Dydaktyka przedmiotowa
Transkrypt
Dydaktyka przedmiotowa
Mgr Sylwia Oparka Dydaktyka przedmiotowa "Nauczyciel przedmiotów zawodowych w zakresie organizacji usług gastronomicznych i hotelarstwa oraz architektury krajobrazu - studia podyplomowe" projekt realizowany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Analiza i interpretacja tekstu zawodowego– ćwiczenie Poniżej znajdują się różne przykłady postępowania .gości. Przeczytaj je uważnie zakładając, że każde zdanie jest tam prawdziwe i trafne. Potem odpowiedz na podane pod tekstem pytania – przestrzegaj kolejności. Nie wracaj do poprzednich pytań i nie zmieniaj odpowiedzi. Możesz wracać do tekstu i czytać go ile razy uważasz za potrzebne. Do hotelu przybywa pan X wynajmuje pokój jednoosobowy na jedną dobę, melduje się, płaci z góry i uginając się pod ciężarem swych ogromnych podróżnych toreb / nie chciał skorzystać z pomocy portiera/ udaje się do pokoju. Następnego dnia wcześnie zwalnia pokój i uśmiechając się na pożegnanie opuszcza hotel. Pokojowa znajduje na podłodze stertę pomiętych gazet /które z takim mozołem dźwigał/, natomiast nie znajduje telewizora. Dowód osobisty, z którego spisano dane meldunkowe okazał się fałszywy. Albo drugi przykład. Pan Y rezerwuje telefonicznie pokój dwuosobowy na okres świąt Wielkanocnych dla swoich pracowników na koszt firmy. Pyta o cenę i wkrótce przesyła faksem bankowy dowód wpłaty oraz dane firmy, na których podstawie hotel ma wystawić fakturę VAT. W dniu wyjazdu pracowników dzwoni ponownie i pyta, czy wszystkie rachunki zostały uregulowane. Dowiedziawszy się, że jeszcze nie zapłacono za konsumpcję i rozmowy telefoniczne oświadcza, że natychmiast jedzie do hotelu uiścić należność. Goście tymczasem opuścili hotel. Pan Y nigdy się nie pojawił. Po świętach, kiedy banki wznowiły działalność i można było uzyskać wyciągi okazało się, że pan Y rzeczywiście przelał na konto hotelu pewną sumę pieniędzy, lecz była to kwota....5 PLN, natomiast do hotelu przesłał dowód wpłaty, na którym za pomocą zwykłego korektora /popularnego białka/ i długopisu wpisał wartość odpowiadającą cenie noclegu. Pana Y poszukuje policja. Z opisanych zdarzeń można wysnuć dwa podstawowe wnioski. Po pierwsze, oszust będzie się starał najrozmaitszymi sposobami uwiarygodnić swoją wypłacalność, przedstawi każdy niezbędny dokument, którego wyprodukowanie przy dzisiejszym dostępie do nowoczesnych środków poligraficznych jest sprawą banalnie prostą. Po drugie, złodzieje hotelowi są na ogół świetnymi psychologami i potrafią na wiele sposobów uśpić czujność recepcjonisty. To także z życia wzięte. Pan Z w dniu przyjazdu składa w sejfie hotelowym zalakowany depozyt o rzekomo znacznej wartości. Nazajutrz wychodzi „na chwilkę” z hotelu i już nie wraca. Recepcjonista nie reaguje, bo przecież pan Z zostawił u nas majątek.... Istnieją również naciągacze, którzy nie bawiąc się w subtelności i wyrafinowane techniki, idą „na bezczelnego”. Opróżniają na przykład mini bar, a następnie kłamią w żywe oczy, że nie wiedzieli /mimo informacji/, iż nie jest to wliczone w cenę pokoju i oburzeni odmawiają zapłaty. Inni z kolei próbują nam wmówić, że wszystkie rachunki, tzn. nie tylko za nocleg, lecz także rachunki gastronomiczne i telefoniczne pokrywa zakład delegujący, choć w zamówieniu nie ma o tym mowy i należy domniemywać, że firma płaci wyłącznie za świadczenia podstawowe tj. bed and breakfast. Na marginesie warto dodać, że technikę wmawiania stosują nie tylko ludzie, którzy chcą pożyć na cudzy koszt, lecz często również osoby nie mające rezerwacji z powodu braku miejsc. Tacy desperaci usiłują za wszelką cenę przekonać dysponenta, że dokonali rezerwacji telefonicznie i kategorycznie żądają przydzielenia pokoju. Przyciśnięci pytaniami o numer rezerwacji, nazwisko osoby, z którą rozmawiali, na ogół nie potrafią powiedzieć nic konkretnego i kończą polemikę stwierdzeniem, że mamy bałagan, a oni są rozczarowani i więcej tu nie przyjadą. Piszący te słowa zdaje sobie sprawę, że tego rodzaju niepożądani goście stanowią zaledwie znikomy ułamek osób odwiedzających hotele, a gościnność, na której opiera się dobre hotelarstwo polega m.in. na okazywaniu każdemu dużej dozy zaufania. Nie oznacza to wszakże, że nie mamy prawa dbać o własne interesy i zabezpieczać się przed ewentualnymi stratami. Jak zatem pogodzić te dwie, zdawałoby się sprzeczne zasady? Przede wszystkim należy starannie prowadzić rezerwację. Przyjmując rezerwację dokonywaną telefonicznie przez kogoś dla osoby trzeciej zawsze pytamy o nazwisko osoby rezerwującej. Ze swej strony dokładnie informujemy, jakie usługi są wliczone w cenę pokoju oraz kiedy rozpoczyna się i kończy doba hotelowa. W przypadku zamawiania przez firmy większej liczby pokoi lub rezerwacji długoterminowych żądamy potwierdzenia pisemnego z podaniem adresu zamawiającego, NIP-u, numeru konta bankowego i upoważnienia do wystawienia faktury VAT bez podpisu. Jasno określmy warunki ewentualnej anulacji i związanych z tym konsekwencji finansowych. W uzasadnionych przypadkach /wątpliwości co do solidności firmy/ możemy zażądać zaliczki lub wpłaty 100% należności z góry. Przyjmując gości do hotelu przestrzegajmy obowiązku meldunkowego. Uważnie przyjrzyjmy się dokumentom tożsamości i spiszmy odpowiednie dane. Wyjaśnijmy zasady korzystania z mini baru i telefonu. Wręczając kartę minibarową /z wpisanym nazwiskiem gościa, numerem pokoju, ilością i cenami poszczególnych produktów/ prosimy o zaznaczenie w odpowiednich rubrykach skonsumowanych artykułów. Im staranniej dopełnimy procedury check in, tym mniej problemów przysporzy nam procedura check out. Zamykając rachunek prosimy o zwrot karty minibarowej. Widząc ją prawidłowo wypełnioną możemy być niemalże pewni, że gość tyle skonsumował, ile zaznaczył. Jeśli gość zostawił kartę w pokoju, dajemy mu czystą kartę minibarową i prosimy o odpowiedni wpis. W przypadku, gdy gość twierdzi, że nie korzystał z minibaru przekreślamy kartę z adnotacją – „bez konsumpcji”. Zawsze przedkładamy kartę do podpisu. Stara prawda że „słowo napisane pozostaje” odświeża pamięć wielu „zapominalskim”, którzy natychmiast „przypominają sobie”, że wypili to i owo – ot zawiłości psychiki ludzkiej. Z praktyki wynika, że przestrzeganie powyższych reguł pozwala zredukować liczbę nie zapłaconych rachunków minibarowych do zaledwie kilku procent. Reasumując – staranne zbieranie i udzielanie informacji nie tylko usprawnia obsługę gości, lecz również pozwala uniknąć wielu nieporozumień i – co najważniejsze – udaremnić próbę ewentualnego oszustwa lub wyłudzenia. Pamiętajmy, że złodziej okrada tego, kto jest łatwą ofiarą. Sumienność, przytomny umysł i osławiony „recepcyjny nos” pozwoliły zapobiec niejednej niepotrzebnej stracie. Stwierdzenie na temat tekstu. Zaznacz, które są prawdziwe, które niejasne, a które fałszywe. W hotelach jest obowiązek dokonywania płatności z góry za wynajęty pokój P ? F Gościnność w hotelu polega na okazywaniu każdemu dużej dozy zaufania P ? F Pan Y rezerwuje dla każdego pracownika pokój dwuosobowy P ? F Depozyt złożony w sejfie hotelowym przez gościa jest gwarancją jego wypłacalności i rzetelności P ? F Na ogół rachunki telefoniczne i konsumpcyjne w hotelu pokrywa firma delegująca pracowników P ? F Przyjmując gości do hotelu istnieje obowiązek dokonania ich zameldowania P ? F Przyjmując rezerwację dokonywaną telefonicznie przez kogoś dla osoby trzeciej zawsze pytamy o nazwisko osoby przybywającej do hotelu P ? F Zawsze przedkładamy kartę meldunkową do podpisu P ? F W przypadku, gdy gość twierdzi, że nie korzystał z minibaru przekreślamy kartę na ukos z adnotacją – „bez konsumpcji”. P ? F Widząc prawidłowo wypełnioną kartę minibarową możemy być 100% pewni, że gość tyle skonsumował ile zaznaczył P ? F