abstrakt - Tabu - Trend
Transkrypt
abstrakt - Tabu - Trend
LEOKADIA STYRCZ-PRZEBINDA, PAŃSTWOWA WYŻSZA SZKOŁA ZAWODOWA W KROŚNIE NABOKOV — SKANDALISTA CZY POSTMODERNISTA? L’AFFAIRE LOLITA DR Losy Nabokova raczej nie przypominają życia skandalisty, chociaż po sukcesie Lolity pojawiły się liczne próby, by je takimi przedstawić. Dziennikarz, który przyjechał robić z nim wywiad, fotografował go zawzięcie na zakupach z żoną Verą. Pismo „People” odnotowało, że żadna książka dotąd nie wywołała takiego zainteresowania osobą autora. Cóż to jednak za skandalista, któremu towarzyszyła żona i syn, gdy udzielał na żywo wywiadu w telewizji (zaraz po wystąpieniu gen. Montgomeryego)! Jak pisze autor biografii Nabokova pt. Dwa oblicza — Brian Boyd, Vera i Dmitri przyglądali się cały czas z uwielbieniem Nabokovowi przez szybę w studio. Mieli oni ze sobą żywy kontakt rodzinny przez całe życie — podróżowali razem, spędzali wspólnie wakacje, jeździli do siebie na święta. Vera zawsze przepisywała powieści męża na maszynie, a syn tłumaczył je na angielski i włoski, rezygnując nawet w końcu ze swej kariery śpiewaka operowego. To on zdecydował się nie spełnić woli ojca i po jego śmierci opublikował niedokończoną nowelę Nabokova Laura i jej oryginał. We wstępie do tej niewielkiej objętościowo książeczki mówi wzruszająco o swych, jakże bliskich, stosunkach z ojcem i wspomina jego ostatnie dni naznaczone zmaganiem się ze słabością w lozańskim szpitalu, gdzie dokonał żywota nie ukończywszy zaczętej powieści. Zdradza też fakt, że również co do Lolity ojciec miał mieszane zamiary i matka musiała wyrywać mu ją z rąk, gdy chciał ją pewnego dnia wrzucić do pieca na spalanie śmieci, który stał na podwórzu. O tym opinia publiczna raczej nie chce być poinformowana, podobnie jak o tym, że równolegle z jej pisaniem powstawał jego znakomity przekład Eugeniusza Oniegina, a później także Słowa o wyprawie Igora wraz z niemającym sobie równych, co do szczegółowości, naukowym komentarzem. Powieść Lolita rozeszła się w stu tysiącach egzemplarzy w ciągu trzech tygodni, co nie zdarzyło się od czasu Przeminęło z wiatrem. Według świadectwa żony sam autor nie przejawiał tym większego zainteresowania, tylko pracował już nad następną powieścią, zresztą nigdy nieukończoną. Jednak miał satysfakcję, gdy po sfilmowaniu Lolity mógł sobie pozwolić na rezygnację z prowadzenia zajęć uniwersyteckich i większą swobodę twórczą. Przypomnijmy jednak, że zanim to nastąpiło, władze francuskie wprowadziły zakaz sprzedawania jej i wypożyczania młodzieży poniżej 18 roku życia. Mimo zniesienia wcześniejszego zakazu rozpowszechniania powieści. Także w Anglii nałożono na nią duże restrykcje, mimo wielu głosów pochwalnych i przestróg pisarzy, by nie powtórzył się w jej przypadku ten sam błąd, co wcześniej przy oskarżeniach rzucanych przeciwko Pani Bovary i Ulissesowi. Po sukcesie Lolity francuski wydawca chciał otworzyć nocny lokal o takiej nazwie, a mieszkańcy miasta Lolita w stanie Teksas dyskutowali już nad zmianą jego nazwy na Jackson. Powieść ta, jak przestrzegali go niektórzy, mogła przyczynić się do skompromitowania go także w kręgach uniwersyteckich, choć sam stawał kiedyś w obronie kolegi w podobnej sytuacji. Zresztą miał on tam przeciwników także z innych powodów, bardziej merytorycznych, związanych z jego niespodziewanie krytyczną oceną twórczości Dostojewskiego, którego sentymentalizmu i moralizowania nie znosił. Potrafił być wobec niego nie tylko krytyczny, ale i zjadliwy, stawiając jego twórczość na równi z sensacyjnymi powieściami Conan Doyla. Szokowało to czasem studentów, a Roman Jakobson — także przecież znawca literatury staroruskiej, umiejący gdzie indziej ocenić kompetencje Nabokova — tym razem wygłosił swą słynną opinię, że fakt bycia słoniem nie uprawnia jeszcze nikogo do wygłaszania wykładów z zoologii. W powieści Rozpacz, będącej twórczą transformacją pomysłu z Sobowtóra Dostojewskiego, narrator wygłasza szyderczą uwagę: „…ten kawałek jest z wielkiego dzieła starego Dostojnisia Zbrodnia i fujara. O, przepraszam Schuld und Sühne…. Jakkolwiek skrucha z mojej strony absolutnie nie wchodzi w żadnym razie w rachubę”. Czyż to oblicze Nabokova jako krytyka i prześmiewcy nie ma w sobie bardziej skandalizującego wydźwięku, niż jego własna fabuła w Lolicie?