Castrol i BP przygotowane na normę Euro 6
Transkrypt
Castrol i BP przygotowane na normę Euro 6
Dodatek specjalny Poradnik zimowy Castrol i BP przygotowane na normę Euro 6 Castrol i BP. Unia Europejska wprowadza coraz bardziej rygorystyczne normy emisji toksycznych związków – dotyka to najbardziej ciężki transport. Wszystkie produkowane obecnie na rynek europejski pojazdy wyposażone są w systemy oczyszczania spalin. 28 O bowiązująca norma Euro V dla samochodów użytkowych zakłada emisję tlenków azotu (NOx) na poziomie 2,0 g/kWh, a wchodząca już w 2014 r. norma Euro VI ma zredukować tę wartość do 0,4 g/kWh. Już teraz prawie wszyscy producenci olejów oferują środki smarne dla pojazdów spełniających normę Euro VI. O tym, jak Castrol i BP przygotowali się do wprowadzenia normy Euro VI rozmawiamy z Pawłem Mastalerkiem, kierownikiem Działu Technicznego Castrol. Truck Auto.pl: Jakie zmiany wymuszają na producentach olejów nowe normy toksyczności spalin, coraz bardziej zaawansowane technologicznie silniki i samochody ciężarowe? Paweł Mastalerek: Normy emisji spalin wpływają równie mocno na technologię olejów smarowych, jak i na konstrukcję silników. Zastosowanie w silnikach filtrów cząstek stałych (DPF) wymusiło zmianę formulacji na oleje niskopopiołowe. Filtry DPF są bardzo podatne na jakość olejów, a stosowanie konwencjonalnych środków smarowych potrafi bardzo mocno skrócić ich żywotność. Specjalne formulacje olejowe typu Low SAPS, zawierające obniżoną zawartość siarki, popiołów siarczanowych i fosforów wydłużają ich żywotność, zwiększając przy tym ich efektywność. W ostatnich latach nie można nie zauważyć tendencji do obniżania lepkości olejów stosowanych w przemyśle HD. Jeszcze kilkanaście lat temu standardem były oleje o wysokiej lepkości – np. 15W-40. Obecnie producenci zalecają stosowanie olejów syntetycznych w lepkościach minimum 10W-40, a często także 5W-30. Obniżenie lepkości oleju wpływa na zwiększenie energooszczędności silników, a także na lepsze parametry ochronne, co jest widoczne szczególnie w zimowych warunkach, podczas uruchamiania zimnego silnika. Na olejach syntetycznych samochody osiągają większe przebiegi międzywymianowe, co również nie pozostaje bez wpływu na obniżenie kosztów eksploatacji flot pojazdów. Truck Auto.pl: Jakie parametry oleju z punktu widzenia producenta są wyznacznikami dobrej jakości produktu? Czy na te same parametry zwracają uwagę klienci? Paweł Mastalerek: Z punktu widzenia producenta najważniejszymi parametrami są normy OEM, jakie dane oleje spełniają. Producent oleju certyfikując daną formulację pod normę danego producenta musi spełnić wiele kryteriów jakościowych i fizykochemicznych, które kryją się pod daną specyfikacją. Normy producenckie są wyznacznikiem jakości danej formulacji olejowej, a jeżeli produkty spełniają tych norm możliwie dużo, można mieć pewność, że dana formulacja jest bardzo wysokiej jakości. Coraz więcej użytkowników przywiązuje swoją uwagę do parametrów fizykochemicznych danych formulacji olejowych, analizując je i z bezpośredniego porównania wybierając najlepszy produkt. Jest to bardzo dobry trend, który jest obserwowany od niedawna. Należy jednak pamiętać, że analizując i porównując oleje różnych producentów ze sobą należy wiedzieć jaka metoda została użyta w celu wyznaczenia danej wielkości fizykochemicznej, co dane parametry oznaczają i jak oddziałują na olej w silniku. Dobrym przykładem jest punkt zapłonu, który wbrew wiedzy powszechnej, nie oznacza, że przy danej temperaturze olej ulegnie samoczynnemu zapłonowi, a jedynie jego opary zapalą się pod wpływem przyłożenia zewnętrznego źródła płomienia. Również dobrym przykładem jest całkowita liczba zasadowa TBN, która określa, mówiąc wprost, zdolność do neutralizowania związków kwasowych w silniku. Liczba ta spada pod wpływem eksploatacji oleju w silniku. Klienci dokonując wyboru oleju często kierują się właśnie parametrem TBN, uważając, że im wyższa jego wartość tym lepiej. Niestety, w nowoczesnych olejach wartość TBN nie jest wysoka, ale zastosowanie najwyższej jakości dodatków olejowych powoduje, że TBN wolniej spada. Rozmawiał: Zbigniew Witamborski