Konkurs literacki: „Co w moim dzisiejszym życiu znaczy Auschwitz?”

Transkrypt

Konkurs literacki: „Co w moim dzisiejszym życiu znaczy Auschwitz?”
Konkurs literacki: „Co w moim dzisiejszym życiu znaczy Auschwitz?”
Spotkanie
Siódmą planetą, którą odwiedził Mały Książę, była Ziemia. Spotkał tam nastoletnią
dziewczynę. Mały Książę nie wiedział, gdzie się teraz znajduje. Zauważył jedynie ogromne,
ceglane budynki otoczone drutem kolczastym.
- Dzień dobry – powiedział.
- Witam – odpowiedziała dziewczyna
- Przepraszam, czy możemy porozmawiać?
- Tak, a o co chodzi?
- Jestem małym podróżnikie m i nie wiem, gdzie teraz jestem.
- Znam cię. Ja mam na imię Ola. Właśnie dotarłeś do Oświęcimia, miejsca, gdzie znajduje się
teraz Muzeum Auschwitz-Birkenau, ale w czasie wojny obóz zagłady…, tu zgładzono
miliony…
- Jak to zgładzono? Kto i po co to zrobił?
- Auschwitz- Birkenau funkcjonował w latach 1940- 1944. Cel
był jeden, wyniszczenie
narodu żydowskiego Naziści w ten sposób demonstrowali swoją wyższość.
- Hmmm, to smutne. Powiedz mi, co jeszcze wiesz o tym miejscu.
- Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, gdy słyszę słowa: Auschwitz- Birkenau, to śmierć
milionów ludzi, masowe egzekucje, komory gazowe, mordercza praca, wycieńczenie oraz
głód.
- A później?
-
Próbuję wyobrazić sobie ludzi uwięzionych w obozach, którzy bardzo szybko umierali.
Warunki, jakie tam panowały. Nawet w najgorszych koszmarach nie spotykamy tyle zła i
nienawiści, ile doświadczyli ludzie-numery w ciągu tych kilku dni czy miesięcy pobytu w
obozie.
Niemcy zmuszali więźniów do
kopniakiem,
przekleństwem,
splunięciem
ciężkiej,
z
morderczej pracy,
obrzydzeniem.
Sami
za którą płacili
wymierzali
karę.
Dokonywali masowych egzekucji, zamykali w małych i ciasnych pomieszczeniach, gdzie
Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Żabnie
Aleksandra Hawełka
Klasa III „c”
Konkurs literacki: „Co w moim dzisiejszym życiu znaczy Auschwitz?”
wpuszczany był gaz, który w bardzo szybkim czasie się rozprzestrzeniał, powodując
natychmiastową śmierć w wyniku zatrucia. Trupy palili, bo już nie mieli gdzie chować.
Człowiekowi odebrano nie tylko prawo do życia, ale nawet prawo do godnego pochówku.
Do
komór gazowych wysyłali tych , którzy nie mogli dalej pracować lub tych, którzy byli
bardzo chorzy, żeby pozbyć się osób już nieprzydatnych.
Mały Książę zamknął oczy. Długo o nic nie pytał. Zaniepokojona dziewczyna
zaszurała butami, żeby przerwać tę niezręczną ciszę.
- Byłaś tam, w Auschwitz?
- Tak. Myślę, że każdy powinien tam być chociaż raz w życiu. To nie do pomyślenia, by
człowiek człowiekowi mógł taki los zgotować.
- Sądzisz, że powinienem to zobaczyć?
- Sama nie wiem... To może okazać się bardzo trudne dla ciebie. Tego się nie da zrozumieć,
pojąć…Przynajmniej ja nie potrafię. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego człowiek był taki
okrutny wobec innych. Kat chciał pokazać swoją wyższość nad ofiarą. Zmusić, by inny się go
bali. Nie pojmuję tej masowej zbrodni, tej krzywdy, jaką naziści wyrządzili więźniom obozu.
Widocznie wtedy po świecie chodziły potwory, a nie ludzie.
- Wiedziałaś, że to nie będzie łatwe. Bałaś się?
- Prawdę mówiąc, na samym początku wahałam się, czy jechać do Oświęcimia. W końcu
zdecydowałam. Przecież i setki tysięcy Polaków spotkało takie okrucieństwo i ja, jako Polka,
powinnam zapłakać się nad ich nieszczęściem, pochylić się nad ich mogiłą.
Tylko tyle mogę
dla nich zrobić. Z uwagą słuchałam przewodnika, który opowiadał o losach więźniów. Po
kolei wchodziliśmy do różnych pomieszczeń. Widzieliśmy sale, w których spali, a na
korytarzach ich fotografie. Pod zdjęciami- daty uwięzienia i śmierci. To było przerażające!
Niektórzy umierali po kilku dniach! Patrzyły na nas oczy nagich i wychudzonych kobiet. To,
co pozostało z ich ciał, to tylko szkielety. Dokładnie pamiętam tony włosów, walizki i butytych obrazów nie da się wymazać z pamięci. Tyle par - męskich, damskich i dziecięcych.
- Dziecięcych! Chcesz powiedzieć, że mordowano tam również dzieci?
-
Dorosły czy dziecko, bez różnicy. Gdybyś tam trafił, nieważnym byłoby, jak masz na imię
ani to, kim jesteś, byłbyś tylko numerem. Krótki kod cyfrowy- to byłoby Twoje nowe imię. W
Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Żabnie
Aleksandra Hawełka
Klasa III „c”
Konkurs literacki: „Co w moim dzisiejszym życiu znaczy Auschwitz?”
tym piekle na ziemi nie wolno było okazywać pomocy, współczucia. Nie było tam miejsca na
przyjaźń i miłość. Każdy musiał walczyć o przetrwanie za wszelką cenę.
- Wiedziałem, że dorośli są dziwni, ale chyba nie pomyślałbym, że są zdolni tak zatracić
się w drapieżnym okrucieństwie… Jak to pojąć, ogarnąć? Po co? Dlaczego?
- Pamiętasz baobaby, które zagłuszały twoją planetę. Rozprzestrzeniały się w zastraszającym
tempie, jak zło w Auschwitz- Birkenau, bo obóz zagłady to zło w najczystszej postaci. Zło,
które w swej potędze panuje nad wszystkimi i nad wszystkim. Zło, które nie liczy się z
drugim człowiekiem. Zło niewyobrażalne! To tak, jakby ludzie mieli serce z lodu lub wcale
go nie mieli. Bóg nakazuje nam kochać, pomagać i szanować drugich, a naziści próbowali ten
naturalny porządek dobra i zła odwrócić. A przecież każdy człowiek ma prawo żyć! Nie ma
żadnych wyjątków.
Mały Książę skulił się, jakby powietrze ważyło kilka ton.
- Na tej planecie zło czai się wszędzie. Wracam do swojej Róży. Może jeszcze nie jest
za późno. Muszę przeczyścić wulkan i wyrwać baobaby! Sama mówiłaś, że nie można
pozwolić im się rozrastać, w przeciwnym razie… no wiesz.
- Szczęśliwej podróży. Do widzenia, Mały Książę.
- Żegnaj, Olu. Dziękuję ci.
Poprawił gwiaździsty płaszcz i ruszył w dalszą drogę z głowa zadartą do góry, jakby chciał
powiedzieć Róży: już lecę.
Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Żabnie
Aleksandra Hawełka
Klasa III „c”