Szymon (Stafa) Stawski – Śmiało mogę powiedzieć o sobie, że

Transkrypt

Szymon (Stafa) Stawski – Śmiało mogę powiedzieć o sobie, że
Szymon (Stafa) Stawski – Śmiało mogę powiedzieć o sobie, że jestem podróżnikiem, fotografem
a od niedawna także operatorem i reżyserem. Podczas półrocznego pobytu w fińskiej Laponii,
jeszcze jako student uniwersytetu o profilu turystyczno – geograficznym, zaraziłem się podróżą
i była to dla mnie choroba nieuleczalna. Podróż stała się czymś najważniejszym, moją
największą życiową przygodą. Od ponad dziesięciu lat ciągle w trasie, planuję coraz to nowe
wyprawy.
Realizując
wszystkie
swoje
ekspedycje
przekroczyłem
90
granic
państw
rozlokowanych na 6 kontynentach i jestem w drodze po resztę świata. W roku 2015 mój dorobek
podróżniczy nagrodzono statuetką im. Tony’ego Halika na Festiwalu Podróżników w
Bydgoszczy. Jako pomysłodawca i organizator wyprawy Cinemaya Panamericana, udało mi się
zrealizować mój filmowy debiut „Pachamama”. Z wyprawy powstała także wystawa zdjęć,
pokazująca życie współczesnych Indian. Podczas projektu, którego kanwą był Tony Halik,
uświadomiłem sobie, że tak jak w jego życiu, tak i w moim, podróż może całą przestrzeń i
właściwie nigdy się nie kończyć. Właśnie w ten sposób zrodziła się idea wieloletniej wyprawy
dookoła globu lądem. Zostawiając za sobą wszystkie schematy, postanowiłem, dosłownie zostać
obywatelem świata. Przekształciłem moje mieszkanie w domek na kółkach, przez okno którego
co dzień rozciąga się inny widok – widok na mój ogródek, w którym właśnie dziś zaparkowałem.
Jednym z moich największych marzeń jest odwiedzenie wszystkich państw świata. Motywacją
do tego natomiast, nie jest wpis w księdze Guinnessa, lecz nieustająca chęć poznawania i
dzielenia się doświadczeniami.
Moją kolejną inicjatywą jest wyprawa dookoła świata lądem, która zawsze leżała gdzieś w sferze
marzeń, a dziś dochodzi do skutku. Chcę pokonać Świat w 8 lat, przejechać przez wszystkie
kontynenty i wychodząc poza normy i standardy porzucić życie stacjonarne.
Moja inicjatywa jest czymś więcej niż tylko projektem. Mojej podróży nie ograniczają ramy
czasowe, wytyczona na sztywno trasa czy niemodyfikowalne cele. Jest to podjęcie drogi, życia w
drodze… Obranie właśnie takiego mobilnego sposobu na nie. Podczas mojej życiowej wędrówki
stworzę cykl dokumentalny poświęcony starym kulturom, dzięki którym odkryłem jego nowy
sens. Stawiając na mapie punkty w miejscach, w których żyją reprezentanci ostatnich „dzikich
plemion”, stworzyłem kręgosłup wyprawy.
Seria dokumentalna „Oko w Oko” pokaże tradycje, wartości moralne i sposób na życie ostatnich
bastionów autentyzmu. Chodzi o ludzi, których mądrość przekazywana była za pomocą słowa.
Uwieczniona zostanie wiedza niesiona z pokolenia na pokolenie, dziś bezpowrotnie odchodząca
wraz z ostatnimi potomkami tych plemion. Podczas mojej kilkuletniej wyprawy nie będę się
śpieszyć a jednak chciałbym zdążyć pokazać jak najwięcej takich miejsc i stworzyć wizualną
encyklopedię rdzennych mieszkańców naszej planety. Dla mnie, jako człowieka całe życie
poszukującego nowych horyzontów, będzie to doskonała nauka, podczas której pogłębię swoją
wiedzę, o spojrzenie „starszyzny naszego świata”.
Podczas wszystkich moich podróży – czy to w Polsce czy na „końcu świata” – spotykam ludzi z
pasją. Pozostawiają oni we mnie iskrę, motywującą do działania, którą postanowiłem przekazać
dalej. Właśnie dlatego, cykl „Oko w Oko z Pasją” będzie poświęcony osobom o wielkiej
determinacji. Skupię się w nim na ludziach, którzy mimo trudności i długiej drogi, nie poddali
się i żyją realizując swoje marzenia. Postrzegam siebie jako jedną z takich osób i chciałbym
poprzez odcinki, motywować wszystkich do samorealizacji i siać ziarno aktywnego stylu życia.
W serii filmowej pokażę prawdziwych pasjonatów: alpinistów, muzyków, nurków, mnichów,
zbieraczy i innych ekscentrycznych – można by nawet powiedzieć – szalonych, a jednak mocno
stąpających po świecie osób. Będą to historie zwyczajnych ludzi, żyjących w niezwyczajny
sposób. Jako, że zawsze zdążę się gdzieś spóźnić, pośpiech będzie ostatnią wytyczną
mobilizującą mnie do działania. Mam zamiar przestać posługiwać się czwartym wymiarem,
jakim jest czas. Fakt ten doskonale komponuje się z procesem powstawania filmu
dokumentalnego, który w takich warunkach będzie rozwijał się w miejscu i momencie, którego
dotyczy. W ten sposób bohaterowie będą mieli aktywny wpływ na treści w nim zawarte. Poprzez
film będę komunikować się ze światem z którego pochodzę, mając w ten sposób wpływ (mam
nadzieję), na formowanie go.
Moje filmy, a także inne treści edukacyjne, będę prezentować na wielkim ekranie mojego kina
obwoźnego.
Nie
pójdzie
w
las
doświadczenie
zdobyte
podczas
projektu
Cinemaya
Panamericana. Ze wsparciem polskiego Ministerstwa Kultury podróżowałem ponad rok, aby
Indian i Latynosów zapoznać z polską sztuką filmową. Pokonałem wtedy 60 tyś km, organizując
kilkadziesiąt spotkań przed kinowym ekranem. Takie projekcje doskonale łączą się ze
wszystkimi formami warsztatów, zabaw oraz innych event’ów interaktywnych. Moje kino nie
będzie skupiać się jednak tylko wokół zabawy. Selektywnie dobrany materiał posłuży do
edukacji lokalnych społeczności. Do poszerzania ich wiedzy na temat praw człowieka i
niematerialnej wartości ziemi jako naszej matki.

Podobne dokumenty