Czy na giełdzie jest już tanio? Czy na GPW w Warszawie jest już na
Transkrypt
Czy na giełdzie jest już tanio? Czy na GPW w Warszawie jest już na
Czy na giełdzie jest już tanio? Czy na GPW w Warszawie jest już na tyle tanio, że warto kupować? Proponuję szybki rzut oka na poziom wskaźnika C/WK. Wskaźnik ceny do wartości księgowej porównuje wartość rynkową spółki z tym, co faktycznie znajduje się w jej aktywach. Wprawdzie można mieć do niego sporo zastrzeżeń wartość księgowa może zawierać wartość firmy czy subiektywnie wyceniane elementy jednak jej największą przewagą nad innymi wskaźnikami, jest duża stabilność w trakcie cyklu koniunkturalnego. W czasie kryzysu gospodarczego zyski spółek mogą się skurczyć lub zupełnie zniknąć, a tymczasem wartość księgowa znacząco się nie zmieni. Jak dziś wygląda poziom C/WK dla krajowej giełdy. Wykres poniżej przedstawia stosunek ceny do wartości księgowej dla WIG za ostatnie 10 lat (źródło: Bloomberg). Średni poziom C/WK w tym czasie wyniósł 1,72, przy czym wskaźnik piął się w górę w czasie hossy i nurkował podczas bessy. W połowie 2007 roku inwestorzy płacili przeciętnie ponad 3 złote za złotówkę aktywów netto spółek, podczas gdy na początku 2009 roku było to zaledwie 90 groszy. Obecnie, C/WK wynosi 1,08, co oznacza, że biorąc pod uwagę historię GPW, szczególnie drogo nie jest. Wprawdzie nie daje to żadnych gwarancji na zyski , jedna pozwala patrzeć w przyszłość dość optymistycznie. Wykres poniżej przedstawia, jak kształtowały się średnie roczne stopy zwrotu z WIG w zależności od początkowego poziomu C/WK. Gdy poziom wskaźnika był niższy od 1,2 - tak jak to ma miejsce obecnie - stopy zwrotu w kolejnym roku przekraczały przeciętnie 50 proc. Co więcej, relacja ta utrzymywała się również w dłuższym terminie, co pokazuje kolejny wykres. Gdy C/WK oscylował poniżej 1,2, późniejsza średnia trzyletnia stopa zwrotu wynosiła ponad 130 proc. Wniosek? Jeżeli inwestor ma horyzont długoterminowy, co z założenia powinno iść w parze z inwestowaniem w akcje, skuteczną strategią na dzisiejsze czasy powinno być zwyczajne zaciśnięcie zębów i czekanie. Być może przy obecnej zmienności nie jest to zadanie najprostsze, jednak biorąc pod uwagę potencjalne zyski przekraczające 100 proc. w ciągu trzech lat, nagroda za cierpienia przedstawia się nęcąco. Warto jednak pamiętać, że to wszystko tylko garść statystyk, które mogą, ale nie muszą się powtórzyć w przyszłości.