wielki azur - Visit Malta

Transkrypt

wielki azur - Visit Malta
zaklęte rewiry
Tunel Inland Sea na Gozo - wyjscie na otwarte morze
Świątynia Hagar Qim
na Malcie
Malta
WIELKI
AZUR
tekst i zdjęcia Ewa Bełdowska
Wyobraźcie sobie olbrzymie podwodne groty, łuki
i pionowe tunele z białej skały. W krystalicznie czystym morzu świeci rozproszone słońce. To jest Malta pod wodą
Archipelag trzech małych wysp położonych między Europą a Afryką – Malty,
Gozo i Comino – jest w całości utworzony z białego piaskowca. Malta wygląda
jak wielki blok wypiętrzony z dna morza
i poddany obróbce rzeźbiarza – takich
form skalnych, jakie tu powstały, nie ma
nigdzie indziej na świecie. To najbliższe
Europy, fascynujące miejsce do nurkowania.
Na Maltę trafiłam przypadkiem pięć
lat temu. To miał być krótki rodzinny
wyjazd, który zamienił się w wieloletnią
fascynację i falę ciągłych powrotów. Malta
okazała się również doskonałym miejscem
66
do letniej nauki języków. Maltańczycy
świetnie mówią po angielsku. Do 1964
r. wyspa była kolonią brytyjską i tutejsze
szkoły językowe mają reputację najlepszych w Europie. Zresztą nie sposób się
nie nauczyć: nawet na ulicy człowiek nie
zazna wytchnienia – Maltańczycy uwielbiają rozmawiać. To jedna z najbardziej
ujmujących lokalnych cech: otwartość
ludzi, ich łatwość w nawiązywaniu kontaktu z obcymi.
NASTRÓJ FILMU SCIENCE FICTION
Kiedy przyjechałam, o Malcie wiedziałam
tyle, ile zdążyłam przeczytać naprędce
w przewodniku. Nie spodziewałam się
67
maj 2009
zaklęte rewiry
Valetta z lotu ptaka,
ponizej plaża Ramla Bay na Gozo
odkryć tylu niezwykłych miejsc do nurkowania i tak fascynującej historii, od
neolitycznych świątyń po wspaniałą renesansową architekturę.
Na wyspie zachowały się najstarsze na
świecie wolno stojące świątynie zmegalitów. Jest ich kilkadziesiąt, są rozproszone
po Malcie i Gozo. Datowane na ok. 4000
p.n.e. są starsze od piramid i Stonehenge.
Budowniczy świątyń zniknęli z Malty
w III w. p.n.e. tak samo tajemniczo, jak się
pojawili. Istnieją teorie, jakoby inne świątynie również znajdowały się pod wodą
na płytkim na 10-19 m plateau wzdłuż
wschodniego wybrzeża Malty. Parę klu-
bów nurkowych zna te miejsca (m.in.
MaltaAqua, www.maltaqua.com). Według
innych doniesień Malta była centrum ówczesnego kultu Wielkiej Bogini (Godness),
a świątynie maltańskie budowane były
na wzorcu kobiecych kształtów. Jednym
słowem, niewykluczone, że 5 tys. lat temu
na Malcie rządziły kobiety.
ŚWIATYNIE, REKINY I MORSKIE WRAKI
Do dziś kobiety trzymają wyspę silną
ręką. Spadek po brytyjskiej kolonii odcina kulturowo wyspę od innych krajów
śródziemnomorskich. Ba! Nawet samice
rekinów na Malcie są pokaźne. W 1987 r.
w miejscowości Zurrieq przy południowo-zachodnim klifie wyłowiono jednego
z największych rekinów na świecie – 7metrową samicę rekina szarego. Szczęśliwie, sama nie natknęłam się dotychczas
na żywy okaz, choć podobno można je
spotkać w południowej części wyspy.
Kiedy po raz pierwszy nurkowałam nieopodal wspomnianego miasta Zurrieq,
bardziej niebezpieczne wydały mi się
małe, wściekle jadowite maltańskie meduzy. Wyglądają bardzo niewinnie, ale nie
wolno ich lekceważyć, ich jad może nawet
sparaliżować część ciała.
Do Zurrieq trafiliśmy już drugiego dnia
68
pobytu, w drodze do Blue Grotto – ol brzymiej groty otwartej na morze kamiennym łukiem. Stamtąd dopłynęliśmy
łódką do miejsca, w którym znajduje się
także 115-metrowy wrak libijskiego tankowca o nazwie „Um el Faroud”. Mostek
kapitański i sterówki przypominają wielkością trzypiętrowy blok mieszkalny. Bardziej doświadczeni nurkowie wpływają do
wnętrza wraku, gdzie czają się strzępiele,
mureny, ośmiornice, kalmary i barakudy.
Zafascynowana podwodnym krajobrazem
zapomniałam o niebezpieczeństwie itam
właśnie przypłaciłam to meduzowym
oparzeniem. Na szczęście Maltańczy-
69
maj 2009
Port w Valettcie
zaklęte rewiry
Sliema
cy wiedzą doskonale, co robić wtakich
przypadkach: poparzone miejsce należy
wytrzeć czymś szorstkim, aby pozbyć się
drobnych igiełek z naskórka i polać ranę
octem winnym (vinegre), który – oczywiście – znajdziemy w każdej knajpce na
brzegu.
PODWODNA GODZINA SZCZYTU
Maltańczycy zrobili z nurkowania jeden
z narodowych biznesów. Klubów nurkowych jest bez liku. Sezon trwa cały
rok, choć najlepiej przyjechać między
kwietniem a październikiem. W styczniu
i w lutym warunki mogą być trudniejsze
ze względu na wiatry i deszcze, które
źle wpływają na przezroczystość morza.
Rycerz w Pałacu
Wielkiego Mistrza
w ValLettcie
Jednak temperatura wody nie spada tu
poniżej 18°C.
Wokół Malty flora i fauna morska są
znacznie uboższa niż choćby w Egipcie.
Wiele miejsc nurkowych ma w swojej
nazwie „reef ”, ale z rafą ma to niewiele
wspólnego. Trzeba jednak pamiętać, że
na Maltę przyjeżdża się głównie oglądać
niesamowite formy skalne.
Kolejnym minusem jest „tętniące życie
podwodne” – czasem liczba nurków
w jednym miejscu przypomina londyńskie
Picadilly Circus. Na Comino, w okolicach
popularnego Blue Lagoon, prawie zrezygnowaliśmy z nurkowania, widząc liczbę
ludzi pod wodą. Trzeba było bardzo uważać, żeby nie poczuć czyjejś płetwy na
swojej głowie.
UCIEC NAD MORZE WEWNĘTRZNE
Chcąc uciec od tłoku, popłynęliśmy promem na Gozo. Położone na północ od
Malty jest spokojniejsze i mniej zaludnione. Przyroda jest tu dzika i majestatyczna.
Między klifem a morzem utworzyło się
jezioro zwane Inland Sea, połączone
z morzem cienkim tunelem. Znaleźliśmy
się w pionowej tubie ciągnącej się jakieś
40 m pod wodą. Nad nami w wąskim
kręgu światła migotało południowe słońce. W ciszy podwodnej sunęliśmy do góry.
Nurkowanie przypominało mistyczne
przeżycie – było wycieczką w głąb historii, zawieszeniem w kosmosie. Wypłynęliśmy na środek nieruchomej, ciepłej
wody jeziora. Inland Sea jest zawsze oazą
70
spokoju. Jeśli ktoś nie wierzy już w bajki,
powinien tam się wybrać. Nawet w czasie
sztormu można się tam kąpać. To miejsce
szybko stało się jedną z moich ulubionych
przystani na Malcie. W tygodniu jest tu
cicho i pusto. Mała knajpka nad kamienistą plażą w Inland Sea serwuje fantastyczne sałatki, hamburgery i domowe
ciasto z migdałami.
NA SUCHYM LĄDZIE
Staram się ściągać na Maltę znajomych,
namawiam rodzinę na kolejne wyjazdy.
Uzależniłam się. Ci, którzy nie podzielają
mojej pasji nurkowej, też wracają z Malty
olśnieni. O tym, że renesansowa Valletta jest perłą architektury, nie trzeba
nawet wspominać. Malta pod względem
cenowym jest podobna do Polski, choć
po przyjęciu euro niektóre produkty podrożały. Niemniej np. jedzenie pozostało
w miarę tanie i jest rewelacyjne – świeże
owoce morza, grillowane ryby. Lokalna
kuchnia ma wiele wpływów z pobliskiej
Italii (doskonałe makarony i pizze)
i odziedziczonych po brytyjskiej kolonii
(śniadania angielskie, klasyczne fish and
chips).
Popołudnie na tarasie nadmorskiej kawiarni nie obejdzie się bez małej kawy
i likieru z opuncji (figi berberyjskiej).
Owoc rośnie na kaktusach, którymi usiana jest cała wyspa.
Wieczorem życie nocne stolicy skupia się
w dzielnicy Paceville. Dyskoteki i bary są
otwarte do samego rana. Latem ciężko się
tam przecisnąć – na ulicach kłębi się tłum
młodych ludzi, głównie nastolatków ze
szkół językowych.
W dzień te same grupy młodzieży spotkamy na popularnej plaży St. Georges Bay,
podczas jazdy za motorówką na bananie.
Osobom o bardziej wysublimowanych
gustach sportowych Malta oferuje pola
golfowe (www.royalmaltagolfclub.com)
i ośrodki jazdy konnej (www.horse-riding.
net/stables/Malta). Tę klientelę turystyczną zapewne spotkamy także w licznych
sklepach z biżuterią. Dla kolekcjonerów (i zakupoholików), dla sportowców
i przede wszystkim dla nurków Malta jest
rajem. Zaledwie kilka godzin lotu stąd.
71
maj 2009

Podobne dokumenty