PZ nr 38 - 2008 - Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych

Transkrypt

PZ nr 38 - 2008 - Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych
WOJSKO PROBLEMY
W lutym bieżącego roku Agencja Mienia Wojskowego ogłosiła przetarg na dostawy indywidualnych i grupowych racji
żywnościowych dla sił zbrojnych. Stanęły do niego cztery firmy, między innymi
współpracujący z wojskiem od 13 lat zielonogórski Arpol. Choć firma zajmowała się dostarczaniem wojsku racji żywnościowych od lat, tym razem przetarg
przegrała. Krajowa Izba Odwoławcza
rozstrzygnęła odwołanie Arpolu na jego
niekorzyść, w związku z czym AMW
w kwietniu wybrała wykonawców z naj-
Przepychanki
MAGDALENA KOWALSKA -SENDEK
W ostatnim czasie pojawiły się informacje o tym,
jakoby na początku przyszłego roku do żołnierzy
w Czadzie i Afganistanie miała trafić felerna
żywność. Wieloletni dostawca Ministerstwa Obrony
Narodowej alarmuje, że mogą zostać złamane
zasady bezpieczeństwa żywności.
korzystniejszą ofertą. To jednak nie zakończyło sprawy, ponieważ Arpol nie dawał za wygraną. Wszystkie protesty firmy zostały jednak oddalone zarówno
przez AMW, Krajową Izbę Odwoławczą,
jak i z końcem maja br. przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Po zakończeniu sprawy sądowej agencja podpisała trzyletnie kontrakty na dostawę racji paczkowanych z trzema wykonawcami: Polaris – dostawa należności paczkowanej „S-1” o wartości 8 milionów 80 tysięcy złotych, Edpol – dostawa należności paczkowanych „WS-5”
i „WS-10” (dla pięciu i dziesięciu żołnierzy) o wartości: „WS-5” – 5 milionów
217 tysięcy złotych i „WS-10” – 3 miliony 170 tysięcy złotych oraz Arpol – dostawa należności paczkowanych dla marynarzy „WSm-5” i „WSm-10” o wartości: „WSm-5” – 1 milion 145 tysiące
złotych i „WSm-10” – 1 milion 565 tysięcy złotych.
Problemy z serem
„Przetarg organizowany przez AMW
to dla mnie jeden wielki skandal. Co
prawda podpisano już nowe umowy, ale
według mnie zostały one zawarte z naruszeniem przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Dlatego wystąpiliśmy
24 Polska Zbrojna
o unieważnienie umów. Zamierzam się
odwoływać”, zapowiada prezes zielonogórskiej firmy Michał Kozera. Jednak
jak informuje Małgorzata Golińska,
rzecznik prasowy AMW, Krajowa Izba
Odwoławcza i sąd okręgowy uznali, że
agencja działała zgodnie z prawem zamówień publicznych. Przepychanki biznesowe stały się jednak powodem nagłośnienia sprawy w prasie. Zgodnie
Konkurencja
AMW twierdzi, że głównym problemem firmy Arpol jest pojawienie się silnej konkurencji na dotychczas zmonopolizowanym
przez dwie firmy rynku dostawców należności paczkowanych. Prezes Arpolu uważa jednak, że problemy z nowymi produktami żywnościowymi firma poruszała długo przed ogłoszeniem przetargu, zgłaszając własne uwagi do norm obronnych.
nr 38/2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ZAPIS FORUM NA CELOWNIKU WOJSKO PORADY PO SŁUŻBIE HISTORIA MILITARIA ŚWIAT PRASA KULISY TO I OWO
GRAFIKA: MARCIN
.SXC.HU
DMOWSKI/WWW
z informacjami Inspekto- rium Chłodnictwa w Łodzi, a koncentraratu Wsparcia Sił Zbroj- tu kompotu w Wojskowym Ośrodku Banych, w 2006 roku w nor- dawczo-Wdrożeniowym Służby Żywmach obronnych dotyczą- nościowej”, podaje wydział prasowy IW
cych racji żywnościowych SZ. Małgorzata Golińska twierdzi, że
pojawiły się dwa nowe pro- opinie głoszone przez firmę Arpol są niedukty: ser topiony i koncen- uzasadnione i mają na celu jedynie twotrat kompotu. Kozera twier- rzenie szumu informacyjnego, który
dzi, że produkty takie mogą w żaden sposób nie jest uzasadniony mestanowić realne zagrożenie rytorycznie. Agencja zaznacza, że w dodla zdrowia żołniestawach realizowaZamieszanie wokół nych na podstawie
rzy.
„Martwi mnie, że problemu z żywnością umów zawieranych
wojsko nie przebaprzez AMW nie ma
dało tych produk- z pewnością nie służy żywności nieprzetów w żadnym akrebadanej. Zgodnie
spokojowi żołnierzy z normami obrondytowanym laboratorium. Wysyła- pełniących obowiązki nymi, w tym szczejąc ser topiony do
gólnie w zakresie
w polskich
Afryki, trzeba
produktów pochobrać pod uwagę
dzenia zwierzęcego
kontyngentach
klimat, w którym
(konserw mięsnych
stacjonują żołnierze”, twier- i drobiowych), mogą być one odebrane
dzi prezes Arpolu. Kozera przez przedstawiciela 102 Rejonowego
zaznacza, że wysłał do Przedstawicielstwa Wojskowego tylko po
AMW wniosek o zamianę okazaniu badań z laboratorium posiadasera topionego na inny pro- jącego akredytację. Dopiero przedstadukt, choćby pasztet wiejski. wienie takich badań jest podstawą do dalNadmienia także, że już szych czynności odbiorczych. Żadna parprzeszło dwa lata temu infor- tia żywności bez takich badań nie może
mował różne instytucje woj- być wprowadzona do obrotu.
skowe, że może powstać
Podczas badań laboratoryjnych
problem z serem.
„esek”, to znaczy racji żywnościowych
„Teraz wychodzi na mo- S1, stwierdzono, że ser topiony w puszje. Ser psuje się nawet w wa- ce ulega bombażowi mikrobiologiczrunkach laboratoryjnych. nemu (czyli charakterystycznemu wyPo ostatnim przetargu stra- dęciu denka puszki, które wywołane
ciłem jednak złudzenia, że jest niewłaściwym przygotowaniem
rozum idzie w parze z bez- produktu lub jego psuciem się). Probpieczeństwem żołnierzy. lemy zostały jednak zażegnane, bo wyNajbardziej martwi mnie konawca, jak twierdzi AMW, wystąpił
to, że żaden z organów o zastąpienie tego produktu inną konwojskowych, do których serwą, na co przystał Inspektorat
zwróciliśmy się z tym Wsparcia SZ. Kozera twierdzi, że jedproblemem, nie potrafi norazowa (dotycząca tylko jednej dosię w tej sytuacji odna- stawy) zamiana sera topionego w żaleźć. Wszyscy uważają, den sposób problemu nie rozwiązuje.
że jest dobrze i nikogo nie Szef Arpolu podkreśla, że zestawy zainteresuje bezpieczeń- wierające ser topiony będą dostarczastwo wojska”, dodaje.
ne przez blisko trzy lata.
Jednym z zarzutów, jakie prezes firmy
Zgodnie z prawem
Arpol wysuwa wobec Agencji Mienia
Inspektorat Wsparcia Wojskowego, jest to, że przetarg przeSZ zdecydowanie zaprze- prowadzono z bezprawną zmianą norm
cza informacjom, jakoby wprowadzone obronnych. Zgodnie z przepisami, nordo racji produkty nie były badane.
my te mogą być zmienione wyłącznie
„Zarówno na ser topiony, jak i na kon- przez ministra obrony narodowej.
centrat kompotu mamy badania potwierNormy obronne
dzające możliwości wyprodukowania
wyrobów o parametrach określonych
„Normy obronne mówią, że racje
w normach, w tym wymagany w racjach żywnościowe powinno się przechowyżywnościowych okres przydatności do wać w temperaturze do 18 stopni. Są
spożycia. Badania sera topionego prze- to jednak normy dostosowane do naprowadzono w Centralnym Laborato- szego klimatu, a na misjach średnie
nr 38/2008
temperatury kształtują się innaczej niż
w Polsce. Wystarczy przerwać choćby
na chwilę łańcuch transportowy i mamy kłopot. A przecież nikt nie transportuje żywności w klimatyzowanych
wozach. Tymczasem AMW zmusza dostawców do tego, by racje żywnościowe były przechowywane w warunkach
zdecydowanie odbiegających od tych
zawartych w normach obronnych”, mówi prezes Arpolu.
Agencja odcina się od tych rewelacji, twierdząc jednoznacznie, że norm
nie zmieniono, postawione zostały natomiast dodatkowo ostrzejsze wymagania dla konserw mięsnych odnośnie
do terminu ważności i warunków przechowywania (NO-89-A201:2006
– temperatura przechowywania do
18 stopni C; dopuszczono jej podniesienie do 25 stopni C, lecz nie dłużej
niż 30 dni w roku). Kierownictwo Ar-
Dostawy żywności
AMW udziela zamówień publicznych na
dostawy żywności w imieniu ministra
obrony narodowej. Robi to na podstawie
opisu przedmiotu zamówienia określonego przez gestora, którym w odniesieniu do żywności jest Inspektorat
Wsparcia Sił Zbrojnych.
polu zauważa, że dla potwierdzenia
tych nowych, ostrzejszych wymagań
AMW nie żądała od dostawcy przedłożenia żadnych badań, wystarczyło tylko oświadczenie. – Dla mnie więc trwałość składników żywieniowych będzie
bezpośrednio sprawdzana na żołnierzach w Czadzie i Afganistanie – prognozuje Kozera. Zarzut ten odpiera
Agencja Mienia Wojskowego stwierdzając, że dostawca zawsze zobowiązany
jest do wystawienia karty gwarancyjnej.
Jeżeli nie chce podjąć takiego zobowiązania bądź nie jest w stanie go spełnić,
może nie ubiegać się o kontrakt.
Zamieszanie wokół problemu z żywnością z pewnością nie służy spokojowi żołnierzy pełniących obowiązki
w polskich kontyngentach. Jeżeli jednak rzeczywiście, a tak właśnie twierdzi prezes zielonogórskiej firmy, istnieją uchybienia w procesie produkcji,
co może przełożyć się na zdrowie żołnierzy, warto poruszyć ten temat. Żołnierz, który jedzie na dwunastogodzinny patrol, musi zjeść swoją „eskę” i nie
powinien się przy tym zastanawiać, czy
to przypadkiem nie ta wadliwa partia,
o której pisano w gazetach.

magdalena.kowalska@
redakcjawojskowa.pl
Polska Zbrojna 25