Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Bytomiu

Transkrypt

Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Bytomiu
Komenda Miejska Policji w Bytomiu
Źródło: http://www.bytom.slaska.policja.gov.pl/ka4/informacje/wiadomosci/9419,Oszukancza-spolka-synowej-i-tesciowej.html
Wygenerowano: Piątek, 3 marca 2017, 18:14
Oszukańcza spółka synowej i teściowej
Mieszkanka okolic Bielska Białej wymyśliła sposób na wyłudzenie odszkodowania za samochód warty
około 100 000 złotych. Do realizacji swojego niecnego planu namówiła teściową, która zgłosiła
fikcyjną kradzież auta. Oszustwo ubezpieczeniowe w ciągu kilku dni wykryli kryminalni z bytomskiej
komendy. Zatrzymanym kobietom grozi do 8 lat więzienia.
Mieszkanka okolic Bielska Białej wymyśliła sposób na wyłudzenie
odszkodowania za samochód warty około 100 000 złotych. Do realizacji
swojego niecnego planu namówiła teściową, która zgłosiła fikcyjną kradzież
auta. Oszustwo ubezpieczeniowe w ciągu kilku dni wykryli kryminalni z
bytomskiej komendy. Zatrzymanym kobietom grozi do 8 lat więzienia.
W minioną niedzielę w komendzie w Bytomiu zgłoszono kradzież rocznego volvo
wartego według 63-letniej właścicielki pochodzącej z Katowic 100 000 złotych.
Katowiczanka stwierdziła, że auto dosłownie na 20 minut postawiła na ulicy
Kraszewskiego, tuż przy ogrodzeniu cmentarza, gdzie odwiedzała grób dalekiego
krewnego. Samochód na raty kupiła w lutym tego roku, jednak jak później ustalili
funkcjonariusze, prawie w ogóle nim nie jeździła, oddając go w użytkowane swojej
39-letniej synowej mieszkającej w okolicach Bielska Białej. Według ustaleń śledczych to
właśnie synowa prawnej właścicielki auta wpadła na pomysł, by w Bytomiu, gdzie sama
mieszkała przed laty zgłosić jego fikcyjną kradzież. Poinstruowana przez synową
katowiczanka, próbując wyprowadzić policjantów w pole złożyła fałszywe
zawiadomienie o kradzieży volvo, a zeznając w tej sprawie kłamała opowiadając
zmyślone okoliczności zdarzenia. Tak naprawdę auta w naszym mieście nigdy nie było,
a do jego kradzieży prawdopodobnie w ogóle nie doszło, lub kradzież ta nastąpiła w
zupełnie innym miejscu i okolicznościach – tą kwestię nadal wyjaśniają bytomscy
śledczy. Krótko po zgłoszeniu kradzieży policji, właścicielka i jej synowa o nie mającym
miejsca przestępstwie powiadomiły ubezpieczyciela i złożyły wniosek o wypłatę
odszkodowania za rzekomo skradziony samochód. Rekompensaty jednak nie odbiorą, a
na dodatek zawiadamiając o niedopełnionym przestępstwie i próbując wyłudzić
odszkodowanie popadły w niezłe tarapaty, gdyż za to oszustwo mogą trafić nawet na 8
lat za kratki. Wczoraj obie kobiety stanęły przed prokuratorem, który zadecydował o
zajęciu na poczet przyszłych kar i grzywien wartego około 500 000 zł. domu 39-letniej
bielszczanki, która musi również wpłacić 5 000 zł. poręczenia majątkowego. Dla jej
63-letniej teściowej wyznaczono poręczenie w wysokości 1 500 zł.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij