Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 05.09.2014 Zbigniew Wałacha - pomiędzy muzyką a instrumentem ____________________________ autor: ewa.cudzich.3 Rodzimy się z talentami, które pomnażamy i rozwijamy. Uczymy się je rozpoznawać poprzez doświadczanie otoczenia, odnajdujemy w sobie, to co umiemy najlepiej i w czym możemy stawać się specjalistami. W dużej mierze dom rodzinny, najbliższe środowisko wskazuje nam kierunek twórczego rozwoju. Przez obserwację definiujemy własne kroki. Źródeł inspiracji, postaw twórczych i odtwórczych należy poszukiwać u korzeni. Zbigniew Wałach swoją tradycję pielęgnuje i przekazuje jako muzyk, nauczyciel i spadkobieraca wielopokoleniowej tradycji muzykowania w Beskidzie Śląskim. Zbigniew Wałach urodził się 23 kwietnia 1961 roku w Istebnej, syn Janiny z Juroszków i Franciszka Wałacha. Jego dziadek to znany artysta-malarz – Jan Wałach, uczeń takich mistrzów jak: Józef Mehoffer czy Julian Fałat. Nestor rodziny Wałachów miał duży wpływ na rozwój artystycznych pasji Zbigniewa Wałacha, jak sam mówi, pierwszym poważnym autorytetem muzycznym był dziadek, a także ojciec, stryj [Jan Wałach, Franciszek Wałach, Antonii Michałek – przyp. E.C], taka „pierwsza trójca”. Dom rodzinny zawsze wypełniała muzyka, a okazjami do wspólnego grania i śpiewania były rodzinne spotkania oraz święta. Atmosfera, w jakiej wzrastał Zbigniew Wałach, sprzyjała temu, aby zrodziła się w nim pasja do tradycyjnej muzyki, ale przede wszystkim zamiłowanie do kultury regionu, które do dziś determinuje jego filozofię życia. Niezwykle istotny jest fakt, jak sam twierdzi, uświadomienia sobie korzeni własnej kultury, przywiązania do zachowania ciągłości tradycji, obyczajów i obrzędów beskidzkich górali do muzyki i historii swego regionu. Muzyczna wędrówka i przekaz własnych umiejętności rozpoczęła się w latach osiemdziesiątych. Wtedy to rozpoczął poszukiwania własnego stylu muzycznego. Tradycja jest dla niego wyjściowym punktem, na której zbudował swoją tożsamość. Po niemal 30 latach aktywnej działaności, nie sposób pomylić jego charakterystycznego muzycznego stylu, który zamyka w sobie beskidzkie korzenie. Zbigniew Wałach funkcjonuje nie tylko jako znany muzyk, ale również jako budowniczy instrumentów. Odtwarzając dawne instrumentarium góralskie wyraża on swój szacunek do tradycji. Sam mówi: "W rodzinnym domu były gajdy, pamiątka po dziadku, był to jeden z pierwszych instrumentów, który został zbudowany przez Jana Kawuloka właśnie dla mojego dziadka. Starałem się wiernie go zrobić, odtworzyć, no i tak potem jak się okazało, że ten instrument mi zagrał, że się z tym instrumentem pokazałem, to wtedy pojawili się moi przyjaciele, znajomi i Józek Kawulok też chciał mieć gajdy i pojawili się następni". W przeciągu kilkudziesięciu lat zbudował około trzydziestu gajd ślaskich. Poza tym instrumentem buduje: piszczałki bezootworowe, piszczałki sześciootworowe, rogi pasterskie czy trombity. Budowa instrumentu jest czynnością indywidualną i nie wymaga udziału innych. Stąd też wszystkie instrument, które wychodzą spod ręki Wałacha wykonuje w całości sam. Jak twierdzi, sprawny budowniczy jest w stanie sam wszystko zrobić od podstaw. Przy czym skrzypce są dla niego najwyższą formą sztuki stąd potrzeba stworzenia skrzypiec o wyjątkowych walorach estetycznych i dźwiękowych. strona 1 / 3 Pobrano z portalu Mapa Kultury Skrzypce przez niego wykonywane to nieliczne egzemplarze i dlatego powstanie każdego kolejnego instrumentu wymaga czasu. Czas ten dzieli równiez z uczniami, kształtułe pokolenie budowniczych instrumentów tradycyjnych. Jako stypendysta Ministerstwa Kultury i dziedzictwa Narodowego oraz realizator projektu Instytutu Muzyki i Tańca "Szkoła mistrzów budowy instrumentów ludowych", uczy młodych adeptów jakże trudnego fachu. Jak zauważa J. Burszta: „Pojedynczy muzykant (…) nie ma możliwości ani muzycznego wyrażenia się, ani szans na sukcesu społecznego. Te uzyskuje dopiero w kapeli”. Osoba Zbigniewa Wałacha to przede wszystkim jego kapela „Wałasi”, której jest liderem i założycielem, której początki sięgają 1985 r. Przez kilkanaście lat skład kapeli ulegał zmianom. Przez niemal trzydzieści lat przez kapelę przewinęło się kilku muzyków: Józef Kawulok, Rafał Wałach, Jan Kaczmarzyk, Zbigniew Michałek, Jarosław Zowada, Andrzej Małyjurek, Piotr Kohut, Czesław Kobielus, Krzysztof Puszyński. W trakcie istnienia kapela zmuszona była borykać się z wieloma trudnościami. Do końca jednak zachowała swą odrębność i unikalność, skutecznie broniąc się przed destruktywnym wpływem zjawiska, jakim jest komercjalizacja. Muzycy brali udział w licznych festiwalach, konkursach i przeglądach. W 1995 r. w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą kapelą zdobyła Złotą Basztę przyznawaną podczas Festiwalu Śpiewaków i Kapel Ludowych. Do ważnych osiągnięć zalicza nagrody przyznawane podczas Festiwalu Górali Polskich w Żywcu, który odbywa się w ramach Tygodnia Kultury Beskidzkiej. Było to Złote, Srebrne i Brązowe Żywieckie Serce, które są najważniejszymi nagrodami tegoż festiwalu. Muzyk podkreśla, że jedną z takich nagród ważniejszych dla mnie było zdobycie Złotych Serc Żywieckich jako muzyk i instrumentalista kapeli2. Pierwsza nagrodę zdobył wraz z Józefem Kawulokiem w 1988 roku, koleją jako indywidualny muzyk w 1998 w grze na gajdach, a także w 2000 roku w kategorii mistrz i uczeń. Jako kapela „Wałasi” otrzymali Złote Serce w 2001 roku, kolejne lata to udział w komisjach oceniających kapele3. Udział w tym i wielu innych konkursach folklorystycznych, jak sam twierdzi nie był priorytetem w rozwijaniu pasji muzycznych. Udział w nich wydarzał się gdzieś po drodze, był jakby wartością dodaną naszej działalności. Nadal aktywnie uczestniczy w życiu kulturalnym swojej miejscowości, przyczyniając się do wzrostu zainteresowania kultura muzyczna i lokalna tradycją. Działalność Zbigniewa skupia się nie tylko na grze autentycznej muzyki karpackiej, ale także wychodzi dalej do tworzenia własnej muzyki, która przez niego samego określana jest jako efekt zachwytu nad pięknem natury. Można ją określić jako pejzaż dźwiękowy, w którym można usłyszeć elementy pochodzące z karpackiego folkloru. Muzyka przestrzeni to także brzmienie tradycyjnych instrumentów, takich jak fujarki czy gajdy śląskie. Najważniejszy uznaniem dla działalności muzycznej stała się nagroda im. Oskara Kolberga4, którą otrzymał wraz z Janem Kaczmarzykiem w 2004 roku, z kultywowanie tradycji, za naukę młodego pokolenia i całokształt pracy twórczej. A. Borucka-Szotkowska w okolicznościowym katalogu podkreśliła kontynuacje muzycznych tradycji przodków, „(…) repertuar, przejęty od najstarszych muzykantów z Beskidu Śląskiego: Jana Kawuloka, Michała Sikory, Jana Skotniora-Krężeloka, Jana Wolnego, Władysława Zogaty (…). „Wałasi” dokonali szeregu nagrań archiwalnych dla Polskiego Radia S. A. w Warszawie, występowali również w radiowym Studiu koncertowym im. Witolda Lutosławskiego”. Jako ekspert muzyczny bierze czynny udział w pracach jury Tygodnia Kultury Beskidzkiej, w ramach Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków. Po raz pierwszy w 2002 roku i w kolejnych latach, wraz z Janem Brodka, Janem Karpielem-Bułecką, Anną Borucką-Szotkowską, prof. Alojzym Kopoczekiem, Stanisławem Michałczakiem. W swojej działalności muzycznej Zbigniew Wałach nawiązuje również współpracę z muzykami reprezentującymi inne regiony i gatunki muzyczne, m.in. Janem Karpielem-Bułecką, z Kazimierzem Urbasiem prezentującym zespół „Torka”, z Andrzejem i Bolesławem Niedobami z Mostów koło Jabłonkowa, z zespołem „Skalni” z Krakowa wówczas pod kierownictwem Ryszarda Gąski. Swego czasu z Bartłomiejem Kudasikiem, Wojciechem Topą, Sebastianem Karpiel-Bułecką, obecny skład zespołu „Zakopower”. Także muzykami regionów ościennych Antkiem Gluzą, Czesławem Węglarzem, Józefem Brodą, Józefem Skrzekiem, Stanisławem Deją, z braćmi Lasoniami, braćmi Pospieszalskimi, Barbarą Pakurą i wieloma innymi muzykami. Jak zauważa dr Zbigniew J. Przerembski, wybitny etnomuzykolog: „Zbigniew Wałach jest jednym z najbardziej zasłużonych regionalistów, dzięki któremu strona 2 / 3 Pobrano z portalu Mapa Kultury młodzi grają dzisiaj muzykę własnej ziemi oraz powracają do swych korzeni i tradycji”. Właśnie osoba Zbigniewa Wałacha stała się pomostem pomiędzy odchodzącym pokoleniem, a tym które dopiero zaczyna odkrywać tradycję, przede wszystkim tradycję muzyczną. Poza nauką gry na instrumentach równocześnie wpajał im tradycje rodzime, będące najważniejszym elementem przywiązania do rodzinnego gniazda. strona 3 / 3