czytaj - Klub Urody Ewa Kargetta
Transkrypt
czytaj - Klub Urody Ewa Kargetta
technika Ewa Kargetta Dyplomowana Instruktor AP II Vice Mistrzyni Polski Nail Art 2006 SuperNail System International Super Star Instructor K Która z was typowo „żelowych” stylistek nie raz z utęsknieniem spoglądała na misterne zdobienia, których wykonanie możliwe jest tylko i wyłącznie za pomocą akrylu? Albo też musiała odesłać z kwitkiem klientkę, która absolutnie nie życzyła sobie żelowego przedłużania i jedyne na co chciała się zgodzić to paznokcie akrylowe? Czy też odwrotnie. Jak wiele z tych stylistek, które na co dzień pracują akrylem, obiecywało sobie po ciężkim dniu pracy, że w końcu przerzucą się na pracę żelem? 80 PAZNOKCIE kwiecień 2010 Zapachowe komplikacje czyli sposób na zapach liquidu Zapewne jest Was wiele, a łączy was jeden wspólny problem – uci¹¿liwy zapach liquidu . Liquid czyli inaczej monomer to silnie drażniąca ciecz o bardzo intensywnym zapachu, która w standardzie stanowi podstawę pracy metodą akrylową. W tradycyjnych systemach jest niezastąpiony i choć może różnić się odrobinę intensywnością zapachu w zależności od marki, to jednak na dłuższą metę jest tak samo męczący. Dla zwolenników żelu potrafi być on czynnikiem na tyle odstraszającym, że skutecznie odwodzi ich od decyzji wprowadzenia akrylu do swojego warsztatu pracy. A szkoda, bo metoda ta daje nam naprawdę bardzo wiele możliwości, szczególnie jeśli chodzi o zdobnictwo. Znowu osoby, które pracują akrylem na co dzień, zmęczone nieustannym wdychaniem drażniących oparów, mogą z kolei podjąć decyzję o definitywnym przestawieniu się na metodę UV. To również nie wydaje się właściwym rozwiązaniem, gdyż idealna stylistka, powinna tak naprawdę znać i pracować obiema metodami. Cóż zatem robić w obliczu takich dylematów? Jak poradzić sobie z takim problemem? Otóż sposobów jest kilka. Najskuteczniejszym z nich jest zakup i przeszkolenie się w pracy tzw. akrylem bezwonnym . Jak sama nazwa wskazuje jest to produkt, który uwalnia nas od uciążliwego zapachu praktycznie całkowicie. System ten działa zasadniczo w ten sam sposób co tradycyjny „śmierdziuszek”, różni się tylko doborem proporcji między proszkiem a liquidem i potrzebą usunięcia lepkiej warstwy z powierzchni paznokcia, która pozostaje nam na zakończenie modelowania. Z pozoru wydawałoby się, że oto znaleźliśmy rozwiązanie idealne. Jednak muszę was zasmucić, gdyż akryl bezwonny ma również pewne wady. Najistotniejsza z nich to strasznie słaba prędkość zastygania. Dla osób o „szybkiej ręce” praca tym systemem będzie niestety udręką. Właściwość ta wyklucza nam również jakiekolwiek manewry na polu zdobnictwa. Wykonanie kwiatka akrylowego przy pomocy produktów do systemu bez- technika drugich okaże się cudownym aromatem, tak więc może się okazać, ze akurat kropelki są dla niektórych z was prawdziwym wybawieniem. Kolejnym sposobem z cyklu „zagłuszamy smrodek” jest szukanie pomocy wśród gadżetów do aromatoterapii, czyli wykorzystanie wszelkiego rodzaju kadzidełek, olejków eterycznych, świeczek zapachowych, odświeżaczy powietrza itp. Osobiście najlepiej lubię kominki zapachowe, gdzie podgrzane w nich olejki, dzięki silnie wydzielanym aromatom, zadziwiająco dobrze radzą sobie z nieprzyjemnym zapachem liquidu. Niewątpliwym plusem jest dość niska cena tych wszystkich akcesoriów i ich przeogromny wręcz asortyment. Dlatego też w tym przypadku dobór indywidualnego zapachu, który pomoże się nam uporać ze „śmierdziuszkiem” nie stanowi żadnego problemu. Gdy wszystkie te metody zawiodą pozostaje nam jeszcze jeden, tym razem naprawdę niezawodny sposób, który zresztą z powodzeniem można łączyć z tymi wszystkimi, wymienionymi powyżej. Zapewnienie dopływu świeżego powietrza czyli prosto mówiąc wietrzenie lub dobre wentylowanie pomieszczenia, w którym prawonnego będzie graniczyło z cudem. Formowane płatki, zastygając w żółwim tempie, nie będą chciały się tak precyzyjnie ugniatać jak ma to miejsce przy tradycyjnym akrylu. Nie mówiąc już o lepko- tłustawej powłoce na powierzchni płatka. Stąd też w systemach bezwonnych nie ma w ofercie pudrów kolorowych i stosuje się je tylko do przedłużeń natural lub pink and white. Dla stylistek, których klientki lubują się w tego typu paznokciach będzie to rzeczywiście rozwiązanie idealne. Dla pozostałych przedstawiam kolejny sposób na zapachowe niedogodności, czyli kropelki zapachowe do liquidu. Na rynku znala- zły się one już jakiś czas temu i od razu wzbudziły ogromne zainteresowanie. Wystarczy bowiem wlać ich niewielką ilość do kieliszka z naszą uciążliwą cieczą i ich zapach, że tak powiem, przebija akrylowy „smrodek”. Może nie w 100%, ale faktycznie charakterystyczny zapach liquidu po zastosowaniu kropelek jest dużo mniejszy. Minusem może być fakt, że same kropelki również są dość intensywne w odbiorze. Ich słodko cukierkowy aromat w połączeniu z intensywnym zapachem akrylu daje dość duszącą, czasem nawet powodującą mdłości, mieszankę. Oczywiście jest to kwestia bardzo indywidualna, bo to co dla jednych może być nie do wytrzymania, dla cujemy akrylem. Nic tak nie zabije uciążliwych zapachów jak skuteczne się ich pozbycie. Drodzy czytelnicy: albo sprawna wentylacja czy klimatyzacja z wymianą powietrza, albo szeroko otwarte okna. Ten drugi sposób nie dość, że skuteczniejszy to jeszcze i mniej kosztowny. Zaś patrząc na kalendarz i śledząc najbliższe prognozy pogody myślę, że nikt nie będzie się wzbraniał przed takim rozwiązaniem zapachowych komplikacji. Pozdrawiam wiosennie. Dodatkowe informacje: „Klub Urody” Ewa Kargetta ul. Warszawska 2B 11-700 Mr¹gowo tel. (89) 741 46 08 kom. 604 309 381 kwiecień 2010 www.paznokcie.pl 81