Głos niemieckiej opinii publicznej na tle wyborów

Transkrypt

Głos niemieckiej opinii publicznej na tle wyborów
Analizy Departamentu Europy
Głos niemieckiej
opinii publicznej
na tle wyborów
w Grecji
Katarzyna Nowicka
Analizy Departamentu Europy KMD
Luty 2015
Na tle styczniowych wyborów odnowiła się debata dotycząca członkostwa Grecji w strefie
euro. Jeszcze do niedawna sama SYRIZA groziła opuszczeniem unii walutowej, teraz
przodujący głos w tej sprawie zabierają Niemcy. O ile tuż przed wyborami niemiecki rząd
oficjalnie wyrażał nadzieję, że nowe władze w Grecji będą kontynuować reformy, nieoficjalnie
jednak prasa na czele z tygodnikiem Der Spiegel podawała, że Niemcy są przygotowane na
Grexit i nie czują się zagrożone, ponieważ euroland jest w lepszej kondycji niż jeszcze kilka lat
temu. Naszym celem jest utrzymanie Grecji w strefie euro, ale nie za każdą cenę – stwierdził
rzecznik klubu poselskiego CDU w Bundestagu, Eckhardt Rehberg. Problem polega jednak na
tym, że obecnie opuścić strefy nie chcą sami Grecy.
Niemniej ważne od oficjalnego rządowego stanowiska jest echo odbijające się w tej sprawie w
społeczeństwie niemieckim. Kolejne badania i sondaże do tej pory pokazywały, że podczas gdy
niemieccy obywatele są na ogół nastawieni nieprzychylnie do przyjęcia ugodowego planu
względem Grecji, to jednak zgadzają się, że pewna forma kompromisu powinna nadal być
politycznie wykonalna. Mając w pamięci sytuację sprzed kilku lat, w szczytowym punkcie
kryzysu zadłużeniowego, kiedy znaczna część Niemców opowiadała się za wyjściem Grecji ze
strefy euro, warto przyjrzeć się, jak kształtują się nastroje społeczne obecnie.
Jednym z najczęściej cytowanych niemieckich sondaży jest Politbarometer – program
emitowany comiesięcznie w piątki przez kanał drugi telewizji niemieckiej, Zweites Deutsches
Fernsehen, będący największa siecią telewizyjną w Europie. Zgodnie z badaniem
opublikowanym w pierwszej połowie stycznia, czyli jeszcze przed zwycięstwem w wyborach
lewicowej SYRIZY, według 82 procent Niemców kryzys w strefie euro nie został zażegnany –
tylko 14 procent uważa inaczej. Ponadto 39 procent badanych spodziewa się jego nasilenia w
przyszłości, 12 procent osłabienia, a 44 procent twierdzi, że sytuacja nie ulegnie większym
zmianom. Większość respondentów (55 proc.) opowiada się za pozostaniem Grecji w strefie
euro, a 33 procent jest przeciw. Brakuje jednak poparcia dla żądań nowego greckiego rządu w
kwestii redukcji zadłużenia, jak i liberalizacji uzgodnień z Unią Europejską w zakresie
oszczędności. Zdecydowana większość, bo aż 79 procent wszystkich badanych popiera
utrzymanie polityki w zakresie oszczędności, a tylko 13 procent uważa, że powinna ona zostać
złagodzona. Za redukcją zadłużenia Grecji opowiada się jedynie 20 procent, z kolei ponad trzy
czwarte (76 proc.) nie uważa tego rozwiązania za właściwe. W tym drugim gronie znajdują się
zwłaszcza zwolennicy koalicji CDU/CSU (84 proc.), SPD (73 proc.) i AfD (69 proc.), ale także
wyborcy Zielonych (59 proc.) i Die Linke (52 proc.).
Wraz z początkiem marca, po upływie dwóch miesięcy od publikacji poprzednich badań,
widoczna jest znaczna zmiana rozłożenia głosów. Tym razem za opuszczeniem przez Grecję
strefy euro opowiada się 52 procent obywateli, podczas gdy w lutym było to jeszcze 41 procent.
Odsetek osób popierających greckie członkostwo spadł w tym czasie o 8 procent. Na faktyczne
wdrożenie przez Ateny środków oszczędnościowych i reform liczy zaledwie 14 procent
ankietowanych, a 82 procent ma wątpliwości. Tylko 11 procent respondentów uważa, że nowy
grecki rząd premiera Aleksisa Ciprasa zachowuje się wobec europejskich partnerów poważnie
– nie dostrzega tego aż 80 procent. Zgodnie z wynikami sondażu 80 procent obywateli Niemiec
opowiada się za wstrzymaniem dalszej pomocy finansowej dla Grecji, jeśli nie będzie ona
wprowadzać w życie uzgodnionych reform. W przypadku niewypłacalności Grecji 32 procent
respondentów spodziewa się bardzo dużych szkód gospodarczych w Niemczech – według 47
procent nie będą one tak znaczące.
Na podstawie różnicy w wynikach sondaży można jasno stwierdzić, że polityka greckiego
rządu w związku z kryzysem euro skłoniła społeczeństwo niemieckie do zmiany swojego
punktu widzenia na grecką przynależność do strefy. Antypatia w tej materii jest jednak
zrozumiała zważając, że Ateny uciekają się do coraz dalej idących argumentacji i odwracają
uwagę od problemu, którego są źródłem. Po raz kolejny wystąpiły z żądaniem reparacji za II
wojnę światową, pomimo że kwestia ta została już prawnie rozwiązana ponad pół wieku temu.
Pojawiły się tez groźby przejęcia niemieckich nieruchomości. W międzyczasie antygreckie
nastroje społeczne napędzane były między innymi przez tabloid Bild, prowadzący kampanię
przeciwko dalszemu finansowaniu Grecji. Z największym w Europie dziennym nakładem,
wynoszącym
2,6 miliona egzemplarzy, można przyjąć, że miał on duży wpływ na
kształtowanie niemieckiej opinii publicznej.
Kryzys w strefie euro bardzo oddala od siebie dwa państwa. Obecnie wewnątrz Unii
Europejskiej nie znajdziemy wielu przykładów tak napiętych relacji – nie zawsze jednak tak
było. Nie zapominajmy na przykład, że pierwszą państwową placówkę Instytutu Goethego
promującego kulturę niemiecką otwarto właśnie w Atenach. Wkrótce potem Niemcy przyjęli
kilkaset tysięcy greckich imigrantów w trudnym dla nich czasie kryzysu. Stosunki na szczeblu
rządowym mimowolnie przekładają się na niemiecko-greckie relacje społeczne. W 2013 roku
The Economist opublikował sondaż badający wzajemne stanowisko wybranych państw Unii
Europejskiej. Ciekawostką jest, że poproszeni o podanie najbardziej godnego zaufania kraju,
obywatele wszystkich państw wskazali na Niemcy – z wyjątkiem Greków. Niemcy oczywiście
odwdzięczyli się tym samym.
Wyniki sondaży są dostępne na stronach Zweites Deutsches Fernsehen: www.zdf.de oraz The
Economist: www.economist.com. Więcej informacji na temat stosunków niemiecko-greckich można
znaleźć na stronie Auswärtiges Amt, www.auswaertiges-amt.de.