Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
Rok III.
Niedziela dnia 1 grudnia 1929 r.
O p ła to p o c z to w a
n is z c z o n a r y c z a łte m .
Nr. 49.
TYGODNIK
tw ln liis liim O tfW N W Kwileli R iiiioim ii hliliej Partii SiiiilirtMoei,
REDAKCJA i ADMINISTRACJA:
Częstochowa, ulica Kościuszki Nr. 62.
Telefon Nr. 37. P.K.Q. 66.600
PfBDÜDIßfStS* ^warta*
n*e
do dom u Zł.
Z odnoszeniem
1.65. gr. Rocznie 5.20
z przesyłką zł. 860.
w poniedziałki od 3—4.
w piątki
od 6 —8.
czynna, jest codziennie od godz. 17
d o 2 0 . W n je d z ie le iś w ię ta 10--12
R e t ó i przyjmuje
I m
Homero
MINISTERIALNE ODCZYTY
Panowie ministrowie jeżdżą po
kraju i wygłaszają odczyty... Treść i
myśl przewodnia tych ministerialnych
prelekcji nie pozostawia już żadnych
złudzeń odnośnie charakteru i zamia­
rów obecnego Rządu. Dla wszystkich
stało się zupełnie jasnem, czego Rząd
chce i do czego zmierza.
To też znaczenie wygłaszanych
przez ministrów odczytów ^ polega w
pierwszym rzędzie na tem, że „wykla­
rowały“ one sytuację, że zamiary Rzą­
du zostały dopiero poraź pierwszy
publicznie określone, że wreszcie wia­
doma, czego się trzymać.
Jaki cel przyświecał Rządowi w
p o d ją te j4 3 r^ ^ :ie g o :_ ę z ło n k o w _ a k c j^
odczytowej1 i dlaczego tó formę
czytu przyjęto za najwłaściwszy sposób
„przemówienia do narodu“. Dlaczego
nie zrobiono tego w Sejmie, który...
ma_się niedługo zebrać, skąd ten po­
śpiech, skąd ta go-Uiwóść panów mi­
nistrów?
Już z treści odczytów wynika, ze
głównym ich celem, to urobienie przy­
chylnej opinji społeczne! dla zamiaru
Rządu w zakresie zmiany Konstytucji
marcowej. A właśnie w tej najważ­
niejszej sprawie odczyty nikogo nie
przekonały, chociaż ministrowie rzę­
siste zbierali okleski. I te to oklaski
są najlepszym wytłomaczeniem namię­
tności odczytowej panów ministrów.
Któż to bił brawo p. p. Switalskiemu i Carowi?
Na odczytowe expose dostojni­
ków rządowych przybyli ci wszyscy
co w tej czy innej formie od rządu
są zależni, ju ż się wojewodowie i sta­
rostowie r ostarali, aby każdy kto rządo­
wy chleb je, na odczyt przyszedł i bra­
wo bił. Tą drogą ministerjalni „odczytowcy” powodzenie m ieli' powodzenie
zgóry zagwarantowane.
Pomysł panów ministrów był więc
pomysłem wprawdzie nieco żłobem
cuchnącym, ale — z ich punktu wi­
dzenia pomysłem celowym i słusznym.
Po co mówić o zmianie Konsty­
tucji do posłów, którzy na tych zagad­
nieniach się znają a pod wzalędem
ideowym reprezentują społeczeństwo;
lepiej mówić o nich do rzesz zserwilizowaqych, przestraszonych groźbą re­
dukcji urzędników lub do sprzedajnych,
ideowo wyświechtanych inteligentów...
W śród tych projekty obecnego
Rządu m ają wszelkie szanse powodze­
nia... Ale jak się do nich ustosunkuje
polski lud pracujący, jakim odbiją się
one echem wśród robotników i chło­
pów?
Ta kwestja może p. p. ministrów
mniej interesuje, ale przecież ta kwest­
ja jest^w polskiem życiu społecznem
kwestją najważniejszą. I nic nie pomo­
gą brawa „gwarnej sługusów, grom ady”
jeśli lud powie: nie! Bo czemże jest
poklask najemnej, sprzedajnej sfory
wobec twardej woli mas pracujących?
Cenne wywody p. p. Świtalskiego
i Cara dadzą się sprowadzić do dwóch
punktów zasadniczych:
1) Konstytucja polska z 17 mar­
ca 1921 powinna być zmieniona w
kierunku wydatnego rozmocnienia wła­
dzy wykonawczej w państwie, zwłasz­
cza zaś władzy Prezydynta Rzeczypospolitej2) Że zmianę Konstytucji Rząd
wprowadzi nawet wbrew woli Sejmu.
Obydwa odczyty kończyły s,5
apelem do społeczeństwa, aby ono
usiłowania Rządu poparło, aby „zboż­
na praca“ Rządu jaknajbardziej zosta­
ła spopularyzoyyana.
- lThTinĆjićje^tratfó
ierają więc wyraźną groźbę nielegal­
nego, bezprawnego postępowania. Czy
takie zapowiedzi łamania najbardziej
podstawowych zasad prawnych, na
których państwo się opiera, nie jest
świadomem podważaniem zaufania do
całego ładu prawnego, stanowiącego
fundament każdego ©rganiymu pań­
stwowego? Jak zachowywać się mają
poszczególni urzędnicy i sędziowie,
jeśli sam minister sprawiedliwości gło­
si zasadę „walki stanowczej i bez
względnej“ z tymi, którzy nie zgodzą
się z jego poglądem na,;naprawę" us­
troju Rzeczypospolitej?
Polskie masy pracujące doskonale
wiedzą, co ozoacza sanacyjne wzmoc­
nienie władzy wykonawczej i wiedzą,
że jest to cios dla demokracji, że jest
to odebranie ludowi wpływu na gos­
podarkę i politykę państwa.
dami panów ministrów Świtalskiego
i Cara nigdy się nie pogodzą. Czyż
więc i. z niemi p. Car pójdzie na
„walkę stanowczą i bezwzględną“.
Panowie Świtalski i Car oświad­
czyli, że odnośnie samych zasad n a­
prawienia ustroju państwowego żad­
nego nie uzuają kompromisu. Ale i
polskie masy robotnicze i chłopskie
na żaden kompromis w tej sprawie
nie pójdą i sanacyjne projekty K on­
stytucyjne >z całą
bezwzględnością
zwalczać będą.
Miechże więc „miarodajne tczynmkie uświadomią sobie wreszcie, że gdy
„rozentuzjazmowani“ a sprzedajni Słu­
chacze odczytowi biją brawa, polski
robotnik i polski chłop ręce zaciska!
N echże zrozumieją,_ że wprowa­
dzanie zmian do Konstytucji wbrew
woli Sejmu, który jedyny jęsl moćen
-te zmianys-w ^ ro d z e -^ e g ä lh e iia ic h w ä liS ^ w ^ ^ ^ ^
jest czynem stającym we wyraźnej ko­
lizji z wolą narodu i bezprzykładnem
pogwałceniem obowiązujących w p ań ­
stwie ustaw zasadniczych.
pomipiimisoumiimzw
Na zgrom adzeniach, przem a­
wiać będą:
. !c- i.-.-o n,•,-..
RobotnicyJ_Włościia^
W n ied ziele dnia 1 grudnia 1929 r. odbędą s ię w całej
P olsce zgrom ad zen ia lu d o w e pod h asłem :
Obrony praw Sejmu Rzeczyposp.
Koiiioli na! iiip iliih lim osm Kulo
C zęstoch ow sk i O k ręgow y K om itet R obotniczy P olsk iej
Partji S ocjalistycznej na p ow iaty C zęstochow a-R adom sko
urządza w tym dniu
w sp óln ie ze stronictw am i w ło ścja ó sk iem i
lo llit liiioiiłzooii Bomoiliamoo
e ie
W
V Z e S lO v F lO W
ie
(n a p od w órzu k lu b u u l. K o iclu szk l 62, w r a z ie n ie p o g o d y w s a li
k lu bu .)
ora* ta k ie ż zgrom ad zen ia na p o w iecie w następu jących
m iejscow ościach: R akow i K am ienica P o lsk a , G naszyn, Bla'
ch ow nia i K o n o p isk a .
O GODZINACH ZGROMADZEŃ nastąpią specjalne zaw iadom ienia.
■Ä
■
K 3 d O |n S K U
( eu
a p iacu
lacu ikinem
K in em a iu
lu b
Moszieow
o szk o wsK
sk ieg
ln
om
iegoo przy
“ I- ® le k le w lcza . w ra zie n ie p o g o d y w sali
R ad y M iejskiej.)
T o w . p o s t . K. P u Ż a k , myn
„
„
„ r, LfKdżitłieyejrak.
Franciszek fcęnki,
Ffrahciszek Dederko.
Wladysław Opic. sib
n
ń
„n
W zyw am y1' w^ży^tMdhli)"
dzi tpracy d o ,o jtąw ^ g ^ /się
w d n iu Y -y m grudm a—r. b.
na zgrom adzenia. nWdbc
P.P.5. w Częstochowie.
odpow iedzialność» «kąRpósśąW 6[3R1*)iri?a d d w e j . i aczioS W
Aj. C. I. D. podaje, że głośńpjspflaWiórlsza! Juljana -Tuwdnra.i :,;Iłói' pro7Sftgći czfowlefcal’tyozpajiTzona iaostała
- ejj? eiątid^oktiatnichiidniiprźezEi^fikułiai,ioi‘ję e ą d u !okręgowego pwinWarszawie.
Wnidsek O3i pociągnięcie, dp.odpow ie: dzielności -rkariWeądnwefipycty-; $8)gi-
-cmedrat
pism, które! janieśclły, dfl»
-słałj todrzycoiny, *1 ptowiądzojnc.—dochocidzęmeima « f g d w p e f e # e » l# W * « ł|u . .
■f iq Pr*yczypą.(wporzenig„pni^ęp9!|uania
$ądowego,:S*„dOiWo4yb#to^onf;:,npr^ez
Tuwima a wykluczając«,pfłgstępjępe
jakoby, tendenęi«,ząry!losn«;my,. j
3 t m
m
■ecie;, w »ali tttóBÓ^Fsiroubęiłz
P a r t j T 'S t i » c l ó t i ę
rbynrfiśi u
> - * d z S ;w ^
...
'p
i
in
b
o
i
31?:
. N ..., . isbgxav/ aihssTa
■r. v„iodoe jtissidu x yroo W ----itiq U b iw u x ^ ir /l
w itBmx
p taixbain
Co słychać na szeroKim świecie.
—
Zredukowany dyktator litew­
ski, Waldemaras postanowił szukać
przytułku i schronienia poza granicami
Litwy..,
Powietrze litewskie pono mu nie...
służy...
Złożył ofertę Polsce... To nie są
żarty — to fakt... Rząd polski jakoby
zgodził się na przyjazd tego litewskie­
go „sanatora”... Ale w ostateczności
byłoby tó jeszcze głupstwo... Mamy w
Polsce gorsze k an alje..
Podobno, jednak Waldemaras stara
się o posadę profesora na uniwersyte­
cie Stef. Batorego w Wilnie i podobno
senat uniwersytecki otrzymał „wyso­
kie życzenie" aby. się na takiego... ko­
legę zgodził...
I to jest właśnie policzkiem dla
kraju...
Przypominamy, że kiedy przyszło
nam opuszczać Wilno, cała ludność te­
go miasta wołała, że woli, aby miasto
oddać bolszewikom niż litwinom...
Taka tam bowiem miłość panuję
dla litewskich „naprawiaczy.”
A dziś proponują jej (czytaj narzu­
cają) kanalję W aldemarasowskąna p ro ­
fesora uniwersytetu...
Policja berlińska od dłuższe­
go czasu poci się nad odszukaniem
osoby zbrodniarza, który w Dusseldor­
fie zabił, już kilkanaście osób, przeważ­
nie kobiet i dzieci.
W zbrodniach tych ujawnia się sza­
leństwo — zwyrodnienie na tle seksualnem.
A policja szuka i szukać nie ustaje.
Dziwna ta policja berlińska — szu­
ka „niewykrytego” sprawcy.
U nas takich rzeczy się nie szuka...
Poco? Takie szukanie może doprow a­
dzić za... daleko... w y so k o ..
Zginął Zagórski... wielka rzecz...
Koryzma zabity... nic wielkiego... ten
i ów pobity... także kłopot...
Trzeba zachowywać tradycję i logi­
kę — jeśli może być Żołnierz Niezna­
ny — dlaczegóż nie mieliby być spra­
wcy „Nieznani“.
Naiwna ta policja berlińska i mo­
głaby się wielu rzeczy w Polsce... na­
uczyć.
—•— Komisja dyscyplinarna w Bu­
kareszcie (Rumunja) postanowiła ujazielić surowej Służbowej nagany oraz
ściągnąć 15 proc. z pensji dyrektoro‘W p rćfek tu ry -p o licji Milozi'emu i ko»
misarzowi policji, Panówowi, oskarżo­
nym ek ^ ag ^ 6 ^ ie.SSę,yąad więźniami w
.iUmpifeiBeUgsSwiK .
.
;o zamachu *foa życie mi-
Vaidei
o karze
policjdn-
dla _
tów," kti
ie li w
A'-iVföte W s tśn e p ż ł H ff.s% ąierist
d
« iS b lely äflfaB m k .
seli, odbyło się iJ e ró & e iM o ^ a ra s B g -
ę ia
■MWetfä:yaie$ls3io»ti> .Bź@15łję wyra=i*iaepBaałteiiB łąK B«fitidem yfe6ti6go
KSocialjzmu, ^UCepeiskiego-sZ walka, ja• S 5 f f i8 ^ V d W P 4 r tjs S 9 * ill$ 6 y * e F ia
w Polsce i .$hieid4a Demokracja w
-G flflS trjiżpts e ś .e js b e c j .Q II .3 .jA
lamentarzysta francuski, sędziwy „ty­
grys” Clemenceau.
Zmarły odegrał wybitną rolę w epoce wojny światowej i był człowie­
kiem, którego śmierć całą Francję p o ­
grążyła w głębokiej żałobie.
Wszystkie gazety francuskie wyda­
ły numery, w których pierwsze strony
poświęcone były zmarłemu.
Preinjer rządu, Tardieu, złożył hołd
jego zwłokom.
Trumna Clemenceau przewieziona
została do jego rodzinnej W andci,
gdzie zmarły testamentem swoim wy­
raził chęć spoczęcia na sen wieczny.
Cześć Jego pamięci! Cześć Jego
wielkim zasługom! Cześć wielkiemu
parlamentarzyście!
W
KRAJU.
Na otwarciu nowej elektrow­
ni w Poznaniu obecny był p. min. Moraczcwski, który na bankiecie wyjaś­
niał między rnnemi powody, które
Skłoniły rząd do przekroczenia budże­
tu na sumę około 600 miljnnów zło­
tych.
' Z tycb wyjaśnień dowiedzieliśmy
się, że wydać te pieniądze było... obo­
wiązkiem rządu, gdyż wpływy skarbo­
we b.yły większe, niż przypuszczano,
a więc za duże.
Pan minister wyrazd się, że gdyby
rząd pieniędzy tych nie wydał, to wart
by był, by go postawić pod ścianę i
rozstrzelać.
Jednym słowem był to „święty obowiązek”.
Za wiele było pieniędzy — więc
trzeba było... wydać je.
A ezyby nie lepiej było obniżyć
podatki — a nadwyżek tych, z który­
mi rząd miał tyle... kłopotu — nie byłoby?
To wszystko zależy, jak kto i na
jaką sprawę się zapatruje...
—— Na cmentarzu ewangelickim
w Poznaniu w jednym z grobowców
wynikł.,, pożar.
Nie zrobili go nieboszczycy — nie
był to żaden „cud nad W artą”...
Peprośtu jacyś biedacy, nie mając
gdzie zamieszkać, zakwaterowali się
w grębowcu — trumny zwalili w jeden
kąt, a w drugim spali, jedli, gotowali
i .. cieszyli się, bowiem „radość w Pol­
sce jest ogólnal”
A ilu takich bezdomnych możnaby
było ulokować w jakimś pokoiczynie
względnie znośnym i godnym człowie­
ka za pieniądze wyrzucone n i „papie­
rosy reprezentacyjne”, eskapady Biaritzowe i wszelakie rozjazdy, podróże,
polowanka i t. p.
Warto obliczyć i trzeba...
Do wielkiego bukietu „kwiat­
ków" gospodarki sanatorow należy za-,
liczyć jeszcze jeden, o którym pisze
w swoich uwagach Najw. laba Kontro
li, omawiając wydatki pułk. Miedzińskiego. ex ministra poczt i telegrafów.
O to w celu „propagandy” pocztowo-telegraficznej postanowiono ucie­
szyć nasze oczy... fiimem p. t. „Taje­
mnica skrzynki pocztowej”. N a film
t ten wydatkowane z pieniędzy wyegze­
kwowanych od ludności drogą podat­
ków tylko... 19¾ tysięcy złotych pol'
skich.
Pan Miedziński wyparł się tego fil­
mu a zwalił całą winę na p. Ruszczewskiego, prezess Federacji... Pracy —
polskich faszystów, pupilek „Przed­
świtu“ i Bebeesu — ten ostatni zda
z tego sprawę na wytoczonej mu spra­
wie sądowej.
Co się na tej sprawie okaże, zoba­
czymy...
Tymczasem film jest... idzie na ry­
nek kinematograficzny, a przedstawi­
cielstwo oddano p. Majblumowi...
Pi taki p. Majblum to bezmała...
symbol czasów dzisiejszych.
Majblum — majowy kwiat...
Że... majowy to fakt, ale czy „kw iat“
to jeszcze pytanie...
walce o zniesienie wyzy­
sku kapitalistycznego i o zwycięstwo
Socjalizmu, prowadzonej przez p role­
tariat kraju naszego w "solidarnej łącz­
ności z proletarjatem wszystkich kra­
jów, jedynym ustrojem politycznym,
który odpowiada klasowym interesom
— ekonomicznym, politycznym i kulturalno-narodowym — klasy robotni­
czej jest Niepodległa Republika De­
mokratyczna Polska” .,
Dwadzieścia trzy lata temu taką
deklarację podpisali, pomiędzy innymi,
Józef Piłsudski i W alery Sławek.
Ale to było dwadzieścia trzy lata
temu, więc nic dziwnego, że o tern...
zapomnieli...
W Warszawie otruł się wywia­
dowca urzędu śledczego, . Bolesław
Ziencin.
Powodem tego samobójczego kro­
ku była... redukcja.
Gwałtu — co się dzieje! Szpicli na­
wet... redukują.
Dlaczego? Co się stało? Przecież
„naprawiacze“ złożyli miljon złotyoh
n a .. szpiciostwo...
Pracownicy państwowi, któ­
rych „bajtlowano” od trzech i pół łat...
dobrem ojczyzny, nareszeie przejrzeli
i decydują się na męskie /postawienie
sprawy. Organizują się, zwołują wiece
i oświadczają, że już im tego dość,
że ojczyzna nie żąda tego, by oni z
głodu zdychali, gdy „nowi panowie”
podróżują po Biaritzach i t. p. — że i
oni mają prawe do życia.
Witamy was, pracownicy umysło­
wi, w naszych szeregach — jednością
zwarci — robotnik, chłop i inteligent
to potęgal
— W Żółkwi, w czasie nieszporów
odprawionych w miejscowym kościół­
ku sióstr Felicjanek, 19-letnia seminarzystka, Olga Bedkówna, zastrzeliła za
konnicę Chrostekównę.
Powód zabójstwa j»koby... seksu
alny...
Głupstwo seksualizm — to wiemy
że tam, gdzie winien być przykład mo
ralności, „tam ” właśnie jest największa
demoralizacja.
Ale skąd u licha w seminarjura
klasztornem rewolwer... Czyżby klasz­
torne przygotowanie wojskowe?
A czy to „przygotowanie” wpisało
się do Federacji Żw. Obrońców... O j­
czyzny?
- — Wydany został okólnik zabra­
niający urzędom przyjmowanja do pra-
-a-iq Totivar.iysBe»tyszwsilLilehss ikrüiowłj.O
ehwtezej saompiqtoadlidaiiiflScM') htyłiśgy
-iprżfeMnamfcĄeinioie:iimlaitjosktieib Wia•ssiesMimiShiaja otae«wo£erto priseScejaniu!
gtoidgmikeelejD jeebojrX/—
.'SlddiyW afh ltop½fli¢»t6ą'■¼*jw^Iwałce
86 jfiiBam o
w C ząstochow le ul. I-go Maja 6 (daw, S trad o m sk a) T el. itr. 2
i r u r o e ty s f a i e
pry'AitfineE^^kdsł^tiidi^iw M nbSs-w iM sstjr-s D u i 7 VI
fi.
e rn iw n r
- r l m E Ą B ł S W m 10 A M W 'l i i L
.e / n :
>r.Vt'q o r
. S . f W - .W iB K jS S S jg :8!8^ - >
stescie wszędzie jednacy...
- — - W nocy z ubiegłej soboty na
niedzielę zmarł w Paryżu wielki par­
Poleca na nadchodzący, se z o n św iąteczn y w
wielkim- w yborze znane *ze swej dobroci w yroby
cukiernicze: pierniki choinkowe grubo kremowane,
kogutki, lalki, bociany, koszyczki, topory, łabędzie,
rybki, konie, gwiazdki, Mikołaje oraz pierniki pą­
czkowe jak: brukowce, katarzynki, całuski i mie­
szankę piernikową.
. Poleca również karmelki choinkowe ozdobne
i wiele inńyćh rzeczy.
Ż ad p atru Jd e slą n ä św ięta, tylko w, „Jedności“ . ,
PóplOiaJcIę w ytw órczość spółdzielczą.
Z arząd. :
)
cy ludzi, którzy nie odbyli jeszcze
służby wojskowej!
Piękny wniosek! Szkoda, że niema
doń noweli o postanowieniu wypłaca­
nia zasiłków na utrzymanie dla tych,
co służby wojskowej jeszcze nie odbyli, a... jeść muszą...
Wg. danych statystycznych urzędowycb na utrzymanie jednego k o ­
nia w 1926 r. przeznaczało się 614 zł.
a w preliminarzu, budżetowym na rok
1930-31 przeznacza się 1050 zł. czyli
72 proc. więcej.
A od tegoż samego czasu pobory
pracowników państwowych wzrosły
tylko o 25 proc.
Dowodem, że dla... ojczyzny koń
ma większą wartość od pracownika
państwowego...
O całe 47 proc...
W zorując się na partjach i
systemie partyjnictwa — „sanacja” u*
rządza odczyty (coś w rodzaju wie­
ców), na których przemawiali, już p. p.
Switalski, Car — a mają jeszcze prze­
mawiać pp. Czerwiński j Składkowski.
W tych swoich odczytach napada­
ją na opozycję za to, że ona nic inne­
go nie umie, oprócz krytyki.
A sami nic innego nie robią, tylko
. krytykują...
Obiecują rozprawić się ze stojący­
mi im na przeszkodzie — a njkt ich
się nie boi...
Naodwrót — na nasze odczyty,
wiece dostęp jest dla każdego — o d ­
bywamy je publicznie, nieraz pod gołem niebem...
Oni gadają w sali, do której wstęp
tylko za zaproszeniami.
My mówimy Naród to Parlam ent—
oni mówią — naród to... „sanacja...”
Gadają, że Sejm umie tylko kryty­
kować — a twórczej pracy podjąć nie
potrafi.
My pytamy Was, coście Wy za
trzy i pół lata swego panowania stwo­
rzyli?
Chyba, że głód, nędza, bezrobocie,
sprzedajność i tysiące konfiskat...
Narzekają, że w Polsce za wiele
jest partji, a sami jeszcze liczbę ich o
wiele powiększyli.;.
Robotnicy! Zakładajcie chociażby
wspólne radja i słuchajcie... Słuchajcie,
a zrozumiecie, że wszystko to kłam­
stwo, blicht i puste gadanie...
Że oni wiedzą czego nie ehcą —
ale to, czego chcą nie ujawniają...
Bowiem chcą kraj zakuć w niewo­
lę!...
A Naród, co zrzucił carsko-imperatorskie kajdany — nie da .so b ie bez
walki nałożyć kajdanek sanatorów .
— — Krakowski blagierek, ta p od­
pora rządów pomajowycłi w artykule
p. t. Bandytyzm — narzeka, ze w Pol­
sce nadmiernie rozprzestrzenił s'ę ban- dytyzm. Twierdzi on, że nie jest to
winą policjantów ale głównych władz
policyjnych, którym brak systemu.
Głupstwo! System jest — zachodzi
tylko pewne nieporozumienie: przezna­
czeniem policji wogóle jest bronić obywateli przed bandytyzmem i rozbo­
jem — a u nas używa się policji, dla
tępienia ...przeciwników politycznych
— opozycji. Tak!
~Źk™53659T
:
W yciąg z protokulu wspól=
n ego.
Dnia 8-go listopada 1929. roku Wy­
dział Zamiejscowy Piotrkowskiego Są«
du O kręgowego w Częstochowie, roz­
poznawszy ba posiedzeniu niejawnem
wniosek Prokuratora o zatwierdzenie
zajęcia Nr. 45 czasopisma „Częstochowianin” i zgodnie z wnioskiem Proku­
ratora i na zasadzie art. 76, 77 Roz­
porządzenia Prezydenta Rzeczypospo­
litej o prawie prasowem z dnia 10. V
1927 r. (D z.V st. 1-28.)
POSTANAWIA:
1)
z powodu pomieszczenia w Nr. 45
tygodnika „Częstochowianin" z dnia
3-XM929 roku wiersza ju ljan a Tuwima
pt. „Do prostego człowieka”, zawiera­
jącego cechy przestępstw a z art. 129...
p. 1, 3, 5 K. K., zatwierdzić zajęcie powyższego ńum erur-2) zakazać rozpowsżechhianie takowego.
O ryginał podpisali: Przewodniczący
(—) S t.*Kamlehobrodzki. Protokulant:
( — ) W . G a r u s . £a zgodność Sekretarz
(podpis nieczytelny.)
,
Hu wiecznej rzeczy pamięci
Chlubna praca rozwiązanego Zarządu P. K. Ch. w Częstochowie.
Pracę poniższą Zarządu P.K.Ch.
a w niej i członków P. P. S. od­
dajemy pod sąd zdrowej opinji
publicznej, by orzekła w jakim
kierunku szła praca rozwiązanego
Zarządu P. K. Ch. i. oceniła czem
były i czem są i mogą być rzą­
dy komiserskie dla proletariatu.
1) W edle sprawozdania Komisarza
Rządowego Kasy Chorych na posie­
dzeniu Rady Deleg. P. K. Ch. w dniu
5 9 1925 r. Kasa Chorych miała w swej
gospodarce .284.701 zł. 24 gr. deficytu.
Man taboru konnego wynosił we wrze­
śniu 1925 r.: 8 pojazdów i dwa samo­
chody, obecnie wynosi 18 pojazdów i
10 samochodów.
2) Umowa z lekarzami, na podsta­
wie której wydatki na lekarzy obniżo­
no z 24,8 proc. wpływu na 20 proc.
wpływu.
3) Umowa z lekarzami—dentystami,
w myśl której z uwagi na brak odpo­
wiednich lokali, lecznictwo dentystycz­
ne zreorganizowano w ten sposób, iż
przyjmowanie chorych odbywa się w
prywatnych gabinetach lekarzy-dentystów.
4) W ykryto i oddano do sądu brak
około 3000 kg. owsa.. Brak ten pow
stał za czasów p. Witkowskiego?
5) Zlikwidowano sprawę nadmier­
nego nagromadzenia lekarstw, a w
szczególności Salw arsanu i Neosaluta*
nu, którego nagrom adzono na ß0 lat,
przez rózsprzedaż różnym Kasom Cho­
rych i instytucjom.
6) Zakupiono 15 miejsc dla dzieci
ubezpieczonych w lecznicy w Busku.
7) Rozszerzono szpital w Rakowie
z 30 na 63 łóżek.
8) Uregulowm o stosunki służbowe
z pracownikami-farmaceutami.
9) Zawarto umowę z akuszerkami,
poddając je tem samem kontroli i
konieczności należytego wykonywania
sw ych obowiązków, przedtem były sta
łeNwypadki gorączki położniczej... 10) Postanow iono wydawać ńa rę­
ce akuszerek kasowych komplet opa­
trunków dla rodzących, które to opatrunki dają możność hygieny i zdrowia.
11) Założono aptekę centralną,
zmniejszając przez to koszta lekarstw
21 proc. wydatków w stosunku do
przepisu na 12 proc.
12) Zakupiono w dwuch partjach
plące o obszarze 3 morgów na któ­
rych wystawiono budynki gospodarcze
i gm ach centralny.
13) Uporządkowano dział buchalteryjny za lata 1923 i 1924.
14) Zakupiono lampę kwarcową dla
szpitala w Rakowie.
15) Zorganizowano leczenie chorych
piersiowych ą) przez wysłanie dwóch
lekarzy ną kursa dokształcające w
dziedzinie chorób piersiowych
b) przez pdwierzen!e jednemu z
tych lekąrzy wyłącznie sprawy leczenia
chorych piersiowych,
c) zakupienie w sanatorjum w By­
strej 14 miejsc dla Kasowych Chorych
z Kasy Częstochowskiej.
d) zaw arć e umowy z sanatorjum
w Prądniku, Smukale, i . Obornikach,
dokąd skierowani są członkowie Kasy
i ich rodziny, celem leczenia,
ę) zawarcie umowy z Domem Zdro­
wia w Iwoniczu,
16) Ustanowiono etat inspektora
Kasy, celem utrzymywania kontaktu z
ubezpieczonymi i celem
badania
wszystkich zażaleń itp.
17) .Wybudowano budynki gospo­
darcze i pomieszczenie na pogotowie
lekarskie.
18) Uruchomiono
ambulatorium
dentystyczne w Kamieniey Polskiej, w
Gnaszynie, w Konopiskach i w Ra­
....................
kowie.
; 19) Rozszerzono badania rentgeno­
logiczne na wszystkie osoby, które te­
go potrzebują.
20) Postanow iono przystąpić do
budowy gmachu centralnego i zakupić
materjały w sezonie martwym, dzięki
-czem u gmach wybudowany jest wedle
szacunku wierzyciela O blisko 1.000.000
zł. taniej.
21)
Postanowiono przyznawać człon­
kom przy wyjazdach do szpitali poza-
miejscowych w wypadkach koniecznej
potrzeby bilety kolejowe II klasy.
22) Wykryto sztuczne fabrykowanie
przez niektórych lekarzy—dentystów
wizyt dentystycznych.
23) Uruchomiono pogotowie lekar­
skie.
24) Przyczyniono się do urucho­
mienia kursów pielęgniarek Cz. K., ce­
lem uzyskania odpowiednich sił lekarskich-pomocniczych w nowym gmachu.
25) W ybudowano budynek w Ko­
nopiskach, celem odpowiedniego po­
mieszczenia ambulatorjum.
26) Postanowiono wysłać "dzieci do
Rabki, celem leczenia.
27) W prowadzono bezpłatne wyda­
wanie protez dentystycznych.
28) Zakupiono
obszar ziemi 11
mórg, w tem 4 morgi parku pod budo­
wę zakładów leczniczych i w drodze
konkursu uzyskano projekty na budo­
wę zakładów.
29) Zreorganizowano lecznictwo w
nowym gmachu idące w tym kie­
runku. że
a) choroby powikłane badane bę­
dą przez dwuch lekarzy,
b) choroby ciężkie przez specjal­
nych lekarzy konsultantów,
c) wszystkie wizyty domowe zała­
twiane są bezzwłocznie po zgłoszeniu,
d) uruchomione jest specjalne am­
bulatorjum chorób dziecinnych,
e) uruchomione są kąpiele gazowe,
solne i t. p., własne aparaty roentgenowskie i elektryczne itd. itd.
30) Poczyniono starania o pożyczkę
na budowę zakładów leczniczych w
Sabinowie i pożyczka ta była na jaknajlepszej drodze, a utknęła z powo
du zmiany Rządu.
31) Zainicionowano budowę na pla­
cu Kasy Chorych przy ulicy Dobrej
dużego domu mieszkalnego dla ubez­
pieczonych. Sprawa przy zmianie rzą­
du również utknęła.
32) Dano do opracowania szczegó­
łowe plany na budowę szpitala.
33) Przyznano na rozbudowę Sana­
torjum w Bystrej 229.000 zł., a to ce■
KRONIKA ROBOTNICZA
Konferencja Okręgowa.
W niedzielę, dnia 24 bm. pod prze­
wodnictwem członka Rady Naczelnej.
P. P. S. tow. J. Dziuby odbyła się
bardzo liczna Konferencja Okręgowa, na której po referacie tow. posła J.
Kaźmierczaka została przyjęta jedno­
głośnie następująca rezolucja:
„Zebrani uwążają za swój obowią-zek zwrócić się do Pana , Prezydenta
ze wskazaniem: L Na konieczność o d ­
wołania dbecnegd Rządu, 2. na ko­
nieczność powołania R ządu,' obdarzo­
nego zaufaniem Sejmu i kraju, zdolne­
go do rzeczywistej walki z trudnoś­
ciami życia gospodarczego, 3. na ko­
nieczność przywrócenia pełnej mocy
Konstytucji i ustawom, 4. na koniecz­
ność położenia kresu nadużyciom ad­
ministracyjnym, samowoli organów niż­
szych władzy wykonawczej, frymarczeniu groszem publicznym na popieranie
jednej pärtji politycznej, oraz stwier®
dzają, żte kraj żąda, by Sejm mógł obfadować stale ,.i bez przeszkód, by
rząd podporządkował się. wbli 'Sejmu.
O pomoc dla bezrobotnych.
Wobec stałych interwencji że stro­
ny bezrobotnych jak się przedstawia
ich sprawa, odbyto informacyjne ze­
branie w klubie P.P.S. w dniu 21 bm.
ne którym tow. poseł J. Kaimierczak
i sekretarz Rady Zw. Zaw. tow. Gron­
kiewicz dali szczegółowe sprawozdanie,
które zebrani przyjęli do wiadomości,
jednak dla poparcia swojej sprawy i
wobec przewlekania z akcją pomocy,
— zdecydowali wyjść pod Magistrat i
Starostwo. Na czele bezrobotnych po­
szedł tow. poseł Kaźmieręzak i z d e ­
legacją udał się do prezydenta miasta
tow. Jarmułowicza, a następnie, prezy­
dent, poseł, delegacja i bezrobotni udali się pod Starostw o, gdzie tow. p o ­
seł, prezydent i delegaci przedstawili
grozę położenia z górą sześciu tysięcy
bezrobotnych i domagano się inter­
wencji Starosty i władz centralnych.
M łodzi
W niedzielę, dnia 24 bm. odbyła
się l-sza O kręgowa Konferencja Org.
Mł. T.U.R. Częstochowy i Radomska
Konferencję zagaił tow. Jung, po­
wołując do prezydium tow. Mazura,
jako przewodniczącego, tow. Gadom»
ską, Dewora i Janacką jako asesorów.
W imieniu Centralnego Komitetu Org.
Młodz. T. U. R. w Warszawie powitał
Konferencję tow. Obarslii, imieniem
O. K. R. P. P. S. w Częstochowie —
tow. Dederko oraz tow. Wł. Opic imieaiem „starego”. T.U. R-a w Radom­
sku.
’
Sprawozdanie z działalności Komi­
tetu Wykonawczego w Częstochowie,
który w najppważniejszej mierze przy­
czynił się d e zwołątiia Konferencji Ö-
Wobec zaalarmowania czynników
rządowych o stanie i grozie położenia,
oraz strasznego zdenerwowania bezro­
botnych wyczekiwaniem i tragicznem
położeniem, — doprowadziło do co­
dziennego bombardowania telefonicz­
nego do Starostwa, Województwa i
Ministerstwa tak przez prezydenta mia­
sta tow. Jarmułowicza jak i posła Kaźmierezaka, aby tylko przyspieszyć po­
moc bezrobotnym. W dniu 23 bm.
prezydent nawet osobiście interwenjował w Ministerstwie. Bezrobotni zaś
gromadzili się pod Maglktratęm aby
się dowiedzieć — jak ich sprawa da­
leko się posunęła.
Ile razy zebrali się bezrobotni, za:
wsze przybywał tow. poseł Kaźmierczak, aby należycie poinformować bez­
robotnych o stanie rzeczy.
idą...
kręgowej i powołaniu do życia Komi­
tetu Okręgowego Częstochowa-Radomsko, zdawał tow. Jiing; nad spraw o­
zdaniem wywiązała się dyskusja, w
której głos zabierali delegaci poszcze­
gólnych ośrodków pracy turowej. Na­
stępnie przystąpiono do wyboru Ko­
mitetu Okręgowego, Komisji Rewizyj­
nej oraz Sądu Honorowego; w skład
Komitetu Okręgowego weszli ttow,
Dederko, Lewiak, E. Berentówna, Ga­
domska, Opić, Hałaszczyk i Zyngier,
do Komisji Rewizyjnej . ttow.: Leon
Żorski, Szlezynger, Krawczyk, Pilar­
ska i do Sądu Honorowego ttow.:
Kawecki, Wolniak i Mazurkiewiczówna.
Po odśpiewaniu „Hymnu Młodzieży"
tow. Mazur konferencję zamknął.
R o b o tn ik u czytaj p ra s ę socjalistyczną
V t o tw ój obow iązek;
łem uzyskania większej ilości miejsc
w tym sańatorjum dla Kasy Chorych
w Częstochowie. Dotychczas Kasa
Chorych posiadała 14 łóżek w Bystrej.
34) Wysyłano na koloije letnie na
własny koszt do Olsztyna, zaś Kolonje
dziecięce subwenjowano.
35) Zakupiono plac od Magistratu
miasta Częstochowy na Zawodziu pod
budowę bydunku na pomieszczenie
ambulatorjum wraz z dentystyką, lam­
pami kwarcowemi i t. p. dla dzielnicy
Zawodzia. Budowy jednak nie rozpo­
częto, z powodu konieczności w ybu­
dowania budynków gospodarczych obok gmachu i uporządkowania (wy­
brukowania) plaću.
36) Rozważano kilkakronie projekt
zakupienia odpowiedniego objektu w
okolicach górskich na urządzenie s a ­
natorjum i domu wypoczynkowego, je*
dnak z uwagi na duże potrzeby m iej­
scowe, sprawę tę odłożono na czas
późniejszy.
37) We wrześniu 1925 r. Zarząd
objął Kasę Chorych z deficytem zł.
284.701 gr. 24 bez jakiegokolwiek ma­
jątku ruchomego z ambulatorjaml brudnemi, niegodnemi nazwy 4 o k alu / w
których mają być leczeni chorzy, a
odchodząc obecnie, dzięki mianowaniu’
Komisarza pozostawia:
a) gmach wraz z zabudowaniami i
placami wartości z górą 3.500.000 zł.
na czem istnieje pożyczka w kwocie
tylko 1.125.000 zł.
b) obszar placu z górą 11 mórg w
Sabinowie pod budowę zakładów lecz­
niczych, którego obecnef wartość wy­
nosi około 200.000 zł. zapłacono . zaś
tylko 40.000 zł.
c) plac na Zawodziu wart. 20.600 zł.
d) budynek własny w Konopiskach
wartości 40.000 zł.
e) pierwszorzędne urządzenia lecz­
nicze (np. aparaty Rentgena dopiero
drugie w Polsce wartości 300.000 zł.
f) wreszcie zamknięcie rachunkowe
sporządzone na dzień 30 p a ź d z .1 9 2 9
r., a zatem na dzień odebrania agend
przez Komisarza wykazuje:
1) nadwyżkę rachun­
kową
423.922 zł. 95 gr.
b) składki za miesiąc
październik 1929 r.
w zamknięciu rachunkowem nie u»
względni one około 440.000 zł.
Ogółem bez liczenia
wartości 3 aptek,
samochodów, bry­
czek, koni, u rzą­
dzeń biurowych i
gabinetów lekars. 4.923,922 zł. 95
O d tego odjąć dług
hip.
P o z o s ta je jjg ^ to ^ z ł^
Jeżeli do tego dodać
wartość inwentarza
ruchomego nie wli­
czono w urządze­
nia lecznicze i war­
tość lekarstw
i
składów
aptecz­
nych, które szaco­
wać trzeba przy­
najmniej na
306.000 zł.
to widzimy, że ma­
jątek pozostawio­
ny przez Zarząd
Komisarzowi wy­
nosi z górą
4.000.000 zł.
w przeciwstawieńnictwie do stanu z
września 1925 r.,
gdzie był deficyt
w wysokości —
284.701 zł. 24 gr.
. T a k przedstawia się gospodarką
rozwiązanego Zarządu w świetle fak- '
tów i cyfrWszystkie te posunięcia dokonanie
były w tym celu, aby ubezpieczonym
Tabezpieczyć jaknajlepsze leczenie, a
koszta ich zmniejszyć.
W roku 1925 wydawano ogółem
na świadczenia dla ubeżp. 70 proc.
całego wpływu a 16 proc. na admini-v „
śtraćję. Obecnie wydaje się 89 proc;
na świadczenia dla ubezp., a tylko 7
proc. na administrację,
Jak gnębią pachołki kapitalistyczne
r o bot n i ków ?
Pan Jonda z Rałiowa jaM@ „misjonarz”.
W czwartek, dnia 21 bm. w Hucie
na Rakowie w . Oddz. „Walcownia”
majster Jonda, mąż zaufania Ligi Ka­
tolickiej przy parafji św. Józefa w Ra­
kowie, sporządził listy (zapewne wmyśl instrukcji plebana), mając nazwie
ska już zamieszczone uzupełniał imio­
na pracowników oraz kwotą zdeklaro­
waną na nowy obraz św. Barbary, bo
dotychczasowy, umieszczony nad kan­
torkiem majstra jest za stary, a nowy
będzie lepiej błogosławił robotników
w ich znojnej, codziennej pracy dla
kapitalizmu.
Większość robotników, obawiając
się szykan i prześladowań w pracy
przez p. Jondę,. spełniającego funkcję
majstra i misjonarza — deklarują pe­
wne sumy z głodowych płac, jednak­
że niektórzy odmówili, aby dyspono­
wano ich.ciężko zapracowanym gro­
szem zaco nazwani zostali „komuhi
stami“. Zarzut, który gnieździć się mo­
że jedynie w ciasnym mó/gtt p.Jondy,
o l i l t i i i l m l i i nu i 1.P. 8.
P. Krygier wojuje...
1-go listopada r. b. we wsi Wanaty
(gm. Kam. Polska, amarł tow. Stanisław
Grzyb.
Tow. Grzyb jako górnik w kop. „Bargły" pracował do ostatniej chw ilow ego
żyeią, a więc rodzina miała słuszne pra­
wo domagać się by pogrzeb odbył się
z orkiestrą kopalnianą, którą to wyłącz
nie robotnicy zorganizowali za swoje
ciężko zapracowane grosze.
Pań Krygier, zawiadowca kopalni
sprzeciwił się oddaniu tej ostatniej przy=
siugi nąszemu towarzyszowi, wywołując
wśród ogółu robotników jaknajwiększe
oburzenie.
Tow. Stanisław Grzyb był członkiem
Centralndgo Związku Górników i dlate­
go pan Krygier tak silnie zawziął się
przeciwko niemu umarłemu jak i żyją­
cym, którzy do tej organizacji są przy­
należni*
Takich ote środków używa pan Kry­
gier, który coprawda posiada wojowni­
cze Wybitne nazwisko i miny to jednak
budzące tylko politowanie co do sposo­
bu walki z socjalizmem na terenie kop.
„Bargły.”
Radzimy mu 'szczerze, by w przy­
szłości nie mścił się w tak niekuitu
ralny sposób na umarłych naszych to
używa! również i innych środków niż to
W swoim czasie pisaliśmy.
Nie trudno bowiem je s tp Krygier—
zabronić orkiestrze robotniczej by gra­
ła nad grobem zmarłego towarzysza
pracy; nie trudno jest również wyrzucić
robotnika na ulicę lub objąć mu zaro­
bek; nie trudno także jest zgrywać się
w karty lub bawić się w myśliwego —
ale stanowczo trudniej jest złamać orga-~
nizujący się lud roboczy i rosnącą po, tęgą socjalizmu.
To też dziwimy się, źe Rosja So­
wiecka z której pan uciekł, nie nau­
czyła pana szacunku dla pracy.
Robotnicy.
Krecia
robota.
Dzisiejsze sfery sanacyjne, czepiają
się wszelkich środków, aby zshamować
prace P RrlSrwsfod™™prófótarjau prze­
ciwko obecnemn systemowi rządzenia.
Oto jeden z panów urzędników pew­
nej instytucji konferował z właściciela­
mi kin, którzy oddawali sale p ed zgro­
madzenia i akaeemje P. P. S. i zabronił
jaknajkategoryczniej, by to się kiedykol­
wiek powtórzyło.
Właściciele sal odm aw iają...
Brawo sanacja i urzędy wasze!
1 czy wy sądzicie, haiwrii panowie,
źe P. P. S: nie da Sobie rady?
Bądźcie przdkonani, że te środki te
roru tu nic nie pomogą!
.
Ośmieszacie się!
B aczn ość członkow ie
Kom. Wyk. Or. Mł. T.U.R.
Zawiadamia się wszystkich, człon­
ków p r g . Mł. T. U. R., że posiedze­
nia Kom. W ykonawczego Organizacji
odbywają się w środy każdego tygo­
dnia o godz. 6 wiecz.
P rz e w o d n ic z ą c y I. L e w la k . ”
S e k r e ta r z L . Ż orski.
jest niesłuszny i jako niezgodny z su­
mieniem' pewnych jednostek nie może
mieć zastosowania.
Ostrzegamy narazie p. Jondę, że
drogą szykan i prześladow ań, nie
wolno jest wymuszać od robotników
i tak ciężko zapracowanego grosza,
gdyż już i tak robotnicy złożyli do­
wód poświęcenia, przeznaczając 1 pro­
cent zarobku na cele kościelne.
R o b o tn ik .
Pisaliśmy niejednokrotnie jak to
przywódcy enpeeru przy każdej spo­
sobności zdradzali klasę robotniczą.
Nie mówiąc już o codziennych tej partji konszachtach z butżuazją, przypo­
mnijmy sobie rok 1905. Burżuazja
pchnęła enpeer z browningiem w r ę ­
ku. przeciwko socjalistom. 4 obecnie
partja ta i Zw. „Praca” kogóż to po­
pierają?— Rząd obecny, pod opieką
którego, jak kraj długi i szeroki, roz-_
panoszyło się gwałt i bezprawie prze­
ciwko robotnikom. Popierają ten rząd,
który idzie ręka w ręko 7. obszarnika­
mi i przemysłowcami.
Robotnicy na szczęście są coraz
mądrzejsi i pomału poznają się na enpeerze i Zw. „Praca”. Coraz lepiej wi­
dzą ich podłą robotę, dlatego zaczęli
gremjalnie występować. Opuszczony
pan Paradowski poszedł na służbę do
sanacji, no bo gdzież miał pójść. Dziś
jego naczelnymi zwierzchnikami są p.
Wierzbicki prezes Zw. Przemysłowców
p. Stecki wielki obszarnik i inni do
nich podobni.
Dowiadujemy się, że kasa pogrze­
bowa i pożyczkowa przy Zw. „P raca“
upadają zupełnie. Jeszcze się tam pie­
niądze przyjmuje, ale już się nie wy­
płaca. Rozpacz i kłótnie przeżerają po­
zostałych tam obe, nie. Pan Ślęzak zajął
pierwsze miejsce w tym jarmarku. Nie
dawno byliśmy świadkami likwidacji
Niezależnej Partji w Częstochowie, a
obecnie będziemy świadkami pogrze«
bania skostniałych zwłok N.P, R. i Zw.
„Praca“. Mizerny musi być żywot ta­
kiej jednostki organizacyjnej, a pamięć
po niej pozoetanie u tych, którym słu­
żyła — nigdy u prołebrjatu.
W niedzielę, dnia 24 bm. w sali fa=
b-yki „Stradom ” odbyła się Uroczy«
_sta Rkademja z okazji otwarcia Koła
im. Bolesława Limanowskiego.
Akademję zagaił krótkim przemó­
wieniem tow. Lewiak, powołując na
przewodniczącego tow. Dzierzkowskiego, który z kolei do prezyd urn zapro­
sił ttow.: Pietrzykowskiego, Browicza
i Sziezyngera.
Piękne pod względem formy 1 tre­
ści przemówienie wygłosił tow. poseł
J. Kaźmierczak, którego zebrani nagro­
madzili hucznemi oklaskami; następnie
imieniem Centralnego Komitetu Org.
Młodz T.U.R. przemówił tow, Obarski
z Warszawy oraz ttow. Dąbrowski,
Jung i Dederko. Wszystkie przemówie­
nia licznie zgromadzeni słuchacze przyj­
mowali z zapałem.
Część koncertowo- wokalna dopeł­
niła programu Akadęmji; aa skrzyp­
cach pięknie grał p . Zajdman, dekla- m owäT'EowT- Majew ś k i~ z b 1o rö wo"' de^~
klamowały ttow.: Bęrentówna, Wromówną i Jamrozówna oraz ttów, Browicz, Pietrzykowski i Iwańczakówna.
Po Akadęmji odbyła się zabawa
taneczna, która w miłym nastroju prze
ciągnęła się dó godz. 11 i pół wiecz.
6 Założenie Koła Org. Młodz. T.U.R.
im. B. Limanowskiego świadczy naj­
dobitniej o tem, że praca wśród mło­
dzieży turowej daje doskonałe rezul­
taty, a młodzi „Stradomiacy“ rozumie­
ją znaczenie Org. Młodz. T.U.Ri
Życzymy Kołu B. Limanowskiego
jaknajpomyślniejśzegc rozwoju w pra­
cy nad ktilturalnem i potitycznem uświadcmieniem młodzieży robotniczej.
Listy do Redakcji.
Szanowny Towarzyszu Redaktorze.
Zarząd Koła Częstochowskiego ZZK
niniejszem uprzejmie prosi o umieszcze­
nie w jednym z najbliższych numerów
następuiącego sprostowania:
Zarzut postawiony p. Frąckiewiczowi,
zaslępcy Zawiadowcy parowozowni w
Częstochowie, jakoby ten na pogrzebie
s. p. Całki przez odezwanie się: „chce­
cie pójść po trupach” miał na myśli
usunięcie z pogrzebu naszego sztandaru,
jest niesłuszny, bowiem pan Frąckie­
wicz nie chcąc dopuścić do incydentu
i pragnąc uszanować powagę chwili
odezwał się w ten sposób.
Za wyrządzoną mu krzwwde w arty­
kule „Z księiej łąki“ w Nr.
„Częstochowianina” niniejszym go przepraszamy
Zarząd Koła Częstochowskiego
Z. Z. K.
Podziękowanie.
Zarząd Koła Częstochowskiego Z. Z.
K. czuje się w miłym obowiązku złożyć
serdeczne podziękowonie tym wszyst­
kim towarzyszom i kolegom przez 'ws­
półudział w akadęmji w dniu 9 listrpada r. b, w sali Teatru Kolejowego przy
czynili się do oddania hołdu bohaterom
walki o Niepodległość i Śocjaii?m szcze
golnie tow. prezydentowi JarmułowiczoP°stowi Kaźmierczakowi, panu
Sulimie Sulikowskiemu, kol. Swiderskie
mu, Jasińskiej wraz z córką-oraz -panu Frąęzkiewicrowi za wynajęcie orkiestry
kolejowej.
•
■
Zarząd Koła Częstochowskiego
Z, Z. K.
?Nie n is z c z c ie ś n ie g o w c y
p r z e z z łą ż y d o w s k ą r e p e r a c j ą .
J ę t o r o z l a ł reperacji tegow row
k a lo s z y i w s z e lk ie j r o b o t y g u m .
Na Ost. Grosz, Raków i okolice.
m o ś c ie H e rb s . K ie ł.
v ts a v is u l. W e s o ł e j .
P rz y
Powstanie sekcji majstrów.
W ubiegłą niedzielę odbyło śię
pierwsze organizacyjne zebranie maj­
strów z fabryk włókienniczych.
Na zebraniu byli majstrowie ze
wszystkich większych fabryk na tere­
nie Częstochowy,
I
Zebrani stwierdziwszy, że majstro­
wie nie są brani w : obronę przez istr
niejący dotąd Związek majstrów, będą­
cy pod wpływami i kierownictwem
enpeeru postanowili: Zorganizować się
w Sekcji Majstrów przy KI/Zw. Włók.
" i l l i i i w P ite
Dąbrowski Alojzy Zł. 5, Chojnacki
Wacław zł. 5, Lewiak Itfnaey .zł. 4, Pydzik Stefan zł. 2, Wolny Paweł zł. 3,
Starczewski Ignacy zł. 3, Bugajski JuIjan zł, 10, Nowakowski Seweryn, zł. 10
Czerwonkowa zł. 2, Dederko Franci­
szek zł. 5, Kośtrzewski Jan zł. 1, Brzo
zowiczówna Genowefa zł, 1, Tomasze-,
wska Hlicja zł. 1, Tomaszewska Marja
zł. 1, Bezimienny zł. 1.37, Brzozowicz
Mieczysław zł. 5, Liszewska Marja — 1
Chodak Jan zł. 5, Kozak Mateusz ze,
brane od szoferów z taksówek zł. 20,
Kędzierska Marja zł. 2, W olnik Adam
zł. 2, Domański Antoni zł. 2.
Żywa gazetka.
Członkowie P.P.S., Związków Kla­
sowych i sym patyćy —■ uczęszczajcie
jak najlic/nięj.
Przypominamy, że w każdą sobotę
o godz. 7 wieczorem w klubie P.P. Si
jest Żywa Gazetka.
N aw et n ajg o rzej zn iszczone śniegow ce otrzy m u ją n iczem .n o w y w ygląd. Przy k a ż ­
dej rep eracji lakieruje. Ceny rek lam o w e:
d am sk le z e l.-i. ob casy 5 zl„ m ęskie zel. |
j> b = a s y j> z L ^
BR, SA M B O R ,/
Jedynie piękne i tanie - zdjęcia przy
zastosowaniu specjalnych urządzeń
S Z T U C Z N E G O SŁOŃ CA
wykonuje
Zakład F otograficzny p. f.
n
i$
______
II A LEJA Jłs 3 3 . (vis-a-vis gł. Urz.
Poczt.)
Zakład otwarty od 10 rano do 7-ej
wiecz. codziennie. Członkowie Zwią­
zków Zawodowych za przedstawie­
nie legitymacji Otrzymają zniżkę.
t y s i ą c e
chorych no kotar żołądka, w zdęcia, kurcze, bóle, niestraw ność, brak apetytu, ogólne osłabie­
nie e t cetero, odzyskało zdrowie, używ ając zio­
ła sławnego na cały św iat d r. D ietla, Profesora
Uniwersytetu Jagiellońskiego. Żądajcie b ezpła­
tne] broszury pouczającej. Adres: Liszki ™
A pteka.
y g u b io n o legitymację Pow. Kasy
“ Chorych na imię Piotra Miedzińskiego którą unieważnia się.
^ g u b io n o legitymację Kasy Chorych
“ na imię Antoniny Kuśmierskiej któ­
rą unieważnia jsię.
y gubiono legitymacje Pow. Kasy Ch.
R ^na imię Józefa W ystupa którą unie­
ważnia się.
^ g u b io n o legitymacje pow. Kasy Ch.
[,a jmię Antoniego Pietrzykowskiego
którą unieważnia się.
«Zgubiono legitymacje Pow, Kasy Ch.
“ na imię Jana Mazura którą unieważ
nia się.
Cenv
o e fto s z e ń ;
zl. Z a jy ie rsż wysoiwści 1 mm. w tekście 60 gr, Kom unikaty i n adesłane 50 gr. Zwyczajny 40 g r. Nekrologi do 60 mm
V r t S l i y . y g W S A V U . • 25 gr, powyżej 60 nam. 20 gr. drobne za wyraz ,20 gr. Poszukiwanie i zaoliarow enie pracy o 50 proc. taniei. O głoszenia tebelaruczne z a o ra n ia n « i f,n iL « lu = lm ’
proc. drożej. Układ ogłoszeń w tek śc ie i .poza tekstem 4-śzpaltowy. Za treść- ogłoszeń nadesłanych .Redakcja nie odpow iada.
'
? 0
ryczne, zagraniczne fantazyjneSO
Redaktor odpowiedzialny! IGNACY LEW IAK.
Druk „SZTUKA" Częstochowa II Aleja Nr. 23.
Wydawca: O . K . R. P . P. S. w Częstochowie.

Podobne dokumenty