BIULETYN INFORMACYJNY

Transkrypt

BIULETYN INFORMACYJNY
BIULETYN INFORMACYJNY
www.edytamandryk .pl
tel. 668118597
e-mail: [email protected]
Nowy brodzik – wielka radość
Dąb też przeszkadza?
Tak można określić nowy nabytek w naszej gminnej
infrastrukturze. Chociaż powstał w miejscu starego
brodzika, podobieństwa trudno się doszukiwać, no może
poza funkcją jaką pełni. Nowy kształt oraz zastosowane
nowoczesne technologie budowlane sprawiły, że brodzik od
razu stał się szlagierowym produktem reklamowym naszej
gminy, a tym samych jej władz.
Zdaniem urzędników oraz większości radnych dąb
czerwony, znajdujący się obok Pałacu Ślubów powinien
zostać wycięty. Obwód pnia dębu wynosi 393 cm. i został
uznany został za pomnik przyrody w dniu 6 lutego 1996
roku
Rozporządzeniem
Nr
4/96
Wojewody
Częstochowskiego.
Nowy brodzik wyposażony został w nowiutkie zjeżdżalnie,
które stały się największą atrakcją oraz nowoczesne filtry
do wody gwarantujące, że kąpiel stała się bezpieczna dla
zdrowia. W upalne dni wokół słychać było tylko dzieci.
Dzięki temu miejsce to stało się centralnym miejscem
zabawy i wypoczynku. Gwar i radosny śmiech
powodowały, że chciało się żyć.
Czyż jest coś
przyjemniejszego niż radość naszych dzieci? Myślę, że dla
tego uczucia warto było wydać prawie 350 tys. zł. z
gminnej kasy.
Niestety Radni obecnej kadencji na wniosek Burmistrza, w
piątek 20 września br. podjęli uchwałę, aby drzewo
pozbawić statusu pomnika przyrody w celu „zapewnienia
bezpieczeństwa powszechnego”. W uzasadnieniu do
projektu uchwały jakie otrzymali Radni napisano między
innymi, że dąb sięga rozłożystymi konarami nad dach
(Dokończenie na str. 4)
Gazyfikacja Blachowni
Już prawie pewne jest, że do czerwca 2015 roku w
Blachowni zostanie wybudowana sieć gazowa, do której
My Wam pokażemy
będą mogli przyłączyć się nasi mieszkańcy. Siecią objęta
Zachęcam wszystkich mieszkańców do obejrzenia relacji z
zostanie praktycznie cała nasza Gmina, a konkretnie te
wycieczki do Blachowni zorganizowanej przez Gazetę
rejony, gdzie są największe skupiska domów.
Wyborczą dla swych czytelników. Filmy z wycieczki
(Dokończenie na str. 6)
znajdują się na stronie internetowej UM w Blachowni.
Nr 2 - 2013
Strona 1
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Za Was bez Was – czyli po co
zlikwidowano fundusz sołecki
W ostatnim wydaniu biuletynu informacyjnego pisałam
dość dużo o funduszu sołeckim w naszej Gminie, a raczej
jego likwidacji przez Radnych obecnej kadencji. Kilka
tygodni temu w sołectwie Łojki zostało zwołane zebranie
wiejskie, na którym miały zostać podjęte liczne uchwały w
sprawie inwestycji niezbędnych do przeprowadzenia w
sołectwie Łojki. Na zebranie zostali zaproszeni mieszkańcy,
Pani Burmistrz i Radni. Uczestnicząc w zebraniu odniosłam
wrażenie, że wielu mieszkańców nie jest zorientowanych,
że w 2014 roku fundusz sołecki nie został wyodrębniony i
mieszkańcy naszych sołectw nie dostaną ani złotówki do
rozdysponowania według swoich potrzeb. Niestety władza
w naszej gminie pozbawiła mieszkańców wsi możliwości
współdecydowania w wydawaniu pieniędzy publicznych.
Władze naszej gminy uważają, że tworzenie funduszu jest
mało efektywne, a co za tym idzie nieopłacalne. Władze
naszej gminy uważają, że wiedzą lepiej na co wydać
pieniądze i są przekonane, że zrobią to lepiej. Władze
naszej gminy nie są zainteresowane, aby poprzez fundusz
sołecki krzewić zasady społeczeństwa obywatelskiego,
które w sposób aktywny powinno uczestniczyć w życiu
społecznym i politycznym naszego kraju. Władze naszej
gminy nie chcą się dzielić władzą oraz sukcesami z nikim.
Władze naszej gminy wiedzą lepiej kto ma jakie miejsce w
szeregu. Przebieg zebrania oraz zachowanie przedstawicieli
władz tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu. W trakcie
zebrania Pani Burmistrz poinformowała wszystkich
zebranych o tym, że aby uchwały były ważne musi być
obecnych co najmniej 210 mieszkańców. Niestety zamiast
być wsparciem dla sołtysa odniosłam wrażenie, że liczono
na to, że do głosowania nie dojdzie. Jak się okazało nie
zostało zebrane wymagane kworum, przez co głosowania
nie miały sensu, gdyż i tak uznane byłyby za nieważne.
Zatem sukces czy porażka władzy? Pani Burmistrz wyraziła
także swoją dezaprobatę co do sposobu oraz formy jej
zaproszenia na zebranie kierując swoje uwagi do sołtysa
Pana T. Szczygła. Mówiąc w skrócie poczuła się urażona
formą, jaką zostało to zrobione. Pani Burmistrz namawiała
także mieszkańców, aby będąc u lekarza domagali się
badań, gdyż robione one są za ich pieniądze, a w przypadku
kiedy badania te nie są wykonywane bogaci się właściciel
przychodni. A ja naiwna myślałam, że to lekarz decyduje
czy badania są potrzebne czy nie? Okazuje się, że w naszej
gminie Burmistrz w tym względzie uważa się za najwyższy
autorytet. Ale jeżeli ktoś uważa, że faktycznie warto
pozbawić kilku złotych właścicieli przychodni poprzez
domaganie się badań, to został w tym względzie
odpowiednio pouczony. Uczestnicy mogli się także
przekonać na własne oczy, a raczej uszy jak osoba zawsze
uśmiechnięta i miła potrafi krzyczeć i kłócić się z
mieszkańcami. Mnie samą takie zachowanie wielce
zdziwiło i zaskoczyło. Z rozmów jakie odbyły się po
zebraniu wynikało, że także wielu mieszkańców było
niemile zaskoczonych taką postawą gościa. Ale zebranie
miało także pozytywny aspekt, jak to jeden z mieszkańców
skwitował „… Cud, cud się stał…”. A chodziło o
położenie nakładki na jednym z odcinków ulicy Piastów,
który zdaniem urzędników nie mógł być wyremontowany,
ponieważ mogliby zostać posądzeni o niegospodarność.
Okazało się jednak, że ku zaskoczeniu zebranych
mieszkańców, łącznie z sołtysem, cuda się zdarzają i
odcinek drogi został wyremontowany w trybie iście
ekspresowym. Pani Burmistrz odpowiadając dlaczego
jednak dokonano remontu, którego przeprowadzenie
dotychczas nie było możliwe wyjaśniła, że asfalt nie jest
zrobiony jak typowa droga. Co to oznacza? Aż boję się
pomyśleć... Najważniejsze jednak, że problem rozwiązano i
to w trybie ekspresowym. Wystarczyło tylko ogłoszenie, że
mieszkańcy sołectwa w Łojkach podejmą w tym zakresie
stosowną uchwałę. Okazuje się zatem, że presja społeczna
jest jednym z najlepszych narzędzi do zmobilizowania
decydentów do działania. Na otarcie łez po zlikwidowanym
funduszu sołeckim mieszkańcy zostali zapewnieni, że na
terenie Łojek powstanie siłownia napowietrzna. Okazuje się
zatem, że władze naszej gminy chyba naprawdę wiedzą
lepiej jak zaspokoić potrzeby mieszkańców Łojek.
Wszystkich, którzy uważają, że powinno być inaczej
zachęcam do przekonania swoich radnych, aby byli za
utworzeniem funduszu sołeckiego, który daje możliwość
współdecydowania. Co jak się okazuje obecnym władzą
nie jest na rękę.
Jacek Chudy – nowym prezesem OSiR
Nowym prezesem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Blachowni
został Jacek Chudy, dotychczasowy Radny oraz
Przewodniczący Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia,
Oświaty, Kultury i Sportu, Promocji Gminy i Integracji
Europejskiej.
Jacek Chudy nigdy nie krył swoich aspiracji związanych z
objęciem jakiegokolwiek stanowiska w Gminie. Zawsze
powtarzał, że jest dobrym organizatorem oraz propagatorem
sportu w Gminie. Wręcz odnosiło się wrażenie, że funkcja
radnego przeszkadza mu w osiągnięciu celu, gdyż łączenie
jej z pracą w Gminie jest niedopuszczalne. Przyznam
jednak, że choć oczekiwania Jacka były ogromne, to
nominacja ta była dla mnie sporym zaskoczeniem, tym
większym, że na stanowisko prezesa był ogłoszony
dwukrotnie konkurs. Ostatecznie jednak nowego prezesa
wybrano poza konkursem.
Nr 2 - 2013
Strona 2
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Problemów coraz więcej
Niestety choć otoczenie, w którym mieszkamy ulega poprawie, a
miejscowość nasza pięknieje, to wiele problemów dotykających
naszych mieszkańców nie zostało w żaden sposób
rozwiązanych, a wręcz przeciwnie, w ostatnich latach wiele z
nich się jeszcze nasiliło. Mam tu na myśli głównie problemy
społeczne, które są niezwykle istotne w dzisiejszych czasach.
Każde pogorszenie się sytuacji gospodarczej naszego kraju w
pierwszej kolejności zawsze dotyka tych najbiedniejszych.
Ludzi często zagubionych niepotrafiących odnaleźć się w
otaczającej ich rzeczywistości. Prowadzi to często do wielu
dramatów związanych z rozpadem rodziny czy popadaniem w
nałogi, szczególnie alkoholizm czy narkomanię. Powoduje to,
że problemy narastają jeszcze bardziej i pomoc tym ludziom
wydaje się być trudniejsza. Dlatego na nas, rządzących w
naszej gminie ciąży szczególny obowiązek, aby w miarę naszych
możliwości przeciwdziałać zagrożeniom, a ludzi dotkniętych
problemem ubóstwa czy nałogu nie zostawiać samych sobie. I
skromny budżet czy inne ograniczenia nie są tu wystarczającym
usprawiedliwieniem bezczynności.
Piękny nowy brodzik – jak długo?
Napisałam, że warto było wydać na budowę brodzika 350
tys. zł. Podtrzymuję to z całą świadomością, że warto było.
Jednak czy warto było je wydać w ten sposób to już nie
jestem przekonana. Nie trzeba być fachowcem, aby
stwierdzić, że nowy brodzik wykonany jest niechlujnie. To,
że brodzik będzie remontowany wiadomo było od zeszłego
roku. Od prawie samego początku tej kadencji Rady
Miejskiej postulat ten także był kilkakrotnie zgłaszany
przez Radnych. Niestety nie znalazł ten pomysł uznania
Pani Burmistrz i nie znalazł się w projekcie budżetu. Do
pomysłu wrócono wtedy, gdy okazało się, że zostało dużo
niewykorzystanych środków, które przeznaczone były na
remont alejek na zalewem. Dlatego dopiero w kwietniu
ogłoszono pierwszy przetarg. W dniu otwarcia ofert okazało
się, że żadna oferta nie wpłynęła. Ogłoszono zatem drugi
przetarg, w którym zmniejszono przy okazji wymagania
dotyczące referencji jakie powinni posiadać wykonawcy. W
szczególności nie wymagano już doświadczenia w budowie
basenów, a wystarczyło tylko doświadczenie w budowie
między innymi obiektów małej architektury. Tym razem
najkorzystniejsza oferta była za droga. Ogłoszono zatem
trzeci przetarg i w dniu 29 maja wyłoniono zwycięzcę,
firmę CELMAR z Bytomia, która jako jedyna złożyła ofertę
i zaproponowała wykonanie inwestycji za cenę 347.800,41
zł. Choć cena jaką zaproponowała za wykonanie zadania
była wyższa niż zakładano, to nie przeszkodziło to w
podpisaniu umowy z tą firmą. Od tego momentu, czyli
mniej więcej w połowie czerwca prace mogły się
rozpocząć. Do realizacji inwestycji przystąpiła zatem firma
specjalizująca się w usługach ogrodniczych i jak się okazuje
nie posiadająca żadnego doświadczenia w budowie tego
typu obiektów. Po ponad półtorej miesiąca długo
oczekiwany brodzik dla dzieci zostaje oddany do
użytkowania. Obiekt ten różni się diametralnie od swojego
poprzednika wyglądem, a także zastosowaną technologią
wykonania. Posiada on dwie zjeżdżalnie oraz zestaw pomp i
filtrów. Po kilku dniach intensywnej eksploatacji okazuje
się jednak, że woda w nim przypomina kolorem wodę w
kałuży, a zestawy filtrów kompletnie sobie z tym nie radzą.
Wielu przyczynę tego stanu rzeczy wskazuje w otoczeniu,
które przypomina plac budowy, a nie teren zabawy.
Zastosowana pospiesznie sztuczna trawa okalająca basen
okazuje się być niewystarczająca do zatrzymania
zanieczyszczeń przenoszonych na stopach dzieci. Nie wiem
też dlaczego mimo przystosowanych do tego zjeżdżalni nie
doprowadzono do nich wody, która zmniejszałaby tarcie
przy zjazdach na pupie. Z relacji dzieci, jak również i mojej
córki wiem, że długotrwałe zjazdy po plastiku powodują
liczne urazy i przetarcia. Błąd ten niestety popełniono w
fazie projektowania, co zapewne teraz może okazać się
trudne do wyeliminowania, ale nie niemożliwe. Najbardziej
jednak co mnie niepokoi, to wrażenie jakby obiekt został
wykonany w pośpiechu, w sposób niedbały i niestaranny.
Okalające basen murki wyglądają jak ściana w blokach
budowanych 50 lat temu z widocznymi gołym okiem
prześwitami siatki zbrojeniowej, jak również licznymi
grudkami zaprawy. Wydaje mi się, że pomalowanie takiej
nieprzygotowanej poprawnie powierzchni spowoduje, że
zastosowanie nawet najlepszej farby, czy żywicy
epoksydowej nie gwarantuje jej trwałości na lata. Pierwsze
usterki powłoki widać także na zdjęciu. Biorąc pod uwagę,
że odpryski pojawiły się niecały tydzień od momentu
rozpoczęcia użytkowania, to zastanawiam się co będzie po
zimie. Aż strach pomyśleć… Jak tak dalej pójdzie, to
niedługo trzeba będzie przeznaczyć kolejne tysiące złotych
na remont. Nie przekonuje mnie twierdzenie, że na obiekt
udzielono podobno czteroletniej gwarancji. Uważam, że
gwarancja powinna być zabezpieczeniem na wypadek
ukrytych usterek, a nie sposobem na niekończące się
naprawy i remonty. Niestety w tym przypadku wydaje się,
że zawinił wykonawca, ale także inwestor czyli Gmina.
Pytam zatem, jak można było odebrać obiekt, który na
pierwszy rzut oka jest źle wykonany?
(Dokończenie na str. 5)
Nr 2 - 2013
Strona 3
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Dąb też przeszkadza?
(Dokończenie na str. 1)
budynku Urzędu Stanu Cywilnego rośnie w pobliżu placu
zabaw i brodzika. Rdzeń pomnika przyrody jest
spróchniały, ponadto w 2009 roku został podpalony.
Drzewo stanowić może zagrożenie mienia i zdrowia ludzi.
Niektóre gałęzie podsychają i w czasie burzy mogą się
odłamać. Dalej czytamy, że stan techniczny drzewa stwarza
zagrożenie dla ludzi i mienia, a podejmowanie prac
pielęgnacyjnych i czynności z zakresu zabiegów ochrony
czynnej np. przez obcięcie korzeni, które uszkadzają
fundamenty budynku Urzędu Stanu Cywilnego, czy
konarów nie byłoby racjonalnym sposobem na zachowanie
statusu pomnika przyrody zarówno z punktu widzenia
przyrodniczego jak i finansowego. (…)
Czy jest to decyzja słuszna? Nie jestem przekonana,
szczególnie, że pomniki przyrody są jednymi z nielicznych
atrakcji naszego miasta stawiającego na rozwój turystyki i
rekreacji. Dla mnie jest to jeszcze jeden nieprzemyślany
pomysł decydentów, których wizja rozwoju naszego miasta
zaczyna się 1 stycznia, a kończy 31 grudnia każdego roku,
czyli w dniu zamknięcia roku budżetowego. Jeden z
mieszkańców napisał w komentarzu: co przeoczyła trąba
powietrzna tego nie przeoczą urzędnicy. I jest to prawda,
ponieważ o mały włos, pięć lat temu nie wycięto by ponad
połowy lasu komunalnego przy ulicy Cmentarnej, pod
przykrywką usuwania szkód po trąbie powietrznej. Niestety
okazuje się, że w naszym mieście przyroda jest ważna, ale
tylko na tablicach edukacyjnych. Nie jest ważne, że drzewo
przetrwało cara, pierwszą i drugą wojnę światową i czasy
budowy socjalizmu, bo przetrwanie naszych rządów nie
będzie mu dane.
Chodniki na komunalnym – co z
pieniędzmi?
Na remont chodników na osiedlu komunalnym Radni
przeznaczyli 580 tys. zł. Jakież było zadowolenie Radnych
Marka Kułakowskiego i Krzysztofa Imiołka, którzy
indywidualnie, a także wspólnie z klubem radnych „Razem
dla Gminy Blachownia” wielokrotnie wskazywali na
potrzebę wyremontowania wszystkich chodników na starym
osiedlu, ze względu na ich zły stan. W dyskusjach nad
budżetem urzędnicy wielokrotnie zapewniali nas, że remont
obejmie
wszystkie
dotychczas
niewyremontowane
chodniki. Niestety słowa to jedno, a rzeczywistość to
drugie. Przed przetargiem okazało się, że wyremontowanie
wszystkich chodników nie jest takie proste, ponieważ ku
zdziwieniu urzędników i samych mieszkańców okazało się,
że część z nich należy jakoby do wspólnot mieszkaniowych.
Tym samym jak twierdzą urzędnicy, inwestycje na terenach
nie należących do gminy nie mogą być przeprowadzone.
Proszę Państwa, czyż będąc świadkiem takiego cyrku
można siedzieć cicho dla dobra wspólnego?
Po pierwsze - jak są przygotowywane inwestycje w naszej
gminie jak dopiero na etapie przetargu okazuje się, że stan
faktyczny różni się od tego jaki zakładali urzędnicy? Na
jakiej podstawie dokonano szacunków inwestycji na kwotę
580 tys. zł.? Okazuje się, że kwota ta była wyssana z palca,
bo w żaden sposób nie znajduje potwierdzenia. Czy przez
zawyżanie wartości inwestycji Burmistrz nie próbuje
podstępem uzyskać środki na dodatkowe inwestycje
realizowane bez zgody Rady?
Kto i dlaczego dokonał tak absurdalnego podziału terenu
przy wyodrębnianiu majątku wspólnot mieszkaniowych?
Przecież to zrobili ci sami urzędnicy, którzy teraz udają
zdziwionych. Czy zatem wspólnoty mają prawo ogrodzić
swoje posesje, w tym należące do nich chodniki? Przecież
jak są ich właścicielami, to chyba mają prawo swobodnie
nimi dysponować. Mam nadzieję, że pozostała kwota z tych
ponad 500 tys. zł., która została zaoszczędzona na remoncie
wirtualnych chodników, zostanie przeznaczona na remonty
na terenie osiedla, a nie zostanie rozparcelowana wg
widzimisię decydentów.
Wspólnoty dopłaciły – czy słusznie?
Trzeba mieć świadomość tego, że wiele wyremontowanych
chodników na starym osiedlu zostało wykonanych dzięki
funduszom wspólnot mieszkaniowych, które zdecydowały
się dołożyć do remontów. Oznacza to, że remont
chodników,
które
są
ogólnodostępne
został
współfinansowany przez lokatorów tylko dlatego, że
znajdują się one na terenach wspólnot. Jak się jednak
okazuje, nie w każdym przypadku jest to wystarczająca
przeszkoda, aby nie móc wydać na taki remont publicznych
pieniędzy. Podobna sytuacja miała miejsce z niewielkim
odcinkiem ulicy Piastów, który nie był przez lata
remontowany z powodu tego, że ulica na tym odcinku
przebiega przez grunty nie będące własnością Gminy. Jak
się jednak okazało remont został wykonany i to ze środków
Gminy, a wydano na niego około 40 tys. zł. Oczywiście
słusznie, gdyż z ulicy Piastów korzystają mieszkańcy naszej
Gminy. Niestety w przypadku chodników nie dało się tego
zrobić, albo nie było dobrej woli decydentów. Bo skoro
jeden remont na nie swoim gruncie można było wykonać, to
dlaczego innych nie można było przeprowadzić? Może by
warto takie pytanie zadać naszym władzom?
Nr 2 - 2013
Strona 4
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Uprzejmie donoszę, informuję
czy zapytuję.
dla piechurów, nie wspominając już o rodzicach
prowadzących przed sobą wózek dziecięcy. W trakcie
mojego spaceru pełnego ekwilibrystycznych figur okazało
się, że moje odczucia nie były odosobnione, co też
zainspirowało mnie do zwrócenia na ten problem uwagi.
Jakież było zatem moje zdziwienie, kiedy po kilku
tygodniach od uroczystego otwarcia przystąpiono do prac
polegających na poszerzeniu alejki spacerowej o około 1
metr, czyli do rozmiarów większych niż była ona przed
remontem.
Całkiem niedawno większość radnych uznała, że należy
pozbawić mandatu radnego Marka Kułakowskiego.
Powodem było zasiadanie radnego w zarządzie Wspólnoty
Mieszkaniowej, której jest członkiem. I nie miało znaczenia
to, że Marek od lat pracuje społecznie dla całej wspólnoty.
Zastanawiało mnie natomiast skąd nagle problem się
pojawił skoro wszyscy od lat wiedzieli, że zasiada we
zarządzie Wspólnoty Mieszkaniowej. Okazało się, że
sprawę poruszył radny Jacek Chudy, który skierował w tej
sprawie interpelację pisemną. Niestety nie znam dokładnej
treści tej interpelacji, ponieważ wbrew obowiązującemu
prawu odmawia mi się od kilku miesięcy przesłania jej
kopii. Przynajmniej do dnia wydania biuletynu jej nie
otrzymałam. Przyznam, że jak się o tym dowiedziałam, iż to
Jacek był inicjatorem całej sprawy, to zrobiło mi się trochę
No i powinnam się cieszyć, czyż nie? Lecz sama nie wiem
przykro.
czy się cieszyć, czy płakać? Z jednej strony radość z tego,
Piękny nowy brodzik – jak długo?
że błąd został naprawiony, z drugiej strony wściekłość, że
(Dokończenie ze str. 3)
po raz kolejny na jaw wyszedł brak profesjonalizmu.
Przecież powierzając nasze pieniądze ufamy, że zostaną one
Czy tak trudno było to stwierdzić? Z jednej strony moja
wydane racjonalnie. Oczywiście z szerokiego chodnika się
radość. Z drugiej obawa, że przez pośpiech oraz chęć
cieszę, zastanawiam się tylko ile więcej zapłaciliśmy my
pokazania się zafundowano nam kolejny bubel, z którym
podatnicy, za tą niefrasobliwość urzędników. A może się
będą same tylko kłopoty. Co my powiemy dzieciom jak
mylę i dodatkowe koszty związane z przeróbką alejki
okaże się, że w pewnym momencie brodzik trzeba będzie
pokryte zostały z ich kieszeni. Nigdy nic nie wiadomo.
zamknąć? Przecież może się okazać, że firma nie będzie
Ważne, że otwarcie było wspaniałe, a uśmiechy szczere.
chciała uznać reklamacji co opóźni, albo wręcz uniemożliwi
W imię zgody
wyegzekwowanie od niej usunięcia wad i usterek? Czy
szykuje nam się kolejna hala sportowa w wydaniu mikro bo
Czy w imię zgody, współpracy i źle pojętego porozumienia
za jedyne 350 tys. zł.? Gdyby osoby odpowiedzialne więcej
mam być ślepa i głucha na otaczającą mnie rzeczywistość?
wysiłku wkładały w kontrolę wykonawców na każdym
Czy powinnam uczestniczyć w czymś co według mnie jest
etapie wykonywania prac, a nie dopiero na etapie sporów
szkodliwe dla nas wszystkich? Na szczęście nie mam z tym
sądowych na pewno poświęciliby temu mniej czasu i kasa
problemów i staram się postępować zgodnie ze swoim
gminy byłaby mniej narażona na straty.
sumieniem choć nie oznacza to, że jestem nieomylna.
Wielkie otwarcie
Jednak nigdy nie będzie mojej zgody na tworzenie w
Na jednym z filmów promujących Blachownię można naszym mieście wrażenia, że wszystko co jest robione
zobaczyć jak przedstawiciele naszych władz uroczyście przez tzw. większość jest dobre dla mieszkańców, a głos
przecinają wstęgę przy alejce spacerowej nad zalewem. odmienny jest zagłuszany i lekceważony. Oczywiście na
Piękna inwestycja. Nowe stylowe lampy, kosze na śmieci, pierwszy rzut oka wszystko wygląda wspaniale. Nowe
ławeczki oraz alejka lśniąca nowością. Na filmie włodarze drogi, chodniki, skwery, alejki, place zabaw, nowy brodzik.
wydają się być szczęśliwi i zachwyceni tym co zrobili. Wspaniałe imprezy organizowane przez Burmistrza i
Niestety w związku z tą inwestycją po raz kolejny stałam podległe mu instytucje. Uśmiech, sielanka, zadowolenie. I
się wrogiem publicznym nr 1 z powodu, jak to niektórzy tutaj zaskoczę pewnie wielu. Jestem z tego faktu bardzo
twierdzą, mojego chronicznego niezadowolenia ze zadowolona i szczęśliwa. Cieszą mnie nowe inwestycje,
wszystkiego co jest robione. Tylko krytykujesz, a nic od zabawa i radość wielu ludzi. Jestem zadowolona, że
siebie nie dajesz, twierdzą nieomylni. Powodem oburzenia mieszkam w Blachowni i mogę dać coś od siebie temu
był mój artykuł zamieszczony na stronie internetowej miastu. W czym zatem problem? Ktoś by mógł spytać. A no
zatytułowany „Myślenie ma przyszłość”, w którym kilka właśnie problem widzę w wielu sprawach, między innymi
tygodni przed uroczystym przecięciem wstęgi zwróciłam w stylu w jakim to wszystko jest realizowane. I nie jest, jak
uwagę, że nowo wybudowany chodnik nad zalewem jest za sądzi wielu kolegów radnych to chorobliwa negatywna
wąski, przez co spacer po nim stał się niezwykle utrudniony reakcja na wszystko co się robi . ( cd str. 6)
Nr 2 - 2013
Strona 5
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Po prostu widzę jak na naszych oczach tworzy nam się w
mieście struktura towarzysko-polityczna, która dąży do
zdominowania wszystkiego i wszystkich. Okazuje się, że
jak nie pasujesz do towarzystwa i nie chcesz się
podporządkować to nie masz czego tu szukać. Chcesz mieć
stanowisko lub wpływ na cokolwiek musisz się
podporządkować, słuchać i nie dyskutować. Jak zależy ci na
drodze, chodniku czy wodociągu chwal i sieć cicho. Jeżeli
jesteś społecznikiem, działasz na rzecz społeczności
lokalnej musisz pamiętać kto rozdziela pieniądze i kto daje
pozwolenia. Nie ma tu miejsca na samowolę i nielojalność,
bo dowodzący jest tylko jeden. Niestety wydaje mi się, że
to dopiero początek i obawiam się, że zjawisko kolesiostwa
będzie się raczej nasilać niż maleć. Oczywiście wszystko w
ramach tworzenia jednej wielkiej rodziny, jak zawsze w
takich wypadkach bywa. Myślę, że wszyscy, którzy bacznie
obserwują otaczającą nas rzeczywistość dostrzegą wskazane
przeze mnie negatywne zjawiska, choć zdaję sobie sprawę,
że nie wszystkich musi to bulwersować. Ale ja się nie
obrażam na tych co mają inne zdanie.
Gazyfikacja Blachowni
(Dokończenie ze str. 1)
Nowa sieć gazowa obejmie całe osiedle komunalne, ulice
Piastów, Leśną, osiedle domków jednorodzinnych
„Działki”, wszystkie ulice na Ostrowach za torami
począwszy od Żwirki i Wigury, a skończywszy na ulicy
Miarki. Już zostało wydane pozwolenie na budowę sieci na
ulicach Sienkiewicza, Parkowej, 1 Maja, Partyzantów,
Marii Skłodowskiej-Curie, Księżycowej, Handlowej,
Cmentarnej,
Dobrej, Odlewników, Starowiejskiej i
Rolniczej. Jak tylko się uprawomocni prace zapewne będą
rozpoczęte. Niestety inwestycja ta poniesie za sobą
konieczność ułożenia w ziemi rur gazowych, co spowoduje
zapewne
konieczność
naruszenia
niedawno
wyremontowanej infrastruktury drogowej. Wszędzie tam,
gdzie jeszcze będzie możliwość poprowadzenia rur w pasie
chodnika lub pobocza problem będzie znikomy, jednak tam
gdzie gazociąg będzie musiał być usytuowany w jezdni, to
ponownie zniszczeniu ulegną drogi. Najprawdopodobniej
sytuacja taka będzie miała miejsce na ulicy Starowiejskiej,
na co zwrócili uwagę sami gazownicy.
końca 2020 roku całkowicie wyeliminować węgiel jako
źródło energii w gospodarstwach domowych. Takie
działania podjęły już władze Krakowa, a za nimi zapewne
pójdą inne miasta naszego kraju. Ponadto coraz to bardziej
rygorystyczne przepisy dotyczące emisji wcześniej czy
później wymuszą na naszym kraju ograniczenie stosowania
węgla, a na pewno spowodują wzrost jego ceny. Już teraz
węgiel nie jest tani, a różnica między ogrzewaniem
węglowym, a gazowym w wielu przypadkach nie
przekracza 20-30%. O ile w przypadku domów
nieocieplonych te 20-30 % daje duże kwoty, o tyle w
przypadku domów energooszczędnych są to różnice
kilkuset złotych rocznie. Czy zatem warto dla tak
niewielkich korzyści finansowych korzystać z węgla, który
jest niewygodnym i brudnym źródłem energii? Jednak, aby
ludzi zachęcić władze powinny skierować do mieszkańców
odpowiednie programy finansowe, zachęcające do zmiany
pieców węglowych na bardziej ekologiczne piece gazowe.
Mam nadzieję, że u nas takie programy będą dostępne, aby
jak największa liczba mieszkańców mogła wymienić piece
na gazowe. Oczywiście dziś możliwe jest uzyskanie zwrotu
części wydatków, ale niestety kwota w wysokości 1000 zł
nie jest na tyle wysoka, aby spowodowała lawinowe
zainteresowanie mieszkańców. Na wymianie kotłów
skorzysta przede wszystkim środowisko w którym żyjemy.
Myślę, że bardzo zadowoleni z tej informacji będą także
mieszkańcy bloku przy ulicy Parkowej i Bankowej,
ponieważ korzystają oni z pieców opalanych olejem
opałowym, który jest o kilkadziesiąt procent droższy od
gazu.
Klub radnych „Razem dla Gminy
Blachownia”
Klub radnych „Razem dla Gminy Blachownia” działa już
prawie dwa lata. Inicjatorami oraz członkami klubu są
radni: Krzysztof Imiołek, Marek Kułakowski, Bożena
Forma i Edyta Mandryk.
Komu ten gaz jest potrzebny?
Wielu mieszkańców zadaje sobie pewnie to pytanie
wiedząc, że nie jest to najtańsze źródło energii ? Po co nam
zatem ten gaz, skoro ogrzewanie nim jest droższe od
węglowego? Po co rujnować drogi i chodniki z powodu
czegoś, co nie jest nam potrzebne? Wszystkim
nieprzekonanym odpowiedzieć mogę tylko tyle, że
wcześniej czy później na gaz będziemy skazani. A władze
naszego miasta doskonale zdawały sobie sprawę z tego
(zlecając remonty), że sieć gazowa będzie budowana.
Niedawno czytałam w Gazecie Wyborczej na temat planów,
aby do
Jako radni zależni tylko od woli naszych wyborców,
możemy w sposób świadomy i odpowiedzialny sprawować
swoje funkcje. Nie boimy się zadawać pytań, wskazywać na
problemy,
czy
wreszcie
proponować
konkretne
rozwiązania. Staramy się być otwarci na problemy i
sugestie mieszkańców naszej Gminy, bez żadnej selekcji na
te ważne czy mniej ważne, popularne, czy nie popularne.
Jesteśmy wierni zasadzie, że to my jesteśmy dla Was.
Nr 2 - 2013
Strona 6
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Do mieszkańców ulicy Partyzantów,
Handlowej,…
…Marii Skłodowskiej - Curie i Księżycowej, kieruję
prośbę, aby jak najszybciej jak to tylko możliwe przyłączyli
swe posesje do kanalizacji sanitarnej. Tym bardziej, że do
końca roku można to zrobić taniej. Jest to o tyle ważne, że
ulice wasze praktycznie przygotowane są do położenia
nakładki asfaltowej. Oczywiście pozostaje jeszcze do
wybudowania sieć gazowa, ale mam nadzieję, że w
przyszłym roku zostanie ona na waszych ulicach
wybudowana i nie będzie żadnych przeciwskazań, aby
asfalt został położony.
TP i MB
Skrót znany zapewne wielu mieszkańcom Blachowni.
Dzięki dotychczasowej swej aktywności i działalności
społecznej Towarzystwo Przyjaciół i Miłośników
Blachowni pozwoliło się poznać z jak najlepszej strony
jako dobry i sprawny organizator imprez charytatywnych.
W miesiącu lipcu a dokładnie w dniu 4 lipca br. TPiMB
obchodziło swoje 10-te urodziny. Obchody rocznicowe
rozpoczęły się uroczystą Mszą Świętą odprawioną w
intencji towarzystwa w kościele parafialnym po czy
zaproszeni goście udali się do Szkoły Podstawowej nr 1 na
spotkanie przy kawie i ciastku. W trakcie spotkania
przedstawiona została historia powstania Towarzystwa oraz
nagrodzona jego najbardziej zasłużonych członków. Część
oficjalna przeplatana była występami artystycznymi
przygotowanymi przez młodzież z naszej Gminy.
Wcale nie anonimowi
Oczywiście, że nie anonimowi i bardzo otwarci dla ludzi
potrzebujących pomocy, i to bardzo specyficznej Pomocy.
Pomocy w przezwyciężeniu samego się, własnych słabości i
niedoskonałości. Pomocy ludziom, którzy często znaleźli
się na drodze prowadzącej donikąd. Ludzi, którzy przez
soje niedoskonałości
są często przyczyną cierpienia
najbliższych szczególnie dzieci. Ludzi, którzy często bez
pomocy drugiego człowieka nie są w stanie wyrwać się z
matni w jakiej się znaleźli. Oczywistym jest, że mam tu na
myśli Stowarzyszenie Abstynenckie „Familia” działające
na terenie naszej gminy od prawie 20-tu lat. Wszyscy,
którzy mają jakikolwiek problem z alkoholem mogą znaleźć
tam wsparcie ludzi, którzy przeszli przez piekło nałogu.
Często wielu wydaje się, że ich ten problem nie dotyczy.
Jednak alkoholik to nie tylko ten co chodzi pijany dzień w
dzień po ulicach. To często osoby, które pijąc nawet małe
ilości alkoholu czynią to systematycznie . Niestety często
wielu wmawia sobie, że panują nad sobą i ten problem ich
nie dotyczy.
Stowarzyszenie prowadzi swoją stronę
internetową,
którą
warto
odwiedzić
http://www.ffamilia.webd.pl/. Znaleźć można na niej między
innymi taki tekst, który daje do myślenia:
MASZ
PROBLEM
Z
ALKOHOLEM
,
ZACZYNASZ
DOSTRZEGAĆ , ŻE W TWOIM ŻYCIU DZIEJE SIĘ SOŚ
NIEDOBREGO , ZANIEDBUJESZ SIEBIE , DOM , PRACĘ . PO
KAŻDYM PIJAŃSTWIE PRZYSIĘGASZ ŻONIE , MATCE
,SOBIE , ŻE JUŻ NIGDY WIĘCEJ , ŻE TO PO RAZ OSTATNI .
NIE STARCZA CI JEDNAK SIŁ I WOLI , CHCESZ PRZESTAĆ
PIĆ JEDNAK NIE MOŻESZ . WSZYSTKO TO CO DZISIAJ
PRZEŻYWASZ BYŁO NIE TAK DAWNO JESZCZE NASZYM
UDZIAŁEM . JESTEŚMY ALKOHOLIKAMI
, BYLIŚMY NA
DNIE , DZISIAJ NIE PIJEMY I CHCEMY KAŻDEMU
POWIEDZIEĆ : SPRÓBUJ I TY . JEŚLI TYLKO NAPRAWDĘ
ZECHCESZ PRZESTAĆ PIĆ , NIE JESTEŚ JESZCZE
PRZEGRANY JESZCZE ŻYJESZ PRZYJDZ DO NAS .
Wnioski do budżetu
W trakcie spotkania, którego atmosfera przypominała raczej
zjazd rodzinny niż zebranie sprawozdawcze, wszyscy mieli
możliwość wsparcia finansowego działalności statutowej
Towarzystwa za co szczerze podziękowali organizatorzy.
W dniu 3 października TPiMB zorganizowało dla swoich
członków i sympatyków zabawę taneczną pt.: „Uroczyste
pożegnanie lata”, która była kolejną okazją na złożenie
podziękowań wszystkim tym, którzy angażują się w pracę
Towarzystwa oraz je wspierają. W trakcie zabawy zostały
wręczone nagrody w konkursie na najładniejszy ogródek,
balkon oraz teren przy bloku. Tegorocznymi laureatami
zostali: w kategorii na najładniejszy ogródek zwyciężył Pan
Seweryn Cichoń z ulicy Wczasowej, drugie miejsce w tej
kategorii przypadło Pani Marcie Ceglarek. W kategorii na
najładniejszy balkon zwyciężył Pan Jan Fajer, a w kategorii
na najładniejszy teren wokół bloku Pani Kazimiera Pijet.
Termin składania wniosków z propozycjami do budżetu
Gminy Blachownia w roku 2014 minął 30 września br.
Niestety po raz kolejny Urząd Miejski nie zamieścił na
stronie internetowej stosownej informacji na ten temat, choć
zobowiązuje go do tego uchwała Rady Miejskiej. W
imieniu swoim i mieszkańców Klub Radnych „Razem Dla
Gminy Blachownia” złożył wiele propozycji zadań, które
naszym zdaniem powinny znaleźć się w budżecie na 2014
rok, w części, lub całości w zależności od możliwości
finansowych Gminy. Ponieważ wiele z naszych propozycji
jest ukierunkowanych na rozwój naszej Gminy w
perspektywie wielu lat, już teraz widzimy potrzebę podjęcia
pewnych działań. Jako klub uważamy, że rozwój Gminy
wymaga zaplanowanych i konsekwentnie realizowanych
przedsięwzięć prorozwojowych w szerokim zakresie.
Szczegółowo z propozycjami można zapoznać się na mojej
stronie internetowej www.edytamandryk.pl
Nr 2 – 2013
Strona 7
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Cisie – zapomniana przez władze wieś?
Takie mam wrażenie jak przyglądam się rok rocznie
propozycjom do budżetu naszej Gminy. Niestety Cisie jest
jedną z najmniej korzystających w podziale pieniędzy wsią
naszej Gminy. W tym roku Rada przeznaczyła zaledwie 10
tys. zł. na remont ulicy Dąbrówki, co jest kwotą śmieszną w
porównaniu do środków przeznaczonych na inwestycje. W
poprzednich latach sumy też nie były imponujące, a
pieniądze przeznaczone na remont drogi z Cisia do wsi
Borowe zostały wycofane w całości, a mieszkańcy nie
dostali nic w zamian, no może poza informacją na łamach
„Wiadomości z Ratusza”. Do tego należy jeszcze dodać
brak środków z funduszu sołeckiego, którego Radni
reprezentujący mieszkańców naszych wsi nie chcą.
Zastanawiam się tylko, czy działają w tym względzie w
imieniu mieszkańców czy swoim. Nie wiem czy brak
inwestycji w Cisiu wynika z braku potrzeb mieszkańców,
pomysłów władz, czy przyczyna jest zgoła inna. Mam
nadzieję, że przyszły budżet będzie bardziej łaskawy dla
Cisia, bo nie wierzę, że mieszkańcy nie mają żadnych
potrzeb .
Pod patronatem Burmistrza
Każdy kto chce zamieścić jakiekolwiek ogłoszenie o
imprezie kulturalnej, sportowej, charytatywnej czy innej
skierowanej do mieszkańców Gminy Blachownia musi
organizować imprezę pod patronatem Burmistrza. W
przeciwnym razie ogłoszenie nie zostanie zamieszczone,
choćby dotyczyło najbardziej szczytnego celu. Tylko
patronat Burmistrza uprawnia do dostępu do strony
internetowej. Pewnego dnia na stronie internetowej Urzędu
pojawiło się ogłoszenie Towarzystwa Miłośników i
Przyjaciół Blachowni o uroczystościach rocznicowych oraz
ogłoszonym konkursie na najpiękniejszy ogród. Wiadomo
nie od dziś, że TPiMB działa na rzecz naszych
mieszkańców. Jednak po kilku godzinach ogłoszenie
zostało ze strony urzędu zdjęte. Jak nieoficjalnie
dowiedziałam się na polecenie Pani Burmistrz. Zdziwienia
nową polityką władz nie kryli także uczestnicy turnieju
piłkarskiego „Liga Kmicica”, który odbywał się na
kompleksie boisk „Orlik”. Dotychczas nie było problemu,
aby podawać na stronie wyniki spotkań oraz terminarz
zawodów. Także organizatorzy zlotu absolwentów Szkoły
Podstawowej nr 1 byli zapewne zaskoczeni, że po niecałej
dobie od zamieszczenia, ogłoszenie o zlocie zostało
usunięte. Oni też nie dopełnili formalności i nie poprosili
Burmistrza o objęcie imprezy patronatem honorowym.
Podobnie sytuacja wygląda z uczestnictwem naszych
strażaków w różnego rodzaju imprezach kierowanych do
mieszkańców. Zdarzało się, że nie dostali oni zgody na
wyjazd na festyny organizowane w naszej gminie. Efekt był
taki, że organizatorzy często musieli korzystać z pomocy
strażaków z sąsiednich miejscowości. I nie chodziło tu o
imprezy komercyjne, ale te organizowane dla mieszkańców.
Niestety w tych przypadkach organizatorzy także
zapomnieli poprosić Burmistrza o patronat. Jak się okazuje
na udział strażaków także potrzebna jest zgoda Burmistrza,
który jest zarazem komendantem naszych ochotników.
Co z remontem Miodowej i Parkowej
Na jednym z posiedzeń komisji dowiedziałam się, że
planowany w budżecie na ten rok remont ulicy Miodowej
oraz Parkowej jest zagrożony. Powodem jest brak środków
spowodowany mniejszymi od planowanych wpływami do
budżetu. Mam nadzieję, że mimo wszystko zaplanowane
remonty zostaną wykonane, a obawy urzędników się nie
potwierdzą. Swoją drogą, zastanawiam się jak planowane
były dochody, jak już przy konstruowaniu budżetu była
poruszana sprawa spodziewanego zmniejszenia wpływów z
podatków, szczególnie dochodowego od osób fizycznych.
Jak się okazuje i te ostrożne wyliczenia okazały się zbyt
optymistyczne. A może plan inwestycyjny był zbyt
wygórowany?
Remont 1 Maja
Jest szansa, że w przyszłym roku na liście inwestycji
znajdzie się część ulicy 1 Maja. Z informacji jakie
uzyskałam, urząd na przeprowadzenie remontu stara się
pozyskać środki zewnętrzne z tzw. schetynówki. Inwestycja
znalazła się na wysokim 7 miejscu uzyskując 18,6 pkt. Nie
oznacza to jednak, że ostatecznie się zakwalifikuje. Co
prawda, jak dotychczas wiele wniosków składanych przez
nasza Gminę nie uzyskało wystarczającej aprobaty
urzędników MSWiA, ale to wcale nie przesądza, że ulica 1
Maja się nie zakwalifikuje. Być może też do tego czasu na
ulicy zostanie wybudowana nowa sieć gazowa.
Do tej pory w naszej gminie w ramach schetynówek
przeprowadzony został remont ulicy Cmentarnej.
Dotychczasowe doświadczenia przemawiają za tym, że
remont 1 Maja może dojść do skutku nawet w przypadku
niezakwalifikowania się wniosku, gdyż tak było z ulicą
Leśną, czy Wielkoborską. Co prawda w tym drugim
przypadku ostatecznie pieniądze na remont udało się
uzyskać ze środków przeznaczonych na usuwanie skutków
powodzi, ale zanim okazało się, że można je pozyskać z
tego źródła, remont miał być tak czy owak przeprowadzony
ze środków gminnych. Wielkie brawa należą się dla
mieszkańców ulicy 1 Maja, którzy nie czekając wzięli
sprawy we własne ręce i skierowali do Pani Burmistrz
prośbę o remont. Prośba poparta była podpisami samych
mieszkańców. Koszt remontu Gmina oszacowała na około
900 tys. zł z czego 50% to wkład własny.
Nr 2 - 2013
Strona 8
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Komisja Rewizyjna?
W dniu 1 marca br. na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej
została
zakończona sprawa kontroli, która była
przeprowadzona w ubiegłym roku. Trzeba było ponad
pięciu miesięcy, aby członkowie komisji wypracowali
stanowisko w sprawie przyjęcia protokołu pokontrolnego.
Kontrola przeprowadzona w dniach od 17 do 28 września
2012r dotyczyła sprawdzenia postępowań przetargowych za
2011 rok i pierwsze półrocze 2012 roku w Referacie
Inwestycji i Zamówień Publicznych Urzędu Miejskiego w
Blachowni. W składzie zespołu kontrolnego znaleźli się
Radni Edyta Mandryk, Bożena Forma oraz Andrzej
Cierpiał. Na przewodniczącą zespołu Pan Przewodniczący
Komisji Rewizyjnej Maciej Ryś wyznaczył Edytę Mandryk.
W trakcie kontroli sprawdzonych zostało 14 postępowań
przetargowych. Efektem kontroli było sporządzenie i
przekazanie w dniu 12 października 2012 roku protokołu z
kontroli Pani Burmistrz, Panu Przewodniczącemu Rady
oraz Panu Przewodniczącemu Komisji Rewizyjnej. W toku
kontroli na 14 postępowań zespól kontrolny miał
zastrzeżenia w przypadku 4 postępowań. Dotyczyły one
różnych zagadnień związanych z ustawą Prawo Zamówień
Publicznych, których omówienie w jednym artykule byłoby
niezwykle trudne. Dlatego pozwolę sobie zamieścić tylko
treść ostatecznych wniosków, które zespół kontrolny
zamieścił w protokole: „W toku kontroli stwierdzono kilka
nieprawidłowości w
przeprowadzeniu
postępowań
przetargowych, które szczegółowo zostały opisane w
protokole.. Szczególnie niepokojące jest podejrzenie
związane z wstecznym rejestrowaniem dokumentów, oraz
fakt wyłonienia Wykonawcy i zawarcia z nim umowy
niezgodnie z zapisami SIWZ oraz ustawy Pzp szczególnie,
że inwestycja była współfinansowana przez Urząd
Marszałkowski. Uważamy, że nasze zastrzeżenia i uwagi,
które zostały zawarte w protokole pokontrolnym powinny
zostać zbadane i wyjaśnione przez kierownika jednostki w
celu wyeliminowania nieprawidłowości w przyszłości.”
zarzutów po niej stawianych. Z różnych powodów, o
których napiszę później, dopiero w dniu 1 marca możliwe
było wysłuchanie opinii Pana Piotra Kurkowskiego. Po
wysłuchaniu Pana kierownika, Pan przewodniczący
zarządził przerwę, ponieważ członkowie komisji nie byli
w stanie sformułować treści stanowiska, które należy
przegłosować. Zaraz po zarządzeniu przerwy do sali
weszła Pani sekretarka i powiedziała, że Pan
przewodniczący jest proszony … Po przewie Pan Maciej
Ryś korzystając ze swoich osobistych notatek, bez zbędnej
zwłoki i zastanawiania się zapisał na formularzu treść
stanowiska, które następnie odczytał wszystkim członkom
komisji. Treść zaproponowanego stanowiska była
następująca:
„Po zapoznaniu się z protokołem pokontrolnym zespołu
kontrolnego i uwagami Burmistrza Blachowni
dotyczącymi przebiegu kontroli i jej wyników oraz po
rozpatrzeniu uwag przez zespół kontrolny Komisja
Rewizyjna przyjmuje uwagi Burmistrza Blachowni
dotyczące przeprowadzonej kontroli i wyjaśnienia za
zasadne
i
Komisja
Rewizyjna
stwierdza,
że
nieprawidłowości w kontrolowanym referacie są
niezasadne.”
Zaraz potem przeszliśmy do głosowania. Za przyjęciem
tak sformułowanego stanowiska głosowali radni: Maciej
Ryś, Jerzy Zdunek, Wacław Matuszewski, Małgorzata
Sukiennik. Przeciw byli radni: Edyta Mandryk, Bożena
Forma. Od głosu wstrzymał się radny Andrzej Cierpiał.
Tym samym Komisja Rewizyjna większością głosów
przyznała rację Pani Burmistrz, która stwierdziła, że
zastrzeżenia zespołu kontrolnego są bezzasadne.
Czy kogoś interesuje prawda?
Przyznam, że w ostatniej chwili wycofałam ten artykuł z
publikacji. Uznałam, że lepiej będzie miejsce to poświęcić
na inne sprawy. Być może w następnym wydaniu wrócę
Zgodnie ze Statutem kierownik jednostki miał prawo w do tematu i przedstawię Państwu relacje z obrad komisji
ciągu 7 dni od daty otrzymania protokołu zgłosić swoje rewizyjnej, na której rozpatrywano wyniki kontroli.
uwagi dotyczące przebiegu kontroli i jej wyników. Pismem Przyznam, że było to dla mnie niezwykle pouczające
z dnia 19 października adresowanym do Przewodniczącego przeżycie potwierdzające, że większość może wszystko
Rady Pana Henryka Kani, Burmistrz Blachowni wskazała, bez względu na okoliczności.
że wszystkie zastrzeżenia zespołu kontrolnego są
Gwóźdź zgody
bezzasadne. Na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej w
listopadzie, jako przewodnicząca zespołu kontrolnego 11 listopada to dzień szczególny dla każdego Polaka bez
złożyłam dokładne sprawozdanie z przebiegu kontroli względu na wyznanie czy poglądy polityczne, status
wskazując przy tym, że wyjaśnienia kierownika jednostki są społeczny czy wykształcenie. To dzień, w którym
niewystarczające. Po wysłuchaniu sprawozdania Pan powinniśmy się jednoczyć wokół wolnej i niepodległej
Przewodniczący Maciej Ryś zadecydował, że przed Ojczyzny. W tym dniu wszyscy winniśmy manifestować
głosowaniem nad przyjęciem protokołu komisja powinna swoją jedność i oddanie Ojczyźnie wyrażane poprzez
po raz drugi zapoznać się ze zdaniem Pana kierownika codzienną pracę, wychowanie dzieci czy okazywaną
Referatu Zamówień Publicznych Piotra Kurkowskiego na życzliwość. Słowa piękne i jakże doniosłe. Jednak wolna
Ojczyzna daje nam coś więcej. Daje nam wolność, także tą
temat kontroli i prawdziwości
objawiającą się w wyrażaniu swoich myśli (cd str. 10)
Nr 2 - 2013
Strona 9
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
i przekonań. Każdy człowiek jest inny i dzięki tej
różnorodności jesteśmy piękni, i zarazem zdolni do robienia
wielu wspaniałych rzeczy. Ta różnorodność sprawia, że nikt
z nas nie ma monopolu na swoje racje choćby cel był jak
najbardziej szczytny i wspaniały. Jednak każdy z nas, bez
wyjątku, ma prawo do szacunku i poszanowania dla swego
zdania i sposobu myślenia, choćby był on odmienny od
większości. To daje wolność i tego od wolności
oczekujemy. Ten dzień był szczególny jeszcze z jednego
powodu. Podczas uroczystej Eucharystii poświęcony został
nowy sztandar Blachowni, ufundowany przez Panią Anettę
Ujmę, naszego burmistrza. Dla mnie osobiście sztandar
kojarzy się z czymś niepowtarzalnym, ważnym i
wyjątkowym dla naszej społeczności. Sztandar jest
widocznym znakiem naszej przynależności do społeczności
lokalnej naszej pięknej Blachowni. Sztandar ten powinien
zatem łączyć nas wszystkich w chwilach trudnych i być
symbolem naszej tożsamości narodowej w takich
podniosłych dniach, jak dzisiejsza rocznica Odzyskania
Niepodległości. Ważne zatem jest, abyśmy wszyscy się z
nim identyfikowali i go szanowali, bez względu na nasze
poglądy i spory, które toczymy na co dzień. My
przeminiemy, a sztandar zostanie jako symbol naszego
miasta. Dlatego nikt nie ma prawa zawłaszczać sobie
sztandaru, który jest naszą wspólną niepodważalną
wartością. Sztandar nie może służyć nikomu do
propagowania swoich ideologii czy własnej osoby. Nikt nie
ma prawa pod sztandarem dzielić ludzi na tych godnych i
niegodnych tylko dlatego, że inaczej rozumują i myślą, że
mają inne zdanie. Wszyscy bez wyjątku mamy prawo do
sztandaru jak również wszyscy mamy prawo do wbicia
gwoździa w jego drzewcu. Nikt z nas natomiast nie ma
prawa traktować sztandaru jako swojej własności i rościć
sobie prawa do niego. Wierzę, że uroczystości przebiegały
właśnie w tym duchu jedności, a wszyscy szliśmy razem
pod wspólnym sztandarem, Naszym sztandarem, będącym
symbolem naszej niepodległości, wolności i tożsamości
narodowej, a także tej lokalnej, blachowniańskiej.
Szpital w Blachowni
Od momentu przekazania szpitala w Blachowni dzierżawcy
nieustannie temat ten bulwersuje pacjentów i mieszkańców
Blachowni. Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Być
może Starosta nie miał innego wyjścia i musiał pozbyć się
szpitala, ale czy dochowano w tym przypadku należytej
staranności? Ostatnimi czasy opinia publiczna usłyszała, że
starostwo znalazło nowego dzierżawcę. Nadzieje na
poprawę zatem znowu wróciły i to wśród pacjentów jak i
Nr 2 - 2013
pracowników szpitala. Niestety pojawiły się głosy, że nie
wszystko jest tak, jakby oczekiwali zainteresowani.
Okazuje się, że płynne przejęcie szpitala nie jest takie
oczywiste, a i sami pracownicy najprawdopodobniej
zostaną bez pracy. Czy zatem jest ktoś kto może pomóc
tym ludziom? Przyznam, że ciągłe odbijanie piłeczki
między Starostą, a dzierżawcą Panem Skrzypczyńskim,
oraz brak zainteresowania tematem naszych władz
Gminnych powoduje, że dalszy przebieg zdarzeń jest
niezwykle trudny do przewidzenia. Nie bez znaczenia jest
także brak jednoznacznych publicznych deklaracji
przyszłego dzierżawcy co do przyszłości placówki i ich
pracowników. Okazuje się zatem, że winnych całego
zamieszania trudno wskazać, a pacjenci jak zwykle zostają
sami sobie. Chciałam przypomnieć, że nasz klub na
początku tego roku zgłaszał propozycje do planu pracy
Rady na 2013 rok. Podkreślaliśmy między innymi
konieczność
uzyskania
informacji
Starostwa
Powiatowego w tematyce funkcjonowania Szpitala im. R.
Weigla w sferze opieki zdrowotnej, sytuacji ekonomicznej
i działań docelowych zmierzających do poprawy
istniejącego stanu. A także wypracowania stanowiska
przez Panią Burmistrz, Radnych, jako gospodarzy terenu,
w kwestii prawidłowego funkcjonowania ww. jednostki
na rzecz pacjentów.
W czasie, gdy proponowaliśmy dyskusje na ten temat był
jeszcze czas na wypracowanie własnego stanowiska i
podjęcie współpracy ze starostwem. Niestety wniosek nasz
nie znalazł poparcia wśród władz Gminy. Czy zatem
troskę o szpital niektórych środowisk możemy zobaczyć
tylko w czasie kampanii wyborczej?
Klub środowiskowy
Dnia 24 września 2013 r. odbyła się inauguracja
Gminnego
Klubu
Środowiskowego
"Fabryka
Umiejętności" (…). Klub będzie służył integracji i
aktywizacji mieszkańców Gminy Blachownia. Będą tu
organizowane zajęcia korekcyjno - edukacyjne oraz
profilaktyczne dla dzieci i młodzieży, będzie można
ciekawie i twórczo spędzić czas pod opieką asystentów
rodziny i wolontariuszy. Zarówno najmłodsi mieszkańcy
Blachowni jak i Seniorzy będą mile widziani w
nowopowstałym Klubie Środowiskowym - czytamy na
stronie internetowej Urzędu Miejskiego. Powstanie klubu
jest jak najbardziej przedsięwzięciem długo oczekiwanym
i potrzebnym. Byłoby wspaniale, gdyby nowy klub
prowadzony przez pracowników MOPS szeroko
współpracował z mieszkańcami oraz stowarzyszeniami,
których w naszej Gminie nie brakuje, a posiadają one
wielkie doświadczenie w tego typu działalności. Warto z
tego potencjału skorzystać dla dobra ludzi potrzebujących.
Mam nadzieję, że nowy klub będzie działał sprawnie i
elastycznie dostosowywał swoją ofertę programową do
bieżących potrzeb naszych mieszkańców. Harmonogram
pracy klubu można znaleźć na stronie internetowej UM.
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Strona 10
Radny – obywatel drugiej kategorii
Wielokrotnie już pisałam o utrudnianiu mi i moim kolegom
dostępu do dokumentów. Oczywiście zawsze słyszymy od
Pani Burmistrz i Pana Przewodniczącego, że dokumenty są
jawne i nie ma żadnego problemu z ich udostępnieniem.
Niestety słowa to jedno, a rzeczywistość to drugie. W czasie
obrad komisji często nie mogę nawet wziąć do ręki
dokumentów, nie mówiąc już o otrzymaniu ich kopii.
Zawsze słyszę to samo, proszę napisać wniosek. Więc piszę
wniosek, czekam kilkanaście dni, po czym Pani sekretarka
dzwoni do mnie i umawia się ze mną na konkretny dzień i
godzinę, kiedy mogę przejrzeć zawarte we wniosku
dokumenty. W czasie przeglądania pod bacznym okiem
urzędnika chcę zrobić fotokopie swoim aparatem i co
słyszę: Pani wniosek dotyczył wglądu do dokumentów, a
nie robienia fotokopii. Jak chcę zrobić zdjęcia muszę
wystąpić z kolejnym wnioskiem, usłyszałam od Pani
sekretarki. Co to oznacza? A mianowicie to, że znowu
muszę złożyć wniosek, czekać do 14 dni po czym
ewentualnie uzyskam zgodę na zrobienie zdjęć.
Zastanawiam się co by było, gdybym od razu złożyła
wniosek o możliwość zrobienia fotokopii, a w trakcie tej
czynności doszłabym do wniosku, że jednak wystarczy, że
dokumenty tylko przejrzę. Aż boje się pomyśleć nawet o
tym, że kazano by mi napisać nowy wniosek o przejrzenie
dokumentów, ponieważ ten o zrobienie fotokopii nie
obejmuje swoim zakresem przeglądania dokumentów.
Uznając, że szkoda mojego czasu oraz nerwów na
niepotrzebne polemiki
wystąpiłam do Burmistrza
Blachowni z wnioskiem udostępnienia mi dokumentów
związanych z pracami poszczególnych komisji Rady
Miejskiej w Blachowni obecnej kadencji. W odpowiedzi
usłyszałam, że aby otrzymać dokumenty muszę wykazać
szczególny interes publiczny. Ponieważ poinformowałam,
że nie muszę żadnego szczególnego interesu wskazywać
dostałam decyzję odmawiającą mi uzyskania żądanej
informacji publicznej, gdzie jednym z argumentów
uzasadniającym odmowę było to, że jestem radną.
Odwołałam się i SKO uchyliło zaskarżoną decyzję. Niestety
Burmistrz
Blachowni
ponownie
wydał
decyzję
odmawiającą udzielenia informacji wskazując, że żądam
informacji prostych, których zakres powoduje, że są one
złożone co wymaga wykazania szczególnego interesu
prawnego. Dlatego ponownie odwołałam się od decyzji i
czekam na rozstrzygnięcie. Problemu by nie było gdyby
była normalna współpraca, a nie wieczne rzucanie kłód pod
nogi czy to przez urzędników czy Przewodniczącego Rady
oraz Przewodniczących Komisji.
Chwała Pani Burmistrz
Podziękowań przyszedł czas, więc niemal na każdej Sesji
mamy do czynienia z prześciganiem się z podziękowaniami
kierowanymi do Pani Burmistrz przez Radnych.
Jednak jedne z podziękowań były dość dziwne i
niespodziewane, przynajmniej dla mnie. Autorem
podziękowań był Radny Sławomir Lisek, który
podziękował
za
wspaniale
przeprowadzone
przygotowania do ustawy śmieciowej i, że udało się
przejść Pani Burmistrz, nam wszystkim mieszkańcom
przez ten okres przygotowawczy bardzo sprawnie. Chwała
Pani Burmistrz i pracownikom za to, że w pewnym
momencie udało nam się wysiąść z tego pociągu, którym
był Związek Gmin - powiedział Radny Sławomir Lisek
stwierdzając przy tym, że były to przemyślane działania
władz, korzystne dla naszej gminy. Niezorientowany
słuchacz mógłby odnieść wrażenie, że przezorność,
zapobiegliwość oraz sprawność działania urzędników
uchroniły nas wszystkich przed katastrofą śmieciową.
Wielka szkoda, że Radny pominął przy tym siebie oraz
swoich kolegów i koleżanki Radnych jako twórców
uchwał śmieciowych. Chyba, że zdaje sobie sprawę i nie
próbuje nawet udawać, że tak naprawdę to Radni nie mieli
w tym względzie nic do powiedzenia. Odsyłam także
kolegę Radnego do mojego artykułu z dnia 8 grudnia
2012r. pt.: „ Śmieciowe zamieszanie”, w którym
wskazywałam zagrożenia idące ze wspólnego z innymi
gminami organizowania przetargu. Szkoda, że wtedy głosy
takie jak mój były odosobnione i nie znalazły większego
poparcia wśród pozostałych Radnych, którzy bez
mrugnięcia okiem najpierw poparli uchwałę dzielącą
gminę na dwa sektory, po czym po kilku tygodniach ją
uchylili. Dlatego, że urzędnicy doszli do wniosku, iż lepiej
zrobić duży przetarg z innymi gminami niż samemu, z
podziałem na sektory. Na szczęście i z tego się wycofano.
Okazuje się, że czasem warto posłuchać Radnych i warto
głośno wyrażać swoje zdanie. Biernych Radnych
natomiast zachęcam, aby od czasu do czasu odważnie
zabierali głos w dyskusji, bez obawy o konsekwencje
kadrowe.
Jak jest każdy wie
Jaka była rzeczywistość to przekonaliśmy się na własnej
skórze. Oczywiście są gminy, gdzie wprowadzenie ustawy
śmieciowej było totalną klapą. Ale czy powinniśmy się
porównywać do tych gorszych? Wszyscy zapewne
pamiętają jak na osiedlach śmieci wysypywały się z
pojemników. Czy przyczyną była ich większa ilość? Nie,
przyczyną było złe oszacowanie ilości i błędne określenie
proporcji pomiędzy różnymi sortami. Druga sprawa, że
dostaliśmy brudne pojemniki co było chyba
ewenementem. Takie gminy jak Wręczyca Wielka czy
Mykanów, choć z poślizgiem dostali kosze nowiuteńkie. A
my brudne i zdezelowane. Oczywiście na Sesji
usłyszałam, że powinniśmy się cieszyć, że w ogóle mamy
wyłonioną firmę śmieciową. Cóż za radość i szczęście, że
firma zechciała nas obsługiwać. Przez 4 miesiące nie
uruchomiono także Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów
Komunalnych, który ma być zlokalizowany (cd. str. 12)
Nr 2 - 2013
Strona 11
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
przy oczyszczalni ścieków. Mieszkańcy skarżą się, że worki
na odpady segregowane są kiepskiej jakości. I tak można by
wymieniać dalej, ale czy dzięki temu coś się poprawi.
Podobno urzędnicy, jak tylko ludzie zgłaszają swoje
zastrzeżenia
całą winą obarczają Radnych, którzy
przegłosowali takie, a nie inne uchwały. I trzeba przyznać
im racje, bo to prawda. Dlatego uważam, że zamiast
prześcigać się w podziękowaniach trzeba zacząć
współpracować na zasadach partnerskich. Powtarzałam to
już chyba ze sto razy i zapewne będę powtarzać to do
skutku. My nie jesteśmy tutaj, aby nas ludzie hołubili. My
jesteśmy po to, aby ludziom służyć najlepiej jak możemy
nie oczekując nic w zamian. Mieszkańcy więcej pożytku
będą mieli z decyzji przemyślanych i dostosowanych do
realiów niż z podziękowań, kwiatów i uśmiechów.
Uchwały śmieciowe
Nie są wieczne i zawsze możemy je zmienić. Oczywiście w
tym momencie trudno będzie dokonać głębszych zmian,
ponieważ obowiązuje nas umowa z firmą śmieciową i nie
wszystkie zapisy takiej umowy mogą zostać zmienione.
Lecz mamy dwa lata, aby przyjrzeć się systemowi i
zdecydować co należy zostawić, a co trzeba zmienić. Nie
można bać się zmian jeżeli mogą one wpłynąć pozytywnie
na nasze życie. Lecz aby skutek był większy trzeba słuchać
ludzi, którzy są głównymi odbiorcami naszych decyzji.
Piękniejemy na kredyt
Zapewne każdy widzi, że nasza gmina się wizualnie
zmienia i to na lepsze. Nowe chodniki, wyremontowane
drogi, brodzik, hala sportowa, orlik, siłownie zewnętrzne,
festyny, fajerwerki i można by tak wymieniać bez końca.
Jednak musicie sobie Państwo zdawać sprawę, że
większość tych inwestycji mogła być zrealizowana tylko
dlatego, że Gmina nasza systematycznie od 2010 roku się
zadłuża. Co gorsza największe obciążenia spłaty rat
kredytowych przypadną na lata późniejsze (2018,2019 itd.).
Dlatego zastanawiam się, czy obowiązująca w naszym
prawie czteroletnia kadencja burmistrza nie jest zbyt krótka,
dlatego, że każdy włodarz obejmując swój urząd zapewne
kalkuluje. Mam oszczędzać, czy może skoncentrować się na
inwestycjach prorozwojowych, które niestety efekty
przyniosą za kilka lat. Czy lepiej robić to co jest widoczne i
szybkie do zrealizowania, aby wyborcy nie byli
rozczarowani. Niestety wiele inwestycji musi być
rozłożonych na lata, przez co ich efekt propagandowy jest
mierny. Stąd wielu uważa, że wójt, burmistrz czy prezydent
powinien pełnić swój urząd minimum 6 lat, aby miał czas i
na te inwestycje, których realizacja rozciągnięta jest w
czasie i nie był niewolnikiem spektakularnego sukcesu na
pokaz. Niestety poza remontem domu kultury, Gmina nasza
nie zrealizowała żadnej inwestycji przy wsparciu funduszy
unijnych. Oznacza to jedno. Za wszystko płacimy sami. I
wszystkie długi będziemy musieli spłacić sami i to wtedy
kiedy może już nikt nie będzie pamiętał o tych, którzy je
zaciągali.
Nr 2 - 2013
Ubodzy też mają prawo
do godnego życia
Chciałabym, aby decydenci wzięli sobie wreszcie do serca
to, że ludzie biedni też potrzebują warunków do życia.
Żeby decydując o sprzedaży kolejnego mieszkania z
zasobów Gminy pomyśleli, że nie wszystkich stać na
kupno własnego mieszkania i życie w siódemkę czy
dziesiątkę w 35 metrowym M2 nie jest już luksusem .
Przełajowa Ósemka-odwołana
Niestety w tym roku nie odbyła się Przełajowa Ósemka,
impreza będąca od lat naszą wizytówką na biegowej mapie
Polski. Moje zdziwienie było tym większe, że
dowiedziałam się o tym dzięki komentarzowi jednego z
mieszkańców, który wskazał link na stronę Katolickiego
Klubu Turystyki Aktywnej, gdzie ta informacja została
zawarta. Na stronie KKTA podany był link do strony
Maratony Polskie, gdzie czytając wpisy na forum
znalazłam tzw. „oświadczenie” Anety Stawickiej
następującej treści:
Uprzejmie informuję, że ze względów organizacyjnotechnicznych XIII Ogólnopolski Bieg "Przełajowa
Ósemka 2013" i Mistrzostwa Makroregionu w Nordic
Walking zostają zawieszone w roku 2013. Przepraszamy.
Dokonane dotychczas opłaty startowe zostaną zwrócone
na konta wpłacających.
Po przeczytaniu wpisów na tym forum, między innym
Jacka Chudego oraz Anety Stawickiej dochodzę do
wniosku, że mamy tu do czynienia z jakąś dziecinadą i to
kosztem nas wszystkich. I nie byłoby w tym może nic
nieodpowiedniego, gdyby nie fakt, że wiadomości na
temat imprezy tej rangi trzeba czerpać z forów
internetowych. Jest mi przykro między innymi dlatego, że
od samego początku byłam i jestem bardzo pozytywnie
nastawiona do tej imprezy, czego między innymi wyrazem
było wsparcie finansowe, jakie moja rodzina udzielała rok
rocznie „Przełajowej Ósemce”. Dlatego czytając wpisy na
forum maratonów polskich zrobiło mi się po prostu
przykro, że tak łatwo można zniweczyć wysiłek tak wielu
ludzi, którzy przez lata czynnie brali udział czy to w
organizacji całego przedsięwzięcia, czy samym
uczestnictwie. Pamiętać trzeba, że Przełajowa Ósemka to
nie tylko Jacek i Aneta. To także cała rzesza wolontariuszy
rok rocznie wspierających aktywnie imprezę. Zastanawiam
się jak oni się teraz czują, gdy czytają te wpisy. A
wszystko zaczęło się niewinnie od chęci zarobienia na
imprezie, na którą przeznaczonych było w budżecie ponad
20 tys. zł., a mimo to ustalono wpisowe na poziomie
zaporowym dla większości biegaczy. Może za rok się uda.
Oby tak było.
Biuletyn informacyjny Edyty Mandryk Radnej Rady Miejskiej w Blachowni
www.edytamandryk.pl
Strona 12

Podobne dokumenty