pobierz
Transkrypt
pobierz
Okrągły stół Przedsiębiorcy i pracownicy na rynku wewnętrznym UE – między konkurencyjnością a ujednolicaniem standardów socjalnych • • • Jak pogodzić konkurencyjność gospodarek z wyrównywaniem warunków pracy, płacy i ubezpieczeń? Jakie skutki dla pracowników i przedsiębiorców może mieć zmiana zasad dotyczących delegowania pracowników? Jak odróżniać ochronę socjalną od protekcjonizmu? Rynek wewnętrzny to obszar bez granic, w którym zapewniony jest swobodny przepływ towarów, osób, usług i kapitału. Rynek wewnętrzny stanowi kluczowy instrument urzeczywistnienia długofalowej wizji Europy jako wysoce konkurencyjnej społecznej gospodarki rynkowej. Idea rynku wewnętrznego zawiera w sobie konieczność dokonywania postępu gospodarczego i społecznego. Wymiar społeczny rynku wewnętrznego ma wiele różnych aspektów1. Obszarem budzącym szczególne kontrowersje i emocje na poziomie unijnym stało się delegowanie pracowników w ramach swobody świadczenia usług. Co warto podkreślić, dotyczy on jedynie 0,7% ogółu zatrudnionych w UE. Swoboda świadczenia usług jest jedną z czterech podstawowych swobód traktatowych. Traktat o funkcjonowaniu UE jednoznacznie stanowi, iż ograniczenia w swobodnym świadczeniu usług wewnątrz Unii są zakazane w odniesieniu do przedsiębiorstw z innych państw członkowskich. Wdrażanie ww. swobody wiązało się z koniecznością usunięcia wielu przeszkód nakładanych na usługodawców przez poszczególne państwa członkowskie. Działania w tym zakresie mają służyć rozwojowi przedsiębiorstw poprzez umożliwienie konkurencji na równych zasadach. Co istotne, swoboda świadczenia usług odbywa się w obszarze UE, w którym następuje stopniowe zbliżanie ustawodawstw krajowych również w zakresie warunków zatrudnienia. Ingerencja ustawodawcy unijnego dotyczy oczywiście wybranych zagadnień m.in. norm czasu pracy, minimalnego wymiaru urlopu wypoczynkowego, obowiązków w zakresie informowania pracowników, zasad ochrony bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zasad zatrudniania pracowników tymczasowych. Niemniej kreuje ona wysokie standardy zatrudnienia w ramach całej UE. 1 Opinia Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Spo ecznego w sprawie spo rynku wewn trznego (opinia z inicjatywy w asnej) (2011/C 44/15) ecznego wymiaru Od początku funkcjonowania swobody świadczenia usług szczególne kontrowersje wzbudzała sytuacja pracowników oddelegowanych do wykonywania usługi na terytorium innego państwa członkowskiego. Kwestie te musiał rozstrzygnąć Europejski Trybunał Sprawiedliwości (poprzednik Trybunału Sprawiedliwości UE), który uznał, iż przepisy traktatowe stoją na przeszkodzie ograniczaniu przez państwa członkowskie możliwości świadczenia przejściowo na jego terytorium usługi przez podmioty z innych państw, które w celu wykonania usługi przemieszczają się ze swoimi pracownikami (m.in. w sprawie C113/89 Rush Portuguesa). Pracownicy przedsiębiorstwa skierowani czasowo do innego państwa członkowskiego w celu świadczenia tam usług nie roszczą sobie prawa do dostępu do rynku pracy drugiego państwa, ponieważ powracają oni do swego kraju pochodzenia lub pobytu po wykonaniu swoich zadań (m.in. sprawa C-43/93 Vander Elst). Sytuacja pracowników delegowanych została ostatecznie uregulowana w dwóch obszarach prawa unijnego: − − w zakresie warunków pracy w dyrektywie 96/71/WE dotyczącej delegowania pracowników w ramach świadczenia usług; w zakresie ubezpieczenia społecznego w przepisach dotyczących koordynacji ubezpieczeń społecznych – rozporządzenie nr 883/2004 z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Szczególne kontrowersje wzbudziły regulacje dyrektywy 96/71/WE. W zamierzeniu KE miała ona wprowadzać zrównoważone rozwiązania pomiędzy swobodą świadczenia usług a ochroną pracowników. Paradoks polega jednak na tym, iż osadzona w przepisach dotyczących ułatwiania transgranicznego świadczenia usług, dyrektywa reguluje newralgiczny obszar ochrony socjalnej pracowników i uprawnień poszczególnych państw członkowskich. „O ile postanowienia traktatu, na podstawie których dyrektywa została wydana (czyli art. 57 ust. 2 WE i art. 6 WE), wyraźnie podkreślają wspieranie transgranicznego świadczenia usług, o tyle rezultatem końcowym jest dyrektywa, która – przynajmniej prima facie – przechyla szalę na korzyść ochrony krajowych ustawodawstw w zakresie prawa pracy”2. Od początku obowiązywania dyrektywy kwestią sporną, było czy określa ona maksymalne, czy minimalne warunki zatrudniania, czyli jaki jest zakres kompetencji państw członkowskich i krajowych partnerów społecznych. Kwestie te rozstrzygnął Trybunał Sprawiedliwości (sprawy C-341/05 Laval un Partneri, C-346/06 Rüffert oraz C- 438/05 Viking) na korzyść przedsiębiorstw delegujących pracowników. Trybunał przesądził, iż dyrektywa określa maksymalny pułap warunków, jakie można narzucić firmom delegującym pracowników. Sprecyzował także zakres swobody partnerów społecznych w kształtowaniu tych warunków. 2 z opinii rzecznika generalnego Trybuna ammattiliitto u Sprawiedliwo ci UE, Nilsa Wahla w sprawie C-396/13 Sähköalojen Kolejny etap dyskusji na forum UE otworzyło zaprezentowanie przez KE projektu dyrektywy zmieniającej dyrektywę 96/71/WE3. W założeniu autorów projekt ma doprowadzić do wyrównania warunków zatrudnienia pracowników krajowych i delegowanych. Dyskusja nad delegowaniem pracowników dotyczy szeregu problemów, jakie stają przed UE, a które wzmocnił kryzys gospodarczy. Analiza funkcjonowania dyrektywy 96/71/WE i dyskusja na forum UE, prowokują pytanie: jak powinna wyglądać równowaga pomiędzy rozwojem przedsiębiorczości a kształtowaniem standardów socjalnych? Jak pogodzić konkurencyjność gospodarek z wyrównywaniem warunków pracy, płacy i ubezpieczeń? Kwestia rozłożenia akcentów pomiędzy „konkurencyjnością” a „ochroną warunków zatrudnienia” do dzisiaj jest osią sporów prawnych i politycznych. Konkurencyjność daje możliwość rywalizowania z innymi podmiotami ze względu na posiadane walory. Konkurowanie pomiędzy przedsiębiorstwami jest immanentną cechą gospodarki rynkowej. Konkurencyjność wymaga jednocześnie równych reguła gry (level playing field). Co stanowi o potencjale konkurencyjności firm delegujących pracowników? Czy można go sprowadzić tylko do niższych kosztów wynikających z niższych standardów zatrudniania? Czy standardy zatrudnienia należy utożsamiać tylko z płacą? A może zadane pytania odzwierciedlają tendencje do uproszczenia zagadnienia i jego sprowadzenia do jednego wątku w sytuacji, gdy o delegowaniu stanowi bardziej złożony obszar czynników (koszty organizacyjne, koszty utrzymania pracowników, poruszania się w różnych obszarach prawnych i administracyjnych kilku państw czółnowskich)? Czy w obecnej sytuacji jest zatem możliwe pogodzenie konkurencyjności z wyrównywaniem warunków pracy, płacy i ubezpieczeń? Zwolennicy, jak i przeciwnicy obecnego stanu prawnego odpowiedzą zapewne, że tak. Różnica będzie tkwiła w wyborze środków, które doprowadzą nas do takiego stanu rzeczy. Pierwsi wskażą, iż rynek wewnętrzny ma wpisaną w swoją istotę ewolucję polegającą na powolnym zbliżaniu standardów socjalnych. Istota funkcjonowania na wspólnym rynku sprowadza się do wzajemnego oddziaływania, co również przekłada się na aspekty społeczne. Rośnie świadomość wśród konsumentów i pracowników. Czy jednak widzimy pozytywne efekty tego procesu? Z drugiej strony padnie argument, iż otwarciu rynku powinno towarzyszyć jednoczesne wyrównanie warunków pracy. Tylko takie rozwiązanie umożliwia mówienie o 3 projekt dyrektywy ramach z dnia 8 marca 2016 r. wiadczenia us ug (COM(2016) 128 final). zmieniaj cej dyrektyw 96/71/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 grudnia 1996 r. dotycz c delegowania pracowników w konkurencyjności. Czy jednak rzeczywiście konieczne jest administracyjne zrównywania warunków i czy doprowadzi ono w praktyce do zachowania konkurencyjności na rynku wewnętrznym, a w dalszej perspektywie w globalnej rywalizacji? Jakie skutki dla pracowników i przedsiębiorców może mieć zmiana zasad dotyczących delegowania pracowników? Zwolennicy dyrektywy 96/71/WE twierdzą, iż przedstawia ona wyważone rozwiązanie stanowiące o sukcesie rynku wewnętrznego. Gwarantuje uczciwą konkurencję i jest odpowiedzią na coraz częstsze braki pośród specjalistów na rynkach poszczególnych państw. Przeciwnicy upatrują w niej źródła szeregu nieprawidłowości na rynku wewnętrznym, poczynając od dumpingu socjalnego, a kończąc „na równaniu w dół” warunków zatrudniania w całej UE. Dyrektywa, ich zdaniem, powinna przeciwdziałać zniekształceniu konkurencji, wskutek zatrudniania pracowników o niskich wynagrodzeniach, a także mniejszych obciążeniach z tytułu różnic w systemach ubezpieczenia społecznego. Ocena skutków zmian zasad delegowania jest tak różna, jak różne są punkty spojrzenia na delegowanie. Zdaniem Komisji, zmiana dyrektywy ma na celu stworzenie ram prawnych delegowania, które będą jasne, uczciwe i łatwe do wykonania. Zasadniczym celem zmiany jest wyrównanie warunków pracy pracowników delegowanych z warunkami lokalnych pracowników. Zwolennicy zmian wskazują na ich pozytywne skutki w postaci promowania wysokich standardów zatrudnienia, wyrównywania uprawnień pracowników wykonujących porównywalną pracę, a tym samym gwarantowanie uczciwej konkurencji. Krytycy przedstawionych zmian wskazują, iż przedłożony projekt przyczyni się wyłącznie do eliminacji z rynku przedsiębiorstw świadczących usługi transgraniczne z wykorzystaniem własnych pracowników i odbije się również negatywnie na ich sytuacji. Wynika to z faktu, iż wprowadzenie nowych rozwiązań będzie się wiązać ze zwiększeniem obciążeń biurokratycznych i prawnych. Nowe rozwiązania to również przyznanie większej uznaniowości organom poszczególnych państw członkowskich, przy coraz większym podwyższaniu kar administracyjnych grożących za najdrobniejsze niedopełnienie obowiązków. Kwestia podniesienia standardów zatrudniania poprzez wzrost płacy jest wątpliwa o tyle, iż brak jest wiarygodnych danych nt. zarobków pracowników delegowanych. Zresztą wybór pracy w formie delegowania nie jest podyktowany żadnym przymusem. Na rynku wewnętrznym pracownicy mogą podejmować prace bezpośrednio w innych państwach członkowskich. Formuła przejściowego delegowania ma również dla samych pracowników szereg walorów. Ponadto, analiza zmian w dyrektywie rzadko odnosi się do sytuacji przedsiębiorstw z innych państw członkowskich, które są odbiorcami usług. Korzystania z firm delegujących pracowników często umożliwia radzenie sobie z brakami kadr na rynku lokalnym, bądź brakiem firm wyspecjalizowanych w danym rodzaju usług. Jak odróżniać ochronę socjalną od protekcjonizmu? Protekcjonizm polega na ograniczaniu dostępu do własnego rynku poprzez nakładanie wysokich opłat, obciążeń na towary i usługi z innych państw. W praktyce państwa członkowskie starają się stosować, w stosunku do przedsiębiorców z innych państw, w coraz szerszym zakresie krajowe warunki zatrudniania. Jednocześnie, wprowadza się szereg wymogów administracyjnych i środków kontrolnych, którym towarzyszą wysokie sankcje. Czy w kontekście instrumentów protekcjonizmu można rozważać elementy ochrony socjalnej? Czy narzucanie zagranicznym firmom krajowych standardów zatrudnienia wraz z wymogami administracyjnymi i wysokimi sankcjami nie jest skutecznym instrumentem odstraszającym zagranicznych przedsiębiorców? Czy ustawodawstwo socjalne może w praktyce chronić przed konkurencją pochodzącą z innych państw członkowskich i w ten sposób de facto realizować cel o charakterze ekonomicznym? Czy takie rozwiązania mają uzasadnienie, skoro na poziomie UE mamy coraz bardziej zbliżone standardy socjalne? Z drugiej strony, unijny ustawodawca przyznaje ochronie socjalnej szczególną rolę, na której ma się opierać zrównoważony rozwój UE. Daje temu wyraz w traktatach, m.in. poprzez potwierdzenie swego przywiązania do Karty Socjalnej Praw Podstawowych Pracowników. Czy w tym kontekście można zatem mówić, iż ochrona szczególnego dobra, jakim jest ochrona pracowników może być przedmiotem oceny z punktu widzenia zasad funkcjonowania rynków? Trybunał stwierdzał wszak, że cel, jakim jest ochrona przed nieuczciwą konkurencją ze strony przedsiębiorstw wynagradzających swoich pracowników na poziomie niższym od wynagrodzenia minimalnego, może być wzięty pod uwagę jako wymóg nadrzędny mogący uzasadnić pewne ograniczenie swobody świadczenia usług (np. sprawa C-60/03 Wolff & Müller). Czy koniecznie musi istnieć sprzeczność pomiędzy dążeniem do zachowania uczciwej konkurencji, z jednej strony, a dążeniem do zapewnienia ochrony pracownikom z drugiej? Jak określić kryteria umożliwiające rozróżnienie działań mających na celu ochronę socjalną od działań wkraczających w sferę ekonomiczną? Może obowiązująca dyrektywa ws. delegowania pracowników jest jednak najlepszym z możliwych kompromisów? Autor: Robert Lisicki, Konfederacja Lewiatan