Dnia 20 maja 2008 roku w naszym gimnazjum zawitał

Transkrypt

Dnia 20 maja 2008 roku w naszym gimnazjum zawitał
Podróż do Ameryki Południowej - sprawozdanie z prelekcji
Dnia 20 maja 2008 roku w naszym gimnazjum zawitał międzynarodowy podróżnik, pan
Bolesław Grabowski. Zwiedził on niemal każdy kontynent, za wyjątkiem Australii i
Antarktydy.
Opowiadał nam o swoich przygodach, których doświadczył odwiedzając Amerykę
Południową. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek na temat panujących tam zwyczajów
i sytuacji społecznej. Dzieci tam głodują, nie jedzą nawet przez kilka dni. Dziewczynki od
dziecka są uczone tego, co czeka je w przyszłości, między innymi macierzyństwa.
Peruwiańskie lalki są zrobione z materiału, a każda laleczka ma przy sobie malutkie dziecko.
Niektóre z miejscowych strojów są bardzo zabawne i w naszym środowisku niespotykane.
Tam natomiast są to ubrania noszone na co dzień. Pan Bolesław przedstawił nam, jak one
wyglądają i pozwolił kilku osobom założyć je na siebie. Dziewczynie założył typowo damską
spódnicę i śmieszny kapelusz, a chłopcu kolorowe ponczo. Na głowę włożył mu czapkę, która
była jedynie w niewielkiej części wyszyta różnymi wzorkami, gdyż nie był on żonaty i nie miał
dzieci. Mężczyźni posiadający żony i potomstwo noszą czapki, na których panuje przepych
i nie ma ani jednego wolnego miejsca. Do ręki włożył mu maczetę i powiedział, że nie musi
być ona ostra, gdyż jej uderzenie powoduje łamanie się np. konarów drzew. Bardzo byliśmy
zdziwieni, kiedy dowiedzieliśmy się, że mężczyźni noszą buty zrobione z opon
samochodowych. Zaskoczyło nas również to, iż głównym ich zajęciem w wolnych chwilach
jest robienie na drutach. Pan podróżnik zademonstrował nam także kilka instrumentów,
takich jak na przykład malutki bębenek i grzechotka z paznokci lamy, którą kobiety noszą na
swoich nogach.
Pokazał nam również wiele slajdów ze swojej podróży, które dokładnie opisywał. Rozpoczęło
się od podróży samolotem. Następnie miało miejsce spotkanie z polskim naukowcem. Pan
Bolesław chciał się dowiedzieć czegoś o istnieniu chodzących drzew. Na kartce otrzymał
nazwę tych roślin, a podczas przeprawy przez ciemny nawet w samo południe dnia las
równikowy, miał bliskie spotkanie z nimi. Okazało się, że drzewa te nie tyle chodziły, co
zaledwie poruszały się. Polega to na tym, że korzenie mają układ podporowy, a że rosną w
bagnie, dzięki czemu mają stały dostęp do wody, to nic nie utrzymuje ich w ziemi. Od przodu
wyrastają nowe korzenie, a te „stare”- tylnie, po pewnym czasie gniją.
W lasach równikowych nie tylko jest ciemno, ale i niebezpiecznie. Spotkać tam można dziką
przyrodę, na przykład najgroźniejsze pająki- tarantule. Małpy są oswojone i nie boją się ludzi,
za to są bardzo przyjazne. W puszczy można spotkać również wielobarwne papugi- np. ary. Co
do roślinności, to nigdy niespodziewalibyśmy się pewnego faktu, mianowicie, że ananasy tak
naprawdę są wielkości jabłka. Podobno te w sklepach są celowo przetwarzane, aby uzyskały
odpowiednią wielkość. Nasz gość przedstawił nam drzewo z ananasami na jednym ze zdjęć.
Mimo wszystko nie wierzę w to, bo zdaje się to być niemożliwe.
Została nam opowiedziana zabawna historia. Pan Bolesław spotkał policjantów i zapragnął
mieć z nimi zdjęcie. Na głowę założył ich czapkę, a w rękę wziął tarczę. Kiedy poprosił
o pistolet, jeden z policjantów wskazał na niego palcem i wykrzyknął: „Billaden!”.
W jednym z kościołów znajduje się replika „Ostatniej wieczerzy”. Apostołowie i Jezus mają
typowo indiańskie rysy, a Jezus nie dzieli chlebem, tylko świnką morską. Jest to bowiem
pospolita potrawa w tamtych okolicach.
Amazonka jest nadzwyczajną rzeką. Całą Amazonkę jako pierwszy przepłynął Polak. Pan
Grabowski kąpał się w tej rzece, co było niesamowicie dziwne dla turystów, gdyż nie wchodzili
do wody, ponieważ obawiali się oni piranii. Dopiero, gdy nasz gość im wytłumaczył, że ryby te
nie są groźne dla człowieka nie mającego żadnych ran otwartych, kilku z nich ośmieliło się
zanurzyć w rzece. Pan podróżnik pokazał nam ususzoną piranię i opowiedział, w jaki sposób
ją zdobył.
Oburzyło nas jednak opowiadanie o kilku ludziach, którzy chcieli zobaczyć jak ginie za sprawą
piranii żywe zwierzę. Przywiązali oni krowę do drzewa, po czym ponacinali ją. Kiedy zaczęła
krwawić, odwiązali ją i skierowali w kierunku wody. Gdy w nią weszła, to w ciągu niecałych
dziesięciu minut była już doszczętnie zjedzona.
Na jednym ze slajdów była pokazana mumia w bardzo dobrym stanie, która zachowała się
mimo upływającego czasu. Było to ciało sprzed kilkuset lat. Tak dobrą „kondycję” szczątek
zapewnił między innymi klimat. Jest tam ciągle ciepło, nie ma opadów, a temperatury
powietrza są ciągle wysokie, przez co ciało nie podlega ciągłemu zamarzaniu i odmrażaniu.
Na pustyni można znaleźć wiele cennych przedmiotów podczas wykopalisk. Osoba, która
znajdzie i sprzeda taki przedmiot, może być pewna, że pieniędzy jej nie zabraknie przez długi
okres czasu. Pewnego razu nasz globtroter spotkał chłopca, który chciał mu sprzedać figurkę,
którą jego tata znalazł w piaskach. Podróżnik poprosił, aby chłopiec zaprowadził go do
swojego taty. Gdy dotarli do jego „pracowni”, okazało się, że mężczyzna sam robi te
znaleziska, a niektórzy ludzie, którzy nie znają się na archeologii i nie są w stanie spostrzec, iż
jest to podrobiony antyk, kupują te zabawki.
Pan Bolesław przybył również do wioski Machu Picchu. Są to ruiny inkaskiego miasta
odkryte w 1911 roku. Na podstawie szczątek tam znalezionych, które należały wyłącznie do
kobiet, sądzi się, że wioska ta należała do jakiegoś zakonu, bądź że mężowie zamieszkałych
tam niegdyś kobiet wyjechali na wojnę i nie wrócili. Pan Grabowski spotkał tam pewnego
Tajwańczyka, który powiedział mu, że najpiękniejszym miejscem na świecie jest Tajwan,
a później Machu Picchu. Natomiast on mu odpowiedział, że nie ma racji, bowiem
najpiękniejsza jest Polska, potem Tajwan, a jeszcze później Machu Picchu. Można z tego
wywnioskować, że mimo iż zwiedza całą kulę ziemską, rzadko bywa w swoim kraju, to jest
niesamowicie oddanym patriotą.
Lekcja była bardzo interesująca, każdemu się podobała. Tego typu spotkania powinny być
organizowane częściej, ponieważ wiele można się podczas nich dowiedzieć o różnych
zakątkach świata i najbardziej niespotykanych miejscach na Ziemi.
Patrycja Garbacka
Klasa II e