Generuj PDF - Centrum Szkolenia Policji

Transkrypt

Generuj PDF - Centrum Szkolenia Policji
CENTRUM SZKOLENIA POLICJI
Źródło: http://www.csp.edu.pl/csp/aktualnosci/514,Winobranie-i-przejazdzka-oldtaimerem.html
Wygenerowano: Piątek, 3 marca 2017, 19:03
Strona znajduje się w archiwum.
WINOBRANIE I PRZEJAŻDŻKA OLDTAIMEREM
9-osobowa grupa reprezentująca Region IPA CSP Legionowo odwiedziła naszych "bratanków" w
Szekszardzie na południu Węgier. Tradycyjnie przyjaciele zaprosili nas na winobranie w ostatni
weekend sierpnia. W spotkaniu uczestniczyli też policjanci z Anglii i Niemiec.
Ponad 1000 kilometrów pokonaliśmy czwartkowej nocy (29 sierpnia). Nad ranem przywitały nas słoneczne winnice w
okolicach Szekeshervaru. Obejrzeliśmy to najstarsze miasteczko na Węgrzech przez okna naszego busa, bo trudno było
znaleźć choć kawałek miejsca do zaparkowania.
W Szekszardzie przywitał nas tradycyjnie Endre Brassnyo- organizator spotkania. W czasie obiadu zobaczyliśmy się z dobrze
znanymi nam policjantami z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Uściskom i rozmowom nie było końca. Wieczorem spotkaliśmy się z
władzami miasteczka. Po prezentacji zabytków Szekszardu, degustowaliśmy wino z okolicznych winnic, a potem wszyscy
poszliśmy na karaoke. Po raz pierwszy duet angielsko-polski zaśpiewał jeden z przebojów. Jak wyznał nam grający na kobzie
Andy Macfarlane (wielokrotnie gościł w CSP Legionowo) był to jego pierwszy raz i ma nadzieję, że całkiem nieźle mu poszło.
Potwierdziliśmy jednogłośnie, szczególnie że wspierała go głosem nasza koleżanka Magda Błażejak (śpiewająca w chórze
KSP). Trudno byłoby nam śpiewać po węgiersku, ale okazało się, że w repertuarze jest kilkanaście piosenek w języku polskim.
Jak dowiedzieliśmy się od naszego kolegi Endre, grupa Polaków budowała jeden z hipermarketów w Szekszardzie i stąd, by
zadowolić gusta klientów baru znalazły się też piosenki po polsku. Karaoke mogłoby trwać do rana, ale… następnego dnia
czekał nas bogaty program, więc trzeba było udać się na zasłużony odpoczynek.
W sobotę rozpoczęliśmy od pamiątkowych zdjęć w centrum miasteczka i pojechaliśmy do odległego o 60 km Pecsu. Piękne
stare miasto urzekło wszystkich wąskimi uliczkami. Samo za siebie może powiedzieć to, że w 2010 miasteczko będzie pełniło
funkcję kulturalnej stolicy Europy. W Pecsu oprócz rynku i głównego deptaka zwiedziliśmy małe muzeum marcepanu.
Największą atrakcją tego dnia była wizyta w fabryce metalu. Jej właściciel jest zapalonym kolekcjonerem starych motorów i
samochodów. Mieliśmy okazję pojeździć oldtaimerami, a zapewniam, że nie jest to łatwe – zero wspomagania. Sprawiło nam
to jednak sporo frajdy.
Niedziela - to było to, na co czekali wszyscy. Kilkukilometrowy marsz szlakiem winnic. W każdej z nich mogliśmy spróbować
lokalnego wyrobu. Nie wszyscy jednak mieli taką okazję. Nasi kierowcy musieli ograniczyć się do oglądania serwowanych
prosto z beczki trunków. Marsz zakończył się obiadem, podczas którego Węgrzy wręczyli nam medale i podziękowali za
uczestnictwo w zlocie. Tradycyjnie - pożegnaniom nie było końca. Wyraziliśmy też nadzieję, że spotkamy się, jeśli nie w
Szekszardzie za dwa lata, to może w niemieckim Schweich albo angielskim Essex…
Wspólne zdjęcie w centrum Szekszardu
Przemarsz przez centrum Pecsu
Tomek Wewiór w oldtaimerze. Obok Karl-Ludwik Ruckelshauss, policjant z Niemiec
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij