ZAŚNIĘCIE MATKI BOŻEJ

Transkrypt

ZAŚNIĘCIE MATKI BOŻEJ
W ło d z im ie r z T ic h o n ic k i
ZAŚNIĘCIE MATKI BOŻEJ
(H o m ilia )
Pozdrawiam was, bracia, z chwalebnym świętem Zaśnięcia Bożej Matki.
Tradycja kościelna głosi, że Matka Boża została poinformowana o swo­
im zaśnięciu trzy dni naprzód przez archanioła Gabriela, który przyniósł
Jej rajską gałązkę. Matka Boża radośnie przyjęła tę wieść i zaczęła przygo­
towywać się do swego odejścia. Jej jedynym pragnieniem było zobaczenie
się ze wszystkimi apostołami i pożegnanie się z nimi. Apostołowie znajdo­
wali się w różnych krajach, głosząc Słowo Boże. I oto, mocą Bożą, w
cudowny sposób zostali oni zgromadzeni w domku Matki Bożej, i dowie­
dziawszy się o rozłące z Nią, zasmucili się. Ona ich pocieszała, obiecała
nie opuszczać ich także po swoim odejściu i zapowiedziała to, co głosi pieśń
cerkiewna:
„Apostołowie z krańców ziemi zgromadzeni tutaj,
we wsi Getsemani pogrzebcie ciało m oje, a Ty,
Synu i Boże mój, przyjmij mego ducha”.
Z tymi słowami Najczystsza spoczęła na łożu i oddała swoją świętą
duszę Panu, swemu Synowi.
Apostołowie otoczyli łoże Bogurodzicy z bólem i skruszonym sercem
patrząc na Przeczystą, a apostoł Piotr ze łzami wołał:
„O, Dziewico! Widzę Ciebie leżącą martwą,
Życie wszystkich, i dziwię się,
w Niej bowiem zamieszkała radość przyszłego życia.
A le, o Przeczysta, módl się gorliwie
do Twego Syna i Boga, aby zbawił swoją owczarnię”.
Owinąwszy ciało Bogurodzicy i po odśpiewaniu psalmów, uczniowie
Chrystusa z zapalonymi świecami, śpiewając hymny, uroczyście ponieśli
łoże z ciałem Przeczystej do wsi Getsemani, celem pogrzebania. Towarzy­
szyli tej wzruszającej procesji prezbiterzy i wszyscy wierzący chrześcijanie.
Uroczystej procesji towarzyszyły przedziwne znaki. Oto jeden Żyd, jak
mówi kanon święta, o imieniu Afoniasz, rzucił się na łoże ze świętokrad­
249
czym zamiarem przewrócenia go. Jednak został ukarany z wysoka odcię­
ciem rąk. Pouczony tym cudem, pokajał się, wyznał przed wszystkimi wiarę
w Chrystusa i Bogurodzicę, i przez modlitwy apostołów został uleczony.
Apostołowie odprowadzali ciało Matki Bożej na miejsce pogrzebania,
a archaniołowie i aniołowie spotykali Jej świętą duszę, ze zdziwieniem
patrząc, „jak Dziewica wstępuje z ziemi na niebo”.
Z woli Opatrzności wśród apostołów nie było Tomasza, który przybył
dopiero na trzeci dzień po odejściu Matki Bożej i bardzo się zasmucił, że
nie mógł Jej pożegnać. Aby go pocieszyć, apostołowie zaprowadzili go na
grób, ale po otwarciu grobu nie znaleźli ciała Bogurodzicy. Zrozumieli
więc, że Pan, który sam zmartwychwstał trzeciego dnia, wskrzesił również
swoją Przeczystą Matkę, jak przepowiedzieli to prorocy. Król Dawid pro­
roczo wołał: „Powstań, Panie, w spoczynek Twój, Ty, i arka Twojej świę­
tości”. Jak w starotestamentowej arce chronione były tablice przykazań i
naczynie z manną, tak i Najświętsza Dziewica chroniła w sobie, jakby w
arce, Boże Dziecię. I jak Chrystus Zbawiciel zmartwychwstał i wstąpił na
niebiosa, tak i świętą swoją arkę, czyli Matkę, zabrał do niebieskich przy­
bytków. Jezus Chrystus powiedział: „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł
żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11,
25-26). „Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli.
[A potem] ci, co należą do Chrystusa” (1 Kor 15, 20. 23), wszyscy wierni.
Jakby na potwierdzenie tych słów, Pan wskrzesił swoją Matkę, okazując
tym, że w swoim czasie i my zostaniemy wskrzeszeni, jak On sam powie­
dział to przed swoim zmartwychwstaniem.
Wydawać się może, że ten dzień, w którym Matka Boża opuściła apo­
stołów, opuściła świat ziemski, powinien być dniem smutku. Jednakże Ko­
ściół obchodzi go uroczyście, radośnie. „Niebiosa radują się i ziemia wy­
krzykuje” , śpiewamy na nabożeństwie. Dlaczego?
Dlatego, że to wydarzenie mówi nam o zwycięstwie nad śmiercią. Zgo­
dnie z wiarą chrześcijańską śmierć nie jest obróceniem w niebyt, zniszcze­
niem, a tylko przejściem do lepszego życia, snem, zaśnięciem, „odejściem” ,
czyli odejściem z jednego miejsca na inne, z marności i płaczu ziemi do
życia wiecznego, błogosławionego, niebieskiego. Od tego momentu zaczy­
na się prawdziwe życie wieczne, a przedtem było tylko „kiełkowanie” na
ziemi, przygotowanie do życia. Przez to śmierć dla każdej duszy chrześci­
jańskiej nie jest bólem, troską, smutkiem, ale radością, szczęściem, po­
kojem duszy. Nadejdzie czas, gdy Pan nasz ożywi wszystkich zmarłych,
250
wskrzesi, a tych, którzy umarli z wiarą w Boga, uczyni godnymi życia wie­
cznego w królestwie niebieskim. Święto Zaśnięcia jest potwierdzeniem tej
wiary. W dawnych czasach nasi przodkowie i prosty lud rosyjski nie bali
się śmierci: bez żadnego lęku i strachu spotykali śmierć i patrzyli na nią po
prostu jako na przejście od ciężkich trudów i ziemskich marności tam,
gdzie nie ma bólu, trosk, westchnień, ale życie bez końca.
Dlatego też w dawnych wiekach święto Zaśnięcia było jednym z najbar­
dziej czczonych i umiłowanych świąt. Nie było takiego miasta, w którym
nie znajdowałaby się cerkiew, klasztor lub chociaż kaplica ku czci Zaśnięcia
Matki Bożej: wspomnijmy Kijów, kolebkę naszego prawosławia – Kijow­
sko-Pieczerska Ławra Zaśnięcia; na Zachodzie Poczajów – Poczajowska
Ławra Zaśnięcia; w Troicko-Sergiuszowej Ławrze – sobór Zaśnięcia; na
Kremlu moskiewskim – główny sobór Zaśnięcia, w którym chronione są
liczne nasze świętości, i tak dalej.
Apostołowie po pogrzebie Matki Bożej w Getsemani wrócili do Jej
domu i zasiedli do obiadu. Według zwyczaju pozostawili część chleba na
pamiątkę swego Nauczyciela i kiedy podnosili go z modlitwą, nagle objawi­
ła się Matka Boża w blasku i chwale niebieskiej, otoczona aniołami, i
powiedziała: „Radujcie się! Ja zawsze jestem z wami!” Apostołowie rado­
śnie zawołali: „Najświętsza Bogurodzico, wspomagaj nas!”
Stąd wynika, że Matka Boża, przebywając po swym odejściu na niebio­
sach i zawsze orędując przed swoim Synem za wszystkich mieszkańców
ziemi, nie opuściła świata ziemskiego. W żywocie św. Andrzeja Szalonego
dla Pana, jest mowa o tym, że ten święty, dzięki swojej sprawiedliwości i
ascezie, stal się godny ujrzenia niebieskich przybytków. Patrząc na świę­
tych apostołów, proroków, męczenników i wyznawców zobaczył, że nig­
dzie nie ma Matki Bożej i zapytał anioła: „A gdzie jest sama Najświętsza
Pani?” Anioł zaś odpowiedział: „Jej teraz nie ma tutaj. Ona pociesza na
ziemi nieszczęśliwych, cierpiących i smutnych, ociera łzy wdów i sierot oraz
wszystkich potrzebujących Jej pomocy i opieki” . Oto dlaczego Matka Boża
odeszła do nieba – aby orędować za nami i nas wspomagać. Kto Ją przyzy­
wa w modlitwie, Ona z nim jest, a gdzie Ją kochają, tam Ona jest obecna.
Kiedy Pan z krzyża usynowił Jej swego umiłowanego ucznia, my wszy­
scy w jego osobie zostaliśmy Jej usynowieni, Ona dla nas wszystkich jest
Matką.
Dlatego, kiedy popadamy w bóle, choroby i smutki, nie trzeba być
pełnym zwątpienia, ale przede wszystkim przybiegać do Matki Bożej: Ona
251
żyła na ziemi, zna nasze wszystkie potrzeby i smutki, trudności i słabości i
Ona przede wszystkim może nam pomóc, otrzeć nasze łzy. Do Niej będzie­
my gorliwie modlić się w różnych okolicznościach naszego życia:
„Utul bóle pełnej westchnień mej duszy,
utulająca wszelką łzę z oblicza ziemi;
Ty bowiem odpędzasz choroby ludzi
i troski grzesznych rozbijasz;
Ciebie bowiem wszyscy przyzywamy,
jako nadzieję i umocnienie”.
A ileż w naszej ojczyźnie okazanej było łaskawej pomocy Matki Bożej
przez Jej cudowne ikony, które dawały uleczenie i pociechę wszystkim
wiernym, wybawienie od wrogów oraz wszelkich bied i napaści. Wspomnij­
my cudowne ikony – Kazańską, „Znaku Matki Bożej” , Włodzimierską,
Smoleńską, Bogolubską, Tychwińską i tyleż innych.
Również teraz Królowa Niebios nie opuszcza swego ludu […], objawia­
jąc swoją łaskawą pomoc i otuchę w niesieniu ciężkiego krzyża.
„Raduj się, radością otoczona, w Zaśnięciu Twym nas nie opuszczają­
ca!” Niechaj i nas nie opuści Orędowniczka Niebieska, tak w tym życiu,
jak i w przyszłym, niechaj wybawi nas od wszelkich bied, napaści i męki
wiecznej, i niechaj uczyni nas godnymi królestwa niebieskiego. Amen.
15 VIII 1936
Tłum. Maria Klinger

Podobne dokumenty