Pobierz Komunikat SARP 10-11/2005
Komentarze
Transkrypt
Pobierz Komunikat SARP 10-11/2005
POLSKICH STOWARZYSZENIE ARCHITEKTÓW paŸdziernik / listopad 2005 ISSN 0239-3549 ok³adka 1 str 3 str 4 Spis treœci Miêdzynarodowe Spotkania Architektów „The A–Days 2005” 23 –24 wrzeœnia, Poznañ Medal Bene Merentibus dla Stefana Scholza XIX Biesiady Architektoniczne, Tuczno Kongres konserwatorów sztuki III Ma³opolskie Dni Architekta w Krakowie Nagroda Building for Life dla PCKO Polsko–Niemiecka Nagroda integracyjna Wyjazd studialny œladami Imre Makovecza i Hansa Holleina Plac im. Stefana du Chateau w Hrubieszowie Œladami architektury 1955–2005. Z Tadeuszem Baruckim wokó³ œwiata Nowe Ksi¹¿ki Klub Architekta „Woluta” Konkursy Œwiat³o w architekturze, czy architektura œwiat³a? Wystawy, seminaria, dyskusje... Z ostatniej chwili! Statut SARP Wspomnienie o prof. Jerzym So³tanie Wspomnienie o Krystianie Stanglu Nekrologi 6 9 10 10 12 13 14 14 15 18 18 20 22 40 44 44 45 48 48 Stacja metra Plac Wilsona (proj. Andrzej Cho³dzyñski) Fot. Maciek Bulanda „Komunikat SARP” ISSN 0239-3549 Redaktor Naczelna Agnieszka Bulanda ul. Foksal 2, 00-950 Warszawa tel. (22) 826 39 31 e-mail: [email protected] Przygotowanie wydania: Zarz¹d G³ówny SARP ul. Foksal 2, 00-950 Warszawa, tel. (22) 827 87 12 e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo do wprowadzania skrótów w nadsy³anych materia³ach oraz do niepublikowania tych materia³ów bez podania przyczyn. Redakcja zastrzega sobie prawo adiustacji nades³anych tekstów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci za treœæ reklam i og³oszeñ. Wszystkie materia³y publikowane w „Komunikacie” s¹ objête ochron¹ prawa autorskiego. Reklama Kierownik Dzia³u Marketingu Dorota Pankiewicz tel: (22) 827 75 39 0-508 264 639 e-mail: [email protected] Opracowanie graficzne, sk³ad: www.webkreator.com.pl Pawe³ Noszkiewicz e-mail: [email protected] Druk: Drukarnia Tokawi 02-274 Warszawa, ul. Niedu¿a 7 tel. (22) 846 21 78 www.tokawi.pl nak³ad 7000 szt. Szanowni Pañstwo, Niemal wszystkie sprawy naszego ¿ycia codziennego, jak i zawodowego zosta³y tej jesieni zdominowane przez tematykê polityczn¹. My tu na Foksal jako najbli¿si s¹siedzi, mamy tego szczególne dowody, bowiem podczas pierwszej tury wyborów, komitet wyborczy Platformy Obywatelskiej ulokowa³ siê przed Pa³acem Zamoyskich, a w dawnym Domu Dziennikarza, obecnie Centrum Multimedialnym odbywaj¹ siê parê razy w tygodniu konferencje prasowe wiêkszoœci ugrupowañ politycznych; z drugiej zaœ strony Pa³acyk MSZ, w którym od paru dni rezyduje Prezydent Kaczyñski. Proszê, zatem wybaczyæ te asocjacje, ale mo¿na œmia³o powiedzieæ, ¿e jesteœmy tu w samym sercu wydarzeñ… Mamy nowego Prezydenta, nowych ministrów, nowy rz¹d. Przypomnia³y mi siê s³owa Prezesa Jurkowskiego, który wówczas jeszcze pos³a Jerzego Polaczka – obecnego na jednej z organizowanych przez SARP konferencji o Zagospodarowaniu przestrzennym – nazwa³ wielkim orêdownikiem ³adu przestrzennego w Sejmie. Pana Jerzego Polaczka obecnego Ministra Infrastruktury czeka niew¹tpliwie ogrom pracy – trzymajmy zatem kciuki by Pan Minister nadal by³ przyjacielem architektów, architektury, ³adu przestrzennego i planowania! Mamy te¿ nadziejê, ¿e nic nie stanie na przeszkodzie by w uroczystoœci, któr¹ planujemy na koniec listopada – og³oszenia Nagrody Roku 2004 oraz Nagrody na najlepsz¹ realizacjê powsta³¹ z pieniêdzy publicznych, tradycyjnie ju¿ pod honorowym patronatem Premiera – podobnie jak w latach ubieg³ych Jerzy Buzek i Leszek Miller, tym razem Nagrodê tê wrêczy³ Kazimierz Marcinkiewicz. Tegoroczna piêkna i ¿eby nie zapeszyæ – wyj¹tkowo d³uga polska jesieñ – to tak¿e wieloœæ i rozmaitoœæ wydarzeñ architektonicznych. W pierwszych dniach paŸdziernika odby³ siê wernisa¿ wystawy i towarzysz¹ca mu prezentacja ksi¹¿ki Tadeusza Baruckiego, opublikowana dziêki Wydawnictwu „KANON”. Niezwykle ciekawy by³ cykl wyk³adów towarzysz¹cych wystawie. Poniewa¿ nie wszystkim by³o dane odwiedziæ wystawê, polecam gor¹co lekturê ksi¹¿ki T. Baruckiego, o której „parê” serdecznych, ale i zas³u¿onych s³ów napisa³ Henryk Buszko. Niezwyk³a aktywnoœæ Prezesa Oddzia³u Koszaliñskiego – Marka Perepeczo, sk³oni³a go do zorganizowania fantastycznego wyjazdu studialnego œladami Hansa Holleina i odwiedziny u legendarnego Imre Makovecza. Chwilê póŸniej odby³y siê kolejne Biesiady Architektoniczne w Tucznie – równie¿ wed³ug zamys³u Marka Perepeczo. Trzymaj¹c siê dalej Wielkopolski – w Poznaniu odby³y siê „The ADays 2005”. Choæ w ostatniej chwili odwo³any zosta³ przyjazd Zahy Hadid, organizatorzy wybrnêli z tej sytuacji genialnie zapraszaj¹c natychmiast Krzysztofa Ingardena, który wynagrodzi³ ten zawód z nawi¹zk¹. Kto nie s³ucha³, niech ¿a³uje – powiedzia³ Marek Czury³o. Jesieñ, to tak¿e czas wspomnieñ, tych, którzy odeszli w ostatnim czasie, w tym tak¿e przedstawicieli naszego œrodowiska, a jest to jeden str 5 5 Spotkania z tych nielicznych zawodów, który poza ¿yczliw¹ pamiêci¹, pozostawia po sobie trwa³y œlad w postaci obiektów przez nich stworzonych. W minionym roku odesz³o wielu wybitnych architektów, zarówno w Polsce jak i na œwiecie. Dziêki sp³ywaj¹cym do redakcji wspomnieniom o Kole¿ankach i Kolegach architektach, staramy siê w ten sposób zaznaczyæ Ich obecnoœæ w naszym architektonicznym œwiecie. W maju tego roku zmar³ Oskar Hansen. Wspominaliœmy Go w czerwcowym numerze „Komunikatu”. We wrzeœniu zaœ, zmar³ w Cambridge, Massachusetss prof. Jerzy So³tan, wybitny architekt i artysta, twórca nowej jakoœci architektonicznej stanowi¹cej trwa³y dorobek architektury polskiej XX wieku. Mia³am tê ogromn¹ przyjemnoœæ poznaæ Profesora podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, w fantastycznym Graduate School of Design na Harvard University. W jego niezwyk³ym, tajemniczym domu przy Cienistym Wzgórzu mia³am okazjê wys³uchania niebywa³ej opowieœci o jego ¿yciu, o obozie jenieckim, z którego pisa³ listy do Le Corbusiera, a które zaowocowa³y póŸniejsz¹ wspó³prac¹ z tym wybitnym architektem, o jego mi³oœci do architektury... Rozmowy przeprowadzone przez Andrzeja Bulandê zosta³y opublikowane we fragmentach w paryskiej „Kulturze” w 1990 r., a w 1996 przez Muzeum Akademii Sztuk Piêknych. Zainteresowanych tym wybitnym architektem, pedagogiem i niezwyk³ym Cz³owiekiem, odsy³am do lektury ksi¹¿ki – „JERZY SO£TAN – Rozmowy o architekturze”. W wieloletniej historii kongresów CIAM wczeœniej tylko ma³¿eñstwo Syrkusów, a 1959 roku w Otterlo w Holandii, to w³aœnie Oskar Hansen i Jerzy So³tan – jako jedyni Polacy – uczestniczyli, obok m.in. Ralpha Erskina i Kenzo Tange w tym wa¿nym miêdzynarodowym wydarzeniu. Odejœcie dwóch tak wa¿nych i cenionych czêsto bardziej poza Polsk¹ niestety ni¿ w Polsce, to wielka strata dla architektury. Bardzo uwa¿ny obserwator architektonicznych wydarzeñ, prawdziwa encyklopedia wiedzy o architekturze wspó³czesnej – Tadeusz Barucki, przypomnia³, ¿e zmar³y we wrzeœniu tego roku Szymon Wiesenthal znany ogólnie jako inicjator skutecznej, na w³asn¹ rêkê prowadzonej akcji poszukiwania zbrodniarzy hitlerowskich odpowiedzialnych za Holocaust, by³ architektem! Pochodzi³ ze Lwowa i tam w okresie miêdzywojennym studiowa³ na Wydziale Architektury Politechniki Lwowskiej. Przy tej okazji, chcia³abym serdecznie podziêkowaæ sta³emu, wiernemu felietoniœcie naszego SARPowskiego biuletynu, jakim jest „Komunikat SARP” – Panu Tadeuszowi Baruckiemu – za wszystkie dotychczasowe teksty, za recenzje, serdeczne wspomnienia, za Jego niezwyk³¹ pasjê, z jak¹ oddaje siê architekturze od lat – i proszê o wiêcej!! To w³aœnie w du¿ej mierze, dziêki Jego czujnoœci i jak¿e potrzebnym, m¹drym tekstom, mo¿emy byæ œwiadkami tego, co minione, ale i obecne w architektonicznym œwiecie. Agnieszka Bulanda Redaktor Naczelna „Komunikatu SARP” Miêdzynarodowe Spotkania Architektów „The A–Days 2005” 23 –24 wrzeœnia, Poznañ 6 To ju¿ druga impreza o tej nieco snobistycznej, dŸwiêcznej nazwie i wdziêcznej tematyce, poœwiêconej rzecz jasna architekturze i to w szerszym – bo europejskim – kontekœcie. Pierwsza odby³a siê w koñcu kwietnia ubieg³ego roku. Mianowicie, tu¿ przed wejœciem Polski do Unii Europejskiej postanowiliœmy Uniê zaprosiæ do siebie. Co siê uda³o, a gwiazd¹ œwiec¹c¹ silnym europejskim blaskiem by³ Axel Schultes, którego intryguj¹cy wyk³ad do dzisiaj jest przedmiotem rozbie¿nych interpretacji licznych egzegetów. Zainteresowanych odsy³am do ubieg³orocznych wydañ naszego poznañskiego sarpowskiego i izbowego „Informatora”, gdzie na prawach wy³¹cznoœci, za ³askaw¹ zgod¹ Mistrza, uda³o siê nam opublikowaæ ten ciekawy tekst. str 6 Tegoroczna edycja „A – Days” mia³a bogaty program (zdaniem niektórych nazbyt bogaty), który uda³o siê zrealizowaæ, jakkolwiek nie bez trudnoœci, o czym za chwilê. Zaczêliœmy w pi¹tek od EUROPEJSKIEGO FORUM ARCHITEKTÓW, które otworzy³ prezes KRIA, Tomasz Taczewski, dziel¹c siê ze s³uchaczami refleksj¹ na temat doœwiadczeñ, które przyniós³ polskim architektom pierwszy rok cz³onkostwa w Unii Europejskiej. Nastêpnie swoje referaty wyg³osili koledzy z Niemiec i Ukrainy, a tak¿e Waldemar Jasiewicz, który przedstawi³ w zarysie sprawy zwi¹zane z propozycj¹ umowy standardowej w praktyce architektonicznej. Przedpo³udniowe obrady zakoñczy³ efektownym wyk³adem o dramatycznych losach poznañskiego traktu królewsko – cesarskiego oraz Œródki, Ostrowa Tum- A-days; uczestnicy spotkañ na Poznañskim Rynku. Fot. M. Perepeczo A-days; od lewej: S. Scholz, M. Fikus, A. Beill. Fot. M.Perepeczo skiego i Chwaliszewa – prof. Marian Fikus. Ten sam, który za parê godzin otrzyma z r¹k prezydenta Poznania najwy¿sz¹ poznañsk¹ nagrodê architektoniczn¹ roku imienia Jana Baptysty Quadro za piêkne CENTRUM WYK£ADOWE POLITECHNIKI POZNAÑSKIEJ, atrakcyjnie wkomponowane w nadwarciañcki krajobraz. O czym na w³asne oczy mogli siê przekonaæ uczestnicy naszego spotkania, bo mieli to szczêœcie, ¿e odbywa³o siê ono w³aœnie w przestrzeni wyczarowanej przez dostojnego laureata. Po po³udniu dosz³o do telewizyjnego FORUM INWESTORÓW, które poprowadzi³ Piotr Najsztub, prowokuj¹c architektów i inwestorów do wzajemnych niezwykle telegenicznych polemik. Kiedy ten program pojawi siê na antenie – Bóg jeden raczy wiedzieæ. Potem nast¹pi³a wielka i podnios³a uroczystoœæ WRÊCZENIA NAGRODY JANA BAPTYSTY Q. MARIANOWI FIKUSOWI i – po raz pierwszy – tej¿e str 7 Spotkania nagrody, przyznanej przez mieszkañców Poznania – koledze PAW£OWI B£ASIÑSKIEMU za efektowny budynek w trójk¹cie ulic Œw. Marcin i Podgórnej. Wszystko to odby³o siê w scenerii s³awnej sali rycerskiej poznañskiego ratusza, w obecnoœci t³umu goœci, który nastêpnie przemieœci³ siê do nie mniej s³awnej siedziby SARPu i Izby, przy Starym Rynku 56, gdzie Architekt Miasta, Tadeusz Pe³eszuk przedstawi³ zas³uchanym goœciom wizje rozwoju Poznania. Dzieñ zakoñczy³ siê w kolejnym s³awnym miejscu, tzn. w Starym Browarze, gdzie do póŸnych godzin nocnych uczestnicy wieczoru towarzyskiego cieszyli siê wzglêdn¹ swobod¹ w wyborze dañ, napojów oraz tematów rozmów, a tak¿e partnerów owych konwersacji. Drugiego dnia, w sobotê rano, wziêliœmy udzia³ w emocjonuj¹cym rozstrzygniêciu konkursu studialnego na zagospodarowanie rejonu Chwaliszewa i dawnego koryta Warty. Wygrali imponuj¹cym odwag¹ projektem ERYK SIEIÑSKI I STEFAN WOJCIECHOWSKI z m³odym dynamicznym zespo³em. Emocji by³o sporo, bo werdykt s¹du nie wszystkich zachwyci³, a nagroda by³a przyzwoita, bo wynios³a 50 tys z³. Nawiasem mówi¹c, w po³owie sfinansowana przez komitet „ A – Days”, czytaj naszych hojnych sponsorów, którzy s¹ sk³onni mimo przeciwnoœci losu, sponsorowaæ dobr¹ architekturê. Chwa³a im za to i chwa³a zwyciêzcom! Potem by³ spacer poznañsk¹ Starówk¹ i mia³a byæ wycieczka statkiem wzd³u¿ Warty, ¿eby konfrontowaæ konkurs z rzeczywistoœci¹. Niestety, Warta wysch³a i, ¿eby nie traciæ kontaktu z tematyk¹ wodn¹, pop³ywaliœmy po s³awnej, a jak¿e, Malcie, oprowadzani przez jej autora, Klemensa Miku³ê. Skoñczy³a siê ta czêœæ zajêæ b. obfitym obiadem, który z niejakim trudem spo¿yliœmy w restauracji „M³yñskie Ko³o”, wielce udatnie krêcone przez w³aœcicielkê – kole¿ankê architektkê. Powoli dochodzimy do clou programu, czyli wytêsknionego i zapowiadanego od miesiêcy, wyk³adu gwiazdy œwiatowej architektury, pani Zahy H., na który zd¹¿ali architekci, zw³aszcza studenci, z ca³ego kraju, a do którego nie dosz³o. Bowiem owa kapryœna gwiazda bez podania przyczyn odwo³a³a w ostatniej chwili swój wystêp. Na dodatek, odwo³a³a równie¿ w pi¹tek wieczorem (!) wyk³ad swojego partnera, który móg³by 7 Spotkania A-days; S. Scholz, A. Kurzawski. Fot. M.Perepeczo 8 jakoœ za³agodziæ zaistnia³¹ sytuacjê. Mo¿na sobie wyobraziæ nastrój wœród organizatorów, daleki od pogodnego, ale w koñcu to nie ich nastrój by³ wa¿ny, ale konfuzja i rozczarowanie naszych licznych goœci. By³o rzeczywiœcie nerwowo do momentu, w którym nasz genialny Stefan Scholz (o którym za chwilê) wpad³ na pomys³, a Pawe³ Kobylañski, którego dzieckiem s¹ te nasze „A – Days”, ten pomys³ doskonale i z wdziêkiem zrealizowa³, pod¹¿aj¹c za sugesti¹ Stefana S. – po prostu zaprosi³ galicyjsko – japoñskiego architekta, KRZYSZTOFA INGARDENA Nic lepszego nie mog³o nas spotkaæ! Bowiem s³awny ten architekt i zacny cz³owiek nie tylko, ¿e da³ siê namówiæ na doœæ dla niego karko³omn¹ i nag³¹ eskapadê w dniu nastêpnym, to jeszcze przylecia³ z Krakowa na czas do Poznania i stan¹³ przed stêsknionym audytorium, i wyg³osi³ taki wyk³ad, ¿e szkoda gadaæ. Mówi³ o swoim œwietnym (ju¿ s³awnym!) wiklinowym pawilonie na Expo w Japonii, którego projekt i realizacja to fascynuj¹ce po³¹czenie naszej zgrzebnej wikliniarskiej prowincjonalnej technologii z wyrafinowan¹ technik¹ komputerow¹, co si³¹ talentu architekta zamieni³o siê w bajkow¹ przestrzeñ, gdzie w górze fruwa szklany fortepian Chopina, a do³em Wis³a p³ynie, a jeszcze ni¿ej kopi¹ sól w Wieliczce – ku uciesze Japoñczyków w Aichi i s³uchaczy w Poznaniu. Niech ¿a³uje, kto nie widzia³ i nie s³ucha³ pana Krzysztofa. Zanim jednak szczêœliwie dosz³o do owego piêknego wyk³adu w piêknym nowym audytorium politechniki, wszyscy zgromadzeni na sali byli œwiadkami wielce poruszaj¹cego wydarzenia, którego bohaterem by³ wspomniany ju¿ STEFAN SCHOLZ – piêkna postaæ architekta – europejczyka, cz³owieka wysokiej kultury i ³agodnego obejœcia, który jest obecny w ¿yciu zawodowym i towarzyskim naszego polskiego œrodowiska architektonicznego od 40 lat z ok³adem. str 8 Wynikaj¹ st¹d dla tego¿ œrodowiska same korzyœci i przyjemnoœci. Korzyœci to oczywiste, bo s¹ one rezultatem klasy zawodowej i intelektualnej naszego bohatera. A odnosz¹ je ci wszyscy, którzy mieli i maj¹ okazjê z nim pracowaæ, albo, jak np. studenci, od niego siê uczyæ. Co do przyjemnoœci, to zw³aszcza liczne grono tych znaj¹cych go prywatnie mo¿e zaœwiadczyæ, s³u¿¹c barwnymi przyk³adami, o jego nadzwyczajnych talentach towarzyskich, zw³aszcza konwersacyjnych i zdaniem malkontentów, nadmiernych sk³onnoœciach krotochwilnych. Nie dziwota wiêc, ¿e wobec wy¿ej opisanych zalet i zas³ug naszego drogiego Stefana S., Prezes SARPu, Ryszard Jurkowski i Sekretarz Generalny, Jerzy Grochulski osobiœcie i z widoczn¹ satysfakcj¹ wrêczyli mu medal BENE MERENTIBUS (dobrze zas³u¿onemu), jako wyraz wdziêcznoœci i szacunku polskich architektów dla dostojnego laureata. Prezes KRIA, Tomasz Taczewski, jakkolwiek z powodów rodzinnych – nieosobiœcie, A-days; M. Fikus Fot. M.Perepeczo zakoñczyliœmy w klubie „Pod Pretekstem” uroczystymi toastami, przy dynamicznym akompaniamencie muzycznym, skutecznie toasty te zag³uszaj¹cym. Nie przyæmi³ on jednak¿e ich dobrych intencji, bo by³y widoczne go³ym okiem i z których przeziera³a lekko snobistyczna ochota na powtórkê. SEE YOU THEN NEXT TIME! Medal do³¹czy³ siê do ¿yczeñ w imieniu Izby Krajowej. Równie¿ œrodowisko architektów poznañskich w uznaniu dla osi¹gniêæ i zas³ug jubilata przekaza³o na jego rêce odpowiedni akt strzelisty. Rzêsiste i gor¹ce brawa publicznoœci wzmog³y i tak ju¿ obecne na sali silne ciœnienie uczuæ wy¿szych, unosz¹cych siê wokó³ pana Stefana. Wszystko dobre, co siê dobrze koñczy. W taki te¿ sposób dobieg³ koñca drugi, obfituj¹cy w dramatyczne zwroty akcji, ostatni dzieñ naszej imprezy, który Wasz nieobiektywny, co zrozumia³e, sprawozdawca – Marek Czury³o Medal Bene Merentibus dla Stefana Scholza Podczas Miêdzynarodowych Spotkañ Architektów „A–Days 2005”, które odby³y siê we wrzeœniu w Poznaniu, przyznany i wrêczony zosta³ Dyplom i Medal Bene Merentibus, wielkiemu przyjacielowi polskich architektów i naszego Stowarzyszenia – znakomitemu architektowi – Stefanowi Scholzowi z Berlina. Poni¿ej publikujemy list, jaki na rêce Prezesa SARP i Kapitu³y Medalu przys³a³ laureat. R. Jurkowski i S. Scholz. Fot. M.Perepeczo Szanowny Panie Prezesie, Drogi Ryszardzie, Wrêczenie mi Medalu i Dyplomu – Bene Merentibus – przez SARP by³o dla mnie ogromn¹ niespodziank¹. Takie wyró¿nienie honoruje mnie w szczególny sposób, za co jeszcze raz bardzo dziêkujê. Nie wiem czym sobie na to zas³u¿y³em? Spotkania i kontakty z kolegami i przyjació³mi spo³eczeñstwa architektów z Polski sprawiaj¹ mi zawsze du¿o uciechy i s¹ dla mnie wielkim prze¿yciem, obserwuj¹c ich si³ê i d¹¿enie ich twórczoœci do dobrej jakoœci, tak nam ukochanej architektury. Prowadzone dyskusje na ró¿nych konferencjach zap³adnia³y nas obustronnie a ostatnia moja dzia³alnoœæ na uczelniach Wydzia³ów Architektury w Poznaniu jak i Wroc³awia sprawia³y mi wiele satysfakcji i uciechy podczas wspó³pracy z m³odymi i przysz³ymi adeptami naszej architektury. To, co podczas mojej 35–letniej praktyki naszej profesji na tzw. „zachodzie” zbiera³em a do tego równie¿ podczas moich pierwszych kroków na Wydziale w Krakowie, stara³em siê jak mog³em im przekazaæ. Bo zauwa¿y³em, ¿e nowa generacja m³odzie¿y w Polsce, ze szczególn¹ uwag¹ i rzetelnoœci¹ usi³uj¹ przygotowaæ siê do wymagañ i wejœcia na rynek konkurencji europejskiej. Dlatego usi³owa³em im pomóc, a¿eby ich dobrze przygotowaæ. Starajmy siê wspólnie ich nie zapomnieæ, pomagaj¹c im, bo jak my ich zapomnimy, to oni nas równie¿ zapomn¹ a jest to nasza wspólna europejska przysz³oœæ. Oczywiœcie stojê równie¿ i nadal zawsze z wielk¹ chêci¹ i przyjemnoœci¹, do Waszej dyspozycji. Postaram siê jak tylko mogê, Wam coœ pomóc. Zapraszam równie¿ do Berlina, bo Berlin siê ci¹gle zmienia i jest nadal coœ do zwiedzania. Przyjmij jeszcze raz t¹ drog¹ moje podziêkowania. Zasy³am wyrazy szacunku i uk³ony z Berlina, Stefan Scholz str 9 9 Kongres XIX Biesiady Architektoniczne, Tuczno Powy¿ej: wyk³ad Stefena Kury³owicza; z prawej: Stefan Kury³owicz podpisuje swoj¹ ksi¹¿kê. Obie fot. M.Perepeczo W ostatni weekend wrzeœnia w Tucznie odby³y siê XIX Zamkowe Biesiady Architektoniczne. Pogoda dopisa³a. Atrakcji jak zwykle nie brakowa³o. Punktem kulminacyjnym Biesiad by³ wyk³ad goœcia honorowego Stefana Kury³owicza. Ju¿ dziœ zapraszamy architektów z ca³ej Polski na jubileuszowe XX Biesiady, które odbêd¹ siê w maju przysz³ego roku. Zg³oszenia przez Internet: http://tuczno.sarp.org.pl/ Kongres konserwatorów sztuki 10 10 Organizatorem pierwszego po II wojnie Kongresu Konserwatorów Polskich, który odby³ siê w dniach 5–7 paŸdziernika br. w Pa³acu Kultury i Nauki w Warszawie by³o Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków. Instytucjami wspieraj¹cymi by³o Ministerstwo Kultury, Generalny Konserwator Zabytków RP oraz Prezydent Warszawy, PKN ICOMOS, TONZ, ZPAP, ORKDS, Krajowy Oœrodek Badañ i Dokumentacji Zabytków, Zamek Królewski w Warszawie, Oœrodek Ochrony Zbiorów Publicznych, Miêdzyuczelniany Instytut Konserwacji i Restauracji Dzie³ Sztuki, Oœrodek Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego. Do udzia³u w Kongresie zostali zaproszeni wielce zas³u¿eni seniorzy – przedstawiciele polskiej konserwacji i ochrony zabytków pracuj¹cy w minionych latach, jak równie¿ wybitni przedstawiciele aktualnie pracuj¹cy w obszarze ochrony i konserwacji zabytków. Na Kongresie reprezentowane by³o ca³e œrodowisko konserwatorów polskich, a wiêc ludzie nauki, badacze, projektanci, wojewódzcy konserwatorzy zabytków, przedstawiciele ogólnopolskich oœrodków stanowi¹cych str 10 zaplecze merytoryczne Generalnego Konserwatora Zabytków, laureaci konkursów i nagród GKZ i SKZ w tym tak presti¿owych jak laureaci nagrody SKZ im. Ks. Janusza St. Pasierba CONSERVATOR ECCLESIAE, nagrody ICOMOS im. Jana Zachwatowicza etc. Na Kongres zaproszenie przyjêli przedstawiciele stowarzyszeñ pozarz¹dowych w tym SARP, SHS, SNAP, PKN ICOMOS, TONZ, ZPAP, ORKDS. W obradach uczestniczyli równie¿ studenci oraz cz³onkowie kó³ naukowych z ró¿nych uczelni. Kongres Konserwatorów Zabytków mia³ dwa zasadnicze cele, a mianowicie dokonanie podsumowania przesz³oœci w ochronie dziedzictwa, sformu³owanie wniosków wynikaj¹cych z tej oceny oraz wypracowanie postulatów na przysz³oœæ. Postulaty zosta³y zapisane w Rezolucji Kongresu, której realizacja bêdzie priorytetowym zadaniem Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków. Oprac. Maria Sarnik–Konieczna Kongres Rezolucja W dniach 5–7.10.br. obradowa³ w Warszawie pierwszy po wojnie Kongres Konserwatorów Polskich, jednocz¹cy ca³e œrodowisko konserwatorskie kraju. Dyskusje wskaza³y jednoznacznie na niezadowalaj¹cy stan ochrony dziedzictwa kultury w Polsce, mimo dobrych tradycji i znacz¹cych osi¹gniêæ. Ujawni³y powa¿ne zaniepokojenie œrodowiska o przysz³oœæ polskich zabytków, ale równie¿ nadziejê, i¿ mo¿e siê ona zmieniæ na lepsze. Ochrona dziedzictwa narodowego jest konstytucyjnym obowi¹zkiem wszystkich obywateli Rzeczypospolitej. W szczególny jednak sposób odpowiedzialnoœæ za ni¹ ponosz¹ w³adze pañstwowe, maj¹ce obowi¹zek zapewnienia prawnych i organizacyjnych ram ochrony oraz sprzyjaj¹cych jej mechanizmów finansowych. Powodowani g³êbok¹ trosk¹ o los naszej spuœcizny kulturalnej, my uczestnicy Kongresu Konserwatorów Polskich, • kierujemy do najwy¿szych w³adz pañstwowych i samorz¹dowych, • do œrodowisk uczestnicz¹cych w kszta³towaniu przestrzennym kraju i w ochronie jego dziedzictwa kultury • oraz do wszystkich obywateli naszego kraju, którym droga jest jego godna przysz³oœæ w rodzinie pañstw Unii Europejskiej • tê, (przyjêt¹ jednog³oœnie) rezolucjê: I: Pañstwo i ochrona dziedzictwa 1. W przekonaniu, ¿e ochrona dziedzictwa kultury jest zadaniem ogólnonarodowym i wielopokoleniowym, które musi byæ realizowane ponad wszelkimi podzia³ami spo³ecznymi, politycznymi i ideologicznymi, domagamy siê przywrócenia jednolitej, niezespolonej pañstwowej s³u¿by ochrony zabytków, jej wzmocnienia kadrowego i zapewnienia jej instrumentów oraz œrodków na skuteczne dzia³anie. Domagamy siê równie¿ przywrócenia apolitycznego, merytorycznego stanowiska Generalnego Konserwatora Zabytków oraz jego Urzêdu jako organu sprawuj¹cego kierownictwo ochrony dóbr kultury w Polsce. 2. Popieramy dotychczasow¹ praktykê tworzenia i umacniania merytorycznie przygotowanych samorz¹dowych s³u¿b konserwatorskich, sprawuj¹cych ochronê dóbr kultury w samorz¹dzie lokalnym. 3. W przekonaniu, ¿e naturalnym i nader wa¿nym partnerem œrodowiska konserwatorskiego s¹ organizacje pozarz¹dowe, apelujemy o sta³e wspieranie ich przez w³adze pañstwowe i samorz¹dowe. 4. Uwa¿amy za konieczne odbudowanie spo³ecznej opieki nad zabytkami, poprzez powszechn¹ edukacjê i krzewienie szacunku dla w³asnej spuœcizny kultury. Jest to niezbêdny warunek szerokiego udzia³u spo³ecznoœci w jej ochronie. Sala obrad; na pierwszym planie Wiceprezes SARP – M.W³odarczyk. fot. Dominika Kuœnierz-Krupa 5. Stwierdzamy koniecznoœæ nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, a tak¿e zharmonizowania z ni¹ rozwi¹zañ instytucjonalnych innych ustaw, pozostaj¹cych w oczywistej sprzecznoœci z zadaniami ochrony dziedzictwa kultury (np. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, Prawo Budowlane, Prawo ochrony œrodowiska, Ustawa o zamówieniach publicznych). 6. Uwa¿amy za niezbêdne stworzenia spójnego i przejrzystego systemu udzia³u finansowego Pañstwa w konserwacji zabytków i dzie³ sztuki, okreœlaj¹cego prawa ich w³aœcicieli i u¿ytkowników do ulg finansowych i do rekompensaty poniesionych nak³adów. Jest to podstawowy warunek uratowania i utrzymania przy ¿yciu bardzo powa¿nej czêœci zasobu zabytków. 7. Przypominamy, ¿e obowi¹zkiem w³adz pañstwowych jest stworzenie warunków kszta³cenia konserwatorów i restauratorów na wszystkich poziomach, tak¿e w zakresie rzemios³ artystycznych. Jest to niezbêdnym warunkiem zapewnienia przysz³oœci ochrony i konserwacji dziedzictwa kultury. Zwracamy uwagê na fakt, ¿e obecny proces dydaktyczny nie jest prawid³owo realizowany. 8. Maj¹c na uwadze koniecznoœæ uznania naszej dyscypliny w pañstwowej strukturze nauk, postulujemy wpisanie do niej „konserwacji i restauracji dóbr kultury”, str 11 11 Kongres nia w mikroskali jednostek krajobrazu/œrodowiska kulturowego/historycznego. Stwarza to szansê podejmowania coraz œciœlejszej wspó³pracy ze s³u¿bami i organizacjami ochrony œrodowiska przyrodniczego. Postulujemy dzia³ania prowadz¹ce do stworzenia zintegrowanego systemu ochrony dziedzictwa kultury i natury, jako w³¹czonego w program ekologii œrodowiska ludzkiego. 11. Dostrzegamy, ¿e przemiany spo³eczne i gospodarcze stwarzaj¹ koniecznoœæ unowoczeœniania narzêdzi konserwatorskich. Przemiany te nakazuj¹ rozumienie dóbr kultury w kategoriach zasobów kultury, maj¹cych oprócz wartoœci historycznych, artystycznych i ideowych – materialnych i niematerialnych, równie¿ konkretny wymiar ekonomiczny. W³¹czanie tych zasobów w s³u¿bê spo³eczeñstwu wymaga ju¿ nie tylko ich konserwacji, lecz zarz¹dzania nimi w procesie przemian w skali obszarów œrodowiska kulturowo–przyrodniczego. III: Integracja konserwacji – restauracji Przemówienie Prezesa SARP R. Jurkowskiego; fot. Dominika Kuœnierz-Krupa jako samodzielnej (XXII) dziedziny, ³¹cz¹cej naukê i sztukê oraz stworzenia we w³aœciwym dziale administracji pañstwowej odpowiedniej sekcji dla merytorycznej oceny programów badawczych. II: Podstawy konserwacji i restauracji 9. Konserwacja i restauracja jest dziedzin¹ opart¹ o powszechnie uznawane filozoficzno–teoretyczne zasady, zawarte w dokumentach polskich i miêdzynarodowych. K³adziemy nacisk na koniecznoœæ szerzenia ich znajomoœci w œrodowisku konserwatorów, jak równie¿ na potrzebê podejmowania studiów nad doskonaleniem zasad postêpowania konserwatorskiego, dostosowywanych do obecnych warunków spo³ecznych i ekonomicznych. 10. Z zadowoleniem stwierdzamy coraz powa¿niejsze zaanga¿owanie konserwacji w dzia³a- 12. Z uwagi na koniecznoœæ wymiany doœwiadczeñ i zacieœniania wspó³pracy wszystkich œrodowisk zawodowych, bior¹cych udzia³ w dziele ochrony dziedzictwa kultury i natury oraz w kszta³towaniu przestrzennym kraju, postulujemy powo³anie konfederacji stowarzyszeñ spo³ecznych i samorz¹dów zawodowych. Zobowi¹zujemy Radê Programow¹ do dzia³añ organizacyjnych w tym kierunku. 13. Wnioskujemy o integracjê konserwatorskich grup zawodowych w celu stworzenia warunków dla wspólnych badañ podstawowych, dla wprowadzania nowych technologii, form dokumentacji i inwentaryzacji na potrzeby ochrony i opieki nad zabytkami wraz z ukoñczeniem prac nad weryfikacj¹ rejestru i ewidencji zabytków oraz stworzenie banku danych o materia³ach i metodach stosowanych w konserwacji. Kongres stwierdza, ¿e œrodowisko polskich konserwatorów zabytków dysponuje powa¿nym potencja³em intelektualnym i artystycznym, który mo¿e byæ gwarantem zachowania dla przysz³ych pokoleñ naszego dziedzictwa kultury. Warszawa, 7 paŸdziernika 2005 r. III Ma³opolskie Dni Architekta w Krakowie 12 12 W dniu 28 paŸdziernika 2005 roku w „Audytorium Maximum” Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krakowie odby³y siê ju¿ III z kolei Ma³opolskie Dni Architekta pod patronatem Marsza³ka Województwa Ma³opolskiego – Janusza Sepio³a. Przed po³udniem rozpoczê³o siê seminarium pt. „Najnowsze projekty i realizacje – prezentacje prac cz³onków Ma³opolskiej Okrêgowej Izby Architektów” str 1 2 w trakcie, którego m.in. uczestnicy zostali oprowadzeni po obiekcie „Audytorium Maximum” przez projektanta arch. Stanis³awa Deñkê. O godz. 19 00 nast¹pi³o otwarcie wystawy nagrodzonych i wyró¿nionych projektów oraz realizacji ma³opolskich architektów w latach 2002 – 2005 pt. „Jakoœæ w Architekturze Ma³opolski” Prezydent Miasta Tarnowa oraz Janusz Michalczak Redaktor Dziennika Polskiego. Po uroczystym otwarciu wystawy zaproszeni goœcie udali siê do jednej z sal „Audytorium Maximum” gdzie rozpocz¹³ siê uroczysty bankiet uœwietniony wystêpem zespo³u Jazzowego „Jazz Band Ball Orchestra” wraz z amerykañsk¹ wokalistk¹ Jazzow¹ Gin¹ Dunn. Ma³gorzata Juchnowicz – Sroka Nagrody Otwarcia wystawy dokona³ Marsza³ek Województwa Ma³opolskiego Janusz Sepio³ wraz z Przewodnicz¹cym Ma³opolskiej Okrêgowej Izby Architektów Borysem Czarakcziewem. Otwarcie wystawy zaszczycili swoj¹ obecnoœci¹ tak¿e, Kanclerz Uniwersytetu Jagielloñskiego Tadeusz Skarbek, Prezydent Miasta Tarnowa Mieczys³aw Bieñ, Prezes ZG SARP Ryszard Jurkowski oraz Redaktor Dziennika Polskiego Janusz Michalczak. Podczas otwarcia wystawy wrêczone zosta³y dyplomy „Przyjaciel Architektury”, a otrzymali je: Janusz Sepio³ Marsza³ek Województwa Ma³opolskiego, Mieczys³aw Bieñ Nagroda Building for Life dla PCKO Nagrodzona realizacja Cala Domus w New Hall. Mi³o nam poinformowaæ, ¿e biuro PCKO zbiera kolejne laury za swoj¹ twórczoœæ. W tym roku tylko 5 projektów mieszkaniowych otrzyma³o Z³oty Standard w ca³ej Wielkiej Brytanii. Ukoñczony projekt Cala Domus w New Hall, Harlow projektu architektów: Piotra Ch³apowskiego, Andrzeja Ogorza³ka, Jacka Pencakowskiego i Macieja Jagodziñskiego otrzyma³ Z³oty Standard w Nagrodach Building for Life, przyznawanych za ogóln¹ jakoœæ architektury, przestrzeni mieszkalnej, tworzenia miejsca i respektowania œrodowiska. W ubieg³ym roku projekt Wioski rybackiej w Chatham, biura PCKO dosta³ Srebrny Standard. Serdecznie gratulujemy! str 13 13 Wydarzenia Polsko–Niemiecka Nagroda integracyjna BDA–SARP 2005 Jury i t³umacze. fot. A. Bulanda W dniach 20–23 paŸdziernika br. w Tucznie odby³a siê kolejna ju¿ edycja konkursu dla absolwentów wydzia³ów architektury uczelni polskich i niemieckich na najlepsz¹ pracê dyplomow¹ w dziedzinie architektury miejsca pracy (dawniej Konkurs Waltera Henna). Jury przewodniczy³ Kaspar Kraemer – Prezes BDA, a cz³onkami byli: Christine Remensperger, Doris Gruber, Andreas Denk, Ryszard Jurkowski, Marek Dunikowski i Jacek Lenart. W tym roku przyznane zosta³y dwie Nagrody (ka¿da w wysokoœci 2500 Euro). Nagrody te otrzymali: Johanna Bornkamm z Politechniki Berliñskiej za pracê – „Sieæ Uniwersytetów Wschodnich” oraz Micha³ Górczyñski z Politechniki Œl¹skiej za pracê – „SubEmergency. Przestrzeñ ratunkowa – Œl¹sk na poziomie minus jeden”. Przyznano równie¿ cztery wyró¿nienia honorowe. Otrzymali je: Kristian Riglewski ze Szko³y In¿ynierskiej w Karlsruhe za pracê – „Willa Rhena”; Raik Elias ze Szko³y In¿ynierskiej w Poczdamie za pracê – „Dom nauki – Fabryka Myœli”; Bernd Schnoklake ze Szko³y In¿ynierskiej w Münster za pracê – „Centralna Biblioteka Uniwersytecka im. Humboldta w Berlinie”; Axel Frühauf ze Szko³y In¿ynierskiej w Berlinie za pracê – Park IT Feldkirchen”. Obszern¹ informacjê, wraz z prezentacj¹ nagrodzonych prac, opublikujemy w nastêpnym numerze „Komunikatu”. Uczestnicy Polsko-Niemieckiej Nagrody BDA-SARP, zdjêcie zbiorowe. fot. A. Bulanda ab Wyjazd studialny œladami Imre Makovecza i Hansa Holleina 1144 W po³owie wrzeœnia oddzia³ koszaliñski SARP–u zorganizowa³ tygodniowy wyjazd studialny na Wêgry i do Austrii. Na Wêgrzech „Œladami Imre Makovecza” w Austrii „najnowsza architektura Wiednia”. W wyjeŸdzie bra³o udzia³ 25 architektów z oddzia³ów: koszaliñskiego, poznañskiego i szczeciñskiego. Obejrzeliœmy najwa¿niejsze wêgierskie realizacje Imre Makovecza: koœcio³y w Paks, Siofok, Szazhalombatta, Stephaneum w Pilicsaba i realizacje w Wyszehradzie. Ukoronowaniem wêdrówki by³o spotkanie z Mistrzem w zaprojektowanej przez niego, le¿¹cej przy ulicy Kecske w Budapeszcie, pracowni. Mimo trudnoœci jêzykowych (Makovecz mówi³ po wêgiersku a jego wspó³pracownik t³umaczy³ to na angielski) spotkanie by³o niezwyk³e. Mistrz œwiadomy swego talentu i przekonany o s³usznoœci wybranej drogi twórczej i jego uczniowie poznaj¹cy gruntownie archi- str 14 W pracowni Imre Makovecza. fot. M.Perepeczo Wydarzenia tektoniczne rzemios³o. Jego pracownia to rodzaj stowarzyszenia, lo¿y, miejsce spotkañ niepokornych ludzi sztuki i kultury. Ich nazwiskami sygnowane s¹ fotele w umieszczonej pod symbolicznym zodiakalnym, b³êkitnym niebem Sali spotkañ. Wiedeñ to intensywny przegl¹d najnowszej architektury. Dwa spotkania ze znawcami wspó³czesnego Wiednia. Niemiecki architekt pracuj¹cy w Wiedniu Mathias Nave oprowadzi³ nas po Wieneberger City. Z kolei z chorwackim architektem Toni Mobem obejrzeliœmy Uno City, a w nim miêdzy innymi biuro architektoniczne StraImre Makovecz; fot. M.Perepeczo siedziba pracowni Imre Makovecza wg jego projektu bag–u. fot. M.Perepeczo Niezwyk³e by³o prze¿ywanie œwiat³a w zaprojektowanym przez Hansa Holleina Wyjazd naprawdê nietuzinkowy. Lista chêtnych na Licht Forum. Po drodze: gazometry, „Wiadukt Spittelau” nastêpny ju¿ prawie zamkniêta. Zahy Hadid i krótki wypad pod Wiedeñ do winnic Langenlois, gdzie otwarto w³aœnie centrum winiarstwa Louisium Stevena Holl'a. Marek Perepeczo Plac im. Stefana du Chateau w Hrubieszowie Mimo ¿e wszystko to dzia³o siê daleko od Warszawy, w ma³ym miasteczku na krañcu Polski, refleksje, które w zwi¹zku z tym wydarzeniem siê nasuwaj¹ mog¹ byæ z po¿ytkiem adresowane do naszego warszawskiego œrodowiska zawodowego. Oto w dniu 14 wrzeœnia br. mia³a miejsce w Hrubieszowie niezwykle mi³a uroczystoœæ. Placowi przed tamtejszym Domem Kultury, po³o¿onym w centrum miasta, nadano – zgodnie z uchwa³¹ w³adz miejskich – imiê architekta Stefana du Chateau. Uroczystoœci ods³oniêcia odpowiedniej pami¹tkowej tablicy, umieszczonej na Domu Kultury, towarzyszyli liczni mieszkañcy tego miasta a tak¿e zaproszeni goœcie. Przybyli oni nie tylko z dalekiego Pary¿a, ale i z pobliskiego, ale po³o¿onego za granicznym Bugiem W³odzimierza Wo³yñskiego. W imieniu Stowarzyszenia Architektów Polskich – Stefan du Chateau by³ zagranicznym cz³onkiem SARP – po ods³oniêciu tablicy zabra³ g³os m. in. kol. Henryk Buszko przekazuj¹c okolicznoœciowe adresy burmistrzowi miasta Hrubieszowa i prezesowi Fundacji. Przekazano te¿ Fundacji miniatury Stefana i Krystyny du Chateau, jak równie¿ jej portret wykonane w Pary¿u i obecnie ofiarowane przez kol. Krystynê Dobrowolsk¹. Du¿e wra¿enie robi³a grupa odœwiêtnie ubranych dzieci z miejscowego przedszkola, które korzysta ze sta³ej pomocy Fundacji za³o¿onej przez Stefana i Krystynê str 15 15 Wydarzenia „Towarzystwa wzajemnego ratowania siê w nieszczêœciu” – dziœ pe³ni¹ca rolê muzeum. Œrodowisku naszemu nie trzeba chyba przypominaæ zawodowej kariery Stefana du Chateau. Ograniczê siê, wiêc jedynie do stwierdzenia, ¿e jego opatentowane wielkoprzestrzenne struktury rurowe powstawa³y na ca³ym œwiecie. Tak te¿ scharakteryzowa³em jego postaæ na otwarciu trzeciej czêœci uroczystoœci – sesji naukowej – na któr¹ zosta³em zaproszony jako autor ksi¹¿ki o jego twórczoœci, podkreœlaj¹c wiêcej jego „polskie drogi” i emocjonalne zwi¹zki z naszym krajem a tak¿e niecodzienny „smak dawania” w formie stworzonej Fundacji. Na zakoñczenie uroczystoœci w ostatnich s³owach burmistrza us³ysza³em, ¿e inicjatywa nadania imienia Stefana du Chateau placowi przed Domem Kultury wysz³a – o czym nie wiedzia³em – ze strony zamojskich architektów, którym nale¿¹ siê nasze s³owa uznania. Jak¿e ceniê takie inicjatywy – tu warszawska refleksja – i marzy mi siê, aby ich by³o jak najwiêcej równie¿ w naszym sto³ecznym mieœcie. Tadeusz Barucki H. Buszko – ods³oniêcie pami¹tkowej tablicy. fot. T. Barucki 1166 du Chateau, maj¹cej na celu krzewienie przyjaŸni polsko–francuskiej. One te¿ zdumia³y widzów zebranych w drugiej czêœci uroczystoœci w Sali Domu Kultury, ujmuj¹cym odœpiewaniem francuskiej piosenki. Bo w przedszkolu – dziêki Fundacji – ucz¹ siê ju¿ jêzyka francuskiego. Zupe³n¹ rewelacj¹ by³a otwieraj¹ca okolicznoœciowy spektakl ma³a Martynka, kiedy brawurowo swym piêknym metalicznym g³osem odœpiewa³a Marsyliankê. A nad ni¹ wysoko w górze na tle flag polskiej i francuskiej wisia³ portret Stefana du Chateau. To robi³o wra¿enie, a szczególnie mocno odczuwali to ci, którzy znali Stefana du Chateau i jego ostatni¹ wolê przekazania ca³ego swego dorobku ¿ycia – naukowego i materialnego – bliskiemu jego sercu miastu, z nadziej¹ na kultywowanie w nim kultury francuskiej i bliskich zwi¹zków z krajem jego przodków. Stefan du Chateau ca³e swoje dzieciñstwo spêdzi³ w tym zak¹tku Polski, a jego rodzina zostawi³a konkretne materialne œlady swego zwi¹zku z tym miastem w postaci przeœlicznego dworku. By³a to kiedyœ apteka, powsta³a w zgodzie z szlachetn¹ – tam w³aœnie upowszechnian¹ – ide¹ staszicowskiego str 16 P.S. Te dodatkowe s³owa bêd¹ gorzkie i skierowane do Ambasady Francuskiej, której przedstawicieli – mimo przes³ania zaproszeñ – na tej uroczystoœci nie by³o. A szkoda, bo mieliby doskona³¹ pogl¹dow¹ lekcjê, ¿e prawdziwa przyjaŸñ rodzi siê oddolnie, a nie w przemówieniach i uœciskach przed kamerami telewizyjnymi. Wpleceni w historiê Prof. Stefan du Chateau by³ moim starszym przyjacielem. Kiedyœ z Henrykiem Buszko przyszli do mnie w Hrubieszowie. By³em w³aœnie u rodziców. (...) Spêdziliœmy mi³y wieczór, wspominaj¹c Hrubieszów. (…) Wtedy nie wiedzia³em, ¿e wnet zobaczymy siê u Niego w Pary¿u. By³o tak: uda³o mi siê zmyliæ cenzurê. Wtedy audycje TV sz³y „na ¿ywo”. Moja audycja „Piórkiem i wêglem” poœwiêcona by³a odbudowie pomnika grunwaldzkiego w Krakowie. Zniszczyli go hitlerowcy. Idei odbudowy sprzeciwili siê wszyscy, nawet profesorowie z mojej uczelni. Po audycji otrzyma³em kilkanaœcie listów. Wnet sprawê zaczêto uwa¿aæ jako ogólnopolsk¹, ba, œwiatow¹. Podchwyci³y ja oœrodki polonijne. Zjawi³ siê u mnie nawet krewny fundatora Ignacego Paderewskiego z San Diego. Wtedy to Stefan przys³a³ telegram z Pary¿a: „Przyje¿d¿aj! W Pracowni Blacka zachowa³ siê model pomnika”. Zosta³em z–c¹ przewodnicz¹cego odbudowy pomnika. Zaprosi³em do wspó³pracy prof. Koniecznego. str 17 Ksi¹¿ki Pojechaliœmy do Pary¿a. Zakupi³em od córki rzeŸbiarza p. Blacka model pomnika (szczegó³y: II tom moich pamiêtników). Stefan otrzyma³ wtedy z³ot¹ odznakê Krakowa. Zaprosi³em jego i prof. Estraichera do Wierzynka. (…) Nocn¹ pora zwiedzaliœmy Wawel, bez turystów. Stefan p³aka³. Dobrze sta³o siê, ¿e ten znakomity cz³owiek, jakim by³ Œp. prof. Stefan du Chateau, bêdzie mia³ w rodzinnym Hrubieszowie swój Plac. A ja chcê Muzeum Hrubieszowskiemu przekazaæ dokumenty z tamtych lat, w tym kilka odrêcznie pisanych do mnie listów kardyna³a prof. Karola Wojty³y. Wiktor Zin Tygodnik Zamojski 14/20.09.2005 Œladami architektury 1955–2005. Z Tadeuszem Baruckim wokó³ œwiata 3 paŸdziernika br. w pawilonie wystawowym SARP odby³ siê wernisa¿ wystawy Tadeusza Baruckiego, wystawy niezwyk³ej, bowiem jest sta³a siê ona zapisem 50 lat pracy autora, spotkañ z architektami z ca³ego œwiata, której chyba nikt nigdy wczeœniej nie dokona³. Szalenie ciekawy by³ towarzysz¹cy wystawie, cykl wyk³adów i spotkañ: • Architekt Bohdan Pniewski – w 40t¹ rocznicê œmierci.* • O twórczoœci Santiago Calatravy • O twórczoœci Philipa C. Johnsona (1906–2005) • Adolf Szyszko–Bohusz (1883–1948), architekt i konserwator • Architektura Litwy Komisarzem wystawy by³a arch. Agnieszka Tratkiewicz–Nawrocka. Zarówno wystawa jak i poszczególne spotkania / wyk³ady zosta³y wpisane do kalendarium obchodów przez UIA Miêdzynarodowego Dnia Architektury. * Znakomite i bardzo obszerne opracowanie tekstu o B. Pniewskim, autorstwa Tadeusza Baruckiego znajd¹ Pañstwo na stronie internetowej Oddzia³u Warszawskiego SARP: [email protected] Nowe Ksi¹¿ki Architekci œwiata o architekturze – autorstwa Tadeusza Baruckiego. 1188 W dwudziestym pierwszym wieku w Trzeciej Rzeczpospolitej Polskiej na rynku ksiêgarskim znaleŸæ mo¿na du¿o interesuj¹cych ksi¹¿ek ró¿nej tematyki, przeznaczonych dla ró¿nych odbiorców, tak¿e z punktu widzenia ich zainteresowañ i poziomu intelektualnego. Po ponad pó³ wieku trwaj¹cej izolacji od szerokiego œwiata, obecnie w naszych ksiêgarniach mo¿na znaleŸæ niemal wszystko, co jest znacz¹ce w interesuj¹cej nas dziedzinie w œwiecie. S¹ nawet mo¿liwoœci sprowadzania tytu³ów potrzebnych w ich oryginalnych jêzykach. W dziedzinie architektury zauwa¿amy ostatnio znacz¹ce wydawnictwa albumowe polskich wydawców, czêsto zreszt¹ obcych autorów. Znacznie mniej jest ksi¹¿ek œciœle profesjonalnych. Wiêkszoœæ z nich jest ma³o interesuj¹ca dla szerszego ogó³u, ze wzglêdu na specyficzny jêzyk – hermetyczn¹ terminologiê czy te¿ zawê¿on¹ problematykê. Spodziewa³em siê, ¿e pisz¹cy ciekawie i przystêpnie swoje ksi¹¿ki Tadeusz Barucki wyda kiedyœ ksi¹¿kê, która pozwoli ka¿demu, str 18 kto interesuje siê architektur¹ a nie jest profesjonalist¹, wejœæ w temat mniej powierzchownie ni¿ daje to kontakt z ilustracjami w albumach. Wydawnictwo Kanon wyda³o ksi¹¿kê ARCHITEKCI ŒWIATA O ARCHITEKTURZE, autorstwa Tadeusza Baruckiego. Oczywiœcie natychmiast ksi¹¿kê pozyska³em. Jest to ksi¹¿ka niezwyk³a. Jej niezwyk³oœæ polega na pomyœle zbudowania ca³oœci z tekstów wielu autorów, najwy¿szej klasy twórców architektury wspó³czesnej na œwiecie, odpowiadaj¹cych na postawione przez Baruckiego pytania: czym dla nich jest architektura? Co w tym procesie jest najwa¿niejsze? Jakie ciekawe problemy mieli w swej praktyce? Autor przed wielu laty wybra³ szczególny sposób uprawiania zawodu architekta. Poznaj¹c œwiat zza ¿elaznej kurtyny stara³ siê przybli¿yæ nam w PRL to, co w tym wolnym œwiecie dzia³o siê w architekturze. Z niezwyk³ym wysi³kiem i pomys³owoœci¹ zdobywa³ szansê je¿d¿enia, ogl¹dania, fotografowania, opisywania i bezpoœrednich dyskusji. To pozwala³o mu na prezentowanie tak zdobytej wiedzy, w kraju. Dowiadywaliœmy siê o najnowszych dokonaniach w dziedzinie architektury, w teorii i w realnej budowie. przeradza³y siê w kilku przypadkach w swego rodzaju przyjaŸñ. Wielu z nich ju¿ nie ¿yje. Tym wiêksza by³a to dla mnie emocja z tego ksi¹¿kowego spotkania. W ksi¹¿ce znajduj¹ siê tak¿e autografy polskich architektów. Wœród dwudziestu Polaków, dziesiêciu pracuje od d³u¿szego czasu w innych krajach. Zamieszczone autogramy Polaków, którzy pracowali w kraju s¹ autorstwa ju¿ nie¿yj¹cych. S¹dzê, ¿e Autor w ten sposób unikn¹³ niezadowolenia tych niezamieszczonych. W autorskich wypowiedziach ma miejsce du¿a ró¿norodnoœæ osobistej emocji twórcy, który siê wypowiada. Niemal wszystkie wyra¿aj¹ poczucie odpowiedzialnoœci za dzie³o, które ma s³u¿yæ cz³owiekowi a ponadto jest zapisem nie tylko cech osobistych twórcy, jego w³asnej wiedzy, umiejêtnoœci, rzetelnoœci i talentu, ale tak¿e odzwierciedleniem ³adu prawnego, poziomu gospodarki, kultury, wolnoœci panuj¹cej w kraju, w którym powsta³ utwór. Jest te¿ wa¿n¹ ilustracj¹ szacunku dla przesz³oœci w³asnej kultury i poczucia odpowiedzialnoœci za osobiste dzia³ania w tym czasie. Nie bez znaczenia dla wejœcia tej publikacji do ksiêgarñ za granic¹ jest jej dwujêzycznoœæ równoleg³a. Tekst w jêzyku angielskim prezentowany równolegle z tekstem polskim daje szansê zapoznania siê z ksi¹¿k¹ bez oczekiwania na póŸniejszy jej przek³ad. Konkluzja mojej recenzji jest jednoznaczna. Ksi¹¿ka Tadeusza Baruckiego jest znakomitym dzie³em Autora pomys³u, koncepcji realizacji pomys³u i prezentacji tego, co tak trudno wielu ludziom zrozumieæ, ¿e: ARCHITEKTURA JEST SZTUK¥ KREOWANIA AKTYWNEGO T£A DLA ¯YCIA I ROZWOJU KA¯DEGO CZ£OWIEKA JAKO JEDNOSTKI I CZ£ONKA SPO£ECZNOŒCI LUDZKIEJ. Za to dzie³o nale¿¹ siê Autorowi s³owa najwy¿szego uznania i podziêkowania. Ksi¹¿ki To by³a wspania³a twórczoœæ w dziedzinie architektury poprzez inspiracjê innych, zachêcanie i patronowanie aktywnoœci zawodowej. Wtedy w³aœnie, maj¹c szereg spotkañ z autorami wybitnych dzie³ w ró¿nych krajach – wizytowa³ ponad sto krajów – zrodzi³ siê ten niezwyk³y pomys³ zbierania autogramów, zapisywania ich g³osu, wykonywania fotograficznych portretów osoby. Dokona³ niezwyk³ej pracy. Uzyska³ unikatowy materia³ od oko³o dwustu wybitnych architektów œwiata. W tym materiale s¹ ró¿nice, wynikaj¹ce ze zmieniaj¹cych siê mo¿liwoœci technicznych w fotografii, w zapisie dŸwiêku, jakoœci technicznej obrazu. Jest czymœ autentycznie wzruszaj¹cym us³yszenie g³osu znakomitego architekta, zmar³ego przed wielu laty, którego zna³o siê osobiœcie. Ta niezwyk³a ksi¹¿ka zas³uguje na rozpowszechnienie. Potwierdzi³a mi to opinia nieprofesjonalistów, którym da³em j¹ do przeczytania. Filolog jêzyka angielskiego, biolog, lekarz medycyny, historyk, a tak¿e górnik ze œrednim wykszta³ceniem. Wszyscy byli zafrapowani i zachwyceni pomys³em autora i jego zwiêz³ym komentarzem i merytoryczn¹ ocen¹ opisywanych dzie³ architektonicznych. Ksi¹¿ka ma nietypowy kszta³t, wielkoœæ i opracowanie poligraficzne. Na 398 stronach przedstawia w pierwszej czêœci zatytu³owanej PRZEDMOWA wyjaœnienia Autora w sprawie samego pomys³u, jego realizacji i uk³adu – spisu rzeczy. W tej czêœci znajduj¹ siê interesuj¹ce opisy z rzeteln¹ ocen¹ dzie³ architektury. Szczególnego „smaku” dodaj¹ opisy rozmówców, ich sposobu bycia, ich pracowni czy prywatnych rezydencji. Jest ta czêœæ tak¿e swego rodzaju informacj¹ o wiedzy, umiejêtnoœci rzetelnej b³yskawicznej oceny i umiejêtnoœci jasnego, interesuj¹cego wyk³adu autora. Byæ mo¿e rozumienie istoty architektury, jako tej dziedziny aktywnoœci intelektualnej cz³owieka kreuj¹cego utwór przestrzenny zawsze w okreœlonym celu, w okreœlonym miejscu i w okreœlonym czasie, wyniesione ze znakomitej uczelni – Wydzia³u Architektury w Krakowie – pozwoli³o Tadeuszowi Baruckiemu wybraæ tak¹ drogê autorealizacji w zawodzie architekta w tamtym czasie w PRL. CZÊŒÆ DRUGA KSI¥¯KI, to materia³ autorstwa 172 architektów z piêciu kontynentów, z 45 krajów. Doboru autorów dokona³ Autor ksi¹¿ki w oparciu o osobiste rozeznanie ich zrealizowanych dzie³. Oczywiœcie pomoc¹ by³y w tej materii opinie miejscowych krêgów profesjonalnych. Kolejnoœæ prezentacji wed³ug daty urodzenia. Pocz¹wszy od F.L.Wrighta 1869 a koñcz¹c na architekcie T.Kancler 1961 ze S³owenii. Poœród 172 architektów prezentowanych w ksi¹¿ce „spotka³em” kilkunastu znanych mi osobiœcie. Niektóre z mych spotkañ by³y jednokrotne, przewa¿nie na miêdzynarodowych kongresach, konferencjach czy sympozjach. Kilku pozna³em bli¿ej. Byli moimi goœæmi w latach, kiedy by³em prezesem SARP. Te znajomoœci Henryk. B. Buszko Zenon Prêtczyñski „Wspomnienia o profesorach Wydzia³u Architektury Politechniki Wroc³awskiej” Mamy, wiêc jeszcze jedn¹ ksi¹¿kê, która jest istotnym przyczynkiem do utrwalania przesz³oœci naszego œrodowiska zawodowego. Zenon Prêtczyñski, niestrudzony kronikarz architektonicznego Wroc³awia przekazuje nam jak i przysz³ym – co mo¿e nawet wa¿niejsze – pokoleniom architektów wizerunek ludzi, którzy na powojennych gruzach tego miasta k³adli podwaliny pod dzisiejszy – tak sprawnie funkcjonuj¹cy – Wydzia³ Architektury Politechniki Wroc³awskiej. Mimo, ¿e z podtytu³u ksi¹¿ki dowiadujemy siê, ¿e s¹ to wspomnienia z lat studiów w okresie lat 1947–1952, str 19 19 Ksi¹¿ki, Woluta informacje w niej zawarte wybiegaj¹ poza te lata, obejmuj¹c równie¿ osoby, pracuj¹ce w okresie póŸniejszym. Ca³oœæ materia³ów opracowana jest bardzo systematycznie z podaniem Ÿróde³ oraz istotnych cytatów z dokumentów przesz³oœci. W zasadzie ksi¹¿ka jest zestawieniem biogramów profesorów i wyk³adowców ucz¹cych na Wydziale Architektury z podaniem ich dorobku zawodowego i naukowego, ale w wielu wypadkach zmiêkczonych – je¿eli mo¿na siê tak wyraziæ – osobistym stosunkiem do nich jej autora. Dotyczy to zw³aszcza relacjonowania – niekiedy bardzo zabawnych – anegdot o nich. Równie¿ osobistym przyczynkiem autora jest podanie wykazu studentów Wydzia³u Architektury Politechniki Wroc³awskiej z pierwszych lat tej uczelni, a wiêc i jego w³asnych studiów, to jest okresu 1945 – 1952. Wartoœæ ksi¹¿ki powiêksza szereg ilustracji fotograficznych – jak mo¿na siê domyœliæ z w³asnego archiwum autora – z relacjonowanego okresu jak i póŸniejszych istotnych dla rozwoju uczelni wydarzeñ. Trzymaj¹c w rêkach tê ksi¹¿kê odczuwa siê satysfakcjê, ¿e oddalaj¹ca siê z ka¿dym dniem przesz³oœæ, poma³u wytracana z naszej pamiêci, zosta³a utrwalona, ale z drugiej strony – rozpatruj¹c to w przekroju naszego stowarzyszeniowego œrodowiska – odczuwa siê pewien niedosyt, ¿e jest to tylko czêœciowy obraz ¿ycia wroc³awskiego SARPu. Nie jest to rzecz jasna zarzut w stosunku do autora, który tak ustawi³ bliski jego sercu temat. Mo¿na jedynie mieæ nadziejê, ¿e równie mu bliskie ca³e stowarzyszeniowe œrodowisko Wroc³awia doczeka siê podobnego jego opracowania. Czas ucieka, zacieraj¹ siê w pamiêci fakty, a czasem wrêcz nikn¹. Tadeusz Barucki Zenon Prêtczyñski: „Wspomnienia o profesorach Wydzia³u Architektury Politechniki Wroc³awskiej” Oficyna Wydawnicza Politechniki Wroc³awskiej, Wroc³aw 2005 str.131 + album 31 fotografii i 7 rysunków. Klub Architekta „Woluta” Imprezy Klubu Architekta „Woluta” przy ZG SARP w listopadzie i grudniu 2005 r.: 9 listopada – Ostatnie zmiany w przepisach interesuj¹cych architektów – przedstawi arch. Grzegorz Chodkowski • 16 listopada – Wspomnienia z BOS–u – przedstawi arch. Juliusz Wilski • 23 listopada – Philip Johnson – przedstawi arch. Tadeusz Barucki • 30 listopada – Bilbao – przedstawi arch. Bogdan Wyporek • 7 grudnia – Rozproszenie zabudowy na obszarze aglomeracji warszawskiej – przedstawi prof. arch. Jan Maciej Chmielewski • 14 grudnia – Szko³y dawnej Warszawy – przedstawi Lech Królikowski • 21 grudnia – Spotkanie wigilijne Imprezy klubowe odbywaj¹ siê w ka¿d¹ œrodê o godz. 17.00 w sali kominkowej na I piêtrze siedziby SARP przy ul. Foksal 2 w Warszawie. Z góry przepraszamy naszych Goœci za ewentualne zmiany w programie z przyczyn niezale¿nych od organizatorów. Kierownik Klubu, arch. Jasna Strza³kowska–Ryszka tel. dom (22) 641 27 74 tel. SARP (22) 827 87 12 Sprostowanie 20 W numerze 9/2005 „Komunikatu” w relacjach z XXII Kongresu UIA w Istambule, nie znalaz³a siê bardzo istotna informacja o udziale w tym wydarzeniu Programu Roboczego „Miejsca duchowe”. Jest to Program koordynowany i czêœciowo finansowany przez ZG SARP na podobnej zasadzie jak zlokalizowany w Regionie II UIA Program „Architecture for All”, zaprezentowany w numerze wrzeœniowym „Komunikatu” przez K. Chwaliboga. Program „Miejsca duchowe” zorganizowa³ wystawê umieszczon¹ tu¿ obok prezentacji polskiej. Obie wystawy by³y licznie odwiedzane. Sporym powodze- str 20 niem, pomimo ogromnej konkurencji programowej, cieszy³o siê równie¿ publiczne spotkanie kongresowe zorganizowane przez prof. Ewê Kury³owicz – Dyrektora PR UIA „Miejsca duchowe” w dniu 5 lipca, a zatytu³owane „Contemporary Spiritual Journeys”. Pani¹ prof. Ewê Kury³owicz oraz wszystkich Czytelników, bardzo przepraszamy za to nieumyœlne przeoczenie. ab str 21 Konkursy Konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej S¹du Rejonowego i Prokuratury Rejonowej w Radzyniu Podlaskim przy ul. Wyszyñskiego Organizator – zamawiaj¹cy: S¹d Okrêgowy w Lublinie, ul. Krakowskie Przedmieœcie 43, Lublin S¹d konkursowy: Przedstawiciele S¹du Okrêgowego i Prokuratury Okrêgowej w Lublinie: • Krzysztof Wojtaszek • Dorota Domañska • Janusz Syczyñski • Jan Bochen Rekomendowani przez Stowarzyszenie Architektów Polskich: • Pawe³ Mierzwa – przewodnicz¹cy S¹du Konkursowego • Jerzy Korszeñ – sêdzia referent • Miros³aw Hagemejer • Jerzy Szczepanik-Dzikowski Przedstawiciel Urzêdu Miejskiego w Radzyniu Podlaskim: • Stanis³aw Karpiñski Zastêpcy sêdziów: • Stanis³aw Lichota – architekt • Ewa Marciniak • Ewa Mazurkiewicz • Marcin Rydz Nagroda – ARCHISTUDIO s.c. Katowice Tomasz Studniarek, Ma³gorzata Pilinkiewicz Opinia S¹du – Kryterium I Zgodnoœæ z za³o¿eniami zawartymi w pkt 21.1 regulaminu konkursu. 22 Budynek o prostej czytelnej formie i przejrzystym uk³adzie funkcjonalnym. Przestrzenne rozwi¹zanie holu z przeœwitami i wyeksponowan¹ w holu wind¹ u³atwiaj¹ orientacjê. Wejœcie z naro¿nika z rozdzia³em na wejœcie do Prokuratury i S¹du pozwala na kontrolê dostêpu osób udaj¹cych siê do S¹du i Prokuratury w jednym miejscu. Wydaje siê jednak celowe bardziej jednoznaczne umieszczenie znaku identyfikuj¹cego Prokuraturê np. na skoœnej œcianie przy wejœciu. Na uwagê zas³uguje korzystne rozwi¹zanie umieszczenia czêœci parkingu pod budynkiem z wykorzystaniem naturalnego ukszta³towania terenu. Pomieszczenia parteru maj¹ wysokoœæ w œwietle 3,30 m ze wzglêdu na lokalizacjê wydzia³u rodzinnego. str 22 Reprezentacyjny charakter parteru - sala konferencyjna, hol g³ówny wydaj¹ siê uzasadniaæ takie rozwi¹zanie niemniej przestrzeñ nad sufitami podwieszonymi przeznaczona na instalacje na wszystkich kondygnacjach mo¿e byæ zmniejszona, co wp³ynê³oby na ograniczenie kubatury budynku i zwi¹zanego z tym kosztu budowy. Prokuratura umieszczona jest w skrzydle budynku na parterze i zajmuje wydzielon¹ czêœæ z niezale¿nym podjazdem pod budynkiem z mo¿liwoœci¹ transportu aresztantów bezpoœrednio do Prokuratury. Gabinet Prokuratora Rejonowego umieszczony jest w trójk¹tnym, s³abo doœwietlonym pomieszczeniu przy wejœciu, podobnie jak pokój Prezesa S¹du, co nie jest po¿¹dane ze wzglêdu na du¿y ruch w holu budynku. Pokoje narad sêdziów oraz œwiadków przy salach rozpraw umieszczone s¹ na I piêtrze i doœwietlone zgodnie z sugesti¹ organizatora. Wydzia³ karny zosta³ umieszczony na I piêtrze, nad wydzia³em rodzinnym. Dowóz aresztantów zapewniony Konkursy jest odrêbn¹ klatk¹ schodow¹, która przeznaczona jest równie¿ na doprowadzenie zatrzymanych nieletnich na salê rozpraw na parterze. Œwiadek koronny musi do swojego pokoju przejœæ przez hol, w którym czeka publicznoœæ, co nie jest rozwi¹zaniem optymalnym istnieje jednak mo¿liwoœæ wejœcia bezpoœrednio z klatki schodowej, przy której ten pokój jest umieszczony. Umieszczenie funkcji biurowych na ostatniej kondygnacji wydaje siê w³aœciwe. Pozwala to na ograniczenie kubatury budynku, gdy¿ pomieszczenia biurowe s¹ ni¿sze od pomieszczeñ sal rozpraw. Takie rozwi¹zanie ogranicza równie¿ najwiêksze natê¿enie ruchu do parteru i I piêtra. Konstrukcja s³upowo-p³ytowa pozwala na elastycznoœæ rozwi¹zañ funkcjonalnych. Prosta zwarta forma korzystna ze wzglêdu na koszty budowy i eksploatacji. Przekroczenie programowej powierzchni zawartej w regulaminie. Kryterium II Spójnoœæ i klarownoœæ rozwi¹zañ funkcjonalno-przestrzennych Symbolika adekwatna do funkcji budynku, w opinii S¹du Konkursowego najlepsza spoœród z³o¿onych do oceny projektów. Forma budynku w sposób niezwykle spokojny i harmonijny godzi powagê gmachu s¹du z prostot¹ i elegancj¹. Architektura spójna estetycznie o horyzontalnym charakterze skontrastowanym zdecydowanymi pionowymi podzia³ami o zró¿nicowanym rytmie œwiadczy o wysokim poziomie warsztatowym autorów. U¿ycie drewnianych ok³adzin s³upów elewacji frontowej ³agodzi jej monumentalny charakter. Elewacje boczne stanowi¹ce negatyw pierzei frontowej nie konkuruj¹ z ni¹, natomiast w sposób w³aœciwy tworz¹ granicê dla chaotycznego, bezstylowego zagospodarowania otoczenia. Racjonalna konstrukcja spójna z form¹ budynku w sposób jasny i przejrzysty adaptuje skomplikowan¹ funkcjê. Budynek jednoznacznie ³¹czy charakter publiczny z funkcj¹ S¹du i Prokuratury. Kryterium III Relacja do otoczenia i integracja obiektu z miastem. Wzorowe rozwi¹zanie wynikaj¹ce z analizy uwarunkowañ urbanistycznych wykraczaj¹cych poza bezpoœrednie s¹siedztwo dzia³ki, najlepsze spoœród z³o¿onych do oceny projektów. Prosta jednoznaczna forma budynku stwarza interesuj¹ce ramy przestrzeni publicznej w strefie wejœcia oraz placu koœcielnego przez w³aœciw¹ skalê i wyraz fasady od ul. Wyszyñskiego. Budynek zlokalizowany wzd³u¿ ulicy Wyszyñskiego koresponduje fasad¹ frontow¹ z koœcio³em str 23 23 Konkursy oraz zabudow¹ mieszkaniow¹ po przeciwnej stronie tworz¹c przestrzeñ o charakterze placu miejskiego. Prawid³owe rozwi¹zanie zagospodarowania dzia³ki z uwzglêdnieniem wykorzystania ukszta³towania terenu. Skierowanie ruchu samochodowego do wewnêtrznej strefy zamkniêtej bry³¹ budynku uwalnia front budynku od funkcji parkingu na rzecz stworzenia przestrzeni publicznej z elementami zieleni i placu przed wejœciem. Prawid³owe ze wzglêdów komunikacyjnych przesuniecie wjazdu na dzia³kê od ul. Wyszyñskiego (ma³ej obwodnicy Radzynia Podlaskiego) z rejonu skrzy¿owania. Spokojna bry³a budynku stanowi istotny element przestrzeni publicznej porz¹dkuje j¹ i ustala jej nowy, wy¿szy standard. Zalecenia pokonkursowe Znaczne przekroczenie powierzchni s¹du a szczególnie Prokuratury wymaga korekty w celu maksymalnego zbli¿enia do wytycznych projektowych zawartych w regulaminie konkursu jako istotne kryterium akceptacji projektu do realizacji w Ministerstwie Sprawiedliwoœci. W dalszych pracach projektowych nale¿y przeanalizowaæ: 24 1. mo¿liwoœæ zmniejszenia powierzchni budynku a szczególnie przeznaczonych na komunikacjê i sanitariaty, 2. mo¿liwoœæ zmniejszenia kubatury budynku przez obni¿enie wysokoœci kondygnacji i zmniejszenie przestrzeni przeznaczonych na instalacje, 3. mo¿liwoœæ zmiany lokalizacji sanitariatów przy salach rozpraw na rzecz stworzenia poczekalni przed salami rozpraw, 4. mo¿liwoœæ ulokowania wydzia³u rodzinnego i nieletnich na jednej kondygnacji we wzajemnym s¹siedztwie, 5. mo¿liwoœæ zmiany usytuowania pokojów kierownictwa S¹du i Prokuratury z dala od wejœcia g³ównego oraz umiejscowienie tych funkcji w pomieszczeniach reprezentacyjnych, dobrze oœwietlonych i odpowiadaj¹cych randze stanowiska, 6. mo¿liwoœæ ulokowania Prokuratury na ostatniej kondygnacji i przeniesienie czêœci obecnego programu na parter budynku, 7. mo¿liwoœæ umieszczenia dodatkowej windy w skrzydle obs³uguj¹cym Prokuraturê, 8. mo¿liwoœæ umieszczenia Wydzia³u Ksi¹g Wieczystych na parterze budynku, 9. mo¿liwoœæ przeprojektowania archiwum 10. Wydzia³u Ksi¹g Wieczystych tak by nie by³o to pomieszczenie przechodnie do innych pomieszczeñ w przyziemiu budynku, 11. mo¿liwoœæ bezpoœredniego dojœcia z klatki schodowej do pokoju œwiadka koronnego, 12. mo¿liwoœæ ulokowania pomieszczeñ gospodarczych w mniej wyeksponowanych miejscach, str 24 Opis Uk³ad urbanistyczny: Gmach S¹du Rejonowego i Prokuratury Rejonowej w Radzyniu Podlaskim to budynek po³o¿ony przy wa¿nej ulicy miasta ul. Wyszyñskiego w bezpoœrednim s¹siedztwie skrzy¿owania z ulic¹ Chmielowskiego oraz z dostêpem do ul. Wojska Polskiego. Po drugiej stronie ul. Wyszyñskiego znajduje siê Koœció³ p.w. Matki Boskiej Nieustaj¹cej Pomocy z placem i parkingiem. Od strony po³udniowo - zachodniej w otoczeniu dominuje zabudowa œredniowysoka z lat 70 i 80 Osiedla Zabielska, od strony pó³nocno - wschodniej zabudowa jednorodzinna. Zaprojektowany budynek sk³ada siê z dwóch skrzyde³ skomponowanych w kszta³cie litery L. Pierwsze skrzyd³o budynku zaprojektowano w linii zabudowy, równolegle do ul. Wyszyñskiego. Drugie skrzyd³o budynku, do niego prostopad³e, zbli¿one do po³udniowo wschodniej granicy dzia³ki, siêga w g³¹b w kierunku ul. Wojska Polskiego. Skrzyd³o równoleg³e do ul. Wyszyñskiego jest przed³u¿eniem pó³nocno - wschodniej pierzei ulicy i stanowi urbanistyczne zamkniêcie placu koœcio³a od strony pó³nocno - wschodniej. Na zamkniêciu osi ul. Chmielowskiego znajduje siê plac wejœciowy do budynku S¹du i Prokuratury. G³ówne wejœcie do gmachu zaprojektowano tak, aby znalaz³o siê na przed³u¿eniu osi przejœcia dla pieszych przez ul. Wyszyñskiego. Za³o¿enia urbanistyczne sta³y siê g³ówn¹ ide¹ budynku, konsekwentnie realizowan¹ przy podejmowaniu dalszych decyzji projektowych. Takie usytuowanie pozwoli³o zaprojektowaæ obiekt bêd¹cy w wyraŸnej relacji z dwoma ulicami: Wyszyñskiego i Wojska Polskiego, respektuj¹cy linie zabudowy i uk³ad oraz topografiê terenu. Zaprojektowano dwa wjazdy na teren objêty opracowaniem: pierwszy z ul. Wyszyñskiego, drugi z ul.Wojska Polskiego. Droga ³¹cz¹ca dwa wjazdy stanowi oœ komunikacji wewnêtrznej obs³uguj¹cej dojazdy do parkingów, dojazd do strefy zatrzymanych, do zaplecza baru, do zespo³u mieszkaniowego. Uk³ad skrzyde³ budynku oraz topografia terenu umo¿liwi³y zaprojektowanie skrzyd³a po³udniowo - wschodniego budynku jako uniesionego na s³upach nad terenem, w celu wykorzystania przestrzeni przyziemia na otwarty parking pod budynkiem. Dalsze miejsca parkingowe wraz z elementami zieleni usytuowano w pozosta³ej czêœci dzia³ki. Od strony ul. Wyszyñskiego zlokalizowano miejsca parkingowe w linii rozgraniczaj¹cej drogê. Przejœcie z parkingu i ³atwe dojœcie w rejon g³ównego wejœcia zapewniaj¹ zewnêtrzne schody i rampa, zaprojektowane wzd³u¿ po³udniowo-wschodniej elewacji budynku. Istnieje mo¿liwoœæ wydzielenia wewnêtrznej strefy parkingowej jako parkingu pracowników S¹du i Prokuratury. W budynku wyodrêbnione zosta³y dwa skrzyd³a: po³udniowo zachodnie i po³udniowo wschodnie w kszta³cie litery L, po³¹czone holem g³ównym z wejœciem g³ównym i centralnym trzonem komunikacyjnym. Schody wejœciowe i pochylnia prowadz¹ce do holu g³ównego pokonuj¹ 1,35m ró¿nicy poziomów pomiêdzy ul. Wyszyñskiego, a parterem budynku (+/ 0,00). Podzia³ budynku na dwa skrzyd³a odpowiada uk³adowi dzia³ki. Budynek S¹du i prokuratury to 4kondygnacyjny blok zabudowy, czêœciowo zag³êbiony w przyziemiu. Poszczególne kondygnacje odpowiadaj¹ zespo³om pomieszczeñ stanowi¹cym strefy funkcjonalne budynku. Z uwagi na ró¿nice wysokoœci kondygnacji poszczególnych stref funkcjonalnych projekt stara siê pogrupowaæ strefy ze wzglêdu na wymagan¹ wysokoœæ pomieszczeñ. Jedynie na poziomie parteru zaprojektowano funkcje sali rozpraw Wydzia³u Rodzinnego i Nieletnich, hal g³ówny S¹du wraz z kierownictwem S¹du, pomieszczenia Prokuratury wraz z holem g³ównym Prokuratury o wysokoœci 3,30m w œwietle pomieszczenia. Z uwagi na reprezentacyjn¹ funkcje tych pomieszczeñ wydaje siê to byæ uzasadnione. Komunikacja wewnêtrzna: Komunikacjê ogólnodostêpn¹ stanowi centralny wêze³ komunikacyjny sk³adaj¹cy siê z klatki schodowej oraz windy, zlokalizowanych w segmencie g³ównego wejœcia i holu budynku. W ka¿dym skrzydle budynku zaprojektowano po jednej klatce schodowej, które równie¿ stanowi¹ drogê ewakuacyjn¹ z mo¿liwoœci¹ bezpoœredniej ewakuacji na zewn¹trz. Wydzielone strefy sêdziowskie sk³adaj¹ce siê z pokojów sêdziów posiadaj¹ dostêp do tych klatek schodowych i posiadaj¹ ³atw¹ i bezpoœredni¹ komunikacjê z kondygnacj¹ sal rozpraw poszczególnych wydzia³ów. Dodatkowo zaprojektowane zosta³y niezale¿ne klatki schodowe zatrzymanych dla S¹du prowadz¹ce z przyziemia na I piêtro i dla Prokuratury z przyziemia na parter. Zespó³ mieszkaniowy posiada niezale¿ny bezpoœredni dostêp na zewn¹trz budynku. Architektura: Architektura budynku S¹du Rejonowego i Prokuratury jest powa¿na, dostosowana do rangi i funkcji obiektu. Budynek to zwarty gmach o kszta³cie 2 prostopad³oœcianów tworz¹cych literê L. Wejœcie g³ówne od strony ul. Wyszyñskiego zaprojektowano jako du¿y, wycofany w g³¹b portal wejœciowy. Towarzysz¹ mu s³upy podtrzymuj¹ce wystêp dachowy oraz ³agodne schody wejœciowe pokonuj¹ce ró¿nicê wysokoœci placu wejœciowego i poziomu parteru budynku. Elewacja nie posiada akcentów. Jej p³aszczyzna w ca³oœci pozostaje w relacji z ulic¹ i placem. Œciana os³onowa pochylni dla niepe³nosprawnych w centralnej czêœci fasady po³udniowo-zachodniej stanowi akcent kompozycji fasady wejœciowej, na której znajduje siê relief z nazw¹ budynku. Kompozycja fasady od strony ul. Wojska Polskiego oraz od strony dzia³ek s¹siednich stanowi negatyw fasady g³ównej. Stonowana kompozycja fasad bocznych podkreœla wagê fasady od strony ul. Wyszyñskiego. Wejœcie do budynku S¹du i Prokuratury potraktowano równorzêdnie w formie wspólnego wycofanego portalu wejœciowego. Podzia³ na hal S¹du i hal Prokuratury nastêpuje we wnêtrzu budynku. Hal g³ówny zajmuje przestrzeñ parteru pomiêdzy dwoma skrzyd³ami budynku i ³¹czy siê ze sob¹ w pionie na wszystkich kondygnacjach za pomoc¹ poprzesuwanych wzglêdem siebie otworów w stropach - wgl¹dów. Z holu mo¿na dostaæ siê bezpoœrednio do wydzielonych stref funkcjonalnych parteru oraz do g³ównych wêz³ów komunikacji pionowej. Materia³y zastosowane do wykoñczenia budynku stanowi¹ spokojn¹, naturaln¹ paletê o nieco surowym wyrazie, ³agodzonym elementami drewna, które pozostaj¹ w dobrej relacji z szaroœci¹ œcian zewnêtrznych i naturaln¹ zieleni¹ otoczenia budynku. Œciany zewnêtrzne budynku wykoñczone jasnoszarym tynkiem szlachetnym. Kolumny i pilastry fasady g³ównej ob³o¿one pe³nymi segmentami z drewna klejonego odpornego na dzia³anie warunków atmosferycznych (np. cedr kanadyjski). Okna drewniane w kolorze naturalnym. Cofniêta, zewnêtrzna obudowa holu g³ównego szklenie za pomoc¹ systemu fasady aluminiowo drewnianej. Wszystkie pomieszczenia sta³ych miejsc pracy maj¹ zapewniony dostêp œwiat³a dziennego. Budynek w pe³ni dostosowany jest dla ruchu osób niepe³nosprawnych. Wysokoœæ budynku od strony g³ównego wejœcia wynosi 14,64m. Konkursy Rozwi¹zania funkcjonalno - przestrzenne Konstrukcja: Budynek zosta³ zaprojektowany w konstrukcji tradycyjnej. Warstwowe œciany zewnêtrzne i pod³u¿na œciana konstrukcyjna wewnêtrzna w rozstawie w osiach co 6,60m. stanowi¹ g³ówn¹ konstrukcjê po³udniowozachodniego skrzyd³a budynku. Uk³ad œcian zewnêtrznych oraz œcian pod³u¿nych i s³upów wewnêtrznych w rozstawie odpowiednio co 6,00m, 3,50m i 6m stanowi¹ g³ówn¹ konstrukcjê noœn¹ skrzyd³a po³udniowo - wschodniego. Mo¿liwe jest zastosowanie równie¿ systemu monolitycznego lub czêœciowej prefabrykacji dla œcian konstrukcyjnych budynku. Stropy prefabrykowane ¿elbetowe. Wystêpy dachowe, kolumny, elementy nadwieszone ¿elbetowe. Klatki schodowe. Ka¿de ze skrzyde³ budynku posiada dylatacje dziel¹ce je na segmenty. str 25 25 Konkursy Wyró¿nienie Honorowe – Artur Jasiñski i Wspólnicy Biuro Architektoniczne Sp. z o.o. – Kraków Opinia S¹du – Kryterium I Zgodnoœæ z za³o¿eniami zawartymi w pkt 21.1 regulaminu konkursu. Budynek o czytelnej strukturze podzielony wed³ug funkcji na 3 czêœci: frontowa czêœæ – biurowa, sale rozpraw – œrodkowa, prokuratura – od ulicy Wojska Polskiego. Proste i korzystne rozmieszczenie komunikacyjne. Decyzja o umieszczeniu Prokuratury w tylnej czêœci budynku nie jest w³aœciwa i powoduje koniecznoœæ wprowadzenia podwójnej ochrony, co jest zwi¹zane z wiêkszymi kosztami eksploatacji. Rozmieszczenie pomieszczeñ Prokuratury na trzech poziomach utrudnia jej funkcjonowanie i zwiêksza iloœæ po³¹czeñ z budynkiem S¹du. Korzystne rozmieszczenie sal rozpraw z doœwietleniem komunikacji z góry stwarza ciekawy efekt przestrzenny ci¹gu komunikacyjnego umo¿liwiaj¹cy interesantom orientacjê w budynku. Wydzia³ karny umieszczono korzystnie na parterze. Wydzia³ Ksi¹g Wieczystych umieszczony prawid³owo z bezpoœrednim po³¹czeniem komunikacyjnym z archiwum w podpiwniczeniu. Budynek biurowy o typowym uk³adzie korytarzowym zakoñczonym klatkami schodowymi. Du¿a rozpiêtoœæ stropów wp³ywa negatywnie na koszty budowy. Dowóz aresztantów do podziemnej czêœci budynku zarówno S¹du jak i Prokuratury z pokojami przes³uchañ bez dostêpu œwiat³a dziennego jest poprawny, lecz mo¿e nieœæ negatywne konotacje. Umieszczenie oœrodka kuratorskiego w odrêbnym budynku Prokuratury nie jest najlepszym rozwi¹zaniem. Gara¿ w budynku Prokuratury umieszczono na parterze od strony wejœcia, choæ w rzeczywistoœci jest piêtro ni¿ej – rozwi¹zanie nieestetyczne na elewacji wejœciowej. Pokój œwiadka koronnego bez po³¹czenia z sal¹ rozpraw. Stwierdzono rozbie¿noœci podanych na rzutach powierzchni komunikacji z obmiarami wynikaj¹cymi z rysunków oraz przekroczenie programowej powierzchni zawartej w regulaminie. Kryterium II Spójnoœæ i klarownoœæ rozwi¹zañ funkcjonalno–przestrzennych 26 Projekt pokazuje w schemacie czyteln¹ kompozycjê i ideê powi¹zania poszczególnych funkcji obiektu. Du¿e zalety funkcjonalne, lecz skromna forma budynku pozostawia uczucie niedosytu. Schemat i idea budynku nie nabra³a pe³nego wyrazu w formie budynku i nie str 26 zosta³a podkreœlona w elementach wejœciowych do S¹du i Prokuratury. Wejœcia bardziej ni¿ skromne. ¯aluzje jako element wzbogacaj¹cy wystrój i nadaj¹cy wy¿sz¹ rangê elewacji spe³niaj¹ swoj¹ funkcjê tylko w czêœci okiennej – okna w czêœci biurowej s¹ tylko miêdzy pasami podokiennymi. Budynek spokojny i oszczêdny, móg³by mieœciæ ró¿ne funkcje publiczne n. oœwiatowe, s³u¿by zdrowia etc. Wyeksponowanie czêœci biurowej od ulicy Wyszyñskiego powoduje, ¿e funkcja s¹dowa nie jest oczywista w odbiorze budynku. Wyeksponowanie i rozdzielenie bry³ S¹du i Prokuratury jest w¹tpliwe ze wzglêdów symbolicznych. Dwie równorzêdne rang¹ instytucje traktuje odmiennie ze wzglêdu na lokalizacjê w przestrzeni o ró¿nej randze (ul. Wyszyñskiego i ul. Wojska Polskiego). Kryterium III Relacja do otoczenia i integracja obiektu z miastem. Budynek poprawnie wkomponowany w otoczenie. Uk³ad komunikacyjny klarowny. Projekt zak³ada stworzenie dwóch równorzêdnych wejœæ – jednego do budynku S¹du od strony ul. Wyszyñskiego drugiego do Prokuratury od ul. Wojska Polskiego. Idea dwóch wejœæ z dwóch stron nie wydaje siê uzasadniona urbanistycznie gdy¿ ranga ulicy Wyszyñskiego jest du¿o wy¿sza. Ulokowanie Prokuratury z drugiej strony nie jest w³aœciwe i powoduje utrudnienia funkcjonalne w kontroli dostêpu do budynku. Lokalizacja parkingu przed budynkiem powoduje odsuniêcie fasady budynku od ul. Wyszyñskiego i zmniejszenie jego rangi jako dominanty w skali urbanistycznej. Wprowadzenie ruchu ko³owego przed budynkiem dodatkowo uniemo¿liwia stworzenie przestrzeni publicznej o stosownej randze, np. placu, przed budynkiem i uzyskanie po¿¹danej relacji projektowanego budynku z budynkami po przeciwnej stronie ul. Wyszyñskiego. Skromnoœæ wyrazu proponowanej architektury oraz odsuniêcie budynku od ulicy nie wykorzystuje w pe³ni nadarzaj¹cej siê szansy na znacz¹ce podniesienie walorów przestrzennych tej czêœci miasta. Uk³ad komunikacyjny z przejazdem od strony po³udniowo–wschodniej racjonalny dla obs³ugi S¹du i Prokuratury, ze wzglêdu na du¿y ruch pojazdów zdecydowanie pogarsza warunki mieszkania na s¹siaduj¹cych dzia³kach z zabudow¹ mieszkaniow¹. 27 str 27 Konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej S¹du Rejonowego i Prokuratury Rejonowej w Radzyniu Podlaskim Nagroda – ARCHISTUDIO s.c. Katowice; Tomasz Studniarek, Ma³gorzata Pilinkiewicz Konkursy 28 str 28 Konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej S¹du Rejonowego i Prokuratury Rejonowej w Radzyniu Podlaskim Nagroda – ARCHISTUDIO s.c. Katowice; Tomasz Studniarek, Ma³gorzata Pilinkiewicz Konkursy str 29 Konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej S¹du Rejonowego i Prokuratury Rejonowej w Radzyniu Podlaskim Wyró¿nienie Honorowe – Artur Jasiñski i Wspólnicy; Biuro Architektoniczne Sp. z o.o. - Kraków 29 Konkursy Konkursy Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie Organizator – zamawiaj¹cy: Dyrekcja Generalna Poczty Polskiej Pl. Ma³achowskiego 2, Warszawa Kierownik Zamawiaj¹cego • Wies³aw Klimaszewski – Zastepca Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej, Dyrektor Pionu Infrastruktury S¹d Konkursowy powo³any przez Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej w sk³adzie: • arch. Witold Benedek (sêdzia OW SARP) – Przewodnicz¹cy S¹du Konkursowego • arch. Konrad Chmielewski (sêdzia OW SARP) – Sêdzia Referent • arch. Janusz Ko³aczkowski (sêdzia OW SARP) • arch. Janusz Lewicki (sêdzia DG PP) • dr in¿. Pawe³ Speczik (sêdzia DG PP) • arch. Marek Mikos (zastêpca Sêdziów OW SARP) • arch. kraj. Marek Szeniawski (OW SARP) – Sekretarz Konkursu Uwagi ogólne Prace konkursowe zawieraj¹ wielorakie rozwi¹zania architektoniczne, czêsto interesuj¹ce, jednak wiêkszoœæ prac nie uwzglêdnia w pe³ni wymagañ funkcjonalnych, sformu³owanych przez Inwestora. Najczêstszym b³êdem jest nieprawid³owe rozmiesz- czenie funkcji w przestrzeni u¿ytkowej budynku i niedostateczne wykorzystanie poziomu parteru na cele publiczne. Czêstym b³êdem jest tak¿e niewystarczaj¹ce zaakcentowanie g³ównego wejœcia do budynku. W znacznej czêœci prac mankamentem jest nieuwzglêdnienie przestrzennych relacji z otoczeniem. I Nagroda – Em JEDNACZ ARCHITEKCI, Warszawa Autor: arch. Miros³aw Jednacz wspó³praca: arch. Krystyna Osak arch. Wojciech Oleñski tech. arch. Gra¿yna Bednarczyk Opis Ide¹ projektu by³o stworzenie nowoczesnego budynku reprezentacyjnego nawi¹zuj¹cego do chlubnej tradycji architektury rz¹dowych budynków okresu miêdzywojennego. Nowoczesnoœæ i tradycja to cechy, które towarzyszy³y przy projektowaniu Siedziby Generalnej Dyrekcji Poczty Polskiej. Nowoczesnoœæ rozumiana w kategoriach funkcjonalnych, zastosowania nowoczesnych rozwi¹zañ technicznych. Tradycja pojmowana w sposobie kreowania przestrzeni miejskiej, podkreœleniu klimatu miejsca (genius locci), doboru niektórych materia³ów i szeroko rozumianej kontynuacji. Koncepcja urbanistyczna 3300 Podstaw¹ okreœlenia uk³adu urbanistycznego usytuowania budynku by³ wypis z nieobowi¹zuj¹cego planu miejscowego. Jego g³ówne za³o¿enia korespondowa³y z myœleniem autorów str 30 projektu. Budynek zosta³ wkomponowany w istniej¹c¹ i projektowan¹ siatkê ulic ¯elaznej i Chmielnej. Od strony ul. ¯elaznej zosta³ oddzielony pasem zieleni parkowo-miejskiej w postaci szpaleru drzew, w którym umieszczono uk³ad rzeŸby miejskiej w powi¹zaniu z za³o¿eniem wodnym. Wejœcie do budynku zaprojektowano od strony ul. ¯elaznej w jego po³udniowo - wschodnim naro¿niku. Taka lokalizacja wejœcia widoczna bêdzie tak¿e z Al. Jerozolimskich, sk¹d przewiduje siê generowanie g³ównego ruchu pieszego. Generalnie budynek posiada dwa wejœcia: g³ówne od strony ul. ¯elaznej i drugie od parkingu od zachodniej strony. Budynek zaprojektowano jako budynek œredniowysoki nawi¹zuj¹c tym do wysokoœci g³ównej tkanki miejskiej œródmieœcia. Obs³uga komunikacyjna Dojazd do budynku zaprojektowano od strony ul. Chmielnej. Tam znajduje siê wjazd (dwu-jezdniowy) do czêœci podziemnej oraz dojazd do parkingów naziemnych. Dojœcia tak jak wspomniano od ul. ¯elaznej i od parkingu (od strony budynku Warty). Koncepcja architektoniczna Budynek Na pewno duch (genius Locci) tego budynku znajduje siê w atmosferze architektury miêdzywojennej tj. budynek Uk³ad funkcjonalny Uk³ad funkcjonalny budynku wynika z programu Regulaminu konkursu. Generalnie budynek podzielono na 6 kondygnacyjn¹ czeœæ naziemn¹ i dwu kondygnacyjn¹ czeœæ podziemn¹, która znajduje siê w obrysie budynku. G³ówne wejœcie zlokalizowano od ul. ¯elaznej. Przed wejœciem zaprojektowano ma³¹ piazzetê. Piazzeta stanowi reminiscencje placu miejskiego, oraz jest kontynuacj¹ hallu wejœciowego. Na osi wejœcia zlokalizowano postument – pomnik „tr¹bki” pocztyliona, który zosta³ wkomponowany w niewielkie za³o¿enia wodne. Te elementy bêd¹ uatrakcyjniaæ przedpole wejœcia do budynku i stan¹ siê rozpoznawalnym elementem miejskiej struktury urbanistycznej, wzbogacaj¹c monotoniê warszawskich ulic. Wewnêtrzna struktura budynku sk³ada siê z dwóch czêœci, którym przyporz¹dkowano wewnêtrzne przeszklone dziedziñce - atria. Pierwsze atrium stanowi hall wejœciowy budynku i jest, tzw. przestrzeni¹ publiczn¹. Drugie atrium stanowi natomiast przestrzeñ pó³prywatn¹ budynku. Drugie atrium jest tez uk³adem oddechowo-immunologicznym obiektu, w którym przebiega proces naturalnego ch³odzenia i nawil¿ania powietrza. Wokó³ atriów rozlokowano poszczególne funkcje budynku. Czêœæ podziemna Czêœæ podziemna zaprojektowano jako 2 poziomow¹. Znajduj¹ siê tam miejsca postojowe dla 250 mp oraz pomieszczenia techniczne i magazynowe. Do czêœci podziemnej mo¿na siê dostaæ windami. Z parkingu zaprojektowano dodatkowo klatki ewakuacyjne, którymi mo¿na wydostaæ siê na zewn¹trz. Czêœæ nadziemna Poziom 0 – wejœcie do budynku. Na tym poziomie znajduj¹ siê hall z recepcja, punkty kontroli przepustek i pomieszczenia stra¿y oraz funkcje ogólnodostêpne tj. urz¹d pocztowy, bank pocztowy, g³ówna sala konferencyjna z mo¿liwoœci¹ podzia³ów na 1, 2, i 3 niezale¿ne sale z podzia³em œcianami przesuwnymi. Ponadto w zachodniej czêœci budynku zlokalizowano strefê hotelow¹. Zarówno bank jak i urz¹d pocztowy maja dodatkowe niezale¿ne wejœcia z, zewn¹trz co umo¿liwia im dzia³alnoœæ niezale¿nie od funkcjonowania budynku. G³ówny hall wejœciowy – atrium publiczne mo¿e funkcjonowaæ tak¿e niezale¿nie od reszty budynku i mo¿e byæ dostêpne, jeœli zajd¹ takie okolicznoœci 24 h na dobê. Do atrium poza wejœciem od ul. ¯elaznej mo¿na dostaæ siê od strony zachodniej (parking otwarty). Drugie atrium – prywatne stanowi swego rodzaju ogród, do którego mo¿na siê dostaæ kontrolowanym wejœciem. Tam znajduje siê ma³a fontanna oraz roœlinnoœæ. Atrium to stanowi foyer dla sal konferencyjnych, których obs³ugê serwisow¹ stanowi niezale¿ny korytarz na zapleczu sal. Poziom 1 – na tym poziomie zlokalizowano g³ównie funkcje biurowe strefy C, oraz strefy A.b Poziom 2 – to funkcje biur strefy A.b, A.c, oraz C Poziom 3, 4, 5 – te trzy kondygnacje stanowi¹ strefê A.a Dyrekcji Generalnej. Strefa ta posiada na ka¿dej kondygnacji dodatkow¹ kontrolê dostêpu poprzez karty magnetyczne zlokalizowane w hallach windowych, które stanowi¹ jednoczeœnie rodzaj lobby. Do tej strefy przyporz¹dkowano otwarte tarasy z zieleni¹, które bêd¹ stanowiæ elementy krystalizuj¹ce strukturê budynku a dodatkowo stan¹ siê atrakcj¹ dla u¿ytkowników oraz swego rodzaju punktem indentyfikacyjnym i miejscem spotkañ. Konkursy Poczty przy ul. Nowogrodzkiej, Ministerstwa Komunikacji, czy Muzeum Narodowego. Jednak sposób u¿ycia materia³ów ich wzajemnego powi¹zania jest w za³o¿eniach nowoczesny. Zastosowano ok³adziny elewacyjne z naturalnych kamieni wapiennych o podwójnym rysunku (du¿y podzia³ i ma³y podzia³). Ze wzglêdu na niewysoki bud¿et mo¿na zastosowaæ zamiennie ok³adziny z kamienia sztucznego np. prefabrykowanego betonu architektonicznego tzw. precast. Budynek powinien byæ reprezentacyjny i ponadczasowy gdy¿ symbolizuje d³ugoletni¹ tradycjê instytucji pañstwowej, jak¹ jest Poczta Polska. 25 metrowa bry³a budynku posiada 5 elewacji. Pi¹t¹ stanowi dach, który stanowi przekrycie dla urz¹dzeñ technicznych i central wentylacyjnych. Dach zaprojektowano jako dubeltowy. Jego zewnêtrzna czêœæ wykonana z paneli aluminiowych na lekkiej konstrukcji stalowej o regularnym rysunku jest tylko os³on¹, w której zamontowano ruchome ¿aluzje os³aniaj¹ce atria poni¿ej. To rozwi¹zanie pozwoli unikn¹æ ogl¹dania przypadkowoœci i dyskusyjnego piêkna urz¹dzeñ i pokrycia dachu z wy¿szych piêter otaczaj¹cych budynków ( szczególnie Warty). Opinia S¹du Konkursowego • Uznaje siê za korzystne utworzenie przestrzeni przed projektowanym budynkiem od strony ul. ¯elaznej. Usytuowanie i ukszta³towanie strefy g³ównego wejœcia podkreœla zwi¹zki przestrzenne z ci¹giem Alei Jerozolimskich. Parkingi naziemne i wjazd do parkingów podziemnych usytuowane w³aœciwie. • Prawid³owe usytuowanie stref funkcjonalnych, dobre ukszta³towanie kondygnacji mieszcz¹cych program biurowy, które umo¿liwia m. in. ewentualne przekszta³cenia funkcjonalne w przysz³oœci. Istotn¹ zalet¹ jest wykorzystanie poziomu parteru dla przestrzeni dostêpnych dla publicznoœci. Hall wejœciowy ma skalê odpowiedni¹ do wielkoœci budynku. • Charakter architektury wyrazisty i lapidarny, odpowiedni dla budynku mieszcz¹cego funkcje publiczne. Odpowiada ¿yczeniom Zamawiaj¹cego wyra¿onym w programie Konkursu. Elewacje we fragmentach wymagaj¹ rozwa¿enia. Zalecenia pokonkursowe do nagrodzonej pracy • S¹d konkursowy zaleca utrzymanie proponowanej w pracy ok³adziny elewacji z piaskowca, a wyklucza alternatywn¹ propozycjê zastosowania betonu architektonicznego. • Elewacje wymagaj¹ dalszych studiów. Proponuje siê rozwa¿yæ m.in.: – celowoœæ zastosowania wysokich na 7 kondygnacji s³upów w rejonie g³ównego wejœcia - przy zachowaniu zasady jego zadaszenia. – zwiêkszenie skali przedsionka. – zwiêkszenie transparentnoœci œcian parteru, za którymi znajduj¹ siê przestrzenie u¿ytkowane przez publicznoœæ. str 31 31 Konkursy Cztery równorzêdne wyró¿nienia otrzyma³y: Pracownia Architektoniczna MAAS s. c., Warszawa Zespó³ autorski w sk³adzie: arch. arch. arch. arch. arch. arch. stud. Henryk £aguna Dariusz Hyc Przemys³aw Kaczkowski Karol W³oskowski Anna Drozdowska Magda Falska Przemys³aw Woœ P.P.C. ArC2 Zespó³ Autorski Sp. z o.o, Wroc³aw Zespó³ autorski w sk³adzie: arch. Dorota Szlachcic arch. Mariusz Szlachcic arch. Agnieszka Balawejder arch. Wojciech Napiera³a arch. Bogus³aw Tumidajewicz arch. Artur Michurski arch. Robert Budny Valode et Pistre Architekci Sp. z o.o, Warszawa Zespó³ autorski w sk³adzie: Jean Pistre, Denis Valode, Olivier Boissonnet, Piotr Michalewicz, Zbigniew Fija³kowski, Magdalena Wroniszewska, Micha³ Chrzanowski Andrzej Halicki Bulanda, Mucha Architekci, Sp. z o.o., Warszawa 3322 Zespó³ autorski w sk³adzie: arch. Andrzej Bulanda arch. W³odzimierz Mucha arch. Ilona Bitel arch. Jaros³aw Ptaszyñski arch. Dorota Sekulska arch. Paulina Utratna arch. Aleksandra Wrzosek stud. Edyta Augustynowicz stud. Tomasz Szwedin stud. Tomasz Urbañski stud. Micha³ ¯urek str 32 Opinia S¹du Konkursowego Koncepcjê charakteryzuje czytelny uk³ad ca³oœci za³o¿enia (wejœcie z dziedziñca). Wycofanie bry³y budynku od ulicy ¯elaznej jest rozwi¹zaniem prawid³owym. S¹d ocenia pozytywnie zastosowanie tradycyjnego materia³u elewacyjnego. Zastosowanie zwartej bry³y budynku umo¿liwia ewentualne przysz³e przekszta³cenia. W¹tpliwoœci budzi konstrukcja elewacji oraz nie w pe³ni wyjaœniony uk³ad konstrukcyjny budynku. Zastosowana zmiana szerokoœci korytarzy nie jest zrozumia³a. Opinia S¹du Konkursowego Ukszta³towanie placu od ulicy ¯elaznej nale¿y uznaæ za prawid³owe. S¹d uznaje za pozytywn¹ propozycjê zastosowania identyfikacji budynku (barwa i œwiat³o) z instytucj¹ Poczty Polskiej. W¹tpliwoœci budzi rozbicie obiektu na dwa budynki o zró¿nicowanej wysokoœci. Za niekorzystne S¹d uznaje rozwi¹zanie wejœcia do budynku. Opinia S¹du Konkursowego Koncepcja architektoniczna budynku charakteryzuje siê prawid³owym rozwi¹zaniem przestrzeni publicznej parteru. Budynek nosi cechy reprezentacyjnego budynku u¿ytecznoœci publicznej. Zaproponowan¹ zwart¹ bry³ê nale¿y uznaæ za pozytyw, podobnie jak przestrzennoœæ wewnêtrzn¹. Cofniêcie budynku od ulicy ¯elaznej S¹d ocenia pozytywnie. W¹tpliwoœci budzi ukszta³towanie sal konferencyjnych, które zarówno w formie jak i znaczeniowo s¹ nie do zaakceptowania przez inwestora. Uk³ad funkcjonalny budynku odbiega od oczekiwañ inwestora sformu³owanych w programie u¿ytkowym. Opinia S¹du Konkursowego Skalê budynku, rozwi¹zania przestrzenne i funkcjonalne oraz zagospodarowania terenu uznaje siê za prawid³owe. Zaproponowana forma budynku, z zastosowaniem transparentnych ci¹gów komunikacyjnych w elewacji od ulicy ¯elaznej jest interesuj¹ca. Podstawowe elementy funkcjonalne s¹ zlokalizowane poprawnie. Nadmierne rozcz³onkowanie funkcji w czterech oddzielnych czêœciach budynku mo¿e powodowaæ trudnoœci w przysz³ej, ewentualnej modyfikacji programu u¿ytkowego. Za wadê projektu nale¿y uznaæ brak zaakcentowania g³ównego wejœcia. Tak¿e wysokoœæ i przestrzeñ hallu g³ównego jest zbyt ma³a i nie w skali budynku. 33 str 33 Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie I Nagroda – Em JEDNACZ ARCHITEKCI, Warszawa Konkursy 34 str 34 Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie I Nagroda – Em JEDNACZ ARCHITEKCI, Warszawa Konkursy 35 str 35 Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie Wyró¿nienie – Pracownia Architektoniczna MAAS s. c., Warszawa Konkursy 3366 str 36 Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie Wyró¿nienie – P.P.C. ArC2 Zespó³ Autorski Sp. z o.o , Wroc³aw Konkursy 37 str 37 Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie Wyró¿nienie – Valode et Pistre Architekci Sp. z o.o, Warszawa Konkursy 38 38 str 38 Konkurs na koncepcjê siedziby Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej w Warszawie Wyró¿nienie – Bulanda, Mucha Architekci, Sp. z o.o., Warszawa Konkursy str 39 wiat³o... Œwiat³o w architekturze, czy architektura œwiat³a? Architekt tworzy – ale czy do koñca...? Architekt jest twórc¹. (Zazwyczaj...) Tworzy dzie³o. Najpierw poprzez przelanie idei na papier, a nastêpnie zrealizowanie swoich wizji. Najistotniejsze w architekturze jest aby sam autor kontrolowa³ efekt koñcowy, aby powsta³a architektura w urzeczywistnia³a jego wyobra¿enie. Wówczas twórca jest spe³niony, a powsta³e dzie³o wyra¿a siê spójnoœci¹. Joachim Teichmüller, twórca terminu „lichtarchitektur” (architektura œwiat³a) pisa³ „œwiat³o jako kreator przestrzeni jest potencjalnym determinantem ka¿dego budynku, wyjaœnia jego architekturê”. Skoro wiêc œwiat³o mia³oby byæ dominuj¹cym elementem w odbiorze przestrzeni, niezwykle istotnym jest aby twórca – architekt wiedzia³ jak to tworzywo wykorzystaæ. W polskiej praktyce projektowej zazwyczaj architekci ograniczaj¹ siê do wyboru opraw oœwietleniowych. Pozosta³e kwestie zostawiaj¹ oni in¿ynierom elektrykom, którzy wykorzystuj¹c swoj¹ wiedze techniczn¹ projektuj¹ oœwietlenie, które nastêpnie determinuje architekturê. W takich rozwi¹zaniach to wartoœci fotometryczne graj¹ g³ówn¹ rolê, a aspekty estetyczne, budowy przestrzeni œwiat³em zostaj¹ na dalszym planie. Czy aby taka relacja nie zaprzepaszcza szansy jak¹ daje nam tworzywo – œwiat³o sztuczne? „Lichtarchitektur” zobowi¹zuje. Wykreowanie takiej w³aœnie architektury wymaga obecnie ogromnej wiedzy z zakresu techniki oœwietleniowej, ale równie¿ samego procesu tworzenia architektury. Osoba ³¹cz¹ca wiedzê z obu tych przedmiotów mo¿e siebie nazwaæ – lighting designerem – projektantem œwiat³a, a mo¿e nawet architektem œwiat³a. Ró¿ni siê on od in¿yniera – projektanta oœwietlenia tym, i¿ za podstawowe czynniki bierze „budowanie przestrzeni œwiat³em”, kreowanie odpowiedniej instalacji dla odpowiedniego, charakterystycznego genius loci. Brak tu jest miejsca na typowe rozwi¹zania, do ka¿dego projektu podchodzi siê indywidualnie. I z parkingu da siê coœ zrobiæ 40 Aby zrozumieæ ró¿nicê w podejœciu do takiego projektowania oœwietlenia poni¿ej przedstawiona zostanie opis projektu zrealizowanego podczas warsztatów oœwietleniowych, gdzie tematem przewodnim by³a promocja „dobrego” oœwietlenia. Odbywaj¹ce siê w tym roku we wrzeœniu warsztaty œwiat³a organizowane przez European Lighting Designers' Association (ELDA) w niemieckim mieœcie Lüdenscheid za temat opracowania koncepcji obra³y str 40 przestrzenie parkingowe. Z pozoru zupe³nie nieatrakcyjne miejsca, gdzie zazwyczaj rozpoczyna siê wêdrówkê do miasta. W œwiadomoœci u¿ytkowników odbierane s¹ jedynie jako miejsca nieestetyczne, niebezpieczne, nieatrakcyjne, z których jak najszybciej nale¿y siê wydostaæ. I tu rysuje siê zadanie, jak z pozoru nieciekawego miejsca œwiat³o mo¿e wykreowaæ nietypow¹ scenografiê. Zaprojektowany w latach 70–tych XX wieku podziemny parking „Parkhaus Forum” znajduje siê w samym centrum miasta. Nad nim mieœci siê centrum handlowe oraz kompleks basenów, co powoduje i¿ do póŸnych godzin wieczornych jest on intensywnie u¿ytkowany. Obecne oœwietlenie stanowi¹ typowe oprawy sufitowe ze œwietlówkami, dziêki czemu ca³y parking zalany jest zimnym, bia³ym œwiat³em. Jest to Fot. 1. Stan obecny – centralna czêœæ parkingu typowo funkcjonalne oœwietlenie, spe³niaj¹ce wymogi rozprowadzenia natê¿enia œwiat³a, niestety nie definiuj¹ce w ¿aden sposób przestrzeni. Grupa projektowa (Daria, Frank, Justyna) pod opiek¹ Thomasa Mikka oraz Oliviera Koenigsa z Zurychu za podstawow¹ ideê przyjê³a zdefiniowanie przestrzeni, podkreœlenie struktury architektonicznej tj. powierzchni pionowych i poziomych. Ponadto koncepcjê budowa³o wydobycie charakterystycznych elementów stanowi¹cych o historii budynku, dlatego œwiat³em podkreœlono szyny oraz detale s³u¿¹ce niegdyœ jako mechanizmy do parkowania samochodów. Do realizacji celu u¿yto trzech podstawowych elementów geometrycznych tj. linii, powierzchni i punktów u¿ytych dla podkreœlenia charakteru przestrzeni. Centralny punkt i dominantê stanowi³a linia œwiat³a na posadzce ci¹gu jezdnego wytworzona dziêki intensywnemu oœwietleniu szyn. Równie¿ kolumny otaczaj¹ce œrodkow¹ czêœæ tworzy³y proste wertykalne linie, które kontrastowa³y z poziomem posadzki. Natomiast elementy, które niegdyœ uzupe³nia³y system str 41 wiat³o... Fot. 2. Szkic koncepcji mechanicznego zarz¹dzania parkowaniem(skrzynki z mechanizmami, prze³¹czniki i tablice) stanowi³y charakterystyczne punkty koncepcji, dodatkowo podkreœlone innym kolorem œwiat³a. Powierzchnie, 42 Fot. 3. Realizacja oraz wjazd do parkingu. Natomiast neutralna niebieska barwa towarzyszy³a wszystkim powierzchniom œcian, dziêki czemu dodatkowo podkreœlona zosta³a g³êbia przestrzeni. Poza tymi podstawowymi za³o¿eniami, koncepcja oœwietlenia parkingu uzupe³niona zosta³a o dwa istotne miejsca tj. wjazdu i parkowania. W obu przypadkach proste œrodki podkreœla³y funkcjê przestrzeni. Wzd³u¿ rampy wjazdowej ustawiono i podœwietlono od œrodka trzy opony, które niejako wprowadza³y samochody w klimat miejsca. Fot. 4. Inspiracja idei kolorystyki Fot. 5. Realizacja – kolorystyka Ponadto, w kasetonach sufitowych miejsc parkingowych zamontowano zwyk³e czyli œciany parkingu potraktowane zosta³y jako ¿arówki o barwie pomarañczowej, które tworzy³y ciep³y równomierne t³o dla podkreœlenia koncepcji. klimat. Koncepcja kolorystyczna u¿ytego œwiat³a równie¿ Czy powsta³a idealna przestrzeñ parkingu? Celem pod¹¿a³a za myœl¹ przewodni¹. Pomys³ zasadza³ siê warsztatu nie by³o ustalanie nowych ram dla na u¿yciu zestawu barw bazuj¹cego na kolorystyce projektowania przestrzeni parkingu. Dla uczestników p³omienia œwiecy, gdzie w dolnej czêœci œwiat³o posiada istotne by³o przeœledzenie toku myœlowego architektów barwê bia³¹, a nastêpnie przechodzi w ciep³¹ – œwiat³a, podpatrzenie warsztatu projektanta oraz pomarañczow¹, a niewielkie zakoñczenie stanowi wytworzenie niezwyk³ej przestrzeni. Dla samego autora b³êkit. zaœ najwa¿niejsze jednak by³o pokazanie mo¿liwoœci jakie daje „kreowanie przestrzeni œwiat³em”, gdzie ta, czasem daleka od idea³u potrafi zmieniæ swe oblicze – „jak brzydkie kacz¹tko, wyrosn¹æ na piêknego ³abêdzia”. W codziennej rzeczywistoœci projektanta architekturê œwiat³a najczêœciej realizuje siê w przestrzeniach bardziej Fot. 6. Inspiracja idei kolorystyki Fot. 7. Realizacja – kolorystyka reprezentacyjnych, np. foyer czy salach wystawowych, a nawet w sklepach i centrach Elementy dominuj¹ce, buduj¹ce ideê, czyli linie, handlowych. oœwietlone zosta³y metalhalogenowymi Ÿród³ami œwiat³a Przestrzeñ parkingu z racji ekonomicznych bardzo o ciep³ej bia³ej barwie, które idealnie oddawa³y rzadko podlega takiemu potraktowaniu, co jest w naturalne barwy powierzchni. Pomarañcz zaznacza³ pe³ni uzasadnione. wa¿ne miejsca, takie jak detale, miejsca parkingowe str 42 str 43 Wydarzenia Artyku³ niniejszy ma na celu zaprezentowanie istoty zastosowania œwiat³a sztucznego w projektowaniu przestrzeni. architektury warto jest siê zastanowiæ, czy tak wa¿ny element twórczy ma pozostaæ w rêkach in¿ynierów elektryków, czy mo¿e jednak architekt powinien zacz¹æ œwiadomie operowaæ tym œrodkiem? Justyna Martyniuk–Pêczek ElmarCo – Technika Œwietlna Wystawy, seminaria, dyskusje... 11 paŸdziernika br. w Centrum Sztuki Wspó³czesnej, na Zamku Ujazdowskim w Warszawie, przy okazji wystawy „To¿samoœæ ¿ydowska we wspó³czesnej architekturze” odby³o siê seminarium pt. »Dom z magicznym wnêtrzem«. Dyskusjê o projekcie Rainera Mahlamäki i Ilmari Lahdelmy dla Muzeum Historii ¯ydów Polskich, prowadzi³ Micha³ Borowski – Naczelny Architekt Warszawy a wœród goœci znaleŸli siê m.in. autorzy projektu, Bohdan Paczowski – przewodnicz¹cy jury konkursu, Ryszard Jurkowski – Prezes SARP i wielu zaproszonych architektów, dziennikarzy oraz mieszkañców Warszawy. W czasie dyskusji ujawniono, ¿e wspó³pracownikami fiñskich architektów w Polsce, bêdzie pracownia architektoniczna Stefana Kury³owicza. 16 paŸdziernika br. w biurowcu Metropolitan na pl. Pi³sudskiego zosta³y og³oszone wyniki w konkursie na koncepcjê upamiêtnienia obecnoœci Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II w Warszawie, ze szczególnym uwzglêdnieniem Mszy Œw. Zes³ania Ducha Œwiêtego w 1979 roku na tle zagospodarowania Pl. Pi³sudskiego. Pierwsz¹ nagrodê otrzyma³ zespó³ Andrzeja i Barbary Kaliszewskich oraz Bohdana Napieralskiego. Druga nagroda przypad³a m³odym z Grupy Projektowej SIT (W³odzimierz Sidorczuk, Szymon Tarnowski, Marcin Tryc). Przyznano równie¿ trzy równorzêdne wyró¿nienia. 24 paŸdziernika odby³a siê dyskusja pokonkursowa. Wyniki tego konkursu zaprezentujemy w jednym z najbli¿szych numerów „Komunikatu”. 13 paŸdziernika br. Oddzia³ katowicki SARP zorganizowa³ kolejne spotkanie z cyklu Mistrzowie Architektury. Tym razem wyk³adowc¹ by³ Dick van Gameren. 17 paŸdziernika br. w pawilonie wystawowym SARP odby³ siê wernisa¿ wystawy „Architektura kolumbijska i œwiadomoœæ miejsca: ostatnie 25 lat”, zorganizowany przez Ambasadê Kolumbii w Polsce i Stowarzyszenie Architektów Polskich. 14 paŸdziernika br. w Galerii Zachêta w Warszawie zosta³a otwarta wystawa zatytu³owana „Polska – Japonia, Europa – Daleki Wschód. Projekty Ingarden & Ewý, Architekci”. do 16 paŸdziernika br. mo¿na by³o w warszawskiej Zachêcie odwiedziæ wystawê – Oskar Hansen „Zobaczyæ œwiat”. 24 paŸdziernika br. w Sali wystawowej Oddzia³u Warszawskiego SARP odby³a siê zorganizowana przez ten¿e Oddzia³ – wystawa autorska jednego z najwybitniejszych architektów serbskich Branislava Mitroviæa. Z ostatniej chwili! 8 listopada br. po bardzo d³ugim procesie rejestracji, zosta³ wydany przez S¹d Rejonowy dla m.st. Warszawy, Wydzia³ Gospodarczy Krajowego 44 str 44 Rejestru S¹dowego – a uchwalony przez Walny Zjazd Delegatów 2003 – STATUT SARP!!! W po³owie wrzeœnia 2005 r. nadesz³a wiadomoœæ od profesora Andrzeja Pinno z Texasu, ¿e profesor Jerzy So³tan zmar³ w Cambridge w Stanie Massachussetts w USA, gdzie mieszka³ i pracowa³ od pocz¹tku lat 60tych. Od lipca 2001 r., kiedy delegacja Politechniki Warszawskiej pod przewodnictwem Rektora prof. Jerzego WoŸnickiego i Dziekana Wydzia³u Architektury prof. Stefana Wrony wrêcza³a mu Dyplom Doktora Honoris Causa Politechniki Warszawskiej, wiadomoœci o So³tanie, które dociera³y do Warszawy by³y sk¹pe. Wiedziano, ¿e z³ama³ nogê. Ale po pewnym czasie Wac³aw Zalewski, profesor s¹siedniego w stosunku do Harvardu s³ynnego MIT, równie¿ doktor Honoris Causa Politechniki Warszawskiej mówi³, ¿e spotka³ So³tana w klubie profesorskim. PóŸniej znów nie mieliœmy o nim wiadomoœci. W grudniu 2004, bêd¹c w Bostonie postanowi³em odwiedziæ So³tana. By³ zmrok, kiedy dotar³em na Shady Hill Square. Okna domu profesora wychodz¹ce na skwer by³y jasno rozœwietlone, jaœniej ni¿ kiedyœ, a ganek wejœciowy w remoncie. Nie mo¿na by³o dostaæ siê do drzwi g³ównych. By³em zaniepokojony. Poszed³em do wejœcia z drugiej strony – od kuchni. Tam drzwi by³y uchylone. We wnêtrzu sta³ wózek inwalidzki. By³ to znak, ¿e profesor zapewne jest w domu. Us³ysza³em donoœne „kto tam”? Odpowiedzia³em równie g³oœno. Znalaz³em go w s¹siednim pokoju w ³ó¿ku. Po kilku powitalnych zdaniach rozmowa przesz³a, jak zwykle, na tematy warszawskie. Co nowego? Co nowego w architekturze? Co s³ychaæ u Hansena? A co u Violi Damiêckiej? Widaæ by³o jednak, ¿e rozmowa sprawia mu trudnoœci. Mimo to nalega³, by jeszcze pozostaæ, niebawem wróci z pracy jego córka Joanna. Nie czekaliœmy d³ugo. W trójkê przy lampce wina rozmowa potoczy³a siê swobodniej. Zatelefonowaliœmy do Andrzeja Pinno, aby mu powiedzieæ, ¿e nasz profesor mimo ograniczeñ rekonwalescencji ma siê nieŸle. Opuszcza³em Shady Hill wspominaj¹c w myœlach moje pierwsze bezpoœrednie spotkanie z profesorem So³tanem na warszawskiej ASP w 1958 r., kiedy podczas egzaminu wstêpnego zapyta³ mnie, które spoœród dzie³ architektury, wywar³y na mnie szczególne wra¿enie – powiedzia³em szczerze, ¿e katedra w Reims. Ma³o pamiêta³em wtedy o Le Corbusierze i o tym, ¿e „architektura to gra bry³ w s³oñcu”, a „katedra gotycka (z jej kunsztownym ¿ebrowaniem) jest dramatem”… Mimo to egzamin zda³em, a to w konsekwencji otworzy³o mo¿liwoœæ kilkuletnich bezpoœrednich kontaktów z profesorem, w szczególnej w tamtym czasie atmosferze warszawskiej ASP. So³tan by³ wówczas jedn¹ z czo³owych postaci warszawskiego œrodowiska architektonicznego. Jego pogl¹dy, b³yskotliwoœæ s¹dów, erudycja i specyficzny sposób bycia zjednywa³y mu grono sympatyków szczególnie wœród m³odszego pokolenia. Na co dzieñ nosi³ we³niany zielony uniform armii amerykañskiej. (¯artowa³ sobie z tego Jerzy Hryniewiecki.) JeŸdzi³ po Warszawie Volkswagenem garbusem. By³o w tym coœ z pozy, ale i podkreœlenie wartoœci rzeczy typowych. Mia³ za sob¹ doœwiadczenie wspó³pracy ze s³awnym Le Corbusierem. Szczególnie w sytuacji ograniczanych wtedy kontaktów z zagranic¹ stwarza³o to wokó³ niego mit wiadomoœci czegoœ wielkiego, lecz nie do koñca uchwytnego. To musia³o zaciekawiaæ. Wielu koñcz¹c studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, podejmowa³o wówczas dalsze studia na ASP. (Byli to m.in.: Jacek Baszkowski, Zbigniew Cianciara, Zbigniew Górecki, Alicja Henrych, Krzysztof £ukasiewicz, Andrzej Pinno). Sympatiê budzi³a jego wyrazista osobowoœæ. Charakterystyczna wynios³a postura, poczucie humoru, nie pozbawiony z³oœliwoœci, czasem bezkompromisowy, ale i przyjazny stosunek do ludzi, szczególnie wówczas, gdy dostrzega³ w nich coœ indywidualnego, talent, szersze zainteresowania, charakteryzowa³y tê szczególn¹ postaæ. W okresie swojej dzia³alnoœci w Polsce w latach 1949 – 1964 dokona³ wiele. By³ jednym z g³ównych autorów znanych obiektów m.in.: Stadionu klubu sportowego Warszawianka przy ul Pu³awskiej, Stacji kolei Œródmieœcie w Warszawie, Baru Wenecja na warszawskiej Woli, Pawilonów polskich wystaw na targi miêdzynarodowe, projektu konkursowego pawilonu polskiego w na wystawê œwiatow¹ w Brukseli i projektu konkursowego koœcio³a w Sochaczewie. Na Akademii by³ prekursorem kszta³cenia w kierunku wzornictwa przemys³owego. Publiczne debaty, dyskusje o architekturze z jego udzia³em zawsze by³y inspiruj¹ce. Podczas dyskusji po konkursowej na tzw. „Œcianê Wschodni¹” placu przed Pa³acem Kultury zwróci³ uwagê, ¿e powinno siê raczej mówiæ o „Stronie Wschodniej”, poniewa¿ chodzi o wschodni¹ czêœæ œródmieœcia Warszawy, o przestrzeñ, a nie jedynie o pierzejê placu. Od tamtej dyskusji przyj¹³ siê termin Strona Wschodnia, dziœ powszechnie u¿ywany. Gdy zmar³ Le Corbusier podczas wieczoru w warszawskiej Zachêcie poœwiêconego jego pamiêci, So³tan mówi³: „niejednemu siê zdaje – mo¿e Le Corbusier, mogê i ja”. Przestrzega³ przed pokus¹ ³atwego naœladownictwa. So³tan by³ przekonany, i tak uczy³, ¿e ka¿de zadanie projektowe powinna poprzedzaæ powa¿na analiza tego, czemu dany obiekt, dana rzecz, ma s³u¿yæ. Do historycznych precedensów zachowywa³ krytyczn¹ rezerwê. Kiedy podejmowano w jego pracowni æwiczenie projektowe wymaga³ aby student w³asno- str 45 Wspomnienia Wspomnienie o prof. Jerzym So³tanie 45 Wspomnienia 46 46 rêcznie wykona³ szkice miejsca i otoczenia, w którym ma projektowaæ. Punktem wyjœcia do rozpoczêcia projektowania mia³y byæ zatem: w pe³ni rozeznany i prze¿yty kontekst i g³êboko, dok³adnie przemyœlany program zadania – celu. Mo¿naby powiedzieæ, ¿e by³y to wymagania œciœle racjonalistyczne. Tak, ale nie by³y to jedyne wymagania. Wówczas, gdy rozwi¹zanie wydawa³o mu siê ma³o racjonalne zwyk³ wykonywaæ charakterystyczny gest drapi¹c siê praw¹ rêk¹ w lewe ucho. Oczekiwa³ znacznie wiêcej i czegoœ o wiele trudniejszego – wewnêtrznego poetyckiego stosunku do podjêtego zadania projektowego. Postawa taka mia³a zapewne Ÿród³o w tym co na ten temat pisa³ Le Corbusier: „wykona³eœ wszystko racjonalnie i dziêki ci za to… aleœ mnie nie wzruszy³.” So³tan znakomicie pos³ugiwa³ siê rysunkiem, ale by³ wrogiem rysowania mechanicznego, opartego g³ównie o zrêcznoœæ architektonicznego rysunku perspektywicznego. Zajmowa³ w zwi¹zku z tym krytyczne stanowisko w stosunku do metody uczenia rysunku stosowanej „na Koszykowej” – jak zwyk³ nazywaæ Wydzia³ Architektury Politechniki Warszawskiej. Wed³ug So³tana ka¿da kreska rysunku, zanim pojawi siê na papierze powinna byæ poprzedzona namys³em nad jej znaczeniem. Sam tak rysowa³. Namys³em wyjaœnia³ pozorn¹ nieporadnoœæ szkiców Le Corbusiera (podoba³a mu siê syntetycznoœæ grafik Konrada Kucza–Kuczyñskiego). Szczególne znaczenie przypisywa³ zagadnieniu proporcji. By³ wspó³twórc¹ corbusierowskiego „Modulora” i w przekonuj¹cy sposób jego zasady wyjaœnia³. Jego g³êboko prze¿ywany stosunek do pracy projektowej, pracy artystycznej, tak w³asnej, jak i tych, których uczy³ mia³ daleko id¹ce konsekwencje. W sprawach zasadniczych dotycz¹cych etyki i sztuki nie uznawa³ kompromisów. To mia³o wp³yw na koleje jego losu i kariery w z³o¿onych uwarunkowaniach politycznych XX w. Po wyzwoleniu z oflagu w Murnau pojecha³ do Le Corbusiera do Pary¿a. Wróci³ nad Wis³ê w 1949 r. Jego rówieœnicy w Polsce, w tym zgrupowani wokó³ warszawskiego Wydzia³u Architektury, mieli ju¿ w swoim dorobku dokonania i trudne decyzje o zasadniczym znaczeniu dla odbudowy stolicy i kraju. So³tan mia³ inne doœwiadczenia zdobyte w bardzo ró¿nej od ówczesnej Polski atmosferze powojennego Pary¿a. I jedne i drugie mia³y swoje, choæ inne wartoœci. O pe³ne zrozumienie postaw przedstawicieli tamtego pokolenia w ówczesnych warunkach panuj¹cych w Polsce by³o trudno. Zw³aszcza, ¿e po 1949 r. wymaga³o to zajêcia stanowiska wobec politycznie narzuconej doktryny tzw. Realizmu Socjalistycznego. Wiadomo, ¿e czêœæ œrodowiska podda³a siê presji i próbowa³a w ró¿ny sposób, z przekonaniem lub bez, spe³niaæ wymogi partyjno pañstwowego mece- str 46 natu. By³y wœród nich tak¿e osoby o znanych nazwiskach i znacz¹cym dorobku sprzed 1939 r., o których postawie So³tan, mimo up³ywu dziesiêcioleci, wyra¿a³ siê krytycznie i z w³aœciw¹ mu dosadnoœci¹ s³ownika. Zajmuj¹cy postawê przeciwn¹, przekonani o trwalszych od politycznych fluktuacji wartoœciach kultury, znaleŸli oparcie w warszawskiej Akademii Sztuk Piêknych. Byli wœród nich m.in. architekci: Oskar Hansen, Zbigniew Ihnatowicz, Tadeusz Zieliñski, Jerzy So³tan, konstruktor Lech Tomaszewski, spoœród starszego pokolenia Wojciech Jastrzêbowski, zas³u¿ony projektant wnêtrz i senator II RP oraz Romuald Gutt, który by³ jednoczeœnie profesorem na Politechnice Warszawskiej. Przemiany polityczne w Polsce, które dokona³y siê po 1955 r. sprzyja³y rozbudzeniu nadziei na odzyskanie suwerennoœci i rozwój twórczoœci artystycznej w wielu dziedzinach: literatury, plastyki, teatru, filmu. Warszawska Akademia Sztuk Piêknych, a wœród jej profesorów przede wszystkim So³tan, byli w tym czasie identyfikowani, z nurtem polskiego „popaŸdziernikowego” odrodzenia intelektualnego i artystycznego. Struktury jednopartyjnej w³adzy w Polsce pozosta³y jednak nienaruszone, a poczynione wówczas pod naporem spo³ecznym ustêpstwa w kolejnych latach ograniczano. Coraz czêœciej okazywa³o siê, ¿e czegoœ ju¿, lub w ogóle, zrobiæ nie mo¿na. Wielki potencja³ intelektualnego rozwoju Polski po paŸdzierniku 1956 zosta³ w znacznym stopniu stracony. Projekt konkursowy polskiego pawilonu na wystawê EXPO w Brukseli bêd¹cy twórczym po³¹czeniem wizji przestrzennej, konstrukcyjnej i malarskiej nie zosta³ zrealizowany, a Polska na EXPO 58 nie mia³a swojej ekspozycji. W przekonaniu œrodowiska warszawskiego by³ to jeden z g³ównych powodów, który sprawi³, ¿e kiedy pojawi³a siê przed So³tanem mo¿liwoœæ objêcia, z rekomendacji Le Corbusiera, profesury na Harvardzie zdecydowa³ siê na wyjazd do USA. Pytany, po latach, o powody swojego wyjazdu z Polski So³tan wyzna³, ¿e rozczarowaniem by³a dla niego krytyczna ocena w³adz Koœcio³a z jak¹ spotka³ siê jego projekt koœcio³a w Sochaczewie... Stanowisko Graduate School of Design Harvard University w Cambridge by³o presti¿owe. Jego poprzednikami w tej renomowanej uczelni byli m.in. Walter Gropius i Jose Louis Sert. So³tan opuœci³ Warszawê. Szczególnie wœród grona osób, które Go bli¿ej zna³y pozosta³o odczucie pustki. Wraca³ w rozmowach przyjació³, interesowano siê jego dokonaniami w Stanach. W utrudnionych kontaktach podzielonego œwiata wiadomoœci o Nim dociera³y sporadyczne. W pocz¹tku lat 70tych So³tan znalaz³ siê na liœcie skreœlonych z SARP za nie p³acenie sk³adek… (Mo¿na siê domyœlaæ, ¿e to móg³ byæ powód dystansu do uda³a siê, wiêc na Harvard i tam wrêczy³a profesorowi, absolwentowi Politechniki Warszawskiej Dyplom Doktoratu Honorowego. W wyk³adzie wyg³oszonym z tej okazji profesor So³tan, oprócz podziêkowania za wyró¿nienie wspomina³, o niezwyk³ym szczególe swojego ¿yciorysu. To, ¿e prze¿y³ uwiêzienie w oflagu w Murnau, zawdziêcza niemieckiemu komendantowi obozu, który dowiedziawszy siê, ¿e ze strony nazistów obozowi zagra¿a zag³ada, apelowa³ przez Czerwony Krzy¿ do Amerykanów, aby przyspieszyli atak zmierzaj¹cy do wyzwolenia jeñców... Od wyjazdu So³tana do Harvardu, minê³y cztery dziesiêciolecia. W kulturze œwiatowej dokona³y siê zasadnicze przemiany. So³tan, uczeñ i wspó³pracownik Le Corbusiera, by³ jego idea³om wierny do koñca. Jak zdo³a³ to godziæ z nauczaniem pokoleñ m³odzie¿y, które modernizm odrzuca³y? Nauczanie przynios³o mu uznanie – tytu³: „profesora profesorów” i medal nadany przez Amerykañski Instytut Architektury w 2002 r. jako wyraz szczególnego uznania dla jego osi¹gniêæ w tej dziedzinie. Czy ewoluowa³y jego pogl¹dy? Czy by³y na tyle zasadnicze, ¿e d¹¿enia postmodernizmu nie mog³y podwa¿yæ ich podstaw? Stwierdzenie tego jest trudne. So³tan czêsto pos³ugiwa³ siê metafor¹. Stosunkowo niedawno opowiada³ jak po wyk³adzie Franka Ghery'ego na Harvardzie, gdy zapytano czy ktoœ chcia³by zabraæ g³os zdecydowa³ siê zareagowaæ, „mam ju¿ przecie¿ po osiemdziesi¹tce” pomyœla³ i powiedzia³: „có¿ s¹ i tacy którzy lubi¹ rzeczy nieœwie¿e”…Wiêkszoœæ m³odzie¿y odnios³a siê do tego z dezaprobat¹. So³tan nie wskazywa³ gotowych rozwi¹zañ. Poprzez wypowiadane dygresje móg³ inspirowaæ. We wstêpie do monografii o So³tanie – Peter G. Rowe, dziekan wydzia³u projektowania na Harvard University napisa³ w 1994 r.: „Niewielu mamy takich nauczycieli architektury jak Jerzy So³tan. W ci¹gu swej d³ugiej kariery na Uniwersytecie Harvarda, a tak¿e wczeœniej w Warszawskiej Akademii Sztuk Piêknych Profesor So³tan wywar³ ogromny wp³yw na kszta³cenie wielu adeptów architektury. Jako ¿e g³upoty nie tolerowa³, szybko sta³ siê sumieniem Graduate School of Design, któr¹ stale popycha³ ku perfekcji artystycznej i nowemu, panhumanistycznemu spojrzeniu na projektowanie.” Jego dzie³o nale¿y do historii kultury XX w., polskiej i œwiatowej. Lech K³osiewicz str 47 Wspomnienia kontaktów oficjalnych z kolegami z Polski za wyj¹tkiem grona dobrych znajomych i przyjació³.) Sytuacja uleg³a zmianie wraz z rozwojem œwiatowej sytuacji politycznej pocz¹wszy od lat 80tych. So³tana odwiedzi³ wtedy Lech Tomaszewski, a po powrocie opowiedzia³ wiele o blaskach profesorskiej kariery na Harvardzie i cieniach statusu imigranta, szczególnie w dziedzinie praktyki architektonicznej. PóŸniej sam mia³em okazjê poznaæ Shady Hill Square – purytañsk¹ koloniê drewnianych domów profesorskich, o bia³o szarych œcianach z palladiañskimi portykami i ciemnymi dachami nakrytymi ³upkiem, wœród starych platanów, a tak¿e „pustelniê” profesora „na budach” jak zwyk³ mówiæ o swym weekendowym domku wœród wzgórz Catskill, na którego œcianie przypiêto bia³o czerwone wst¹¿eczki…”Na budy” dotar³em dziêki uprzejmoœci pewnego m³odego architekta amerykañskiego, który praktykowa³ u ucznia Wrighta, a Wrighta So³tan nie lubi³. Dyskusja na kontrowersyjny temat przy butelce Sherry by³a d³uga i zosta³a niezapomnianym wspomnieniem. Kontakty œrodowiska warszawskiego Wydzia³u Architektury z uczelniami amerykañskimi rozwinê³y siê dziêki niezwyk³ej, „u³añskiej”, inicjatywie Jerzego Staniszkisa, wówczas profesora University of Detroit, nawi¹zania akademickiej wspó³pracy z Warszaw¹, której æwieræwiecze mija w tym roku. Da³o to m.in. okazjê kontaktów z wieloma innymi uczelniami na tamtym kontynencie, w tym uczelni¹, w której profesorem by³ So³tan. Uczestnik tej wymiany, dzisiaj znany architekt Andrzej Bulanda, jako pierwszy ze œrodowiska warszawskiego przeprowadzi³ z So³tanem „wywiad rzekê”, który sta³ siê podstaw¹ wydanej póŸniej ksi¹¿ki zawieraj¹cej cenne materia³y Ÿród³owe o architekturze, i ludziach i ich postawach, których So³tan zna³ lub spotyka³. Szerok¹ dokumentacjê dorobku So³tana zawiera polsko angielskie wydawnictwo Graduate School of Design Harvard University Cambridge Massachussetts i Muzeum Akademii Sztuk Piêknych w Warszawie z 1995 r., którego redaktork¹ jest Jola Gola. Monografia ta towarzyszy³a jego retrospektywnej wystawie w Akademii Sztuk Piêknych. W tym samym czasie dziêki inicjatywie Wydzia³u Architektury Politechniki Warszawskiej podjêto inicjatywê nadania Jerzemu So³tanowi doktoratu Honoris Causa Politechniki Warszawskiej. Procedura formalna zajê³a kilka lat. W 2001 r. Senat Politechniki Warszawskiej nada³ tytu³ Doktora Honoris Causa Jerzemu So³tanowi. Piêkn¹ laudacjê wyg³osi³a Halina Skibniewska. Dyplom na pergaminie napisa³ klasyczn¹ ³acin¹ Henryk D¹browski wyœmienity rysownik i wierny uczeñ Zygmunta Kamieñskiego. Stan zdrowia nie pozwala³ ju¿ jednak profesorowi odbyæ podró¿y do Warszawy na uroczystoœæ wrêczenia mu Dyplomu. Delegacja Politechniki Warszawskiej 47 Wspomnienia Wspomnienie o Krystianie Stanglu W dniu 19 paŸdziernika zmar³ wieku 59 lat, dr in¿. arch. Krystian Stangel. Krystian Stangel, by³ adiunktem w Katedrze Urbanistyki i Planowania Przestrzennego Wydzia³u Architektury Politechniki Œl¹skiej. Pracê na Wydziale Architektury podj¹³ w 1973 roku, gdzie w roku 1983 obroni³ pracê doktorsk¹, a w latach 1999 - 2005 pe³ni³ funkcjê Prodziekana ds. Studenckich. By³ tak¿e cz³onkiem Senatu Politechniki Œl¹skiej. Jego bogaty i ró¿norodny dorobek naukowy i zawodowy, oprócz pracy dydaktycznej na Wydziale Architektury Politechniki Œl¹skiej, obejmuje miêdzy innymi: organizacjê Wydzia³u Achitektury w ramach School of Environmental Technology w Minne w Nigerii, gdzie pe³ni³ funkcjê Dziekana w latach 1987-88, pracê w biurach projektowych architektoniczych i urbanistycznych w kraju i zagranic¹, liczne projekty realizacyjne i konkursowe. Do wa¿niejszych nale¿y zaliczyæ ponad dwadzieœcia planów zagospodarowania i planów miejscowych miast i gmin, piêæ nagrodzonych i wyró¿nionych prac konkursowych. Za ca³okszta³t osi¹gniêæ zawodowych i twórczych, dr Krystian Stangel otrzyma³ Nagrodê II Stopnia Ministra Infrastruktury oraz Medal SARP O/Katowice. By³ cz³onkiem organizacji i stowarzyszeñ zawodowych: Izby Architektonicznej i Urbanistycznej, Stowarzyszenia Architektów Polskich i Towarzystwa Urbanistów Polskich. Autor wielu publikacji naukowych i dydaktycznych, wieloletni znakomity nauczyciel akademicki i przyjaciel m³odzie¿y, promotor licznych prac studialnych, dyplomowych i konkursowych. Jego rozwaga, ¿yczliwoœæ i kole¿eñskoœæ sprawia³y, ¿e cieszy³ siê zaufaniem w œrodowisku zawodowym, by³ miêdzy innymi przedstawicielem Wydzia³u Architektury w Zarz¹dzie SARP O/Katowice oraz cz³onkiem komitetu za³o¿ycielskiego, a nastêpnie przewodnicz¹cy ko³a NSZZ „Solidarnoœæ”. W pamiêci naszej pozostanie na zawsze nie tylko jako znakomity twórca i dydaktyk, ale równie¿ jako szlachetny cz³owiek i prawdziwy przyjaciel. Dziekan, Rada Wydzia³u i Pracownicy Wydzia³u Architektury Politechniki Œl¹skiej Odeszli od nas… W dniu 25 sierpnia 2005 r. Zmar³ w wieku 44 lat Kolega Wojciech MARCINKOWSKI Cz³onek Oddzia³u Poznañskiego SARP W dniu 17 paŸdziernika 2005 r. Zmar³ w wieku 84 lat Kolega Waldemar PREIS Cz³onek Oddzia³u Poznañskiego SARP W dniu 9 wrzeœnia 2005 r. Zmar³ w wieku 90 lat Kolega W³odzimierz WAPIÑSKI Cz³onek Oddzia³u Warszawskiego SARP W dniu 25 paŸdziernika 2005 r. Zmar³ w wieku 84 lat Kolega Zbigniew PASZKE Cz³onek Oddzia³u Warszawskiego SARP W dniu 10 wrzeœnia 2005 r. Zmar³ w wieku 51 lat Kolega Stanis³aw KOZ£OWSKI Cz³onek Oddzia³u Wroc³awskiego SARP 71-564 Szczecin, ul.Orzeszkowej 29 tel. 0-91 433 10 10 fax 0-91 433 11 55 48 str 48 • OŒWIETLENIE • • • • PROJEKTY OBS£UGA INWESTYCJI INDYWIDUALNE ZAMÓWIENIA DOSTAWY e-mail: [email protected] www.daste.com.pl znajduj¹ siê m.in. tak znane firmy produkuj¹ce sprzêt oœwietleniowy jak: Wever&Ducre, SBP, Prisma, Klewe, Arcluce, Ligman, Erco i inne. Spó³ka Luxmaster obecna na rynku oœwietleniowym od 1991 roku oferuje: • profesjonaln¹ wspó³pracê przy projektowaniu w zakresie zadañ oœwietleniowych; • pomoc i doradztwo w doborze najlepszych rozwi¹zañ oœwietleniowych; • profesjonalnie wykonany projekt oœwietleniowy; • dobór najlepszego sprzêtu oœwietleniowego z szerokiej oferty dostosowanej do wymagañ ka¿dego inwestora; • kompletacjê i dostawê najwy¿szej klasy produktów oœwietleniowych optymalnych pod wzglêdem jakoœci i ceny. Rynek W dniach od 29 wrzeœnia do 1 paŸdziernika 2005 roku w Centrum Targowym Expo XXI w Warszawie na XIII Miêdzynarodowych Targach Sprzêtu Oœwietleniowego „Œwiat³o i Elektrotechnika 2005”, firma Luxmaster Sp. z o.o. mia³a przyjemnoœæ zaprezentowaæ na swoim stoisku targowym ofertê skierowan¹ do Architektów, Projektantów i Inwestorów. W tym roku nasze stoisko odwiedzi³a du¿a liczba klientów i zwiedzaj¹cych. W czasie targowych dni Pracownicy firmy odbyli szereg ciekawych i konkretnych rozmów, które z pewnoœci¹ zaowocuj¹ w niedalekiej przysz³oœci sta³¹ wspó³prac¹ w zakresie projektowania i dostaw oœwietlenia. Z okazji targów wydany zosta³ równie¿ folder reklamowy. W folderze zamieœciliœmy informacje o Spó³ce, nasze dokonania i przyk³adowe realizacje. Znalaz³a siê tam te¿ informacja o firmach, które reprezentujemy na polskim rynku. W ofercie firmy Wiêcej informacji: www.luxmaster.com.pl 49 str 49 Rynek przeciwpo¿arowe drzwi drewniane MERCOR Bezpieczeñstwo i estetyka to dwie kategorie, które najtrafniej charakteryzuj¹ przeciwpo¿arowe drzwi drewniane produkowane przez MERCOR. Podstawowa funkcja drzwi i œcianek z odpornoœci¹ ogniow¹ polega na oddzieleniu od siebie stref po¿arowych. Dziêki temu mo¿liwe jest zapewnienie bezpieczeñstwa ludziom przebywaj¹cym w budynku podczas po¿aru, u³atwienie pracy stra¿akom oraz ograniczenie strat materialnych spowodowanych rozprzestrzenianiem siê ognia. Najproœciej rzecz ujmuj¹c, aby te podstawowe zadania zosta³y spe³nione, wystarczy przegroda wykonana z we³ny mineralnej obustronnie ob³o¿onej stalow¹ blach¹. Wspó³czesna architektura stawia jednak przed producentami stolarki przeciwpo¿arowej zdecydowanie wy¿sze wymagania. Coraz czêœciej oprócz aspektów konstrukcyjnych w oddzieleniach docenia siê tak¿e walory estetyczne: wzornictwo, kolorystykê, dobór materia³ów wykoñczeniowych, ró¿norodnoœæ wyposa¿enia. Zw³aszcza, jeœli w grê wchodz¹ drzwi przeznaczone do presti¿owych obiektów u¿ytecznoœci publicznej, zarówno tych nowoczesnych, jak i zabytkowych, w przypadku których ogromn¹ wagê przywi¹zuje siê do precyzyjnego wykonania replik z dba³oœci¹ o ka¿dy historyczny detal. W obu sytuacjach idealnym rozwi¹zaniem mog¹ byæ przeciwpo¿arowe drzwi drewniane. 5500 Drewno, wbrew doœæ powszechnemu mniemaniu, doskonale sprawdza siê w charakterze oddzielenia ognioodpornego, czego nie nale¿y myliæ z niepalnoœci¹. Drzwi drewniane poddadz¹ siê – rzecz jasna – dzia³aniu ognia, ale przy odpowiedniej konstrukcji stanowi¹ œwietn¹ przegrodê, spe³niaj¹c¹ kryteria szczelnoœci oraz izolacyjnoœci ogniowej w wymaganym czasie (np. 30 lub 60 minut). Drewniane drzwi przeciwpo¿arowe typu MCR DREW PLUS, które produkuje i sprzedaje firma MERCOR, to tak zwane drzwi pe³ne, co oznacza, ¿e skrzyd³o ma jednolit¹ strukturê na ca³ej powierzchni. Taka konstrukcja gwarantuje solidnoœæ oddzielenia, ale jest tak¿e podstaw¹ jego walorów estetycznych. Drzwi w naturalnej okleinie, w przypadku której mo¿na wykorzystaæ w celach zdobniczych rysunek s³ojów, barwê i uk³ad poszczególnych pasów (np. tworz¹c skosy), mog¹ byæ nie tylko elementem zabezpieczaj¹cym, ale tak¿e zdobi¹cym wnêtrze. Co bardzo istotne – pe³ne drzwi z natury rzeczy gwarantuj¹ izolacyjnoœæ akustyczn¹ w stopniu nieporównywalnie wy¿szym ni¿ oddzielenia w tzw. konstrukcji ramowej. Wiedz¹c, jak istotna jest kwestia wyt³umienia ha³asu w hotelach, salach kinowych czy koncertowych, a tak¿e w przestrzeniach biurowych, MERCOR stworzy³ tak¿e specjaln¹ liniê drzwi o nazwie MCR DREW AKUSTIK, których konstrukcja (wielowarstwowy rdzeñ wykonany z materia³ów o ró¿nej gêstoœci) zapewnia izolacyjnoœæ akustyczn¹ nawet do 43 dB. MERCOR specjalizuje siê w produkcji „drzwi na miarê”, w pe³ni dostosowanych do potrzeb klienta i charakteru wnêtrza. Zgodnie z t¹ filozofi¹ firma tworzy indywidualne rozwi¹zania, wykorzystuj¹c sugestie architektów i uzupe³niaj¹c je o fachow¹ wiedzê dotycz¹c¹ istoty zabezpieczeñ przeciwpo¿arowych. W ten sposób powsta³a kolekcja drzwi drewnianych pod nazw¹ MCR DESIGN, która jest doskona³ym dowodem na to, ¿e atutem drzwi ognioodpornych sygnowanych przez MERCOR jest nie tylko funkcjonalnoœæ, lecz tak¿e jakoœæ i estetyka najwy¿szej próby. Kolekcjê tworzy kilkanaœcie modeli drzwi wykonanych wed³ug indywidualnych projektów architekta wnêtrz. S¹ one prezentowane cyklicznie w ka¿dym numerze miesiêcznika „ARCHITEKTURA–murator” pocz¹wszy od lipca 2005 roku. Mamy nadziejê, ¿e przedstawiona w ten sposób próbka naszych mo¿liwoœci zachêci architektów do projektowania w³asnych modeli drzwi. MERCOR z chêci¹ podejmie siê ich wykonania. Wiêcej informacji na temat firmy oraz pe³nego zakresu oferty mo¿na znaleŸæ na stronie www.mercor.com.pl str 50