Informacja prasowa

Transkrypt

Informacja prasowa
Szczecin, 01 września 2014 r.
Informacja prasowa
Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Turystyki ZART jest pomysłodawcą i realizatorem
nowej akcji marketingowej o charakterze ambientowym, nakierowanej na rozwój turystyki
na Pomorzu Zachodnim.
Akcja „Aż Po Morze” rozpoczęła się w lipcu od ogłoszenia rekrutacji na „najlepszą pracę w Polsce”.
Zadaniem wybranej w wyniku rekrutacji osoby jest zwiedzanie Pomorza Zachodniego przez
30 wrześniowych dni, korzystanie z bogatego programu turystycznego i publikowanie swoich wrażeń
(teksty, zdjęcia, filmy) na specjalnie stworzonym blogu (www.azpomorze.pl) oraz na profilach akcji
w najpopularniejszych mediach społecznościowych (Facebook, Google+, Twitter, YouTube, Instagram).
Za wykonaną pracę otrzymuje wynagrodzenie.
Organizatorzy podpisali dziesiątki umów z hotelami, pensjonatami, gminami, lokalnymi organizacjami
turystycznymi, właścicielami atrakcji turystycznych, osobami odpowiedzialnymi za opiekę nad
blogerem. Wszystko po to, żeby pokazać, że we wrześniu też warto odwiedzić Pomorze Zachodnie.
Morze wprawdzie nie nastraja do kąpieli, ale są dziesiątki innych miejsc i atrakcji, które warto
odwiedzić. Bloger będzie korzystał z atrakcji, które są dostępne o tej porze roku dla każdego turysty.
Proces rekrutacyjny trwał prawie 4 tygodnie. Ostatnie aplikacje wpływały 17 sierpnia. Organizatorzy
musieli sprawdzić około 170 kandydatur. Wpłynęły zgłoszenia osób ze wszystkich województw
w Polsce!
- To było trudne zadanie - przyznaje Wojciech Heliński, prezes Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju
Turystyki. - Większość osób to blogerzy z zamiłowania lub traktujący to zajęcie jako źródło dochodu.
Było wiele fantastycznych kandydatur, dlatego podjęcie decyzji wcale nie należało do łatwych. Jednak
długie dyskusje całego zespołu i ostateczna decyzja dają nam pewność, że podjęliśmy najlepszą
decyzję. Anita będzie strzałem w dziesiątkę! – mówi Wojciech Heliński.
Anita Demianowicz - to osoba, która została wybrana przez rekruterów. Mieszka na stałe w Gdańsku.
Prowadzi blog podróżniczy Banita – www.banita.travel.pl, współpracuje z Wirtualną Polską
i magazynami poświęconymi podróżowaniu. W 2012 roku jej blog otrzymał specjalne wyróżnienie
w ramach konkursu Blog Roku 2012, organizowanego przez Onet.pl W tym roku organizuje także
imprezę pn. „Trampki”, czyli Spotkanie Podróżujących Kobiet. Podróżowała po Ameryce Środkowej
i Północnej, Azji i Europie.
- Mogę dyplomatycznie powiedzieć, że średnio znam ten region. Ale czas to zmienić - mówi Anita
Demianowicz. - Nasza Polska jest piękna, ale na jej zwiedzanie po prostu brakuje mi czasu. Wybierałam
bardziej egzotyczne kierunki. Znam trochę województwo pomorskie i małopolskie. Ostatnio byłam też
w rowerowej podróży wzdłuż wschodniej granicy. Było pięknie. Po prostu warto poznawać Polskę i to
właśnie zrobię - dodaje.
Organizatorzy celowo wybrali osobę, która zwiedziła kawał świata, a nie odwiedzała wcześniej
Pomorza Zachodniego.
- Stawiamy sobie i naszemu regionowi bardzo wysoko poprzeczkę. Po prostu wiemy, że turystycznie
jesteśmy atrakcyjnym regionem. Wymyśliliśmy tę akcję po to, żeby to udowodnić – tłumaczy
Heliński.
Blogerka „Aż Po Morze” ma za sobą różne przygody. Jednym z najbardziej ekstremalnych był zjazd na
desce po wulkanie w Nikaragui.
- Widziałam już plan, który został dla mnie przygotowany w ramach akcji „Aż Po Morze” i będą tam
rzeczy, których w swoim życiu jeszcze nie próbowałam - zapewnia.
Akcja rozpoczyna się 1 września w Szczecinie. Obserwować ją można m.in. na blogu
www.azpomorze.pl oraz na portalach społecznościowych.
Koniec akcji zaplanowany jest na 30 września, gdzie podczas konferencji zorganizowanej przy okazji
Światowego Dnia Turystyki będzie okazja spotkania z Blogerką w hotelu Radisson Blu w Szczecinie,
wysłuchania jej relacji z podróży i zapytania o szczegóły podczas specjalnej konferencji prasowej.
Cele akcji „Aż Po Morze”
- przedłużenie sezonu turystycznego na Pomorzu Zachodnim,
- popularyzacja zachodniopomorskich produktów turystycznych
- kreowanie pomysłów na nowe produkty turystyczne i pakiety produktowe
- integracja branży turystycznej, lokalnych organizacji turystycznych i samorządów przy realizacji
wspólnego celu marketingowego
- wzmocnienie pozycji regionu w mediach elektronicznych
Rozmowa z Anitą Demianowicz blogerką „Aż Po Morze”
przed rozpoczęciem akcji:
Jak możemy ciebie przedstawić? Jako blogerkę, bo prowadzenie bloga jest twoim sposobem na
życie czy inaczej rozłożyłabyś akcenty?
- Nie zajmuje się tylko prowadzeniem bloga. Współpracuje jako redaktor z Wirtualną Polską, piszę też
teksty do podróżniczych magazynów. Nie uznaje się blogerem. Piszę. O tym co widzę, poznaję.
Zwiedziłaś kawał świata, a mimo tego aplikowałaś do akcji „Aż Po Morze”, żeby w 30 dni poznać
Pomorze Zachodnie. Powód?
- Nasza Polska jest piękna, ale na jej zwiedzanie po prostu brakuje mi czasu. Wybierałam bardziej
egzotyczne kierunki. Znam trochę województwo pomorskie i małopolskie. Ostatnio byłam też w
rowerowej podróży wzdłuż wschodniej granicy. Było pięknie. Po prostu warto poznawać Polskę
i to właśnie zrobię.
Jakie masz oczekiwania w związku z tą akcją?
- Od początku wiedziałam, że to nie będzie tylko dobra zabawa, jak reklamowaliście w mediach
i ogłoszeniu o pracę. (Śmiech) Prowadzę blog i portale społecznościowe od dwóch lat i wiem,
że to ciężka praca. Zabawa też będzie, więc nie mogłam odpuścić sobie takiej przygody.
A jest jakaś atrakcja na tym świecie, której nie spróbowałaś? Podczas jednej z rozmów mówiłaś
nam, że zjeżdżałaś na desce po wulkanie w Nikaragui.
- Jest! Przesłaliście mi plan z opisem pierwszych dni, a tam jest lot paralotnią. Poza tym podróżowanie
wiąże się z poznawaniem ciekawych ludzi. To mnie fascynuje.
Masz jakiś schemat, którego używasz do poznawania i opisywania rzeczywistości?
Wycieczki planujesz czy wybierasz się spontanicznie?
- Kiedyś przy pierwszych podróżach było bardziej spontanicznie, wrażenia i odczucia były różne.
Od dłuższego czasu sporo rozmawiam z ludźmi, poznaje ciekawe historie, rozmawiam i w ten sposób
kompletuję materiał i przelewam go na papier.
Na swoim blogu dokonuję 1-2 wpisy w tygodniu. Mam sporo czasu na przemyślenia, na „wgryzienie”
się w konwencję. Nie piszę tylko, że coś zjadłam, a później poszłam spać. Bo co ludzi interesuje, co ja
robię w danej chwili? Liczą się ciekawe historie.
Lubisz porównywać miejsca, które odwiedzasz do tych, które już widziałaś?
- Z reguły nie robię tego. I nie będę tak robić w przypadku Pomorza Zachodniego. Chociaż nie da się
wszystkiego przewidzieć. Przy wizycie naszej wschodniej granicy porównałam ją do Gwatemali, bo
poczułam wtedy, że Polska jest egzotyczna dzięki takim miejscom.
Z czym kojarzysz Pomorze Zachodnie?
- (Dłuższe milczenie) ze Szczecinem… (Śmiech). Nie zadawaj mi takich pytań, bo wyjdę na totalną
ignorantkę. Mogę dyplomatycznie powiedzieć, że średnio znam ten region. Południe Polski,
Bieszczady, Pomorze – tak. Czas to zmienić!
Informację o tym, że wybraliśmy właśnie ciebie, przekazywaliśmy ci w drodze z Gdańska do
Poznania. Jechałaś wtedy rowerem. Na ten wywiad też musiałaś go zatrzymać. Znasz jeszcze jakiś
inny środek lokomocji…
- Autostop, czyli cudzy środek transportu. W Ameryce Południowej podróżowałam przede wszystkim
komunikacją miejską. Jednak roweru używam najczęściej. Miałam przerwę ze względu na operację
kolana, ale już wszystko jest w porządku.
Teraz chwila na reklamę twojego nowego, tymczasowego bloga „Aż Po Morze”.
- Będzie się działo. Sporo i ciekawie. Pokażę wam dużo fajnych zdjęć i historii z miejsc, których do tej
pory nie znałam. Zapraszam wszystkich, którzy chcą razem ze mną zabrać się w tę 30-dniową podróż.
Odkryjemy ten region po swojemu. Do zobaczenia na AżPoMorze.pl.
Rozmawiał Łukasz Kasprzyk