Kościół Katolicki uznawany jest przez wielu jako konserwatywny

Transkrypt

Kościół Katolicki uznawany jest przez wielu jako konserwatywny
Kościół Katolicki uznawany jest
przez wielu jako konserwatywny. Raz po
raz słychać głosy wzywające do tego, aby
Kościół poszedł z duchem czasu, podejmując konkretne działania. Takie propozycje z reguły budzą wiele kontrowersji.
Tak też ma się rzecz z kapłaństwem kobiet. Faktem jest, że są one powołane do
kapłaństwa powszechnego, które dotyczy
każdego wierzącego w Chrystusa. Co jednak jeżeli chodzi o kapłaństwo służebne?
Powszechnie jest wiadome, że Kościół
Katolicki jest przeciwny udzielaniu kobietom święceń kapłańskich. Jednak wśród
świeckich można zauważyć opinie, które
jak się wydaje mają na celu doprowadzenie do zmiany stanowiska Kościoła w tej
kwestii. W sposób szczególny głosy te
nasiliły się, gdy w niektórych odłamach
protestantyzmu zaczęły pojawiać się kobiety przewodniczące zgromadzeniom
wiernych i pełniące funkcje, które odpowiadają funkcji kapłana w Kościele Rzymskokatolickim. Zdarza się nawet, że są
podejmowane polemiki wskazujące swoją
argumentacją, że Kościół wiele traci w
wymiarze duszpasterskim nie udzielając
kobietom święceń kapłańskich. Dlatego
spróbujemy się przyjrzeć stanowisku Kościoła na ten temat. Zanim jednak to zrobimy poszukajmy podstaw kapłaństwa
sakramentalnego w Piśmie Świętym.
Przyglądając się poszczególnym
księgom Pisma Świętego, zauważymy, że
pierwsza wzmianka o kapłanie znajduje się
w Księdze Rodzaju, gdzie jest mowa o
Melchizedeku, który łączył w sobie dwie
funkcje: króla i „kapłana Boga Najwyższego” (por. Rdz 14,18). Pojęcie „Bóg Najwyższy” w ustach Melchizedeka może
oznaczać Boga Izraela, jednak należy pamiętać, że w tym czasie jeszcze nie ma
Izraela jako narodu. Dlatego równie dobrze można przyjąć, że sformułowanie to
odnosi się do bogów pogańskich. Jest to
ważne, gdyż Melchizedek reprezentuje
religie pogańskie, które wg opisu biblijnego były obecne na terenie Bliskiego
Wschodu zanim powstał naród izraelski i
zanim usankcjonowano religię judaistyczną, a wraz z nią kapłaństwo. Kolejną postacią kapłana, którą przedstawia Pismo
Święte jest teść Mojżesza, który był kapłanem madianickim (por. Wj 3,1). Daje nam
to już pewien obraz kapłaństwa widzianego oczyma autora natchnionego. Można
15
by rzec, że jest to dowód na to, że w ówczesnym świecie była ważna instytucja
kapłana - mężczyzny. Należy wziąć pod
uwagę to, że pisarz natchniony mógł uwypuklić kapłaństwo mężczyzn wśród narodów ościennych, aby wskazać na pewien
wzór kapłaństwa, który nie jest wymysłem
tylko religii izraelskiej, ale ma on odniesienie w innych religiach. Być może wtedy
kobiety chciały pełnić funkcję kapłana w
Izraelu.
Ważnym momentem w życiu Izraela jako narodu wybranego było wyjście z
niewoli egipskiej i następujące po nim
Przymierze na górze Synaj. Wtedy Bóg,
który przekazał Mojżeszowi przykazania,
nakazał mu ustanowić najwyższym kapłanem jego brata Aarona, a jego synów kapłanami, którzy mieli za zadanie składać
ofiary Bogu i pilnować, aby kult był właściwy (por. Kpł 8,1). Jest tu mowa o ustanowieniu kapłanów i ich funkcji w sprawowaniu kultu. Co jednak z tego wynika
dla kapłaństwa, które jest obecne w chrześcijaństwie, a dokładnie w religii rzymskokatolickiej? Chrześcijaństwo wywodzi się
od Jezusa Chrystusa, który jest Głową
Kościoła. On też jest Tym, który ustanowił sakramenty Eucharystii i kapłaństwa
na Ostatniej Wieczerzy (Mk 14,22-26).
Stąd Kościół Rzymskokatolicki mówiąc o
kapłaństwie zauważa, że nasz Pan Jezus
Chrystus do grona apostołów powołał
samych mężczyzn, którzy też byli obecni
na Ostatniej Wieczerzy (Łk 6,12-16).
Można by argumentować jednak, że Jezus
powołał do grona apostołów tylko mężczyzn, bo w ówczesnym społeczeństwie
inna sytuacja byłaby nie do przyjęcia. Papież Jan Paweł II o powołaniu apostołów
pisze: Powołując samych mężczyzn na swych
Apostołów, Chrystus uczynił to w sposób całko-
16
wicie wolny i suwerenny. Uczynił to z taką samą
wolnością, z jaką w całym swoim postępowaniu
uwydatniał godność i powołanie kobiety, nie dostosowując się do panującego obyczaju i tradycji
usankcjonowanej ówczesnym ustawodawstwem.
Tak więc hipoteza, że powołał jako Apostołów
mężczyzn, stosując się do mentalności swoich
czasów, wcale nie odpowiada sposobowi działania
Chrystusa (Mulieris dignitatem, 26). Kobieta
miała być poddana swojemu mężowi,
dzięki któremu nie musiała się martwić o
podstawowe środki do życia. Takie były
realia, jednak nie można zapominać o tym,
że pomimo wyraźnej dyskryminacji kobiety w tamtym społeczeństwie, Jezus w opowiadaniach Ewangelistów wielokrotnie
łamie zwyczaje żydowskie, mówiące o
tym, że mężczyzna nie powinien publicznie rozmawiać z kobietą. Co więcej On
sam rozpoczyna rozmowę (por. Łk 13,1017). Jezus też bywa w gościnie u Marty i
Marii (Łk 10,38), uzdrawia wiele kobiet, w
tym np. teściową Piotra (Mk 1,29-31) i
pozwala grzesznej kobiecie, aby ona całowała Mu stopy i włosami je wycierała (Łk
7,37-38). Dodatkowo Chrystus mówiąc w
przypowieściach posługuje się przykładem
kobiet np. mówiąc o zagubionej drachmie
(Łk 15,8-10), czy o dziesięciu pannach (Mt
25,1-12). Jezus łamie wszystkie panujące
zwyczaje, kiedy przy studni Jakuba rozmawia z Samarytanką, gdyż Żydzi i Samarytanie żyli w nieprzyjaźni (J 4,1-26). Wydaje
się jednak, że wychodzenie Zbawiciela
ponad powszechnie przyjęte zwyczaje w
stosunku do kobiet można próbować
zrozumieć w kontekście Jego całej ziemskiej działalności. Jezus nie zachowywał
szabatu tak, jak to rozumieli Żydzi. Zezwalał też uczniom, spożywać zakazane
pokarmy w czasie postu. Bardzo ważnym
tekstem mówiącym o wyjątkowej roli i
znaczeniu kobiet we wspólnocie, jest fragment mówiący o zmartwychwstaniu Jezusa. W Ewangelii Mateusza, Marka i Jana
jest wyraźnie zaznaczone, że Chrystus po
zmartwychwstaniu jako pierwszym ukazał
się kobietom. Warto zauważyć też, że Jezus wyniósł Matkę ponad wszystkich ludzi
na ziemi. Maryja została obdarowana
przez Boga w większym stopniu niż wszyscy apostołowie razem wzięci a jednak nie
rościła sobie żadnych praw do udziału w
hierarchii Kościoła. Z drugiej strony faktem jest, że Matka Boża jest ukazana w
Piśmie Świętym jako pokorna Służebnica
Pana. Jednak pomimo zaakcentowania
wielkiej godności kobiety przez Jezusa, o
czym wyżej wspomniałem trzeba zauważyć, że Jezus na Ostatnią Wieczerzę nie
zabrał żadnej z nich, a byli tam sami
uczniowie, którym Pan nakazał czynić to
na Jego pamiątkę (Łk 22,19). Wydaje się
jednak, że powoływanie się na to, co dyktowała ówczesna mentalność kłóci się z
faktami historycznymi. Trzeba tu zauważyć, że w czasach starożytnych w Azji
Mniejszej, w Grecji i Italii, powszechnie
obecne były kapłanki. Nie jest to bez znaczenia, gdyż na tych terenach rozwijało się
w początkowej fazie chrześcijaństwo. Dlaczego więc chrześcijanie, którzy zaczęli
przejmować od ludów pogańskich pewne
zwyczaje nie przejęli także ustanawiania
kapłanek? Może miało to odróżniać
chrześcijaństwo od innych religii…
Idąc dalej trzeba zwrócić uwagę na
to, że apostołowie nakładali ręce na mężczyzn, aby stali się oni prezbiterami, czy
też biskupami (Dz 13,2). Oczywiście ręce
nałożono też na siedmiu diakonów, jednak należy odróżnić ich posługę obsługiwania stołów i zajmowania się wdowami
(por. Dz 6,1-6) od misji prezbiterów i bi-
skupów, których zadaniem było głoszenie
Dobrej Nowiny. Kongregacja Nauki Wiary w dokumencie Inter Insigniores z 1976 r.
zwraca uwagę, że w Eucharystii Jezus
uobecnia się we wspólnocie w sposób
sakramentalny dlatego nie byłoby tego podobieństwa naturalnego, jakie powinno być między
Chrystusem i Jego kapłanem, gdyby nie był on
mężczyzną; w takiej sytuacji trudno byłoby dostrzec w kapłanie obraz Chrystusa. Chrystus
bowiem był i pozostanie mężczyzną (Inter insigniores, 5). W tym miejscu trzeba podkreślić, że św. Paweł w Liście do Rzymian
mówi o pewnej kobiecie imieniem Feba,
która wg starszych przekładów miałaby
pełnić funkcję diakonisy (por. Rz 16,1).
Mogłoby to być związane z treścią Pierwszego Listu do Tymoteusza, który wskazuje na zadania kobiet we wspólnocie,
odpowiadające zwyczajom wtedy panującym. Jednak w stosunku do Feby bardziej
prawdopodobne wydaje się, że pełniła
ona pewną posługę we wspólnocie, która
jest nam bliżej nieznana. Gdyby nawet jej
posługa odpowiadała funkcji diakona, to
nie wiązałoby się to z głoszeniem Słowa
Bożego. Przez kolejne wieki chrześcijaństwa ukształtowała się tradycja, że kapłanami i biskupami byli mężczyźni. Tak też
ma się rzecz z diakonami. Tradycja ta
utrzymuje się niezmiennie. Niczego nowego nie wnoszą głosy mówiące, o tym,
że powinno się wprowadzić kapłaństwo
kobiet. Ojciec Jacek Salij zauważa, że
ksiądz sprawuje Eucharystie nie dlatego, że wyznaczyła go do tego wspólnota wiernych, ale on
został wyznaczony przez wybór z góry w momencie udzielania mu sakramentu święceń.
Wróćmy jeszcze na moment do
faktu, że niektórzy określają Kościół jako
zacofany. Trzeba tu zauważyć, że po Soborze Watykańskim II w Kościele Kato-
17
lickim zaszły rewolucyjne zmiany. Tak też
jest z rolą kobiet. Przykładowo jeszcze w
XIX w. zabraniano kobietom śpiewu w
chórze kościelnym, gdyż było to zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Podobnie rzecz się ma z czytaniem Słowa Bożego podczas liturgii. Przed Soborem było
niedopuszczalne, aby jakakolwiek świecka
osoba znalazła się w prezbiterium w czasie liturgii - wyjątek stanowiła służba liturgiczna - a całkowicie niedopuszczalne
było, aby Słowo Boże czytała kobieta.
Dziś kobiety mogą bez żadnych problemów śpiewać w chórze kościelnym, mogą
też czytać Słowo Boże, choć z wyjątkiem
tych fragmentów, które są zarezerwowane
dla osoby duchownej. Kościół otwiera się
jeszcze bardziej na osoby świeckie. Mogą
oni pełnić posługę nadzwyczajnego szafarza Eucharystii. Nie przypisuje się pojęcia
„świecki”, tylko do mężczyzny. Można
spotkać także - choć niekoniecznie w Polsce – kobiety udzielające Komunii Świętej
w czasie liturgii. Wedle Kodeksu Prawa
Kanonicznego kapłani są jedynymi szafarzami sakramentu Eucharystii, pokuty i
pojednania, oraz namaszczenia chorych
(por. KPK Kan. 900. 965. 1003).
Tutaj warto się przyjrzeć naturze
kobiety. Jak wiadomo, w życiu kobiet
wielką role odgrywa sfera emocji i uczuć.
U mężczyzn ta sfera schodzi na dalszy
plan. Stąd kobiety sprawujące Eucharystie,
czy też sakrament pokuty i pojednania
mogłyby zbyt uczuciowo i emocjonalnie
to czynić. Oczywiście jeżeli chodzi o posługę w konfesjonale, to ktoś mógłby powiedzieć, że kobiety rozumiałyby bardziej
penitenta. Być może, tylko prawdopodobnie trudniej by było kobiecie podchodzić
z dystansem do problemów penitentów
poza konfesjonałem. Mężczyźni są nato-
18
miast osobami racjonalnymi. Emocje i
uczucia schodzą u nich na dalszy plan. Ma
to duże znaczenie, gdyż dzięki temu potrafią oni zachować dystans w wielu trudnych sprawach. Tak więc w mojej opinii
mężczyźni ze swej natury mają o wiele
większe predyspozycje do sprawowania
funkcji kapłana w Kościele Rzymskokatolickim niż kobiety.
Podsumowując zauważmy, że przyznanie mężczyźnie roli kapłana w Kościele Katolickim i fakt niewyświęcania kobiet
nie jest wyrazem jakiejś wyższości mężczyzn względem płci pięknej. Kto w ten
sposób myśli jest w błędzie. Ma to swoje
podstawy w dużym stopniu w Piśmie
Świętym oraz tradycji Kościoła, która nie
wprowadziła urzędu kapłanki, choć w
religiach pogańskich taki urząd był znany.
Tradycja jest potwierdzona i aktualizowana co jakiś czas przez papieży, dlatego na
zakończenie warto przytoczyć fragment
listu apostolskiego Jana Pawła II Ordinatio
sacerdotalis z 22 maja 1994 roku:
Aby zatem usunąć wszelką wątpliwość w
sprawie tak wielkiej wagi, która dotyczy samego
Boskiego ustanowienia Kościoła, mocą mojego
urzędu utwierdzania braci (por. Łk 22,32)
oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy
udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz
że orzeczenie to powinno być przez wszystkich
wiernych Kościoła uznane za ostateczne.
(Ordinatio sacerdotalis, 4).
Skoro Mistyczne Ciało Jezusa, czyli
Kościół nie ma władzy udzielania święceń
kapłańskich kobietom, więc my jako
uczniowie wierni nauce naszego Pana nie
próbujmy tego zmieniać.