Rachunek Sumienia

Transkrypt

Rachunek Sumienia
Rozdział V
RACHUNEK SUMIENIA
WEDŁUG DEKALOGU
Książeczki do nabożeństwa podsuwają nam rachunek sumienia według prawa naturalnego, które
zostało wpisane przez Boga we wnętrze każdego
człowieka. Skoro jednak człowiek jest zdolny do
wszystkiego, w tym także do zabijania głosu swego
Stwórcy, powtarza On swoje prawo w Dekalogu:
Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wywiódł
z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
Nie będziesz miał bogów cudzych
przede Mną.
2 Nie będziesz brał imienia Pana,
Boga twego, na daremno.
3 Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
4 Czcij ojca swego i matkę swoją.
5 Nie zabijaj.
6 Nie cudzołóż.
7 Nie kradnij.
8 Nie mów fałszywego świadectwa
przeciw bliźniemu swemu.
9 Nie pożądaj żony bliźniego swego
10 ani żadnej rzeczy, która jego jest.
1
Będziesz miłował Pana, Boga twego, z całego
serca swego, z całej duszy swojej, z całej myśli
124 Ewangelia w Ewangelii
swojej i ze wszystkich sił swoich. A bliźniego
swego – jak siebie samego.
Te słowa Dekalogu są katechizmowym skrótem
tekstów Prawa Mojżeszowego; pochodzą z Księgi
Wyścia 20,1-17, z Księgi Kapłańskiej 19,18 oraz z Księgi Powtórzonego Prawa 5,6-21; 6,5; 25,5.
Przed spowiedzią generalną konieczną
Rachunek sumienia według Dekalogu jest nieodzowny – w całym swoim wymiarze – przed spowiedzią generalną, czyli z całego życia. Taka spowiedź konieczna jest wtedy, gdy spowiedzi poprzednie nie były ważne, gdyż nie zostały spełnione
warunki dobrej spowiedzi (rachunek sumienia, żal
za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź – bez rozmyślnych zatajeń grzechów,
zadośćuczynienie Bogu i ludziom).
O. Michał Mycielski SJ we wspomnianej już książeczce do nabożeństwa radzi w tym względzie zadać
sobie następujące pytania:
– Czy nie przystąpiłem kiedy do konfesjonału bez
rachunku sumienia, bez należytego zastanowienia
się nad stanem swojego sumienia – ot tak sobie,
w biegu, jak się przystępuje do rozmowy z napotkanymi na drodze znajomymi? Czy nie zataiłem
kiedyś grzechu śmiertelnego? (nie chodzi tutaj o zapomnienie, bo ono nie czyni spowiedzi nieważną,
Ewangelia w Ewangelii
125
ale np. z lekkomyślności, uważając grzechy śmiertelne za nic, albo za grzechy powszednie, jak nie
jest, albo ze wstydu).
Może wyznając grzechy śmiertelne nie podałem
ich liczby? Może nie podałem okoliczności, które
znacząco wpływały na jakość przewinienia?
Czy przed wyznaniem grzechów wzbudziłem wystarczający akt żalu za to, że obraziłem miłującego
mnie i godnego wszelkiej mojej miłości Boga?
Czy moje postanowienie poprawy obejmowało
każdy grzech śmiertelny, czy też – może – jakiś
grzech śmiertelny pomijało? Czy było związane
z mocnym postanowieniem unikania bliskiej okazji do grzechu?
Czy wypełniłem zadaną na ostatniej spowiedzi
pokutę? Pokuta zadane przez kapłana po spowiedzi z grzechu śmiertelnego obowiązuje pod grzechem śmiertelnym.
Przed spowiedzią generalną zalecaną
„Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje
łaskę” 1 P 5,5; Jk 4,6 i dopowiedzmy: daje moc do podejmowania wyjątkowo odpowiedzialnych zadań
życiowych. Stąd przewodnicy duchowni zalecają robienie rachunku sumienia według Dekalogu i spowiedź generalną – dla uniżenia się przed Bogiem –
126 Ewangelia w Ewangelii
w okolicznościach następujących:
• Przed przystąpieniem do sakramentu małżeństwa • Przed wstąpieniem do seminarium duchownego • Przed święceniami kapłańskimi • Przed
wstąpieniem do Instytutu życia konsekrowanego •
Przed zakonnymi ślubami wieczystymi • W obliczu
zbliżającej się śmierci.
Taka spowiedź winna mieć dwie wyraźnie zaznaczone części. Część pierwsza obejmuje wyznanie
grzechów od ostatniej dobrej spowiedzi, czyli tych
grzechów, które nie były poddane „władzy kluczy”,
grzechów wymagających rozgrzeszenia.
W części drugiej wyznajemy grzechy już odpuszczone w sakramencie pojednania i odpokutowane,
co właśnie jest tym uniżeniem się przed Bogiem,
które jest celem tego rodzaju spowiedzi.
Dla uniknięcia niedomówień wypada mi wyraźnie zaznaczyć, że – oczywiście – w owej drugiej części spowiedzi generalnej-zalecanej, grzechy w niej
wymieniane nie są rozgrzeszane, bo zostały wyznane na poprzednich dobrych spowiedziach i podczas
tych spowiedzi zostały rozgrzeszone, toteż nie istniejąc, nie mogą już w żaden sposób obciążać sumienia.
Ewangelia w Ewangelii
127
Przed spowiedzią regularną
Ci, co spowiadają się regularnie (co miesiąc), dobrze robią, gdy przed każdą spowiedzią dokładnie odczytują przynajmniej to, co książeczka podaje odnośnie jednego przykazania Dekalogu. A przed następną
spowiedzią przechodzą do przykazania następnego.
Istotną sprawą dla dobrej spowiedzi jest określenie podczas przystępowania do tego sakramentu
ciężkości popełnionego grzechu. Odnośnie tej sprawy poniżej podaję streszczenie nauki błogosławionego Jana Pawła II, zawartej w jego adhortacji
apostolskiej „O pojednaniu i pokucie”.
Nieuniknionym pytaniem, na które chrześcijańskie
sumienie zawsze chciało dać odpowiedź, jest: dlaczego i w jakiej mierze grzech jest ciężki ze względu
na to, że obraża Boga oraz ze względu na skutki dla
człowieka. Warto spróbować zgłębić ten temat, aby
na trudne pytania i niekiedy wielkie dylematy sumienia
nie dawać zbyt prostych odpowiedzi.
Co to są grzechy śmiertelne?
W Starym Testamencie znajdujemy wiele świadectw tego, że są grzechy, za które skazywano winnego na wygnanie na pustynię, wyłączenie spośród
Ludu. Taka kara oznaczała pozbawienie człowieka pomocy wspólnoty i skazanie go na śmierć z głodu i nieuniknionego ataku drapieżnych zwierząt. Pewne więc
grzechy pociągały za sobą karę śmierci.
128 Ewangelia w Ewangelii
Oprócz tych grzechów widziano także inne grzechy, przede wszystkim popełnione z nieświadomości, które mogły być odpuszczone poprzez złożenie
ofiary przebłagalnej.
W Nowym Testamencie pojawia się nowa interpretacja grzechu rozumianego nie tylko jako zły czyn, ale
jako stan serca człowieka. Św. Jan mówi 1J 5,16n o grzechu, który sprowadza śmierć (prós thánaton), w przeciwieństwie do grzechu, który nie sprowadza śmierci
(me prós thánaton).
W tym głębszym, duchowym ujęciu grzechu, karą
za niego nie jest śmierć fizyczna, ale śmierć duchowa: chodzi o utratę prawdziwego życia czy życia
wiecznego, którym według św. Jana jest „znajomość
Ojca i Syna”, komunia i ścisła więź z Nimi. Ten fragment Pisma św., jak i inne, potwierdzają istnienie win,
mogących ściągnąć na grzesznika jako karę śmierć
wieczną.
Zauważmy, że grzech śmiertelny, to taki grzech,
który pozbawia człowieka łaski uświęcającej, przyjaźni z Bogiem, miłości, a zatem szczęśliwości wiecznej.
Grzech śmiertelny wprowadza tego rodzaju nieład
w duszy, że człowiek odwraca się od swego celu ostatecznego, od Boga. Przerywa wędrówkę ku Niemu.
A więc grzechem śmiertelnym jest zawsze to, cna
przestrzeni historii Ludu Bożego Starego Przymierza sprowadzało na grzesznika wyrok śmierci. I objawem bezdennej głupoty jest wmawianie sobie –
Ewangelia w Ewangelii
129
po złym postępowaniu – „Dla mnie to nie jest grzechem”, gdy głos wewnętrzny mówi przecież co innego. Czy czasami największym grzechem nie jest
brak poczucia grzechu? Ten wielki błąd wcześniej
czy później da o sobie znać: w pewnym momencie
okaże się, że przyniósł on jako swój owoc pożogę
i ruiny. W tym wypadku – przy braku poczucia grzechu – dzieje się gorzej, niż w wypadku bezbolesnej
choroby, która zdiagnozowana z tego powodu zbyt
późno, okazuje się chorobą prowadzącą do śmierci.
Co to są grzechy powszednie?
Grzech powszedni, to taki grzech, który sprawia, że
człowiek w drodze do Boga chwilowo się zatrzymuje,
lub zwalnia kroku, nie porzucając jednakże drogi Bożej – kontynuuje dhortacja apostolska „O pojednaniu
i pokucie”.
Grzech powszedni nie powinien być jednak pomniejszany, tak jakby automatycznie był czymś, na co
można nie zwracać uwagi, tak jakby był grzechem
mało ważnym.
Człowiek wie przecież z bolesnego doświadczenia,
że świadomym i dobrowolnym aktem swej woli może
zawrócić i iść w kierunku przeciwnym woli Bożej, oddalając się od Niego (aversio a Deo), odrzucając komunię miłości z Nim, odrywając się od zasady życia,
którą jest On, a zatem wybierając śmierć. Grzechy powszednie, które są przecież jakimś odejściem od
Boga, mogą stopniowo doprowadzić do decyzji po130 Ewangelia w Ewangelii
pełnienia grzechu śmiertelnego. Widać to w sferze seksualnej: grzechy natury seksualnej osłabiają życie
modlitwy, prowadzą do rezygnacji z niego, osłabiają
poczucie bliskości Boga, co owocuje obojętnością
wobec Niego. Osłabiają także wolę trwania w dobrym
i ułatwiają podejmowanie decyzji, które systematycznie odrywają od Boga.
Na przykład: lekceważenie jeszcze stosunkowo
małych problemów seksualnych u niektórych ludzi
może szybko zaowocować pojawieniem się znacznie
większych problemów i grzechów. Może się nawet
zdarzyć, że te grzechy będą w stanie zniszczyć osobowość człowieka do tego stopnia, że wpływ na jego
życie przejmie szatan.
Pierwsze trzy przykazania Dekalogu przypominają nam konieczność stałej pamięci o Bogu. Najpierw więc zatrzymajmy się na nich.
1.Ni e b ęd z i e sz m i a ł b o gó w
c ud z yc h p r z e d e Mną !
To przykazanie mówi o miejscu Boga w naszym
życiu. Oceniając swą postawę, jesteśmy przed obliczem Boga żywego, a nie przed kodeksem zakazów
i nakazów. Równocześnie jednak wypada stwierdzić, że także pisane prawo Boże jest dla nas wielką
pomocą. Nasza refleksja powinna dotyczyć spraw
następujących: – Czas, jaki przeznaczam wyłącznie
dla Pana Boga. Wierność w modlitwie codziennej.
Ewangelia w Ewangelii
131
Jak ta modlitwa wygląda? Czy modlitwy nie spycham na margines... może na koniec dnia? Czy
moja wiara katolicka się rozwija? Jak wygląda
w moim życiu sprawa czytania Pisma Świętego,
książek, czasopism religijnych? Czy ludzie, z którymi się chętnie spotykam, pomagają mi zbliżać się
do Boga, czy raczej od Niego oddalają? Jakie towarzystwo sobie dobieram?
Czy umiem przyznawać się do wiary i przeciwstawiać się złu, gdzie je dostrzegam? Może nie dopuszczam Boga do głosu, bo cały mój dzień jest
pełen wrzawy: błąkam się po Internecie i nieustannie mam włączony telewizor?
Czy nie traktuję Pana Boga instrumentalnie,
uważając że Jego powinnością jest spełnianie moich
pragnień? Czy uznaję, że to Bóg ma prawo do dyktowania swojej woli stworzeniu, a nie odwrotnie,
stworzenie – Bogu?
Jak troszczę się o formację chrześcijańską dzieci?
Czy usuwam z zasięgu oddziaływania na nie wszystko, co przynosi szkodę ich wierze? Czy wobec dzieci mocno i bez wahania wyznawałem wiarę w Boga
i Jego Kościół? Czy uciekam się do Boga, gdy nawiedzają mnie pokusy do złego? Może mam inne
bóstwa, to jest rzeczy, do których uciekam i którym
więcej ufam niż Bogu: pieniądzom, zabobonom,
spirytyzmowi, bioprądom, innym formom magii?
132 Ewangelia w Ewangelii
Grzechem jest:
• Traktować religię jako sprawę drugorzędną
i mało ważną (w miejsce religii – czas na sport, na
dodatkowy kurs angielskiego?) • Nie widzieć w Bogu kochającego Ojca, któremu należy się najgłębsza
miłość, zaufanie, uległość i gotowość do wszelkich
ofiar • Tworzyć sobie własny obraz Boga, bez liczenia się z nauką Kościoła •Nie liczyć się z nauką
Kościoła w swoich poglądach na świat i życie,
w swych decyzjach i postępowaniu, układając życie
bez uwzględniania woli Boga.
Grzechem jest:
• Należeć do organizacji mającej program niezgodny z chrześcijańską wizją rzeczywistości • Brać
udział w zwalczaniu wiary, w usuwaniu emblematów religijnych, w hamowaniu budowy obiektów sakralnych • Ośmieszać lub profanować rzeczy,
miejsca lub gesty sakralne • Bez szacunku wymawiać imię Boga, Chrystusa i świętych, lekceważąco mówić o sprawach religii • Zadowalać się
przeciętnością życia chrześcijańskiego, formalizmem i rutyną.
Grzechem jest:
• Uważać Kościół tylko za instytucję, rodzaj firmy, partii politycznej • Nie dostrzegać w rzeczywistości Kościoła tajemnicy Mistycznego Ciała
Ewangelia w Ewangelii
133
Chrystusa • Utożsamiać Kościół z duchowieństwem • Uchylać się od działalności apostolskiej •
Posuwać się w tolerancji innych religii do twierdzenia: „Wszystkie religie są sobie równe” • Uważać
chrześcijan niekatolików za wrogów i źle o nich
mówić (to samo dotyczy wyznawców religii i światopoglądów niekatolickich) • Głosić poglądy niezgodne z nauką katolicką • Nie dbać o nauczanie
religii dzieci i młodzieży • Czas niedzielny spędzać
w supermarketach • Podawać alkohol w czasie
przyjęć z okazji chrztu i Pierwszej Komunii • Nie
przestrzegać postów i okresowego powstrzymywania się od hucznych zabaw (praktyk ustanowionych
przez Kościół dla upamiętnienia i uczczenia zbawczej męki Pana Jezusa).
Grzechem jest:
• Być obojętnym wobec problemu powołań
kapłańskich • Nie modlić się za papieża, biskupów
i kapłanów • Kompromitować Kościół swoimi postawami przeciwnymi duchowi Ewangelii • Zapierać się przynależności do Kościoła katolickiego.
2. Ni e b ę dz i es z b r a ł i mi e ni a
Pa na , Bo ga tw e go , na d a r e m no!
Przykazanie to mówi o szacunku wobec Boga
i tego, co święte. Warto zadać sobie pytania: – Jaka
jest moja postawa, kiedy jestem w towarzystwie innych? Jak wtedy mawiam o ludziach, którzy starają
134 Ewangelia w Ewangelii
się na co dzień wyznawać swoją wiarę? (Powiedzonka w rodzaju: „Najgorsi są ci, co latają do kościoła”). – Czy szanowałem imiona święte? Rzeczy
święte? – Czy mam szacunek i miłość dla imienia
Bożego (bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo)? – Jaka
jest z moja więź z Najświętszą Bogurodzicą Maryją
i ze świętymi? – Czy ożywia mnie nadzieja życia
wiecznego?
3. Pa m ię ta j, a b yś d z ie ń
św i ęty św i ę cił !
Przykazanie to dotyczy wypełniania obowiązków
religijnych. – Jak spędzam niedzielę? – Jak wygląda
mój udział w niedzielnej Mszy świętej? – W jaki
sposób uczestniczę w tej Mszy świętej? – Jak przekazuję to, co było w kościele, osobom chorym? –
Czy nie zakłócałem świątecznego charakteru niedzieli przez niekonieczną pracę?
Tu sprawa ewentualnych zaniedań: – Czy staram
się w niedzielę czytać Pismo Święte, dobre książki,
oglądać dobre filmy?
– Czy pośród nasilającej się walki z Kościołem,
z jego ewangelicznymi wartościami, szukam duchowego wsparcia w rekolekcjach parafialnych, a zwłaszcza w „rekolekcjach zamkniętych”, odbywających
się w domach rekolekcyjnych każdej diecezji.
Ewangelia w Ewangelii
135
Grzechem jest:
• Zachowywać się biernie i z dobrowolnym roztargnieniem w czasie Mszy św. • Zaniedbywać sprawę przystępowania do Sakramentu Eucharystii •
Przyjmować sakramenty świętokradzko (to znaczy
bez spełnienia warunków koniecznych do ich przyjmowania).
Grzechem jest:
• Krytykować Kościół bez podejmowania współodpowiedzialności za jego świętość • Być chrześcijaninem w kościele, ale poza kościołem być tzw.
„normalnym człowiekiem (bo przecież życie musi
się toczyć dalej)” • Nie zachowywać postu, wyrazu
społecznej solidarności z Męką Chrystusa.
* * *
Przykazania drugiej tablicy Dekalogu – a jest tych
przykazań siedem – przypominają nam o konieczności szacunku do samych siebie oraz o obowiązku
życia dla innych.
4. C z ci j o jc a sw e go i ma tkę s w oją !
To przykazanie stoi na straży cnoty pietyzmu
i cnoty patriotyzmu. Obejmuje sprawy odniesień do
rodziców, do przełożonych, do pełniących odpowiedzialne stanowiska w moim kraju, starania się
136 Ewangelia w Ewangelii
o wspólne dobro Ojczyzny. Stąd pytania:
– Jaki jest mój sposób odnoszenia się do wspomnianych osób? – Jaka jest moja uczciwość względem
nich? – Jak o nich mówię? – Jak dbam o ich dobre
imię? – Czy fałszywymi słowami, oszczerstwem,
zniesławieniem, bezmyślnym sądem, wyrządzałem
zło pełniącym służby publiczne? Nadto takie sprawy, jak podejmowanie codziennych obowiązków
tak w domu jak i w miejscu pracy, wyzyskiwanie
tych, wśród których żyję, z którymi pracuję.
Grzechem jest:
• Nie spełniać swoich obowiązków obywatelskich, zwłaszcza przez brak udziału w wyborach
parlamentarnych i samorządowych • Trwać w sytuacji braku pojednania • Życzyć źle drugiemu •
Wymierzać sprawiedliwość na własną rękę
• Budzić nowe życie pomimo schorzeń • Budzić
nowe życie w stanie podniecenia alkoholowego•
Ograniczać troskę o dziecko do zaspokajania jego
potrzeb materialnych.
Grzechem jest:
• Nie interesować się twórczością i sprawami
szkolnymi dziecka, nie znajdować czasu na rozmowy, wycieczki z dziećmi • Przeklinać dzieci, obrzucać je nieprzyzwoitymi słowami, poniżać swoje
Ewangelia w Ewangelii
137
dzieci • Zaniedbywać sprawę tworzenia w domu atmosfery miłości, bezpieczeństwa • Dopuszczać do
oglądania złych emisji telewizyjnych • Wywierać
nacisk na wybór studiów, stanu czy zawodu dziecka
według własnych upodobań i ambicji • Nie modlić
się za dzieci.
Grzechem jest:
• Nie szanować rodziców • Odmawiać im szczerości, uległości, okłamywać ich, podnosić na nich
rękę, przeklinać lub ubliżać im słowem, gestem •
Nie współczuć rodzicom w ich cierpieniach • Nie
modlić się za dusze osób zmarłych z rodziny.
5 . N ie z a b ija j!
Przykazanie to wzywa nas do ochrony życia własnego i do ochrony życia innych ludzi. Stąd pytania:
– Czy szanuję życie ludzkie? Czy bronię go na każdym etapie jego istnienia (od poczęcia, aż do naturalnej śmierci, zwłaszcza w rozmowach na temat
zabijania dzieci nienarodzonych i eutanazji)? – Czy
doradzałem lub spowodowałem aborcję?
Grzechem jest:
• Popierać, pochwalać przerywanie ciąży (co jest
eufemizmem; w rzeczywistości oznacza zabójstwo
człowieka) • Popierać, pochwalać jakiekolwiek inne zabójstwo • Popierać, pochwalać, dopuszczać
138 Ewangelia w Ewangelii
metodę reprodukcji ludzkiej in vitro (sam w sobie
czyn ten jest niegodziwy; nadto jest związany z koniecznością zabijania wielu innych istnień ludzkich)
• Grzechem jest każde zabójstwo.
Grzechem jest:
• Nie przestrzegać przepisów prawa drogowego
• Zażywać narkotyki • Nadużywać alkoholu • Uzależnieniać się od palenia papierosów • Ubierać się
w sposób wyzywający • Dokonywać samo-okaleczeń • Targać się na swoje życie • Niszczyć przyrodę (palić opony, syntetyki, trawy) • Nie dbać
o zdrowie fizyczne (ciepłe ubranie, odpoczynek,
profilaktyka, leczenie) • Nie walczyć z nałogami •
Narażać siebie i innych na utratę życia albo zdrowia, na kalectwo, na niebezpieczeństwo zatrucia,
zakażenia, AIDS • Zanieczyszczać środowisko,
palić gumy, opony, plastyki.
Grzechem jest:
• Nie brać pod uwagę swego powołania do życia
wiecznego • Nie wykorzystywać swych talentów •
Nie dokształcać się • Marnować czas • Dążyć do
osiągnięcia wyższej stopy życiowej kosztem wartości moralnych • Bez reszty oddawać się zarabianiu
pieniędzy i tylko w tym widzieć cel swego życia •
Lekkomyślnie popadać w długi • Nie oddawać zaciągniętej pożyczki • Mieć ambicje inne, niż służenie bliźniemu, ojczyźnie, narodowi, Bogu.
Ewangelia w Ewangelii
139
6 . N ie c ud z ołó ż !
Przykazanie to stoi na straży godności człowieka
i na straży wszystkiego, co dotyczy przekazywania
życia. Dla wyczerpującego zapoznania się z wagą tej
sprawy, proponuję Ci zapoznanie się z Instrukcją
Kongregacji Nauki Wiary, zatytułowanej „Persona
Humana” (PH) – „Osoba Człowiecza”. Jej tekst
(podobnie jak teksty encyklik „Casti Connubii”
i „Humanae vitae”) możesz znaleźć w Internecie.
Ja z mojej strony podejmuję próbę przekazania
Ci nauki Kongregacji Nauki Wiary, które wydają mi
się najważniejsze. Robię to, chociaż wiem, że ta Instrukcja była od początku przeznaczona w zasadzie
nie dla tych, co się spowiadają, lecz dla spowiedników.
Sfera seksualna jest obszarem szczególnie delikatnym, szczególnie podatnym na wpływy otoczenia,
plastycznym w kształtowaniu. Przy jej udziale człowiek potrafi przeżywać szczęście, głęboką radość
życia jak i z jej powodu cierpieć, przeżywać poczucie
winy i długotrwały psychiczny ból, emocjonalne zranienie.
Im bardziej jakaś sfera jest bogata i dynamiczna,
tym łatwiej może dać wielkie szczęście jak i szybko
ulec nieporządkowi. Dlatego tym bardziej powinno się
otoczyć ją rozumną troską, szczególną ochroną i miłością. Według tradycji chrześcijańskiej i nauki Kościoła oraz wskazań prawego rozumu, porządek
140 Ewangelia w Ewangelii
moralny w dziedzinie seksualnej obejmuje dobra
życia ludzkiego tak wielkiej wartości, iż wszelkie bezpośrednie naruszenie tego porządku jest obiektywnie
przekroczeniem ciężkim.
Zanim wyjaśnimy znaczenie użytego tu sformułowania obiektywnie przekroczeniem ciężkim, zatrzymajmy się nad motywacją, takiego stanowiska.
Surowa ocena Kościoła naruszenia porządku w sferze seksualnej nie wypływa, jak się niektórym wydaje,
z postawy negującej wartość seksualności, ale wprost
przeciwnie: z postawy jej afirmacji. Zachwyt nad darem współżycia małżeńskiego jest tak wielki, że Kościół dostrzega w nim obecność samego Boga. Takie
założenia muszą mieć istotny wpływ na interpretowanie grzechów małżeńskich.
Celem drogi proponowanej małżonkom przez Kościół jest odkrycie wielkiej wartości aktu seksualnego.
Ich bliskość ma pomagać im budować więź między
nimi, przyczyniać się do rozwoju ich miłości, przybliżać do Boga.
Gdy jednak pomimo troski o ład seksualny nie obserwujemy u wierzących małżonków takich owoców,
a zamiast coraz radośniej przeżywanej bliskości Boga
i człowieka nasila się poczucie winy z powodu upadków na drodze do Boga, pojawiają się zahamowania
w ekspresji swojej seksualności i to nawet w czasie
współżycia seksualnego, gdy małżonkowie boją się
do siebie przytulać, gdy z powodu trudności seksualnych prawie w ogóle nie przystępują do Komunii św.
Ewangelia w Ewangelii
141
– to możemy być pewni, że małżonkowie źle zinterpretowali naukę Kościoła, ponieważ owocem troski
o chrześcijańskie życie nie mogą być, zamiast radości spotkania z Bogiem i wzmocnienia miłości między
małżonkami – lęk, oziębłość i stałe poczucie zagrożenia grzechem lub poczucie prawie nieustannego wpadania w grzechy ciężkie. Gdyby rozwijać taki
kierunek formacji katolickiej – kontynuuje instrukcja
Kongregacji Nauki Wiary, zatytułowana Osoba Człowiecza – to w którymś momencie trzeba by było sformułować wniosek, że sakramentalne małżeństwo jest
wyborem życia najbardziej zagrażającym zbawieniu,
bo przecież tylko w nim ludzie żyją w tak dużej bliskości, że są permanentnie narażeni na grzech śmiertelny. Przekazywanie ludziom informacji, że kontakt
z kochaną osobą – współmałżonkiem – oznacza nieustanne zagrożenie grzechem ciężkim, jest absurdem,
jednym z większych grzechów przeciwko prawdzie
piękna i szczęścia małżeńskiego.
Kiedy grzechy seksualne są śmiertelne
W dzisiejszych czasach ludzie coraz częściej
przeczą możliwości popełnienia grzechu śmiertelnego w sferze seksualnej i tym samym akceptują coraz
szersze spektrum zachowań seksualnych, które Kościół przez wieki uważał za złe. Subkultura Zachodu
akceptuje, a nawet preferuje wszystkie zachowania
seksualne (jak na razie oprócz pedofilii; kanony etyczne współczesnej kultury tylko w tym jednym przypadku odznaczają się surowością).
142 Ewangelia w Ewangelii
Zawężenie możliwości popełnienia grzechów
śmiertelnych (utożsamianych w tradycji i nauczaniu
Kościoła z ciężkimi) do największych tylko zaburzeń
osobowości, sprawia, że mało gorliwi chrześcijanie
stają się otwarci na wszelkie propozycje, jakie niesie
im świat. Są pozbawieni zarówno wzorców czystości
jak i barier powstrzymujących ich przed złem. Uznanie
za dozwolone większości zachowań seksualnych dotychczas traktowanych jako ciężka materia osłabia
u tych ludzi dążenie do zachowania wskazań moralnych. Takim liberalnym poglądom Kościół wyraźnie
się sprzeciwia głosząc, że każdy grzech w sferze seksualnej może doprowadzić do grzechu śmiertelnego, ale to nie znaczy, że opowiada się za drugą
skrajnością – że każdy grzech seksualny jest śmiertelny.
Trend, aby uznać większość zachowań seksualnych za moralnie dozwolone, pojawił się też na terenie kościelnym, w odpowiednio zmutowanej formie.
Rozpowszechniać się zaczął pogląd, że grzechami
śmiertelnymi są wyłącznie grzechy bezpośrednio odrzucające Boga. Dlatego współczesne dokumenty
Kościoła nieustannie dopowiadają, że grzechami
śmiertelnymi mogą być także ludzkie czyny, które poważnie godzą w przykazanie miłości bliźniego, na
przykład terroryzm albo handel kobietami, dziećmi.
Takie okrutne czyny, jako popełniane świadomie i dobrowolnie, są grzechami śmiertelnymi. Ich sprawca
może w ogóle nie mieć intencji odrzucenia Boga,
może nawet w ogóle o Bogu nie myśleć, a jednak
świadomie i dobrowolnie wybierając coś, co jest poEwangelia w Ewangelii
143
ważnym nieuporządkowaniem moralnym zrywa kontakt z Bogiem. Takimi czynami w sferze seksualnej
mogą być: gwałt, aborcja, wykorzystywanie seksualne, współżycie seksualne poza związkiem małżeńskim, ale też grzechy wydawałoby się mniejszego
kalibru, ale w wielu przypadkach, gdy są lekceważone, prowadzące do rozwinięcia się w niebezpieczną
podatność na uzależnienie. Nie wiadomo kiedy
człowiek przekroczy niebezpieczną granicę.
W ankietach niemal wszyscy erotomani wyznają, że
ich problemy zaczęły się od masturbacji.
Antykoncepcja nie tylko pomaga podjąć decyzję
współżycia z przypadkową osobą – złamanie zakazu
nie cudzołóż, ale i zwiększa prawdopodobieństwo
podjęcia decyzji o aborcji, w przypadku gdy pomimo
„zabezpieczeń” dojdzie do poczęcia dziecka. Rozwiązłość seksualna prowadzi do coraz częstszych
przypadków molestowania seksualnego. Często te
same osoby, które zgadzały się na obecność erotomańskich wzorców zachowań w kulturze stają się rzecznikami surowych kar dla przestępców seksualnych.
W kolejnej odsłonie swojego oświecenia przybierają
maskę żarliwych obrońców moralności.
Czyny, które zawsze rodzą zło bez względu na intencję, z jaką się je podejmuje – są w teologii moralnej określane jako czyny wewnętrznie złe. Są one
radykalnie sprzeczne z dobrem osoby, stworzonej na
obraz Boży. Dobra intencja, szczególne okoliczności
popełnienia grzesznego czynu mogą łagodzić ich zło,
144 Ewangelia w Ewangelii
ale nie mogą go usunąć . Mogą rodzić się z rozpaczy,
samotności, presji otoczenia, ale – pomimo tego – zło
jakie się dokonało niszczy wielkie dobro.
Niewinni ludzie tracą życie, dzieci zostają pozbawione rodziców i wychowania, zniszczona zostaje
osobowość człowieka, jego właściwy rozwój zostaje
zahamowany na wiele lat… Zło, do którego człowiek
doprowadził jest obiektywnie tak wielkie (bez względu
na intencje), że jego skutki dramatycznie zwracają się
przeciwko samemu człowiekowi z potężną, niszczycielską siłą.
Człowiek sam sprowadza na siebie lub innych cierpienie (czasami naprawdę olbrzymie) przez to, że pogwałcił prawo natury. Karze go sama jego ludzka
natura, która nie zniosła dokonanego na niej gwałtu.
Cóż z tego, że możemy usprawiedliwić daną osobę
zdejmując z niej częściowo ciężar osobistej winy moralnej (dostrzeżemy jej ludzką niedojrzałość, zrozumiemy powagę motywów jakimi się kierowała) jeśli
zło, które popełniła i tak zniszczyło jej zdolność do kochania współmałżonka, poważnie skomplikowało jej
życie osobiste i rodzinne, doprowadziło do nałogu,
rozwodu, pozbawiło życia istotę ludzką.
Stwierdzenie, że naruszenie porządku w sferze seksualnej „jest obiektywnie przekroczeniem ciężkim”
oznacza, że Kościół, wypowiadając się zdecydowanie
na temat zła moralnego osądza jedynie zewnętrzne
zachowania (ludzkie czyny), a nie człowieka, który się
tego czynu dopuścił. Gdy zastanawiamy się nad obEwangelia w Ewangelii
145
iektywnym złem, które wyrządza jakiś czyn, albo prowadzi do niego, np. utratę życia, stwierdzamy, że zabicie człowieka jest obiektywnie przekroczeniem
ciężkim.
Sprawiedliwy osąd moralny wykracza poza ocenę
zewnętrznych skutków ludzkiego czynu. Wymaga dowiedzenia się czegoś o jego wnętrzu: z jaką intencją
działał, w jakich okolicznościach się to wydarzyło.
Poznając mądrość nauki Kościoła uczymy się osobowego a nie przedmiotowego podejścia do człowieka.
Jego czyny interesują nas w kontekście jego życia.
Dopiero przy takim spojrzeniu możemy dostrzec
i uporządkować kilka kwestii. Gdy ktoś zrobi jakieś
zło, ale nie zdaje sobie z tego sprawy, to nawet gdy
zrobił komuś krzywdę, nie jest odpowiedzialny moralnie za swój czyn. Mówimy wtedy o błędzie, ale nie
o grzechu. Taka głęboka i różnorodna refleksja nad
ludzkimi decyzjami jest możliwa dopiero wtedy, gdy
w centrum naszego osądu znajdzie się człowiek jako
osoba rozumna i wolna, a nie poszczególne zachowania, czy czyny „same w sobie”.
Ocena samych czynów człowieka – ich obiektywnego zła jest, jakkolwiek ważna, to jednak bardzo powierzchowna. Ocena moralna – czy coś jest dobre czy
złe – o jaką nam chodzi – pojawia się dopiero wtedy,
gdy dane zachowanie nie analizowane jest samo
w sobie, lecz w odniesieniu do konkretnej osoby, do
stopnia jej świadomości moralnej i wolności, jak również w odniesieniu do innych uwarunkowań, w jakich
ta osoba działa. Z tego względu te same zachowania
146 Ewangelia w Ewangelii
mogą mieć zupełnie inną wartość moralną, jeśli zostały wykonane przez różne osoby lub przez tę samą
osobę, ale w różnych fazach jej życia i osobowego
rozwoju.
W przypadku oceny moralnej małżonków warto
wziąć pod uwagę nie tylko osobowy rozwój, ale i to,
w jakim okresie małżeństwa pojawiają się grzechy seksualne. Pomimo zewnętrzego podobieństwa każdego z grzechów, jest zasadnicza różnica, gdy, np.
zachowania antykoncepcyjne pojawiają się przy możliwości regularnego współżycia seksualnego, czy np.
po kilkumiesięcznym okresie koniecznej wstrzemięźliwości? Czy u małżeństwa bezdzietnego czy mającego już trójkę albo czwórkę dzieci? Tego typu
rozróżnienia budzą kontrowersję, bo pewna grupa
ludzi woli proste i nieskomplikowane (a tym samym
bezosobowe) rozstrzygnięcia moralne. Tylko, że
wtedy, gdy mamy do czynienia z żywym człowiekiem
takie proste rozstrzygnięcia mogą się okazać bardzo
niesprawiedliwe. Wyjaśnijmy to na jaskrawym przykładzie sądu nad człowiekiem, który spowodował
śmierć drugiej osoby. Wykroczył przeciwko przykazaniu: nie zabijaj. Jest to przykazanie sąsiadujące z
przykazaniem: nie cudzołóż.
W przypadku zabicia człowieka można otrzymać
bardzo różną karę. Karę śmierci lub dożywotniego
więzienia – za zabójstwo z premedytacją; za zabójstwo w afekcie można pójść do więzienia na kilka lat;
dostać karę w zawieszeniu - za nieumyślne spowodowanie śmierci, np. w wypadku samochodowym.
Ewangelia w Ewangelii
147
A gdy stwierdzi się niepoczytalność człowieka (np. ratującego świat przed kosmitami) – można zostać uniewinnionym. Normalnie skierowuje się go na leczenie
w szpitalu psychiatrycznym..
W każdym z tych przypadków dokonała się tragedia zabicia człowieka, ale ten obiektywnie zły czyn
został w inny sposób oceniony. Dlaczego? Ponieważ
w każdym z tych przypadków nie sądzono już czynu
jako takiego, ale człowieka, który ten czyn popełnił.
Zrozumienie filozofii takiego podejścia powinno wyjaśnić wiele wątpliwości w dziedzinie życia seksualnego.
Jeżeli takie zasady oceny stosuje się w przypadku
największych krzywd, to tym bardziej trzeba je stosować w przypadku problemów typowo małżeńskich,
pojawiających się u kochających się małżonków.
Pasterze Kościoła w swoim nauczaniu moralnym
od wieków stosują takie właśnie podejście do grzesznika. Ma ono odbicie w definicji grzechu śmiertelnego: „Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy
materii poważnej i który nadto został popełniony
z pełną świadomością i całkowitą zgodą”.
Definicja ta nie tylko zwraca uwagę na poważną
materię grzechu śmiertelnego, ale przypomina też, że
jego koniecznym warunkiem jest pełna świadomość
i całkowita zgoda. Zresztą zarówno teologia moralna
jak i praktyka duszpasterska dobrze znają przypadki,
w których czyn poważny ze względu na swoją materię nie stanowi grzechu śmiertelnego, z powodu braku
148 Ewangelia w Ewangelii
pełnej świadomości lub całkowitej zgody osoby, która
go dokonuje.
W refleksji nad grzechami seksualnymi często się
zapomina, że ocena moralna także tych grzechów dokonuje się nie tylko na podstawie jednego z trzech
kryteriów, ale na podstawie wszystkich trzech kryteriów: ciężkości materii grzechu (wielkości zła), świadomości człowieka i dobrowolności jego zachowań.
Wielu ludzi mówiąc o swoich grzechach seksualnych
przypomina sobie, że kiedy je popełniali, kierowali się
opinią środowiska, która traktowała takie decyzje za
normalne, dobre, niegrzeszne; że przez długi czas nie
zdawali sobie sprawy, że czyny te są grzechem; że
mieli jakieś poczucie zła, ale nie byli w stanie w pełni
tego sobie uświadomić; że naciski były tak silne, że
nie umieli się im przeciwstawić.
Ci wszyscy ludzie wyrażają ważną prawdę o swojej
świadomości i wolności w podejmowaniu brzemiennej w skutki decyzji.
Świadomość i dobrowolność decyzji człowieka
Urząd Nauczycielski Kościoła zwraca uwagę, że przy
ocenie moralnej grzechów seksualnych trzeba sobie
zdawać sprawę ze specyfiki samej seksualności. Należy przyznać, że ze względu na rodzaj i przyczyny
grzechów natury seksualnej zdarza się, że nie występuje w nich w pełni wolne przyzwolenie. W wyniku
tego wymaga się tu od spowiednika roztropności
i ostrożności w wydawaniu jakiegokolwiek sądu o odpowiedzialności tego konkretnego człowieka.
Ewangelia w Ewangelii
149
Urząd Nauczycielski Kościoła zauważa, że psychologia dostarcza zagadnieniu grzechów seksualnych wielu ważnych i pożytecznych wskazówek,
w oparciu o które należy wydawać bardziej właściwy
sąd o odpowiedzialności moralnej i ukierunkować
działalność duszpasterską. Psychologia może np.
pomóc zrozumieć, jak niedojrzałość wieku młodzieńczego przeciąga się ponad ten wiek lub jaki wpływ na
zachowania seksualne człowieka ma brak równowagi psychicznej lub też nabyte przyzwyczajenia,
zmniejszając dobrowolność czynów i sprawiając, że
subiektywnie nie zawsze zaciąga się ciężką winę
(uwaga: treść tego akapitu dotyczy masturbacji).
Decyzja popełnienia zła rodzi się czasem z trudnych czy wręcz dramatycznych doświadczeń głębokiego cierpienia, samotności, gdy człowiek czuje się
opuszczony, czy wręcz zdradzony przez najbliższych.
Czasami popada w rozpacz z racji całkowitego braku
perspektyw ekonomicznych, niejednokrotnie poddany jest silnej presji najbliższego otoczenia.
Na popełnianie grzechów seksualnych wpływa niedojrzałość uczuciowa, nabyte nawyki, stany lękowe,
depresje. Często zachowania seksualne są wyrazem
żalu, urazu czy reakcją na poczucie niższości. Dużą
rolę odgrywają czynniki społeczne, kulturowe – jak na
przykład intensywna reklama zachowań niemoralnych. Wszystkie okoliczności, które wpływają na decyzję popełnienia zła, jak i intencja z jaką się coś robi
mogą znacznie złagodzić odpowiedzialność moralną,
a nawet zredukować do minimum winę moralną
150 Ewangelia w Ewangelii
grzesznika. Nie mogą jednak usunąć zła, które się
i tak dokonało bez względu na motywy postępowania
i trudne warunki w jakich się podejmowało decyzję.
Na przykład: kradzież zawsze wyrządza komuś jakąś
krzywdę, nawet wtedy, gdy osobą kradnącą jest bezrobotna matka nie mająca pieniędzy na nakarmienie
głodnych dzieci.
Można powiedzieć, że im człowiek jest mniej dojrzały duchowo, im trudniejsza jest jego sytuacja, im
większy lęk go ogarnia – tym mniejsza jest świadomość lub dobrowolność czynu i wobec tego mniejszy
jest osobisty grzech człowieka. Im większej ofiary wymaga trwanie w dobru, tym bardziej taka postawa jest
znakiem świętości, ale równocześnie niemożność
podjęcia tak trudnego wezwania spotyka się z większym miłosierdziem Boga i wyrozumiałością Kościoła.
W tym miejscu ośmielam się przerwać Ci lekturę tego dokumentu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, by zauważyć coś, co niekiedy umyka naszej
uwadze. Mianowicie: że jedna sprawa to wina przed
Bogiem, która może być przebaczona w sakramencie pojednania, a druga sprawa – to trwały skutek
grzechu (nawet tego już przebaczonego). Jakie
każdy grzech powoduje spustoszenie – i to, jak jego
jad człowieka zatruwa – z łatwością zauważasz zatrzymując się w pobliżu „budki z piwem”. Widzisz
przy nim ludzi brzydko nazywanych żulami czy
mamrotami: nosy czerwone, policzki sine, włosy
rozczochrane, oczy dzikie.
Ewangelia w Ewangelii
151
Możemy mieć nadzieję, że ci ludzie są świeżo po
spowiedzi, że ich dusze są w stanie łaski uświęcającej, ale przecież ich sylwetki mówią Ci, że masz
do czynienia z ruinami człowieczeństwa.
Każdy grzech rujnuje grzesznika i ta ruina jest
jego losem niekiedy do końca życia (dopiero po
śmierci człowieka mocen jest Bóg przemienić jego
ruinę w piękny zamek Iz 44,26-28). Podczas każdej
Mszy św. po „Ojcze nasz” błagamy, byśmy zawsze
byli wolni od grzechu:
Wybaw nas, Panie, nasz Ojcze, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem. Wspomóż nas
w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od
grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu,
pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Po tej mojej uwadze, zapraszam Cię do dokończenia lektury dokumentu Kościoła.
Jest wiele sytuacji złożonych i niejasnych pod
względem psychologicznym, które wywierają wpływ
na poczytalność grzesznika. Dlatego w wielu przypadkach słuchając człowieka nie umiemy wydać
sprawiedliwego sądu. Nasze osądy są albo zbyt surowe, albo zbyt łagodne, i w tym sensie niesprawiedliwe. Wspólnota Kościoła ma jasną świadomość, że
ostatecznym sędzią ludzkich sumień jest tylko Bóg.
Przedstawiciele Kościoła, nie mając możliwości pełnego poznania sumienia drugiego człowieka, nie usta152 Ewangelia w Ewangelii
lają także kryteriów jego zbawienia. Nie przypadkowo
Kościół nie wypowiedział się nigdy na temat dostąpienia zbawienia lub wiecznego potępienia (czyli
śmierci w stanie grzechu śmiertelnego) takich figur
zła, jak Judasz, Stalin czy Hitler, choć ich decyzje
i czyny zostały surowo potępione. Kościół bezpiecznie może głosić tylko prawdę, która oświeca i porusza ludzkie serca.
Tak więc Kościół – głosząc bardzo trudną naukę
(we wszystkich dziedzinach, a nie tylko w dziedzinie
seksualnej) – nie potępia nikogo. Nie zna przecież historii życia danego człowieka, planów Bożych względem niego, okoliczności jakie wpływały na jego
decyzje, nie zna intencji jego wyborów, aktualnej zdolności do rozeznania dobra i zła... Wszystkie te kryteria i zarazem fakty obciążające lub usprawiedliwiające
człowieka znane są w pełni tylko Bogu. Nawet największy grzesznik może być zbawiony, ponieważ jego
występki mogą znaleźć usprawiedliwienie w oczach
Bożych: „Człowiek bierze pod uwagę to, co widoczne
dla oczu, Bóg natomiast patrzy w serce” 1 Sm 16,7.
*
*
*
Po tych wypowiedziach Urzędu Nauczycielskiego Kościoła (Instrukcji „Osoba Człowiecza” przeze
mnie streszczonej), podobnie jak przy omawianiu
treści poprzednich przykazań Dekalogu, wyliczę
kilka spraw i zaproponuję Ci postawienie sobie kilku pytań.
Ewangelia w Ewangelii
153
Grzechem jest:
Uprawiać samogwałt (masturbację, onanizm) •
Wchodzić w jakikolwiek inny nałóg, uzależnienie •
Wchodzić w stosunki homoseksualne, lesbijskie,
pedofilskie • Prowadzić złe rozmowy • Oglądać
filmy, czasopisma pornograficzne • Wchodzić na
pornograficzne strony internetowe • Prowadzić innych do nieczystości przez słowa lub czyny.
Czy strzegłem zmysłów i całego mojego ciała
w czystości, ze względu na to, że ciało jest świątynią
Ducha Świętego, powołaną do chwalebnego zmartwychwstania? Czy odnosiłem się do ciała jako do
znaku miłości, którą Bóg okazuje ludziom, a która
w pełni jaśnieje w sakramencie małżeństwa?
Czy nie splamiłem się nierządem, bezwstydem,
niegodziwymi słowami i myślami, bezwstydnymi
pragnieniami? Czy pobłażałem żądzom zmysłowym? Czy przez swoją nieprzyzwoitość pobudzałem
innych do grzechu? Czy w pożyciu małżeńskim zachowywałem prawo moralne?
Ze względu na delikatność tego problemu, dobrze byłoby znaleźć stałego spowiednika, z którym
można by o nim rozmawiać. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy:
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowa154 Ewangelia w Ewangelii
nia kapłańskich działań duszpasterskich, należy wziąć
pod uwagę ewentualną niedojrzałość uczuciową penitenta, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które zmniejszają,
a nawet mogą redukować do minimum winę moralną
(nr 235).
Czas narzeczeństwa:
Gzechem jest nie odróżniać miłości od pożądania • Podzielać poglądy o próbnych pożyciach
przedmałżeńskich, wymagać ich lub propagować
jako dowód miłości • Nie brać odpowiedzialności
za osobę, której wyznało się miłość lub co do której
nie żywi się wzajemnego uczucia miłości, redukując
daną osobę do przedmiotu użycia i dostarczenia
zmysłowej przyjemności
• Szantażować opuszczeniem, zerwaniem narzeczeństwa, jeśli dziewczyna „nie da dowodu miłości”.
Grzechem jest:
• Namawiać do związku cielesnego lub stwarzać
ku temu okazje (podniecające zabawy, pieszczoty,
autostop, wycieczki we dwoje, zła lektura, filmy
pornograficzne, nieprzyzwoite żarty) • Ośmieszać
dziewictwo i czystość • Wykorzystywać chwile słabości drugiej osoby, usprawiedliwiając się, że on
przecież tego chciał • Nie dbać o chrześcijański styl
ubierania się.
Ewangelia w Ewangelii
155
Namawiać do zabójstwa nienarodzonego dziecka, dopuszczać się aborcji • Dążyć do małżeństwa
pomimo schorzeń mogących genetycznie obciążyć
potomstwo• Nie przygotowywać się na płaszczyźnie religijno-moralnej oraz materialnej do życia
w małżeństwie i rodzinie.
Życie małżeńskie:
Grzechem jest nie przepajać miłości małżeńskiej
miłością Boga przez wspólne uczestniczenie we
Mszy świętej przez przyjmowanie sakramentów •
Traktować małżeństwo jako czysto prawny, a nie
osobowy i sakramentalny związek dwojga ludzi
sobie równych • Dysponować sobą, jakby się nie
żyło w rodzinie, a zatem: bez liczenia się ze współmałżonkiem • Zaniedbywać na co dzień wobec
współmałżonka oznak delikatności, miłości, wymogów grzeczności i kultury • Podnosić głos, stwarzać
klimat napięć i niepokoju, ulegać irytacji • Wspominać grzechy przeszłości • Nie interesować się
sukcesami współmałżonka • Nie znajdować słowa
uznania i pochwały.
Grzechem jest:
• Przesadnie chwalić inne żony/mężów wobec
współmałżonka • Mitrężyć czas na spotkania koleżeńskie, gry i rozrywki kosztem rodziny • Nie
dbać o wspólne wycieczki, teatr, kino, odwiedziny.
156 Ewangelia w Ewangelii
Grzechem jest:
• Nie otaczać należytą troską chorego współmałżonka • Zaniedbywać obowiązki względem rodziny współmałżonka, odmawiać szacunku jego/jej
rodzicom, krewnym, wydawać o nich ujemne sądy,
wyrażać się z lekceważeniem, nie szanować uczuć
miłości współmałżonka do jego/jej rodziców i krewnych.
• Nie dążyć do tworzenia wspólnoty materialnej
• Zaniedbywać wspólną modlitwę i wspólne przystępowanie do sakramentów świętych.
Grzechem jest:
• Nie liczyć się w pożyciu małżeńskim ze stanem
psychicznym i fizycznym współmałżonka, nie znać
naturalnej metody poczęć, zmuszać do używania
środków antykoncepcyjnych lub samemu ich używać • Traktować sprawę dzietności rodziny jako autonomiczną, prywatną, bez rozliczeń z Bogiem •
Źle wyrażać się o rodzinach wielodzietnych • Odmawiać bez powodu pożycia małżeńskiego.
• Nawiązywać flirty, uprawiać stosunki pozamałżeńskie • Straszyć współmałżonka rozwodem
lub naprawdę do niego dążyć • Po rozwodzie cywilnym wstępować w nowe związki małżeńskie •
Nie chcieć przebaczyć grzechu wiarołomstwa •
Nigdy nie dziękować Bogu za radość życia małżeńEwangelia w Ewangelii
157
skiego • Wśród okresowych niepowodzeń ulegać
załamaniom, czynić za nie odpowiedzialnym Boga
• Popadać w zgorzknienie i pesymizm.
7 . Ni e kr a d ni j!
Przykazanie to – po pierwsze – stoi na straży
własności drugiego człowieka oraz – po drugie –
stoi na straży własności wspólnej. W zakres tego
przykazania wchodzą następujące sprawy:
Grzechem jest:
• kradzież • Niszczenie własności innych lub
wspólnej (np. znaków drogowych) • Nie oddawanie rzeczy skradzionych lub znalezionych, oszustwo
• Nieuczciwy zysk (przy spowiedzi należy określić
także jak wielka była szkoda wyrządzona przez popełniony grzech).
Grzechem jest:
• Przywłaszczać sobie jakąkolwiek własność prywatną lub społeczną • Korzystać ze środków lokomocji bez posiadania lub kasowania biletu • Niszczyć własność społeczną lub prywatną • Przywłaszczać sobie cudze prace i cudze zasługi • Uprawiać
nieuczciwość i oszustwo • Niesolidnie pracować •
Przychodzić do pracy nietrzeźwym lub niewypoczętym • Skracać czas pracy przez spóźnianie się albo
wcześniejsze wychodzenie.
158 Ewangelia w Ewangelii
Grzechem jest:
• Zdobywać zwolnienia lekarskie poza wypadkiem choroby • Nie dotrzymywać terminów wykonania pracy lub płatności • Nie rozliczać się
z pieniędzy prywatnych i społecznych • Domagać
się łapówek, przyjmować łapówki • Zatrzymywać,
opóźniać lub uszczuplać należną zapłatę pracownikom • Nie ubezpieczać pracowników • „Robić pieniądze” bez pracy • Zatrzymywać pożyczone
przedmioty, zapominać o ich oddawaniu.
VI I I . N ie m ó w f a ł sz yw e go
ś wi a d ec tw a p rz e c iw
b li ź ni e m u s we m u!
Przykazanie to mówi o odpowiedzialności za
słowo. Trzeba więc zadać sobie pytania o prawdę
i kłamstwo w swoim życiu.
Czy nie posługuję się półprawdami? Czy nie zaszkodziłem komuś przez oszczerstwo (mówienie
nieprawdy), obmowę (rozgłaszanie słabości drugiej
osoby), plotki, podejrzenia i posądzenia? Jak wyglądało spełnianie danych przeze mnie obietnic?
Jak wyglądało dotrzymywanie tajemnicy? Czy w życiu nie zachowuję się w sposób obłudny? Czy potrafię uznać własne błędy i doceniać zalety innych?
Czy nie popełniałem „grzechu Szimeja”? Szimej
przeklinał Dawida 2 Sm 16,6, co ostatecznie sprowaEwangelia w Ewangelii
159
dziło na niego karę śmierci 1 Krl 9; 2,44-46. Nie wolno
ubliżać temu, kto sprawuje władzę w narodzie, kimkolwiek by był. Już w Prawie Starego Przymierza
znajdujemy przestrogę:
„Nie będziesz złorzeczył temu,
kto rządzi twoim ludem” Wj 22,27.
Według św. Benedykta podobny grzech popełniają ci, którzy ważą się przeklinać swoich przełożonych Reguła 3. A wszystko to nie oznacza blokady
słusznych krytyk rządzących, pośród których zachowuje się zasady uczciwości i kulturę języka
(zwłaszcza podczas kampanii przedwyborczych).
Grzechem jest:
• Wynosić się nad innych, podkreślać swoją przewagę inteligencji, władzy, zamożności, zasług – nie
pamiętając, że wszystko zawdzięczamy Bogu i ludziom • Wszędzie podkreślać swoje ja, lekceważyć
co mówią inni • Lekceważyć przyjęte formy towarzyskie • Szargać opinię innych.
• Kłamać • Oszukiwać • Informować bliźniego
tendencyjnie • Fałszować naukę • Przemilczać istotne fakty • Uogólniać • Milczeć z bojaźni lub wygodnictwa, gdy trzeba dać świadectwo prawdzie
i sprawiedliwości • Podchodzić do ludzi z pochlebstwem • Łamać tajemnicę zawodową, tajemnicę
korespondencji, rozmów telefonicznych.
160 Ewangelia w Ewangelii
Grzechem jest:
• Zmuszać kogoś groźbami, dyskryminacją •
Trudnić się podsłuchiwaniem, podglądaniem, donosicielstwem • Nie szanować czyjejś prywatności,
przekonań i praktyk religijnych • Ograniczać swobodę społecznego i publicznego wyznawania przekonań religijnych • Udaremniać albo ograniczać
spełnianie lub korzystanie z posług religijnych • Zakazywać wypełniania obowiązków religijnych.
I X . Ni e p o żą d a j ż on y
b liź ni e go s w e go!
Przykazanie to obejmuje grzechy, które są
znakiem wewnętrznego nieuporządkowania w dziedzinie seksualnej. Czy dopuszczam i żywię nieskromne myśli, wyobrażenia i pragnienia ? Czy
zdobywanie wiedzy z dziedziny seksualnej nie prowadzi równocześnie do rozbudzenia we mnie tej
sfery?
Grzechem jest:
• Prowadzić rozmowy, które prowadzą do rozbudzenia pożądania • Poszukiwać tego, co prowadzi do grzechów nieczystych (Internet, kanały
erotyczne w telewizji) • Być dla innych powodem
nieskromnych myśli i wyobrażeń przez sposób
bycia, słowa oraz ubiór • Ubierać stroje, które mają
charakter prowokacyjny.
Ewangelia w Ewangelii
161
X . a ni ż a d ne j r z ec z y, k tó r a je go je st!
Przykazanie to zwraca uwagę na sferę niewłaściwych pragnień, które rodzą się w człowieku na widok tego, co posiadają inni, na ewentualnie rodzące
się uczucia zazdrości. Czy stan posiadania innych
nie rodzi we mnie uczucia nienawiści, nieżyczliwości i czy nie prowadzi do podejrzeń, obmowy? Czy
umiem się cieszyć i dziękować Bogu za to, co posiadam? Czy umiem się dzielić z innymi tym, co
mam? Czy jestem wrażliwy na potrzeby innych
ludzi, czy dostrzegam ich potrzeby? Czy moje życie
jest poukładane według właściwej hierarchii wartości (czy sprawy materialne nie zasłaniają tego, co
prowadzi do Boga i ludzi)?
162 Ewangelia w Ewangelii

Podobne dokumenty