Eugeniusz Piotr Kasprzak

Transkrypt

Eugeniusz Piotr Kasprzak
str.1
www.niebieskaeskadra.pl
Eugeniusz Piotr
Kasprzak
Official Number
783202
Rank
polski: plut.pil./138 DS RAF/
brytyjski: F/Sgt
Date of birth
1922-01-08
Date of death
1943-09-17
Cemetery
Slaglille Churchyard
Wsp. 55.44303, 11.62228
Grave
Photo of grave
Country
Dania
Period
II Wojna Światowa
Source
Zdjęcie lotnika, życiorys: Piotr Wiśniewski, pilot138raf.republika.pl/
Eugeniusz Paweł Kasprzak urodził się 08 stycznia 1922 roku w Lublinie.
Był synem Tomasza i Władysławy z domu Samuła. Miał dwóch braci starszego
Mieczysława i młodszego Zbigniewa. Wszyscy mieszkali przy ulicy Rolnej 10a
w Lublinie. W 1936 roku ukończył szkołę powszechną, a w 1939 roku trzy
klasy gimnazjum matematyczno-przyrodniczego w Lublinie. Bliskość
fabrycznego lotniska Lubelskiej Wytwórni Samolotów zaszczepiło w młodym
człowieku chęć latania. Po odbyciu kursu spadochronowego i kursu pilotażu
w szkole szybowcowej w Ustianowej wstąpił do Szkoły Pilotów L.O.P.P. w
Świdniku.
Niebieska Eskadra (c)
str.2
www.niebieskaeskadra.pl
O dalszych losach Eugeniusza Kasprzaka możemy dowiedzieć się z
pamiętnika jaki po sobie pozostawił. W ostatnich dniach sierpnia 1939 roku
wyjeżdża na szkolenie do Łucka. Fragment pamiętnika: "...Dnia 2 września
1939r. zajechaliśmy na dworzec do Łucka. Pomimo zmęczenia musieliśmy
wyładować nasze sprzęty. W czasie pracy już niepokoiły nas swoim
brzęczeniem niemieckie bombowce. Ta praca trwała całą noc...". Tu
otrzymuje wiadomości o bombardowaniu Lublina 02.IX.1939r. Głównym
celem ataku była Lubelska Wytwórnia Samolotów (dawna Plage-Laśkiewicza).
Samoloty niemieckie wywołały panikę. Liczbę poległych szacuje się na 38, a
kilkadziesiąt zostało rannych. Sam doświadcza tegoż samego dnia
10.IX.1939r. Ewakułują się na lotnisko zapasowe, oddalowe od Łucka o 18
km. W poniedziałek 18.IX.1939r. o godz. 8.45 przekroczył granicę polsko rumuńską w miejscowości Kuty, udając się w głąb tego państwa.
Po pięciu dniach podróży zatrzymał się w mieście Babadag. Kolejne
przystanki to Niculiţel i wieś Frecăţei. Po dwóch tygodniach przenieśli się do
miasta Tulcea. Rozkaz wyjścia i podróż pociągiem do stacji Ceamurlia de Jos,
a stamtąd piechotą do Sarighiol de Deal. Dowódcą zostaje mianowany kpt.
Maissner, a zastępcą kpt. Śledziejowski. Jest ich 150 z podchorążówką z
Warszawy. Małymi gupkami po kilku opuszczają obóz kierując się do Francji.
Niestety, chorobę jaką złapał uniemożliwiła mu w tym czasie wyjazd, trafił na
trzy tygodnie do szpitala w Babadag. Po rekonwalescencji, zdobyciu
cewilnego ubrania, paszportu próbował wyjechać, ale został złapany przez
żandarmów wraz z innymi kolegami. Przetranspotrowali ich do obozu
Sarighiol, następnie do Babadag, a później pociągiem do miasta Făgăraş.
Trafili do ciężkiego więziania dla zbrodniarzy (Cytadeli Michała Walecznego),
była noc z 5 na 6 grudnia 1939 roku. Fragment pamiętnika: "...Jest nas
wszystkich około 400. Śniadanie z wody zabarwionej i z zapachem herbaty. O
godz. 9 apel i gimnastyka. Do godz. 11 wolne, od 11 apel. O godz. 12 obiad.
Formalnie czysta woda pachnąca mięsem. 1 kg czarnego chleba zmieszanego
z kartoflami...". Dnia 03.III.1940r. opuścił mury więzienia i został
przetransportowany do obozu w Timişul de Jos. Fragment pamiętnika:
"...Timisul, Wtorek, 5-III 40. Rano poszliśmy na śniadanie, które składa się z
białej kawy i chleba z marmoladą. Jedzenia ile kto chce. Obiad też z dwóch
dań. Kolacja również. Czuję się tu naprawdę jak w raju. Mieszkam w
pensjonacie. Dookoła nas otaczają piękne góry. Za kilka tygodni pewnie
wyjadę do Francji. Bo z tego obozu wyjeżdżają legalnie...". Kolejny fragment z
pamiętnika "...Dnia 9-IV-40r. podpisałem listę do wyjazdu do Francji. Teraz
czas i godziny mijają szybko. Zakupiłem potrzebne mi przedmioty i
przygotowałem się do wyjazdu...", "...O godzinie 7 wieczór wsiadłem do
pociągu, który jechał do Bukaresztu. Tam po kilku minutach postoju i
przesiadce do innego wagonu ruszyliśmy w stronę Constanţy. Szczęśliwi i
pełni wrażeń zajechaliśmy na godz. 8 rano do portu nad Morzem Czarnym...".
Zostali zaokrętowani na statek HMS Transylvania. Dnia 11.IV.1940r. o godz.
10 wieczór opuścił port, udając się w drogę do Francji.
Po całonocnej podróży, na rano 12.IV.1940r. zawinęli do Stambułu. Kolejnym
przystankiem były Ateny w Grecji. Dnia 14.IV.1940r. po południu opuścili
port kierując się w stronę Egiptu do Aleksandrii. Po dłuższym postoju
16.IV.1940r. ruszyli w dalszą drogę do Hajfy w Palestynie. Dnia 18.IV.1940r.
wysiedli w Bejrucie w Syrii. Samochodami przewiezionio wszystkich do obozu
oddalonego od Bejrutu o 7 km. Fragment pamiętnika: "...Tu też śpię w baraku
na pryczy i na macie. Tak samo jak w Făgăraş. Tutaj ma być pobór i
przydziały do poszczególnych broni. Podobno z nas wszystkich mają zrobić
Niebieska Eskadra (c)
str.3
www.niebieskaeskadra.pl
piechotę. Od tego uchowaj mnie Boże. Będę się starał abym znalazł się w tej
broni co już ją zacząłem...", "...Dzisiaj 26-IV-40r. w piątek przyjechał kapitan z
naszej armii i wypytywał się nas kolejno czym jesteśmy, jaka specjalność itp.
Mnie powiedział, że wszyscy lotnicy i piloci wyjadą do Francji. Dałby to
Bóg...". Dnia 05.V.1940 zostali ponownie zaokrętowani i popłynęli do Hajfy, a
rano znowu do Aleksandrii. Fragment pamiętnika "...Dnia 8-V-40r. Już 24
godz. stoimy w porcie Alexandria. Stoimy blisko okrętów wojennych. Coś jest
pewnie nie w porządku, kiedy taka potężna flota tutaj się znajduje. Jest
kilkanaście pancerników i kontrtorpedowców małych i dużych. Jest dużo łodzi
podwodnych. Oraz najprzeróżniejszych jednostek bojowych...", "...O godz. 8
rano wypływamy z portu, płynąc podobno już bezpośrednio do Marsylii. Nie
wiem może zawiniemy do Algieru. Teraz dopiero zacznie się porządna
huśtawka, kiedy będziemy płynąć przez środek Morza Śródziemnego...",
"...Dnia 10-V-40r. Piątek. Już 2 dni płyniemy na pełnym morzu. Wokoło okrętu
woda i niebo...", "...Po południu dowiedziałem się, że Belgia i Holandia
przystąpiły do wojny przeciw Niemcom. Może teraz sytuacja się polepszy...".
Dnia 12.V.1940r. statek zawinął do Francji "...Okręt, dn. 12-V-40r. Dzisiaj
kończę swą podróż...", "...Dzisiaj o godz. 5 p.p. prawdopodobnie zawiniemy
do Francji do portu Marsylia. Ale teraz już skończę pisać, zamykając swój
cenny pamiętnik...". Dnia 17.V.1940r. zostali przydzieleni do C.W.L. Lyon
przy lotnisku wojskowym. Niestety nadmiar pilotów nie pozwolił mu dalej
kształcić się w tej specjalności, może tylko na strzelca pokładowego. Ciężka
choroba zmusiła go do pobytu w szpitalu, gdzie doczekał kapitulacji
Francji.
Dnia 27.VI.1940r. przybył do Anglii i skierowany został do obozu lotników w
Gloucester. Dnia 01.VII.1940r. w poniedziałek wpłynął do portu Liverpool na
statku SS Arandora Star. Fragment pamiętnika: "...Po owacyjnym powitaniu
nas przez Anglików i Angielki pojechaliśmy pociągiem na miejsce
przeznaczenia. Po 2 godz. wysiedliśmy na stacji, tutaj w szyku ruszyliśmy do
obozu...", "...Wszystkich nas jest razem z piechotą 3900 ludzi...". Dnia
03.VIII.1940r. Przydzielony został do ośrodka w Blackpool (Rozkaz dzienny
30/40).
05.XII.1942 - przeniesiony pod każdym względem do 304 Dywizjonu
Bombowego (Rozkaz dzienny 292/42).
05.XII.1942 - 14.VII.1943 wykonał 6 lotów szkoleniowych o łącznym czasie
56.00 godzin.
14.VII.1943 - przeniesiony pod każdym względem do 301 Esk. przy 138 Sqn.
(Rozkaz dzienny 9/43).
14.VII.1943 - 17.IX.1943 wykonał 9 lotów bojowych, w czasie 67.00 godzin.
Opracowanie życiorysu Piotr Wiśniewski
Niebieska Eskadra (c)