Rzecz o Innowacjach s. 12-13
Transkrypt
Rzecz o Innowacjach s. 12-13
Piątek-Niedziela 6-8 maja 2016 Wszystko dla małych i średnich firm. Czytaj na str. 14-17 Rozwijaj biznes z najlepszymi www.pb.pl Górnik z globalnej ekstraklasy Janusz Kulik, który przebił się przez beton do zarządu REWE, właściciela sieci większej niż Biedronka, zostawił krew, pot i łzy w kopalni i korporacjach. Przez lata opanował do perfekcji metody wydobywania złota — i z biznesu, i z ludzi. 10-11 cena 5,99 zł (w tym 8% VAT) NR 86 (4600) INDEKS 349 127 WYD. A+B dane z godz. 18.00 z 5.05 USD 3,86 PLN EUR 4,40 PLN CHF 3,99 PLN WIG20 –1,48% Medyczny guru prześwietlony DAX +0,24% PulsDnia Szybkie przelewy nie dla PayPala Amerykański gigant zmienił operatora w Polsce i zaczęło się zamieszanie, bo nowy stosuje system zakazany nad Wisłą, a w dodatku... dziurawy. 8 Organika bogaci się na bogaceniu Producent pianki poliuretanowej, którym kieruje Dariusz Kwieciński, rośnie tam, gdzie rośnie dobrobyt. Firma z fabrykami w 6 krajach, mocna w Europie, nie snułaby jednak afrykańskich planów, gdyby nie pomocna dłoń ARP i skuteczna restrukturyzacja. 6-7 PulsFirmy Przekaz musi przyciągać uwagę Tekst opiewający zalety marki nie wystarczy, by przekonać do niej klienta. Dobra treść powinna zaangażować czytelnika — przekonują eksperci od content marketingu. 16-17 Przemysł&Ekologia Słoneczna podróż dookoła świata Solar Impulse 2, samolot, który na skrzydłach niesie 17,2 tys. paneli fotowoltaicznych — jego jedyne źródło energii, kontynuuje wyprawę promującą ekoenergetykę. 18-19 PulsInwestora Fundusze puchły od złota i ropy Kontrolerzy z resortu zdrowia, którzy badali instytut słuchu, kierowany przez Henryka Skarżyńskiego, sformułowali diagnozę: liczne nieprawidłowości w przetargach, podejrzenie nepotyzmu i łamanie prawa 4-5 Surowcowa hossa w kwietniu dała zarobić najwięcej, w akcjach brylowały Turcja i Rosja, a w Polsce sytuację ratowały „misie”. 20-21 2 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsDnia RATING POLSKI Próba zrzucenia odpowiedzialności JACEK ZALEWSKI [email protected] W ydawało się, że na froncie ustrojowej wojny Prawa i Sprawiedliwości (PiS) z Trybunałem Konstytucyjnym (TK) nic już nas nie zaskoczy. Strategia oraz działania operacyjne rzeczywiście są stabilne — celem kolejnych nowelizacji ustawy jest generalne zmarginalizowanie TK, aby nie przeszkadzał w tzw. dobrej zmianie. Ale na szczeblu taktycznym objawiają się inicjatywy zaskakujące. Najnowszym przykładem jest przytoczony poniżej kuriozalny list Pawła Szałamachy, ministra finansów, do Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa TK. Nieznana jest godzina jego napisania, ale jestem gotów postawić każde pieniądze, że 2 maja inspiracją stała się mowa Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie, w której władca kraju napiętnował prezesa TK za odrzucenie jakiegoś bliżej nieokreślonego kompromisu. O szybkości i nerwowości towarzyszącej pisaniu krótkiego listu świadczą popełnione przez konstytucyjnego ministra w nazwach dwa błędy, których nie da się zaliczyć do literówek. W poniższej treści listu zostały już poprawione, ale w oryginale: agencja nazwana została „Moodys” bez apostrofu, a nazwa państwa w dopełniaczu brzmiała „Rzeczpospolitej”, co zgadza się w odmianie tytułu dziennika, ale nigdy naszej Rzeczypospolitej. List jest dowodem rządowej paniki przed oceną drugiej ważnej agencji ratingowej. Trzeba pamiętać, że analitycy Moody’s już odbyli wyczerpującą debatę z resortem finansów, dlatego dysponują ugruntowaną wiedzą. Na dobę przed upublicznieniem ratingu przedstawią już konkretną ocenę, do której rząd będzie mógł się odnieść. Minister zasadnie nawiązuje w liście do przyczyn obniżenia przez Standard & Poor’s ratingu polskiego długu w obcej walucie z poziomu A— do BBB+. Naturalnie obawia się podobnej oceny Moody’s. Przed ratingową krytyką zdecydowanie łatwiej obronić realną sytuację gospodarczą Polski, w tym także stan finansów publicznych — chociaż wisi nad nimi realizacja nieodpowiedzialnych budżetowo obietnic wyborczych Andrzeja Dudy oraz PiS z ubiegłorocznych kampanii. Ale znacznie gorzej wygląda w Polsce perspektywa stabilności politycznej oraz przewidywalności prawnej — czego naprawdę nie pogorszy/poprawi w ciągu najbliższego tygodnia pojedynczy głos prezesa TK… © Ⓟ List ministra finansów do prezesa Trybunału Konstytucyjnego, wysłany 2 maja z adnotacją „Pilne — do rąk własnych”, wpłynął 4 maja. Szanowny Panie Prezesie! Pragnę poinformować Pana profesora, że 13 maja br. agencja ratingowa Moody’s ogłosi aktualną ocenę wiarygodności kredytowej RP. Jak Panu zapewne wiadomo w styczniu tego roku inna agencja ratingowa S&P obniżyła ocenę Rzeczypospolitej, podając za podstawowy powód sytuację wokół kierowanej przez Pana instytucji. Polska poniosła konkretne koszty tej decyzji, pomimo że sytuacja gospodarcza i stan finansów publicznych jest dobry. Pozostaniemy zapewne przy swoich zdaniach co do oceny przyczyn i przebiegu tego sporu, niemniej proszę o rozważenie powstrzymania się do 13 maja br. z wystąpieniami, które stanowiłyby podniesienie jego poziomu. Z szacunkiem Paweł Szałamacha Nawałka będzie pił z FoodCare’em Firmy spieszą się, by przed piłkarskim EURO wykorzystać marketingowy potencjał nie tylko piłkarzy, ale też selekcjonera reprezentacji Polski. Przebieg wszystkich wielkich piłkarskich imprez w tym wieku był podobny. Polacy — o ile się zakwalifikowali — jechali na mundial lub EURO z wielkimi nadziejami, zawodzili w meczu otwarcia, przegrywali mecz o wszystko, wypadali lepiej lub gorzej w meczu o honor i wracali do domu po fazie grupowej, a PZPN szybko zmieniał selekcjonera (wyjątkiem był Leo Beenhakker). Teraz, na miesiąc przed meczem otwarcia z Irlandią Północną, nadzieje są ogromne, sklepy zalewane są piłkarskimi gadżetami, półki w księgarniach uginają się od błyskawicznie pisanych futbolowych biografii kadrowiczów, a w mediach i na billboardach widać twarze piłkarzy, których marketingowy potencjał chcą wykorzystać firmy z przeróżnych branż. Oprócz piłkarzy powodzenie u reklamodawców ma też selekcjoner Adam Nawałka. — Podpisaliśmy kontrakt z Adamem Nawałką, moim zdaniem, jednym z najzdolniejszych trenerów na świecie. Trener będzie twarzą marki napojów izotonicznych 4Move. Szeroka kampania marketingowa wystartuje na początku maja — mówi Wiesław Włodarski, twórca grupy spożywczej FoodCare. W listopadzie Adam Nawałka zawarł umowę z Business Sport Solution, agencją marketingu sportowego, która zajęła się ne- gocjacjami z firmami, zainteresowanymi wykorzystaniem wizerunku selekcjonera przed EURO. Pierwsze wymierne efekty widać było w połowie marca. Wtedy Adam Nawałka został twarzą kampanii reklamowej sieci Play, skierowanej do klientów biznesowych. Teraz oprócz telefonów w abonamencie będzie sprzedawał izotoniki. — Strategia dla 4Move zakłada, że napój będą polecać najlepsi trenerzy. Dlatego nawiązaliśmy współpracę z Adamem Nawałką i już od jakiegoś czasu wykorzystujemy wizerunek Jose Mourinho. Można spodziewać się kontraktów z kolejnymi trenerami — mówi Wiesław Włodarski. Wiara czyni cuda Twórca FoodCare’a, który sam jest zapalonym kibicem piłkarskim, wierzy w sukces Polaków na EURO. Według nieoficjalnych informacji, wierzy tak bardzo, że kontrakt z Adamem Nawałką zawarł na dłużej — aż do 2018 r., gdy odbędzie się mundial w Rosji. — Zaangażowanie selekcjonera reprezentacji z dobrym wizerunkiem i wynikami, a jednocześnie postaci o wysokiej rozpoznawalności niewątpliwie ma marketingowy sens, choć efektywniej i bezpieczniej jest robić to przez dłuższy okres poprzedzający mistrzostwa — wystartować nawet 4-5 miesięcy przed turniejem, ale już po udanych eliminacjach. Teraz FAN SPORTU: Wiesław Włodarski, twórca FoodCare’a, oparł już kilka strategii marketingowych na gwiazdach sportu. Napoje energetyczne sprzedawał dzięki bokserom (Dariuszowi Michalczewskiemu, z którym FoodCare jest w sporze sądowym, i Mike’owi Tysonowi), izotoniki promują piłkarscy trenerzy. [FOT. TOMASZ GOTFRYD] można oczywiście liczyć na wzrost sprzedaży i odróżnienie się od konkurencji — zwłaszcza na rynku tak podobnych produktów jak napoje — ale ryzyko jest większe — ocenia Grzegorz Kita, prezes firmy konsultingowej Sport Management Polska. Jego zdaniem, problemem może być to, że Adam Nawałka, podobnie jak Robert Lewandowski, „nie ma w sobie wewnętrznej energii marketingowej”. Bezpieczniej niż w banku — Nie jest „gotowcem”, który może błyskawicznie uwieść konsumentów, chociaż zachęcać klientów do kupowania oferty firmy jak najbardziej tak. Wydaje się jednak, że mimo braku pewnej zbieżności atrybutów pomiędzy trenerem a napojem angażowanie go do reklam jednego z wielu produktów w portfolio nie niesie ze sobą takiego ryzyka, na jakie 8 lat temu zdecydował się BZ WBK. Bank „mainstreamowo” uczynił swoją twarzą Leo Beenhakkera już w momencie, gdy wyniki reprezentacji wyraźnie się pogarszały i jego wizerunek zaczął się psuć — mówi Grzegorz Kita. Marketingowy potencjał selekcjonerów był też wykorzystywany przed dwoma poprzednimi — nieudanymi — dużymi turniejami z udziałem polskich piłkarzy. Przed EURO 2012 Franciszek Smuda reklamował Biedronkę (która była też sponsorem reprezentacji), a cztery lata wcześniej, przed turniejem w Austrii i Szwajcarii, media zalały reklamy z Leo Beenhakkerem. © Ⓟ Marcel Zatoński [email protected] 22-333-98-15 WAŻNE DANE Reklama hula w sieci 3,2 20 0,53 260 mld zł Tyle na reklamę on-line wydano w Polsce w 2015 r. proc. Taki skok zanotował cały rynek reklamy on-line. mld zł Tyle nowych pieniędzy napłynęło na polski rynek internetowy w 2015 r. proc. O tyle wzrosły wydatki na reklamę na urządzeniach mobilnych. Dane: AdEx, IAB Polska 4 mld — taką barierę przychodów w 2017 r. przebije zapewne polski rynek reklamy internetowej. Według badania AdEx, realizowanego na zlecenie Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska, w 2015 r. rynek reklamy on-line nad Wisłą rozpędzał się z kwartału na kwartał, w ostatnim notując już ponad 30-procentowy wzrost. Siłą napędową okazała się promocja w formie wideo (34 proc. r/r) oraz mobilna, która niemal potroiła udziały w całym ©Ⓟ torcie reklamy on-line, dobijając do 16 proc. [KAJ] PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 3 Lech Poznań, Legia Warszawa kluby ukarane za ekscesy kibiców podczas finału Pucharu Polski w Dniu Flagi na Stadionie Narodowym 2 maja za bramkami zasiadły 10-tysięczne kibolskie armie, a w sektorach centralnych 28 tys. widzów tzw. piknikowych. Oba doskonale zorganizowane oddziały stworzyły spektakl momentami imponujący, ale niestety także szokujący. Stadion Narodowy dwukrotnie został zagazowany, po równo przez obie strony, przy czym ubrani na biało fani Legii nie wychylili się z trybun, natomiast z niebieskiego sektora Lecha race leciały na boisko (na zdjęciu). Polski Związek Piłki Nożnej zróżnicował ocenę grzechów: Lech zapłaci 250 tys. zł kary i dostał okresowy zakaz organizowania grupowych wyjazdów kibiców, Legia zaś zapłaci 100 tys. zł kary. Poza tym PGE Narodowy wystawi obu klubom faktury za zniszczenia infrastruktury stadionowej, m.in. kilkuset krzesełek. [JAZ, FOT. JAZ] Japoński gigant wsparł Azimo W kolejnej rundzie finansowania fintechowej spółki z portfela MCI czołowym inwestorem był Rakuten. Pomoże jej w ekspansji w Azji Magdalena Wierzchowska [email protected] 22-333-99-99 Rakuten oznacza wzrost. Japoński gigant e-commerce może nie jest u nas zbyt znany, ale to jedna z największych spółek technologicznych na świecie, konkurująca o obszar e-commerce z Amazonem. Rakuten Fintech Fund, jego inwestycyjne ramię, był głównym inwestorem w ostatniej rundzie finansowania fintechowego Azimo. Spółka z portfela MCI.TechVentures zdobyła właśnie 15 mln USD. — Azimo zbudowało bardzo silną pozycję na europejskim rynku transferów pieniężnych on-line, w tym transferów do Polski, i rozpoczyna szerszą ekspansję w krajach azjatyckich, gdzie współpraca z Rakutenem będzie dawała spółce unikatową przewagę — mówi Sylwester Janik, partner zarządzający funduszem MCI.TechVentures w grupie Private Equity Managers. Rakuten, o kapitalizacji rynkowej 15,8 mld USD, jest największą firmą e-commerce w Japonii i jedną z najbardziej innowacyjnych na świecie. Rakuten Fintech Fund szczodrze inwestuje 100 mln USD, które ma na przejęcia firm z sektora fintech — wspiera rywala Ubera w Ameryce Południowej czy popularyzuje bitcoinową walutę — bitnet. W ostatniej rundzie finansowania uczestniczyli również obecni inwestorzy spółki REKLAMA GRUNTOWNE PRZEMEBLOWANIE: Nowy inwestor wszedł do spółki równolegle ze zmianą wizerunku marki. Zmieni się nie tylko jej wygląd, ale też funkcjonalności — pojawi się konwersacyjny styl prowadzenia klienta przez transakcję — mówi Marta Krupińska, współzałożycielka Azimo i jedna z finalistek ostatniego konkursu „Pulsu Biznesu” na kobietę roku. [FOT. WM] — fundusz MCI.TechVentures oraz eVentures, Frog Capital, Greycroft i Accion. Poprzednia runda wyceniła Azimo na 100 mln USD, teraz spółka podaje tylko, że wycena jest wyższa. Założone w 2012 r. Azimo jest mniejsze niż konkurencyjne TransferWise czy WorldRemit, ale wyróżnia się większą dywersyfikacją geograficzną, co daje mu większy portfel walut — oferuje usługę transferów pieniężnych do ponad 190 państw w 80 różnych walutach. Teraz chce rozwinąć transfery na rynku azjatyckim, na którym jest już obecne — do odbiorców w tym regionie jest wysyłane ponad 30 proc. przekazów pieniężnych. Spółka będzie mogła zaproponować również usługę wysyłki z państw azjatyckich i rozwinąć się w regionie, w którym wciąż dominują tradycyjne przekazy. Jest o co walczyć — koncentrujące się na emigrantach Azimo ma 60 mln potencjalnych klientów w Azji, transferujących 250 mld USD rocznie. Azimo będzie walczyło o klientów ceną — pobiera 2 proc. wartości transakcji, podczas gdy tradycyjne off-line’owe firmy mają marżę 5-8 proc. — Azimo jest jedną z trzech największych fintechowych firm na świecie zajmujących się przekazami pieniężnymi. Status quo na rynku transferów pieniężnych zostało dopiero w minimalny sposób naruszone przez zmiany technologiczne, więc jest duży potencjał wzrostu dla tych spółek — uważa Sylwester Janik. W ramach grupy Rakuten działa innowacyjny bank, wdrażający usługi płatnicze oparte na rozwiązaniach mobilnych, czy komunikator Viber, mający 230 mln aktywnych użytkowników. Otwiera to nowe możliwości rozwoju przed Azimo, które chce mocniej zintegrować usługę z mediami społecznościowymi. — Spośród 7 mld ludzi na świecie niecałe 2 mld ma konto bankowe, a już ponad 2 mld ma smartfony. Do 2020 r. ze smartfonów będzie korzystało ponad 6 mld, a większość wzrostu będzie pochodziła z rynków azjatyckich. Azimo chce być jego beneficjentem — mówi Sylwester Janik. Rynek przekazów pieniężnych jest wart 600 mld USD, nic więc dziwnego, że chce o nie zawalczyć coraz więcej firm. — Azimo jest skazane na rywalizację ceną, bo działa w bardzo konkurencyjnym otoczeniu — jest sporo takich firm, a w blokach startowych stoją kolejne, gotowe do wejścia na rynek. Droga do sukcesu będzie więc długa — mówi Rafał Agnieszczak, inwestujący w nowoczesne technologie. © Ⓟ 4 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 189,14 Moc patologii w in PulsDnia mln zł Za taką kwotę netto firma Budimex zbuduje II etap odcinka Radomicko — Kaczkowo, czyli fragment Leszno Płd. (z węzłem) — Kaczkowo w ciągu drogi ekspresowej S5 Poznań — Wrocław. Umowa z GDDKiA została podpisana 5 maja. [DI] Resort zdrowia potwierdza ustalenia „PB”: Henryk Skarżyński, szef państwowego ośrodka laryngologicznego, złamał prawo. Wielokrotnie Dawid Tokarz [email protected] 22-333-99-30 W 2014 r. w „PB” opublikowaliśmy cykl artykułów, dotyczących nieprawidłowości w funkcjonowaniu państwowego Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu (IFPS), zarządzanego od lat przez profesora Henryka Skarżyńskiego, zwycięzcę prestiżowego plebiscytu „Ludzie Wolności”, zorganizowanego na 25-lecie przełomu 1989 r. Tuż po naszych artykułach kontrolę w IFPS wszczęło Ministerstwo Zdrowia (MZ). Na jej wyniki trzeba było czekać ponad rok. — W wystąpieniu pokontrolnym MZ w większości przypadków pozytywnie oceniła działalność IFPS. W kilku otrzymaliśmy stosowne zalecenia, które w komplecie niezwłocznie wdrożyliśmy — zapewnia Renata Korneluk, rzecznik IFPS. „PB” dotarł do wystąpienia pokontrolnego. Lista zarzutów w stosunku do Henryka Skarżyńskiego, uznanego ostatnio przez jurorów „Pulsu Medycyny” za najbardziej wpływową osobę w polskiej medycynie, jest bardzo długa. Naruszenie umowy o zakazie konkurencji i ustawy o instytutach badawczych, podejrzenie konfliktu interesów i nepotyzmu, niegospodarność, nielegalność i nierzetelność działań oraz wielokrotne naruszenie prawa zamówień publicznych. A do tego podejrzenie popełnienia przestępstwa składania fałszywych oświadczeń i naruszenia dyscypliny finansów publicznych… Czterokrotna omyłka W artykułach z 2014 r. ujawniliśmy m.in., że szef państwowego IFPS od lat zamawia sprzęt i usługi warte miliony złotych w prywatnych spółkach zarządzanych przez jego syna Piotra i inne osoby powiązane z nim rodzinnie. Kontrola MZ, dotycząca tylko lat 2012-14, dowiodła, że przy okazji narusza prawo. Stało się tak w przypadku czterech przetargów: dwóch na usługi badawcze dotyczące „opracowania nowych technologii urządzeń wszczepialnych”, na dostawę aparatów słuchowych oraz na „upgrade sprzętowy i aktualizację oprogramowania systemów do badań elektrofizjologicznych”. Trzy pierwsze wygrała spółka Centrum Słuchu i Mowy (CSiM), zarządzana przez Piotra Skarżyńskiego (syna szefa IFPS) i Łukasza Bruskiego (bratanka żony Henryka Skarżyńskiego). Czwarty — firma GNP Magnusson Aparatura Medyczna (GNP). Jej właścicielkami są żona Piotra, Magdalena Skarżyńska, i żona Łukasza, Anna Wielgat-Bruska, a członkiem zarządu jest Łukasz Kralczyński, brat Magdaleny. Zgodnie z jednoznacznym zapisem prawa zamówień publicznych Henryk Skarżyński powinien wyłączyć się z tych postępowań, jednak tego nie zrobił. Przeciwnie: w każdym przypadku podpisał nieprawdziwe oświadczenie o bezstronności — i to pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania. Teraz może mu grozić do 3 lat więzienia. Jak to tłumaczy IFPS? Twierdzi, że „złożenie przez profesora Skarżyńskiego podpisu w niewłaściwym miejscu oświadczenia miało tylko charakter omyłkowy”. Podejrzenie przestępstw Przetargi na „upgrade sprzętowy” i usługi badawcze miały wartość 485 tys. zł, 590 tys. zł i 718 tys. zł, przetarg na aparaty słuchowe — znacznie wyższą. Podzielony był na pakiety, z których największy dotyczył dostawy ok. 3,3 tys. aparatów. W związku z tym, że chodziło o umowę ramową, IFPS wybrał trzy oferty. Najtańszą z nich (na 6,55 mln zł) złożył niezwiązany z instytutem Phonak Polska, średnią (na 8,75 mln zł) GNP, a najdroższą (na 11,9 mln zł) CSiM. W skład komisji przetargowej Henryk Skarżyński powołał przy tym lekarkę, pracującą równocześnie na umowę zlecenie w Medincusie, prywatnej placówce medycznej bezpośrednio sąsiadującej z IFPS i należącej do… CSiM, czyli jednego z oferentów. To dlatego MZ zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożenia poświadczających nieprawdę oświadczeń nie tylko przez szefa IFPS, ale też lekarkę. — Dochodzenie w tej sprawie wszczęliśmy w lutym, sprawa jest w toku, na ra- zie nikomu nie przedstawiono zarzutów — informuje Andrzej Zwoliński, zastępca prokuratora rejonowego w Pruszkowie. To nie koniec bulwersujących informacji. Po umowie ramowej IFPS nie podpisywał z dostawcami umów wykonawczych, jak nakazuje prawo, ale po prostu kupował kolejne partie aparatów — od Phonaka taniej, a od GNP i CSiM — odpowiednio drożej. Kontrolerzy MZ odkryli przy tym „znaczne zróżnicowanie wysokości marż” nakładanych na aparaty poszczególnych dostawców. Z informacji „PB” wynika, że te od firm powiązanych rodzinnie z Henrykiem Skarżyńskim IFPS sprzedawał pacjentom ze swoją marżą na średnim poziomie około 10 proc. A sprzęt Phonaka — z marżą kilka razy wyższą, sięgającą 50 proc. Tak nierówne traktowanie dostawców, choć zgodne z prawem (IFPS jako przedsiębiorca ma swobodę kształtowania cen), nie było jednak korzystne dla pacjentów. — Przy równej marży większość z nich zapewne wybierałaby tańszy sprzęt Phonaka. Szczególnie że w przypadku niektórych aparatów dla dzieci i marży na poziomie 10 proc. zakup w całości mogłoby pokryć dofinansowanie z NFZ. A tak rodzice musieli dopłacać — mówi informator „PB”. Znikające lampy i ławki Do naruszeń prawa, zdaniem MZ, doszło też przy przetargu na wykonanie parku leśnego przy głównej siedzibie instytutu w podwarszawskich Kajetanach. Z ofertą na poziomie 960 tys. zł wygrała go firma Garden Art, od kilku lat zajmująca się zagospodarowaniem zieleni w sąsiednim prywatnym Medincusie. Zgodnie z SIWZ, Garden Art miał dostarczyć m.in. 50 drogich lamp, 100 specjalnych ławek JUŻ PISALIŚMY „PB” z 10 lipca 2014 r. „PB” z 20 sierpnia 2014 r. Napisaliśmy, że Henryk Skarżyński, szef Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu (IFPS), kupuje implanty warte setki milionów złotych od tajemniczych firm z Cypru i Łotwy, a inny sprzęt i usługi — od spółek, związanych z nim rodzinnie. Ujawniliśmy, że na działce należącej do szefa państwowego IFPS powstał prywatny szpital, zarządzany przez jego rodzinę, a prawie 100 mln zł wyłożyła na niego firma dzieląca cypryjską siedzibę i pełnomocników z dostawcami implantów do instytutu. z motywem ślimaka, 30 koszy na śmieci i 430 cisów pospolitych. Tymczasem na terenie IFPS kontrolerzy doliczyli się jedynie 30 lamp, 46 ławek, 20 koszy na śmieci i 40 cisów. Zapytany o te różnice instytut początkowo nie odpowiedział. A następnie przedstawił dokumenty z maja 2012 r., zatytułowane „protokół konieczności” i „aneks do umowy”, w których zgadzał się na zmiany w umowie. Tyle że — zdaniem MZ — nie miał do tego prawa. Co więcej, w podpisanym w sierpniu 2012 r. protokole odbioru końcowego potwierdził wykonanie robót i dostaw zgodnie z SIWZ i umową wraz z aneksem, mimo znacznego ich ograniczenia. I zapłacił całość kwoty, co — zda- PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PERSONALIA Prezes TUI Poland przeniesie się do Baden-Baden Marek Andryszak będzie prezesem TUI Poland tylko do końca maja. Zostanie szefem L’TUR Tourismus, spółki z Baden-Baden, w której TUI ma 80 proc. udziałów. Niemiecki touroperator od prawie 30 lat specjalizuje się w podróżach last minute. Działa w Niemczech, Austrii, Polsce, Szwajcarii i Francji, ma 451 mln EUR przychodów i ponad 1 mln klientów rocznie. Marek Andryszak pracował w TUI Poland od 2008 r., doprowadził do potrojenia przychodów polskiej spółki — do 800 mln zł (choć 5 zysk wyniósł tylko nieco ponad 20 tys. zł) i podwojenia udziału w rynku — do 20 proc. Nadal będzie pełnił funkcję nadzorczą. Prezesem TUI Poland zostanie Marcin Dymnicki, dyrektor finansowy i komercyjny, który pracuje w spółce od 2009 r. [MAG] stytucie słuchu JAK LIDER Z LIDEREM: O konsekwencje licznych naruszeń prawa i nieprawidłowości, stwierdzonych w toku kontroli, zapytaliśmy zarówno profesora Henryka Skarżyńskiego, dyrektora Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu (z prawej), jak też nadzorującego jego pracę Konstantego Radziwiłła, ministra zdrowia. Pierwszy, uznany ostatnio przez jurorów „Pulsu Medycyny” za najbardziej wpływową osobę w polskiej medycynie, nie odpowiedział na pytanie, czy zamierza złożyć rezygnację z funkcji dyrektora instytutu. Zapewnił jedynie, że wszystkie zalecenia pokontrolne resortu zdrowia zostały wdrożone. Drugi, w tym samym zestawieniu uznany za najbardziej wpływową osobę w rodzimym systemie ochrony zdrowia, przekazał „PB”, że „odpowiednie działania” zostaną podjęte po zakończeniu postępowań: prokuratorskiego i rzecznika dyscypliny finansów publicznych. [FOT. TP] niem MZ — było działaniem nielegalnym i niegospodarnym. Za niegospodarne i niecelowe kontrolerzy uznali też utrzymywanie przez IFPS działki leśnej o powierzchni prawie 3 hektarów. Przekazano ją instytutowi na cele związane z lecznictwem, ale — niezgodnie z umową — pacjentom nie umożliwiono wejścia na jej teren. Nieprawidłowości MZ wykryło także w innych przetargach. W przypadku 9 postępowań Henryk Skarżyński nie złożył SĄSIEDZI: Światowe Centrum Słuchu (na pierwszym planie) to część państwowego Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, którym od lat zarządza utytułowany profesor Henryk Skarżyński. Centrum Słuchu i Mowy Medincus (budynek w tle) to prywatna placówka, zarządzana przez jego syna i bratanka żony. w ogóle oświadczeń o bezstronności, choć miał taki obowiązek. A zamawiając usługi prawnicze, skorzystał z trybu z wolnej ręki, choć — zdaniem MZ — nie miał prawa. O wszystkich naruszeniach prawa zamówień publicznych resort zdrowia zawiadomił prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych przy Ministrze Finansów. Pierwszy wszczął kontrolę doraźną jednego z przetargów (dotyczącego zagospodarowania parku leśnego), a w przypadku pięciu kolejnych prowadzi postępowanie wyjaśniające. Drugi 7 kwietnia 2016 r. wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie części naruszeń (w przypadku pozostałych musiał umorzyć postępowanie, w związku z trzyletnim okresem przedawnienia karalności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych). [FOT. WM] Lukratywny wolontariat To nie koniec niekorzystnych dla guru polskiej medycyny ustaleń MZ. Okazuje się, że Henryk Skarżyński naruszył też ustawę o instytutach badawczych i umowę o zakazie konkurencji, podpisaną z MZ w 2011 r. Jak? Poprzez udzielanie konsultacji lekarskich na podstawie umowy-zlecenia na rzecz prowadzącego działalność bezpośrednio konkurencyjną Medincusa. Jednostki, należącej do CSiM, czyli spółki zarządzanej przez syna i bratanka żony. Kontrowersji dotyczących niejasnych związków państwowego instytutu i prywatnego Medincusa jest znacznie więcej. W 2014 r. ujawniliśmy, że IFPS wydaje setki tysięcy złotych na wyjazdy zagraniczne Piotra Skarżyńskiego, którego z instytutem łączą umowy wolontariatu. Właśnie jako wolontariusz IFPS syn utytułowanego profesora był na kongresach i zjazdach laryngologicznych, m.in. w Las Vegas, Brisbane, Stambule, Seulu, Ahmedabadzie, Bogocie, na Kubie i w Hongkongu. Standardem były bilety klasy biznes, ekskluzywne hotele i wystawne kolacje. Zdaniem Henryka Skarżyńskiego, udział syna w tych wyjazdach przynosi instytutowi, a nawet nauce polskiej „znaczne i wymierne korzyści”. MZ uznaje, że to wszystko nie narusza prawa. Według kontrolerów, powierzanie tego typu działalności synowi szefa państwowego instytutu, jednocześnie członkowi zarządu konkurencyjnej prywatnej firmy, „może jednak prowadzić do konfliktu interesów, a w odbiorze społecznym stanowić naruszenie ogólnie przyjętych norm etycznych (nepotyzm)”. © Ⓟ „PB” z 3 września 2014 r. „PB” z 15 grudnia 2014 r. „PB” z 18 grudnia 2014 r. Napisaliśmy, że IFPS dostawał od dostawców (na potrzeby projektów naukowych) i od fundacji implanty warte miliony złotych. Za darmo. Potem uzyskiwał zwrot kosztu ich zakupu z Narodowego Funduszu Zdrowia. Ujawniliśmy wstępne ustalenia kontroli, którą w IFPS przeprowadziło Ministerstwo Zdrowia (MZ), dotyczące m.in. naruszenia przez Henryka Skarżyńskiego prawa przy przetargach wygranych przez spółki powiązane z nim rodzinnie. Po ponad roku oficjalne wystąpienie pokontrolne MZ potwierdziło nasze informacje. Napisaliśmy, że instytut wydał setki tysięcy złotych na wyjazdy zagraniczne syna Henryka Skarżyńskiego, choć ten zarządza konkurencyjną jednostką — prywatnym Centrum Słuchu i Mowy (CSiM). Podaliśmy też inne dowody na to, że współpracy IFPS z CSiM dużo bliżej do pasożytnictwa niż symbiozy. 6 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 809 PulsDnia mln EUR Tyle do 30 kwietnia 2021 r. otrzyma Polska w ramach tzw. funduszy norweskich. Norwegia, Islandia, Liechtenstein oraz UE podpisały porozumienia w sprawie funduszy norweskich i funduszy EOG. Polska pozostanie ich największym beneficjentem. 15 państwom UE zostanie udostępnionych 2,8 mld EUR bezzwrotnej pomocy na zmniejszenie różnic społecznych i ekonomicznych oraz wzmocnienia stosunków dwustronnych z trzema krajami darczyńcami. Największym darczyńcą jest Norwegia. [DI] Organika wybiła się na Kiedy biedni się bogacą, najpierw kupują auto, a potem meblują domy. To optymistyczna wizja dla malborskiej Organiki, która wyszła z kłopotów i rośnie na Bałkanach oraz Białorusi Magdalena Graniszewska [email protected] 22-333-98-29 O takich firmach czyta się dobrze. Polski przedsiębiorca, z dziewięcioma fabrykami w sześciu europejskich krajach, stawia czoła zachodnim koncernom i daje radę. Dlatego o malborskiej Organice, producencie elastycznej pianki poliuretanowej, czytałoby się dobrze, gdyby nie to, że firma nie lubi robić szumu. — Funkcjonujemy wśród dużych odbiorców biznesowych, a nie na rynku konsumenckim — tłumaczy Dariusz Kwieciński, prezes Organiki. Okazji do szumu w zeszłym roku było jednak dużo: porozumienie z wierzycielami, zagraniczne przejęcie, odbudowa wyników. Kolejne okazje się zbliżają. AFRYKA KUSI: Pianki cienkie, grube, kolorowe i cięte, do materacy, mebli i biustonoszy. Organika, którą kieruje Dariusz Kwieciński, produkuje je już w sześciu europejskich krajach, a myśli o wejściu do kolejnych. Może nawet w Afryce. [FOT. TOMASZ WALKÓW] Do Afryki po okazje Organika produkuje piankę głównie na potrzeby producentów mebli tapicerowanych (70-80 proc. przychodów) i dla producentów materacy (20-30 proc.). Wśród odbiorców jest więc głównie sektor meblarski, ale też motoryzacyjny, odzieżowy (buty, plecaki, biustonosze, poduszki naramienne), AGD i budowlany. — Na tle zachodnioeuropejskich konkurentów wyróżnia nas to, że jesteśmy firmą skoncentrowaną na Europie Środkowej, Wschodniej i Bałkanach. To zaleta w obliczu trendów rynkowych, które skłaniają zachodnie firmy do przenoszenia produk- cji do naszego regionu. My już tu jesteśmy — tłumaczy Dariusz Kwieciński. Organika ma trzy zakłady w Polsce (produkuje w Malborku i w Pogalewie Wielkim koło Wrocławia, a w Częstochowie ma krajalnię), dwa w Rosji i po jednym w Czechach, na Białorusi, w Bośni i w Bułgarii. Najświeższym zakupem, bo REKLAMA zeszłorocznym, jest zakład w Czechach, produkujący materace na lokalne rynki. Jeśli chodzi o przejęcia, to nie było to ostatnie słowo malborskiej firmy. — Szukamy nowych rynków i jesteśmy otwarci na okazje. Badaliśmy nawet ostatnio dwie spółki, ale nie zdecydowaliśmy się na transakcję. Interesuje nas Europa Wschodnia, Bałkany i, być może, środkowa Afryka — mówi Dariusz Kwieciński. Rosja w zamrażarce Wygląda pięknie? Na początku 2015 r. perspektywy Organiki były zgoła odmienne. Straciła płynność i nie dała rady spłacić obligacji, których zapadalność przypadała 32986 Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna S.A. 59 – 220 Legnica, ul. Kolbe 14, tel. 76/ 727-74-70, fax 76/ 727-74-74, [email protected] jako Zarządzający Legnicką Specjalną Strefą Ekonomiczną („Zarządzający Strefą”, „Spółka”, „LSSE S.A.”), w oparciu o przepisy rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 15 listopada 2004 r. w sprawie przetargów i rokowań oraz kryteriów oceny zamierzeń co do przedsięwzięć gospodarczych, które mają być podjęte przez przedsiębiorców na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (Dz.U. Nr 254, poz. 2543 z późn. zm.) – „rozporządzenie” ZAPRASZA INWESTORÓW DO ROKOWAŃ mających na celu ustalenie przedsiębiorcy, którego planowane przedsięwzięcie gospodarcze na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w największym stopniu przyczyni się do osiągnięcia celów jej ustanowienia i na rzecz którego udzielone zostanie zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej („Strefa”). 1. Szczegółowe informacje o zasadach oraz warunkach rokowań, w tym dotyczące udzielenia zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Strefy, zawiera Specyfikacja Istotnych Warunków Rokowań („Specyfikacja”). 2. Warunkiem udziału w rokowaniach jest: 1) wykupienie Specyfikacji (Specyfikację można otrzymać w dni powszednie (od poniedziałku do piątku) w godz. 8.00-14.00, w siedzibie Spółki: 59-220 Legnica, ul. Kolbe 14 („siedziba Spółki”), po okazaniu dowodu zapłaty ceny Specyfikacji w wysokości 9.500,00 PLN netto plus 23% VAT na rachunek bankowy LSSE S.A. w PKO BP 07 1020 3017 0000 2002 0019 8622, 2) złożenie, sporządzonej zgodnie z zasadami podanymi w Specyfikacji, pisemnej oferty wraz z warunkami planowanego na terenie Strefy przedsięwzięcia, 3) posiadanie tytułu prawnego do nieruchomości położonej na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Podstrefa Głogów (umowa sprzedaży, najem lub dzierżawa i inne) lub dokumentu wiarygodnie uprawdopodobniającego możliwość uzyskania takiego tytułu. 3. Oferty dotyczące przystąpienia do rokowań, oznaczone „Rokowania Podstrefa Głogów” oraz „Nie otwierać przed dniem 30 maja 2016r., godz. 9.00”, należy składać w siedzibie Spółki w terminie do dnia 30 maja 2016r. do godz. 8.45. Za datę złożenia oferty uważa się datę jej wpływu do LSSE S.A. 4. Ocena przedsięwzięć gospodarczych, które mają być podjęte na terenie Strefy, objętych składanymi do rokowań ofertami, będzie dokonana w oparciu o kryteria wyszczególnione w § 11 rozporządzenia. 5. Otwarcie składanych do rokowań ofert nastąpi w siedzibie Spółki - w dniu 30 maja 2016 r. o godz. 09.00. 6. Zarządzający Strefą może odstąpić od rokowań z przyczyn podanych w §9 rozporządzenia, o czym zawiadomi równocześnie wszystkich oferentów, podając uzasadnienie faktyczne i prawne. 7. Szczegółowych informacji na temat rokowań, jak również wyjaśnień dotyczących treści Specyfikacji udzielają na piśmie lub telefonicznie pracownicy Zarządzającego Strefą (Departamentu Rozwoju) tel. 76 727 74 98, 76 727 74 82. 8. Treść niniejszego ogłoszenia w języku polskim oraz angielskim została umieszczona na stronie internetowej Zarządzającego Strefą pod adresem: www.lsse.eu Polska centrala fińskiego bekonu HKScan inwestuje w moce produkcyjne świnoujskiego zakładu. Mięsny gigant z Finlandii, spółka HKScan, ogłosiła plan inwestycyjny dla zachodniopomorskiej fabryki. Do 2017 r. przeznaczy 12 mln EUR na zwiększenie mocy i linie produkcyjne dla nowych kategorii. Grupa zatrudnia w sumie 7,4 tys. osób (z czego 200 w Polsce). Jej zeszłoroczne globalne przychody sięgnęły 1,9 mld EUR. — Polska stanowi centralę produkcyjną dla naszego be- konu, ale całość produkcji jest kierowana na eksport m.in. na nasze rodzime rynki, czyli do Finlandii, Szwecji i krajów bałtyckich. Inwestycja jest związana z perspektywami ich wzrostu — mówi Marja-Leena Dahlskog, odpowiedzialna za komunikację w grupie. Nie wyklucza, że w przyszłości grupa zechce zaistnieć także na polskich półkach. Wbrew pozorom, Finowie są mocno związani z Polską. Do 2014 r. mieli połowę udziałów w Sokołowie (sprzedali je Danish Crown, czyli drugiemu udziałowcowi), a zostawili sobie zakład ©Ⓟ w Świnoujściu. [MICH] PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 BREXIT Jeśli 23 czerwca większość Brytyjczyków opowie się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, atrakcyjność tego kraju dla japońskich inwestorów spadnie. — Wiele japońskich firm zakłada działalność w Wielkiej Brytanii Atrakcyjność Wielkiej Brytanii dla Japonii spadnie Banki się kręcą Lepsze czasy nadchodzą też w kontaktach z bankami. — W końcu wykorzystujemy potencjał grupy. Widzą to też banki, które znów zaczynają się nami interesować i rozmawiać o finansowaniu — cieszy się Dariusz Kwieciński. Wygląda to na tyle optymistycznie, że prezes ma nadzieję spłacić ARP i Noble Funds TFI jeszcze przed czasem, być może na przełomie 2018-19 r. (termin spłaty to 2020 r.). Niewykluczone, że wierzyciele zostaną z nią dłużej. — Pierwszy rok pokazuje, że spółka efektywnie wykorzystuje pożyczone pieniądze. Jeśli efekty restrukturyzacji będą pozytywne, być może zdecydujemy się na dalsze jej wspieranie — mówi Joanna Zakrzewska, rzeczniczka ARP. © Ⓟ Właściciel w oddali Kontrolę nad Organiką sprawuje Maciej Nawrocki, choć formalnie firma należy do jego ojca. Maciej Nawrocki to znany trójmiejski biznesmen i milioner, który w ostatnich latach mieścił się w drugiej pięćdziesiątce najbogatszych Polaków (według magazynu „Forbes”). To barwna postać — kolega Ryszarda Krauzego, współproducent filmu „Psy 2”, obiekt nieudanych zamachów na życie. Kupno Organiki dało mu przezwisko „króla gąbki”, bo w czasach świetności, w 2008 r., jej obroty przekraczały 1 mld zł. Potem przyszły kłopoty wynikające z kryzysu, a także problemów z zadłużeniem bankowym. Widmo bankructwa Organiki skłoniło właściciela do zmiany podejścia do firmy. Dziś zajmuje się raczej strategią, a do rady nadzorczej powołał przedstawicieli ARP i Noble Funds. Ponadto Organika wchłania kolejne nieruchomości z portfela Macieja Nawrockiego (m.in. cenne lokalizacje w Warszawie), które zamierza sprzedać. — Współpracujemy w kwestiach strategicznych, ale w sprawy operacyjne Maciej Nawrocki się nie angażuje — stwierdza Dariusz Kwieciński. Trzecie miejsce w Europie Jeśli spojrzymy na rynkowe udziały, to Organika prezentuje się nieźle. Według jej własnych szacunków, jest trzecim w Europie producentem pianki poliuretanowej, z udziałem na poziomie 13 proc. Na rynku polskim wyprzedza ją potężny zachodnioeuropejski konkurent, Eurofoam, z wynikiem 17 proc. (w 2015 r.). Z Organiką remisuje zaś Ciech Pianki (dawny Zachem, w którym pracował wcześniej Dariusz Kwieciński), z giełdowej grupy Ciech, kontrolowanej przez polską rodzinę Kulczyków. Obie firmy mają 13-procentowy udział w rynku. Na czwartym miejscu jest zaś zachodnia Vita, z wynikiem 10 proc. (też były pracodawca Dariusza Kwiecińskiego). PKO BP oczyszczony z zarzutów i kary finansowej. To kolejna sprawa sromotnie przegrana przez urząd antymonopolowy. W ostatnim czasie zakończyło się wiele głośnych procesów sądowych, w których firmy walczyły z wielomilionowymi karami nałożonymi w poprzednich latach przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). W przeważającej większości przypadków sądy uznały, że kary pieniężne nakładane przez urząd były bezpodstawne lub zbyt wygórowane. Najnowszym przykładem zwycięskiej batalii jest prawomocne uchylenie przez sąd apelacyjny blisko 3 mln kary, którą na PKO BP urząd antymonopolowy nałożył na bank w 2012 r. Zarzucił największemu bankowi w Polsce naruszanie w 2010 r. zbiorowych interesów konsumentów podczas kampanii promujących kredyty: „Max pożyczka mini ratka”, „Kampania wiosenna. Skorzystaj z mini ratką”, „W imię wolności kupowania”. UOKiK zarzucił bankowi, że w reklamach sugerował, że promocyjne warunki kieruje do wszystkich chętnych, zaś w rzeczywistości mogli z nich skorzystać tylko aktualni jego klienci, posiadający w PKO BP rachunki ROR przynajmniej od 6 miesięcy, otrzymujący na rachunki regularne wpływy, bez sald debetowych. Zdaniem urzędu, kampanie reklamowe wprowadzały konsumentów w błąd co do dostępności kreREKLAMA Start-upy powalczą o 1 mln EUR Ponad 200 młodych firm zgłosiło się do konkursu w ramach Infoshare. Zwycięzcy z Gdańska przybliżą się do Krzemowej Doliny. Stoisz na scenie, przed tobą 5-tysięczny tłum, żywiołowo reagujący na twój pomysł na zmienienie świata. Na widowni, w jury zasiada m.in. twórca przeglądarki Opera (Jon von Tetzchner), jeden z najbogatszych Polaków (Tomasz Czechowicz z MCI) czy Pavel „Pasha” Bogdanov z Almaz Capital, ten sam, który niedawno wyłożył 42 mln USD na finansowanie rosyjskiego serwisu wyspecjalizowanego w sprzedaży samochodów. Jeśli będziesz najlepszy, dostaniesz 20 tys. EUR do ręki i szansę na milion — takie zasady obowiązują podczas tegorocznego Startup Contest. A ten odbędzie się w Gdańsku przy okazji majowego Infoshare, największej imprezy dla branży technologicznej w naszej części Europy. — W tym roku w szranki stanęło 200 start-upów, które mają już co najmniej działający prototyp swojego urządzenia lub serwis — choćby na etapie testów beta. Inny wymóg to dotychczasowe finansowanie zewnętrzne na poziomie poniżej 0,5 mln EUR — tłumaczy Grzegorz Borowski, prezes Fundacji Infoshare. W dwóch poprzednich edycjach laury w Gdańsku zgarniały projekty wciąż mają- inny kraj oprócz USA. Podkreślił, że na koniec 2014 r. łączna kwota japońskich inwestycji wyniosła 38 mld GBP (48 mld EUR). W Wielkiej Brytanii działa około 1000 japońskich firm, które zatrudniają, głównie w przemyśle motoryzacyjnym, 140 tys. osób. [DI, PAP] Firmy wygrywają z UOKiK w sądach piance na 2014 r. Umowa standstill (czyli czasowe zawieszenie roszczeń wierzycieli) dała jej wprawdzie oddech i czas na poszukanie ratunku, ale rycerzy chętnych do pomocy nie było wielu. W końcu na wyłożenie 50 mln zł w formie pożyczki i zakupu obligacji zdecydowała się Agencja Rozwoju Przemysłu i fundusz z grupy Noble Funds TFI (pół na pół). Dziś Organice idzie lepiej. Zastrzyk gotówki pozwolił zająć się zaległymi modernizacjami i wejść w wyroby bardziej przetworzone (m.in. pianki cięte i pakowane). Dzięki temu w wynikach finansowych widać — według prezesa — „diametralny skok”. Przychody sięgnęły w zeszłym roku 515 mln zł, wobec 471 mln zł rok wcześniej. Zyski są, jak przekonuje prezes. — Rynek polski i czeski są już dojrzałe i raczej stabilne, natomiast na Bałkanach i na Białorusi widać duże zwyżki. Tak to jest z biedniejszymi społeczeństwami — najpierw kupują auto, potem meble, a następnie materace. A my do tych sektorów sprzedajemy piankę — wyjaśnia Dariusz Kwieciński. Zamrożony jest natomiast biznes w Rosji, bo w recesji i przy słabym rublu interesy idą słabo. Organika zamierza tam jednak cierpliwie poczekać na lepsze czasy. właśnie dlatego, że jest ona bramą do UE — powiedział w Londynie Shinzo Abe, premier Japonii, trzeciej gospodarki świata. David Cameron, brytyjski premier, stwierdził natomiast, że Wielka Brytania korzysta z japońskich inwestycji bardziej niż jakikolwiek 7 ce nadzieje na podbój globu. To m.in. dr Poket, aplikacja do telemedycyny wspierająca prawidłowe dawkowanie leków. Jej twórcy dr Poket uczestniczyli w programie akceleracyjnym Axela Springera, zbierając doświadczenie w Dolinie Krzemowej. W tym roku do ścisłej czołówki na Infoshare typowane są start-upy nie tylko z Polski, ale też z krajów bałtyckich, Rosji czy Ukrainy. Zwycięstwo doprowadzi je do poważnych negocjacji z inwestorami, gdzie w grę wchodzić będą grube miliony. — Każdy ze zwycięzców Startup Contest dostaje deklarację inwestycji ze strony naszych partnerów do wysokości 1 mln EUR — zaznacza Grzegorz Borowski. [KAJ] ©Ⓟ JUŻ PISALIŚMY „PB” z 11 sierpnia 2015 r. SPEKTAKULARNA PORAŻKA: W ostatnim roku sąd apelacyjny ściął karę nałożoną przez UOKiK na gazowego monopolistę z 60 do 5,5 mln zł. dytów na korzystnych warunkach i nałożył na bank prawie 3 mln zł kary. Bank odwołał się do sądu okręgowego, który w 2015 r. uchylił karę finansową. Wyrok zaskarżył UOKiK, a sąd apelacyjny skargę oddalił i prawomocnie zdjął z banku karę finansową. To kolejne zwycięstwo PKO BP z UOKiK w ostatnim czasie. W lutym 2016 r. bank uciekł od bardzo wysokiej kary (14,5 mln zł) nałożonej przez urząd w 2012 r. za nieprawidłowości w umowach i prowadzeniu indywidualnych kont emerytalnych. PKO BP nie zgadzał się z decyzją od początku i walczył w sądach do końca. Proces zakończył się tym istotnym obniżeniem kary przez sąd apelacyjny — do 4 mln zł. W lutym tego roku powody do zadowolenia miał też PZU. Największy polski ubezpieczyciel całkowicie wybronił się z 11,3 mln zł kary, nałożonej przez UOKiK w 2011 r. za niezwracanie kosztów aut zastępczych. Urząd kierowany przez Adama Jassera, poprzedniego prezesa, przegrał także w grudniu 2015 r. — sąd apelacyjny uwolnił RWE Polska od 6,3 mln zł kary za rzekome łamanie prawa. Od kary wybroniła się także firma ubezpieczeniowa Allianz. Pod koniec ubiegłego roku sąd apelacyjny stwierdził, że decyzja UOKiK z 2012 r. o karze 1 mln zł za rzekome naruszanie zbiorowych interesów konsumentów była błędna. Oczywiście firmy nie wygrywają wszystkich procesów sądowych z urzędem antymonopolowym. Przykładem jest wyrok sądu apelacyjnego z lutego 2016 r., który uznał, że Polkomtel wprowadzał konsumentów w błąd w reklamach telefonii prepaid 36,6 i sieci Simplus. Operator musiał zapłacić 4,5 mln zł kary. [JK] ©Ⓟ 32969 8 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsDnia Ruediger Grube: Dla wygodnego i efektywnego wykorzystania czasu podróży musimy zaoferować pasażerom autonomiczne auta. Jeśli autonomiczne auta będą to oferowały, to Deutsche Bahn stworzy ich flotę dla swoich pasażerów — powiedział prezes przewoźnika. Największy niemiecki przewoźnik kolejowy miał w ubiegłym roku 40,5 mld EUR przychodów, z czego 42,5 proc. wygenerowały przewozy pasażerskie. [MD, DI] Screen scraping na cenzurowanym Blokada na błyskawiczne przelewy zasilające konta w PayPalu jeszcze potrwa. Komisja Nadzoru Finansowego przypomina, że korzystanie ze screen scrapingu ściąga ryzyko przechwycenia danych do logowania Eugeniusz Twaróg [email protected] 22-333-97-01 Od tygodnia klienci kilku największych banków nie mogą zasilać błyskawicznym przelewem rachunków w PayPalu. To największy na świecie pośrednik płatności w internecie, mocny przede wszystkim w transferach międzynarodowych. Wszystko zaczęło się przed długim weekendem majowym, kiedy PKO BP, Pekao, mBank, a potem inni gracze zaczęli blokować klientom opcję szybkich przelewów na przedpłacone konta w PayPalu. Embargo było reakcją na ruch amerykańskiego giganta, który 26 kwietnia podpisał umowę z nowym operatorem na obsługę przelewów zasilających w całym regionie, w tym w Polsce. Wcześniej PayPal współpracował u nas z sopocką firmą Blue Media, która ma własny system szybkich transferów, oparty na rozpowszechnionej na krajowym rynku metodzie płatności typu pay-by-link. Nowy partner PayPala, szwedzki Trustly, ma inny sposób realizacji szybkich transferów, znany w wielu krajach — screen scraping. Polega na tym, że klient przed realizacją płatności wysłaniem przelewu, loguje się do rachunku nie poprzez stronę banku, ale bezpośrednio z witryny operatora, który „zapuszcza” robota do konta i sprawdza, czy są na nim wystarczające kwoty do zrealizowania transakcji. Jeśli tak, prosi zleceniodawcę o zatwierdzenie płatności jednorazowym kodem, który klient wpisuje również na stronie pośrednika. Powszechne zaskoczenie Jest to metoda legalna, rozpowszechniona w Skandynawii, znana w Niemczech, Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach. W Polsce od 2014 r. jest natomiast zakazana. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) uważa, że zgodnie z umową rachunku klient nie może nikomu, za wyjątkiem własnego banku, przekazywać danych do logowania. Wczoraj na stronie KNF pojawił się komunikat przypominający o niebezpieczeństwach związanych z „dopuszczaniem pośredników do rachunku bankowego w płatnościach internetowych”. Nadzór DZIURAWY ZAPIS: Zakaz screen scrapingu, wprowadzony przez KNF, którym kieruje Andrzej Jakubiak, jest częściowo nieefektywny. Takie rozwiązanie stosują niepodlegające nadzorowi firmy pożyczkowe. Służy im do weryfikacji zdolności kredytowej klientów. [FOT. GK] Sytuacja jest dość kuriozalna, bo część banków uniemożliwia realizację szybkich przelewów do PayPala, inne zostały skreślone z listy ekspresowych transferów przez Trustly, a jeszcze inni współpracują z operatorem. przypomina, że korzystanie ze screen scrapingu narusza warunki umowy rachunku, może zakończyć się utratą prawa do reklamacji nieautoryzowanych transakcji i wreszcie ściąga ryzyko przechwycenia przez osoby postronne danych do logowania. Reakcja banków zaskoczyła PayPala, który w ogóle nie był przygotowany na jakiekolwiek problemy. Tyle że nie mniej zaskoczone były banki działaniami PayPala. — Zmiana sposobu realizacji przelewów nie została poprzedzona żadną informacją. PayPal nie sprawdził też, czy w Polsce screen sraping jest w ogóle dozwolony — mówi przedstawiciel jednego z banków. Luka w systemie Z naszych informacji wynika, że PayPal był przekonany, że Trustly, który już wcześniej działał na polskim rynku, zbadał sprawę lokalnych regulacji. Operator powinien znać stosunek KNF do screen scrapingu — KNF ogłosiła stanowisko w sprawie tej metody kilka lat temu kiedy jako pierwszy taką usługę zaczął świadczyć Sofort. Wówczas nadzór przestrzegał przed powierzaniem danych do rachunku pośrednikom. Trustly nie odrobił jeszcze jednej lekcji. Wiadomo, że Polak potrafi, o czym przekonał się wcześniej Sofort. Otóż okazało się, że jego system transferów na początku miał lukę. Właściciel rachunku mógł zlecić błyskawiczny przelew za pomocą screen scrapingu, a następnie, kiedy Sofort już zaksięgował należną kwotę na rachunku sprzedawcy, anulować transfer w systemie transakcyjnym banku. Zamówiony towar trafiał do oszusta, a pieniądze na konto sprzedawcy — nie. Było to działanie oczywiście nielegalne. PRnews odkrył, że taka sama luka jest w systemie Trustly. Operator też chyba zorientował się, że jest narażony na potencjalne oszustwa, ponieważ… zaczął blokować błyskawiczne przelewy z niektórych banków. — Sytuacja jest dość kuriozalna, bo część banków uniemożliwia realizację szybkich przelewów do PayPala, inne zostały skreślone z listy ekspresowych transferów przez Trustly, a jeszcze inni współpracują z operatorem — mówi przedstawiciel sektora. Jednym z nich jest ING Bank Śląski, który na razie na stronie internetowej ostrzega klientów przed powierzaniem danych do logowania osobom trzecim. Piotr Utrata, rzecznik instytucji, nie wyklucza, że dostęp do szybkich przelewów do PayPala zostanie zablokowany. Być może wcześniej uda się jednak znaleźć systemowe rozwiązanie problemu. — Czekamy na propozycje naszych partnerów — mówią przedstawiciele banków. Na razie odbyła się rozmowa telefoniczna przedstawicieli PayPala i Trustly z kierownictwem PKO BP, który niejako w imieniu sektora zajmuje się sprawą. Na razie żadne twarde deklaracje nie padły, poza potwierdzeniem gotowości do rozwiązania problemu. „Zdajemy sobie sprawę, że niektóre banki zawiesiły współpracę z Trustly w Polsce. Dlatego pracujemy wspólnie z Trustly nad (…) jak najszybszym rozwiązaniem problemu” — informuje biuro prasowe PayPala. Klienci cały czas mogą zasilać przedpłacone konta zwykłym przelewem. © Ⓟ PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 GEOPOLITYKA Projekt budowy Nord Stream 2 niepokoi USA John Kerry, sekretarz stanu USA, określił Nord Stream 2, projekt budowy magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie jako „szczególny powód głębokiego niepokoju”. Okazją było posiedzenie Rady UE — USA ds. energii, która wypowiedziała przeciw jej wykorzy- staniu jako narzędzia w polityce. — Ten projekt miałby absolutnie negatywny wpływ na Ukrainę, Słowację i Europę Wschodnią. Nie możemy zamykać na to oczu — powiedział John Kerry. Federica Mogherini, szefowa unijnej dyplomacji, podkreśliła 9 całkowitą zbieżność stanowisk UE i USA. — Po raz pierwszy opracowaliśmy strategię energetyczną dla UE, która poza bezpieczeństwem Europy bierze pod uwagę również elementy geopolityczne — powiedziała Federica Moherini. [DI, PAP] Nowe kary dla spółek od 4 czerwca Mogłoby być drogo, będzie z taryfą ulgową, z której głównie cieszyć się będą członkowie rad nadzorczych. W „Dzienniku Ustaw” została opublikowana ustawa o zmianie ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz niektórych innych ustaw. „Niektóre inne” to m.in. procedowana początkowo oddzielnie nowelizacja ustawy o ofercie publicznej. Zmiany dotyczące kar zaczną obowiązywać od soboty 4 czerwca 2016 r. Maksymalny wymiar kar dla spółek publicznych zostanie zwiększony z 1 do 5 mln zł lub 5 proc. skonsolidowanych przychodów z ostatniego zbadanego sprawozdania finansowego. Kary osobiste dla członków zarządów wzro- sną ze 100 tys. zł do 1 mln zł. Taki sam wymiar będą miały sankcje dla inwestorów, którzy nie dopełnią obowiązku informowania o przekraczaniu poszczególnych progów w akcjonariacie (pierwszy to 5 proc.). Bezkarni dotychczas członkowie rad nadzorczych muszą liczyć się z sankcją 100 tys. zł. W złotych czy euro? Nowe kary to efekt unijnej dyrektywy 2013/50/UE, która powinna być implementowana do ustawodawstwa krajowego do 27 listopada 2015 r. Zakłada ona maksymalne kary dla spółek, czyli wyższą z dwóch wartości: 10 mln EUR (ponad 44 mln zł) lub 5 proc. przychodów. Członkom zarządów lub rad nadzorczych UE grozi sankcjami do 2 mln EUR (8,8 mln zł). Przedstawiciele rynku kapitałowego od początku twierdzili, że stawki w euro nie przystają do polskich realiów. Prawnicy byli podzieleni, czy wartości te należy po prostu przeliczyć na złote, czy też kary w złotych mogą być niższe. Przedstawiciele rynku kapitałowego od początku twierdzili, że stawki w euro nie przystają do polskich realiów. Pierwszy projekt nowelizacji ustawy o ofercie pojawił się na początku 2015 r. Ministerstwo Finansów wpisało do niego liczby takie jak w dyrektywie, zmieniając jednak walutę z euro na złote. Środowisko biznesowe protestowało jednak na tyle skutecznie, że na początku czerwca doprowadziło do obniżenia tych kar jeszcze o połowę. Na przełomie czerw- ca i lipca 2015 r. do sprawy włączyło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Powołując się na niezgodność polskich regulacji z dyrektywą, doprowadziło do podniesienia kar do poziomu z dyrektywy. W związku z końcem kadencji Sejmu projekt przepadł. Rząd PiS skierował pod obrady projekt, w którym kary dla spółek określił na wyższą z dwóch wartości — 40 mln zł lub 5 proc. przychodów, a maksymalne kary osobiste dla członków zarządów i rad nadzorczych spółek — na 8 mln zł. Była to w zasadzie kopia rozwiązań, które pod koniec rządów proponowała koalicja PO-PSL. Pod wpływem posłów Ministerstwo Finansów przygotowało jednak poprawkę obniżającą kary dla spółek do 5 mln zł i kary osobiste do 1 mln zł, czyli poziomu wylobbowanego przez środowisko biznesowe za poprzedniego rządu. Istotnie zróżnicowano jednak kary dla członków zarządów i rad nadzorczych, tym ostatnim „urywając” jedno zero. — Podejrzewam, że intencją było to, by odnieść się do praktyki rynkowej, w której zasadniczy ciężar zapewnienia właściwego działania spółki spoczywa na jej zarządzie, jak i tego, że rada nadzorcza ma tylko pośredni wpływ na realizację obowiązków informacyjnych — komentuje dr hab. Paweł Wajda z kancelarii White & Case. Procedura parlamentarna została zakończona 31 marca 2016 r. Prezydent podpisał ustawę 22 kwietnia. Nieduży koszt Wśród samych zainteresowanych sprawa zdaje się budzić mniejsze emocje niż początkowo. Od czegóż są ubezpieczenia. — Muszę przyznać, że tego typu ubezpieczenia, obejmujące zarówno zarząd, jak i radę nadzorczą, obecnie są zdecydowanie łatwiej dostępne niż kilkanaście miesięcy temu. Oferują je zarówno największe towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i te bardziej wyspecjalizowane. Jesteśmy w trakcie analizowania spływających ofert, ale biorąc pod uwagę wielkość naszej spółki, a dokładnie osiągane przychody, koszt takiego ubezpieczenia nie jest zbyt wysoki — zaznacza Robert Groborz, prezes Ergu, działającego w branży tworzyw sztucznych. © Ⓟ Kamil Kosiński [email protected] 22-333-99-24 ARTYKUŁ SPONSOROWANY 32916 Firma Janssen wyróżniona wyjątkowym tytułem Etyczna Firma 2015 Projekt Sieć dla Zdrowia Raport Edukacja w Cukrzycy Brakujące Ogniwo do Osiągnięcia Sukcesu Projekt Kurs na pracę Raport Schizofrenia. Rola opiekunów w kreowaniu współpracy Janssen, jedna z wiodących globalnych firm innowacyjnych, należąca do grupy Johnson & Johnson, jako jedyna firma z branży farmaceutycznej, została nagrodzona tytułem Etyczna Firma Roku. W ramach konkursu wyłonione zostały firmy prowadzące działania na rzecz budowy i wzmacniania kultury organizacyjnej opartej o etykę i wartości w sposób najbardziej kompleksowy i systemowy, wykazujące największą aktywność w tym obszarze na tle innych przedsiębiorstw w Polsce. Tytuł przyznawany był dla polskich podmiotów gospodarczych poprzez wyróżnienie najlepszych praktyk realizowanych na rynku polskim. Etyczne prowadzenie działalności biznesowej w branży ochrony zdrowia, to kwestia fundamentalna. Firma Janssen, która posiada unikalny wkład w wynalezieniu, rozwijaniu i upowszechnieniu najważniejszych terapii w kluczowych obszarach terapeutycznych ratujących życie milionom pacjentów na całym świecie, przykłada dużą wagą do etyki biznesowej. „Prowadzenie działalności biznesowej zgodnie z najwyższymi standardami etycznymi jest dla nas priorytetem. Otrzymując wiele zaszczytnych wyróżnień na poziomie globalnym szczególnie cieszy nas tytuł Etycznej Firmy, przyznawany polskim przedsiębiorstwom za najlepsze praktyki realizowane na rynku polskim. To uznanie dla naszego konsekwentnego podejścia do kwestii zagadnień związanych z transparentnością, etyką oraz naszego zaangażowania społecznego. Każdego dnia budujemy naszą reputację w kontakcie z klientami i zewnętrznymi partnerami, kierując się przy tym zaufaniem i wysokimi standardami etycznymi” podkreślił Przemysław Bosak, Managing Director Poland And CEE Wartości i etyka biznesu od dawna są wpisane w DNA firmy i stanowią fundament dla wszystkich podejmowanych działań. Te wartości są realizowane w ramach Credo Tegoroczna Gala Plebiscytu Etyczna Firma 2015 firmy, które zostało wprowadzone jeszcze w 1943 roku przez Roberta Wood Johnson’a, na dużo wczesnej niż zaczęto posługiwać się pojęciem społecznej odpowiedzialności biznesu. Ten rodzaj moralnego kompasu, wyznacza kierunek działań firmy począwszy od realizacji wizji, poprzez kodeks postępowania i zachowania pracowników. Jednym z filarów działalności firmy jest przekonanie, że najważniejszy jest pacjent. Ta wpływa na całokształt działań firmy, które są podyktowane zobowiązaniem do pracy na rzecz pacjentów, od badań poprzez edukację aż po dostęp pacjentów do leków. Z tego względu niezwykle ważnym obszarem działania jest społeczna odpowiedzialność biznesu i edukacja zdrowotna. Globalnie, firma realizuje specjalne programy dostępu do leków przeciwko chorobom pandemicznym takimi jak HIV/AIDS w krajach o niskich dochodach oraz tam gdzie występują pilne potrzeby zdrowotne, udostępnia część produktów leczniczych w formie pomo- cy charytatywnej. W 2015 r. firma Janssen, współpracując z międzynarodowymi organizacjami zdrowia rozpoczęła testy kliniczne szczepionki przeciwko wirusowi Ebola. Jako jeden z liderów branży farmaceutycznej na świecie, firma przykłada szczególną wagę do transparentności danych dotyczących badań klinicznych. Jednym z najważniejszych kroków w tym zakresie jest ujawnienie wyników testów klinicznych w ich trakcie oraz podsumowania w momencie, gdy badania zostaną zakończone. Jednym z kluczowych projektów z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu realizowanym przez firmę Janssen w Polsce jest program „Powrót do społeczeństwa”, którego celem jest wsparcie osób z zaburzeniami psychicznymi na rynku pracy i promocja modelu zatrudnienia wspomaganego, który pomaga chorujących psychicznie w powrocie do aktywności zawodowej. Praca w tej grupie pacjentów jest bardzo ważnym elementem terapii, ale pozwala także w efekcie końcowym na pełne uczestnictwo w życiu społecznym. Firma od lat wspiera także ruch pacjentów i jest m.in. mecenasem unikalnego programu „Sieć dla zdrowia”, którego celem jest budowa sieci polskich organizacji pacjenckich umożliwiającej wymianę doświadczeń i tworzenie wspólnych projektów, a także podnoszenie kompetencji pacjentów działających w organizacjach pozarządowych. Ważną częścią działalności firmy jest także przybliżanie istotnych zagadnień z zakresu zdrowia publicznego. Dlatego też firma Janssen opracowuje materiały przedstawiające pełen obraz leczenia kluczowych jednostek chorobowych, np. schizofrenii czy diabetologii, z perspektywy: ekonomicznej, społecznej i ludzkiej. Firma Janssen jest jedną z wiodących innowacyjnych firm farmaceutycznych, która posiada unikalny wkład w wynalezieniu, rozwijaniu i upowszechnieniu najważniejszych terapii w kluczowych obszarach terapeutycznych ratujących życie milionom pacjentów na całym świecie. Firma została założona 75 lat temu przez wybitnego naukowca dr Paula Janssena, który wraz zespołem odkrył blisko 90 leków. Dziś koncentruje się na 5 kluczowych obszarach terapeutycznych: chorobach metabolicznych oraz chorobach układu sercowo-naczyniowego, chorobach układu immunologicznego, chorobach zakaźnych, onkologii oraz hematoonkologii, chorób układu nerwowego. 10 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 70 PulsDnia proc. Do takiego poziomu wzrósł w Niemczech sprzeciw wobec umowy o wolnym handlu między UE a USA (TTIP). Taki odsetek ankietowanych uważa, że umowa jest niekorzystna dla Niemiec, podczas gdy tylko 17 proc., że przynosi „raczej korzyści“. W 2014 r. odsetek wynosił 55 i 31 proc. Podczas wizyty w Japonii Angela Merkel powtórzyła swoje stanowisko: „Dokładamy wszelkich starań, aby zakończyć negocjacje jeszcze w tym roku”. Sigmar Gabriel, minister gospodarki, twierdzi, że dla powodzenia negocjacji potrzebne są ustępstwa ze strony USA. [DI, PAP] ROZWIJAJ BIZNES Z NAJLEPSZYMI Świeża krew na bet Janusz Kulik zarządza siecią większą niż Biedronka. Ma przepis na karierę od górnika do prezesa: krew, pot, łzy i… soft skills na Śląsku, tam czekał awans w strukturach kopalni „Staszic”. To o nim rozmyślał, zjeżdżając 700 metrów w dół windą, zmęczony, zestresowany, niepewny, czy podczas zawału na przodku tym razem nie zasypie go tak, że nawet głowa nie będzie wystawać. Zaciskał zęby, studiował, cierpliwie czekał, pracował za dwóch i po kilku latach awansował: zarządzał zespołami liczonymi w setkach, latał po świecie, szukając nowych technologii związanych z wydobyciem węgla. Nie zamierzał opuszczać swojej podziemnej oazy szczęścia. Karol Jedliński [email protected] 22-333-99-21 — Nawet Niemcy się dziwią, że ja, spec od sprzedawania ziemniaków i pietruszki za 12,5 mld EUR rocznie, zaczynałem swoją karierę pod ziemią — żartował Janusz Kulik, członek zarządu REWE International, odpowiedzialny za rozwój właściciela m.in. Billi w Europie Środkowej i Wschodniej, wspominając początki swojej kariery. Uczestnicy konferencji „Rozwijaj biznes z najlepszymi” słuchali z niedowierzaniem. Czy 12,5 mld EUR nie było przejęzyczeniem? Nie było, podobnie jak kilkadziesiąt tysięcy pracowników w 9 krajach będących pod pieczą menedżera znad Wisły. Janusz Kulik mimo ponad 20-letniej działalności w handlu międzynarodowym jest w Polsce postacią niemal anonimową. A to dlatego, że od niemal dekady błyszczał w Rosji, następnie w Niemczech i wreszcie w Austrii. Apetytu na wielką karierę w korporacji nabierał jednak w Polsce — i to przez długie lata. Nawet wówczas, gdy słowa „korporacja” nie znał, bo i skąd. KOLEJ RZECZY: Janusz Kulik, członek zarządu REWE International, odpowiedzialny za rozwój właściciela Billi w Europie Środkowej i Wschodniej, dowiódł, że Polak może przebić się w zachodnioeuropejskich korporacjach. Jednak wcześniej musi odrobić wiele lekcji na rodzimym poletku. [FOT. WM] Winda do oazy — Rynek pracy dla menedżerów wysokiego szczebla jest w Niemczech i Austrii zabetonowany. Do dziś mam skany poważnych gazet, wychodzących nazajutrz po ogłoszeniu mojej nominacji jako członka zarządu REWE. Mój ulubiony tekst to ten, gdzie autor pyta „czy naprawdę nie mamy już własnych dobrych menedżerów, że musimy ich importować z Europy Wschodniej?” — wspominał Janusz Kulik. Jednak poza jednym drobnym mankamentem — nieznajomością niemieckiego — Polak był gotów do wzięcia byka za rogi. — Dziś nikt już nie pyta, po co Polak w REWE, czy jego ruchy mają sens. Po prostu, tak jak podczas poprzednich wyzwań, postawiłem na zasadę, że bronią mnie liczby — stwierdził przedstawiciel REWE, który swój zawodowy charakter szlifował w otwartym ogniu. W latach 80. nie miał bladego pojęcia, czym jest korporacja, tym bardziej zachodnioeuropejska. Jego marzenia były W blasku Putina — W samolocie spotkałem head-huntera, wziął ode mnie numer stacjonarnego telefonu. Gdy kilka miesięcy później w słuchawce usłyszałem propozycję pracy w Makro Cash & Carry, byłem oburzony. Pytałem, skąd mają mój numer telefonu. Nie zamierzałem przecież opuszczać kopalni — wspomina Janusz Kulik. A jednak — po długich wahaniach — przyjął ofertę. Nic to, że dawali pensję niższą niż w „Staszicu” i nie znał niuansów korporacyjnej gry. Dość, że miał otwartą głowę i nie bał się zarządzać dużymi zespołami ludzi. — Szedłem w ciemno. Wówczas nie było facebooków, linkedinów, żeby podpytać i podejrzeć, z czym to się je — przypomina menedżer. Apetyt na awans miał wciąż wilczy — dla Carrefoura budował podwaliny supermarketów w Polsce. Następny zgłosił się fundusz Enterprise Investors, który wciągnął Janusza Kulika w budowanie sieci aptek. Podatkowa batalia o bocznice i perony Fiskus sprzeciwia się ulgowemu traktowaniu elementów infrastruktury wykorzystywanej przez kolej. Na 11 maja zaplanowano posiedzenie rządowego Komitetu ds. Europejskich, który ma zaopiniować projekt ustawy o transporcie kolejowym. Najpierw jednak nowe przepisy zostaną przedstawione do konsultacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jeśli wejdą w życie, uszczuplą lokalne budżety. Spowodują to proponowane przez resort infrastruktury zmiany podatkowe. Rządowi urzędnicy zaproponowali rozszerzenie katalogu obiektów kolejowych zwolnionych z podatku od nieruchomości, włączając do niego m.in. bocznice. Pomysł ucieszył ich zarządców, m.in. kopalnie i inne duże zakłady przemysłowe. Szlaban zamyka jednak fiskus. Sprzeciwia się wydłużeniu listy obiektów kolejowych objętych podatkowymi ulgami. Jak twierdzi, samorządom trzeba by wówczas zrefinansować ubytki z rządowej kasy. Resort infrastruktury bagatelizuje problem: ulgi będą kosztować zaledwie 7 mln zł rocznie. Proponuje obniże- nie o kilka milionów złotych dotacji dla PKP Polskich Linii Kolejowych (PLK), dzięki czemu bez problemu będzie można zrefinansować ubytek pieniędzy w samorządach. Fiskus na peronie Okazuje się jednak, że rzecz dotyczy nie tylko bocznic. Zwolnienia podatkowe mogą objąć znacznie więcej obiektów infrastruktury kolejowej, a finansowe skutki ich wpisania na ulgową listę są trudne do oszacowania. Problemem są nieprecyzyjne definicje. „Wykazem elementów infrastruktury kolejowej objęte zostały bliżej nieokreślone obiekty, takie jak budynki bezpośrednio przeznaczone do prowadzenia ruchu kolejowego, wykorzystywane przez zarządcę infrastruktury, czy perony wraz z infrastrukturą umożliwiającą dotarcie do nich pasażerom, pieszo lub pojazdem z drogi publicznej lub dworca kolejowego. Biorąc pod uwagę, że zakres pojęciowy terminu infrastruktura kolejowa wyznacza jednocześnie zakres stosowania zwolnienia z podatku od nieruchomości (…), konieczne jest, by termin ten był zdefiniowany precyzyjnie, tak żeby w sposób niebudzący wątpliwości można było ustalić zakres zwolnienia” — napisał Piotr Nowak, wiceminister finansów w opinii dotyczącej projektu. Na wokandzie Także PKP wskazały w opinii konieczność doprecyzowania terminu infrastruktura kolejowa oraz związanego z nim pojęcia infrastruktura usługowa, by wyeliminować wątpliwości podatkowe. Podkreślają zwłaszcza konieczność jednoznacznego zdefiniowania obiektów pozwalających dotrzeć do peronów oraz precyzyjnie określić w ustawie kwestie opodatkowania pasów bezpieczeństwa biegnących wzdłuż linii kolejowych. Już obecnie kolejowe firmy toczą spory podatkowe, z samorządami kwestionującymi ich prawo do ulg za niektóre obiekty infrastruktury. Nowe prawo natomiast, zamiast rozwiewać wątpliwości, jeszcze je pogłębia. Dlatego PKP wnioskowały o doprecyzowanie przepisów podatkowych dotyczących PLK. — Zgadzamy się w jednym — doprecyzowanie przepisów jest konieczne. Nie widzę jednak powodu, żeby obciążać samorządy finansowymi konsekwencjami różnorakich ulg dla firm kolejowych. Jeśli rząd uzna, że pełnią ważną rolę publiczną, więc mają prawo do preferencji, to niech pokrywa ich koszty — mówi Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich. © Ⓟ Katarzyna Kapczyńska [email protected] 22-333-98-16 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 MOTORYZACJA Tesla zapowiada 500 tys. aut już w 2018 r. Amerykański producent aut elektrycznych poinformował wczoraj o 282 mln USD straty w I kw., jednak zapowiedź szybszego zwiększenia produkcji spowodowała wzrost ceny akcji w handlu posesyjnym o 4 proc. W tym roku Tesla zaoferuje 80-90 tys. aut. Zwiększenie produkcji wiąże się z wejściem na rynek w 2017 r. modelu 3, pierwszego „masowego” auta spółki. Tesla zdobyła zamówienia na 325 tys. aut w zaledwie tydzień po ogłoszeniu wprowadzenia go do oferty. Tylko ich sprzedaż dałaby jej 14 mld USD. 11 Duży popyt skłonił ją do przyspieszenia o dwa lata zwiększenia produkcji. „Pięciokrotne zwiększenie produkcji będzie jednak wyzwaniem i musimy zdobyć dodatkowy kapitał” — poinformował akcjonariuszy Elon Musk, prezes i twórca spółki. [MD, DI] UOKiK na tak dla Ubera onie Droga do sukcesu według najlepszych „Rozwijaj biznes z najlepszymi” to cykliczna konferencja organizowana przez „Puls Biznesu”, podczas której czterech wybitnych menedżerów/ właścicieli/inwestorów opowiada o podejściu do zarządzania, dzieli się patentami na motywowanie zespołów i rozwój firmy oraz odpowiada na pytania o własną drogę do sukcesu. Oprócz Janusza Kulika prelegentami czwartej edycji byli: Tomasz Misiak, współwłaściciel i szef rady nadzorczej Work Service’u (relacja z jego wystąpienia ukazała się w „PB” 3 maja), Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Virgin Mobile Polska, oraz Cezary Smorszczewski, prezes Private Equity Managers. Relacje z ich wystąpień w kolejne piątki w „Pulsie Biznesu”. Wreszcie wybrał ofertę REWE — zaczął m.in. od nieudanej próby odbudowania marki Billa na polskim rynku. Projekt utopili wspólnicy spoza REWE, a Janusz Kulik trafił na najtrudniejszy odcinek frontu: miał się zająć gaszeniem pożarów w Rosji. W Moskwie ważyła się jego korpokariera, musiał wykorzystać wszystkie atuty, by wdrapać się szczebel wyżej, na poziom dotychczas nieosiągalny dla menedżerów z demoludów. — Bywały wieczory, kiedy byłem gotów rzucić tę robotę. W Rosji musieliśmy działać szybko, restrukturyzacja wymagała refleksu i cięcia do kości, nie było czasu na oglądanie się za siebie. W sześć miesięcy wymieniłem 80 proc. ludzi w centrali i cały dział zakupów, zblatany z dostawcami i zżerający naszą marżę. W nagrodę dostawałem anonimowe esemesy w stylu Sprzeciw taksówkarzy okazał się bezpodstawny. Zdaniem urzędu aplikacja nie naruszała konkurencji. „uważaj na samochód, bo zamiast w poziomie zacznie jeździć w pionie”. Walczyłem z mafią, wspierając się tamtejszą policją śledczą, podpisywałem umowy w towarzystwie Władimira Putina i Gerharda Schroedera. Gdy raz na pół roku przyjeżdżała na krótko wizytacja z Niemiec, słyszałem proste rady: „rób tak, żebyśmy z Rosją nie mieli stresu” — tak Janusz Kulik opisał początki gry w globalnej korpoekstraklasie. Herr Wynik Kiedy było trzeba, menedżer z rękawa wyciągał „soft skills” — umiejętność adaptacji w każdej trudnej sytuacji, zjednywania sobie ludzi i wyszukiwania talentów w dolnych rejonach korporacyjnych struktur. Obecnie REWE ma jedną z najmłodszych w tej branży kadr w Europie. — Dobrze mi się z tobą pracuje. Chciałbyś być od nowego miesiąca głównym dyrektorem finansowym? — usłyszał jeden z szefów działu kontrolingu w austriackiej centrali REWE. Na nic zdały się tłumaczenia, że przecież w Austrii na coś takiego zasłuży dopiero za dekadę. Janusz Kulik tłumaczył uczestnikom „Rozwijaj biznes z najlepszymi”, że w REWE nie udaje Niemca czy Austriaka, choć niemiecki mocno podszlifował. Szuka ludzi, z którymi zmaksymalizuje zysk, a nie takich, którzy są mistrzami w korporacyjnych gierkach. — A co z lokalnym betonem? — niedowierzał jeden z uczestników konferencji. — Przewietrzyłem kadry, blisko współpracuję z radą pracowniczą, ponad dwa tysiące spółdzielców tworzących REWE ma do mnie zaufanie. Jestem dla nich Herr Kulik, który robi po swojemu i nikt mu się nie wtrąca. Dlaczego? Bo mam wyniki — odparł menedżer. Dziś dziennikarze — dawniej mocno sceptyczni — piszą: „Herr Kulik, świeża krew w korporacji”. © Ⓟ 3S przejmuje Fibertech Networks Śląski operator telekomunikacyjny wybrał się na zakupy do Krakowa. W jego portfelu znalazła się spółka, która ma 5,5 mln zł obrotu. Łupem 3S, katowickiego operatora telekomunikacyjnego, padła krakowska spółka Fibertech Networks. Śląska firma kupiła 76 proc. udziałów. Pozostałe pozostają w rękach założycieli operatora, którzy pozostaną u steru Fibertechu. Transakcja pozwoli 3S mocniej zaistnieć na krakowskim rynku teleinformatycznym. Docelowo spółka zmieni nazwę na 3S Fibertech. Fibertech Networks to niezależny operator, który ma własną sieć światłowodową i obsługuje ponad 400 firm i instytucji publicznych w Krakowie. W ubiegłym roku przychody spółki sięgnęły 5,5 mln zł. Pracuje dla niej 20 osób. — W naszym rozwoju dotarliśmy do punktu, w którym potrzebowaliśmy wsparcia, nie tylko finansowego. Ważne było też dla nas działanie w warunkach pewnej autonomii — chcieliśmy kontynuować pracę nad projektem w obecnym składzie. Dlatego zdecydowaliśmy się na współpracę z 3S — wyjaśnia Dawid Pawlus, prezes i jeden z założycieli Fibertechu. 2 tys. Do tylu zwiększy się liczba klientów grupy 3S po przejęciu przez nią pakietu kontrolnego w Fibertech Networks. Fibertech to druga spółka, która dołączyła do grupy 3S w tym roku. Pierwszą jest 3S Box, której zadaniem jest rozwój biznesu data center w Warszawie. Mniejszościowy pakiet ma w niej dwóch menedżerów z rynku centów danych: Bolesław Kraus i Marcin Rehab, którzy stanęli na jej czele i będą odpowiadać za jej rozwój. [MGA] © Ⓟ W związku z kontrowersjami wokół działalności Ubera w Polsce Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) przyjrzał się działaniu platformy, łączącej kierowców i pasażerów. Wczoraj opublikował stanowisko. Dotychczasowa kontrola wykazała, że nie ma konieczności interwencji urzędu w zakresie ochrony interesów konsumentów oraz konkurencji. Ubera od podobnych aplikacji odróżnia fakt, że nie ma powiązania z żadną korporacją taksówkarską. Ich kierowcy nie muszą posiadać licencji na przewóz taksówką, zaś opłata naliczana jest na podstawie faktycznej długości trasy i czasu jej przebycia, a nie — jak w przy- padku taksówek — na podstawie taksometrów. Dodatkowo użytkownicy mają prawo wybrać kierowcę na podstawie typu pojazdu i ocen innych osób. Według UOKiK, działalności Ubera bliżej jest do platform umożliwiających rezerwację hotelu czy dokonanie zakupu w internecie niż do aplikacji, które oferują usługi przewozowe świadczone przez korporacje taksówkarskie. W ocenie UOKiK, popularność platformy wynika z wykorzystania nowoczesnych technologii, co zwiększa funkcjonalność aplikacji i obniża koszty. Działania Ubera nie zmierzają do wyeliminowania konkurencji, ponieważ stosowane przez nich technologie są ogólnodostępne — uzasadnił regulator. Dodatkowo aplikacja może nie być optymalna dla wszystkich, ponieważ nie ma możliwości płatności gotówką oraz niemożliwa jest anonimowość. ARTYKUŁ SPONSOROWANY Warunki, które muszą spełniać kierowcy Ubera, różnią się od wymagań dla taksówkarzy. Według UOKiK, najważniejsze, by kierowcy informowali użytkowników, że korzystanie z platformy różni się od taksówek. Uber wyraźnie zastrzega, że nie świadczy usług transportowych ani nie jest przewoźnikiem. W opinii UOKiK, platforma posiada taki sam poziom ochrony wysokości taryfy jak korporacje taksówkarskie, gdyż wysokość opłat jest kalkulowana na podstawie przejrzystych stawek i obiektywnych parametrów. Regulator podsumowuje, że usługa Uber pozytywnie wpływa na rozwój konkurencji. Dla klientów pojawienie się nowego gracza oznacza zwiększenie możliwości wyboru, zaś dla pozostałych firm stanowi wyzwanie, aby podnosić jakość i innowacyjność swoich usług. © Ⓟ Karolina Zawadka [email protected] 22-333-99-99 32963 Relokacje obniżają koszty Relokacje fabryk, ciągów technologicznych, instalacji przemysłowych i energetycznych oraz pojedynczych maszyn, często połączone z modernizacją dają ogromne oszczędności pieniędzy i czasu. Rozumiejąc potrzeby przemysłu ZM Mestil pomaga inwestorom przenosić fabryki stosując przy tym innowacyjne rozwiązania. Spółka wyodrębniona ze struktury dawnego Stilonu przejęła 50 lat doświadczeń w eksploatacji i remontach maszyn, urządzeń oraz instalacji przemysłowych. Na ich bazie Mestil wyspecjalizował się w usługach dla przemysłu oferując klientom kompleksową realizację zadań począwszy od projektowania urządzeń i instalacji przemysłowych po profesjonalne relokacje fabryk, które często łączone są z modernizacją pojedynczych maszyn czy też całych linii technologicznych. Kompleksowa relokacja fabryk stanowiąca jedną z podstawowych specjalności Mestilu wymaga wyspecjalizowanej kadry, zdolnej do ponadstandardowych rozwiązań. Każda relokacja jest unikalnym projektem i wymaga indywidualnego podejścia do optymalizacji procedur i efektów. – Nasi klienci cenią sobie stosowaną przez Mestil metodę relokacji bez przerywania produkcji u klienta, która umożliwia etapowe wznawianie produkcji w nowej lokalizacji już w przeciągu kilku dni od daty rozpoczęcia relokacji – mówi Zbigniew Rudowicz, prezes spółki Mestil. Znakomitym wsparciem dla wyspecjalizowanej działalności, zwłaszcza dla modernizacji połączonej z relokacją, jest zasób wiedzy i doświadczenia w projektowaniu i wykonaniu wysokiej klasy maszyn i urządzeń dla światowych grup przemysłowych, co jest równoległą specjalizacja Mestilu. To właśnie kompleksowość usługi „od relokacji do modernizacji” wyróżnia ofertę Mestilu od innych firm z rynku relokacji. W ciągu ostatnich 15 lat spółka wykonała ponad 150 relokacji na różnych kontynentach. Najbardziej odległe miejsca to Bangladesz, Tajlandia, Indie, USA. – Początkowo najczęstsze transfery odbywały się z Europy w kierunku Azji. Aktualnie obserwujemy odwrót od tej tendencji na rzecz prze- nosin do Polski. Relokacje kierowane do Polski są dla nas szczególnie satysfakcjonujące, gdyż pozwalają na rozwój oraz transfer nowych, często innowacyjnych technologii – dodaje Krzysztof Rudowicz, Dyrektor ds. Handlowych. Mestil ma w swoim portfolio przenosiny i modernizacje fabryk z wielu branż – chemicznej, elektromaszynowej, drzewnej, papierniczej czy motoryzacyjnej. – Zakres działalności naszych klientów jest bardzo szeroki. Od Fabryki Broni Łucznik począwszy, poprzez Mennicę Polską, General Electric, Michelin czy firmę Philips. Jesteśmy otwarci na każde wyzwanie bez względu na profil aktywności klienta – podsumowuje prezes. Natalia Osińska 12 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 Warszawskie tak dla ekologii Ekologicznie świadome oblicze stolicy. Czołowa spółka energetyczna wprowadza innowacje umożliwiające podniesienie standardów jakości mieszkań w Warszawie Veolia Energia Warszawa SA zarządza największą w Unii Europejskiej siecią ciepłowniczą. Dostarcza ciepło systemowe do 80 proc. mieszkańców stołecznego miasta. Ciągłe prace firmy nad modernizacją sieci — prowadzące do redukcji zanieczyszczeń trafiających do środowiska — przyniosły wymierny efekt. Cztery lata temu Veolia Energia Warszawa SA podpisała umowy z Władzą Wdrażającą Programy Europejskie i reprezentującą Szwajcarsko-Polski Program. Umowa dotyczy realizacji projektu wymiany wymiennikowych węzłów grupowych na indywidualne węzły cieplne wraz z modernizacją komunalnej sieci ciepłowniczej, w rejonach zwartej zabudowy wielorodzinnej Warszawy, na obszarach o przekroczonych dopuszczalnych poziomach zanieczyszczeń powietrza. To jedno z największych zadań realizowanych w tej chwili w grupie Veolia. Inspiracją do jego realizacji były oddolne sygnały mieszkańców Warszawy, w szczególności z jednej z jej najstarszych i największych dzielnic — Mokotowa, dotyczące konieczności zwiększenia sprawności dostaw ciepła. W latach 50., gdy powstawały pierwsze osiedla na terenie zniszczonej po wojnie stolicy, nie istniała jeszcze miejska sieć ciepłownicza. W związku z tym w centrach osiedli budowano kotłownie. Pod koniec lat 60. zapadła decyzja o ich likwidacji, na rzecz budowy w to miejsce węzłów grupowych. Obecnie w Warszawie jest ich około 500 — z czego prawie 300 należy do Veolii Energii Warszawa SA. Mając na uwadze niezadowalający poziom sprawności starych węzłów, zdecydowano o ich likwidacji i montażu węzłów indywidualnych. — Węzły grupowe uniemożliwiają dostosowanie dostaw ciepła do indywidualnych potrzeb mieszkańców. Włączenie czy wyłączenie ogrzewania TANIEJ: Zmiana węzła grupowego na indywidualny to przede wszystkim podniesienie standardu życia mieszkańców — tłumaczy Ryszard Płotnicki, dyrektor Veolia Energia Warszawa. w takim węźle następuje dopiero przy zgodzie 50 proc. jego użytkowników. W przypadku węzłów indywidualnych odbiorcy sami regulują ogrzewanie, moment jego włączenia i wyłączenia, co przekłada się na konkretne oszczędności. Zmiana węzła grupowego na indywidualny to przede wszystkim podniesienie standardu życia mieszkańców — tłumaczy Ryszard Płotnicki, dyrektor jednostki realizacji projektów Veolia Energia Warszawa. Projekt ma jeszcze jeden bardzo ważny aspekt społeczny. Stare budynki, zasilane z węzłów grupowych, są wyposażone w piecyki gazowe, których negatywne skutki są powszechnie znane. W ramach projektu grupa Veolia likwiduje takie piecyki. Dzięki instalacji węzłów indywidualnych 334 budynki mają teraz dostęp do ciepłej wody z sieci, a w ciągu 2-3 miesięcy ich liczba zwiększy się do ponad 400. W zadaniu podjętym w ramach polsko-szwajcarskiej współpracy najważniejszy jest jego prospołeczny charakter. Dzięki jego realizacji nie zwiększa się ani liczba odbiorców usług firmy, ani ilość sprzedanej energii, od początku najważniejszy był odbiorca. Nie zyski. I da się to odczuć. Efekty pracy warszawskiej spółki energetycznej spotkały się z bardzo pozytywnym odzewem ze strony społeczeństwa. — To daje nam największą satysfakcję — przekonuje dyrektor. Jego zdaniem, wszystkie koszty projektowe leżą po stronie firmy, która przeznaczyła na polepszenie życia mieszkańców Warszawy około 130 mln zł, z czego prawie 40 mln zł wyniósł wkład ze strony szwajcarskiej. Natomiast po stronie wspólnoty mieszkaniowej pozostaje jedynie wskazanie pomieszczenia na węzeł cieplny oraz przekazanie upoważnienia do załatwiania wszelkich formalności. Fundusze szwajcarskie mają na celu zmniejszanie różnic społeczno-gospo- WIELE KORZYŚCI: Indywidualne węzły cieplne nie tylko ułatwiają zarządzanie ogrzewaniem budynków i przyczyniają się do ograniczenia zanieczyszczeń powietrza, ale także umożliwiają likwidację niebezpiecznych piecyków gazowych. [FOT. K. OLSZEWSKA] darczych istniejących pomiędzy Polską a wyżej rozwiniętymi państwami Unii Europejskiej. Dlatego strona szwajcarska z zadowoleniem zaopiniowała efekt końcowy przedsięwzięcia Veolii. Doceniono prospołeczność i proekologiczność projektu — zadanie znacząco wpływa na ochronę środowiska. Veolia Energia Warszawa wdraża innowacje, które umożliwiają podniesienie standardów jakościowych mieszkań w Warszawie. Wystarczy przytoczyć liczby. W ciągu roku oszczędności wyniosą około 150 tys. GJ, co jest równoważne ogrzaniu 10 tys. energooszczędnych mieszkań (o powierzchni 50 mkw.). Efekty ekologiczne projektu odpowiadają tym samym budowie około 100 tys. metrów kwadratowych kolektorów słonecznych. Na koniec roku 2015 wykonano już 65 proc. planu sieci i 70 proc. węzłów, co odpowiada instalacji 561 węzłów indywidualnych (docelowo będzie ich 806). Firma przewiduje, że do końca 2020 r. zlikwiduje jeszcze około 60 węzłów grupowych. Równocześnie trwa rozbudowa miejskiej sieci ciepłowniczej mająca na celu przyłączenie do niej nowych odbiorców i nowych terenów. — Systematycznie zwiększamy zasięg sieci po to, aby nowi odbiorcy mogli skorzystać z najtańszego, najbezpieczniejszego i najbardziej ekologicznego w tej chwili rozwiązania, jakim jest ciepło systemowe — zapewnia dyrektor projektu. Jednocześnie trwają prace nad włączeniem Pruszkowa do warszawskiego systemu ciepłowniczego. Kosmiczne podboje polskich naukowców Innowacje naukowe Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk sięgają gwiazd. Dosłownie i w przenośni. 40 lat działalności, ponad 70 instrumentów naukowych w przestrzeni kosmicznej — takim dorobkiem może się pochwalić Centrum Badań Kosmicznych PAN, jedyny w Polsce instytut, którego cała działalność merytoryczna skupia się na prowadzeniu badań przestrzeni wokółziemskiej, ciał Układu Słonecznego i samej Ziemi, przy wykorzystaniu technologii kosmicznych i technik satelitarnych. Wiedza dla gospodarki Naukowcy CBK PAN projektują eksperymenty kosmicz- ne i wykorzystywane w tych eksperymentach urządzenia. Dzięki nim możemy zrozumieć procesy, które ukształtowały współczesny układ słoneczny oraz wszechświat. — Zajmujemy się analizą zdjęć satelitarnych, obserwujemy satelity na orbicie, współpracujemy z systemem Galileo, monitorujemy aktywność słoneczną, ale przede wszystkim prowadzimy satelitarne eksperymenty naukowe i budujemy przeznaczone dla nich instrumenty. Przy budowie urządzeń kosmicznych stosujemy najnowsze technologie, podstawą naszej pracy jest ścisłe przestrzeganie rygorystycznych procedur niezawodnościowych. Mamy ogromne doświadczenie konstrukcyjne, dobrą znajomość reguł rządzących w sektorze kosmicznym i wiele nowych, własnych opracowań — mówi dr inż. Piotr Orleański, dyrektor ds. rozwoju technologii Centrum Badań Kosmicznych PAN. Dzięki kooperacji nauki z biznesem firmy uczestniczące w projektach satelitarnych związanych z nawigacją, komunikacją czy obserwacjami Ziemi będą mogły korzystać ze zdobytej wiedzy i wejść na rynek z produktami dla przemysłu kosmicznego. — Naszym celem jest przekazanie wiedzy firmie tak, aby mogła ją wykorzystać w opracowaniu komercyjnych produktów. Realizujemy wspólne projekty, udzielamy licencji, uczestniczymy w powstawaniu nowych przedsiębiorstw, ale także szkolimy nową kadrę inżynierów. To ostatnie jest szczególnie istotne — bez specjalizacji „inżynieria ko- smiczna” nie mamy szans na budowę sektora kosmicznego w Polsce — sumuje dr inż. Piotr Orleański. Współpraca ze światem CBK PAN współpracuje praktycznie z całym światem. Uczestniczyło lub uczestniczy w większości istotnych misji naukowych Europejskiej Agencji Kosmicznej: lądowaniu na komecie w misji Rosetta, obserwacjach Marsa w misjach Mars Express i ExoMars, zaawansowanych misjach astrofizycznych Integral i Herschel, obserwacjach Merkurego czy Słońca w misjach BeppiColombo i Solar Orbiter. Najbliższa przyszłość to dwa eksperymenty we flagowej misji ESA Juice do księżycy Jowisza oraz duża misja technologiczna — Proba 3. OCZY I USZY NAUKI: Urządzenia konstruowane w CBK pomagają zrozumieć procesy, które ukształtowały układ słoneczny i cały Ewa Michalska wszechświat. Magdalena Kruk PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 13 PATRONEM SEKCJI JEST CENTRUM INTELIGENTNEGO ROZWOJU Innowacyjność kluczem do sukcesu gospodarki Na pomoc kobietom zgodnie z planem Kilkuset wybitnych uczonych, prezesów nowatorskich firm i przedstawicieli samorządów oraz rządu spotka się w październiku w Rzeszowie na Forum Inteligentnego Rozwoju — www.irforum.pl Innowacyjne urządzenie medyczne Braster wkrótce trafi na polski rynek. Organizatorem dwudniowego wydarzenia (20-21 października) ukierunkowanego na budowanie synergii między nauką, biznesem a jednostkami samorządu terytorialnego jest Centrum Inteligentnego Rozwoju. Forum organizowane jest jako odpowiedź na nową perspektywę finansową UE 2014-2020, dlatego koncepcja konferencji i jej zakres tematyczny odzwierciedlają programy realizowane przez instytucje pośredniczące w przyznawaniu dotacji unijnych. Organizatorzy zamierzają pokazywać i promować europejską i międzynarodową współpracę, co z jednej strony organizuje kontakty i wymianę doświadczeń, a z drugiej strony ukazuje, jak w najlepszy sposób wykorzystać fundusze unijne i rozwój oświaty. Wydarzenie jest również odpowiedzią na cele, które stawia przed sobą nowy rząd w związku z rozwojem kraju. — Prawdziwie innowacyjne gospodarki to te, gdzie jest znakomita współpraca pomiędzy nauką, biznesem i państwem. Wierzymy w to, że również państwo ma do odegrania bardzo poważną rolę w tym zakresie i chcemy tę rolę odegrać. Chcemy tego wsparcia różnym firmom innowacyjnym udzielać i zobowiązujemy się do tego, że tak będzie wyglądała nasza współpraca z nimi w tym zakresie — powiedział podczas jednej z konferencji prasowych Mateusz Morawiecki, minister rozwoju. Głównym patronem honorowym wydarzenia jest Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. — Z satysfakcją przyjąłem informację o Forum Inteligentnego Centrum Inteligentnego Rozwoju Zajmuje się budowaniem wizerunku firm, instytucji i samorządów. Wizerunek ten opiera się na promocji dobrych stosunków między przedsiębiorstwem, samorządem, jednostką naukową a różnymi uczestnikami ze środowiska zewnętrznego. W odpowiedzi na potrzebę synergii nauki z biznesem pomagamy naukowcom i samorządowcom nawiązać współpracę z otoczeniem biznesu. Prowadzimy skuteczne, efektywne i użyteczne działania informacyjno-promocyjne odpowiadające rzeczywistym potrzebom beneficjentów programów UE i krajowych. Informujemy ogół społeczeństwa o roli pieniędzy europejskich w realizacji unijnej strategii na rzecz inteligentnego, zrównoważonego rozwoju, przekładającego się na spójność gospodarczą i poprawę życia społeczeństwa. Naszym celem jest również budowanie synergii nauki z biznesem oraz zwiększenie świadomości istnienia, celów i możliwości komercjalizacji wyników badań naukowych prowadzonych przez firmy, jednostki naukowe i inne instytucje, a finansowanych z funduszy unijnych i budżetu państwa. Centrum Inteligentnego Rozwoju jest organizatorem Forum Inteligentnego Rozwoju, które ma służyć poprawie polskiej gospodarki, a także jest patronem sekcji „Rzecz o Innowacjach” w „Pulsie Biznesu”, poświęconej przede wszystkim innowacyjnym projektom współfinansowanym przez UE, inwestycjom przekładającym się na rozwój Polski oraz dobrze zarządzanym jednostkom samorządowym, realizującym nowatorskie inwestycje i posiadającym atrakcyjną ofertę dla inwestorów. Rozwoju, które wpisuje się w obszar zainteresowań Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jestem przekonany, że stanowić ono będzie doskonałą okazję do budowy synergii między nauką, biznesem i samorządem, w tym poprzez przedstawienie programów realizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju — informuje prof. dr hab. inż. Jerzy Kątcki, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Zaproszeni goście wezmą udział w branżowych panelach dyskusyjnych, podzielonych na bloki tematyczne, a dotyczących wyzwań stojących przed polską gospodarką i nauką, ale również będą uczestniczyli w szkoleniach, debatach i prezentacjach. Zaprezentowane zostaną także polskie innowacje oraz oferta terenów inwestycyjnych polskich samorządów. Wydarzenie kierowane jest do przedstawicieli innowacyjnych przedsiębiorstw, władz uczelni i instytutów, polityków i samorządowców. Na Forum zostaną zaproszeni przedstawiciele rządu (ministrowie resortów kluczowych dla gospodarki i nauki, dyrektorzy departamentów), przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, instytucji pośredniczących w przekazywaniu pieniędzy unijnych, a także eksperci do spraw gospodarki, prawa i funduszy europejskich. Partnerzy Forum Inteligentnego Rozwoju Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) Ośrodek Przetwarzania Informacji (OPI) Business Centre Club (BCC) Fundacja na rzecz Nauki Polskiej Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) Instytut Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych PAN Polska Izba Gospodarcza Zaawansowanych Technologii Procesy Inwestycyjne Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej Instytut Elektrotechniki Polska Izba Ekologii Polska Fundacja Ekologiczna Instytut Kolejnictwa PKP PLK SA Urząd Transportu Kolejowego Centrum Unijnych Transportów Kolejowych Instytut Farmaceutyczny Izba Gospodarcza Medycyna Polska Polska Platforma Technologiczna Fotoniki Polska Izba Motoryzacji Na Forum nastąpi również wręczenie Polskiej Nagrody Inteligentnego Rozwoju. To ogólnopolskie wyróżnienie doceniające samorządy, podległe im spółki oraz prywatne i państwowe firmy, które przez swoje nowatorskie inwestycje i rozwiązania przykładają się do zrównoważonego rozwoju Polski. Drugą grupą podmiotów są uczelnie, instytuty, organizacje i firmy zajmujące się działalnością badawczo-rozwojową, realizujące innowacyjne projekty w ramach programów unijnych i krajowych. Wszystkie te podmioty charakteryzuje nowatorstwo i rozwój prowadzonej działalności. Wręczenie nagród laureatom odbędzie się na gali z udziałem mediów podczas Forum Inteligentnego Rozwoju. Głównym patronem medialnym Forum Inteligentnego Rozwoju jest „Puls Biznesu”. Dlatego na łamach „Rzeczy o Innowacjach” w „Pulsie Biznesu” prezentujemy najlepsze przykłady zrównoważonego rozwoju i innowacyjności w Polsce. Zapraszamy wszystkie podmioty zainteresowane udziałem w wydarzeniu, współpracą medialną i programem Polska Nagroda Inteligentnego Rozwoju o kontakt z biurem wydarzenia lub redakcją „Rzeczy o Innowacjach”. Kontakt do biura: 32 307 22 42, [email protected]. Kontakt do redakcji: 32 307 27 30, [email protected]. Plan zmierzający do wprowadzenia na rynek urządzenia Braster został publicznie przedstawiony w styczniu 2015 r. Z perspektywy czasu widać, że spółka realizuje wszystkie działania zgodnie z harmonogramem, co pozwala optymistycznie patrzeć na jej przyszłość. Po październikowym debiucie na polskim rynku firma planuje rozpoczęcie ekspansji zagranicznej. Niedawno jej władze postanowiły przyspieszyć wejście na rynek amerykański — jeśli proces certyfikacji przez Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) pójdzie zgodnie z planem, może to nastąpić już w połowie 2017 r. Pomyślne wprowadzenie nowego produktu medycznego wymaga uzyskania wcześniej akceptacji lekarzy. Muszą oni znać zasady działania, skuteczność i wyniki badań klinicznych urządzenia przed jego udostępnieniem pacjentkom. Braster rozpoczął już intensywne działania informacyjne skierowane do międzynarodowego środowiska medycznego. W maju tego roku będzie obecny na prestiżowym 19. Światowym Kongresie Międzynarodowego Towarzystwa Chorób Piersi. Kończą się też prace nad ustaleniem polityki cenowej. Spółka rozważa sprzedaż urządzenia Braster w formie abonamentu, co uczyni ofertę bardziej atrakcyjną i dostępną dla szerszego grona kobiet. Wspólnie z jedną z globalnych grup doradczych Braster analizuje potencjał poszczególnych rynków. Pozwoli to spółce ustalić harmonogram ekspansji. Kobiety kochają piękno. Kierując się tą myślą, Braster zlecił design urządzenia holenderskiej firmie Pezy, która zaprojektowała wiele wyrobów czołowych producentów sprzętu. Efektem jest wygląd urządzenia zbierający wiele pozytywnych opinii. Zakończyła się też budowa fabryki wyposażonej w specjalnie zaprojektowaną, w pełni innowacyjną linię do produkcji matryc ciekłokrystalicznych. Do końca maja zakończą się wszystkie testy i odbiory techniczne. Oba wydarzenia zapoczątkowały proces industrializacji, który finalnie pozwoli produkować nawet 500 tys. urządzeń rocznie. Michał Zając 14 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsFirmy Wspieramy przedsiębiorców także na firma.pb.pl Siła ze Wschodu Rynek pracy Ukraińskich pracowników nie zatrzymamy w Polsce, dopóki będą tu skazani na najprostsze i kiepsko opłacane zajęcia Mirosław Konkel [email protected] 22-333-98-55 Od miesięcy bezrobocie w Polsce utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie — choć w styczniu i lutym osiągnęło 10,3 proc., czyli o 0,5 pkt. proc. więcej niż w grudniu ubiegłego roku (dane GUS). Ofert pracy przybywa nawet w tych województwach, w których dotychczas panowała stagnacja: zachodniopomorskim, lubelskim, podkarpackim, a także opolskim, lubuskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. W liczbie propozycji przodują zaś województwo mazowieckie, śląskie i dolnośląskie. — Nadal ubywa pracowników, szczególnie tych z konkretnymi umiejętnościami. Wpływ na to mają sytuacja demograficzna, zwiększające się potrzeby gospodarki i emigracja. Rozwiązaniem jest większe otwarcie firm na pracowników ze Wschodu — twierdzi Marek Jurkiewicz, dyrektor serwisu InfoPraca.pl. Minimum procedur Chodzi głównie o obywateli Ukrainy, którym w ubiegłym roku wystawiono prawie milion wiz. Ruch na granicy nasilił się po wybuchu konfliktu zbrojnego na wschodzie tego kraju w 2014 r. Wtedy też zmienił się profil przyjezdnych. Jak wynika z badań NBP, wcześniej do Polski przybywały głównie kobiety (67 proc.), teraz stanowią one tylko 42 proc. grupy. Spadła także średnia wieku. Przed wojną ukraiński imigrant miał średnio 42,8 lat, teraz 32,8. — Trudno dokładnie określić, ilu obcokrajowców pracuje w naszym kraju, bo często nie są ewidencjonowani. Nie można zapo- minać także o szarej strefie — nie wiadomo, jak wielu przyjezdnych zza naszej wschodniej granicy ją tworzy, ale możemy przypuszczać, że nie jest to mała liczba — mówi Bartosz Kaczmarczyk, prezes Loyda. Jego zdaniem, choć wśród emigrantów zarobkowych nie brakuje Mołdawian i Litwinów, największe szanse na pracę w Polsce mają przyjezdni z Ukrainy i Białorusi — w ich przypadku bariera językowa jest znikoma, dlatego łatwiej im współpracować z Polakami. Najczęściej — według analiz Work Service’u — znajdują oni zatrudnienie w gastronomii, budownictwie, rolnictwie oraz punktach usługowych i transporcie (ostatnio coraz częściej poszukuje się kierowców). Od 2007 r. procedura jest maksymalnie uproszczona. Z internetu ściąga się oświadczenie, na którym pracodawca wypisuje swoje dane, imię i nazwisko Ukraińca oraz w jakim charakterze będzie pracował. Rejestruje się wniosek w pośredniaku i wysyła na Ukrainę. Tam przyszły pracownik musi wyrobić wizę. — Nasi wschodni sąsiedzi mogą podejmować w naszym kraju pracę przez sześć miesięcy w okresie 12 następujących po sobie miesięcy, bez wymogu uzyskania zezwolenia na pracę — tłumaczy Marek Jurkiewicz. Tylko od stycznia do czerwca 2015 r. zarejestrowano w powiatowych urzędach pracy 408 tys. wniosków. Rekordziści dostarczali po sto dziennie. — Coraz więcej branż deklaruje gotowość do zatrudniania pracowników ze Wschodu. Zwłaszcza w lecie, kiedy chętnych do wykonywania niektórych prac brakuje. Z takim wyzwaniem mierzą się pracodawcy w miejscach o najniższych stopach bezrobocia, czyli w dużych aglomeracjach — podkreśla Marek Jurkiewicz. 36 proc. Taki odsetek pracodawców deklaruje chęć zatrudniania kolejnych pracowników. Wśród branż o największej dynamice rekrutacji dominują: IT (programowanie, sprzedaż, analiza danych, centra usług wspólnych, e-commerce), budownictwo, energetyka, produkcja, obsługa klienta, branża instalacyjna/utrzymanie/ serwis, inżynieria, logistyka, finanse, administracja, księgowość — wynika z analiz InfoPraca.pl. 65 tys. Tyle zezwoleń na pracę w Polsce wydano obcokrajowcom w 2015 r. Dla porównania: w 2010 r. było ich 37 tys., czyli prawie dwa razy mniej — wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. W jakich branżach pracują Ukraińcy w Polsce Rolnictwo Przemysł Usługi remontowo-budowlane Usługi dla gospodarstw domowych Hotelarstwo i gastronomia Handel Pozostałe sektory Mężczyźni 13 3 23 1 4 4 5 Kobiety 7 2 1 37 8 4 6 Źródło: badanie NBP, 2016 Tylko na sezon? Szkopuł w tym, że Polska dla tych imigrantów ze Wschodu nie jest zazwyczaj kierunkiem emigracji pierwszego wyboru. Traktują nasz kraj raczej jako bramę na Zachód, choć widać już pierwsze oznaki zmian. Mają one związek z tym, że przybywa ofert również dla specjalistów, szczególnie w sektorze IT. — Obcokrajowcy decydujący się na pracę sezonową w Polsce najczęściej podejmują się zajęć, których nie chcą wykonywać Polacy. Wpływ na wzrost zatrudnienia cudzoziemców ma regularna i stała poprawa rynku pracy w naszym kraju i sytuacja w innych państwach. Przykładem jest niestabilność polityczna i konflikt zbrojny na Ukrainie — wskazuje Hanna Listek, dyrektor zarządzający spółki Polski HR — Doradztwo Personalne. Być może na karierę zawodową w naszym kraju zdecyduje się część osób, które przyjechały do nas w celach edukacyjnych. Młodzież z Ukrainy stanowi połowę (prawie 51 proc.) wszystkich studentów zagranicznych w Polsce — wynika z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. A według danych GUS w roku szkolnym 2014/15 studiowało ich ponad 23 tys. A w tym roku jeszcze więcej, bo studia w Polsce to nie tylko lepsze wykształcenie bez płacenia łapówek za egzaminy, ale też pomysł na uniknięcie poboru. Oczywiście, o tym ostatnim nikt nie chce rozmawiać. — Aby skorzystać z wykształconych kadr, potrzebujemy jasnej strategii dotyczącej polityki migracyjnej, zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym. Dobrze przemyślana polityka migracyjna daje szansę na przyciągnięcie wykwalifikowanych pracowników. Polski rynek pracy potrzebuje specjalistów o wysokich kwalifikacjach — argumentuje dyrektor Marek Jurkiewicz. Na razie głównym wabikiem są pieniądze. Według badania NBP średnia miesięcznych zarobków osiąganych przez ukraińskich pracowników w Polsce wynosiła około 2 tys. zł netto. Znacząca część ich zarobków trafia na Ukrainę. Bo „na życie” wydają nieco ponad 34 proc. dochodów. Resztę odsyłają do domu lub przeznaczają na oszczędności. © Ⓟ REKLAMA 30 maja 2016,Warszawa WARSZTATY najnowsze wyzwania w praktyce 'RZLHG]VLÛ MDNEÛG]LHSU]HELHJDĄSURFHVZGURľHQLDUR]SRU]ÇG]HQLD MDN]PLHQLVLÛ]DNUHVRERZLÇ]NµZDGPLQLVWUDWRUµZGDQ\FK MDNLHUR]ZLÇ]DQLDPRľQD]DVWRVRZDÉDE\SU]HND]\ZDÉGDQHRVRERZHSR]D8( MDNLHJURľÇVDQNFMH]DQDUXV]HQLH]DVDGRFKURQ\GDQ\FKRVRERZ\FK Poznaj nowe RozporzÆdzenie Komisji Europejskiej na temat ochrony danych osobowych Organizator Więcej informacji, pełny program oraz formularz zgłoszeniowy – konferencje.pb.pl. Masz pytanie? Zadzwoń lub napisz: 22 333 97 77, [email protected] PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 FUNDUSZE UE Wsparcie w starcie biznesu Skąd zdobyć unijne pieniądze na swoją firmę? Tego będzie można dowiedzieć się podczas spotkania informacyjnego „Fundusze Europejskie 2014-2020 dla osób planujących założenie działalności gospodarczej”, które odbędzie się 10 maja w siedzibie Agencji Rozwoju Pomorza (ARP) w Gdańsku. Udział w spotkaniu jest bezpłatny. Uczestnicy dowiedzą się, jakie są możliwości uzyskania dofinansowania na założenie biznesu z programów operacyjnych Saudyjczycy zawitają do Polski Uczestnicy biznesowej delegacji szukają partnerów z sektorów: rolno-spożywczego, petrochemicznego, maszyn budowlanych i IT. Inteligentny Rozwój, Wiedza Edukacja Rozwój, Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego. Poznają też opcje wsparcia na rozpoczęcie działalności z funduszy Powiatowych Urzędów Pracy. W programie jest też prezentacja instrumentów zwrotnych, które mogą pomóc w starcie biznesu (Inicjatywa Jeremie, „Wsparcie w starcie”, „Kapitał na start”). Więcej informacji: http://pomorskiewunii.pomorskie.eu/ [SACH] Jak działają reklamy in-store? w proc. Wskaźnik konwersji 15 tylu klientów galerii było w reklamowanym punkcie 60 tylu klientów galerii wydało pieniądze w reklamowanym punkcie 9 To będzie jedna z największych delegacji biznesowych z Arabii Saudyjskiej. Przyjeżdża 26 przedsiębiorców, którzy będą towarzyszyć delegacji rządowej na czele z Yousefem Bin Terad Al Saadonem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. — 11 maja o godz. 13 odbędzie się w Krajowej Izbie Gospodarczej Polsko-Saudyjskie Forum Biznesu. Weźmie w nim udział około 20 firm saudyjskich i kilkadziesiąt polskich. Na razie mamy 50 zgłoszeń od krajowych przedsiębiorców, liczymy na 100. Ponadto każda polska firma może zaprosić do siebie wybranych przedsiębiorców saudyjskich — mówi Janusz Wiśniewski, wiceprezes KIG. Saudyjczycy szukają w Polsce firm z sektorów: rolniczego, producentów żywności, chemicznego, petrochemicznego, maszyn budowlanych i IT. — Przyjeżdżają też firmy inwestujące w centra handlowe i nieruchomości, poszukujące usług i produktów dla szpitali, budowlane, z sektora przemysłu obronnego oraz zajmujące się turystyką — dodaje Antoni Mielniczuk, prezes Polsko-Saudyjskiej Izby Gospodarczej, współorganizatora misji, zapowiadając kolejne wydarzenie: misję dla polskich firm w październiku. Szansa na... naukę Jego zdaniem, to duża szansa dla polskich producentów żywności — Arabia Saudyjska importuje 60 tyu klientów galerii kupiło reklamowany produkt 4 Źródło: ims Sensory media i MillwardBrown SPOSÓB NA SUKCES: Polskie firmy muszą współpracować, jeśli chcą wygrać w Arabii Saudyjskiej z konkurentami z innych krajów — uważa Antoni Mielniczuk, prezes Polsko-Saudyjskiej Izby Gospodarczej. [FOT. ARC] żywność za 25 mld USD rocznie, a wszystkie państwa Półwyspu Arabskiego — za 50 mld USD. — Kiedy widzę truskawki z Kanady po 50 zł za opakowanie, zastanawiam się, dlaczego nie ma tam truskawek z Polski, z której byłoby bliżej. Jabłka, które próbowaliśmy wprowadzić na ten rynek, na razie nie mają szans, bo Saudyjczycy są przyzwyczajeni do owoców w jednym kolorze. Potrzebna byłaby kampania przekonująca, że dwukolorowe jabłka są smaczne. Zamiast transportu morskiego, który trwa 2-3 tygodnie, należałoby skorzystać z lotniczego — podpowiada Antoni Mielniczuk. W Arabii Saudyjskiej polscy producenci żywności muszą konkurować z firmami z Brazylii, Nowej Zelandii czy Australii. Polska nie miała dotychczas szczęścia, bo minister rolnictwa wybierał się do Arabii Saudyjskiej dwa lata. I nie dojechał. — Minister rolnictwa Australii natomiast urządził wielkiego grilla i osobiście smażył steki dla Saudyjczyków. Liczę na to, że dzięki wsparciu dla eksporterów mamy szansę wykreować popyt na naszą żywność, a firmy nauczą się łączyć siły, bo Arabia Saudyjska to nie jest kraj dla małych i średnich firm — uważa Antoni Mielniczuk. polskim firmom budowlanym, które projektują lub budują biurowce i hotele. — Na razie nie ujawniają swoich nazw. W tym przypadku chcemy skorzystać z koreańskich doświadczeń: jeśli obiekt buduje firma z Korei, to ani jeden element budynku nie pochodzi spoza Korei — mówi przedstawiciel Polsko-Saudyjskiej Izby Gospodarczej. Przyznaje jednak, że Korea ma na miejscu silną rządową ekipę: tylko KOTRA, czyli wyspecjalizowana agencja rządowa, zatrudnia w Rijadzie 15 osób, a cała polska ambasada ma kilku pracowników. [MAG] ©Ⓟ Maj dla mam w Bydgoszczy rezydent Rafał Bruski w porozumieniu z Bydgoską Agencją Rozwoju Regionalnego 12 maja organizuje „Spotkanie z przedsiębiorczością — jak założyć i rozwinąć własną firmę”. Wydarzenie dedykowane jest aktywnym kobietom, które mają pomysł na biznes, ale zabrakło im odwagi na pierwszy krok, oraz młodym mamom, które po urlopie macierzyńskim chcą rozpocząć aktywność zawodową. Podczas spotkania uczestniczki dowiedzą się, jak założyć i prowadzić firmę, z jakich form wsparcia mogą skorzystać, w jaki sposób pozyskać fundusze oraz skąd brać pomysły na biznes. Dodatkowo każda z uczestniczek może wziąć udział w trzech spotkaniach motywujących: „Jak przekuć pomysł w działanie”, które podpowie, jak opracować plan biznesu. Reklama w sklepie skutecznie przekonuje klienta Kampania reklamowa musi być dobrze zlokalizowana. Dzięki temu przyciągnie klienta do marki i zachęci do zakupu Koreański wzór produktu. Udało się tam natomiast kilku Wydarzenie P 15 Kolejne to „Wizerunek w biznesie”, gdzie trener wizerunku przeprowadzi szkolenie z zakresu ubioru i makijażu. Ostatni z cyklu spotkań to „Biznes w sieci”, podczas którego będzie się można dowiedzieć jak małym nakładem finansowym stworzyć reklamę w internecie. Szkolenia odbędą się kolejno: 16, ©Ⓟ 17, 18 maja. [ZAW] 12.05 Wtedy odbędzie się w Bydgoszczy spotkanie dla kobiet, które chcą rozpocząć swój własny biznes. Blisko 90 proc. osób stwierdziło, że czuło się dobrze i było zadowolone z wizyty w centrum handlowym, w których obecne były tzw. media in-store — czytamy w raporcie z badania przeprowadzonego przez IMS i Millward Brown, które dotyczyło efektywności reklamy w mediach in-store i jej pozytywnego wpływu na klientów. Prym wśród sklepowych kanałów reklamowych wiodą przekaz audio — „Instore radio” oraz wideo — „Mall TV” lub „Digital Signage”. — Badanie obejmowało dwa dni: jeden dzień w tygodniu — czwartek, oraz jeden weekendowy — sobotę. Zależało nam na zróżnicowaniu grup respondentów. Badanie zostało przeprowadzone metodą CAPI z wykorzystaniem tabletów, na grupie badawczej wynoszącej 600 osób, wśród których większość stanowiły osoby, które przyszły do galerii w celach zakupowych. W badaniu chcieliśmy wykazać, jaka jest efektywność mediów in-store oraz to, w jaki sposób wpływają na decyzje zakupowe klienta — komentuje na łamach raportu Paweł Ogrodziński z Millward Brown. 83 proc. respondentów wskazało również muzykę jako aspekt, który pozytywnie wpływa na atmosferę w miejscu sprzedaży. 81 proc. stwierdziło, że zapamiętało utwór, który usłyszeli w centrum handlowym, a niemal 40 proc. badanych zapewniło, że dzięki piosenkom przebywają w wybranym punkcie dłużej. Co prawda, sama muzyka nie wpływa na decyzje za- Muzyka sprzyja zakupom Procent zgadzających się z danym twierdzeniem Muzyka sprawia, że w centrum handlowym jest przyjemniej Muzyka ułatwia zakupy 83 58 Muzyka sprawia, że chętniej kupuję Muzyka sprawia, że w centrum handlowym jestem dłużej 52 36 Źródło: ims Sensory media i MillwardBrown kupowe konsumentów, ale w połączeniu z odpowiednim komunikatem werbalnym czy takim pojawiającym się na ekranach Mall TV jest już idealnym bodźcem. Jak pokazują badania, co czwarta badana osoba przyznaje, że kupuje pod wpływem wymienionych komunikatów, a co druga zauważa reklamy emitowane za pośrednictwem nośników IMS — 15 proc. klientów po zetknięciu się z przekazem reklamowym odwiedziło wybrany sklep, a co dziesiąty wydał pieniądze w reklamowym punkcie sprzedaży. — Treści reklamowe emitowane w mediach in-store mają przewagę nad innymi formami reklamy tego typu, ponieważ polecany produkt i klient spotykają się w tym 40 proc. Taki odsetek respondentów wskazuje na dużą przydatność mediów in-store, ponieważ informują o atrakcyjnych promocjach czy przypominają, co kupić. samym miejscu. Słyszymy lub widzimy komunikat i od razu mamy możliwość kupić reklamowany produkt. Reklama w mediach in-store dociera do klienta „tu i teraz” — komentuje Jarosław Grzesica, szef marketingu IMS, odpowiedzialny za badania. © Ⓟ Paulina Kostro [email protected] 22-333-97-28 16 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsFirmy 25.05 Tego dnia wejdzie w życie unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych, wprowadzające jednolite zasady tej ochrony w całej UE, w tym bezpośrednio w Polsce. Oficjalny tekst rozporządzenia opublikowano już w Dzienniku Urzędowym UE (L 119). Ogłoszono w nim też nową dyrektywę w tych sprawach. [IWA] Dobre treści rządzą w re Marketing Nie wystarczy po prostu tworzyć treści. Do powstania idealnego przekazu w content marketingu potrzebne jest dziennikarskie pióro, zdolności analityczne, znajomość SEO i mediów społecznościowych sposobu odbioru treści, nawet w obrębie określonej grupy docelowej. Konieczna jest więc ciągła analiza jej potrzeb, badanie jej zachowań oraz elementów, którymi obecnie „żyją” dani odbiorcy — mówi Grzegorz Miłkowski. Przekonuje, że jest to szczególnie istotne w dobie mediów cyfrowych, kiedy globalna sieć niemal z dnia na dzień może wpływać lub nawet zmienić postawy konsumenckie. — Warto dodać, że podczas realizacji przygotowanej przez nas strategii content marketingowej nie trzeba bać się zmian, modyfikacji czy wprowadzania dodatkowych elementów — oczywiście spójnych z główną linią komunikacyjną. Trzymając rękę na komunikacyjnym pulsie, unikniemy spadku zainteresowania naszymi działaniami, cały czas angażując uwagę odbiorców, kreując pozytywną atmosferę wokół dialogu z marką — wylicza prezes ContentHouse. Paulina Kostro [email protected] 22-333-97-28 Content marketing, choć nie jest nowym zjawiskiem, w ostatnim czasie stał się wyjątkowo atrakcyjny dla reklamodawców. Coraz więcej marek dostrzega potencjał, jaki niosą za sobą wartościowe treści. Dowodem jest fakt, że w ciągu ostatnich trzech lat liczba wyszukiwań frazy „content marketing” w Google’u wzrosła trzykrotnie — czytamy w kwietniowym raporcie przygotowanym przez Interaktywnie.com. — Marketing treści, jak sama nazwa wskazuje, w centrum komunikacji stawia angażującą treść. Niezwykle istotne jest, aby w content marketingu tworzyć szerszy kontekst dla danej oferty, wychodząc od problemów bądź wątpliwości konsumentów. W ten sposób osoby poszukujące rozwiązania dla zagadnień, z którymi się zmagają, trafiają na media stworzone w ramach komunikacji content marketingowej. Stosownie do tego buduje się zaufanie do danej marki bądź produktu, co rzutuje w efekcie nie tylko na wizerunek, ale również na sprzedaż. Czy nie lepiej kupić coś w firmie, której ufamy, gdyż dostarczyła nam wartościową wiedzę, wyjaśniła, jak działają dane produkty czy usługi, na temat których szukaliśmy informacji, czy wreszcie jest otwarta na dialog ze swoim odbiorcą? — pyta Grzegorz Miłkowski, prezes ContentHouse. — Content marketing stał się modnym określeniem. Wielu marketerów, a także przedsiębiorców biorących komunikację w swoje ręce uważa, że chodzi wyłącznie o tworzenie dedykowanych treści. Jednak ważne, żeby tworzyć jakościowy content użyteczny dla naszego odbiorcy. Jakość, dopasowanie do grupy i użyteczność to trzy cechy dobrego contentu, za który często użytkownicy gotowi są zapłacić. Doskonałym przykładem takich treści są badania przekrojowe czy raporty branżowe, w których za pobranie „płacimy” twittem na naszym kanale. Dobrym wyróżnieniem tworzonych treści jest grafika — mając coraz mniej czasu, nauczyliśmy się skanować treści, więc im więcej ikon i obrazków, tym łatwiej przyswajalny jest content — komentuje Monika Gorczyca, dyrektor handlowy w Content King. Strategia jest kluczowa Oczywiście „Content is king”, jednak warto pamiętać o tym, że tworzenie merytorycznego przekazu powinno iść w parze z odpowiednio dobraną strategią i komunikacją marketingową. — Podstawowym elementem strategii w działaniach content marketingowych, oprócz doboru celu, jest również stworzenie tzw. persony. Przed napisaniem jakiego- NA MIARĘ ODBIORCY: Justyna Bakalarska, redaktor w Marketer+ i wykładowca Collegium Civitas, twierdzi, że ma jednego idealnego przepisu na wzorowy przekaz. Jednak warto pomyśleć o tym w kategoriach, w jakich tworzone są teksty do tradycyjnej gazety. Każdy tytuł ma określony profil odbiorców i pod nich tworzone są konkretne treści. Podobnie jest w działaniach content marketingowych. [FOT. ARC] kolwiek tekstu należy jasno sprecyzować, do kogo jest on kierowany. Osobę tę warto określić nie tylko pod kątem płci, wieku czy miejsca pochodzenia, ale również wiedzy, jaką ma na dany temat, kompetencji, sposobu konsumpcji treści czy sposobu podejmowania decyzji zakupowych — mówi Justyna Bakalarska, redaktor w Marketer+ i wykładowca Collegium Civitas. Jej zdaniem, uświadomienie sobie, kim są odbiorcy treści, pozwala dobrać odpowiednio narzędzia i kanały dotarcia do nich. Wówczas można mieć nadzieję, że przekaz, który tworzy dana firma, przyniesie zamierzony efekt. — Nie można tworzyć wartościowego contentu dla odbiorców, jeśli nie wie się, kim oni są i jakie mają potrzeby. Jasne sprecyzowanie grupy docelowej to podstawa wszelkich działań marketingowych, zatem także content marketingu — przekonuje Justyna Bakalarska. — Strategia komunikacji content marketingowej powinna cały czas ewoluować. Pamiętajmy, że działamy na żywym organizmie. Ludzie są zmienni, poddani wszechogarniającej mieszance informacji oraz kulturowych symboli komunikacyjnych — to wszystko wpływa na zmiany Składowe wartościowego przekazu Analizując ogłoszenia rekrutacyjne firm, rzadziej domów mediowych, można zauważyć tendencje do poszukiwań copywriterów. Oczywiście osoba w zespole, która tworzy treści, jest jak najbardziej pożądana, jednak warto zastanowić się nad tym, czy podczas kampanii content marketingowej są oni w stanie sprostać założeniom wartościowego przekazu. — Przede wszystkim należy podkreślić, że teksty tworzone w ramach content marketingu nie powinny być tekstami stricte promocyjnymi ani reklamowymi. Mówi się, że podstawową zasadą, którą powinien kierować się autor tego rodzaju treści, jest „myśl jak dziennikarz”. Może zatem, zamiast zmieniać sposób myślenia, warto sięgnąć właśnie po dziennikarskie pióro? Tak jak PR-owiec dba o dobre relacje z mediami, a copywriter o tworzenie treści, które sprzedają, tak dziennikarz dba (a przynajmniej powinien) przede wszystkim o wysoką jakość treści. A właśnie to jest najbardziej pożądanym aspektem w content marketingu — przekonuje Justyna Bakalarska. Według niej, stworzenie tekstu, który nie będzie natrętną reklamą firmy, który nie będzie miał za zadanie sprzedawać ani też pokazywać osiągnięć danej marki, ale który zainteresuje czytelnika, będzie dla niego przydatny, będzie miał swoją odpowiednią narrację i obiektywne spojrzenie na dany obszar, z pewnością najłatwiej przyjdzie właśnie dziennikarzowi. Tworzenie contentu nie ogranicza się wyłącznie do napisania tekstu. Należy wziąć tu pod uwagę także umiejętności analityczne czy znajomość mediów społecznościowych. — Content marketing, jak każde działanie promocyjne, opiera się na analizie. W związku z tym tworzeniem treści nie może zajmować się wyłącznie copywriter PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 AUTOMATYKA Polska chce Przemysłu 4.0 Z badania przeprowadzonego przez firmę Astor wynika, że coraz częściej firmy produkcyjne sięgają po rozwiązania z zakresu informatyki i automatyki. W 2014 r. 80 proc. deklarowało częściowe lub całkowite zautomatyzowanie produkcji, dziś odpowiada w ten sposób już 91 proc. badanych. Stopień zautomatyzowania jest proporcjonalny do wysokości przychodów. W Europie Zachodniej tzw. Przemysł 4.0 rozwinął się na szeroką skalę. W Polsce potrzeba jeszcze dużo pracy, by dobrze poznać i zrozumieć jego wyzwania, czy content designer. Rzadko zdarza się też, żeby te osoby łączyły w sobie umiejętności analityczno-strategiczne i kreatywne. A content marketing to w dużej części planowanie strategicznie, na podstawie podstawowych wartości i celów, które nam przyświecają. Dopiero w drugiej kolejności zamieniamy to na treści — tekstowe czy graficzne. Dlatego zdecydowanie rekomenduję budowanie zespołów i współpracę z osobami posiadającymi różne kompetencje — mówi Monika Gorczyca. Kolejnym ważnym punktem, szczególnie w kontekście pozycjonowania treści pokazujących się wysoko w wyszukiwarce, jest znajomość SEO. — W dobie ciągłych zmian w algorytmach pozycjonowania Google’a, jakościowe tworzenie treści z uwzględnieniem słów kluczowych ma ogromny wpływ na organiczne pozycjonowanie. Dobrze przygotowany tekst będący użyteczną treścią dla naszego użytkownika, z odpowiednio użytymi słowami kluczowymi, zapewnia nam nie tylko wysoką pozycję, ale — co ważne — długą żywotność naszej pracy w wynikach wyszukiwarki Google’a — stwierdza Monika Gorczyca. Ukryty przekaz z wartością dodaną Niesłabnącym trendem w content marketingu jest reklama natywna i choć wśród odbiorców może ona budzić niekoniecznie pozytywne odczucia (bywa odbierana jako artykuł sponsorowany ubrany w ładne piórka), to staje się coraz częstszym wyborem marketerów. Mimo wszystko warto rozróżnić wymienione pojęcia. gramowania, inżynier produkcji, projektant systemów automatyki czy mechatronik. Dodatkowo, rewolucja przyniesie ze sobą powstanie nowych zawodów, które będą łączyły kompetencje z kluczowych dla niej dziedzin — ocenia Jarosław Gracel z firmy Astor. [ZAW] Szanuj pracownika swego, bo możesz mieć gorszego klamie WIEDZA TO SKUTECZNOŚĆ: Grzegorz Miłkowski, prezes zarządu w ContentHouse, podkreśla, że marki, które dobrze zrozumieją zasady funkcjonowania reklamy natywnej oraz jej wyższość w niektórych obszarach nad tradycyjnymi rozwiązaniami marketingowymi, będą miały możliwość budowania jeszcze lepszej konwersji dla swoich działań — zarówno jeżeli ich celem będzie sprzedaż czy np. wizerunek. [FOT. ARC] m.in. przemysłowy internet rzeczy, big data, bezpieczeństwo cyfrowe sieci i komputerów przemysłowych, przetwarzanie danych w chmurze czy udostępnianie informacji, — W Przemyśle 4.0 na znaczeniu na pewno zyskają takie profesje jak: automatyk i robotyk, inżynier opro- 17 — Artykuł sponsorowany może być tekstem opisującym nową linię produktów danej marki — mówimy tam wprost o ofercie. Jednak możemy również stworzyć artykuł sponsorowany w formie, która analizuje jakieś zjawiska, rozwiązuje problemy czytelników będących grupą docelową danej marki i dopiero dalej w treści, jako wynikowa np. rozwiązań czy porad przedstawianych odbiorcom, na wokandzie stawiamy produkty danej marki. Wówczas stanowią logiczne rozwinięcie treści i są „serwowane” w akceptowalnej dla użytkownika formie. A także, co najważniejsze — w formie, która jest dla niego efektywna z punktu widzenia poszukiwanej treści. Mówiąc wprost, czytelnik ma poczucie, że również produkt w tym kontekście stanowi część wartościowej wiedzy, którą uzyskał — mówi Grzegorz Miłkowski. Jego zdaniem, reklama natywna istnieje od wielu lat. Istniała już w „erze przedinternetowej”, więc nie jest chwilową modą. Teraz, dzięki rozwojowi świata cyfrowego, zyskała jednak nowe możliwości i jej rozwój nabrał skrzydeł. — Nigdy w historii marketingu marki nie miały tak dużego wachlarza narzędzi do stosowania reklamy natywnej. W związku z tym będzie ona z pewnością stanowiła coraz pokaźniejszy wycinek tortu budżetowego — przewiduje prezes ContentHouse. Każde działanie, a przede wszystkim związane z promocją, powinno być nastawione na realizację wyznaczonych założeń, pod które dobierana jest cała strategia komunikacyjno-marketingowa. Ale w jaki sposób sprawdzić, że kampania oparta na marketingu treści była udana? — Tak jak każda kampania, także działania content marketingowe muszą mieć określone cele — realne, mierzalne i określone w czasie. Takie podejście po pierwsze pozwala nam korygować działania w trakcie jej trwania, a po drugie pozwala ocenić kampanię i jej efekty po zakończeniu. Efekty działań mierzy się w zależności od celów, jednak najczęściej są to: wejścia na stronę, zebrane leady, zwyżki sprzedaży, buzz w sieci, czyli udostępnienia i komentarz — aktywność użytkowników, dyskusje na forach. Są to te same wskaźniki, którymi czasem mierzy się kampanie reklamowe — odpowiada Monika Gorczyca. ©Ⓟ CIERPLIWOŚCI: Monika Gorczyca, która niedawno objęła funkcję dyrektora handlowego w agencji Content King, podkreśla, że warto myśleć o content marketingu w kontekście działań długofalowych, których efekty są widoczne dopiero po pewnym czasie. [FOT. ARC] Z dobrym fachowcem trzeba obchodzić się jak z jajkiem. Znalezienie nowego dużo kosztuje. Wydatki związane z pozyskaniem pracownika wzrosły o 40 proc. i zajmuje to o 43 proc. więcej czasu niż przed czterema laty — wynika z raportu PwC „Saratoga Human Capital Benchmarking 2015”. Średni koszt rekrutacji to 2640 zł. W przypadku firm produkcyjnych wzrasta nawet do 4300 zł. Dlaczego tak drogo? Powodów jest kilka: zwiększona rotacja zatrudnionych, deficyt osób o pożądanych kompetencjach czy wieloetapowe procesy weryfikacji kandydatów. Nie bez znaczenia jest też emigracja zarobkowa. Ewelina Rypina-Cywińska, partner zarządzający w firmie doradczej Exellon, zwraca uwagę, że tylko w samej Wielkiej Brytanii mieszka prawie milion naszych rodaków. Zmienia się także struktura naszej gospodarki, a w konsekwencji zapotrzebowanie na określone wykształcenie i umiejętności. — Ciągle zwiększający się odsetek osób w wieku poprodukcyjnym w stosunku do aktywnych zawodowo, a także brak zainteresowania stanowiskami niewymagającymi wysokich kwalifikacji i niezbyt atrakcyjnie opłacanymi — problemy społeczno-demograficzne i rynkowe, z którymi od pewnego czasu stykają się kraje Europy Zachodniej, dosięgają także nas. Wzrost kosztów rekrutacji jest w tej sytuacji nieunikniony — tłumaczy Ewelina RypinaCywińska. 43 proc. O tyle w ostatnich czterech latach zwiększył się średni czas rekrutacji pracownika i wynosi 33 dni — wynika z badania PwC. 39 proc. Taki odsetek Polaków wykonuje zadania poniżej swoich kompetencji. Według badań przeprowadzonych przez Europejskie Centrum Rozwoju Szkolenia Zawodowego (Cedefop), nasz kraj znajduje się w pierwszej dziesiątce państw o najwyższym poziomie niedopasowania kompetencyjnego. Znalezienie fachowca zajmuje 33 dni. A to nie znaczy, że już w pierwszym dniu pracy jest w pełni wydajny. — Pracownik potrzebuje co najmniej kilku tygodni na dopasowanie się do oczekiwań i kultury organizacyjnej przedsiębiorstwa. Szacuje się, że dopiero po trzech miesiącach zaczyna przynosić firmie zysk — mówi Anna Węgrzyn, kierownik z BPSC, wieloletni praktyk HR. Na domiar złego rekrutacja wcale nie musi zakończyć się sukcesem. — Może się okazać, że wybór padł na niewłaściwego kandydata. Wówczas koszty znacząco ro- sną. Nietrafiona rekrutacja zwykle wpływa destrukcyjnie na atmosferę w zespole, do którego trafia zatrudniony. Przekłada się to na jakość i ilość wykonanej pracy, a w konsekwencji na wyniki firmy — wskazuje Anna Węgrzyn. To nie koniec złych wieści wyłaniających się z badania PwC: w ostatnich czterech latach wzrosły też koszty absencji i rezygnacji pracowników — odpowiednio o 21 i 14 proc. Wynika to — po pierwsze — z większej liczby wakatów — już nie trzeba kurczowo trzymać się swojej posady. Drugim powodem jest podejście młodych pracowników. Coraz liczniejsi przedstawiciele pokoleń Y czy Z na rynku pracy lubią przeskakiwać z firmy do firmy, zwłaszcza jeśli pracodawca nie spełnia ich oczekiwań. Inaczej też od osób po 40. r.ż. rozumieją obowiązkowość czy lojalność wobec przedsiębiorstwa. — Powoli do lamusa odchodzą postawy dotychczas dość często reprezentowane przez pracowników, którzy w czasie choroby nadal wykonywali swoje obowiązki służbowe. Także firmy patrzą bardziej dalekowzrocznie, wysyłając pracowników na zwolnienia, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się choroby — zwraca uwagę Ewelina Rypina-Cywińska. 39 proc. badanych wykonuje zadania poniżej swoich kompetencji. Starszym pracownikom takie niedopasowanie mniej przeszkadza. Dla młodszych jest sygnałem do zmiany. To kolejny czynnik, który powinien skłaniać firmy do troski o pracownika i jego rozwój. © Ⓟ Mirosław Konkel [email protected] 22-333-98-55 Bony trafią do MSP 62 mln zł zostaną podzielone między firmy, które mają w planach innowacyjne projekty. Za miesiąc zostanie otwarty nabór, w którym mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa będą mogły ubiegać się o „Bony na innowacje”. Wszystko w ramach poddziałania 2.3.2 programu Inteligentny Rozwój (POIR), z którego na ten cel pójdą ponad 62 mln zł. Na czym polega wsparcie? Przedsiębiorcy występują o dotacje, które mogą przeznaczyć na zakup usługi polegającej na opracowaniu nowego wyrobu, projektu wzorniczego, technologii produkcji lub na znaczącym ulepszeniu dotychczaso- wych rozwiązań. Natomiast wykonawcami tego opracowania mogą być tylko naukowcy. — Bony na innowacje to instrument ukierunkowujący naukowców i przedsiębiorców na współpracę, która ma być podstawą skutecznej komercjalizacji polskich pomysłów. Szacujemy, że w wyniku połączenia sił nauki i biznesu powstać może około 1500 nowych produktów — ocenia Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju. Konkurs zostanie podzielony na etapy. Organizująca zmagania Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) będzie przyjmowała wnioski w czterech następujących po sobie dwumiesięcznych naborach. Ostatni z nich zakończy się 30 stycznia przyszłego roku. 6.06 Od tego dnia przedsiębiorcy będą mogli składać wnioski w nowej edycji „Bonów na innowacje”. W konkursie z poddziałania 2.3.2 mikro— i małe przedsiębiorstwa mają szansę na dofinansowanie w wysokości 80 proc. kosztów kwalifikowanych projektu. W przypadku średnich firm ten wskaźnik to 70 proc. Wydatki kwalifikowane na jeden projekt nie mogą być niższe od 60 tys. zł. natomiast górny limit wynosi 400 tys. zł. [SACH] © Ⓟ 18 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 Przemysł&Ekologia Słone Ekologia Napędzany świata. 2 maja Andre NIEZWYKŁA MASZYNA: Zasilany słońcem samolot, pilotowany na zmianę przez Bertranda Piccarda i Andre Borschberga, może się utrzymać w powietrzu przez ponad dobę. Osiąga prędkość maksymalną około 100 km/h, ale nocą leci znacznie wolniej — zaledwie 50 km/h. [FOT. SOLAR IMPULSE] Bez paliwa dookoła świata San Francisco Nowy Jork USA USA Nagoja Japonia Maskat Oman Waranasi Ahmadabad Indie Mandalaj Indie Birma Przekroczenie Pacyfiku Hawaje USA Co osiągnięto od marca 2015 8 μ Rekordy zarejestrowane przez Międzynarodową Federację Lotniczą 9 μ Liczba lotów 24 043 km 12 000+ μ Pokonana odległość 317 godz. 27 min. μ Wylatane godziny Środkowy Zachód USA USA Chongqing Chiny Chiny Abu Zabi Zjednoczone Emiraty Arabskie Phoenix Nankin START Środkowy Zachód USA μ Symulacje lotów 5221 kWh μ Wyprodukowana energia słoneczna Samolot solarny Solar Impulse 2 pokona 35 000 km Będzie musiał się utrzymać w powietrzu przez 25 dni, jednak trasę podzielono na 16 etapów w sumie piloci spędzą w powietrzu ponad 500 godzin, przebywając w nieogrzewanym i bezciśnieniowym kokpicie, który ma zaledwie 3,8 m sześc. objętości. PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 Czy na bankructwie czeskiego OKD (Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie) zyska polskie górnictwo? Firma 3 maja złożyła w sądzie w Ostrawie wniosek o upadłość. Jej zadłużenie wynosi około 3 mld zł. Czesi, podobnie jak polskie spółki węglowe, GÓRNICTWO Kolejny bankrut węglowy wpadali w tarapaty z powodu spadku cen surowca. Za dwa tygodnie firma straci płynność finansową, a czeski rząd nie ma zamiaru dokładać publicznych pieniędzy do prywatnego górnictwa. OKD sprzedają rocznie 8 mln ton węgla. Firma zatrudnia mniej więcej 13 tys. osób, wśród nich około 2 tys. Polaków. Dla pracowników czeski rząd przygotowuje pakiet socjalny. Nie obejmie on jednak większości Polaków, bo są zatrudnieni przez firmy zewnętrzne. 19 — Dla naszego górnictwa upadek czeskich kopalń może być dobrą informacją. Ktoś ten rynek zagospodaruje. Nasze spółki będą konkurencyjne ze względu na małą odległość — uważa Jerzy Markowski, wiceminister gospodarki w rządzie SLD. [BAW] czny samolot leci dalej energią słoneczną samolot Solar Impulse 2 pokonał kolejny etap podróży dookoła Borschberg wylądował w Phoenix WYCZYN: Piloci Andre Borschberg (z lewej) i Bertrand Piccard samolotem słonecznym chcą oblecieć świat. Jeśli uda im się tego dokonać, będzie to pierwszy taki lot w historii. Solar Impulse 2 wykorzystuje tylko światło słoneczne, które zamienia w energię elektryczną dzięki panelom fotowoltaicznym. Barbara Warpechowska [email protected] 22-333-99-00 Solar Impulse 2 rozpoczął lot dookoła świata — promujący technologie wykorzystujące odnawialne źródła energii — 9 marca 2015 r. w Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Trasę podzielono na kilkanaście etapów. Planowane przystanki są przeznaczone na odpoczynek pilotów Andre Borschberga i Bertranda Piccarda, przegląd samolotu i promocję czystej energii. [FOT. SOLAR IMPULSE] Zachodnia Europa lub Północna Afryka Wybrzeże Morza Śródziemnego META Przekroczenie Atlantyku Abu Zabi Zjednoczone Emiraty Arabskie Centrum kontroli lotów μ Szef komunikacji — odpowiada za bezpośrednią komunikację głosową z pilotem. μ Kooordynator lotu — zarządza zespołem i wspólnie z pilotem podejmuje strategiczne decyzje. μ Inżynierowie — sporządzają plany lotu i analizują parametry techniczne samolotu. μ Analitycy — wyliczają parametry lotu, uwzględniając dane meteorologiczne, nasłonecznienie i ograniczenia w ruchu lotniczym. μ Meteorolodzy — analizują pogodę, by znaleźć optymalną trasę przelotu. μ Kontrolerzy ruchu lotniczego — koordynują trasę przelotu z regionalnymi centrami kontroli ruchu lotniczego. Źródło: Solar Impulse Technologie przyszłości Jednomiejscowy samolot Solar Impulse 2 waży tylko 2,3 t, czyli tyle, ile samochód osobowy. Konstruktorzy zastosowali włókna węglowe i technologie wykorzystywane m.in. w wyścigowych jachtach, dzięki czemu poszycie jest lżejsze od papieru. Niewielka waga sprawia, że samolot jest bardzo narażony na kaprysy pogody i prądy powietrza. Rozpiętość skrzydeł powala — wynosi aż 72 metry. Dla porównania, rozpiętość skrzydeł największego: samolotu pasażerskiego Airbus A380 to tylko kilka metrów więcej — 79,8 m. Dlaczego takie skrzydła? Otóż umieszczono na nich 17,2 tys. paneli fotowoltaicznych, które wytwarzają prąd. Zasilają cztery silniki elektryczne (o mocy 17,5 KM każdy). Dzięki nim maszyna może się rozpędzić do 140 km/h, osiągając pułap praktyczny 8500 metrów. Energia z ogniw jest magazynowana w akumulatorach polimerowych o łącznej wadze 633 kg. Postój na Hawajach Zgodnie z planem po starcie z Abu Zabi samolot poleciał na wschód w stronę Indii, Chin oraz Japonii, gdzie dotarł 1 czerwca. Potem był lot na Hawaje, jeden z trudniejszych ze względu na warunki pogodowe i dystans. Niestety przymusowy postój w Japonii, a w efekcie opóźnienie lotu wobec planu, który zakładał, że samolot przeleci nad Atlantykiem przed sierpniem, czyli przed szczytem corocznego sezonu huraganów, oraz uszkodzenia baterii zmusiły organizatorów do przerwania lotu. Dlatego Andre Borschberg i Bertrand Piccard dopiero teraz go kontynuują. Zgodnie ze zmodyfikowanym planem piloci pokonali już trasę nad Pacyfikiem z Hawajów do Kalifornii, a następnie z San Francisco do Phoenix w Arizonie. Kolejny przystanek to Nowy Jork. Potem czeka ich kolejna niebezpieczna trasa — wyruszą z Nowego Jorku i będą musieli pokonać cały Ocean Atlantycki, aż dotrą do Afryki Północnej lub Europy, gdzie planowany jest postój. Koniec podróży dookoła świata zaplanowano w miejscu startu — w Abu Zabi. — Chcemy pokazać wszystkim po drodze, że jeśli samolot może latać w dzień i w nocy bez paliwa, to moglibyśmy użyć tych samych czystych technologii na Ziemi, by opracować nowe rynki przemysłowe i pobudzić wzrost gospodarczy przy jednoczesnej ochronie środowiska naturalnego — podkreśla Bertrand Piccard. Warto marzyć Solar Impulse 2 to udoskonalona wersja eksperymentalnego samolotu elektrycznego o tej samej nazwie. Historia tych niezwykłych maszyn sięga roku 2003, gdy Szwajcar Bertrand Piccard, psychiatra i podróżnik, rozpoczął pracę nad projektem samolotu napędzanego energią słoneczną. W 1999 r. wraz z Brianem Jonesem jako pierwsi okrążył ziemię balonem bez lądowania. Jego dziadek profesor August Piccard skonstruował balon stratosferyczny i pierwszy batyskaf, a ojciec Jacques badał dno Rowu Mariańskiego. Pod koniec czerwca 2004 r. powołano do życia spółkę Solar Impulse. Jej założycielami byli Bertrand Piccard, Brian Jones, Luiggino Torrigiani i szwajcarski pilot i przedsiębiorca André Borschberg. Ten ostatni został dyrektorem generalnym odpowiedzialnym za zarządzanie. W prace przy projekcie nowego samolotu włączały się kolejne instytucje i firmy. Politechnika w Lozannie zajęła się opracowywaniem materiałów, Europejska Agencja Kosmiczna podjęła badania nad ogniwami słonecznymi, inżynierowie z Dassault Aviation konsultowali projekt płatowca. Pieniądze z belgijskiej firmy Solvay pozwoliły rozpocząć prace konstruktorskie. W kolejnych latach wśród sponsorów znalazły się m.in. Deutsche Bank, Omega, Schindler, Bayer MaterialScience, Altran, Swisscom. W listopadzie 2007 r. pokazano projekt samolotu. Rok później specjaliści z politechniki i Dassault Aviation zbudowali symulator lotu. Rozpoczęto także budowę samolotu. Gotową maszynę po raz pierwszy zaprezentowano w czerwcu 2009 r. na lotnisku w Dübendorfie (Szwajcaria). Potem były loty testowe. Pierwszy to zaledwie 400 metrowy przelot tuż nad płytą lotniska. Kolejne coraz dłuższe i na wyższych pułapach. Następne udowodniły, że możliwe są całodobowe przeloty maszyn napędzanych energią słoneczną. — Marzenia nic nie znaczą, dopóki nie są poparte działaniami. Przez projekt Solar Impulse pokazaliśmy, że czyste technologie mogą osiągnąć to, co wydawało się niemożliwe — wielokrotnie podkreślał Bertrand Piccard. Piloci Andre Borschberg i Bertrand Piccard samolotem słonecznym, który pilotują na zmianę, chcą oblecieć świat. Jeśli uda im się tego dokonać, będzie to pierwszy w historii taki wyczyn. © Ⓟ 20 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsInwestora Wspieramy inwestorów także na pulsinwestora.pl Funduszom sprzyjała surowcowa hossa Ranking „PB” W ubiegłym miesiącu najlepszy zarządzający powiększył portfele o 29,2 proc., a najgorszy stracił 11,1 proc. Jagoda Fryc [email protected] 22-333-98-14 Tak za oknem, jak i na rynkach aura w kwietniu była zmienna. Podobnie jak w poprzednich miesiącach, scenariusz pisały surowce, zwłaszcza drożejąca ropa i złoto. Na arenie międzynarodowej brylowały Turcja i Rosja. W Polsce najlepszym selekcjonerom udało się wypracować skromny zarobek. Dwie siły PKO Akcji Rynku Złota w kwietniu nie miał sobie równych. Dzięki inwestycji w akcje m.in. południowoafrykańskich i kanadyjskich kopalni zarobił ponad 29 proc., najwięcej spośród wszystkich krajowych funduszy detalicznych w Polsce. Dlatego na tytuł bohatera miesiąca zasłużył Radosław Pela, zarządzający z PKO TFI (czytaj obok). Ci, którzy w złoto inwestują bezpośrednio lub za pomocą instrumentów pochodnych, również narzekać nie mogą, bo zyskali od 4,2 do 4,8 proc. Wsparciem dla notowań żółtego kruszcu były rozczarowujące decyzje banku centralnego Japonii, który nie zwiększył W kwietniu, po raz pierwszy od trzech miesięcy, indeks IROS, mierzący zmianę cen obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu, zanotował stratę w wysokości 0,4 proc. KATEGORIA MIESIĄCA Rynki wschodzące na fali D rożejąca ropa wspiera giełdy krajów rozwijających się. W kwietniu błyszczały Turcja i Rosja, ale na pozostałych parkietach też można było zarobić. Fundusze akcji tureckich i rosyjskich zdominowały zestawienie stóp zwrotu w kwietniu. Lider — Quercus Rosja — zarobił 9,4 proc., ale tuż za nim uplasował się Arka BZ WBK Akcji Tureckich, który powiększył portfel o 8,5 proc. Sowity zarobek przyniosły też fundusze szukające okazji na innych giełdach krajów rozwijających się. Średnia w tej grupie wyniosła 3,8 proc., a najlepszy zyskał ponad 5 proc. — W najbliższych tygodniach koniunktura może nieco bardziej kaprysić m.in. ze względu na zbliżające się brytyjskie referendum, powrót obaw o stan gospodarki światowej, dalsze ruchy Fedu i banku centralnego Chin — ostrzega Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. Ekspert równocześnie zwraca uwagę, że większość funduszy globalnych w dalszym ciągu jest niedoważona w akcjach rynków wschodzących. — Nie zmieniam pozytywnego nastawienia do rynków wschodzących w 2016 r., ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby pozytywny dla nich trend miał się w najbliższych miesiącach ©Ⓟ zmienić — dodaje Marek Buczak. [JAG] programu stymulującego. A gdy trwoga, to… na rynek złota. W rezultacie, przez ostatni tydzień kwietnia ceny metalu poszły w górę o 5 proc., a od stycznia zwyżka sięgnęła już 18 proc. Mimo to eksperci przekonują, że to nie koniec „złotej hossy”. — Bardzo możliwe, że w najbliższych dniach będziemy świadkami cofnięcia cen złota w okolice 1270 USD za uncję, by chwilę później obserwować udany atak na barierę 1300 USD. Jeśli ten optymistyczny scenariusz się zrealizuje, kurs złota powinien stopniowo przesuwać się w kierunku 1360 USD — prognozuje Michał Tekliński z Mennicy Wrocławskiej. Jeszcze większy rajd zaliczyły notowania ropy naftowej, które w miesiąc poszły w górę o 17 proc. (do 45 USD za baryłkę), wspierając wyniki pozostałych funduszy surowcowych. Najlepszy — Allianz Surowców i Energii — powiększył portfele o 8,3 proc., a „najsłabszy” — Pioneer Surowców i Energii — zyskał 6,7 proc. Prognozy dla czarnego złota są nieco mniej optymistyczne. — Cena 50 USD za baryłkę powinna powstrzymywać wszelkie zwyżki cen ropy, ponieważ przy tych poziomach ponownie ruszy produkcja w USA i nadpodaż jeszcze bardziej się zwiększy. Z fundamentalnego punktu widzenia ostatni optymizm jest nieuzasadniony, ponieważ na rynku nadal jest duża nadpodaż surowca, natomiast najwięksi producenci systematycznie zwiększają produkcję, a światowa gospodarka raczej spowalnia, co oznacza mniejszy popyt na ropę — twierdzi Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers. Kluczowa selekcja Szczyt tabeli z kwietniowymi wynikami funduszy zdominowały rozwiązania oparte na akcjach rynków wschodzących, zwłaszcza tureckich i rosyjskich, które zarobiły średnio odpowiednio 7,4 oraz 8,9 proc. (czytaj obok). Na tym tle stopy zwrotu funduszy akcji polskich wypadają blado. Indeks blue chipów zanurkował w kwietniu o 5 proc., a mWIG40 i sWIG80 zwyżkowały o 0,1 i 1,2 proc. Nie dziwi więc, że największe zyski przyniosły w kwietniu funduszowe „misie”, a liderem został UniAkcje Małych i Średnich Spółek, który powiększył portfele o 2,2 proc., dwa razy więcej niż rywale z grupy. W tym czasie fundusze akcji polskich uniwersalnych straciły średnio 1,3 proc. — Kwietniowy wynik jest pochodną trafnej selekcji. Już od dłuższego czasu obstawialiśmy spółki mogące skorzystać na popycie konsumpcyjnym, ze szcze- BOHATER MIESIĄCA 29,2% Stopa zwrotu PKO Akcji Rynku Złota w kwietniu gólnym uwzględnieniem firm e-commerce. Mocno reprezentowany w portfelu był też sektor przemysłowy, zwłaszcza spółki silne w eksporcie. Z drugiej strony unikaliśmy banków i spółek energetycznych — ujawnia Maciej Kik, zarządzający funduszami akcji w Union Investment TFI. Ekspert przekonuje, że popularne „misie” mają szanse dalej rosnąć w dłuższym terminie, bo jako pierwsze skorzystają na oczekiwanym wzroście PKB. — Dodatkowo nie są obarczone ryzykiem, który wisi nad blue chipami, a ich wyceny są atrakcyjne — indeks sWIG80 jest najtańszy pod względem wskaźnika cena do zysku — dodaje Maciej Kik. W kwietniu, po raz pierwszy od trzech miesięcy, indeks IROS, mierzący zmianę cen obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu, zanotował stratę w wysokości 0,4 proc. Globalni gracze ruszyli do wyprzedaży polskiego długu, bo obawiają się obniżki wiarygodności kredytowej Polski przez agencję ratingową Moody’s. W takim otoczeniu zarządzający musieli się więc wykazać aktywnością i wyczuciem, żeby obronić portfele klientów przed stratą. Najlepiej spisał się Krzysztof Izdebski, zarządzający portfelem UniObligacje Aktywny, który zdołał Radosław Pela zarządzający funduszem: Popyt na złoto, w odróżnieniu od innych surowców, kształtowany jest nie tylko przez sytuację w gospodarce światowej, ale także poprzez inwestycje związane z monetarnym aspektem tego kruszcu. Zmiana notowań złota wpływa na notowania spółek znajdujących się w portfelu, ale zmienność funduszu jest wyższa od zmienności cen samego kruszcu, gdyż firmy operujące na rynku metali wykorzystują dużą dźwignię operacyjną oraz niejednokrotnie wysoką dźwignię finansową. Drugim czynnikiem, który wpłynął na wyniki, była umiejętna selekcja spółek. W portfelu znalazły się takie podmioty, jak Agnico Eagle Mines, Barrick Gold czy Detour Gold. Trend, który pojawił się na rynku złota na przełomie roku, ma szansę być kontynuowany w kolejnych miesiącach. Nie należy jednak zakładać aż tak wysokiej jego dynamiki jak w pierwszym kwartale 2016 r. zarobić 1,1 proc., podczas gdy rywale wyszli w tym czasie na zero. — Gorsze zachowanie części portfela złożonej z polskich obligacji zostało z nawiązką zrekompensowane przez postawienie m.in. na euroobligacje korporacyjne. Dzięki zakupom papierów z ratingiem inwestycyjnym prowadzonym przez Europejski Bank Centralny, spready w całym segmencie euroobligacji korporacyjnych się zawęziły, co pomogło w wypracowaniu zysków. Dodatnią stopę zwrotu przyniosły także euroobligacje z regionu Europy Środkowo-Wschodniej oraz papiery skarbowe państw, takich jak Węgry czy Turcja — ujawnia Krzysztof Izdebski. Jego zdaniem, w najbliższych dniach polskie obligacje skarbowe pozostaną pod presją zbliżającego się przeglądu ratingu. — Inwestorzy będą też czekali na ostateczną wersję ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich — dodaje Krzysztof Izdebski. Straty funduszy dłużnych w kwietniu nie są jednak aż tak dotkliwe jak kiepskie wyniki produktów ze stajni Superfund TFI. Na 28 funduszy tego towarzystwa aż 25 zakończyło miesiąc pod kreską, a najgorszy stracił 11,1 proc. — najwięcej na rynku. © Ⓟ PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 21 TWOJA EMERYTURA OFE przerwały dobrą passę W kwietniu po raz pierwszy od trzech miesięcy fundusze emerytalne poniosły straty — średnia stopa zwrotu wyniosła minus 1,4 proc., wynika z danych Analiz Online. „Ujemny wynik odnotowały wszystkie działające na naszym rynku OFE. Pomnażaniu środków nie sprzyjała kiepska koniunktura na warszawskim parkiecie, szczególnie w segmencie dużych spółek, które wypełniają istotną część portfeli akcyjnych OFE” — napisano w raporcie. Wartość aktywów OFE na koniec kwietnia sięgała 141,3 mld zł. Jedna czwarta zarządzana jest przez Nationale-Nederlanden OFE. [KZ] Pod lupą Kto w kwietniu najlepiej bronił portfeli klientów, a kto dał plamę? Przychody w mln zł Pięć funduszy z najwyższą i pięć funduszy z najniższą stopą zwrotu (w proc.) EBITDA w mln zł Fundusze akcji polskich uniwersalne najlepsze najgorsze 2,9 Aviva Investors Nowych Spółek 2,6 Copernicus Akcji 2,5 Copernicus Spółek Wzrostowych PZU Akcji Spółek Dywidendowych 2,4 Agio Akcji Plus 2,4 Średnia: -1,3 6-17 maja budowa księgi popytu 2,9 zł μ Taka jest cena maksymalna w ofercie publicznej spółki. 10-16 maja 33,2 27,7 30,1 2013 2014 2015 zapisy w transzy detalicznej 18-20 maja zapisy w transzy instytucjonalnej Zysk netto w mln zł 22,6 15,1 16,3 2013 2014 2015 6 czerwca planowany dzień debiutu na GPW 71,6 mln zł μ Taką wartość ma plan inwestycyjny spółki. Większość zostanie sfinansowana z oferty publicznej akcji. Źródło: spółka RYNEK PIERWOTNY -4,0 Eques Akcji Investor Akcji Dużych Spółek Dywidendowych -4,1 -4,4 Superfund Akcyjny ING BSK Indeks WIG 20 -5,0 Optimum Akcji Harmonogram oferty 354,9 425,1 518,6 2013 2014 2015 -5,4 Optimum Akcji Paweł Klimkowski Fundusze mieszane polskie zrównoważone najlepsze Aviva Investors Zrównoważony 0,4 Credit Agricole Dynamiczny Polski 0,4 najgorsze N -0,4 Skarbiec Waga Zrównoważony -0,7 PZU Zrównoważony Średnia: -0,8 -1,1 NN Zrównoważony -1,3 PKO Zrównoważony AXA Makro Alokacji Pioneer Zrównoważony BPH Zrównoważony -1,7 -1,7 -1,9 Aviva Investors Zrównoważony Grzegorz Latała Fundusze mieszane polskie stabilnego wzrostu najlepsze najgorsze 1,0 Altus Stabilnego Wzrostu 0,7 AGIO Stabilny Plus 0,6 Skarbiec — Top Funduszy Stabilnych 0,5 Noble Fund Stabilnego Wzrostu Plus AXA Stabilnego Wzrostu 0,4 Średnia: -0,4 -1,1 MetLife Stabilnego Wzrostu -1,1 Allianz Stabilnego Wzrostu BNP Paribas Stabilnego Wzrostu PZU Stabilnego Wzrostu Mazurek Pioneer Stabilnego Inwestowania -1,3 -1,4 -1,6 Altus Stabilnego Wzrostu Piotr Osiecki Fundusze dłużne polskie uniwersalne najlepsze OBLIGACJE BVT sprzedaje obligacje 0,7 Copernicus Dłużny Skarbowy Plus 0,4 DB Fund Instrumentów Dłużnych 0,3 Opera Tutus-plus Średnia: 0,0 -0,2 -0,3 MetLife Obligacji Plus -0,5 KBC Papierów Dłużnych -0,5 BNP Paribas Papierów Dłużnych Porównań z największym rynkowym rywalem nowicjusz nie cia” — tłumaczą władze spółki Auto Partner. Plan inwestycyjny spółki jest ambitny — zakłada rozbudowę sieci filii z 60 do 80 w ciągu dwóch lat, utworzenie regionalnych centrów logistycznych w kilku miastach (najpierw w Warszawie i Wrocławiu) oraz ekspansję na rynkach zagranicznych (eksport stanowił 18 proc. przychodów w 2015 r., najważniejszy rynek to Czechy). Firma chce wydać w sumie prawie 72 mln zł, a większość kapitału na ten cel przynieść ma właśnie oferta publiczna. Przy cenie maksymalnej 2,9 zł emitowane akcje warte są 66,7 mln zł. W ofercie znajdzie się też część akcji (23 mln), sprzedawanych przez obecnych akcjonariuszy. Sytuacja rynkowa jest dla spółki sprzyjająca, bo Polska jest złomowiskiem Europy i 9 na 10 aut, zarejestrowanych w Polsce, to samochody w okresie pogwarancyjnym. Średni wiek pojazdu to 11 lat, a połowa aut ma 16 i więcej lat. Druga strona medalu, ta mniej korzystna dla spółki, to fakt, że Polacy na części samochodowe i naprawy wydają stosunkowo mało — rocznie to 250 EUR (1,1 tys. zł), wobec 1000 EUR, wysupływanych przez przeciętnego niemieckiego kierowcę. © Ⓟ najgorsze 1,0 Opera Avista.pl Pioneer Obligacji — Dynamiczna Alokacja 2 iemal dokładnie 12 lat temu na GPW zadebiutowały akcje Inter Cars, dystrybutora części samochodowych. Na starcie wartość rynkowa sięgnęła 260 mln zł, a więc była o kilkadziesiąt milionów złotych mniejsza od tej, oczekiwanej przez właścicieli i menedżerów Auto Partner, spółki, która rozpoczęła właśnie ofertę publiczną. Przy cenie maksymalnej w wysokości 2,90 zł wycena spółki to niespełna 340 mln zł. Inter Cars jest wart dziś niemal dziesięć razy więcej (i 13 razy więcej niż w pierwszej ofercie publicznej, powtórka w przypadku Auto Partner byłaby więc mile widziana), ma przy tym dziewięć razy większe przychody i zysk netto niż giełdowy kandydat. Zyskiem regularnie dzieli się też z akcjonariuszami, choć wypłaty są skromne — za 2014 r. dywidenda wyniosła ledwie dziesiątą część jednostkowego zysku netto. Auto Partner przez najbliższe trzy lata zyskiem dzielić się nie zamierza. uniknie i trudno powiedzieć, czy najnowsza historia zadziała na jego korzyść. W marcu 2016 r. notowania Inter Cars zareagowały dwucyfrowym spadkiem na rozczarowujące wyniki za IV kwartał 2015 r. Spółka zanotowała w tym okresie ledwie 9,1 mln zł zysku netto, wobec oczekiwanych przez analityków 51,4 mln zł. Zarząd spółki przyznał, że nie sprostał dynamice przychodów, która pociągnęła za sobą wzrost kosztów sprzedaży, w tym logistyki, marketingu i IT. Notowania ostatnio odbiły, ale problemy Inter Cars (oby przejściowe) zainteresowani akcjami Auto Partner powinni wziąć pod uwagę. Zwłaszcza że firma, która szacuje udziały w rodzimym, wartym 7 mld zł rynku, na 6 proc. (Inter Cars ma ponad 30 proc.), rozwija się dynamicznie, ale płaci za to spadkiem marż i zysków. W 2013 r. wynik EBITDA był 10 proc. wyższy niż w 2015 r., a marża netto dwukrotnie większa (6,4 proc. wobec 3,2 proc.). „Zmiana wyników grupy spowodowana wzrostem przychodów oraz skali działalności. Spadek marż wynikający z uruchamiania nowych oddziałów, które początkowo wymagają poniesienia kosztów, zaczynają generować zysk po upływie 15 miesięcy, a pożądany poziom sprzedaży osiągają po około 30 miesiącach od ich otwar- 1,1 UniObligacje Aktywny Franklin Elastycznego Dochodu Kamil Zatoński [email protected] 22-333-99-70 0,3 UniKorona Zrównoważony Powtórka z Inter Cars mile widziana -0,5 UniObligacje Aktywny Krzysztof Izdebski Źródło: Analizy Online Nieco ponad siedem miesięcy temu spółka windykacyjna BVT z Tarnowa zadebiutowała na NewConnect. Teraz prowadzi ofertę publiczną obligacji, które planuje wykupić za 2,5 roku. Do tego czasu płynność papierów będzie raczej ograniczona, gdyż BVT nie planuje wprowadzić ich na Catalyst. Sama oferta jest niewielka i prowadzona na podstawie memorandum informacyjnego. BVT chce pożyczyć 5 mln zł, ale zadowoli się dwoma milionami. Oferuje stałe odsetki wysokości 8 proc. rocznie, które planuje wypłacać co kwartał. Minimalny zapis musi opiewać na 5 tys. zł. Pożyczone pieniądze spółka chce przeznaczyć na zakup nowych portfeli wierzytelności i zwiększenie kapitału wspomagającego prowadzenie działań egzekucyjnych. [KA] GIEŁDA XTB zadebiutuje 6 maja Akcje X-Trade Brokers zadebiutują na GPW w piątek 6 maja. Będzie to 485. spółka, notowana na głównym rynku oraz piąty debiut w tym roku. W niedawnej ofercie publicznej Jakub Zabłocki, założyciel i główny akcjonariusz spółki, sprzedał 16,4 mln akcji po 11,5 zł za sztukę. XTB DM to spółka prowadząca platformy, na których można handlować instrumentami finansowymi na m.in. waluty, indeksy i akcje. Drugą nogą ©Ⓟ biznesu jest sprzedaż technologii. [KZ] 22 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsInwestora Stopy zwrotu — krótki dystans (1T, 1M, 3M) Data AKCJI POLSKICH 1. ALTUS FIZ Aktywny Akcji 04-29 2. Opoka Akcji 130/30 (Opoka Omega FIZ) 04-29 3. QUERCUS short (Parasolowy SFIO) 05-04 4. ALTUS FIZ Akcji + 04-29 5. ALTUS Short (FIO Parasolowy) 05-04 AGIO Akcji PLUS (AGIO PLUS FIO) 05-02 Ipopema Short Equity (Ipopema SFIO) 05-02 Copernicus Akcji (Copernicus FIO) 05-04 Aviva Investors Nowych Spółek (Aviva Investors FIO) 05-04 ALTUS FIZ Aktywnej Alokacji Spółek Dywidendowych 04-29 SATURN Agresywny FIZ 04-29 Copernicus Spółek Wzrostowych (Copernicus FIO) 05-04 Millennium Dynamicznych Spółek (Millennium FIO) 05-04 PZU Akcji Spółek Dywidendowych (GI SFIO) 05-04 KBC Portfel Akcji Średnich Spółek 05-02 KBC Akcji Małych i Średnich Spółek (KBC FIO) 05-02 MM Prime Akcji FIZ 04-29 MetLife Akcji Średnich Spółek (Krajowy FIO) 05-04 MetLife Akcji Małych Spółek (Światowy SFIO) 05-04 Aviva Investors Małych Spółek (Aviva Investors FIO) 05-04 Amundi Akcji Małych i Średnich Spółek 05-04 Noble Fund Akcji Małych i Średnich Spółek 05-02 Ipopema Małych i Średnich Spółek (Ipopema SFIO) 05-02 AXA Akcji Małych i Średnich Spółek (AXA FIO) 05-02 Skarbiec Małych i Średnich Spółek (Skarbiec FIO) 05-02 Ipopema m-INDEKS (Ipopema SFIO) 05-02 PZU Akcji Małych i Średnich Spółek 05-04 Ipopema m-INDEKS B (Ipopema SFIO) 05-02 Investor Top 25 Małych Spółek (Investor FIO) 05-04 SKOK Akcji (SKOK PARASOL FIO) 05-02 Ipopema m-INDEKS FIO kategoria A 05-02 BPH Akcji Dynamicznych Spółek (BPH FIO Parasolowy) 05-02 Aviva Investors Nowoczesnych Technologii 05-04 NN Średnich i Małych Spółek (NN FIO) 05-04 Caspar Akcji Polskich (Caspar Parasolowy FIO) 05-04 Pioneer Dynamicznych Spółek (Pioneer FIO) 05-04 Zmiana Zmiana tydzień miesiąc [%] [%] 4.3 2.1 2.6 2.3 2.0 0.6 0.3 -0.0 -0.1 1.2 0.0 0.0 -0.4 -0.3 -0.4 -0.1 0.1 0.2 0.6 -0.6 -0.5 -0.2 -0.3 -0.6 -0.0 -0.9 0.1 -0.9 0.9 0.0 -1.1 -0.8 -0.7 -0.7 -1.0 -1.0 7.9 6.0 5.4 4.8 4.4 2.9 2.7 2.7 2.6 2.6 2.6 2.5 2.4 2.4 2.3 2.1 2.1 2.0 1.9 1.9 1.7 1.7 1.6 1.5 1.4 1.4 1.4 1.3 1.2 1.1 1.1 1.1 1.1 1.0 0.9 0.9 Stopy zwrotu — długi dystans (6M, 12M, 3Y) AKCJI POLSKICH 4.1 4.9 -7.9 3.1 -5.1 -9.7 16.9 8.0 2.5 14.6 16.3 8.3 16.6 8.1 5.5 11.5 10.0 11.0 7.7 7.3 4.3 8.2 3.8 6.8 7.3 13.6 7.1 8.0 10.7 6.5 7.0 6.3 7.3 11.0 6.8 1. QUERCUS short (Parasolowy SFIO) 05-04 2. Ipopema Short Equity (Ipopema SFIO) 05-02 3. ALTUS Short (FIO Parasolowy) 05-04 4. ALTUS FIZ Akcji + 04-29 5. ALTUS FIZ Aktywnej Alokacji Spółek Dywidendowych 04-29 PZU Akcji Spółek Dywidendowych (GI SFIO) 05-04 ALTUS FIZ Aktywny Akcji 04-29 Opoka Akcji 130/30 (Opoka Omega FIZ) 04-29 PZU Akcji Spółek Dywidendowych (EUR) (GI SFIO) 05-04 MetLife Akcji Małych Spółek (Światowy SFIO) 05-04 PZU Akcji Małych i Średnich Spółek 05-04 Millennium Dynamicznych Spółek (Millennium FIO) 05-04 Noble Fund Akcji Małych i Średnich Spółek 05-02 Aviva Investors Małych Spółek (Aviva Investors FIO) 05-04 Aviva Investors Nowoczesnych Technologii 05-04 Ipopema Małych i Średnich Spółek (Ipopema SFIO) 05-02 Copernicus Akcji (Copernicus FIO) 05-04 NN Średnich i Małych Spółek (NN FIO) 05-04 MM Prime Akcji FIZ 04-29 Skarbiec Małych i Średnich Spółek (Skarbiec FIO) 05-02 PKO Akcji Małych i Średnich Spółek A1 05-04 BPH Akcji Dynamicznych Spółek (BPH FIO Parasolowy) 05-02 SKOK Akcji (SKOK PARASOL FIO) 05-02 Aviva Investors Nowych Spółek (Aviva Investors FIO) 05-04 Amundi Akcji Małych i Średnich Spółek 05-04 Ipopema m-INDEKS (Ipopema SFIO) 05-02 Open Finance Akcji Małych i Średnich Spółek 05-04 UniAkcje Dywidendowy (UniFundusze FIO) 05-04 Copernicus Spółek Wzrostowych (Copernicus FIO) 05-04 PKO Akcji Małych i Średnich Spółek (Parasolowy FIO) 05-04 Ipopema m-INDEKS B (Ipopema SFIO) 05-02 UniAkcje Małych i Średnich Spółek (UniFundusze FIO) 05-04 DB Fund Dynamiczny (DB Funds FIO) 05-04 Ipopema m-INDEKS FIO kategoria A 05-02 SKOK Etyczny 2 (SKOK PARASOL FIO) 05-02 Investor Top 25 Małych Spółek (Investor FIO) 05-04 1. Allianz Obligacji Korporacyjnych FIZ seria C 2. Allianz Obligacji Korporacyjnych FIZ seria B 3. Millennium Obligacji Korporacyjnych 4. Allianz Obligacji Korporacyjnych FIZ seria A 5. Raiffeisen Obligacji Korporacyjnych BPS Obligacji Korporacyjnych (BPS SFIO) Aviva Investors Dłużnych Papierów Korporacyjnych Allianz Obligacji Plus A1 (Allianz FIO) Allianz Obligacji Plus A2 (Allianz FIO) AXA Obligacji Korporacyjnych (AXA FIO) Allianz Obligacji Plus (Allianz FIO) Arka Prestiż Obligacji Korporacyjnych Arka BZ WBK Obligacji Korporacyjnych SATURN Depozytowy FIZ Eques Obligacji (Eques SFIO) Superfund Płynnościowy (Superfund SFIO) BPH Obligacji Korporacyjnych (BPH FIO Parasolowy) Superfund Pieniężny (Superfund SFIO Portfelowy) KBC Obligacji Korporacyjnych (KBC FIO) UniObligacje Aktywny (UniFundusze SFIO) DB Fund Instrumentów Dłużnych (DB Funds FIO) NN Lokacyjny Plus (NN FIO) Skarbiec - Obligacyjny FIZ Data 04-29 04-29 05-04 04-29 05-04 05-05 05-04 05-02 05-02 05-02 05-04 05-04 05-04 04-29 05-04 05-02 05-02 05-02 05-02 05-04 05-04 05-04 04-29 Zmiana Zmiana tydzień miesiąc [%] [%] 0.7 0.5 -0.1 0.5 -0.0 0.2 0.0 0.1 0.1 0.1 0.1 -0.0 -0.0 0.1 0.2 0.0 0.0 0.0 0.1 -0.3 -0.0 -0.1 0.1 1.1 0.9 0.8 0.8 0.7 0.7 0.6 0.6 0.6 0.6 0.5 0.5 0.4 0.4 0.3 0.3 0.2 0.2 0.2 0.2 0.2 0.2 0.2 Zmiana 3 mies. [%] 0.8 0.4 2.3 0.2 2.8 1.3 1.8 1.7 1.7 1.3 1.5 1.4 1.4 1.0 0.5 0.4 1.0 0.3 0.9 2.5 0.6 1.3 1.1 Data 1. Noble Fund Stabilnego Wzrostu Plus 2. AXA Stabilnego Wzrostu (AXA FIO) 3. Credit Agricole Stabilnego Wzrostu 4. KBC Stabilny (KBC FIO) 5. Aviva Investors Ochrony Kapitału Plus Aviva Investors Stabilnego Inwestowania Skarbiec III Filar (Skarbiec FIO) SKOK Stabilny Zmiennej Alokacji Amundi Stabilnego Wzrostu (Amundi Parasolowy FIO) Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu (Arka BZ WBK FIO) Millennium Stabilnego Wzrostu (Millennium FIO) BPH Stabilnego Wzrostu (BPH FIO Parasolowy) Legg Mason Senior FIO Investor Zabezpieczenia Emerytalnego (Investor FIO) REKLAMA 05-02 05-02 05-04 05-02 05-04 05-04 05-02 05-02 05-04 05-04 05-04 05-02 05-04 05-04 Zmiana Zmiana tydzień miesiąc [%] [%] -0.2 -0.6 -0.3 -0.0 -0.3 -0.4 -0.2 -0.0 -0.5 -0.2 -0.7 -0.2 -0.4 -0.2 0.4 0.2 -0.0 -0.1 -0.1 -0.2 -0.2 -0.3 -0.4 -0.6 -0.7 -0.8 -0.9 -0.9 7.5 6.0 7.9 5.3 6.2 8.2 4.0 4.6 4.5 -1.6 -0.2 -1.2 -3.3 -1.1 -0.9 -1.5 -0.6 -1.5 -2.8 -4.5 -5.0 -1.6 3.4 -0.6 -2.1 -2.2 -4.8 0.8 0.3 -5.5 -2.4 -2.6 -3.8 -3.3 -4.1 -4.6 25.6 23.2 22.5 10.7 10.5 9.6 6.3 1.5 0.8 -1.0 -1.1 -1.6 -1.8 -1.8 -2.0 -2.4 -3.3 -4.3 -4.5 -4.5 -4.9 -5.0 -5.2 -5.3 -5.4 -5.4 -5.4 -5.5 -5.8 -5.8 -5.9 -6.1 -6.8 -6.9 -8.1 -8.5 REKLAMA Zmiana 3 lata [%] 1.0 0.6 19.6 28.6 25.7 18.5 26.1 20.7 36.7 26.8 13.8 24.1 29.9 38.5 41.7 28.6 35.2 22.2 10.9 17.9 22.9 17.5 46.1 31.9 26.5 15.5 39.1 6.4 23.0 OBLIGACJI 1. SATURN Depozytowy FIZ 2. Ipopema Obligacji (Ipopema SFIO) 3. Skarbiec - Obligacyjny FIZ 4. Opera Avista.pl (Opera FIO) 5. Aviva Investors Obligacji Dynamiczny Raiffeisen Obligacji Korporacyjnych AGIO Kapitał PLUS FIO BPS Obligacji Korporacyjnych (BPS SFIO) PKO Obligacji Długoterminowych A1 (Parasolowy FIO) Opera Tutus-plus (Opera SFIO) PKO Obligacji Długoterminowych (Parasolowy FIO) Novo Obligacji Przedsiębiorstw (Novo FIO) UniWIBID Plus (UniFundusze SFIO) NN Obligacji (NN FIO) BPH Obligacji Korporacyjnych (BPH FIO Parasolowy) IRFU-PDP_UN Superfund Płynnościowy (Superfund SFIO) PKO Papierów Dłużnych Plus A1 (Parasolowy FIO) KBC Obligacji Korporacyjnych (KBC FIO) Eques Pieniężny (Eques SFIO) UniLokata (UniFundusze FIO) PZU Papierów Dłużnych POLONEZ Investor Obligacji (Investor FIO) Data 04-29 05-02 04-29 05-05 05-04 05-04 05-02 05-05 05-04 05-02 05-04 05-05 05-04 05-04 05-02 05-04 05-02 05-04 05-02 05-04 05-04 05-04 05-04 Zmiana Zmiana 6 mies. 12 mies. [%] [%] 1.9 1.9 1.8 0.6 2.4 2.8 1.2 1.0 1.1 0.9 1.0 0.2 1.0 1.2 1.0 0.6 0.9 0.9 0.9 0.2 0.8 -0.1 0.9 3.7 3.6 3.4 3.3 3.1 3.1 2.8 2.7 2.7 2.6 2.3 2.3 2.2 2.2 2.0 2.0 1.9 1.9 1.8 1.8 1.8 1.8 1.7 Zmiana 3 lata [%] 12.3 14.2 9.3 17.1 11.6 10.0 8.5 10.0 7.1 10.6 6.6 9.8 8.1 10.4 7.7 Stopy zwrotu — długi dystans (6M, 12M, 3Y) Stopy zwrotu — krótki dystans (1T, 1M, 3M) STABILNEGO WZROSTU Zmiana Zmiana 6 mies. 12 mies. [%] [%] Stopy zwrotu — długi dystans (6M, 12M, 3Y) Stopy zwrotu — krótki dystans (1T, 1M, 3M) OBLIGACJI Data Zmiana 3 mies. [%] Zmiana 3 mies. [%] 2.3 1.7 3.1 1.9 1.9 2.4 2.7 1.1 1.9 2.9 2.6 3.8 1.6 2.4 Data STABILNEGO WZROSTU 1. Aviva Investors Ochrony Kapitału Plus 05-04 2. Noble Fund Stabilnego Wzrostu Plus 05-02 3. Investor Zabezpieczenia Emerytalnego (Investor FIO) 05-04 4. Credit Agricole Stabilnego Wzrostu 05-04 5. PKO Stabilnego Wzrostu (Parasolowy FIO) 05-04 Aviva Investors Stabilnego Inwestowania 05-04 SKOK Stabilny Zmiennej Alokacji (SKOK PARASOL FIO)05-02 NN Stabilnego Wzrostu (NN FIO) 05-04 BPH Stabilnego Wzrostu (BPH FIO Parasolowy) 05-02 PZU Stabilnego Wzrostu Mazurek 05-04 BNP Paribas Stabilnego Wzrostu (BNP Paribas FIO) 05-02 Legg Mason Senior FIO 05-04 KBC Stabilny (KBC FIO) 05-02 Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu (Arka BZ WBK FIO) 05-04 Zmiana Zmiana 6 mies. 12 mies. [%] [%] -0.4 -1.5 -2.0 -0.8 -1.6 -1.4 -2.2 -1.6 -1.1 -1.5 -2.4 -1.6 -2.7 -1.7 -0.6 -0.6 -2.9 -3.0 -3.6 -4.1 -4.6 -4.8 -4.9 -4.9 -5.4 -5.6 -5.9 -6.3 Zmiana 3 lata [%] 1.2 20.6 18.5 9.6 7.3 4.6 3.3 3.3 3.8 3.8 5.0 0.5 6.7 0.9 ZAINWESTUJ JUŻ DZIŚ BPS Pieniężny wycena 3M 12M YTD 129.39 1.09% 1.71% 0.90% BPS Obligacji 132.32 0.76% 1.19% 1.18% BPS Stabilnego Wzrostu 109.78 2.65% -6.75% 1.39% -1.08% BPS Akcji 91.08 3.72% -16.46% BPS Płynnościowy 1094.90 1.20% 2.29% 0.80% BPS Obligacji Korporacyjnych 1114.32 1.39% 2.80% 1.08% Wycena na dzień 5.05.2016 (22) 588-18-92 www.bpstfi.pl RYNKI ZAGRANICZNE Erdogan zatrząsł turecką giełdą Przez ostatnie trzy dni główny indeks giełdy w Stambule zanurkował o 7 proc. i to może nie być koniec, bo konflikt na arenie politycznej nie gaśnie. Klienci funduszy akcji tureckich nie zdążyli się nacieszyć sowitym, bo nierzadko dwucyfrowym zarobkiem z ostatnich tygodni, a już indeks giełdy w Stambule zaczęły spadać na łeb na szyję. — Inwestorzy wykorzystali informacje o napięciu na linii premier — prezydent, jako sygnał do sprzedaży akcji i obligacji. Z powodu ostrych wypowiedzi polityków korekta szybko przerodziła się w mocną wyprzedaż. Wraz z ucieczką kapitału osłabiła się także lira. Prezydent Recep Erdogan nie jest zadowolony z tempa prac rządu nad nową konstytucją, która pozwoliłaby na wprowadzenie systemu prezydenckiego, utrwalającego jego władzę — wyjaśnia Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. Ekspert tłumaczy, że obecne relacje między dwoma czołowymi politykami w Turcji nie są najlepsze, pomimo że to właśnie prezydent „namaścił” w 2014 r. premiera Ahmeta Davutoglu. Można więc odbierać ten konflikt jako efekt starć frakcji w ramach partii rządzącej AKP. — Atmosfera polityczna została podgrzana w minionych dniach do tego stopnia, że dymisja premiera jest kwestią czasu. Na 22 maja zaplanowany jest zjazd członków partii AKP, na którym ma zostać wybrany jej nowy lider. Obecny premier nie będzie kandydował na przewodniczącego partii [jest nim obecnie — red.], a po kongresie poda się do dymisji. Nowy lider najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu zostanie nowym premierem — tłumaczy Marek Buczak. Specjalista z Quercusa uważa, że stery w rządzie obejmie polityk bardziej lojalny wobec prezydenta. Dla inwestorów kluczowe jest jednak pozostanie w rządzie reformatorów, takich jak posiadającego doświadczenie w bankowości inwestycyjnej wicepremiera Mehmeta Simseka. — Nikt nie wspomina o przedterminowych wyborach, a to dobra wiadomość. Ostatnie wydarzenia mocno zaskoczyły inwestorów, ponieważ od jesiennych wyborów tureccy politycy pozostawali raczej pragmatyczni, a odbiór rządu pracującego nad reformami był pozytywny. Wątpliwości związane z nowym rządem AKP będą ciążyć giełdzie w Stambule i w kolejnych dniach może utrzymać się nerwowa atmosfera. Napięcie polityczne opadnie po 22 maja i wówczas oczekiwałbym odreagowania na rynku — prognozuje Marek Buczak. Jego zdaniem, część inwestorów może potraktować wyprzedaż jako okazję do tanich zakupów, chyba że sytuacja polityczna pogorszyłaby się do tego stopnia, że prezydent zdecyduje się jednak na przedterminowe wybory. — Otoczenie jest dla tureckich akcji w dalszym ciągu korzystne. Większość funduszy globalnych w dalszym ciągu jest niedoważona w akcjach emerging markets. Obecną przecenę część z nich wykorzysta do budowy pozycji, również na atrakcyjnym pod względem wycen stambulskim parkiecie. Wiele jednak zależy od dalszych działań prezydenta, a który — moim zdaniem — stanowi największe ryzyko dla tamtejszej giełdy — mówi Marek Buczak. © Ⓟ Jagoda Fryc [email protected] 22-333-98-14 23 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 PulsInwestora NIERUCHOMOŚCI „Puls Biznesu” Lofty, czyli niespełnione marzenia deweloperów Tel. 22-333-99-99, fax 22-333-99-98 ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa, e-mail: [email protected] redaktor naczelny: Tomasz Siemieniec, [email protected] zastępcy redaktora naczelnego: Marcin Goralewski, [email protected] Łukasz Korycki, [email protected] Grzegorz Nawacki, [email protected] redaktor naczelny pb.pl: Przemek Barankiewicz, [email protected] Puls Dnia: Tadeusz Markiewicz, [email protected] Puls Firmy: Katarzyna Latek, [email protected] Inwestorzy obniżają ceny, bo popyt nie okazał się taki, jak mogli sobie wymarzyć Dział dodatków i sekcji tematycznych, redaktor prowadzący gazele.pl: Wojciech Kowalczuk, [email protected] dyrektor artystyczny: Tomasz Młynarski, [email protected] [email protected] Wielkie oszklone przestrzenie z minimalistyczną aranżacją stały się symbolem nowoczesności i luksusu w centrach największych miast Polski. Tuż po pierwszych loftach pojawiały się soft lofty — mieszkania w obiektach stylizowanych na odrestaurowane budownictwo industrialne. Za 1 mkw. takiego mieszkania trzeba było płacić nawet kilkanaście tysięcy złotych, co w powiązaniu z wielkimi metrażami dawało astronomiczne sumy. To jednak przeszłość, a ceny musiały się dostosować do rzeczywistego popytu. WERYFIKACJA: Ceny loftów w wielu miastach spadały mimo wzrostu cen na rynku nowych mieszkań. W warszawskim Porcie Praskim w pierwszym kwartale 2014 r. cena za mkw. sięgała 11,6 tys. zł, obecnie jest prawie 1 tys. zł niższa. [FOT. GK] Trendy cenowe Inwestycja Miasto U Scheiblera Garnizon Browar Gdański Lofty w Młynie Woronicza Qbik Park Port Praski Łódź Gdańsk Gdańsk Kraków Warszawa Warszawa Rozpoczęcie sprzedaży I kw. 2011 I kw. 2013 I kw. 2015 I kw. 2011 I kw. 2012 I kw. 2014 Cena w dniu rozpoczęcia sprzedaży w zł za mkw. 4728 7387 8067 6998 10 773 11 559 Obecna cena w zł za mkw. 3229 7608 8067 5997 8978 10 670 Źródło: Cenatorium Największe spadki wystąpiły w przypadku loftów „U Scheiblera”. W zabytkowej przędzalni powstało łącznie 421 mieszkań, z których 224 sprzedał syndyk po złożeniu przez dewelopera (MNE Investment) w 2012 r. wniosku o upadłość. Ta sytuacja przyczyniła się do gwałtownych obniżek — od 2011 r. do końca 2015 r. mieszkania staniały średnio o 1500 zł za mkw. Ostatni lokal, który pozostał do sprzedaży, wyceniono jednak według stawek z 2012 r. Mieszkanie połączone z dwóch lokali o łącznej powierzchni 104 mkw. kosztuje 4326 zł za mkw. Mniejszy prestiż W pozostałych miastach lofty kupowano już za wiele więcej. Za mieszkanie w stołecznych soft loftach Woronicza Qbik Park płacono na początku prawie 11 tys. zł za mkw. Pobożne życzenia deweloperów co do stawek zostały jednak szybko zrewidowane przez rynek. Inwestycje w Warszawie, Poznaniu czy Krakowie taniały wbrew podwyżkom na rynku nowych mieszkań. Jedynie w Gdańsku i Wrocławiu ceny są sztywne i utrzymują ten sam poziom co w dniu uruchomienia sprzedaży. Choć niektóre mieszkania wyprzedają się na pniu, inne leżą odłogiem. Szczególnie ryzykowne mogą być inwestycje w lofty w mniejszych miastach, np. Lofty Truso w Elblągu — choć loftów w tej inwestycji jest niewiele, nie znalazły jeszcze nabywców. Sami deweloperzy, jak się wydaje, przystopowali z pompowa- POLSKA AUSTRALIA CZECHY DANIA JAPONIA KANADA NORWEGIA SZWAJCARIA SZWECJA EUGIW USA WĘGRY W.BRYTANIA MFW(SDR) ROSJA Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. prezes: Patricia Deyna z-ca dyrektora handlowego: Małgorzata Jędrala, [email protected] tel. 22-333-98-71 dyrektor sprzedaży (nakład i konferencje): Marcin Krawczak, [email protected] tel. 22-333-98-22 dyrektor marketingu i eventów: Karolina Kowalska, [email protected] tel. 22-333-98-01 Design Director Bonnier Business Press: Jacek Utko, [email protected] Wtórny luksus Obniżki cen na rynku loftów mogą utrzymać się na rynku jeszcze przez dłuższy czas. Deweloperzy chcą wyprzedać ostatnie mieszkania w drogich inwestycjach i nie wygląda na to, żeby szybko brali się za łożenie pieniędzy na kolejne lofty. Analitycy rynku wskazują jednak, że rynek wtórny zapewni loftom drugie życie — za większe pieniądze. — Podaż takich mieszkań na rynku pierwotnym będzie się z czasem kurczyć, o ile już teraz nie mamy do czynienia z takim zjawiskiem za sprawą ograniczonego wolumenu wiekowych obiektów, stanowiących odpowiednią bazę konstrukcyjną pod takie inwestycje. Kiedy dostępność takich obiektów się wyczerpie, hard lofty będą osiągalne tylko na rynku wtórnym, co z pewnością będzie wpływać stymulująco na ich wartość rynkową — uważa Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl. Rynek wtórny nie leży jednak w interesie deweloperów. Jeśli inwestycja w lofty stanie się dla nich mniej opłacalna, szał na luksusowe przestrzenie skończy się szybciej, niż przewidywano. Być może to tylko kwestia przerwy w realizacji takich przedsięwzięć. Kiedy zabraknie lokali, a chętnych pojawi się więcej, adaptacja fabryk może wrócić do łask. © Ⓟ Krzyżowe notowania walut Kraj Dział foto: Grzegorz Kawecki, [email protected] niem pieniędzy w adaptację budynków fabrycznych. Na drugą młodość czeka m.in. wrocławski Browar Piastowski. Jego obecny właściciel — amerykańska firma Clairmont Global, sama chciała podjąć się przekształcenia zabytkowego budynku w kompleks mieszkalny, jednak szybko się z niego wycofała i wystawiła go na sprzedaż. Do tej pory nie zgłosił się chętny, szczególnie że cena wywoławcza była zaporowa. Mateusz Gawin Gra pozorów W większości miast, w których deweloperzy postawili na adaptacje starych fabryk na budynki mieszkalne, ceny loftów są wyższe od średnich stawek transakcyjnych na rynku pierwotnym — wynika z raportu Cenatorium o cenach loftów i soft loftów w Polsce. Wyjątkiem jest Łódź — w mieście słynącym z opuszczonych budynków przemysłowych lofty już na start wyceniano niżej, niż wynosiła średnia dla rynku. Wyjątkiem były wprowadzone do sprzedaży w 2012 r. lofty w inwestycji Przędzalnia Salomona Barcińskiego — stawka za 1 mkw. była o 600 zł wyższa od średniej ceny transakcyjnej. Z czasem jednak spadała i niemal zrównała się ze średnią ceną lokali mieszkalnych w Łodzi. Stawia to pod znakiem zapytania prestiż i ekskluzywność takich projektów, bo przy tych cenach lofty kwalifikują się do dopłat w programie Mieszkanie dla Młodych, który miał zaspokoić podstawowe potrzeby mieszkaniowe. Puls Inwestora: Kamil Zatoński, [email protected] Obsługa prenumeraty: 0-801-801-771, 812 812 971 (pn.-pt. w godz. 8-16) [email protected], fax 812 812 999 Zamówienia na prenumeratę przyjmują też jednostki kolportażowe Ruch, prywatni kolporterzy (Kolporter, Garmond Press, GLM, AS Press) oraz urzędy pocztowe. ISSN 1427-6852. Za treść ogłoszeń nie odpowiadamy. Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Warszawie Copyright: Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. Ostrzeżenie: Kopiowanie, powielanie, przedruk lub reprodukcja gazety w całości lub w części jest możliwa wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody wydawcy. C P — znak zastrzeżenia praw autorskich — znak odpłatności dwa znaki przy artykule oznaczają możliwość jego dalszego wykorzystania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem (sklep.pb.pl) i w zgodzie z Regulaminem korzystania z artykułów prasowych (www.pb.pl/prawa). C P— Regulamin znajdziesz na stronie teksty.pb.pl Dołącz do fanów 4 SPOSOBY, ŻEBY ZAPRENUMEROWAĆ PULS BIZNESU 1 Przez internet: sklep.pb.pl Przez telefon: 801 801 771 812 812 971 E-mailem: [email protected] Faksem: 812 812 999 2 3 4 należą do grupy wydawniczej Kursy walut NBP* 5.05.2016 Kurs celny* PLN średni AUD CZK DKK EEK JPY CAD NOK CHF SEK EUR USD HUF GBP XDR 1 złoty PLN 1 dolar AUD 1 korona CZK 1 korona DKK 100 jen JPY 1 dolar CAD 1 korona NOK 1 frank CHF 1 korona SEK 1 euro EUR 1 dolar USD 100 forint HUF 1 funt GBP 1 XDR 1 rubel RUB 2,9564 0,1591 0,5778 3,4728 2,9828 0,4654 3,4337 0,4682 4,3004 3,7842 1,3882 5,4394 5,3441 0,0574 1,0000 2,8794 0,1627 0,5914 3,5853 3,0004 0,4720 4,0005 0,4748 4,4003 3,8475 1,4074 5,5802 5,4308 0,0584 0,3473 0,0565 0,2054 1,2452 1,0420 0,1639 1,3894 0,1649 1,5282 1,3362 0,4888 1,9380 1,8861 0,0203 6,1463 17,6976 3,6349 22,0363 18,4413 2,9010 24,5882 2,9183 27,0455 23,6478 8,6503 34,2975 33,3792 0,3589 1,6909 4,8688 0,2751 6,0624 5,0734 0,7981 6,7645 0,8028 7,4405 6,5057 2,3798 9,4356 9,1830 0,0987 - 0,2789 0,8031 0,0454 0,1650 0,8369 0,1316 1,1158 0,1324 1,2273 1,0731 0,3925 1,5564 1,5147 0,0163 0,3333 0,9597 0,0542 0,1971 1,1949 0,1573 1,3333 0,1582 1,4666 1,2823 0,4691 1,8598 1,8100 0,0195 2,1186 6,1004 0,3447 1,2530 7,5960 6,3568 8,4756 1,0059 9,3227 8,1515 2,9818 11,8225 11,5059 0,1237 0,2500 0,7198 0,0407 0,1478 0,8962 0,7500 0,1180 0,1187 1,0999 0,9618 0,3518 1,3949 1,3575 0,0146 2,1061 6,0644 0,3427 1,2456 7,5512 6,3193 0,9941 8,4257 9,2677 8,1034 2,9642 11,7527 11,4381 0,1230 0,2273 0,6544 0,0370 0,1344 0,8148 0,6819 0,1073 0,9091 0,1079 0,8744 0,3198 1,2681 1,2342 0,0133 0,2599 0,7484 0,0423 0,1537 0,9319 0,7798 0,1227 1,0398 0,1234 1,1437 0,3658 1,4503 1,4115 0,0152 0,7105 2,0459 0,1156 0,4202 2,5475 2,1319 0,3354 2,8425 0,3374 3,1265 2,7338 3,9649 3,8587 0,0415 0,1792 0,5160 0,0292 0,1060 0,6425 0,5377 0,0846 0,7169 0,0851 0,7886 0,6895 0,2522 0,9732 0,0105 0,1841 0,5302 0,0300 0,1089 0,6602 0,5525 0,0869 0,7366 0,0874 0,8102 0,7085 0,2592 1,0275 0,0108 RUB 5.05.2016 Kraj 17,1233 49,3048 2,7860 10,1267 61,3921 51,3767 8,0822 68,5017 8,1301 75,3476 65,8818 24,0993 95,5514 92,9932 - Kursy celne obowiązują od 01.05.2016 godz. 0:00 do 31.05.2016 godz. 24:00 ROSJA NORWEGIA SZWAJCARIA AUSTRALIA USA TURCJA KANADA EUGIW W.BRYTANIA DANIA SZWECJA WĘGRY JAPONIA CZECHY Waluta Kurs w zł 1 mies. rubel korona frank dolar dolar lira dolar euro funt korona korona forint jen korona 0,0584 0,4720 4,0005 2,8794 3,8475 1,3171 3,0004 4,4003 5,5802 0,5914 0,4748 1,4074 3,5853 0,1627 7,3529 5,5692 3,1828 1,4516 3,2775 -0,1365 5,1923 3,8909 5,5437 3,9733 3,6455 3,8672 7,3893 3,8290 *fixing Źródło: NBP „PB” 24 PULS BIZNESU, 6-8 MAJA 2016 Pogodzinach NIERUCHOMOŚCI DOMY NA SARDYNII MOŻNA KUPIĆ ZA 1 EUR W dwóch miejscowościach na włoskiej wyspie domy są sprzedawane po 1 EUR. Celem tej inicjatywy, wspieranej finansowo przez władze regionu, które wyłożyły na jej realizację 2,5 mln EUR, jest zaludnienie pustoszejących miasteczek i wyremontowanie niszczejących domów. W gminie Ollolai w prowincji Nuoro dwa domy już znalazły nabywców, a siedem na nich czeka. Jest tam jeszcze 50 pustych nieruchomości, które również mają zostać wystawione na sprzedaż za symboliczną kwotę. W Nulvi niedaleko Sassari można kupić pięć budynków. To miejsce o wyjątkowo bogatej historii, bo pierwsza osada powstała tam już 4 tys. lat przed naszą erą. — Oferujemy coś, co trudno znaleźć gdzie indziej: przestrzeń i ciszę — mówi burmistrz Antonello Cubaiu. Domami zainteresowani są głównie mieszkający w innych częściach Włoch bądź za granicą Sardyńczycy, pytają o nie też turyści. Przez wielu Włochów i turystów z całego świata Sardynia jest uważana wręcz za wymarzone miejsce na wakacje — słynie z malowniczych plaż i czystego, pięknego morza. Wcześniej z taką inicjatywą wystąpiły władze założonego w czasach starożytnych miasteczka Gangi na Sycylii, uważanego za jedno z najpiękniejszych we Włoszech. Tam też wystawiono domy za 1 EUR w wyludnionym historycznym centrum. [DI, PAP] © Ⓟ PRAWO FRANCJA BANUJE SPRZEDAWCÓW Z CALL CENTER TŁUMY DESPERATÓW: W pierwszym roku obecności na rynku gra skusi nawet milion osób na całym świecie — szacują Grzegorz Goleń (z lewej) i Łukasz Szymański. Cel minimum to 600 tys. użytkowników. Spółka Despair Games już pracuje nad kolejną grą. [FOT. ARC] GRY KRAWAT ZAMIAST PĘTLI Już samo logo nowej polskiej gry sugeruje, czego mogą się spodziewać gracze — odwrócony i związany krawat przypomina pętlę samobójcy P Od 1 czerwca we Francji będzie działać specjalna strona, za pomocą której jednym kliknięciem można wypisać swój numer telefonu ze wszystkich baz wykorzystywanych przez telemarketerów. To inicjatywa rządowa. Strona powstaje na zamówienie ministra ds. praw konsumentów. — Mogę państwu zagwarantować, że ten mechanizm z całą pewnością zadziała — powiedziała minister Martine Pinville. Aby nie odbierać więcej telefonów od telemarketerów oferujących najróżniejsze usługi czy reklamujących towary, wystarczy wejść na stronę www.bloctel.gouv.fr i w specjalnym oknie wpisać numer telefonu. Zastrzeżone dla telemarketerów numery będą zgłaszane do firm prowadzących centra telefonicznej sprzedaży zawsze na koniec miesiąca, toteż blokada własnego numeru będzie działała dopiero po pewnym czasie. Wszyscy operatorzy call center będą mieli obowiązek usunąć zgłoszone przez stronę numery ze wszystkich swoich baz. Za nieprzestrzeganie przepisu posiadaczom baz klientów zarejestrowanym we Francji będzie grozić 75 tys. EUR grzywny. Strona będzie również miejscem do zgłaszania zagranicznych numerów, z których sprzedawcy nękają Francuzów. Każdy, kto odbierze niechciany telefon z zagranicy, będzie mógł zgłosić nazwę instytucji, ©Ⓟ która taki telefon wykonała. [AD] raca w wielkiej korporacji bywa prawdziwym koszmarem. No, chyba że to Ty jesteś szefem. Teraz ta szansa stoi przed Tobą! — czytamy w opisie gry o wymownym tytule „Office Suicide Saga”, wyprodukowanej przez młodą polską firmę Despair Games. Komiksowa grafika, duża dawka czarnego humoru i fabuła, która powinna wciągnąć wielu zniechęconych, załamanych i znudzonych pracowników korporacyjnych molochów. „Office Suicide Saga” jest grą webową, więc spokojnie można grać w nią w godzinach pracy. Oczywiście jest też darmowa — z myślą o wyzyskiwanych ludziach korporacji. Koniec żartów — przesłanie jest poważne, choć czasem humor bywa jedynym skutecznym lekarstwem. — Gra pokazuje karykaturę pracy w korporacjach. Dzięki czarnemu humorowi chcemy zmotywować ludzi do zastanowienia się nad sensem takiej pracy. Naszym zdaniem, to skuteczniejszy sposób niż standardowa kampania społeczna — tłumaczy Łukasz Szymański, prezes Despair Games. Pierwszym zadaniem gracza po zalogowaniu jest stworzenie postaci szefa. W kilka minut dobieramy imię i nazwisko, płeć, włosy, twarz i resztę ciała. Szef może wyglądać jak wyrachowany młody wilk lub zapyziały i podstarzały kierownik. Musi mieć też CV, i to nie byle jakie. W tej opcji mamy do wyboru różne szkoły, np. Wyższą Szkołę Kreatywnej Księgowości i Uniwersytet Twardej Ręki Rynku. Studia bez pracy zaliczeniowej w zasadzie nie mają sensu, więc twórcy gry podsyłają graczom kilka przykładowych tematów, w tym oryginalny i na czasie: „Nie twój pracownik, nie twój problem. Outsourcing — przyszłość zarządzania”. Szef już jest, przychodzi pora na firmę. Tutaj gracze też mają spore pole do popisu. — Gracz otrzymuje awans na stanowisko kierownicze w dużej firmie i zaczyna robić to, co robi przeciętny szef, czyli dręczyć pracowników — żartuje Łukasz Szymański. Fabuła w przypadku każdego gracza kształtowana jest indywidualnie. Najwięcej punktów zgarnia ten szef lub szefowa, którzy będą najbardziej skutecznymi w swoim okrucieństwie. W pracy każdego kierownika pojawiają się wyzwania: zespół wpada w panikę, w biurze pojawia się romans itp. Takie tam zwykłe życie w wysokich biurowcach. Gracze muszą reagować na te sytuacje i w zależności od tego, jak sobie radzą, otrzymują punkty. — Dodatkowe punkty zdobywa się za wykańczanie pracowników, co można robić na przykład, odmawiając im urlopów. W korporacjach dzieją się czasem rzeczy chore i destrukcyjne, poprzez grę chcemy wezwać do opamiętania — mówi Łukasz Szymański. Gra jest darmowa, ale gracze mogą dokupywać lepsze wyposażenie swoich biur, a także różne rzeczy, którymi szefowie lubią imponować: na przykład jachty, rezydencje czy ekskluzywną biżuterię. Takie zakupy nie dają jednak przewagi nad innymi graczami w samej grze. Promując debiutancką grę, producent stawia na kampanie w mediach społecznościowych — stronę Despair Games na Facebooku lubi 30 tys. osób. To oni mają zadbać o to, żeby o grze usłyszeli ich znajomi i znajomi znajomych. Innymi słowy, chodzi o marketing wirusowy, który dziś jest najlepszym rozwiązaniem dla raczkujących jeszcze spółek. Despair Games stworzył grę, która ma pomóc zabić czas podczas „szychty” w biurowcu, ale także zmusić do refleksji nad istotą pracy czy wypaleniem zawodowym. Firma nie chce tylko pouczać innych — sama wdrożyła nowoczesny i przyjazny model zarządzania. — Nie mamy biura i administracyjnego zaplecza, wszyscy pracują zdalnie ze swoich miast, w niektórych przypadkach nawet nigdy nie widzieliśmy się na żywo. Grafika znaleźliśmy na przykład w Portugalii, a najmłodszym pracownikiem jest programista, który ma 17 lat i umowę podpisali za niego rodzice — mówi Grzegorz Goleń, główny producent w Despair Games. Firma powstała dwa lata temu na fali sukcesów polskiej branży gier. Stałe zatrudnienie ma obecnie 10 osób, kilka pracuje na zasadach współpracy, w tym tłumacz i specjalista od graficznego interfejsu gry. — Wielkim zaskoczeniem dla mnie było to, że ludzie w zdalnym i niezależnym systemie pracują bardzo samodzielnie i poza kilkoma momentami, w których musieliśmy interweniować, nie potrzebują nadzoru, zachęt czy zwracania uwagi. Mają zupełną samodzielność, bo nie widzimy, kiedy pracują — w dzień czy w nocy. Śledzimy tylko pory dodania elementów projektu. Tajemnica sukcesu tkwi chyba w tym, że oni nie czują się pracownikami korporacji, ale grupą znajomych skupionych wokół jednego zadania — twierdzi Grzegorz Goleń. Łukasz Ostruszka