British Open dla Harringtona

Transkrypt

British Open dla Harringtona
golfmedia.pl - Zachodniopomorski Portal Golfowy
British Open dla Harringtona
22.07.2007.
Niewiarygodne emocje towarzyszyły
wyłonieniu zwycięzcy w "The Open" - mistrzostwach Wielkiej Brytanii w
golfie. Ostatecznie po siedmioletniej przerwie legendarny "Claret Jug"
zdobył Europejczyk. Po dogrywce Irlandczyk Pedraig Harrington pokonał
Hiszpana Sergio Garcię.
Cudowne dziecko hiszpańskiego golfa Sergio Garcia przed
finałowym 18 dołkiem mógł czuć się już zwycięzcą. Rozgrywający w
niedzielę genialną rundę Pedraig Harrington, który grał przed nim,
zaliczył na osiemnastce dwie wody i skończył ten dołek "double bogey".
wcześniej, przed wejściem na osiemnaste tee to Irlandczyk miał jedno
uderzenie przewagi. Jego drive uderzył jednak w mostek nad rzeczką
dzielącą fairway. Przez chwilę piłka toczyła się po moście i wydawało
się, że szczęśliwie przejdzie na drugą stronę. Niestety ku rozpaczy
Pedraiga i 20 tysięcy kibicujących mu obywateli Wielkiego Królestwa
ostatecznie wpadła do wody. Harrington dropował piłkę, do greenu miał
jeszcze około 230 metrów i jeszcze jedną rzeczkę. Piłka uderzona za
krótko wpadła do wody przed greenem. Ze spuszczoną głową i rozbieganymi
oczami Irlandczyk szedł przez fairway w kierunku greenu. Dwa hazardy na
finałowym dołku, rozpacz i niewiara. Po ostatecznym zwycięstwie
powiedział, że gdyby dziś przegrał ten turniej rzuciłby golfa. Po
drugim dropie Pedraig zachipował pod flagę i trafił puta na "doubla
bogeya".
Gdy Harrington oddawał kartę wyników w namiocie sędziowskim na
osiemnaste tee wkroczył Sergio Garcia. Hiszpan wielokrotnie był o krok
od zwycięstwa w turnieju wielkiego szlema. Jak dotąd nie wygrał nigdy.
Jego brak odporności psychicznej sprawił, że Sergio uważany jest za
najlepszego golfistę, który nigdy nie zdobył tytułu wielkoszlemowego.
Ustawiając piłeczkę na osiemnastym tee Sergio z pewnoscią myślał, że
dziś przełamie tę niemoc. Osiemnastka w Carnoustie jest piekielnie
trudna. Par 4 mierzący 499 yardów ma wąski fairway przecięty w trzech
miejscach rzeczką zwaną "Bary Burn". Po prawej stronie dołka jest "Out
of Bounds". Sergio w ciągu trzech poprzednich dni turnieju miał na tym
dołku trzy razy par. Do zwycięstwa potrzebna była tylko powtórka tego
wyniku. Garcia nie chciał ryzykować i otworzył dołek ironem. Piłka
wylądowała na fairwayu. Do dołka było jeszcze około 220 metrów, do
szczęścia potrzebne było zagranie na środek grenu. Zadanie dość trudne
dla amatora, ale dla zawodowca powinna to być pestka. Sergio robił to
setki razy. Tym razem jednak ręka mu drgnęła, piłeczka uderzona za
krótko i lekko w prawo wpadła do bunkra. Dobre uderzenie z piasku
pozostawiło jeszcze około trzymetrowego puta do dołka. Sergio stanął
przed największą szansą swego życia ten putt był wart milion euro (taka
jest różnica między wygraną za pierwsze i drugie miejsce w British
Open). Dobrze uderzona piłka zmierzała do dołka, tuż przed celem
zakręciła w lewo, zawadziła o dołek i wypadła na zewnątrz (w gwarze
golfistów nazywa się "lip out" czyli zachaczenie o "usta dołka").
"Bogey" Sergio Garcii sprawił, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebna
była dogrywka.
Według regulaminu dogrywka była rozgrywana na 1, 16, 17, 18
dołku. Na jedynce (par 4 - 406 yardów) obaj golfiści zagrali dobry
drive. Harrington zagrał aproacha dwa metry od flagi. Garcia znów
znalazł się w bunkrze, piłka wbiła się w piasek wprost pod wysoką
http://golfmedia.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 18:18
golfmedia.pl - Zachodniopomorski Portal Golfowy
scianą. Sergio robił co mógł, ale po jego uderzeniu z piasku piłeczka
stanęła około 5 metrów od dołka. Putt był na tyle trudny, że Hiszpan
chybił. Zakończył ten dołek bogeyem. Harrington miał do trafienia
dwumetrowego putta i z zimną krwią to uczynił, zdobył berdie.
Irlandczyk po pierwszym dołku dogrywki cieszył się dwupunktowym
prowadzeniem. Dwa następne dołki "play off" obaj rywale zakończyli na
par. Po raz drugi obaj stanęli na osiemnastym tee. Tym razem Harrington
miał dwa uderzenia przewagi. Pedraig rozpoczął ostrożnie ironem. Jego
piłka spadła na fairway. Sergio wyciągnął drivera, nie miał już nic do
stracenia. Piękny strzał wyladował na środku pola gry. Harrington, ku
zaskoczeniu wszystkich widzów zagrał "lay upa" przed ostatnią wodę.
Teraz przyszła kolej na młodego hiszpańskiego byka (jego symbol
figuruje na wszystkich piłeczkach Hiszpana). Rewelacyjny strzał
wylądował pięć metrów od dołka. Grający po nim Irlandczyk po niezbyt
udanym aproachu leżał około 11 metrów do "pinu" (dołka). Dobry putt
Pedraiga spoczął około metra od dołka. Garcia długo oceniał "brake"
(pochyłość wokół dołka), w końcu zagrał a jego piłeczka przetoczyła sie
obok celu. Trafiony putt Garcii dał mu para, ale to tym razem było za
mało (godzinę wcześniej par na osiemnastce dałby mu zwycięstwo). Pewny
putt Harringtona zapewnił mu upragniony sukces. Po sześćdziesięciu
latach przerwy "The Open" wygrał znowu Irlandczyk. Wcześniej w 1947
roku dokonał tego Fred Daly.
W finałowej rundzie doskonale grał Argentyńczyk Andreas Romero
Razem zagrał w niedzielę dziesięć birdies, pechowo miał niestety też
dwa "double bogey" co dało mu ostatecznie 67 uderzeń, ale i tak
awansował na trzecią pozycję w turnieju. Czwarte miejsce podzielili
Austriak Richard Green (w finale wyrównał rekord pola w Carnoustie
wynikiem 64) i Ernie Els z RPA (w niedzielę miał 69 uderzeń).
Wielkim przegranym turnieju został Tiger Woods. Stracił wielką
szansę przejscia do historii jako trzykrotny z rzędu zwycięzca British
Open. Ostatecznie Tiger po grze "bez wyrazu" zajął 12 miejsce.
http://golfmedia.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 18:18

Podobne dokumenty