Kobiety sa jak te kwiaty - Centrum Promocji Kultury w Drezdenku
Transkrypt
Kobiety sa jak te kwiaty - Centrum Promocji Kultury w Drezdenku
„Kobiety są jak te kwiaty” Pod takim wymownym tytułem w Centrum Promocji Kultury w Drezdenku 11 marca 2012 r. odbył się koncert, którego celem było podkreślenie roli kobiety we współczesnym świecie i oddanie jej hołdu za piękno nie tylko w sensie fizycznym, ale i duchowym. Kiedy spojrzymy wstecz, okaże się, że mężczyźni od wieków zabiegali o względy płci pięknej i w zależności od kultur wyznaczali jej, tzn. kobiecie, różnorakie role. W starożytnym Rzymie, w pierwszym tygodniu marca obchodzono święto macierzyństwa i płodności, zwane Matronalia. Z tej okazji mężowie obdarowywali swoje żony prezentami i spełniali ich życzenia. Prawda, że pięknie! Przez wieki narzucano kobietom różne, często z góry określone role. Postrzegano je jako strażniczki domowego ogniska, jako ucieleśnienie piękna i pożądania, ale też (w zależności od tradycyjnej kultury) jako bezwzględnie poddane władzy mężczyzn. Dlatego też w historii zaistniały kobiety walczące o prawo decydowania o rzeczywistości, której były i są kreatorkami. Po raz pierwszy Dzień Kobiet obchodzono w Stanach Zjednoczonych w 1909 roku. W Europie świętować zaczęto w dwa lata później. Z inicjatywy niemieckiej socjalistki Klary Zetkin uchwalono Międzynarodowy Dzień Kobiet. Zatwierdzono go uchwałą Międzynarodowego Kongresu Kobiet Socjalistek w Kopenhadze w sierpniu 1910 roku. Kobiety w Austrii, Danii, Niemczech i Szwajcarii domagały się prawa do głosowania i obejmowania stanowisk publicznych. W Rosji w 1917 roku panie zorganizowały strajki i protesty, co zaowocowało przyznaniem im praw wyborczych. W Polsce dopiero po II wojnie światowej 8 marca zaczęto uroczyście obchodzić Święto Kobiet. Tyle w skrócie o historii powstania tego święta. Tradycja obchodów 8 marca jako święta utrwaliła się w kulturze wielu krajów i nie ma się co dziwić, bo: „ Kobiety są jak te kwiaty”. Ciepło, opiekuńczość, spokój, opanowanie, dbałość o życie rodzinne – to tylko niektóre cechy kobiet współczesnych. Większość z nich stara się godzić codzienne obowiązki z pracą zawodową. Są jednak i takie, które, stawiając na karierę, świadomie wybierają życie bez trwałych związków i rodzinnych powiązań. Czy należy takie postawy krytykować? Oczywiście, że nie, ponieważ każdy ma prawo do własnych wyborów. Co jest w życiu kobiety najważniejsze, jakie cele stawia przed sobą, wreszcie, kim jest i jaka jest? Na te pytania często próbujemy znaleźć odpowiedzi. Przedsiębiorczość, ciepło, wdzięk, intuicja, takt, wrażliwość, odpowiedzialność za bliskich i coraz częściej zdecydowanie są cechami charakterystycznymi dla nas – kobiet współczesnych. Kobiety są jednak często nieprzewidywalne, ale zawsze i wciąż przyciągają swoim wewnętrznym pięknem. Nie dziwi więc fakt, że w Centrum Promocji Kultury w Drezdenku młodzież z grupy teatralnej „Anima” pod kierownictwem artystycznym pani Doroty Jessa spróbowała zrozumieć kobietę, odbywając podróż w głąb jej duszy. Daria Roszak, Natalia Misztal, Joanna Suśniło, Edyta Trusz, Alicja Sowała, Dominika Łesak, Martyna Słaby, Natalia Makowska, Milena Nowaczyk, Katarzyna Jabłońska, Patryk Nawrot, Dawid Maśliński, Maciej Szmania, Damian Paszkowski, Patrycja Płucienniczak oraz Daria Hędrzak z dużym zaangażowaniem w przedstawiane na scenie sytuacje wypowiadali się na temat odrębności świata kobiet i mężczyzn. Młodzi adepci sztuki teatralnej, wykorzystując różnorodne formy przekazu, krok po kroku budowali wizerunek kobiety. Skecze, dialogi, aforyzmy, recytacja fragmentów tekstów literackich i wierszy służyły ocenie przedstawicielki płci pięknej, którą zaproponował J. Tuwim w utworze pt. „Ewa”: „ A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,/ Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta”. Z przedstawionych tekstów J. Tuwima, M. Hemara, K. I. Gałczyńskiego, A. Fredry wyłonił się wizerunek kobiety jako istoty pełnej sprzeczności – dobrej i złej, radosnej i zrozpaczonej, słodkiej i złośliwej – można by powiedzieć: anioła i demona zarazem. Gremialny śmiech wywołał pełen humoru dialog Klary i Papkina z „Zemsty” A. Fredry. Miłosne zapędy zauroczonego młodą panną żołnierza samochwały gasi jej wypowiedź: „Jeśli nie chcesz mojej zguby/ Krrrokodyla daj mi, luby!”. No cóż, znowu przedstawicielka kobiet odniosła zwycięstwo – córka Cześnika doskonale poradziła sobie z miłosnymi awansami bawidamka i hulaki. Widzowie zebrani w Centrum Promocji Kultury dowiedzieli się, że dzięki miłosnym perypetiom poetów romantycznych powstała pełna wzruszeń, naznaczona porywami serca literatura tego okresu. W konkluzji – z przytoczonych na koniec aforyzmów – wynikało, że: „Kobieta zmienną bywa”, ale ostatecznie: „Mimo wszystkich wad niestety, żyć nie można bez kobiety”. Teksty wykorzystane w spektaklu zostały więc dobrane w sposób przemyślany, można nawet stwierdzić - perfekcyjny i dzięki właściwej kompozycji tworzyły spójną całość, za co autorce należą się gorące brawa. Młodym, którzy je recytowali i przedstawiali dyrektor Centrum Promocji Kultury podziękował, wręczając kosz pełen słodyczy. Całość programu dopełniały piosenki śpiewane przez wokalistów Studium piosenkarskiego, którego kierownikiem artystycznym jest pani Marzena Osiewicz. Klaudia Fejdyś, Edyta Trusz, Joanna Suśniło, Magda Demska oraz Marek Wilk, nie po raz pierwszy w tym roku, ciekawie zaprezentowali się na scenie. Utwory Maryli Rodowicz, Seweryna Krajewskiego, angielskich zespołów pobudziły publiczność do współuczestnictwa w programie i gorącego aplauzu. Koncert zadedykowano kobietom i tym małym, dorastającym, i tym dojrzałym, gdyż bez płci pięknej życie byłoby monotonne, pozbawione wdzięku, bo: (powtórzę to jeszcze raz) „Kobiety są jak te kwiaty”. Irena Kurowska Zdjęcia: Jarosław Peszel