chce oddawaø Bogu cze™ø, i tak dalej), lecz jest cielesnym; nie niewierzcym, lecz cielesnym wierzcym; a tacy wa™nie zostali odrzuceni. ‡‹‹ OtóŒ, Kain odszed stamtd i po™lubi swoj ŒonŸ w krainie Nod. NuŒe, nie jest powiedziane, któr po™lubi Set, albo z którymi oŒenili siŸ inni. NajpiŸkniejsze na tym jest to, iŒ wiemy, Œe Kain siŸ oŒeni _ mamy odpowied› na to. Bowiem On musia siŸ oŒeniø z swoj wasn siostr, inaczej on^ inaczej by byo^ ˆ‚‚ Nie byo wówczas Œadnych innych kobiet na ziemi, lecz wszystko wywodzio siŸ z Ewy. Ona bya matk wszystkich Œyjcych. To znaczy wszystkich ludzi, którzy Œyli _ ona bya ich matk. Z tego powodu ona bya^ Sowo Ewa oznacza matka Œyjcych”. WiŸc ona przysza i urodzia to dziecko. A Kain oŒeni siŸ ze swoj wasn siostr _ to jedyna moŒliwo™ø, któr potrafiem z tego wywnioskowaø. Zatem, byli tam ludzie, Œyjcy w tym czasie, naprawdŸ. Rozumiecie? OtóŒ, a^ Kiedy Adam i Ewa mieli swoje dzieci w Edenie^ ZwaŒajcie teraz, to jest to pytanie: Kiedy oni mieli swoje dzieci w Edenie, czy w tym czasie byli inni ludzie na ziemi? Nie! Potem w 1. MojŒeszowej 5. 16, rozumiecie, Kain zamieszka w krainie Nod i pozna swoj ŒonŸ. Oczywi™cie. Rozumiecie to? ˆ‚ƒ 1. MojŒeszowa 1, gdzie On stworzy czowieka na Swoje wasne podobie§stwo, by on w postaci teofanii. A w 1. MojŒ. 2. On uczyni czowieka z prochu ziemi, który by ludzk istot, tak jak jeste™my obecnie. A potem _ w 3. r. przyszed upadek i on zosta wyrzucony z Ogrodu Eden; a potem dzieci spodziy dzieci. A Kain poj swoj ŒonŸ i Œy z ni w krainie Nod, na zewntrz, bowiem Bóg oddzieli go od spoeczno™ci z jego wasnym bratem (z powodu ™mierci Abla). I tam wa™nie on mia swoj wasn siostrŸ i po™lubi j; to jest jedyny sposób, który ja sam widzŸ, jak to _ jak on j po™lubi. ˆ‚„ OtóŒ, byo powiedziane^ Mam nadziejŸ, Œe moi kolorowi przyjaciele, którzy s tutaj, wybacz mi t uwagŸ, bowiem to jest absolutnie niewa™ciwe. Po raz pierwszy, kiedy spotkaem siŸ z kim™ kiedykolwiek w moim Œyciu, potem gdy siŸ nawróciem^ Byem^ spotkaem brata George De Ark i tych innych tam. I ja spacerowaem, a Pan poprowadzi mnie na takie mae miejsce. A oni tam dyskutowali o tym, skd pochodzi kolorowy czowiek. I oni próbowali powiedzieø, Œe kolorowy czowiek _ Œe Kain oŒeni siŸ ze zwierzŸciem, podobnym do mapy, i z tego zwizku wywodzi siŸ kolorowa rasa. NuŒe, to jest bŸdne! Absolutnie, to jest bŸdne! I nigdy nie bd›cie zwolennikami tego. Bowiem nie byo kolorowych, czy biaych, ani Œadnych innych; aŒ do potopu bya tylko jedna rasa ludzi. Potem, po potopie i po wieŒy Babel, kiedy ludzie zaczŸli siŸ rozpraszaø, potem oni przybrali PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 213 swoje kolory skóry, itd. Oni siŸ wszyscy wywodz z tego samego drzewa genealogicznego. To siŸ dokadnie zgadza. Adam i Ewa byli ziemskimi ojcem i matk wszelkiego Œyjcego stworzenia ludzkich istot, które byy na tej ziemi kiedykolwiek. To siŸ zgadza. Czarni, biali, powi, brzowi, Œóci, jakiegokolwiek koloru moŒe jeste™cie, to jest absolutnie zaleŒne od terytorium, na którym Œyjecie, i od sposobu, jak^ Podobnie jak^ ˆ‚… My™lŸ, Œe to moŒe wypowiem, podczas gdy jestem u tego. Ci ludzie tutaj teraz w tych segregacjach i prawach, i sprawach, które wypowiadaj _ ja my™lŸ, Œe to jest absurdalne. NaprawdŸ tak my™lŸ. Suchajcie, zostawcie tylko tych ludzi, oni wiedz, czego chc. Bóg uczyni czowieka kolorowym czowiekiem i on siŸ z tego cieszy. Absolutnie! Gdyby Bóg uczyni miŸ kolorowym czowiekiem, ja bym by szczŸ™liwy z tego; gdyby mnie uczyni brzowym, ja bym by szczŸ™liwym, skoro mnie uczyni biaym czowiekiem, jestem szczŸ™liwy; gdyby mnie uczyni Œótym czowiekiem, bybym szczŸ™liwy. Bóg nas uczyni w naszych kolorach i On nas uczyni takich, jakich On nas chcia, i my wszyscy jeste™my Jego dzieømi. Absolutnie! I oni nie powinni siŸ sprzeczaø i awanturowaø w ten sposób. To jest niedobre postŸpowaø w ten sposób. Oni tego nie powinni czyniø. Bóg nas uczyni w ten sposób, w jaki On chcia. ˆ‚† A kolorowy czowiek, on nie chce wyj™ø tam na zewntrz i naruszyø swoj generacjŸ, czy swój kolor, i zmieszaø j z bia, i tym podobnie. Ja mu nie zarzucam winy. Ja nie. Kolorowy czowiek posiada rzeczy, których biay czowiek nawet nie posiada. Absolutnie! To siŸ dokadnie zgadza. A Bóg nigdy nie zamierzy, Œeby byli tacy. ˆ‚‡ OtóŒ, spójrzcie. Kolorowy czowiek jest^ on jest^ on ma pewne usposobienie, którego biay czowiek nie ma wcale. On jest niefrasobliwy i ma: Ufaj Bogu, a o resztŸ siŸ po prostu nie interesuj”. Czy to posiada, czy nie posiada, on jest pomimo wszystko szczŸ™liwy. Chciabym to dzisiaj wieczorem posiadaø obficie, z pewno™ci bym chcia. OtóŒ, on to posiada i to jest jego wasno™ci; oni tego nie chc pomieszaø z jak™ inn ras, ani tego naruszyø. To siŸ dokadnie zgadza. ˆ‚ˆ My™lŸ, Œe ta pani tam w Shreveport napisaa jeden z najlepszych komentarzy, jakie syszaem kiedykolwiek w moim Œyciu. Ona napisaa komentarz i opublikowano to w gazecie. Ona przysza i powiedziaa: Ze wzglŸdu na to, jak siŸ sprawy tocz tutaj w tej rasowej segregacji, nie chcŸ, Œeby moje dzieci uczŸszczay tam do szkoy dla biaych”. Powiedziaa: Tam nie po™wiŸc im tej uwagi, jak by miay, gdyby miay kolorowego nauczyciela”. Ta kobieta jest mdr kobiet. Ona wiedziaa, o czym mówi _ one otrzymaj lepsze wyksztacenie. To siŸ dokadnie zgadza. UwaŒam wiŸc, Œe ludzie czyni niedobrze, postŸpujc tak. ˆ‚‰ A potem oni mówi: Kain i Abel^” i tak dalej, i tym podobnie. O nie! Kolor z tym nie ma nic wspólnego. Chodzi o tego ducha tam wewntrz czowieka, od niego jest to zaleŒne. To siŸ dokadnie zgadza. ˆ‚Š Zatem, Kain pozna swoj ŒonŸ, a bya to jego siostra. I oni _ on j zabra do krainy Nod i stamtd pochodz najwiŸksze plemiona na ziemi: poboŒnisie i czciciele boŒków. ˆ‚‹ I pomy™l tylko dzisiaj, przyjacielu, zatrzymaj siŸ tylko i pomy™l o tym po prostu przez chwilŸ. Mianowicie s dziesitki tysiŸcy dziesitek tysiŸcy i tysice tysiŸcy ludzi, którzy chodz rzeczywi™cie do ko™cioa, którzy s tak szczerzy i oddani temu ko™cioowi, jak tylko mog byø, a pomimo tego s tak samo zgubieni, jak Kain. Rozumiecie? To Bóg wybiera! To Bóg dokonuje wyboru! Rozumiecie? Bóg, 214 MÓWIONE S~OWO okazujcy miosierdzie! Glina nie moŒe rozkazywaø garncarzowi; to garncarz ma moc nad glin. To siŸ zgadza. ˆƒ‚ OtóŒ, tutaj jest piŸkne pytanie _ to nastŸpne tutaj: W 2. li™cie Piotra 2, 4 _ 2, 4^ ˆƒƒ JeŒeli kto™ ma BibliŸ i chce szybko otworzyø te miejsca Pisma šwiŸtego, kiedy je czytam _ je™li chcecie. I pomoŒecie mi trochŸ tutaj, gdy we›miemy to pytanie. ˆƒ„ OtóŒ, to odno™nie Kaina i tak dalej, jeŒeli was to teraz nie zadowolio, to nam je zostawcie po prostu. Ucieszymy siŸ^ ˆƒ… Teraz 2. list Piotra 2, 4. W porzdku, proszŸ pa§stwa, tutaj to mamy: 66. 2. list Piotra 2, 4: Albowiem je™li Bóg nie^ Albowiem je™li Bóg anioom, którzy zgrzeszyli, nie przepu™ci, ale strci ich do pieka”, dlaczego potem Chrystus gosi duchom w wiŸzieniu _ w 1. li™cie Piotra 3, 19? ˆƒ† Zatem, mamy najpierw list Piotra 2, 4. W porzdku: Albowiem je™li Bóg anioom, którzy zgrzeszyli, nie przepu™ci, ale strciwszy ich do pieka, poda ich a§cuchom ciemno™ci, aby byli zachowani na sd”. ˆƒ‡ OtóŒ, wyszukajmy teraz 1. list Piotra, (to by 2. list Piotra). 1. list Piotra 3, 19; suchajcie tego. Tutaj to mamy, wprost tutaj. One wa™nie napynŸy, dlatego je nie miaem wypisane. Przez którego i tym duchom, którzy s w wiŸzieniu przyszedszy kaza”. ˆƒˆ O, tak, tutaj to mamy. Zacznijmy trochŸ przedtem, od 18. wersetu: Bo i Chrystus raz za grzechy cierpia, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przywiód do Boga; umartwiony bŸdc ciaem, ale oŒywiony Duchem. Przez którego i tym duchom, którzy s w wiŸzieniu, przyszedszy kaza. Którzy niegdy™ byli nieposuszni^” ˆƒ‰ Mój drogi przyjacielu, gdyby™ tylko przeczyta nastŸpny werset, tam To jest wyja™nione. Rozumiesz? Którzy kiedy™ byli nieposuszni, gdy raz oczekiwaa BoŒa cierpliwo™ø za dni Noego, kiedy korab gotowano, w którym mao, to jest osiem dusz, zachowane s w wodzie”. (rozumiecie?) ˆƒŠ OtóŒ, je™li tutaj zwrócicie uwagŸ, my™lŸ, Œe ten kaznodzieja ma inne odno™nie tego^ co™ dotyczce tego samego, co bŸdzie odpowiedziane trochŸ pó›niej. ˆƒ‹ 1. list Piotra 4^ wzglŸdnie 2. 4, je™li zauwaŒycie: Bowiem je™li Bóg nie oszczŸdzi anioów” _ jak jest to anio napisane? Maym a”. Rozumiecie? Zatem, tutaj _ duchom, które byy w wiŸzieniu, które nie pokutoway w dniach dugiej cierpliwo™ci za dni Noego”, ci sami anioowie. Byli to ludzie: posa§cy, kaznodzieje; nie oszczŸdzi anioów”. Czy wiedzieli™cie, Œe sowo anio wywodzi siŸ ze sowa posaniec”? Ilu z was wie, Œe anio to posaniec”? Oczywi™cie, anio jest posa§cem, a On nie oszczŸdzi anioów”. Widzicie? ˆ„‚ A tutaj, w li™cie do Hebrajczyków, przypominacie sobie, przebierali™my to przed kilku tygodniami _ anioowie”? ˆ„ƒ A tutaj w He-^ w Objawieniu: Do anioa zboru w Sardes napisz te rzeczy. Do anioa zboru w Efezie napisz te sprawy. Do anioa zboru^” Przypominacie to sobie? I ™ledzili™my wstecz to sowo anio, równieŒ ze sownika i stwierdzili™my, Œe PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 215 ono znaczy tyle co posaniec”. Mógby to byø posaniec na ziemi, nadnaturalny posaniec” _ to sowo anio. ˆ„„ Zatem, w tym stanie _ gdyby™my wziŸli sownik i wyszukali to sowo, stwierdziliby™cie, Œe ono siŸ rozpoczyna od posa§cy, pierwsi posa§cy”. Widzicie: Je™li^ JeŒeli on nie oszczŸdzi^ Bowiem jeŒeli Bóg nie oszczŸdzi anioów, którzy zgrzeszyli”, (rozumiecie?) i te nadprzyrodzone istoty”, (rozumiecie?) kiedy oczekiwaa^” ZwaŒajcie teraz, on powiedzia: ^ je™li anioom, którzy zgrzeszyli, nie przepu™ci, ale strciwszy ich do pieka, poda ich a§cuchom ciemno™ci, aby byli zachowani na sd”. ˆ„… Spójrzcie zatem jeszcze raz do 1. listu Piotra 3, 19. Suchajcie, jak to teraz brzmi: Przez którego i tym duchom, którzy s w wiŸzieniu, przyszedszy kaza. Którzy kiedy™ byli nieposuszni, gdy raz oczekiwaa BoŒa cierpliwo™ø za dni Noego^ (widzicie, byli to posa§cy owego czasu, posa§cy)^ kiedy korab gotowano, w którym mao, to jest osiem dusz, zachowane s w wodzie”. ˆ„† JeŒeli teraz zwrócicie uwagŸ, kiedy te istoty byy w Niebiosach. OtóŒ, w Objawieniu 11, wzglŸdnie w 7. rozdziale, ja my™lŸ^ o nie, nie; jest to 12. rozdzia. On tam podaje obraz stojcej kobiety _ ksiŸŒyc nad jej gow, a so§ce^ wzglŸdnie so§ce nad jej gow, a ksiŸŒyc pod jej stopami. A czerwony smok sta tam, by poŒreø to dzieciŸ, skoro siŸ tylko urodzi, i on zmiót swoim ogonem trzeci czŸ™ø gwiazd z Niebios i zrzuci je na ziemiŸ. Czy to zauwaŒyli™cie? NuŒe, to nie znaczy, Œe szatan ma dugi ogon, który zahaczy wokó ludzi, lecz t bajk, któr on opowiada”, i ™cign trzeci czŸ™ø tych gwiazd. Te gwiazdy byy nasieniem Abrahama. ˆ„‡ Abraham powiedzia: O^” ˆ„ˆ Bóg powiedzia Abrahamowi: Spójrz na nieboskon i zlicz te gwiazdy, jeŒeli potrafisz”. ˆ„‰ On powiedzia: Ja tego nie potrafiŸ uczyniø”. ˆ„Š On powiedzia: Tak samo nie bŸdziesz móg zliczyø swego nasienia” _ tych gwiazd. ˆ„‹ Kto jest t jasn Porann Gwiazd? Jezus z Nazaretu _ ten Najja™niejszy, który kiedykolwiek Œy w ludzkim ciele. On jest t jasn Porann Gwiazd. On jest Nasieniem Abrahama, które przyszo przez Izaaka. A my, bŸdc umarli w Chrystusie, przyjmujemy Nasienie Abrahama i jeste™my dziedzicami wedug obietnicy. ˆ…‚ WiŸc te gwiazdy niebieskie reprezentoway ludzkie duchy tutaj. A gdy czerwony smok (Rzym, w czasie jego prze™ladowania) obj dwie trzecie^ wzglŸdnie jedn trzeci gwiazd i zrzuci je na ziemiŸ, byo to podczas ukrzyŒowania naszego Pana Jezusa, kiedy Go oni odrzucili, a On by^ oni odrzucili Jego i nie chcieli mieø z Nim nic wspólnego: tam bya ta trzecia czŸ™ø tych anielskich gwiazd _ anielskich istot. ˆ…ƒ Widzicie, w waszym ciele, wewntrz was^ (nastŸpne pytanie mamy bezpo™rednio odno™nie tego i odpowiem na to lepiej). WiŸc gdy^ Wewntrz was jest duch, inny czowiek. Ta zewnŸtrzna czŸ™ø ciebie, to jeden czowiek, ta wewnŸtrzna czŸ™ø to inny czowiek. WiŸc ten wewnŸtrzny czowiek jest nadprzyrodzony, ten zewnŸtrzny jest cielesny. Rozumiecie? A ta istota, jeŒeli jeste™ prowadzony przez Ducha, przez Boga, stae™ siŸ posa§cem BoŒym, wzglŸdnie 216 MÓWIONE S~OWO anioem. Posaniec Boga, anio BoŒy to jest to samo sowo; nie moŒna tego oddzieliø. Posaniec Boga, albo anio BoŒy. ˆ…„ A kto ma najwiŸkszy autorytet? Anio z Niebios, czy anio za kazalnic? Kto go ma? Anio za kazalnic! Pawe powiedzia: Gdyby nawet anio zstpi z Niebios i gosi wam jak™ inn ewangeliŸ niŒ t, któr wam juŒ gosiem, niech bŸdzie przeklŸty”. WiŸc anio namaszczony Duchem šwiŸtym i Sowem stoi tuŒ obok Boga. To siŸ zgadza. W Niebiosach jego autorytet^ ˆ…… Wszelka moc w Niebiosach i na ziemi jest dana do Moich rk. Id›, a Ja pójdŸ z tob. Cokolwiek zwiŒesz na ziemi, to ja zwiŒŸ w Niebiosach. Cokolwiek rozwiŒesz na ziemi, to ja rozwiŒŸ w Niebiosach”. ˆ…† O, gdyby ten wielki ™wiŸty Ko™ció u™wiadomi sobie tylko swoj moc do czynienia tych rzeczy. Lecz istnieje tak wiele wtpliwo™ci i strachu, i drŒenia, i zastanawiania siŸ, czy to bŸdzie _ Czy mogoby siŸ to wydarzyø?” A jak dugo to istnieje, Ko™ció nie moŒe nigdy stanø wyprostowany. Ale kiedy ustanie wszelkie mówienie o strachu, a Duch šwiŸty ma cakowit wadzŸ nad Ko™cioem, wtedy wszelki strach znikn, a ten Ko™ció posiada moc. Rozumiecie? Patrzcie, oni posiadaj wszystko, co jest wasno™ci Niebios, stojcych za nimi. Oni s ambasadorami Tronu. Absolutnie! Ambasador Chrystusa ma autorytet, a wszystko, co posiada Chrystus, naleŒy do tego ambasadora. A On powiedzia: Id›cie zatem na cay ™wiat. Wy jeste™cie Moimi ™wiadkami, potem gdy Duch šwiŸty zstpi na was”. A czym jest ™wiadek? On jest ambasadorem _ by przyj™ø i ™wiadczyø o czym™. Wszelkie moce Niebios s wprost w waszych rŸkach! O, dlaczego siedzimy? A ko™ció jest niepodny i wpadli™my w drzemkŸ. Jest tak dlatego, poniewaŒ nie rozpoznali™my tych rzeczy. ˆ…‡ Zatem, te dusze, które byy w wiŸzieniu, (które nie pokutoway), to nie byy anielskie istoty, które zostay sprowadzone na ziemiŸ w postaci anioów, lecz byy to duchy tych anielskich istot, które upady przed zaoŒeniem ™wiata, tam wówczas, kiedy miaa miejsce ta bitwa w Niebiosach. Szatan i smok walczyli, a potem^ wzglŸdnie Micha walczy ze smokiem (z Lucyferem). A Lucyfer zosta wyrzucony ze wszystkimi swoimi dzieømi (ze wszystkimi anioami, których on zwiód) i ci anioowie zstpili na ziemiŸ, i potem byli podatni na to, by siŸ staø lud›mi. A kiedy siŸ to stao, wa™nie wtedy synowie BoŒy widzieli, Œe córki ludzkie byy piŸkne i brali je sobie za Œony”. ˆ…ˆ Oni s synami BoŒymi. KaŒdy czowiek, który siŸ urodzi na tej ziemi, jest synem BoŒym. Bez wzglŸdu na to czy on jest grzesznikiem, albo czymkolwiek jest, on jest synem BoŒym. Stworzony na podobie§stwo Boga, ku uwielbianiu Boga _ on zosta stworzony w ten sposób. Lecz Bóg na pocztku wiedzia, kto Go przyjmie, a kto Go nie przyjmie. Dlatego On móg predestynowaø^ wzglŸdnie nie predestynowaø, lecz na podstawie uprzedniej wiedzy On móg powiedzieø, kto bŸdzie zbawiony, a kto nie bŸdzie zbawiony, bowiem On wiedzia, jakiego ducha kto przyjmie. ˆ…‰ A te duchy, które przyszy od Tronu BoŒego i stoj przed Tronem BoŒym, i Œyy w Obecno™ci Boga i to miliardy i miliardy i eony czasu, zanim siŸ ™wiat w ogóle rozpocz. Czy my™licie, Œe one nie maj pojŸcia o oddawaniu czci? One zstpiy na ziemiŸ i dostay siŸ wprost do ludzi, i one uwielbiaj Boga! Absolutnie, one uwielbiaj Boga i one maj wiedzŸ BoŒ _ oni s bystrzy i przebiegli, i wyksztaceni, zawsze. Lecz Bóg odrzuci ich od pocztku! ˆ…Š Dlatego wiŸc, przyjaciele, czonkowie ko™cioa, wzglŸdnie majcy poznanie jakiej™ teologii, czy czego™ takiego, nie maj nic do czynienia z Tym. Musi to byø Krew Jezusa Chrystusa i znowuzrodzenie, które nas czy z Nim jako jedna osoba. Tutaj to macie. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 217 ˆ…‹ Bóg na pocztku, kiedy On to wiedzia^ MŸŒczyzna i kobieta zostali uczynieni jako jedno, nie dwoje _ oni zostali uczynieni jako jedno. Oni byli oddzieleni, jeden zosta woŒony do ciaa a jeden do teofanii. On to wiedzia. WiŸc Œeby wam to udowodniø: kiedy Bóg stworzy kobietŸ, on w ogóle nie wzi Œadnego prochu, Œeby j stworzyø tak, jak stworzy mŸŒczyznŸ. On wyj Œebro z boku Adama i ona siŸ staa ubocznym produktem z mŸŒczyzny (bowiem ona jest jego czŸ™ci). Czy pojmujecie To teraz? Rozumiecie? Tutaj to macie. ˆ†‚ Tam s ci anioowie. A Bóg i duch, który jest zczony z Bogiem, to jeden Duch. To siŸ zgadza. Zatem, Duch BoŒy, który przebywa w Ko™ciele, to ten Duch, który zstpi z Niebios, którego Bóg zna przed zaoŒeniem ™wiata, który odrzuci kamstwo diaba. A ten duch musia przyjø ciao, by byø^ by byø do™wiadczany. On musia przyj™ø w ciele, tak jak pozostali przyszli, i kaŒdy z nich woŒy na siebie to samo jarzmo. A Bóg na pocztku wiedzia, które duchy to uczyni, a które nie uczyni. Tutaj to macie. Diabe jest taki mdry, Œe on ma^ zwiódby samych wybranych, gdyby to byo moŒliwe. ˆ†ƒ WiŸc te duchy, ci anioowie, którzy gosili, byli w wiŸzieniu _ anioowie, jeŒeli zwrócicie tutaj uwagŸ, tu jest mae a”, co oznacza czowieka;” anioowie, posa§cy tutaj na ziemi. Oni grzeszyli, a jedyn drog, na której oni mogli grzeszyø, byo niedowiarstwo! A w ten sposób^ Oni mieli swoj wasn religiŸ i oni nie uwierzyli poselstwu Noego. Oni nie uwierzyli poselstwu Enocha. I oni odrzucili ich Poselstwo i zostali potŸpieni”, jak mówi o nich Biblia. ˆ†„ Enoch prorokowa im, mówic: Oto Pan przychodzi z dziesiŸcioma tysicami Swoich ™wiŸtych”. ˆ†… I oni prorokowali. A Noe zbudowa arkŸ i oni powiedzieli: On jest ekstrawaganckim religijnym fanatykiem! On jest za™lepie§cem! Nie ma czego™ takiego, Œe miaby przyj™ø deszcz”. I upynŸo sto dwadzie™cia lat, a on mia religiŸ, która zawieraa zbawienie, i bya zgotowana droga ucieczki, lecz oni byli zadowoleni w swoim stanie. ˆ†† Tak wa™nie jest dzisiaj, ci ludzie s zadowoleni w swoim stanie. Lecz istnieje droga ucieczki, a ta droga prowadzi przez Jezusa Chrystusa. Tutaj to macie, to samo pokolenie, te same duchy. ˆ†‡ A oni byli absolutnie religijnymi lud›mi, bardzo religijnymi, lecz nie dotrzymali ™lubowania przymierza. ˆ†ˆ Tak samo jest dzisiaj. Ludzie chodz do ko™cioa i przyczaj siŸ do wielkich ko™cioów i staraj siŸ byø najpopularniejszymi lud›mi w mie™cie. Je™li siŸ chc przyczyø do ko™cioa, staj siŸ najwiŸkszymi w mie™cie, najlepszymi i najbardziej powaŒanymi w mie™cie. Jak daleko oni ominŸli to powoanie! Jak daleko oni To omijaj! ˆ†‰ Jedynym sposobem, jak kiedykolwiek poznasz Jezusa Chrystusa, jest dziŸki duchowemu objawieniu, nie poprzez teologiŸ albo jak bardzo studiujesz BibliŸ. Bez wzglŸdu na to, czy jeste™ chrze™cija§skim naukowcem, metodyst, ™wiadkiem Jehowy, wzglŸdnie kimkolwiek jeste™; bez wzglŸdu na to, kim jeste™, nigdy Go nie poznasz na podstawie Sowa. To Duch BoŒy objawia Go tobie. Jest to duchowe objawienie! ˆ†Š Kiedy Adam (w Ogrodzie Eden) i Ewa^ kiedy te dzieci zostay wyrzucone, oto przychodzi Kain z dobr teologi. On powiedzia: Bóg pozna, Œe to czyniŸ z najlepszymi intencjami mego serca. ZbudujŸ piŸkny otarz, umieszczŸ na nim kwiaty, pooŒŸ na nim owoce i uczyniŸ go ™licznym. Z pewno™ci mogŸ przy pomocy tego udobruchaø Boga i okazaø Mu, Œe jestem szczery w moim sercu”. On by 218 MÓWIONE S~OWO gotowy, skoro tylko wyszo Sowo; Bóg pragn oddawania czci, wiŸc on Mu poszed oddawaø cze™ø. On sporzdzi piŸkne miejsce do oddawania czci _ wielk, znakomit katedrŸ (jak to dzisiaj nazywaj). I on uczyni j wa™ciwie, on j zbudowa wa™ciwie i umie™ci w niej otarz; on nie by bezwierc. ˆ†‹ Lecz Abel, na podstawie Sowa BoŒego^ Wówczas nie byo napisanej Biblii, lecz Bóg OBJAWI~ mu, Œe to nie by owoc, który nas wypŸdzi z Ogrodu Eden, nie byy to jabka, które Adam i Ewa spoŒywali owego dnia, byy to absolutnie seksualne sprawy, które je odseparoway i oddzieliy ich, a wiedzc, Œe siŸ stali zepsuci (do krwi Adama) i poprzez krew wŸŒa, który da temu pocztek. Abel na podstawie Boskiego objawienia odszed, przygotowa baranka i zoŒy go w ofierze, a Bóg powiedzia: To jest wa™ciwe!” Oczywi™cie. ˆ‡‚ Gdy oni schodzili z Góry Przemienienia, Jezus powiedzia: Za kogo ludzie uwaŒaj Mnie, Syna Czowieczego?” ˆ‡ƒ Niektórzy mówi, Œe jeste™ MojŒeszem, a niektórzy mówi, Œe jeste™ Eliaszem, a niektórzy mówi, Œe jeste™ Jeremiaszem, a niektórzy mówi, Œe jeste™ prorokiem”. ˆ‡„ On powiedzia: A za kogo wy mnie uwaŒacie?” ˆ‡… Piotr powiedzia: Ty jeste™ Chrystusem, Synem yjcego Boga”. ˆ‡† On powiedzia: Bogosawionym jeste™ Szymonie, synu Jonasza, bo ciao i krew nie objawiy tego tobie”. (ZwaŒajcie!) Nigdy wiŸcej przy pomocy litery, nigdy wiŸcej przy pomocy szkoy; nie nauczye™ siŸ tego wcale w seminarium, ani ci tego nikt nie powiedzia. Ciao i krew nie objawiy ci tego, lecz Mój Ojciec, który jest w Niebiosach, objawi ci to. I na tej skale Ja zbudujŸ Mój Ko™ció, a bramy piekielne nie przemog Go”. Tutaj to macie. Istnieje Ko™ció yjcego Boga. O to chodzi. Na tym ko™ciele^ Na tym objawieniu jest budowany ten Ko™ció. Jest to Boskie objawienie, które Bóg objawi, Œe Jezus Chrystus jest Synem BoŒym, a wy, którzy Go przyjŸli™cie jako swego osobistego Zbawiciela, przeszli™cie ze ™mierci do ycia. ˆ‡‡ A Duch šwiŸty porusza siŸ i dziaa w czonkach tego Ciaa. Oto ten Ko™ció! Bez wzglŸdu na to, czy jest biedny i na misji, a ty stoisz gdzie™ tam pod drzewem sosny, czy gdziekolwiek to jest, czy to jest w domu kogo™ na prywatnym zgromadzeniu, bez wzglŸdu na to, gdzie by to byo. PiŸkno™ø i podobne rzeczy nie zachwycaj Boga. Chodzi tu o szczero™ø serca w oparciu o objawienie, Œe Jezus Chrystus zosta przedstawiony jako Syn BoŒy, nasz osobisty Zbawiciel. Amen! ˆ‡ˆ Moi drodzy, my^ wy nigdy nie otrzymacie odpowiedzi, jeŒeli to bŸdziemy przechodziø w ten sposób, nieprawdaŒ? ˆ‡‰ Tam s ci, którzy^ tam gdzie On odszed; anioowie _ ci posa§cy, ci kaznodzieje, ci intelektuali™ci, ci posa§cy, którzy nie uwierzyli, kiedy Noe wyszed i gosi im, i powiedzia im: Wejd›cie przecieŒ do arki”. ˆ‡Š Oni mówili: Suchajcie tego ekstrawaganckiego religijnego fanatyka. Suchajcie tego za™lepie§ca. No wiecie, deszcz nie istnieje. Kto kiedykolwiek sysza o czym™ takim? Patrzcie, moi drodzy, czy nie mamy ko™cioów? Czy nie jeste™my religijni?” Patrzcie, oni byli religijni! ˆ‡‹ Jezus powiedzia, Œe to bya generacja, która wówczas po prostu przeminŸa; ta generacja powtórzy siŸ ponownie tuŒ przed Jego Przyj™ciem: Jako byo w dniach Noego, tak bŸdzie w czasie Przyj™cia Syna Czowieczego. Bowiem oni jedli, pili, Œenili siŸ i za mŒ wychodzili”. Oni wówczas mieli gdzie™ Reno Nevada. Oni mieli wszelkiego rodzaju niedorzeczno™ci, które maj dzisiaj: kpiny, figle, drwiny, na™miewców, i tak dalej; maj formŸ poboŒno™ci, lecz odrzucaj rzeczywist PrawdŸ, przymierze, Poselstwo aski. Bóg przygotowa t drogŸ i da ludziom Swoje PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 219 przymierze, aby oni mogli uciec. Ono zawierao w sobie zbawienie, zbawienie byo miejscem ucieczki. ˆˆ‚ Na co nam jest potrzebne zbawienie?” Dzisiaj ludzie mówi: Czy nie Œyjemy pod dobr demokratyczn form wadzy? Czego nam potrzeba?” ˆˆƒ Nie dbam o to, jak bardzo demokratyczn formŸ rzdu potrzebujemy, potrzebujemy Krwi Jezusa Chrystusa. Racja! Potrzebujemy Chrystusa. Ja sobie ceniŸ demokratyczn formŸ wadzy; ale to nie ma nic wspólnego ze zbawieniem duszy. Absolutnie! Te wadze przemin i kaŒdy naród przeminie. I ja staem przy^ tam gdzie stali faraoni, i czowiek musi kopaø dwadzie™cia stóp do ziemi, by znale›ø ich trony, na których oni siedzieli. Wszyscy faraoni i ich królestwa na tej ziemi, oraz wszystkie ich niedobre rzeczy zawiod i przemin, lecz Jahwe bŸdzie królowa na zawsze, bowiem On jest nie™miertelnym Bogiem. Stoimy mocno na skale Jezusa Chrystusa, bowiem wszystkie inne grunty s grzŸzncym piaskiem. ˆˆ„ Nie dbam o to, czy to jest^ królestwa powstan i upadn, lecz, o, nie ma niczego^ Nie dbam o to, czy to jest^ cokolwiek; nie ma niczego tera›niejszego, niczego przyszego, niczego (godu, czy niebezpiecze§stwa, czy czegokolwiek), co by nas kiedykolwiek mogo odczyø od mio™ci BoŒej, która jest w Chrystusie. Kiedy czowiek jest narodzony z Ducha BoŒego, on juŒ duŒej nie jest stworzeniem czasu, lecz on jest stworzeniem Wieczno™ci. Amen. On przeszed ze ™mierci do ycia. On przeszed ze^ On przeszed z Œywiou czasu do Wieczno™ci. On nigdy nie moŒe zginø! A Bóg przysig, Œe On go wzbudzi w ostatecznym dniu. ˆˆ… Zatem oni mog mieø wszystkie swoje wielkie ko™cioy i przeŒywaø wszystkie swoje wspaniae chwile, i wszystko, co sobie tylko Œyczycie, opowiadaø swoje spro™ne Œarty i graø swoje oszuka§cze gry, i podawaø zupy i kolacje, i wszystko inne, cokolwiek tylko chcecie; i mieø jakiego™ wyksztaconego kaznodziejŸ, stojcego tam. Byø moŒe on potrafi lepiej wykonywaø swój zawód w tym, niŒ niektórzy z tych prostych, zwykych ludzi, którzy niemal nie znaj swego abecada. Lecz ja wam mówiŸ prawdŸ, ja bym raczej chcia, Œeby mi gosi kto™, kto nie zna swego ABC, ale zna Chrystusa, niŒ wszystkich wielkich teologów, którzy istniej, z caym ich wyksztaceniem, o jakim sobie tylko moŒna pomy™leø. Absolutnie! ˆˆ† Niedawno tutaj w Kentucky mody, zwyky czowiek, który niemal nie móg nawet przeczytaø swego wasnego nazwiska, powiedzia, Œe Pan go powoa, by gosi i chcia budynek szkolny. Patrzcie, wadze nie zezwoliy jednak na to. A jaki™ wielki, znakomity kaznodzieja, posiadajcy tak dugi tytu szlachecki, przejeŒdŒa tamtŸdy, jaki™ wielki doktor teologii, wiecie, i oni mu dali tŸ szkoŸ do dyspozycji. Oczywi™cie. Urzdza tam dwa tygodnie zgromadzenia ewangelizacyjne i ani jedna dusza. A ojciec tego modego poszed na urzŸdy i rzek: Teraz j dajcie do dyspozycji temu, ja pacŸ podatki, ja mam prawo, Œeby mój syn mia j do dyspozycji. Mój chopiec powinien mieø j równieŒ”. ˆˆ‡ WiŸc on uda siŸ tam znowu, by siŸ dowiedzieø, i potem^ Oni rzekli: OtóŒ, zostawimy mu j przynajmniej na dwa wieczory”. I oni tak zrobili i dali mu j na dwa wieczory. ˆˆˆ A owego wieczora ten mody, zwyky czowiek wyszed na podium, a nie potrafi nawet czytaø Biblii i poleci komu™, by przeczyta jego tekst. Lecz kiedy wystpi na podium, by namaszczony Duchem šwiŸtym. A gdy gosi, okoo dwudziestu ludzi podeszo do otarza; a ten samozwa§czy kaznodzieja przepaka u otarza swoj drogŸ na GolgotŸ. ˆˆ‰ Oczywi™cie, bracie, nie chodzi o to, co ty wiesz, chodzi o to, Kogo ty znasz. To jest ta my™l, to wa™nie jest potrzebne, trzeba znaø Chrystusa. Poznaø Jego, to ycie; odrzuciø Jego to ™mierø. 220 MÓWIONE S~OWO ˆˆŠ Szybko do naszych nastŸpnych pyta§, teraz te pytania, które pójd do Georgii: 67. Co reprezentuj te kamienie w Objawieniu 21, 19 i 20? ˆˆ‹ JeŒeli chcecie po™wiŸciø czas, by otworzyø wasze Biblie, przy czym nie mamy teraz zbyt duŒo czasu, lecz spróbujŸ na nie odpowiedzieø szybko. Objawienie dwudziesty^ My™lŸ, Œe to jest 21, 19 i 20. Tak. ˆ‰‚ W porzdku, stwierdzicie tam, Œe on mówi o kamieniach, które byy w budynku. A te kamienie byy fundamentami. JeŒeli zauwaŒycie^ Ja my™lŸ, Œe to tam masz, bracie Neville. KaŒdy kamie§ by fundamentem. Nie jeden kamie§ fundament, a te inne^ Lecz kaŒdy kamie§ by fundamentem. KaŒdy kamie§ by trwaym fundamentem. A byo tam dwana™cie kamieni. A jeŒeli zwrócicie uwagŸ, tych dwana™cie kamieni daje kaŒdy^ Najpierw rozpoczyna jaspisem i sardoniksem, i tak dalej, przedstawiajc kaŒdy kamie§. ˆ‰ƒ W Biblii stwierdzicie, Œe one byy uwaŒane za szczególne kamienie. Niektóre z nich róŒniy siŸ trochŸ, nigdy o tym nie syszeli™cie. JeŒeli popatrzycie do sownika, stwierdzicie, Œe to jest ten sam kamie§, tylko inna nazwa; zmieniona. ˆ‰„ On zaczyna jaspisem. Jaspis by kamieniem Benjamina^ wzglŸdnie kamieniem^ o, pierwszego syna, Rubena. Pierwszy kamie§ to Ruben _ by to jaspis. Ostatnim kamieniem by Benjamin _ ostatni kamie§ na wierzchu. ˆ‰… OtóŒ, tych dwana™cie kamieni, na których by pooŒony fundament _ tych dwana™cie kamieni wisiao na napier™niku Aarona. A one reprezentoway to, Œe on by najwyŒszym kapanem tych pokole§. KaŒdy z ich kamieni wedug miesica ich urodzenia tutaj na tym napier™niku. A gdy ludzie zobaczyli ten napier™nik, rozpoznali, Œe Aaron by najwyŒszym kapanem caego tego pokolenia _ kiedy ujrzeli ten kamie§ wedug miesica ich urodzenia na tym napier™niku. ˆ‰† OtóŒ, jak syszeli™my to dzisiaj do poudnia w poselstwie brata Neville _ ilekroø przynie™li Urim i Tummim. Widzicie, w Biblii jest wzmianka o tym, jako o sposobie, w jaki oni poznali, czy ich poselstwo byo Prawd czy nie. Te kamienie _ kiedy przed nimi wypowiedziano to, co powiedzia ten czowiek, co prorokowa prorok, a te kamienie migotay wszystkie razem _ wyday ™wiato róŒnego koloru. Ono przybierao kolor szafiru, jaspisu i karbunkuu, i wszystkich tych innych kamieni, odzwierciedlajcych swoje ™wiato. Ono utworzyo jedn wielk, piŸkn, kolorow tŸczŸ, która zczya ca t rzecz razem. ˆ‰‡ Dzisiaj _ w dzisiejszym czasie, kiedy to Urim i Tummim zostao usuniŸte razem z tym kapa§stwem, to ta Biblia jest BoŒym Urim i Tummim obecnie. A kiedy kaznodzieja gosi, nie ™mie to byø tylko jedno mae miejsce tutaj, na którym by on pokada swoj nadziejŸ. Caa Biblia musi odzwierciedlaø to poselstwo, które gosi ten czowiek. Na tym to polega. Nie tylko jedno miejsce i mówiø: OtóŒ, Biblia mówi to”. O, oczywi™cie, ona mówi duŒo rzeczy. Lecz musisz to wszystko zestawiø razem. A kiedy przychodzi Duch BoŒy i wchodzi do Sowa, On zestawia to wszystko razem i odzwierciedla jedn wspania, wielk šwiato™ø, a t šwiato™ci jest Jezus Chrystus. Amen. ˆ‰ˆ Tych dwana™cie kamieni byo dwunastoma fundamentami, rozpoczynajcymi siŸ od Rubena, Gada, i cigle dalej do Benjamina; dwana™cie pokole§, dwana™cie kamieni. A te kamienie w šwityni _ w nowym Niebia§skim Jeruzalem, kaŒdy fundament bŸdzie zaoŒony na jednym z patriarchów. ˆ‰‰ ZwaŒajcie teraz, obserwujecie te kamienie, teraz ujrzycie tych patriarchów, odzwierciedlonych bezpo™rednio w czym™ innym, po prostu inne pytanie. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 68. 221 Wyja™nij czwarte _ te cztery zwierzŸta z Objawienia 5. ˆ‰Š Bracie Neville, jeŒeli jeste™ teraz bezpo™rednio u tego, albo kto™ z was, Objawienie 5, przeczytamy je teraz, tylko na chwilŸ. Jest to piŸkne miejsce Pisma šwiŸtego tutaj o^ Ja sam mam to tutaj _ Objawienie 5. rozdzia: I widziaem w prawej rŸce siedzcego na tronie ksiŸgi napisane, wewntrz i zewntrz zapieczŸtowane siedmioma pieczŸciami. I wi-^” ˆ‰‹ OtóŒ, to nie jest to miejsce. Ja to chcŸ wziø trochŸ dalej _ te cztery zwierzŸta. Spójrzmy, 14. werset. W porzdku, proszŸ pa§stwa. Teraz przechodzimy tutaj, to jest wa™ciwe miejsce. Rozpocznijmy teraz tutaj od 12. wersetu; nie, uwaŒam^ A te cztery zwierzŸta powiedziay: Amen’.” Nie, za tym jest krótkie miejsce Pisma, bracie Neville. Oto usyszaem gos^” ˆŠ‚ Spójrzmy, tylko na chwilŸ, ja to czytaem przed chwil. O, tutaj to mamy, rozpocznijmy od 6. wersetu _ 5. wersetu: Tedy mi jeden z owych starców rzek: Nie pacz! Oto zwyciŸŒy lew, który jest z pokolenia Judowego, korze§ Dawidowy, aby otworzy ksiŸgi i odpieczŸtowa siedem pieczŸci ich. I spojrzaem, a oto miŸdzy stolic i czterema owymi zwierzŸtami, i miŸdzy owymi starcami Baranek sta jakby zabity, majc siedem rogów i siedem oczy, które s siedmioma Duchami BoŒymi, posanymi na ca ziemiŸ”. ˆŠƒ PragnŸ, Œeby™cie trzymali to pytanie, a jeŒeli ja nie poruszŸ tej sprawy tutaj za chwilŸ, pragnŸ, Œeby™cie je przynie™li znowu, ja siŸ chcŸ tym zajmowaø _ siedem Duchów siedmiu oczy, które byy na Baranku”. O, to jest rzeczywi™cie piŸkna rzecz. OtóŒ, pragniemy teraz wziø pytanie tego brata. W porzdku, nie zapomnijcie tego teraz. Ten przyszed i wzi one ksiŸgi z prawej rŸki siedzcego na tronie. A gdy wzi one ksiŸgi, zaraz owo czworo zwierzt i owi dwadzie™cia i czterej starcy upadli przed Barankiem, majc kaŒdy z nich cytry^” ˆŠ„ OtóŒ, to s te cztery zwierzŸta tutaj, jeŒeli zwrócicie uwagŸ. Id›my teraz dalej i czytajmy po prostu trochŸ dalej. ^ cytry i czasze zote, pene wonnych rzeczy, które s modlitwami ™wiŸtych. I ™piewali now pie™§, mówic: Godzien jeste™^” (cigle dalej i oddawali sw^ wszelk swoj chwaŸ Panu.) ˆŠ… OtóŒ, te cztery zwierzŸta z Objawienia, je™li je obserwujecie _ na kaŒdym miejscu^ (Wy czytelnicy Biblii i ktokolwiek bŸdzie sucha tego nagrania na ta™mie). Te cztery zwierzŸta, one miay cztery twarze: jedno miao twarz jak czowiek, kolejne miao twarz jak wó, kolejne miao twarz jak orze, a kolejne miao twarz jak lew. I one nigdy nie chodziy do tyu, one nie potrafiy chodziø do tyu. ˆŠ† Ilu z was przypomina sobie t star KsiŸgŸ Objawienia, gdy jej nauczano przed laty _ kiedy przebieraem tutaj przed okoo dwoma laty KsiŸgŸ Objawienia. Wielu z tamtych czasów sobie to przypomina. ˆŠ‡ Patrzcie, one nie mogy i™ø do tyu, bo w którymkolwiek kierunku szy, one szy naprzód. JeŒeli szy w tym kierunku, to szy jak czowiek: jeŒeli szy w tym kierunku, to szy jak lew; jeŒeli szy w tym kierunku, to szy jak orze, jeŒeli szy w tym kierunku, to szy jak wó. Widzicie, one nie mogy i™ø wstecz, one szy naprzód przez cay czas. 222 MÓWIONE S~OWO ˆŠˆ Teraz te cztery zwierzŸta. Zatem, by to szybko przebraø, bo ja nie chcŸ pozostaø przy tym dugo. Lecz te cztery zwierzŸta^ ZwierzŸ w Biblii przedstawia moc”. I widzicie, Œe te zwierzŸta nie byy gdzie™ tam w jeziorze, wzglŸdnie nie wychodziy gdzie™ z morza, lecz one byy koo Tronu BoŒego i oddaway chwaŸ Bogu. Te cztery zwierzŸta reprezentuj cztery moce, które wystpiy na ziemi, a te cztery moce byy czterema Ewangeliami: Mateusz, Marek, ~ukasz i Jan; jeden nie jest w sprzeczno™ci z drugim. ˆŠ‰ A jedno z nich^ Kiedy Ewangelia wysza jako lew, ona bya stanowcza, ona bya ™miaa; Ewangelia jest odwaŒna jak lew i ona jest królem, jak lew. JeŒeli ona idzie w postaci twarzy czowieka, ona jest przebiega i sprytna. JeŒeli ona idzie jak orze, ona ma chyŒe skrzyda i osiga duŒe wysoko™ci. Ona^ Czy rozumiecie, co chcŸ powiedzieø? JeŒeli ona idzie jak wó, jest to ko§ roboczy, który potrafi cignø _ roboczy wó, który cignie brzemiŸ Ewangelii. Te cztery zwierzŸta byy czteroma mocami, którymi byli: Mateusz, Marek, ~ukasz i Jan; cztery Ewangelie, które brzmiay w Obecno™ci Boga. To byy^ ˆŠŠ JeŒeli zwrócili™cie uwagŸ, one miay oczy z przodu i z tyu. One^ Gdziekolwiek one szy, to siŸ odzwierciedlao. One widziay, gdziekolwiek szy. A to jest moc Ewangelii, która siŸ rozchodzi, ona moŒe^ Ona ma przebiego™ø czowieka, ona ma szybko™ø ora; ona ma moc, pocigajc moc, niesie brzemiŸ jak wó; ona ma stanowczo™ø i odwagŸ lwa. Widzicie, s to cztery Ewangelie, które s czterema mocami z Objawienia, rozdzia 4. W porzdku, teraz nastŸpne: 69. Kim jest tych dwudziestu czterech starców? W porzdku, ja sdzŸ, Œe to by byo na^ Kim jest tych dwudziestu czterech starców? ˆŠ‹ OtóŒ, to jest cakiem proste, mogliby™my przej™ø do tego. Tych dwudziestu czterech starców siedziao przed Tronem. To jest w^ My™lŸ, Œe to jest w 4. wersecie _ tam siŸ to znajduje. A tam wyszed inny^” Ja mam do tego^ Spójrzmy, ja mam 4, 10. ˆ‹‚ W porzdku, Objawienie, 4. rozdzia, i 10. werset. To siŸ zgadza. Przejdziemy do tego. I upadli dwadzie™cia czterej starcy przed obliczem siedzcego na tronie i kaniali siŸ Œyjcemu na wieki wieków, i rzucali korony swoje przed tronem, mówic: Godzien jeste™, Panie, wziø chwaŸ i cze™ø i moc, bo ty stworzye™ wszystkie rzeczy i za wol twoj trwaj i stworzone s”. ˆ‹ƒ Zatem, ci dwadzie™cia czterej starcy. Starszy jest nadzorc. ZauwaŒcie teraz, byo to dwunastu patriarchów i dwunastu apostoów. A oni siedzieli _ dwunastu po jednej stronie i dwunastu po drugiej stronie. To byo tych dwudziestu czterech starców _ byo to dwunastu patriarchów po jednej stronie _ Stary Testament; dwunastu apostoów po drugiej stronie, z Nowego Testamentu. Czy Jezus nie powiedzia: BŸdziecie siedzieø na dwunastu tronach, sdzc dwana™cie pokole§ Izraela”? ˆ‹„ A jak wyglday te fundamenty. Tam znajduje siŸ jeszcze drzewo. A to drzewo przynosi po obu stronach dwana™cie rodzai owoców. A one wydaj swoje owoce raz w miesicu, co przedstawia dwana™cie miesiŸcy w roku. One wydaway dwana™cie rodzai owoców w cigu kaŒdego roku. Dwana™cie to liczba oddawania czci”, rozumiecie. A tam jest dwudziestu czterech, bŸdzie ich dwudziestu czterech, dwunastu apostoów i dwunastu patriarchów. Oni siedz koo Tronu. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 223 ˆ‹… W porzdku, teraz 4. werset^ wzglŸdnie czwarte pytanie: 70. Co przedstawiaa purpurowa niø w 1. MojŒeszowej 38? ˆ‹† Ta purpurowa niø, jeŒeli zauwaŒycie, bya to sprawa Judy. On mia synów, a jeden z jego synów oŒeni siŸ z kananejsk niewiast. Ta kananejska niewiasta nie miaa Œadnych dzieci, a jego syn zmar. Potem, zgodnie z prawem mia j po™lubiø^ nastŸpny syn musia pojø ŒonŸ brata i wzbudziø nasienie zmaremu. Lecz ten nastŸpny nie przyczyni siŸ do tego i nie postpi tak, jak powinien by postpiø, i Pan go u™mierci. Potem on mia jednego modego syna; wiŸc Juda powiedzia: Zaczekaj, nim ten syn dojdzie^ doro™nie do wieku, kiedy bŸdziesz moga wyj™ø za niego za mŒ”. ˆ‹‡ A kiedy on dorós do wieku, w którym powinien by pojø ŒonŸ swoich dwu poprzednich braci, otóŒ, on j wówczas powinien by pojø za ŒonŸ, by wzbudziø nasienie swoim braciom, którzy zostali^ którzy umarli przed nim. Juda nie da tej niewiasty (kananejskiej niewiasty) synowi, chopcu, i zostawi go po prostu, niech sobie idzie swoj drog. Zatem, ona widziaa, Œe on postŸpuje ›le, wiŸc ona wysza i zasonia zason swoj twarz, i usiada na publicznym miejscu, jakby usiada nierzdnica. ˆ‹ˆ Juda przechodzi wokoo i poj tŸ kobietŸ za ŒonŸ, a ona bya nierzdnic, i obcowa z ni. I rzeka, ona rzeka: OtóŒ, jak siŸ umówisz ze mn?” A on^ ona rzeka^ ˆ‹‰ On powiedzia: Dam ci ko›lŸ”. Ona rzeka: OtóŒ, daj mi zastaw, Œe to uczynisz”. WiŸc ona wziŸa jego laskŸ i jego sygnet, i tak dalej, i przechowywaa je. ˆ‹Š A kiedy oni przynie™li ko›lŸ, nie mogli znale›ø nierzdnicy, bowiem ona nie bya nierzdnic. ˆ‹‹ Po pewnym czasie okazao siŸ, Œe ona bŸdzie matk. A gdy siŸ okazao, Œe ona jest brzemienn, oni przyszli i powiedzieli to Judzie. Twoja synowa przebraa siŸ za nierzdnicŸ”. Rzekli: W wyniku tego ona jest brzemienn, a twoi dwaj synowie s umarli”. ‰‚‚ On odrzek: OtóŒ, ona zostanie wywiedziona i spalona”. ‰‚ƒ A ona posaa do Judy wiadomo™ø i rzeka: Ten mŒ, który to uczyni, jest wa™cicielem tej laski i tego sygnetu”. Dobrze, by to jej te™ø. ‰‚„ A on rzek: Ona jest bardziej sprawiedliwa, niŒ ja”. ‰‚… Zatem, kiedy nasta czas jej rozwizania, ona wiedziaa, Œe to bŸd bli›niŸta. A gdy te bli›niŸta^ To pierwsze dzieciŸ, które siŸ miao urodziø, wedug starego Œydowskiego zwyczaju pierwsze dzieciŸ miao pierworodztwo, pierwsze dzieciŸ, które siŸ urodzio. I przypomnijcie sobie, to byo jej pierwsze dzieciŸ. Nikt z jego poprzednich synów nie mia z ni dzieciŸcia. Ona nie miaa Œadnego dzieciŸcia do tego czasu. ‰‚† A gdy siŸ zaczŸo rodziø jej pierwsze dzieciŸ, pokazaa siŸ tylko rŸka. A pooŒna przywizaa purpurow niø wokó niej, bowiem purpurowa niø mówia o odkupieniu _ Œe pierwszy syn Marii bŸdzie^ mieø purpurow niø odkupienia. ‰‚‡ A gdy on wcign swoj rczkŸ z powrotem, drugi brat wyszed najpierw. A gdy on wyszed, powiedzieli: Dlaczego to uczynie™? Ten drugi ma pierworodztwo”. ‰‚ˆ WiŸc to wa™nie oznacza 1. MojŒeszowa 38, rozumiecie. Mianowicie to prawo pierwszego dzieciŸcia pozostawao cigle aŒ do czasu przyj™cia Pana Jezusa Chrystusa. To pierwsze naleŒao zgodnie z prawem odkupiø. ‰‚‰ Wy wiecie, jak powiedziaem^ ten may mu, wiecie, mówiem o tym, Œe jego 224 MÓWIONE S~OWO oczy byy^ wzglŸdnie co™ innego, jego uszy byy spuszczone; lecz on siŸ urodzi z prawem pierworodztwa i niewinny, doskonay baranek umar zamiast niego. Tutaj to macie. ‰‚Š WiŸc to byo odno™nie pierworodztwa. To pierwsze dzieciŸ, które zaczŸo wychodziø z matki, a oni zobaczyli t rczkŸ (a wiedzieli, Œe ona siŸ moŒe znowu wróciø z powrotem). A gdy on wycisn swoj rczkŸ, by pokazaø, Œe ono naleŒy do niego _ on by pierwszym dzieckiem, pooŒna przywizaa purpurow niø wokó niej, a on wcign swoj rczkŸ z powrotem. Widzicie? Ale bez wzglŸdu na to on by pierwszym. To oznacza purpurowa niø _ ta purpurowa niø ma^ poprzez ca BibliŸ ona oznacza odkupienie; to wskazywao do przyszo™ci na przyj™cie tego Pierworodnego. ‰‚‹ Pierworodny ko§, pierworodne z byda, cokolwiek to byo, wszystko, co siŸ urodzio jako pierworodne (co przyszo na ™wiat) naleŒao odkupiø, musiao zostaø odkupione; wszystko musiao zostaø odkupione! Alleluja! O, wzrusza mnie to po prostu. Czy to pojmujecie? Pierwszy musia zostaø odkupiony. Byo to prawo. Bogosawione niech bŸdzie ImiŸ Pa§skie! ‰ƒ‚ A gdy siŸ urodzi Jezus Chrystus, On odkupi cay ™wiat. Oczywi™cie, On tego dokona. On by Odkupicielem wszelkiego stworzenia, które kiedykolwiek zostao stworzone na ziemi. On by Odkupicielem. A w^ wszelkie odkupienie jest zawarte w Nim i nie moŒesz w ogóle przyj™ø w jaki™ inny sposób _ na podstawie dobrych uczynków, przez przyczenie siŸ do ko™cioa, czy cokolwiek to jest; ty musisz przyj™ø dziŸki tej purpurowej nici _ przez Odkupiciela, krewnego Odkupiciela. W porzdku, teraz ten tekst brzmi: 71. Gdzie s dary^ Czym s dary, które maj byø posane ze wzglŸdu na ™mierø dwu ™wiadków w Objawieniu 11? O, bracie Palmer, czy ty nie moŒesz zadaø jakich™ pyta§! ‰ƒƒ Zatem, odkupienie _ ta niø tutaj, ta purpurowa niø _ widzimy, Œe ona oznacza odkupienie. ‰ƒ„ OtóŒ, nastŸpne pytanie brzmi: Czym s te dary w Objawieniu 11? ‰ƒ… Przychodzi czas^ NuŒe, tutaj bŸdzie odpowiedziane na pytanie, które zostao odpowiedziane onegdaj wieczorem, które mój przyjaciel, kaznodzieja, napisa odno™nie ydów _ jak to bŸdzie. ‰ƒ† Zatem, ci ydzi maj obiecane dla siebie jeszcze trzy i pó roku. Ilu z was to wie? Byo obiecanych siedemdziesit tygodni. Byo przepowiedziane: Przyjdzie Mesjasz i zostanie zabity w poowie”. Chrystus gosi trzy i pó roku, zosta zabity dokadnie za trzy i pó roku _ On zwiastowa trzy roki i sze™ø miesiŸcy. ‰ƒ‡ A potem obrzydliwo™ø, przynoszca spustoszenie _ meczet Omara zosta wzniesiony na šwiŸtym Miejscu; tak jak Bóg powiedzia dwa tysice piŸøset lat przedtem, zanim siŸ to stao, Œe on tam bŸdzie sta. Prorok to zobaczy i oglda to, i rzek: Oni bŸd^ Poganie bŸd to posiadaø, aŒ siŸ dopeni czasy pogan”. ‰ƒˆ Zatem, jest jeszcze obiecanych trzy i pó roku. JeŒeli zauwaŒycie, ci ™wiadkowie z Objawienia 11. bŸd prorokowaø tysic dwie™cie sze™ødziesit dni; dokadnie trzy i pó roku. OtóŒ^ a oni byli odziani w wory. Obserwujcie teraz ich usugŸ, czym oni s. OtóŒ, ci dwaj ™wiadkowie zostali zabici. ‰ƒ‰ Zatem^ Oni powrócili do ydów po Zachwyceniu Ko™cioa z pogan. Ko™ció z PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 225 pogan odchodzi do Domu na ucztŸ weseln, tak jak Rebeka zostaa zabrana do miejscowo™ci, gdzie Œy Abraham i tam zostaa po™lubiona Izaakowi. Rebeka wysza z Izaakiem posiadajc zupenie wszystko, co mia Abraham _ wszystko to przeszo na Izaaka. Absolutnie! A nie mogo to przej™ø na Izaaka, dopóki Izaak nie zawar zwizku maŒe§skiego. O Alleluja! Tutaj to macie. ‰ƒŠ A Chrystus staje siŸ^ Bóg przebywa w tym doskonaym, zapieczŸtowanym, po™lubionym ciele zupenie na zawsze i na Wieczno™ø. Kiedy Baranek i Oblubienica zawarli zwizek maŒe§ski w Niebiosach, ona wychodzi posiadajc wszystko. Absolutnie! Izaak i Rebeka wyszli, posiadajc wszystko. ‰ƒ‹ A gdy ta ceremonia ma miejsce w Niebiosach _ uroczysto™ø weselna Oblubienicy _ Oblubienica z pogan zostaje po™lubiona KsiŸciu (BoŒemu Synowi) w Chwale; w czasie gdy oni zostaj za™lubieni, jest trzy i pó roku, w których przychodzi MojŒesz i Eliasz. ‰„‚ Przy czym MojŒesz wcale nie brakowa^ Nie, jego ciao zostao odniesione. Anioowie go zabrali, on nie uleg zepsuciu, nie uleg skaŒeniu. On by doskonaym przedobrazem Chrystusa. On umar, a anioowie go odnie™li i nawet diabe nie wiedzia, gdzie on zosta pogrzebany, i próbowa siŸ sprzeczaø z archanioem Michaem odno™nie jego pogrzebu. Tak wa™nie mówi Biblia. Bóg go zabra w zachwyceniu. ‰„ƒ A Eliasz, kiedy on tam chodzi, prorok BoŒy, przyszed nad Jordan, zdj swój paszcz i uderzy nim w wody, a one siŸ rozdzieliy w prawo i w lewo. On wyszed na górŸ. Elizeusz powiedzia^ On powiedzia: Dlaczego idziesz za mn?” ‰„„ On rzek: Ja chcŸ podwójn porcjŸ twego Ducha”. ‰„… On odrzek: O trudn rzecz prosie™, jeŒeli jednak zobaczysz, jak bŸdŸ odchodzi^” On go cigle ™ledzi swymi oczyma. ‰„† A po pewnej chwili z Niebios zstpi ognisty rydwan z ognistymi anioami, z ognistymi ko§mi, a Eliasz wsiad do niego i odjecha w górŸ do Chway. On w ogóle nie skosztowa ™mierci, on zosta przeniesiony, on musi umrzeø! ‰„‡ A je™li obserwujecie tych dwu proroków z Objawienia 11, oni czyni dokadnie to samo, co czynili MojŒesz i Eliasz. Wy mówicie: Bracie Branham, czy mi chcesz powiedzieø, Œe Eliasz i MojŒesz cigle Œyj?” Absolutnie! ‰„ˆ Patrzcie, przed Gór Przemienienia^ Na Górze Przemienienia, zanim Jezus poszed na GolgotŸ, tam stali obaj, MojŒesz i Eliasz stali tam i rozmawiali z Nim. Oczywi™cie, oni tam byli, oni nie s umarli. I oni jeszcze nie umarli, lecz oni s ™miertelnikami, oni musz umrzeø. WiŸc oni s po prostu w uwielbionym stanie, czekajc na ten czas. ‰„‰ A potem, kiedy oni powróc i bŸd gosiø dokadnie trzy i pó roku pod namaszczeniem Chrztu Duchem šwiŸtym, kiedy bogosawie§stwa zostan odjŸte poganom (a Ko™ció zosta zabrany do góry); a ten chodny, formalny ko™ció jest tropiony tu na ziemi jak przez psy _ przez komunistów i rzymsk komendŸ, i on zostanie pojmany i u™miercony. Oni _ potem oni zostan zabici; ci prorocy bŸd gosiø trzy i pó roku, a Biblia mówi, Œe oni zostali zabici w tym wielkim^ na ulicy, nazywanej duchowo Sodom i Egiptem, gdzie nasz Pan zosta ukrzyŒowany. To jest ponownie w Jeruzalem; rozumiecie, z powrotem w Jeruzalem, nazywanym tak duchowo. ‰„Š A oni leŒeli na ulicy trzy dni i noce. A potem na ko§cu tych trzech i pó dnia duch Œycia wstpi w nich i oni powstali. Oni musieli umrzeø, tak jak inni ™miertelnicy, oni musieli umrzeø. A gdy u™miercono tych dwu kaznodziejów^ ‰„‹ Oni gosili przeciw zu i oni sprowadzili ogie§ z niebios. Kto to uczyni? 226 MÓWIONE S~OWO Rozumiecie? Oni sprowadzili plagi z niebios i nawiedzali nimi ziemiŸ tak szybko, jak^ i za kaŒdym razem, gdy tylko chcieli. Oni sprowadzili ogie§ z niebios. Oni sprawili, Œeby nie pada deszcz z nieba _ jak dugo oni chcieli. Kto to by? MojŒesz i Eliasz, dokadnie. I tam s ci dwaj ™wiadkowie. ‰…‚ A kiedy oni trapili ko™ció, wzglŸdnie ™wiat, swoim goszeniem. A przyjŸcie z powrotem ydów i prowadzenie ich z powrotem do pokuty, prowadzenie ich z powrotem do tego, by uwierzyli w^ Kiedy oni zobacz Jezusa, przychodzcego po OblubienicŸ, powiedz: Oto nasz Bóg, którego oczekiwali™my. To jest On!” Lecz On nie przychodzi po nich; On przychodzi po Swoj OblubienicŸ. A Jego Oblubienica^ ‰…ƒ Kiedy Józef poszed do Egiptu, on nie zabra ze sob swoich braci, lecz on tam mia swoj oblubienicŸ. Absolutnie! Lecz gdy on da siŸ poznaø swoim braciom, nie by tam nikt inny obecny. To siŸ dokadnie zgadza. A gdy On da siŸ poznaø tym ydom, nie bŸdzie tam nikogo prócz ydów. Byli tam ci, którzy zabili Józefa, stali tam; a on powiedzia: OtóŒ, ja jestem Józef, wasz brat”. I on paka. ‰…„ I oni powiedzieli: Teraz wiemy, Œe wpadli™my, poniewaŒ go zabili™my”. ‰…… Ta sama rzecz, ci ydzi bŸd mieø wielki czas utrapie§ tuŒ przed przyj™ciem tego prze™ladowania teraz, które ich pŸdzi z powrotem do ich ojczyzny. Ono ich pŸdzi jak stado owiec z powrotem tam na GórŸ Karmel. ‰…† Kiedy Pan Jezus przyjdzie po swoj OblubienicŸ i oni Go zobacz, oni powiedz: To jest Ten, którego oczekiwali™my, tam On jest!” On powstanie z uzdrowieniem na Swoich skrzydach. To siŸ zgadza. ‰…‡ A ko™ció _ ci pozostali ydzi, gdy oni w ko§cu zabij tych dwu proroków, i oni bŸd leŒeø na ulicy, nazwanej duchowo Sodom i Egiptem, gdzie nasz Pan zosta ukrzyŒowany, oni sobie bŸd wzajemnie posyaø dary (czyni to ten ™wiat). ‰…ˆ OtóŒ, bracie Palmer, tutaj to masz. Spójrz wstecz do rzymskiej historii, a stwierdzisz, Œe jest tylko jeden naród na caym ™wiecie, który kiedykolwiek posya dary po bitwie, jest to Rzymskie Imperium. ‰…‰ Dlatego wa™nie mówiŸ, Œe antychryst przychodzi z Rzymu. Bestia wychodzi z Rzymu, ona nie moŒe wyj™ø z Moskwy. Ona wychodzi z Rzymu _ ten czerwony smok, który stan przy tej niewie™cie, by poŒreø jej dzieciŸ, skoro siŸ tylko urodzi. Ten diabe _ gdzie by ten diabe? Kto to by? Cesarz August, który posa wojsko i kaza pozabijaø wszystkie dzieci do dwu lat. Czerwony smok, ten smok _ bestia oznacza moc”. Rzymska moc prze™ladowaa i próbowaa znale›ø to DzieciŸ, Chrystusa. ‰…Š I ta sama rzecz! Za kaŒdym razem, kiedy Rzymianie, starzy poga§scy Rzymianie odnie™li wielkie zwyciŸstwo, oni sobie posyali wzajemnie biae kamienie i wszystko inne, jako dary dla upamiŸtnienia tego. WiŸc te kamienie, które byy^ Co to byo? Byy to drobne dary, które sobie wzajemnie posyali w rzymskim ko™ciele. Absolutnie! Dokadnie. Tak musiao byø. ‰…‹ Staem wprost tam w Mie™cie Watykan i porównywaem to z Bibli. PapieŒ noszcy potrójn koronŸ, Vicarivs Filli Dei, i wszystkie inne rzeczy, o których syszaem, i tak dalej, to jest absolutna prawda _ religijna grupa, która ma pod wadz kaŒdy naród pod so§cem, i ona j wykonuje. Tutaj to macie, tak to jest. ‰†‚ Nie mam nic przeciw katolikom, o nie, oni s tak samo dobrzy, jak ktokolwiek inny, lecz ich religia jest wedug tej Biblii za. JeŒeli ta Biblia ma racjŸ, to oni s w bŸdzie. Oni mówi, Œe nie s^ Nie chodzi o to, co mówi Biblia, chodzi o to, co mówi ko™ció”. My wierzymy, Œe Biblia mówi posiadajc najwyŒszy autorytet! Absolutnie, ona jest BoŒym Sowem. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 227 ‰†ƒ Zatem, widzicie tam, Œe te kamienie, które byy posyane wówczas, te z Objawienia tutaj, s kamieniami, które sobie wzajemnie posyali jako dary. To tylko wskazuje na to^ Biblia mówi _ Objawienie tutaj mówi: Niech ten, kto ma mdro™ø, zliczy liczbŸ tej bestii. Niech ten, kto ma mdro™ø, uczyni to-i-to. Niech ten, kto ma ducha pewnych darów, uczyni to-i-to”. Widzicie, jak ograniczony jest ko™ció? ‰†„ Pewien mody czowiek zapyta mnie dzisiaj rano odno™nie duchowych darów, o mówieniu jŸzykami. Mody czowiek, bardzo szczery, wierzŸ, Œe siŸ musi staø kaznodziej pewnego dnia. A odno™nie tego zboru powiedziaem: Istnieje tak wiele tego cielesnego. My tego nie chcemy, my chcemy t prawdziw rzecz. My j pragniemy posi™ø”. ‰†… Nie moŒecie tego zaczø nauczaø w zborze. Zanim siŸ spostrzeŒecie, juŒ to macie _ jeden ma jŸzyk, jeden ma psalm, potem musicie zwalczaø tŸ rzecz. Lecz kiedy Bóg da jaki™ dar suwerennie, on siŸ sam zamanifestuje. To siŸ zgadza. Rozumiecie, to s dary BoŒe, to wa™nie On posya do Ko™cioa, Œeby przezwyciŸŒa. ‰†† OtóŒ, antychryst ma co™ jakby za i przeciw, on ma wypaczony sposób czynienia tego. A to jest rzymskie imperium, które sobie wzajemnie posya dary, naturalne dary. Bóg posya duchowe dary zwyciŸzcom; Rzym posya naturalne dary tym innym. ‰†‡ My wierzymy, Œe Duch šwiŸty jest tym Duchem, my Go przyjmujemy przez chrzest, który przychodzi z Wysoko™ci. ‰†ˆ Katolicki ko™ció naucza: šwiŸta eucharystia, któr jest ciao Chrystusa _ mianowicie kiedy przyjmujesz ten chleb i wino, to jest Duch šwiŸty _ Duch šwiŸty, ™wiŸta eucharystia”. Rozumiecie? ‰†‰ My wierzymy, Œe to jest kawaek chleba, nie wierzymy, Œe to jest ciao Chrystusa, (przygotowujemy siŸ, by do tego przej™ø za kilka minut). Wierzymy, Œe on reprezentuje ciao Chrystusa. Lecz to nie jest^ ‰†Š To jest róŒnica miŸdzy katolick i protestanck doktryn. Rozumiecie? Katolicki ko™ció mówi: To ciao jest^ Ten chleb jest dosownym ciaem. Ko™ció ma moc do przemiany tego”. Czy widzieli™cie kiedykolwiek katolika, przechodzcego koo ko™cioa, pochylajcego swoj gowŸ i przeŒegnujcego siŸ? Jest tak dlatego, Œe w ko™ciele pali siŸ to mae ™wiateko w tym maym tabernakulum. Tam w nim ™wieci mae ™wiateko i leŒy tam koszerny chleb. I to jest ciao Chrystusa. A gdy je przyjmujesz, przyjmujesz absolutnie dosowne ciao Chrystusa przy swej pierwszej komunii i przy swojej spowiedzi, i tak dalej. Przyjmujesz dosownie ciao Chrystusa”. ‰†‹ My mówimy, Œe on reprezentuje ciao Chrystusa, rozumiecie, Œe to nie jest nic innego pod so§cem, jak tylko kawaek chleba. A bez wzglŸdu na to, gdyby to nawet nie by chleb, gdyby to byo cokolwiek innego, on jest do tego, by to reprezentowaø, dokadnie tak samo. Zupenie dokadnie. Czy oni^ ‰‡‚ Tak jak ludzie, którzy mówi: Ja bym siŸ nie da ochrzciø w sadzawce, ja chcŸ zostaø ochrzczony w rzece”. ‰‡ƒ Co za róŒnica, skoro tylko zostaniesz ochrzczony? Czy to jest w sadzawce i^ Patrzcie, Filip chrzci w sadzawce^ gdy zosta ochrzczony ten eunuch. Kiedy Filip ochrzci eunucha w sadzawce, Duch šwiŸty zachwyci go tak bardzo, Œe On przeniós Filipa na odlego™ø dwustu mil _ nie widziano go. Porwa Go w Duchu, posa mu rydwan wprost z Niebios na tych dwie™cie mil. Amen. Cudowne! Teraz: 228 MÓWIONE S~OWO Gdzie bŸd ™wiŸci po tysicletnim królowaniu? I jakiego rodzaju ciao bŸd oni posiadaø? Ja do tego przejdŸ za chwilŸ [Brat Branham odpowiada na to poczwszy od paragrafu 820, jako pytanie 74 _ wyd.] Oni bŸd z Jezusem. ‰‡„ W porzdku, siódme pytanie: 72. Jak bŸdziemy sdziø anioów? ‰‡… To siŸ znajduje w^ Jak bŸdziemy sdziø anioów? DziŸki temu, Œe jeste™my synami i córkami Boga. Anioowie s sugami; my jeste™my synami i córkami Boga. A Biblia mówi, Œe bŸdziemy sdziø anioów. To siŸ zgadza. Zatem, je™li teraz^ Ósme pytanie: 73. Dlaczego wosy z powodu anioów z 1. Koryntian? ‰‡† Niech mi teraz kto™ wyszuka 1. Koryntian, 11. rozdzia i my tam zobaczymy, mianowicie wy stwierdzicie, Œe^ W 1. Koryntian, 11. rozdzia stwierdzamy, co tam mówi Pawe. Pozwólcie, Œe tam przejdŸ na chwilŸ, a potem przeczytamy to zupenie szybko i nastŸpnie bŸdziemy to mieø przebrane. ‰‡‡ Mam co™ do powiedzenia odno™nie tego nastŸpnego wersetu tutaj, a mam nadziejŸ, Œe Pan podaje nam to w ten sposób, jak to powinni™my mieø. Je™li to kto™ znalaz^ My™lŸ, Œe to jest 11. rozdzia, tak, w porzdku. Suchajcie teraz uwaŒnie, naprawdŸ uwaŒnie teraz, Œeby™cie to zrozumieli. We›cie teraz wszelk wasz ™wiadomo™ø i wóŒcie j w zanadrze, Œeby™cie zrozumieli komentarz do Tego, gdy to przeczytam. Suchajcie naprawdŸ uwaŒnie, to jest TAK MÓWI PAN: Bd›cie na™ladowcami moimi, jak i ja jestem na™ladowc Chrystusa. (Pawe rzek: Na™ladujcie mnie, tak jak ja na™ladujŸ Chrystusa”.) A chwalŸ was, bracia, za to, Œe we wszystkim o mnie pamiŸtacie i Œe trzymacie siŸ poucze§, jakie wam przekazaem. A chcŸ, aby™cie wiedzieli, Œe gow kaŒdego mŸŒa jest Chrystus, a gow Œony mŒ, a gow Chrystusa Bóg”. ‰‡ˆ Widzicie, jakie to jest? Bóg, Chrystus, mŸŒczyzna, niewiasta. Zatem: KaŒdy mŸŒczyzna, który siŸ modli albo prorokuje z nakryt gow, ha§bi Chrystusa. I kaŒda niewiasta, która siŸ modli, albo prorokuje z nienakryt gow, ha§bi gowŸ swoj^” ‰‡‰ We›my to teraz na chwilŸ, i pokaŒŸ wam, Œe wosy dla kobiety s jej przykryciem: ^ bo to jest jedno i to samo, jak gdyby bya ogolona. (to znaczy, Œe je™li ona ma zamiar strzyc swoje wosy, to niech je ogoli) Bo je™li niewiasta nie nakrywa gowy, to niech siŸ teŒ strzyŒe; (strzyc znaczy goliø, widzicie) a je™li ha§bic jest rzecz dla niewiasty byø ostrzyŒon, albo ogolon, to niech nakrywa gowŸ”. ‰‡Š Teraz dostajemy siŸ wprost do tego pytania tutaj, które zadajecie. Rozumiecie? W porzdku, zatem wedug Biblii jest rzecz z, jeŒeli kobieta strzyŒe swoje wosy. Suchajcie teraz tutaj, a zobaczycie, czy Biblia nie daje mŸŒczy›nie legalnego prawa odprawiø swoj ŒonŸ, jeŒeli ona strzyŒe swoje wosy, rozumiecie, czy to jest wa™ciwe, czy nie. MŸŒczyzna bowiem nie powinien nakrywaø gowy, (to znaczy mieø PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 229 dugie wosy), gdyŒ jest obrazem i odbiciem chway BoŒej; lecz niewiasta jest odbiciem chway mŸŒczyzny”. (czy pomy™leli™cie kiedykolwiek o tym?) ‰‡‹ PragnŸ siŸ tu teraz zatrzymaø, pragnŸ bowiem, Œeby to naprawdŸ gŸboko wsiknŸo, rozumiecie. A zatem pamiŸtajcie, widziaem dziesitki tysiŸcy miych kobiet (poznajŸ je wa™nie teraz, duŒo z nich siedzi w tej kaplicy), które maj krótkie wosy, a s chrze™cijankami. I ja nie ajam was, ajam sposób, w jaki byy™cie nauczane. Rozumiecie? To jest ta przyczyna. Wasz kaznodzieja wam tego nigdy nie powiedzia. Lecz je™li która™ z niewiast, chodzcych do tej kaplicy ma takie wosy, to jeste™cie winne. Rozumiecie, bowiem z pewno™ci mówili™my wam o tym. ‰ˆ‚ Zatem, zwróøcie teraz uwagŸ na to: MŸŒczyzna bowiem^ (7. werset)^ MŸŒczyzna bowiem^” ‰ˆƒ Zatem, kto tutaj mówi? OtóŒ, pewnego razu pewna dama powiedziaa: O, Pawe by starym wrogiem kobiet”. ‰ˆ„ OtóŒ, teraz, kiedy jeste™my u tego, otwórzmy po prostu tutaj do Galacjan 1. 8, a zobaczymy, co Pawe mówi o tym. Widzicie, w li™cie do Galacjan 1. 8 _ stwierdzicie, Œe Pawe powiedzia tutaj w li™cie do Galacjan 1, 8: ^ choøby™my nawet my albo anio z nieba zwiastowa wam ewangeliŸ odmienn od tej, któr juŒ syszeli™cie, niech bŸdzie przeklŸty”. ‰ˆ… Nie zarzucajcie mi tego, zarzucajcie to Jemu, rozumiecie. MŸŒczyzna bowiem nie powinien nakrywaø gowy, gdyŒ jest obrazem i odbiciem chway BoŒej; lecz niewiasta jest odbiciem chway i obrazem mŸŒczyzny”. ‰ˆ† ZwaŒajcie teraz na nastŸpny werset: Bo nie mŸŒczyzna jest z niewiasty, ale niewiasta z mŸŒczyzny. Albowiem mŸŒczyzna nie jest stworzony ze wzglŸdu na niewiastŸ, ale niewiasta ze wzglŸdu na mŸŒczyznŸ”. ‰ˆ‡ OtóŒ, chcŸ to teraz powiedzieø z prawdziw mio™ci i sodycz, i mam nadziejŸ, Œe to zrozumiewacie w ten sam sposób, jak ja to mówiŸ. Lecz Ameryka^ Skoro podróŒujŸ po caym ™wiecie _ Ameryka ma niektóre z najbardziej upadych, zdegradowanych praw dla swoich kobiet spo™ród wszystkich narodów na ™wiecie. ParyŒ, Francja mogaby byø drapaczem chmur w porównaniu z tym, co Ameryka pozwala czyniø swoim kobietom. To jest ha§ba! ‰ˆˆ Czy zdali™cie sobie sprawŸ z tego, Œe bogiem Ameryki jest kobieta? MogŸ wam to udowodniø na podstawie tej Biblii. To siŸ zgadza. Czy u™wiadamiacie sobie, Œe to musi przyj™ø w ten sposób, by katolicki ko™ció móg zaprowadziø swoj doktrynŸ o dziewicy Marii? ‰ˆ‰ Zatem, je™li kobieta nie zostaa stworzona ze wzglŸdu na mŸŒczyznŸ^ JeŒeli mŸŒczyzna nie zosta stworzony dla kobiety, lecz kobieta zostaa stworzona dla mŸŒczyzny, to dlaczego chcecie oddawaø cze™ø kobiecie? Widzicie? OtóŒ, co siŸ stao? RozpoczŸo siŸ to w ParyŒu, a wyldowao to w Hollywoodzie. Teraz ParyŒ musi przychodziø do Hollywoodu po swoje modele i po swoj modŸ, i tym podobnie; jest to zdeprawowanie naszych ameryka§skich kobiet. ‰ˆŠ Co to jest? Nasze pa§stwo zaczyna byø tak upade, Œe oni nawet wziŸli pracŸ mŸŒczyznom, a na ich miejscach postawili kobiety, tak Œe niemal dziewiŸødziesit procent z nich to prostytutki. A mówi siŸ o tym, Œe mŸŒczy›ni maj taki niedobór pracy, poniewaŒ przyjŸto kobiety na ich stanowiska. I oni upadli tak bardzo, Œe postawili kobiety jako policjantki na ulicy. To jest ha§ba dla kaŒdego narodu! O, tak. Co wy uczynicie w tej sprawie? 230 MÓWIONE S~OWO ‰ˆ‹ Co ty czynisz w tej sprawie, bracie Branham?” Ja to muszŸ respektowaø, ja jestem ameryka§skim obywatelem, ja czyniŸ to, co mi kaŒe czyniø naczelna wadza. JeŒeli kiedykolwiek^ JeŒeli rodzina straci swój respekt wobec rodziny (dzieci strac respekt wobec rodziców), to ta rodzina jest cakiem rozerwana. Je™li ko™ció straci kiedykolwiek respekt wobec swego pastora, patrzcie, ten ko™ció przepad. A je™li naród straci kiedykolwiek swój respekt wobec najwyŒszego sdu i jego decyzji, ten naród siŸ rozpadnie na szcztki. To siŸ dokadnie zgadza. My musimy respektowaø te rzeczy, poniewaŒ one s od naczelnej wadzy, rozumiecie. Lecz one od pocztku nie s suszne. Absolutnie! ‰‰‚ Czy wiedzieli™cie, Œe czowiek w Biblii^ z 1. MojŒeszowej, 1. rozdzia, kiedy Bóg stworzy niewiastŸ i mŸŒczyznŸ, i uczyni mŸŒczyznŸ i kobietŸ, a Bóg powiedzia Ewie: Twój maŒonek bŸdzie panowa nad tob, bŸdzie twoim wadc”? Powiedzcie to w Ameryce, a zobaczycie, gdzie siŸ ockniecie! Czowieku, tak nie jest. Kobieta wadnie nad mŸŒczyzn; one to musz czyniø, publiczne miejsca s umieszczone^ ‰‰ƒ Mógbym przyprowadziø kobiety, gdyby byo trzeba, z mego pomieszczenia tam _ tuziny przyzwoitych kobiet^ Ja nie mówiŸ, Œe wszystkie kobiety nie powinny chodziø czasem do pracy; moŒe maj chorego maŒonka, czy co™ podobnego, i one musz pracowaø. Lecz je™li nie musz, to nie powinny tego czyniø. Ich miejsce jest w domu _ w ich maym zamku, tam wa™nie powinny byø. ‰‰„ A naszym ameryka§skim kobietom dano przywilej, by sobie Œyy jako pczki w ma™le. Nawet u wszystkich zwierzt i tak dalej, kiedy ta rzecz bierze górŸ, dzieje siŸ tak i w wyniku tego caa rasa ulega degradacji. ‰‰… W Afryce jest pewien may ptaszek, jego samiczka jest maym, wybrednym ptakiem. ‰‰† OtóŒ, zazwyczaj samiczka jest brzydsz z tych dwoje. Samiec jest zawsze piŸkniejszy _ jele§, o™, baŒant, kogut, i zawsze jest naj-^ Bowiem samiczka jest domowym ptakiem. Ona siedzi na gnie›dzie, ona wychowuje swoje pisklŸta. Ona jest zamaskowana przed jastrzŸbiem, wŸŒem, kojotem, i czymkolwiek innym, rozumiecie, by wychowaø swoje pisklŸta. ‰‰‡ Lecz u rasy, gdzie ona^ wzglŸdnie u gatunku, gdzie kobieta albo samiczka jest piŸkniejsza, jest to zawsze okaz przynoszcy degradacjŸ. W Afryce, we›cie ptaszka^ Istnieje tam pewien may ptaszek i o ile wiem, jest to jedyny ptaszek ze wszystkich kontynentów, u którego samiczka jest piŸkniejsza niŒ samiec. A skoro tak jest^ Ta samiczka jest ustawiczn prostytutk. Ona lata wokoo i znajdzie sobie samca, a kiedy siŸ sparzy z samcem kadzie gromadkŸ jajek i odlatuje, a samca zostawia siedzieø na jajkach, podczas gdy ona odlatuje i poszukuje innego samca. To siŸ dokadnie zgadza. Rozumiecie? Czy rozumiecie, co chcŸ powiedzieø? ‰‰ˆ To^ Spójrzcie teraz _ dzisiaj w Ameryce na nasze kobiety. Pewien mody mŸŒczyzna z Kentucky powiedzia mi przed kilku dniami, Œe w pewnej fabryce tutaj w Kentucky pracuje osiemset kobiet. I on powiedzia: Z pewno™ci mógbym przysic, Œe czterysta z nich jest na pewno ulicznymi prostytutkami, a do tego zamŸŒnymi kobietami, majcymi dzieci”. Jeden facet wzi swoj ŒonŸ stamtd i wygarbowa jej skórŸ desk, a potem j chcia zabiø. A inny posun siŸ tak daleko, Œe zastrzeli innego mŸŒczyznŸ. A inny znów ci noŒem podczas bójki. Tak nie powinno byø. To nie jest wa™ciwe. ‰‰‰ Postawcie kobietŸ z powrotem do kuchni, tam jest jej miejsce, potem wszystko bŸdzie w porzdku. JeŒeli j jednak zatrudnisz gdzie™ w biurze, to ona przepada. Abso-^ Nie mówiŸ tego^ PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 231 ‰‰Š Ameryka§skie kobiety parskaj na nosie i mówi: To jest bez znaczenia”. Oraz PokaŒ mi to”. Oczywi™cie, wy to musicie czyniø, poniewaŒ Biblia przepowiedziaa, Œe to bŸdziecie czyniø. Wy to musicie czyniø. ‰‰‹ A tutaj, kiedy^ W metodystycznym ko™ciele dawniej bywao zazwyczaj tak, Œe kiedy kobieta strzyga swoje wosy, ona zostaa wydalona z ko™cioa. Oczywi™cie, oni tak czynili. Tak, rzeczywi™cie. Nazarejczycy, pielgrzymi ™witobliwo™ci, zielono™witkowcy, oni wszyscy tak czynili. Co siŸ stao? ‰Š‚ Czy wiecie czemu? Macie kilku zniewie™ciaych mŸŒczyzn za kazalnic. To siŸ dokadnie zgadza. Niektórzy obawiaj siŸ o swoje ›ródo utrzymania^ obawiaj siŸ, Œe ich wyklniecie, Œe ich wypŸdzicie z ko™cioa. Oni nie maj tej wa™nie ™miao™ci, by stanø, stanø na BoŒym Sowie, czy Ono rani, czy nie. To siŸ dokadnie zgadza. ‰Šƒ Suchajcie tutaj, mŒ jest wadc; nie my™l sobie, Œe ty moŒesz wadnø nad domem. Ty nie jeste™ wadc nad domem. Ty jeste™ bezwzglŸdnie^ Ty nie jeste™ teraz niewolnic, ale jeste™ towarzyszk Œycia. A Adam^ MŒ ma wadzŸ nad swoj Œon i wycznie on jest odpowiedzialny za swoj ŒonŸ. Bóg zmusza mŸŒa do odpowiedzialno™ci za swoj ŒonŸ. Czytajmy teraz i zobaczymy, czy Bóg to teraz mówi. MŸŒczyzna bowiem nie powinien nakrywaø gowy, gdyŒ jest obrazem i odbiciem chway BoŒej^” ‰Š„ Bóg nie jest kobiet, Bóg jest mŸŒczyzn. Wy wiecie, gdy oni robi dziewicŸ MariŸ i tych wszystkich wstawien-^ albo orŸdownikami, i tym podobne rzeczy, i modl siŸ do dziewicy Marii _ wiecie, co mi to przypomina? Wielk boginiŸ DianŸ, której zwolenników Pawe strofowa i wypŸdzi. To siŸ zgadza. On powiedzia: Patrzcie, Bóg nie jest kobiet!” ‰Š… Skaa spada na pole i oni mówili, Œe bogini zrzucia na ziemiŸ swój wizerunek, i dlatego wa™nie kobiety w Koryncie i tam w tej^ które oddaway cze™ø Dianie, one siŸ chciay staø kaznodziejkami. ‰Š† One powiedziay: Patrz, duch powiedzia nam, Œe moŒemy gosiø”. ‰Š‡ On rzek: Co takiego? Czy Sowo BoŒe wyszo z was i czy tylko od was wyszo? JeŒeli kto™ my™li sobie, Œe jest duchowym albo prorokiem, niech uzna, Œe to, co wam mówiŸ s rozkazania Pa§skie: niech niewiasta w zborze milczy i niech jest poddana, niech nie naucza ani nie ma Œadnego autorytetu”. To zgadza siŸ dokadnie! Tak wa™nie mówi Pismo. Rozumiecie? A Bóg w Dniu Sdu pocignie za to do odpowiedzialno™ci ca grupŸ kaznodziejów. ‰Šˆ OtóŒ, suchajcie! Wy mówicie: OtóŒ, ja ci mówiŸ, ja byem tego nauczany”. Teraz to wiecie lepiej! To siŸ zgadza. JeŒeli ty lub kto™ inny zacznie zaŒywaø dawkŸ lekarstwa, a kto™ ci powie, Œe to jest arszenik, ale ty zaŒywasz je dalej pomimo wszystko, jest to potem twoja wina. Rozumiesz? ‰Š‰ Suchajcie teraz tego: Bo nie mŸŒczyzna jest z niewiasty, ale niewiasta z mŸŒczyzny. Dlatego niewiasta powinna mieø na gowie oznakŸ ulego™ci ze wzglŸdu na anioów”. ‰ŠŠ Czy to wszyscy czytacie? 1. Koryntian, 11. rozdzia, i 10. werset. JeŒeli zauwaŒycie: oznaka _ wadza na gowie ze wzglŸdu na anioów”, 1. Koryntian, bowiem tym anioem jest mŸŒczyzna, posaniec. Patrzcie, tutaj jest znowu mae a”. JeŒeli chodzi o anioów, Niebia§skich Anioów, jest tam duŒe A” _ duŒ liter A”. Tam gdzie jest mae a”, s to ludzie posa§cy. 232 MÓWIONE S~OWO Zreszt w Panu, niewiasta jest równie waŒna dla mŸŒczyzny, co mŸŒczyzna dla niewiasty. Albowiem jak niewiasta jest z mŸŒczyzny, tak teŒ mŸŒczyzna przez niewiastŸ, a wszystko jest z Boga. Osd›cie sami: Czy przystoi niewie™cie bez nakrycia modliø siŸ (z krótkimi wosami) do Boga?” (pomy™lcie o tym teraz) ‰Š‹ ZwaŒajcie teraz: CzyŒ sama natura nie uczy was, Œe je™li mŸŒczyzna zapuszcza wosy^” ‰‹‚ Powiecie: Kogo to dotyczy?” Wosy! Czy nie rozumiecie, o czym mówi Pawe? Wosy, dugie wosy! JeŒeli^ Niewiasta powinna mieø dugie wosy. Teraz 14. werset: CzyŒ sama natura nie uczy was, Œe je™li mŸŒczyzna zapuszcza wosy, przynosi to wstyd”. ‰‹ƒ Czy to pojmujecie? Jest ha§b dla mŸŒczyzny mieø dugie wosy, lecz niewia-^ to jest miejsce niewiasty. Bóg uczyni mŸŒczyznŸ innego niŒ kobietŸ _ peø i wygld, i wszystko inne. Ona nie ™mie nosiø odzienia^ Biblia mówi, Œe: Je™li kobieta wdzieje na siebie spodnie albo jakiekolwiek odzienie, które naleŒy mŸŒczy›nie, jest to obrzydliwy i brudny, i spro™ny widok przed Bogiem”. I Bóg j pocignie do odpowiedzialno™ci za to. Kogo chcecie suchaø? PrzecieŒ to jest Biblia! ‰‹„ A wy biegacie wokoo i mówicie: Patrz, ja my™lŸ, Œe to jest adne dla^ widzieø kobiety, noszce spodnie”. Lecz Bóg uczyni je inne, On chce, Œeby siŸ inaczej przyodzieway. ‰‹… A Biblia mówi: JeŒeli niewiasta woŒy na siebie mŸskie odzienie, jest to obrzydliwo™ci”. Czy wiecie, czym jest obrzydliwo™ø? Jest to co™ spro™nego w oczach BoŒych”. A Wielki Jahwe, który spoglda na ciebie w dó, jako na nieczyst istotŸ^ A Biblia mówi^ ‰‹† A wy, które mówiy™cie^ Niektóre z was pa§ teraz, do waszych modych dziewczt nastolatek _ osiemnastoletnich albo dwudziestoletnich i pozwalacie im wychodziø tutaj, przyodziane tak, jak s! ‰‹‡ A ty równieŒ, mamo! Rozumiesz? Kiedy wychodzisz na zewntrz ubrana w tych spodniach i tym podobnie, i Œyjesz^ wychodzisz na ulicŸ i masz na sobie to wspóczesne odzienie, które ciŸ tak obnaŒa i sprawia, Œe wygldasz jak co™, czym nie jeste™. Rozumiesz? Wychodzisz na ulicŸ i wygldasz cakiem seksownie, moŒesz byø wobec swego mŸŒa cakiem niewinna i czysta, i tak dalej, lecz je™li wychodzisz na ulicŸ, a mŸŒczy›ni patrz na ciebie, poniewaŒ siŸ prezentujesz w ten sposób, jeste™ winn i bŸdziesz musiaa odpowiadaø w Dniu Sdu za popenianie cudzoóstwa z kaŒdym mŸŒczyzn, który patrzy w ten sposób na ciebie. Tak mówi Biblia. ‰‹ˆ Biblia mówi: Ktokolwiek spojrzaby na niewiastŸ i poŒda jej, juŒ z ni cudzoóstwo popeni w swoim sercu”, i ty jeste™ winn i bŸdziesz^ ‰‹‰ Ty przyjdziesz na sd i powiesz: Panie, Ty znasz moje serce; ja nigdy nie popeniam cudzoóstwa, ja Œyam wiernie wobec mego maŒonka”. ‰‹Š Lecz tutaj bŸdzie mŸŒczyzna, tutaj bŸdzie inny mŸŒczyzna, tutaj kolejny i kolejny, i kolejny, piŸtnastu, dwudziestu, trzydziestu, czterdziestu, którzy tam bŸd staø i powiedz: Winna cudzoóstwa!” Dlaczego? Jaki™ mŸŒczyzna spoglda na ciebie. ‰‹‹ Hm, ja z tym nie mam nic wspólnego”. OtóŒ, dlaczego prezentowaa™ siŸ w ten sposób? JeŒeli Bóg powiedzia ci, Œeby™ siŸ tak nie ubieraa, bo to jest PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 233 obrzydliwo™ci tak postŸpowaø, a ty idziesz i suchasz tego: Kto kocha ZuziŸ?” WzglŸdnie co to^ Š‚‚ Czy dowiedzieli™cie siŸ, co siŸ z stao z maŒonkiem z tego: Kto kocha ZuziŸ?” Wszyscy widzieli™cie to niedawno tutaj w gazecie. Kiedy byli™my w Casper, Wyoming, opublikowano to. I jak on siŸ nazywa? Ten czowiek, który^ w tym Kto kocha ZuziŸ”, czy jak siŸ to _ co to wa™ciwie byo? O, dlaczego wszyscy pozostajecie w domu w ™rodŸ wieczorem i nie chodzicie na zgromadzenie modlitewne, by przejrzeø? Co siŸ to dzieje? My kochamy^” Jak siŸ to nazywa? [Siostra mówi: Ja kocham LucynŸ” _ wyd.] Ja kocham LucynŸ” _ jej maŒonek podobno wóczy siŸ po okolicy i zosta przyapany tam w Reno, Nevada, z dziewczyn ciemnego koloru skóry, z któr Œy od lat. I wy pozostajecie w domu, by ogldaø takie rzeczy, zamiast i™ø i suchaø Ewangelii. Ta kobieta to wyznaa. O, aski! Nie ma niczego czystego poza Jezusem Chrystusem! Š‚ƒ Bogosawione twoje serce, bracie, ja ci powiem czowieku, którego™ z tych^ Wy mówicie: O, moi drodzy, spójrzcie na tŸ klasŸ”. Niektóre z tych najgorszych sŸpów, jakie mamy, z tych poŒeraczy padlin, s piŸknymi ptakami. Nie moŒna wydawaø opinii o ptaku na podstawie jego piór, rozumiecie. WiŸc pamiŸtajcie o tym po prostu. O, moi drodzy! Š‚„ ZwaŒajcie teraz: CzyŒ sama natura^ (to jest 14. werset)^ nie poucza was, Œe mŸŒczy›nie, je™li zapuszcza wosy, przynosi to wstyd? (to jest wa™ciwe dla kobiety) A niewie™cie, jeŒeli zapuszcza wosy, przynosi to chlubŸ?” Š‚… O czym on tu teraz mówi? A kapelusz, który nosicie wy w katolickim ko™ciele? Nie, Œadn miar! Jakie™ mae nakrycie na czubku waszej gowy _ chusteczka do nosa? On mówi o waszych wosach! Š‚† NuŒe! JeŒeli kobieta strzyŒe swoje wosy, ona obcina swoj chlubŸ i nie jest jej dozwolone modliø siŸ u otarza. Wy^ po prostu, co tutaj jest powiedziane: Czy przystoi niewie™cie modliø siŸ bez nakrycia gowy?” Tutaj jest powiedziane: OtóŒ, jeŒeli ona sobie strzyŒe swoje wosy, to niech je ogoli na gadko. A jeŒeli siŸ ogoli na gadko”, jest powiedziane, to jest ha§ba, to jest wstyd dla niewiasty, kiedy to uczyni”. Potem jest powiedziane: Ona powinna byø nakryta”. OtóŒ, ja tylko _ ja po prostu czytam list Pawa. Wy wszyscy _ to wasza sprawa, rozumiecie. A niewie™cie, je™li zapuszcza wosy, przynosi to chlubŸ. GdyŒ wosy s jej dane jako okrycie”. Š‚‡ Czy jest powiedziane, Œe jej by dany kapelusz? Wy katoliczki lub protestantki, z obu ruchów, które chodzicie do ko™cioa i chcecie nosiø kapelusz, mówicie: OtóŒ, ja idŸ do ko™cioa, powinnam woŒyø na gowŸ kapelusz”. Nie, powinna™ zostawiø swoje wosy, by rosy. To jest ta róŒnica. Rozumiecie? GdyŒ wosy s jej dane za okrycie. (A jest ha§b dla niej i™ø do ko™cioa bez nakrycia _ i™ø do otarza i modliø siŸ.) A je™liby siŸ kto zda byø (ja my™lŸ, Œe tego sowa nie potrafiŸ wypowiedzieø, s-w-a-r-l-i-^)^ swarliwym (swarliwym _ wy wiecie, co to znaczy swarliwy)^ my takiego zwyczaju nie mamy, ani Zbór BoŒy”. Š‚ˆ OtóŒ, jeŒeli siŸ chcecie sprzeczaø na ten temat, sprzeczajcie siŸ z Tym. W porzdku, jeŒeli siŸ chcecie swarzyø o to: O, to nie gra Œadnej roli. Niech sobie robi po swojemu. No wiecie, ja my™lŸ, Œe to nie ma Œadnego znaczenia. Ja^ Nie chodzi o to, jakie s wosy, bd› co bd› chodzi o to, jakie jest serce”. To jest prawd _ jeŒeli serce jest wa™ciwe, to i wosy bŸd w porzdku, uhm. 234 MÓWIONE S~OWO Š‚‰ ProszŸ bardzo, je™li chcecie byø swarliwi, Pawe rzek: My nie mamy takiego zwyczaju, ani Ko™ció BoŒy. Powiedzia: JeŒeli chcecie staø po stronie Kaina, dobrze, proszŸ bardzo”. Lecz To wa™nie powiedzia Pawe. Š‚Š O, a ja siŸ nie chcŸ ™miaø, poniewaŒ to nie jest do ™miechu. Lecz ja wam mówiŸ, przyjaciele, jest to wstyd, kiedy ogldamy, jak te rzeczy pozwala siŸ czyniø. Ja^ Š‚‹ Suchajcie! Do was, moje drogie siostry, ja chcŸ, Œeby™cie wyglday jak najlepiej i byy najlepszymi, takimi wa™nie powinny™cie byø. Tak wa™nie powinna™ byø. I ty powinna™ byø tak sodka i ™wieŒa, jak tylko potrafisz, kiedy przychodzi twój maŒonek, po prostu tak, jakby to by twój ukochany narzeczony. I ty powinna™ mu wyj™ø na spotkanie do drzwi z takim sodkim pocaunkiem dla niego, jak to byo w tym dniu, kiedy pocaowaa™ go u otarza, gdy siŸ sta twoim maŒonkiem. To siŸ zgadza. Ja wam nie robiŸ zarzutów z powodu tego, Œe wygldacie najlepiej i próbujecie byø najlepszymi, na ile was staø. I pragnŸ, Œeby™cie takie byy, Bóg wie, Œe to prawda. Šƒ‚ Niedawno rozmawiaem tutaj z Jackiem Schiller. Kto sysza kiedykolwiek o Jacku Schiller? To jest najsynniejszy kaznodzieja, jakiego maj metody™ci. On powiedzia: Pewna kobieta przysza i powiedziaa _ miaa cakiem brudne wosy i Œua gumŸ do Œucia, i na wpó ubrana, i rzeka: Wiesz, mój maŒonek mnie juŒ wiŸcej nie moŒe nawet ™cierpieø’.” Šƒƒ Odpowiedziaem: Ja nie zarzucam winy jemu”. Šƒ„ To siŸ zgadza. Lecz co musisz czyniø? Musisz postŸpowaø we wa™ciwy sposób. Nie przyjmuj swej ™wieŒo™ci i piŸkno™ci z Hollywoodu, zaczerpnij j z Biblii. Bd› przed Bogiem jak dama, postŸpuj jak dama, ubieraj siŸ jak dama, bd› czysta. PostŸpuj jak dama, nie no™ tych^ Šƒ… KaŒdy mŸŒczyzna, który pozwala swojej Œonie wychodziø i nosiø to niechlujne, skpe odzienie przed mŸŒczyznami, i te niechlujne^ wychodzi na trawnik przed dom i kosi go, i tym podobne rzeczy, panie, ja ci mówiŸ, bracie! Ja nie chcŸ byø maostkowy, ja _ Bóg wie, Œe to mam na sercu. Lecz ja bŸdŸ musia^ Ja bym musia zmieniø ca masŸ rzeczy, zanim mojej pozwolibym czyniø co™ takiego. Ja bŸdŸ szefem tam na wzgórzu, jak dugo potrafiŸ, rozumiecie; a jeŒeli nie bŸdŸ móg, to odjadŸ. To siŸ zgadza. Šƒ† O, bracie, to jest wstyd i ha§ba dla kobiet, gdy tak czyni. I ja nie chcŸ, siostro^ Ja ciŸ nie poniŒam, ja tylko pragnŸ powiedzieø^ Nasz zbór tutaj nie ma czonków, ludzie tutaj po prostu przychodz. Lecz to jest dom BoŒy, a my oczywi™cie mówimy ludziom, Œeby nie nosili takiego odzienia. To jest^ wy za to odpowiecie w Dniu Sdu. Zwróøcie teraz uwagŸ tutaj. Pozwól twoim wosom naró™ø, rozumiesz, i bd› dam. Šƒ‡ Zatem: A dajc to zalecenie, nie pochwalam, Œe siŸ schodzicie nie ku lepszemu, ale ku gorszemu. SyszŸ bowiem najpierw, Œe gdy siŸ jako zbór schodzicie, powstaj miŸdzy wami podziay^” i tak dalej. (Idzie to cigle dalej aŒ do Wieczerzy Pa§skiej.) Šƒˆ Suchajcie teraz Tego. To jest ze wzglŸdu na anioów^ Šƒ‰ OtóŒ, bracie Palmer, ja ci nie mówiŸ na tej ta™mie, Œeby™ gosi tam u siebie to samo, co ja goszŸ tutaj. Lecz ty to dobrze wiesz, a bŸdc kaznodziej, wiesz, Œe to Prawda, bracie. W porzdku. ŠƒŠ WiŸc ci anioowie tutaj, to mŸŒczy›ni”. JeŒeli zwrócisz na to uwagŸ, bracie PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 235 Palmer, jest to ma liter _ anioowie”. A Biblia mówi dalej _ on mówi tutaj o mŸŒu i jego Œonie, rozumiecie, to wa™nie jest ten temat. Šƒ‹ Dlatego wa™nie ludzie wpadaj w takie zamieszanie w Biblii _ oni mówi: OtóŒ, Bóg mówi o jednej sprawie tutaj, a o drugiej^” Nie. Odchodzisz od tematu. Pozosta§ bezpo™rednio u tego samego tematu, to wszystko. On mówi o mŸŒu i o Œonie. Š„‚ Teraz jeszcze jedna maa sprawa, któr pragnŸ poruszyø, zanim zako§czymy, zajmie mi to okoo dwie minuty: 74. Gdzie bŸd ™wiŸci po tysicletnim królowaniu? I jakie ciao bŸd oni posiadaø? Š„ƒ Ja my™lŸ, Œe to jest najmilsze pytanie, ja to po prostu miujŸ. Spójrzmy teraz bezpo™rednio do niego. Š„„ Na pocztku Bóg^ Przejdziemy na kilka minut do naszej nauki Hebrajczyków z powrotem. Bóg by tym wielkim, duŒym ›ródem siedmiu kolorów. Ilu z was to wie? Rozumiecie? A ilu z was wie, Œe Bóg ma siedem Duchów? Absolutnie _ siedem Duchów. A baranek mia siedmioro oczu, i tak dalej, wszystko to zbiega siŸ teraz razem. Rozumiecie? OtóŒ, to by Bóg. Š„… OtóŒ, kiedy On (to Logos) wyszo z Boga, a by to Bóg, wychodzcy z tego jednego wielkiego ›róda do ciaa w postaci czowieka; i to zrodzio Logos, które my nazywamy teofani. Š„† OtóŒ, je™li we›miecie teofaniŸ _ kiedy na ni patrzycie, jest to czowiek. Teraz, gdy my^ OtóŒ, tam wa™nie byli™my na pocztku. NuŒe, wy tego teraz nie zrozumiewacie, lecz wy byli™cie wówczas na pocztku w takim stanie. Gdy czowiek zrobi^ Gdy Bóg stworzy czowieka na Swoje podobie§stwo, On go uczyni teofani. I On go tylko umie™ci w ciele. Gdy Bóg stworzy czowieka na Swoje wyobraŒenie, na podobie§stwo Swoje, oni byli^ W 1. MojŒeszowej 2, tam byli^ czy w 1. MojŒeszowej 1. 28, my™lŸ, Œe to jest to: Nie byo jeszcze nikogo, kto by uprawia glebŸ” i Bóg uczyni mŸŒczyznŸ i kobietŸ. To siŸ zgadza: Nie byo nikogo, kto by uprawia glebŸ”. Š„‡ Zatem Bóg przeniós czowieka na trochŸ niŒszy poziom i woŒy go do zwierzŸcego Œycia, to znaczy do tego ciaa, cakiem podobnego do zwierzt, Œeby móg uprawiaø glebŸ _ móg dotykaø. Ta teofania nie dotyka, ona nie widzi, nie smakuje, nie wcha, nie syszy _ tymi zmysami, które mamy. WiŸc Bóg umie™ci czowieka tam na ziemi, by dotyka i odczuwa. Š„ˆ A kiedy on spacerowa po Ogrodzie Eden, najpierw jako teofania, (tak jak Duch šwiŸty jest teraz tutaj i przechadza siŸ tutaj), on kierowa Œyciem zwierzt. On mia wszystko pod wadz, lecz nie potrafi uprawiaø gleby, rozumiecie. WiŸc Bóg woŒy go do ciaa, Œeby móg uprawiaø glebŸ. Da mu jego piŸø zmysów, by uprawia glebŸ, sadzi winnice, i tak dalej, a potem ten czowiek cigle wyglda samotny. O, to jest piŸkny obraz. Š„‰ Spójrzcie, bowiem gdy on zosta stworzony na pocztku, on zosta stworzony jako dwaj ludzie razem. On by zarazem mŸŒczyzn i kobiet, tak by stworzony czowiek. Biblia mówi, Œe takim by. Bóg uczyni czowieka zarazem mŸŒczyzn i kobiet _ On go stworzy”. ZauwaŒcie teraz, gdy czowiek zosta oddzielony od teofanii i umieszczony do ciaa, on tam po prostu nie by cakiem; czŸ™ø jego istoty bya cigle teofani, wiŸc to nie wygldao wa™ciwie. Š„Š Chodzi tam byk i krowa, chodzi tam ko§, chodzi tam wó, i chodziy tam wszystkie inne _ parami. Lecz Adam, on^ byo to^ Rozumiecie, kogo™ tam 236 MÓWIONE S~OWO brakowao. To wa™nie aŒ prosio o to i wskazywao na to, Œe istnieje towarzyszka Œycia, czekajca na niego. Czy to pojmujecie? A wa™nie te my™li, Œe musimy umrzeø tutaj, Œe przechodzimy przez utrapienia i kopoty, i tŸsknimy po yciu, które siŸ nie ko§czy ™mierci, to wskazuje na to, Œe Ono czeka na nas. Rozumiecie? Š„‹ Adam by samotny. A Bóg, by pokazaø, Œe oni nie mogli byø oddzieleni^ Ja teraz przejdŸ z powrotem do tej samej rzeczy, tylko sekundŸ. Š…‚ Spójrzcie, On wcale nie wyszed, by wziø trochŸ prochu i uczyniø EwŸ, ale uczyni j z oryginalnego prochu _ z Adama. On wyj Œebro z jego boku i uczyni mu towarzyszkŸ Œycia, a bya to Ewa. Ona zostaa uczyniona dla mŸŒczyzny i jest czŸ™ci mŸŒczyzny. Ona bya jego czŸ™ci na pocztku, w stworzeniu, w teofanii. Ona bya czŸ™ci jego tutaj w tym stworzeniu. Nie moga zostaø oddzielona w innym stworzeniu, musiaa zostaø uczyniona w tym samym stworzeniu. Š…ƒ Dlatego wa™nie Chrystus i Bóg musia byø t sam Osob, nie mogo to byø nic innego. Gdyby On by dobrym mŸŒczyzn, wzglŸdnie prorokiem, On by nie by Odkupicielem. On musia byø Samym Stworzycielem. Lecz On jest teraz cigle teofani, rozumiecie, tak jak On by wówczas. Š…„ Zatem, czowiek przyszed tutaj na ziemiŸ i on _ on by cudowny; a Bóg to miowa. On powiedzia: To jest piŸkne, niech bŸd na ziemi i niech tam Œyj na zawsze. To wszystko; na ca Wieczno™ø i cigle dalej i dalej. Niech ono po prostu wyro™nie, niech wyro™nie kaŒda ro™lina, i wszystko w ten sposób. I niech czowiek Œyje i niech Œyj zwierzŸta, i wszystko inne, na zawsze i zawsze. To jest w porzdku”. Rozumiecie? Š…… A potem wstpi grzech. I ja to pragnŸ wypowiedzieø. W^ Tak wielu ludzi popenia taki okropny bd odno™nie tego miejsca Pisma, a mianowicie odno™nie Psalmu 23. Oni Je czytaj w ten sposób: Tak, choøbym teŒ chodzi ciemn dolin cienia ™mierci”. OtóŒ, nie ma czego™ takiego. Biblia nie mówi: Ciemnym cieniem doliny^ ciemn dolin cienia ™mierci”. Š…† Ona mówi: Choøbym teŒ chodzi dolin cienia ™mierci”. NuŒe, zanim moŒe powstaø cie§ _ jest potrzebne ™wiato, by zrobiø cie§. Rozumiecie, Dawid bŸdc prorokiem i bŸdc pod namaszczeniem, on nie popeni bŸdu, on po prostu powiedzia PrawdŸ: Tak, choøbym^” (nie chodzi ciemn dolin) lecz dolin cieni ™mierci”. Š…‡ Zatem, musisz mieø pewien procent ™wiata, by uczyniø cie§. A tak wa™nie jest tutaj. My jeste™my zarówno naturalni i nadnaturalni. To ciao jest poddane ™mierci i zostao urodzone na ™wiat przez kobietŸ, nie z niczego, lecz przez^ Nie przez Boga, wy jeste™cie reprodukcj Adama i Ewy. Czy czarni, czy biali, albo jakimikolwiek jeste™cie, jeste™cie tym, co wydali na ™wiat Adam i Ewa, ich potomstwem. To czyni wasze ciao urodzone w grzechu, uksztatowane w nieprawo™ci i przyszo na ™wiat, mówic kamstwo”. Czowiek zosta przeklŸty i potŸpiony na pocztku swego Œycia, nie^ nie mia nawet Œadnej szansy. Š…ˆ Zatem, dlatego, Œe ten duch, którego masz, przyszed do ciebie przez naturŸ i to przez naturŸ, pochodzc z seksualnego obcowania _ poŒdliwo™ø mŸŒczyzny i kobiety wydaje na ™wiat ziemskie dziecko. I zostawcie to dziecko samo i nie uczcie go niczego dobrego, ono siŸ stanie zym. Nie uczcie go ani dobrego ani zego, ono bŸdzie niedobre. Bowiem to jest jego natura czyniø co™ takiego. Š…‰ Obserwujcie mae dziecko, nie wyŒsze niŒ tyle, które siŸ w™cieka do utraty zmysów; ono po prostu^ ono zaamuje swoje rŸce i zaczyna siŸ czerwieniø w twarzy, aŒ mu zapiera oddech. Oczywi™cie. Co to jest? Jest to jego natura. Ono j ma od swego taty czy swojej mamy; ona miaa tyle zo™ci, Œe zaatakowaaby brzŸczc PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 237 piŸ okrŸŒn _ wzglŸdnie jego tata. Je™li nie oni, to by to jego dziadek albo babcia. Widzicie, jest to potomstwo. Š…Š WiŸc to sprawia^ Wy urodzili™cie siŸ w tym ™wiecie. Przyszli™cie z natury i caa wasza istota jest czarna i brudna, i przeklŸta, i potŸpiona, i idzie do pieka. To siŸ zgadza! Š…‹ Lecz kiedy narodzie™ siŸ na nowo, wtedy šwiato™ø BoŒa ™wieci w dó do twej duszy. Alleluja! Wtedy to juŒ wiŸcej nie jest ciemna dolina, lecz jest to dolina, w której jest cie§. Ty moŒesz byø zasoniŸty tutaj w ciele i tymi rzeczami na swojej twarzy, ale tam wewntrz jest dosyø šwiato™ci. Pewnego dnia ta šwiato™ø i ciemno™ø musz siŸ oddzieliø! A gdy ™wiato ™wieci, ciemno™ø pierzcha. A kiedy my dochodzimy do tego, Œe jeste™my w tym ciele z Chrystusem, ciemno™ø i ™mierø zanika, a my przebijamy siŸ do tej doskonaej šwiato™ci. Chwaa Bogu! Jeste™my tam _ nie ma tam Œadnej choroby wiŸcej, Œadnej ciemno™ci wiŸcej pomieszanej z tym. Š†‚ Teraz mamy zarówno chorobŸ jak i rado™ø, i mamy zdrowie i siŸ, i mamy róŒne zakrŸty na naszej drodze, wzloty i upadki, rado™ø i smutek, i tak dalej. OtóŒ, jest to tylko cie§. My mamy dosyø ™wiata, by wiedzieø, Œe tam istnieje šwiato™ø; a my jeste™my cigle w tym fizycznym ciele. Lecz wkrótce nastanie ten Dzie§. BŸdzie to wtedy, gdy anio ™mierci usidzie u stóp oŒa, to znaczy, kiedy lekarz powie, Œe wszystko siŸ sko§czyo. I to naturalne oddzieli siŸ od tego nadnaturalnego, a ™wiato wskoczy z powrotem do šwiata i ciemno™ø powraca do ciemno™ci. Potem to ™miertelne przyodzieje nie™miertelno™ø. Wtedy wa™nie to skazitelne przyoblecze siŸ w nieskazitelno™ø. Wtedy wa™nie to ™miertelne przyoblecze siŸ w nie™miertelno™ø i my staniemy siŸ ze stworzenia czasu stworzeniem Wieczno™ci. Wy nie moŒecie chodziø tam na zewntrz w cakowitych ciemno™ciach, musicie mieø ™wiato™ø w ciemno™ciach. Tutaj to macie. To jest to ciao, które przyjmujecie. Š†ƒ Co my czynimy? OtóŒ, mój drogi po™wiŸcony bracie, moja droga po™wiŸcona siostro, przed zaoŒeniem ™wiata, kiedy Bóg stworzy ciŸ na Swoje podobie§stwo, wzglŸdnie stworzy czowieka na Swoje podobie§stwo i stworzy kobietŸ na podobie§stwo mŸŒczyzny, ku chlubie mŸŒczyzny, On ciŸ uczyni teofani. Tak jak On Sam, gdy powiedzia uczy§my” _ do tego stworzenia, które On uczyni, uczy§my czowieka na nasze wasne wyobraŒenie _ na nasze podobie§stwo, teofaniŸ”. Bóg siŸ jeszcze nie sta ciaem, On by w teofanii. Š†„ A MojŒesz Go zobaczy. MojŒesz zawoa: Panie, pozwól mi zobaczyø Ciebie”. Š†… On powiedzia: Id› tam i ukryj siŸ w skale, w rozpadlinie. I MojŒesz ukry siŸ w tej rozpadlinie; a kiedy Bóg przechodzi, byskawice i grzmoty^ A kiedy Bóg przechodzi, On mia swoje plecy odwrócone ot tak. A MojŒesz powiedzia: Byy to plecy MŸŒa”. Alleluja! Š†† Kto to by? Melchisedek, który zstpi na ziemiŸ, Król Salem, który nie ma ojca ani matki, ani pocztku dni ani ko§ca Œycia. To jest On! I On zstpi na ziemiŸ, to by Ten, który rozmawia z Abrahamem. Oni Mu pozbierali mae ciao, takie jak to, i [Brat Branham dmuchn _ wyd.] tchn w nie, wstpi w nie i zstpi na ziemiŸ, i jad cielŸ, pi mleko od krowy, i jad trochŸ masa i trochŸ kukurydzianego chleba _ z tymi dwoma anioami. Š†‡ A gdy oni wyszli, tam na zewntrz wszystko siŸ po prostu [Brat Branham dmuchn _ wyd.] rozwiao i zaniko. Š†ˆ Nigdy o tym nie pomy™laem. Niedawno adowaem tutaj nabój do strzelby. Miaem .22 strzelbŸ, jest to .220 Swift. A wy bracia, którzy strzelacie, znacie siŸ na tym. Ta maa kula _ jest to czterdzie™ci osiem granowa kula, mniej wiŸcej tak duga, 238 MÓWIONE S~OWO regularna .22 kula. Ona jest naadowana niemal na moc komory .30-06. Zatem ja^ W fabryce naaduj j tylko na okoo cztery tysice czterysta stóp na sekundŸ. W porzdku, lecz moŒna do niej woŒyø do™ø^ moŒesz j sam naadowaø i moŒesz zwiŸkszyø jej prŸdko™ø do piŸciu tysiŸcy na sekundŸ. W przeciwnym razie gdyby™ strzela^ Strzelali™my pewnego dnia na dwie™cie jardów, a kula posza w proch; ona wyleciaa, nim strzelba w ogóle odrzucia. Tak szybko ona wyleciaa. Š†‰ We› zatem wykaaczkŸ (wiesz, pask stronŸ wykaaczki do zŸbów i siŸgnij do woreczka z prochem i nabierz na wykaaczkŸ prochu strzelniczego, mniej wiŸcej cztery czy piŸø ziarenek, i dodaj je do tego naboju, a potem wóŒ ten nabój do strzelby. Sta§ tutaj i masz nabój w swojej rŸce _ w sekundzie. I wystrzel go na ™wistaka ameryka§skiego, siedzcego dwie™cie stóp przed tob, a ten ™wistak siŸ nawet nie poruszy. Ta kula zamienia siŸ z powrotem do swego pierwotnego stanu, z powrotem w gazy. Tutaj jest kula, która jest uczyniona ze stopu miedzi i oowiu, a w uamku sekundy ona siŸ zamieni na powrót, tak Œe jej wiŸcej nie znajdziesz. Ona siŸ zamieni w to, czym bya przed stu miliardami lat, z powrotem w gazy. Te gazy musz siŸ na nowo przeobraziø i zamieniø siŸ w mied› i oów, i tak dalej. Te gazy musz siŸ osadziø. Š†Š Zatem, tutaj to macie. W ten sposób znale›li™my siŸ tutaj, wywodzimy siŸ z wyŒszej istoty. Na pocztku byli™my na podobie§stwo Boga. Ta zasona ciaa i te ciemno™ci tutaj powstrzymuj nas, Œeby™my o tym nie wiedzieli. Lecz Jezus powiedzia Swoim uczniom, Œe On by z nimi przed zaoŒeniem ™wiata”. Rozumiecie? My byli™my! Wy tego teraz nie moŒecie wiedzieø, lecz wy byli™cie na pocztku. A je™li ten ziemski przybytek zostanie zburzony, mamy tam inny, który na nas juŒ czeka!” Alleluja! I potem wejdziemy do tej teofanii, w której kiedy™ Œyli™my, tak Œe bŸdziemy mogli je™ø i u™cisnø do§. A te dusze pod otarzem woaj: Jak dugo, Panie?” Š†‹ Jest siedem stopni, które prowadz do Boga _ dla tych siedmiu Duchów, kiedy On schodzi w dó. W porzdku, kiedy popatrzymy pod otarz BoŒy, one woay: Panie, jak dugo? Czy moŒemy i™ø z powrotem?” One tam s. Š‡‚ Bóg powiedzia: Jeszcze tylko krótki czas, dopóki wasi wspótowarzysze nie wycierpi tego samego, co cierpieli™cie wy”. Rozumiecie? Š‡ƒ A potem te dusze powracaj z powrotem i staj siŸ na nowo mŸŒczyznami i kobietami, i Œyj na wieki, kiedy wszelka ciemno™ø i ™mierø, i choroba, i smutek tej ciemno™ci zniky; tam nie ma wiŸcej cienia, jest to absolutnie ™wiato so§ca! Š‡„ Suchajcie. Oto dlaczego. Niech to jest tak ciemne, jak tylko chce; nie moŒe siŸ to staø zbyt ciemne, bowiem so§ce rozproszy ciemno™ci doszczŸtnie. Ciemno™ø i ™wiato™ø nie mog przebywaø dugo razem. Bowiem^ Co jest najmocniejsze? Jest to ™wiato™ø. A kiedy ™wiato™ø ™wieci, ciemno™ci pierzchaj. Amen. Czy siŸ nie cieszycie? Czy siŸ nie cieszycie, Œe to wiecie? Nie ma Œadnych wtpliwo™ci, nigdzie nie ma cienia. Lecz ta bogosawiona šwiato™ø, która jest w naszych sercach wa™nie teraz, ™wiadczy o czym™: o Synu BoŒym, o mocy BoŒej. Š‡… I my chodzimy tutaj, obserwujc moc Ducha šwiŸtego, zstŸpujc w dó do zgromadzenia i mówic: Ty bya™ pani Tak-i-tak, uczynia™ pewn rzecz na pewnym miejscu. Cierpiaa™ na skutek tego tak dugo, lecz TAK MÓWI PAN: Sta§ na swoje nogi, jeste™ uzdrowiona”. A kaleka i ™lepy powstaje na swoje nogi. Cie§ czowieka, poŒartego przez raka, powstaje na nowo do Œycia z nowym zdrowiem. Š‡† Nie ma wtpliwo™ci _ Jezus powiedzia: Sprawy, które Ja czyniŸ, i wy czyniø bŸdziecie”. I On powiedzia: Ja nie czyniŸ niczego, dopóki mi tego Ojciec najpierw nie pokaŒe”. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 239 Š‡‡ Co to jest? To jest šwiato™ø, która przychodzi i przenika t ciemno™ø, rozumiecie, by nas odkupiø. Czy pojmujecie, co mam na my™li? Š‡ˆ OtóŒ, pewnego dnia powróci z powrotem tam, a potem, gdy teofania stanie siŸ znowu nie™miertelnym ciaem, tak jak byo na pocztku, potem przyjdzie Jezus, a Bóg^ kiedy Chrystus bŸdzie jedno. Chrystus usidzie na Tronie, a wszyscy ludzie bŸd ludzkimi istotami. Chrystus bŸdzie na tronie Dawidowym, czowiek, Pan Jezus; nigdy nie umrze. Nigdy nie umrzemy, nigdy nie bŸdziemy chorzy, nie bŸdziemy mieø wiŸcej smutku i bŸdziemy Œyø przez ten tysic lat. Š‡‰ A gdy upynie tysic lat na tej ziemi, potem wystpi diabe; i nastanie drugie zmartwychwstanie _ zmartwychwstanie tych niesprawiedliwych. Oni zgromadz wielk armiŸ jako piasek z morza i oni przyjd, i otocz obóz ™wiŸtych, a kiedy siŸ to stanie, Bóg spu™ci jak deszcz ogie§ i siarkŸ z nieba i zniszczy ich. Š‡Š A Jan powiedzia: Widziaem nowe niebo i now ziemiŸ, bowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminŸy, a morza wiŸcej nie byo. A ja, Jan, widziaem šwiŸte Miasto, Nowe Jeruzalem, zstŸpujce od Boga z Niebios, przygotowane jak oblubienica, przyozdobiona dla swego maŒonka”. Tutaj to macie. Š‡‹ On tam powiedzia: MaŒonka^ Baranek i Oblubienica bŸd tam na zawsze”. BŸdzie istniaa nowa ziemia, miliony i miliony kwadratowych mil. O, moi drodzy. To Miasto _ biblijne wymiary tego Miasta s piŸtna™cie tysiŸcy mil kwadratowych. Ono jest piŸtna™cie tysiŸcy mil dugie, piŸtna™cie tysiŸcy mil szerokie, a piŸtna™cie tysiŸcy mil wysokie. To jest dokadnie opis, który Biblia podaje odno™nie tego Miasta. Nic dziwnego, Œe tam juŒ wiŸcej nie byo morza, nie byo tam miejsca dla niego. Šˆ‚ O, tam bŸdzie taka piŸkno™ø! A w nim _ jest tam œródo bezpo™rednio u Tronu Boga, które wypywa przed Tronem. Po obu stronach tej rzeki ywota jest drzewo. A w tym drzewie znajduj siŸ modlitwy^ dwana™cie rodzajów owoców i przynosi swoje owoce kaŒdy miesic. Šˆƒ Jest tam dwadzie™cia cztery starców. Jest tam Oblubienica. Jest tam sto czterdzie™ci cztery tysiŸcy ™witynnych eunuchów. O, bracie, my gdzie™ idziemy! Te rzeczy leŒ przed nami. Te cztery^ Dwudziestu czterech starców. Sto czterdzie™ci cztery tysiŸcy eunuchów. Oblubienica siedzi z Chrystusem. Moi drodzy, wy mówicie^ Mój Dom, bogi Dom! Amen. Šˆ„ Pomy™leø tylko, Œe ja mam przywilej, iŒ tam mogŸ pój™ø, i wy macie przywilej, Œe tam moŒecie pój™ø. I dlaczego by™cie wybierali chodzenie w ciemno™ciach, a nie widzieli Œadnego šwiata, i umarli, i odeszli do chaosu, i stali siŸ niczym? Bowiem gdy šwiato obejmie swój najwyŒszy autorytet, to tam juŒ nie ma miejsca dla ciemno™ci. Id›cie i stwierd›cie, gdzie odesza ciemno™ø, kiedy przyjdzie ™wiato. Tak wa™nie bŸdzie, kiedy wszystkie rzeczy wróc z powrotem do Boga w tym. Ciemno™ø miaa pocztek, ciemno™ø ma koniec. šwiato nie miao nigdy pocztku ani nigdy nie ma ko§ca. Bóg nie mia nigdy pocztku ani nigdy nie ma ko§ca. WiŸc pewnego dnia cay zdeprawowany ™wiat z caym swoim grzechem i swoj tak zwan piŸkno™ci, i z wszystkimi swoimi fantastycznymi rzeczami i sensacjami, i z caym swoim poyskiem i wszystkim innym zaniknie w nic, i nie bŸdzie go wiŸcej. Nie bŸdzie go wiŸcej, ani my™li o tym! Jest nawet powiedziane: WiŸcej siŸ nawet nie przypomni”. Šˆ… Lecz bogosawieni Pa§scy bŸd na zawsze z Nim. BŸdziemy mieø takie ciao, jak Jego wasne chwalebne ciao; i bŸdziemy Œyø z Nim i spoŒywaø z Nim, i siedzieø z Nim, i przebywaø z Nim zawsze i na zawsze i poprzez eony czasu; a wieczne wieki bŸd siŸ toczyø cigle dalej z ™wiatem bez ko§ca. 240 MÓWIONE S~OWO Šˆ† I ty masz wybór dzisiaj wieczorem. JeŒeli nie jeste™ przygotowany, by uczyniø zado™ø wymaganiom tego miejsca, to bez wzglŸdu na to, jak bardzo chodzisz do ko™cioa, jak dobrym czonkiem jeste™, jeste™ zgubionym, o ile ci Chrystus nie da nowego Œycia w tej ciemno™ci, w której chodzie™. MoŒesz byø religijny. Religijny^ OtóŒ, suchajcie przyjaciele, religia jest intelektualna. Rozumiecie? Wszystkie dzieci Kaina zawsze miay religiŸ. Tamci ydzi mieli religiŸ, gdy przyszed Jezus, lecz oni odrzucili zbawienie. Šˆ‡ Ty moŒesz byø bardzo religijny dzi™ wieczorem. MoŒesz byø prezbiterianinem, metodyst, zielono™witkowcem, nazarejczykiem, pielgrzymem ™witobliwo™ci. MoŒesz byø tak sprawiedliwy, jak religia; chodziø do swego ko™cioa i ™wiadczyø, moŒesz ™piewaø i krzyczeø i chwaliø Pana, moŒesz przynosiø swoje dziesiŸciny do ko™cioa, moŒesz wa™ciwie traktowaø swego ssiada, to nie ma nic wspólnego z twoim Wiecznym przeznaczeniem. Kain to wszystko skrupulatnie czyni. Absolutnie. Šˆˆ Biblia mówi, Œe pszenica i chwasty wzejd wspólnie”. Ta moda, wta pszenica jest spragniona po deszczu, a ciernie równieŒ. Gdy spadnie deszcz, ciernie s tak samo jak pszenica szczŸ™liwe, Œe otrzymay deszcz. Ale po owocach ich poznacie je”. Módlmy siŸ teraz, podczas gdy egzaminujecie swoje owoce. Šˆ‰ Zatem, Ojcze, BoŒe, dzisiaj wieczorem byo tutaj kilka trudnych pyta§. Ja moŒe nie odpowiedziaem wa™ciwie, lecz byo to wedug moich najlepszych wiadomo™ci; Ty znasz moje serce. ModlŸ siŸ, BoŒe, Œeby™ to przyj. A teraz, byø moŒe w niektórych z tych pyta§, jeŒeli nie odpowiedziaem na nie wa™ciwie, to Ty mów do serc ludzi i Ty ich uczy§ tym, czym maj byø. Ja odczuwam, Œe Ty mówie™ do mnie. Lecz je™li siŸ pomyliem, to mi wybacz. ŠˆŠ I ja siŸ modlŸ, BoŒe, Œeby kaŒdy z nich przyj te rzeczy do swego serca i niechby siŸ zastanawiali nad nimi, i pomy™leli w ten sposób: Tak, tam jest zbór, tam s te rzeczy. To jest to, co mówi Biblia”. Šˆ‹ Byø moŒe te damy, Panie, Ty wiesz, ja nie miaem na my™li nic osobistego, kiedy im to mówiem. Lecz, BoŒe, ja miujŸ moje siostry, a Ty to wiesz, Ojcze. Ty wiesz, jak ja my™lŸ o nich. Lecz gdybym tu stan i powiedzia im co™ bŸdnie, bybym wobec nich kamc. Ja nie chcŸ byø kamc wobec moich sióstr, ja im chcŸ powiedzieø PrawdŸ. I, Ojcze, biorŸ To wprost z Twego Sowa. Š‰‚ A teraz, ja nie potŸpiam moich braci, lecz, Panie, ja mówiŸ, Œe oni byli w bŸdzie, gdy pozwolili czyniø te sprawy. A je™li ta dama wiedziaa, Œe tego nie ™mie czyniø, a posza i uczynia to, to jej sprawa, pastor nie jest winien. Š‰ƒ Abbo, Ojcze, te sprawy s Twoim Sowem, a oni s dla Ciebie. Teraz Ty mów do serc tych ludzi. Ja ich wszystkich powierzam Tobie. ZobaczŸ, co Ty uczynie™, Ojcze; Ty wiesz. Mów do kaŒdego serca. Prosimy o to w Imieniu Chrystusa. I kiedy mamy pochylone nasze gowy: Š‰„ Chciabym wiedzieø, czy kto™ podniósby swoj rŸkŸ i rzek: Bracie Branham, proszŸ, pamiŸtaj o mnie, Œebym móg byø zupenym zwyciŸzc, a w ostatecznym dniu by przyodziany w weseln szatŸ i by z Chrystusem”. Czy podniesiesz swoj rŸkŸ i powiesz: Módl siŸ za mnie”? Š‰… Niech teraz kaŒdy ma pochylon swoj gowŸ i po prostu skonion. Niech ci Bóg bogosawi, to jest dobre. Tam _ niech ci Bóg bogosawi, moja siostro; i ty równieŒ, mój bracie, który podnosisz swoje rŸce. To jest cudowne. Š‰† OtóŒ, Ojcze, Ty widzisz ich rŸce. (Ja wiem, czasami sobie my™licie: Hm, tylko taka krótka modlitwa?”) BoŒe, ja my™lŸ o tej matce, o której mówiem wczoraj: PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 241 Tylko krótka modlitwa tam w jej domu owego dnia, kiedy ten chopiec umiera, mia jeszcze trzy tygodnie Œycia z powodu zo™liwego raka mózgu, a teraz przysza zmiana”. Š‰‡ Ja my™lŸ o Ezechiaszu, który skoni swoj twarz ku ™cianie i paka: Panie, bagam CiŸ, bd› mi mio™ciwy. Miej wzgld na mnie, bowiem ja chodziem przed Tob z doskonaym sercem”. Nastaa zmiana z ™mierci do Œycia. Š‰ˆ Jeden okrzyk Syna BoŒego: ~azarzu, wynijd›!” a martwy czowiek wyszed. Š‰‰ O BoŒe, Ty powiedziae™: Mówcie, pro™cie, a bŸdzie wam dane. JeŒeli powiecie cokolwiek, wierzcie, Œe siŸ urzeczywistni to, co mówicie, a bŸdziecie mieø to, co mówicie”. Š‰Š OtóŒ, Ojcze, modlŸ siŸ, Œeby wszyscy, którzy podnie™li swoje rŸce, otrzymali to, z powodu czego podnie™li swoje rŸce. I niechby byli bogosawieni. I BoŒe, modlŸ siŸ, Œeby™ Ty pomóg naszym siostrom, Œeby one byy^ niechby siŸ sprawoway tak, Œeby szatan przez telewizjŸ i czasopisma Prawdziwe historie” i tak dalej, w których jest to publikowane w tak niewybredny sposób, i nie cenzurowane programy _ jaka spro™no™ø i wulgarno™ø w telewizji i tak dalej, która by^ Mogaby byø narzŸdziem do pozyskania milionów dusz dla Ciebie, ale ona nie jest cenzurowana i nadaj wszystkie spro™ne, niemoralne rzeczy, które oni^ O, jak to Œaosne! A wiemy, Œe duch diaba przedosta siŸ do naszych sióstr i jest wokó nich, i próbuje ich skaniaø do mody, Œeby siŸ ubieray w ten sposób. Š‰‹ I stwierdzamy, Œe w^ równieŒ w naszych braciach, Panie, Œe oni sobie wyobraŒaj, Œe mog paliø i piø i dalej w ten sposób postŸpowaø, a cigle byø chrze™cijanami, bo oni mówi, Œe wierz”. Daj im poznaø, Œe diabe wierzy równieŒ”. A on nie jest zbawiony, on wierzy i drŒy”. ŠŠ‚ A teraz, Ojcze, modlimy siŸ, Œeby™ nam wszystkim by mio™ciwy i przebaczy nam nasze grzechy, a moŒe kilku nie podnioso swoich rk. O, BoŒe, bd› im mio™ciwy. Niechby podnie™li swoje rŸce nastŸpnym razem, gdy bŸd mieø do tego moŒliwo™ø. ŠŠƒ Przygotowujemy siŸ do przyjŸcia Wieczerzy Pa§skiej, Panie. Przebacz nam nasze przestŸpstwa i nasz sposób Œycia w przeszo™ci. Oby™my otrzymali Twe bogosawie§stwo, bowiem prosimy o to w Imieniu Chrystusa. Amen. ŠŠ„ Niech was Pan bogosawi. Przykro mi, Œe was trzymaem tak dugo. Chciabym wiedzieø, tuŒ przed Wieczerz Pa§sk, czy jest kto™, kto przyszed, bym siŸ modli za niego, kto by chcia, bym siŸ za niego modli. OtóŒ, uczyniliby™my to chŸtnie wa™nie teraz, jeŒeli tutaj jest kto™, kto pragnie, bym siŸ za niego modli. ŠŠ… W porzdku, bracie, przynie™ j wprost tutaj, to bŸdzie fajne. I tylko chwileczkŸ, a potem mamy zamiar _ zako§czymy. A potem, kiedy zako§czymy, potem ci, którzy pragn pozostaø do Wieczerzy Pa§skiej, mog pozostaø. Lecz w tej chwili bŸdziemy zanosiø modlitwŸ za chorego. Co mówi Biblia? ŠŠ† JeŒeli ten brat nie moŒe powstaø^ To jest w porzdku, niech tam tylko siedzi, my przyjdziemy do niego. To jest w porzdku, zostawcie go tam tylko siedzieø. I my tam zejdziemy i bŸdziemy siŸ modliø za niego. To jest w porzdku. W porzdku, panie, zostawcie go tylko siedzieø wprost tam. Jest trudn rzecz dla niego stanø tutaj, wiecie, my siŸ ucieszymy, Œe moŒemy przyj™ø wprost do niego. ŠŠ‡ PragnŸ teraz co™ nadmieniø, mój drogi przyjacielu. Rozumiesz, ja wiem, Œe Pan udowadnia to po caym kraju tak wiele razy. Rozumiecie? Daleko mi do kaznodziei, ja nie mam wyksztacenia, i tak dalej. MiujŸ Pana Jezusa, Bóg wie, Œe ja Go miujŸ. Lecz byem powoany do jednej rzeczy, by siŸ modliø za chorych. Czy temu wierzycie? Nawet zanim wiedziaem w ogóle o tym darze, chadzaem tu do szpitala; 242 MÓWIONE S~OWO i pamiŸtam, jak pielŸgniarki mawiay: Ty teraz odzyskasz zdrowie”. Widzicie? I byo po prostu co™, Œe Bóg by tak askawy i wysucha moje modlitwy za tych ludzi. ŠŠˆ WyobraŒam sobie, Œe gdyby dzisiaj wieczorem ogoszono i rozeszoby siŸ to wszŸdzie po caym ™wiecie. Ogoszono by, Œe wszyscy, za których siŸ brat Branham modli, niech przyjd tutaj _ chciabym, Œeby™cie dali listown odpowied› wadzy Stanów Zjednoczonych. I zostaoby to rozgoszone po caym ™wiecie. UwaŒam, Œe moŒe cztery lub piŸø milionów ludzi by odpowiedziao na tŸ wyzwŸ, gdyby j ogoszono. Rozumiecie? ŠŠ‰ A ci ludzie, wzglŸdnie kilku z nich byo juŒ martwych i lekarze odesali ich do zakadu pogrzebowego. Niektórzy zostali u™mierceni na skutek wypadku, niektórzy umarli naturaln ™mierci. Niektórzy z nich s ™lepi, utykaj, kalecy, pokrŸceni, cierpi dolegliwo™ci, obkani^ w szpitalach, nie wiedzieli nawet, Œe byli™my w szpitalu, by siŸ za nich modliø. Przyprowadzaj ich tutaj, musz ich nie™ø. Obkani by sobie wywalczyli swoj drogŸ i pokiereszowali by siŸ, nie wiedzc nawet, gdzie siŸ znajduj. A w cigu piŸciu minut s normalnymi, miymi, miujcymi lud›mi i przy zdrowych zmysach do ko§ca swego Œycia. Rozumiecie? ŠŠŠ Jest to^ Co to jest? To nie jest brat Branham. Jest to Jezus Chrystus; On mnie posa, bym siŸ modli za chorych. Zatem, o to chodzi. Nie odnosio to zbyt wiele sukcesów w Jeffersonville, bowiem _ dlatego wa™nie. OtóŒ, pragnŸ, aby™cie wiedzieli, Œe mam tu w tym mie™cie kilku z moich najbliŒszych i najlepszych przyjació. ChociaŒ, je™li chodzi o to miasto _ o stan tego miasta, ja go nie lubiŸ. Ja nie lubiŸ tej sytuacji i nigdy nie lubiem; gdy byem maym chopcem, siedziaem i czytaem moje ksiŒki historyczne, powiedziaem sobie: Pewnego dnia odejdŸ std”. Rozumiecie? ŠŠ‹ Ja nie lubiŸ Jeffersonville, jest to moczar, tu jest zagŸbie. Jest to rzeczywi™cie botnisty teren i on jest bardzo zy. Wystp tutaj na szczyt Spickert Knobs, czy gdzie™ indziej, i spójrz w dó w kierunku New Albany i Jeffersonville, jeŒeli to chcesz zobaczyø. Popatrzcie tutaj, lekarze mówi nawet obecnie, Œe: Ludzie w tej dolinie staj siŸ anemiczni z powodu tego stanu”. Š‹‚ Pewna moda pani tutaj, pani Morgan, zostaa uzdrowiona z choroby raka, a jej psa zabrano tutaj na klinikŸ, bo on mia ™wierzb. Czy wiecie, co byo przyczyn? Osady z Colgates i inne rzeczy na chwastach tutaj, którymi on przechodzi. Jest to najbardziej niezdrowe miejsce. Š‹ƒ Pewien czowiek by w wojsku, przyszed tutaj i nabawi siŸ^ On mia astmŸ. Poszed tam na dó na FlorydŸ, a jego oczy stay siŸ naprawdŸ czarne, i uda siŸ do lekarza, i rzek: Lekarzu^” Š‹„ Lekarz powiedzia: OtóŒ, ty bye™ w bitwie, nieprawdaŒ?” Š‹… On rzek: O, nie, nie byem”. Š‹† Je™li chcecie wiedzieø, kto to jest, nazywa siŸ Herby. OtóŒ, jeŒeli sobie tylko przypomnŸ^ Jest to _ jest to Zjednoczony Bank Narodowy w New Albany, on tam jest kasjerem. Zajd›cie tam tylko i odwied›cie go, nazywaj go Herby”, zapytajcie siŸ go. Š‹‡ On powiedzia^ On tam przyszed i powiedzia: Lekarzu, ja mam fistuŸ”. Š‹ˆ I on go zbada i powiedzia: To siŸ zgadza”. On powiedzia: My™laem, Œe bye™ w walce”. Powiedzia: Chopcze, gdzie ty mieszkasz?” Š‹‰ On powiedzia: Byø moŒe znasz to miejsce”, powiedzia, ja mieszkam w maym miasteczku naprzeciwko Louisville, Kentucky, nazywajcym siŸ New Albana, Indiana”. PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. III 243 Š‹Š Powiedzia: Ty mi chcesz powiedzieø, Œe nabawie™ siŸ tej fistuy z tej sonej wody tutaj w Miami, od twego przybycia?” Powiedzia: Je™li potrafie™ mieszkaø w Jeffersonville, Indiana albo w New Albany, Indiana, potrafiby™ Œyø gdziekolwiek na ™wiecie, gdzie by ciŸ posaa armia Stanów Zjednoczonych”. To wszystko. Rozumiecie? Š‹‹ Jest to najbardziej niezdrowe miejsce, jakie istnieje na ™wiecie, o którym ja wiem, jedynie Œeby chodzio o jakie™ bagna z malari. Rozumiecie? A ja _ ja tutaj mam przyjació. ‹‚‚ Spójrzcie tutaj, ja bym po prostu móg pój™ø i zawoaø ich. Spójrzcie na dr Sam Adaira, mojego kolegŸ. W porzdku, tam jest Mike Eagen, tam siedzi. O, moi drodzy, ilu potrafibym wymieniø! Po prostu setki naprawdŸ dobrych kolegów, moich starych przyjació, z którymi siŸ zaprzyja›niem^ Bez wzglŸdu na to, ilu nowych przyjació znajdŸ, nikt nie moŒe zajø miejsca starego kolegi. Wy to wiecie. ‹‚ƒ Tam jest moja stara matka, siedzi tam w tyle, juŒ niewiele dni pozostao dla niej na tej ziemi, ona ma teraz przeszo sze™ødziesit lat. Tam jest matka mojej Œony, ma siedemdziesit, dobiega jej siedemdziesity pierwszy; my™lŸ, Œe siedzi gdzie™ tam w tyle dzisiaj wieczorem. A tam, zostawiŸ j. Mój ojciec jest pogrzebany tutaj; moja Œona jest pogrzebana tutaj na Walnut Ridge, a moje dziecko leŒy tam równieŒ. Widzicie, co chcŸ powiedzieø? ‹‚„ Ja _ ja nie lubiŸ^ Ja _ ja _ ja tutaj nie chcŸ pozostaø i wierzŸ, Œe wkrótce, niebawem bŸdŸ musia std wyjechaø. Rozumiecie, poniewaŒ to przychodzi do mnie cigle, mówiŸ to za t kazalnic i nad moj Bibli. ‹‚… Kiedy powiedziaem mojej Œonie, kiedy nam dano pienidze na zbudowanie tej plebanii, któr przekazaem na rzecz zboru^ Ten zbór jest wa™cicielem tej plebanii; przyjd›cie tu i przekonajcie siŸ, czy tak nie jest. Widzicie, ja bym jej nie zaj dla siebie. ‹‚† OtóŒ, gdy tam miaem zamiar budowaø, Meda powiedziaa: Ja pragnŸ pozostaø tutaj ze wzglŸdu na moj matkŸ”. ‹‚‡ Ja powiedziaem: Kochanie, je™li to czynimy, bŸdzie nam z pewno™ci przykro z powodu tego. Rozumiecie, to po prostu nie bŸdzie funkcjonowaø. Bóg powiedzia: Oddziel siŸ’ i ja to muszŸ uczyniø”. ‹‚ˆ I powiedziaa: OtóŒ, moja matka!” ‹‚‰ Ja powiedziaem: Moja matka równieŒ. Lecz kto nie opu™ci swoich wasnych i nie na™laduje Mnie, nie jest godzien byø nazwany Moim’. I to jest prawd”. ‹‚Š Pewnego dnia, tylko krótko, odczuwam, Œe siŸ bŸdŸ musia wyprowadziø, to znaczy odej™ø. Lecz tutaj jest przyczyna, czemu te zgromadzenia nie bŸd funkcjonowaø tutaj. Nie bŸdzie to funkcjonowaø tak, jak gdziekolwiek indziej, a kaŒdy, kto by kiedykolwiek na zgromadzeniu wie, Œe to prawda, poniewaŒ to jest wprost tutaj w moim ojczystym mie™cie. To jest przyczyn. ‹‚‹ Jezus powiedzia to samo, gdy On przyszed. ‹ƒ‚ Oni rzekli: Kim jest ten czowiek? Czy to nie jest syn tego stolarza tutaj? Do jakiej szkoy on w ogóle chodzi? Gdzie on zdoby t naukŸ? Pozwól mi zobaczyø, jak czynisz^ Ty powiedziae™, Œe tam czynie™ cuda, pozwól mi zobaczyø to samo tutaj. Pozwól mi zobaczyø tutaj to, co uczynie™ w Kapernaum. ‹ƒƒ Jezus rzek _ On siŸ zdumiewa nad ich niedowiarstwem”. On siŸ odwróci i powiedzia: ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, prorok nie jest bez nagrody, jedynie Œe jest miŸdzy swym wasnym ludem, w swoim wasnym kraju”. Czy siŸ to zgadza? 244 MÓWIONE S~OWO ‹ƒ„ I my wiemy^ spójrzcie na^ We›cie Finney’a, we›cie Sankey’a, Moody’go; we›cie Johna Wesley’a, nigdy siŸ mu nie udao pozbyø tego, rozumiecie, dopóki nie odszed ze swego kraju. Spójrzcie na _ spójrzcie na Moody’go. Kiedy Moody, atacz starego obuwia w Bostonie _ nie potrafi wcale i™ø. On przyszed do Chicago, zanim siŸ sta sawnym. Rozumiecie? On musia oberwaø od swoich wasnych. Czowiek tak zawsze musi oberwaø. ‹ƒ… Lecz teraz, tutaj, Bóg odpowie na modlitwŸ, jeŒeli zapomnicie, Œe to jest William Branham, rozumiecie, jeŒeli zapomnicie, Œe to jest William Branham, który ma z tym co™ do czynienia, tylko po prostu kto™, kto tutaj stoi i modli siŸ za was. Jest to Jezus Chrystus, który juŒ uczyni to, o co prosie™, je™li tylko bŸdziesz temu wierzy. Rozumiesz? Nie moŒna w tej sprawie niczego uczyniø^ Ja z tym nie mam nic wspólnego, tylko Œeby o tym ™wiadczyø. Lecz wydaje siŸ, Œe ze wzglŸdu na to, iŒ wyrosem tutaj razem z wami i wy znacie kaŒd moj sabo™ø i kaŒdy bd, który popeniem. I wy wiecie, czego Bóg dokona bezpo™rednio w tym mie™cie. ‹ƒ† To miasto w Dniu Sdu, ono zapaci wielk cenŸ pewnego dnia, bowiem tutaj byy setki i setki wspaniaych uzdrowie§ _ wprost tutaj. To siŸ zgadza, bezpo™rednio tutaj. Znaki i cuda, i pojawi siŸ tutaj Anio i pisay o tym gazety i o wszystkim. A pomimo tego ludzie nie^ Dlaczego tak jest? ‹ƒ‡ OtóŒ, pewnego dnia odjadŸ std. Zastanawiam siŸ: Jaki bŸdzie mój koniec?” Czy siŸ to juŒ sko§czyo? Czy to bŸdzie lada chwila? Ja mam czterdzie™ci osiem lat. Czy siŸ to lada chwila zako§czy? Zastanawiam siŸ, czy tak jest. ‹ƒˆ Patrzcie, czemu ™wiat nie zda sobie sprawy z tego zdjŸcia tam? Dlaczego oni tego zaraz nie zrozumieli? Dlaczego oni nie pojmuj tych innych rzeczy? Dlaczego oni nie zrozumiewaj tych proroctw i tych rzeczy? Wy wiecie, oni tego teraz nie potrafi zrozumieø, lecz pewnego dnia odejdŸ z tego ™wiata, a gdy odejdŸ, wtedy oni To rozpoznaj. Niektórzy z was modych ludzi zrozumiecie to, kiedy ja odejdŸ. Rozumiecie? Lecz Bóg nie pozwoli, Œeby siŸ to stao teraz.